Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Komunikacja KZK GOP
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67
Bathurst
tramwaj w Gmunden to zabytkowa linia jest a nie nowa. To tak jakby powiedzieć że wąskotorówka jest potrzebna bo ekspres Ponidzie kursuje z Jędrzejowa do Pińczowa
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tramwaje_w_Gmunden


PS. Bartek a czy w Częstochowie to nie było przypadkiem na odwrót? Najpierw powstały osiedla a dopiero potem podciągnęli linie tramwajową.

PS2. sprawdziłem teraz z ciekawości - Legnica i Słupsk które wymieniłem miały kiedyś systemy tramwajowe ale zostały zlikwidowane.
Grudziądz, Gorzów Wielkopolski tez długo nie pociągną. Co ciekawe nawet w Bielsko-Białej był tramwaj i w Cieszynie ( Artur Andrus nawet o nim wspomina w utworze " Cieszyńska" )
Sebastian22
W Polsce na przestrzeni kilkadziesiąt lat, jedynie w Olsztynie przywracają tramwaje tzn już fizycznie są poczynione przetargi, ruszyly prace etc. reszta to tylko marzenia mniej lub bardziej realne ale ciągle są marzeniami:)
Leszek
CYTAT(Bathurst @ śro, 20 lut 2013 - 00:55) *
Co ciekawe nawet w Bielsko-Białej był tramwaj i w Cieszynie ( Artur Andrus nawet o nim wspomina w utworze " Cieszyńska" )


Tramwaje w Bielsku zlikwidowano po wojnie (bodajże w latach 60.), wówczas również przez jakiś czas panowało przekonanie jaki to przestarzały środek transportu jest laugh.gif Część bielszczan do dziś nie może tego odżałować.
Cieszyńska bana to już inna historia - zlikwidowano ją jeszcze przed wojną z powodu podziału miasta i kontroli granicznej.
Bathurst
tramwaje to ciekawy środek transportu nie dający się zaszufladkować np. przed I wojną światową powstałą linia tramwajowa z Bratysławy do Wiednia.
U nas ciekawostką jest zagrożona likwidacją linia tramwajowa z Łodzi do Ozorkowa - chyba z 30 km za miasto.
Tramwaj faktycznie jest na topie, tak myślę że w średnich miastach pow. 300 tyś ma sens.
w 2004 roku w Dublinie powstały od podstaw dwie line tramwajowe - co ciekawe nie łączą się ze sobą.
signaal
Dlaczego tramwaj w Jaworznie to marnowanie pieniędzy? Miast ma od dawna swój pomysł na komunikację, który się sprawdza. Pod tym względem GOP (z którym raczej nie chce mieć dużo wspólnego) wyprzedzają o kilka długości.
Połączenie tramwaju jaworznickiego z siecią Tramwajów Śląskich? Którędy? Kto wybuduje? Kto utrzyma?
Co do rozmiarów miast inwestujących w sieć tramwajową - Częstochowa, Elbląg, Toruń... Tylko losy grudziądzkiej są niepewne.
GOP metropolią już był... Ambicje naszych sołtysów skutecznie zapobiegły utrzymywaniu się tego stanu.
Bathurst
Jaworzno zaskakuje wink.gif

CYTAT
Automatyczna kolejka w Jaworznie?
Fot. Sui-setz, Wikimedia
W jaworzańskim urzędzie miasta narodził się pomysł budowy automatycznej, bezobsługowej kolejki miejskiej.

Lekka kolej automatyczna miałby kursować między dworcem kolejowym w Jaworznie Szczakowej a jednym z przystanków planowanej linii tramwajowej. – Jej trasa mogłaby przebiegać po istniejącym, nieużywanym nasypie kolejowym – mówi Tomasz Tosza, główny specjalista ds. Inwestycji Kluczowych w jaworzyńskim Urzędzie Miasta.

Dzięki temu, że trasa dla takiej kolejki jest w praktyce gotowa, jej budowa wcale nie musiałaby być droga. Poza tym kolejka byłaby bezobsługowa i automatyczna co zmniejszyłoby też koszt jej eksploatacji. Podobne systemy działają już w wielu miastach Europy Zachodniej, Japonii, czy USA.

Tomasz Tosza jednak dostrzega problem gdzie indziej. – Pociągi obsługujące połączenie miedzy Jaworznem a Katowicami i pozostałymi miastami GOP kursują zbyt rzadko i jeżdżą zbyt wolno. Budowa kolejki automatycznej do dworca będzie opłacalna, gdy częstotliwość odjazdów pociągów w tym kierunku wyniesie 20 minut, a czas przejazdu będzie dużo krótszy niż obecne 45 minut – mówi.


http://kurierkolejowy.eu/aktualnosci/12724...-Jaworznie.html
bzenek
CYTAT(Bartek @ śro, 20 lut 2013 - 00:04) *
Poza tym Jaworzno, gdzie ilość mieszkańców ok 95 tys. a w D.G. ponad 130 tys. i jeśli chodzi o inwestycje w komunikacje zbiorową to Jaworzno bije na łeb D.G.

CYTAT(signaal @ śro, 20 lut 2013 - 17:54) *
Miast ma od dawna swój pomysł na komunikację, który się sprawdza. Pod tym względem GOP (z którym raczej nie chce mieć dużo wspólnego) wyprzedzają o kilka długości.

Eee... piszecie o tym Jaworznie co to zlikwidowało połowę komunikcji i oddało pole busiarzom ?

Albo o tym Jaworznie co to wyrżnęło autobusy kursujące do sąsiedniego Chrzanowa ?

Faktycznie w DG nam jeszcze daleko to tego myślenia o komunikacji. smile.gif

CYTAT(signaal @ śro, 20 lut 2013 - 17:54) *
Dlaczego tramwaj w Jaworznie to marnowanie pieniędzy?

Bo nawet w samym tym artykuliku przyznają, że nie ma tam wystarczającej liczy pasażerów na tramwaj.

Tramwaj ma sens jeżeli autobusy przegubowe już nie dają rady albo można radykalnie przyspieszyć podróż.

W Jaworznie te problemy nie mają zastosowania. W zasadzie w całym GOP (poza Katowicami) tramwaj traci sens. Z różnych powodów mellow.gif


CYTAT(marcin.p @ wto, 19 lut 2013 - 23:46) *
Lepsze tramwaje niż "nasz skup". A jak skup nie zadziała to wszyscy się na niego bzenku złożymy. Ale plus będzie taki, że na 90% doprowadzi on do rozpadu w pizdu kzk gop smile2.gif

KZK ma sie dobrze i nawet Tychy wkrótce do niego wstąpią. Też chcą mniej wydawć na komunikację. smile.gif


CYTAT(Bathurst @ śro, 20 lut 2013 - 21:34) *
Automatyczna kolejka w Jaworznie?

No sami widzice, że im tam rozum odbiera w tym Jaworznie. fnd (2).gif
Bathurst
Bzenek to specjalnie dla Ciebie przypomnę niusa który kilka lat temu podniecał tamtejszych. Otóż w okolicach Jaworzna i Chrzanowa miał powstać wielki port lotniczy który byłby docelowo większy od Okęcia thumbup.gif
vacu
Możemy się śmiać z Jaworzna, tylko to powinien być śmiech przez łzy raczej. Tam ciągle coś się buduje, coś się dzieje, ma to większy sens lub mniejszy ale coś się dzieje. U nas zrobiono jedynie wykopki w kilku miejscach ale już na zasypanie brakuje chętnych... U nas nic się nie opłaca, jest za drogie itd. jedynie dyskonty rosną jak grzyby po deszczu :/ Ze 2-3 lata temu jeździłem do Chrzanowa, trzeba było liczyć godzinę, głównie z powodu przejazdu przez Jaworzno, dziś jest to już tylko pół godziny smile2.gif To taki tylko jeden przykład bo głównie przez Jaworzno przejeżdżam więc widzę tylko to co widać z drogi.
bzenek
CYTAT(vacu @ śro, 20 lut 2013 - 22:46) *
Możemy się śmiać z Jaworzna, tylko to powinien być śmiech przez łzy raczej.

Faktycznie zdobyli niesłychaną kasę na budowę dróg i widać, że idą do przodu w róznych dziedzinach.

Mam znajomych w Jaworznie. Co roku biegam tam w kultowym biegu na 15km.
Coś co mnie uderza to wielki lokalny patriotyzm.

W trakcie tego biegu dużo ludzi kibicuje i macha flagami Jaworzna. W DG to nie do pomyśłenia.
Czy ktoś z nas ma jakąś flagę Dąbrowy ?

