Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Komunikacja - drogi, ulice, chodniki, ścieżki rowerowe cz.2
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72
:)
QUOTE


W końcu będzie bezpieczne rondo
dziś

Skrzyżowanie drogi wojewódzkiej nr 790 z ulicą Koksowniczą nie od dziś budzi grozę wśród kierowców. To właśnie tam przed rokiem ciężarówka uderzyła w autokar przewożący dzieci. Wspomnienia tej tragedii są żywe do dziś. Tymczasem kierowcy narzekają, że wymuszenia pierwszeństwa przez wyjeżdżające z ulicy Koksowniczej ciężarówki są tu normą.

Ogromne auta wyjeżdżają z drogi podporządkowanej, porowadzacej do dużych zakładów przemysłowych na przykład Koksowni. Ponieważ ruch na drodze 790 jest coraz większy, kierowcy ogromnych aut zniecierpliwieni czekaniem na włączenie się do ruchu, po prostu zajeżdżają innym samochodom drogę.

- Rozumiem, że ci kierowcy też muszą jakoś wyjechać z tej ulicy, tylko czy nie można by zmienić w tym miejscu organizacji ruchu, albo postawić tu sygnalizację? - denerwuje się jeden z kierowców.

Policja zna problemy tego miejsca.

- Mamy świadomość, że jest tu niebezpiecznie i jedyne co możemy zrobić, to wnioskować o przebudowę skrzyżowania, co robimy - mówi kom. Grzegorz Skuta, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KMP.

Pierwszym krokiem do zwiększenia bezpieczeństwa w tym miejscu jest dodatkowe oznakowanie. Dąbrowski Zarząd Dróg i Mostów już za kilka dni będzie na ulicy Koksowniczej ustawiał znaki "ustąp pierwszeństwa przejazdu" .

- Chodzi o to, by kierowcy wcześniej wiedzieli o niebezpiecznym skrzyżowaniu, a nie hamowali dopiero tuż przed nim - mówi Krzysztof Musz, zastępca kierownika ZDiM.

Kolejnym krokiem jest dokumentacja przebudowy. Sfinansuje ją Fico Mirrors, fabryka lusterek usytuowana tuż przy skrzyżowaniu.

- Projekt przebudowy ma być gotowy za kilkanaście dni. Z tego co wiem, to w tamtym miejscu ma powstać rondo. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że gdyby okazało się, że przebudowa wymaga więcej miejsca, to tereny wokół skrzyżowania należą do gminy i nie będzie problemu, by je wykorzystać - mówi Andrzej Bęben, rzecznik Urzędu Miejskiego.

Przebudowę skrzyżowania będzie współfinansowała gmina. Po wykonaniu projektu planuje się zorganizowanie spotkania z przedstawicielami największych zakładów, które korzystają z ulicy Koksowniczej. Gmina chce, by za modernizację skrzyżowania zapłacili też jej użytkownicy.
Anna Dziedzic - Dziennik Zachodni


moj komentarz do wyroznionego tekstu:
o ja p****** #@$%!
To chyba im sie naleza medale ze po tylu latach i tylu powaznych wypadkach dokonaja czegos tak wielkiego i wspanialego

jeszce dobre jest z tym szukaniem finansowania - moze jeszcze bramki przed tym rondem i oplaty dla mieszkancow biggrin.gif
:)
w DG wczoraj wieczorem przez pewien czas mielismy niezle lodowisko. Samochody odbijaly sie od kraweznikow i czesto kierowcom pozostawalo tylko wlaczenie awaryjnych i liczenie na szczescie...
Sytuacja taka byla tylko w DG (ale to wlasne tutaj spowodowal to wczesnowieczorny krotkotrwaly snieg). Super wygladal zjazd z DK94 kolo Silmy (od Katowic) - tutaj to juz sosnowieckie sluzby o ten zjazd wcale nie dbaja i z duza predkoscia kierowcy wpadali na lod i ledwo zatrzymywali sie na dole (korzystajac z trawnikow wink.gif)
mydliczek
na chodnikach i peronie pkp wcale nie było lepiej. Można było śmiało wpaść pod jadący pociąg dry.gif na kościuszki też była niezła szklaneczka. Wszyscy zostali zaskoczeni jak co roku - ale wszak teraz to mamy jeszcze jesień
pulsatilla1214
Nie jest tak źle, idzie odwilż (na początku listopada, hihihi). Na Wybickiego dziś zagrażały spadające całe galeryjki sopli. Pomyśleć, że w pamiętnym 1812 idąc na Moskwę Napoleon widział pierwszy śnieg 13 października... :)


Ciekawe ile jeszcze osób musiałoby zginąć na tym feralnym skrzyżowaniu, gdyby Fico Mirrors nie zjawiło się w Dąbrowie i nie zaczęło myśleć o finansowaniu miastu przebudowy układu komunikacyjnego :) Żenada...
:)
QUOTE
www.dabrowa-gornicza.pl

Ruszyła Akcja Zima
[2006-11-06 12:24:50]

W tym roku akcją objęte będzie całe miasto. W przeciwieństwie do lat ubiegłych odśnieżane będą również wszystkie poboczne drogi. Służby drogowe zajmą się także alejkami, chodnikami i parkingami. Drogowców wspomagać będzie stacja meteo, połączona z 10 punktami krytycznymi w mieście. Dzięki temu poznamy precyzyjnie aktualną temperaturę i stan dróg, wcześniej dowiemy się także o nadciągających opadach. Możliwa będzie natychmiastowa reakcja i likwidacja powstających zagrożeń. Stacja meteo działa w firmie Alba, która wygrała przetarg na odśnieżanie miasta. W razie gwałtownych opadów śniegu i nieprzejezdnych dróg mieszkańcy mogą interweniować pod całodobowo działającymi telefonami: 262 50 13 dyspozytor ALBA MPGK, 262 44 10 Miejski Ośrodek Dyspozycyjny Prezydenta Miasta, 264 91 28 Straż Miejska. Koordynatorem Akcji Zima w mieście jest Wydział Gospodarki Komunalnej. Tam też od 7.30 do 15.30 można zgłaszać uwagi dotyczące zimowego utrzymania dróg tel. 295 68 63.
Hator
QUOTE

Jest wiele do zrobienia
Dąbrowa Górnicza jest miastem pełnym krajobrazowych i przyrodniczych ciekawostek, urokliwych miejsc, dostarczających okazji do wypoczynku, rekreacji i turystyki. To również ważny ośrodek przemysłowy, bardzo atrakcyjny dla inwestorów. Z powierzchnią 188 km 2 i liczbą mieszkańców ponad 130 tys. Dąbrowa Górnicza staje się najrozleglejszym miastem Zagłębia. Czy jest ona również jednym z najatrakcyjniejszych miast tego regionu?

