Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Komunikacja KZK GOP
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67
:)
QUOTE([img)
http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif[/img]]
Niepewny los Tramwajów Śląskich

Tomasz Głogowski 12-05-2006 , ostatnia aktualizacja 12-05-2006 20:05

Tramwaje Śląskie SA w coraz tragiczniejszym położeniu! Ministerstwo waha się, czy przekazać akcje spółki 13 śląskim gminom. Szanse na unijne dotacje maleją praktycznie do zera.


Ministerstwo Skarbu Państwa miało wczoraj ogłosić, czy 100 proc. akcji Tramwajów Śląskich SA trafi za darmo do województwa śląskiego. To jedyna szansa na uratowanie spółki i na to, by tramwaje mogły w ogóle dalej kursować. Tramwaje są w tragicznym położeniu. Mają 50 mln zł długu. Gdyby resort powiedział "tak", samorząd województwa miałby prawo przekazać akcje 13 śląskim miastom, a te z kolei mogłyby się starać o dotacje z unijnego funduszu na kupno nowych tramwajów i remont torowisk.

Zamiast wiceministra skarbu Pawła Piotrowskiego w Katowicach zjawił się Marcin Warzycha, naczelnik jednego z wydziałów ministerstwa. Stwierdził, że resort... jeszcze się waha się, czy przekazać akcje gminom. - Mamy wątpliwości, czy byłoby to zgodna z prawem. Przed podjęciem ostatecznej decyzji minister chce zapoznać się ze wszystkimi ekspertyzami prawnymi - stwierdził Warzycha.

Prezydenci śląskich i zagłębiowskich miast nie kryli oburzenia. Wniosek o przekazanie akcji złożono pół roku temu, a o sprawie mówi się od lat. - Nie ma pieniędzy nawet na mycie tramwajów i części zamienne, a ministerstwo zastanawia się, co zrobić. To niepoważne. Za chwilę nie będzie już czego ratować i przejmiemy upadłą spółkę - denerwował się Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. Wtórował mu Marek Kopel, prezydent Chorzowa: - My tych akcji wcale nie chcemy, ale musimy je przejąć. To jedyna szansa na uratowanie tramwajów - stwierdził.

Mocno zaskoczony był też Marian Jarosz, wicemarszałek województwa. Jego zdaniem ministerstwo już dawno przestało się interesować losem Tramwajów i nie kwapi się, by spółce pomóc. - Gminy, choć nie było to łatwe, potrafiły się dogadać i chcą partycypować w utrzymywaniu spółki. A ministerstwo, zamiast pomóc, przeszkadza - stwierdził marszałek.

Tymczasem wczoraj okazało się, że sytuacja Tramwajów Śląskich jest gorsza, niż przewidywano. Spółka przegrała niedawno proces z firmą Alstom i musi zapłacić jej ponad 20 mln zł (chodzi o modernizację linii tramwajowej Katowice - Bytom). Tramwaje powoli tracą płynność finansową i stają się niewypłacalne. Niedawno spółka, aby się ratować, wystąpiła do rządu o 2,5 mln zł pomocy publicznej. - Przygotowujemy również drugi wniosek, który opiewa na dziesięciokrotnie większą sumę - zdradził Janusz Berkowski, prezes Tramwajów Śląskich SA. Prezydenci zażądali, by minister skarbu podjął decyzję o przyszłości spółki w ciągu miesiąca.


Piotr Purzyński 12-05-2006 , ostatnia aktualizacja 12-05-2006 20:05

Dwa lata temu autorzy raportu o stanie tramwajów w Polsce napisali, że o tych na Śląsku i w Zagłębiu "zapomniał chyba nawet Bóg". Co zmieniło się od tego czasu? O problemie zapomnieli też nasi posłowie, którym rok nie starczył, by poprawić prawo. To ich wina, że tramwaje jak się kiepsko miały, tak dalej podupadają.

Unia Europejska przeznaczy kilkaset milionów złotych na nowoczesne tramwaje w Polsce. Kraków, Gdańsk, Wrocław czy Łódź zapowiadają budowę i modernizację linii. Na Śląsku i w Zagłębiu tramwaje się likwiduje.

Skąd wziąć pieniądze na ratowanie Tramwajów Śląskich? Dwa lata temu obecny prezes Tramwajów Śląskich mówił mi: - Zawsze, gdy jest kumulacja w Dużym Lotku, wysyłam kupon w tej intencji.

Przy obecnej indolencji w totka będą musieli niedługo zagrać wszyscy pasażerowie, inaczej niedoinwestowane tramwaje zostaną w zajezdniach.


QUOTE(PAP)
MSP zwleka z decyzją ws. Tramwajów Śląskich
Dwanaście śląskich miast od półtora roku stara się o nieodpłatne przejęcie państwowej spółki Tramwaje Śląskie S.A. (TŚ), obsługującej mieszkańców większości miast aglomeracji.
Według Ministerstwa Skarbu Państwa - konieczne jest wejście w życie znowelizowanej ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji.

Z tym stanowiskiem nie zgadzają przedstawiciele śląskich miast, uważając, że istnieje podstawa prawna, umożliwiająca przekazanie decyzją administracyjną ministra wszystkich akcji TŚ samorządowi województwa śląskiego. Ten z kolei - co już uzgodniono - przekazałby akcje zainteresowanym miastom. Kwestia przejęcia własności TŚ była w piątek przedmiotem spotkania informacyjnego przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa z przedstawicielami miast górnośląskiej aglomeracji oraz członkami zarządu województwa śląskiego.

Według reprezentującego na spotkaniu MSP, Marcina Warzychy, intencją resortu nie jest zatrzymanie spółki, a problemem są obecne wątpliwości prawne, które mają zniknąć po zmianie obowiązującego obecnie kształtu ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Nowelizacja tej ustawy ma pozwolić samorządom na występowanie o nieodpłatne przekazanie im akcji spółek skarbu państwa o charakterze komunalnym.

Zdaniem występującego w imieniu zainteresowanych miast prezydenta Chorzowa, Marka Kopla, znowelizowana ustawa, która mimo zaawansowanych prac jeszcze nie weszła w życie, umożliwi przekazanie Tramwajów Śląskich albo związkowi komunalnemu, albo miastu, na terenie którego funkcjonuje firma.

Na Górnym Śląsku istnieje Komunalny Związek Komunikacyjny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, który pełni funkcję organizatora komunikacji. Zdaniem samorządowców, nie powinien być on jednocześnie właścicielem firmy przewozowej, bo w tej sytuacji sam sobie zlecałby usługi.

"Druga opcja - przejęcie TŚ przez miasto Katowice teoretycznie jest możliwa. Katowice mogłyby się z nami podzielić akcjami, ale ustawa mówi, że przez pięć lat, miasto które przejęło firmę musi zachować ponad połowę akcji. Przecież nikt nie zmusi Katowic, by gros tego problemu, jakim są Tramwaje Śląskie, wzięły na siebie" - zaznaczył Kopel.

"Istnieje jasna i klarowna podstawa prawna, umożliwiająca przekazanie decyzją administracyjną ministra wszystkich akcji TŚ samorządowi województwa śląskiego. Miasta już półtora roku temu wyraziły zgodę na przejęcie (od samorządu wojewódzkiego - PAP) określonych ilości akcji. Jedna decyzja ministra skarbu państwa załatwiła by problem" - podkreślił prezydent Chorzowa.

Według prezesa TŚ, Janusza Berkowskiego, sytuacja będącej w 100 proc. własnością państwa firmy jest bardzo trudna. Każdy rok zamyka ona stratą rzędu kilkunastu milionów złotych.

Skumulowana strata spółki - od jej powstania z początkiem 2003 r. po skomercjalizowaniu państwowego Przedsiębiorstwa Komunikacji Tramwajowej w Katowicach - wyniosła do końca 2005 r. 55 mln zł. Według Berkowskiego, może to grozić utratą płynności finansowej spółki.

Obecny stan prawny sprawia, iż miasta nie mogą wspierać finansowo komunikacji tramwajowej w regionie. W konsekwencji na modernizowanych ulicach pozostają stare torowiska, które już wkrótce mogą nie nadawać się do eksploatacji. Brakuje także pieniędzy na bieżące remonty parku maszynowego. TŚ to obecnie jedyne przedsiębiorstwo tramwajowe w Polsce, które nie zostało przekazane samorządowi.

Śląskie samorządy miast, gdzie jeżdżą tramwaje, planują restrukturyzację i dokapitalizowanie spółki, ale swoje zaangażowanie uzależniają od przeniesienia jej własności. Akcje Tramwajów Śląskich chcą przejąć: Bytom, Chorzów, Czeladź, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Katowice, Mysłowice, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice i Zabrze. Decyzji takiej nie podjęły jedynie władze Będzina.


coz dodac :?
Dejmon
To u nas normalka :?
:)
ok wiedzialem o tym od zeszlego tygodnia ale czekalem na naprawe forum wink.gif Nie doczekalem sie na razie wiec sprobuje jakos wyslac :

QUOTE([img)
http://img.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/img]]
Kupili autobusów moc
dziś

Wczoraj podpisano umowy na dostawy 68 nowoczesnych autobusów dla Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. Nowe Jelcze i Solarisy zastąpią wyeksploatowany tabor.

