No i to byłoby naturalne rozwiązanie, gwarantujące też pasażerów. Jeśli pojawiła się taka szansa, to władze DG nie mogą tego zmarnować. Do tego tak niby chcą ożywić centrum, to musi być jak najlepiej skomunikowane i przyciągać też mieszkańców Zagórza. Tym bardziej, że koszty po stronie DG tak niewielkie, przy tak wielkich korzyściach.
Trochę tylko koszty po stronie Sosnowca jakieś niskie. Przecież sporo przebudowy dróg i do tego chyba częściowa niwelacja górek po drodze.
Też mi się wydawało problematyczne bezpośrednie skierowanie od pętli w Zagórzu w kierunku DG. Musiałoby dojść do sporej przebudowy. No i trochę dziwna będzie ta pętla po Zagórzu, ale lepsze to niż nic.
jeszcze z twojezaglebie:
CYTAT
Sosnowiec chce przedłużenia linii tramwajowej z Zagórza do Dąbrowy Górniczej, która inwestycji “nie mówi nie”. Miasto przesunie termin budowy linii do Dańdówki.
Sporo było wątpliwości ws. przedłużenia linii tramwajowej, którą dziś poruszają się składy nr 15. O przedłużeniu torowiska z dzisiejszej pętli w Zagórzu mówiło się już odkąd budowano linię 15.
Inwestycję docelowo podzielono na dwa etapy. Pierwszy to koszt ok. 70 milionów złotych, który obejmuje budowę torowiska od istniejącej pętli w Zagórzu wzdłuż ulicy Lenartowicza, Paderewskiego, Rydza-Śmigłego do skrzyżowania z Braci Mieroszewskich – ten etap prac ma już gotową dokumentację, a także pozwolenie na budowę.
Drugi etap to dalsza budowa od 11 Listopada do połączenia z torowiskiem w Dańdówce. Drugi etap ma kosztować 50 milionów (wraz z budową centrów), a zakup taboru szacuje się na kolejne 70 mln.
W wielu komentarzach do artykułów, mieszkańcy zauważali, że zdecydowanie lepszym wyjściem byłaby budowa torowiska do Dąbrowy Górniczej. Okazuje się, że temat jest brany pod uwagę.
We wtorek, na swoim facebookowym profilu, prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński, poinformował, że na środowej komisji gospodarki komunalnej zaprezentowana zostanie propozycja dotycząca nowego przebiegu linii tramwajowej nr 15.
O szczegółach inwestycji poinformował radny, Zygmunt Witkowski, który również na Facebooku przedstawił podstawowe informacje, jakie radni mieli uzyskać na komisji.
Inwestycja ma być podzielona na dwie części – z zachowanie etapu I, o którym już wcześniej była mowa, a więc przedłużeniu linii od pętli do ronda Jana Pawła II.
II etap to “pociągnięcie” torowiska do Dąbrowy Górniczej ulicą Braci Mieroszewskich. Zgodnie z wyliczeniami, koszt etapu przedłużenia linii do Dąbrowy Górniczej wyniesie ponad 58 milionów po stronie Sosnowca i 9,5 mln po stronie Dąbrowy Górniczej.
Z naszych informacji wynika, że Sosnowiec nie rezygnuje z przedłużenia linii do Dańdówki, ale inwestycję trzeba przesunąć na kolejne programowanie unijne.
Budowa torowiska nie oznacza, że to linia 15 pojedzie do Dąbrowy. Niewykluczone jest stworzenie zupełnie nowej linii.
Jak na inwestycję reagują w Dąbrowie Górniczej? – Jest to temat dla nas otwarty i chcemy rozmawiać. Jeśli tramwaje podejmą się tej inwestycji, to na pewno z korzyścią dla miasta. Mamy jednak pewne zastrzeżenia, bo dla nas priorytetem jest to, do czego zobowiązała się spółka, a więc remont istniejącego torowiska. Wjazd niskopodłogowych tramwajów na nasze tory obecnie po prostu mija się z celem – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.
Jak to wpłynie na konsultacje przeprowadzone w ubiegłym roku?
Więcej informacji wkrótce