Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Bezpieczeństwo & Ratownictwo w DG
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80
Bartek
Nie wiem gdzie, ale gdzieś okolice Reden lub centrum coś przed chwilą dwa razy porządnie walnęło i kupa straży wyjechała...
endriu
W bloku przy Norwida 23 (chyba) wybuchła butla (butle) z gazem, wybuch był tak silny, że w sąsiednich blokach są powybijanie szyby w oknach. Straż ma problemy z ugaszeniem pożaru na ostatniej kondygnacji.
Tyle na gorąco.

pozdr...
Bartek
Z tego co się dowiedziałem to nie jest fajnie, wręcz tragicznie. Teraz trzeba czekać na informacje już od PSP lub Policji, bo nie chcę pisać bez potwierdzenia.
Michael_SA
No z tego co widzę to już ugaszono. Strażacy weszli do mieszkania. Jedna osoba nieżyje. Naruszona jest konstrukcja budynku. Podano już tą info w RMF. podali że w mieszkaniu znaleźli 5 butli z gazem.
Mały77
Więcej o tym:
http://www.tvn24.pl/-1,1681254,0,1,cztery-...,wiadomosc.html
Aszz
i jeszcze tu:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-butl...czej,nId,306281
BARES
Dalszy ciąg pożarów z udziałem materiałów łatwopalnych, w naszym mieście pytanie nasuwa mi się jedno ile takich butli z gazem jest w naszych blokach.
Leszek
Dużo... Spora chyba część starych bloków w okolicach Alei tudzież Królowej Jadwigi nie ma instalacji gazowej.
Mariuszek_
CYTAT
Naruszona jest konstrukcja budynku.


Srutututu, ciekawe kto na gorąco, zaraz po ugaszeniu pożaru podał info, że konstrukcja jest uszkodzona blink.gif

Michael_SA
tą info podał wypowiadający się strażak
olo
CYTAT(Michael_SA @ nie, 07 lis 2010 - 15:34) *
tą info podał wypowiadający się strażak


Rozmawiałem z kolegą, który słyszał inspektora budowlanego po jego wyjściu z budynku. "Całe skrzydło do rozbiórki". Byłem, widziałem, może nie całe skrzydło, ale na pewno drugie i trzecie do rozbiórki.
Bartek
Tak wyglądają zniszczenia, czy będą rozbierać czy też nie, nie wiem bo się nie znam.



Lui
Podobno mają tylko remontować ścianę nośną.
xMarcinx
Do remontu sciana. Wiecej fotek tu
signaal
CYTAT(BARES @ nie, 07 lis 2010 - 13:05) *
Dalszy ciąg pożarów z udziałem materiałów łatwopalnych, w naszym mieście pytanie nasuwa mi się jedno ile takich butli z gazem jest w naszych blokach.

Myślę, że mieszkań w których jest 9 butli jest na szczęście mało...
BARES
CYTAT(Leszek @ nie, 07 lis 2010 - 11:55) *
Dużo... Spora chyba część starych bloków w okolicach Alei tudzież Królowej Jadwigi nie ma instalacji gazowej.


Na Królowej Jadwigi miałem rodzinę więc dokładnie wiem jak to wygląda tam są kuchnie na węgiel, to jest jedno z nielicznych miejsc w Dąbrowie gdzie od lat 90-tych nic się nie zmieniło, moja ciekawość dotyczy szacowanej ilości tych butli w naszych blokach bo że jest ich trochę w takich budynkach to oczywiście wiem.
Leszek
No właśnie tam też część ludzi ma kuchnie na butle - zapewne nie wszyscy, ale trochę tego pewnie jest...
signaal
CYTAT(Leszek @ nie, 07 lis 2010 - 19:43) *
No właśnie tam też część ludzi ma kuchnie na butle - zapewne nie wszyscy, ale trochę tego pewnie jest...

Gaz w butlach jest też powszechny w komunalnych budynkach na Spisaka i Łącznej.
Master
CYTAT(BARES @ nie, 07 lis 2010 - 18:50) *
CYTAT(Leszek @ nie, 07 lis 2010 - 11:55) *
Dużo... Spora chyba część starych bloków w okolicach Alei tudzież Królowej Jadwigi nie ma instalacji gazowej.


