Niebezpieczne rewiry w woj. śląskim

Beata Sypuła

2009-10-07 08:51:04 , Aktualizacja 2009-10-07 19:05:17
Ze 149 zakładów wysokiego ryzyka istniejących w Polsce aż 106 znajduje się w województwie śląskim
Polska plasuje się w pierwszej dziesiątce krajów unijnych o najwyższym zagrożeniu awarią przemysłową. Najwięcej niebezpiecznych zakładów jest w województwie śląskim. Według portalu money.pl w 2005 roku było ich w całym kraju 1.062, a w 2008 roku już 1.173.

Na 149 zakładów wysokiego ryzyka w kraju w naszym regionie jest ich 106. 15 zakładów należy do grupy o dużym ryzyku, 23 - o zwiększonym ryzyku, a 68 - do mogących spowodować poważne awarie przemysłowe.

- Najbardziej niebezpieczne są zakłady dużego ryzyka, określane skrótem ZDR - mówi brygadier Jarosław Wojtasik z Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. - Nieco mniej niebezpieczne, ale także groźne są ZZR, czyli zakłady zwiększonego ryzyka. Trafiają one do rejestru wówczas, gdy nagromadzona jest w nich duża ilość niebezpiecznych substancji.

Zakłady są tym groźniejsze im znajdują się bliżej ludzkich siedzib. A w zagęszczonym woj. śląskim to standard. Dlatego m.in. 37 osób zginęło, a ponad 100 zostało poparzonych, gdy w Czechowicach-Dziedzicach w 1971 roku piorun uderzył w zbiornik z ropą, położony zbyt blisko zabudowań.

- Co roku przybywa w Polsce fabryk zagrażających ludziom i środowisku. W 2008 roku było w nich aż 109 poważnych awarii - mówi Tomasz Bonek, szef portalu Money.pl..

Pod względem liczby groźnych zakładów Polska znajduje się na ósmym miejscu wśród państw unijnych. A tego typu zakładów przybywa. W porównaniu z 2006 r. w woj. śląskim jest ich teraz o 8 więcej.

- Zakłady podwyższonego ryzyka są pod naszą szczególną uwagą - mówi Anna Wrześniak, wojewódzki inspektor ochrony środowiska. Wyniki kontroli nie są jednak optymistyczne. W 2007 roku sprawdzono, że aż w 43 proc. przypadków nie przestrzegano przepisów dotyczących postępowania z substancjami i preparatami chemicznymi. Dodatkowym czynnikiem potęgującym zagrożenie jest fakt, że nasz region przecinają liczne trasy tranzytowe, linie przesyłowe i rurociągi.

Zakłady z niebezpiecznymi substancjami są mniej groźne, jeśli inwestuje się w przeciwdziałanie poważnym awariom. Tymczasem o ile w latach 2010-2012 rząd zarezerwuje na ten cel 4,1 mld złotych, to w latach 2012-2016 już tylko 3,2 mld zł.


Zakłady o zwiększonym ryzyku (ZZR) znajdujące się na terenie woj. śląskiego



Na terenie woj. śląskiego funkcjonują 23 zakłady zaliczane do grupy stwarzających zwiększone ryzyko. Oto one:

1. Orlen Gaz - Rozlewnia gazu płynnego Jaworzno. Zagrożenie - wybuch, pożar.

2. Henkel Polska S.A. Racibórz. Chemiczne zatrucie środowiska.

3. POCH S.A. Gliwice. Chemiczne zatrucie środowiska.

4. ZR Wilkowo Sp. z o.o. Skład Bobrek Bytom. Wybuch, pożar.

5. Messer Polska Chorzów. Wybuch, pożar.

6. Transgaz-Pol Rybnik. Wybuch, pożar.

7. Rytm-L Tychy. Chemiczne zatrucie środowiska.

8. Air Products Siewierz. Wybuch, pożar.

9. Novichem Chorzów. Chemiczne zatrucie środowiska.

10. Sarpi Dąbrowa Górnicza. Chemiczne zatrucie środowiska.

11. Kompania Piwowarska S.A. Tychy. Chemiczne zatrucie środowiska, wybuch, pożar.

12. Biocol Chorzów. Wybuch, pożar.

13. Azoty-Adipol S.A. Chorzów. Wybuch, pożar.

14. JP Foam Manufacturing Żory. Pożar.

15. Bio-Eko Chorzów. Wybuch, pożar.

16. Śląskie Centrum Logistyki S.A. Gliwice. Chemiczne zatrucie środowiska, wybuch, pożar.

