musimy to wkleic do naszego archiwum. 2030! Pisalem od zawsze ze PKP nie ma tego w bliskich planach a wladze wciaz powtarzaly od kilku lat ze niby jakas modernizacja do 2007 - przesuwanie torow i dlatego nie mozna robic nic z dworcem

O nowoczesnym dworcu PKP na razie trzeba zapomnieć
dziś
Dąbrowski dworzec PKP wygląda tak, jak w "Przedwiośniu" Stefana Żeromskiego. Czas zatrzymał się tu wiek temu. Brudne, ciasne pomieszczenie, w którym są kasy i tyle. Nie ma poczekalni przy peronach ani nowoczesnych sanitariatów. Wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie jeszcze długo.
Miastu trudno jest pójść drogą wyznaczoną przez sąsiedni Będzin, gdzie po podpisaniu umowy dzierżawy z PKP już wkrótce budynek dworca będzie wyglądał jak nowy. Wszystko przez nieuregulowane sprawy własności gruntów.
Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że jak najszybciej powinna wrócić kładka, która zapewniała bezpieczne przejście nad ruchliwą linią kolejową. Została rozebrana ponad 1,5 roku temu i pasażerowie muszą teraz uważać na pędzące pociągi.
- We Włoszczowej powstała stacja PKP za trzy miliony złotych, bo miał kto za nią lobbować. U nas nie ma nawet bezpiecznego przejścia przez tory, nie wspominając już o dworcu, którego praktycznie nie ma. Samorządowcy powinni wreszcie coś z tym zrobić, bo to lokalne władze są tutaj przecież gospodarzami - podkreśla Mirosław Pikuła, mieszkaniec Dąbrowy Górniczej.
Ostatnie spotkanie z przedstawicielami PKP Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Katowicach odbyło się w sierpniu tego roku. Mówiono o czystości, uporządkowaniu terenów wokół dworca oraz propozycjach uregulowania zobowiązań podatkowych wobec gminy. Nie udało się natomiast ustalić szczegółów ewentualnego przejęcia przez miasto terenów wokół dworca głównego, co dawałoby szanse na sensowne inwestowanie w nie pieniędzy z gminnego budżetu.
Problem w tym, że stan prawny gruntów dworca jest nieuregulowany.
- PKP mają teren wraz z budynkiem stacyjnym przy torach i z budynkiem kas. PKP powinny złożyć wniosek do wojewody o uwłaszczenie, żeby dostać decyzję o oddaniu gruntu w użytkowanie wieczyste i tytuł własności do budynków. Decyzja ta będzie podstawą do ewentualnego przejęcia nieruchomości - wyjaśnia Lucyna Stępniewska z Biura Prasowego UM.
PKP na razie nie widzą jednak szans na szybką przebudowę dąbrowskiego dworca. Została ujęta w długofalowych planach modernizacji linii kolejowej do... 2030 roku.
Sprawa Dąbrowskiego dworca jest dość skomplikowana. Są tam dwa budynki PKP i faktycznie należałoby się zdecydować na remont któregoś z nich, bo Dąbrowa jest jednym z największych miast w regionie. Wszystko musi być jednak poprzedzone analizami przed rozpoczęciem modernizacji torowiska. Określą one, na ile kolei i miastu potrzebna jest trasa szybkiego ruchu i którędy będzie biegła. Nowy dworzec uwzględniono w tych planach, ale wszystko wymaga rozwiązania kwestii własności gruntów, a także nakładów - wyjaśnia Tomasz Liszaj, rzecznik prasowy PKP SA Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Katowicach.
Na razie najbardziej zaawansowane rozmowy dotyczą przekazania miastu za zaległości podatkowe pałacyku neogotyckiego w Ząbkowicach, a także dwóch innych budynków wraz z gruntami.
- Uwłaszczenie tych gruntów i ich podział powinien zakończyć się do końca tego roku - podkreśla rzecznik.
Jak się okazuje, dąbrowskie władze są zainteresowane tylko częścią tych propozycji.
- Gminie zależy na przejęciu nieruchomości zajętej pod chodnik przy ulicy Sikorskiego w Ząbkowicach i tylko w tej sprawie gmina mogłaby podpisać stosowne porozumienie. W przypadku przejęcia pałacyku trzeba by wydać znaczne sumy na doprowadzenie go do porządku, a w mieście są jednak ważniejsze potrzeby niż przejęcie tej nieruchomości - dodaje Lucyna Stępniewska.
Potrzebne porozumienie
Wiktoria Stępniewska, mieszkanka Dąbrowy Górniczej
Sytuacja PKP nie jest łatwa, bo po podziale więcej do powiedzenia mają spółki. Jednak miasto powinno starać się osiągnąć jakieś porozumienie, które pozwoliłoby na remont dworca i całej infrastruktury kolejowej. Jednak przede wszystkim trzeba pomyśleć o rozwiązaniu problemu przechodzenia przez tory, bo teraz nie wygląda to najlepiej.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni
jesli zostawic jeden budynek to tylko i wylacznie ten przy torach bo tylko on ma wartosc. I polaczyc nowoczesny dworzec z ekstra odnowionym starym zabytkowym budynkiem. Nad torami bedzie wiadukt samochodowy to nie wiem jak z kaldka - moze lepiej przejscie podziemne. Kladka mogla by byc jesli bedzie ekstra nowoczesna i nietypowa.