Na Królowej Jadwigi miałem rodzinę więc dokładnie wiem jak to wygląda tam są kuchnie na węgiel, to jest jedno z nielicznych miejsc w Dąbrowie gdzie od lat 90-tych nic się nie zmieniło, moja ciekawość dotyczy szacowanej ilości tych butli w naszych blokach bo że jest ich trochę w takich budynkach to oczywiście wiem.



Bares , dokladnie o jaka okolice Kr.Jadwigi Ci chodzi ?? Przypomne ze KJ ciągnie sie od ronda w Centrum do stacji BP/targu.

Według mnie na gaz są okolice WSB, okololice Kosciola przy KJ, Aleje, starówka w Gołonogu, Łaczna , czesc Ząbkowic. Czyli duuuuzo mieszkań.

Jak ktos cos wie , niech zdementuje
gregol
CYTAT(Master @ nie, 07 lis 2010 - 22:44) *
Jak ktos cos wie , niech zdementuje


Jeśli chodzi o Starówkę. Na pewno nie przy 3powstania śląskiego, więc zapewne cała starówka podobnie. Na gaz jest tu tylko ogrzewanie wody (czyli popularny junkers) ale to i tak gaz z rury a nie z butli. Czyli główne niebezpieczeństwo to czad. Ogrzewanie leci z CO.

I w okolicach WSB prawie na pewno jest podobnie, w kaloryferach CO a woda ciepła z Junkersa.
BARES
CYTAT(Master @ nie, 07 lis 2010 - 20:44) *
CYTAT(BARES @ nie, 07 lis 2010 - 18:50) *
CYTAT(Leszek @ nie, 07 lis 2010 - 11:55) *
Dużo... Spora chyba część starych bloków w okolicach Alei tudzież Królowej Jadwigi nie ma instalacji gazowej.


Na Królowej Jadwigi miałem rodzinę więc dokładnie wiem jak to wygląda tam są kuchnie na węgiel, to jest jedno z nielicznych miejsc w Dąbrowie gdzie od lat 90-tych nic się nie zmieniło, moja ciekawość dotyczy szacowanej ilości tych butli w naszych blokach bo że jest ich trochę w takich budynkach to oczywiście wiem.



Bares , dokladnie o jaka okolice Kr.Jadwigi Ci chodzi ?? Przypomne ze KJ ciągnie sie od ronda w Centrum do stacji BP/targu.

Według mnie na gaz są okolice WSB, okololice Kosciola przy KJ, Aleje, starówka w Gołonogu, Łaczna , czesc Ząbkowic. Czyli duuuuzo mieszkań.

Jak ktos cos wie , niech zdementuje



Z racji że od najmłodszych lat odwiedzałem kuzyna to Królowej Jadwigi kojarzy mi się praktycznie tylko z tymi budynkami przy przystanku autobusowym przed rondem, a butle z gazem na pewno w kilku miejscach w mieście są używane szczególnie w tych w których nie ma instalacji gazowej i CO a jest kilka takich miejsc D.G.
signaal
W dniu 08.11.2010 roku przy ul. Katowickiej doszło do wypadku dwóch samochodów ciężarowych. Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz udzieleniu KPP kierowcy cysterny Scania. Poszkodowany został zabrany przez Zespół Ratownictwa Medycznego do Szpitala Miejskiego. Jednocześnie podawano jeden prąd piany ciężkiej pod cysternę. Po czynnościach wykonanych przez Policję przystąpiono do rozładunku naczepy przewożącej panele podłogowe i piankę w celu postawienia zestawu na koła. Do pomocy przy rozładunku zadysponowano OSP Strzemieszyce. Na miejsce przybyła pomoc drogowa, która odholowała cysternę. Postawiona Scania z naczepą samodzielnie zjechała na pobliski parking. Dalsze działania polegały na uprzątnięciu drogi z pozostałości powypadkowych oraz zmyciu płynów eksploatacyjnych.

http://kmpspdabrowag.pl/?d=interwencje&m=max&id=116
:)
CYTAT
idabrowa.pl

Kierowca czy bandyta?
Redakcja: Strażnik033
Dodany: 11.11.2010,


Było około godziny 2305 we wtorek 9 listopada, kiedy funkcjonariusze patrolujący rejon ul. Gwardii Ludowej zauważyli Fiata 126 p, który wyjeżdżał ze stacji paliw bez zapalonych świateł mijania, a jego kierowca miał problemy z utrzymaniem prostej linii jazdy.


