xMarcinx
Mon, 27 Dec 2010 - 16:08
Pokazuje absurdalność przepisów prawa, choć oczywiście lepiej zapobiegać.. Jednocześnie zwracam uwagę na to, jak sztucznie media wyolbrzymiają sprawę i przedstawiają ją bez pokazania okoliczności, bo coś innego jak sytuacja ma się tak codziennie, a co innego jak jest epizodyczna. Przy ówczesnych przepisach prawa, wystarczy, że "życzliwy" sąsiad zadzwoni na policje, bo dziecko płacze i z automatu dziecko może być skierowane do placówki opiekuńczo-wychowawczej, a rodzic postawiony przed wymiar sprawiedliwości (i o tym nie decyduje sąd) tak jakby to dziecko nie miało prawa zapłakać.. A tu media już by wieszały wspominaną rodzinę, insynuując jaka tam patologia niema miejsca, bo rodzice wypili i spali, a dziecko płakało! Dla mnie istna groteska.
BTW: Sąd w trybie przyspieszonym, może tylko ograniczyć prawa do opieki i skierować dzieci do placówki opiekuńczej (aż wytrzeźwieją), to samo może pracownik socjalny - kolejne przekręcenie, wynikające z nie wiedzy mające na celu przedstawienie rodziny z jak najgorszej strony, że już się za nią zabierają, a to zwykła procedura. Takich sytuacji jak ta są dziesiątki, jak widać komuś w interesie było, aż tak nagłośnić sprawę.
RzeckiDG
Mon, 27 Dec 2010 - 17:27
Dzięki za odpowiedź.
Media pozostawię innej dyskusji, bo to że żerują na ludzkiej tragedii jest wynikiem naszego - ludzkiego zainteresowania tym co sensacyjne, tragiczne i wstrząsające.
Natomiast nie mogę się zgodzić z Twoją postawą wyrażoną ww. postem. To co miało miejsce w wigilijny wieczór dowodzi słuszności działań podjętych przez sąsiadów, którzy pewnie świetnie znali "zwyczaje" tej rodziny. Uważam, że gdyby nie było podstaw do zastosowania tych środków, to o całej sprawie byśmy się nie dowiedzieli z mediów. Inna sprawa, że instytucja "życzliwego sąsiada" może nam uprzykrzyć wielokrotnie życie, ale to już kwestia ułożenia sobie stosunków z takimi osobnikami i przede wszystkim wywiązywania się ze swoich podstawowych w tym rodzicielskich obowiązków. I nie ma tu dla mnie znaczenia czy zdarzyło się to raz czy dwa bo dotyczy to żywej, czującej istoty, nad którą właściwa opieka powinna być sprawą najważniejszą. A niektórzy po prostu do tego nie dorośli i dorośleć zamiaru nie mają, dlatego tym większe podziękowania za obywatelską postawę sąsiadów.
xMarcinx
Mon, 27 Dec 2010 - 23:39
Nie zrozumieliśmy, nie uważam, że rodzina postępuje słusznie - jestem daleki od oskarżania rodziny jak i usprawiedliwiania (choć niczym niezwykłym dla mnie jest widok pijanego rodzica zwłaszcza w wigilie, co nie znaczy, że nie nagannym). Fakty są takie, że rodzina jest znana w MOPS, wiec jakby była potrzeba odebrać im prawa rodzicielskie lub była jakaś szczególna dysfunkcja już dawno by nie mieli dzieci, bo Pracownik Socjalny średnio co 2 tygodnie odwiedza rodzinę i przeprowadza wywiad środowiskowy i napewno by zainterweniował. Dwa - dziecku nic się nie stało jego stan od samego początku był dobry. Trzy - trudno by dziecko było czyste schludne i pachnące etc. jak rodzina dostaje 350zł na osobę z MOPS, dla PS priorytetem jest dobro dziecka, widocznie PS zadecydował, że dla dziecka będzie lepsze pozostanie z rodzicami niż wylądowanie w domu dziecka i ograniczeniu praw rodzicielskich opiekunom ze względu na niskie dochody (Zresztą zdaniem M.Pol-Społ. 350zł/mc to minimum socjalne wiec powinno starczyć na wyżywienie, odzianie, higienę i potrzeby kulturalne jak kino, teatr - groteska). Więc nie dziwię się, że "uprzejmy sąsiad" krzywo patrzył na tą rodzinę (obdartą, brudną zaniedbaną). Zresztą kto, kiedykolwiek podszedł do osoby leżącej na ulicy sprawdzić czy wszystko z nią ok? Zawsze jest, że jakiś pijak.. a jak bezdomny jedzie autobusem, to też się wygania - zero społecznej wrażliwości na los ludzi mających gorzej od nas. Wiec dziwię, się doszukiwania słuszności podjętych działań skoro fakty widocznie pokazują, fiasko podjętych działań (o ile fiaskiem jest to, że nikomu nic się nie stało). Tak jak przemocą jest nadopiekuńczość rodziców wobec dziecka, tak tym razem przemocą była nadopiekuńczość państwa wobec obywateli.
Mały77
Tue, 28 Dec 2010 - 06:26
CYTAT(xMarcinx @ pon, 27 gru 2010 - 23:39)

