Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Komunikacja KZK GOP
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67
:)
QUOTE
WPK Katowice

Dziś w południe w Katowicach podpisana została umowa przekazująca akcje spółki Tramwaje Śląskie S.A. w ręce KZK GOP.

Uroczystość odbyła się w galerii "Rondo Sztuki" na katowickim Rondzie im. gen. Ziętka. Uczestniczyli w niej m.in. Minister Skarbu Państwa Wojciech Jasiński, Wojewoda Śląski Tomasz Pietrzykowski, Przewodniczący Zarządu KZK GOP Roman Urbańczyk, Z-ca Przewodniczącego Zarządu KZK GOP i Prezydent Katowic Piotr Uszok, Członek Zarządu KZK GOP i Prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, Przewodniczący Zgromadzenia KZK GOP i Prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza, przedstawiciele Zarządu Województwa Śląskiego, władz gmin oraz Zarządu Tramwajów Śląskich S.A. i Biura KZK GOP.

Na miejsce goście i gospodarze przyjechali dwoma specjalnymi tramwajami - zabytkowym wagonem N 1100 i niskopodłogowym 116Nd 810. Trasa wiodła z Rynku do Ronda, po drodze pasażerowie otrzymali pamiątkowe bilety. Wagony kursowały później jeszcze przez chwilę po centrum Katowic, przejazd nimi był bezpłatny dla pasażerów.

Umowę nieodpłatnego przeniesienia własności 100% akcji Skarbu Państwa w spółce "Tramwaje Śląskie" S.A. w Katowicach na rzecz Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego w Katowicach podpisał ze strony Skarbu Państwa Wojciech Jasiński, a ze strony KZK GOP Roman Urbańczyk i Piotr Uszok. Tym samym KZK GOP stał się właścicielem przedsiębiorstwa tramwajowego. Minister Skarbu Państwa uwzględnił wniosek KZK GOP, złożony w trybie art. 4a ust. 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji (Dz.U. z 2002 r. Nr 171, poz. 1397 z późn. zm.). Umowa dotyczy 100% z 9,5 mln akcji o wartości nominalnej 10 zł każda (czyli o łącznej wartości nominalnej 95 mln zł).

Po podpisaniu umowy oficjele przeszli na przystanek tramwajowy na Rondzie, gdzie zawiązali pamiątkowe wstążki na lusterkach pierwszego tramwaju jaki nadjechał - był to poc. 131 obsługiwany wagonem 105Na 688. Takie same wstążki (z logo KZK GOP i napisem "TRAMWAJE Śląskie są ŚLĄSKIE") motorowi wszystkich pociągów kursujących po Katowicach przywiesili na wagonach ok. godz. 13. Na płycie Ronda grała również orkiestra zakładowa Tramwajów Śląskich.

Po powrocie do wnętrza kopuły odbyła się konferencja prasowa. Wszyscy uczestnicy uroczystości zgodnie stwierdzili, że to długo oczekiwany krok, ale dopiero teraz rozpoczyna się wielka praca związana z doprowadzeniem komunikacji tramwajowej w regionie do odpowiedniego stanu. Władze KZK GOP zamierzają przygotować program naprawy infrastruktury oraz modernizacji taboru. Zamierzają również występować o środki unijne. Koszt niezbędnych remontów i innych działań zmierzających do poprawy stanu komunikacji tramwajowej wyceniono wstępnie na ok. 3 mld zł w perspektywie kilku-kilkunastu najbliższych lat.

Przewodniczący KZK GOP Roman Urbańczyk, zapytany przez dziennikarzy kiedy pasażerowie będą mogli odczuć jakąkolwiek poprawę odpowiedział, że nie tak prędko. Stwierdził, że ciężar finansowy niezbędnych modernizacji jest tak duży, że możliwe będzie kupno maksymalnie 15-20 nowych wagonów rocznie oraz remonty kilku kilometrów torowisk.

Urbańczyk zapowiedział, że już jutro odbędzie się zgromadzenie akcjonariuszy (w praktyce zapewne posiedzenie Zarządu KZK GOP) na którym będzie rozpatrywany jeden punkt - zmiany w radzie nadzorczej. Spośród pięciu jej członków trzech powołuje właściciel, a pozostałych dwóch wybiera spośród siebie załoga.



Dziś Tramwaje Śląskie S.A. wykonują (na zlecenie KZK GOP) prawie 19,5 mln wozokilometrów w skali roku, za co otrzymują zapłatę wysokości ponad 135 mln zł. Środki te jednak z ledwością wystarczają na bieżące funkcjonowanie. Pracownicy służby ruchu oraz służb technicznych są najgorzej opłacani w Polsce. Firma posiada 356 wagonów liniowych (oprócz wagonów typu N eksploatowanych na linii 38 w Bytomiu, najstarsze, czyli 102Na, wyprodukowano w 1970 roku). Kursują one obecnie po sieci tramwajowej długości 361 km toru pojedynczego.

Spojrzenie w historię

Tramwaje na Górnym Śląsku rozpoczęły kursowanie 27 maja 1894 r. - wówczas uruchomiono linię z Gliwic do Piekar Śląskich, obsługiwaną trakcją parową. W 1898 roku rozpoczęto elektryfikację linii - ten rok uznawany jest za początek historii przedsiębiorstwa tramwajowego (choć było ich na przestrzeni tych 110 lat wiele). Od 1951 roku tramwaje funkcjonowały w ramach Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Rozbicie WPK na kilkanaście niezależnych przedsiębiorstw autobusowych i odrębne, podległe wojewodzie, Przedsiębiorstwo Komunikacji Tramwajowej, nastąpiło z dniem 1 października 1991 r. PKT przez wiele lat samodzielnie prowadziło przewozy tramwajami, emitowało bilety i wspierane dotacjami z budżetu państwa prowadziło nawet sporo inwestycji. Od 1998 roku system ten załamał się. 4 lutego 2000 r. podpisano umowę między KZK GOP, a PKT na mocy której tramwaje rozpoczęły kursowanie na zlecenie KZK GOP, a bilety emitowane przez PKT przestały obowiązywać z końcem lutego 2000 r. 1 stycznia 2003 r. dokonano komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego jakim było PKT i utworzona została jednoosobowa spółka Skarbu Państwa pod nazwą Tramwaje Śląskie S.A. Dopiero teraz, 30 maja 2007 r. spółka ta została skomunalizowana.


13 o 13-tej biggrin.gif

QUOTE
um.katowice.pl
30.05.2007

W środę 30 maja 2007 roku w obecności Ministra Skarbu Państwa Wojciecha Jasińskiego, Wojewody Śląskiego i przedstawicieli władz Samorządu Województwa Śląskiego podpisano umowę nieodpłatnego przeniesienia własności 100 % akcji Skarbu Państwa w spółce "Tramwaje Śląskie" S.A. w Katowicach na rzecz Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.

Przekazanie pakietu akcji ma kluczowe znaczenie dla zachowania oraz rozwoju komunikacji tramwajowej na terenie aglomeracji katowickiej i pozwoli na podjęcie działań restrukturyzacyjnych i odtworzeniowych, zwłaszcza w zakresie infrastruktury liniowej.

Minister Skarbu Państwa uwzględnił wniosek KZK GOP, złożony w trybie art. 4a ust. 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 roku o komercjalizacji i prywatyzacji (Dz.U. z 2002r., nr 171, poz. 1397 ze zm.). Powyższe pozwoli również na podjęcie niezbędnych działań inwestycyjnych i modernizacyjnych przy wykorzystaniu funduszy Unii Europejskiej przewidzianych na lata 2007-2013.
Umowa dotyczy 9.500.000 akcji o wartości nominalnej 10,00 zł każda łącznej wartości nominalnej 95.000.000 zł, co stanowi 100% ogółu akcji.

* * *

W ten sposób zakończyły się powodzeniem wieloletnie starania Prezydentów i Burmistrzów miast górnośląskich, oraz władz KZK GOP o komunalizację transportu tramwajowego.

Tramwaje wykonują ogromną i wciąż rosnącą pracę w codziennym przewożeniu pasażerów w granicach największych miast aglomeracji katowickiej i pomiędzy nimi. W całej Europie ten rodzaj komunikacji, sprawny, szybki i przyjazny środowisku, od dawna znajduje się pod zarządem komunalnym, bo to właśnie gminy najlepiej znają potrzeby mieszkańców, bo to one mają możliwość otrzymywania dotacji na transport szynowy z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. Dzięki staraniom gmin, wspartych przez działania KZK GOP pojawia się szansa, że także u nas, w Województwie Śląskim, w największej aglomeracji w Polsce, podróżowanie tramwajem stanie się nie tylko koniecznością, ale i przyjemnością.

Historia starań o komunalizację majątku Tramwajów Śląskich liczy sobie już 15 lat. Od początku istnienia Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP było oczywiste, że firma tramwajowa, która realizowała wówczas 22% zadań przewozowych na terenie aglomeracji powinna być zarządzana przez specjalnie powołany w celu koordynowania komunikacji miejskiej związek komunalny. W lipcu 1992 roku z Biurze KZK GOP zawarto porozumienie, którego sygnatariuszami byli przedstawiciele gmin korzystających z transportu tramwajowego. Strony Porozumienia upoważniły w nim KZK GOP do podjęcia w ich imieniu czynności zmierzających do komunalizacji mienia ówczesnego Przedsiębiorstwa Komunikacji Tramwajowej, uznając tę czynność za niezbędną do wykonywania zadania własnego, to jest zapewnienia komunikacji tramwajowej na terenie objętym działaniem PKT. Było to konsekwencją zapisu ustawy o samorządzie terytorialnym z 1990 roku, która spowodowała scedowanie na gminy odpowiedzialności za zapewnienie lokalnego transportu zbiorowego. Aby umożliwić realizację tego zadania przedsiębiorstwa tramwajowe i autobusowe w polskich miastach były w tamtym czasie przekazywane gminom, zazwyczaj w drodze komunalizacji. Jednak Przedsiębiorstwo Komunikacji Tramwajowej w Katowicach potraktowano odmiennie. Wychodząc z założenia że jest ono "podmiotem wielozakładowym świadczącym usługi na rzecz 15 gmin aglomeracji katowickiej" przekształcono je w styczniu 2003 roku w spółkę skarbu państwa pod nazwą Tramwaje Śląskie S.A. Nie przyniosły rezultatu wieloletnie starania o przekazanie akcji spółki gminom, mimo że jej działalność była w dużym stopniu finansowana przez KZK GOP poprzez umowę zawartą na świadczenie usług. Od 1 stycznia 2000 roku zaczął obowiązywać wspólny bilet tramwajowo-autobusowy KZK GOP. Jednak wciąż postępowała dekapitalizacja majątku tramwajów, które, jako spółka akcyjna nie miały możliwości korzystania z gminnych programów restrukturyzacyjnych współfinansowanych przez Unię Europejską w ramach polityki strukturalnej.

14 grudnia 2004 roku 14 miast aglomeracji zawarło z Samorządem Województwa Śląskiego "Porozumienie w sprawie podjęcia działań dla przeniesienia własności akcji Tramwaje Śląskie S.A. na rzecz miast aglomeracji katowickiej". Ustalono, że miasta miały podjąć uchwały o zgodzie na nieodpłatne przejęcie akcji Tramwajów Śląskich S.A., a Samorząd Województwa zobowiązał się do wystąpienia w tej sprawie do Ministra Skarbu. Państwa. Pośrednictwo Samorządu Województwa było konieczne, gdyż w myśl obowiązującego wówczas prawa gminy nie mogły otrzymać akcji Skarbu Państwa bezpośrednio od ministerstwa. Niestety Samorząd Województwa nie podjął odpowiednich kroków, mimo monitów wysyłanych przez KZK GOP i gminy.