Ale od tego upojenia sukcesem trochę im się pod deklem zagotowało i stąd te pomysły na tramwaj czy kolejki do Szczakowej. wacko.gif

Co do twardych faktów z rocznika statystycznego to w Jaworznie ciągle mają deficyt miejsc pracy.

U nas pomimo mniejszej ochoty na tramwaje ciągle miejsc pracy jest więcej niż pracujących. wink.gif

CYTAT(Bathurst @ śro, 20 lut 2013 - 22:40) *
Otóż w okolicach Jaworzna i Chrzanowa miał powstać wielki port lotniczy który byłby docelowo większy od Okęcia thumbup.gif

A przewidywali lądowanie samolotów czy tak jak w Modlinie ? rolleyes.gif
signaal
CYTAT(bzenek @ śro, 20 lut 2013 - 20:24) *
CYTAT(Bartek @ śro, 20 lut 2013 - 00:04) *
Poza tym Jaworzno, gdzie ilość mieszkańców ok 95 tys. a w D.G. ponad 130 tys. i jeśli chodzi o inwestycje w komunikacje zbiorową to Jaworzno bije na łeb D.G.

CYTAT(signaal @ śro, 20 lut 2013 - 17:54) *
Miast ma od dawna swój pomysł na komunikację, który się sprawdza. Pod tym względem GOP (z którym raczej nie chce mieć dużo wspólnego) wyprzedzają o kilka długości.

Eee... piszecie o tym Jaworznie co to zlikwidowało połowę komunikcji i oddało pole busiarzom ?

Albo o tym Jaworznie co to wyrżnęło autobusy kursujące do sąsiedniego Chrzanowa ?

Faktycznie w DG nam jeszcze daleko to tego myślenia o komunikacji. smile.gif

CYTAT(signaal @ śro, 20 lut 2013 - 17:54) *
Dlaczego tramwaj w Jaworznie to marnowanie pieniędzy?

Bo nawet w samym tym artykuliku przyznają, że nie ma tam wystarczającej liczy pasażerów na tramwaj.

Tramwaj ma sens jeżeli autobusy przegubowe już nie dają rady albo można radykalnie przyspieszyć podróż.

W Jaworznie te problemy nie mają zastosowania. W zasadzie w całym GOP (poza Katowicami) tramwaj traci sens. Z różnych powodów mellow.gif


CYTAT(marcin.p @ wto, 19 lut 2013 - 23:46) *
Lepsze tramwaje niż "nasz skup". A jak skup nie zadziała to wszyscy się na niego bzenku złożymy. Ale plus będzie taki, że na 90% doprowadzi on do rozpadu w pizdu kzk gop smile2.gif

KZK ma sie dobrze i nawet Tychy wkrótce do niego wstąpią. Też chcą mniej wydawć na komunikację. smile.gif


CYTAT(Bathurst @ śro, 20 lut 2013 - 21:34) *
Automatyczna kolejka w Jaworznie?

No sami widzice, że im tam rozum odbiera w tym Jaworznie. fnd (2).gif


No tak zapomniałem, że autobus z Dąbrowy do Olkusza śmigają co 15 - minut a i po busach śladu nie ma. Kiedyś podobno jeździło jakieś D i K ale nie dały rady pociągnąć w warunkach doskonale funkcjonującej sieci KZK GOP.
100 % niskiej podłogi osiągnęli lata temu. Kartę miejską mają od lat. System dynamicznej informacji pasażerskiej mają od lat. Najstarsze autobusy w sieci maja 9 lat. Plus drobiazgi typu automaty biletowe w pojazdach czy dostęp do internetu.

W Katowicach tramwaje też tracą sens. Z różnych powodów. wink.gif

Tak, tak, KZK GOP ma się świetnie. Gorzej z organizowaną przez niego komunikacją.
juar_78
CYTAT(signaal @ czw, 21 lut 2013 - 00:48) *
100 % niskiej podłogi osiągnęli lata temu. Kartę miejską mają od lat. System dynamicznej informacji pasażerskiej mają od lat. Najstarsze autobusy w sieci maja 9 lat. Plus drobiazgi typu automaty biletowe w pojazdach czy dostęp do internetu.

W Katowicach tramwaje też tracą sens. Z różnych powodów. wink.gif

Tak, tak, KZK GOP ma się świetnie. Gorzej z organizowaną przez niego komunikacją.


Nie zapomnij dodać ujednoliconą (generalnie) kolorystykę autobusów a nie jak w KZK GOP - co autobus to inaczej malowany. Do tego możliwość przewozu rowerów autobusami. Tańsze bilety. I takie tam.
Grzegorz-dg
Na linii tramwajowej 21jeżdżą tramwaje po remoncie z projektu unijnego ,miałem przyjemność takim podróżować.
Sebastian22
CYTAT(Grzegorz-dg @ pią, 22 lut 2013 - 09:15) *
Na linii tramwajowej 21jeżdżą tramwaje po remoncie z projektu unijnego ,miałem przyjemność takim podróżować.

i co z tego jak infrastruktura nadal wyglada jak w wesołym miasteczku rollercoaster
Bathurst
Dzisiaj jechałem przez Jaworzno - bezwiednie zerknąłem na przystanek autobusowy przy drodze ( to nie było centrum miasta), patrzę a tam wyświetlacz elektroniczny. Może oni jednak nie żartują z tym tramwajem?
Bartek
CYTAT(Bathurst @ nie, 24 lut 2013 - 23:22) *
Dzisiaj jechałem przez Jaworzno - bezwiednie zerknąłem na przystanek autobusowy przy drodze ( to nie było centrum miasta), patrzę a tam wyświetlacz elektroniczny. Może oni jednak nie żartują z tym tramwajem?


Pewnie że żartują, ale tylko dla forumowych hejterów co się tylko z innych potrafią śmiać, mając u siebie na podwórku totalny burdel.
Bathurst
CYTAT
Tramwaje opłacalne w aglomeracjach


Transport tramwajowy jest perspektywiczny, jeśli jest stosowany właściwie – mówi Michał Wolański, adiunkt w Katedrze Transportu SGH.

Ponieważ ma bardzo wysokie koszty stałe, opłaca się tylko tam, gdzie na liniach są duże potoki podróżnych. W zamian ma niskie koszty zmienne, tramwaje są długowieczne, zaś ceny prądu są znacznie stabilniejsze, niż ceny oleju napędowego. Poza tym ważne są też koszty zatrudniania pracowników, które cały czas rosną - na jednego motorniczego może przypadać znacznie większa liczba pasażerów, niż na kierowcę autobusu. Tramwaje mają również znacznie lepszy wizerunek wśród pasażerów, gdyż nie stoją w korkach. To się łączy z funkcją miastotwórczą – w wielkich miastach wiele osób uważa, że tam gdzie kończy się sieć tramwajowa, tam zaczyna się przedmieście.

Dlatego tramwaje mają sens zwłaszcza w wielkich miastach i aglomeracjach. Szczególnie efektywna jest rozbudowa istniejących sieci - stworzenie nowych, bezpośrednich połączeń pozwoli lepiej wykorzystać stare odcinki.

http://www.kurierkolejowy.eu/opinie/744/Tr...omeracjach.html


Choćby tam playstation było na każdym przystanku to i tak za mali są na tramwaj.
aertedg
Te wyświetlacze sa już kilka lat smile2.gifsmile2.gif
Bathurst
Jedną z szans przetrwania tramwajów w DG widzę z połączeniem bezpośrednim sieci z Sosnowcem. Aleją Róż do pętli ma MEC-u. Musiałby powstać wspólny projekt z Sosnowcem. Ponadto jeśli władze DG poważnie myślą o Tucznawie to należałoby ją jakoś skomunikować sensownie z resztą miasta. Dlatego widziałbym miejsce na pętlę tramwajową w przy dworcu w DG. Tam mogło by powstać centrum przesiadkowe gdzie pociągami można by się dostać do Ząbkowic, Sikorki.
W sumie jeśli Jaworzno myśli o dwóch liniach tramwajowych to dlaczego u nas nie miało by powstać coś takiego? Tylko myśląc do przodu w sprawach gospodarczych można wyjść z marazmu i wiecznego " nie da się".
xMarcinx
Tylko po co te tramwaje na sikorke etc, skoro za jakieś 20 lat (czas eksploatacji tramwaju) w dabrowie liczba ludnosci bedzie wynosić mniejwiecej tyle ile aktualnie w czeladzi czy siemianowicach kiedy obszarowo bedzie to wielokrotnosc tych miast.. Aktualnie władze miasta powinny skupić się na koncentracji , gołonoga, łęknic, dziewiątego z resztą scislego centrum miasta. Tramwaje napewno tak, ale nie roby Sci-Fi, wiekszym problemem jest to ze srednio w dąbrowie pozyskujemy 80zl na osobe kasy z unii kiedy w rybniku jest to np 350zl..
Bathurst
CYTAT(xMarcinx @ śro, 27 lut 2013 - 14:56) *
Tylko po co te tramwaje na sikorke etc, skoro za jakieś 20 lat (czas eksploatacji tramwaju) w dabrowie liczba ludnosci bedzie wynosić mniejwiecej tyle ile aktualnie w czeladzi czy siemianowicach kiedy obszarowo bedzie to wielokrotnosc tych miast.. Aktualnie władze miasta powinny skupić się na koncentracji , gołonoga, łęknic, dziewiątego z resztą scislego centrum miasta. Tramwaje napewno tak, ale nie roby Sci-Fi, wiekszym problemem jest to ze srednio w dąbrowie pozyskujemy 80zl na osobe kasy z unii kiedy w rybniku jest to np 350zl..



