Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Dworzec PKP i centra przesiadkowe
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61
vacu
CYTAT(Prosty @ śro, 01 kwi 2015 - 02:32) *
Vacu, ale tak nie możesz porównywac. Inna specyfika trasy.

Bingo! Własnie o o mi chodziło i byłem ciekawy kto o pierwszy zauwazy smile2.gif +1 dla ciebie smile2.gif Otoz zakup pindolino to jest wg. mnie zabieg propagandowy na zasadzie "to jest nasze, (nie) przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!", zastaw sie a postaw sie. Nie ma tras, nie ma warunkow ale to nic, mamy pociag, ktory i 250 km/h moze pojechac! A ze jedzie tyle samo co te Husarze ciagnace "kible"? To juz wiedza te 2-4 osoby (no ja nie wiem, chyba mialem wyjatkowego pecha, chyba, ze system biletowy specjalnie tloczy wszystkich w jednym wagonie aby dawalo to wrazenie "pelnosci" a pozostale puste, przyznaje bez bicia ze wsiadlem prosto do mojego wagonu i reszty nie przechodzilem) a cala reszta wi, ze pindolino smiga 250-tka. Tym czasem sam pociag to ledwie promil sukcesu i pewnie promil pieniedzy jakie trzeba wydac aby cokolwiek pojechalo te 250 km/h. I caly czas o to mi chodzi, skoro 160 czy 200 km/h to max u nas to trzeba bylo kupic pociagi na 160/200 km/h i nieprzeplacac, bylyby wygodniejsze, byloby ich wiecej i moze jezdzilyby czesciej lub na wiekszej ilosci tras. Wolalbym aby poziom byl nawet ciut nizszy ale bardziej wyrownany a nie tak, ze albo jedziesz "luksusowym" pindolino albo smierdzacym moczem kiblem
Prosty
Nie wiem czy nie jestem złodziejem, chociaż autor jest na zdjęciu podany to rzucam linkiem
http://www.skyscrapercity.com/showpost.php...;postcount=1669


CYTAT(danielmdc @ śro, 01 kwi 2015 - 17:29) *
Skoro jesteś osobą wartą dyskusji to powiedz mi kiedy te odcinki testowe będą dopuszczone do ruchu dla pociągów pasażerskich śmigających 250 km/h i ile km takich tras posiadamy ? Kto normalny kupuje pociąg a dopiero później robi infrastrukturę dla niego ? Czy kupno Pesy nie byłoby mądrzejszym rozwiązaniem ? Potwierdzają się plotki o dobrej informacji dla pasjonatów Pendolino. Mądre głowy wymyśliły jak poprawić fatalną frekwencję w tych pociągach... wydłużając trasy tańszym TLK z Krakowa do Warszawy, Warszawy do Poznania i z Katowic do Warszawy.

Nikt nie robił infrastruktury po dostarczeniu pociągów. Ochłoń, torowiska takiego nie robi się w 3miesiące, bo np. trzeba likwidować przejazdy w poziomie budując mosty za pieniądze przeznaczone na kolej, co też jest tematem często dyskutowanym.
Ale jakiej PESY? Przecież nie ma nic na 200km/h jak już nie tylko ja pisałem, a w 2011 to nawet o takich nikt nie śnił. Poza tym wywyższasz tego producenta, bo o żadnej jego awarii się nie mówi w mediach głośno, bo to żadna sensacja.
Z TLKami jeszcze nic takiego nie zrobiono, poza tym to pociągi dotowane, więc to nie takie hop siup puszaczać je z miasta A do B przez pola i lasy od Zawiercia. Z jednej strony klasa economy na Katowice - stolica, a z drugiej pominięcie całkowicie Częstochowy itd. po drodze do Warszawy wiedenką. Z drugiej strony ceny praktycznie 2x większe niż na pociągi regio, więc kompletnie bez frekwencji na takich odcinkach jak np. Katowice - Częstochowa. Z trzeciej ;-) strony musisz też spojrzeć na przepustowość np. CMK. Jak wyjedzie ep/eu07 na vmax 120 to jakoś trzeba je godzić na odcinkach gdzie co innego jeździ 160, 200, a w przyszłości i więcej. Jeżeli chodzi o trasę do trójmiasta ze stolicy to jeszcze jest ok, ale CMK łączy później trasy z Katowic i Krakowa. Nic nie jest takie łatwe niestety jak się wydaje, w dodatku v120, a 160 to nie tylko puszczenie lepszej lokomotywy (których po wprowadzeniu Pendolino jest trochę, ale i tak to towar deficytowy).
A, jeszcze jedno. Koniec remontu jedynki i dojazdów oznacza jazdę nawet nie przez CMK w okolicach 3h30min, czyli dość dobrze według mnie.
A, na koniec. Nie mówię, że Pendolino to zakup 10/10 i same +. Ale nie wiem skąd taka krytyka wszystkiego z nim związane, jak imo naprawdę nie widzi tu żadnych poważnych błędów czy pieniędzy w błoto.
signaal
CYTAT(vacu @ śro, 01 kwi 2015 - 19:14) *
CYTAT(Prosty @ śro, 01 kwi 2015 - 02:32) *
Vacu, ale tak nie możesz porównywac. Inna specyfika trasy.

