Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Bezpieczeństwo & Ratownictwo w DG
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80
marcin.p
Mogliby oddać dochód z tacy! Chociaż by się zasłużyli społeczeństwu!
Bartek
CYTAT(PitBull @ sob, 02 lut 2008 - 15:35) *
A i chcę przypomnieć ze pierwsze wozy strażackie przyjechały puste bez wody!!!!.


Bo przyjechali prosto z pożaru na który był na Łęknicach i nie było czasu na pobranie wody, a co do wody to powinny koło bloku być hydranty. Jeśli nie działały to zarządca osiedla czyli spółdzielnia Lokator powinna dostać bardzo wysoki mandat.

Zresztą parę lat temu na każdym piętrze w blokach były hydranty i węże, ale jak to w Polsce bywa węże znikły, a woda często była odkręcana dla zabawy.
PitBull
a wodę pobierali z hydrantów koło Lidla bo tam jest chyba jedyny sprawny hydrant na naszym osiedlu.
marcin.p
Pozwoliłem sobie złożyć podziekowania strażakom w imieniu mieszkańców DG!
juar_78
CYTAT(Bartek @ sob, 02 lut 2008 - 14:05) *
Bo przyjechali prosto z pożaru na który był na Łęknicach i nie było czasu na pobranie wody, a co do wody to powinny koło bloku być hydranty. Jeśli nie działały to zarządca osiedla czyli spółdzielnia Lokator powinna dostać bardzo wysoki mandat.

Zresztą parę lat temu na każdym piętrze w blokach były hydranty i węże, ale jak to w Polsce bywa węże znikły, a woda często była odkręcana dla zabawy.


Zatem pytanie dlaczego nie zadysponowano od razu zastępów z sosnowca / będzina - przyjechałyby w podobnym czasie i miałyby wodę. Pytam nie po to żeby twierdzić, że coś było nie tak (bo jestem przekonany, że było możliwie najlepiej w danych okolicznościach), ale po to bo ineresuje się troszkę logistyką działań PSP.
mieszkaniec
http://pl.youtube.com/watch?v=EJJLAFFHr5c



Mod: filmiki najlepiej umieszczajcie tak ja tu http://www.dabrowa-gornicza.org/filmiki-FAQ-t2340.html
Ajax
hmm ja ok 21.40 jechalem przez zagorze autkiem i wtedy mijala mnie straz z wysiegnikiem... wiec pewnie kolo 21.45 - 21.50 byla pod blokiem. Wiec pewnie to byla sosnowiecka straz
Bartek
CYTAT(juar_78 @ sob, 02 lut 2008 - 17:30) *
Zatem pytanie dlaczego nie zadysponowano od razu zastępów z sosnowca / będzina - przyjechałyby w podobnym czasie i miałyby wodę. Pytam nie po to żeby twierdzić, że coś było nie tak (bo jestem przekonany, że było możliwie najlepiej w danych okolicznościach), ale po to bo ineresuje się troszkę logistyką działań PSP.



Niestety nie jestem w stanie Ci na to odpowiedzieć bo nie mam pojęcia sad.gif
:)
komentarz niezly tongue.gif

Ten wczesniejszy filmik zostal usuniety przez autora
Bartek
CYTAT(:) @ sob, 02 lut 2008 - 18:03) *
komentarz niezly tongue.gif


Akurat w takich sytuacjach to nawet ratownicy klną, taka adrenalina tongue.gif

Oglądając filmiki to aż dziw że strażacy którzy byli na zwyżce są cali i zdrowi.

pozdrawiam
CYTAT(Bartek @ sob, 02 lut 2008 - 15:05) *
Zresztą parę lat temu na każdym piętrze w blokach były hydranty i węże, ale jak to w Polsce bywa węże znikły, a woda często była odkręcana dla zabawy.


To są suche piony w których nigdy nie było żadnej wody i nikt ich nie odkręcał
Bartek
CYTAT(pozdrawiam @ sob, 02 lut 2008 - 18:14) *
To są suche piony w których nigdy nie było żadnej wody i nikt ich nie odkręcał
W moim bloku była woda na 100% bo pamiętam jak jakiś idiota odkręcił i zalało parę pięter. Być może woda została odkręcona na dole lub w innym miejscu, ale na 10 piętrze była fontanna.


Tutaj są filmiki z pożaru z Łęknic http://pl.youtube.com/user/KacperskiDGG
Kamil_
W suchych pionach zgodnie z przepisami musi być woda i odpowiednie ciśnienie. Nazwa suchy stąd iż normalnie się ich nie używa...

Już mnie ktoś poprawił, że tak nie jest, biggrin.gif
Bartek
CYTAT
Ofiara wybuchu w bloku handlowała petardami

Mężczyzna, który zginął w pożarze w Dąbrowie Górniczej handlował materiałami pirotechnicznymi. Swoją ofertę umieszczał w Internecie, ustalił RMF FM.
To, że mężczyzna handluje w sieci materiałami wybuchowymi odkryli internauci z Dąbrowy Górniczej. Jeden z nich mieszka w tym samym bloku na parterze. Po wybuchu zaczęła się wymiana informacji i chłopak znalazł na internetowej aukcji ofertę swojego sąsiada. Nie dość, że mężczyzna oferował materiały wybuchowe, to jeszcze zachęcał do ich kupna sfilmowanymi niewielkimi eksplozjami. Na tej stronie miał różne filmy. Pokazywał na nich, jaki miał wybór materiałów wybuchowych. On to po prostu podpalał, filmował i wrzucał do sieci - relacjonuje internauta.