Wciąż niebezpiecznie

Na drogach, w przejściach podziemnych, ale i w osiedlach większość mieszkańców nie czuje się bezpiecznie.
- Nie rozumiem dlaczego na naszych ulicach widok patrolujących policjantów, czy straży miejskiej należy do rzadkości. Widać ich jedynie w centrum miasta, albo w pobliżu ich posterunków. A peryferyjnych naszego miasta, w miejscach najbardziej niebezpiecznych, po prostu ich nie ma – stwierdza Piotr, mieszkaniec ulic „Żytniej”.
Mieszkańcy osiedli Morcinka, Piłsudskiego, Długiej i Leśnej często, dla skrócenia sobie drogi, przechodzą w miejscach szczególnie ruchliwych.
- Aby przedostać się pieszo na drugą stronę Alei Piłsudskiego należy sforsować przejście podziemne lub nadłożyć drogi i przejść przejściem na Redenie lub przy ulicy Tysiąclecia. Ale komu by się chciało iść taki kawał, jak przecież można przejść przez ulicę górą. Szczerze mówiąc nie widzę nic w tym złego – mówi Karol, student WSB.
Dąbrowscy policjanci przyznają, że przechodzenie w miejscach niedozwolonych stało się prawdziwą plagą w mieście. Nie skutkują pouczenia, mandaty, apele o rozważne korzystanie z miejskich dróg, chodników i przejść dla pieszych.
- Koło stacji benzynowej „Jett” znajduje się „Mc Donald” odwiedzany tłumnie przez dzieci i młodzież. Część z nich nagminnie wybiega na drogę, nie patrząc czy przypadkiem coś nie jedzie – denerwuje się Zbigniew, pracownik jednej z tutejszych sieci taksówek.
- Zresztą skąd dzieciaki mają wiedzieć jak zachować się na drodze skoro rodzice nie dają im dobrego przykładu – dodaje dąbrowski taksówkarz.
- Każdego dnia, z lekkomyślności, czasem ze zwykłej głupoty może dojść do jakiegoś wypadku. A co na to urząd i pan prezydent ? A no nic. Trzeba zrobić i to się dzieje łatwiejszy dojazd do budynku urzędu miejskiego, jeszcze jedne światła na tej samej głównej drodze, a piesi niechaj sobie radzą sami – twierdzi Stanisław.

Tereny bez właściciela

Większość z mieszkańców Gołonoga, Morcinka, Piłsudskiego, a nawet centrum Dąbrowy korzysta z banku PKO BP i targowiska mających swoją siedzibę na Redenie. Wiele osób podróżuje tam autobusami i tramwajami. Te osoby, ale i normalni spacerowicze znają ten krajobraz terenu pomiędzy bankiem a targowiskiem i drugi obszar pomiędzy osiedlem Damelowskim, a ulicą Morcinka.
- Te tereny kojarzą mi się z księżycowym krajobrazem. Leżą odłogiem i nikt się nimi nie zajmuje, nikt o nie się nie troszczy. Dopiero zaczęto o tym mówić, kiedy doszło do tragedii. Niedawno zginął tam młody człowiek, który tak jak wielu jego rówieśników jeździł tam na rowerze. Dziś nie jest ważne, kto i co robił w tej sprawie- ważne jest, że urząd nie zadbał o bezpieczeństwo obywateli tego miasta. Że swą opieszałością i brakiem wyobraźni przyczynił się do tego, że teren ten po dziś dzień jest zaniedbany i niebezpieczny – kwituje Ewa sprzedawczyni z pobliskiego sklepu.

Remonty tylko dla wybranych?

W naszym mieście, szczególnie w Gołonogu nie ma wspólnej polityki dotyczącej zarządzania lokalami mieszkalnymi. Jedne mieszkania są docieplane, mają nowe, powymieniane okna, dachy wykonane w nowoczesnych technologiach, a inne wyglądają tak, jakby przeniesione były w dzisiejsze czasy prosto z lat 50 – tych. To, jak wyglądają nasze mieszkania i osiedla w dużej mierze zależy od ich administracji. I tak, jedne z budynków zarządzane są przez Spółdzielnie Mieszkaniowe, inne przez Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych, a jeszcze inne przez Wspólnoty Mieszkaniowe.
- Wszystkie te budynki mogłyby wyglądać znacznie lepiej, gdyby Gmina traktowała je jako wspólne dobro, gdyby wspólnie zadbano o wspólne projektowanie, może i nawet postarano by się o wspólną realizację. O wiele więcej można by zdziałać gdyby wspólnie, jako miasto bądź jako gmina, złożono wniosek o dofinansowanie ze środków unijnych. W efekcie można by zrobić znacznie więcej, i o wiele tańszym kosztem –
mówi Leszek, właściciel prywatnej firmy budowlanej.

Leszek Glaba
Bartek
Jesli chodzi o nasze ulice to od dwoch/trzech dni ulica 11-go listopada czesciowo jest praktycznie nie oswietlona. Dlatego dzis ok 21:00 na wysokosci zakladu energetycznego samochod Audi 80 potracil pieszego (naprawde ciemno jest i nic nie widac) Z tego co bylem na miejscu potracony praktycznie umieral na chodniku :/ Pogotowie przyjechalo po 8min czyli szybko. Natomiast Policjanci to wg. mnie totalne lenie, dlaczego? Ano dlatego ze na sugestie opierniczenia energetyka dlaczego tutaj nie ma oswietlenia tylko wzroszyl ramionami i wsiadl do radiowozu bo deszczyk padal. Szok!
Ciemno jak w d***, a oni nawet kogutow niebieskich nie wlaczyli zeby miejsce wypadku bylo bardziej widoczne, tylko trojkat wystawili i siedzieli piszac notatki. Oby takich policjantow jak najmniej bylo w sluzbie.
bzenek
QUOTE(Bartek @ Nov 10 2006, 01:32 AM) *
Jesli chodzi o nasze ulice to od dwoch/trzech dni ulica 11-go listopada czesciowo jest praktycznie nie oswietlona. (...)
Ano dlatego ze na sugestie opierniczenia energetyka dlaczego tutaj nie ma oswietlenia


Poprawianie i opierniczanie zawsze zaczynajmy od siebie. W przypadku zauważonych nieprawidłowości w pracy oświetlenia ulicznego dzwonimy na numery pogotowia energetycznego w Dabrowie Górniczej:
763-21-44
763-21-45
262-49-93.
Dyżurujący dyspozytor Rejonowej Dyspozycji Ruchu przez całą dobę przyjmuje takie reklamacje. Absolutnie każda reklamacja jest odnotowywana w tzw. książce oświetlenia ulicznego. Oczywiście każda z rozmów przeprowadzanych przez dyspozytora jest nagrywana. Nie jest konieczne podawanie swojego nazwiska. Żadna reklamacja nigdy nie została zignorowana.