Bingo! Własnie o o mi chodziło i byłem ciekawy kto o pierwszy zauwazy smile2.gif +1 dla ciebie smile2.gif Otoz zakup pindolino to jest wg. mnie zabieg propagandowy na zasadzie "to jest nasze, (nie) przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!", zastaw sie a postaw sie. Nie ma tras, nie ma warunkow ale to nic, mamy pociag, ktory i 250 km/h moze pojechac! A ze jedzie tyle samo co te Husarze ciagnace "kible"? To juz wiedza te 2-4 osoby (no ja nie wiem, chyba mialem wyjatkowego pecha, chyba, ze system biletowy specjalnie tloczy wszystkich w jednym wagonie aby dawalo to wrazenie "pelnosci" a pozostale puste, przyznaje bez bicia ze wsiadlem prosto do mojego wagonu i reszty nie przechodzilem) a cala reszta wi, ze pindolino smiga 250-tka. Tym czasem sam pociag to ledwie promil sukcesu i pewnie promil pieniedzy jakie trzeba wydac aby cokolwiek pojechalo te 250 km/h. I caly czas o to mi chodzi, skoro 160 czy 200 km/h to max u nas to trzeba bylo kupic pociagi na 160/200 km/h i nieprzeplacac, bylyby wygodniejsze, byloby ich wiecej i moze jezdzilyby czesciej lub na wiekszej ilosci tras. Wolalbym aby poziom byl nawet ciut nizszy ale bardziej wyrownany a nie tak, ze albo jedziesz "luksusowym" pindolino albo smierdzacym moczem kiblem

Tak, system sprzedaży biletów picu jest wybitnym programem i być może wrzuca wszystkich w jeden "wagon" (ze składami wagonowymi tak robił). To raz.
Dwa - jeden pociąg pełny (Twój), dwa puste ("moje") i już tylko 33 % obłożenia. wink.gif
Finis coronat opus - można było zrobić taniej i równie dobrze. Bez efektu paciorków i perkalu dla tubylców.
vacu
CYTAT(signaal @ czw, 02 kwi 2015 - 13:23) *
Finis coronat opus - można było zrobić taniej i równie dobrze. Bez efektu paciorków i perkalu dla tubylców.

A z tym się zgadzam w 100% smile2.gif
Bartek
CYTAT(signaal @ wto, 31 mar 2015 - 21:49) *
CYTAT(vacu @ sob, 28 mar 2015 - 19:57) *
CYTAT(danielmdc @ pią, 27 mar 2015 - 22:52) *
przepłacone, w połowie puste i tak naprawdę wolne pendolino

Z jednym się nie zgodzę, akurat to pindolino, którym ja jechałem było zapełnione prawie pod sufit. Wolne były jedynie pojedyncze miejsca.

CYTAT(Bartek @ sob, 28 mar 2015 - 14:04) *
Patrząc ogólnie to pleciesz głupoty. Poszukaj sobie kto jest właścicielem KŚ, ŁKA czy PKM (Pomorska Kolej Metropolitalna)

Państwo?

A ja co widzę pindolino, a dwa składy dziennie to minimum, to w środku siedzą 2-4 osoby. Nawet przy założeniu, że widzę tylko jedną stronę to szału nie ma... dry.gif
W bezmiarach internetów spotkałem dane, że średnie obłożenie EIP to coś koło 20 %.


Dziwne serio bo już jechałem parę razy i z reguły obłożenie naprawdę spore.

Poza tym tak krytykujecie Pendolino i zmiany w PKP, ale powiedzcie mi czy naprawdę nie widzicie obecnie różnicy w czasie dojazdu z Katowic do Gdyni w 6h:11min? Dla mnie rewelacja, wsiadam rano o 6:48 i jestem o 13 w Trójmieście, cena jak się zaplanuje to można kupić 98zł.

Może ja jestem dziwny, może źle wspominam dojazdy nad Bałtyk po 10h i jakoś teraz mi to pasuje, a może po prostu nie strzelam focha tylko cieszę się, że jakoś się rozwijamy i jest coraz lepiej.
signaal
CYTAT(Bartek @ czw, 02 kwi 2015 - 23:43) *
CYTAT(signaal @ wto, 31 mar 2015 - 21:49) *
CYTAT(vacu @ sob, 28 mar 2015 - 19:57) *
CYTAT(danielmdc @ pią, 27 mar 2015 - 22:52) *
przepłacone, w połowie puste i tak naprawdę wolne pendolino

Z jednym się nie zgodzę, akurat to pindolino, którym ja jechałem było zapełnione prawie pod sufit. Wolne były jedynie pojedyncze miejsca.

CYTAT(Bartek @ sob, 28 mar 2015 - 14:04) *
Patrząc ogólnie to pleciesz głupoty. Poszukaj sobie kto jest właścicielem KŚ, ŁKA czy PKM (Pomorska Kolej Metropolitalna)

Państwo?

A ja co widzę pindolino, a dwa składy dziennie to minimum, to w środku siedzą 2-4 osoby. Nawet przy założeniu, że widzę tylko jedną stronę to szału nie ma... dry.gif
W bezmiarach internetów spotkałem dane, że średnie obłożenie EIP to coś koło 20 %.


Dziwne serio bo już jechałem parę razy i z reguły obłożenie naprawdę spore.

