Dworzec PKP w Dąbrowie Górniczej. Czy powstanie szklana konstrukcja nad peronem?

2012-09-07, Aktualizacja: 2012-09-07 09:20

Dziennik Zachodni Piotr Sobierajski

Nowego dworca w Dąbrowie Górniczej nie będzie, bo nikt nie ma takich planów. Miasto chciałoby wybudować nowoczesną, szklaną konstrukcję nad peronem, ale do tego jeszcze daleka droga - pisze Piotr Sobierajski

Co dalej z dąbrowskimi dworcami? To pytanie zadają sobie od dobrych kilkunastu miesięcy nie tylko pasjonaci kolejnictwa i historii, ale przede wszystkim pasażerowie. Wieści nie są dzisiaj niestety najlepsze, a miastu coraz trudniej dojść do porozumienia z PKP S.A., które co i rusz wymyśla nowe koncepcje.

Zaczynając od początku największe emocje wzbudza oczywiście brak dworca w centrum miasta. Nowego nie będzie i z tą myślą powoli muszą się oswajać i mieszkańcy, i lokalne władze. Co więc w zamian? - Tak naprawdę ogromnego dworca nie potrzebujemy. Całkiem dobrym rozwiązaniem może być nowoczesna konstrukcja nad przebudowanym peronem, gdzie pasażerowie mogliby w cieple oczekiwać na przyjazd pociągu. Tam znalazłyby się także m.in. miejsca do siedzenia, toalety, automat z biletami. Wszystko, co zapewniałoby podróżnym komfort w oczekiwaniu na podróż. Jesteśmy w stanie partycypować nawet w kosztach budowy takiego nowoczesnego obiektu - mówi Bartosz Matylewicz z UM. - Problemem są jednak plany kolei, która właśnie opracowuje studium. A to ma dać odpowiedź na pytanie, w jakim kierunku będzie zmierzał rozwój kolei w województwie śląskim. Nie wiemy więc, czy przez nasze miasto będą przebiegać dwa tory, czy może cztery i powstaną osobne dla ruchu regionalnego. To sprawia, że o konkretach trudno mówić, ale cały czas prowadzimy w tej sprawie rozmowy z PKP - dodaje.

Na razie PKP PLK remontuje nadal część torowiska Centralnej Magistrali Kolejowej w rejonie Dąbrowy, będzie też remontować peron dworcowy, pojawią się nowe podjazdy dla niepełnosprawnych, nowe szlabany, zwiększające bezpieczeństwo przechodzących przez tory.

Z budynku byłego dworca Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej wyprowadzony zostanie dyżurny ruchu, a miejsce dla niego znajdzie się w budynkach kontenerowych.

- Prace przebiegają zgodnie z planem, tak więc wszystkie zaplanowane zmiany powinny zostać w tym roku zrealizowane - przyznaje Helmut Klabis, dyrektor ds. technicznych zakładu Polskich Linii Kolejowych w Częstochowie. PKP budynek dworca chce zburzyć, ale na razie nie ma wniosków w tej sprawie. - Oficjalnie PKP zwróciło się do nas jedynie z wnioskiem dotyczącym planów wyburzenia byłego pałacyku naczelnika w Ząbkowicach - mówi Bartosz Matylewicz.

Gorzej cały czas wygląda natomiast sprawa z dworcami w Gołonogu i Strzemieszycach Południowych, które nadal mają nieuregulowany stan prawny działek, co wyklucza przekazanie ich miastu. PKP zaproponowało w październiku 2011 r. przekazanie dworca PKP w Ząbkowicach miastu, w zamian za długi wobec samorządu. Okazuje się jednak, że PKP takich długów… nie ma. Tak więc takie rozwiązanie też trudno wprowadzić w życie.

Na głównych liniach pociągi będą kursowały w takcie (czyli w stałych odstępach czasowych). Na linii Gliwice-Częstochowa przybędzie pociągów przyspieszonych. Na tej trasie 30-minutowy takt obejmie odcinek Katowice-Dąbrowa Górnicza Ząbkowice.