Dwa - dziecku nic się nie stało jego stan od samego początku był dobry. Trzy - trudno by dziecko było czyste schludne i pachnące etc. jak rodzina dostaje 350zł na osobę z MOPS, dla PS priorytetem jest dobro dziecka, widocznie PS zadecydował, że dla dziecka będzie lepsze pozostanie z rodzicami niż wylądowanie w domu dziecka i ograniczeniu praw rodzicielskich opiekunom ze względu na niskie dochody (Zresztą zdaniem M.Pol-Społ. 350zł/mc to minimum socjalne wiec powinno starczyć na wyżywienie, odzianie, higienę i potrzeby kulturalne jak kino, teatr - groteska). Więc nie dziwię się, że "uprzejmy sąsiad" krzywo patrzył na tą rodzinę (obdartą, brudną zaniedbaną).
Jaja sobie robisz? Na dziecko kasy nie ma ale żeby się nap... to starczyło? Bez jaj - jak nie mam na chleb lub środki higieny osobistej to nie myślę o tym aby te "drobne" środki przeznaczać na używki!!! Ile to trzeba było wydać na alkohol aby mieć taki poziom alkoholu we krwi?
st1111
Tue, 28 Dec 2010 - 09:01
Bardzo cieszy ta wielka troska o los dziecka trochę mniej cieszy że jak to dziecko skończy 18 lat w bidulu ma 60% szansę zostać menelem ale to już nie takie medialne.
xMarcinx
Tue, 28 Dec 2010 - 11:06
CYTAT(Mały77 @ wto, 28 gru 2010 - 06:26)