Marcin ale jakie tramwaje na Sikorkę??? Pętla pod dworcem, a potem w pociąg na Sikorkę i do roboty w Tucznawie.

Możliwe że np. władze Jaworzna też widzą że za 20 lat będzie ich tyle ile w Siewierzu teraz i próbują coś z tym zrobić już teraz. Biernie czekać aż się wyludnimy?
xMarcinx
Faktycznie nie doczytałem, zatem przepraszam. Co jednak nie zmienia sensu moje wypowiedzi, jedyne miasto które się nie wyludnia to Kraków. Wszyscy inni wyludniają się i nic się z tym nie zrobi, a przynajmniej nie na poziomie samorządu. Zadaniem radnych i prezydenta jest obniżanie kosztów administracji publicznej i usług publicznych, co za tym idzie ograniczanie funduszy na tereny peryferyjne, przez co zwieszamy konkurencyjność centrum miasta i obniżamy koszty utrzymania usług. Trochę dzieje się to samoistnie wszak 50% kasy z podatków wraca do samorządu i tak z każdej 1zł podatku wraca do gminy 40gr a do powiatu ok 10gr. Głowny problem ze ta kasa nie jest inwestowana tylko wydawana, chyba lepiej z złotówki zrobić 10zł niż przejeść.. Zadania jakie stoją przed radnymi i prezydentem są ciągle mniejwiecej te same. Tramwaj z pewnością jest przyszłością jednak ja raczej bym puścił nitkę przez dziewiąty trzydziesty robiąc takie duże kółko niż interesował się peryferiami, z których nic nie mamy. Raczej inwestora nie interesuje czy łatwo się na tucznawe i sikorke dostać, bardziej interesuje go infrastruktura drogowa, dostep do zasobów, czynniki ekonomiczne i sposob działania US i dopiero na końcu lokalizacja i kwestia wizerunkowo-historyczna (co bylo głownym czynnikiem porażki DG w starciu z Gliwicami w boju o Opla). Problemem DG nigdy nie byla kasa (jesteśmy na 5 miejscu w regionie) a inwestowanie jej, planowanie strategiczne i ewaluacja projektów. Prezydent powinien jasno dać znać KZK GOP które rejony mają być lepiej skomunikowane i czyim kosztem i w oparciu o to tworzyć sprawną komunikacje. A jak wszyscy dobrze wiemy komunikacja prezydent <-> KZK GOP jest mizerna, o tym jak komunikacja miejsca wyglada w miescie decyduja wszyscy tylko nie mieszkancy DG, radni, prezydent.
signaal
CYTAT(xMarcinx @ śro, 27 lut 2013 - 16:01) *
Faktycznie nie doczytałem, zatem przepraszam. Co jednak nie zmienia sensu moje wypowiedzi, jedyne miasto które się nie wyludnia to Kraków. Wszyscy inni wyludniają się i nic się z tym nie zrobi, a przynajmniej nie na poziomie samorządu. Zadaniem radnych i prezydenta jest obniżanie kosztów administracji publicznej i usług publicznych, co za tym idzie ograniczanie funduszy na tereny peryferyjne, przez co zwieszamy konkurencyjność centrum miasta i obniżamy koszty utrzymania usług. Trochę dzieje się to samoistnie wszak 50% kasy z podatków wraca do samorządu i tak z każdej 1zł podatku wraca do gminy 40gr a do powiatu ok 10gr. Głowny problem ze ta kasa nie jest inwestowana tylko wydawana, chyba lepiej z złotówki zrobić 10zł niż przejeść.. Zadania jakie stoją przed radnymi i prezydentem są ciągle mniejwiecej te same. Tramwaj z pewnością jest przyszłością jednak ja raczej bym puścił nitkę przez dziewiąty trzydziesty robiąc takie duże kółko niż interesował się peryferiami, z których nic nie mamy. Raczej inwestora nie interesuje czy łatwo się na tucznawe i sikorke dostać, bardziej interesuje go infrastruktura drogowa, dostep do zasobów, czynniki ekonomiczne i sposob działania US i dopiero na końcu lokalizacja i kwestia wizerunkowo-historyczna (co bylo głownym czynnikiem porażki DG w starciu z Gliwicami w boju o Opla). Problemem DG nigdy nie byla kasa (jesteśmy na 5 miejscu w regionie) a inwestowanie jej, planowanie strategiczne i ewaluacja projektów. Prezydent powinien jasno dać znać KZK GOP które rejony mają być lepiej skomunikowane i czyim kosztem i w oparciu o to tworzyć sprawną komunikacje. A jak wszyscy dobrze wiemy komunikacja prezydent <-> KZK GOP jest mizerna, o tym jak komunikacja miejsca wyglada w miescie decyduja wszyscy tylko nie mieszkancy DG, radni, prezydent.

Podraza, choć na to nie wygląda, pełni w KZK GOP dosyć ważną funkcję... Tyle, że zajmuje się wyłącznie poklepywaniem Urbańczyka po plecach...
Bathurst
tramwaj przez dziewiąty i trzydziesty - ciekawe czy mieszkańcy domków nie protestowaliby? Po drugie wydaje mi się że tramwaj ma sens na trasach gdzie strumień ruchu jest duży. Nie wiem nie mieszkam tam i trudno mi się wypowiadać za mieszkańców.
Inwestor też patrzy na skomunikowanie obszaru pod inwestycje z miastem - to się przelicza na pieniądze - liczba spóźnień do pracy np. z powodu problemów z dojazdem do pracy.
Faktycznie problemem jest pozyskiwaniem funduszy ale tutaj też jednak jest lepiej - kanalizacja, remont DK 94. W końcu kiedyś ta sroga lekcja da owoce.
No i nie zgodzę się że samorząd nic nie może w kwestii wyludniania. Może i to najwięcej - może stosować i w niektórych miastach stosuje, system zachęt dla młodych rodzin. Nie trzeba wcale dawać becikowego, wystarczy że dotuje się żłobki, przedszkola - to są wymierne pieniądze na przyszłość z podatków. I nie ma się co czarować jak chcemy zatrzymywać ludzi w mieście to musimy im stwarzać preferencyjne warunki choć wielu powie, że to nie jest sprawiedliwe, bo są inni i im też należałoby stworzyć warunki. Rodziny to jednak koło zamachowe gospodarki - ta oczywista prawda jest taka niewygodna, dlaczego?! A przecież wzrost liczby mieszkańców to też w dłuższej perspektywie korzyść dla wszystkich.