W najbliższych dwóch, trzech latach w Dąbrowie Górniczej nie będzie w centrum dworca kolejowego, bo PKP SA postanowiła najpierw opracować Studium dla przebudowy węzła kolejowego Katowice, sięgającego m.in. od stolicy naszego województwa do Zawiercia

Linia z Zawiercia przez Dąbrowę Górniczą-Ząbkowice do Jaworzna-Szczakowej przejdzie remont. Będziemy podróżować tędy szybciej

Nie wiadomo natomiast jeszcze, czy modernizację przejdą perony i budynki na stacjach i przystankach położonych na przeznaczonej do remontu linii. W PKP PLK nikt nie potrafił nam udzielić na ten temat informacji.

Na głównych liniach pociągi będą kursowały w takcie (czyli w stałych odstępach czasowych). Na linii Gliwice-Częstochowa przybędzie pociągów przyspieszonych. Na tej trasie 30-minutowy takt obejmie odcinek Katowice-Dąbrowa Górnicza Ząbkowice.

Jest 30 minetowy takt,

Chciałbyś

gazeta.pl

Rozkład jak kalejdoskop. Prace na trasie DG-Będzin

Z powodu rozpoczynających się we wtorek prac na odcinku Dąbrowa Górnicza - Będzin rozkład jazdy Kolei Śląskich będzie się codziennie zmieniał jak w kalejdoskopie.


Jedne pociągi będą odjeżdżały wcześniej niż dotąd, inne później. Problem w tym, że co kilka dni inaczej. Na niektórych odcinkach będzie też okresowo wprowadzona komunikacja zastępcza. Zmian w rozkładzie jest tyle, że najlepiej, by osoby podróżujące na trasie Częstochowa - Gliwice sprawdzały godzinę odjazdu przed każdą podróżą.

- Nie jesteśmy temu winni. To Polskie Linie Kolejowe tak poszatkowały nam rozkład jazdy - wyjaśnia Adam Warzecha, rzecznik Kolei Śląskich.

Większość pociągów zacznie normalnie kursować 1 listopada. W przypadku niektórych okresowe zmiany będą jednak zdarzać się też w listopadzie, a nawet na początku grudnia.

PKP SA jest właścicielem ok. 2600 dworców kolejowych. Z tej liczby niewiele ponad 500 to dworce czynne, czyli takie, w których odbywa się odprawa podróżnych, mimo iż pociągi zatrzymują się przy ok. 900 dworcach kolejowych. Oznacza to, ze PKP SA może zaoferować ok. 1500 dworców kolejowych bez obowiązków utrzymania na nich funkcji związanych z odprawą podróżnych. W przypadku kilkuset innych kolejowa spółka może zastrzec, że jakaś część obiektu powinna być zachowana dla funkcji dworcowej. Do tej pory PKP SA przekazało samorządom ok. 60 dworców kolejowych.

Minister Sławomir Nowak na niedzielnej konferencji prasowej zapewniał także, że program modernizacji i rewitalizacji obiektów dworcowych będzie kontynuowany w kolejnych latach. - W 2012 r. (…) zmodernizowaliśmy 34 dworce, w latach 2013-15 zmodernizujemy 60 kolejnych. Oczywiście ten proces nie jest zakończony – powiedział szef resortu transportu. - W 2015 r. nakłady na modernizację, remonty dworców w całym kraju to będzie ok. 1 mld zł – dodał.

W Dąbrowie Górniczej remontują peron, będzie dłuższy. Ma być też bezpieczniej
2012-11-20, Aktualizacja: dzisiaj 12:01

Każdy, kto wybiera się na stację PKP i zamierza podróżować pociągiem powinien uważać.

W Dąbrowie Górniczej jeszcze co najmniej przez dwa tygodnie trwać będzie bowiem remont torowiska, przebudowa peronu oraz montaż nowych budynków kontenerowych, do których mają przenieść się z budynku byłego dworca Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej dyżurni ruchu. To wszystko oznacza, że przechodząc przez torowisko możemy trafić na koparki oraz ekipę budowlaną, a do tego wszystkiego normalnie jeżdżą tędy pociągi.

