Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Bezpieczeństwo & Ratownictwo w DG
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80
olo
Piszę tu, bo o bezpieczeństwo idzie. Podjechałem w swoje ulubione foto miejsce nad rozlewisko rzeki Białej. W prawo agroturystyka 'Na Polanie", prosto do Łośnia czyli ulica Turystyczna. W tymże rozlewisku leży sobie w wodzie utopiony dzik. DZIK, zwierzę dzikie. Spodziewając się kłopotów z poinformowaniem właściwej instytucji zapytałem wujka Gugle kogo mam powiadomić o padłym dzikim zwierzu. Wedle instrukcji zadzwoniłem i do nadleśnictwa i do ..SM. Obdzwoniłem oba nadleśnictwa - chrzanowskie i siewierskie. Obdzwoniłem wszystkie koła łowieckie. Zadzwoniłem do Zarządzania Kryzysowego DG, potem do innego Zarządzania Kryzysowego, gdzie obiecano mi, że po telefonie do "ekologii" oddzwonią, żebym podał dokładne namiary, gdzie ów dzik spoczywa. Nikt nie zadzwonił. Jest ciepło, dzik się rozkłada a ja będę miał satysfakcję, że po komunikacie o za....iu Przemszy będę mógł powiedzieć: zrobiłem wszystko co mogłem.
bzenek
CYTAT(signaal @ pon, 20 cze 2016 - 11:06) *
W DG i w Sosnowcu nieobsadzonych jest po około 20 dyżurów lekarskich w zespołach specjalistycznych. Zauważył ktokolwiek spadek poziomu usług? wink.gif

No cóż, kapitalizm.
Po prostu usługi lekarskie są dla pogotowia za drogie.
Pewnie taki trend będzie się pogłębiał.

Inna sprawa, że NFZ pewnie płaci za dyżury lekarskie, a nie chce mu się tego sprawdzić.


signaal
CYTAT(bzenek @ nie, 26 cze 2016 - 08:18) *
CYTAT(signaal @ pon, 20 cze 2016 - 11:06) *
W DG i w Sosnowcu nieobsadzonych jest po około 20 dyżurów lekarskich w zespołach specjalistycznych. Zauważył ktokolwiek spadek poziomu usług? wink.gif

No cóż, kapitalizm.
Po prostu usługi lekarskie są dla pogotowia za drogie.
Pewnie taki trend będzie się pogłębiał.

Inna sprawa, że NFZ pewnie płaci za dyżury lekarskie, a nie chce mu się tego sprawdzić.

To akurat dyżury zgłoszone do NFZ i zapłacone jako P.
signaal
CYTAT
W piątek w nocy służby ratunkowe postawiło na nogi zgłoszenie o mężczyźnie, który w zbiorniku Kuźnica Warężyńska popłynął wpław za odwiązanym pontonem i już nie wrócił do brzegu.

Dwaj koledzy z Chorzowa przyjechali na ryby nad dąbrowską część zbiornika nazywanego potocznie Pogorią IV. - Około godziny 23 jeden z mężczyzn powiadomił nas, że oświetlał drogę koledze, który popłynął wpław za odwiązanym pontonem i już nie wrócił do brzegu - mówi aspirant sztabowy Mariusz Miszczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.

Zgłoszenie postawiło na nogi służby ratunkowe. Jak relacjonuje aspirant Miszczyk, poszukiwania 40-latka trwały godzinę. Wtedy ciało mężczyzny wyciągnęli z wody dąbrowscy strażacy. - Rozpoczęła się długa akcja reanimacyjna, niestety, mężczyzny nie udało się uratować - mówi rzecznik dąbrowskiej policji.

Według wstępnych ustaleń policji, obaj wędkarze byli trzeźwi. Obecny na miejscu prokurator zarządził sekcję zwłok.

Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...l#ixzz4DJM6KUY2
:)
CYTAT
gazeta.pl

25-latek nie żyje. Wszedł pod koła pociągu w centrum Dąbrowy Górniczej

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek przed godziną pierwszą w nocy. Przy peronie w centrum Dąbrowy Górniczej mężczyzna został śmiertelnie potrącony przez pociąg towarowy.

Jak nam przekazał aspirant sztabowy Mariusz Miszczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, 25-latek zostawił torbę na peronie i zszedł na tory.

- Idącego w kierunku pociągu mężczyznę zauważył maszynista składu towarowego. Mężczyzna nie reagował na nadawane sygnały, a maszynista nie był już w stanie zatrzymać rozpędzonego składu - relacjonuje rzecznik dąbrowskiej policji.

25-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli zginął na miejscu. Obecny na miejscu prokurator zarządził sekcję zwłok.
signaal
CYTAT
Policjanci z Dąbrowy Górniczej ustalają szczegółowe okoliczności wypadku kolejowego. Doszło do niego na szlaku kolejowym przy peronie dworca w centrum Dąbrowy Górniczej. Kobieta została śmiertelnie potrącona przez pociąg osobowy relacji Częstochowa - Katowice.

Do wypadku doszło dzisiaj rano przed godz. 5.00. Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że maszynista pociągu osobowego zauważył idącą po torach kobietę, która zasłaniając twarz ręką poruszała się w kierunku składu i nie reagowała na nadawane sygnały. Maszynista pomimo prób hamowania nie zdołał zatrzymać rozpędzonego pociągu. Na skutek potrącenia 28-letnia mieszkanka Dąbrowy Górniczej poniosła śmierć na miejscu. Obecny na miejscu prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Obsługa pociągu była trzeźwa. Policyjni śledczy ustalają okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.pl/k...zez-pociag.html
Leszek
Wypadek miał miejsce we środę, 13 lipca.
olo
CYTAT(marcin.p @ wto, 22 gru 2015 - 22:08) *
CYTAT
Policjanci z dąbrowskiej drogówki wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego, do którego wczoraj na ul. Robotniczej w Dąbrowie Górniczej. W wyniku potrącenia przez kierującego osobową skodą za pośrednictwem lotniczego pogotowia ratunkowego w stanie ciężkim do szpitala trafił 12-letni chłopak.
o feralnego zdarzenia doszło wczoraj po godz. 14.00 w rejonie przystanku komunikacji miejskiej na ul. Robotniczej w Dąbrowie Górniczej. Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że do potrącenia pieszego przez osobową skodę doszło, kiedy chłopak wbiegł na jezdnię zza stojącego na przystanku autobusu. W wyniku zderzenia z pojazdem 12-latek w stanie ciężkim z obrażeniami głowy został przetransportowany śmigłowcem do specjalistycznego szpitala w Katowicach. Kierujący skodą fabią był trzeźwy. Policyjne dochodzenie wyjaśni przyczyny i okoliczności wypadku.

źródło: http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.pl/

I co? I ludzie nie uczą się rozumu. jechałem dziś od Zielonej. Na przystanku przy Robotniczej stał autobus. Mając w pamięci wspomniane wyżej wydarzenie zwolniłem do 10 km/h. I co? Bingo. Zza tyłu autobusu najpierw pies, potem dwa żuliki, i dwójka dzieciaków. Zahamowałem, żuliki mnie zjechały. A przejście dla pieszych jest 10 m dalej.
:)
Po serii samobójstw na torach w DG, teraz kolejny wypadek na przejeździe na Konopnickiej. Trąbią o tym w RMFie

CYTAT
gazeta.pl

Dwóch mężczyzn wpadło pod Pendolino. Jeden zginął na miejscu

Do tragicznego wypadku doszło w piątek około godz. 11 w rejonie strzeżonego przejazdu kolejowego przy ul. Konopnickiej w Dąbrowie Górniczej.

Jak nam przekazał aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, jeden z poszkodowanych zginął na miejscu, drugiego śmigłowiec zabrał do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Według naszych informacji, mężczyzna ma otwarte złamanie przedramienia i obrażenia wewnętrzna.