Dopiero rok 2006 przyniósł korzystną dla aglomeracji nowelizację prawa. Od lipca o przejęcie akcji spółek działających na rzecz gmin mogą się ubiegać bezpośrednio zainteresowane miasta lub związki gmin. Natychmiast więc podjęto odpowiednie działania zmierzające w tym kierunku. W dniu 20 lipca 2006 roku zostało zawarte porozumienie pomiędzy KZK GOP a 12 gminami członkowskimi w sprawie wystąpienia KZK GOP o nieodpłatne przejęcie od Ministra Skarbu Państwa akcji spółki Skarbu Państwa Tramwaje Śląskie. Na mocy tego porozumienia KZK GOP po podjęciu uchwał przez organy stanowiące wszystkich stron porozumienia miało wystąpić do Ministra Skarbu ze stosownym wnioskiem o nieodpłatne zbycie na rzecz KZK GOP akcji Tramwajów Śląskich. Kolejnym krokiem miało być przeniesienie ich własności na poszczególne miasta, które podpisały porozumienie. O tym fakcie został poinformowany pismem z dnia 31 lipca 2006 roku Sekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa - Pan Paweł Szałamacha.
W związku z przekazywanymi informacjami dotyczącymi rezerwowania przez Ministra Skarbu części akcji dla pracowników, w dniu 11 września 2006 roku KZK GOP wysłało do Ministra Skarbu - Pana Wojciecha Jasińskiego, opinię prawną nt. uprawnień pracowników spółki Tramwaje Śląskie do nieodpłatnego nabycia do 15% akcji (art. 36 ust1 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji mówi, że: uprawnionym pracownikom przysługuje prawo do nieodpłatnego nabycia do 15% akcji objętych przez Skarb Państwa w dniu wpisania spółki do rejestru). Z opinii tej wynikało, że prawo takie mają pracownicy spółki w przypadku jej prywatyzacji, natomiast zbycie akcji na rzecz związku komunalnego lub gmin jest komunalizacją, a tym samym nie powoduje powstania prawa pracowników spółki do nieodpłatnego nabycia do 15% akcji spółki, chociaż swoje uprawnienie nadal oni zachowują.
14 września 2006 roku Zgromadzenie KZK GOP podjęło Uchwałę nr LXXVIII/16/2006 o wystąpieniu do Ministra Skarbu Państwa w sprawie nieodpłatnego przekazania na rzecz KZK GOP akcji Tramwajów Śląskich S.A. Wykonanie uchwały powierzono Zarządowi.
W dniu 12 października 2006 roku, Zarząd KZK GOP przyjął treść wystąpienia do Ministra Skarbu i zdecydował wystąpić o nieodpłatne przekazanie na rzecz KZK GOP 100% akcji spółki Tramwaje Śląskie S.A. W związku z tym w dniu 19 października 2006 roku przesłano Ministrowi Skarbu Państwa stosowny wniosek . 30 października do KZK GOP wpłynęła odpowiedź na pismo z dnia 11 września w sprawie uprawnień pracowników spółki Tramwaje Śląskie do nieodpłatnego objęcia do 15 % akcji spółki. W piśmie tym Departament Prawny Ministerstwa Skarbu stwierdził, że ma odmienny pogląd, niż przedstawiony przez KZK GOP, dlatego rozważa realizację prawa pracowników Tramwajów Śląskich S.A. do otrzymania do 15% akcji spółki w momencie komunalizacji.
W listopadzie 2006 r. podczas wizyty w Katowicach Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa - Pan Michał Krupiński oraz Wojewoda Śląski - Pan Tomasz Pietrzykowski poinformowali dziennikarzy, ze w najbliższym czasie podjęta zostanie decyzja o przekazaniu akcji na rzecz KZK GOP.
1 grudnia 2006 roku Przewodniczący Zarządu KZK GOP odbył spotkanie w Ministerstwie Skarbu w Warszawie w sprawie przekazania akcji spółki Tramwaje Śląskie. W dniu 9 stycznia 2007 roku w Ministerstwie Skarbu Państwa w Warszawie odbyło się spotkanie podsekretarza stanu, Sławomira Urbaniaka z Prezydentami - Katowic, Piotrem Uszokiem i Chorzowa, Markiem Koplem, oraz Przewodniczącym Zarządu KZK GOP, Romanem Urbańczykiem, poświęcone perspektywom przekazania akcji spółki Tramwaje Śląskie S.A. samorządom. Podczas spotkania minister Urbaniak zapewnił, że akcje spółki zostaną niezwłocznie przekazane Komunikacyjnemu Związkowi Komunalnemu GOP.
Wciąż jednak trwała sytuacja, która została opisana wcześniej: Tramwaje Śląskie S.A. nadal były jedynym przedsiębiorstwem komunikacji tramwajowej, którego nie przekazano gminom nieodpłatnie w ramach komercjalizacji, lecz utworzono z niego spółkę akcyjną Skarbu Państwa. Taki sposób przekształceń prowadził do sytuacji, w której spółka Tramwaje Śląskie S.A. jest samodzielnym podmiotem i ani gminy, na terenie których działa, ani Komunikacyjny Związek Komunalny GOP nie mają wpływu na bieżące zarządzanie, czy decyzje strategiczne spółki. Tymczasem kłopoty finansowe Tramwajów Śląskich istotnie oddziałują na jakość usług świadczonych na rzecz KZK GOP, a tym samym dla mieszkańców Śląska. Dlatego, dbając o dobro pasażerów Zarząd KZK GOP oraz miasta należące do Związku, od lat czyniły starania o przekazanie akcji Tramwajów Śląskich S.A. gminom, ponieważ tylko samorząd terytorialny jest w stanie usprawnić proces restrukturyzacji spółki.

22 stycznia 2007 roku do KZK GOP wpłynął projekt umowy pomiędzy Skarbem Państwa i KZK GOP w sprawie nieodpłatnego przeniesienia własności akcji Spółki. Projekt ten obejmował przejęcie jedynie 85% akcji o wartości nominalnej 80.750.000 zł i przewidywał między innymi zachowanie przez KZK GOP 51% sumy głosów przez 5 lat od dnia przekazania akcji (z możliwością skrócenia tego terminu na wniosek KZK GOP) oraz prawo do powoływania większości członków zarządu i rady nadzorczej (kopia pisma z Ministerstwa Skarbu wraz z projektem umowy w załączeniu). W odpowiedzi Zarząd KZK GOP w dniu 25 stycznia 2007 roku wystosował pismo do Ministra Skarbu Państwa - Pana Wojciecha Jasińskiego. W piśmie tym zwrócono uwagę, że przesłany wniosek dotyczył przekazania 100% akcji Spółki. 2 lutego 2007 roku otrzymano kolejne pismo z Ministerstwa Skarbu, w którym przedstawiono argumentację Ministerstwa uzasadniającą przekazanie 85% akcji . KZK GOP wskazał w piśmie z dnia 9 lutego 2007 roku szczegółowe uzasadnienie, poparte między innymi wskazaniami zapisów z orzecznictwa sądowego. W piśmie tym zaprezentowano również uwagi do przesłanego projektu umowy.
Ze względu na upływający czas, Zarząd KZK GOP w dniu 1 marca 2007 roku wystosował pismo do Prezesa Rady Ministrów - Pana Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o podjęcie interwencji w tej sprawie.

Temat przekształceń własnościowych przedsiębiorstwa tramwajowego pojawił się raz jeszcze na posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego 26 marca 2007 roku. Obradujący pod przewodnictwem wojewody śląskiego Tomasza Pietrzykowskiego zgodnie stwierdzili, że trwający od kilku miesięcy stan zawieszenia powinien zostać zakończony, gdyż obecna sytuacja fatalnie odbija się na kondycji firmy. Podczas spotkania w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach 12 kwietnia 2007 r. Minister Wojciech Jasiński zadeklarował gotowość przekazania przez Skarb Państwa 100% akcji Tramwajów Śląskich S.A. organizującemu komunikację miejską w aglomeracji katowickiej KZK GOP. Podczas konferencji przypomniano, że sytuacja będących własnością państwa Tramwajów jest trudna, firma wymaga dużych nakładów finansowych oraz inwestycji. Każdy rok spółka zamyka stratą rzędu kilkunastu milionów złotych. Komunalizacja ma być pierwszym krokiem w kierunku uzdrowienia firmy.

Minister Skarbu, Wojciech Jasiński dotrzymał słowa. Już niebawem, bo 25 kwietnia 2007 roku, na ręce Przewodniczącego Zarządu KZK GOP Romana Urbańczyka wpłynęło pismo Ministra Skarbu Państwa z załącznikiem w postaci projektu nowej umowy, przewidującej nieodpłatne przeniesienie własności 100% akcji spółki Tramwaje Śląskie S.A., tak, jak zainteresowane gminy wnioskowały od początku. Podczas najbliższego tej dacie posiedzenia Zgromadzenia KZK GOP, w dniu 24 maja, podjęto Uchwałę akceptującą zapisy projektowanej umowy. Ustalono, że uroczyste jej podpisanie nastąpi w środę 30 maja w Katowicach.

Informacja prasowa dostarczona przez Urząd Marszałkowski


QUOTE
PAP, wiadomosci.wp.pl
30.05.2007

Wydatki rzędu 2,5 mld zł w ciągu 25 lat na rozwój komunikacji tramwajowej w aglomeracji katowickiej przewiduje strategia rozwoju transportu miejskiego, przygotowywana na zlecenie nowego właściciela Tramwajów Śląskich (TŚ).

Od środy jest nim Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (KZK GOP) - organizator komunikacji publicznej w regionie.

O skali wydatków zakładanych w strategii, która ma być gotowa w najbliższych tygodniach, poinformował PAP w środę dyrektor wykonawczy Tramwajów Śląskich Bolesław Knapik. Tego dnia minister skarbu Wojciech Jasiński przekazał w Katowicach na rzecz KZK GOP 100 proc. akcji TŚ o łącznej wartości nominalnej 95 mln zł. Komunalizacja spółki ma otworzyć drogę do naprawy zdegradowanej komunikacji tramwajowej na Śląsku.

Podpisana w środę umowa przekazania akcji TŚ śląskim samorządom - jako pierwsza w Polsce - opiera się na znowelizowanej w 2006 r. ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji. Przejęte przez KZK GOP od Skarbu Państwa akcje tramwajowej spółki mają być rozdzielone między zainteresowane gminy.

Władze TŚ, nie czekając na zmianę właściciela, w ub.r. przygotowały program restrukturyzacji, zakładający m.in. uzyskanie z Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) pomocy publicznej. W czerwcu 2006 r. Komisja Europejska zgodziła się, by ARP udzieliła spółce "ratunkowej" pożyczki w wysokości ok. 2,4 mln zł. Według Knapika, rozmowy z KE w sprawie 30 mln zł dalszej pomocy na restrukturyzację są finalizowane.

Knapik podkreślił, że restrukturyzacja obejmuje organizację firmy, strukturę jej zatrudnienia oraz finanse. W ramach reorganizacji połączone zostaną m.in. dotychczasowe zakłady TŚ w Gliwicach i Bytomiu. Spółka nie planuje większych zwolnień pracowników, lecz - w miarę możliwości - przekwalifikowanie tych, którzy spełniają warunki zdrowotne, na stanowisko motorniczego.

Istotną częścią programu restrukturyzacji firmy jest jej oddłużenie. Na rozliczenie wynoszącego ok. 22 mln zł długu wobec firmy Alstom, z którą TŚ podpisały umowę na niedokończoną dotąd modernizację jednej z głównych linii - 6/41 z Katowic do Bytomia - a także innych zobowiązań, przeznaczona ma zostać część pieniędzy z pomocy publicznej.

Program restrukturyzacji zakłada też m.in. wyremontowanie w ciągu 5 lat 90 wozów, czyli ok. 25 proc. taboru, a także inwestycje w sprzęt do odśnieżania torowisk.

Na zlecenie TŚ przygotowano opracowanie dotyczące najpilniejszych spraw związanych z infrastrukturą. Program rewitalizacji Tramwajów do roku 2013 przewiduje m.in. kosztem ok. 100 mln zł likwidację barier uniemożliwiających poprawę funkcjonowania komunikacji tramwajowej - przebudowę odcinków jednotorowych w dwutorowe czy modernizację części najmocniej zniszczonych torowisk.

W dalszej przyszłości - zgodnie z planami TŚ - przedłużone miałyby zostać również istniejące linie w Bytomiu - nr 41 od pętli przy ul. Wrocławskiej do dzielnicy Miechowice oraz w Sosnowcu - nr 15 od pętli do osiedla Zagórze. Każda z tych inwestycji kosztowałaby ok. 60-70 mln zł.

Według informacji Knapika, budowa kilometra pojedynczego torowiska w jezdni, przy użyciu proekologicznej technologii tzw. szyny pływającej zalanej masami żywicznymi - to ok. 10 mln zł. Koszt kilometra torowiska wydzielonego to z kolei ok. 2 mln zł.

Jak podał Knapik, nowoczesny, przegubowy 24-m tramwaj kosztuje ok. 8 mln zł, a modernizacja jednego popularnego wagonu typu 105 N kosztuje ok. 1,2 mln. Nie wiadomo, która koncepcja będzie realizowana w TŚ; będzie to zależało od samorządów.

Sytuacja spółki jest trudna. Jej skumulowana strata - od chwili powstania z początkiem 2003 r. - wynosi kilkadziesiąt mln zł. 2004 rok spółka zakończyła stratą ok. 16 mln zł, 2005 r. - ok. 13 mln zł, a w zeszłym roku roczna strata wyniosła ok. 3,2 mln zł; wartość akcji TŚ to niecałe 95 mln zł.

Tramwaje Śląskie świadczą dla KZK GOP usługi na 34 liniach w 13 miastach - ich sieć tramwajowa jest najdłuższa w Polsce. Właścicielem spółki ostatecznie stanie się 12 górnośląskich i zagłębiowskich gmin: Bytom, Chorzów, Czeladź, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Katowice, Mysłowice, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice i Zabrze.
:)
powraca 16 bis przez Pogorie III na Zielona - od 23.06.2007 do 02.09.2007

szkoda ze tak pozno. Powinna jezdzic od poczatku czerwca


Poza tym na niektorych liniach wprowadzone zostana wakacyjne rozklady jazdy - np 821, 831
pozdrawiam
KZK GOP ogłosił przetarg na "pakiet będziński". Specyfikacja oczywiście jest ustawiona na jedynego słusznego przewoźnika.
:)
az poszukalem zrodla bo zaciekawilo mnie co z liniami "unijnymi" na ktore podpisali jakies porozumienie z KZKGOP. Po przeczytaniu jeszcze wiecej watpliwosci tongue.gif

Swietnie ze przetarg jest taki duzy! Wszystkie powinny takie byc i wygrywalyby powazne duze przedsiebiorstwa a nie typu Zagozda z jego gratami. Nie szokujcie sie tym przetargiem. Przynajmniej gwarantuje ze nie bedzie niczego gorszego! Wiekszosc wszelakich przetargow w tym kraju tak wyglada. Tak samo przy przetargach na autobusy - czesto od razu znany jest zwyciezca bo tylko jeden model spelnia wymagania wink.gif

PKM Sosnowiec jest jednym z najlepszych przedsbiebiorstw w KZKGOP i niech wygra. Co prawda tabor bedzinski taki sobie ale i tak sie ostatnio sporo poprawil. Moze wreszcie znajda sie pieniadze na pensje dla uciekajacych pracownikow i na tabor. Do tego trzeba wziac pod uwage wielki wzrost cen beznzyny - lata temu sytuacja wygladala calkiem inaczej, ceny i wszelkie koszty tak wzrosly a stawki takie same.