Wszystkie te informacje dotarły już do policji i częściowo zostały potwierdzone przez innych mieszkańców bloku, którzy twierdzą, że na balkonie tego mieszkania, niejednokrotnie w środku nocy, słychać było wybuchające petardy - informuje RMF FM.


Czyli zginął od tego co go fascynowało, przykre.
pozdrawiam
CYTAT(Bartek @ sob, 02 lut 2008 - 17:17) *
W moim bloku była woda na 100% bo pamiętam jak jakiś idiota odkręcił i zalało parę pięter. Być może woda została odkręcona na dole lub w innym miejscu, ale na 10 piętrze była fontanna.Tutaj są filmiki z pożaru z Łęknic http://pl.youtube.com/user/KacperskiDGG
Dokładnie problem polega na tym że wpuszczenie wody do takiej instalacji powoduje że woda leje wszędzie tylko nie tam gdzie powinna bo albo zawory na pietrach są otwarte albo są już dawno skradzione dlatego takiej instalacji straż pożarna w Polsce nigdy nie używa. Do tego to urządzenie raczej nie służy do gaszenia pożarów a tylko daje możliwość ograniczania rozprzestrzeniania sie pożaru co daje więcej czasu na ewakuacje. Ach strach pomyśleć gdyby jakiś amator próbował użyć takiego hydrantu do gaszenia wiec naprawdę lepiej że to nie działa.
CYTAT(Kamil_ @ sob, 02 lut 2008 - 17:30) *
W suchych pionach zgodnie z przepisami musi być woda i odpowiednie ciśnienie. Nazwa suchy stąd iż normalnie się ich nie używa...
Nie ma tam żadnej wody, aktywacja takiego pionu następuje przez zawór w piwnicy lub przez bezpośrednie podłączenie do wozu bojowego. A straż pożarna to ciągnie linie gaśnicze zawsze korytarzem z nudów - tak to mam rozumieć
cola1988
CYTAT
Ofiara wybuchu w bloku handlowała petardami

Mężczyzna, który zginął w pożarze w Dąbrowie Górniczej handlował materiałami pirotechnicznymi. Swoją ofertę umieszczał w Internecie, ustalił RMF FM.
To, że mężczyzna handluje w sieci materiałami wybuchowymi odkryli internauci z Dąbrowy Górniczej. Jeden z nich mieszka w tym samym bloku na parterze. Po wybuchu zaczęła się wymiana informacji i chłopak znalazł na internetowej aukcji ofertę swojego sąsiada. Nie dość, że mężczyzna oferował materiały wybuchowe, to jeszcze zachęcał do ich kupna sfilmowanymi niewielkimi eksplozjami. Na tej stronie miał różne filmy. Pokazywał na nich, jaki miał wybór materiałów wybuchowych. On to po prostu podpalał, filmował i wrzucał do sieci - relacjonuje internauta.

Wszystkie te informacje dotarły już do policji i częściowo zostały potwierdzone przez innych mieszkańców bloku, którzy twierdzą, że na balkonie tego mieszkania, niejednokrotnie w środku nocy, słychać było wybuchające petardy - informuje RMF FM.


Ech pismaki.
Handlował odczynnikami chemicznymi służącymi do wyrobu mieszanin pirotechnicznych.Żadnych petard nie sprzedawał. I nie sprzedawał tym bardziej materiałów wybuchowych.
Maryhna
na pewno wóz z wysięgnikiem przyjechał po 55 minutach, na pewno z sosnowca, na wysokości 11 piętra przepaliły się lub rozszczelniły rury z ciepłą i zimną wodą a do strażaków nikt nie powinien mieć pretensji bo dysponowali tym co mieli na dwa pożary
juar_78

nikt nie ma żadnych pretensji. Raz powtórze jeszcze swoją opinię, że PSP to najsprawniej działająca służba ratownicza. Zastanawiające jest jednak, że drabina z sosnowca dociera po 55 minutach. Gdyby została zadysponowana od razu - nie trzeba nikogo przkonywać, że czas dojazdu z sosnowca to maksymalnie połowa tego czasu.
marcin.p
CYTAT(juar_78)
Raz powtórze jeszcze swoją opinię, że PSP to najsprawniej działająca służba ratownicza.