Pół na pół

Zakup autobusów finansowany jest w połowie z pieniędzy Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Resztę dołożyły gminy Sosnowiec, Będzin i Dąbrowa Górnicza, bo też po terenie tych miast jeździć będą nowe autobusy.

- Jeszcze nigdy dla naszego przedsiębiorstwa nie kupiono jednorazowo tylu wozów - powiedział Marek Pikuła, prezes PKM Sosnowiec. - Będziemy otrzymywać je od producentów partiami. Dziesięć pierwszych autobusów będziemy mieli już we wrześniu. Potem sukcesywnie otrzymywać będziemy co miesiąc po siedem, dziesięć wozów.

Autobusy, które trafią na zagłębiowskie trasy to niskopodłogowe Jelcze M121I oraz Solarisy Urbino 15. Mają po dwanaście i piętnaście metrów długości.

- Jelcze M121I to autobusy nowej generacji - mówi Franciszek Gaik, prezes spółki Autobusy Polskie, która je produkuje. - Są oszczędne, bardzo ekonomiczne w eksploatacji i nie zanieczyszczają środowiska. Są odpowiednikiem przestarzałych i nieekonomicznych autobusów przegubowych, mogą zabrać tyle samo podrożonych, ale są po prostu wygodniejsze i mniej awaryjne.

Same udogodnienia

Opinię tę potwierdza sosnowiecki PKM. Po mieście jeżdżą już cztery autobusy tego typu.

- Nowe Jelcze to niezawodne wozy - ocenia Felicja Konieczna, kierownik sosnowieckiego oddziału PKM. - Są też o wiele bezpieczniejsze dla pasażerów. Mają ABS, ich drzwi automatycznie otwierają się, gdy w trakcie zamykania natrafią na opór, tym samym nie przytną nigdy np. wystającego bagażu. Są też skomputeryzowane, a na ekranie wyświetlają się nazwy kolejnych przystanków na trasie. Innym udogodnieniem dla podróżnych jest niskie zawieszenie, pozwalające na przewóz osób niepełnosprawnych.

Autobusy te obsługiwać będą 22 linie i zastąpią zużyty tabor. Najstarsze wozy sosnowieckiego PKM mają po 20 lat. Teraz pójdą do kasacji. Wycofane będą przegubowe Jelcze M11 oraz Ikarusy 260.

Idą na całość

W ramach projektu modernizacji transportu autobusowego w Zagłębiu przeprowadzone zostaną też inne prace. Obejmą one modernizację 300 przystanków autobusowych, przebudowę dworca autobusowego w Sosnowcu, budowę pętli przy ul. Kleeberga i sygnalizacji świetlnej przy ulicach 11 Listopada i Hubala Dabrzańskiego w Sosnowcu

- Inwestycja pozwoli na wzrost atrakcyjności Zagłębia Dąbrowskiego przez zmniejszenie zatłoczenia na drogach, poprawę bezpieczeństwa ruchu oraz zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska naturalnego - powiedział prezydent Sosnowca Kazimierz Górski.

Projekt kosztować będzie 70 mln zł.


wyroznilem tutaj pare bzdur laugh.gif

a ja mam tylko wielka nadzieje ze bedzie to nowa wersja Jelczy z rowna linia okien:


a to ta stara: (wyglada okropnie jak 2 zloczone ze soba rozne autobusy - szczegolnie przeszkadza ta nierownosc od gory za srodkowymi drzwiami)


w kazdym razie lepsze je nowe Jelcze od obecnego zlomu ale szkoda niewykorzystanej szansy - kupili moze z 50 zamiast 68 ale za to takie: wink.gif
Dejmon
No takimi Manikami to się musi jeździć z czystą rozkoszą. Wystarczy rzut oka, żeby stwierdzić, że to pojazdy na miarę XXI wieku. Zgadzam się, że lepiej by było gdyby władze naszego PKMu poszły śladem PKM Gliwice i kupiły mniejszą liczbę, ale za to porządnych autobusów 8)
vacu
A ja się tam cieszę, że wygrały najbardziej polskie firmy. Solarisy bardzo mi się podobały i skoro Niemcy je kupili do Berlina to coś w tym musi być. Co zaś się tyczy Jelczy to może faktycznie najpiękniejsze nie są ale może wygodne?

A te autobusy będą wszystkie krótkie czy też przegubowe? Urbino 15 ma wersję przegubową natomiast o Jelczu nic nie wiem, bo na ich stronie nie ma takiego modelu M121I [jest M101I, który wygląda jak ten wyżej i M121 czyli ten, który już u nas jeździ]...
:)
Jelcz M121I jest to ten sam co powyzej na zdjeciu - mamy juz takie 4 sztuki. Urbino 15 to z dwoma osiami z tylu. Nie bedzie przegubow. Przegubowy Solaris to Urbino 18. Liczba oznacza dlugosc w metrach wink.gif
rafi
To jeszcze ja mam pytanko odnosnie tych Jelczy? Czyone sa calkowiecie niskopodlogowe, czy tez moze niskowejsciowe? Strona internetowa Polskich Autobusow jest z innej (pzeszlej) epoki i nic z nij nie mozna sie dowiedziec...
:)
QUOTE(rafi)
To jeszcze ja mam pytanko odnosnie tych Jelczy? Czyone sa calkowiecie niskopodlogowe, czy tez moze niskowejsciowe?


niskowejsciowe sad.gif
:)
tu jest duzo fotek http://transport.asi.pwr.wroc.pl/autobusy....30086&ticket=13

o ile to bedzie wlasnie ta nowsza wersja... :roll:
:)
QUOTE([img)
http://www.infobus.pl/main_img/logo.gif[/img]]
Kontynuujemy cykl artykułów na temat projektów realizowanych przez polskie przedsiębiorstwa przy wsparciu Unii Europejskiej. W tym tygodniu chcielibyśmy zaprezentować Sosnowiec, w którym już niebawem pojawią się nowe autobusy. Między innymi na ten temat rozmawialiśmy z Piotrem Drabkiem, dyrektorem do spraw technicznych w PKM Sosnowiec.

Na początku przypomnijmy sobie cały projekt. Autobusy zostaną dofinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Zakup jest realizowany w ramach Projektu pn. „Modernizacja infrastruktury autobusowej transportu publicznego na terenie gmin: Będzin, Dąbrowa Górnicza i Sosnowiec”i obejmuje:
- 42 autobusy dwunastometrowe marki Jelcz M121I Mastero,
- 30 autobusów piętnastometrowych marki Solaris Urbino 15 (III generacji).
Obecnie na liniach komunikacyjnych objętych projektem jeżdżą już 4 nowe autobusy marki Jelcz M121I (zakupione w 2005r.), które można rozpoznać przede wszystkim po tym, ze posiadają oznakowanie (zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne) zgodne z wytycznymi Unii Europejskiej.
W ramach realizacji Projektu zostanie ponadto wykonany szereg prac budowlanych o szerokim zasięgu, obejmujących m.in. modernizację: prawie 300 przystanków autobusowych wraz z zatokami (na terenie: Gminy Sosnowiec –101 przystanków, Gminy Będzin –48 przystanków, Gminy Dąbrowa Górnicza –91 przystanków), dworca autobusowego w Sosnowcu przy ul. Mościckiego, a także wybudowanie nowej pętli przy ul. Kleeberga w Sosnowcu, sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ul. 11 Listopada –ul. Mjr. Hubala Dobrzyńskiego w Sosnowcu, sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Al. Blachickiego - ul. Kisielewskeigo w Sosnowcu.
Zakupione nowe autobusy będą sukcesywnie wprowadzane do eksploatacji w ramach realizacji Projektu oraz stanowić będą narzędzie służące do obsługi wytypowanych 22 linii komunikacyjnych. Realizacja Projektu pozwoli na wzrost atrakcyjności Zagłębia Dąbrowskiego poprzez: zmniejszenie zatłoczenia na drogach, poprawę bezpieczeństwa ruchu oraz zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska naturalnego, itp. Całkowity koszt inwestycji wyniesie ponad 70 mln złotych, z czego 49,26% tych kosztów zostanie sfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju regionalnego.


Autobusy marki Jelcz M121I Mastero, których w sumie będzie 42 zostaną wyposażone w nowoczesną jednostkę napędową typu IVECO NEF o pojemności skokowej ok. 5,9 dm3 i mocy 176 Kw spełniającą normy czystości spalania EURO 3. Do nowinek możemy zaliczyć układ, który będzie montowany w nowych jelczach, a mianowicie rejestrator istotnych parametrów autobusu w czasie rzeczywistym mających wpływ na pracę kierowcy –FM 200.
Natomiast piętnastometrowe Solarisy trzeciej generacji będą posiadać silniki typu DAF o mocy 228 KW również spełniające EURO 3. Obydwa typu autobusów będą współpracować z automatycznymi czterozakresowymi skrzyniami biegów, produkcji VOITH. Z dniem wejścia w życie dyrektywy 88/77 EWG (dotyczącej norm emisji zanieczyszczeń) w/w silniki zostaną zastąpione silnikami spełniającym normy EURO 4. Z dodatkowych opcji zostaną zamontowane w autobusach m.in.: systemy zliczania potoków pasażerskich w czasie rzeczywistym, systemy zapowiadania przystanków (wizualne jak i głosowej), oraz urządzenie KPP3- funkcjonalnie podobne do zamontowanego w Jelczu (FM200).