Jaja sobie robisz? Na dziecko kasy nie ma ale żeby się nap... to starczyło? Bez jaj - jak nie mam na chleb lub środki higieny osobistej to nie myślę o tym aby te "drobne" środki przeznaczać na używki!!! Ile to trzeba było wydać na alkohol aby mieć taki poziom alkoholu we krwi?
5zł - spirytus, zresztą była wigilia i już w sumie noc. Może zanim się położyli spać był ktoś u nich i pilnował dziecka, trudno by to robił w nocy jak wszyscy śpią.. Twoim zdaniem to co powinni zabrać dzieci do domu dziecka gdzie państwo za utrzymanie jednej osoby płaci 2000zł zamiast 350zł byłoby słuszne? tak jak i fakt, ze te instytucje nijak nie sprawdzają się w swojej roli, średnio podopieczny oddany do domu dziecka przebywa tam 6 miesięcy w roku, reszta czasu to ucieczki.
:)
Thu, 30 Dec 2010 - 20:59
CYTAT
Śląskie: zginął porażony prądem, zarzuty postawiono urzędniczce
dzisiaj, 11:56
MBł / PAP
Nieumyślne spowodowanie śmierci 25-latka z Dąbrowy Górniczej zarzuciła prokuratura urzędniczce odpowiadającej za stan kolejowej infrastruktury. Pod mężczyzną załamała się kolejowa kładka, zginął rażony prądem z sieci trakcyjnej.
W lipcu w Dąbrowie Górniczej pod 25-letnim Marcinem idącym z kolegami ogólnodostępną kolejową kładką zarwała się deska. Mężczyzna wpadł w dziurę dotykając sieci trakcyjnej pod napięciem. Ratownicy przez długi czas nie mogli dotrzeć do porażonego, bo wypadek poskutkował spięciem i przeniesieniem - poprzez ciało - napięcia na kładkę. Prąd ostatecznie odłączono po blisko dwóch godzinach.
Jak poinformował szef dąbrowskiej prokuratury prok. Zbigniew Zięba, tamtejszy śledczy mają już projekt aktu oskarżenia w tej sprawie. Gotowy akt zostanie wysłany do sądu w piątek. Śledztwo prowadzono pod kątem ustalenia, kto był odpowiedzialny za stan techniczny kładki - remontowanej ostatnio ponad 10 lat wcześniej.
W toku śledztwa prokuratorzy wskazali, że była to Anna S. pełniąca w spółce PKP SA funkcję zarządcy w Rejonie Administrowania i Utrzymania Nieruchomości obejmującym m.in. Dąbrowę Górniczą. Jak powiedział prok. Zięba, podejrzana "wiedząc, że kładka jest uszkodzona, nie podjęła żadnych kroków, aby ją naprawić, czym doprowadziła nieumyślnie do śmierci pokrzywdzonego".
W opinii śledczych, Anna S. dopuściła się zaniechania, ponieważ wiedząc o stanie nieremontowanej od lat kładki, można było przewidzieć, że może tam dojść do tragedii. Urzędniczka podczas przesłuchań zaprzeczała, by znała stan kładki - z czym nie zgadzają się śledczy. Anna S. nie przyznała się też do zarzucanego przestępstwa. W procesie może jej grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
To niejedyny wątek postępowania w sprawie. Dąbrowska prokuratura w trybie postępowania przygotowawczego sprawdza też niezwiązane już ściśle ze śmiercią 25-latka ewentualne nieprawidłowości przy spisywaniu zasobów majątku PKP. Postępowanie jest następstwem m.in. faktu, że długo po wypadku do kładki nie przyznawało się ani miasto ani żadna z kolejowych spółek.
RzeckiDG
Sun, 02 Jan 2011 - 13:27
CYTAT
Oczywiste to tu jest to, że chłopak nie żyje i życia nikt mu nie zwróci. A jak widać działania prokuratury mogą przynieść wyłącznie skutki personalno- prawne (że się tak wyrażę), bo cały ten PKP-owski bajzel będzie tkwił w poprzednim systemie i dalej szedł w zaparte w kwestii własności kładki. Szkoda słów...
W tej sprawie właśnie najważniejsze jest aby osoby odpowiedzialne poniosły konsekwencje prawne i na tyle surowe aby przez kilka lat został tym ludziom tylko czarny chleb i czarna kawa.
To niejedyny wątek postępowania w sprawie. Dąbrowska prokuratura w trybie postępowania przygotowawczego sprawdza też niezwiązane już ściśle ze śmiercią 25-latka ewentualne nieprawidłowości przy spisywaniu zasobów majątku PKP. Postępowanie jest następstwem m.in. faktu, że długo po wypadku do kładki nie przyznawało się ani miasto ani żadna z kolejowych spółek.
Ukaranie osób bezpośrednio odpowiedzialnych to jedno, ale dobrze, że prokuratura szuka też odpowiedzialnych za bałagan i chaos. Choć do wniosków w tej sprawie droga daleka dla mnie to pozytywne zaskoczenie, bo myślałem, że na zarzutach dla jednej osoby się skończy.
aston
Wed, 12 Jan 2011 - 11:01
CYTAT
Zginął pieszy przechodząc przez DK 94
Policjanci dąbrowskiej drogówki ustalają okoliczności potrącenia pieszego, do którego doszło dzisiaj nad ranem około godz. 5.35 w Dąbrowie Górniczej na Drodze Krajowej nr 94 w kierunku Olkusza na wysokości Strzemieszyc. Z wstępnych ustaleń wynika, że kierujący vw golfem potrącił pieszego mężczyznę, który wtargnął na drogę szybkiego ruchu bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd. Na skutek odniesionych obrażeń mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Obrażeń głowy doznał również pasażer niemieckiego auta. W związku ze zdarzeniem utrudnienia w ruchu pojazdów w kierunku Olkusza trwały do godz. 9.00.
http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.pl/w...rzez-dk-94.html
BARES
Mon, 17 Jan 2011 - 23:14
CYTAT
Dąbrowa Górnicza: przewróciła się ciężarówka wioząca złom
Ciężarówka wioząca złom przewróciła się w Dąbrowie Górniczej Strzemieszycach. Złom wysypał się na Drogę nr 790, wyciekło też paliwo. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Zgłoszenie o wypadku strażacy odebrali tuż po godz. 16.
- Akcja jeszcze trwa, ponieważ usuwamy paliwo, które wyciekło. Złom już zebraliśmy - mówi bryg. Piotr Remesz, rzecznik dąbrowskich strażaków. - Zebraliśmy do beczek olej napędowy, a resztki, które zostały na poboczu zasypujemy, a specjalistyczna firma to wszystko wywiezie i zutylizuje - dodaje strażak.
W akcji w Strzemieszycach uczestniczą cztery zastępy strażaków.
REALny
Sat, 22 Jan 2011 - 21:22
Czy wie ktoś co się stało na Manhattanie ? Przez okno widzę, że między blokami 34 a 30 stoją 'chyba' 3 straże pożarne, karetka, policja.
Bartek
Sat, 22 Jan 2011 - 22:33
CYTAT(REALny @ sob, 22 sty 2011 - 21:22)