Strażnicy postanowili sprawdzić czy z kierującym wszystko jest w porządku. Gdy ten dostrzegł zainteresowanie stróżów prawa podjął natychmiastową ucieczkę.


Patrol udał się za uciekającym pojazdem, którego kierowca lekceważąc wszelkie przepisy co chwilę powodował zagrożenie w ruchu drogowym zmuszając innych użytkowników do hamowania i innych nagłych manewrów.


Poinformowany o zdarzeniu dyżurny skierował w ten rejon drugi patrol Straży Miejskiej i powiadomił oficera dyżurnego Policji, celem udzielenia wsparcia interweniującym strażnikom.


W rejonie ul. Łącznej 33 kierujący Fiatem stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w krzewy, co uniemożliwiło mu kontynuacje ucieczki. Strażnicy natychmiast podjęli czynności zmierzające do wyeliminowania „rajdowca" z dalszej jazdy.


Niestety okazało się ze kierowca nie ma zamiaru się poddać. Z impetem wycofał swój pojazd nie bacząc, iż na jego drodze znajdują się funkcjonariusze i radiowóz. Strażnicy zdążyli uskoczyć lecz radiowóz przyjął impet uderzenia. Desperacja uciekiniera była tak wielka, że podobny manewr powtórzył trzykrotnie zanim został obezwładniony przez strażników i wyciągnięty zza kierownicy.


Ujęty stawiał czynny opór wobec czego strażnicy użyli siły fizycznej, ręcznego miotacza gazu, a następnie kajdanek. Po unieruchomieniu pojazdu i jego kierowcy okazało się iż z jego wnętrza wysiadło trzech pasażerów których zachowanie nie dawało wątpliwości co do zamiaru odbicia kolegi- mężczyźni byli agresywni i próbowali przejąć kontrolę nad sytuacją.


Ich zamiary zostały ostudzone przez zdecydowane działanie strażników, którzy używając środków przymusu bezpośredniego obezwładnili ich. Pomimo takiego obrotu sprawy mężczyźnie nieomal osiągnęli swój cel ponieważ ujęty kierujący korzystając z zamieszania podjął próbę ucieczki.


Pościg pieszy jednego z funkcjonariuszy oraz skoordynowane działania wraz z nadjeżdżającym na pomoc patrolem doprowadziły do ponownego ujęcia sprawcy. Mężczyzna ten był tak agresywny iż pomimo asysty funkcjonariuszy zdołał wyładować swą złość na radiowozie i uderzając głowa wybił jego boczną szybę. Sam też doznał obrażeń głowy wobec czego na miejsce wezwano Zespól Ratownictwa Medycznego, który w asyście funkcjonariusza SM przetransportował w/w do Szpitala Miejskiego. Pozostali mężczyźni przewiezieni zostali do Izby Wytrzeźwień.


Nadmienić trzeba ze smutkiem, iż uczestnicy tej nocnej eskapady to ludzie bardzo młodzi liczący sobie od 18 do 24 lat.


O losach wszystkich zdecyduje teraz Prokuratura. Prócz kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym i kolizji, wszystkim ujętym grozi przedstawienie zarzutów czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych.

signaal
Policjanci wydziału kryminalnego dąbrowskiej komendy poszukują świadków wypadku drogowego, do którego doszło w Dąbrowie Górniczej w dniu 30.10.2010r. około godz. 23.00 na Drodze Krajowej nr 94 kierunek Olkusz / na wysokości budynku Auto Blacharstwo Lakiernicze FHU „Witpol” /. W zdarzeniu brał udział pieszy oraz kierowca samochodu marki Toyota Corolla Verso koloru srebrnego. Świadków zdarzenia prosimy o kontakt osobisty w Komendzie Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej pokój nr 45. Informację można również przekazywać telefonicznie pod numerami telefonów 32-63-94-255, 266 lub 295 bądź pod bezpłatnymi numerami telefonów 997 i 112. Zapewniamy anonimowość.

http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.pl/w...-drogowego.html
:)
CYTAT


Monitoring się sprawdza. Kamery w Gołonogu i parku Hallera?