Szokujace sa niskie stawki z poprzednich przetargow - niby dawno temu ale sa o polowe nizsze niz w innych polskich maistach... Nie wymaga komentarza a to dzieki dziwnym prywatnym konsorcjom, ktore potem nie maja nawet kasy na przemalowanie sprowadzonego z zachodu 20 letniego zlomu.
To samo co jeszcze chcialem napisac napsial ktos w komentarzu
"właśnie ten artykuł pokazuje jaka organizacja komunikacji jest chora - firma gminnna dostaje unijne dotacje i jeszcze musi przez przetarg miec zlecone zadania przewozowe za które płaci gmina za pośrednictwem KZKGOP (ta sama co jest właścicielem)"

QUOTE
WPK Katowice

Z początkiem czerwca KZK GOP ogłosił w końcu przetarg na linie autobusowe obsługiwane obecnie przez PKM Sosnowiec O/Będzin. Przy okazji powróciła moda na wielkie pakiety.

Pakiet obejmuje linie autobusowe 16, 24, 28, 40, 42, 61, 79, 91, 99, 104, 107, 125, 200, 269, 616, 716, 721, 722, 800, 818, 904, 928. Nowa linia 716 to po prostu dotychczasowa linia wakacyjna oznaczona jako 16bis. To drugie podejście do rozstrzygnięcia przetargów na tamtym obszarze.

Najpierw łyk historii. Linie te obsługuje obecnie PKM Sosnowiec Sp. z o.o. na podstawie dwóch umów - jednej z 1994 roku (i obejmującej linie 24, 42, 91, 99, 104, 107 i 269, czyli te wjeżdżające na teren MZKP Tarnowskie Góry) oraz drugiej z 1993 roku obejmującej wszystkie pozostałe. Umowy te zostały zawarte jeszcze przed wejściem w życie obecnych przepisów o zamówieniach publicznych i obowiązywały w zasadzie na czas nieokreślony. W roku 2004 KZK GOP ogłosił dwa przetargi, nazwane umownie "Będzin mały" (linie 24, 42, 91, 99, 104, 107 i 269) oraz "Będzin duży" (linie 16, 28, 40, 61, 79, 125, 200, 616, 721, 722, 800, 818, 904 i 928).

W pierwszym z postępowań wymagano 29 autobusów o pojemności 86-115 miejsc (tabor cool.gif, w tym aż 1 (!) autobus niskopodłogowy i 4 autobusy z silnikiem spełniającym normę euro. Co ciekawe, od 2005 roku co roku miał pojawiać się wśród autobusów obsługujących te linie jeden pojazd niskopodłogowy. Umowa z wybranym przewoźnikiem miała zostać zawarta na 8 lat.

Ponieważ wymagania były praktycznie żadne, zatem do postępowania zgłosiło się aż 5 oferentów. Były to (w kolejności według ceny wozokilometra):
- Konsorcjum Autobusowe Ruda Śląska: 2,77 zł/wzkm,
- Meteor Sp.j. Jaworzno: 3,00 zł/wzkm,
- PKM Sosnowiec Sp. z o.o.: 3,08 zł/wzkm,
- PKM Katowice Sp. z o.o.: 3,90 zł/wzkm,
- DLA Wrocław: 4,00 zł/wzkm.

Należy mieć na uwadze, że PKM Katowice oraz DLA Wrocław wystąpiły najpewniej w charakterze "zająca". Zgodnie z ówczesnymi regulacjami prawnymi do ważności postępowania były bowiem wymagane dwie prawidłowe oferty.

Już na podstawie powyższych danych można wysnuć wniosek, iż najtańszą ofertą wykazało się tajemnicze konsorcjum z Rudy Śląskiej, pod którym to mianem występował nie kto inny jak Henryk Zagozda (PPUP oraz Henzago Sp. z o.o.). Obie prowadzące firmy (Konsorcjum i Meteor) odpadły jednak pod wnikliwym sprawdzeniu treści ich ofert, a główny zarzut dotyczył kwestii taboru. U Zagozdy chodziło o złe wypełnienie rubryki dotyczącej ilości miejsc (podano ilość łączną zamiast dokonać rozbicia na miejsca stojące i siedzące, dowód rejestracyjny nie wskazywał rozdziału), natomiast Meteor miał nie potwierdzić prawa dysponowania kilkoma z podanych autobusów (chociaż do dziś podawanie w ofercie ""wirtualnych" autobusów często KZK GOP nie przeszkadza). Odpadło również DLA Wrocław, ponieważ jeden z ich pojazdów nie miał aktualnych badań technicznych.

Co ciekawe, pomimo takiego obrotu sprawy, oba PKM-y solidarnie nie przedłużyły ważności wadium i stosownie do zapisów Prawa zamówień publicznych obie oferty zostały odrzucone. Tym samym postępowanie unieważniono.

Gwoli ciekawostki warto wspomnieć, czym przewoźnicy chcieli nas uraczyć. Otóż oferta Konsorcjum opierała się, oprócz taboru własnego, na pojazdach z Kris-Tour z Łodzi (głównie Mercedesy O305 i O405), a Meteor hurtem zaoferował Jelcze 120M z Connexu (który wymieniał te kilkuletnie autobusy jeżdżące po ulicach Warszawy).

Nieco inna sytuacja miała miejsce w przypadku pakietu "Będzin duży". Tutaj wymagano 38 autobusów typu B, w tym znów aż 1 pojazd musiał być niskopodłogowy, a 2 wyposażone silnik spełniający normę euro. Wymagana wymiana taboru obejmowała 2 pojazdy rocznie począwszy od roku 2005, aż do wygaśnięcia 8-letniej umowy.

Swoje oferty złożyły 3 podmioty:
- Konsorcjum Komunikacji Miejskiej z Czeladzi: 3,10 zł/wzkm,
- PKM Sosnowiec Sp. z o.o.: 3,30 zł/wzkm,
- PKM Bytom S.A.: 3,33 zł/wzkm.

Kolejne konsorcjum to tym razem Jerzy Sebzda we współpracy z Sed-Baz Sp. z o.o., a więc podmiotem zależnym od siebie. Również i tutaj kontrola ofert nie zostawiła złudzeń potencjalnemu zwycięzcy. Z uwagi na zarzut złej reprezentacji podmiotu oraz utajnienie umowy konsorcjum oferta została odrzucona, a wniesiony przez KKM protest odrzucony. W tym czasie oba PKM-y nie przedłużyły wadium i tym sposobem przetarg upadł.

Na marginesie należy zauważyć, że gdyby oba przetargi wygrał ktoś inny niż PKM Sosnowiec, to oddziałowi firmy w Będzinie groziła likwidacja.

Minęły trzy lata i dopiero teraz KZK GOP ogłosił nowy przetarg na wskazane linie. Tym razem jednak nikt z sosnowieckiej spółki nie powinien martwić się specjalnie o wynik postępowania, bo warunki przetargu są wyjątkowo niesprzyjające dla innych firm.

Dotychczasowe dwa zestawy połączono w jedno postępowanie. Tym samym trzeba dysponować aż 68 autobusami typu B. Co ciekawe wiele z omawianych linii ma łączone wozobiegi i tak naprawdę do obsługi wystarczy posiadać ok. 55 pojazdów (w zależności od sposobu liczenia). Czemu mają służyć pozostałe nie wiadomo, tym bardziej, że od kilku lat KZK GOP nie wymaga dysponowania rezerwą, ani sam związek również takich pojazdów nie zagospodarowuje w inny sposób (np. jako rezerwa na inne linie, czy dla komunikacji zastępczej).

Spośród tej grupy 23 autobusy muszą być niskopodłogowe (co akurat jest plusem), a 25 musi mieć silniki spełniające normę euro (z tego połowa co najmniej euro 3). Dodatkowo 10 sztuk musi być wyposażone w systemy bramek do liczenia pasażerów. Co do wieku posiadanego taboru to 11 wozów może być wyprodukowane najpóźniej w 2006 roku, a kolejne 25 sztuk najpóźniej w 1994 roku. Cała reszta - o ile w tym czasie wykonano naprawę główną - może być starsza. Ten ostatni zapis to jeszcze bardziej kuriozalna wersja słynnej klauzuli naprawy głównej. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie aby zgłosić autobus np. z 1972 roku i oświadczyć, że w 1977 roku pojazd ten przeszedł naprawę główną. Pozostawiamy bez komentarza.

Inne warunki startu w przetargu to polisa ubezpieczeniowa na 1 mln złotych (w poprzednich przetargach nie stawiano w ogóle wymogu polisy, co jednak jest standardem wśród przewoźników) oraz wymóg, aby oferenci "wykonali lub wykonują w okresie ostatnich trzech lat przed wszczęciem postępowania, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy - w tym okresie usługi w zakresie przewozów regularnych o łącznej wartości nie mniejszej niż 25 mln zł, w tym każda z wykonanych usług o wartości nie mniejszej niż 5 mln zł". Co ciekawe w przetargach z 2004 roku (w obu wypadkach) było wymagane wykonanie zadań przewozowych na poziomie 250 tys. złotych, w tym każde na co najmniej 50 tys. Sumując te warunki otrzymujemy łączną kwotę 500 tys. złotych. Dlaczego zatem w aktualnym przetargu wymagana kwota wzrosła aż 50-krotnie, chociaż nie poszedł za tym analogiczny wzrost innych wskaźników (np. wartość przetargu)? Tym bardziej, że obecna umowa ma zostać zawarta na jedynie 4 lata, a więc takie żądanie stanowi istotne utrudnienie dla przewoźników.

Pora zatem spojrzeć w szklaną kulę i zastanowić się, kto w obecnej chwili spełnia powyższe warunki. Zaczniemy zatem od analizy sytuacji PKM Sosnowiec w oparciu o naszą bazę taboru. Obecnie w Będzinie stacjonują 74 autobusy, w tym Jelcze (39 szt. M11, 10 unijnych M121I i 13 szt. 120M), Solarisy (4 szt. SU12) oraz MAN-y (łącznie 7 szt. NL202 i 1 szt. EL202). Zajmijmy się najpierw kryterium wieku.

Po dostarczeniu jednego jelcza M121I będziemy mieli wymagane 11 pojazdów z 2006 roku.



Solarisy wraz z MAN-ami i jelczami 120M dają łącznie dokładnie 25 szt. pojazdów nie starszych niż 13-letnie.


Reszta zestawu obejmuje zastępy jelczy M11 z lat 1986-1990, które w czasie swojej eksploatacji wprawdzie przechodziły naprawy główne, ale niektórym egzemplarzom do dzisiaj niewiele już z nich zostało. W ciągu najbliższych kilku lat raczej nie należy się w związku z tym spodziewać rychłego wycofania ich z eksploatacji.




Kolejna kwestia to niska podłoga i silniki euro (w tym euro 3). 11 (M121I) + 4 (SU12) + 8 (MAN) równe jest 23. Również normy spalin to nie problem, gdyż silniki unijnych jelczy oraz solarisów spełniają te wymaganie w zakresie euro 3, a MAN-y i jelcze 120M w zakresie euro. Na koniec pozostaje jeszcze kwestia bramek do liczenia pasażerów. Dokładnie wymagane 10 sztuk posiada PKM Sosnowiec, który urządzenia te nabył w ramach wymiany taboru za pieniądze z Unii Europejskiej.

Podsumowując - po wykonaniu dwóch operacji (dostarczenie brakującego jelcza M121I oraz uznaniu, że MAN EL202 nr tab. 077 jest niskopodłogowy i ma troje drzwi lub też po przeniesieniu do Będzina niskopodłogowego autobusu z innej zajezdni) to właśnie największy zagłębiowski przewoźnik będzie mógł bez kompleksów złożyć ofertę w postępowaniu. Liczymy jednak na to, że w ramach zdrowej i uczciwej konkurencji znajdzie się także inny pretendent do wożenia mieszkańców Będzina i okolic, choć z pewnością będzie mu trudno spełnić postawione warunki, a później przejść wnikliwą kontrolę komisji przetargowej.

