Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Bezpieczeństwo & Ratownictwo w DG
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80
gregol
Chwilę po 17 na skrzyżowaniu Tysiąclecia i Piłsudskiego, była kolizja 3 aut na lewoskręcie z Piłsudskiego w kierunku Podlesia. Standardowo, najgorzej wyszedł na tym środkowy samochód (stare Megane). Dodatkowo osoba z tej Meganki o własnych siłach weszła do karetki ale karetka odjechała na sygnale.

Udział brali: z PSP GCBA i SCRt, pogotowie, policja.
adamka
witam , słyszał ktoś o wypadku 1.12.2011 koło ekonomika ?? Co było przyczyną ?
vacu
A ją mam pytanie czy ktoś się orientuje co się stało przy zjeździe do pogorii ok 17:30? Stała policja i pogotowie, łazili z latarkami po "małpim gaju"...
piotrMDC
Rano podobno około 6 grupka pijanych idiotów kopała w lusterka wszystkich samochodów stojących wzdłuż drogi przy bloku na ul. Dąbskiego 7, każdy samochód ucierpiał, Te samochody w których lusterka nie odpadły mają popękane obudowy, potrzaskane wkłady (szkła) lusterek. Pewnie na tych samochodach się nie skończyło, podobno skręcili za blokiem nr 7 w kierunku klubu krąg, więc albo szli na ludową albo na legionów polskich. Jeśli ktoś widział taką grupkę i rozpoznaje ich niech zgłosi to na policję, samochód ma każdy, więc takie chamstwo trzeba tępić!!!!!!!!!!

Efekty ich pracy przy dąbskiego 7 widoczne na filmiku:

www.youtube.com/watch?v=shywjPd5A0k

lusterka z ulicy są już przez kogoś pozbierane i leżą na trawniku obok, rano wszystkie leżały koło samochodów...
vacu
CYTAT(piotrMDC @ sob, 10 gru 2011 - 12:05) *
Rano podobno około 6 grupka pijanych idiotów kopała w lusterka wszystkich samochodów stojących wzdłuż drogi przy bloku na ul. Dąbskiego 7, każdy samochód ucierpiał, Te samochody w których lusterka nie odpadły mają popękane obudowy, potrzaskane wkłady (szkła) lusterek. Pewnie na tych samochodach się nie skończyło, podobno skręcili za blokiem nr 7 w kierunku klubu krąg, więc albo szli na ludową albo na legionów polskich. Jeśli ktoś widział taką grupkę i rozpoznaje ich niech zgłosi to na policję, samochód ma każdy, więc takie chamstwo trzeba tępić!!!!!!!!!!

Efekty ich pracy przy dąbskiego 7 widoczne na filmiku:

www.youtube.com/watch?v=shywjPd5A0k

lusterka z ulicy są już przez kogoś pozbierane i leżą na trawniku obok, rano wszystkie leżały koło samochodów...

Normalnie powystrzelać takich sk...ów ze śrutówki to mało, nigdy ćwoków nie będzie stać na własne auta to niszczą innym, którzy na to muszą ciężko pracować... Przepraszam za nerwy ale mnie jakiś imprezowicz dwa tygodnie temu walnął w piątkowo-sobotnią noc czymś w klapę i mam do prostowania i malowania, mam to szczęście, że zapłaci ubezpieczalnia ale przez drania auto nie bite, nie malowane trzeba będzie naprawiać i potem przy odsprzedaży mi będą marudzić... A jak ktoś nie ma AC to ma dniówkę w plecy przez jedno kopnięcie (a jak zgłosi na policję to mu zabiorą dowód do czasu założenia lusterka i zrobienia przeglądu, ostatnio głośna sprawa), mam nadzieję, że tym debilom ktoś kiedyś takiego samego kopniaka zasadzi w twarz.

angry.gif angry.gif
gregol
Jakiś czas temu ktoś dopytywał co się działo na pogorii bo było dużo policji. Pokazuje to jak mało wiemy co się wokoło nas dzieje (może i dobrze). Czasem wychodzą na jaw jakieś sprawy dzięki mediom, ale zapewne o ogromnej ich części zwyczajnie nie wiemy.

Jakieś kilka lat temu dość makabryczna sprawa, również średnio rozgłośniona. Jak w domkach letniskowych na Jedynce zabito 2ludzi. Długie żmudne śledztwo i w lesie w okolicach Pogorii (nie bez problemów) znaleziono i wykopano szczątki tych ludzi.

Tu macie artykuł o porachunkach Ormian na Śląsku. Ciekawie napisany, polecam:
http://wyborcza.pl/1,75248,10767692,Trafiony_z_kosmosu.html

Spoiler dla leniwych: pan kazał zabić pana, auto rozebrali najprawdopodobniej w złomowni na piekle, broń przetopili i razem z amunicją utopili na Bagrach.