2010-11-19, Aktualizacja: 2010-11-22 15:28

Anna Polewiak
Obraz z kamer pozwolił w tym miesiącu na szybkie udzielenie pomocy mężczyźnie, który zasłabł w przejściu podziemnym Centrum i trzeba było wezwać do niego pogotowie. Innym razem operator monitoringu wizyjnego zauważył nietrzeźwego mężczyznę, leżącego na przystanku autobusowym przy ul. Królowej Jadwigi. Mężczyzna zupełnie nie kontaktował z otoczeniem i również wymagał pomocy. Kamery studzą też zapały potencjalnych wandali, stając się dowodem w wymierzaniu im kary.
Masz zdjęcie do tego tematu? Wyślij»
- Obraz rejestrowany urządzeniem monitorującym daje podstawę szybkiego działania i powoduje wymierzenie kary sprawcy - mówi Tomasz Grabiwoda, zastępca komendanta Straży Miejskiej. - Nie jest to jednak jedyna rola monitoringu wizyjnego. Dostrzeżenie w zasięgu kamery osoby leżącej i skierowanie tam patrolu ma miejsce bardzo często. Taka interwencja zwłaszcza w okresie zimowym często ratuje ludzkie zdrowie, a nawet życie. System staje się też często przydatny do wykrywania różnego rodzaju awarii, wodociągowych, sygnalizacji drogowej, oświetlenia ulic, przejść podziemnych, stanu znaków drogowych. Poza tym kamery są pomocne w ustaleniu, a następnie zabezpieczeniu miejsc niebezpiecznych, powstałych w wyniku anomalii pogodowych. Chodzi o zalane odcinki dróg czy leżące na jedniach zerwane przewody elektryczne - dodaje.
Na terenie miasta pracuje 17 kamer. W tym roku system rozbudowano o trzy nowe, na osiedlu Sikorskiego. Dwie pracują w przejściu podziemnym z osiedla Sikorskiego na osiedle Morcinka, trzecia przy bloku nr 20 i 22. Obserwuje ona część osiedla Sikorskiego oraz odcinek przy ulicy Piłsudskiego. Obecności kamer domagali się sami mieszkańcy. W rejonie tym dochodziło do licznych wybryków chuligańskich. Poza tym istotne było zapewnienie bezpieczeństwa dzieci chodzących przez podziemne przejście do miejscowych szkół.
- Mieszkańcy tego rejonu są zadowoleni z obecności urządzeń monitorujących w tych miejscach. Sądzę, że poczuli się pewniej - przyznaje Tomasz Grabiwoda.

Straż Miejska planuje w najbliższym czasie, prawdopodobnie przyszłym roku, rozbudowę monitoringu o kolejne urządzenia. Kamery zostałyby zamontowane na skrzyżowaniu ulic Tysiąclecia i Piłsudskiego, na osiedlu Morcinka oraz w rejonie Placu Bema i ulicy Wybickiego. Miałyby się też pojawić w Parku Hallera.
- Rozbudowa miejskiego monitoringu wiąże się z dużymi kosztami i wszystko jest uzależnione od finansów. Nie chodzi o stawianie kamer, gdzie popadnie, bo naszpikowanie miasta urządzeniami nie ma sensu. Miejsca obecności kamer wytypowaliśmy w oparciu o społeczne konsultacje i ich lokalizacja jest uzasadniona. Chcemy pójść nie tylko w stronę Gołonogu, chodzi również o Park Hallera. Obserwacja parku pozwoliłaby ograniczyć bezmyślne akty wandalizmu. Nasze propozycje czekają na opinię Komisji Bezpieczeństwa przy Urzędzie Miejskim - mówi Krzysztof Buchacz, specjalista ds. monitoringu w Straży Miejskiej.
xMarcinx
To proponuje monitoring na Ząbkowicach, Mydlicach i Łęknicach
Michael_SA
Przed chwilą przez aleje przemknęły 4 jednostki Straży Pożarnej w tym Samochód Drabina SD-37
Macie jakieś info??
Reaper
W radiu coś o zablokowanej dk86 na Olkusz mówili (2 tiry), może o to chodzi.
kamillll
CYTAT(Reaper @ pią, 03 gru 2010 - 14:56) *
W radiu coś o zablokowanej dk86 na Olkusz mówili (2 tiry), może o to chodzi.



to było nad ranem a poza tym dk86 nie idzie na olkusz tylko od katowic w strone siewierza.
wypadek o ktorym piszesz byl kawalek za ikea jadąc od katowic.
Reaper
CYTAT(kamillll @ pią, 03 gru 2010 - 15:04) *
CYTAT(Reaper @ pią, 03 gru 2010 - 14:56) *
W radiu coś o zablokowanej dk86 na Olkusz mówili (2 tiry), może o to chodzi.



to było nad ranem a poza tym dk86 nie idzie na olkusz tylko od katowic w strone siewierza.
wypadek o ktorym piszesz byl kawalek za ikea jadąc od katowic.