Czy wie ktoś co się stało na Manhattanie ? Przez okno widzę, że między blokami 34 a 30 stoją 'chyba' 3 straże pożarne, karetka, policja.
W bloku 34, klatka pierwsza od torów tramwajowych był jakiś mały pożar na chyba 5 piętrze. Z tego co widziałem, to wynosili nieprzytomną osobę na desce do karetki.
Teddy Bear
Sun, 23 Jan 2011 - 01:20
CYTAT(WeGeR @ czw, 26 sie 2004 - 17:18)

Dlatego jak juŻ Ciebie napadnĄ i im natŁuczesz to trzeba od razu zatŁuc, zakopaĆ w lesie i szybko zapomnieĆ
I dodatkowo zatrzeć wszystkie ślady, pozbyć się świadków itp. I tak właśnie rodzi się przestępczość

A wszystkiemu winna policja. Gdyby nie było Policji nie trzeba by było stawać się przestępcą

:D:D:D:D
Leszek
Sun, 23 Jan 2011 - 12:32
Teddy, ja rozumiem, że chcesz się uwiarygodnić na forum, ale odgrzebywanie w tym celu posta sprzed ponad 6 lat to już nawet nie archeologia internetowa, to nekrofilia ;p
xMarcinx
Sun, 23 Jan 2011 - 19:15
CYTAT(Leszek @ nie, 23 sty 2011 - 12:32)

odgrzebywanie w tym celu posta sprzed ponad 6 lat to już nawet nie archeologia internetowa, to nekrofilia ;p
Rozbawiłeś mnie tym
gregol
Mon, 31 Jan 2011 - 10:13
Ktoś wie co wydarzyło się dziś w Ząbkowicach?
signaal
Mon, 31 Jan 2011 - 10:53
CYTAT(gregol @ pon, 31 sty 2011 - 10:13)

Ktoś wie co wydarzyło się dziś w Ząbkowicach?
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019...ciezarowka.html
BARES
Mon, 31 Jan 2011 - 12:34
175 to najczęściej Ikarus, i tu zastanawia mnie czy przyczyną nie mógł być stan techniczny.
WieLguT
Mon, 31 Jan 2011 - 13:34
gregol
Mon, 31 Jan 2011 - 17:22
CYTAT(BARES @ pon, 31 sty 2011 - 12:34)

175 to najczęściej Ikarus, i tu zastanawia mnie czy przyczyną nie mógł być stan techniczny.
Biorąc pod uwagę, że Ikarus jest na swoim pasie. A samochody przeważnie wylatują na zakrętach do zewnątrz a nie wewnątrz.. to chyba zbyt pochopnie zwalasz winę na węgierski krążownik szos.
:)
Thu, 03 Feb 2011 - 17:45
CYTAT
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca ciężarówki z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z autobusem jadącym w kierunku Ząbkowic.
Zibar
Sun, 06 Feb 2011 - 14:17
Jeszcze dziesięć minut temu nie dało się jechać Sobieskiego od Będzina.
Całkowita nieprzejezdność spowodowana była dwoma wypadkami 1 na rondzie w centrum 2 na skrzyżowaniu z Sienkiewicza - całkowicie zablokowane, tramwaje chyba też nie jeżdżą bo jeden samochód leżał an torach.
ryb
Mon, 07 Feb 2011 - 00:47
http://kontakt24.tvn.pl/temat,wjechal-w-ra...talu,71951.htmlOglądając zdjęcia można pomyśleć, że radiowóz grubo sobie leciał.
gregol
Mon, 07 Feb 2011 - 02:41
Sądząc po miejscu. To osobówka mogła wymusić tylko na skrzyżowaniu z Sienkiewicza. Jeśli radiowóz doleciał do apteki... to pytanie czy tak "poprawnie" jechał, że odbił się od osobówki i przeleciał tyle? Czy może osobowy go "puknął" i ten przez to nadział się na latarnie?
signaal
Mon, 07 Feb 2011 - 22:32
CYTAT(gregol @ pon, 07 lut 2011 - 02:41)