Zapewne ów policja z mojego pierwszego zdania, rozwiązywała kolejną z podobnych zagadek. Tym bardziej, że z artykułu można wywnioskować, że jedna z dąbrowskich złomowni ładnie jest powiązana z mafią.
vacu
Ja mam mały apel - dzwoniąc po służby wszelkiego rodzaju starajcie się podać możliwie jak najdokładniejszy opis lokalizacji. Chyba dwa dni temu wieczorem była sytuacja, że wokół mojego bloku krążył wóz straży pożarnej "na sygnale", strażacy biegali z latarkami po osiedlu szukając czegoś, okazało się, że szukali podpalonego śmietnika - widocznie ktoś podał za mało dokładne info i chłopaki stracili kilka a może kilkanaście minut na poszukiwania, w tym czasie mogło zapalić się coś poza śmietnikiem a ludzie pewnie narzekali, że "straż oczywiście spóźniona" tymczasem mogliby być dużo wcześniej gdyby dokładnie wiedzieli gdzie jechać.
naitsyrk
CYTAT(gregol @ nie, 11 gru 2011 - 15:16) *
Jakiś czas temu ktoś dopytywał co się działo na pogorii bo było dużo policji. Pokazuje to jak mało wiemy co się wokoło nas dzieje (może i dobrze). Czasem wychodzą na jaw jakieś sprawy dzięki mediom, ale zapewne o ogromnej ich części zwyczajnie nie wiemy.

Jakieś kilka lat temu dość makabryczna sprawa, również średnio rozgłośniona. Jak w domkach letniskowych na Jedynce zabito 2ludzi. Długie żmudne śledztwo i w lesie w okolicach Pogorii (nie bez problemów) znaleziono i wykopano szczątki tych ludzi.

Tu macie artykuł o porachunkach Ormian na Śląsku. Ciekawie napisany, polecam:
http://wyborcza.pl/1,75248,10767692,Trafiony_z_kosmosu.html

Spoiler dla leniwych: pan kazał zabić pana, auto rozebrali najprawdopodobniej w złomowni na piekle, broń przetopili i razem z amunicją utopili na Bagrach.

Zapewne ów policja z mojego pierwszego zdania, rozwiązywała kolejną z podobnych zagadek. Tym bardziej, że z artykułu można wywnioskować, że jedna z dąbrowskich złomowni ładnie jest powiązana z mafią.


Naprawdę bardzo ciekawa z perspektywy zwykłego człowieka historia. Dobry film albo odcinek jakiegoś serialu można by z tego zrobić wink.gif
signaal
CYTAT
Panowie z PKP, dość komedii, gra idzie o ludzkie życie

Od wielu tygodni koleje torpedują zamiary Sosnowca i Dąbrowy Górniczej, które same chcą wydać pieniądze na remont kładek, by nikt nie zginął na torach. Ale nie mogą, bo decydenci bawią się z gminami w ciuciubabkę. Panowie prezesi, dość tej komedii, bo gra się toczy o ludzkie życie! - pisze Witold Gałązka.

Kładkę w Dąbrowie Strzemieszycach zaspawano w lipcu zeszłego roku, gdy prąd śmiertelnie raził chłopaka, pod którym złamała się przegniła belka. Pracownicy PKP, których prokurator oskarżył o zaniedbania, nie poczuwają się do winy. Proces trwa, a ludzie od półtora roku biegają po torach między pociągami. Kolej nie boi się, że ktoś znowu padnie trupem i uparcie kłóci się z miastem. Chce, by wzięło sobie kładkę i zapłaciło za remont. Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego kazał wykonać go kolejarzom, pogroził grzywną w wysokości 50 tys. zł, ale nie pomogło. Odwołują się, przegrywają w kolejnych instancjach, ślą kasacje, a kładka rdzewieje nietknięta.

Koszt naprawy: grubo ponad 1 mln zł, a tyle Dąbrowa Górnicza nie ma. Uciułała jednak kilkaset tysięcy i wiosną władze miasta zdecydowały, że bez proszenia się kolei wybudują ludziom bezpieczne przejście przez tory.

Proste? Figa z makiem! Najpierw Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach musi wydać warunki, a jeszcze Zakład Linii Kolejowych PKP (w Częstochowie, bo kolejowe państwo ma w Polsce własne granice administracyjne) musi uzgodnić szczegóły. - Takie przejście spowolni przewóz towarów! To dla spółki wymierne straty handlowe! - rachują kolejowi specjaliści.

Po kilku miesiącach skrupulatnych analiz PKP zgodziły się na przejście, ale tylko tymczasowe, na trzy miesiące. A dlaczego? Bo takie są kolejowe przepisy wewnętrzne, bo przecież przejście w poziomie to nie bezkolizyjna kładka (przypomnijmy dobitnie: PKP ją zamknęły i nie chcą naprawić). I dlatego jest szczególnie niebezpieczne i wymaga okresowego odnawiania zgody. Dla władz Dąbrowy było to jak grom z jasnego nieba. - Jak tyle pieniędzy ma się zmarnować po jednym kwartale, pójdziemy siedzieć za niegospodarność! - Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego UM próbuje przeniknąć absurdalną logikę PKP. A kolej spokojna czeka. - Niech się samorząd zdecyduje, mamy czas. A gwarancji, że nie zamkniemy przejścia po trzech miesiącach, nie damy - mówią kolejarze. I jakby absurdu było za mało, nagle deklarują, że sami wyremontują strzemieszycką kładkę. Tę, której się wypierają. Nie wiedzą, czy na pewno. Nie powiedzą kiedy. Ale zapłacą za projekt naprawy.

W Sosnowcu Maczkach włosy z głowy rwą dyrektorka szkoły, nauczyciele i rodzice. Z przerażenia, bo od śmierci człowieka w Dąbrowie i w Maczkach zaspawano kładkę na wszelki wypadek i dzieci chodzą do szkoły między pociągami. Do niedawna wolno toczyły się tylko towarowe, ale ostatnio kolej puściła objazdem przez Maczki także pospieszne i dzieci mają darmowe zawody w bieganiu. Gdy spadnie śnieg i skuje lód, tak jak zeszłej zimy, będą na kolanach wspinać się na mur peronu, by pokonać codzienną trasę dom - szkoła - dom.