Nie będę ukrywał, że usuwanie uszkodzeń na sieci oświetlenia nie jest naszym priorytetem. Ale też każda reklamacja jest niezwłocznie sprawdzana. Jeśli tylko wóz pogotowia jest wolny od innych zajęć jedziemy potwierdzic informację i sprawdzić przyczyny. Gdy uszkodzenie jest proste do naprawienia (np. przepalony bezpiecznik na zasilaniu) usuwamy je od ręki. Jeżeli jest to poważniejsza sprawa to zajmuje się nią brygada oświetlenia ulicznego w najblizszy dzień roboczy. W sporadycznych przypadkach (np. uszkodzenie kabla) zajmie to nieco dłużej bo trzeba zlokalizować przebieg kabla, odkopać, zmufowac, zakopać, zrobić próbę napięciową itd. itp.
Bartek
Teraz juz wiem troszke wieciej. Od paru dni energetyka naprawia to oswietlenie, coś tam kopią itd. Tylko problem jest taki ze to nic nie daje. Myslalem ze po wczorajszym wypadku od rana ekipa bedzie to naprawiac, ale niestety nic sie nie dzieje. Mimo tego ze biurowiec Enioniu jest wlasnie przy tej nieoswietlonej drodze tongue.gif
kwintosz
Artykuł z wczorajszego wydania Dziennika Zachodniego, dodatek o Dąbrowie:
QUOTE


Rozpoczął się sezon na stłuczki

Mimo kontroli na dąbrowskich drogach liczba kolizji i wypadków wcale nie maleje. Do największej liczby wypadków dochodzi właśnie jesienią i na początku zimy.

Zgodnie z policyjnymi statystykami na pierwszym miejscu pod względem liczby tragicznych wypadków zajmuje skrzyżowanie DK1 z ulicą Kusocińskiego. W ubiegłym roku w tym miejscu doszło do 5 wypadków i 10 kolizji, 2 osoby zgineły a 15 zostało rannych. Drugie miejsce w tej niechlubnej statystyce zajmuje skrzyżowanie ulic Tysiąclecia i Piłsudskiego, gdzie w ubiegłym roku odnotowano 3 wypadki i 11 kolizji, 4 osoby zostały ranne. Niebezpieczne jest też skrzyżowanie ul. Sobieskiego z Kościuszki, gdzie doszło do 2 wypadków, w których ranne zostały 3 osoby, odnotowano tam aż 29 kolizji.
Na listę czarnych punktów dopisano też skrzyżowanie ulicy Koksowniczej z drogą wojewódzką nr 790. Stało się tak za sprawą wypadku, do którego doszło rok temu (w autokarze wiozącym dzieci z Błędowa do aquaparku zgineły 2 osoby a 55 osób zostało rannych).
Niebezpieczne są też ciągi dróg, gdzie nie można wskazać tylko jednego miejsca, które sprzyja wypadkom. Tutaj zaliczyć można ulicę Katowicką, Koksowniczą i 11 Listopada.


Ciekaw jestem na ile te dane podane przez DZ są wiarygodne. Tak czy siak dane te potwierdzają to co piszemy na forum.
mydliczek
znowu dzisiaj potrąciło pieszego na przejściu dla pieszych sad.gif w centrum pod kościołem. Robił się duży zator.
Było ciemno, ale mimo to, ja nie rozumiem jak można wchodzić na przejście i się nie oglądać. Ludzie myślą, że jak są na pasach to już są niezniszczalni mad.gif przecież to jest chore myślenie i przez to mamy takie wypadki blink.gif
nie wiem co się stało z pieszym, bo już było jakiś czas po wypadku. Auto było bardzo rozbite to nie wiem czy przeżył sad.gif
:)
^^^ tez to widzialem ale juz zaraz po
samochod stal daleko za przejsciem
mucha
Przede wszystkim mnóstwo kierowców jedzie tam za szybko. Po drugie mnóstwo baranów(bo inaczej nie da się ich nazwać) wyprzedza na pełnej szybkości auta które się zatrzymały przed przejściem na sąsiednim pasie.
datmar
QUOTE(Bartek @ Nov 16 2006, 08:39 PM) *
ad.4.Ok, teraz to ja chyba nie rozumie po co tej dzielnicy obwodnica skoro jest trasa E75 z ktorej latwo mozna wjechac od strony poludniowej jak i polnocnej do tej dzielnicy.


Obwodnica miałaby służyć temu, żeby do Ząbkowic nie wjeżdżać. :) Zapraszam na nie tak dawno wyremontowaną ulicę Armii Krajowej i przeliczenie ile tędy jeździ TIRów (hint: dla niemal żadnego z nich miejscem docelowym nie jest żaden punkt w Ząbkowicach).
Bartek84
To potrącenie było przed 18? Jeśli tak to widziałem. Przedwczoraj w tym samym miejscu tramwaj przyhaczył osobówkę (chyba nic się nikomu nie stało). Przydały by się tam światła.
mucha
QUOTE(Bartek84 @ Nov 17 2006, 12:05 PM) *
Przydały by się tam światła.


Proszę.... nie masz jeszcze dość świateł w D.G.? Ja jadąc z Tysiąclecia do Będzina już teraz wybieram drogę przez Aleję Zagłębia Dąbrowskiego a potem wąskie uliczki (np. Kraszewskiego) i wychodzi to szybciej niż jazda główną arterią miasta na której 2 razy trzeba odstać swoje na światłach a niedługo już 3 razy.
pozdrawiam
To skrzyżowanie trzeba zlikwidować, bo nie ma tam miejsca na sensowną sygnalizacje świetlną. Do tego takowa najprawdopodobniej powstanie na rondzie w centrum po wybudowaniu CH Pogoria. W ogóle sprawa układu komunikacyjengo w oklicy ul. Cieplaka jest dosyć skomplikowana. No a sprawy samego przejścia raczej nie rozwiążemy inaczej niż światłami sterowanymi przez pieszych.
:)
minal rok a jeszcze kilkanascie dni temu mowiono tylko o postawieniu tam znakow! udalo sie juz tym nieudacznikom? Przez ten rok mielismy tam kolejne bardzo powazne wypadki i chyba smiertelne

QUOTE


Minął rok od dnia, kiedy w Strzemieszycach ciężarówka uderzyła w autobus pełen dzieci
dziś

Minął rok od dnia, kiedy w Strzemieszycach koło Dąbrowy Górniczej ciężarowy liaz uderzył w autobus pełen dzieci. Dwie dziewczynki zginęły, kilkoro dzieci do dziś wymaga leczenia. Choć Rafał Ż., kierowca ciężarówki, przyznał się do winy, nie pamięta, jak doszło do wypadku, a na sali Sądu Okręgowego w Katowicach, gdzie toczy się proces, wyjaśniane są kolejne wątpliwości. Czy do tragedii doszło z powodu brawury kierowcy, czy był to fatalny zbieg okoliczności?