Przepraszam, miałem na myśli drogę 94 (Katowicka).
Bartek
Reaper, tylko żeby drabinę wysyłać do wypadku drogowego? wink.gif
KacperskiDGG
CYTAT(Michael_SA @ pią, 03 gru 2010 - 13:53) *
Przed chwilą przez aleje przemknęły 4 jednostki Straży Pożarnej w tym Samochód Drabina SD-37
Macie jakieś info??

CYTAT
Pożar budynku
W dniu 03.12.2010 przy ul. Pękalskich miała miejsce pożar budynku jednorodzinnego. Po dojeździe na miejsce zdarzenia ze szczytu dachu wydostawał się intensywnie dym. Po wstępnym rozpoznaniu miejsca zdarzenia wprowadzono jeden prąd wody w natarciu poprzez klatkę schodową do palącego się strychu w budynku jednorodzinnym - ratownicy wyposażeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych. Z drabiny SD-37 podano jeden prąd wody na dach budynku.
Udzielono KPP właścicielowi budynku, który przed przybyciem SP próbował ugasić pożar. W wyniku czego doznał poparzenia palców obydwu dłoni. Ratownicy opatrzyli poszkodowanego nakładając opatrunki hydrożelowe. Na miejsce wezwano Pogotowie Ratunkowe, które po przybyciu przejęło poszkodowanego.
Następnie przystąpiono do rozbiórki ocieplenia dachu ( od wewnątrz budynku ) celem dotarcia do źródła ognia. Dokonano częściowej rozbiórki pokrycia dachowego (dachówka ceramiczna).
Po zlokalizowaniu źródła ognia przystąpiono do oddymiania pomieszczeń stosując wentylator oddymiający oraz do likwidacji pozostałych zarzewi ognia. Używając podręcznego sprzętu burzącego sprawdzono dokładnie całą powierzchnię strychu.

Źródło: kmpspdabrowag.pl
BARES
CYTAT
Dąbrowska prokuratura: To kolej powinna dbać o kładkę



Wiadomo już, kto zdaniem Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej jest winien śmiertelnemu wypadkowi na kładce kolejowej w dzielnicy Strzemieszyce. W lipcu br. zginął tam porażony prądem 25-letni dąbrowianin, Marcin S.
To pracownica katowickiego Oddziału Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA, która była odpowiedzialna m.in. za utrzymanie kładki kolejowej w Strzemieszycach. Postawiono jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co zgodnie z artykułem 155 kodeksu karnego, może spędzić w więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat.

- Według naszych ustaleń kobieta miała wiedzę o złym stanie tej kładki, ale nie została ona naprawiona - mówi Zbigniew Zięba, prokurator rejonowy w Dąbrowie Górniczej. - Kobieta nie przyznaje się do winy. Po przesłuchaniu została zwolniona. Nie wnioskowaliśmy o jej zatrzymanie. Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy sprawdzać jej linię obrony - dodaje.

Kładka od lipca jest zamknięta. Miasto zapewniło ośmiorgu dzieciom ze Strzemieszyc dowóz do SP nr 2. Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach już dwa miesiące temu nakazał katowickiemu oddziałowi Gospodarowania Nieruchomości PKP S.A. wykonanie remontu kładki, ale spółka odwołała się od tej decyzji do Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Warszawie.

- PKP nie zgadza się m.in. z zakresem zleconych robót - mówi Tomasz Radziewski, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Katowicach. - Odwołanie zostało złożone na początku listopada, tak więc decyzję w tej sprawie powinniśmy poznać jeszcze w grudniu - dodaje.
Kolej tymczasem dalej idzie w zaparte. Nie tylko nie przyznaje się do własności kładki w Strzemieszycach, ale jak podkreśla Jolanta Michalska, z-ca dyrektora Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A. w Katowicach, nie dotarło do nich oficjalne zgłoszenie o postawieniu zarzutów ich pracownicy.