Przez rok PKP zwodziły władze Sosnowca, że na pewno naprawią i już wkrótce otworzą kładkę w Maczkach, aż raptem wiosną ukazem z Warszawy odwołano dyrektora, który snuł ambitne plany. I negocjacje samorządu z PKP musiały się zacząć od zera. Mozolnie we wrześniu Sosnowiec już się umówił z koleją, że dołoży do remontu kładki połowę z 1,5 mln zł. Wprawdzie tym razem PKP się kładki nie wyparły (bo biegnie przez zabytkowy dworzec, który PKP doprowadziły do ruiny, ale ciągle tkwi na stanie kolejowej spółki) i miasto mogłoby nie dać nic, ale uznało, że warto to zrobić dla bezpieczeństwa mieszkańców.

- Jesienią prezydent już jechał na umówiony termin, mieli pojawić się prezesi z warszawskiej centrali, by podpisać umowę - opisuje Krzysztof Polaczkiewicz z sosnowieckiego UM i wspomina, że nagle ktoś z PKP zadzwonił, że odwołują spotkanie. - Nie wiemy dlaczego, nie podano przyczyny - dodaje.

Nie sposób ustalić tego w biurze spółki w Warszawie, bo najpierw musi zebrać się zarząd, a nie wiadomo, kiedy się zbierze. Przedstawicielom PKP w Katowicach i Częstochowie, z którymi udało nam się porozmawiać, nawet gestem nie wolno zdradzić, że jest im po ludzku przykro i głupio. Prace zarządu w Warszawie i dla nich stanowią nieprzeniknioną tajemnicę, ale gdzieżby tam śmieli dopytywać, co tym razem w sprawie dwóch kładek raczą postanowić panowie prezesi? I kiedy raczą? Bo że nieprędko albo i wcale, to nawet dość prawdopodobne, sądząc po tym, jakie niespodzianki już fundowały spółki PKP w innych niż kładki sprawach: niedawno Sosnowiec gotów był wydać 2 mln zł na budowę wodociągu, bo ten kolejowy jest sitem i pamięta cara, ale wtedy polskie koleje przypomniały sobie o własności gruntów i zaszachowały miasto absurdalnymi opłatami. W Dąbrowie za to PKP zamknęły dworzec, a potem zlikwidowały pasażerom ostatnią kasę biletową w mieście, lecz gdy niedawno te same PKP wyrzuciły Dąbrowę z projektu szybkiej kolei miejskiej, decyzję uzasadniono właśnie tym, że dworzec jest w mieście nieczynny

Bezczelności i absurdom kolejowych władców wcale nie dziwi się Łukasz Malinowski, redaktor naczelny "Rynku Kolejowego" i ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych TOR w Warszawie, który uważa, że wieloletnia reforma kolejnictwa jest w Polsce kompletnym fiaskiem, bo namnożono tylko spółek, których prezesi ciągle śnią o wielkim kolejowym państwie i rządzą na jego ruinie niczym udzielni książęta.

Czy naprawdę nie ma w Polsce siły, która mogłaby zmusić ich do przyzwoitości? Choćby wtedy, gdy wyraźnie żąda tego interes publiczny - jak przy kładkach w Dąbrowie i Sosnowcu?

Panowie prezesi! Za wasze nieróbstwo i bałagan 25-latek już zapłacił życiem. Przez prawie półtora roku nie kiwnęliście palcem, żeby kładki były bezpieczne, a jeszcze sypiecie piasek w tryby gminom, które chcą was wyręczyć? Ilu trupów wam jeszcze potrzeba, żeby zakończyć czarną komedię, w której gracie żałosne role nierozgarniętych wampirów?

Źródło: sosnowiec.gazeta.pl
adamka
NIkt nic nie słyszał o tym wypadku koło ekonomika ??
gregol
CYTAT(adamka @ wto, 13 gru 2011 - 13:23) *
NIkt nic nie słyszał o tym wypadku koło ekonomika ??


Najwyraźniej..
Reaper
Dzisiaj ok 16 coś się stało przy zjeździe z DK94 (od strony Krakowa) na S1 (kier. Warszawa). Wyglądało na to, że kierowca tira coś zgubił z naczepy. Pierwsze była tylko policja, teraz przed 18 kupa strażaków z latarkami.
paw74
CYTAT(Reaper @ wto, 13 gru 2011 - 20:14) *
Dzisiaj ok 16 coś się stało przy zjeździe z DK94 (od strony Krakowa) na S1 (kier. Warszawa). Wyglądało na to, że kierowca tira coś zgubił z naczepy. Pierwsze była tylko policja, teraz przed 18 kupa strażaków z latarkami.



z tego co mówili na CB to kierowca TIR-a zgubił blachę która była źle zabezpieczona
signaal
Śląskie: dwie osoby zginęły w pożarze pustostanu

Dwie osoby zginęły w pożarze pustostanu w Dąbrowie Górniczej, a jedna została przewieziona do szpitala - poinformował dziś rano dyżurny śląskiej komendy straży pożarnej.
Pożar wybuchł w dwukondygnacyjnej, niezamieszkanej kamienicy przy ulicy Szkolnej. - Wewnątrz przebywały trzy osoby bezdomne - powiedział dyżurny śląskiej straży pożarnej.