Masz na myśli wszystkie służby mundurowe czy typowe służby ratowwnicze? Bo jeżeli mundurowe to jest to zupełnie inna specyfika działań służb typu policyjnego a służb typowo ratowniczych! I porównywanie np. policji i psp jest po prostu nie na miejscu... Po za tym pamiętajmy, że od 1990 roku "służąc wiernie narodowi" zginęło ponad 100 policjantów...
WPPL83
Wysięgnik nie był z Sosnowca tylko z Mysłowic. Obejrzyjcie dokładnie zdjęcia tego wozu - widać na drzwiach herb Mysłowic.
Maryhna
no to przepraszam, takiej informacji udzieliły nam oddziały psp z DG na miejscu
mieszkaniec
Ciekawy artykuł o Sławomirze Bednarskim http://sosnowiec.naszemiasto.pl/wydarzenia/437335.html (mieszkańcu feralnego mieszkania na 11 piętrze.)
juar_78
CYTAT(marcin.p @ sob, 02 lut 2008 - 17:58) *
Masz na myśli wszystkie służby mundurowe czy typowe służby ratowwnicze? Bo jeżeli mundurowe to jest to zupełnie inna specyfika działań służb typu policyjnego a służb typowo ratowniczych! I porównywanie np. policji i psp jest po prostu nie na miejscu... Po za tym pamiętajmy, że od 1990 roku "służąc wiernie narodowi" zginęło ponad 100 policjantów...



Mam na myśli straż, pogotowie. Policję siłą rzeczy też, w zakresie w jakim pojawia się pierwsza na miejscu zdarzeń. Tutaj jednak nie mam dobrych doświadczeń. Policjanci są bardzo słabo wyszkoleni w zakresie pomocy przedlekarskiej czy jak kto woli pierwszej pomocy. Sam byłem świadkiem kiedy do nieprzytomnego człowieka wezwano policję i pogotowie. Na miejsce pierwszy dotarł radiowóz. Policjanici wysiedli z niego, spojrzeli na leżącego z odległości pół metra, stwierdzili, że trzeba czekać na pogotowie i wrócili do radiowozu.
marcin.p
CYTAT
Mam na myśli straż, pogotowie. Policję siłą rzeczy też, w zakresie w jakim pojawia się pierwsza na miejscu zdarzeń. Tutaj jednak nie mam dobrych doświadczeń. Policjanci są bardzo słabo wyszkoleni w zakresie pomocy przedlekarskiej czy jak kto woli pierwszej pomocy. Sam byłem świadkiem kiedy do nieprzytomnego człowieka wezwano policję i pogotowie. Na miejsce pierwszy dotarł radiowóz. Policjanici wysiedli z niego, spojrzeli na leżącego z odległości pół metra, stwierdzili, że trzeba czekać na pogotowie i wrócili do radiowozu.


Ale to nie jest wina policjantów ale systemu szkolenia! Po ukończeniu szkolenia podstawowego policjant nie doskonalani (a jeśli już to rzadko) umiejętności z zalresu ratownictwa czy też pierwszej pomocy. I taki funkcjonariusz z kilkuletnim stażem zwyczajnie zapomina "co i jak"...

Ja takich działań jak opisujesz oczywiście nie popieram ale ich rozumie...

Sam chciałbym kiedyś wstąpić w szeregi policji lub "jakiejś" innej służby typu policyjnego. I myślę o tym by już teraz mieć pewne umiejętności. I w planach mam kurs PP, może jakiś "fachowy" przeciwpożarowy. Bo nie chciałbym by kiedyś ktos cierpiał przed błędy "systemowe" popełnione w momencie szkolenia mnie.

Bo w moim odczuciu hierarchia działań powinna taka: pomoc poszkodowanemu, ujęcie sprawcy, zabezpieczenie/ochrona mienia, a dopiero potem cała reszta...
Bartek84
Tamte fotki mogą nie działać, wrzucałem je wczoraj na szybko na kilka serwerów, tu jest album ze wszystkimi zdjęciami z wczorajszej tragedii.
http://picasaweb.google.pl/bartek84/PoAr01022008
mieszkaniec
http://www.aferyprawa.com/index2.php?p=tek...ady&id=1650 http://slask.naszemiasto.pl/drukuj/731801_60.html
kolejne artykuły o Sławomirze Bednarskim człowiek miał dziwne problemy.
Bartek
CYTAT(mieszkaniec @ sob, 02 lut 2008 - 23:00) *
http://www.aferyprawa.com/index2.php?p=tek...ady&id=1650 http://slask.naszemiasto.pl/drukuj/731801_60.html
kolejne artykuły o Sławomirze Bednarskim człowiek miał dziwne problemy.


Kurcze po co teraz tak rozpisywać się na jego temat? Jaki by nie był, stracił życie. Zamiast szukać o nim w sieci informacji, lepiej iść pod blok i zapalić za niego świeczkę.
olo
CYTAT(Bartek @ nie, 03 lut 2008 - 00:09) *
Kurcze po co teraz tak rozpisywać się na jego temat? Jaki by nie był, stracił życie. Zamiast szukać o nim w sieci informacji, lepiej iść pod blok i zapalić za niego świeczkę.

A za kogo on zapali świeczkę? Chrześcijańskie miłosierdzie? A gdzie odkupienie winy? Nie zdążył, powiadasz. Więc nie ma świeczki...
Bartek
CYTAT(olo @ nie, 03 lut 2008 - 09:16) *
A za kogo on zapali świeczkę? Chrześcijańskie miłosierdzie? A gdzie odkupienie winy? Nie zdążył, powiadasz. Więc nie ma świeczki...