Poza tym tak krytykujecie Pendolino i zmiany w PKP, ale powiedzcie mi czy naprawdę nie widzicie obecnie różnicy w czasie dojazdu z Katowic do Gdyni w 6h:11min? Dla mnie rewelacja, wsiadam rano o 6:48 i jestem o 13 w Trójmieście, cena jak się zaplanuje to można kupić 98zł.

Może ja jestem dziwny, może źle wspominam dojazdy nad Bałtyk po 10h i jakoś teraz mi to pasuje, a może po prostu nie strzelam focha tylko cieszę się, że jakoś się rozwijamy i jest coraz lepiej.

No, widzisz a ja niestety z pociągów korzystam poza dwoma modernizowanymi od dwudziestu lat trasami czyli Warszawa - Poznań, zachodnia granica i Katowice/Kraków - Warszawa - Gdańsk via CMK i nie widzę żadnego lepiej a na niektórych trasach to już nic nie widzę... Np. rewelacyjny godzinny takt DG-Gliwice, niemożność dostania się pociągiem do Krakowa ani od strony Ząbkowic ani od strony Katowic, trasę w przybliżeniu Wrocław-Poznań którą modernizować zaczęto w 2001 roku a jak jechałem w ubiegłym roku to prace ciągle trwały. O takich drobiazgach jak ogrzewanie nie dające się wyłączyć jak jest ciepło i nie dające się włączyć jak jest zimno nie wspomnę bo zniknięcie takich uciążliwości będzie widomym znakiem końca świata.
Zaś same parametry pindolino można spokojnie osiągnąć za duuuuużo mniejsze pieniądze.
juar_78
CYTAT(signaal @ czw, 02 kwi 2015 - 22:02) *
niemożność dostania się pociągiem do Krakowa ani od strony Ząbkowic ani od strony Katowic, t


To w ogóle o pomstę do nieba woła. To chyba kolejowa porażka wszech czasów. Dwa duże ośrodki aglomeracyjne z odległością ok. 75 km a czas podróży coraz dłuższy. Ile teraz - 2,5h? Już nawet są teorie spiskowe, że to prywatywni przewoźnicy autobusowi blokują przywrócenie do normalności, bo przyzwoite połączenie kolejowe odebrałoby im klientów. A tak - mamy autobusy pełne ludzie między Katowicami a Krakowem.
Leszek
Ja z kolei znam kolejną teorię spiskową, w myśl której to Stalexport blokuje również (oprócz rozbudowy DK94 i DK79) modernizację linii Kraków - Katowice.
xMarcinx
Bo to prawda, stalexport ma "zagwarantowane" zyski w ramach ppp, jak nie będą płacić kierowcy to będzie wyrównywać braki państwo, czyli my wszyscy. Owszem tych zobowiązań w koncesji nie ma, jednak sam fakt, ze jest to ppp tak. Jak ktoś zna charakter tych umow to wie, że Panstwo ma duży problem z byciem partnerem, a kazde kolejne fiasko dla współrealizującego inwestycje oznacza koniec ppp w polsce i jednocześnie zatrzymanie na wiele lat waznych z punktu interesu kraju inwestycji. Politycy za bardzo skupili sie na inwestycjach drogowych przez co te kolejowe zostały zmarginalizowane, co tylko zaostrzyło konflikt transport szynowny, drogowy. Gdyby nakłady i inwestycje byly prowadzone w tym samym czasie, zarówno na kolei i drogach nie doszłoby do takiej sytuacji, że silniejsza karte przetargowa ma pierwszy lepszy i blokuje poczynania drugiego. Po prostu w Polsce dalej tworzy sie monopolistow, a nie stwarza warunku do konkurencji doskonalej.
vacu
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AI...IAT08/150409852

Hahaha, juz nawet stacje, na ktorych zaden pociag sie nie zatrzymuje wygladaja lepiej niz nasza w DG smile2.gif
Mały77
CYTAT(vacu @ pią, 03 kwi 2015 - 19:46) *
Hahaha, juz nawet stacje, na ktorych zaden pociag sie nie zatrzymuje wygladaja lepiej niz nasza w DG smile2.gif

Dlatego w Dąbrowie nie będzie nowego dworca - nikt nie chce, żeby pociągi się u nas nie zatrzymywały wink.gif
sandwich
CYTAT(Mały77 @ sob, 04 kwi 2015 - 10:52) *
CYTAT(vacu @ pią, 03 kwi 2015 - 19:46) *
Hahaha, juz nawet stacje, na ktorych zaden pociag sie nie zatrzymuje wygladaja lepiej niz nasza w DG smile2.gif

Dlatego w Dąbrowie nie będzie nowego dworca - nikt nie chce, żeby pociągi się u nas nie zatrzymywały wink.gif


Może jakiś barter? My im Strzemieszyce, oni nam stację.
Prosty
Zostawić Strzemieszyce! dry.gif
Drugie zycie na tej linii sie zapowiada laugh.gif
https://zamowienia.plk-sa.pl/servlet/HomeSe...9&expired=0
CYTAT
Rewitalizacja linii kolejowej nr 62 na odcinku Sosnowiec Dańdówka - Sosnowiec Główny w ramach zadania inwestycyjnego pn. "Udrożnienie podstawowych ciągów wywozowych w ruchu towarowym na terenie Śląska, etap IV".
Dave
Widzę, że dyskusja o KOLEI i o PENDOLINO rozwinęła się na dobre i odeszła od tematu bezpośredniego, czyli dworca w Dąbrowie. Ale skoro tak, to jeszcze ja wetknę swój OT - jako kolejarz i pracownik Spółki Państwowej, na którą to wylewa się najwięcej pomyji. No więc po kolei, na ile zapamiętałem wypowiedzi użytkowników, to je skomentuję i wyrażę swoje zdanie:

1) Vacu: NA PEWNO jechałeś więcej, niż się jeździło MAX jeszcze do połowy grudnia ub.r. i jechałeś "rekordowo" szybko "po raz pierwszy rozkładowo na polskiej sieci kolejowej" 200 km/h tuż za Zawierciem do Włoszczowy Północ (postój - wg mnie kompletnie niepotrzebny i psujący owy "efekt 200 km/h") i potem kawałek jeszcze do Olszamowic.
2) Vacu: NIE JECHAŁEŚ pociągiem relacji POZNAŃ - Katowice, tylko GDYNIA Gł. - Katowice w czasie faktycznie 5:20. Ten czas mnie wkurza, bo zapowiadany był "już od grudnia między Poznaniem a Katowicami w 4:30) - póki co, najszybszy jedzie 4:45 mniej więcej. Ale spoko - będzie i tu w końcu lepiej i to może w końcu za niespełna rok. I faktycznie jechałeś TLK (Twoje Linie Kolejowej), choć na tej trasie co najmniej połowa pociągów ma KATEGORIĘ IC (InterCity), która jest w tej samej cenie co TLK (nie mylić z kategorią EIC - Express InterCity 2 razy droższy). W TLK faktycznie jeżdżą prawie zawsze jeszcze stare wagony z lat 80-tych bez modernizacji,. w IC już nowe lub zmodernizowane (te z reklamy wink.gif ).
3) Vacu: jak wyliczyłeś średnią prędkość z Sosnowca do Wawy poniżej 80 km/h (to samo z Wawy do Poznania)? :| Coś Ci się pozajączkowało wink.gif
4) Vacu: Jechałeś w poniedziałek 23 marca po południu o 14:48 z Katowic "Pendrakiem" do Wawy? To NA PEWNO nie było dużego obłożenia "po sufit", jak to napisałeś. Jechałem Pindolinem z Kato do Wawy i nazad (zawodowo) ze 20 razy i parę razy też prywatnie i w innej relacji. ZAWSZE wtedy liczę ludzi. Najwięcej w TYGODNIU jechało ich bodaj 137. A zwykle koło 100 lub nawet mniej - 70. W kursie ostatnim z Katowic do Wawy (19:44/19:48) jedzie ich...20-30! :|
Stałeś się jednak ofiarą psychologicznego myku. Wygląda na to, że faktycznie taki był zamiar. System rezerwacji przydziela miejsca PO KOLEI od numeru wagonu 1 (zawsze 1 klasa) lub 2 (2 klasa) rosnąco w stronę ostatniego wagonu nr 7. I ZAWSZE wagon nr 2 jest pełny, wagon 3 jest bez rezerwacji, bo połowa to WARS i "jego" miejsca siedzące bez rezerwacji, a "mniejsza połowa" to kibel dla personelu i przedział służbowy. Wagon nr 4 jeszcze jakieś tam napełnienie wyraża, a dalej jest tylko bida. Byś był w wagonie nr 7 to nie stwierdził byś nikogo smile2.gif

Co do samego Pendolino, jego zakupu i infrastruktury - moja opinia, zdanie a także fakty (info dla wszystkich, głównie zwracam się tu do mdcmydlice czy jak tak tongue.gif):