- Zaraz po wypadku zamknięte zostały dwa tory, po jednym - w kierunku Katowic - ruch został już puszczony. Ruch w stronę Warszawy jest wstrzymany do czasu zakończenia czynności - powiedział nam aspirant Salwa.
juar_78
CYTAT(:) @ pią, 05 sie 2016 - 09:22) *
Po serii samobójstw na torach w DG, teraz kolejny wypadek na przejeździe na Konopnickiej. Trąbią o tym w RMFie

CYTAT
gazeta.pl

Dwóch mężczyzn wpadło pod Pendolino. Jeden zginął na miejscu

Do tragicznego wypadku doszło w piątek około godz. 11 w rejonie strzeżonego przejazdu kolejowego przy ul. Konopnickiej w Dąbrowie Górniczej.

Jak nam przekazał aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, jeden z poszkodowanych zginął na miejscu, drugiego śmigłowiec zabrał do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Według naszych informacji, mężczyzna ma otwarte złamanie przedramienia i obrażenia wewnętrzna.

- Zaraz po wypadku zamknięte zostały dwa tory, po jednym - w kierunku Katowic - ruch został już puszczony. Ruch w stronę Warszawy jest wstrzymany do czasu zakończenia czynności - powiedział nam aspirant Salwa.



Śmigłowiec wzywany praktycznie do centrum miastu, gdzie raczej z góry chyba było wiadomo, że transport będzie do "szpitala górniczego", a więc naście km?

Czy po prostu po raz kolejny okazało się, że nie było dwóch wolnych zespołów, bo byli dwaj poszkodowani i oczekiwano, że w poważnym stanie, więc jeden zespół nie poradziłby sobie?

signaal
CYTAT(juar_78 @ sob, 06 sie 2016 - 11:38) *
CYTAT(:) @ pią, 05 sie 2016 - 09:22) *
Po serii samobójstw na torach w DG, teraz kolejny wypadek na przejeździe na Konopnickiej. Trąbią o tym w RMFie

CYTAT
gazeta.pl

Dwóch mężczyzn wpadło pod Pendolino. Jeden zginął na miejscu

Do tragicznego wypadku doszło w piątek około godz. 11 w rejonie strzeżonego przejazdu kolejowego przy ul. Konopnickiej w Dąbrowie Górniczej.

Jak nam przekazał aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, jeden z poszkodowanych zginął na miejscu, drugiego śmigłowiec zabrał do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Według naszych informacji, mężczyzna ma otwarte złamanie przedramienia i obrażenia wewnętrzna.

- Zaraz po wypadku zamknięte zostały dwa tory, po jednym - w kierunku Katowic - ruch został już puszczony. Ruch w stronę Warszawy jest wstrzymany do czasu zakończenia czynności - powiedział nam aspirant Salwa.



Śmigłowiec wzywany praktycznie do centrum miastu, gdzie raczej z góry chyba było wiadomo, że transport będzie do "szpitala górniczego", a więc naście km?

Czy po prostu po raz kolejny okazało się, że nie było dwóch wolnych zespołów, bo byli dwaj poszkodowani i oczekiwano, że w poważnym stanie, więc jeden zespół nie poradziłby sobie?

Ale prawie zawsze śmigłowiec dostaje poszkodowanego od zespołu naziemnego. Ot, Pacałowski, kierownik dąbrowskiej filii RPR, lata w LPR.
juar_78
CYTAT(signaal @ sob, 06 sie 2016 - 13:28) *
CYTAT(juar_78 @ sob, 06 sie 2016 - 11:38) *
CYTAT(:) @ pią, 05 sie 2016 - 09:22) *
Po serii samobójstw na torach w DG, teraz kolejny wypadek na przejeździe na Konopnickiej. Trąbią o tym w RMFie

CYTAT
gazeta.pl

Dwóch mężczyzn wpadło pod Pendolino. Jeden zginął na miejscu

Do tragicznego wypadku doszło w piątek około godz. 11 w rejonie strzeżonego przejazdu kolejowego przy ul. Konopnickiej w Dąbrowie Górniczej.

Jak nam przekazał aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, jeden z poszkodowanych zginął na miejscu, drugiego śmigłowiec zabrał do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Według naszych informacji, mężczyzna ma otwarte złamanie przedramienia i obrażenia wewnętrzna.

- Zaraz po wypadku zamknięte zostały dwa tory, po jednym - w kierunku Katowic - ruch został już puszczony. Ruch w stronę Warszawy jest wstrzymany do czasu zakończenia czynności - powiedział nam aspirant Salwa.



Śmigłowiec wzywany praktycznie do centrum miastu, gdzie raczej z góry chyba było wiadomo, że transport będzie do "szpitala górniczego", a więc naście km?

Czy po prostu po raz kolejny okazało się, że nie było dwóch wolnych zespołów, bo byli dwaj poszkodowani i oczekiwano, że w poważnym stanie, więc jeden zespół nie poradziłby sobie?

Ale prawie zawsze śmigłowiec dostaje poszkodowanego od zespołu naziemnego. Ot, Pacałowski, kierownik dąbrowskiej filii RPR, lata w LPR.



To skoro tak jest, to z Konopnickiej, to o ile skrócono pacjentowi transport? O 5 minut ? smile2.gif (uwzględniając czas śmigłowca na poderwanie w miejscu zdarzenia i lądowanie w szpitalu).
signaal
CYTAT(juar_78 @ sob, 06 sie 2016 - 17:04) *
CYTAT(signaal @ sob, 06 sie 2016 - 13:28) *
CYTAT(juar_78 @ sob, 06 sie 2016 - 11:38) *
CYTAT(:) @ pią, 05 sie 2016 - 09:22) *
Po serii samobójstw na torach w DG, teraz kolejny wypadek na przejeździe na Konopnickiej. Trąbią o tym w RMFie

CYTAT
gazeta.pl

Dwóch mężczyzn wpadło pod Pendolino. Jeden zginął na miejscu

Do tragicznego wypadku doszło w piątek około godz. 11 w rejonie strzeżonego przejazdu kolejowego przy ul. Konopnickiej w Dąbrowie Górniczej.

Jak nam przekazał aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, jeden z poszkodowanych zginął na miejscu, drugiego śmigłowiec zabrał do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Według naszych informacji, mężczyzna ma otwarte złamanie przedramienia i obrażenia wewnętrzna.

- Zaraz po wypadku zamknięte zostały dwa tory, po jednym - w kierunku Katowic - ruch został już puszczony. Ruch w stronę Warszawy jest wstrzymany do czasu zakończenia czynności - powiedział nam aspirant Salwa.



Śmigłowiec wzywany praktycznie do centrum miastu, gdzie raczej z góry chyba było wiadomo, że transport będzie do "szpitala górniczego", a więc naście km?

Czy po prostu po raz kolejny okazało się, że nie było dwóch wolnych zespołów, bo byli dwaj poszkodowani i oczekiwano, że w poważnym stanie, więc jeden zespół nie poradziłby sobie?

Ale prawie zawsze śmigłowiec dostaje poszkodowanego od zespołu naziemnego. Ot, Pacałowski, kierownik dąbrowskiej filii RPR, lata w LPR.



To skoro tak jest, to z Konopnickiej, to o ile skrócono pacjentowi transport? O 5 minut ? smile2.gif (uwzględniając czas śmigłowca na poderwanie w miejscu zdarzenia i lądowanie w szpitalu).

A kto powiedział, że cokolwiek skrócono? Śródmiejskie lądowania to specjalność GOP-u.
juar_78
CYTAT(signaal @ nie, 07 sie 2016 - 00:35) *
CYTAT(juar_78 @ sob, 06 sie 2016 - 17:04) *
CYTAT(signaal @ sob, 06 sie 2016 - 13:28) *
CYTAT(juar_78 @ sob, 06 sie 2016 - 11:38) *
CYTAT(:) @ pią, 05 sie 2016 - 09:22) *
Po serii samobójstw na torach w DG, teraz kolejny wypadek na przejeździe na Konopnickiej. Trąbią o tym w RMFie

CYTAT
gazeta.pl

Dwóch mężczyzn wpadło pod Pendolino. Jeden zginął na miejscu

Do tragicznego wypadku doszło w piątek około godz. 11 w rejonie strzeżonego przejazdu kolejowego przy ul. Konopnickiej w Dąbrowie Górniczej.

Jak nam przekazał aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, jeden z poszkodowanych zginął na miejscu, drugiego śmigłowiec zabrał do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Według naszych informacji, mężczyzna ma otwarte złamanie przedramienia i obrażenia wewnętrzna.