Pierwsze autobusy pojawią się na zajezdniach PKM-u Sosnowiec pod koniec sierpnia i będą to 4 sztuki Jelczy M121I oraz 3 sztuki Solariów Urbino 15. Kolejne autobusy będą się sukcesywnie pojawiać średnio co 4 tygodnie aż do grudnia 2007 roku. Całość projektu wiąże się oczywiście z wymiana taboru i tak Jelcze M121I zastąpią swoich starszych poprzedników, czyli Jelcze M11 oraz Ikarusy 260, a Solarisy U15 zastąpią z powodzeniem wysłużone Ikarusy 280. Ale i na tym nie kończy się modernizacja taboru, przedsiębiorstwo prowadzi również naprawy główne starszych autobusów i zakupuje w miarę nowoczesny jak na nasze warunki tabor używany.


Wywiad z Piotrem Drabkiem, dyrektorem do spraw technicznych w PKM Sosnowiec.

Proszę opisać działalność Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Sosnowcu.

Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Sosnowcu zostało utworzone aktem notarialnym w 1997 roku, z przekształcenia Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Sosnowcu, jako komunalnego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Siedzibą Zarządu Spółki jest miasto Sosnowiec. Spółka posiada oddziały (zajezdnie autobusowe) w: Sosnowcu, Będzinie i Dąbrowie Górniczej. 100 % udziałów spółki posiadają gminy : Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin i Czeladź . Głównym zadaniem realizowanym przez Spółkę jest obsługa linii autobusowych komunikacji miejskiej –obsługujemy blisko 70 takich linii i wykonujemy rocznie 240-toma autobusami około 19 milionów wozokilometrów rocznie. W spółce jest zatrudnionych grubo ponad 800-set pracowników.

Proszę powiedzieć, co zdecydowało o wyborze w przetargu Jelczy M121I oraz Solarisów Urbino 15.

Przy opracowaniu Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia na w/w przetarg wykorzystaliśmy wszystkie nasze doświadczenia jakie mieliśmy z nowoczesnymi autobusami przy jednoczesnym zachowaniu zasad uczciwej konkurencji. W mojej ocenie typ i wyposażenie nowo zakupywanych autobusów w pełni odpowiadają naszym wymaganiom jak i wymaganiom naszych klientów. Zrezygnowaliśmy z skomplikowanych kryteriów oceny ofert pt. OCENA TECHNICZNA, a ciężar tej oceny przenieśliśmy do warunków przedmiotowych udziału w przetargu, co ostatecznie sprowadziło kryteria oceny ofert do: ceny i warunków gwarancji i przy tych kryteriach najkorzystniejsze okazały się oferty Wykonawców oferujących w/w autobusy. Przetarg udało się nam przeprowadzić bez protestów i odwołań Wykonawców jak również kontrola uprzednia, która została przeprowadzona przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych nie wykazała żadnych naruszeń czy uchybień procedury przetargowej.

Jak sprawują się dotychczas zakupione Jelcze M121I?

Nie ma do nich większych zastrzeżeń, zachęcające jest zużycie paliwa, można powiedzieć, że Jelcze są liderem w PKM pod względem spalania paliwa, relatywnie spalają najmniej, na poziomie 30l na 100 km i w dół oczywiście są to dane za kilka ostatnich miesięcy i mam nadzieje że uda nam się je utrzymać, a może jeszcze z optymalizować w całym okresie eksploatacji . Na potwierdzenie, że autobusy się nie stwarzają większych problemów eksploatacyjnych mogę powiedzieć, że wykonują one średnio przebieg miesięczny wahający się w granicach 10-14 tysięcy kilometrów.

Jakie zadania PKM stawia sobie w najbliższym czasie?

Głównym zadaniem jest polepszenie jakości obsługiwanych linii poprzez:
- Radykalną wymianę wyeksploatowanego taboru autobusowego, na nowoczesny tabor
niskopodłogowy.
- Dalszy rozwój systemów informacji pasażerskiej poprzez stosowanie systemów
Informujących pasażerów w czasie rzeczywistym o przebiegu danej linii
komunikacyjnej w formie głosowej i wizualnej.
- Elektroniczny monitoring pracy kierowców, który daje nam możliwość zweryfikowania czasu przejazdów, postojów a w szczególności czy kierowca obsługiwał linię zgodnie z rozkładem jazdy.
- Odbudowę pozostałego taboru autobusowego poprzez , prowadzenie napraw głównych ze szczególnych uwzględnieniem przedziału pasażerskiego, czyli wymiana całego poszycia wewnętrznego (podłogi, laminatów poszyć bocznych i sufitu siedzenia siedzeń pasażerskich itd.) oraz montowanie elektronicznych systemów informacji pasażerskiej (w okresie ostatnich dwóch lat wykonano 17 takich napraw) oraz zakup używanych autobusów (w okresie ostatnich dwóch lat zakupiono 17 sztuk takich autobusów ).
- Kończymy 3 letnie zadanie inwestycyjne pn. Modernizacja Gospodarki Cieplnej w PKM Sosnowiec, w ramach tego zadania wymienione zostały: stare kotłownie węglowe i zastąpione nowoczesnymi kotłowniami olejowo-gazowymi, infrastruktura grzewcza, ponadto zostały użyte nowe wymienniki gazowe w postaci grzejników i nagrzewnic. Przeprowadzono szereg zadań termo-modernizacyjnych: zamurowania zbędnego szklenia, wymianę wszystkich okien starego typu na okna PCW z szybami zespolonymi, wymianę wszystkich bram wjazdowych na elektrycznie sterowane bramy rolowane, ocieplenie elewacji i stropodachów budynków. Wszystkie te działania w znakomitym stopniu ograniczyły koszty działalności i zdecydowanie podniosły standard pracy pracowników. Całość tego zadania zamyka się kwotą ponad 5 mln złotych, zadanie to zostało dofinansowane przez WFOŚiGW w Katowicach.

Dziękuję bardzo za czas poświęcony naszemu portalowi i życzę bezproblemowej eksploatacji nowych wozów, które niedługo pojawią się na zajezdniach PKM-u Sosnowiec.


te inwestycje "cieplne" to w Zagorzu bo w Golonogu to nic. W Golonogu w hali w zime jest identyczna temperatura jak na dworze -20C to i w hali -20C. Bez komentarza...
vacu
QUOTE
Autobusy marki Jelcz M121I Mastero, których w sumie będzie 42 zostaną wyposażone w nowoczesną jednostkę napędową typu IVECO NEF o pojemności skokowej ok. 5,9 dm3 i mocy 176 Kw spełniającą normy czystości spalania EURO 3.

Mam nadzieję, że to nie ten silnik, co był montowany w tych wersjach o dwóch poziomach okien. Ostatnio tak jakoś zwróciłem bowiem uwagę, że tamte strasznie rzężą jakby się miały rozlecieć tongue.gif Być może to był jakiś wadliwy egzemplarz ale przed chwilą wyczytałem w sieci, że te Jelcze tak mają. Nie wygląda to w każdym razie solidnie ale może ten silnik Iveco jest lepszy...
pozdrawiam
Podróżowanie autobusem w godzinach szczytu, kiedy temperatura powietrza wynosi ponad 30 stopni Celsjusza może stać się koszmarem dla pasażerów. Szczególnie dotyczy to tych, którzy podróżują autobusami wyposażonymi w klimatyzację, a ta nie działa. Elektroniczne szyberdachy i cztery otwierane szyby nie wystarczają do ochłodzenia wnętrza autobusu...

- Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej posiada 9 autobusów z klimatyzacją. Są to niemieckie autobusy marki man, wyprodukowane w 1997 roku - mówi Piotr Drabek, dyrektor do spraw technicznych w PKM Sosnowiec.

Sześć z tych autobusów jest przystosowanych do przewozu 155 pasażerów, a trzy dla około 100 osób. Jeżdżą przede wszystkim na trasach, gdzie powinny kursować autobusy niskopodłogowe, np. linie 299 i 221.

- W ostatnim czasie w nie wszystkich autobusach działała klimatyzacja. Usterki są usuwane na bieżąco i w przyszłym tygodniu klimatyzacja w autobusach będzie sprawna. Jeżeli, któryś autobus nie miał włączonej klimatyzacji, to tylko i wyłącznie z powodów technicznych, a nie jakichkolwiek oszczędności - dodaje Piotr Drabek.

źródło: (sr), NaszeMiasto.pl
mydliczek
W DZ ukazał się ostatnio artykuł o narzekaniach mieszkańców osiedla Mydlice (Ludowa, Dąbskiego) na zbyt mało połączeń autobusowych z Będzinem. Chodzi o przystanki na Dąbskiego (I,II). Było w nim napisane, że linia 634 to według niektórych za mało, bowiem jeździ za rzadko. Dlatego mieszkańcy domagają się jakiegoś dodatkowego autobusu. W odpowiedzi kzk gop napisał, że rozpatrzy taką możliwość, ale najpierw sprawdzi czy taka linia dodatkowa jest wogóle potrzebna.