Warto jeszcze wspomnieć o jednej sprawie związanej z tym przetargiem. Na mocy porozumienia jakie zagłębiowskie gminy, KZK GOP i PKM Sosnowiec podpisały w związku z występowaniem o unijne dotacje na modernizację transportu autobusowego, PKM Sosnowiec musi obsługiwać linie objęte programem do końca 2011 roku. W okolicy Będzina są to linie 16, 28, 616 i 928. Dotychczas te linie obsługiwane były na podstawie umowy z KZK GOP pochodzącej jeszcze z 1993 roku i zgodnie z prawem mogły być obsługiwane nadal bez zmian (umowa była zawarta na czas nieokreślony jeszcze przed wejściem w życie przepisów o zamówieniach publicznych). Możliwe jest zatem postawienie dwóch hipotez. Zgodnie z pierwszą PKM wypowiedział umowę w części dotyczącej tych linii. Dlaczego jednak do tej pory wszelkie zmiany były blokowane z użyciem argumentacji o karach grożących ze strony Unii oraz odebraniem taboru, jeżeli tylko zajdą jakieś zmiany na zakontraktowanych liniach? Czy w takim wypadku firmie z Sosnowca nie grożą konsekwencje? Według drugiej hipotezy wypowiedzenie umowy nie miało miejsca. Tylko w takim razie po co organizować przetarg, którego wynik miałby być z góry znany? A w przypadku wygranej innego przewoźnika - czy przejmie on unijne autobusy zakontraktowane na te linie? Liczymy zatem, że i tym razem wszystko było przeprowadzone lege artis i zwycięzca przetargu będzie przez 4 kolejne lata bezproblemowo służył mieszkańcom Zagłębia i okolic.
:)
zbliza sie katastrofa komunikacji miejskiej?

Podobno w Golonogu (chyba wczoraj) po raz pierwszy doszlo do takiej sytuacji ze nie wyjechaly 2 autobusy! Przyczyna to brak kierowcow. Do tej pory jakos cudem i nadgodzinami sobie radzili. Juz kiedys byl taki przypadek ( a moze i wiecej) w Zagorzu. Oczywiscie PKM bedzie musial zaplacic jeszcze kare KZKGOP.

Trzymajmy kciuki za powodzenie bedzinskiego przetargu i wzrost stawek dla PKM. Moze znajda sie wtedy srodki na jakies podwyzki. Z tego co wiem to chyba od czerwca byla podwyzka o 50 gr biggrin.gif a wczesniej chyba poltora roku temu o duzo mniej - nie wiem moze o 20 gr tongue.gif A jeszcze wczesniej chyba z 5 lat nie bylo wcale ( z powodu zakupu pierwszych Solarisow).

Kiedy wladze sie obudza?????????? Sa wlascicielem przedsiebiorstwa a nie daja kasy na nowy tabor jak to robia samorzady w calym kraju. PKM wspolfinansuje "unijne" zakupy z kredytow. A poprzedni prezydent DG walczyl jak lew zeby nie dac marnych kiluset tysiecy na uzywki (mimo ze byly uchwaly RM to nic nie dal, miasto nie zrealizowalo obietnic).

Do tego w przetargach startuja dziadowskie firmy, ktore tak zanizaja stawki ze potem sa takie efekty.

wiec od dzisiaj nic nie jest pewne - mozecie sie nie doczekac autobusu

Mniejsze lub wieksze problemy z pracownikami maja chyba prawie wszystkie przedsbiebiorstwa komunikacyjne w kraju np z dzisiejszej GW:
QUOTE
Kryzys w SPPK. Nie ma kto wozić pasażerów

Nawet o połowę wzrosły płace kierowców autobusów kursujących między Szczecinem a Policami. To próba powstrzymania ludzi przed emigracją zarobkową

Kadrowa sytuacja firm wożących ludzi po Szczecinie i Policach jest katastrofalna. Niemal codziennie z powodu braku kierowców z rozkładu jazdy wypada po kilka autobusów i tramwajów.

Przygotowany przez Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego wykaz braków na liniach tylko w tym miesiącu zajmuje półtorej strony. Oto przykłady: 1 czerwca w czasie szczytu komunikacyjnego zabrakło pięciu autobusów SPA "Dąbie" i trzech wozów Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. 20 czerwca na liniach zabrakło w sumie siedmiu autobusów. 12 czerwca na torach w godzinach szczytu nie było czterech tramwajów.

Zupełna katastrofa nastąpiła w ostatni czwartek. Na rannej i popołudniowej zmianie zabrakło dwóch autobusów, potem w godzinach szczytu wypadło aż dziesięć kolejnych kursów, a na dodatek w zajezdniach pozostały dwa tramwaje.

Kierowców nie ma, bo (co nie jest tajemnicą), wybierają lepiej płatną pracę w zachodniej Europie. Problem zarobkowej emigracji jest znany od ponad roku, do tej pory spółkom autobusowym i MZK jakoś jednak udawało się łatać braki. Teraz jednak luki są tak duże, że firmy chwytają się wszelkich metod, by zdobyć kierowców. Braki na liniach oznaczają bowiem kary naliczane przez ZDiTM.

SPA "Klonowica" kusi na przykład reklamą na autobusach z hasłem "Nie w Oslo, nie w Londynie - zostań kierowcą autobusu w Szczecinie". Ponieważ odzew na tego typu ogłoszenia jest marny, spółki zaczęły nawet nawzajem podbierać sobie pracowników. Zaczęły się też podwyżki. Za czerwiec SPPK zapłaci kierowcom nawet o połowę więcej.

- Tak duże podwyżki dostaną kierowcy zarabiający najmniej - mówi Grzegorz Ufniarz, odpowiedzialny w SPPK za przewozy.

I tak minimalna płaca kierowcy wzrośnie w Policach z tysiąca do 1,5 tys. złotych netto (czyli na rękę). Do tego dochodzi 20-procentowa premia.

Zarobki większości kierowców zbliżą się do prawie 2 tys. zł netto, czyli stawek podobnych do tych w SPA "Dąbie" i "Klonowica". To nie oznacza jednak rewolucji, bo także z tych dwóch ostatnich firm kierowcy odchodzą i firmy nie mają kim obsadzić autobusów. Jednocześnie pieniędzy na większe pensje brakuje.

Za sprawą obowiązującej od 20 czerwca nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowców może być jeszcze gorzej. Do tej pory było tak, że kierowca pracujący u przewoźnika na etacie po odpracowaniu swoich ośmiu godzin znów wsiadał do autobusu (czasem w innej autobusowej spółce), świadcząc usługi kierowcy jako jednoosobowa firma. Czas pracy etatowca i "firmy" nie sumował się. Spółki przymykały na to oko, bo dzięki temu udawało się mniejszym kosztem zapewnić obsługę linii. Kierowcy też się specjalnie nie skarżyli, bo mogli sobie dorobić.

- Nawet 600 zł miesięcznie - twierdzi jeden z kierowców.

Zmiana przepisów takie postępowanie uniemożliwia.

- Musimy teraz sumować czas pracy kierowcy ze wszystkich miejsc pracy, nawet gdyby przed prowadzeniem autobusu dorabiał sobie jako taksówkarz - mówi Grzegorz Ufniarz.

To dla spółek, jak i kierowców oznacza same kłopoty. Firmy będą musiały zwiększyć zatrudnienie - średnio o 15 proc. W skali trzech przewoźników autobusowych oznacza to zaangażowanie około 80 nowych kierowców.

- Tylko skąd ich brać, skoro chętnych nie ma? - pytają przewoźnicy.

Jednej ze spółek w ciągu ostatniego półtora roku udało się zdobyć tylko siedmiu nowych pracowników.

Dziura może być większa, kiedy z powodu braku możliwości dorobienia "po godzinach" pracę rzucą kolejni kierowcy. W wakacje część linii jest zawieszonych i sytuację można opanować. We wrześniu pasażerowie mogą się jednak autobusu nie doczekać. Nie lepiej jest z motorniczymi. Więcej osób tę pracę porzuca niż podejmuje.


PS. A pierwszego dnia 16 BIS jezdzila sobie caly dzien zla trasa i omijajac przystanek Łącząca
szer
Mnie się zdawało, że w zeszłym roku wogóle nie zaliczł przystanku Łącząca. Fakt jak nim wczoraj jechałem to ominął ten przystanek. Dla mnie lepiej o szybciej biggrin.gif
:)
QUOTE(szer @ Jun 24 2007, 8:11 ) *
Mnie się zdawało, że w zeszłym roku wogóle nie zaliczł przystanku Łącząca. Fakt jak nim wczoraj jechałem to ominął ten przystanek. Dla mnie lepiej o szybciej biggrin.gif


bo w zeszlym roku trasa byla zmieniona ze wzgledu na roboty drogowe. Widac sie przyzwyczaili
:)
przeczytajcie jak wygladaja przetargi KZKGOP. To wiadomo ze dzieki durniom z KZK mamy tak niski poziom komunikacji. Cieszmy sie ze nie mieszkamy w Rudzie Slaskiej albo Bytomiu. Za wszelka cene staraja sie zeby placic na komunikacje jak najmniej. Do tego rozbijaja przetargi po 1 - 2 linie zeby mogly startowac pseudo firemki, ktore nawet nie maja za co przemalowac sprowadzonego zlomu.
Nawet ponziej 3zl za kilometr!
http://www.wpk.katowice.pl/index.php?itemid=423

a tu przyklad z Wawy, w ktorej wcale komunikacja nie jest super (tabor B wiec krotki) :
http://www.infobus.com.pl/text.php?id=9016&from=tag

i jak tu z takimi konkurowac swiadczac uslugi na dobrym poziomie?
Sebastian22
Szkoda gadać....byłem ostatnio w Rudzie busem i to co zobaczyłem to była totalna porażka.....bodajże złom z firmy NOWAK Transport....Ik260 w środku gnijące dykty etc....masakra. U nas nie jest najgorzej. Z tramwajami miejmy nadzieje się polepszy, poki co jest jak jest :]
szer
QUOTE
Za złamane udo pasażerki PKM nie odpowiada

76-letnia Sabina Ociepka przewróciła się w autobusie i złamała udo. Od roku kobieta stara się w sosnowieckim PKM-ie o wypłatę odszkodowania. Bezskutecznie.

Pani Sabina Ociepka od czasu wypadku nie odzyskała już pełnej sprawności i musi poruszać się przy pomocy tzw. balkonikaDo wypadku doszło w lipcu zeszłego roku w Sosnowcu. Kobieta wracała z zakupów autobusem linii 100. Stała, bo nie było wolnych miejsc. Na jednym z przystanków autobus gwałtownie ruszył, po czym nagle zahamował. Kilku pasażerów, w tym pani Sabina, upadło. Starsza pani już się nie podniosła. Pogotowie zabrało ją do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili skomplikowane złamanie uda. Kobieta przeszła operację, podczas której złamane kości połączono metalowymi śrubami.

- Mama od tego czasu nie odzyskała już sprawności ruchowej - mówi Marek Ociepka, syn kobiety. Mieszkająca na trzecim piętrze (w budynku bez windy) 76-latka przestała wychodzić z domu, a po mieszkaniu porusza się wyłącznie za pomocą balkonika.

Kobieta nie ma wątpliwości, że odpowiedzialność za wypadek ponosi kierowca autobusu. Zwróciła się więc do PKM-u Sosnowiec o wypłatę odszkodowania. Dołączyła oświadczenie podpisane przez inną pasażerkę linii 100, która pomogła wynieść panią Sabinę z autobusu do karetki. Kobieta potwierdziła, że w czasie postoju na przystanku autobus nagle szarpnął do przodu.

PKM przesłało zgłoszenie do firmy Hermes, która w jego imieniu zajmuje się likwidacją szkód. Kilka tygodni temu 76-letnia kobieta dowiedziała się jednak, że nie dostanie ani złotówki. - Brak jest przesłanek odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń z powodu braku poświadczenia zdarzenia przez sprawcę - napisała Anna Kacperczyk, wiceprezes Hermesa, w piśmie przesłanym Ociepce.

Leszek Krupanek, katowicki prawnik reprezentujący 76-latkę, zapowiada w tej sytuacji złożenie pozwu do sądu. - To, że kierowca nie przyznaje się do winy, nie zwalnia PKM-u z odpowiedzialności za wyrządzone przez nie szkody - tłumaczy adwokat. Kilka dni temu skierował do PKM-u ostatnie wezwania do wypłaty odszkodowania.

Dorota Nowak, wiceprezes sosnowieckiego PKM-u: - Nie wiedziałam, że Hermes odrzucił roszczenia naszej pasażerki. Jeszcze raz przeanalizujemy całą sprawę i zobaczymy, co można zrobić.


Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Dave
QUOTE(Sebastian22 @ Jun 27 2007, 15:52 ) *
Szkoda gadać....byłem ostatnio w Rudzie busem i to co zobaczyłem to była totalna porażka.....bodajże złom z firmy NOWAK Transport....Ik260 w środku gnijące dykty etc....masakra. U nas nie jest najgorzej. Z tramwajami miejmy nadzieje się polepszy, poki co jest jak jest :]


Co ty gadasz?! Akurat Nowak Transport takich złych wozów jeszcze nie ma! A w PKM S-c, oddział Będzin to nie ma złomiastych M11?! Jedynie czego im współczuję, a co u nas jest wg mnie lepsze to to, że jest duży pakier linii, który obsługuje właśnie jedna firma (PKM S-c) z w miarę jednolitym malowaniem i taborem - choć niekoniecznie pbsługuje te linie solidnie, ale to już inna melodia. A w Bytmiu czy Rudzie, ale dalej w Zabrzu także, każdy autobus inny, oznakowanie inne, marki pojazdów i malowanie inne - wybór taboru do wyboru do koloru!
:)
zainspirowane forum? tongue.gif

QUOTE


Wyjeżdżają za chlebem
dziś

Dwa dni temu Dąbrowa Górnicza żyła informacją, że z zajezdni w Gołonogu nie wyjechały w trasę dwa autobusy, bo zabrakło kierowców, którzy lawinowo składają wypowiedzenia i wyjeżdżają do Anglii. Okazało się, że na razie PKM w Sosnowcu jeszcze jakoś sobie radzi z ciągłą rotacją pracowników, ale sytuacja jest rzeczywiście bardzo trudna.