Zaczadzeniu uległo dwóch bezdomnych. - Trzecią ze znalezionych osób przewieziono do szpitala - poinformował dyżurny.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,1...pustostanu.html
juar_78
CYTAT(tomasz31i @ czw, 17 lis 2011 - 08:41) *
w dabrowie przydalaby sie nowa dluga cysterna i moze jeszcze ze dwa wozy nie musa byc ciezkie wozy bojowea co sie stalo z wspomnianym volvo pomoc drogowa

Mod: Ostateczne ostrzeżenie - spam, interpunkcja, ortografia !!!!



Volvo poszło bodajże do Bielska. Ponoć przy okazji coś się tam w nim popsłuło.
aston
CYTAT
W Dąbrowie Górniczej pod kołami pługopiaskarki zginął 25-letni przechodzień.
Do wypadku doszło w sobotę wcześnie rano na ulicy Staszica. Jak poinformował Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji, prawdopodobnie mężczyzna nagle wtargnął na jezdnię, tuż przed nadjeżdżającą pługopiaskarką.

Przyczyny śmierci przechodnia oraz to, jaki był stan jego trzeźwości w chwili wypadku, wyjaśni sekcja zwłok. Na razie nic nie wskazuje na to, aby nietrzeźwy był 49-letni kierowca pługopiaskarki. Rutynowo pobrano mu krew.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,1...ke__Zginal.html
sandwich
Zastanawiam się po co te pługopiaskarki jeździły dzisiaj.

Wyglądąlo to jak dzieci , które dostały zabawki na święta i nie miały się kiedy pobawić. Stałem na przystanku na alejach i widziałem jak traktor z pługiem póbował coś zgarniać na chodniki między jezdniami. Żenada. Po co tą ropę palić?

piotrMDC
CYTAT(sandwich @ sob, 31 gru 2011 - 17:11) *
Zastanawiam się po co te pługopiaskarki jeździły dzisiaj.

Wyglądąlo to jak dzieci , które dostały zabawki na święta i nie miały się kiedy pobawić. Stałem na przystanku na alejach i widziałem jak traktor z pługiem póbował coś zgarniać na chodniki między jezdniami. Żenada. Po co tą ropę palić?


bo miasto płaci?? chcą coś zarobić smile2.gif
ale chyba nie uważasz po tym wypadku, że należy zakazać wyjazdów pługopiaskarek, bo niosą śmierć oaz że tam światła powinni zrobić biggrin.gif
BTW moja pierwsza myśl tą informację rano była taka, żę zaraz ktoś zacznie narzekać na pługopisakarki i brak świateł w tamtym miejscu tongue.gif
tak jak po śmierci 19lteniego motocyklisty przy CH pogoria - "po co tam pogoria" "tam powinny być swiatła" "samochody jeżdzą jak szalone" tongue.gif a tak to biedny chłopak zginął :/
dobrze że pługopiaskarki jeżdzą, jakby nie jeżdziły były by komentarze, że nie jezdza. sa gotowi to zima ich nie zaskoczy! smile2.gif
nie szukajcie błagam teraz winnych na lewo i prawo bo wiem, że polak musi narzekać na wszystko, ale bez przesady smile2.gif
sypią sól piasek, nawet jak cienka warstwe zbiora to drogi beda lepsze! niech jezdza.
jak ktoś wtargnał na jezdnie to jego wina, sorry taka prawda!!! nie sądze, że pługopiaskarka zapierdalała i chłopak zginął bo wyjechały dziś na drogi :/
sandwich
Nieeee
Nie oto chodziło.
Równie dobrze mógł wejść po d malucha.

A tak mi się tylko przypomniało jak wydziałem zamiatanie chodnika przez traktor.


Pozdrawiam i szczęśliwego Nowego Roku życzę.
kamillll
CYTAT(piotrMDC @ sob, 31 gru 2011 - 16:22) *
CYTAT(sandwich @ sob, 31 gru 2011 - 17:11) *
Zastanawiam się po co te pługopiaskarki jeździły dzisiaj.

Wyglądąlo to jak dzieci , które dostały zabawki na święta i nie miały się kiedy pobawić. Stałem na przystanku na alejach i widziałem jak traktor z pługiem póbował coś zgarniać na chodniki między jezdniami. Żenada. Po co tą ropę palić?


bo miasto płaci?? chcą coś zarobić smile2.gif



miasto i tak płaci. za tzw. gotowość.
a muszą jeździć bo nad ranem i w nocy bywają miejsca które trzeba posypać...
yaku

No jakoś nie widziałam śladów ich działalności o 6 nad ranem trasa od Augustynika przez Wojska Polskiego do Staszica była jak szklanka:(
Posypki to raczej tam żadnej nie było...
gregol
CYTAT(yaku @ nie, 01 sty 2012 - 19:20) *
No jakoś nie widziałam śladów ich działalności o 6 nad ranem trasa od Augustynika przez Wojska Polskiego do Staszica była jak szklanka:(
Posypki to raczej tam żadnej nie było...