Uważam, że kolejny autobus dublujący trasę 634 jest niepotrzebny.
Ta część Mydlic nie ma faktycznie dokładnego połączenia z Katowicami ( i np. Będzinem Centrum, Kościuszki).
Przystanki (lini do Będzina, Katowic) znajdują się w dużej odległości co czasami jest naprawdę frustrujące. Wracając z Katowic trzeba wysiąść pod szpitalem. Co ma powiedzieć jakaś starsza osoba lub na ktoś wózku? Ten problem został właśnie poruszony w DZ.

I tu właśnie nachodzi mnie myśl. Dotyczny ona autobusów 27,260,807,814.

260 - ta linia mogłaby omijać przystanek Będzin Koszelew (aktualna trasa to Będzin Kołłątaja-->Będzin Koszelew-->Osiedle Mydlice Szpital) i zamiast tego jechać tak - Będzin Kołłątaja-->Warpie Osiedle (Krakowska)-->Mydlice Dąbskiego-->Osiedle Mydlice Szpital
Mieszkańcy Koszelewa mają dużo innych połączeń!!!
Na ulicy Krakowskiej znajduję się cmentarz, przy którym jest przystanek na żądanie. Wiele osób przecież tam dojeżdza. I to nie tylko osoby z Warpia i Mydlic.

27- tu tak samo linia mogłaby omijać Będzin Koszelew i jechać trasą jak powyższa linia - Będzin Kołłątaja-->Warpie Osiedle (Krakowska)-->Mydlice Dąbskiego-->Osiedle Mydlice Szpital
Tutaj dodatkowym atutem jest połączenie (Dąbskiego,Ludowa) z Katowicami!

807 lub 814 - tak samo zamiast Będzin Kołłątaja-->Będzin Koszelew-->Osiedle Mydlice Szpital mogłaby być trasa Będzin Kołłątaja-->Warpie Osiedle (Krakowska)-->Mydlice Dąbskiego-->Osiedle Mydlice Szpital
Znów pojawia się argument iż przez Koszelew jedzie dużo autobusów, np. te jadące przez centrum DG i Sobieskiego, całkiem omijające Mydlice.
Do tego wszystkiego dochodzą tramwaje, których tu nie mamy!
Na Koszelewie wiadomo jak jest w tym wypadku (szkoda, że tam jeszcze promy nie pływają)

Co do lini 807 i 814 to pomysł wątpliwy bowiem te linie to typowe strzały i musiałyby jechać wolniej Dąbskiego i Krakowską bo wiadomo jakie to drogi. Ale ja nie widzę dużego problemu w przejechaniu tą trasą w/w linii.

Co myślicie o takich rozwiązaniach? Mam wielką ochotę podzielić się tym pomysłem z KZK GOP :)
pozdrawiam
DZ niech się lepiej już komunikacją KZK GOP nie zajmuje, bo nie ma o tym pojęcia.

A co do Twoich propozycji to mam parę istotnych zastrzeżeń:

807, 814 – to są linie przyspieszone, które są szybkie już tylko z nazwy, wiec nie wydłużajmy ich tras. Do tego mogą być dodatkowe opóźnienia związane z włączeniem się autobusów z ulicy Krakowskiej w ul. Kołątaja. Sygnalizacja świetlna w tym miejscu naprawdę działa fatalnie. Najpoważniejszy problem jest taki, że w godzinach szczytu ludzie nie mogą się zmieścić do tych autobusów na przystanku „Koszelew”, wiec zabranie nawet kilku kursów skończy się fatalnie. Inne minusy to wzrost kosztów tych połączeń, spadek znaczenia przystanku „Mireckiego”, no i ludzie wędrujący między przystankami „Mireckiego” a „Dąbskiego”, bo nigdy nie wiadomo gdzie coś szybciej przyjedzie.

27 – ta linia jest już tak „spowolniona”, że w sumie można ją dobić tym wjazdem kieszeniowym, tylko wsiadając nie zapominajcie o kanapkach. Przydałaby się też jakaś przerwa w połowie drogi do Katowic na WC i faje. Inne minusy takie jak napisałem wyżej, ale raczej o „łagodniejszym charakterze”.

260 – czemu nie??? Ta zmiana nic nie psuje, a do tego doprowadziłaby do ograniczenia dublowania się autobusów i tramwajów na odcinku Będzin <-->”Koszelew”. Podstawowa wada tego pomysłu to koszty.

A teraz moje własne propozycje:

25 – ten autobus „zatramwaj” jedzie od „Koszelwa” do „KWK Paryż” zawsze pusty. Mieszkańcy Będzina raczej nic nie załatwiają w naszym Urzędzie Pracy. Poza tym w to miejsce można dojechać swobodnie tramwajem. Dlatego proponuje żeby 25 jechało od „Koszelewa” w ulice Legionów Polskich i Dąbskiego do „Mydlice Pętla”. Ta zmiana nic nie kosztuje, a kierowcy na „Paryżu” nie maja żadnego zaplecza i do tego blokują jeden pas ruchu między kursami. Jedynym minusem tego rozwiązania jest to, że autobusy tej linii musiałyby jeździć do Będzina w drugą stronę niż 634. Ale myślę że do tego dałoby się przyzwyczaić.

Do tego uważam, że o wiele bardziej potrzebny jest wjazd kieszeniowy na „Ksawerze”. Tam mają tylko 2 linie, od lat domagają się więcej busów a DZ się jakoś nie interesuje. A co do samych Mydlic to ja bym chętnie zajął się przebiegiem tras linii 116, 90. A to z tego powodu ze zainteresowanie tymi liniami jest nieduże a ich trasy już tak „przekombinowane”, że żadne zmiany im nie zaszkodzą. Jak coś sensownego wymyśle to oczywiście napisze na forum, a teraz czekam na wasze reakcje.
:)
QUOTE([img)
http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif[/img]]
Księżycowa ekonomia
Michał Smolorz
14-07-2006, ostatnia aktualizacja 14-07-2006 12:48
Spektakularne bankructwo bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej zaskoczyło wszystkich - i obserwatorów, i samą załogę. Nie chcę dochodzić, co było przyczyną tej plajty: złe zarządzanie, głośna awantura o konduktorów czy jeszcze coś innego. Raczej dziwię się, że dotąd nie splajtowały wszystkie firmy przewozowe, żyjące na garnuszku Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP. Jeśli bowiem dobrze policzyć, zastosować elementarną rachunkowość i wszystkie obowiązujące przepisy prawa, to cała struktura miejskiego transportu w śląskiej konurbacji już dawno powinna była splajtować.

KZK GOP kupuje usługi od gminnych i prywatnych firm transportowych na przetargach, w których jedynym kryterium jest cena za kilometr przebiegu autobusu. Wszystko inne - jakość usług, stan techniczny taboru, kultura obsługi itp. - praktycznie nie ma znaczenia. Efekt jest oczywisty: ceny przetargowe już dawno spadły do poziomu, którego nijak nie da się uzasadnić ekonomicznie. Dość powiedzieć, że za kilometr jazdy potężnego autobusu na 150 osób cena jest niższa niż... za kilometr przebiegu małej pięcioosobowej taksówki. Sumując tylko podstawowe koszty: ustawową amortyzację najtańszego autobusu, koszt paliwa i oleju, koszt ubezpieczenia i koszt pracy kierowcy, liczony według płacy minimalnej, przewoźnik nie ma szans zmieścić się w cenie. A gdzie pozostałe składniki: przeglądy, naprawy, garażowanie i dziesiątki innych...

Zatem jak to działa? To wiedzą wszyscy uczestnicy tej gry, lecz nikt głośno nie mówi, bo całość dawno przeszła poza granice prawa. Po pierwsze, kupuje się za grosze złomowe autobusy z milionowymi przebiegami, np. z Berlina lub innych metropolii. Na rdzę nakłada się łaty, wszystko zalewa farbą i już jest autobus w sam raz dla GOP-u. Amortyzacja starych pojazdów jest znikoma, więc mając dziesięć starych i dziesięć nowych wozów, jakoś można to uśrednić. Po drugie, trzeba mieć "zaprzyjaźnioną" stację kontroli technicznej. Żaden z tych złomowych pojazdów nie spełnia wymogów dopuszczenia do ruchu, i to pod każdym względem: silnikowym, podwoziowym, hamulcowym itp. Nie bez znaczenia są znajomości w "organach władzy", aby przypadkiem jakiemuś nadgorliwemu sierżantowi nie przyszło do głowy zatrzymywać taki wóz na trasie i np. kontrolować spaliny. Po trzecie, kierowców zatrudnia się nie jako pracowników, lecz na umowy cywilnoprawne, najlepiej zaś uczynić z nich jednoosobowe firmy. Nie trzeba płacić składek na ZUS, odpadają godziny nadliczbowe, urlopy, zwolnienia lekarskie i... związki zawodowe, czyli cała ta kosztowna ornamentyka umowy o pracę. Taka minifirma może jeździć na okrągło i nie stwarza takich problemów jak etatowy pracownik. A po czwarte... aż strach głośno mówić. I tak kalkuluje się ceny przetargowe.