Z powodu niskich zarobków zwalniają się nie tylko kierowcy, ale nawet mechanicy, którzy zarabiają miesięcznie na rękę nieco ponad 1 tysiąc złotych.

- Jesteśmy profesjonalną firmą i nie moglibyśmy sobie pozwolić na to, by autobusy nie miały obsady, ale rzeczywiście jest trudno. Staramy się związać kierowców z przedsiębiorstwem perspektywą nowoczesnego taboru, coraz lepszej infrastruktury. Dzisiaj nawet jednak pensja wypłacana w stałym terminie, pakiet socjalny i i inne zagwarantowane dodatki przegrywają w rozrachunku ekonomicznym z tym, co mogą zarobić za granicą - mówi Jarosław Grządziel, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego PKM sp. z o.o.

A różnice rzeczywiście są kolosalne. Na Wyspach Brytyjskich kierowca może zarobić miesięcznie około 7 tys. zł. W Sosnowcu pracownicy z wieloletnim stażem mogą liczyć jedynie na 1,8 - 2 tys. zł.
Uposażenie młodego, niedoświadczonego kierowcy to już jednak tylko 1 - 1,1 tys. zł netto i to z dodatkowymi dwoma niedzielami, poświęconymi na pracę. Bez tego wypłata nie przekracza nawet 1 tys. zł. Dlatego w zeszłym roku z PKM zwolniło się już około 100 osób.

Obecnie zdarzają się miesiące, że wypowiedzenia składa nawet po 10 kierowców.

To fakt, że nie ma stabilizacji w tej grupie zawodowej. Rotacja kadr jest ogromna, a doświadczonych kierowców zastępują młodzi, którzy mają co prawda uprawnienia, ale przecież muszą się jeszcze sporo nauczyć. Wprowadziliśmy już zmiany płacowe, by zatrzymać pracowników, także tych ze znacznym stażem, ale kłopotów nam wciąż nie ubywa. Choć czasami w miesiącu na zwolnieniach chorobowych także mamy po dwudziestu, trzydziestu kierowców i musimy sobie jakoś poradzić z obsadą wszystkich kursów - podkreśla Marek Pikuła, prezes sosnowieckiego PKM-u.

Niskie płace nie motywują także mechaników, którzy coraz częściej składają wypowiedzenia. - Pracuję tutaj już trzynaście lat, a w sumie grubo ponad trzydzieści. Mam najwyższy, dwudziestoprocentowy dodatek za wysługę lat, a mimo to nie dostaję nawet 1,5 tysiąca złotych - mówi jeden z mechaników sosnowieckiego PKM-u.

Z konieczności podwyżek zdają sobie sprawę związkowcy, ale póki co, nie ma skąd wziąć na to funduszy. Płace powinny być wyższe o 200, 300 zł, co przynajmniej ich zdaniem częściowo zahamowałoby odpływ fachowców.

- Tracimy specjalistów, doświadczonych pracowników. Żal kiedy odchodzą, ale jeśli po wydatkach na opłaty zostaje im kilkaset złotych to normalne, że szukają lepiej płatnej pracy - przyznaje Jarosław Grządziel.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni
Dejmon
Jak to miło się czyta o zdychającym socjalizmie w komunikacji miejskiej:) Może jak w PKM już zostaną tylko sami prezesi, to pomyślą, żeby sprywatyzować tą firmę. Podkreślam słówko "może" :)
Zibar
QUOTE
[b]W tym roku nocnego połączenia z Katowicami nie będzie[b\]

dziś
Ponad 130-tysięczne miasto nocami zamiera, bo po godz. 23.30 nie ma czym dojechać do sąsiedniego Sosnowca i Będzina, nie wspominając już o Katowicach. Inicjatywa mieszkańców, by przez miasto kursowała choćby jedna nocna linia spełzła jednak na niczym, bo na razie w budżecie gminy nie ma na takie przedsięwzięcie pieniędzy.

Za przedłużeniem linii N-84 opowiadają się nie tylko młodzi ludzie (m.in. na forum mieszkańców), którzy nie mają czym wrócić z kina, czy dyskoteki, ale także starsi. Obecnie nocny autobus między Sosnowcem i Katowicami jeździ od godz. 23.30 do 4.30 aż pięć razy, więc z przedłużeniem trasy do Dąbrowy nie powinno być większego problemu.

- Zbieramy opinie w tej sprawie, ale najwięcej zależy tu od stanowiska lokalnych władz, bo z przedłużeniem linii związane są dodatkowe koszty - mówi Alodia Ostroch z biura prasowego KZK GOP.

Lokalne władze tłumaczą zaś, że wieczorny rozkład jazdy KZK GOP dostosowany jest do potrzeb ludzi pracujących na trzy zmiany i zapewnia sprawny dojazd do pracy na godzinę 22 i 6. Autobusy między Dąbrową Górniczą a Katowicami kursują do północy.

- Braliśmy pod uwagę możliwość uruchomienia dodatkowej linii nocnej, ale ze względu na wysokie koszty nie jest to możliwe. Mimo to pomysłu nie zarzucamy i będziemy wnioskować o utworzenie nocnych połączeń z miastami ościennymi w kolejnym roku budżetowym - informuje Anna Zubko z UM.

(pas) - Dziennik Zachodni


Szkoda gadać, kolejna sprawa na którą gminy "nie stać" poza podwyżkami płac.
picaro
a wie ktos jaki byłby koszt uruchomienia takie lini? bo jakoś to mnie dziwi, żeby 130tyś miasta z budżetem chyba ze ~ 300mln nie było stać na taki "luksus".
a tak na marginesie to dziwi mnie, że jeszcze panowie z "D-etki" się tym nie zajęli, może ma ktoś znajomego, kto jeździ na tych liniach, mogli by na początek puścić jeden jakś mniejszy bus, który nie duzo pali. Zrobię reklamę (oplakatować miasto), że rusza taka linia i że jeździ choćby tylko w te weekendy powiedzmy o godzinie 2:00 z kato. Nawet mogła by taryfa byc droższsza, np. po 2,50zł, a i tak było by obłożenie (oczywiście bus przez sosnowiec) biggrin.gif

przepraszam nie "zrobie reklame" tylko "mogliby zrobić" laugh.gif
:)
budzet ponad 400 mln zl.
Nie wiem czy prywaciarze by sie nie bali nocnych kursow tongue.gif

a co z autobusami do CA? sprawa ucichla wiec sie pewnie w UM ciesza
picaro
no to jeszcze lepiej z tym budżetem biggrin.gif
a czego mają się bać prywaciarze, przecierz busa moga puscić jakiegoś starego, a kierowce posadzić jakiego wielekiego, albo nawet niech se po dwóch jeżdża i po 3zł biorą smile.gif
Dave
Detkowcom zapewno się nie będzie opłaciło jeździć po nocy i tyle! Mają tyle kursów w dzień, że gdzie siętam będą bawić nockami tongue.gif Wątpie, że chodzi o strach - to i taksiarze musieliby się bać, a przecież aż tak straszna ta młodzież w nocy nie musi być - co to, tylko bandyci po nocy łażą? ;-)
prezes
od jakiegos czasu mamy to nocne połączenie kolejowe, więc i tak nie jest tak źle jak kiedyś. :)
picaro
jakie nocne połączenie pkp, to o 1:00 z katowic? hmmm jest ale to mało o 2 i 3 powinno coś być, bo co do sosnowca to w sumie jeszcze nie jest źle. Za taxi ostatnio płaciłem 30zł za 5os. bo samochód 6os. tak więc wychodzi jak za jedno pifko dodatkowo smile.gif
prezes
wiem że mało, ale zawsze coś...
ja dość często wracałem N-84 o 2:40 i potem 902 z sosnowca o 3:06. ale kolo 4 w DG dopiero jest wiec bardzo długo się jedzie.
co do taxi, to kiedyś facet powiedział mi 60zł, obróciłem sie i odchodze, to on wyskoczył z auta, dogonił mnie i pyta "to za ile pan chce jechać?", powiedziałem że za połowe, i oczywiście zabrał mnie za 30.
mucha
Wczoraj byłem na koncercie RHCP, po którym tramwajem dotrałem do centrum Katowic i nawet nie pomyślałem, że mogę nie mieć jak wrócić stamtąd do Dąbrowy po 23.
No i przekonałem się, że jednak na komunikację za przeproszeniem publiczną nie można liczyć. Musiałem dzwonić po żonę, żeby przyjechała po mnie autem. Porażka...
terazpanmarelax
Jeżeli chodzi o RHCP na ślunskim to wraz z załogantami udaliśmy się bolidem, wiadomo ze po 23 z Kce w stronę DG unsure.gif ciężko, z resztą juz się przyzwyczaiłem ze jeżeli impreza w Kce bez auta to raczej do rana biggrin.gif
inspirowany artykułem: http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/wydarzenia/745865.html
Powiem tyle, nieco prowokując: radni chleją w restauracjach w mieście, urzędasy wożą sie taksówkami, wiec resztę mają głęboko w duuuuuupie laugh.gif cóż nie jestem radykalnym punkowcem ale odnosze takie wrażenie, gdyby to chodziło o premię to napewno hajs znalazłby sie w trymiga wink.gif

PS: Ślunsko Zagłębiowskim KZKGOPem śmigam regularnie od dawna a przepity kanar pyta o bilet naprawdę od święta, z resztą i tak go wszyscy olewają. Gdyby ta frajerska firma wynajęła profesjonalnego podwykonawcę który zająłby się kontrolą pozwoleń na przejazd oraz skuteczną egzekucją kar jeździlibyśmy czystymi Solarisami smile.gif
Na razie, taxi albo bigiel do rana, ja preferuje to pierwsze, zawsze można ugadać się wcześniej i przejechać się Lanosem po gradobiciu za nie wielki hajski.

>>>POZDROPOZDRO<<<
:)
QUOTE
WPK Katowice

05.07: Tramwaje Śląskie zmieniły siedzibę
Kategoria: Aktualności Dodał: Jakub Jackiewicz
Od 30 czerwca spółka Tramwaje Śląskie przeniosła swoją siedzibę z Katowic do Chorzowa. Jest to kolejny etap restrukturyzacji przedsiębiorstwa.

Od czerwca 1985 roku siedziba dyrekcji tramwajowej mieściła się w Katowicach przy ulicy Wita Stwosza 31 (do 1991 roku w ramach Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, w latach 1991-2002 jako Przedsiębiorstwo Komunikacji Tramwajowej, a od 2003 roku jako Tramwaje Śląskie S.A.).

Po zakończeniu likwidacji WPK i przekazaniu budynku w zarząd Prokuraturze Apelacyjnej konieczna stała się przeprowadzka. Zbiegło się w to w czasie z prowadzoną restrukturyzacją firmy i zmianą profilu działalności zajezdni Chorzów Batory - z dniem 12 sierpnia 2006 r. zlikwidowana została stacja ruchu w tej zajezdni, a od 1 września Zakład Usług Technicznych i Komunikacji Tramwajowej nr 2 przekształcony został w Zakład Usługowo-Remontowy. Odchudzona administracja zmieściła się w dużo mniejszym pawilonie na terenie zajezdni, a budynek administracyjny (pochodzący z 1930 roku) przeznaczony został na nową siedzibę dyrekcji spółki. Poddany został gruntownemu remontowi - wnętrze praktycznie zbudowano od nowa łącząc dwa oddzielne dotychczas segmenty (do części biur wchodziło się od strony ulicy, a do innych od wewnątrz zakładu). Pozostały jeszcze prace wykończeniowe, m.in. oczyszczenie elewacji budynku. Tym samym, od 30 czerwca 2007 r. adresem siedziby spółki jest ulica Inwalidzka 5 w Chorzowie.

W biurowcu przy ulicy Wita Stwosza w Katowicach pozostała jeszcze Centralna Dyspozytornia Ruchu. Ta komórka organizacyjna od 2000 roku zajmuje nowoczesne pomieszczenie na XVI piętrze budynku, zbudowane w ramach realizacji kontraktu na modernizację linii 6/41. Na dachu budynku (najwyższy punkt Katowic) znajdują się anteny nadawczo-odbiorcze systemu łączności radiotelefonicznej EDACS firmy Ericsson. Docelowo Centralna Dyspozytornia również przeniesiona zostanie do Chorzowa Batorego, urządzenia łączności prawdopodobnie pozostaną w Katowicach.