Ja nie bronię tego że przechowywał takie rzeczy w mieszkaniu, ale kultura osobista każdego człowieka wymaga żeby powstrzymywać się od wypowiedzi na temat osoby której tak naprawdę się nie zna, a także to że skoro zginął to nie ma się jak obronić przez słowami skierowanymi w jego stronę.

Lepiej dyskutować o tym co trzeba zmienić żeby wykryć inne tego typu składziki w budynkach mieszkalnych w naszym mieście. Przecież z tego co widać to ludzie wiedzieli że tam jest niezły arsenał chemiczny i nic nie zrobili, bo co? Bo to donosicielstwo? Teraz kilka rodzin nie może przez to wrócić do domu...
marcin.p
Najbardziej wiarygodne informacje dotyczące piątkowego pożaru na Mydlicach

http://www.katowice.kwpsp.gov.pl/3?interwencja=614

http://www.policja.katowice.pl/index.php
jatromb
ja chcialbym zlozyc kilka wyjasniem i liczyc o zrozumienie ludzi..
pierwszym zgloszonym alarmem byl pozar na leknicach-pozar poszycia dachowego, tam zostal zadysponowany podnosnik bronto z naszej PSP, 2 wozy gasnicze z PSP i OSP Tucznawa.. Byl tam takze zastepca komendanta PSP, ktory dowodzil dzialaniami.. Zgloszenie na ulice Lukasinskiego, pozar bloku, wybuch gazu itp.. nikt dobrze nie wiedzial..
Niestety, dzialan ratowniczaych nie mozna przerwac, mam na mysli pozar na leknicach, i nie mozna bylo "przeslac" dabrowskiego podnosnika na mydlice.. mozna jedynie zastepowac jednostki. dlatego czesc jednostek z leknic przeslano na mydlice, a na leknice zadysponowano inne jednostki.. po 20 minutach od zgloszenia na mydlicach znalazl sie pierwszy zastep psp z zastepca komendanta w liczbie 7 os + po chwili OSP Strzemieszyce w liczbie 3 osob... 10 osob-ratownikow, a 700 osob trzeba ewakuowac i jednoczesnie zaczac gasic.. we wczesniejszym poscie jest wspomniane... ZAKAZ KORZYSTANIA Z WINDY W RAZIE POZARU.. czy ktos z was wyobraza sobie biegac w gore i dol 11 pieter w celu doniesienia weza, komunikacji i innych prac.. Policjanci pomogli w ewakucji, a wlasciwie to oni ja rozpoczeli i chwala im za to..
Nie pisze tu w celu jakiegos usprawiedliwiania strazakow, gdyz ich dzialania byly jak najbardziej prawidlowe i zgodne z postepowaniem - inaczej sie nie dalo..Pierwszy woz jaki przybyl posiadal 2500 l wody ?! wiecie ile to jest, potraficie ja wyobrazic.. zanim zostala podana na 11 pietro i zaczeto gasic, to juz jej brakowalo.. to nie wina strazakow, ale jesli chodzi o dojazd ratownikow z sosnowca czy z innych miast, maja do pokonania pewiem dystans, a na drogach tez odbywa sie ruch co jest utrudnieniem do dla samochodu strazy, stad sie bierze to ze jednostki pozno dojezdzaja..
Najbardziej zastanawia mnie to, ze mieszkancy nie mogli czy tez bali sie sprecyzowac, czym zajmowal sie facet i stad dlugi czas dzialania, wybuchy(nie wiadomo jakiej substancji).. Dopiero policjanci dopytujac sie mieszkancow, pytajac bezposrednio mogli ustalic pewne fakty..
Ciekawe czy ktos na tym forum bylby tak odwazny jak strazacy na miejscu dzialan.. potraficie tylko narzekac, a rownie dobrze mogliscie sami zaczac ratowac - nie mowie tu o osobach ktore uzyly gasnic i pomogly w ewakuacji - Wielkie dzieki i szacunek za odwage.. Zobaczcie co przezyl strazak na drabinie, na co on sie narazal ratujac dobytek jak i zycie innych...
Bartek
CYTAT(jatromb @ nie, 03 lut 2008 - 16:01) *
ja chcialbym zlozyc kilka wyjasniem i liczyc o zrozumienie ludzi..
pierwszym zgloszonym alarmem byl pozar na leknicach-pozar poszycia dachowego, tam zostal zadysponowany podnosnik bronto z naszej PSP, 2 wozy gasnicze z PSP i OSP Tucznawa.. Byl tam takze zastepca komendanta PSP, ktory dowodzil dzialaniami.. Zgloszenie na ulice Lukasinskiego, pozar bloku, wybuch gazu itp.. nikt dobrze nie wiedzial..
Niestety, dzialan ratowniczaych nie mozna przerwac, mam na mysli pozar na leknicach, i nie mozna bylo "przeslac" dabrowskiego podnosnika na mydlice.. mozna jedynie zastepowac jednostki. dlatego czesc jednostek z leknic przeslano na mydlice, a na leknice zadysponowano inne jednostki.. po 20 minutach od zgloszenia na mydlicach znalazl sie pierwszy zastep psp z zastepca komendanta w liczbie 7 os + po chwili OSP Strzemieszyce w liczbie 3 osob... 10 osob-ratownikow, a 700 osob trzeba ewakuowac i jednoczesnie zaczac gasic.. we wczesniejszym poscie jest wspomniane... ZAKAZ KORZYSTANIA Z WINDY W RAZIE POZARU.. czy ktos z was wyobraza sobie biegac w gore i dol 11 pieter w celu doniesienia weza, komunikacji i innych prac.. Policjanci pomogli w ewakucji, a wlasciwie to oni ja rozpoczeli i chwala im za to..
Nie pisze tu w celu jakiegos usprawiedliwiania strazakow, gdyz ich dzialania byly jak najbardziej prawidlowe i zgodne z postepowaniem - inaczej sie nie dalo..Pierwszy woz jaki przybyl posiadal 2500 l wody ?! wiecie ile to jest, potraficie ja wyobrazic.. zanim zostala podana na 11 pietro i zaczeto gasic, to juz jej brakowalo.. to nie wina strazakow, ale jesli chodzi o dojazd ratownikow z sosnowca czy z innych miast, maja do pokonania pewiem dystans, a na drogach tez odbywa sie ruch co jest utrudnieniem do dla samochodu strazy, stad sie bierze to ze jednostki pozno dojezdzaja..
Najbardziej zastanawia mnie to, ze mieszkancy nie mogli czy tez bali sie sprecyzowac, czym zajmowal sie facet i stad dlugi czas dzialania, wybuchy(nie wiadomo jakiej substancji).. Dopiero policjanci dopytujac sie mieszkancow, pytajac bezposrednio mogli ustalic pewne fakty..
Ciekawe czy ktos na tym forum bylby tak odwazny jak strazacy na miejscu dzialan.. potraficie tylko narzekac, a rownie dobrze mogliscie sami zaczac ratowac - nie mowie tu o osobach ktore uzyly gasnic i pomogly w ewakuacji - Wielkie dzieki i szacunek za odwage.. Zobaczcie co przezyl strazak na drabinie, na co on sie narazal ratujac dobytek jak i zycie innych...



