10 minut temu skręcałem i samochód przede mną też. Na znaku kierunkowym strzałka w lewo nie była skreślona, więc wygląda na to, że można. Chociaż przekonany nie jestem Na pewno nie ma wyraźnego zakazu.

A światła z powrotem są czy nie ma jeszcze?

światła na razie nie działają, nawet teraz w godzinach szczytu.

Działają już ,skręcałem w lewo na 11 Listopada z DK94 wracając z Katowic ok 19.

No to miło, powinno się zrobić luźniej na Alei Róż i w okolicach

Na Alei Róż jadąc w kierunku Zagórza przy sygnalizacji świetlnej zrobiła się już ładna koleina na prawym pasie...

Dzisiaj jadąc autobusem zauważyłem to samo koleina ciekawe czy ten odcinek drogi jest jeszcze na gwarancji i czy obejmuje to naprawa .Po takim dość krótkim czasie od remontu i już koleiny ,ciekawe co będzie potem.

A już nie wspomnę o zapadniętej studzience na wysokości gimnazjum nr 1 na Królowej Jadwigi w stronę Redenu... Droga została oddana do użytku 5 miesięcy temu, a tu już takie "niespodzianki". Mam nadzieje, że usterka ta zostanie naprawiona po raz kolejny w ramach gwarancji przez firmę WPRD Katowice. Obawiam się, że takie kwiatki na tym nieszczęsnym odcinku będą wyrastać jak grzyby po deszczu już po pierwszej zimie. Mam również nadzieję, że otwarcie tego skrzyżowania DK94 z ulicą 11 Listopada, odciąży resztę miasta, bo w godzinach szczytu miasto nieźle się zatyka, szczególnie na odcinku Centrum-Gołonóg. Mogliby też zmienić organizację świateł przy ul. Wojska Polskiego. Nigdy wyjeżdżanie z tej ulicy nie należało do przyjemnych ale to co dzieje się teraz w trakcie remontu DK94 woła o pomstę do nieba! Na zielonym świetle zdąży przejechać od 3 do 5 aut i korek czasami ciągnie się do skrzyżowania z 1-go maja.

Inwestycję na Alejach wygrał Banimex... do czasu, podobno Eurovia odwoływała się w sądzie i wygrała sprawę. Z tego co idzie wyczytać Banimex żądał 54 a Eurovia 52 mln zł. Jakby nie było nasze miasto stara się remontować drogi. Popatrzmy na Sosnowiec, Będzin czy Czeladź tam się nic nie dzieje.

W Sosnowcu jest akurat rozgrzebana dość skutecznie Będzińska. Miejscami drugi raz zresztą...

Sosnowiec pod rządami czerwonego Kazia upodlił się strasznie. Inwestycji zero, remonty dróg to jakiś chaos, sport został ZLIKWIDOWANY (koszykówka, siatkówka, hokej), piłkarskie Zagłębie ledwo żyje. Patologia zatacza coraz szersze kręgi (słynna sprawa Madzi i ostatnio akcja p.erdolnietych dziadków zmuszających wnuczka do chorych czynności). Sosnowiec wraz z Bytomiem są liderami największego odpływu mieszkańców w jakimś rankingu z UE.

Akurat piłkarskie Zagłębie doi miasto całkiem konkretnie - kosztem innych (choćby boisk szkolnych czy wspominanego hokeja). A biorąc pod uwagę osiągnięcia pseudopiłkarzy tego pseudoklubu - powinni najwyżej po bilecie miesięcznym dostać.

Dąbrowski Mks nie doi miasta Przecież gdyby nie kasa z miasta nie byłoby u nas ŻADNEGO sportu. Koszykarze wegetują dzięki miastu, siatkarki też(plusem dodatnim jest Tauron ale jak tak dalej będą grać zostaną na garnuszku miasta a to się skończy spadkiem z ligi). Zresztą nie o to mi chodzi, zobaczmy jak do sportu podchodzą sąsiednie miasta. U nas jako tako to wygląda w Sosnowcu dąży się do likwidacji całego systemu. Piłkarskie Zagłębie jest na garnuszku miasta bo to temat polityczny, jak Górski pogrzebie ostatnią medialną sekcję sportową to będzie jego koniec Trochę odbiegliśmy od tematu Dodam kolejną edytę, za piłkarskim Zagłębiem stoją "kibole i bandyci" dlatego ten klub nadal istnieje, jakby u nas była podobna sytuacja kto by stanął w obronie koszykarskiej lub siatkarskiej sekcji Dąbrowkiego Mksu ?