17. Eloros Rybnik. Wybuch, pożar.

18. PPG Polifarb Cieszyn S.A. Chemiczne zatrucie środowiska, wybuch, pożar.

19. Linde Gaz Polska Pszczyna. Wybuch, pożar.

20. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów S.A. Zakład Uzdatniania Wody Goczałkowice. Chemiczne zatrucie środowiska.

21. Lotos Biopaliwa Sp. z o.o. Czechowice-Dziedzice. Wybuch, pożar.

22. Air Products Zakład Produkcji Gazów Technicznych Częstochowa. Wybuch, pożar.

23. Jani-Gaz Konopiska. Wybuch, pożar

Dzisiaj po południu, kiedy po piętach deptali mu już kryminalni z Dąbrowy Górniczej do Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie zgłosił się 29 letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej przebywający w Myszkowie. Mężczyzna przyznał się do wczorajszego feralnego potrącenia pieszej na przejściu dla pieszych przy ul. Broniewskiego w Dąbrowie Górniczej, w wyniku którego kobieta zmarła. Dzięki współpracy stróżów prawa z mieszkańcami Ujejsca, dzisiejszym komunikatom w mediach oraz intensywnej pracy funkcjonariuszy Wydziałów Ruchu Drogowego oraz Pionu Kryminalnego dąbrowskiej komendy zatrzymanie kierowcy srebrnej astry było jedynie kwestią krótkiego czasu. W czasie kiedy policjanci jechali już do miejsca pobytu Dąbrowianina w Myszkowie 29 latek zgłosił się do myszkowskiej komendy, gdzie został zatrzymany przez policjantów. O dalszym jego losie zdecyduje prokurator i sąd.

Wczoraj po południu dąbrowscy policjanci zostali powiadomieni przez pracowników sortowni odpadów komunalnych przy ul. Głównej o odnalezieniu przez nich zwłok noworodka. Wszystko wskazuje na to, że ciało chłopczyka znajdowało się w jednym z kontenerów na śmieci, które przywożone są do opróżnienia na wysypisko z terenu Dąbrowy Górniczej, ale i miast ościennych. Sekcja zwłok da odpowiedź na pytanie, czy obrażenia głowy dziecka powstały przed, czy już po śmierci. Policjanci poszukują matki noworodka i osób mających związek z tą sprawą. Przypomnijmy, że do podobnego zdarzenia w tej samej sortowni doszło prawie równy rok temu 28.10.2008r, kiedy to wrzucone do śmieci zwłoki chłopczyka ujawnione zostały również w trakcie segregowania odpadów. W tej sprawie mimo umorzenia śledztwa w dalszym ciągu prowadzone są czynności operacyjne, a w przypadku uzyskania informacji o sprawcy śledztwo zostanie niezwłocznie podjęte do dalszego prowadzenia

ZGINĄŁ, GDY USTAWIAŁ TRÓJKĄT OSTRZEGAWCZY
Wczorajszego poranka w Dąbrowie Górniczej 57-letni mężczyzna został potrącony przez ciężarówkę. Zginął, gdy na trasie szybkiego ruchu ustawiał trójkąt ostrzegawczy przy swoim uszkodzonym samochodzie. Dąbrowscy policjanci ustalają dokładny przebieg zdarzenia.
Przed 10.00 w Dąbrowie Górniczej na drodze krajowej nr 94 kierujący ciężarową scanią potrącił 56-letniego mężczyznę.

Mieszkaniec powiatu okluskiego wysiadł ze swojego uszkodzonego forda sierry, aby ustawić na wiadukcie trójkąt ostrzegawczy. W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł.

Dokładne okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci z Dąbrowy Górniczej.

TVS.pl

idabrowa.pl

Ujęto sprawców dewastacji fotoradarów
Redakcja: Anna Zubko
Dodany: 16.11.2009

W nocy z soboty na niedzielę, 14 na 15 listopada o godz. 3.40 zdewastowano po raz kolejny oba maszty fotoradaru przy ulicy Piłsudskiego.

Fotoradary obroniły się same. Sprawcy zostali schwytani. W momencie zdarzenia zadziałały bowiem systemy alarmowe monitoringu radiowego i przekazały informację do Straży Miejskiej.