Sądząc po miejscu. To osobówka mogła wymusić tylko na skrzyżowaniu z Sienkiewicza. Jeśli radiowóz doleciał do apteki... to pytanie czy tak "poprawnie" jechał, że odbił się od osobówki i przeleciał tyle? Czy może osobowy go "puknął" i ten przez to nadział się na latarnie?
Lepszej jakości zdjęcia -
http://www.czerwonesamochody.com/details.php?image_id=17789http://www.czerwonesamochody.com/details.php?image_id=17790Tak się kończa gościnne występy Będzinian w dużym mieście.
gregol
Mon, 07 Feb 2011 - 23:10
CYTAT(signaal @ pon, 07 lut 2011 - 22:32)

CYTAT(gregol @ pon, 07 lut 2011 - 02:41)

Sądząc po miejscu. To osobówka mogła wymusić tylko na skrzyżowaniu z Sienkiewicza. Jeśli radiowóz doleciał do apteki... to pytanie czy tak "poprawnie" jechał, że odbił się od osobówki i przeleciał tyle? Czy może osobowy go "puknął" i ten przez to nadział się na latarnie?
Lepszej jakości zdjęcia -
http://www.czerwonesamochody.com/details.php?image_id=17789http://www.czerwonesamochody.com/details.php?image_id=17790Tak się kończa gościnne występy Będzinian w dużym mieście.

Sądząc po fotkach moje przypuszczenia słuszne, że meganka uderzyła w radiowóz a ten jeszcze znokautował latarnie.
Specjalistą oczywiście nie jestem. Ale według różnych informacji droga hamowania przy 50km/h to około 25-30metrów.. a Ci po tych 30metrach dali radę przebić barierki i odlecieć na parę metrów od latarni. A nigdzie nie pojawia się informacja aby jechali jako uprzywilejowany.
A tak btw ładna reklama dla cee'd, samochód ładnie się zachował.
juar_78
Tue, 08 Feb 2011 - 09:36
CYTAT(gregol @ pon, 07 lut 2011 - 21:10)

