CYTAT(bzenek @ czw, 29 kwi 2021 - 21:14)

Stawiam na to, że na nowym rondzie koło dworca będzie mega korek.
Jak zwężą ulice w centrum to sporo aut pojedzie tędy.
Tak kiedyś pewnie będzie.
Najpierw zwężenie obok 3 Maja a potem przed PKZ. Trudno mi jakoś sobie zwizualizować co będzie się działo właśnie między PKZ a DH Centrum. Zatoczki na 1 autobus, szerokie przejścia. Niedługo pierwszeństwo na przejściach będą mieli piesi. Przecież w dzień w szczycie będą tam szli w nieskończoność. I to nie grupami tylko nawet pojedynczo kolejny pieszy będzie dochodził, gdy poprzedni schodzi. W kierunku Gołonoga przecież zaraz jest rondo Sobieskiego / Kościuszki. Będzie przez to ciągle we wszystkie strony zakorkowane? Korki mogą być większe niż kilka lat temu we Wszystkich Świętych na przejściu pod cmentarzem na 11 Listopada zanim zaczęli ten odcinek drogi zamykać. Skończy się tak, że trzeba będzie budować sygnalizację, ale to też kiepsko bo obok rondo.
Chcą, żeby wszyscy tylko przejeżdżający omijali centrum nową obwodnicą, a tam wąskie gardła i niska przepustowość. I tak obcy i ciężarówki dalej będą jeździli przez centrum drogą wojewódzką.
To co władze chcą osiągnąć przed PKZ, sam rozwiązałbym inaczej. Drożej, ale znowu nie byłoby to jakieś nieosiągalne. Autobusy i tramwaje zostawiłbym w poziomie pieszych, a ruch samochodowy krótkim tunelem (nawet 1 jezdnia)/ tunelami, coś jak przed molo w Sopocie

CYTAT(bzenek @ czw, 29 kwi 2021 - 21:14)

A teraz wyznaczmy sobie na podłodze pasek o szerokości 1,5m.
Spróbujmy się na nim mijać z kilkoma osobami.
Wyobraźmy sobie wózki i dzieci na rowerkach i hulajnogach.
Pamiętajmy, że na wyciągnięcie ręki przejeżdżają rowery z prędkościami 20km/h.
ja też piszę to samo też o chodnikach. Niby pieszy ma mieć priorytet, a zwęża się chodniki tak, że się trudno wyminąć, ani iść obok siebie. Trzeba się uczyć chodzić wspólnie gęsiego.
Tymczasem wielu rowerzystów nie korzysta z dróg rowerowych jak np. na Al Zagłębia Dąbrowskiego. Mają dla siebie drogę rowerową a jadą tak jezdnią dla samochodów, która jest zwężona miejscami do 1 pasa i wszyscy za takim rowerzystą.
CYTAT(luket @ wto, 04 maj 2021 - 22:30)

Historyczna chwila:

Udostępniono przejście podziemne na dąbrowskim dworcu.
Nowy tor przygotowany do ruchu pociągów.
I pociągi już na nowym torze. Teraz mogą się zabierać za drugie "połówki"
a w sprawie garaży:
CYTAT
nasze miasto
Stracili ziemię pod budowę nowej drogi w Dąbrowie Górniczej, ale nie dostali odszkodowania. A do tego muszą nadal płacić podatki
W Dąbrowie Górniczej trwa budowa centrum przesiadkowego przy dworcu PKP w śródmieściu, nowych dróg, rond oraz tuneli. Całkowicie nowa jest droga za Hutą Bankową, zwaną obwodnicą centrum, która prowadzi m.in. w kierunku Pogorii, Zielonej i Centrum Handlowego Pogoria z pominięciem głównych śródmiejskich ulic. I tu właśnie zaczynają się związane z jej budową problemy części mieszkańców, którzy jak twierdzą zostali pozbawieni swoich działek i garaży, a jak dotąd nikt nie zapłacił im odszkodowania za zabrane grunty. Dodatkowo nadal obciążani są koniecznością zapłaty podatku za te grunty, choć jak podkreślają od połowy 2020 roku nie mają już żadnych praw do swoich działek. Skąd takie zamieszanie?
W takiej sytuacji, podobnie jak około 30 innych właścicieli gruntów i garaży w rejonie ulicy Perla, Sobieskiego i Moniuszki w Dąbrowie Górniczej, znalazł się między innymi Szczepan Suchanowski. Jak przyznaje, w życiu nie miał do czynienia z tak dziwnym splotem okoliczności, jak właśnie w tym przypadku.
- To wszystko, co się dzieje w tej sprawie, trudno po prostu pojąć. Już w lipcu 2020 roku zabrane zostały nam nasze grunty. W moim przypadku to działka o wymiarach 100 na 45 metrów. To wszystko zostało zrobione bez informacji o tym, dlaczego, na jakich zasadach się to dzieje. Nie mówiąc już o tym, że nikt nas nie poinformował, kiedy dostaniemy odszkodowanie za zabranie naszej własności ? mówi Szczepan Suchanowski.
Ziemi już nie mają, ale podatki płacić trzeba
Jak dodaje, jakby było mało kłopotów, konta właścicieli części zabranych działek (w sumie 23) zostały przymusowo obciążone kwotą 180 zł za podatek za 2020 rok.
- Tylko dlaczego my mamy płacić podatek za ubiegły rok, kiedy przez pół roku na naszych działkach trwała w najlepsze budowa drogi? A do tego teraz miasto wystawiło kolejny nakaz płatniczy na 2021 rok. I znów mam płacić 415 zł podatku za grunty, które nie są już w moim posiadaniu od kilku miesięcy. Apelujemy do władz miasta o wycofanie tego nakazu płatniczego, uczciwe przejęcie naszych gruntów oraz wypłacenie należnych nam pieniędzy w formie odszkodowania za zabraną ziemię i nieruchomości ? podkreśla mieszkaniec Dąbrowy Górniczej. Przyznaje też, że zwrócił się z prośbą o pomoc w tej sprawie do wojewody śląskiego i aktualnie czeka na odpowiedź.
Bo takie jest prawo. Odwołanie wszystko zmieniło, ale prac nie wstrzymało
Jak to więc możliwe, że inwestycja toczy się od kilku miesięcy na prywatnych gruntach, a ich właściciele nie dość, że nie dostali za nie pieniędzy, to jeszcze muszą płacić podatki, choć formalnie ziemia została im już zabrana i zagospodarowana?
Miasto tłumaczy, że wszystkiemu winne są aktualnie obowiązujące przepisy, a przede wszystkim to skutek odwołania dąbrowian, jakie złożyli oni do wojewody śląskiego, sprzeciwiając się budowie drogi w tym miejscu. Bo choć takie odwołanie nadal jest rozpatrywane, a jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miejskim w Dąbrowie Górniczej może to potrwać do końca maja, to jednak wojewoda nie wstrzymał decyzji o realizacji inwestycji drogowej w tym miejscu, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności.
- A to oznacza, że inwestycja i prace w terenie toczą się nadal zgodnie z aktualnym stanem prawnym ? tłumaczy Bartosz Matylewicz, naczelnik wydziału Marki Miasta w dąbrowskim Urzędzie Miejskim.
Jak dodaje Damian Rutkowski, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej, odwołanie, skierowane do wojewody śląskiego, wstrzymało natomiast jednocześnie możliwość wprowadzenia zmian własnościowych w ewidencji prowadzonej przez geodetę powiatowego. Jaki tego skutek? Taki, że dąbrowianie nadal figurują w księgach wieczystych jako właściciele gruntów, które już dawno zostały zajęte pod budowę drogi oraz rond.
- Tymczasem prawo podatkowe jest tak skonstruowane, że władze miejskie nie mogą działać na niekorzyść miejskiego budżetu i nie mogą zaniechać pobierania podatków od osób, które figurują w ewidencji jako właściciele tych gruntów. A figurują, bo złożone zostało wspomniane już odwołanie od decyzji ZRID. Jeśli tylko zakończy się procedura odwoławcza wówczas rozpoczniemy proces regulowania wszystkich zobowiązań ? mówi Bartosz Matylewicz. - Mamy przygotowane w miejskim budżecie fundusze na wypłatę odszkodowań za przejęte działki. Wtedy także będzie można wprowadzić stosowne zmiany w zapisach własnościowych gruntów, które nie będą już zobowiązywały dąbrowian do płatności podatków. Zdajemy sobie sprawę, że cały proces się przedłuża, dlatego można wnioskować np. o rozłożenie płatności na raty lub odroczenie płatności. Każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualne ? dodaje.
Trzeba przyznać, że bardzo to wszystko skomplikowane. Będziemy więc nadal śledzić dalsze losy dąbrowian w tej sprawie. Zobaczymy, kiedy ostatecznie otrzymają odszkodowania za utracone grunty i kiedy wstrzymana zostanie wobec nich egzekucja podatkowa.