CYTAT

Dworce przejdą w ręce gmin
dziś
W filmie "Szczur" Jana Łomnickiego na Dworcu Centralnym w Warszawie lęgły się gryzonie, na peronach spali bezdomni, a toalety lepiły się od brudu. Reżyser wcale nie przesadził - tak wygląda nie tylko Centralny, ale i większość głównych dworców w kraju, np. w Katowicach, Wrocławiu, Poznaniu i Łodzi.
To się wkrótce zmieni. Dotarliśmy do projektu ustawy, która umożliwia bezpłatne przejmowanie dworców od PKP przez samorządy gminy, starostwa lub urzędy marszałkowskie. W przyszłym roku, gdy ustawa wejdzie w życie, każdy samorząd będzie mógł złożyć do PKP wniosek o przejęcie dworca.
Samorządy będą mogły starać się o dofinansowanie unijne na ich remonty albo sprzedać lub wydzierżawić je prywatnym inwestorom. Takie rozwiązanie powinno więc cieszyć obie strony: PKP pozbywa się problemu - niszczejących dworców, w które musiałyby zainwestować kilkanaście miliardów złotych, natomiast samorządy dostają bardzo wartościowe tereny usytuowane zwykle w centrach miast.
Najbardziej jednak mogą zyskać pasażerowie.
Do tej pory samorządy nie mogły przejmować dworców, a za dzierżawę musiały słono płacić kolei i nie stać ich było na remonty. Teraz na terenach, które dostaną od PKP, będą mogły nieźle zarabiać, wydzierżawiając powierzchnie przedsiębiorcom. Firmy będą mogły tu otwierać sklepy i biura, za co będą płacić duże pieniądze do gminnego budżetu. Na dworcowym biznesie już zarabiają władze Grudziądza, które wynajęły powierzchnię pod supermarket. Z kolei władze Będzina wyremontowały dworzec, instalując tu m.in. siedzibę straży miejskiej. W Sosnowcu miasto dogadało się z koleją i odnowiło pochodzący z 1856 roku dworzec. Podobnie stało się w Bielsku-Białej. Rozmowy z koleja prowadzą także władze Czechowic-Dziedzic i Dąbrowy Górniczej.
Te przykłady pokazują, że na zostawianie dworców w rękach PKP nie ma już %07racjonalnych argumentów %07- kolej nie ma pieniędzy %07na remonty i nie może starać się o dotacje z Unii na inwestycje komercyjne (np. na budowę centrów handlowych w obiektach dworcowych). Rozmowy z potencjalnymi inwestorami też idą PKP jak po grudzie.
- PKP zachowuje się trochę tak jak udzielny książę %07- jego majątek wart jest dziś około 3,5 mld zł i kolej za nic nie chce go wypuścić z rąk, dyktując warunki inwestorom - uważa Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor". - Samorządom będzie zależało na tym, by dworce wyglądały ładniej, więc rozmowy z inwestorami na pewno będą łatwiejsze.
W Europie Zachodniej większość dworców należy albo do prywatnych firm albo do miast. Np. jeden z głównych dworców kolejowych w Londynie, Victoria Station, w całości należy do prywatnych inwestorów, a dworce w Niemczech w większości zostały sprzedane samorządom.
Tak jak samorządowcy z mniejszych miast są nastawieni entuzjastycznie do projektu przejmowania dworców, tak władze dużych miast mają co do tego obiekcje. Chcą najpierw poznać szczegóły projektu.
- Założenia nowelizacji ustawy znamy jedynie z mediów. Jeśli okaże się, że z pozyskaniem unijnych środków na remont i modernizację nie będzie problemów, wejdziemy w tę inwestycję - tłumaczy Marcin Nowicki, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
Współpraca Michał Wroński
Tomasz Ł. Rożek