Zauważ że nikt tutaj nie narzeka na działania PSP!. To że ktoś pyta dlaczego po kilkudziesięciu minutach przyjechały drabiny to po prostu ciekawość i tyle.
marcin.p
A mówiąc "zakaz używania windy..." opiera się na danych PSP!
olo
Taki mały wtręt do podawanych czasów oczekiwania.

Całkiem niedawno mój kolega dostał zawału serca. Zadzwoniłem po karetkę. Czekałem dobre 20-25 minut . Ileż można czekać do cholery. Wreszcie przyjechał zespół ratowniczy. Natychmiast zabrali się za robotę. Spojrzałem na zegarek - minęło 8 minut....
jatromb
nie pisalem zeby kogos usprawiedliwic, a podalem kilka faktow
bzenek
CYTAT(Bartek @ nie, 03 lut 2008 - 11:45) *
Ja nie bronię tego że przechowywał takie rzeczy w mieszkaniu, ale kultura osobista każdego człowieka wymaga żeby powstrzymywać się od wypowiedzi na temat osoby której tak naprawdę się nie zna, a także to że skoro zginął to nie ma się jak obronić przez słowami skierowanymi w jego stronę.

U nas kara śmierci ciągle jest popularna co generuje też konkretne podejście do innych spraw. Np. takich o jakiej mówisz.

CYTAT(Bartek @ nie, 03 lut 2008 - 11:45) *
Lepiej dyskutować o tym co trzeba zmienić żeby wykryć inne tego typu składziki w budynkach mieszkalnych w naszym mieście. Przecież z tego co widać to ludzie wiedzieli że tam jest niezły arsenał chemiczny i nic nie zrobili, bo co? Bo to donosicielstwo?Teraz kilka rodzin nie może przez to wrócić do domu...

Dobrze wiesz, że w blokowiskach ludzie się nienawidzą i nic ich nie interesuje. Przecie wszyscy widzą, że te całe suche piony i hydranty sa nieczynne. Głowę dam, że niejeden brał udział w ich rozkręcaniu.

Ale co tu dyskutować - nie ma żadnych sposobów aby kontrolować co ludzie mają w mieszkaniach, piwnicach itp. Jedyne co można zrobić to ubezpieczyć mieszkanie (bardzo niepopularne), miec ważną gaśnicę samochodową w domu (niespotykane), dbać o stan urządzeń przeciwpożarowych budynku i podjazdy dla służb ratowniczych (jeszcze bardziej niepopularne).
Bartek
W aktualnościach na TVP3 o 18:00 wypowiadał się strażak że sporo środków które były w tym mieszkaniu wg. przepisów nie miały prawa znaleźć się w pomieszczeniu mieszkalnym. Nawet w zakładach przemysłowych magazynowane są w specjalnych pomieszczeniach.