3 listopada 2005 roku w Strzemieszycach zginęły 10-letnia Martynka Kubasik i 9-letnia Kasia Lachor, uczennice Szkoły Podstawowej nr 27 z Błędowa. Poszkodowanych zostało ponad 30 dzieci, w tym co najmniej pięcioro bardzo ciężko. W autokar, którym wracały z dąbrowskiego aquaparku, uderzył liaz wypełniony siarczanem amonu, produkowanym w pobliskiej Koksowni "Przyjaźń". Za kierownicą siedział 29-letni Rafał Ż. z małej miejscowości Tłuchowo koło Bydgoszczy, dziś oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu 12 lat więzienia.

Wsiadł do szoferki

Rafał Ż. przyjechał feralnego dnia do Koksowni "Przyjaźń" po siarczan amonu. Na naczepę liaza nasypano jednak o dwie tony za dużo tego środka. Rafał Ż. łopatą zrzucił nadwyżkę. Wsiadł do szoferki i pojechał. Okazuje się, że siarczan amonu to substancja, która może powodować zawroty głowy i zaburzenia równowagi, a zasady BHP nakazują noszenie rękawic i maseczek ochronnych w pomieszczeniach, w których znajduje się ta substancja.

Dlaczego pozwolono, by kierowca liaza dotykał substancji bez jakiegokolwiek zabezpieczenia? I pytanie najważniejsze: czy Rafał Ż. mógł się podtruć siarczanem? Czy był otumaniony? Dziś jego obrońca mec. Wojciech Wiśniewski broni tezy, że fakt ten może mieć koronne znaczenie dla wyjaśnienia przyczyn tragicznego zderzenia na skrzyżowaniu.

Rękawiczki i maska

Jeden ze świadków w procesie, pracownik firmy transportowej w koksowni, który również brał udział w akcji ratunkowej, zeznał przed sądem, że do hali, gdzie ładuje się środek, podstawiane są tylko wywrotki, a pracownicy raczej tam nie wchodzą.

- Tam są tylko tzw. stoiska pracy, robimy pracownikom badania, które nie wykazują szkodliwego wpływu na zdrowie człowieka - odpiera zarzut Zdzisław Klimek, główny technolog w Koksowni "Przyjaźń". Przyznaje jednak, że zasady BHP w zakładzie nakazują noszenie rękawic i maseczek ochronnych. A Rafał Ż. ich nie miał. - Cóż, wystarczyło się po nie zwrócić - tłumaczy Zdzisław Klimek.

Dr Mieczysław Borowik z Instytutu Nawozów Sztucznych w Puławach mówi, że siarczan amonu produkowany przez koksownię zawiera substancje organiczne, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia. - Według mojej wiedzy substancje organiczne mogą wywoływać zawroty głowy, obniżoną uwagę - mówi. Zdaniem dr. Zbigniewa Bębenka z wydziału paliw i energii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie siarczan amonu jest zanieczyszczony pochodnymi smoły koksowniczej, która może mieć działanie rakotwórcze. Czy jednak w przypadku Rafała Ż. mógł zadziałać błyskawicznie? - Jeśli ktoś jest np. uczulony na związki amonowe, albo np. podczas zrzucania siarczanu zatarł oko, to wszystko jest możliwe - twierdzi dr Bębenek.

Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej, która prowadziła śledztwo w sprawie wypadku, odrzuciła wszystkie wnioski obrony, aby poddać ekspertyzie siarczan, który wiózł Ż. oraz wpływ tej substancji na człowieka. - Gdyby powołała biegłego z zakresu toksykologii, tę kwestię można byłoby wyjaśnić - twierdzi mec. Wiśniewski.

Tomasz Małuch, prokurator rejonowy w Dąbrowie Górniczej twierdzi, że nie było takiej potrzeby. - Nie mieliśmy wątpliwości - mówi prokurator Małuch. Według niego objawów zatrucia nie miały np. dzieci z wypadku, a laborant z koksowni zeznał w prokuraturze, że siarczan amonu jest niebezpieczny dla zdrowia tylko w pomieszczeniu zamkniętym.

Wątpliwości

Zdaniem obrońców Rafała Ż. koksownia nie miała pozwolenia ministra rolnictwa na sprzedaż siarczanu amonu w tamtym okresie. Wszystkie wątpliwości działają na korzyść oskarżonego. Zdzisław Klimek przekonuje, że koksownia produkuje i sprzedaje siarczan na mocy Ustawy o nawozach i nawożeniu, a nie na podstawie specjalnego zezwolenia ministra. - Spełniamy w tym względzie wszelkie normy, a nasze badania potwierdzają, że siarczan amonu nie jest szkodliwy - zapewnia inż. Klimek.


Nie ma takiej kary

Rozmowa z Rafałem Ż., kierowcą ciężarówki oskarżonym o spowodowanie wypadku

Dziennik Zachodni: Mieszka pan w małej miejscowości. Ludzie się od was odwrócili?

RŻ: Podzielili się. Niektórzy uważają mnie za mordercę. Nie mówią mi tego wprost, ale takie informacje do mnie dochodzą. Słowa są różne. Rodzina jest ze mną. Współczują, wspierają.

DZ: Przyznał się pan do winy, ale nie pamięta pan chwili wypadku. Pojawia się też coraz więcej wątpliwości, czy rzeczywiście miał pan wpływ na to, co się stało.

RŻ: Przed sądem zeznałem, jak wyglądało ładowanie siarczanu amonu. Wie pani, ja w Koksowni "Przyjaźń" byłem pierwszy raz. Pamiętam jak mnie zaskoczyło, że siarczan nie jest popakowany w worki, nie zapomnę tego przykrego zapachu, który się tam unosił. Po załadowaniu byłem cały w pyle. Otrzepałem się, umyłem twarz i ręce. Ruszyłem. Po 20-30 metrach nie wiem, co się stało. Obudziłem się w szpitalu. W zakładach azotowych w Kędzierzynie-Koźlu siarczan sprzedaje się popakowany w worki, a każdy kierowca czy pracownik, który pomaga przy załadunku, jest przy wadze, dostaje maskę przeciwgazową czy przeciwpyłową. W innych zakładach chemicznych jest podobnie.

DZ: Czuje się pan winny?

RŻ: Przyznałem się do winy, ale nie zrobiłem tego rozmyślnie. Nie wiem, jak to wszystko osądzić. Oddałbym wszystko, żeby cofnąć czas.

DZ: Matka dwóch dziewczynek, które ucierpiały w wypadku, powiedziała mi, że chciałaby, aby pan dostał najniższy wymiar kary. Uważa, że żaden wyrok nie zwróci życia i zdrowia dzieciom, a pan też ma rodzinę i małe dzieci. Takich rodziców jest więcej. Lżej panu?

RŻ: W sądzie podeszła do mnie matka dziewczynki, która zmarła. Nie wiem, jak się nazywała. Podeszła do mnie i zapytała, dlaczego do nich nie podejdę, nie porozmawiam. A ja nie wiedziałem, co mam powiedzieć, chociaż chciałem ich za wszystko przeprosić. Potem pomyślałem, że żadne słowo nie będzie odpowiednie, a przepraszam to za mało. Nie odczułem pretensji z jej strony, raczej smutek i żal. Każdego dnia chciałbym cofnąć czas.