Od koleinach na Al Róż napisałem już dawno, jak i o zbyt krótkim zielonym. Zaraz potem wydłużyli znacznie zmianę i jest duuuużo lepiej, ale i tak ruch teraz tam bardzo duży.

Co do remontu dróg to fakt w krótkim czasie wyremontowano drogi w centrum ,całe śródmieście.Jest robiona duża inwestycja drogowa jak przebudowa DK94,drogi do terenów inwestycyjnych w Tucznawie która to ma być również obwodnicą Ząbkowic.Ale czy miasto nie powinno teraz się zająć remontem dróg np nitka Alei Piłsudskiego /od stacji BP do ulicy Kasprzaka obydwa kierunki.Remont ulicy Wybickiego fatalny stan nawierzchni bardziej zająć się remontem w tamtym rejonie miasta naszymi drogami.Remont ulicy Legionów Polskich odcinek od szpitala miejskiego do wyjazdu po Będzin to są drogi o dużym natężeniu ruchu a w fatalnym stanie.Mając na myśli remont nie chodzi mi o łatanie dziur tylko kompleksowy z wymianą nawierzchni.

przepraszam ze sie wtrace i odbiegne do tematu ulic, ale bardzo chcialbym sie dowiedziec od kolegi daniela co mial na mysli?
czy sprawa madzi i tych strasznych dziadkow to wina "czerwonego Kazia"?
a jesli tak to prosze zeby wskazal jak sie do tego przyczynil...

to straszne ze dorosly czlowiek wypisuje takie rzeczy...ale coz...

Czyli niespodziewany wydatek w końcu roku 51 ml ciekawe skąd miasto w budżecie znajdzie taką kwotę czy będzie to kredyt czy przesunięcie środków z innych działów budżetu czy wolne środki ,nic nie jest wspomniane w artykule skąd będą wzięte pieniądze.

Ten wydatek to już tak bardziej na przyszły rok pewnie

Podałem dwa "medialne" przykłady które stawiają Sosnowiec w złym świetle. Bezpośrednio się do tego nie przyczynił masz rację ale nie bez przyczyny Sosnowiec powoli jest porównywany do Bytomia czy Siemianowic gdzie bieda naznacza pewne patologie. Winą czerwonego Kazia jest opłakany stan dróg, z pozyskiwaniem nowych inwestycji też dobrze nie jest, za jego rządów "zniknęło" 20 tysięcy mieszkańców !!! Prognozy na rok 2030 to liczba 170 tysięcy mieszkańców gdzie w 1990 roku było 260 tysięcy. Młodzi ludzie po prostu uciekają z tego miasta. Bezrobocie na poziomie 15 %. Znowu się powtórzę, likwidacja większości sekcji i zespołów sportowych. Na pewno masz znajomych wśród mieszkańców Sosnowca, większość z nich na bank ma o nim złe zdanie.

Nie powiem kiedy, nie powiem z kim i w jakim wydziale ale faktem jest, że rozmawiałem przy okazji spraw zawodowych z pewnym ważnym urzędnikiem sosnowieckiego UM. Rozmawiałem o wyludnianiu się Sosnowca. Gadamy, gadamy, oboje zatroskani i kopara mi opadła jak kapnąłem się, że ten urzędnik najbardziej opłakiwał to, że jak się zmniejszy liczba mieszkańców to skurczy się też liczba radnych ( co w dalszej części rozmowy powiedział w prost).

Sorry za OT.

Muszę przyznać, że dosyć szybko uwijają się z wyburzaniem wiaduktu w Strzemieszycach - ciekawe, czy wyburzą dwie nitki na raz?