Jeszcze przy okazji o wyludnieniu - info jakie jest w mediach to w dużej mierze typowe strachy na lachy. W rzeczywistości wyludnianie miast to naturalny proces gdzie ludzie przemieszczają się na zewnątrz aglomeracji. Tylko teraz już nie na przedmieścia a do ościennych gmin -dlatego trzeba współpracować chociaż Dąbrowa ma tutaj sporą przewagę nad innymi miastami regionu, ponieważ jest duży zasób obszarów o charakterze podmiejskim ( wiejskim wręcz) gdzie wcześniej czy później zabudowa powstanie.
vacu
Ja się może nie znam na komunikacji miejskiej ale od lat pomysł mam taki: mamy linię tramwajową wzdłuż całej "osi" miasta. Zrobiłbym więc tramwaje kursujące od pętli pod UP do HK, bardzo często, jak metro. W zamian okrągłe zero autobusów na tej trasie, po jaką cholerę dublować. Do tego łączone przystanki autobusowo-tramwajowe, widziałem takie w kilku miastach i bardzo mi się podobało a mamy do tego warunki, bo torowiska mamy zwykle w dość szerokim pasie zieleni. Autobusy (lub busy w zależności od kierunku i "obłożenia" danego kierunku, nie wszędzie przecież potrzebny jest "przegubowiec") kursowałyby od osi miasta do punktu A, B, C itd. Do tego musiałaby istnieć rozsądna polityka biletowa, bo często aby wydostać się z miasta pasażer musiałby zaliczyć dwie przesiadki, sens by to miało tylko wtedy, gdyby cała trasę pokonał na jednym bilecie.
Plusy jakie ja widzę: likwidacja dublowania się autobusów i tramwajów, logika całego systemu (wiem, że wsiadając do dowolnego busa dojadę do tramwaju i stamtąd wszędzie gdzie potrzeba), możliwość dostosowania taboru do potrzeb danego odcinka, likwidacja zbędnych wozokilometrów (sytuacji gdzie jednym odcinkiem jeździ wiele linii a nie jest to potrzebne), niewielki koszt zmian.
Minusy: konieczność przesiadek (minus jednak minimalizowany przez wspólne przystanki i często jeżdżące tramwaje).

Nie jestem miłośnikiem komunikacji miejskiej jednak nie "dla zasady" ale dlatego, że imho prezentuje ona u nas bylejaki poziom. Chętnie bym z niej korzystał gdyby działał sensownie i oferowała przyzwoitą jakość za rozsądne pieniądze.
Bathurst
Vacu dobry pomysł ale zostawiłbym kilka przegubowców na liniach do Katowic i Sosnowca - inaczej jadący tam pasażer np. z Łęknic musiałby się dwa razy przesiadać ( w przypadku gdyby autobusy do innych miast odchodziłyby z pętli końcowych tramwaju)
xMarcinx
Wyludnienie to kwestia przyrostu naturalnego i koniunktury rynkowej a nie wyjazdu z miast, bo cała populacja w europie zmniejsza się i starzeje. Przykładowo glasgow zmniejszyło się 6 krotnie w ok. 20 lat, całe obrzeża miasta zostały wyburzone, ludzie na bruk.

Nowoczesne tramwaje są bezszelestne, tak wiec jak tory kolejowe nie przeszkadzają to tym bardziej te tramwajowe nie będą, a pewnie przyczynią się, że wieksza ilość inwestycji będzie dotyczyć tej części miasta. Kwestie co na to mieszkańcy są drugorzędne, bo wiekszość np nie zdaje się sprawy ze dekoncetracja zwiększa koszty utrzymania komunikacji nawet 10 krotnie, a utrzymanie rozleglej infrastruktury wod-kan koszt wody jednostkowy podwaja jak nie potraja. Kasa na DK94 i kanalizacje to jest coś zupełnie innego.. Inna rzecz, że wszelkie zadania samorządu w DG sa delegowane podmiotom komercyjnym a władze miasta nie dość ze nie sprawują nad tym kontroli to jeszcze nie ewaluuje. Żyjemy w mieście, pełnym anarchii i spychomani.. gdzie winnych i odpowiedzialnych za coś nigdy nie ma.
vacu
CYTAT(Bathurst @ śro, 27 lut 2013 - 18:49) *
Vacu dobry pomysł ale zostawiłbym kilka przegubowców na liniach do Katowic i Sosnowca - inaczej jadący tam pasażer np. z Łęknic musiałby się dwa razy przesiadać ( w przypadku gdyby autobusy do innych miast odchodziłyby z pętli końcowych tramwaju)

Gdyby tramwaje jeździły co 3-5 minut, nie musiałbyś kasować biletu a do tego przesiadka polegałaby zrobienie czterech kroków aby wyjść i czterech aby wejść bo przystanek byłby wspólny to nie byłby to myślę aż taki problem. Zresztą mój "plan" nie zakłada całkowitej likwidacji "przegubowców", jednak zdarza się teraz, że przegubowiec ma długą trasę a duże obłożenie tylko na 1/3 tej trasy więc na długim odcinku wiezie powietrze. Mam taką teorię - z góry uprzedzam, że nie wiem czy prawdziwą bo tylko opartą na obserwacjach - że jeżeliby drastycznie skrócić linie a w zamian zwiększyć ich ilość to przy większej ilości przesiadek skróciłby się czas przejazdu. Podam przykład wyjaśniający. Załóżmy, że masz odległą dzielnicę X i chcesz stamtąd dojechać do Sosnowca. Wydaje mi się, że obecnie wygląda to tak, że autobusy z przystanku w dzielnicy odjeżdżają co 10 minut ale: jeden do Sosnowca, jeden do Będzina, jeden "szybki" do Katowic, jeden w kierunku innych odległych dzielnic - w efekcie do Sosnowca masz transport co godzinę. A z centrum autobus do S-ca jeździ co 10 minut, bo jest kumulacja autobusów z różnych dzielnic. Więc likwidujemy linie z dzielnicy X i wprowadzamy 1 linię do centrum jeżdżącą co 10 minut. Z centrum z kolei autobusy co 10 minut - tak jak wcześniej - jeżdżą do S-ca - ale już z centrum, nie z dzielnic. Efekt (przyjmijmy, że dojzad z X do centrum to 10 minut):
- po staremu przy niekorzystnych warunkach (jak masz pecha i się spóźnisz) w Sosnowcu jesteś po 90 minutach (60 do najbliższego busa, 10 do centrum, 10 czekasz, 10 do S-ca),
- wg. mojego pomysłu w najgorszym razie jesteś w Sosnowcu po 40 minutach (10 do busa, 10 do centrum, 10 czekasz i 10 do S-ca).
Do tego na każdym odcinku wielkość pojazdy jest dostosowana do ilości pasażerów a linie nie jeżdżą niepotrzbnie po wspólnych odcinkach.
Oczywiście to wyidealizowany przypadek pokazujący tylko o co mi chodzi i być może jednak nie byłoby tak kolorowo, to teoria jak każda - do obalenia lub potwierdzenia wink.gif
Bathurst
Troszeczkę off topic ale wybaczcie ten jeden raz smile.gif

Marcin - spójrz na tą mapę wewnętrznych migracji, tutaj widać zjawisko o którym piszę. Przyrost się zmniejsza ale potęgowane to jest przez właśnie migracje na zewnątrz miast.



Uploaded with ImageShack.us


tylko jakie inwestycje na dziewiątym i trzydziestym? przemysł tam??
Mały77
Vacu - uważaj, bo zaraz dostaniesz od miłośników bezpośredniego połączenia do Szpitala w Będzinie wink.gif
Ogólnie ja jestem zwolennikiem takiego rozwiązania komunikacji tylko z połączeniem z Kolejami Śląskimi i wspólnym biletem - tylko czy znajdzie się taki odważny i naprawi w końcu naszą komunikację?
Jak dla mnie to autobusy na trasie powielanej z tramwajem nie powinny istnieć - po co 18 i wszystkie przyspieszone jeżdżą na HK? Wystarczy szybki tramwaj na Piłsudskiego, Królowej Jadwigi plus inne autobusy jeżdżące przez Gołonóg, Aleje - w Centrum duże centrum przesiadkowe a najlepiej pętla przy dworcu.
Bilety czasowe w KZKGOP są już więc to nie problem - połączenie z KŚ i do Katowic jedziemy chwilkę ...
Aha - plus parking PR przy dworcu ...
Ale mnie poniosło ... wink.gif
vacu
CYTAT(Mały77 @ śro, 27 lut 2013 - 20:35) *
Vacu - uważaj, bo zaraz dostaniesz od miłośników bezpośredniego połączenia do Szpitala w Będzinie wink.gif
Ogólnie ja jestem zwolennikiem takiego rozwiązania komunikacji tylko z połączeniem z Kolejami Śląskimi i wspólnym biletem - tylko czy znajdzie się taki odważny i naprawi w końcu naszą komunikację?
Jak dla mnie to autobusy na trasie powielanej z tramwajem nie powinny istnieć - po co 18 i wszystkie przyspieszone jeżdżą na HK? Wystarczy szybki tramwaj na Piłsudskiego, Królowej Jadwigi plus inne autobusy jeżdżące przez Gołonóg, Aleje - w Centrum duże centrum przesiadkowe a najlepiej pętla przy dworcu.
Bilety czasowe w KZKGOP są już więc to nie problem - połączenie z KŚ i do Katowic jedziemy chwilkę ...
Aha - plus parking PR przy dworcu ...
Ale mnie poniosło ... wink.gif