W wyniku sprawnej akcji straży miejskiej i policji sprawcy zostali ujęci w pościgu bezpośrednim. Patrol Policji osadził ich w Policyjnej Izbie Zatrzymań. Prowadzone są dalsze czynności.

Sprawcy dewastacji to dwaj mężczyżni, obrzucili oba maszty fotoradarów butelkami i kamieniami niszcząc powłokę lakierniczą, metalowe drzwi i ściany boczne z blachy nierdzewnej.

Według wstępnych ustaleń przybliżona wartość szkody to około 3000 zł.

Starsza kobieta zginęła na przejściu dla pieszych

zal/slaska.policja

Dzisiaj 10:25:38 , Aktualizacja dzisiaj 10:25:38

Starsza kobieta zginęła, potrącona przez fiata uno. Do zdarzenia doszło wczorajszego popołudnia na przejściu dla pieszych przy ul. Królowej Jadwigi. Policjanci z Dąbrowy Górniczej ustalają okoliczności tego tragicznego wypadku.
Wczoraj tuż przed 16.00 w Dąbrowie Górniczej na ul. Królowej Jadwigi kierująca fiatem uno potrąciła na przejściu dla pieszych 76-letnią kobietę. Ranna dąbrowianka, po przewiezieniu do szpitala, zmarła. Z relacji kierującej wynika, że piesza weszła tuż pod nadjeżdżający pojazd.

I znowu. Sygnalizacja ciagle w planach. Juz o tym pisalismy nie raz.

Fotoradar Straży Miejskiej budzi kontrowersje

Anna Polewiak

Wczoraj 04:02:58 , Aktualizacja wczoraj 04:02:58
Mieszkańcy Dąbrowy nie kochają fotoradarów. W miniony weekend, z soboty na niedzielę przy ulicy Piłsudskiego dwaj mężczyźni obrzucili maszty kamieniami i butelkami.


Ryszard Łosiowski prezentuje obudowę, do której wkładany jest fotoradar do kontroli w terenie.


Samego urządzenia tam nie było. Sprawców zatrzymano na gorącym uczynku. Straty oszacowano na około 3 tys. złotych. Wandale zniszczyli m.in. metalowe drzwi i ściany boczne z blachy nierdzewnej. Nie był to pierwszy w mieście zamach na fotoradar. Pod koniec zeszłego roku jeden z masztów przy tej ulicy został ostrzelany z wiatrówki. Tym razem strażnicy miejscy i policjanci zadziałali błyskawicznie. To się zdarzyło przed godziną czwartą nad ranem. W momencie dewastacji zadziałały systemy alarmowe monitoringu radiowego i przekazały informację do Straży Miejskiej

Słupy fotoradarowe zainstalowano, by poprawić bezpieczeństwo na terenie miasta. Dwa stoją przy ulicy Królowej Jadwigi, w rejonie bazyliki i siedziby dąbrowskiego hufca oraz przy ulicy Piłsudskiego na Gołonogu. Fotoradar jest w mieście tylko jeden i zdaniem strażników w zupełności wystarczy.

- Miejsca na słupy fotoradarowe zostały wybrane w konsultacji ze wszystkimi służbami w mieście. Miały poprawić bezpieczeństwo pieszych. Tam zgodnie z policyjnymi statystykami najczęściej dochodziło do wypadków i odnotowywano przekroczenia dozwolonej prędkości - mówi Radosław Romanek, komendant straży miejskiej w Dąbrowie Górniczej.

Strażnicy jeżdżą też z fotoradarem do zielonych dzielnic. Przewożą go w specjalnej obudowie, którą stawiają przy jezdni. Kierowcom kojarzy się ona z koszem na śmieci.

- Niektórzy mają takie skojarzenia - przyznaje komendant straży miejskiej.

Mieszkańcy mają jednak zastrzeżenia do miejsc, w których strażnicy ustawiają pudło z fotoradarem.

- Kilka tygodni temu strażnicy w nieoznakowanym aucie stali z tym fotoradarem w koszu przy ulicy Łaskowej (droga wojewódzka nr 790). Fotoradar stał pośrodku około półkilometrowego odcinka prostej drogi, po której obu stronach był las. Zdaję sobie sprawę z tego, że mimo lasu jest to teren zabudowany, ale jakie tam jest zagrożenie? Może trzeba się bardziej zastanowić gdzie to pudło ustawiać. Może bardziej wskazane było by stanąć z nim np. przed jakąś szkołą, zamiast w lesie - denerwował się jeden z naszych czytelników (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Komendant Romanek twierdzi jednak, że nie wybierają miejsc przypadkowych i nie maskują się przy leśnych drogach. Bywa, że przewożą fotoradar nieoznakowanym samochodem, jeżeli akurat nie mają do dyspozycji służbowego wozu.