Sądząc po fotkach moje przypuszczenia słuszne, że meganka uderzyła w radiowóz a ten jeszcze znokautował latarnie.
Specjalistą oczywiście nie jestem. Ale według różnych informacji droga hamowania przy 50km/h to około 25-30metrów.. a Ci po tych 30metrach dali radę przebić barierki i odlecieć na parę metrów od latarni. A nigdzie nie pojawia się informacja aby jechali jako uprzywilejowany.
Każdy z nas na co dzień widzi na drodze radiowozy polisji lub straży miejskiej, które poruszają się z prędkosciami przekraczającymi dopuszcaalne - nic nowego.
BARES
Wed, 09 Feb 2011 - 01:14
CYTAT
Dąbrowska kładka może być znów przyczyną tragedii 
Piotr Sobierajski
Sprawdziliśmy, co dzieje się z nieczynną od pół roku kładką kolejową w Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach. Zamknięto ją w lipcu, jak zginął tam 25-letni dąbrowianin porażony prądem z trakcji kolejowej. Jest źle.
Mieszkańcy przebiegają przez tory, umykając przed pociągami. Wczoraj po godz. 10 wystarczyło 20 minut, by siedem osób, także taszcząc pod pachą rowery, przeciskało się przez kilka równolegle biegnących torowisk. Co prawda decyzją Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Katowicach kładka powinna zostać już dawno wyremontowana przez PKP SA, ale kolej odwołała się od tego rozstrzygnięci Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Mieszkańcy Strzemieszyc, którzy przez tory muszą iść do sklepów i na pocztę, mają już dość. - Kiedy było tu mnóstwo śniegu, moja znajoma zahaczyła o tory, przewróciła się, łamiąc rękę i obojczyk - podkreśla Zenon Żyła, mieszkaniec posesji przy ul. Kombatantów. - Dopiero jak ktoś znów zginie na torach, może się coś zmieni - dodaje. - Nie mamy wyjścia, musimy kluczyć po torach, bo inaczej trzeba byłoby nadkładać kilka kilometrów drogi - przyznaje Teresa Pieczykolan ze Strzemieszyc.
Decyzja o remoncie kładki zapadła już w październiku 2010 roku. Podtrzymał ją Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Warszawie, ale PKP odwołało się znów od tej decyzji do NSA w Warszawie. Dlaczego kolej nie chce zająć się feralną kładką? - Nie znajduje się w zasobach naszego oddziału. Zgodnie z zapisem w księdze wieczystej, jej właścicielem jest Skarb Państwa, czyli prezydent Dąbrowy Górniczej - tłumaczy Jolanta Michalska, zastępca dyrektora Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA w Katowicach. - Kładka nie ma żadnego związku z ruchem kolejowym, a służy jedynie jako przejście dla pieszych. Obiekt został zabezpieczony i w ten sposób wyeliminowano niebezpieczeństwo dla osób z niego korzystających. Dlatego nie zgadzamy się z decyzją WINB-u.
Miasto nie zgadza z takim rozumowaniem kolei. - To teren zamknięty PKP, wyłączony z jurysdykcji władz miejskich. Rozstrzyga to rozporządzenie ministra infrastruktury - tłumaczy Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego Urzędu Miejskiego. - Wytyczenie bezpiecznego przejścia dla pieszych po torowisku byłoby możliwe, ale nie możemy tego zrobić na terenie kolei. Zwróciliśmy się właśnie pisemnie do PKP, z zapytaniem, jakie widzi wyjście z tej sytuacji.
Do końca lutego br. ma się zakończyć śledztwo w sprawie zaniedbań przy utrzymaniu kładki.
Slyzaba
Thu, 10 Feb 2011 - 14:47
olo
Thu, 10 Feb 2011 - 15:24
CYTAT(Slyzaba @ czw, 10 lut 2011 - 14:47)

Jeżeli idzie o drobne przestępstwa to nie ma się z czego cieszyć. Gdyby obywatele mieli większe zaufanie do policji i zwiększyli ilość składanych doniesień w sprawie okradania piwnic, działek, kradzieży rowerów, uszkodzeń samochodów itp. wykrywalność mielibyśmy na poziomie 5 %. Nie mam tu pretensji do policjantów, tak krawiec kraje jak mu materii staje, ale może czas wreszcie popsuć te statystyki i zacząć zgłaszać. I mnie dręczą sprawy, których nie zgłosiłem, a powinienem. Choćby dla spokoju duszy, że zrobiłem wszystko co należało.
vacu
Thu, 10 Feb 2011 - 17:30
CYTAT(olo @ czw, 10 lut 2011 - 15:24)

CYTAT(Slyzaba @ czw, 10 lut 2011 - 14:47)