DZ: I co pan w końcu powiedział matce?

RŻ: Że ja na ich miejscu kogoś takiego nie chciałbym znać.

DZ: Jaką karę powinien panu wymierzyć sąd?

RŻ: Nie ma takiej kary. Jestem rodzicem i wiem, że nie ma nic gorszego od zabrania dziecka. Przyjmę każdy wyrok.



Wybaczyłem...

Rozmowa z Jarosławem Sierką, ojcem 12-letniego Bartka, który w wypadku został ciężko ranny

Dziennik Zachodni: Minął rok od tragedii. Czas ukoił rany?

JS: Myślę, że częściowo tak.

DZ: Uczestniczy pan w procesie sądowym. Patrzy pan na ten cały dramat inaczej?

JS: Cóż, są wątpliwości, jak to było naprawdę. Myślę, że sąd sprawiedliwie wszystko oceni. Ja do tego kierowcy już nie mam żalu, nie czuję nienawiści. Przecież nie zrobił tego specjalnie. Też ma dzieci, rodzinę. Ja mu kary nie wymierzę. Chodzę na rozprawy, bo chcę wiedzieć, jak było. Na miejscu wypadku nie byłem. Zawiadomili mnie, jak byłem na dole (Jarosław Sierka jest górnikiem w kopalni Kazimierz Juliusz - przyp. aut.), od razu pojechałem do szpitala.

DZ: Jak się teraz czuje Bartek?

JS: Lepiej, ale nadal go leczymy i chyba z tym problemem już zostaniemy do końca. Lekarze mówią, że ubytki powstałe w wyniki wypadku już zostaną i można skutki uboczne zmniejszyć lekami i rehabilitacją. Syn po wypadku leżał półtora miesiąca w szpitalu. Miał pęknięcie podstawy czaszki i uraz czaszkowo-rdzeniowy, z ucha lała mu się krew. Ma poważny problem neurologiczny, zaburzenia równowagi. Nauczyciele mówią, że teraz trochę wolniej myśli, trudniej mu się skupić. Syn dwukrotnie był w tym roku w sanatorium, cały czas bierze leki neurologiczne. Trzeba go rehabilitować. Wszędzie jeździmy za własne pieniądze, do tego dochodzi koszt leków. Tak, jest nam ciężko. Niedawno dopiero załatwiłem dla syna zasiłek pielęgnacyjny, bo nikt mi wcześniej nie powiedział, że mu przysługuje.

DZ: A odszkodowanie?

JS: Nie dostałem. Wszystko się odwleka, mówią nam, że komisja lekarska dopiero się nami zajmie, gdy zakończy się leczenie Bartka, a to może potrwać wiele lat, a może i całe życie. W końcu wywalczyłem, że będzie wstępna komisja,a po dwóch latach ostateczna.

DZ: A co z odszkodowaniem od sprawcy wypadku?

JS: Wynająłem kancelarię radców prawnych, która mnie reprezentuje. Kierowca był ubezpieczony i będę żądał odszkodowania w imieniu syna. Wiem, że inni rodzice również poszli tą drogą. Od samego kierowcy nie będę żądał pieniędzy. Wiem, że ma na życie kilkaset złotych.

DZ: Ma pan jeszcze żal do kierowcy ciężarówki?

JS: Z początku byłem na niego zły, ale teraz już nie. Patrzę na niego jak na człowieka. Wybaczyłem. Przecież nie chciał tego zrobić.

Izabela Kacprzak - Dziennik Zachodni
Bartek
No ok faktycznie po to, ale czy tam naprawde jest taki duzy ruch zeby wydawac grube miliony zl na budowe odcinka drogi ktora i tak nie bedzie w pelni wykorzystana?
Bartek84
@mucha Takie są uroki miasta. Poza tym nie przesadzaj że tych świateł jest aż tak dużo. Od Wojska Polskiego do Warpia nie masz ani jednych.
pozdrawiam
Inwestycja jest słuszna, bo Ząbkowice stały się drogą na skróty z Zawiercia do DK1. Tylko inwestycja ma tylko sens, jeżeli będzie atrakcyjna dla kierowców. Jeśli skrót bedize dalej krótszy od obwodnicy to wiadomo jak zachowają się kierowcy.Warto też wziąć pod uwagę, co się stanie z ruchem jak zostanie wybudowana obwodnica Siewierza. W pierwszej kolejności ja osobicie zainwestwowałbym w układ drogowy w około HK, a dopiero później połączył go z obwodnicą Ząbkowic.
datmar
QUOTE(Bartek @ Nov 17 2006, 02:56 PM) *
No ok faktycznie po to, ale czy tam naprawde jest taki duzy ruch zeby wydawac grube miliony zl na budowe odcinka drogi ktora i tak nie bedzie w pelni wykorzystana?

Wierz mi, że ruch jest duży i stanowczo nie ma charakteru miejskiego.

QUOTE(pozdrawiam @ Nov 17 2006, 03:10 PM) *
Jeśli skrót bedize dalej krótszy od obwodnicy to wiadomo jak zachowają się kierowcy.

Zawsze można wspomóc się odpowiednim oznakowaniem (z zakazami włącznie).
pozdrawiam
QUOTE(datmar @ Nov 17 2006, 04:24 PM) *
Wierz mi, że ruch jest duży i stanowczo nie ma charakteru miejskiego.
Zawsze można wspomóc się odpowiednim oznakowaniem (z zakazami włącznie).



No obawiałem się że ktoś powoła się na taki argument. Dla niezorientowanych w Polsce nikt nie przestrzega takich zakazów. Do tego w Ząbkowoicach są zakłady do których trzeba jakoś dojechać.
datmar
QUOTE(pozdrawiam @ Nov 17 2006, 04:43 PM) *
Do tego w Ząbkowoicach są zakłady do których trzeba jakoś dojechać.


Tabliczki pod znakami...? rolleyes.gif Wiem, wiem...
mucha
QUOTE(Bartek84 @ Nov 17 2006, 02:58 PM) *
@mucha Takie są uroki miasta. Poza tym nie przesadzaj że tych świateł jest aż tak dużo. Od Wojska Polskiego do Warpia nie masz ani jednych.