Niestety nie wiem o jakich była mowa bo akurat przełączyłem w momencie jego wypowiedzi.
szer
TVP Serwis Info 17.30

CYTAT
"wczoraj znaleziono tam jeszcze rtęć, wodę amoniakalną i kwas borowy, tych materiałów niebezpiecznych nie wolno składować w mieszkaniu

(...)

jeżeli są składowane w zakładach przemysłowym to one są pod ścisłym rygorem technologicznym, w odpowiednich warunkach powinny być składowane"
:)
CYTAT


Ognisty weekend
(...)
Dramat kilkuset mieszkańców bloku przy ul. Łukasińskiego w Dąbrowie Górniczej zaczął się natomiast w piątek o godzinie 21.20.

- Usłyszałam huk i wyjrzałam przez okno. Z palącego się naprzeciwko mieszkania na 11 piętrze niemal wystrzelił jęzor ognia. Potem wybuchów było jeszcze kilka - opowiada Mariola Migas .

Lokatorzy wybiegli przed klatkę. - Uciekliśmy, chwytając w biegu kurtki - opowiadają Leokadia i Janusz Ciklascy.

- Myślałem, że to bomba - dodaje ich syn Kamil.

W eksplozji i pożarze zginął 41-letni mężczyzna, prawdopodobnie właściciel mieszkania. Poważnie ranna jest jego znajoma, która ratowała życie, skacząc z balkonu do mieszkania piętro niżej. Kobieta trafi-ła do siemianowickiej oparzeniówki.

Sąsiedzi próbowali wejść do płonącego mieszkania. Wyważyli nawet drzwi. Nie udało się.

Dwie osoby, które podtruły się dymem podczas ewakuacji, w sobotę opuściły szpital.

Pożar gasiło 16 zastępów strażackich, korzystali z wysięgnika. - Akcja była bardzo trudna. Chociaż paliło się tylko w jednym mieszkaniu, to ewakuować trzeba było około 500 osób, wszystkich mieszkańców bloku. W budynku było dużo dymu i bardzo wysoka temperatura. Na dodatek podczas gaszenia pożaru w mieszkaniu dochodziło do niekontrolowanych wybuchów - informuje Sławomir Hetmańczyk z dąbrowskiej KM PSP.

Właśnie z powodu tych eksplozji, po kilkudziesięciu minutach akcji strażacy zrezygnowali z gaszenia ognia wodą i zaczęli używać specjalnej piany. W akcji udział brało ponad 120 osób: strażacy, policjanci, pracownicy pogotowia ratunkowego, pogotowia energetycznego, gazowego oraz strażnicy miejscy.

Część lokatorów bloku, w którym doszło do pożaru twierdzi, że właściciel spalonego mieszkania handlował chemikaliami i to one były przyczyną nieszczęścia. Inni przekonują, że mężczyzna pasjonował się pirotechniką i w mieszkaniu gromadził jakieś materiały wybuchowe. Mogły to też być fajerwerki. W sobotę Pluton Ratownictwa Chemicznego znalazł w spalonym mieszkaniu chemikalia. Wśród nich 20 mililitrów rtęci, litr wody amoniakalnej i 20 kg kwasu borowego.

Tuż po pożarze lokatorzy bloku nie mogli wrócić do swoich mieszkań. Policjanci przez całą noc pilnowali ich dobytku. Chodziło o to, żeby do bloku nie zakradli się szabrownicy. Dla ewakuowanych zorganizowano noclegi w sąsiedniej szkole podstawowej.

- Mieliśmy spanie, kawę, herbatę, śniadanie i posiłki w szpitalnej stołówce - mówi Józef Ryś, który wczoraj obejrzał swoje mieszkanie na 9 piętrze. - Sufit i ściany mokre. Muszę nawiercić dziury, żeby woda zeszła.

Zalane wodą są mieszkania w całym pionie. Najgorzej jest na trzech piętrach pod spalonym lokalem. Tam lokatorzy będą mogli wrócić dopiero wtedy, kiedy można będzie znów podłączyć media (gaz i prąd).

Pomoc od miasta poszkodowani otrzymają już dziś. Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wpłynęło 11 wniosków o zasiłki celowe, a 15 o zasiłek dla uczniów.

Pomoc poszkodowanym w pożarze zapowiada również Caritas. Ksiądz Stefan Wyporski, dyrektor Caritas diecezji sosnowieckiej, mówi, że w najbliższą niedzielę w kościołach przeprowadzona zostanie zbiórka pieniędzy. Dochód przekazany zostanie pogorzelcom.
K.Wolnik, K. Piotrowiak, G.Krawczyk
mydliczek
Jakaś akcja była w bramie przy kinie ARS

picaro
no widziałem tą akcje około 10 rano. Znowu się paliło, coś jakby byłe kino ARS tylko gdzieś z tyłu ale strażacy sobie szybciutko poradzili. Dwa wozy + jedna wzwyżka ale na szczeście nie była potrzebna.
Te pożary to normalnie jest jakaś plaga sad.gif