- Wybieramy te zagrożone, sygnalizowane nam przez mieszkańców. Staliśmy między innymi w Okradzionowie na obszarze zabudowanym oraz Strzemieszycach. Na początku roku szkolnego ustawialiśmy fotoradar przy szkołach - mówi komendant.

Od początku roku do 13 listopada dzięki fotoradarowi nałożono 449 mandatów na kwotę 128 tys. 850 zł. 77 wniosków skierowano do sądu. Z nałożonych mandatów do kasy miejskiej wpłynęło około 94 tys. zł.

Zdaniem kierowców, fotoradary sprawdzają się, ale w stałych miejscach. - Kierowca widząc słupy, takie jak te na Gołonogu automatycznie zdejmuje nogę z gazu - mówi Grażyna Łabędzka, mieszkanka Będzina.

- Miejsca na słupy fotoradarowe zostały wybrane w konsultacji ze wszystkimi służbami w mieście. Miały poprawić bezpieczeństwo pieszych.

Mówili właśnie w RMF FM, że w Dąbrowie Górniczej została potrącona nastolatka na drodze szybkiego ruchu ze skutkiem śmiertelnym.

Ktoś coś wie?

znalazlem tyle http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slaskie...zej,1400479,225

A może ktoś ma jakieś informację z piątku o Golfie "zaparkowanym" na torowisku tramwajowym w okolicach Wojska Polskiego?

Chyba jednak lepiej jak było tam skrzyżowanie.. i zamiast przejścia podziemnego pasy lub kładka. Szkoda dziewczyny

Po to ze by ruch był co jakiś czas (tj częściej) hamowany

Po to ze by ruch był co jakiś czas (tj częściej) hamowany

Dotyczy wypadku w sobotę na Katowickiej.
Dziewczyna przebiegała nie przy przejściu podziemnym przy swiatlach, ale kawałek dalej w stronę Katowic jak jest zjazd na Dąbrowę. a tam żadnego przejścia nie ma.

Dotyczy wypadku w sobotę na Katowickiej.
Dziewczyna przebiegała nie przy przejściu podziemnym przy swiatlach, ale kawałek dalej w stronę Katowic jak jest zjazd na Dąbrowę. a tam żadnego przejścia nie ma.

No tak, ale jak koło zjazdu to praktycznie blisko miała dołem Wojska Polskiego ....

Wracając dziś ze szkoły autobusem jadąc w stronę centrum na naszym kochanym fotoradarze był dziś wypadek
wie ktoś coś na ten temat dokładniej?

Kosz tylko z atestem

Piotr Sobierajski

2009-12-10 00:37:09 , Aktualizacja 2009-12-10 08:54:58
Czy strażnicy miejscy w Dąbrowie Górniczej używają swojego fotoradaru prawidłowo i czy mandaty - wystawione na podstawie zdjęć z przenośnego urządzenia zamontowanego w obudowie przypominającej kosz na śmieci - są ważne?

Nasi Czytelnicy zadają to pytanie po tym, jak w Lublinie trzeba było anulować 1300 mandatów, bo fotoradar umieszczono właśnie w obudowie bez atestu, imitującej kosz na śmieci.

Według prawników Komendy Głównej Policji w Warszawie, kierowcy, którzy zostaną przyłapani za jazdę z nadmierną prędkością przez fotoradary policji i straży miejskiej, mogą zakwestionować zdjęcia, jeśli zostało wykonane przez urządzenie ustawione przy drodze niezgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem.

Chodzi o to, że fotoradary powinny być rozstawione na trójnogach, a nie chowane w przypadkowych obudowach, co mo-że zakłócić prawidłowy pomiar.