Ale ulica Piłsudskiego - Kr.Jadwigi - Sobieskiego - to nie jest typowa ulica miejska. Zawsze była to taka "Miejska Trasa Szybkiego Ruchu". Kiedyś wydano grube miliony na przejscia podziemne aby można było jechać szybko i bezpiecznie a teraz niweczy się sens wydania tamtych milionów kolejnymi światłami. Zdecydowanie wolę ronda - takie jak w centrum. Wiem, że świateł nie da się całkiem uniknąć, ale niedługo będzie ich absurdalnie dużo. Pewnie wkrótce doczekamy się świateł na Tysiąclecia i przy CH Pogoria.
kwintosz
QUOTE(mucha @ Nov 17 2006, 06:06 PM) *
Ale ulica Piłsudskiego - Kr.Jadwigi - Sobieskiego - to nie jest typowa ulica miejska. Zawsze była to taka "Miejska Trasa Szybkiego Ruchu". Kiedyś wydano grube miliony na przejscia podziemne aby można było jechać szybko i bezpiecznie a teraz niweczy się sens wydania tamtych milionów kolejnymi światłami. Zdecydowanie wolę ronda - takie jak w centrum. Wiem, że świateł nie da się całkiem uniknąć, ale niedługo będzie ich absurdalnie dużo. Pewnie wkrótce doczekamy się świateł na Tysiąclecia i przy CH Pogoria.


Problemem nie jest ilość świateł.. jest wiele miast w których są one gęściej ułożone, nie zapominajmy że jesteśmy 130tys. miastem a nie wioską. :) Takiej ilości społeczeństwa trzeba zapewnić bezpieczeństwo.

Problemem moim zdaniem, jest niekompetencja osób zajmującymi się tymi sprawami. mad.gif Wystarczy zobaczyć co się działo przez pewien czas na Aleji Róż, po modernizacji sygnalizacji świetlnej. wink.gif Na ciągu ulic Królowej Jadwigi-Piłsudskiego należy stworzyć system świateł z tzw. falą.. to są oczywiście dodatkowe koszty ale wtedy ruch będzie płynniejszy. Bo teraz owszem, będzie mogło się złożyć tak, że będziemy stać na 3 światłach pod rząd..
Co do ronda w centrum.. wystarczy spojrzeć kilka postów wstecz i zobaczyć ile było tam kolizji, tworzenie takich rond na głównej arterii miasta nie przyniosłoby spodziewanych efektów. :) Wystarczy spojrzeć na to co dzieje się na odcinku koło McDonalds-a i nie mam tu na myśli pieszych.
mucha
QUOTE(kwintosz @ Nov 17 2006, 06:21 PM) *
Problemem nie jest ilość świateł.. jest wiele miast w których są one gęściej ułożone, nie zapominajmy że jesteśmy 130tys. miastem a nie wioską. :)

Odejmij wszystkie "odległe dzielnice" i zostanie duża wioska, w dodatku luźno zabudowana. Inaczej wygląda centrum Katowic lub Gliwic, gdzie faktycznie bez świateł ani rusz.

QUOTE
Co do ronda w centrum.. wystarczy spojrzeć kilka postów wstecz i zobaczyć ile było tam kolizji, tworzenie takich rond na głównej arterii miasta nie przyniosłoby spodziewanych efektów. :) Wystarczy spojrzeć na to co dzieje się na odcinku koło McDonalds-a i nie mam tu na myśli pieszych.

Ale koło McDonalda to nie jest rondo, tam jest klasyczna ulica z pierwszeństwem i droga podporządkowana.
kwintosz
QUOTE(mucha @ Nov 17 2006, 06:40 PM) *
Odejmij wszystkie "odległe dzielnice" i zostanie duża wioska, w dodatku luźno zabudowana. Inaczej wygląda centrum Katowic lub Gliwic, gdzie faktycznie bez świateł ani rusz.


No nie przesadzajmy że w Błędowie, Ząbkowicach,Strzemieszycach itd mieszka aż tyle ludzi że w centrum nikogo nie ma. A tymbardziej że nie ma ruchu ulicznego. Poza tym, nie miałem na myśli Katowic czy Gliwic.. bo tam to faktycznie jest dopiero natężenie ruchu. Miałem na myśli np. takie miasto w woj. lubelskim jak Chełm.

QUOTE(mucha @ Nov 17 2006, 06:40 PM) *
Ale koło McDonalda to nie jest rondo, tam jest klasyczna ulica z pierwszeństwem i droga podporządkowana.


Tak, jest to tzw. skrzyżowanie z wysepką, w każdym bądź razie wymuszanie pierszeństwa, tak samo jak w centrum ma miejsce i to nagminnie. Ja dziękuje za takie skrzyżowania i ronda..
:)
chyba niektorzy nie bardzo maja pojecie o organizacji ruchu itp tongue.gif Ronda buduje sie gdy wielkosc ruchu na przecinajacych sie kierunkach nie rozni sie dramatycznie i wtedy gdy wiele pojazdow skreca w lewo. Niestety akurat na Augustynika w przyszlosci raczej powstana swiatla nawet ze wzgledu na przejscie dla pieszych. Najwiekszy problem do blokowanie lewego pasa dla skrecajacych z Krolowej Jadwigi w Augustynika - rozwiazaniem bylby dodatkowy pas do skretu w lewo - ale kosztem poszerzenia po prawej stronie i wycinki drzew.
W DG nie ma prawdziwych rond a jedynie zwykle skrzyzowania oznakowane jako ronda (i to czesto nieprawidlowo). Ronda powinny wymuszac czesciowe zmniejszenie predkosci a na te nasze niby ronda mozna przejezdzac bez zwalnainia.
Sama 3-pasmowa Pilsudskiego jest zbyt szeroka na ronda. Nic na to nie poradzimy i bedzie zwykla trasa miejska. Dlatego trzeba budowac DTŚ. Nie wiem co tak niektorym spodobaly sie ronda - w Rybniku z ich iloscia przesadzili - zaczely sie korkowac a przyjezdni sie gubia. Mysla juz nawet nad likwidacja niekroch z nich. Do tego ludzie w Polsce a szczegolnie w DG nie potrafia jezdzic po rondach - dotyczy wszystkich - nawet drogowki i kierowcow komunikacji miejskiej.
Sygnalizacja niektorym z Was nie pasuje a ronda do konca sie na Pilsudskiego nie sprawdza a do tego zajmuja wiecej przestrzeni ktorej w miescie jest malo. Chcielibyscie 2 poziomowe wezly? moze takie?? tongue.gif
Bathurst
wczoraj zauważyłem wznowienie prac przy budowie przejścia dla pieszych przez Al. Piłsudskiego na wysokości Mc Donaldsa. Kręciło się tam paru robotników, stały palety z kostką brukową - więc chyba chcą zdążyć przed zimą. Swoją drogą to nie rozumiem czemu tak rozwleczona w czasie jest budowa huh.gif
:)
QUOTE(Bathurst @ Nov 18 2006, 11:15 AM) *
wczoraj zauważyłem wznowienie prac przy budowie przejścia dla pieszych przez Al. Piłsudskiego na wysokości Mc Donaldsa. Kręciło się tam paru robotników, stały palety z kostką brukową - więc chyba chcą zdążyć przed zimą. Swoją drogą to nie rozumiem czemu tak rozwleczona w czasie jest budowa huh.gif


wydaje mi sie ze czekaja do uruchomienia sygnalizacji. Moze licza ze bedzie bezpieczniej a samochody beda jezdzily wolniej hmmm
Hator
wkoncu sie za to wzieli - od pewnego czasu teren byl przygotowany pod to - zastanawialem sie wlasnie czemu tego nie skonczyli
a od pt jadac autobusem zauwazylem rano palety z kostka a wracajac popoludniu czesciowo polozona kostke
przejscie sie przyda - fakt, ze przy skrzyzowaniu ale ludzie i tak tam lazili na dziko wiec chociaz dobrze bylo to ucywilizowac
mydliczek
dzisiaj w aktualnościach będzie oficjalne otwarcie drogi na lotnisko, m.in z Tomaszem Pietrzykowskim.
Ale jacyś ludzie zablokowali drogę laugh.gif