Tymczasem 1 lipca zrealizowany został ostatni etap przekształceń organizacyjnych tzw. jednostek wykonawczych, czyli zakładów terenowych spółki. Zakład Komunikacji Tramwajowej nr 3 w Bytomiu i Zakład Komunikacji Tramwajowej nr 4 w Gliwicach połączono w jedną jednostkę pod nazwą Rejon Komunikacyjny nr 3, którego siedzibę zlokalizowano w Gliwicach. Zajezdnia Stroszek straciła tym samym samodzielność. Przypomnijmy, że w 2006 roku przeprowadzono wcześniejsze etapy tych przekształceń: 1 lipca ZKT-1 w Będzinie przekształcono w RK-1, a 1 sierpnia ZKT-5 w Katowicach przekształcono w RK-2.
Dave
QUOTE(terazpanmarelax @ Jul 4 2007, 21:25 ) *
PS: Ślunsko Zagłębiowskim KZKGOPem śmigam regularnie od dawna a przepity kanar pyta o bilet naprawdę od święta, z resztą i tak go wszyscy olewają. Gdyby ta frajerska firma wynajęła profesjonalnego podwykonawcę który zająłby się kontrolą pozwoleń na przejazd oraz skuteczną egzekucją kar jeździlibyśmy czystymi Solarisami smile.gif


Wypraszam sobie!! mad.gif Ja nigdy po żadnym przepiciu nie jeżdżę, w robocie a z tą olewką jest róznie! Jak dupa a nie kanar, to i go olewają! Widziałeś wszystkich kanarów w KZK GOP?!
A do tej pory jeszcze w tramwajach sprawdza bilety firma (KPZ sp. z o.o.), która zajmuje się też windykacją, a efektów tej windykacji prawie w ogóle nie widać! W dodatku od sierpnia firma ta nie będzie już prowadzić kontroli w tramwajach w KZK GOP, gdyż nie wywiazywała się z umów z KZK GOPem i miała za mało kanarów - bo za taką kasę, a właściwie za żadną kasę to nikt nie chciał robić! Też z niej odszedłem w końcu! Więc nie pindol człowiecze! dry.gif
kwintosz
Temat wraca jak bumerang..
QUOTE
Przystanek urząd?

Krystyna Kowalska należy do mieszkańców, którzy twierdzą, że przystanek przy magistracie jest bardzo potrzebny.

Pod Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej nie podjeżdża żadem autobus. I tak zostanie, bo urzędnicy nie widzą możliwości zmiany tej sytuacji.

Mieszkańcy zabiegają o zmianę kursów dwóch tras autobusowych oraz budowę nowego przystanku tuż przy Urzędzie Miejskim. Zdaniem lokalnych władz takie rozwiązanie przyniosłoby więcej szkody niż pożytku.
Na dojście do magistratu skarżą się matki z wózkami i starsze osoby, które muszą wąskim chodnikiem pokonać ponad pół kilometra od najbliższego przystanku, zanim dotrą do magistratu.

– Przy budowie takiego gmachu od razu trzeba było pomyśleć o dobrej komunikacji. Jest miejsce, droga spełnia wszystkie parametry, dlatego aż prosi się o przystanek – podkreśla Krystyna Kowalska.
Jak tłumaczy Paweł Gocyła, zastępca prezydenta miasta, utworzenie nowego przystanku oznacza nie tylko koszty, ale także konieczność likwidacji dwóch innych przystanków w sąsiedztwie.

– Taka lokalizacja może spowodować zagrożenie dla innych uczestników ruchu i pasażerów. Wiele osób przyjeżdża do nas samochodami, na co jesteśmy przygotowani, mając dużą sieć parkingów. Utworzenie przystanku przy ulicy Granicznej wiązałoby się z wyłączeniem przystanku Gołonóg-Damel, bo jest tuż przed skrzyżowaniem i nie można autobusem jednocześnie obsługiwać przystanku i skręcać w ulicę Graniczną. A jest to jeden z głównych punktów przesiadkowych.

Podobnie byłoby w rejonie osiedla Morcinka. Należałoby zlikwidować przystanek linii 690. Ostateczna decyzja w tej sprawie nie zapadła.
(PAS) - Dziennik Zachodni
www.dabrowa.naszemiasto.pl

Co za debilne wytłumaczenie p. Gocyły.. wink.gif Czasami, czytając niektóre wypowiedzi naszych decydentów, mam nieodparte wrażenie jakbym słuchał Leppera albo innych Giertychów, którzy plotą takie bzdury że aż płakać się chce. rolleyes.gif Po kiego grzyba ma się zatrzymywać na Damelu jak będzie stawać pod urzędem???? Kto powiedział że musi stawać i tu i tu?? Co za paranoja, przecież jak jeden czy dwa autobusy z pośród już zatrzymujących się na Damelu będzie omijać ten przystanek to korona z głowy nikomu nie spadnie. Poza tym, ten przystanek to jest niby ważny punkt przesiadkowy?? No nie mogę.. laugh.gif Swoją drogą, było o tym wcześniej pomyśleć, przy budowie sygnalizacji świetlnej a nie teraz płakać że coś się nie da!! Niech ktoś w końcu ruszy zad i załatwi tą sprawę.. chyba mieszkańcy mogą oczekiwać sprawnego dojazdu do urzędu..!! Większość urzędników buja się furami to mają w d*** normalnego Kowalskiego skazanego na komunikację miejską czy osoby starsze. Szkoda słów..
picaro
zgadzam się Kwintosz z tobą w pełni wink.gif
bzdurne te wyjaśnienia i mega śmieszne, mógł pan Gocyła wymyślić coś lepszego. Skoro np. 116 może jechać do Sosnowca przez wszytskie zadupia tak żeby dotrzeć do marketów, to niby czemu nie może zachaczyć o nasz urząd.
michu
Pan Gocyła zapomniał, że urzad jest dla obywateli....

A co do kosztów, to miasto jest przecież bogate - przynajmniej tak powiedział jeden z wiceprezydentów kilka miesięcy temu...
kwintosz
Ludzie, nie róbmy jaj.. wink.gif kto tu mówi że miasto musi być bogate aby spełnić oczekiwania mieszkańców?? Nikt nie wymaga kładzenia torów, zakup pociągów czy nowych autobusów - co mogłoby stanowić realne obciążenie budżetu. Mieszkańcy domagają się zmiany trasy z 2 autobusów a nie dołączenia nowego.. chyba że chodzi o nocne połączenie z Katowicami!!!! Zasłanianie się pieniędzmi także w tym wypadku to jest bzdura i kpina. To są grosze w porównaniu do tego czym dysponują władze. rolleyes.gif
Na najbliższej sesji rady miejskiej, lekką ręką dadzą miastu Chorzów 10000zł na pomnik ofiar MTK(nie mam nic przeciwko) ale nie mówmy że miasto nie stać na uruchomienie nocnego autobusu albo zmianę trasy dwóch autobusów i co za tym idzie wydłużenie trasy np. o 1,5 km!!!
To jest po prostu kompromitacja władz miejskich i pokazanie gdzie się ma głos wyborców..

P.S. Mam nadzieję, że na forum nadal będziemy się tego domagać i także DZ nie ustąpi i co jakiś czas opisze bierność władz w tym względzie..
:)
czytajac to mozna sie zalamac jacy ludzie rzadza miastem i podejmuja decyzje nie majac zielonego podejscia. Zwykli ludzie z ulicy i ta pani, ktora rozmawiala na ulicy z DZ zna sie lepiej od tego pana. Normalnie rozpacz sad.gif

Jakie "zagrożenie dla innych uczestników ruchu i pasażerów"??????? Tak rozumujac to trzeba zlikwidowac komunikacje miejska bo jest zagrozeniem, niech nie bedzie niczego jak mowil Konon.

Od poczatku planowano autobusy obok CA, jednak potrzebna byla sygnalizacja swietlna. Dopoki jej nie bylo wladze mialy wymowke i za kazdym razem odmowe argumentgowali brakiem sygnalizacji. Gdy powstala to teraz te wladze zaczely wymyslac jakies bezsensowne bzdety.

"Zdaniem lokalnych władz takie rozwiązanie przyniosłoby więcej szkody niż pożytku" laugh.gif Moze ktos wymieni te szkody

"utworzenie nowego przystanku oznacza nie tylko koszty, ale także konieczność likwidacji dwóch innych przystanków w sąsiedztwie"
do dopiero mega bzdura! Koszty nowego przystanku bez wiat i zatoczek to kilkaset zl. W strone torow mozna na poczatek wykorzystac parking jako prowizoryczna zatoczke. Mowimy o przeniseniu 2 -3 linii z 17 (+4 tramwajowe)!!! Obecnie prawdziwa bzdura jest dublowanie tylu linii na tej samej trasie. W przypadku przeniesienia 690 koszty sa zerowe a w przypadku innych smiesznie niskie. A pan Gocyla wypowiedzial sie tak jakby miano przeniesc wszystkie 17 linii. Normalna rzecza w takich przypadkach jest omijanie takiego przystanku. W strone centrum bez problemu moglyby sie zatrzymywac kolo Damelu.

A pamietacie to bzdurne poprzednie tlumaczenie? Ze dla KZKGOP tamta znana firma prowadzi badania o rozwoju komunikacji w GOPie na nastepne kilkadziesiat lat. Tylko ze tamto nie ma z tym nic wspolnego i nie zwroca nawet na to uwagi heh laugh.gif

Tacy eksperci to nadaja sie do wywiezienia na taczkach biggrin.gif

Chyba pozoztaje tylko zbieranie podpisow mieszkancow pod CA. Na 100% zabraloby sie ich bardzo duzo i szybko. I wtedy oficjalny wniosek do miasta. Zauwazcie ze niemal wszystkei zmiany tras w KZKGOP sa na wniosek mieszkancow. Ale kto to zrobi...

QUOTE(Dave @ Jul 10 2007, 21:42 ) *
Wypraszam sobie!! mad.gif Ja nigdy po żadnym przepiciu nie jeżdżę, w robocie a z tą olewką jest róznie! Jak dupa a nie kanar, to i go olewają! Widziałeś wszystkich kanarów w KZK GOP?!
A do tej pory jeszcze w tramwajach sprawdza bilety firma (KPZ sp. z o.o.), która zajmuje się też windykacją, a efektów tej windykacji prawie w ogóle nie widać! W dodatku od sierpnia firma ta nie będzie już prowadzić kontroli w tramwajach w KZK GOP, gdyż nie wywiazywała się z umów z KZK GOPem i miała za mało kanarów - bo za taką kasę, a właściwie za żadną kasę to nikt nie chciał robić! Też z niej odszedłem w końcu! Więc nie pindol człowiecze! dry.gif


terazpanmarelax ma troche racji.
Kiedys jezdzilem przez rok tramawjem - po prawie 30 min i mialem tylko 2 razy kontrole! Tamci kanarzy rzeczywiscie nie wygladali zbyt szczegolnie. Jak wsiedli to wydawalo sie ze to jacys menele. W autobusie KZKGOP ostatni raz mialem kontrole z 15 lat temu i nie zartuje.
Przeciez KZKGOP na pewno dla tych firm oglasza przetargi. Jakies dziadowskie firmy wygrywaja po zanizonych stawkach aby tylko wygrac, a potem nie maja z czego placic pracownikom. Nie tylko powinno sie z takimi zrywac umowy, ale powinni tez placic kary.
W Gdansku na kontrole trafia sie co chwile, a co jakis czas organizowane sa wilekie akcje, ktore trwaja kilka tygodni. Wtedy ma sie kontrole kilka razy dzinnie. Efekt taki ze prawie nikt nie probuje jechac na gape, a na kazdym przystanku wsiadajacy ludzi ustawiaja sie w kolejce do kasownikow
kwintosz
Wiesz :) jeśli chodzi faktycznie o możliwość skrętu gdy autobus stoi na przystanku na Damelu to faktycznie to byłoby niebezpieczne ale też... nienormalne!!! wink.gif Ktoś kto w ogóle mówi o takiej możliwości, nie ma chyba za grosz rozsądku i obce mu są przepisy ruchu drogowego.
Po prostu wystarczy 2 autobusy puścić inną trasą przez CA z pominięciem tego przystanku na Damelu i sprawa byłaby załatwiona. Po co jakieś bzdety gadać o pieniądzach, niebezpieczeństwie, ważnym przystanku itp.. wink.gif Brednie i tyle.
Urzędnikom się po prostu nie chce, bo w większości ich ta sprawa po prostu nie dotyczy.