- Przyrząd powinien być stosowany zgodnie ze specyfikacją i wersją, w jakiej został wykonany. Ten, który ma być rozstawiany na statywie, nie powinien być na przykład wieszany na drzewie. Może się okazać, że wykonane w ten sposób zdjęcia będą błędne. Kierowca może zakwestionować taki pomiar, ale ostateczna decyzja będzie zależała od sądu. Jeśli są jakieś wątpliwości, sąd będzie musiał powołać biegłego, który stwierdzi, czy pomiar ze zdjęć jest niezgodny z rzeczywistą prędkością pojazdu - wyjaśnia nadkomisarz Adam Jasiński z biura Wydziału Ruchu Drogowego KGP w Warszawie.

Strażnicy miejscy w Dąbrowie Górniczej czasami wkładają fotoradar do obudowy imitującej kosz na odpadki. - Często mam wątpliwości, czy wykonane przez naszych strażników zdjęcia rejestrują rzeczywistą prędkość samochodu. Jeśli będzie można wnosić sprzeciw na tej podstawie, a ja zostanę przyłapany, skorzystam w sądzie z takiej możliwości - twierdzi jeden z mieszkańców, Jakub Wilk.

W Dąbrowie Górniczej zamontowane są na stałe cztery maszty fotoradarów: przy ul. Piłsudskiego i Królowej Jadwigi, ale strażnicy miejscy urządzenie stawiają także przy drogach, między innymi w dzielnicach Strzemieszyce, Okradzionów czy Łosień. W sumie od początku roku do połowy listopada nałożyli 449 mandatów na kwotę 128 tysięcy 850 złotych. O ważności 77 mandatów zdecydował sąd.

Z nałożonych mandatów do kasy miejskiej wpłynęły 94 tys. złotych.

Dąbrowscy strażnicy twierdzą jednak, że ich urządzenie ma odpowiednią homologację, wystawioną przez Główny Urząd Miar, ważną do 2016 roku. Według nich, sprzęt ma też robić zdjęcia lepszej jakości niż policyjne fotorapidy.

- Dodatkowa obudowa jest standardowym wyposażeniem fotoradaru, a cały sprzęt co roku jest na nowo legalizowany. Wiele zależy też od tego, czy osoby, które go obsługują, robią to właśnie zgodnie z wymogami i zaleceniami producenta. Nasze zdjęcia są czytelne, ale jeśli ktoś ma wątpliwości, rozstrzygnięcie zapadnie przed sądem grodzkim - mówi Radosław Romanek, komendant Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej.

Z dokumentów GUM wynika, że sprzęt dąbrowskich strażników (Multanova 6F) może być używany do robienia zdjęć na przykład ze statywu ustawionego na poboczu, z auta stojącego wzdłuż pasa jezdni (w samochodzie radar musi być zamontowany w sposób trwały) oraz z kontenera MultaGuard (podróbka kosza).

By mandat za przekroczenie prędkości był ważny, fotoradar musi pracować w odpowiednich temperaturach, mieć zapewnioną odpowiednią wentylację, nie może go poruszyć podmuch przejeżdżającej ciężarówki.

Stąd tak istotne jest jego prawidłowe ustawienie, statyw czy obudowa z homologacją.

Jak dowiedzieliśmy się natomiast w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach, nie było w tym roku przypadku, by któryś z kierowców zakwestionował mandat, będący efektem pracy przenośnych fotoradarów.

- Jeśli jest ustawiony nieprawidłowo i może na niego oddziaływać jakieś pole magnetyczne, albo pod złym kątem, to jest podstawa do odwołań. My stosujemy jednak fotoradary ustawione na trójnogach, głównie w pomiarze kaskadowym. Nie mieliśmy żadnych skarg na ich nieprawidłowe wykorzystanie - twierdzi nadkomisarz Włodzimierz Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego w Katowicach.

W województwie śląskim przez pierwszych dziesięć miesięcy tego roku policjanci nałożyli już za pomocą fotoradarów 5 tysięcy 106 mandatów.

mi sie jakos z koszem nigdy nie skojarzyl. Niektorzy niezla maja wyobraznie.

Monitoring funkcjonuje! Trzynaście kamer w centrum widzi wszystko


W nocy z piątku na sobotę, dzięki kamerom monitoringu wizyjnego zainstalowanym na ul. 3 Maja w Dąbrowie Górniczej, Straż Miejska zatrzymała dwóch sprawców potłuczenia neonów reklamowych jednego ze znajdujących się tam banków.

To już 17 poważniejsze zdarzenie, jakie miało miejsce w ostatnim czasie tj. od 1 września br w rejonie ulicy 3 Maja, wykryte przez kamery monitoringu. W statystyce tej nie ma mowy m.in. o złym parkowaniu, ale o pobiciach, rozbojach czy dewastacji mienia, podczas których najczęściej wybijane są szyby i malowane witryny istniejących tam sklepów.