Tak koło 00:20 dziś jechał pług przez Piłsudskiego, więc coś tam jeździli jednak. A jak masz jakieś zastrzeżenia lub uwagi to tu jest mail sekretariat.poludnie@alba.com.pl kiedyś pisałem o tym, że śmietnik wyjeżdża z "zagrody" dla śmietników i bardzo uprzejmie mi odpowiedziano i podziękowano. Więc można liczyć, że te maile coś dają.

gregol
Wie ktoś czy coś poważnego? Jakiś czas temu DK1 w kierunku Ząbkowic pojechały 3 wozy straży po sobie a po chwili jeszcze 4.
paw74
CYTAT(gregol @ pon, 09 sty 2012 - 01:09) *
Wie ktoś czy coś poważnego? Jakiś czas temu DK1 w kierunku Ząbkowic pojechały 3 wozy straży po sobie a po chwili jeszcze 4.


w tym czasie palił się dach w jednej z firm na Wapiennej, więc to chyba tam jechały
gregol
CYTAT(paw74 @ wto, 10 sty 2012 - 10:15) *
CYTAT(gregol @ pon, 09 sty 2012 - 01:09) *
Wie ktoś czy coś poważnego? Jakiś czas temu DK1 w kierunku Ząbkowic pojechały 3 wozy straży po sobie a po chwili jeszcze 4.


w tym czasie palił się dach w jednej z firm na Wapiennej, więc to chyba tam jechały


dzięki!
janosikdg
http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/arty...e2ceff58f,1,3,7

Ten zakup po raz kolejny doszedł do skutku dzięki dobrej współpracy Komendy Miejskiej Policji i lokalnego samorządu. Miasto sfinansowało bowiem w połowie koszty tych zakupów, które w sumie wyniosły ponad 150 tysięcy złotych.

Wiadomo, że policyjne pojazdy mają niewielkie gabaryty, są zwrotne i ekonomiczne, a ich producentem jest jeden z amerykańskich koncernów samochodowych. - Można powiedzieć, że tym razem poszliśmy w ilość, ale z pewnością takie samochody też są nam potrzebne i będą efektywnie wykorzystane w codziennej pracy dąbrowskich stróżów prawa. Na pewno będzie miało to wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców, co uwidoczni się w statystykach - podkreśla Mariusz Miszczyk, rzecznik prasowy dąbrowskiej policji. - Samochody mają też oczywiście dodatkowe wyposażenie, które jest niezbędne w specyfice pracy policyjnej - dodaje.

To nie pierwsze wspólne zakupy miasta i dąbrowskiej policji. W ubiegłym roku dąbrowscy radni zgodzili się na przekazanie z miejskiego budżetu 108 tys. zł. Dzięki 52 tys. zł na drogach miasta pojawiły się nowe radiowozy, 20 tys. zł zostało przeznaczonych na zakup radarów, a 36 tys. zł kosztowały dodatkowe patrole w sezonie letnim nad dąbrowskimi jeziorami Pogoria. Miasto od 2005 roku finansuje także 20 dodatkowych etatów dzielnicowych (w tym dwóch kierowników rewirów dzielnicowych), a w ubiegłym roku była to kwota 1 mln 177 tys. zł. Gmina wsparła też remont i modernizację izby zatrzymań (dołożyła 100 tys. zł), a taka sama kwota wspomogła remont dachu komisariatu w Strzemieszycach.


Jak ktoś by wiedział jakie to autka i blachy to pisać wink.gif
Leszek
Hmm, sparki kupili czy fiesty? smile2.gif
signaal
Wnioskowanie per analogia jest często błędne ale skoro tu i tam w województwie można spotkać takie bele ... to chyba to http://czerwonesamochody.com/details.php?i...amp;mode=search
paw74
CYTAT(domino033 @ czw, 12 sty 2012 - 11:21) *



nic tylko sie zgłaszać , a jakie zarobki?
BARES
CYTAT
Wypadek w Dąbrowie Górniczej na S1. Cztery osoby ranne



Na drodze S1 na wysokości Huty Katowice doszło do groźnego wypadku. Zderzyły się cztery samochody.
Do zdarzenia doszło około godziny 14.30. Zderzyły się ze sobą trzy samochody osobowe i jeden TIR. Ranne są cztery osoby.
Droga w kierunku Częstochowy jest całkowicie zablokowana.


gregol
CYTAT(BARES @ sob, 14 sty 2012 - 16:02) *
CYTAT
Wypadek w Dąbrowie Górniczej na S1. Cztery osoby ranne



Na drodze S1 na wysokości Huty Katowice doszło do groźnego wypadku. Zderzyły się cztery samochody.
Do zdarzenia doszło około godziny 14.30. Zderzyły się ze sobą trzy samochody osobowe i jeden TIR. Ranne są cztery osoby.
Droga w kierunku Częstochowy jest całkowicie zablokowana.



Miałem dziś przyjemność jechania do Sławkowa chwilę po tych opadach śniegu. Fakt, że drogowcy się dość szybko z tą skorupą uporali. Ale dziś to "wesoło" na drogach było. Zresztą na niegłównych drogach szklanka jest dalej ostra.

Na wysokości reala na katowickiej mijały mnie 3 karetki razem jadące w kierunku DG/Sosnowiec. Wzdłuż Strzemieszyc tiry nawet nie próbowały wjeżdżać na wiadukt i w zasadzie od microhuty stały na prawym pasie. A jak już wracałem to coś się działo przy wiadukcie 94 / 790 w kierunku huty
yaku
Dzisiaj dział się horror badmood.gif na drogach. Szkoda gadać...połowa aut na lipnych oponach.

Jedno muszę podkreślić:

Nasze dąbrowskie służby spisały się znakomicie.....wyjechałam do Będzina....a tam ja pier... szklanka po prostu.