A co, jak S-F to S-F, przecież chyba nikt z nas nie wierzy, że coś podobnego zostanie zrealizowane, prędzej Jaworzno doczeka się bezzałogowej kolejki wink.gif

Ale z KŚ to już w ogóle byłby wypas, ja nie śmiałem wychodzić aż tak daleko wink.gif

Jeszcze a;propos busa do szpitala - powiem tak, w obecnym układzie to i ja jestem zwolennikiem takowego, bo teraz to niestety wygląda tak, że każda przesiadka to dramat, bo nic nie jest zsynchronizowane.
Bathurst
Vacu, Twój pomysł na komunikację jest dobry, jeszcze jakby faktycznie zgrać ją z KŚ to byłoby syto naprawdę. Wydaje mi się, że jedynym słabym punktem byłaby awaria tramwajów np. brak napięcia w trakcji albo usterka jednego ze składów ale i tutaj można by znaleźć rozwiązanie awaryjne. Wystarczyłoby gdyby autobusy dojeżdżające do punktów przesiadkowych na czas awarii przedłużały trasę do końcowych pętli.
Wiecie, to może i jest SF ale tak naprawdę to dzięki takiemu rozwiązaniu moglibyśmy zmodernizować siec tramwajową bo dla nas i tak najważniejsza by była linia naszego tramwaju bez oglądania się na Będzin. Należałoby wybudować małą zajezdnię, żeby nasze składy nie musiały jeździć po krzywych torach do Będzina.
xMarcinx
Bathurst - tyle ze ta migracja jest 1) marginalna Ci co wyjeżdżają na wieś prawie wyrównuje się z tymi co ze wsi jadą do miasta do pracy 2) nieistotna w perspektywie 20-30 lat. Poza tym nikt nie mówi o przemyśle, w Polsce jakoś tak jest ze poza przemysłem nikt nie widzi innego sposobu na robienie pieniędzy. Są kraje praktycznie bez przemysłu i świetnie się rozwijają - cały rynek usług kreatywnych czy turystyczno-rozrywkowych.
Co do teorii Vac'a to tak faktycznie jest, problem w tym ze np miedzy miejskie są finansowane z puli wspólnej, a wykreśliwszy je tych pozostałych wcale tak wiele po "jedynej ulicy w DG' nie jeździ, natomiast cala reszta jedzie optymalnie w DG, a już poza DG nie koniecznie, bo przecież prościej z edytować linie by zahaczała o wioski niż pisać przetarg i robić kolejną linie.. Niemniej pomysł z skróceniem 18 czy ucięciem 27 o syberke popieram. Jak najwięcej szybkich połączeń do innych miast, a jak najmniej turystycznych przewozów krajoznawczych.
Bathurst
Nie zgodzę się, że marginalna. Opisze na przykładzie Glasgow, gdzie jak piszesz sześciokrotnie zmniejszyła się liczba ludności ( brak danych na ten temat). Miasto to jest najbardziej dynamicznym ośrodkiem w Szkocji i tutaj dopiero widać co to jest migracja z miast na okoliczne tereny. Za wikipedią:
CYTAT
Glasgow wg spisu z 2007 roku zamieszkuje 580 690 mieszkańców, zaś metropolię Wielkie Glasgow zamieszkuje około 2,1 miliona osób w promieniu 15 mil od centrum miasta.
Ale Ci ludzie dalej są związani z centrum aglomeracji.
Możliwe że pomyliłeś z Detroit w USA tam faktycznie czterokrotnie zmniejszyła się liczba ludności a dom w mieście możesz za grosze kupić - no ale tak kończą wcześniej czy później wszystkie miasta gdzie gospodarka oparta jest na jednej gałęzi ( w tym przypadku motoryzacji). Przynajmniej na jakiś czas. U nas ujemny przyrost będzie( a właściwie w pewnym stopniu już jest) kompensowany przybyszami za wschodniej granicy: Ukraińcami, Białorusinami itd. Jakiegoś exodusu nie będzie co nie znaczy, że będzie dobrze.
Nawiązując tym wywodem do stanu komunikacji myślę, że i tak warto w nią inwestować, po prostu nie ma innego wyjścia. Nawet jak będziemy mieli za jakiś czas 100 tyś mieszkańców to i tak będziemy potrzebować nowoczesnego taboru. Ponadto pomimo spadku ludności samochodów przybędzie i zakorkują nam do końca drogi jeśli nie będzie dobrej zbiorówki. Pat w naszym mieście nie będzie trwał wiecznie
Musimy też pamiętać, że w miastach z przemysłem ciężkim duże wahania liczby ludności są niestety naturalne i związane z koniunkturą np. na rynku stali.

xMarcinx
Ja piszę o Glasgow lat 80 kiedy min. w latach 90 stało się stolicą kultury własnie po to ściągnąć inwestorów i zrobić porządek w mieście (deindustrializacja) - szczegóły znajdziesz w książkach specjalisty od ewaluacji projektów publicznych Adama Drobniaka czy pod pojęciem glasgow effect. Nie mieszaj też w to aglomeracji Glasgow, bo własnie po to została wyodrębniona aglomeracja by nie ciągła w dół śródmieścia (choć faktycznie jesli chodzi o ścisłe śródmieście to ludność zmniejszyła się tylko o 1,8 raza). Migracje wewnętrzne z miast/wsi do wsi/miast były są i będą zawsze, nie są jakimś szczególnym problemem patrząc np 20 czy 30 lat naprzód, za to problemem jest zmniejszanie ogólnej liczby ludności, chyba nie sadzisz ze da sie tego uniknoc czy ze miasta posiadają takie moce by ściągnąć wszystkich mieszkańców pobliskich wsi? Jak pisałem jedyne z dużych miast Polski które się nie wyludnia to Kraków, my nie mamy jak i czym konkurować z Katowicami a co tu dopiero z Krakowem..

Co nieco o glasgow znajdziesz tu http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,4227801.html choć w artykule nie jest tak mocno podkreślony ogrom przemian
Bathurst
Tak się właśnie zastanawiałem czy nie stoi za tym jakiś ekonomista i teraz jak przywołałeś dr Drobniaka, to widzę że tak. Z Twojej wypowiedzi, właśnie taki punkt widzenia daje się zauważyć. Dobra znajomość tematyki projektów publicznych ale już słabsza, pobieżna w dziedzinie procesów demografic znych. U mnie raczej na odwrót. Dlatego ja optymistyczniej patrzę w przyszłość ponieważ, uwzględniam parametry geograficzne,. Ty z kolei widzisz to negatywniej ponieważ patrząc na DG nie widzisz władz które mogły by te projekty sprawnie wprowadzić w życie. Wydzielasz aglomeracje, zmieniasz granice, ect. Nie widząc, że to proces naturalny w pewien sposób kontrolowany ale który należy z pokorą ukierunkować . Nie da się nim całkowicie zarządzać. Nie ma idealnego Glasgow i nie będzie nigdzie. Twój pesymizm berze się z przekonania że właśnie wszystko można załatwić projektami, tylko, że bez znajomości procesów demograficznych, procesów miastotwórczych ( nie tylko społecznych) nie da się. Odmienny punkt widzenia determinuje właśnie nasze poglądy ( co osobiście uważam, za impuls do poszerzenia wiedzy ).
Dlaczego patrzę optymistycznie? Ponieważ uważam, odnosząc się do teorii suburbanizacji, że my jako DG na tym procesie skorzystamy i jesteśmy w o wiele lepszej sytuacji niż np. Chorzów, Ruda Śląska, Sosnowiec, a po wyczerpaniu się wolnych przestrzeni w południowych dzielnicach - Katowic. Dlazcego to istotny proces? Wg wyliczeń w strefie podmiejskie Warszawy liczba ludności w przeciągu najbliższych 10 lat wzrośnie o 200 000 tyś ludzi. Wiem Warszawa ale jednak. U nas w Zagłębiu i na Śląskuw wygrają te miasta które są na zewnątrz naszej koniurbacji i te które mają tam najwięcej wolnych przestrzeni ( nie mówić już o terenach przemysłowych które jako nieliczni posiadamy) Dla nas w przyszłości konkurentem będzie właśnie Jaworzno. Nie mówię tutaj o rywalizacji z Krakowem ponieważ to ośrodek o oddziaływaniu ponadregionalnym a w niedalekiej przyszłości międzynarodowym ( Europa Śr-wsch) My musimy wygrać rywalizację z Jaworznem, Sosnowcem, Zawierciem, Będzinem i ściągać ludzi do nas ze Śląska. ). Władze Jaworzna to dostrzegły i idę o zakład, że pomimo niżu w przeciągu najbliższych 10 lat w Jaworznie powstanie jakaś uczelnia wyższa albo ośrodek badawczo – naukowy). Dlatego budują tramwaj.
xMarcinx
Po pierwsze dąbrowa od 20 lat rok rocznie traci ok 1 tyś osób ludności. Wszystkie miasta się kurczą i darzą do koncentracji w celu ograniczenia kosztów utrzymania rozleglej infrastruktury. Nie wiem jakim trzeba być optymistą by patrzeć na te dane być dobrej wiary i odwoływać się do teorii suburbanizacji, zakładając ze nagle się to od tak zmieni. Nic się nie zmieni, bo my głownie możemy się dopasowywać do otaczającej rzeczywistości, a nie ją kształtować. Żaden bank nie da milionowego kredyty na inwestycje widząc, że nie dość pensje w regionie maleją to jeszcze liczba mieszkańców od laty spada. Jesteśmy w lepszej sytuacji od wspomnianych przez Ciebie miast (pomijając może sosnowiec) ale głownie ekonomicznie, finansowo jesteśmy na równi z Jaworznem.. niemniej zobacz sobie jak wygląda Jawrzono a jak wygląda DG - dla mnie to przepaść. Poza tym wszystkie projekty publiczne ewaluuje się w min 4 wymiarach, spolecznym, finansowym, ekonomicznym i społeczno-ekonomicznym - z jednego perspektywy projekt może być super ale z drugie już fatalny - to tak odnośnie osoby dr Drobniaka który m.in zajmował się opracowywaniem studium dla Tucznawy. Jaworzno na przełomie 20 lat straciło tylko 5% ludnosci DG 10%, koszt utrzymania rozleglej infrastruktury w DG to wielokrotnośc tego co w Jaworznie.