Kierownictwo KZK GOP dobrze wie, jak działa ten mechanizm, i z całą świadomością się nań godzi. Nawet prezydenci i burmistrzowie miast członkowskich, którzy z urzędu zasiadają w zgromadzeniu związku, mają pełną wiedzę, na czym rzecz polega. Dzięki tolerowaniu tej lipy mniej trzeba wpłacać do wspólnej kasy. Co najwyżej można gminne firmy komunikacyjne po cichu wspierać zakupami nowych pojazdów, remontami zaplecza, umarzaniem zobowiązań itp. Komunikacja w GOP-ie jest marna właśnie dzięki tej strusiej polityce, w której wszyscy udają, że jest dobrze. Księżycowa ekonomia w naszej komunikacji to listek figowy, który zasłania wielką grandę. Jeśli mamy ambicje metropolitalne, to czas wreszcie skończyć z tą fikcją. Transport swoje kosztuje i każda aglomeracja musi to realnie uwzględniać w swym budżecie. Na razie my, marne trybiki tej wielkiej machiny, pokornie jeździmy w złomowych, kopcących pudłach i jesteśmy bezgranicznie wdzięczni, że KZK GOP dba o nas jak dobry wujek. Do czasu.
pozdrawiam
No czytałem ten ambitny artykuł już wcześniej i miałem nadzieje, że go tu nikt nie wklei. No niestety stało się. Teraz musze go skomentować a proste to nie jest. Po prostu uwielbiam taki styl pisania. Jeszcze trochę i ta GW mnie do grobu wpędzi . Ale do roboty.
Na początek napisze że nie krytykuje całego artykułu . Rozumiem że celem redaktora było zapoznanie przeciętnego kowalskiego z systemem działania KZK GOP . Bardzo się cieszę że GW troszczy się o to abyśmy jeździli pięknymi autobusami ale na boga jak się pisze coś na temat komunikacji miejskiej to trzeba mieć jakąkolwiek wiedzę w tej materii. Już się przyzwyczaiłem, że DZ zamieszczał podobne ambitne teksty, ale teraz widzę, że prym wiedzie GW. A najgorsze jest to, że po lekturze tego tekstu laik może pomyśleć, że GW prawdę napisała. Cała teza, na której opiera się artykuł jest zupełnie w porządku tylko argumenty są mocno „księżycowe”.
Po pierwsze bankructwo PKM Bytom nie ma nic wspólnego z tematem artykułu. Do tego spektakularne to ono raczej nie było. No chyba, że dla obserwatorów, którzy na oczy nie widzieli autobusu lub dla załogi, która uprawia powszechnie tolerowaną w naszym kraju „łobuzerkę”. Redaktor oczywiście nie chce dochodzić do tego, co było przyczyną bankructwa, chociaż cały artykuł się na tym opiera. Oczywiście w następnych zdaniach już wiadomo, czemu doszło do bankructwa.
Co prawda zajmie mi to trochę czasu, będę bardziej ambitny od GW, i naświetlę wam trochę historie PKM Bytom. Jest to spółka akcyjna sprywatyzowana w niejasny sposób, na której czele od lat stoi niezmiennie prezes Heine, który według mojej wiedzy jest też największym udziałowcem i najwięcej skorzystał na prywatyzacji. Przedsiębiorstwo słynie z ciągłych wojenek z KZK GOP, złego stanu taboru, fałszowania dowodów rejestracyjnych i numerów taborowy oraz z jazdy na paliwie nieznanego pochodzenia. Co do wyżej wspomnianych fałszerstw to wygląda to tak: 2 autobusy, jeden komplet tablic rejestracyjnych, jeden przegląd po znajomości , jeden śrubokręt. Oczywiście na foto galeriach komunikacji miejskie doskonale widać wędrówki tablic. No ależ nasza władza jest ślepa. Do tego oczywiście dochodzi psucie rynku poprzez zaniżanie stawek przy przetargach. Dlatego większość obserwatorów raczej cieszy bankructwo tego przewoźnika. Ale nie to było przyczyną upadłości. Firmę do tego stanu doprowadził Heine ze ślepym poparciem konduktorów. Dlaczego??? Bo miał taki kaprys, inaczej nie mogę tego wytłumaczyć. Wątpliwe jest również to, że Heine na całej upadłości cokolwiek straci. W czerwcu po zakończeniu „programu konduktorskiego” PKM Bytom pod przykrywką obrony miejsc pracy rozpoczął kolejną wojnę z KZK GOP. Do tego lokalne media zaczęły się rozpisywać o biednych konduktorach i złym KZK GOP. Oczywiście żadnego problemu nie było bo KZK GOP chciał żeby połowa konduktorów jeździła dalej na liniach PKM Bytom, a druga kontrolowała bilety na zlecenie KZK GOP. Generalnie KZK GOP dopłacało bez sensu do konduktorów, a Heine zarabiał i to nie wiadomo ile bo cały system rozliczania zwykłych biletów i biletów z „bileterek” jest tak niejasny że generalnie nie wiadomo o co chodzi. Ale konduktorzy mieli „focha” i propozycja KZK GOP im się nie spodobała, chociaż nic na niej nie tracili. Zresztą bardzo rozgarnięci to oni nie byli i dawali się manipulować panu prezesowi. I nagle Heine wymyślił mega kuriozum. Nawet jak na warunki naszego kraju to, co wymyślił było porażające. Mianowicie PKM Bytom jeżdżąc za pieniądze KZK GOP, zaczął emitować bez porozumienie z kimkolwiek własne bilety. Dość, że dostawali kasę za wozokilometry to zarabiali jeszcze na własnych biletach. Dla upewnienia się, że nikt nie skasuje biletu KZK GOP w autobusach wymontowano kasowniki, co było kolejnym rażącym naruszeniem umowy. Nad wykonaniem całego planu czuwali konduktorzy. Oczywiście w tym okresie nieposiadający już jakichkolwiek uprawnień do kontroli biletów. I jak tu wytrzymać w tym kraju, kiedy uczciwy obywatel wsiadając do autobusu zostaje napadnięty przez „tłuka” bez uprawnień, bez identyfikatora, który chamsko wciska jakiś dziwny bilet. A oczywiście przy tym krzycząc, grożąc policją, wyrzuceniem siłą przez kierowcę lub „lojalnych dresów”, którzy przypadkiem się znaleźli we właściwym miejscu. I jak trzeba być głupim żeby za 700zł popełniać najzwyklejsze przestępstwo, bo pan prezes tak kazał. Oczywiście Heine oraz Rada Miejska z Bytomia do dnia dzisiejszego twierdzą, że wszystko było zgodne z prawem. Oczywiście policja, prokuratura, urząd skarbowy i inne stosowne służby nic nie widziały i nic nie słyszały. I tu się zgadzam z redaktorem – „strusia polityka” Już myślałem, że ten burdel nigdy się nie skończy, a tu nagle stosowna reakcja i to z KZK GOP. Przyzwyczajony do toporności tej organizacji wręcz nie mogłem uwierzyć. Mianowicie KZK GOP ze skutkiem natychmiastowym wypowiedział umowę na kilka linii, pewnie żeby zdyscyplinować PKM Bytom. Ale Heine sprawę olał i dalej jeździł sobie na tych liniach dla zasady. Pasażerowie się cieszyli bo na przystanek przyjeżdżały zawsze 2 autobusy: jeden na zlecenie KZKGOP, drugi „widzimisie” Heinego. Konduktorzy dostali nowe zadanie: blokowanie ulic konkurencyjnym przewoźnikom tak, aby to ich autobus przyjeżdżał jako pierwszy na przystanek. Ale po tygodniu jak zmniejszono strumień pieniędzy z KZK GOP po prostu zabrakło środków na paliwo i PKM Bytom ogłosił upadłość. Z tym też jest związana pewna ciekawa historia. Najprawdopodobniej Heine liczył na to że jak zagrozi że nie wyjedzie na ulice to KZK GOP na wszystko się zgodzi. Więc poinformował wieczorem KZK GOP, że jutro nie wyjeżdża ani jeden autobus z zajezdni. Jakież musiało być zdziwienie Heine, kiedy rano praktycznie na wszystkich liniach byli nowi przewoźnicy. To tyle o PKM Bytom.
Idąc dalej, piękne zdanie: „Jeśli bowiem dobrze policzyć, zastosować elementarną rachunkowość i wszystkie obowiązujące przepisy prawa, to cała struktura miejskiego transportu w śląskiej konurbacji już dawno powinna była splajtować.” To znaczy ze co, od 15 lat ją kosmici utrzymują. Do tego pokażcie mi branże w której stosuje się wszystkie obowiązujące przepisy. Równie dobrze można napisać że wtedy to by cały kraj zbankrutował.
Oczywiście twierdzenie, że KZK GOP nie stosuje żadnych kryteriów prócz ceny to kompletna bzdura. Od jakiegoś roku w przetargach są przynajmniej minimalne wymagania taborowe, a te praktycznie z miesiąca na miesiąc stają się coraz bardziej rygorystyczne. Niestety KZK GOP ma problemy z późniejszym egzekwowaniem tym wymagań a większość przewozów jest realizowana według starych przetargów, w których nie ma wymagań taborowych. Ale z tego powodu nie można pisać, że się nic nie robi.
A do tego jak można wciskać, że wszyscy jeżdżą charytatywnie. Coraz więcej firm chce świadczyć usługi dla KZK GOP, wszyscy ściągają autobusy jak nigdy dotąd. W tym roku pojawi się rekordowa liczba nowych autobusów w GOP. No oczywiście rewelacji nie ma, ale jak na nasze realia to jest całkiem nieźle. Do tego jak się powołuje na jakieś obliczenia to warto je zamieścić. Ja takie robiłem i wnioskuje, że autor tego tekstu tylko słyszał o takich obliczeniach. Jeśli wykonawcy żądają zbyt małych pieniędzy to jest ich problem, na głupotę nie ma rady. To znaczy, że KZK GOP ma płacić wszystkim więcej niż chcą. Jakaś paranoja.
Żeby mieć nowoczesne autobusy to trzeba płacić około 6 zł za wozokilometr, co i tak będzie pewnie tańsze od kilometra taksówki. Porównywanie taksówki do autobusu to kolejny idiotyzm.
Z artykułu możemy się dowiedzieć, że 200 -350 tys zł to grosze. Dokładnie tyle kosztują używane autobusy z Berlina. Milionowe przebiegi – to jest rewelacja. Bzdura, bzdura, bzdura. Najstarsze autobusy PKM S-c mają po 22 lata i 2,5 mln km. Taka przeciętna używka ma około 8-10 lat i 650 – 700 tys. km. Może autobusy używane nie są cudowne, ale na pewno lepszy 10letni niskopodłogowiec niż 22 letni Ikarus.
Co do zatrudniania kierowców na umowę cywilnoprawną to widzę że ktoś tu odkrył Amerykę. W Polsce większość kierowców tak pracuje. I zazwyczaj wiąże się to dla korzyściami dla obu stron. A dlaczego – bo polski kodeks pracy i przepisy podatkowe są chore. Nie ma, co się tak litować na kierowcami, bo nigdy nie było takiego zapotrzebowania na ich pracę. Na wyspach każdego kierowcę autobusu z doświadczeniem witają z otwartymi rękoma.
A co do samego istnienia KZK GOP --- jego pozycja jest niezagrożona, bo jest najtańszym sposobem organizowania KM w Polsce. I nasi lokalni politycy ponarzekają, ale jak przyjdzie do tworzenia budżetu od razu pogodzą się z KZK GOP. I w tej materii widzę, że GW się kompromituje.