Wjeżdzam z powrotem do Dąbrowy a tu spoko jedzie sie na zimówkach...krucha, zbrylona w miarę dobrze sprawująca się nawierzchnia - ewidentnie widać ze było wcześniej sypane!!!

jadę więc do Sosnowca a tu ...znowu masakra jedna...auta nie mogą podjechać,,,zjeżdzały do tyłu, zakorkowane całe skrzyżowania i wiadukty i mnóstwo karetek...ehhh
marcin.p
To ciekaw jestem którymi drogami jeździłeś. Ale trzeba przyznać, że w porównaniu z innymi miastami, szczególnie będzinem, jesteśmy "ameryką"
gregol
CYTAT(marcin.p @ sob, 14 sty 2012 - 19:35) *
To ciekaw jestem którymi drogami jeździłeś. Ale trzeba przyznać, że w porównaniu z innymi miastami, szczególnie będzinem, jesteśmy "ameryką"


Fakt na bocznych jeszcze o 16/17 była rzeź.. ale główne ciągi komunikacyjne ostro czyścili. Zresztą Piłsudskiego było już jako tako przejezdna do 30/40 min po tym największym opadzie śniegu.

Dziś to była rzeź z innego powodu. Po 12 drogi były idealne do jazdy tylko mokre.. po 14 wszystko zamarzło na grubą skorupę i to jeszcze pokrytą śniegiem. Uporanie się z tym to nie mógł być przejazd jednej piaskarki. Więc fakt, że w DG dali sobię radę.

Ale jak widzę takich kierowców jak ten, który dziś przede mną wykręcił bączka dojeżdżając do ronda tysiąclecia/kosmonautów/11listopada to mnie krew zalewa..
marcin.p
Ale skoro miasto płaci za tzw. gotowość to nic nie powinno zamarznąć. Opady śniegu nie powinny sparaliżować miasta. Więc wg. mnie alba dała d..y i tyle.

EDIT:
http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.pl/w...ych-9-osob.html
kamillll
CYTAT(marcin.p @ sob, 14 sty 2012 - 20:09) *
Ale skoro miasto płaci za tzw. gotowość to nic nie powinno zamarznąć. Opady śniegu nie powinny sparaliżować miasta. Więc wg. mnie alba dała d..y i tyle.

EDIT:
http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.pl/w...ych-9-osob.html



marcin...a alba to jacys bogowie czy co?
bo z tego co wiem to piaskarki to tez samochody i tez musza przejechac...nie umieja rozkladac parasola nad drogą...
aston
Gdyby ktoś kto tak negatywnie ocenia sytuację w DG był wczoraj w Sosnowcu tam gdzie ja, to by złego słowa o DG nie powiedział.
DK94 między Elektrownią Będzin a Makro oraz drogi koło Auchan, tam to była już tragedia, pokonanie odcinka niecałych 3km zajęło mi prawie 3 godziny
gregol
Można narzekać na drogowców.. na zimę.. ale to nie przez nich jest niebezpiecznie na drogach. To co dziś zobaczyłem delikatnie mówiąc lekko mnie poddenerwowało.

Fragment Piłsudskiego z podjazdem od skrzyżowania koło InterMarche w górę. I ciśnie "tuningowana" a3 z dwoma dwudziestoparolatkami, oczywiście na szerokich i wypaśnych alufelgach.. tylko problem w tym, że do tych wypaśnych aluminiowych i szerokich felg opony kosztują trochę więcej i tak wjeżdżali kilka km/h na buksujących kołach na całej długości podjazdu. I to dziś, gdy było tylko błoto pośniegowe a warunki do jazdy były jak na zimę ok. To co się ma dziać jak jest gorzej?
bobik
Ja w sobotę ok. 15 próbowałem dostać się do Decathlona. To, co działo się na drogach między Macro a Decathlonem i Auchanem wołało o pomstę do nieba. I nie chodzi mi tutaj o stan dróg, bo te były jakie były, ale o zachowania kierowców. Jazda pod prąd na jednokierunkowych, "branie" rond po lewej stronie... Bez komentarza... Czasami mam wrażenie, że to nie drogowcy są winni całemu zamieszaniu na drogach, a totalny brak wyobraźni po stronie kierowców...
Arkade
A ja w sobote wyjechałem o godz 16 do Chrzanowa przez jaworzno, i powiem wam że w jaworznie mieli o wiele gorzej...Lód lód lód. 36 km pokonane w ponad godzine.
Ale widząc zachowanie kierwoców, to mi się serce kraja.
Jadąc po lodzie lekko po zarzuceniu auta w koleinach, kier0wcy deptali na hamulec, auto przedemną wykręciło bąka lądując odwrócone na pasie w drugą stronę (zrobiło efektowny nawrót, dobrze że z nic na przeciwko nie jechało), a po chwili zerkając w lusterko kolejny delikwetnt zaliczył obrót. A ja sobie spokojnie przejechałem, w prawdzie rzucało w koleinach, ale bez użycia hamulca przejechałęm bez kłopotu.
signaal
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...la_kobiete.html

Beata Stępień była na przejściu dla pieszych, kiedy wjechał w nią samochód. Kierowca nie zatrzymał się, nie udzielił jej pomocy. Cudem przeżyła. Prokuratura ustaliła, że za kierownicą siedziała... wracająca z imprezy policjantka. Długo nie dało się jej niczego udowodnić.

Do wypadku doszło 11 listopada 2009 r. Komenda policji w Dąbrowie Górniczej dostawała wtedy sztandar. Była uroczystość, jakiej miasto dawno nie widziało. Przyjechał komendant wojewódzki, była kompania reprezentacyjna, grała orkiestra. Przemówienia, kwiaty, a potem odznaczenia i awanse. Na koniec przyjęcie w jednym z lokali. Bawiła się na nim prawie cała komenda.