Z artykułów wynika, że nie:

W zamówieniu na BIPie już było napisane, że najpierw nitka w stronę Katowic - później nitka w stronę Krakowa

na potwierdzenie zacytuję sam siebie

dziękuję - umknęło mi przedświątecznie

No i Krucza pod wiaduktem w Strzemkach zamknięta - super. Na trasie przed wiaduktem od strony Kraka korki zajebiaszcze. Rewelacja - w małopolskie to już chyba tylko przez Chechło można w miarę płynnie jechać.

Koleja też odpada, z wiadomych powodów - ja na to mam swoją teorie Silezjanuja nas

Ja tutaj jeszcze nawiąże do sumy jaką miasto zapłaciło za remont wiaduktu na DK94 ponad 51 ml zł gdzie np remont alei majakowskiego ma kosztować ok 52 ml/o wiele większa inwestycja/ a tutaj sam jeden wiadukt tyle pieniędzy czy nie jest to dziwne i zastanawiające skąd taka duża suma na ten wiadukt.Jest to trochę tak że GDDKiA podrzuciła miastu zniszczony wiadukt /zrobiła tylko powierzchowny remont/ miasto się wzięło za generalny remont i wyszły duże usterki a może GDDKiA wiedziała jaki jest stan faktyczny wiaduktu a ukrywała to a miasto teraz musi płacić ogromną sumę za remont/przypomina to trochę remontowany wiadukt na ulicy Orląt Lwowskich w S-cu tylko tam Skanska zaprotestowała/Nośność wiaduktu 15 ton a puszczają nimi Tiry o wiele większym tonażu.A służy wiadukt tranzytowi tirów obcych przez miasto i mieszkańców innych miast.Dziwi taka duża suma pieniędzy na ten wiadukt i postępowanie GDDKiA w Katowicach w stosunku do miasta.Wychodzi na to że jesteśmy bardzo bogatym miastem przeznaczając taką sumę na wiadukt.Czy nie powinien ktoś skontrolować tego całego procesu i sumy pieniędzy na wiadukt i wyjaśnić to.

Miasto jeszcze nic nie zapłaciło za ten wiadukt.
Poza tym ta cena to pewnie kwota wyburzenia, zaprojektowania nowego i wybudowania go.
Wiadukt jest dosyć długi. Nie znam się na tym, ale jak na moje oko trudniej budować w powietrzu wiadukt niż aleje na ziemi.

Podobno budowa mostów/ wiaduktów jest bardzo droga - kumpel inż. budownictwa mi tak kiedyś powiedział. Potwierdza to też fakt, że trudno się też załapać na kierownika takiej budowy itd. - tam są bardzo dobre pieniądze do zarobienia.

Ja jeszcze w nawiązaniu do "budowy" rond w DG i ich wpływie na bezpieczeństwo.

1) Ronda tak, ale tylko tam, gdzie to ma sens i ZWIĘKSZY bezpieczeństwo i jednocześnie "przepustowość". Zgadzam się z Vacu, że rondo to faktycznie ma być rondo, a nie że tylko się postawi parę znaków i CZASAMI zmieni oznakowanie poziome i już mamy wielce rondo! Moim zdaniem nie można mówić o prawdziwym rondzie i nie powinno go tam być na:
- Kościuszki/Sobieskiego/Królowej Jadwigi (Centrum) - z przyczyn już tu przedstawianych i powyższych. Ale do tego ja (i pewnie wielu miejscowych) zdążyło się już przyzwyczaić, choć wypadków oczywiście dalej nie brakuje.
- ABSOLUTNIE nie ma mowy o zasadach ruchu jak na rondzie na skrzyżowaniu ulic: Sobieskiego/Chopina! Po co? Przecież tam jest jeden główny ciąg i wyjazd - niejako - z drogi osiedlowej. W dodatku - wg mnie - prawie całkowicie bezkolizyjny. Chcąc skręcić w lewo mamy pas zieleni więc najpierw puszczamy tych z lewa, podjeżdżamy, potem puszczamy tych z prawa i tyle. Czasami puszczając też tramwaj. Przy skręcie w prawo - myślę - problemu nikt nie ma?
- ABSOLUTNIE też nie może być ronda na Piłsudskiego/Morcinka/Leśna? Powód - jak już chyba Vacu zauważył. Na głównym ciągu 3 pasu ruchu bez żadnego łuku wymuszającego zwolnienie. Efekt w przypadku, gdy ktoś wyjedzie z tego "ronda" prosto pod wariata z Piłsudskiego - nie muszę chyba mówić! Pomijając to, że ronda to nijak nie przypomina! Co najwyżej tam tylko światła (niestety). Co pewnie wcześniej czy później i tak nastanie.
- rondo na "Merkurym" - wg mnie kwestia sporna, ale ja już się przyzwyczaiłem.
- "rondo" w Gołonogu S1/Piłsudskiego - sprawdza się tylko w szczycie w czasie dojazdu/powrotu do/z roboty na hutę.