- Faktycznie w przypadku pracowników PKP nie mamy takiego obowiązku. Informujemy o zarzutach np., jeśli dotyczą one policjantów, czy studentów - wyjaśnia prokurator Zięba. Tak więc skoro pracownica PKP składała już zeznania w tej sprawie w prokuraturze, oznaczałoby, że zataiła to przed swoim pracodawcą. Jak udało nam się ustalić PKP wie jednak o tych zarzutach.

- Kładka w Strzemieszycach nie znajduje się w naszych zasobach - przekonuje Jolanta Michalska. - Zgodnie z zapisem w księdze wieczystej jej właścicielem jest Skarb Państwa - prezydent Dąbrowy Górniczej - dodaje. Miasto jednak zaprzecza. - Działka, na której znajduje się kładka leży na terenie zamkniętym, który jest własnością PKP, co potwierdzają zapisy w Dzienniku Ustaw. Nie ma żadnych dokumentów, które mówiłyby o tym, że należy do miasta - tłumaczy Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego. - Kładkę powinno wyremontować PKP - dodaje.

Jak to się stało


25-letni dąbrowianin zginął tragicznie w czwartek, 8 lipca, ok. godz. 21.
Wyszedł z domu, by spotkać się ze znajomymi. Kiedy przechodził przez kładkę zarwała się pod nim jedna z desek. Nogą dotknął napowietrznej trakcji. Jego ciało spłonęło, porażone prądem o napięciu 3 tys. wolt. Przez godzinę wisiał na trakcji, bo służby ratunkowe nie mogły udzielić mu pomocy. Nie dało się wcześniej odłączyć napięcia. Dzielnicowy interweniował wcześniej w PKP, by kładkę naprawiono, ale był tylko odsyłany do kolejnych spółek.


Tylko pół roku trzeba czekać żeby się dowiedzieć wydawałoby się rzeczy oczywistej że kładka kolejowa należy do kolei, ale takie rzeczy to tylko u nas.
tomek001
CYTAT(vacu @ sob, 28 sie 2010 - 20:04) *
Wow, dzielne chłopaki konkretnie widzę spacyfikowali "śpiącego żula" laugh.gif
Tymczasem jak obok "żabki" niedaleko mnie ekipa żuli regularnie wyłudza kasę od przechodniów to jakoś dzielnych strażników teksasu nie widać laugh.gif No ale co się dziwić, taki nie śpiący to jeszcze w mordę może dać i zapaprać piękny mundur antyterrorysty laugh.gif




Zgadzam się z tobą
RzeckiDG
CYTAT(BARES @ czw, 23 gru 2010 - 05:47) *
CYTAT
Dąbrowska prokuratura: To kolej powinna dbać o kładkę



Wiadomo już, kto zdaniem Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej jest winien śmiertelnemu wypadkowi na kładce kolejowej w dzielnicy Strzemieszyce. W lipcu br. zginął tam porażony prądem 25-letni dąbrowianin, Marcin S.
To pracownica katowickiego Oddziału Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA, która była odpowiedzialna m.in. za utrzymanie kładki kolejowej w Strzemieszycach. Postawiono jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co zgodnie z artykułem 155 kodeksu karnego, może spędzić w więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat.

- Według naszych ustaleń kobieta miała wiedzę o złym stanie tej kładki, ale nie została ona naprawiona - mówi Zbigniew Zięba, prokurator rejonowy w Dąbrowie Górniczej. - Kobieta nie przyznaje się do winy. Po przesłuchaniu została zwolniona. Nie wnioskowaliśmy o jej zatrzymanie. Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy sprawdzać jej linię obrony - dodaje.

Kładka od lipca jest zamknięta. Miasto zapewniło ośmiorgu dzieciom ze Strzemieszyc dowóz do SP nr 2. Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach już dwa miesiące temu nakazał katowickiemu oddziałowi Gospodarowania Nieruchomości PKP S.A. wykonanie remontu kładki, ale spółka odwołała się od tej decyzji do Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Warszawie.