My, mieszkańcy płacimy podatki, z naszych pieniędzy miasto płaci KZK GOP więc mamy prawo oczekiwać takiej komunikacji w naszym mieście, jakiej chcą mieszkańcy!! Jeździmy i tak zdezelowanymi autobusami, często jeżdżącymi zupełnie inaczej niż rozkład jazdy, więc chociaż niech jeden z drugim urzędnik ruszy dupę ze swojego stołka i załatwi by autobusy jeździły tak jak chcą tego mieszkańcy! Mamy prawo tego oczekiwać, tak jak nocnego połączenia z Katowicami! rolleyes.gif
Zibar
Po przeczytaniu tego, ręce opadają... jeśli taka inwestycja przerasta naszych urzędników, to co będzie przy szumnie zapowiadanym w czasie kampanii wyborczej projekcie centrum przesiadkowego i DTŚ-ki sad.gif

PS
Faktycznie poprzednio jedynym problemem przed przeniesieniem przystanków było to, że nie ma sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu, ale jak ją montowali, to byłem zdziwiony dalczego przystanek jest tam gdzie był... ale teraz się wyjaśniło, wcale nie zamierzali przenosić mad.gif
:)
dalo sie wydluzyc 116 z Piekla do Antoniowa. Dodano kilka nowych przystankow i wydluzono linie chyba z 4-5 razy bardziej niz wydluzylaby sie tutaj. Zrobiono to w miare szybko a mzona bylo jeszcze szybciej.
A ile osob jezdzie do Antoniowa a ile do CA?????????
Bartek
Po co przystanek jak władza sobie kupiła nowe Skody? ;-)

Zresztą dla mnie obecna władza jest do bani bo niby mieli tutaj na forum się pokazywać i się udzielać, a teraz mają to w 4 literach bo wielcy wladzcy czasu nie mają. Śmiech na sali!
michu
QUOTE(:) @ Jul 11 2007, 10:52 ) *
dalo sie wydluzyc 116 z Piekla do Antoniowa. Dodano kilka nowych przystankow i wydluzono linie chyba z 4-5 razy bardziej niz wydluzylaby sie tutaj. Zrobiono to w miare szybko a mzona bylo jeszcze szybciej.
A ile osob jezdzie do Antoniowa a ile do CA?????????



ciekawe, któż tak wazny mieszka w Antoniowie...?
syzio
Ten artykuł mnie o mało co nie zrzucił z krzesła! To jest jakaś paranoja! No tak jeżeli władza ma samochody to mieszkaniec ich nie interesuje!
Do tej pory nie moge uwieżyć że człowiek na tak wysokim stanowisku może być tak ... Mod: wyciete z troski o Syzia wink.gif
Wyobraźcie sobie kogoś kto w DG nigdy nie był i musi jechać do CA? To przecież dla niego czarna magia. Dość że jest dość daleko od centrum, ledwo co go widać z przystanku Damel to jeszcze chodnik w stronę Urzędu jest OKROPNY!
:)
Syzio uwazaj z epitetami zeby cie ktos nie oskarzyl
syzio
Ale jak można uważać na epitety jeżeli się czyta bujdy?
Arbas
Syzio Drogi!
Posłuchaj rady :) i rzeczywiście nie szastaj epitetami, bo gdy skończysz te swoje 15 lat /a może jednak więcej?/, będziesz odpowiadał jak dorosły.

PS. Mózg pisze się przez Ó z kreską, więc może "bezmózgi" też?
syzio
Bardzo dziękuje za troskę :) oraz przepraszam za błąd ortograficzny (pisałem w pośpiechu). Co do mojego wcześniejszego postu to nadal podtrzymuję swoje słowa.

PS. Ja nie wiedziałem że wy tacy troskliwi jesteście tongue.gif
:)
w Golonogu brakuje kierowcow i 16Bis zostala przeniesiona do Bedzina a prawie cala 18 i cala 817 na wakacje do Zagorza. Ciekawe co bedzie po wakacjach.

http://kzgop.pl/Zawirowania_wokol_linii_18,Art,268.html

http://kzgop.pl/Zmiany_w_PKM_Sosnowiec,Art,267.html
Sebastian22
No coz....pracują jak im płacą.....a właściwie nie pracują bo pewno wyjechali na zachód. Nieiwem jak w PKM S-c ale TŚ SA oferuje na początek ok. 1000zl (często wychodzi nawet ok.900) także mało jest chętnych na takie coś i całkowicie to rozumiem.
szer
Ja sądze, że powinni robić darmowe kursy do takich zawodów (jak się nie zda to się zapłaci za kurs, a jak zda to nie). Wtedy osoba po ukończonym kursie mogła by zacząć pracować. Bezrobotny wtedy zyskuje jakiś zarobek i prace, a firma ma pracowników
:)
slyszalem o takim pomysle pracownikow zeby PKM robil kursy na prawko za darmo o pracownik podpisywalby umowe na jakis czas a jesli zrezygnowalby z pracy to musialby zaplacic za taki kurs. Ale dyrekcja chyba o czyms takim nie mysli
szer
A mogli by pomyśleć, bo wyszli by na plus... Ale raczej chyba gdyby nasze miasta zorganiozwały komunikacje miejską samodzielnie, a nie w KZK GOP.... Wtedy PKM dostawał by pieniądze większe i tylko do PKM by trafiały
:)
"Protokół nr 9/07 ze wspólnego posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska z Komisją Rozwoju i Promocji Miasta odbytego w dniu 28 maja 2007r" - fragment dotyczacy PKM i KZKGOP:

QUOTE
Ad.2.
Na początku posiedzenia głos zabrał przedstawiciel PKM Sosnowiec.
Piotr Drabik przedstawił prezentację multimedialną Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej Spółka z o.o. w Sosnowcu dotyczącą funkcjonowania spółki.
Prezentacja została podzielona na:
1. Część ogólną – informacja o działalności spółki.
2. Realizacja programu ZPORR w zakresie zakupu autobusów.
3. Inne działania inwestycyjne podjęte w latach 2004 – 2006.
4. Niekorzystne zjawiska społeczno ekonomiczne występujące w spółce
w ostatnich latach.

Informacja o działalności Spółki to: ogólne wiadomości i historia Spółki, działalność podstawowa – przewóz osób w komunikacji miejskiej oraz wielkość zatrudnienia w Spółce.
Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Sosnowcu zostało utworzone aktem notarialnym w dniu
17 lipca 1997r. z przekształcenia Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej
w Sosnowcu, jako komunalnego przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej
w Sosnowcu, jako komunalnego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Siedzibą Zarządu Spółki jest miasto Sosnowiec.
W dniu 30 lipca 1997r. Spółka została wpisana do rejestru handlowego
a w dniu 07 grudnia 2001r. Spółka została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego. Spółka działa na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej i może prowadzić własne przedsiębiorstwa usługowe i wytwórcze, otwierać oddziały, filie
i przedstawicielstwa. Spółka może również prowadzić działalność gospodarczą wspólnie z innymi jednostkami organizacyjnymi działającymi w kraju, obejmować udziały i akcje w innych spółkach oraz tworzyć spółki w celu prowadzenia działalności o charakterze użyteczności publicznej.
Na dzień dzisiejszy kapitał zakładowy Spółki wynosi 28 708 000,00 i dzieli się na 287 080 udziałów np. 100 zł każdy.
Właścicielami Spółki są cztery gminy. Największym udziałowcem jest gmina Sosnowiec, drugim, co do wielkości właścicielem jest gmina Dąbrowa Górnicza, trzecim jest gmina Będzin. Udział procentowy w ostatnich latach ulegał zmianie
z uwagi na trwające dokapitalizowania Spółki. Gmina Czeladź nie funkcjonowała, nie współuczestniczyła w programie ZPORR i jej udziały zmniejszały się z roku na rok na rzecz gmin Będzin i Dąbrowa Górnicza.
Spółka obsługuje ogółem 68 linii komunikacyjnych, na obszarze 17 gmin
w tym Oddział Będzin obsługuje 21 linii. Roczna praca przewozowa na liniach komunikacyjnych obsługiwanych przez Spółkę wyniosła w 2006 roku:
17 937 276,4 wzkm, co średnio w miesiącu przekłada się na 1 494 773,03 wzkm
w tym Oddział w Dąbrowie Górniczej wykonał 5 695 637,2 wzkm w skali roku. Ze struktury zatrudnienia wynika, że jest Oddział drugi Spółki.
W 2006r. Spółka wspólnie z gminami Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza i Będzin przystąpiła do realizacji programu odbudowy taboru autobusowego.
Program ten jest realizowany w ramach projektu p.n. „Modernizacja infrastruktury autobusowej transportu publicznego na terenie gmin Będzin, Dąbrowa Górnicza i Sosnowiec”. W ramach tego programu Spółka zakupi w latach 2006/07 72 nowe autobusy tj.:
 42 autobusy marki JELCZ M 121 I.
 30 autobusów Solaris Urbino 15.
za łączną kwotę netto 49.443.000 zł przy 49,26% udziale środków z Unii Europejskiej.
Jeśli chodzi o cechy użytkowe tych autobusów, starali się, aby były przyjazne i łatwe do korzystania przez wszystkich potencjalnych klientów. Standardem w komunikacji miejskiej jest to, że autobusy są przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. Są wyposażone w systemy elektroniczne, które ułatwiają komunikację i podróżowanie. Do głównych cech, które skierowane były bezpośrednio dla pasażerów należą cztery elementy:
 przyjazna przestrzeń pasażerska,
 elektroniczny system informacji pasażerskiej,
 system sterowania drzwiami,
 system ogrzewania i wentylacji.
Ponadto zamontowany został system zliczania pasażerów.
Jeśli chodzi o designe zwrócił uwagę na tapicerkę siedzeń, elementy wykończenia.
Do działań inwestycyjnych podjętych w latach 2004 – 2006 należały:
 Modernizacja gospodarki cieplnej w oddziałach; Sosnowiec
i Dąbrowa Górnicza.
W ramach tej modernizacji:
- zainstalowano cztery nowoczesne kotłownie olejowo-gazowe,
- zlikwidowano dwie istniejące kotłownie węglowe,
- ocieplono budynki i budowle,
- zainstalowano nowoczesny system grzewczo-wentylacyjny składający się z central grzewczo-wentylacyjnych, grzejników i wymienników ciepła,
- zautomatyzowano i zintegrowano pracę całego systemu grzewczo wentylacyjnego, która jest sterowana za pomocą komputera klasy PC,
- Modernizacja zakładowej stacji paliw w Oddziale Dąbrowa Górnicza.
Do niekorzystnych zjawisk społeczno-ekonomicznych, jakie wystąpiły w ostatnich latach w Spółce należy zaliczyć w szczególności:
1. odejście z pracy wieloletnich pracowników w ramach tzw. migracji zarobkowej; a dotyczy to w szczególności grupy zawodowej kierowców (na dzień dzisiejszy zjawisko to należy ocenić jako masowe).
2. pogarszanie się sytuacji finansowej Spółki, w skutek spadających dochodów
z działalności podstawowej. Na przestrzeni lat 2004 – 2006 ze spółki odeszło z pracy ok. 150 pracowników. Podstawowym powodem tego zjawiska jest utrzymująca się w tym okresie w spółce stosunkowo niska płaca.

Prezes PKM Marek Pikuła serdecznie podziękował za wysłuchanie problemów Spółki (jest to tylko cząstka), ale czas nagli. Będą dalej robić swoje. Zapewnił, że środki wygospodarowane nie są marnowane, a gdyby gmina chciałaby wygospodarować dodatkowe, będą właściwie wykorzystane z pożytkiem dla przedsiębiorstwa i dla mieszkańców gminy.

Radny Z. Łukasik zapytał czy dofinansowanie przez gminę na remont autobusów podjęte na sesji Rady Miejskiej w ubiegłej kadencji jest jeszcze aktualne.
Prezes odpowiedział, że nie jest specjalistą od prawa samorządowego, lecz
z przykrością musi stwierdzić, że decyzja nie została zrealizowana, czego skutki są odczuwalne. Zakupy muszą być robione, jeżeli chcemy mieć komunikację na dobrym poziomie.

Przewodnicząca M. Trzewiczek zapytała jak wygląda sytuacja likwidacji autobusów starych, co było warunkiem przy pozyskiwaniu środków unijnych na nowe autobusy.
Prezes odpowiedział, że są likwidowane w stosunku jeden na jeden, stary na nowy. Dlatego jest taka potrzeba pozyskania środków, bo te 72 autobusy to tylko 1/3 taboru.
Radny Z. Łukasik zadał pytanie:, jakie koszty musiałyby być związane
z dotacją biletów poszczególnych uczestników porozumienia z KZPGOP, aby średnia pensja była taka, by zadawalała pracowników i aby nie odchodzili z zakładu. Uważa, że sytuacja z roku na rok narasta i będzie jeszcze gorzej.
Prezes M. Pikuła odpowiedział, że nie do niego należy ocena finansów KZKGOP pod względem polityki natomiast wie, że nie dopracował się spójnej i jednoznacznie rozumianej polityki transportu. Jeżeli chodzi o negocjacje odnośnie stawek ze względu na wzrost cen paliwa są niemożliwe, umowy mają zawarte
w wyniku przetargu i KZK GOP korzystając z tego, że należało przewidzieć wojnę w Iraku i gwałtowny wzrost cen paliw. Apelują do nich i proszą o uwzględnienie waloryzacji stawek elementu wzrostu cen paliw. Wydaje mu się, że w obecnej takiej dynamicznej sytuacji gospodarczej w stawce powinna być zawarta zarówno inflacja i wzrost cen paliw. Obecne informacje medialne pracowników pouczają, słyszy się o bardzo dobrze rozwijającej się gospodarce i o wzroście płac pracowników. Jeśli chodzi o płace, nie odczuwamy i nie mają możliwości ich zrealizowania z tego względu. Nie decydują ani o trasie, ani o cenie biletów ani o typie autobusów. Te elementy są w KZKGOP, i nie do końca są dla nich czytelne. Uważa, że wystarczy przeanalizować zlecone przetargi i tam widać, że mają autobusy dwudrzwiowe, trzydrzwiowe z różną pojemnością. Należałoby się zastanowić nad tym, aby polityka była bardziej czytelna dla przedsiębiorstw, które ją wykonują.