Znowu potrąciło kogoś na przejściu, tym razem pod hutą bankową, plama krwi była. Czemu ci ludzie są tacy nieuważnie? Ehh...
mydliczek
z DZ

Apele w sprawie dziadostwa
dziś

Kilkadziesiąt podpisów lokatorów pod petycjami do magistratu, interwencje radnych i wizje lokalne. Wszystko to za mało, by miasto mogło uporać się z prostym wydawałoby się, remontem schodów do pasażu na osiedlu Mydlice Południe.
REKLAMA

Od trzech tygodni przejścia nie ma w ogóle, wszystko zasypane zostało piaskiem, a mieszkańców 10-tysięcznego osiedla straszą wystające na kilka metrów w górę pręty zbrojeniowe.

O złym stanie rozsypujących się schodów władze wiedziały już kilka miesięcy temu. Ówczesny wiceprezydent miasta, Marian Nierychły, jeszcze w czerwcu zapewniał pisemnie, że sprawa jest pilna i właśnie trwa poszukiwanie funduszy na remont.

- Skandal jakich mało! To jedyna droga do osiedlowego marketu, a przede wszystkim na pocztę. Codziennie przechodzą tędy setki osób i muszą korzystać z prowizorycznej ścieżki z grubymi płytami chodnikowymi. Teoretycznie remont rozpoczął się już dawno, ale po dwóch dniach ekipy się zwinęły, zostawiając wszystko w fatalnym stanie. Bez zabezpieczenia i bez oświetlenia. Można nadziać się na ostre pręty zbrojeniowe, które sterczą we wszystkie strony, bo nie każdy wie przecież, że dalej nie ma schodów. To cud, że nie doszło tu jeszcze do wypadku - mówi Maciej Gadaczek, mieszkaniec osiedla.

- Mamy tu jedno wielkie pobojowisko. Z deszczem spłynął cały piasek. Wszystko porozwalane i nikt nie dba o nasze bezpieczeństwo. Nie wspomnę już o kobietach z małymi dziećmi w wózkach, które choćby bardzo chciały, nie mają jak zjechać w dół - dodaje Wojciech Drab.

Kilka dni temu do magistratu trafiła kolejna petycja mieszkańców osiedla. Wreszcie zaczęło się coś dziać. Na miejscu pojawił się ciężki sprzęt, teren robót został jako tako zabezpieczony drewnianymi palikami i być może schody pojawią się przed zimą. Dlaczego nie wcześniej?

Ludzie po prostu zaczęli głośno mówić, że odchodzące władze miasta zaczęły remont, żeby sobie zaskarbić życzliwość wyborców, a kiedy przegrały, o remoncie zapomniano.

- Wykonawca ma sześć tygodni na zakończenie całego remontu schodów od chwili podpisania umowy, a ta została parafowana 30 października. Przerwa w pracach trwała ponad tydzień i była spowodowana tym, że po rozpoczęciu robót natrafiono na ogromne elementy żelbetonowe powiązane z gruntem. Dlatego trzeba było wprowadzić zmiany w projekcie budowlanym. Do połowy grudnia nowe schody powinny być gotowe - wyjaśnia Ewa Fudali z Biura Prasowego dąbrowskiego UM.

To jednak nie koniec kłopotów, bo w drobny mak rozsypują się także ponad 20-letnie płyty chodnikowe na głównym pasażu osiedlowym.

Wystają z nich pręty, druty, ludzie co chwilę się potykają. Apelowaliśmy już wielokrotnie w magistracie, by wreszcie ktoś się tym zainteresował, ale bez skutku - mówi Maciej Gadaczek.

Jak się okazuje lokalne władze planują remont, ale dopiero w przyszłym roku.

- Nie ma sensu remontować dziadostwa. Trzeba to wszystko przeprojektować, bo tak szeroki pasaż nie jest dziś nikomu potrzebny. Musimy także wygospodarować dodatkowe miejsca parkingowe - twierdzi Janusz Olszówka, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni
--------------------------------------------------------
nie wiem czy faktycznie ta sprawa ma się tak źle jak tu piszą. Martwi mnie bardziej dlaczego nie robią porządnego zjazdu dla wózków, niepełnosprawnych jak i rowerów. Przecież tam jest dużo miejsca. Widziałbym zjazd od strony Alberta. Ale widać będą tylko takie zjazdy na wózki jak by to były małe i krótkie schodki.
Powinni o tym pomyśleć, bo tam jest m.in. poczta. A co do poczty to też tak spier....bo jak już robili przed wejściem schodki, to mogliby też pomyśleć o w/w ludziach. Ale gdzie tam...
:)
zeby tak w calym centrum byly takie chodniki jak teraz kolo bazyliki...
mydliczek
no trzeba przyznać, bardzo mi się podoba ten wzór, ładnie to z autobusu wygląda :)

A co się dzisiaj w centrum działo ok. 14, 15! blink.gif zakorkowało się jak nigdy. Został zamknięta ulica Sobieskiego
w stronę Będzina. Myślałem, że powodem jest coś z budową Pogorii. A tu się jedno drzewo przy bilbordach Pogorii złamało od dołu i przechyliło na stronę huty. Ale była możliwość, że wypadnie na ulice. Były tam trzy straże i wyżka strażacka. Dopiero je zabezpieczali przed upadkiem. Na rondzie ruchem policja kierowała. Cały ruch na Będzin skierowali przez Mydlice (Legionów P.). Jechałem z centrum na mdc z pół godziny chyba huh.gif
Tadzik
Ale przynajmniej sie szybko uwineli. Mój kumpel jechał koło 14.30 to droga była nieprzejezdna. przyjechała w tedy Straż i dość szybko sie uwineli bo jak ja jechałem po 15 to oni śladu nie było.
Hator
dzis zauwazylem migajace "zoltka" na nowych swiatlach - takze wkrotce czeka nas kolejne otwarcie mega inwestycji talkowskiego - moze Jerzyk przyjedzie przeciac jakas wstazezcke ? tongue.gif ... wkoncu takaaaaaaaaaa inwestycja :)

polozono tez bruk na niedoszlym przejsciu na wysokosci jiffy/kauflanda - czekam tylko na pasy :)
:)
no jakis gosc dzisiaj rano walczyl z ich zaprogramowaniem.
A inwestycja opozniona o miesiac! szkoda gadac
mucha
Zdaje się, że ulica 11. listopada wreszcie została pokryta świeżutkim asfaltem. Piszę "zdaje się", bo jechałem tam po zmroku. Czy ktoś potwierdza tę rewelację?
Bathurst
Faktycznie asfalt na 11 Listopada położony, choć chyba nie do końca - zauważyłem pewne nierówności mniej więcej na środku jezdni, mam nadzieję że jakoś to wyrównają.