Troszkę się rozpisałem, ale męczy mnie czytanie tych wszystkich nonsensów w prasie codziennej. A szczególnie o komunikacji miejskiej. Chcą zabłysnąć niech zamieszczą coś z infobusa, a nie tylko powtarzać te brednie.

A jeszcze jedno ja generalnie nie jestem orłem, jeśli chodzi o język polski, raczej też się nie czepiam, ale czy ktoś może mi powiedzieć, co znaczy „złomowe autobusy, względy silnikowe, podwoziowe, hamulcowe” Pierwszy raz w życiu coś takiego słyszę. Może ja za długo za granicą przebywam. Nie wiem, albo za głupi jestem.
:)
moze to bedzie post roku wink.gif

dobrze wiem jak wygladala cala historia PKM Bytom i nic nowego przynajmneij dla mnie nie napisales. Nie meczylem tutaj forum historia tamtego PKM bo nie baradzo nas dotyczy, natomiast artykul wkleilem tylko dlatego ze mowil o tym o czym ja od zawsze - ze wladze godza sie na taki stan komunikacji dlatego ze moga tak tanio finansowac komunikacje jak nikt inny w PL.

Tego tylko nie rozumiem dlaczego GW sie kompromituje( "Dzięki tolerowaniu tej lipy mniej trzeba wpłacać do wspólnej kasy"):

QUOTE(pozdrawiam)
A co do samego istnienia KZK GOP --- jego pozycja jest niezagrożona, bo jest najtańszym sposobem organizowania KM w Polsce. I nasi lokalni politycy ponarzekają, ale jak przyjdzie do tworzenia budżetu od razu pogodzą się z KZK GOP. I w tej materii widzę, że GW się kompromituje.


PS. a mnie osobiscie wkurzaja bardzo te male firmy z kilkoma - kilkunastoma starymi autobusami - kazdy calkiem inny i w innym malowaniu - koszmar
pozdrawiam
Jeden z autobusów PKM S-C dorobił się monitoringu przy pomocy kamer a nie nalepek. Podobno takich pojazdów ma się pojawić wiecej :-)
pozdrawiam
Coraz ciekawiej zaczyna się robić w naszej komunikacji miejskiej. Jeszcze w tym miesiący do zajezdno w Gołonogu ma trafić 6 szt. SU15. Do tego na linii 25 zobaczymy PUP. Na tą okazje sebzda kupi 3 nowe autobusy, najprawdopodobniej Jelcze Vecto. No i moźliwe wreszcie jest przekazanie akcji TŚ.
:)
QUOTE(pozdrawiam)
Coraz ciekawiej zaczyna się robić w naszej komunikacji miejskiej. Jeszcze w tym miesiący do zajezdno w Gołonogu ma trafić 6 szt. SU15.


to pewne :?: Moze chodzi o stare SU15 z Zagorza... :? ...a zagorze jak zawsze wzieloby sobie nowe...

Wczesniej oficjalnie wiedzielismy ze "Pierwsze autobusy pojawią się na zajezdniach PKM-u Sosnowiec pod koniec sierpnia i będą to 4 sztuki Jelczy M121I oraz 3 sztuki Solariów Urbino 15. Kolejne autobusy będą się sukcesywnie pojawiać średnio co 4 tygodnie aż do grudnia 2007 roku"


QUOTE(pozdrawiam)
Do tego na linii 25 zobaczymy PUP.

to PKM Sosnowiec straci ta linie :?:
pozdrawiam
No raczej trudno dostać 6 starych SU15 z Zagórza, bo pkm ma ich tylko 5, a w Zagórzu stacjonują 3. A czy to pewne że dostaniemy wkrótce nowe wozy do Gołonoga??? Hmm, a coś w pkm jest pewne???

Najprawdopodobniej całość zamówionych Solarisów dosyć szybko zawita do DG i S-c. Solaris słynie z tego że dostarcza przed czasem zamówione autobusy. Do tego pewnie producenci chcą zdążyć przed EURO4. Gorzej z Jelczem bo ten wiecznie ma problemy w wyrobieniem się w terminie. Ale do marca 2008 chyba się wyrobi (taka jest data dostarczenia ostatniego autobusu według wniosku do UE). Z wniosku możemy się też dowiedzieć, że DG dostanie 13 SU15 (na linie 801,821,604,644) i 5 Jelczy (na 84; w tym 2 już Gołonóg dostał). Reszta autobusów trafi w większości do S-c. Według wniosku właśnie kończy się budowa linii tramwajowej z S-c do Auchan, i z DG do Zagórza. To tyle podają oficjalne źródła:-)

A co z tego wyjdzie to pewnie jeszcze nikt nie wie. Na 99% nowe Jelcze będą miały równą linie okien. Tajemnicą pozostaje los Jelczy 120M które rozsypują się w zawrotnym tempie, a pkm nie potrafi się zdecydować czy przeprowadzić NG czy zastąpić je używkami z Niemiec.

A co do linii 25 to pkm po prostu przegrał przetarg.
pozdrawiam
Jak donoszą szpiegowie na Zagórzu pojawiło się pierwszwe SUIII15 :)
Sierra_Papa
A czy nikt nie widział nad DG klucza SU-25? wink.gif
pulsatilla1214
A leciał dziś, leciał :wink:

Choć nie znam się na lotnictwie i raczej SU-25 to nie były, ale awionetki :shock:

Tydzień temu też kluczyły :3:


Alternatywa dla KZK GOP :wink: ???
pozdrawiam
No i informacja potwierdzona. 3 sztuki SU15III są w Zagórzu i czekają na prawdopodobnie na odbiór itp. Co ciekawe nowe pojazdy są wyposażone w duże przesuwane okna więc może będzie trochę chłodniej w lecie.