- Zaraz po wypadku zamknięte zostały dwa tory, po jednym - w kierunku Katowic - ruch został już puszczony. Ruch w stronę Warszawy jest wstrzymany do czasu zakończenia czynności - powiedział nam aspirant Salwa.



Śmigłowiec wzywany praktycznie do centrum miastu, gdzie raczej z góry chyba było wiadomo, że transport będzie do "szpitala górniczego", a więc naście km?

Czy po prostu po raz kolejny okazało się, że nie było dwóch wolnych zespołów, bo byli dwaj poszkodowani i oczekiwano, że w poważnym stanie, więc jeden zespół nie poradziłby sobie?

Ale prawie zawsze śmigłowiec dostaje poszkodowanego od zespołu naziemnego. Ot, Pacałowski, kierownik dąbrowskiej filii RPR, lata w LPR.



To skoro tak jest, to z Konopnickiej, to o ile skrócono pacjentowi transport? O 5 minut ? smile2.gif (uwzględniając czas śmigłowca na poderwanie w miejscu zdarzenia i lądowanie w szpitalu).

A kto powiedział, że cokolwiek skrócono? Śródmiejskie lądowania to specjalność GOP-u.

A i owszem. W Zabrzu nie tak dawno lądował w odległości ok. 1,5 km od ścisłego centrum. Powodem był brak wolnych ZRM (a jest ich chyba w tym mieście 5). Odnośnie lądowań w Dąbrowie. Czasem śledzę zdarzenia z powiatu zawierciańskiego. Wypadki z dala od Zawiercia i bez udziału śmigłowca. To wychodzi na to że w Zawierciu są mniej przekonani do śmigłowca niż Dąbrowa:)
:)
I kolejny raz w tym miejscu.

CYTAT
twojezgalebie

Dwa niebezpieczne zdarzenia drogowe na DK94 w Dąbrowie Górniczej. Śmiertelne potrącenie i dachowanie samochodu

W sobotę ok. godz. 11.30 na DK94 w Dąbrowie Górniczej doszło do wypadku. Śmierć poniósł mężczyzna, który w niedozwolonym miejscu próbował przejść na drugą stronę.

Do zdarzenia doszło około godz. 11.30 na DK94 w Dąbrowie Górniczej na pasie w stronę Krakowa. – Na wysokości cmentarza w Strzemieszycach mężczyzna w niedozwolonym miejscu przechodził przez jezdnię i został potrącony. Niestety zginął na miejscu – przekazał nam aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej. – Jest to miejsce, gdzie samochody mogą poruszać się z prędkością do 100 km/h – dodał.

Policja nie jest w stanie powiedzieć, kim był potrącony mężczyzna, ponieważ nie miał przy sobie żadnych dokumentów.

Kilkanaście minut później, na tej samej wysokości, ale w kierunku Sosnowca, doszło do innego zdarzenia drogowego. Zderzyły się bowiem dwa samochody, a jeden z nich dachował. – Najprawdopodobniej przyczyną tej kolizji była zwykła, ludzka ciekawość. Jeden z kierowców zwolnił i chciał popatrzeć na pierwszy wypadek. Jadący za nim nie zachował należytej ostrożności, w wyniku czego oba pojazdy zderzyły się ze sobą i wylądowały w rowie – relacjonuje Marcin Salwa. – Nikomu nic się nie stało – dodaje.


Powinni coś z tym zrobić. Przy budowie DK94 podzieliła poprzeczną lokalną ulice na 2 części. Dla mieszkańców nic do tej pory nie zrobiono, a przechodzą w tym niebezpiecznym miejscu. We Wszystkich Świętych mogą to robić oficjalnie i wtedy cały czas pilnuje policja.
paw74
CYTAT(:) @ pon, 15 sie 2016 - 20:01) *
I kolejny raz w tym miejscu.

CYTAT
twojezgalebie

Dwa niebezpieczne zdarzenia drogowe na DK94 w Dąbrowie Górniczej. Śmiertelne potrącenie i dachowanie samochodu

W sobotę ok. godz. 11.30 na DK94 w Dąbrowie Górniczej doszło do wypadku. Śmierć poniósł mężczyzna, który w niedozwolonym miejscu próbował przejść na drugą stronę.

Do zdarzenia doszło około godz. 11.30 na DK94 w Dąbrowie Górniczej na pasie w stronę Krakowa. – Na wysokości cmentarza w Strzemieszycach mężczyzna w niedozwolonym miejscu przechodził przez jezdnię i został potrącony. Niestety zginął na miejscu – przekazał nam aspirant sztabowy Marcin Salwa z Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej. – Jest to miejsce, gdzie samochody mogą poruszać się z prędkością do 100 km/h – dodał.

Policja nie jest w stanie powiedzieć, kim był potrącony mężczyzna, ponieważ nie miał przy sobie żadnych dokumentów.

Kilkanaście minut później, na tej samej wysokości, ale w kierunku Sosnowca, doszło do innego zdarzenia drogowego. Zderzyły się bowiem dwa samochody, a jeden z nich dachował. – Najprawdopodobniej przyczyną tej kolizji była zwykła, ludzka ciekawość. Jeden z kierowców zwolnił i chciał popatrzeć na pierwszy wypadek. Jadący za nim nie zachował należytej ostrożności, w wyniku czego oba pojazdy zderzyły się ze sobą i wylądowały w rowie – relacjonuje Marcin Salwa. – Nikomu nic się nie stało – dodaje.


Powinni coś z tym zrobić. Przy budowie DK94 podzieliła poprzeczną lokalną ulice na 2 części. Dla mieszkańców nic do tej pory nie zrobiono, a przechodzą w tym niebezpiecznym miejscu. We Wszystkich Świętych mogą to robić oficjalnie i wtedy cały czas pilnuje policja.


Lokalna droga(Puszkina) o której mówisz jest z jednej strony wiaduktu a przejście dla pieszych pilnowane ten jeden dzień w roku jest po drugiej stronie.
Ul.Puszkina z tego co pamiętam to została "przerwana" z uwagi iż wyloty z obu stron na DK-94 były na łuku drogi i dochodziło do częstych zdarzeń drogowych. Dla mieszkańców już coś zrobiono , ale za mało. Powinno się bardziej zagrodzić to miejsce aby mniej kusiło do przejścia.
Leszek
Nie chodzi o Puszkina, a o Cmentarną - też podzieloną. Ludzie z lenistwa ryzykują życie, przechodząc w tym miejscu - oszczędzają max. 200 metrów w porównaniu z przejściem wzdłuż Kruczej i Majewskiego (1 minuta spaceru więcej - przy założeniu, że przejdą od razu przez DK94 a nie będą stać tam czekając, aż nie będzie w pobliżu samochodu).
:)
Właśnie miałem na myśli Cmentarną. To co jest obecnie to najgorsze rozwiązanie. Powinni albo zrobić legalne przejście (tylko że wtedy kolejne światła), albo jakieś bariery bardzo utrudniające ich pokonanie. A teraz jest takie przyzwolenie, bo nawet chyba jest tam przerwa między barierami linowymi, a na Wszystkich Świętych wprowadza się tymczasowe legalne przejście z żółtym oznakowaniem poziomym oraz pionowym i dużym ograniczeniem prędkości. A pilnują go przez cały dzień służby.
luket
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,727...l#BoxLokKatLink

CYTAT
We wtorek wieczorem na przejściu dla pieszych przy ul. Legionów Polskich w Dąbrowie Górniczej zostały śmiertelnie potrącone dwie kobiety. Jedna zginęła na miejscu, druga w krytycznym stanie została przewieziona do szpitala i tam zmarła. Obie wracały właśnie z nabożeństwa w kościele.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
- Kobiety zostały potrącone przez samochód dostawczy renault master, który prowadził 36-letni mieszkaniec Dąbrowy. Mężczyzna był trzeźwy. Zostały od niego pobrane próbki krwi na badanie jeśli chodzi o zawartość narkotyków. Czekamy na wyniki - mówi sierżant Anna Frysztacka z dąbrowskiej policji.

Do wypadku doszło o godzinie 20:20. Kobiety wracały z kościoła. Przejście dla pieszych jest oświetlone. Zmarła na miejscu kobieta miała 64 lata. Przewieziona do szpitala była 59-latką.


Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,727...l#ixzz4HZXBO4no


Chodzi o przejście między św. Barbary a Dojazdową. Legionów Polskich była zamknięta przez kilka godzin od Al. Róż. Samochód zatrzymał się dopiero na wysokości Orlenu.

Leszek
Widać miał zielone i nikogo przed sobą, a wierzy, że "50" w mieście jest dla frajerów...
signaal
CYTAT(Leszek @ śro, 17 sie 2016 - 09:48) *
Widać miał zielone i nikogo przed sobą, a wierzy, że "50" w mieście jest dla frajerów...

Czyli jednak akcje NURD, którymi chwali się policja odnoszą zamierzony skutek - kierowcy czują się bezkarni.
juar_78
CYTAT(signaal @ śro, 17 sie 2016 - 16:13) *
CYTAT(Leszek @ śro, 17 sie 2016 - 09:48) *
Widać miał zielone i nikogo przed sobą, a wierzy, że "50" w mieście jest dla frajerów...

Czyli jednak akcje NURD, którymi chwali się policja odnoszą zamierzony skutek - kierowcy czują się bezkarni.


Bo te akcje mają tyle wspólnego z ochroną pieszych na drodze, co masowe sprawdzanie kierowców alkomatami z uprzykrzaniem życie rzeczywistym pijakom na drodze. Policja robi "trzeźwe poranki" w poniedziałek po weekendzie, gdzie na 100 skontrolowanych "wpada" 1 wczorajszy z zawartością alkoholu poniżej 0,5 promila a statystyki pokazują, że najtragiczniejsze wypadki po alkoholu to nocne powroty z prowincjonalnych dyskotek w weekendy. Ale nocnych akcji "trzeźwa dyskoteka" drogówka nie przeprowadza, bo kto by się po nocy gdzieś po zadupiach szlajał. Taki sam pic na wodę te akcje akcje NURD.
vacu
CYTAT(juar_78 @ śro, 17 sie 2016 - 22:27) *
Ale nocnych akcji "trzeźwa dyskoteka" drogówka nie przeprowadza, bo kto by się po nocy gdzieś po zadupiach szlajał.

Przeprowadza, przeprowadza tylko nie w takiej formie zwykle bo nie ma to sensu - ruch jest za mały. Ale mnie zdarzały się rutynowe kontrole głównie w piątkowe i sobotnie późne wieczory. Bratu robili z kolei w któryś sobotni wieczór narkotest, być może to był jakiś test bo tylko raz o czymś takim słyszałem ale zatrzymywali wszystkich w nocy obok Makro (wracających z Katowic).

A jeszcze co do samych kontroli to akurat te bolą mnie najmniej. Jesteś czysty to stracisz minutę, może dwie. A już nie raz widziałem, że ktoś czekał na ponowne dmuchanie więc jakieś efekty to daje. Czy byli to wczorajsi? Guzik mnie to obchodzi, ja nie piję wieczorem nawet piwa jak kolejnego dnia rano prowadzę. Chcesz się napić? Jedź autobusem.
juar_78
CYTAT(vacu @ czw, 18 sie 2016 - 17:44) *
CYTAT(juar_78 @ śro, 17 sie 2016 - 22:27) *
Ale nocnych akcji "trzeźwa dyskoteka" drogówka nie przeprowadza, bo kto by się po nocy gdzieś po zadupiach szlajał.

Przeprowadza, przeprowadza tylko nie w takiej formie zwykle bo nie ma to sensu - ruch jest za mały. Ale mnie zdarzały się rutynowe kontrole głównie w piątkowe i sobotnie późne wieczory. Bratu robili z kolei w któryś sobotni wieczór narkotest, być może to był jakiś test bo tylko raz o czymś takim słyszałem ale zatrzymywali wszystkich w nocy obok Makro (wracających z Katowic).

A jeszcze co do samych kontroli to akurat te bolą mnie najmniej. Jesteś czysty to stracisz minutę, może dwie. A już nie raz widziałem, że ktoś czekał na ponowne dmuchanie więc jakieś efekty to daje. Czy byli to wczorajsi? Guzik mnie to obchodzi, ja nie piję wieczorem nawet piwa jak kolejnego dnia rano prowadzę. Chcesz się napić? Jedź autobusem.


Mnie osobiście też nie bolą. Bolą Rzecznika Praw Obywatelskich, bo nie ma dla nich podstawy prawnej.

Co do "trzeźwej dyskoteki" na prowincji - rzadkość. A szkoda.
marcin.p
A wracając do samego wypadku... Życzyłbym sobie by wreszcie ktoś za d..e wziął Grządziela! Przecież nadzór nad drogami w mieście to parodia parodii! Pasy nie odmalowywane od 5 lat. I co z tego, że malują w tym roku, skoro od 3 miesiecy nie wszystkie ulice i nie wszystkie przejścia są odmalowane. Znaki poodwracane, brudne, poustawiane gdzieś za krzakami.
Ile jeszcze osób musi zginąć na dąbrowskich drogach by ktos wreszcie zajął się niedopełnianiem obowiązków przez tego patałacha?
olo
CYTAT(marcin.p @ czw, 18 sie 2016 - 22:38) *
A wracając do samego wypadku... Życzyłbym sobie by wreszcie ktoś za d..e wziął Grządziela! Przecież nadzór nad drogami w mieście to parodia parodii! Pasy nie odmalowywane od 5 lat. I co z tego, że malują w tym roku, skoro od 3 miesiecy nie wszystkie ulice i nie wszystkie przejścia są odmalowane. Znaki poodwracane, brudne, poustawiane gdzieś za krzakami.
Ile jeszcze osób musi zginąć na dąbrowskich drogach by ktos wreszcie zajął się niedopełnianiem obowiązków przez tego patałacha?

Wróciłem właśnie z kolejnej wyprawy do Włoch. Kolejny raz widziałem nieodmalowane pasy dla pieszych, nieodmalowane i niepomalowane pasy na drogach w mieście. Pozasłaniane drzewami znaki drogowe. I co? Piesi łażą na czerwonym, kierowcy zatrzymują się jak tylko pieszy ruszy nogą w kierunku drogi. na rondach pozorny chaos i bałagan. I żadnych stłuczek, potrąceń, wypadków. To we łbach naszych szoferów jest przyczyna a nie w pomalowanych, bądź nie pomalowanych pasach.
Leszek
Mam te same obserwacje - nie tylko z Włoch zresztą. W Austrii jadąc 120-130 na autostradzie byliśmy wyprzedzeni kilka razy w ciągu mniej więcej dwóch godzin. W Polsce jadąc te dozwolone 140 jestem wyprzedzany co i rusz, a niejednokrotnie kiedy ja wyprzedzam, zaraz mi wjeżdża w bagażnik jakieś passerati czy inna octavia na długich, bo jemu się spieszy...
Ba - nawet polscy kierowcy jakoś w większości za granicą potrafią jeździć zgodnie z przepisami (choć na autostradzie we Włoszech tylko raz zajechano mi drogę - i był to dostawczak z będzińską rejestracją). U nas są po prostu za niskie i za rzadko nakładane mandaty - a w dodatku duża część kierowców odreagowuje za kierownicą wszystkie swoje stresy i niepowodzenia życiowe.
vacu
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 10:14) *
Mam te same obserwacje - nie tylko z Włoch zresztą. W Austrii jadąc 120-130 na autostradzie byliśmy wyprzedzeni kilka razy w ciągu mniej więcej dwóch godzin. W Polsce jadąc te dozwolone 140 jestem wyprzedzany co i rusz, a niejednokrotnie kiedy ja wyprzedzam, zaraz mi wjeżdża w bagażnik jakieś passerati czy inna octavia na długich, bo jemu się spieszy...
Ba - nawet polscy kierowcy jakoś w większości za granicą potrafią jeździć zgodnie z przepisami (choć na autostradzie we Włoszech tylko raz zajechano mi drogę - i był to dostawczak z będzińską rejestracją). U nas są po prostu za niskie i za rzadko nakładane mandaty - a w dodatku duża część kierowców odreagowuje za kierownicą wszystkie swoje stresy i niepowodzenia życiowe.