Jeżeli idzie o drobne przestępstwa to nie ma się z czego cieszyć. Gdyby obywatele mieli większe zaufanie do policji i zwiększyli ilość składanych doniesień w sprawie okradania piwnic, działek, kradzieży rowerów, uszkodzeń samochodów itp. wykrywalność mielibyśmy na poziomie 5 %. Nie mam tu pretensji do policjantów, tak krawiec kraje jak mu materii staje, ale może czas wreszcie popsuć te statystyki i zacząć zgłaszać. I mnie dręczą sprawy, których nie zgłosiłem, a powinienem. Choćby dla spokoju duszy, że zrobiłem wszystko co należało.
Dodam, że mnie martwi znaczny wzrost liczby rozbojów (pięciokrotny z użyciem niebezpiecznego narzędzia!), nieco wzrosła liczba kradzieży samochodów - to są takie rodzaje przestępstw, które sprawiają, że czujemy się na ulicy bezpiecznie lub nie...
Z drugiej strony śmieszna statystyka dotycząca narkotyków - chyba wynika z tego, że świadomość zaistnienia przestępstwa ma policja dopiero jak złapie przestępcę, z rzeczywistością te 99% wykrywalności na pewno nie ma wiele wspólnego
xMarcinx
Thu, 10 Feb 2011 - 19:31
Widać dobrze na tych statystykach kryzys w Polsce, ludzie mniej zarabiają to sobie tak "dorabiają" .
Dąbrowiak
Thu, 10 Feb 2011 - 20:55
Witam
Co dzisiaj sie stało na Gołonogu? Jadąc widziałem wóz policyjny. Wie ktoś może.
marcin.p
Thu, 10 Feb 2011 - 21:14
Podobno potrąciło pieszego na przejściu
gregol
Tue, 15 Feb 2011 - 17:35
Dotarła dziś do mnie informacja, że dziś w okolicach godziny 10 na osiedlu Morcinka, ktoś(najprawdopodobniej) odebrał sobie życie skacząc z okna.
gregol
Wed, 16 Feb 2011 - 15:58
CYTAT
W dniu 15.02.2011 roku przy ul. Tysiąclecia miała miejsce próba samobójcza. Działania PSP polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, rozłożeniu skokochronu do użycia. Z chwilą dobiegania ratowników z rozłożonym skokochronem do budynku, mężczyzna lat 31 zeskoczył z balkonu 8 piętra na chodnik obok budynku. Na miejsce przybył zastęp Ratownictwa Medycznego, który prowadził akcję resuscytacyjną, a następnie zabrał poszkodowanego do Szpitala Miejskiego w Dąbrowie Górniczej. Na miejscu obecny był patrol Policji.
http://kmpspdabrowag.pl/?d=interwencje&m=max&id=121
REALny
Sat, 26 Feb 2011 - 09:20
Wczoraj na Ul. 11 Listopada (obok Kościoła) po godzinie 21 był bardzo poważny wypadek samochodowy. Na miejscu zjawiły się 2 straże pożarne, 3 karetki, 2 radiowozy policji w tym Opel Vectra. Droga była zamknięta od świateł koło Lidla aż pod ul. Leśną.
gregol
Sat, 26 Feb 2011 - 10:29
CYTAT(REALny @ sob, 26 lut 2011 - 09:20)

Wczoraj na Ul. 11 Listopada (obok Kościoła) po godzinie 21 był bardzo poważny wypadek samochodowy. Na miejscu zjawiły się 2 straże pożarne, 3 karetki, 2 radiowozy policji w tym Opel Vectra. Droga była zamknięta od świateł koło Lidla aż pod ul. Leśną.
Miniaturek nie da się powiększyć

I teraz już wiem dlaczego tak "głośno" było wczoraj za oknem. Ciekawe czy wymuszenie z podporządkowanej czy w końcu stało się coś przez rozgrzebaną i czekającą nie wiadomo na co drogę. A może coś innego? Wie ktoś?
REALny
Sat, 26 Feb 2011 - 10:34
gregol
Sat, 26 Feb 2011 - 11:23
CYTAT(REALny @ sob, 26 lut 2011 - 10:34)

Prawdopodobnie wymuszenie z podporządkowanej (wyjazd z uliczki od Kościoła - Telekomunikacja Polska)
Patrząc na fotki to stan aut wygląda tak, że wymuszający (jeśli faktycznie to było wymuszenie) mógł nie zauważyć nadlatującego pocisku.. na zderzenie przy 50km/h to nie wygląda.
vacu
Sat, 26 Feb 2011 - 11:31
CYTAT(gregol @ sob, 26 lut 2011 - 11:23)

CYTAT(REALny @ sob, 26 lut 2011 - 10:34)

Prawdopodobnie wymuszenie z podporządkowanej (wyjazd z uliczki od Kościoła - Telekomunikacja Polska)
Patrząc na fotki to stan aut wygląda tak, że wymuszający (jeśli faktycznie to było wymuszenie) mógł nie zauważyć nadlatującego pocisku.. na zderzenie przy 50km/h to nie wygląda.
Nie wiem dlaczego wszyscy tak piszą, polecam obejrzeć jak wyglądają auta po teście Euro NCAP a testy wykonywane są
przy prędkości 64 km/h. A te 64 km/h to nie jest jakaś "rakieta" mało kto po mieście jeździ tyle o 50-tce nie wspominając.
gregol
Sat, 26 Feb 2011 - 12:13
CYTAT(vacu @ sob, 26 lut 2011 - 11:31)

Nie wiem dlaczego wszyscy tak piszą, polecam obejrzeć jak wyglądają auta po teście Euro NCAP a testy wykonywane są
przy prędkości 64 km/h. A te 64 km/h to nie jest jakaś "rakieta" mało kto po mieście jeździ tyle o 50-tce nie wspominając.
Tak, owszem. Ale pamiętaj, że przy mało którym wypadku uderzający samochód w ogóle nie hamuje. 64km/h w testach to przypuszczam, że w życiu startowa prędkość 85-95km/h.
Bartek
Sat, 26 Feb 2011 - 13:36
No i należy dodać tym "pociskiem" był Opel Vectra kombi, a to auto taki lekki czołg

Fotka samochodu który został uderzony przez Opla...