W przypadku pobić i rozbojów, sprawcy przekazywani są w ręce policji, a w przypadku dewastacji karani mandatami. Kamera widzi wszystko, natomiast zdjęcia przez nią wykonane są dowodem w sprawie, zatem wymiganie się z odpowiedzialności jest niemożliwe. O zaistniałych szkodach informowani są właściciele obiektów handlowych i banków.

Trzynaście kamer monitoringu wizyjnego usytuowanych w centrum miasta pozwala w porę dostrzec symptomy zagrożenia. Są to m.in. pijackie burdy, drobne kradzieże, spożywanie alkoholu w miejscach publicznych i zaczepianie przechodniów, spanie pijanych na chodnikach czy skwerach. Zdarzyło się także odnaleźć poszukiwaną osobę, która nie pamiętała swoich danych.

Monitoring wizyjny pozwala też na szybką reakcję służb miejskich na wszelkie zaistniałe awarie (np. zatkane studzienki ściekowe, podtopienia, awaria oświetlenia), kolizje czy wypadki.


UM Dąbrowa Górnicza

połamać kolana takim ćwokom.

Kupcy z ulicy 3 Maja nie czują się bezpiecznie
Agnieszka Stefaniak - Zubko / sosnowiec.info.pl

Na ostatniej sesji dąbrowskiej Rady Miejskiej radny Jerzy Talkowski złożył interpelację w sprawie stanu bezpieczeństwa na ulicy 3 Maja w Dąbrowie Górniczej. Do tekstu interpelacji były prezydent miasta dołączył protest kilkunastu kupców z rejonu głównej ulicy handlowej, którzy twierdzą, że system monitoringu i patrole nie zdają egzaminu.
- Pomimo kamer, na ulicy 3 Maja, w rejonie fontanny i banku dochodzi do włamań i niszczenia mienia. Moja interpelacja była podbudowana uzasadnionym protestem kupców, którzy muszą borykać się z tymi problemami – powiedział w rozmowie z sosnowiec.info.pl Jerzy Talkowski.

Słowa radnego potwierdza Tadeusz Borek, jeden z protestujących kupców.

– Wszystko to dzieje się w nocy, na oczach kamery. W przeciągu miesiąca miałem dwa włamania, a jeden raz ktoś usiłował się włamać, ale na szczęście bezskutecznie. Oczywiście wszystko zgłosiłem na policję. Podobne problemy mają także inni kupcy, którzy podpisali się pod protestem – opowiada Tadeusz Borek.

Zwróciliśmy się do Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej z zapytaniem czy problemy kupców z centrum miasta są znane służbom prewencyjnym i czy można im zapobiec.
– Faktycznie jest tak, że w naszych comiesięcznych analizach stanu bezpieczeństwa w mieście, od pewnego czasu widoczny jest wzrost przestępczości rozbójniczej w rejonie centrum. Na tej podstawie wyciągnęliśmy pewne wnioski i zapewniam, że z działaniami nie będziemy czekać aż do eskalacji przestępczości w tym rejonie miasta. Dostrzegamy potrzebę wzmożonych patroli w tych rejonach – zapewniał w rozmowie z sosnowiec info.pl mł. asp. Mariusz Miszczyk, oficer prasowy dąbrowskiej policji.

Tymczasem zupełnie inaczej na sprawę zapatruje się Straż Miejska, która obsługuje system monitoringu w tym newralgicznym punkcie miasta.
– Dochodzą do mnie raczej informacje o pozytywnych efektach funkcjonowania kamer w centrum miasta. Jak dotąd nie słyszałem ani o proteście kupców, ani o tym, że monitoring nie spełnia swoich zadań. Ulica 3 Maja jest dozorowana całą dobę. Z pewnością nie jest tak, że nie reagujemy. Około dwóch tygodni temu właśnie dzięki kamerom na tej ulicy schwytani zostali sprawcy dwóch aktów wandalizmu. Na gorącym uczynku złapaliśmy dwóch mężczyzn, którzy wybili szybę witryny sklepowej a innym razem kilkuosobowa grupa sprayem popisała około ośmiu punktów handlowych. Udało się jak dotąd zatrzymać jedną osobę z tej grupy, która przyznała się do winy. Na następny dzień nasz dzielnicowy udał się do poszkodowanych kupców, by poinformować ich o możliwości złożenia doniesienia na policję. Mamy więc wymierne efekty działania monitoringu – przekonywał Tomasz Grabiwoda, zastępca komendanta dąbrowskiej Straży Miejskiej.