Panowie, moim zdaniem problem jest jeszcze dużo głębszy. U nas nie wychowuje się ludzi szanujących prawo. U nas wychowuje się w przekonaniu, że prawo jest złe (pewnie trochę w tym racji jest ale jest gdzieś prawo idealne?), że policja to skur... i w ogóle jp100%. Dotyczy to wszelkich dziedzin i ruch drogowy to jeden z przykładów tylko. Przyjrzyjcie się rodzicom z dziećmi, ile razy widzicie śpieszącego się tatusia z synkiem przebiegającego na czerwonym, przejeżdżających na rowerze przez przejście itp. Nie znacie rodziców ściągających pirackie filmy dla swoich pociech? No to czego się ten dzieciak nauczy? Uczy się, że prawo to coś co gdzieś tam sobie jest ale jest bzdurne i wielu rzeczy nie trzeba przestrzegać. Cały problem w tym, że jeden sobie przesunie tę granicę trochę mniej, inny trochę bardziej. Przekładając to na ruch drogowy - jeden ustali sobie, że max. +10 do ograniczenia, inny pomyśli, że 90 km/h w mieście to wciąż spoko a policji to hwd ciemiężycielom bohaterskiego narodu. Taka prawda, dopóki któreś pokolenie nie zostanie wychowane w poszanowaniu do - nawet kulawego - prawa dotąd żane malowane pasy ani sygnalizacja nie pomoże, nie pomogą także mandaty bo one tylko umacniają postawę hwdp. I żeby nie było, sam też święty nie jestem, przecież w tym samym społeczeństwie się wychowałem.
kamillll
CYTAT(vacu @ sob, 20 sie 2016 - 10:53) *
Panowie, moim zdaniem problem jest jeszcze dużo głębszy. U nas nie wychowuje się ludzi szanujących prawo. U nas wychowuje się w przekonaniu, że prawo jest złe (pewnie trochę w tym racji jest ale jest gdzieś prawo idealne?), że policja to skur... i w ogóle jp100%. Dotyczy to wszelkich dziedzin i ruch drogowy to jeden z przykładów tylko. Przyjrzyjcie się rodzicom z dziećmi, ile razy widzicie śpieszącego się tatusia z synkiem przebiegającego na czerwonym, przejeżdżających na rowerze przez przejście itp. Nie znacie rodziców ściągających pirackie filmy dla swoich pociech? No to czego się ten dzieciak nauczy? Uczy się, że prawo to coś co gdzieś tam sobie jest ale jest bzdurne i wielu rzeczy nie trzeba przestrzegać. Cały problem w tym, że jeden sobie przesunie tę granicę trochę mniej, inny trochę bardziej. Przekładając to na ruch drogowy - jeden ustali sobie, że max. +10 do ograniczenia, inny pomyśli, że 90 km/h w mieście to wciąż spoko a policji to hwd ciemiężycielom bohaterskiego narodu. Taka prawda, dopóki któreś pokolenie nie zostanie wychowane w poszanowaniu do - nawet kulawego - prawa dotąd żane malowane pasy ani sygnalizacja nie pomoże, nie pomogą także mandaty bo one tylko umacniają postawę hwdp. I żeby nie było, sam też święty nie jestem, przecież w tym samym społeczeństwie się wychowałem.



brawo!!!
marcin.p
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 10:14) *
Mam te same obserwacje - nie tylko z Włoch zresztą. W Austrii jadąc 120-130 na autostradzie byliśmy wyprzedzeni kilka razy w ciągu mniej więcej dwóch godzin. W Polsce jadąc te dozwolone 140 jestem wyprzedzany co i rusz, a niejednokrotnie kiedy ja wyprzedzam, zaraz mi wjeżdża w bagażnik jakieś passerati czy inna octavia na długich, bo jemu się spieszy...
Ba - nawet polscy kierowcy jakoś w większości za granicą potrafią jeździć zgodnie z przepisami (choć na autostradzie we Włoszech tylko raz zajechano mi drogę - i był to dostawczak z będzińską rejestracją). U nas są po prostu za niskie i za rzadko nakładane mandaty - a w dodatku duża część kierowców odreagowuje za kierownicą wszystkie swoje stresy i niepowodzenia życiowe.

To ja chyba przez inną Austrię jechałem! W mieście ok ale na autostradach są tacy sami. I nie pierd.lcie głupot o tych austriakach, niemcach itd... A Austriacy i Szwaby poza swoimi krajami są największymi chamami i burakami na drodze. Wystarczy po HR pojeździć, tam widać niemiecko-austriacką "kulturę jazdy". Olewanie zakazów, omijanie korków pasem awaryjnym... Naprawdę jest się od kogo uczyć!
danielmdc
Ostatnio modne jest plucie na rodaków, przykład idzie od celebrytów co to się zwą elitą narodu bo im motłoch wakacje zakłóca laugh.gif Wychwalanie i spuszczanie się nad kierowcami z innych krajów to jest typowe pajacowanie. Pojedziecie do Neapolu czy na południe Francji to się przekonacie jaka "kultura" na drogach panuje. Jedynym batem skutecznym na piratów drogowych są wysokie mandaty i wyroki BEZ ZAWIESZEŃ, koniec kropka a że wymiar sprawiedliwości to jest groteska to jest jak jest.
Leszek
Po Neapolu chodziłem, nie jeździłem. I pewnie trudno Ci to sobie wyobrazić, ale z reguły nawet na większych ulicach samochody przepuszczają pieszych na ulicach. A klaksonów czy gwałtownego hamowania jakoś tam nie słychać tak często jak u nas. Czy to w Neapolu, Rzymie czy Mediolanie (nie mówiąc o mniejszych miastach).
juar_78
CYTAT(danielmdc @ sob, 20 sie 2016 - 13:12) *
Ostatnio modne jest plucie na rodaków, przykład idzie od celebrytów co to się zwą elitą narodu bo im motłoch wakacje zakłóca laugh.gif Wychwalanie i spuszczanie się nad kierowcami z innych krajów to jest typowe pajacowanie. Pojedziecie do Neapolu czy na południe Francji to się przekonacie jaka "kultura" na drogach panuje. Jedynym batem skutecznym na piratów drogowych są wysokie mandaty i wyroki BEZ ZAWIESZEŃ, koniec kropka a że wymiar sprawiedliwości to jest groteska to jest jak jest.
Ale mandaty są wysokie. Jeden z tygodników zrobił rzetelne porównanie. Odniósł wysokość mandatów do płacy (już nie pamiętam, średnia, dominanta, czy jakaś mediana). Bo co z tego, że w Państwie X mandaty są 3 razy wyższe, jak przeciętny kierowca z X zarabia 5 razy więcej. Mandaty z Polski okazały się być co najmniej na średnim poziomie. To nie w wysokości mandatów problem aktualnie.A co do kierowców z innych krajów. Różnie to bywa. Mnie osobiście irytują auta jadące środkiem na trzypasmowych odcinkach. To u nas plaga, wystarczy się przejechać DTŚ lub A4 między Katowicami a Gliwicami. Policja przy tym generalnie to olewa, pomijając okazjonalne akcje pt. "trzymaj się prawej". Myślałem, że to wyłącznie Polaków specjalność. Widywałem co prawda jadące tak auta także z niemieckimi tablicami, ale zawsze sobie tłumaczyłem, że to "Niemcy z Polski". Ostatnio jednak spotkałem tak jadące auta osobowe z tablicami m.in. z Czech.
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 07:14) *
Mam te same obserwacje - nie tylko z Włoch zresztą. W Austrii jadąc 120-130 na autostradzie byliśmy wyprzedzeni kilka razy w ciągu mniej więcej dwóch godzin. W Polsce jadąc te dozwolone 140 jestem wyprzedzany co i rusz, a niejednokrotnie kiedy ja wyprzedzam, zaraz mi wjeżdża w bagażnik jakieś passerati czy inna octavia na długich, bo jemu się spieszy...
Tylko czy w tym problem? W Niemczech jadąc 120-130 będziesz na autostradzie wyprzedzany tam non stop - a jakoś jest bezpiecznie.Co innego jazda autostradą na przysłowiowym zderzaku i bez odpowiedniego odstępu od poprzedzającego auta. Ale czy ktoś został ukarany kiedyś za to, że siedzi innemu kierowcy na zderzaku i pogania go światłami?
vacu
CYTAT(danielmdc @ sob, 20 sie 2016 - 16:12) *
Ostatnio modne jest plucie na rodaków, przykład idzie od celebrytów co to się zwą elitą narodu bo im motłoch wakacje zakłóca laugh.gif Wychwalanie i spuszczanie się nad kierowcami z innych krajów to jest typowe pajacowanie. Pojedziecie do Neapolu czy na południe Francji to się przekonacie jaka "kultura" na drogach panuje. Jedynym batem skutecznym na piratów drogowych są wysokie mandaty i wyroki BEZ ZAWIESZEŃ, koniec kropka a że wymiar sprawiedliwości to jest groteska to jest jak jest.