1) Składy "Pendolino" zakupiono (podpisano umowę) w 2011 roku, choć cały proces wyboru i zakupu zaczął się już wcześniej (podobno jeszcze za poprzednich władz Państwa a tym bardziej Spółki PKP IC - nie wnikam, czy to PiS czy PO, bo nie lubię, jestem raczej apolityczny i nie lubię porównywać czegoś z polityką). W tym czasie "wywyższana" przez wielu polska firma Pesa nie była jeszcze tak "na topie" jak dziś z ich słynnymi "Elfami". A mnie się raczej niedobrze kojarzy z ich składami (nota bene prototypowymi) ED74 "Bydgostia", które okazały się BARDZO awaryjne i kolej (teraz PKP IC) męczy się z nimi cały czas. O składach typu PesaDART (jak to już ktoś wcześniej wspomniał) można było wtedy pomarzyć.
2) Przed wyborem i zakupem produktu, ogłoszony był PRZETARG (który zresztą chyba był kilka razy przekładany/przedłużano otwarcie ofert lub nawet unieważniono go), do którego mógł stanąć KAŻDY, kto oferowałby produkt będący w specyfikacji. Polscy producenci (Pesa, Newag czy tym bardziej Cegielski) nie produkowały tego typu klasy składów (i dalej nie produkują, choć twierdzą, że dałyby radę takowy zrobić). Ponoć do przetargu stanęło kilka znaczących firm, z którego potem się wycofały/zostały odrzucone (nie wiem/nie pamiętam). Został tylko Alstom. I nie wnikam teraz i nie oceniam, czy na tym etapie ktoś faktycznie dostał łapówkę lub cuś, żeby ten Alstom wygrał. To już zadanie dla pewnych służb. Stało się - kupiliśmy. Lecimy dalej.
3) Składy miały być przystosowane go prędkości Vmax co najmniej 250 km/h, czyli miałby to byś pociągi dużych prędkości (KDP). I teraz moja obrona tezy, że zrobiono prawidłowo (czyli do prędkości 250 km/h a nie 160 czy niech bezie i 200). Otóż: składy takie kupuje się na WIELE LAT (co najmniej 30) i nie jest powiedziane, że "teraz mamy najszybsze trasy pod 160 km/h lub kawałek pod 200 i po co nam te składy na 250" i tak bedzie zawsze. Bo widzę, ze wielu z Was usłyszy/przeczyta gdzieś powszechne opinie i narzekania o braku infrastruktury pod takie drogie i nowoczesne, szybkie pociągi. A ja się nie zgodzę, że brak takowych. Mamy nowoczesną, jak na polską kolej CMK (Centralną Magistralę Kolejową), która pierwotnie przeznaczona była do innego celu (transport towarów). I faktycznie, przy jej budowie (jakoś przełom lub lub początek lat 80tych) jej parametry konstrukcyjne (podtorze, szyny i ich rozstaw, łuki) zakładały prędkość Vmax 250 km. Ale, żeby tą prędkość faktycznie wg przepisów osiągnąć LINIOWO, trzeba spełniać także wiele innych czynników. I te czynniki pomału, ale się uzupełnia (brak przejazdów w poziomie szyn, odpowiednia ilość podstacji trakcyjnych, system ETCS i ERTMS, odpowiedni rozstaw semaforów SBL, a także ogrodzenie linii itp.) I w końcu po wielu latach osiągnęliśmy prędkość 200 km/k na ok 80 km trasy. Według mnie stanowczo za późno, ale się udało. I teraz: NIE MOŻEMY na tym spocząć. Za rok MA BYĆ kolejne kilkadziesiąt km na CMK na Vmax 200 km/h oraz prawie połowa trasy od Warszawy do Gdańska (czyli ponad 100 km) też na tą prędkość. I dopiero wtedy - według zapowiedzi - będzie można odczuć różnicę w prędkości między tradycyjnym składem, a "Pendolino".
ALE to JESZCZE NIE KONIEC. Zakłada się, że docelowo, w "niedługim czasie" (no właśnie: w jakim?) prawie cała CMK będzie miała prędkość "drogową" dla składów Pendolino Vmax 220 a MOŻE i 230 km/h. No jak to ostatnie to BOSKO! I czy wtedy nie będzie się czym już chwalić? Z Katowic do Warszawy zajedziemy wtedy ROZKŁADOWO w 2 godziny, praktycznie (bo w rozkładzie są rezerwy czasowe) nawet ciutkę mniej. I co? Wtedy, gybyśmy mieli tradycyjne składy na Vmax 160 km/h lub EZT z Pedy czy Newagu czy choćby Stadlera też na 160 km/h bylisbyśmy w ciemniej d... bo przecież nic by się nie zmieniło. Prędkość ta sama - czas jazdy ten sam.

Zatem: powoli (no nie aż tak powoli wink.gif ) rozwijajmy to, co mamy. Bo Pendolino nie jest tylko "na teraz" i koniec. CMK i inne linie ciągle się modernizują i ulepszają (niestety zbyt wolno) i kolej nie skończyła się tylko na tym, co weszło od grudnia ub.r.. I idzie dalej. Oceńmy ten projekt Pendolino i rezultat wieloletnich modernizacji i zmiany kolei, gdy dobiegnie on do końca, lub przynajmniej będzie a finiszu. Fakt, że jest to mocno spóźnione i się ślimaczy dalej, ale DZIEJE SIĘ! I z tego się cieszym.

AMEN smile2.gif
vacu
CYTAT
(postój - wg mnie kompletnie niepotrzebny i psujący owy "efekt 200 km/h")

O tym zapomniałem napisać, po co ten pociąg tam staje? Psa z kulawą nogą tam nie widziałem :/ Być może faktycznie to psuje efekt.
CYTAT
NIE JECHAŁEŚ pociągiem relacji POZNAŃ - Katowice, tylko GDYNIA Gł. - Katowice w czasie faktycznie 5:20.

Hmm... Pomyślałem tak, bo już 10 minut przed odjazdem stał na peronie a mimo to wyjechał opóźniony. Jechałem 17:41 jakby co wink.gif (co dziwne na bilecie 17:40)
CYTAT
3) Vacu: jak wyliczyłeś średnią prędkość z Sosnowca do Wawy poniżej 80 km/h (to samo z Wawy do Poznania)? :| Coś Ci się pozajączkowało

sad.gif I tu masz rację, przeliczyłem raz jeszcze i wyszło 128 km/h. Przepraszam zainteresowanych, nie wiem jak ja to liczyłem sad.gif Na trasie Warszawa - Poznań 125 km/h. W każdym razie poza moim uszczyppliwym komentarzem na końcu (który teraz traci sens) wszystko się zgadza, różnica prędkości między EIC a EIP jest w granicach błędu (oczywiście wiem, specyfika trasy itd. no niemniej pasażera interesuje wynik a nie warunki w jakich go osiągnięto).
CYTAT
4) Vacu: Jechałeś w poniedziałek 23 marca po południu o 14:48 z Katowic "Pendrakiem" do Wawy? To NA PEWNO nie było dużego obłożenia "po sufit", jak to napisałeś. Jechałem Pindolinem z Kato do Wawy i nazad (zawodowo) ze 20 razy i parę razy też prywatnie i w innej relacji. ZAWSZE wtedy liczę ludzi. Najwięcej w TYGODNIU jechało ich bodaj 137. A zwykle koło 100 lub nawet mniej - 70. W kursie ostatnim z Katowic do Wawy (19:44/19:48) jedzie ich...20-30! :|
Stałeś się jednak ofiarą psychologicznego myku