Prezydent H. Zaguła nie zgodził się z przedmówcą, czyli tezą, że nie ma polityki transportu komunikacji publicznej. Trwa współpraca PKM z KZKGOP. Nie można generalnie powiedzieć, że to wina KZKGOP. Tak naprawdę było dużo czasu, aby zapoznać się z systemem KZKGOP, z możliwościami współpracy. Wszyscy dobrze wiedzą, że nie daje większej podwyżki. KZKGOP nie ma produkcji pieniędzy, ale normalne przychody z biletów, które (są takie, jakie są) oraz dopłaty z gmin. Na razie się bilansuje wokół systemu finansowego. Wygraliście przetarg i sami biegaliście by zorganizować w ten a nie inny sposób. Mówiliśmy wielokrotnie
w poprzednich latach o wzrostach cen paliw, ale dotyczy to wszystkich innych firm, czyli wykonawców na zlecenie KZKGOP.
Rozmawiamy o PKM Sosnowiec i o jego sytuacji. Mamy wysokie koszty w PKM, które wynikają z różnych powodów. Renegocjacja umów jest zawsze możliwa i ogłoszenie nowego przetargu
Prezes M. Pikuła odpowiedział, że pozostaje przy swoim zdaniu, uważa, że istnieje możliwość renegocjacji umów, co jest trudne do przeprowadzenia. Jeżeli chodzi o koszty przedsiębiorstwa wskaźnik przewoźników w kraju mają najniższy, natomiast dopłaty gmin KZKGOP należą do najwyższych. Większe oszczędności
w firmie nie są możliwe.

Doradca Komisji M. Drożyński zabierając głos powiedział – kiedyś było to Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, które zajmowało się komunikacją
i organizacją w strukturach przewozów szynowych i kołowych. Zlikwidowano to przedsiębiorstwo i powołano KZKGOP, który jako organizator komunikacji nie spełnia swojej roli. Powinien dalej iść i zrozumieć, jakie problemy mają przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej. Pan mówi o mechanikach o tych ludziach, którzy bezpośrednio funkcjonują na stanowiskach robotniczych czy na torach, pan ich nie utrzyma, pan nie jest w stanie ich wynagrodzić natomiast struktura, która powinna powstać i dane warsztatu, naprawianie gdzie będzie tylko i wyłącznie tylko ta grupa specjalistów zatrudniona, one dadzą sobie radę i będą w stanie się utrzymać. Takie mechanizmy powinny funkcjonować. W czasie, gdy był wiceprezydentem miasto wystąpiło
z KZKGOP. Po czym ponownie przystąpiło. Co do tego nie jest przekonany?.
Uważa, że jako organizator komunikacji, nadbudowa, która pochłania nieprawdopodobne pieniądze powinna organizować komunikację w zakresie racjonalnym z racji przewozów komunikacji tramwajowej. Nikt nie robi analizy rynku, by zobaczyć, dlatego tak to jest, i w jakich relacjach należy to zmienić (jeżdżą w tym samym kierunku puste tramwaje i autobusy), aby pieniądze się nie marnowały. Zachodzi konieczność, aby to zmienić, przygotować program. Jako organizator, KZKGOP w tym temacie nie spełnia się w ogóle.

Prezydent H. Zaguła odpowiedział, że na razie nie ma sensu dyskutować, dawne czasy w sensie organizacyjnym się nie wrócą. Stwierdził, że na razie nie jest najgorzej.
Radny M. Cygroń pochwalił prezesa PKM, że się jeszcze gimnastykuje w tym wszystkim. W rachunku zysków i strat okazuje się, że 90% to koszty płac i koszty eksploatacyjne a w tym paliwa, które rosną i płace, które maleją, co jest powodem migracji za granicę. Myśli, że w krótkim czasie może to być poważnym problemem.
Radny, Łukasik poparł przedmówcę stwierdzając, że będzie duży problem.

Przewodniczący Komisji I. Zugaj podziękował za bardzo ciekawą prezentację
i poprosił o propozycje wniosków.

Z-ca Prezydenta Miasta P. Gocyła powiedział, że ideą powołania funkcji KZKGOP było oddzielenie funkcji organizatora od wykonawcy transportu, po to, aby choć w części doprowadzić do rozwiązań na rynku. Doprowadzić koszty do elementów, które są na rynku porównywalne. Zwrócił uwagę na inne gminy
w obszarze działania KZKGOP, które wydają około 3,60 za kilometr. Normalnie
w innych miastach wydatki kształtują się na poziomie 4,50 i 5,20 w zależności od miasta. A więc nie wydajemy dużych pieniędzy na komunikację. Stąd te problemy PKM.
Ten temat braku rąk do pracy dotyczy wszystkich firm transportowych. Może się zdarzyć, że skończy się ten temat renegocjacją umowy, – choć nie wiem czy to jest możliwe ze strony prawnej albo wypowiedzeniem umowy na zasadzie zawarcia nowej umowy po przetargu. W związku z tym nie wie, kto zwycięży – te przedsiębiorstwa, które są najsprawniejsze gospodarczo. Jak się okazało wiele osób z przedsiębiorstwa odeszło, jednak nadal przedsiębiorstwo funkcjonuje? Nasuwa się pytanie czy PKM Sosnowiec musi obsługiwać wszystkie te linie, ponieważ jedne z nich są bardziej dochodowe a inne nie. A więc może powinno być w przedsiębiorstwie 800 osób a nie 1000 czy mniej. Jest to kwestia dostosowania skali do rynku. Nie można całego odium zła przenieść na KZKGOP. Z jednej strony jest tak, że przenosimy winę, a z drugiej strony za dużo płacimy jako gmina. Sytuacja, dlatego jest bardzo skomplikowana. Wyjście z KZKGOP-u tzn. powrót do sytuacji, gdzie gmina jest zobowiązana organizować transport publiczny na swoim terenie. To nie jest tak, że będzie przejeżdżał po Dąbrowie Górniczej autobus a w Będzinie pasażer się przesiądzie do będzińskiego itd. aż dojedzie do Katowic. Jest to sieć wzajemnych powiązań transportowych. Straszenie, że się odejdzie, bo KZKGOP nie spełnia warunków jest bardzo przereklamowane, lecz nie twierdzi, że związek nie ma wad, które trzeba ratować, trzeba dyskutować i realizować, bo te najbardziej drastyczne pomysły są mało racjonalne.
Przewodnicząca M. Trzewiczek dodała, że jesteśmy udziałowcem
w PKM-e powinniśmy się skupić, w jaki sposób gmina może pomóc, a sprawy komunikacji – funkcjonowania KZKGOP-u zaproponowała umieścić w planie pracy
w II półroczu 2007r.
Wystąpiła z wnioskiem, aby rozważyć możliwość pomocy PKM w postaci zabezpieczenia środków na zakup nowych autobusów lub w innej formie.
Prezydent P. Gocyła wyjaśnił, że budżet jest taki, jaki jest i nie wygląda na to, aby w perspektywie były jakieś widoczne środki finansowe do przeznaczenia, – chociaż chciałby je mieć. Jest to przedsiębiorstwo bliskie mu z różnych powodów, ale niestety gmina ma obowiązki właścicielskie również w innych spółkach i tam pomocy specjalnej nie udziela. Chciałby dodać, że jest to dwuznaczna sytuacja. My płacimy składkę do KZKGOP-u, z której teoretycznie powinna się utrzymać w działalności podstawowej. Jest też propozycja, aby pieniądze wpłacać bezpośrednio do firmy.
Poprosił, aby rozsądnie podejść do sprawy.

Wiceprzewodniczący, K. Woźniczka uważa, że dobrze się stało, że otrzymaliśmy taką informację. Konkretne wnioski powinien opracować PKM. Zależy mu na tym, aby komunikacja funkcjonowała prawidłowo, aby ludzie mogli dojeżdżać do szkoły i do miejsca pracy, niemniej jednak jako szef zakładu nie byłby zadowolony gdyby mu dyktowano jak ma nim kierować. Może należy przeanalizować, jakie autobusy powinny kursować na poszczególnych liniach. Poprosił o konkretne propozycje wniosków i wtedy będzie można dyskutować. Spółka musi myśleć, co
z tym problemem zrobić.

Radny M. Cygroń powiedział, że trzeba myśleć o wszystkim, bo to są dwie niezależne ze sobą sprawy. PKM Sosnowiec jako zakład – niezależna spółka gdzie gmina jest udziałowcem oraz KZKGOP jako zupełnie inny temat, który kupuje usługi, dlatego trzeba to rozważyć oddzielnie. Zakład jest dochodowy, ma zysk. Na dzień dzisiejszy nic się nie dzieje, na razie nie musimy dawać pieniędzy. Jest to element sygnału, symptomu rynkowego, gdzie kupuje w zakładach komunikacyjnych usługi za obsługę linii. A więc zostawmy spółkę prezesowi, zajmijmy się sprawą usług, o które się upominamy. Albo może należy zainteresować się jak gospodarują środkami. Jaka jest ściągalność z biletów? Są to pytania, których można zadać jeszcze wiele. Należy je przygotować i jako gmina wystąpić. A wewnętrznie w gminie przeanalizować nasze zlecenia do KZKGOP, bo od tego płacimy.
Doradca komisji Tadeusz Jędrzejec zabierając głos wystąpił w imieniu mieszkańców Dąbrowy Górniczej, którzy wymagają opieki lekarskiej w Szpitalu Górniczym. Mieszkańcy Chrzanowa, Niwki, Mysłowic, Katowic, Czeladzi, Będzina mają dojazd do szpitala za wyjątkiem mieszkańców Dąbrowy Górniczej. Aby dojechać do szpitala na godz. 6.30 muszą wyjechać o 5.00, ponieważ zachodzi konieczność przesiadki. W związku z powyższym zwrócił się o rozważenie możliwości bezpośredniego dojazdu.

Radny J. Talkowski wystąpił z dwoma propozycjami.
W związku z zanikaniem ilości załogi zaproponował pozyskanie sprawnych emerytów, którzy na pewno w wymiarze ˝ etatu będą wykonywać wszystkie merytoryczne zadania, które stoją przed PKM. Istnieje zastanawiająca sytuacja, że w działalności KZKGOP dużo finansowało się różnego rodzaju tematów, które nie powinny być tematami merytorycznymi. W związku z tym kolejna propozycja, aby zażądać od kierownictwa KZKGOP dokładnej analizy celowości wydawanych środków finansowych na działalność nie merytoryczną, tzw. kosztów ogólnozakładowych.

Przewodnicząca M. Trzewiczek poinformowała zebranych, że temat KZKGOP będzie na pewno w tym roku przedmiotem Komisji, natomiast Prezesa PKM poprosiła o przedstawienie zadań na piśmie w późniejszym czasie.

Prezes PKM dodał, że ich obecność wynikała z przedstawienia działalności firmy, usługi, dlatego trudno teraz mówić o konkretnych wnioskach w sensie żądania jakiejkolwiek wyznaczonej kwoty. Próbują poprzez zgłaszanie wniosków do Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i są to wpisujące się w działalność programy, chociażby o dofinansowanie do zakupu ekologicznych silników spełniających normy. To nie było ich intencją, bo zdają sobie sprawę, że mają wiele innych zadań nie tylko związanych z transportem. Chcieli uzmysłowić, że takie problemy w spółce występują i prawdopodobnie będą się nasilać i nie chcieliby być odebrani jako przeciwni KZKGOP. Jest konflikt interesów, ale jeżeli możemy prowadzić racjonalizację kosztów, to chcieliby, aby było podobnie w KZKGOP, aby to nie było po jednej stronie. To jest naszym przesłaniem. Te instytucje muszą jeszcze ze sobą współpracować, chociaż są takie gminy, które nie należą do nich i nie chcą należeć. Jest zadowolony, że ich wystąpienie wywołało burzę mózgów. Proszą jedynie o moralne wsparcie w walce o lepszy statut KZKGOP.


dobrze ze pan Talkowski jest juz na "prezydenckiej emereturze" z takimi pomyslami biggrin.gif - "pozyskanie sprawnych emerytow", ktorzy pracowali by za polowe tych marnych pensji. Problem w tym ze to praca bardzo odpowiedzialna i zupelenie nei nadaje sie dla emerytow. To ten pan tak walczyl i dopial swego - nie dal chyba dwukrotnit uchwalonych pieniedzy dla PKM, ktore mialy pojsc na naprawy i zakup kilku (chyba cos kolo 6) uzywanych autobusow.
Pan Gocyla chociaz zauwazyl w czym problem wink.gif Wszyscy o tym wiedza ale wladze gmin KZKGOP staraja sie nie wiedziec.
A pan Zagula mowi ze jeszcze nie jest najgorzej, a nie ma kto wyjechac na linie autubsami. Wiadomo ze najgorzej bedzie jesli pewnego dnia nie wyjedzie juz zaden autobus.

Nareszcie zwrocono uwage na duzy problem o ktorym kiedys pisalismy na forum - brak dojazdu z DG do bylego szpitala gorniczego
szer
Pan Talkowski chyba myślał o sobie biggrin.gif. Chciał sobie nową posadke załatwić xD
:)
PKM Sosnowiec wygral przetarg na linie bedzinskie: 16, 24, 28, 40, 42, 61, 79, 91, 99, 104, 107, 125, 200, 269, 616, 716, 721, 722, 800, 818, 904, 928.

Na razie nic nie wiem ile bylo zlozonych ofert i czy zostaly jakies odrzucone itp. Nie wiem jaka stawka za kilometr - lacznie ponad 85 mln zl - wybrana ferta jest oferta z najnizsza cena.

Moze chociaz teraz jest normalna stawka zeby byly pieniadze na zakupy, remonty i podniesienie pensji
szer
Hmmm a jak z kierowcami? Będzie miał kto jeździć tymi autobusami? No i może będą normalne ceny, w co szczerze wątpie przy obecnym kzk gopie :/
:)
podobno w Golonogu juz troche lepiej, kogos zatrudnili i 18 powrocila z Zagorza
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.