Ja pojeździłem po europie, pojeździłem po usa, powiem tam też święci nie są ale o ile u nas to norma o tyle tam wariat zdarza się od czasu do czasu. Jedziesz sobie w Niemczech od polskiej granicy, autobahn bez limitu ale kto jedzie >200km/h? Same polskie blachy. Jedziesz krajówką, ograniczenie 90. Szok, bo jedzie dostawczak 89 km/h a za nim sznurek BMW i VW. W końcu ktoś wyprzedza, patrzysz a to Turek (w każdym razie południowa aparycja). Inna rzecz, która mnie w Niemczech zszokowała jako pieszego to że tam każdy bezwzględnie staje jeśli tylko zbliżysz się do pasów, aż mi głupio było czasem bo za gościem pusto, te 3 sekundy bym poczekał. Inna obserwacja ze stolicy Francji - włączasz się do ruchu w korku. Wystarczy że wrzucisz "kierunek" już jest miejsce. Nikt nie dojeżdża na milimetry do auta z przodu z zaciśniętymi zębami i miną krzyczącą "gdzie kur.. cwaniaku, stój ćwoku i czekaj na łaskę pana". Kiedyś czekałem na znajomych z pół godziny przy rondzie Porte Maillot, z pozoru rondo bez reguł, chaos i dziki kraj, a jak się przyjrzysz to widzisz jak ludzie się wpuszczają, ustępują, nikt nikomu nie zajeżdża, jasne, klakson ciągle w użyciu ale bez chamstwa. Tu nie o plucie na swój naród chodzi, u nas też z roku na rok mam wrażenie jest lepiej ale wciąż chyba bliżej nam do kultury rosyjskiej niż zachodniej na drodze niestety. Mało rzeczy mnie tak wkurza jak modne ostatnio przypisywanie łatek "sługus putina, pluje na rodaków" jeśli cokolwiek skrytykować w Polsce. Co innego wrzucać wszystkich do jednego wora a co innego skrytykować konkretną cechę wielu ludzi (bo nie wszystkich) w tym kraju.
Leszek
CYTAT(juar_78 @ sob, 20 sie 2016 - 21:42) *
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 07:14) *
Mam te same obserwacje - nie tylko z Włoch zresztą. W Austrii jadąc 120-130 na autostradzie byliśmy wyprzedzeni kilka razy w ciągu mniej więcej dwóch godzin. W Polsce jadąc te dozwolone 140 jestem wyprzedzany co i rusz, a niejednokrotnie kiedy ja wyprzedzam, zaraz mi wjeżdża w bagażnik jakieś passerati czy inna octavia na długich, bo jemu się spieszy...
Tylko czy w tym problem? W Niemczech jadąc 120-130 będziesz na autostradzie wyprzedzany tam non stop - a jakoś jest bezpiecznie.

Chodziło mi przede wszystkim o przestrzeganie przepisów - konkretnie dopuszczalnej prędkości.

CYTAT
Co innego jazda autostradą na przysłowiowym zderzaku i bez odpowiedniego odstępu od poprzedzającego auta. Ale czy ktoś został ukarany kiedyś za to, że siedzi innemu kierowcy na zderzaku i pogania go światłami?

Przecież właśnie pisałem o wjeżdżaniu w bagażnik i długich, prawda?

I jeszcze co do plucia - czyli to wraża propaganda niechętna Polakom kłamie, podając ilość śmiertelnych wypadków w naszym kraju, znacznie odstającą od średniej europejskiej?
juar_78
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 19:15) *
I jeszcze co do plucia - czyli to wraża propaganda niechętna Polakom kłamie, podając ilość śmiertelnych wypadków w naszym kraju, znacznie odstającą od średniej europejskiej?


Owszem, masz racje. Ale te statystyki się poprawiają. Wg mnie jest różnie, lecz kultura jazdy generalnie rośnie.

A co do ilości śmiertelnych jeszcze wypadków. Tylko czy cała owa statystyka powinna być adresowana w ten sposób, iż jej przyczyną są kierowcy wyłącznie? Ja wiem, że w policja każdy wypadek (o ile nie był spowodowany po alkoholu lub nie brał w nim udziału radiowóz) kwalifikuje do wytrychu pt. "niedostosowanie prędkości do warunków jazdy". Czesiem jednak można dotrzeć do innych danych. Duża śmiertelność jest m.in. powodowana wysokim odsetkiem wypadków z udziałem pieszych - niespotykanym w innym kraju. Te najtragiczniejsze mają miejsce często po zmroku i poza terenem zabudowanym. Są często konsekwencją beztroski samych pieszych oraz skutkiem tego, iż na głównych przelotowych drogach nie ma rozdziału ruchu pieszych i aut. W ogóle (pomijając ostatnio oddawane autostrady i ekspresówki) cechą infrastruktury drogowej w PL jest to, iż cały ruch tranzytowy idzie przez miasta, miasteczka i wsie. Kiedyś czytałem mądry komentarz jakiegoś specjalisty od bezpieczeństwa ruchu drogowego, sprzed paru lat. Ten człowiek pytał mądrze, jak wyglądałyby statystyki bezpieczeństwa i zdyscyplinowanie np. we Francji lub w Niemczech, gdyby kierowcom z tych państw kazać pokonywać kilkukilometrowe trasy przez miasta, miasteczka, wsie, w 50% z ograniczeniem prędkości do 50 km/h lub nawet mniej.

I jeszcze jedna dygresja. Skoro w PL te statystki są tak złe, to czemu w naszej części Europy mamy jedne z wyższych opłat za autostrady? Skutkiem tego jest np. to, że część społeczeństwa (znaczna) do Krakowa z GOP nie jedzie bezpieczną autostradą, lecz mp. trasą olkuską. Czemu winieta na kilka dnia w Czechach, na Słowacji lub na Węgrzech może być tańsza, co w PL kilka przejazdów 60 km odcinkiem między Krakowem w GOP-em?
olo
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 20:11) *
Po Neapolu chodziłem, nie jeździłem. I pewnie trudno Ci to sobie wyobrazić, ale z reguły nawet na większych ulicach samochody przepuszczają pieszych na ulicach. A klaksonów czy gwałtownego hamowania jakoś tam nie słychać tak często jak u nas. Czy to w Neapolu, Rzymie czy Mediolanie (nie mówiąc o mniejszych miastach).

Dokładnie. Neapol, miasto totalnego chaosu komunikacyjnego. Wystarczy tam jedna umiejętność. Umiejętność bycia trybikiem w tej komunikacyjnej gmatwaninie. Włoscy kierowcy posiadają jedną ważną cechę. Myślą za siebie i za innych. Jeśli posiądziesz tę umiejętność jazda po Neapolu, Rzymie, Florencji to pestka w porównaniu z Wawą. Włoski kierowca przewiduje, że możesz zatrzymać się przed przejściem i nie siedzi ci na dupie. Nie wyobrażam sobie w Polsce skrzyżowania, gdzie z trzech pasów wjeżdża się w jeden.
juar_78
CYTAT(olo @ sob, 20 sie 2016 - 19:52) *
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 20:11) *
Po Neapolu chodziłem, nie jeździłem. I pewnie trudno Ci to sobie wyobrazić, ale z reguły nawet na większych ulicach samochody przepuszczają pieszych na ulicach. A klaksonów czy gwałtownego hamowania jakoś tam nie słychać tak często jak u nas. Czy to w Neapolu, Rzymie czy Mediolanie (nie mówiąc o mniejszych miastach).