Plany PKP Polskich Linii Kolejowych SA przewidują tu likwidację kilku rozjazdów, niwelację na długości 600 metrów łuku torowiska za peronem, w stronę Gołonoga. To ma sprawić, by pociągi mogły w tym miejscu rozwijać prędkość ok. 100 km/h. Będą też nowe, łagodne podjazdy dla niepełnosprawnych, nowe oświetlenie.

- Kończymy przebudowę peronu. Łatwiej będą mogły dostać się tutaj np. osoby na wózkach inwalidzkich, a sam peron zostanie wydłużony w kierunku Będzina - poinformowali nas pracownicy firmy Unitor, którzy zajmują się remontem peronu.

Wiem, że to fasmantagoria, lecz gdyby tak udało się reaktywować te wszelkie nieczynne linie kolejowe, które poza głownymi szlakami przecinają lub przecinały gęsto aglomerację, w tym zagłębie i okolice oraz przystosować je do ruchu osobowego z prędkością choćby 60 km/h - całkiem niezła kolej miejska wyszłaby z tego

Że puścić pociąg przez rondo i park Hallera? Jestem za



A co do wiaduktu.. ;( smutno trochę. Trochę czasu na nim spędziłem.

Cała dawna linia piaskowa od bazy (tej przy Pogorii III) aż do Czeladzi została w tym roku rozebrana.

Ale to chyba o Będzin chodzi, a dworzec remontują na przystanku Będzin Miasto.

Dokładnie, chodziło o "Będzin".

Na szczęście całe te Koleje Śląskie rozsypały się w drobny mak.
Więc nie trzeba nikomu tłumaczyć, że te ich rozkłady są do d...

W piątek chyba wyleją zarząd tego cyrku.
Oby jak najszybciej ktoś tam zrobił porządek i wycofał się z pomijania stacji oraz wielu innych głupot.

Wrócą Przewozy Regionalne i kraj będzie rósł w siłę a ludziom będzie żyło się dostatniej.

Dworzec w Dąbrowie Górniczej. Pociągi są... ale dworca brak
2012-12-18, Aktualizacja: dzisiaj 11:51

Jeszcze 10-15 lat temu byłoby nie do pomyślenia, by ponad 120-tysięczne miasto nie miało dworca, mając linię kolejową w samym centrum. Dziś to już niestety coraz bardziej częsty obrazek, czego najlepszym przykładem jest właśnie Dąbrowa Górnicza.

To nie oznacza jednak, że należy przejść nad tym faktem do porządku dziennego. Bo choć na dąbrowskim peronie zatrzymuje się dzisiaj coraz mniej pociągów, to spora część dąbrowian dojeżdża do pracy, szkoły, lekarzy, korzystając właśnie z tego środka lokomocji. Jakie są szanse, by Dąbrowa znów mogła być dumna ze swojego dworca?

Raczej niewielkie, ale jak mówią dąbrowianie, trzeba o tym mówić, powtarzać wciąż i wciąż, aż coś się wreszcie zmieni na lepsze.

- Rozumiem, że ciężko jest się porozumieć z koleją, ale z tego co słyszę i wiem, jest to jednak możliwe. W Tychach powstały nowoczesne perony, wszystko się rozwija. A u nas? Nie ma nawet poczekalni, a idzie zima. To całkowita porażka, a dla nas jako dąbrowian po prostu wstyd - podkreśla Michał Nowak, który jeździ pociągami na zajęcia studenckie do Katowic.

W Dąbrowie Górniczej już od kwietnia 2010 roku nie można rzeczywiście kupić biletów, skorzystać z poczekalni, toalet, bo dworzec zamknięto na kłódkę. Nie kupiło go również miasto, uznając, że 800 tysięcy zł za obiekt do kompletnego remontu, to trochę za dużo. By nieco wyjść naprzeciwko oczekiwaniom pasażerów na skwerku prowadzącym na perony, pojawił się kontener, w którym można dzisiaj kupić bilety Kolei Śląskich na pociągi tego właśnie przewoźnika. Problem, zdaniem urzędników z magistratu, to między innymi plany PKP. Kolej postanowiła bowiem najpierw opracować specjalne Studium dla przebudowy węzła kolejowego Katowice, sięgającego m.in. od stolicy naszego województwa do Zawiercia.