- PKP nie zgadza się m.in. z zakresem zleconych robót - mówi Tomasz Radziewski, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Katowicach. - Odwołanie zostało złożone na początku listopada, tak więc decyzję w tej sprawie powinniśmy poznać jeszcze w grudniu - dodaje.
Kolej tymczasem dalej idzie w zaparte. Nie tylko nie przyznaje się do własności kładki w Strzemieszycach, ale jak podkreśla Jolanta Michalska, z-ca dyrektora Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A. w Katowicach, nie dotarło do nich oficjalne zgłoszenie o postawieniu zarzutów ich pracownicy.

- Faktycznie w przypadku pracowników PKP nie mamy takiego obowiązku. Informujemy o zarzutach np., jeśli dotyczą one policjantów, czy studentów - wyjaśnia prokurator Zięba. Tak więc skoro pracownica PKP składała już zeznania w tej sprawie w prokuraturze, oznaczałoby, że zataiła to przed swoim pracodawcą. Jak udało nam się ustalić PKP wie jednak o tych zarzutach.

- Kładka w Strzemieszycach nie znajduje się w naszych zasobach - przekonuje Jolanta Michalska. - Zgodnie z zapisem w księdze wieczystej jej właścicielem jest Skarb Państwa - prezydent Dąbrowy Górniczej - dodaje. Miasto jednak zaprzecza. - Działka, na której znajduje się kładka leży na terenie zamkniętym, który jest własnością PKP, co potwierdzają zapisy w Dzienniku Ustaw. Nie ma żadnych dokumentów, które mówiłyby o tym, że należy do miasta - tłumaczy Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego. - Kładkę powinno wyremontować PKP - dodaje.

Jak to się stało


25-letni dąbrowianin zginął tragicznie w czwartek, 8 lipca, ok. godz. 21.
Wyszedł z domu, by spotkać się ze znajomymi. Kiedy przechodził przez kładkę zarwała się pod nim jedna z desek. Nogą dotknął napowietrznej trakcji. Jego ciało spłonęło, porażone prądem o napięciu 3 tys. wolt. Przez godzinę wisiał na trakcji, bo służby ratunkowe nie mogły udzielić mu pomocy. Nie dało się wcześniej odłączyć napięcia. Dzielnicowy interweniował wcześniej w PKP, by kładkę naprawiono, ale był tylko odsyłany do kolejnych spółek.


Tylko pół roku trzeba czekać żeby się dowiedzieć wydawałoby się rzeczy oczywistej że kładka kolejowa należy do kolei, ale takie rzeczy to tylko u nas.


Oczywiste to tu jest to, że chłopak nie żyje i życia nikt mu nie zwróci. A jak widać działania prokuratury mogą przynieść wyłącznie skutki personalno- prawne (że się tak wyrażę), bo cały ten PKP-owski bajzel będzie tkwił w poprzednim systemie i dalej szedł w zaparte w kwestii własności kładki. Szkoda słów...
Michael_SA
Wczoraj w wigilię Świąt Bożego Narodzenia przed godz. 22.00 dyżurny dąbrowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż w jednym z mieszkań w kamienicy przy ulicy Limanowskiego, dochodzi głośny płacz dziecka. Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres, gdzie faktycznie słychać było odgłosy łkającego niemowlęcia. Nikt nie otwierał drzwi do mieszkania, gdzie przebywały osoby, którym wyrokiem sądu w przeszłości odebrano już dwoje małoletnich dzieci. Funkcjonariusze wraz ze Strażą Pożarną zmuszeni byli wejść do mieszkania siłą, w barłogu zastali pijanych 34-letnią kobietę, oraz jej 42-letniego konkubenta, a pomiędzy nimi ich 4 miesięcznego synka. Zatrzymana kobieta miała w organizmie ponad 2,50 promila alkoholu, natomiast jej towarzysz ponad promil. Chłopczyk, po zbadaniu przez lekarza, został przewieziony do szpitala specjalistycznego w Sosnowcu. Nieodpowiedzialnym rodzicom za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
BARES
CYTAT
Oczywiste to tu jest to, że chłopak nie żyje i życia nikt mu nie zwróci. A jak widać działania prokuratury mogą przynieść wyłącznie skutki personalno- prawne (że się tak wyrażę), bo cały ten PKP-owski bajzel będzie tkwił w poprzednim systemie i dalej szedł w zaparte w kwestii własności kładki. Szkoda słów...