Dokładnie. Neapol, miasto totalnego chaosu komunikacyjnego. Wystarczy tam jedna umiejętność. Umiejętność bycia trybikiem w tej komunikacyjnej gmatwaninie. Włoscy kierowcy posiadają jedną ważną cechę. Myślą za siebie i za innych. Jeśli posiądziesz tę umiejętność jazda po Neapolu, Rzymie, Florencji to pestka w porównaniu z Wawą. Włoski kierowca przewiduje, że możesz zatrzymać się przed przejściem i nie siedzi ci na dupie. Nie wyobrażam sobie w Polsce skrzyżowania, gdzie z trzech pasów wjeżdża się w jeden.


A tego niestety u nas brakuje. Wielu patrzy tylko, aby samemu do przodu i szybciej a nie daj Bóg przy tym, aby ktoś coś względem nas jakkolwiek nadużył. Przy tym i sam czasem muszę się puknąć w moją pierś.
marcin.p
Wracając do DG... Ciekawe z jaką prędkością tez fantastyczny Niemiec, Francuz, Włoch czy Austriak, pojechałby od DK94 do Tucznawy, naszą piękną, nową DW901, Kokowniczą, Gołonoską i DW926...
olo
CYTAT(marcin.p @ sob, 20 sie 2016 - 23:26) *
Wracając do DG... Ciekawe z jaką prędkością tez fantastyczny Niemiec, Francuz, Włoch czy Austriak, pojechałby od DK94 do Tucznawy, naszą piękną, nową DW901, Kokowniczą, Gołonoską i DW926...

Gdyby wiedział, że zapłaci za każdą dziesiątkę 50 jurosów....
signaal
CYTAT(juar_78 @ sob, 20 sie 2016 - 22:32) *
CYTAT(Leszek @ sob, 20 sie 2016 - 19:15) *
I jeszcze co do plucia - czyli to wraża propaganda niechętna Polakom kłamie, podając ilość śmiertelnych wypadków w naszym kraju, znacznie odstającą od średniej europejskiej?


Owszem, masz racje. Ale te statystyki się poprawiają. Wg mnie jest różnie, lecz kultura jazdy generalnie rośnie.

A co do ilości śmiertelnych jeszcze wypadków. Tylko czy cała owa statystyka powinna być adresowana w ten sposób, iż jej przyczyną są kierowcy wyłącznie? Ja wiem, że w policja każdy wypadek (o ile nie był spowodowany po alkoholu lub nie brał w nim udziału radiowóz) kwalifikuje do wytrychu pt. "niedostosowanie prędkości do warunków jazdy". Czesiem jednak można dotrzeć do innych danych. Duża śmiertelność jest m.in. powodowana wysokim odsetkiem wypadków z udziałem pieszych - niespotykanym w innym kraju. Te najtragiczniejsze mają miejsce często po zmroku i poza terenem zabudowanym. Są często konsekwencją beztroski samych pieszych oraz skutkiem tego, iż na głównych przelotowych drogach nie ma rozdziału ruchu pieszych i aut. W ogóle (pomijając ostatnio oddawane autostrady i ekspresówki) cechą infrastruktury drogowej w PL jest to, iż cały ruch tranzytowy idzie przez miasta, miasteczka i wsie. Kiedyś czytałem mądry komentarz jakiegoś specjalisty od bezpieczeństwa ruchu drogowego, sprzed paru lat. Ten człowiek pytał mądrze, jak wyglądałyby statystyki bezpieczeństwa i zdyscyplinowanie np. we Francji lub w Niemczech, gdyby kierowcom z tych państw kazać pokonywać kilkukilometrowe trasy przez miasta, miasteczka, wsie, w 50% z ograniczeniem prędkości do 50 km/h lub nawet mniej.

I jeszcze jedna dygresja. Skoro w PL te statystki są tak złe, to czemu w naszej części Europy mamy jedne z wyższych opłat za autostrady? Skutkiem tego jest np. to, że część społeczeństwa (znaczna) do Krakowa z GOP nie jedzie bezpieczną autostradą, lecz mp. trasą olkuską. Czemu winieta na kilka dnia w Czechach, na Słowacji lub na Węgrzech może być tańsza, co w PL kilka przejazdów 60 km odcinkiem między Krakowem w GOP-em?

Wypadki z udziałem NURD zdarzają się głównie w miastach, głównie na oznakowanych przejściach dla pieszych i przejazdach rowerowych. Statystyki ofiar śmiertelnych wyglądają znacznie lepiej dzięki mykowi w statystykach policyjnych pt. ofiara śmiertelna wypadku to zgon na miejscu wypadki. Zgony odległe nie są uwzględniane.
paw74
CYTAT(marcin.p @ sob, 20 sie 2016 - 22:26) *
Wracając do DG... Ciekawe z jaką prędkością tez fantastyczny Niemiec, Francuz, Włoch czy Austriak, pojechałby od DK94 do Tucznawy, naszą piękną, nową DW901, Kokowniczą, Gołonoską i DW926...



marcin.p a gdzież te drogi 901 i 926 ? za wiki:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_wojew%C3%B3dzka_nr_901
https://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_wojew%C3%B3dzka_nr_926

A ja Wam powiem , że widzę coraz więcej kierowców częściej przepuszczających pieszych w naszym mieście. rolleyes.gif rolleyes.gif
marcin.p
CYTAT(paw74 @ pon, 22 sie 2016 - 22:54) *
CYTAT(marcin.p @ sob, 20 sie 2016 - 22:26) *
Wracając do DG... Ciekawe z jaką prędkością tez fantastyczny Niemiec, Francuz, Włoch czy Austriak, pojechałby od DK94 do Tucznawy, naszą piękną, nową DW901, Kokowniczą, Gołonoską i DW926...



marcin.p a gdzież te drogi 901 i 926 ? za wiki:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_wojew%C3%B3dzka_nr_901
https://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_wojew%C3%B3dzka_nr_926

A ja Wam powiem , że widzę coraz więcej kierowców częściej przepuszczających pieszych w naszym mieście. rolleyes.gif rolleyes.gif

Pomyłka - 790 i 796 albo 798 bo już nie pamiętam jaki numerek ma ta nowa droga do tucznawy...
A z jakimi prędkościami ów Supereuropejczyk pojedzie?
Grzegorz-dg
Trzebiesławice: zapaliła się fabryka Pożar był w dniu 31.08.2016
Koło godziny 16:00 na niebie można było zobaczyć potężne kłęby dymu. Zapaliła się fabryka wyrobów plastikowych przy ul. Zachodniej w dzielnicy Trzebiesławice. Czarny dym, który było widać z odległości kilkudziesięciu kilometrów, przyciągnął na miejsce wielu gapiów. Zakład produkował między innymi plastikowe doniczki.

Pożar gasili strażacy z 12 jednostek straży pożarnej z kilku miast. W trakcie gaszenia zawaliła się hala, w której pojawił się ogień. Doszło również do dwóch małych wybuchów. Nie ma informacji o poszkodowanych.

Jak podaje Komenda Miejska Policji w Dabrowie Górniczej, w pożarze nikt nie ucierpiał. Akcja dogaszania pogorzeliska trwała niemal do godz. 20.00. W czasie akcji gaśniczej strażaków mundurowi z dąbrowskiej drogówki zorganizowali objazdy. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że do pożaru mogło dojść na skutek zwarcia w instalacji elektrycznej.Spłonęła hala produkcyjna wraz znajdującymi się wewnątrz maszynami i surowcami do produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych.

Ze strony dg.pl
:)
CYTAT
naszemiasto

Policja DG: rośnie nowa część komendy. Jest nowa dyżurka

Policja DG. Byliśmy na placu budowy nowej części Komendy Miejskiej Policji oraz w remontowanej części obecnego obiektu, w którym pracują na co dzień dąbrowscy stróże prawa.

Rozbudowa Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej przy al. Piłsudskiego 11 pochłonie w sumie ponad 17 mln zł. Zmiany mają być ogromne. Nadbudowana zostanie kondygnacja od strony al. Piłsudskiego, a do tego pojawi się również jeden całkowicie nowy 5-kondygnacyjny segment. To ten z biało-czarną elewacją od strony ul. Granicznej, który już stoi, ale trzeba jeszcze wykonać w nim wszystkie prace wewnątrz.