Masz racje pisząc ze "Wg wyliczeń w strefie podmiejskie Warszawy liczba ludności w przeciągu najbliższych 10 lat wzrośnie o 200 000 tyś ludzi." tylko że 1) liczba ogólna ludności Warszawy zmaleje 2) przyczynie się do dekoncentracji - czyli koszt utrzymania będzie większy - czyli w jednym jak i drugim punkcie jesteśmy finansowo na minus.
Bathurst
CYTAT
Wszystkie miasta się kurczą i darzą do koncentracji w celu ograniczenia kosztów utrzymania rozleglej infrastruktury. Nie wiem jakim trzeba być optymistą by patrzeć na te dane być dobrej wiary i odwoływać się do teorii suburbanizacji, zakładając ze nagle się to od tak zmieni


one się nie kurczą, one się robią jak obwarzanek i nie ma na to specjalnie rady. Miliony utopiono w próbę zawrócenia tego procesu. My skorzystamy na teorii suburbanizacji ( dekoncentracji) w taki sposób, że do naszych wiosek wprowadzą się do nowych domów nowi przybysze, nasi mieszkańcy też od jakiegoś czasu tam się przemieszczają. Nadążenie z infrastrukturą to konieczność, inaczej zaczniemy tracić jeszcze większe kwoty, bo ludzie znów uciekną od zgiełku i chaosu komunikacyjnego. Ludzie zawsze talk robili i będą robić to podstawowe założenie teorii suburbanizacji. Np. taki niezły bałagan możemy obserwować w południowych dzielnicach Katowic. Co do kredytów, nie znam się ale mam nieodparte wrażenie, że zawsze będą istnieć mechanizmy pozwalające finansowanie dużych odbiorców.
Możliwe, że centrum miasta też się przesunie - właściwie to nie pociągałoby to u nas jakiś kosztów wielkich bo w naszym mieście funkcje centralne charakteryzują się i tak dużym rozproszeniem.

Interesującym projektem miejskim który powstanie w Polsce i stanowiący jakby alternatywę dla ideii koncentracji obszarów miejskich jest Nowe Miasto w krakowskiej Nowej Hucie.
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/m...nowej-huty.html
http://www.infokrakow24.pl/nowe-miasto-w-nowej-hucie/

tylko pozornie to nie ma sensu ale jak wszędzie są ci za i przeciw.
xMarcinx
Ów dekoncetracja była by opłacalna dla DG gdyby na peryferiach gestość zaludnienia była w przynajmniej w 3/4 taka sama jak w centrum, co jest nie możliwe. Jest wiele projektów w PL gdzie samorządy poszybowały i fundusze się nie znalazły - dotyczyły miedzy innymi parków technologicznych. Nowa Huta i Nowe Miasto to akurat jest ewenement na skale światową. A kierując się teorią suburbanizacji prędziej lub pozniej ludzie od nas uciekną, bo nie będzie peryferii.. i będziemy mieli sytuacje jak w Glasgow - puste opuszczone domy, droga w utrzymani infrastruktura i komunikacja. Abstrahują już od realności ów projektu, bo wtedy w DG musiałoby mieszkać ponad pół miliona osób. EOT
Bathurst
Masz rację suburbanizacja to miecz obusieczny ale koncentracja tkanki miejskiej w obrębie śródmieścia też. Najpierw skorzystajmy na tym procesie. Jak warunki do życia będą dobre na obrzeżach,nie będzie za gęsto to jest szansa że już ludziom nie będzie się opłacało dalej przenosić. To wymaga umiejętnego balansu i wizji. Miasta muszą się pogodzić z rozproszeniem ludności na swoim obszarze. To oczywiście koszty ale jaka jest alternatywa? I tak i siak żeby przetrwać, trzeba rozwijać infrastrukturę.

Przyznam, że jestem zaskoczony,to tak w temacie tramwajów bo wczoraj przeczytałem, że Grudziądz modernizuje swoje tramwaje
Grzegorz-dg
1 marca i znów podwyżka biletów w KZK GOP i tak co roku kiedy te bilety przestaną drożeć coraz droższa ta nasza komunikacja a pensje maleją.
marcin.p
cytując panią (niedo)rzecznik "Bo paliwo drożeje".

Przynajmniej branża nauki jazdy skorzysta, bo przecież nie wszyscy jeszcze mają prawka. Ponadto zarobią detkarze, busiarze, taksiarze, sklepy i serwisy rowerowe, autosalony i wiele innych. Widzisz jak KZK GOP dba o Nasze interesy (oczywiście jeśli reprezentujesz którąś z tych branż)!
matidg
CYTAT
Jesteśmy skazani na fatalną komunikację publiczną.

Od początku marca średnio o prawie 8 procent drożeją bilety autobusowe i tramwajowe w aglomeracji katowickiej. Wiele osób zastanawia się, dlaczego tak się dzieje, skoro wciąż zdarza im się jeździć rozklekotanymi ikarusami czy wozami, które odsłużyły już wiele lat za granicą.
Nie lepiej jest z tramwajami, bo podłogę mają tak wysoko, że osoby starsze i schorowane z trudnością do nich wchodzą.


Pasażer przyzwyczajony do tego, że co kilka lat każe mu się płacić więcej za bilet, przypomina sobie, że poprzednim i jeszcze poprzednim razem coś mu mówiono o rosnących cenach paliw i innych kosztów, a także o konieczności sfinansowania zakupu nowego taboru. Problem w tym, że jakość świadczonych usług dotąd nie rosła w ślad za wyższymi cenami biletów. Trudno więc mieć nadzieję, że tym razem będzie inaczej. I nie chodzi wcale o skargi pasażerów, o częste spóźnienia, wypadanie niektórych kursów czy jazdę wozami, w których latem jest przeraźliwie duszno, a zimą mroźno jak na dworze.

KZK GOP zachowuje optymizm

O stanie komunikacji, którą gminy ponad dwadzieścia lat temu scedowały na KZK GOP (to związek komunalny, którym de facto i tak rządzą prezydenci śląskich i zagłębiowskich miast), świadczą liczby. Co prawda w swoich oficjalnych dokumentach KZK GOP zachowuje optymizm i twierdzi, że jest wspaniałą instytucją ("Komunikacyjny Związek Komunalny GOP dba o zapewnienie optymalnych rozwiązań komunikacyjnych przy zachowaniu bogatej oferty przewozowej oraz taryfowej"), to jeśli wczytamy się w statystyki, okaże się, że nasi prezydenci traktują pasażerów jak naiwniaków, którym można wmówić, że robią wszystko, by podróżowało im się po naszych miastach wygodnie. Tymczasem to nieprawda.