Pogotowie ratunkowe przeniosło się z Mydlic do nowej siedziby bliżej centrum

Piotr Sobierajski

Dzisiaj 00:12:52 , Aktualizacja dzisiaj 08:39:46
Stacja Pogotowia Ratunkowego po ośmiu latach oczekiwania przeniosła się wreszcie z budynku NZOZ-u przy ul. Ludowej 7 do nowej siedziby przy ul. Łączącej 24. Jest teraz bliżej centrum miasta i dzielnicy Gołonóg.


Wszystkie dąbrowskie karetki mają swoje miejsca pod wiatami (© fot. Piotr Sobierajski.)
Masz zdjęcie do tego tematu? Wyślij »
Odbiór techniczny nowego obiektu zaplanowany został na 29 grudnia, ale już teraz wyruszają stąd w teren trzy zespoły wyjazdowe, działają nowoczesna dyspozytornia i system informatyczny.

To moment długo oczekiwany nie tylko przez ratowników, ale także przez mieszkańców, bo teraz karetki mogą znacznie szybciej dojechać do odległych dzielnic, Okradzionowa, Ząbkowic czy sąsiedniego Sławkowa. A to jest szczególnie ważne zimą, kiedy trzeba zmieścić się w regulaminowych 20 minutach, przewidzianych na dojazd w czasie interwencji.

- Ta siedziba jest lepiej skomunikowana z całym rejonem, który obsługujemy. To rzeczywiście duży plus. Poza tym jest miejsce na całe zaplecze, czego dotychczas nam brakowało. Stacja spełnia teraz wszystkie wymogi i standardy, krajowe i europejskie - mówi Mariusz Pacałowski, kierownik dąbrowskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.

Adaptacja pomieszczeń byłej Kolumny Transportu Sanitarnego trwała dziewięć miesięcy. pozostały z niej jednak tylko ściany. Praktycznie wszystko trzeba było przebudować od nowa. Budynek został ocieplony, wewnątrz, oprócz dyspozytorni z dwoma stanowiskami, są szatnie, zaplecze sanitarne, pokój socjalny z aneksem kuchennym. Każdy z zespołów wyjazdowych ma swój osobny pokój, w którym może wypocząć, pomiędzy kolejnymi wyjazdami. Pojawiły się też wiaty, gdzie parkują dwie karetki podstawowe i jedna specjalistyczna. Stopniowo wprowadzany będzie nowoczesny system informatyczny, pozwalający dzięki systemowi GPS na lokalizację ambulansów i szybszą koordynację wyjazdów. W przypadku zgłoszeń na miejsce wysyłany będzie ten pojazd, który będzie najbliżej.

Najtrudniejsze było przeniesienie łącz telefonicznych i koordynacja pracy na stanowiskach dyspozytorskich. Całą operację udało się jednak przeprowadzić szybko, w ciągu jednej doby.

- Jednocześnie przyjmowaliśmy zgłoszenia w poprzedniej siedzibie i w nowej. Wszyscy byli w pogotowiu, ale na szczęście zdrowie mieszkańców na tym nie ucierpiało - podkreśla Tomasz Trólka, zastępca dyrektora Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu.

Zmienił się numer, pod którym można teraz szukać pomocy. Nowy stacjonarny to 32 639 89 99. Można też dzwonić pod 999 i 112.

Remont kosztował ponad 1 mln złotych. 10 tys. zł dołożyło miasto. Za tę kwotę ma być kupiony serwer do systemów teleinformatycznych. W tym roku Rejonowe Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu zakupiło także cztery nowoczesne ambulanse z pełnym wyposażeniem, volkswageny kraftery. Trafiły jako karetki specjalistyczne do Dąbrowy Górniczej, Czeladzi i Szczekocin.

Jutro ma wyruszyć w teren kolejna karetka, w Zawierciu. Kosztowała 409 tys. zł, z czego 85 proc. tej kwoty pochodzi z funduszy europejskich. Jest wyposażona w najnowocześniejszy obecnie defibrylator.