2) Ronda u nas w DG są wg mnie nie robione tyle po to, coby zwiększyć bezpieczeństwo, co po to, żeby zmniejszyć korki (dla tych, co próbują się włączyć do ruchu na główną drogę). To akurat przeważnie się udaje.

3) Jak już ktoś wspomniał i ja się z tym zgadzam, NIE UMIEMY jeździć po rondach (nie tylko zresztą po tych). Ile razu ktoś zjeżdżając z PRAWDZIWEGO ronda (a co dopiero z naszych pseudorond) prawidłowo sygnalizuje ZAMIAR opuszczenia tegoż ronda na najbliższym zjeździe?!

Wszystkich sytuacji na drodze nie da się opisać przepisami - dotyczy to często właśnie rond. Czasami po prostu musi wystarczyć zdrowy rozsądek.

Wybacz ale wytłumacz to tym, którzy resztki samochodów zbierają z tych rond (zwłaszcza z centrum, ostatnio bardzo zwracam uwagę, prawie nie ma dnia, żeby nie leżała tam kupka szkła).

Może się mylę ale uważam, że wszystko (nie tylko drogi) należy projektować tak aby minimalizować skutki błędów ludzkich, które zawsze były i będą. Możemy sobie pisać "są znaki, trzeba znać przepisy blablabla" ale zawsze ktoś będzie zmęczony, niedouczony, leniwy itd. i popełni błąd.

Można zrobić rondo tak (to jeszcze lepsze niż nasze - chwilę sobie przy nim postałem i każdy olewa znaki podobnie jak w DG...)


a możemy tak:



Chyba nie muszę pisać które będzie bezpieczniejsze?

Zresztą to nawet widać w DG, ktoś tu wklejał statystyki, rondo obok "Merkurego" notuje 3-krotnie mniej zdarzeń drogowych niż to w centrum, a powiedziałbym, że natężenie ruchu jest nawet większe. Tyle, że przypadkiem wyszło tak, że dzięki łukowi przypomina kształtem prawdziwe rondo...

A co tu tłumaczyć? Że zdrowy rozsądek przydaje się w każdej sytuacji? Jak komuś trzeba to tłumaczyć to prawdopodobnie i tak nie zrozumie
Oczywiście własny zdrowy rozsądek nie ustrzeże nas w 100% przed głupota innych ale z pewnością w jakiś sposób ograniczy ich wpływ
Ponadto nie napisałem, że zastąpi wyprofilowane, oznakowane ronda. Stosowania przepisów też nie zastąpi.
Natomiast powtórzę, że nie wszystko da się przewidzieć i ująć przepisami

Ale wiele się da. Podam ci przykład z którym mam na codzień do czynienia. Projektuję rozdzielnice elektryczne. Teoretycznie takie rozdzielnice znajdują się w zamkniętych pomieszczeniach, do których dostęp mają jedynie osoby przeszkolone i mające odpowiednie uprawnienia, muszą być też dopuszczone do pracy a więc dodatkowa osoba weryfikuje czy nadają się do pracy w takich warunkach. Teoretycznie są to więc osoby znające się na rzeczy, znające zasady bezpieczeństwa itd.
A jednak klienci z niektórych krajów (tych gdzie zwraca się szczególną uwagę na BHP) żądają aby taka rozdzielnica np. była dodatkowo zamknięta w taki sposób aby nikt przypadkiem nie otworzył, dodatkowo w pełni izolowana w środku (czyli nawet jak ktoś przypadkiem otworzy to się nie zabije), dodatkowo jeszcze mrugające mrugające lampki informujące, że rozdzielnica jest pod napięciem i masę jeszcze innych zabezpieczeń. Czasem myślę, że projektujemy dla idiotów ale po dłuższym zastanowieniu dochodzę to wniosku, że każdy jest tylko człowiekiem, każdy ma słabszy dzień i może się pomylić. I teraz możemy powiedzieć: "no przecież znał przepisy, wiedział, że najpierw trzeba sprawdzić, jak mógł tego nie zrobić, tyle lat doświadczenia, szkoda chłopa", możemy też dodać lampki, blokady i osłony dzięki czemu nawet jak popełni jeden błąd to najwyżej coś zepsuje ale się nie zabije.
Być może stąd mi się bierze takie podejście.