Nom, dokładnie tym. A jeśli masz rację to jest to czyste skur info (8).gif o ze strony PKP. Dlaczego? Bo nie szło szpilki wcisnąć a plecak trzymałem na kolanach. Gdyby był pełny to trudno, gorzej się jeździło, ale jeśli połowa składu była pusta a ktoś sobie robił marketing moim kosztem to szlag mnie zaraz trafi fight (2).gif
danielmdc
Dave czyli na to wychodzi że od wejścia do UE zdołaliśmy wybudować marne 200 km torów przystosowanych do prędkości powyżej 200 km/h ? Jesteś w stanie określić ile takich tras będziemy mieli do 2020 roku ? Bo później to już możemy zapomnieć o jakichkolwiek inwestycjach.
Dave
Nie od wejścia do UE, tylko od lat 80tych XX wieku, kiedy to WYBUDOWANO najnowocześniejszą i najszybszą na owe i dotąd dzisiejsze czasy magistralę kolejową CMK. I odkąd pamiętam (zawodowo jeżdżę po niej ponad 7 lat a ponoć trwa to już nawet 20 lat!) ciągle coś na niej grzebią: mniej (parę lat temu) lub więcej (ostatnie kilka lat) - sam nie wiem czemu tyle i co tam grzebią. A to jakieś mostki/wiadukty na jednej części, a to przepusty na drugiej, a to rozjazdy, a to słupy trakcyjne, a to sama sieć trakcyjna, a to podstacje, a to same szyny też gdzieniegdzie wymagały już chyba wymiany. I tak cały czas - stąd, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku lat a w 2014 r. szczególnie rekordowo, dużo tzw. zamknięć torowych (czyli jazda wahadłowo po jednym torze przez jakiś krótszy lub dłuższy odcinek), co wiązało się z utrudnieniami, ograniczoną przepustowością, licznymi zmianami w rozkładzie jazdy, a przede wszystkim WYDŁUŻENIEM czasu jazdy (w zeszłym roku znaczącym). Ale na te 250 km/h przystosowana została tylko geometria torów, czyli rozstaw pomiędzy nimi, promień łuków i podtorze (czyli to, co pod torami - nasypy z tymi "kamyczkami" tongue.gif). I gdyby liniowo nic nie jeździło po tej CMK, puszczony POJEDYNCZY pociąg po tej linii może spokojnie pojechać te 250 km/h nie wykolejając się i nie kolidując z innymi pociągami. Ale, aby owe 250 km/h (to póki co jeszcze magia, niech będzie i uzyskane w końcu 200 km/h) pojechać LINIOWO z zachowaniem wszelkich norm bezpieczeństwa i przepisów - trzeba było i będzie spełnić jeszcze wiele innych wymagań, norm i związanych z tym prac na tej magistrali. Trochę to skomplikowane, żeby tu się rozpisywać (i tak to już zrobiłem tongue.gif), więc odsyłam do googli, wikipedii i innych takich tam źródeł informacji i forów.

@danielmdc: Tego nie wie nikt, ile takich tras będzie do 2020 roku, bo prędkość 200 km/h zapowiadała była już rzekomo realnie "najpóźniej w 2012 roku" po CMK, potem napisano, że owszem - 2012, ale w grudniu (po zmianie rozkładu), rok później guzik i dopiero w grudniu 2014 r. udało się wprowadzić tą prędkość i to tylko na odcinku bodaj 86 km (1/3 trasy CMK) i tylko dla składów ED250 czyli "Pendolino". Wiadomo, że wszystko się opóźnia.
Biorąc pod uwagę powyższe, do 2020 roku NIE MA SZANS na REALNE 250 km/h nigdzie na sieci kolejowej w Polsce, nawet na nowoczesnej i teoretycznie przystosowanej CMK, bo...trzeba by znów nowe przetargi, kilka lat zamknięć i zmianę sieci trakcyjnej (tu nie wiem, ale możliwe ze ta nowa niedawno wymieniona już by się nadawała do 250 km/h) a przede wszystkim zmianę napięcia na tej sieci na bodaj 25 kV prąd zmiennego. Obecnie w Polsce na sieci obowiązuje wszędzie napięcie 3kV prądu stałego. Wyczytałem i gdzieś wyliczono, że prąd o takim napięciu na CMK pozwoli na prowadzenie pociągów z Vmax 220 A MOŻE 230 km/h. Więcej ponoć "się nie da". Stąd o ile te 220230 km/h jest jeszcze w jakimś sensie realne w ciągu kilku lat (i mam nadzieję, że jak najszybciej będzie wprowadzone, aby te nasze "Pendraki" wykorzystały na ile mogą swoją moc i prędkość), o tyle 250 km/h nieprędko. Ale wiadomo - to zależy od podejścia, "chciejstwa" i pracy. Jeśli PKP dalej będzie "zbetoniały" jak do tej pory i nie będzie kogoś z jajami (do tej pory wielu i ja też uważa, że taką osobą był były viceminister ds. kolei Andrzej Massel w rządzie PO pod ministrem - nomen omen - Nowakiem), kto to "pchnie" dalej i mocno do przodu, to faktycznie - efekt Pendolino będzie guzik warty, bo wtedy faktycznie i ja zacznę głośno mówić, że niepotrzebne były te składy tylko do prędkości 200 km/h i czasu jazdy kilka, góra kilkanaście minut lepszego od dotychczasowego.