http://www.wpk.katowice.pl/photo/sosnowiec-u15.jpg


http://www.wpk.katowice.pl/photo/sosnowiec-u15_2.jpg
pozdrawiam
No nowe solarisy oficjalnie dzisiaj rozpoczęły prace w zajezdni w Gołonogu. Zgodnie z planem jeździły na 801,604. Na zajezdni w Zagórzu podobno pojawił się jelcz mastero, ale gdzie on pójdzie to nie mam pojęcia.
szer
Dzisiaj rano na pętli na mydlicach widziałem nowe 604 :). Czysty i ładny. Zobaczymy jak długo tak będzie w środku
prezes
dziś jechałem nowym 644, miło :) ; zaskoczyły mnie (pozytywnie) bardzo szybko otwierające sie drzwi.
:)
Dejmon
Ja jechałem wczoraj nowym Solariskiem. Fajny, polski autobus. Na plus zaliczam większe szyby uchylne w bocznych oknach, dzięki którym będzie można uniknąć uduszenia w czasie jazdy w upale przy dużej liczbie współpasażerów. Do gustu przypadły mi też nowe, tylnie światła, które są bardziej futurystyczne. Zastanawiam się tylko czy puszczenie tych 15 metrowych "smoków" na kręte i ciasne drogi wokół Łęknic, to na pewno dobry pomysł. Kierowcy niejednokrotnie muszą się tam wykazywać akrobatycznymi zdolnościami.
pozdrawiam
No i wykrakałem od września 25 nie będzie jeździć już do DG. W zamian będzie jeździć przez Ksawerę i centrum Będzina.
:)
i nowe Mastero dotarly do zajezdni - maja rowna linie okien :)

http://img381.imageshack.us/img381/7751/na...naklejkacr9.jpg

http://img460.imageshack.us/img460/840/masteroud1.jpg

dziwne ze Solarisy maja inne malowanie od Jelczy - chodzi o gorny pasek - nad samymi oknami w SU15 i na srodku w Mastero...
:)
no i nareszcie cos sie zacznie dziac i w tramwajach - az trudno uwierzyc ze chyba doczekamy tej chwlil. Wreszcie dostana wiecej niz symboliczne pieniadze

QUOTE([img)
http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif[/img]]
Tramwaje Śląskie chcą inwestować w nowy sprzęt
Tomasz Głogowski
2006-09-03, ostatnia aktualizacja 2006-09-03 18:35
Dobra wiadomość dla pasażerów Tramwajów Śląskich! Spółka chce wyremontować 90 wozów, kupić najnowszy sprzęt do odśnieżania torowisk i zainwestować w stworzenie sprawienie działającego pogotowia technicznego. To pierwsze poważne inwestowanie w tabor od lat.
Szefowie firmy przygotowali właśnie plan restrukturyzacji firmy. Dowiedzieliśmy się, że we wrześniu Tramwaje Śląskie SA dostaną z Agencji Rozwoju Przemysłu ok. 45 mln zł pomocy publicznej. Te pieniądze pozwolą firmie stanąć wreszcie na nogi i pozbyć się starego zadłużenia.

Tramwaje zamierzają za te pieniądze wyremontować 90 z 360 wozów, kupić sprzęt do odśnieżania torowisk i zainwestować w pogotowie techniczne. - Nie chcemy, aby powtórzyła się sytuacja z zeszłej zimy, gdy niektóre tramwaje stanęły w zaspach śniegu - mówi Janusz Berkowski, prezes spółki.

Niedawno do kasy firmy trafiło też 2,5 mln zł pożyczki z ARP. Zostanie przeznaczona na spłatę najpilniejszych zobowiązań wobec kontrahentów. Najwięcej, bo 1,5 mln zł, otrzyma firma Alstom, z którą Tramwaje przegrały niedawno proces (chodzi o modernizację linii tramwajowej Katowice - Bytom). - Z tych pieniędzy wypłacimy też pracownikom ekwiwalent za odzież roboczą, za którą do tej pory musieli płacić z własnej kieszeni - wyjaśnia Berkowski.

Jeszcze w tym roku zmieni się prawdopodobnie właściciel Tramwajów Śląskich. Weszła właśnie w życie długo oczekiwana nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw. Na jej mocy śląskie samorządy mogą przejąć akcje państwowych jeszcze Tramwajów, o co starały się bezskutecznie od dwóch lat.

Samorządowcy zastanawiali się ostatnio, jak formalnie przejąć Tramwaje. Ostatecznie ustalono, że o akcje do Ministerstwa Skarbu Państwa formalnie wystąpi Komunikacyjny Związek Komunalny GOP. Prawdopodobnie nastąpi to w listopadzie. Potem udziały zostaną rozdzielone między 12 gmin: Bytom, Chorzów, Czeladź, Dąbrowę Górniczą, Gliwice, Katowice, Mysłowice, Rudę Śląską, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice i Zabrze.

Zmiana właściciela będzie pierwszym krokiem do kupna nowych "Karlików". Miasta będą wreszcie mogły starać się o unijne dotacje, czyli coś, na co firma państwowa nie miała w ogóle szans.
:)
fragment artykulu

QUOTE([img)
http://img.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/img]]
Tylko tyle, a może aż tyle

W Dąbrowie Górniczej będzie natomiast przeprowadzona modernizacja przystanków autobusowych. Przetarg na wykonawcę prac został już ogłoszony i powinien być rozstrzygnięty w październiku. Same roboty jednak prawdopodobnie ruszą dopiero wiosną przyszłego roku.

- Prace powinny się rozpocząć w tym roku, ale wszystko zależy od pogody. Prognozuje się srogą zimę, więc bardziej realny będzie wiosenny termin na rozpoczęcie robót - wyjaśnia Zbigniew Kubik, zastępca naczelnika Wydziału Przedsięwzięć Publicznych w dąbrowskim magistracie.

Przebudowanych zostanie około 160 przystanków na 22 liniach autobusowych. Modernizacja przystanków i zatok ma polegać przede wszystkich na wydzieleniu tam miejsc dla niepełnosprawnych przy pomocy specjalnych oznakowań. Władze Dąbrowy na przebudowę przystanków muszą wyłożyć z budżetu gminy około 1,1 mln złotych, a wtedy dotacja unijna będzie wynosić prawie tyle samo.
Anna Witek - Dziennik Zachodni


niestety u nas modernizacja bedzie polegala tylko na podniesieniu chodnikow i oznakowaniu sad.gif a w Sosnowcu a szczegolnie w Bedzinie pojawi sie bardzo wiele nowych wiat i wymienione zostana stare...
Dziwie sie ze DG nie skorzystala z takie okazji wspolfinansowania z UE.

http://www.bip.dabrowa-gornicza.pl/bip.pli...a/19/9/9669.doc

Na jezdni zostanie umieszczony znak

tylko nie wiem jaki bedzie sens bo za pol roku nie bedzie po nim sladu.
Jedyne sensowne rozwiazanie to wykonanie z masy termoplastycznej ktora wytrzyma wiele lat. Na przystankach asfalt jest bardzo zniszczony i powinien tam byc beton :!: To+ wiaty+prawdziwa modernizacja a nie takie cos.
Wogole dziwie sie ze w miescie maluje sie co roku farba a nie wykonuje sie tego raz z masy termo (lub chemo) utwardzalnej- wytrzymuje czesto tyle ile nawierzchnia :!:




w UK i Skandynawii w ten sposob jest oznakowanych 95-98% dróg i ulic
vacu
QUOTE(Dejmon)
Ja jechałem wczoraj nowym Solariskiem. Fajny, polski autobus. Na plus zaliczam większe szyby uchylne w bocznych oknach, dzięki którym będzie można uniknąć uduszenia w czasie jazdy w upale przy dużej liczbie współpasażerów. Do gustu przypadły mi też nowe, tylnie światła, które są bardziej futurystyczne. Zastanawiam się tylko czy puszczenie tych 15 metrowych "smoków" na kręte i ciasne drogi wokół Łęknic, to na pewno dobry pomysł. Kierowcy niejednokrotnie muszą się tam wykazywać akrobatycznymi zdolnościami.

Jechałem dziś też nowym U15 na linii 801 i jedzie się zajefajnie, jeździłem manami w Gliwicach i nie wiem dlaczego niektórzy uważają, że many są lepsze - Solarisy są cichutkie, wygodne i ładne. Dodam jeszcze jeden plus - wreszcie widziałem sprawny system "mówiący" o przystankach. To co było swego czasu w tramwajach to była parodia natomiast w tym Solarisie nie dość, że pani mówiła wyraźnie, głośno i ładnie [tak jak powinien lektor a nie jak ten 'zmęczony' koleś w tramwajach] to jeszcze w miare to co mówiła pokrywało się z rzeczywistością. W tramwajach zdarzało mi się, że dojeżdzając do centrum DG słyszałem, że to Będzin.

Edycja: @: ): te linie z masy też się niestety zdrapują. Na trasie z wawy jest odcinek betonowej jezdni i są tam właśnie takie linie. Niestety niedługo po zrobieniu drogi linie się pokruszyły i mimo, że droga nowa to nie wyglądało to najlepiej. Chyba, że zrobili to 'na odwal się'.
pozdrawiam
:)+-->
QUOTE(:))

niestety u nas modernizacja bedzie polegala tylko na podniesieniu chodnikow i oznakowaniu sad.gif a w Sosnowcu a szczegolnie w Bedzinie pojawi sie bardzo wiele nowych wiat i wymienione zostana stare...
Dziwie sie ze DG nie skorzystala z takie okazji wspolfinansowania z UE.

[/quote]

Współfinansowanie to było na busy a nie na przystanki. Na przystanki gminy muszą same kasiorke wyłożyć i to jest pewnie powód takich ubogich remontów.
vacu
QUOTE(pozdrawiam)
Współfinansowanie to było na busy a nie na przystanki. Na przystanki gminy muszą same kasiorke wyłożyć i to jest pewnie powód takich ubogich remontów.