Zauważyliście te nowe barierki przy Ekonomiku? Ciekawe czy powstrzymają ludzi gardzących wyremontowanym przejściem podziemnym :)
Hator
te barierki sa smiechu warte - kilka metrow ogrodzenia .... no comment

mogli przynajmniej dopasowac je do tych co sa przy tramwajach - te nowe to tak perfidnie "chamowato" wygladaja.
:)
QUOTE(Bathurst @ Nov 23 2006, 06:14 PM) *
Zauważyliście te nowe barierki przy Ekonomiku? Ciekawe czy powstrzymają ludzi gardzących wyremontowanym przejściem podziemnym :)


gardzacy tym przejsciem ludzie przechodza i tak nie tam ale przy samym skrzyzowaniu lub na wysokosci przystanku.
zaskoczylo mnie to ze zostaly prosto zamontowane, jak zadne wczesniej
Bathurst
QUOTE
gardzacy tym przejsciem ludzie przechodza i tak nie tam ale przy samym skrzyzowaniu lub na wysokosci przystanku.


Dzisiaj jadąc autem, około godziny 16 od Merkurego do swiateł przy targu, naliczyłem 6 osób przechodzących a raczej przebiegających przez jezdnię - to już plaga jakas jest chyba dry.gif Chyba wzdłuż całej Piłsudskiego należałoby ustawić zasieki z drutu kolczastego dla dobra tych ludzi laugh.gif

Właściwie to chciałem napisać że dzisiaj działały już światła na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Graniczną - jakiegoś gigantycznego korku nie było. No ale zwolnić trzeba było.
Gość
@Bathurst:

QUOTE
Chyba wzdłuż całej Piłsudskiego należałoby ustawić zasieki z drutu kolczastego dla dobra tych ludzi


Głosuję "za" obiema rękami! To główna cecha rozpoznawcza Dąbrowy. Można by tak jeszcze zaminować pasy zieleni pomiędzy jezdniami, zainstalować fotkomórkę i fotoradary na pieszych, wykopać doły-pułapki, zamaskować i co kilkaset metrów zbudować wieżę wartowniczą ze snajperem na szczycie rolleyes.gif

Może wówczas lud byłby bardziej karny tongue.gif

P.S.

Oczywiście nie tylko Piłsudskiego, ale i Królowej Jadwini Świętej laugh.gif
:)
QUOTE(Bathurst @ Nov 24 2006, 07:44 PM) *
Właściwie to chciałem napisać że dzisiaj działały już światła na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Graniczną - jakiegoś gigantycznego korku nie było. No ale zwolnić trzeba było.

a ja zawsze je widze tylko migajace, dzisiaj znowu tylko migaja

Super ludziska tam jezdza - z pasa do skretu w lewo jezdza prosto...
na Granicznej - na lewym pasie stalo kilka samochodow, a jakis lysy dresiarz z Sosnowsi z pasa do skretu w prawo - pojechal w lewo - scigal sie z tamtymi, potem wymusil jeszcze pierwszenstwo za torami...

poza tym czesc ludzi wciaz nie zauwazyla ze parking pod komenda zostal zlikwidowany i sobie dalej parkuja. Niektorzy nawet nie na chodniku ale normalnie na srodku blokujac calkowicie pas... Wiec trzeba omijac ich pod prad
Hator
wczoraj na ulicy przy przystanku autobusowym na manhattanie w kier golonoga, ekipa drogowcow naprawiala droge z kolein...
wkoncu bo gdyby poczekac do sniegu to dzieci na sankach zaczelyby tam zjezdzac,,,
za rok to by nawet wspinaczke szlo uprawiac -takie mamy koeiny na manhatanie :)
pozdr
Mikaela
QUOTE(Hator @ Nov 29 2006, 07:42 PM) *
wczoraj na ulicy przy przystanku autobusowym na manhattanie w kier golonoga, ekipa drogowcow naprawiala droge z kolein...
wkoncu bo gdyby poczekac do sniegu to dzieci na sankach zaczelyby tam zjezdzac,,,
za rok to by nawet wspinaczke szlo uprawiac -takie mamy koeiny na manhatanie :)
pozdr



Myślę, że jeśi chodzi o koleiny to spokojnie z manhattanem może rywalizować Aleja Róż i i zjazd z Kościuszki w stronę Sztygarki. Jeszcze trochę, a będzie tam można przejechać jedynie terenówką . Przejeżdżając tamtędy z prędkością większą niż 15 km/h zastanawiam się, czy już dzisiaj moje seicento zamieni się w samolot i wystartuje, czy jeszcze nie wink.gif
mucha
Informuję, iż przejście dla pieszych przy McDonaldzie jest już zasadniczo ukończone, ale pasy nie są jeszcze wymalowane a znaki nie postawione.

A druga sprawa: sygnalizacja na skrzyżowaniu z Graniczną działa chyba przez całą dobę, bo wczoraj jechałem po 19 i nadziałem się oczywiście na czerwone. Czy to ma sens? Czy nie można uruchamiać sygnalizacji jedynie na czas dużego natężenia ruchu, czyli w godzinach pracy Centrum Adm.?

Trzecia sprawa - mamy koniec listopada, a pomarańczowi biorą siędo łatania dziur na Piłsudskiego. Bogu dzięki, mamy sprzyjającą pogodę, ale czy nie można tego było zrobić pół roku temu?!
:)
QUOTE(Mikaela @ Nov 30 2006, 12:49 PM) *
Myślę, że jeśi chodzi o koleiny to spokojnie z manhattanem może rywalizować Aleja Róż i i zjazd z Kościuszki w stronę Sztygarki. Jeszcze trochę, a będzie tam można przejechać jedynie terenówką . Przejeżdżając tamtędy z prędkością większą niż 15 km/h zastanawiam się, czy już dzisiaj moje seicento zamieni się w samolot i wystartuje, czy jeszcze nie wink.gif


chyba nie wiesz co to sa koleiny http://www.google.pl

Al. Róż ma akurat jedna z najlepszych nawierzchni w miescie - wymieniona moze z 3 lata temu. Jedynie jest problem z kilkunastoma metrami na prawym pasie przed sygnalizacja.
A na Kosciszuki to sa nierownosci i takie poprzeczne garby a nie koleiny.

Co niektorzy to chyba malo naszego kraju widzieli - w niezlioczonej ilosci miejsc sa takie koleiny ze sie trze podwoziem
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.