To natomiast oznacza, że przez Dąbrowę Górniczą mogą wkrótce przebiegać nie dwa tory, ale nawet cztery. Osobne dla ruchu lokalnego, osobne dla pociągów pospiesznych.

- Rozmawiamy z PKP, to nie jest tak, że ten temat nie istnieje. Zależy nam na tym, by zamiast dworca, którego i tak nie postawimy od nowa, powstała w zamian nad peronem nowoczesna konstrukcja, przeszklona wiata, pełniąca właśnie jego rolę - wyjaśnia Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego. - Chodzi przede wszystkim o to by pasażerowie mieli gdzie kupić bilety, schronić się przed deszczem i przymrozkami, mieli gdzie skorzystać z toalet. Wszystko zależy od planów kolei. Kiedy studium będzie gotowe, przyjdzie czas na konsultacje, decyzje zapadną na szczeblu centralnym, to wszystko więc potrwa. My jednak mamy swoją koncepcję i pomysł na rozwiązanie tego problemu - dodaje.

A co na to PKP. - Dworzec przy ulicy Kościuszki częściowo zagospodarowany jest na prowadzenie sklepu. Z chwilą przygotowania nieruchomości do obrotu - oczekujemy na wydanie przez Urząd Miejski decyzji zatwierdzającej podział geodezyjny - znów rozpoczniemy rozmowy z gminą, oferując jej ponownie kupno dworca. Jeśli gmina nie będzie jednak zainteresowana, będziemy szukać innych form zagospodarowania budynku. Nie wykluczamy także wystawienia go do przetargu publicznego - mówi Jolanta Michalska, zastępca dyrektora Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach.

Ostatnio PKP przebudowywała peron, dostosowując go m.in. do potrzeb osób niepełnosprawnych. To jednak tylko drobne przeróbki.

Dworzec w Dąbrowie Górniczej. Pociągi są... ale dworca brak
2012-12-18, Aktualizacja: dzisiaj 11:51

Ciekawe gdzie oni chcą puścić te dodatkowe tory na odcinku Będzin Miasto - Będzin Ksawera na przykład...

Dąbrowa Górnicza: Dworzec w centrum do wyburzenia, przy ul. Kościuszki i w Ząbkowicach na sprzedaż?
2012-12-28, Aktualizacja: dzisiaj 12:00

Przez ostatnich kilka tygodni Koleje Śląskie zaserwowały swoim pasażerom niezły bałagan. To jednak nie koniec, bo przyszły rok może się także okazać przełomowy, jeśli chodzi o losy kilku dąbrowskich dworców. Zabytkowy przy torach w centrum miasta ma zostać zburzony, a drugi sprzedany.

Jest chroniony, czy nie?

Najszybciej PKP dąży właśnie do likwidacji zabytkowego dworca kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, w którym mieściły się pomieszczenia dyżurnego ruchu. Ten ma już swoje nowe stanowisko w postawionych niedawno kontenerach. - Budynek dworca dawnej kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Dąbrowie Górniczej ze względu na zły stan techniczny kwalifikuje się do rozbiórki. Według informacji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków nieruchomych województwa śląskiego -mówi Jolanta Michalska, zastępca dyrektora Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach. Nas pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków zapewniają z kolei, że wystarczy wpis do ewidencji zabytków, a taki jest, by budynek tego dworca nie mógł zostać w jakikolwiek sposób naruszony, nie wspominając już o jego zburzeniu. Co będzie dalej? Zobaczymy, ale mam nadzieję, że nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoli na unicestwienie wyjątkowego budynku sprzed 120 lat.