Powstaje zaplecze warsztatowe

W drugiej części dąbrowskiej stacji powstaje obecnie nowoczesna Stacja Transportu Sanitarnego z nowoczesnym zapleczem warsztatowym. Na jej budowę wykorzystanych zostanie część (około 600 tys. zł) z 1,7 mln zł, które pogotowie otrzymało z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.

Tu będą remontowane wszystkie pojazdy, także te z terenu Sosnowca czy Jaworzna, będzie też całodobowy dyżur mechaników.

Trwają właśnie prace wykończeniowe w dwóch dobudowanych garażach, gdzie powstaną stanowiska serwisowe.

Poważniejszymi awariami zajmą się natomiast wyspecjalizowane firmy. Pracy dąbrowskim ratownikom nie brakuje. W niedzielę wyjeżdżali w teren ponad 30 razy, a w ciągu całego roku liczba wyjazdów wynosi około tysiąca.

To moment długo oczekiwany nie tylko przez ratowników, ale także przez mieszkańców, bo teraz karetki mogą znacznie szybciej dojechać do odległych dzielnic

Ileż krócej można jechać z nowej siedziby do Błędowa ? Ze 4 minuty ?

Te minuty mogą zadecydować naszym o życiu. Są bezcenne Doceniłbyś to gdybyś miał taką sytuację, czego Ci nie życzę i nigdy życzyć nie będę

Przy okazji dla Ciebie i wszystkich tutaj Wesołych Świąt

Hi, hi, a co powiesz na to, że teraz na Mydlicach będzie się czekało na karetkę 4 minuty dłużej. A przecież te 4 minuty więcej mogą zadecydować o naszym życiu.

I zdrowia dla Ciebie

idabrowa.pl


Nowe Uprawnienia Straży Miejskiej
Redakcja: Strażnik033
Dodany: 24.12.2009,

Prawo do rewizji osób zatrzymanych oraz możliwość jazdy na sygnale do wezwania to nowe uprawnienia straży miejskiej.

Już od dzisiaj straż miejska - gminna będzie mogła dokonać rewizji wobec osoby zatrzymanej i skontrolować jej bagaż. Zgodnie z nowymi przepisami dotyczyć to będzie osób podejrzanych o popełnienie czynu zabronionego pod groźbą kary lub stwarzającej zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego czy mienia.
Od 24 grudnia pojazdy straży miejskiej będą uprzywilejowane na drodze, tak jak samochody policji czy straży pożarnej. Będzie to dotyczyło jedynie sytuacji, gdy funkcjonariusze uczestniczą w akcji związanej z ratowaniem życia lub zdrowia ludzkiego.

Nowe uprawnienia to również prawo stosowania przez strażników paralizatorów, na które nie jest wymagane pozwolenie na broń, korzystanie z koni w celu ujęcia osoby bądź przywracania porządku publicznego.

Takie uprawnienia daje straży miejskiej ustawa z 22 maja 2009 r. o zmianie ustawy o strażach gminnych, ustawy o Policji oraz ustawy – Prawo o ruchu drogowym .

y.

Za wadę uznałbym to, że Łącząca jest po "drugiej" stronie torów. Zatem pewnie 95 % interewencji będzie musiało wieść przez wiadukt i dalej Al. Zagłębia Dąbrowskiego, względnie Graniczną do Piłsudskiego. Nie zawsze to chyba będzie najoptymalniejsze.

Błędów i inne zielone dzielnice (Łęka, Łosień, Okradzionów, Kuźniczka, Ząbkowice) pewnie zyskają i dobrze.
Czy będzie szybciej do Sławkowa. Nie sądze. Proszę spojrzeć.
Stara lokalizacja: karetka owszem musiała przelecieć całe Mydlice, ale potem była już na węźle drogi 94 przy Alei Róź a stamtąd już prosta droga do Sławkowa.
Nowa lokalizacja to na przykład: wiadukt, Graniczna, Piłsudskiego, Majakowskiego, 11 Listopada i skrzyżowanie koło Reala. Znów trzeba całkiem ładny kawałek przez miasto pokonać zanim się do drogi 94 dostanie a wjeżdża się na nią w sumie nie dużo dalej niż węźle przy Alei Róż.

Ale po co na skrzyżowanie koło reala? nie lepiej prosto aleją zagłębia dąbrowskiego i Piłsudskiego? pozatym sławków to sławków a nie dąbrowa. Zyskuje ponad 6 dzielnic a tracą raptem 2.