Tak teraz myślę - a jest w ogóle sens stawiać nowe wiaty - i tak w ciągu góra miesiąca ktoś je rozpieprzy lub w najlepszym wypadku poobkleja ogłoszeniami i porysuje. Już kilka razy wymieniano wiaty, w centrum też postawiono nowe przystanki a mimo to dalej straszą sad.gif
:)
QUOTE(pozdrawiam)
Współfinansowanie to było na busy a nie na przystanki. Na przystanki gminy muszą same kasiorke wyłożyć i to jest pewnie powód takich ubogich remontów.


wydaje mi sie ze na przystanki rowniez jest takie samo dofinansowanie. Gdzies czytalem ze warunkiem dostania kasy z UE byl wlasnie projekt obejmujacy takze infrastrukture ( i to nawet glownie) a nie autobusy. Sprytnie to zrobiono ze tak prawie wszystkie pieniadze pojda jednak na tabor, a zeby projekt nie przepadl musieli dodac te przystanki i jeszcze sztucznie doczepiac np sygnalizacje w Sosnowcu.
Znaczniej wyzej oceniane sa wnioski dotyczace infrastruktury a nie samego taboru, ktory sie szybko zuzywa.
:)
QUOTE(vacu)
Edycja: @: ): te linie z masy też się niestety zdrapują. Na trasie z wawy jest odcinek betonowej jezdni i są tam właśnie takie linie. Niestety niedługo po zrobieniu drogi linie się pokruszyły i mimo, że droga nowa to nie wyglądało to najlepiej. Chyba, że zrobili to 'na odwal się'.


porzadnie zrobione moga wytrzymac i 20-30 lat
pozdrawiam
:)+-->
QUOTE(:))

wydaje mi sie ze na przystanki rowniez jest takie samo dofinansowanie. Gdzies czytalem ze warunkiem dostania kasy z UE byl wlasnie projekt obejmujacy takze infrastrukture ( i to nawet glownie) a nie autobusy. Sprytnie to zrobiono ze tak prawie wszystkie pieniadze pojda jednak na tabor, a zeby projekt nie przepadl musieli dodac te przystanki i jeszcze sztucznie doczepiac np sygnalizacje w Sosnowcu.
Znaczniej wyzej oceniane sa wnioski dotyczace infrastruktury a nie samego taboru, ktory sie szybko zuzywa.[/quote]


Dotacja była przede wszystkim stała i wynosiła prawie 30mln, czyli jakieś 50% wydatków na busy. Cały projekt z przystankami, światłami, dworcami to ponad 70mln. Oczywiście na papierze może tak wyglądać, że dostaniemy kasę na przystanki, ale tak naprawdę to jest fikcja. Jak DG weźmie dotacje na chodniki to będzie musiała dołożyć na busy i na odwrót. Ale na pewno nie jest tak jak napisałeś, że DG nie skorzystała, z jakiejś szansy na dodatkową kasę. Po prostu środki były trochę zbyt marne żeby zaszaleć. A w liczbach bezwzględnych to widać że DG i tak wyda na przystanki 4 razy więcej niż Będzin. Więc wszystko jest bardziej skomplikowane.
pozdrawiam
Dzisiaj pojawiły się w ruchu liniowym 4 Mastero. Dwa dostał Gołonóg, a pozostałe dwa Zagórze. Nowe autobusy pojawiły się na liniach 644,84,90,690. Dobrze by się stało jakby PKM zdecydował się wreszcie czy na 604/644 ma być tabor B czy C.
:)
niby we wniosku na 604/644 mialy byc wszystkie C. Ale co to warte zobaczymy

i fotki:

http://transport.asi.pwr.wroc.pl/images/ph...ig/2/111025.jpg
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/images/ph...ig/4/111027.jpg

fajnie sie kierowcy bawia i testuja wszelkie przyciski i pokretla biggrin.gif

a mastero na 690 mial problemy z zamykaniem drzwi - ciekawe czy juz awaria czy to kierowca
pozdrawiam
A co do systemu informacji pasażerskiej - on działa dobrze tylko jeśli kierowca/motorniczy ma na to ochotę. A z mojego doświadczenia wiem, że taki system denerwuje kierowców i dlatego zrobią wszystko żeby nie działał. I chciałbym się mylić w tej sprawie. W ogóle wszelkie nowinki jak otwierane dziwi na guzik, klimatyzacja czy wspomniane systemy informacyjne ciężko się przyjmują w całej Polsce. No, ale początki zawsze są trudne.
Master
Trzeba przyznać ze jakośc taboru coraz bardziej sie podnosi u nas. Jak narazie na ulice DG wyjechalo tylko kilka autobusow zakupionych dzieki UE, ale juz róznice widac , do tego kilka starszych Solarisów. Coraz mniej zdezelowanych Ikarusów , a te które zostały to juz najlepsze egzemplarze jakie były.

Do tego zmiana przewoznika na liniach 634, 933, 140 itp gdzie aktualnie jezdzi PUP Czeladz, ktory moze pochawalic sie calkiem przyzwoitymi autobusami.

Ogólnie idzie ku lepszemu.

Czym sie rozni tabor B od C :?: 8)

Ile autobusów z tych 72 trafi do DG :?: juz to było pisane , ale nie pamietam gdzie 8)
kwintosz
Wczoraj wieczorem siedząc na ławce i sącząc piwko (sic!) z kumplami rozmawialiśmy o komunikacji miejskiej w naszym regionie. Zastanawialiśmy się ile nasze wysłużone Ikarusy mogą palić na 100km, czy w ogóle spełniają jakiekolwiek normy ekologiczne i ile sztuk liczy obecnie tabor który znajduje się w dąbrowskiej zajezdni. Nie znam pełnej liczby także taboru jakim dsponuje PKM Sosnowiec ale myślę że te nowe autobusy nie zastąpią całkowicie starego. Czy w związku z tym wiadomo jest jaki tabor będzie jeździł poza tym nowym, czy stare Ikarusy pójdą do remontu, czy może planowane są dalsze zakupy używek np. z Niemiec. Pozdrawiam
:)
wedlug KZK GOP tabor B - od 85 do 115 osob, a C powzyej 115. Wlasnie z tego powodu przedsiebiorsta nie musza kupowac przegubowych 18 metrowcow i bedzie sie trzeba czesto gniesc w 15m.

Nie wiem czy ktokolwiek wie ile autobusow trafi do poszczegolnych zajezdni. Kiedys wklejalem na forum linki do wniosku unijnego i uchwal, i linie, i tabor tam opisany nie zgadzal sie z rzeczywistoscia :?

Obecnie tabor PKM liczy okolo 240 pojazdow. Aktualizowana lista :arrow: http://tabor.wpk.katowice.pl/spis.php?p=54...f27d325fec4fb25

Jak wiadomo 30 U15 maja zastapic taka sama liczbe przegubow w Zagorzu i Golonogu. Jelcze Mastero maja zastapic Jelcze M11 i ostatnie sztuki krotkich Ikarusow 260 z Bedzina. Nie wiem w tym przypadku jak bedzie to wygladalo bo najwiecej tych zlomow jest w Bedzinie i wiadomo ze nowe nie pojda glownie tam. Na pewno wiec beda przesuniecia innych Jelczy miedzy zajezdniami (np z Zagorza do Bedzina jakies Jelcze 120M, w Bedzinie skasowane te M11, a do Zagorza nowki Mastero). Ktos mowil ze do DG moga tez trafic stare bedzinskie Solarisy.

Nowe Jelcze Mastreo i tak nie zastapia nawet wszystkich M11, wiec pewnie w przyszlosci dokupia uzywki. PKM nie chcial rezygnowac z ich zakupienia dla Golonoga ale znacie ta historie z naszym prezydentem ktory sie zapieral jak mogl zeby nie dac na nie kasy....

Ciekawe rowniez co bedzie z remontem szybko sypiacych sie 120M na ktore juz byl oglaszany przetarg a potem chyba odwolany.

Tak wiec do calkowitej odnowy taboru bardzo daleka droga ale za rok bedzie juz zdecydowanie lepiej :)


a zapomnialem dodac fotki Mastero w sercu naszego pieknego miasta laugh.gif
pozdrawiam
No widze że :) odwalił profesjonalnie za mnie całą robote.

Martwi mnie tylko postawa władz naszego miasta. Wydaje mi się, że teraz popadną w samozachwyt po tej dotacji z UE. Problemy PKM pójdą w zapomnienie i szybko z powrotem wrócimy do tej samej ruiny. Jak by nie było po zakończeniu dostawy nowych autobusów dalej będzie jeździć w PKM około 140 autobusów starszych niż 10 lat.
:)
QUOTE(pozdrawiam)
No widze że :) odwalił profesjonalnie za mnie całą robote.


:10: wink.gif

szkoda tez ze te Mastero nie sa takie jak w prototypach Jelcza z bardziej pasujacymi drzwiami od gory. Teraz tak sobie one wygladaja a do tego sa stare porecze i uchwyty no i brzydkie plyty zamiast szyb kolo drzwi (tyle ze sie nie zbije tongue.gif )
:)
kolejne Solarisy dotarly do Zagorza - mozliwe ze trafia do Golonoga. Podobno jeden mial juz wypadek w drodze z fabryki :?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.