Dworce do kupienia

Na razie wiemy przynajmniej tyle, że jeśli miasto nie porozumie się w najbliższym czasie z PKP w sprawie dalszych losów byłego już dziś dworca przy ul. Kościuszki, to ten może zostać wystawiony przez kolej na sprzedaż. Podobny los może spotkać także dworzec w Ząbkowicach, a potem Gołonogu i Strzemieszycach, co sprawi, że wszystkie mogą wkrótce zniknąć z krajobrazu Dąbrowy Górniczej. - Gmina odmówiła przejęcia budynku dworca w Ząbkowicach. Dlatego przygotujemy nieruchomość do przetargu.Natomiast budynek dworca w Gołonogu nie posiada uregulowanego stanu prawnego. Trwa zakładanie ksiąg wieczystych na rzecz Skarbu Państwa - informuje Jolanta Michalska.

Przejście zostaje

PKP w przyszłym roku chce też wyburzyć kładkę przy ul. Transportowej i Towarowej, gdzie tragicznie zginął porażony prądem dąbrowianin. Na szczęście pozostanie tymczasowe przejście, które sfinansowało miasto.
- Otrzymaliśmy zgodę PKP PLK S.A. na funkcjonowanie tymczasowego przejścia dla pieszych do końca 2013 roku. Trwa przetarg w trybie zamówienia z wolnej ręki. Umowa zostanie podpisana po negocjacjach stawek na czasowe udostępnienie nieruchomości PKP PLK SA w związku z eksploatacją przejścia dla pieszych jako łącznika ul. Towarowej i Transportowej - wyjaśnia Arkadiusz Grządziel z UM.

Co będzie dalej? Zobaczymy, ale mam nadzieję, że nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoli na unicestwienie wyjątkowego budynku sprzed 120 lat.

Na razie wiemy przynajmniej tyle, że jeśli miasto nie porozumie się w najbliższym czasie z PKP w sprawie dalszych losów byłego już dziś dworca przy ul. Kościuszki, to ten może zostać wystawiony przez kolej na sprzedaż. Podobny los może spotkać także dworzec w Ząbkowicach, a potem Gołonogu i Strzemieszycach,

PKP planuje rozbiórkę ponadstuletniego dworca kolejowego.

Wyrok na wybudowany pod koniec lat 50. XIX wieku dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Dąbrowie Górniczej zapadł w zeszłym roku wraz z prowadzoną modernizacją trasy od strony Zawiercia. Przy tej okazji kolejarze postanowili wyprowadzić z nieczynnego od wielu lat budynku stanowisko dyżurnego ruchu.

W tym celu pod koniec zeszłego roku w pobliżu torów ustawiono kontenery, w których działa już stanowisko dyżurnego i nastawnia. Jak w zeszłym roku mówiła nam Joanna Michalska z Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Katowicach, po opuszczeniu budynku przez dyżurnego ruchu, zapadnie decyzja co do dalszych losów wiekowego dworca. Już wtedy jednak mówiło się o wyburzeniu. Zapytaliśmy więc teraz w PKP o dalsze plany związane z dworcem.

- Budynek dworca w Dąbrowie Górniczej ze względu na zły stan techniczny kwalifikuje się do rozbiórki. Jego dalsze utrzymywanie nie ma też żadnego ekonomicznego uzasadnienia. Według informacji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków - poinformowała nas Paulina Jankowska z biura prasowego PKP SA.

Faktycznie, gdy w zeszłym roku rozmawialiśmy w tej sprawie z Magdaleną Lachowską, obecnie p.o. wojewódzkiego konserwatora zabytków, biuro konserwatora potwierdziło, że ponadstupięćdziesięcioletniego dworca nie ma na liście zabytków, wraz z terenem jest natomiast wpisany do ewidencji. A to oznacza, że decyzje o losach dworca powinny być z biurem konserwatora zabytków konsultowane.

- W najbliższych miesiącach zostanie wznowiona procedura uzyskania pozwolenia na rozbiórkę budynku, wraz z wykonaniem niezbędnych uzgodnień i projektów. Dopiero z chwilą uzyskania wymaganych dokumentów oraz wyłonieniu w przetargu wykonawcy rozbiórka będzie możliwa. Nie planujemy jej w 2013 roku - dodaje Paulina Jankowska z PKP.