Audi na pasach

Beata Stępień, wuefistka w jednej ze szkół, kilka minut przed godz. 20 weszła na zielonym świetle na skrzyżowanie ulic Tysiąclecia i Piłsudskiego. Kilka sekund później z rozbitą głową, zmiażdżoną nogą i wybitym barkiem leżała na ziemi. Wjechał w nią samochód. Według świadków było to audi a4. Kierowca nie zatrzymał się, dodał gazu i uciekł. Kilka minut później ktoś zawiadomił policję, że parę kilometrów dalej identyczny wóz skosił kilka znaków drogowych i zgubił tablicę rejestracyjną. W komendzie konsternacja, bo szybko odkryto, że audi jest własnością aspirant Anny K., policjantki z dąbrowskiej drogówki.

Patrol natychmiast pojechał do domu funkcjonariuszki, ale nie było jej tam. Dopiero po kilkunastu godzinach udało się ustalić, że policjantka przebywa na sąsiedniej posesji, w domu babci, a poobijane audi stoi w garażu. W środku wozu bałagan i ślady wymiocin.

To koleżanka siedziała za kierownicą

- Ja nie prowadziłam - zeznała Anna K. Gdyby było inaczej, nie tylko miałaby sprawę karną, ale dyscyplinarnie zwolniono by ją z pracy. Funkcjonariuszka twierdzi, że z imprezy odwoziła ją Iwona M., zaprzyjaźniona z nią była policjantka z Dąbrowy Górniczej. Przyjaciółka potwierdziła tę wersję i wzięła winę na siebie. Zeznała, że pogoda była paskudna, a ona nigdy wcześniej nie prowadziła audi, nie znała więc możliwości wozu. Iwona M. przyznała się, że chyba na kogoś najechała, ale myślała, że to pies. Dlatego odjechała.

Policji ta wersja wystarczyła. Wobec Anny K. nie wszczęto nawet postępowania dyscyplinarnego w związku z ucieczką z miejsca zdarzenia. - Bo Biuro Spraw Wewnętrznych [policja w policji - przyp. red.] uznało, że to nie ona prowadziła samochód - mówi Mariusz Miszczyk, rzecznik komendy miejskiej w Dąbrowie Górniczej. Krótko po wypadku Anna K. dostała nawet awans i przeniesiono ją do wydziału kryminalnego.

Biegli badali wymiociny

Jednak prokuratorzy z Mysłowic, którzy wszczęli śledztwo w sprawie wypadku, nie uwierzyli w opowieści kobiet. Zlecili wiele badań odcisków palców znalezionych w samochodzie, analizy włókien, a nawet wymiocin. Dodatkowo powołali biegłych, którzy zrobili kilka specjalistycznych ekspertyz. Jakich? Tajemnica śledztwa. Ich wyniki wskazują jednak, że audi prowadziła Anna K., a jej przyjaciółki w ogóle nie było w tym samochodzie.

- Jeszcze w tym miesiącu obu kobietom przedstawimy zarzuty - mówi prokurator Dariusz Lendo, szef Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach. Policjantka odpowie za spowodowanie wypadku i ucieczkę, a jej przyjaciółka za składanie fałszywych zeznań.

Aspirant Miszczyk: - Jeśli do tego dojdzie, funkcjonariuszka zostanie zawieszona w czynnościach służbowych.

Beata Stępień po wypadku prawie dwa miesiące przeleżała w szpitalu. - Policja twierdziła, że sprawcą jest ktoś inny. Przekonywała o rzetelności śledztwa i niezbitych dowodach - mówi rozżalona. - Nie jestem mściwa. Chcę tylko, żeby po dwóch latach w końcu sprawiedliwości stało się zadość.

- Ta sprawa to klasyczny przykład fałszywie pojętej solidarności zawodowej - dodaje jej mąż Krzysztof.

Anna K. nie chciała rozmawiać z "Gazetą". - Wszystko, co miałam do powiedzenia, zeznałam już w prokuraturze - stwierdziła.
gregol
CYTAT(signaal @ śro, 18 sty 2012 - 12:22) *


Brak słów trochę..
juar_78
I jak po takim "incydencie" mieszkańcy mogą ufać policji w swoim mieście. Co by było, gdyby nie dociekliwość prokuratury ? Czemy nie była tak dociekliwa policja, bo to ich koleżanka ? W policji ręka ręke myje ?

Jak ta Pani mogła pouczać (jako f-sz drogówki) innych kierowców - zero moralności.

kolek
Chciałem zwrócić uwagę na problem Dąbrowskiej policji, a mianowicie na brak dostępu do stacjonarnego alkomatu dla kierowców w komendzie. Cały czas są nagłaśniane akcje o trzeźwych kierowcach, że jeżeli człowiek "zabalował nieco" to może się przebadać na najbliższym komisariacie lub komendzie. Ale jak przyjdzie co do czego to w Dąbrowie Górniczej jest bardzo duży problem, a wręcz nie możliwe uzyskanie dostępu do alkomatu. Od kilku miesięcy można usłyszeć od dyżurnego, że nie mają takowego lub jest zepsuty. Ponadto alkomat który posiadają (którego niby nie ma lub jest zepsuty) znajduje w miejscu wydawania broni dla policjantów i z tego robią duży problem. hasła typu: "nie może Panu pomóc" "wyjazd jest aż tak pilny?" czy " proszę sobie złapać gdzieś na mieście radiowóz który ma alkomat" lub"alkomat właśnie się zepsuł, czekamy na serwis - od listopada lub października..." jest normalnością. Policjanci z drogówki których zapytałem, czy będzie możliwość rano podjechać zbadać się, z powodu imprezy, stwierdzili, że nie ma najmniejszego problemu, alkomat na komendzie posiadają.