Z najświeższych pełnych danych (za rok 2011) wynika, że dotacja miast do komunikacji w przeliczeniu na jednego mieszkańca to zaledwie 134 zł rocznie. To najmniej spośród wszystkich aglomeracji. W Warszawie ten wskaźnik wynosi 864 zł, a np. w drugim od końca Szczecinie 216 zł. O wiele ważniejszy jest jednak wskaźnik nasycenia komunikacją (liczba wozokilometrów podzielona przez kilometr kwadratowy powierzchni). To on pokazuje realną dostępność komunikacji publicznej dla mieszkańców, a więc jej jakość.

U nas ten wskaźnik wynosi zaledwie 57,6 tys. wzkm/km2 i jest ponad sześciokrotnie niższy niż w Warszawie (ponad 376 tys.) i mniej więcej trzykrotnie niższy niż w Łodzi, Wrocławiu i Krakowie. Słabszej komunikacji nie ma żaden inny porównywalny z obszarem KZK GOP obszar miejski w Polsce.

Czy jest szansa na poprawę?

Niestety, na razie nic na to nie wskazuje. Miasta KZK GOP na własne życzenie zawiązały sobie na szyi kamień w postaci konieczności spłacenia obligacji, które wyemitowały Tramwaje Śląskie. Ta należąca do miast firma (największymi udziałowcami są Katowice oraz Sosnowiec) za niemal 600 mln zł wyremontuje torowiska i kupi nowe tramwaje. Unia Europejska dołożyła do tego 349 mln zł, ale 242 mln zł TŚ musiały wyłożyć z własnej kieszeni. Przewoźnik tych pieniędzy nie miał. Wyemitował więc obligacje, ale ich wykup ma w ciągu 15 lat kosztować ok. 360 mln zł.

To ogromna kwota. Skąd ją wziąć? KZK GOP zagwarantował TŚ, że przez najbliższe kilkanaście lat będzie stopniowo zwiększał przewoźnikowi wynagrodzenie za jego usługi. Pieniędzy ma starczyć na kursowanie tramwajów i wykup obligacji. Dziś TŚ dostają rocznie ok. 170 mln zł, ale już wkrótce stawka wzrośnie do prawie 200 mln zł rocznie. To oznacza konieczność stałego podnoszenia cen biletów oraz zwiększenie składek miast tworzących KZK GOP. Dziś nikt w KZK GOP nie jest w stanie powiedzieć, czy następna podwyżka wyniesie 4 proc., czy może już 10 proc.

Remontujemy stare, zamiast budować nowe

Co to oznacza? Wzrost kosztów bez gwarancji zwiększenia dostępności komunikacji publicznej. Tak się bowiem składa, że głównie remontujemy stare torowiska, zamiast budować nowe linie w stronę tych dzielnic, gdzie przybywa mieszkańców.

W dodatku nasi prezydenci wybrali kosztowną i skomplikowaną metodę finansowania własnej spółki. Tak się bowiem składa, że Tramwaje Śląskie są spółką akcyjną. Co się robi w takich przypadkach, by zdobyć kapitał? Emituje akcje. Gdyby tak się stało, to jej właściciele wykupiliby je, zwiększając kapitał spółki. To byłoby tańsze niż emitowanie obligacji. I to nawet, gdyby miasta wzięły niewielkie kredyty na nowe akcje. To jednak wymagało odwagi i natychmiastowego wyłożenia gotówki przez udziałowców Tramwajów Śląskich. O tym, że taka polityka ma sens, wiedzą np. w Tychach. Tu, żeby zdobyć unijne dofinansowanie na zakup nowych trolejbusów, miasto zwiększyło kapitał spółki Tyskie Linie Trolejbusowe.

Gdzie tu pasażer?

Tymczasem miasta KZK GOP wkopały nas wszystkich w ogromne wydatki. Już dawno prezydent Sosnowca Kazimierz Górski skarżył się dziennikarzom, że wydatki związane z tramwajowym projektem będą dramatycznie wysokie. Miał nadzieję, że zwiększy się unijne dofinansowanie na projekt TŚ, ale do dziś decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Prezydenci muszą więc wypić piwo, którego sami sobie nawarzyli. Pewnie niektórzy z nich już się zorientowali, że rosnąca z powodu obligacji składka na KZK GOP będzie w budżetach gmin tzw. wydatkiem bieżącym. W ostatecznym rozrachunku wpłynie to na wiarygodność finansową miast.

A gdzie tu pasażer? Nim, w gruncie rzeczy, nikt się nie przejmuje. Dowodem na to był pomysł skrócenia katowickiej linii autobusowej nr 12. Odpowiedzialni za ten pomysł zmienili zdanie dopiero wtedy, gdy mieszkańcy Nikiszowca zagrozili protestami. To dobitnie pokazuje ich miejsce w hierarchii.

Gdyby nasi prezydenci naprawdę uważali, że komunikacja ma dla nich znaczenie i rozumieli jej rolę we współczesnym mieście, dysproporcje w jej jakością między naszą aglomeracją a innymi dużymi miastami nie byłyby tak rażące.

Roman Urbańczyk, szef KZK GOP, zwykł mawiać, że za takie pieniądze, jak ma związek, oferuje najlepszą komunikację publiczną w Europie. Ma rację. Za tak śmieszne pieniądze trudno zrobić coś gorszego.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...t#ixzz2MTsOtrK2


Bathurst
Jak zarżną komunikację w ZD to będziemy taniej jeździć prywatnymi busikami.
A może PKM Jaworzno zwietrzy interes?


CYTAT
Związkowcy z "Sierpnia 80" krytykują KZK GOP i prezydentów za rosnące ceny biletów komunikacji publicznej. W środę zjawią się w Sosnowcu

- Wzrost kosztów podróży komunikacją miejską jest nielogiczny i nieekonomiczny. Po prostu głupi - twierdzi Patryk Kosela, rzecznik prasowy związku.

Dodaje, że w środę w Sosnowcu związkowcy na przystankach będą rozdawali prasę związkową z tekstami o konsekwencjach podwyżek cen biletów i promującymi ideę bezpłatnej komunikacji.

- Samorządowcy, którzy współtworzą KZK GOP podejmując decyzję o podwyżkach cen biletów stali się kieszonkowcami, przed którymi to tak ostrzega się na plakatach w autobusach i tramwajach. Działają nie tylko na szkodę pasażerów każąc im płacić więcej, ale i samego KZK GOP. Po zeszłorocznych podobnych podwyżkach, wpływy do budżetu tego przedsiębiorstwa spadły o 8 mln zł. Czy włodarze gmin chcą zniszczyć transport publiczny w regionie śląsko-dąbrowskim? - pyta.

Dodaje, że przychody z biletów pokrywają wydatki KZK GOP tylko w 43,6 procentach. To - zdaniem związkowców - dobry argument na rzecz bezpłatnej komunikacji miejskiej. Rozwiązania takie funkcjonują z powodzeniem od lat w różnych miejscowościach w Europie, m.in. od 1997 r. w belgijskim Hasselt, a od 1 stycznia br. w stolicy Estonii, Tallinie.

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2MaE7XpbX
signaal
CYTAT(vacu @ śro, 27 lut 2013 - 17:16) *
Ja się może nie znam na komunikacji miejskiej ale od lat pomysł mam taki: mamy linię tramwajową wzdłuż całej "osi" miasta. Zrobiłbym więc tramwaje kursujące od pętli pod UP do HK, bardzo często, jak metro. W zamian okrągłe zero autobusów na tej trasie, po jaką cholerę dublować. Do tego łączone przystanki autobusowo-tramwajowe, widziałem takie w kilku miastach i bardzo mi się podobało a mamy do tego warunki, bo torowiska mamy zwykle w dość szerokim pasie zieleni. Autobusy (lub busy w zależności od kierunku i "obłożenia" danego kierunku, nie wszędzie przecież potrzebny jest "przegubowiec") kursowałyby od osi miasta do punktu A, B, C itd. Do tego musiałaby istnieć rozsądna polityka biletowa, bo często aby wydostać się z miasta pasażer musiałby zaliczyć dwie przesiadki, sens by to miało tylko wtedy, gdyby cała trasę pokonał na jednym bilecie.
Plusy jakie ja widzę: likwidacja dublowania się autobusów i tramwajów, logika całego systemu (wiem, że wsiadając do dowolnego busa dojadę do tramwaju i stamtąd wszędzie gdzie potrzeba), możliwość dostosowania taboru do potrzeb danego odcinka, likwidacja zbędnych wozokilometrów (sytuacji gdzie jednym odcinkiem jeździ wiele linii a nie jest to potrzebne), niewielki koszt zmian.
Minusy: konieczność przesiadek (minus jednak minimalizowany przez wspólne przystanki i często jeżdżące tramwaje).