Rozbudowa Komendy Miejskiej Policji jest konieczna, bo choć budynek ma nieco ponad 35 lat, to stróżom prawa jest tu za ciasno. Jest wiele małych pomieszczeń, które nie spełniają dziś swoich funkcji. Po przebudowie w KMP pojawią się więc nie tylko nowe pokoje, ale też świetlica, siłownia, zaplecze socjalne, szatnie, nowe sanitariaty.

– Większa będzie recepcja, przeniesione zostanie w inne miejsce stanowisko kierowania, większe będzie pomieszczenie dyżurnych. Przebudowane i powiększone zostaną także pokoje przesłuchań i przyjęć zgłoszeń od mieszkańców. Budynek będzie również dostępny dla niepełnosprawnych – mówi Mariusz Miszczyk, rzecznik prasowy dąbrowskiej policji.

Łącznie kubatura całego obiektu zwiększy się dwukrotnie. Zakończenie prac przewidziane jest pod koniec 2017 roku.


zdjęcia snf (51).gif http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/arty...,id,tm,zid.html

Od strony ulicy budowa wydawała się znacznie bardziej zaawansowana. Z tego co pamiętam miała być gotowa na początku 2017, więc duże opóźnienie.
bzenek
CYTAT(:) @ śro, 21 wrz 2016 - 13:34) *
Policja DG: rośnie nowa część komendy. Jest nowa dyżurka


FOTO

Ech... na zdjęciach widać, że dla niepełnosprawnych przygotowano wewnątrz windę-podnośnik.
Jak znam życie będzie toto nieustannie zepsute/zacięte/uszkodzone/oczekujące na serwis. mellow.gif

Czemu nie zastosowali zwykłej pochylni, w której nie ma się co zepsuć ??
Za tania była ??
Zibar
Co się dzieje w okolicy CH P?
Już trzeci raz w ciągu ostatniego tygodnia (ostatnio wczoraj) około godz. 20-21.30 kilka jednostek straży - trzy, lub cztery jadą na sygnałach na parking między Obi a CH!
:)
CYTAT
DZ

Dąbrowa Górnicza: komisariat policji znów w dzielnicy Strzemieszyce

Mieszkańcy Strzemieszyc podkreślają od lat, że komisariat w tej ponad 10-tysięcznej dzielnicy był praktycznie od zawsze. Dzięki temu czuli się bezpieczniej, mając policjantów na miejscu, w budynku przy ul. Hetmańskiej. Z tym większą radością przyjęli informację, że stróże prawa znów powrócą w to miejsce. Na razie nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy to nastąpi, ale najważniejsze, że decyzja zapadła.

– Mam nadzieję, że będzie lepiej. Chodzi o to, by policjanci byli skuteczni i mieli więcej uprawnień. Wiele razy było tak, że w parku koło bazyliki siedziała jakaś banda wyrostków i hałasowała, a policja tylko podjeżdżała i odjeżdżała – mówi Magdalena Dziurka, która mieszka w pobliżu strzemieszyckiej bazyliki. – Jak ma być ten komisariat, to niech będzie, ale żeby policjanci nie siedzieli za biurkami. Trzeba też pochwalić naszego dzielnicowego.

Problemy sąsiedzkie załatwił mi jedną wizytą – dodaje. – Strzemieszyce są dużą dzielnicą, więc komisariat powinien być. Po wypadku, czy włamaniu to trochę trwa, zanim przyjadą z Ząbkowic. To jest nie tyle słuszne, co wręcz konieczne, by policja była tu, na miejscu. Zepsuć można szybko, a naprawić wszystko jest już znacznie trudniej – przyznał pan Stanisław, który mieszka w tej dzielnicy już od 70 lat.

1 kwietnia 2012 r. w mieście pozostał tylko jeden komisariat policji w Ząbkowicach, do którego skierowane zostały wszystkie siły i środki. W miejscu komisariatu w Strzemieszycach powstał posterunek policji, obsadzony przez ośmiu policjantów. 1 września 2012 r. nastąpiła także likwidacja posterunku. W zamian od 1 grudnia 2012 r. w Gimnazjum nr 10 przy ul. Obrońców Pokoju służbę pełnią dzielnicowi rejonów strzemieszyckich. – Na terenie województwa śląskiego planowane jest odtworzenie dwóch komisariatów oraz trzech posterunków policji. Jest to w głównej mierze odpowiedź na oczekiwania społeczne, z uwzględnieniem deklaracji wsparcia funkcjonowania nowych jednostek ze strony samorządów lokalnych – mówi Tomasz Gogolin z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Komisariaty policji mają wkrótce powstać w Miedźnej oraz w Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach. Natomiast posterunki mają zostać utworzone w Milówce (powiat żywiecki), Kozach (powiat bielski) oraz w Koszęcinie. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zostaną uruchomione. – Jest to spowodowane koniecznością adaptacji pomieszczeń na potrzeby komisariatów i posterunków, a w jednym przypadku budowy nowej siedziby – mówi Tomasz Gogolin z zespołu prasowego śląskiej policji.
– Kiedy tylko otrzymamy bliższe informacje na temat ponownego uruchomienia komisariatu, zajmiemy się planowaniem służb i organizacją pracy policjantów w Strzemieszycach – dodaje starszy aspirant sztabowy Mariusz Miszczyk, rzecznik prasowy dąbrowskiej policji.

Ostatnie informacje dotyczące likwidacji i przekształceń w garnizonie śląskim dotyczą 2012 roku. Jak wynika z danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, zlikwidowano wówczas osiemnaście posterunków policji. Dwanaście zostało oddanych do właścicieli obiektów (spółdzielni mieszkaniowych i gmin), a sześć przekazano do zasobów Skarbu Państwa. Jednym ze zlikwidowanych wówczas posterunków był właśnie ten w Strzemieszycach, co mieszkańcy od początku uznawali za błędną decyzję. – Tak ogromna dzielnica jak Strzemieszyce, licząca ponad 10 tysięcy mieszkańców, a więc większa niż wiele samodzielnych miast, powinna mieć przynajmniej posterunek policji. Stąd po zgłoszeniach powinny wyjeżdżać w teren patrole, stąd powinni reagować na zgłoszenia mieszkańców policjanci. Będzie szybciej i bardziej efektywnie, a my będziemy czuć się bezpieczniej – podkreślali przez ostatnie lata mieszkańcy Strzemieszyc. Także prezydent miasta Zbigniew Podraza negatywnie zaopiniował plany ówczesnego komendanta wojewódzkiego policji, dotyczące likwidacji posterunku w Strzemieszycach. Tym samym poparł mieszkańców tej dzielnicy, którzy wnieśli petycję w tej sprawie, podpisaną przez blisko 3 tys. osób. Policja była jednak nieugięta w swoich postanowieniach. Konieczne były kolejne pisma, protesty, petycję. W sprawę powrotu komisariatu policji do Strzemieszyc zaangażowali się nie tylko mieszkańcy, ale też dąbrowscy radni i parlamentarzyści. Jak podkreślają dąbrowianie dobrze więc, że finał tej sprawy będzie szczęśliwy, a policjanci powrócą do dzielnicy. – Oby nastąpiło to jak najszybciej – przyznają strzemieszyczanie.

Grzegorz-dg
Trening sprawności syren alarmowych

We wtorek, 15 listopada 2016 roku od 9.00 do 14.00 zostanie przeprowadzony wojewódzki trening sprawności syren alarmowych wykorzystywanych w systemie ostrzegania i alarmowania ludności.

Celem treningu jest przetestowanie syren alarmowych. Jak informuje Centrum Zarządzania Kryzysowego w Dąbrowie Górniczej w ramach testu emitowany będzie ? dźwięk ciągły trwający trzy minuty - oznaczający odwołanie alarmu.

****

Trening zostanie przeprowadzony zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 7 stycznia 2013 roku w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu oraz właściwości organów w tych sprawach Dz. U. z 2013 roku, poz.96).

W Dąbrowie było słychać sygnał około godz. 11.00 strona miasta UM DG.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.