Stąd wyrażam nadzieję (bo zapowiedzi takie był i są), że to nie koniec tego, co jest. Że będzie jeszcze szybciej i nowocześniej. I to w niedalekiej (oby!) przyszłości.
Dave
A tak bardziej już w temacie (przynajmniej pośrednio). Obecnie najszybszy pociąg ekspresowy z Katowic do Warszawy Centralnej jedzie 2:27 (właśnie EIC Premium EIP czyli "Pendolino", choć w tej chwili tzw. "zwykły" EIC na wagonach jeździ tyle samo lub podobnie). Jest to rozkładowy czas uwzględniający rezerwy czasowe i ew. zamknięcie ok 10 km jednego tory między stacją Strzałki a posterunkiem odgałęźnym Pilica (ruch jednotorowy). REALNIE pociąg WAGONOWY (czyli jadący po całej trasie Vmax 160 km/h) jest w stanie, bez postojów i zatrzymań i wszelkich nieplanowych zwolnień przejechać ten odcinek w czasie MAX 2:20! Jeśli by dodać do tego Pendolino, które jednak trochę szybciej przyspiesza i hamuje i może jechać na ponad 80 km/h z Vmax 200 km/h, pociąg ten już tearz powyższy odcinek zrobiłby w czasie max 2:15 lub nawet mniej. Ale nie zrobi, bo...wyznaczono postój handlowy w stacji Włoszczowa Północ, co znacznie wydłuża czas jazdy, bo hamowanie z 200 km/h do 40 km/h przed rozjazdami a potem do 0 w peronie chwilkę trwa. Postój planowy 1 minuta, realna to przynajmniej 3-4 minuty (bo zwykle przyjeżdża przed czasem) i potem ponowne rozpędzanie do 160-200 km/h. Stąd moja opinia i wielu innych taka, że dla klasy tego pociągu, postój we Włoszczowie jest kompletnie niepotrzebne i kosztowny (zarówno czasowo jak pieniężnie - rozruch składu ciągnie wiele prądu i piniędzy). Ale tenże postój "musi być", bo tak nakazała Unia. W kontrakcie na dofinansowanie pociągów jest jakiś zapis, że ma produkt ma być maksymalnie dostępny dla ludzi i musi się zatrzymywać co najmniej 1 raz w województwie, przez które przejeżdża czy jakoś tak. Przejeżdża przez Włoszczowę (woj. świętokrzyskie) - jest stacja i peron, czyli się zatrzymuje. Zwykle okres "karencji" czyli czas, w którym umowa obowiązuje wynosi 5 lat od startu produktu. Czyli wygląda na to, że jeszcze co najmniej przez 5 lat Pendolino skazane będzie na postój we Włoszczowie.
Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego tylko i akurat te "katowickie" składy się tam zatrzymuję? A te z/do Krakowa ani jeden? To mnie najbardziej wkurza. Co do ludzi - wsiada na tej stacji albo nikt, albo częściej 2-5 osób. Ale czasem ktoś wsiada i/lub wysiada tyle samo.
danielmdc
No to bogactwo te inwestycje laugh.gif To ja głupi myślałem że to pendolino kupione było z myślą że będzie śmigać z południa na północ i ze wschodu na zachód w ekstra tempie a tutaj się okazuje że jest jak zawsze czyli władza kupiła sobie zabawkę co by uradować ciemny lud jaki dobrobyt mamy laugh.gif Poważnie ta inwestycja to jest skandal, rozumiem kupić takie pociągi jak ma się przynajmniej 1000 km torów przystosowanych do ich obsługi. Jeżeli przez następne 20-30 lat ma być budowane następne 100-150 km torów pod pendolino to jest k.rwa Bareja.
xMarcinx
Pendolinio na takim napieciu maks 200-230 km/h. Minimalna prędkość CMK to 120 zarzadca chce wykurzyc ruch towarowy, zreszta jak zwiekszy napiecie to bodajże tylko spalinowki.. ale gdzie tam do 120km/h dla cargo, nawet noca. Jest tez opcja modernizacji trakcji pod wiele systemow. Ogolnie to sie klania brak strategii, celów. Wazne ze jakos bedzie i bedzie cos tam lepiej, a co kasy pojdzie w bloto...
Prosty
CYTAT(danielmdc @ wto, 07 kwi 2015 - 16:31) *
No to bogactwo te inwestycje laugh.gif To ja głupi myślałem że to pendolino kupione było z myślą że będzie śmigać z południa na północ i ze wschodu na zachód w ekstra tempie a tutaj się okazuje że jest jak zawsze czyli władza kupiła sobie zabawkę co by uradować ciemny lud jaki dobrobyt mamy laugh.gif Poważnie ta inwestycja to jest skandal, rozumiem kupić takie pociągi jak ma się przynajmniej 1000 km torów przystosowanych do ich obsługi. Jeżeli przez następne 20-30 lat ma być budowane następne 100-150 km torów pod pendolino to jest k.rwa Bareja.