Przód Opla
Duch
Sat, 26 Feb 2011 - 14:31
a jak stan pasażerów ??
gregol
Sat, 26 Feb 2011 - 16:09
Z poprzednich fotek wyglądało to gorzej. Więc przemianowuje Opla z pocisku na strzałę

Co nie zmienia faktu, że boleć chyba musiało.
A co to z auto to co dostało?
Master
Thu, 03 Mar 2011 - 10:43
Wczoraj 2.03.2011 w kamienicy przy ulcy Dabrowskiego ok 13-10 miał miejsce pożar. Były 2 zastepy PSP, karetka i radiowóz. Po ugaszeniu pozaru z mieszkania wyniesiono kobiete,którą odwieziono karetką.
olo
Thu, 03 Mar 2011 - 11:16
Wczoraj na Kasprzaka na osiedlowej ulicy przy bloku nr 7 obok śmietnika i warzywniaczka - droga od Biedronki do Kościoła (kto tu mieszka ten wie) dwaj zaspańcy zderzyli się blank czołowo. Jeden to nawet nie próbował hamować. Skończyło się na zdemolowanych zderzakach. Nie mniej jak pomyślę, że niektórzy idioci pędzą tą dróżką ponad 70 km/h to włos mi staje dęba. Jestem pewien, że kiedyś to się gorzej skończy.
olo
Fri, 04 Mar 2011 - 16:00
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
potrącenie dziecka
Kamil_
Fri, 04 Mar 2011 - 16:45
Blach nie mogą odczytać ale chyba widać jakie to auto... Mając zdjęcie i ich możliwości w jeden dzień można by namierzyć sprawcę...
:)
Sat, 05 Mar 2011 - 14:45
CYTAT

Potrącenia zwierząt na DK 1 i DK 94
2011-03-03, Aktualizacja: dzisiaj 10:04
zal
Na drogach przebiegających przez Dąbrowę Górniczą - głównie DK 1 i 94 - odnotowuje się wypadki z udziałem dzikich zwierząt. Potrącane są sarny, dziki a nawet łosie. Jeżeli brałeś udział w takiej wypadku, wejdź na stronę WWF - zaznaczyć miejsce wypadku i wypełnić stosowną ankietę. Możesz zapobiec śmierci zwierząt i ludzi na drogach!
Jak informuje policja - kolizja ze zwierzęciem na drodze jest niebezpieczna tak dla kierowcy jak i pasażerów. Należy zwracać uwagę na pobocze - mogą się tam znajdować zwierzęta - widząc je należy zwolnić, użyć klaksonu. Nigdy nie należy włączać długich świateł! Nie można również lekceważyć odblasków, jeśli widzimy je w pobliżu drogi, mogą być to reflektory pojazdu odbijające się w oczach zwierząt. Gdy widzimy na drodze pojedyncze zwierze należy zachować ostrożność - za nimi mogą podążać inne zwierzęta.
Wypadek
Gdy jesteś uczestnikiem wypadku z udziałem zwierząt! - zachowaj spokój, zjedź na pobocze, włącz światła awaryjne, zabezpiecz miejsce wypadku trójkątem ostrzegawczym. Dzwoń natychmiast pod numer alarmowy 112 celem sprowadzenia leśniczego lub weterynarza. Nie zabieraj zwierzęcia do samochodu! Nie dotykamy rannego zwierzęcia, czekaj na pomoc!
Możesz zapobiec śmierci zwierząt i ludzi na drogach!
Jeżeli brałeś udział w wypadku drogowym z udziałem zwierzęcia, byłeś jego świadkiem lub widziałeś ranne zwierzę wejdź na stronę Zwolnij.wwf.pl zaznacz na mapie miejsce, w którym doszło do wypadku i anonimowo wypełnij ankietę. Zebrane dane zostaną przekazane Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.