Wiadomo, że przysłowiowej kopii o los budynku przy peronie nie zamierzają toczyć władze Dąbrowy Górniczej. Przedstawiciele miasta rozmawiali do tej pory z PKP o przejęciu stojącego przy ul. Kościuszki budynku dawnego dworca Kolei Iwanogrodzko-Dąbrowskiej. Z wieloletnich rozmów nic jednak do tej pory nie wyszło.

purz

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2IcK2X2gQ

Dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Dąbrowie Górniczej do wyburzenia
2013-01-24, Aktualizacja: wczoraj 13:00

PKP najchętniej wyburzyłoby wszystkie niepotrzebne jej dworce kolejowe albo sprzedało je z zyskiem. Tak właśnie dzieje się m.in. w Dąbrowie Górniczej, gdzie kolej upiera się przy wyburzeniu zabytkowego dworca, pochodzącego z czasów Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, z lat 60. XIX wieku.


Niewiele się zastanawiając PKP chciało też zgotować taki sam los zabytkowemu dworcowi w Dąbrowie-Strzemieszycach, który powstał w 1885 r., kiedy dotarła tu Kolei Iwanogrodzko-Dąbrowska, ale na szczęście nie ma na to zgody Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

- Pytanie jest proste, czy rachunek ekonomiczny powinien decydować o wszystkim? Oczywiście nie. Trzeba bić na alarm, również w przypadku katowickiego dworca. Nie znając historii, wpływu, jaki kolej miała na rozwój Śląska i Zagłębia, i pozbywając się jej śladów, stajemy się ubożsi - mówi Anna Dudzińska, reporterka Radia Katowice, zajmująca się m.in. tematyką dworców i PKP. - Być może kolej wychodzi z założenia, że jak nam się to wszystko samo zawali, to będzie łatwiej potem zburzyć. To droga donikąd - dodaje.

Jak poinformowała nas Magdalena Lachowska, wojewódzki konserwator zabytków w Katowicach, dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Dąbrowie Górniczej nie może być jednak rozebrany, bo znajduje się w ewidencji zabytków. I każda ingerencja w jego architekturę, nawet przebudowa, musi być uzgodniona z tym urzędem. PKP upiera się jednak nadal przy swoim.

- Budynek dworca w Dąbrowie Górniczej ze względu na zły stan techniczny kwalifikuje się do rozbiórki. Jego dalsze utrzymywanie nie ma też żadnego ekonomicznego uzasadnienia. Według informacji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków - mówi Jolanta Michalska, dyrektor regionalny PKP w Katowicach ds. współpracy z samorządami.

Dąbrowa Górnicza: Walczmy o dworzec kolejowy w centrum miasta! Nie pozwólmy zburzyć zabytku!
2013-01-28, Aktualizacja: dzisiaj 12:53

Niedawno pisaliśmy o planach wyburzenia dworca kolejowego w centrum naszego miasta. Dziś prezentujemy Wam galerię zdjęć, która obrazuje wielkość zniszczeń, jaki kolej zafundowała temu zabytkowemu budynkowi.

Choć budynek ma ponad 140 lat to PKP upiera się przy jego wyburzeniu. To na razie prawnie nie jest możliwe, bo wszelkie decyzje muszą być konsultowane z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, ale... No właśnie. Przecież w Dąbrowie Górniczej nie raz już się tak działo, że nagle taki opustoszały budynek... spłonął. Nie wiadomo kto, nie wiadomo kiedy podłożył ogień, ważne, że po pożarze nadawałby się rzeczywiście tylko do wyburzenia.

Oby tylko taki właśnie los nie spotkał naszego zabytkowego dworca Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Sam budynek, choć zniszczony przez wieloletnią działalność PKP, która o niego nie dbała, nadaje się jeszcze do odbudowy. Dlatego warto o niego zadbać. Mam nadzieję, że wspólnie nam się to uda.