Nie jestem miłośnikiem komunikacji miejskiej jednak nie "dla zasady" ale dlatego, że imho prezentuje ona u nas byle jaki poziom. Chętnie bym z niej korzystał gdyby działał sensownie i oferowała przyzwoitą jakość za rozsądne pieniądze.


Zjawisko równoległych tras autobusów z równoległymi przystankami tychże poza KZK GOP właściwie nie występuje.

Tylko przyklasnąć Twoim pomysłom. Najlepsze w nich jest to, że nakłady na ich wprowadzenie byłyby minimalne, głównie sprowadzałyby sie do tego, żeby pracownicy biura KZK GOP zamiast siedzieć w robocie trochę tam popracowali... Do tego na ich realizację jest miejsce np. okolice dworca w Gołonogu aż się proszą o przesiadkowisko.
Bathurst
CYTAT
ZK GOP: przedłużenie ważności starych biletów

Do 14 marca można jeszcze podróżować komunikacją miejską KZK GOP z zakupionymi wcześniej biletami jednorazowymi o starych nominałach.

Po tym terminie będą one ważne tylko z dopłatą do kwoty wynikającej z cennika. Ponadto wszystkie bilety okresowe, których ważność rozpoczęła się przed 1 marca br., zachowują ją do końca terminu wynikającego z rodzaju biletu. KZK GOP przypomina, że w sprzedaży dostępne są bilety uzupełniające o nominałach 10 i 20 groszy do nabycia w 57 automatach biletowych oraz Punktach Obsługi Pasażera.

Zapraszamy do Punktów Obsługi Pasażera w Katowicach, Bytomiu, Gliwicach i Sosnowcu, gdzie w ciągłej sprzedaży jest pełna oferta biletowa KZK GOP oraz bilety uzupełniające.


http://kurierkolejowy.eu/aktualnosci/12946...ch-biletow.html
Bathurst
heh niektórzy protestują notorycznie laugh.gif

CYTAT
Pasażerowie w proteście przeciw podwyżkom w KZK GOP pojadą na gapę
dzisiaj, 12:12 MM Silesia

"MMSilesia": W ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa chcą przejechać kilka przystanków na gapę.


1 marca 2013 roku miała miejsce kolejna w ostatnich latach podwyżka biletów autobusowych i tramwajowych. Najtańsze bilety jednorazowe kosztują teraz 3,20 zł, a te obowiązujące w granicach trzech miast nawet 4,80.

Za bilet miesięczny, który uprawnia nas do jazdy autobusami i tramwajami w całej sieci KZK GOP od marca płacimy aż 150 zł. Tłumaczenie podwyżek jest za każdym razem to samo - wzrost cen oleju napędowego i energii elektrycznej oraz rozwój taboru i dodatkowego wyposażenia (np. elektroniczne wyświetlacze, zapowiadanie głosowe).


Tegoroczna podwyżka przelała jednak czarę niezadowolenia. Chociaż stała się już faktem i raczej nie ma co liczyć na szybką zmianę cen biletów, to pasażerowie chcą dać wyraz swojemu zdenerwowaniu.

W czwartek (7 marca 2013 roku) grupa pasażerów chce zbojkotować podwyżki. Przejadą z Placu Miarki w Katowicach do katowickiego ronda i w ramach aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa - nie będą płacić wtedy za bilety. Na razie udział w wydarzeniu zapowiedziało ponad 200 osób.

- Wszyscy dostaniemy po kieszeniach. Drożeje żywność, prąd, opłaty za wodę, mieszkanie, wywóz śmieci i jeszcze samorządy sięgają po nasze pieniądze podnosząc nam ceny biletów. A zarobki? Nie rosną lub rosną zbyt wolno by pokryć wciąż rosnące koszty życia. Dla 4-osobowej rodziny po podwyżkach koszt dojazdu do pracy, szkoły czy na uczelnię wyniesie nawet 450 złotych miesięcznie. To bardzo drogo. Trzeba zmienić filozofię władz miasta i powiedzieć STOP podwyżkom - czytamy na stronie wydarzenia.

Około godz. 14. protestujący przemaszerują w kierunku Urzędu Miasta, gdzie przekażą prezydentowi wniosek o anulowanie podwyżek (Piotr Uszok jest członkiem zarządu KZK GOP).

Przy okazji bojkotu zostanie poruszony również temat wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej.

Wśród zalet tego projektu wymienia się m.in.: zmniejszenie korków w mieście, brak wykluczenia najbiedniejszych i znaczącą poprawę budżetów domowych. Według twórców postulatów dopłata do bezpłatnej komunikacji stanowiłaby jedynie 3 procent budżetu Katowic, które i tak już wydają na dopłaty do komunikacji miejskiej 65 mln złotych rocznie. Podobny pomysł został w prowadzony 1 stycznia w Tallinie.

Happening rozpocznie się 7 marca o godzinie 14. Tego samego dnia, o godzinie 12.30, przed urzędem odbędzie się również protest Ruchu Młodych, także przeciwko podwyżkom w komunikacji miejskiej.

(Piotr Kalsztyn/mmsilesia.pl)


http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask...-wiadomosc.html
vacu
CYTAT(Bathurst @ śro, 06 mar 2013 - 18:24) *
Tłumaczenie podwyżek jest za każdym razem to samo - wzrost cen oleju napędowego i energii elektrycznej oraz rozwój taboru i dodatkowego wyposażenia (np. elektroniczne wyświetlacze, zapowiadanie głosowe).

Hmm... Niech ten obrazek posłuży za komentarz o jakim wzroście tu mówimy (porównanie rok do roku, niestety Motostat nie daje innej możliwości.
Bathurst
CYTAT
Tramwaj-widmo rozświetli nocny Śląsk

Przez cały weekend między Katowicami a Bytomiem będzie kursował tramwaj widmo. Z jego okien bije światło, nie zatrzymuje się na przystankach i jedzie… Donikąd.

Jeszcze do niedawna to był zwyczajny tramwaj model 105 NA. Teraz zamienił się w tramwaj widmo. Pojawił się na torach w regionie w czwartek i będzie krążyć do poniedziałku.

Jego porą jest noc, ponieważ „Ghost Tram” to promieniuje ze środka jasnym, ciepłym światłem. Jak duch przemierza szlak z Katowic do Bytomia. Nie da się do niego wsiąść. Nie zabiera pasażerów, nie zatrzymuje się na przystankach. Zresztą kto chciałby wsiąść do tramwaju jadącego, jak głosi tablica „Donikąd”? Prowadzi go tajemnicza pani motorniczy w białym stroju i tylko ona wie, kiedy tramwaj wyruszy w trasę i gdzie go zaprowadzi.

Ghost Tram to wyjątkowy projekt przygotowany specjalnie dla Katowic przez niemieckiego artystę Mischę Kuballa. Jedni artyści pracują w drewnie, inni malują na płótnie, a Kuball tworzy za pomocą światła. W Toronto rozświetlał kolejne okna w wielkim wieżowców za pomocą windy i dwóch ludzi myjących okna. Zmienił nocny pejzaż Wuppertalu tworząc świetlne instalacje na fasadach wieżowców jednego z kampusów tamtejszego uniwersytetu. Dzięki światłom LED sprawił, że most w miejscowości Tokushima w Japonii falował w rytm własnej muzyki.
Mischa Kuball posługuje się światłem, odwołując do jego najprostszej symboliki. Światło symbolizuje u niego radość, nadzieję, życie i ciepło. Dlatego Ghost Tram ma nie tyle straszyć, co rozjaśniać ulice Katowic i Górnego Śląska, dając nam odrobinę światła i ciepła na koniec zimy.
Projekt powstał dzięki Instytucji Kultury Katowice – Miasto Ogrodów z pomocą spółki Tramwaje Śląskie.


Szkoda że TŚ nie zajmą się pasażerami i fatalnym stanem infrastruktury tramwajowej tylko jakimiś pierdołami
Rokko31
Dokładnie TŚ zamiast kłaść nowe tory, bo te które są teraz to tragedia, zajmuję się jakimiś pierdołami, oby nie było niedługo że TŚ to jedno wielkie widmo....
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.