szacunek dla strażaków
Maryhna
ehhh byliśmy dzisiaj znowu na kilka godzin w mieszkaniu kuzynki (7 piętro) , podłogi do zrywania (panele), ściany do totalnego suszenia i malowania, w całym mieszkaniu, sufity także...
był facet z ubezpieczalni, która ma podpisaną umowę z "Lokatorem". facet porobił dokłądne zdjęcia, pomierzył, potem przyszli do mieszkania dziennikarze z Dziennika Zachodniego, strzelili nam kilka fotek. biggrin.gif Najprawdopodobniej pieniądze będą żadne z tej ubezpieczalni bo zapłaci pewnie tylko za ściany czyli koszty farby, ale o podłogach już pewnie nie ma mowy. Gaz już jest w tym pionie, prąd- nie wiadomo kiedy będzie. Musi sie to wszystko bardzo dokładnie przesuszyć. Od mediów odcięte jest tylko 11 piętro, ale tam i tak nie ma dostępu.
W mieszkaniach na zmianę wietrzymy i grzejemy bo CO działa.
Jutro skoczymy do MOPS-u, jakaś gazeta podała dzisiaj informacje, że mieszkańcy mogą sie ubiegać o zasiłek celowy w wys. 500 do 1200 zł.
To na razie tyle, z dnia na dzień będziemy pewnie zdobywać kolejne informacje.
filip13
w niedziele 0k. 13 przechodziłem koło PSP i też wozy gdzieś wyjechały

ps. w "Fakcie" można dostać nawet 300zł za zdjęcie któregoś z wybuchów z pożaru na mydlicach wink.gif może ktoś (jak ma) to wyśle?
militarius
Ja wysłałem i wygrałem-300 zł za jedno pstryknięcie... smile.gif
PitBull
po pierwsze to nie było w szkole podstawowej tylko w moim gimnazjum ZSS
:)
CYTAT


(Nie)kontrolowana eksplozja powodem pożaru?
Marcin Pietraszewski
2008-02-03, ostatnia aktualizacja 2008-02-04 16:36

Policja wciąż bada okoliczności pożaru, do którego doszło w piątek w jednym z wieżowców w Dąbrowie Górniczej. Śledczy podejrzewają, że spowodował go mężczyzna, który zginął, eksperymentując z materiałami pirotechnicznymi. W poniedziałek pięć rodzin wciąż nie mogło wrócić do swoich mieszkań.

Potężna eksplozja targnęła mieszkaniem na 11. piętrze bloku przy ul. Łukasińskiego w piątek wieczorem. Chwilę później całe pomieszczenie stanęło w ogniu. Straż pożarna w pośpiechu ewakuowała ponad 700 mieszkańców wieżowca, odcięto w nim dopływ prądu i gazu. W kilku mieszkaniach strażacy musieli wyważać drzwi, bo nikt nie odpowiadał na pukanie. Akcja ratunkowa była jednak utrudniona, bo w płonącym mieszkaniu co jakiś czas dochodziło do niekontrolowanych eksplozji.

- Z tego powodu strażacy musieli zrezygnować z gaszenia ognia wodą i użyć piany - tłumaczy Aneta Gołębiowska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.

W poniedziałek wciąż nie wiadomo było, co wywołało pożar. Policja podejrzewa jednak, że spowodował go właściciel mieszkania, w którym doszło do eksplozji. Mężczyzna handlował materiałami pirotechnicznymi i jest jedyną ofiarą śmiertelną piątkowego pożaru. Nieoficjalnie wiadomo, że w ramach eksperymentów dokonywał on w domu kontrolowanych eksplozji, które filmował, a następnie umieszczał w internecie. Prawdopodobnie w piątek przesadził z proporcjami ładunków.

- Taki wątek jest przez nas brany pod uwagę - przyznaje Paweł Łotocki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.

Kilkadziesiąt rodzin z wieżowca przy ul. Łukasińskiego sobotę spędziło w pobliskiej szkole. Wczoraj miejski sztab kryzysowy zezwolił lokatorom zamieszkującym piętra od pierwszego do dziewiątego wrócić do mieszkań. Badający budynek rzeczoznawca uznał, że eksplozja nie naruszyła jego konstrukcji. W poniedziałek do mieszkań przywrócono dostawy gazu i energii.

Bez dachu nad głową nadal pozostaje jednak pięć rodzin, bo piętra 10. i 11., na których mieszkali, zostały wyłączone z eksploatacji. Na razie dwie rodziny znalazły lokum w Domu Pomocy Społecznej, mieszkający samotnie student wrócił do rodziców, właściciel czwartego mieszkania wyjechał z Dąbrowy, natomiast lokatorzy piątego przenieśli się do przyjaciół. - Ci ludzie w każdej chwili mogą dostać mieszkania zastępcze, jednak na razie żadna rodzina nie złożyła takiego zapotrzebowania - mówi Paweł Gocyła, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej.

Kilkanaście mieszkań z niższych pięter wymaga remontu, bo zalała je woda użyta do gaszenia pożaru. Dziś władze miasta rozpoczęły wypłatę mieszkającym w nich rodzinom zasiłku uczniowskiego na zakup zniszczonych książek (ok. 320 zł) oraz zasiłku z MOPS-u (od 500 do 1,2 tys. zł).