Ale inna sytuacja - z naprawmyto.pl - gdzieś tam nie było namalowanych pasów w DG a ktoś z UM odpisał, że "brak środków". Wkurzyłem się bo ileś może kosztować puszka farby? Wylałem żale a urzędnik mi odpisał, że "przecież są jeszcze znaki"... Ręce mi opadły, napisałem mu, że no są, niech to powie rodzinie jak kogoś tam zabije, przecież były znaki... I niech powie z czystym sumieniem, że zrobił wszystko co mógł aby było bezpiecznie...

Ja się zgadzam z Tobą w 100% przecież. Zawsze warto zrobić jak najwięcej żeby ocalić życie czy zdrowie. Przykład bardzo trafny ( do mnie jako absolwenta klasy technikum o profilu elektrycznym dociera) tylko, że te wszystkie zabezpieczenia nie zwalniają nas z myślenia. Tylko tyle chciałem napisać, nic więcej
Pozdrawiam

A to może ja źle zrozumiałem Z tym się całkowicie zgadzam, nie zabezpieczenia mają zadziałać w ostateczności, myślenie przede wszystkim

http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...ml#TRLokSosnTxt

@RzeckiDG -wstawiony link niestety, ale nie działa. Poradziłem sobie jednak, a na przyszłość korzystaj z narzędzi do wstawiania linków - unikniesz problemów.

Mieszkańcy protestują: ''barbarzyńska rozbiórka wiaduktu''

Mieszkańcy Strzemieszyc wkurzeni ale czy słusznie?
Jak realizowano modernizację Manhattanu ( etap I i II) to też wszędzie był pył, błoto, hałas, ciężki sprzęt. Większość mieszkańców podchodziła jednak do tematu z wyrozumiałością.....

Według mnie niesłusznie - gdyby tuż obok domu mieliby robić mi coś takiego, wolałbym większy hałas, byleby szybko skończyli.

http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...wiaduktu__.html

A przy okazji - jakiś nowy dziennikarz? Nie kojarzę skrótu 'mag'.

Rondo na ul Legionów Polskich już prawie na ukończeniu ,część słupów oświetlenia ulicznego jest nowa szkoda tylko że nawierzchnia drogi jest wymieniana na tak krótkim odcinku ,dobrze by było jak by miasto wyremontowało dalszą część drogi.

Budowa jednego metra wiaduktu będzie nas kosztować aż ok. 255 tysięcy zł.Przy założeniu, że wiadukt ma 200 metrów długości.Mieszkańcy informują, że w nocy z niedzieli na poniedziałek jedno z przęseł rozbieranego wiaduktu runęło na ziemie. Jeden z naszych mieszkańców informuję, że około 3 nad ranem usłyszał niesamowity huk, który zbudził go ze snu. Mat Gazeta Wyborcza.

Niesamowite, czy jak mnie coś w nocy obudzi, gazeta też o tym napisze?

A co do kosztów - obiekty takie jak mosty czy wiadukty to zawsze najdroższa część inwestycji drogowych (poza tunelami może, ale ile ich się robi u nas...).

^ brak źródła

http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/arty...b8c8862c,1,3,10

Czy mnie się tylko wydaje, czy do końca roku 2013 na dk94 mieli puścić ruch nowym odcinkiem? Nie wiadomo kiedy to nastąpi?

W ostatnich artykułach była mowa o tym, że drugą nitkę mają zacząć wiosną - zapewne oznacza to, że wtedy planują skończyć pierwszą...