W tej sprawie właśnie najważniejsze jest aby osoby odpowiedzialne poniosły konsekwencje prawne i na tyle surowe aby przez kilka lat został tym ludziom tylko czarny chleb i czarna kawa.
Arbas
CYTAT(Michael_SA @ nie, 26 gru 2010 - 17:19) *
Wczoraj w wigilię Świąt Bożego Narodzenia przed godz. 22.00 dyżurny dąbrowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż w jednym z mieszkań w kamienicy przy ulicy Limanowskiego, dochodzi głośny płacz dziecka. Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres, gdzie faktycznie słychać było odgłosy łkającego niemowlęcia. Nikt nie otwierał drzwi do mieszkania, gdzie przebywały osoby, którym wyrokiem sądu w przeszłości odebrano już dwoje małoletnich dzieci. Funkcjonariusze wraz ze Strażą Pożarną zmuszeni byli wejść do mieszkania siłą, w barłogu zastali pijanych 34-letnią kobietę, oraz jej 42-letniego konkubenta, a pomiędzy nimi ich 4 miesięcznego synka. Zatrzymana kobieta miała w organizmie ponad 2,50 promila alkoholu, natomiast jej towarzysz ponad promil. Chłopczyk, po zbadaniu przez lekarza, został przewieziony do szpitala specjalistycznego w Sosnowcu. Nieodpowiedzialnym rodzicom za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Czy nie można takiej kobiecie zaproponować sterylizacji?
Kamil_
Jej sterylizacja, jemu kastracja a nie żadne więzienie i życie na nasz koszt...
xMarcinx
Ciekawe czy tak samo byście mówili, gdyby to Was policja spotkała na spacerze z dzieckiem, mając piwo w ręku.
kamillll
marcin, ty naprawdę nie widzisz roznicy?
xMarcinx
Ja mowie z doświadczenia, dla prokuratora czy sądu rodzinnego niema to różnicy art 160 kk jest tak absurdalny, że można pod to podciągnąć, nawet karmienie dziecka brudną łyżeczką. Zresztą jaka różnica, jak rodzic prowadzi ulicą pod wpływem alkoholu dziecko, a kiedy pije alkohol w domu? Dokładnie to ten sam paragraf i to samo zaniechanie i narażenie na niebezpieczeństwo.
RzeckiDG
Przepis prawa to jedna, a jego interpretacja przez uprawnione organy to druga sprawa. A tu chyba nie chodzi o miejsce tylko o ilość alkoholu i jego wpływ na stan rodziców. Do wszystkiego trzeba mieć umiar.
xMarcinx
CYTAT(RzeckiDG @ pon, 27 gru 2010 - 14:27) *
Przepis prawa to jedna, a jego interpretacja przez uprawnione organy to druga sprawa. A tu chyba nie chodzi o miejsce tylko o ilość alkoholu i jego wpływ na stan rodziców. Do wszystkiego trzeba mieć umiar.


W prawie są dwa stany po zażyciu i pod wpływem. Tylko w odrąbie tych dwóch są różnice, jednak zgodnie z kodeksem opiekuńczym i wychowawczym opiekun nie może mieć nawet 0,2mg alkoholu we krwi. Zresztą to jest gdybanie, co jest niebezpieczniejsze pijany opiekun w domu (gdzie dziecko jest względnie bezpieczne), czy pijany opiekun z dzieckiem na ulicy. Tak na prawdę rodzicom grozi co najwyżej ograniczenie praw rodzicielskich, względnie nagana o ile dobrowolnie poddadzą się leczeniu, gdyż prokurator nie jest jednoznacznie wykazać, że samo bycie pod wpływem alkoholu w domu, jest niebezpieczniejsze niż np spanie w tym samym czasie obojga rodziców.
RzeckiDG
No ale jak sam widzisz to co w kodeksie zapisane i odczytane w sensie stricte nijak ma się do ostatecznej oceny dokonywanej przez sąd, bo uwzględnia on szereg innych okoliczności. Tej konkretnej rodzinie, z tego co wyczytałem z dzisiejszej prasy, odebrano już prawo do opieki nad dwójką starszych dzieci.
Pytanie czy to będzie potraktowane jak recydywa? I w sumie zastanawiam się do czego zmierzasz w swojej wykładni? Bo nie wiem czy to usprawiedliwianie rodziny czy społecznego podejścia do tych jak sam wskazujesz restrykcyjnych przepisów prawa?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.