W pomoc dla poszkodowanych włączył się też Caritas, który zapowiedział zbiórkę pieniędzy w kościołach diecezji sosnowieckiej.
marcin.p
CYTAT
Dla poprawy bezpieczeństwa mieszkańców

30 stycznia dąbrowscy radni podjęli uchwałę w sprawie zawarcia porozumienia z Komendą Miejską Policji w Dąbrowie Górniczej. Porozumienie ma na celu poprawę stanu bezpieczeństwa w mieście. Będzie to możliwe m.in. poprzez wprowadzenie w sezonie letnim dodatkowych patroli policyjnych na terenach rekreacyjnych oraz dofinansowanie remontu pomieszczenia dla zatrzymanych w Komendzie Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.

Dodatkowe patrole policji pojawią się, podobnie jak w ubiegłym roku, wokół zbiorników Pogoria I i Pogoria III. Praca policjantów będzie tak zorganizowana, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim wypoczywającym nad wodą. Na ten cel miasto przeznaczy w tym roku 40 tys. złotych. Dodatkowo gmina przekaże 100 tys. złotych na dofinansowanie remontu pomieszczenia dla zatrzymanych w siedzibie Komendy Miejskiej Policji.

Stała współpraca miasta z dąbrowską policją trwa już od 2002 roku. Wówczas to władze samorządowe podjęły decyzję o finansowaniu 20 etatów dzielnicowych. Pomoc ta jest kontynuowana.

az

źródło: www.dabrowa-gornicza.pl


OK!
beata
no cóż dzielnicowi są bardzo potrzebni szkoda tylko że jakoś ich nie ma na swoich rewirach .Ja nawet nie znam swojego dzielnicowego , a mieszkam w takiej dzielnicy ,że powinien być on stałym bywalcem i raczej mieć jakiś kontakt z mieszkańcami osiedla.A co do pożarów w naszym mieście to coś ostatnio zdarzają się bardzo często np. dziś paliło sie przy ul.Kościuszki dwie rodziny są bez dachu nad głową tzn. :podpalacz;i jego sąsiedzi ,którzy mieszkali nad nim.
marcin.p
A ja zamiast na dzielnicowych dałbym na ogniwa/referaty/wydziały patrolowo-interwencyjne...

Dzielnicowych prawie nie widać, mało kto ich zna...

Ale z drugiej strony to w DG pracuje najlepszy dzielnicowy w kraju spzred chyba dwóch czy trzech lat! Tak, tak p. Karol Brożek z 1KP w Strzemieszycach!
:)
CYTAT


Pogorzelcy potrzebują pomocy
dziś

Dziś na plebanii parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Dąbrowie Górniczej poszkodowani w piątkowym pożarze wieżowca przy ulicy Łukasińskiego 11 będą mogli odebrać darmowe środki czystości. To początek pomocy. Zbiórka kolejnych darów już się rozpoczęła. Można się w tej sprawie zgłaszać do sosnowieckiej siedziby Caritas (tel. 032 293-51-51, ul. Wawel 19)

- Byliśmy we wszystkich mieszkaniach w pionie, w którym się paliło. Pytaliśmy mieszkańców, co jest im najbardziej potrzebne i okazało się, że teraz chodzi im właśnie o środki czystości. Nic dziwnego, bo w zalanych mieszkaniach trzeba rozpocząć wielkie sprzątanie - mówi ksiądz Stefan Wyproski, dyrektor Caritas diecezji sosnowieckiej.

Od soboty lokatorzy liczą straty, suszą i szorują, co się da. Dostaną proszki do prania i czyszczenia, płyny do dezynfekcji i do mycia naczyń. Pieniądze poszkodowanym lokatorom przekaże też Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Już wczoraj jedna z najbardziej dotkniętych zalaniem rodzin odebrała 1200 zł. W MOPS jest jeszcze 8 wniosków o pomoc. Władze Dąbrowy Górniczej zapewniają, że wszyscy poszkodowani mogą liczyć na pomoc. Od soboty dwie rodziny mieszkają tymczasowo w Domu Pomocy Społecznej i otrzymują pełne wyżywienie.

Miasto postanowiło również przekazać pieniądze na podręczniki 15 dzieciom, ponieważ szkolne książki, których dotąd uczniowie używali, zostały zniszczone.

We wszystkich mieszkaniach w pionie gaszonego lokalu panuje wilgoć. Mokro jest nawet na parterze. Większość tych mieszkań nadaje się do generalnego remontu. Straty są ogromne.

- Zalane są ściany, a że na nich była boazeria, więc wszystko trzeba teraz zrywać. To samo jest z podłogą. Mokre są ubrania w szafach, łóżka, pościel. Wszystko! Do niczego są też telewizor i inne elektroniczne sprzęty - wylicza Barbara Korsak, lokatorka z 8 piętra wieżowca.

Dlatego wszystkim poszkodowanym najbardziej są teraz potrzebne pieniądze.

W najbliższą niedzielę we wszystkich parafiach diecezji sosnowieckiej Caritas będzie zbierać pieniądze do specjalnych puszek. Dochód z tej zbiórki przeznaczony będzie właśnie na pomoc rodzinom poszkodowanym w pożarze.
Grażyna Krawczyk
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.