Teraz, żeby jechać się przebadać trzeba jeździć do Będzina...
juar_78
CYTAT(kolek @ czw, 19 sty 2012 - 19:08) *
Chciałem zwrócić uwagę na problem Dąbrowskiej policji, a mianowicie na brak dostępu do stacjonarnego alkomatu dla kierowców w komendzie. Cały czas są nagłaśniane akcje o trzeźwych kierowcach, że jeżeli człowiek "zabalował nieco" to może się przebadać na najbliższym komisariacie lub komendzie. Ale jak przyjdzie co do czego to w Dąbrowie Górniczej jest bardzo duży problem, a wręcz nie możliwe uzyskanie dostępu do alkomatu. Od kilku miesięcy można usłyszeć od dyżurnego, że nie mają takowego lub jest zepsuty. Ponadto alkomat który posiadają (którego niby nie ma lub jest zepsuty) znajduje w miejscu wydawania broni dla policjantów i z tego robią duży problem. hasła typu: "nie może Panu pomóc" "wyjazd jest aż tak pilny?" czy " proszę sobie złapać gdzieś na mieście radiowóz który ma alkomat" lub"alkomat właśnie się zepsuł, czekamy na serwis - od listopada lub października..." jest normalnością. Policjanci z drogówki których zapytałem, czy będzie możliwość rano podjechać zbadać się, z powodu imprezy, stwierdzili, że nie ma najmniejszego problemu, alkomat na komendzie posiadają.

Teraz, żeby jechać się przebadać trzeba jeździć do Będzina...


Temat znany także w innych miastach, choć są i takie, gdzie dało się rozwiązać. Nie od dziś jednak wiadomo, że piorytetem policji jest represja a nie prewencja.
signaal
CYTAT(juar_78 @ czw, 19 sty 2012 - 22:13) *
CYTAT(kolek @ czw, 19 sty 2012 - 19:08) *
Chciałem zwrócić uwagę na problem Dąbrowskiej policji, a mianowicie na brak dostępu do stacjonarnego alkomatu dla kierowców w komendzie. Cały czas są nagłaśniane akcje o trzeźwych kierowcach, że jeżeli człowiek "zabalował nieco" to może się przebadać na najbliższym komisariacie lub komendzie. Ale jak przyjdzie co do czego to w Dąbrowie Górniczej jest bardzo duży problem, a wręcz nie możliwe uzyskanie dostępu do alkomatu. Od kilku miesięcy można usłyszeć od dyżurnego, że nie mają takowego lub jest zepsuty. Ponadto alkomat który posiadają (którego niby nie ma lub jest zepsuty) znajduje w miejscu wydawania broni dla policjantów i z tego robią duży problem. hasła typu: "nie może Panu pomóc" "wyjazd jest aż tak pilny?" czy " proszę sobie złapać gdzieś na mieście radiowóz który ma alkomat" lub"alkomat właśnie się zepsuł, czekamy na serwis - od listopada lub października..." jest normalnością. Policjanci z drogówki których zapytałem, czy będzie możliwość rano podjechać zbadać się, z powodu imprezy, stwierdzili, że nie ma najmniejszego problemu, alkomat na komendzie posiadają.

Teraz, żeby jechać się przebadać trzeba jeździć do Będzina...


Temat znany także w innych miastach, choć są i takie, gdzie dało się rozwiązać. Nie od dziś jednak wiadomo, że piorytetem policji jest represja a nie prewencja.

Każda KMP/KPP MUSI mieć alkomat u dyżurnego. Jeśli twierdzą inaczej to najzwyczajniej kłamią.
Bartek
CYTAT(juar_78 @ czw, 19 sty 2012 - 22:13) *
Nie od dziś jednak wiadomo, że piorytetem policji jest represja a nie prewencja.


Pitu, pitu. Takie teksty rodem 15 letnich raperów z ławek to sobie daruj.
juar_78
CYTAT(Bartek @ pią, 20 sty 2012 - 06:18) *
CYTAT(juar_78 @ czw, 19 sty 2012 - 22:13) *
Nie od dziś jednak wiadomo, że piorytetem policji jest represja a nie prewencja.


Pitu, pitu. Takie teksty rodem 15 letnich raperów z ławek to sobie daruj.


A jeżeli sobie nie daruje to .... ?
Bartek
CYTAT(juar_78 @ pią, 20 sty 2012 - 08:59) *
CYTAT(Bartek @ pią, 20 sty 2012 - 06:18) *
CYTAT(juar_78 @ czw, 19 sty 2012 - 22:13) *
Nie od dziś jednak wiadomo, że piorytetem policji jest represja a nie prewencja.


Pitu, pitu. Takie teksty rodem 15 letnich raperów z ławek to sobie daruj.


A jeżeli sobie nie daruje to .... ?


To nico, zachowujesz się jak baran z trzepaka z puszką piwa, który w policji widzi samo zło i "represje" Jak chcesz poczuć represję to sobie wyjedź najbliżej na Białoruś, a najdalej do USA, a przekonasz się co to znaczy represja ze strony policji.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.