odejdz trolu
danielmdc
Dla ciebie +100 pkt w lidze chuliganów internetu za ciętą ripostę niczym u wujka Staszka laugh.gif
signaal
Wyburzany są przyczółki po dawno rozebranym wiadukcie koło pierwszej Pogorii.
danielmdc
Idioci z PKP kupując pendolino zapomnieli o tym aby pociągi miały połączenie z internetem laugh.gif Aneks do umowy podpisano 3 lata po zakupie tych pociągów czyli w zeszłym roku co kosztowało 12 milionów złotych !!! A Internetu jak nie było tak nie ma bo Alstom chce więcej sianka grożąc utratą gwarancji.
"By żyło się lepiej" lemingozo.
vacu
CYTAT(danielmdc @ nie, 19 kwi 2015 - 18:02) *
Idioci z PKP kupując pendolino zapomnieli o tym aby pociągi miały połączenie z internetem laugh.gif Aneks do umowy podpisano 3 lata po zakupie tych pociągów czyli w zeszłym roku co kosztowało 12 milionów złotych !!! A Internetu jak nie było tak nie ma bo Alstom chce więcej sianka grożąc utratą gwarancji.
"By żyło się lepiej" lemingozo.

Nie ma za czym tęsknić, korzystałem z WiFi w EIP i niestety jakość jest taka, że byłaby to atrakcja 10 lat temu ale dziś, kiedy każdy ma jakiś pakiet internetowy w komórce, takie połączenie, które co chwila się zrywa a jeśli jest to wolne jak modem 56k nie jest już atrakcją. Ja ostatecznie podłączyłem pod komputer komórkę, bo stwierdziłem, że to nie ma sensu. Zapewne w pindolino będzie podobnie skoro ten sam dostawca będzie instalował. W każdym razie maila z kilkusetkb pdf'em nie byłem w stanie wysłać przez to WiFi.
:)
CYTAT
Rynek kolejowy

PKP SA zburzą ponad 2 tys. obiektów

PKP SA ogłosiły przetarg na likwidację obiektów budowlanych – nastawni, wież ciśnień, budynków gospodarczych itp. Na liście znajduje się ponad 2 tys. pozycji w całej Polsce.

Ogłoszone przez PKP SA postępowanie na likwidację obiektów budowlanych jest podzielone na 36 zadań. Na liście znajduje się 2 047 obiektów – najwięcej przypada na Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Katowicach (561), a najmniej w Gdańsku (203). Obiekty są różne – nastawnie, wieże ciśnień, budynki mieszkalne, i gospodarcze, wiadukty, szalety, instalacje oświetleniowe, schrony. Koszt przeprowadzenia prac szacowany jest na 17 mln zł brutto.

Do likwidacji przeznaczono też szereg dworców kolejowych. W województwie śląskim na liście znajdują się Cisiec, Chorzów Stary, Sosnowiec Kazimierz Górniczy, Sosnowiec Dańdowka, Katowice Kostuchna, Mysłowice Brzezinka, Blachownia, Częstochowa Gnaszyn, Myszków Mrzygłód, Dąbrowa Górnicza Strzemieszyce, Kuleje, Wodzisław Śląski Radlin. W województwie małopolskim – Bolęcin. W podkarpackim – Zaklików, Rudnik Stróża. W lubelskim – Stary Szczebrzeszyn. W świętokrzyskim – Kije. W wielkopolskim – Cerekwica, Kiszkowo, wiata Gulcz, Siedlisko Czarnkowskie, Pólko, Dzierżanów, Biniew, Czeluścin. W lubuskim – dworzec towarowy Gorzów Wlkp., Trzemeszno Lubuskie. W zachodniopomorskim – wiata peronowa Karsibór, Łubowo, poczekalnia Żółtnica. W podlaskim – Wasilówka. W mazowieckim – Kurpie, Warszawa Anin. W łódzkim – Bratków, Petrykozy, Luciążanka Stara Wieś, Bobry. W dolnośląskim – Bukówek, Piechowice Dolne, Wróblin Głogowski. W opolskim – Gracze. W warmińsko-mazurskim – wiata Ruciane Nida Zachód.

Firmy zainteresowane przedmiotem zamówienia mogą składać wnioski o udział w licytacji do 8 czerwca br. O wyborze zadecyduje aukcja elektroniczna. PKP SA zakładają, że zamówienie zostanie zrealizowane do końca stycznia 2016 r.
:)
GW zajrzała do tego przetargu

CYTAT
gazeta.pl

Kolejowe dworce, nastawnie i WC w Zagłębiu do wyburzenia

PKP planuje wyburzenie nieczynnych i zdewastowanych dworców na stacjach Sosnowiec Dańdówka, Sosnowiec Kazimierz Górniczy i Dąbrowa Górnicza Strzemieszyce.

Jak poinformował Rynek Kolejowy, przetarg na likwidację ponad 2 tys. obiektów, Polskie Koleje Państwowe ogłosiły pod koniec marca. Są wśród nich m.in. stare nastawnie, wieże ciśnień i dworce kolejowe.

Na liście obiektów przeznaczonych do likwidacji w Zagłębiu znaleźliśmy m.in. magazyn materiałów łatwopalnych w Strzemieszycach Małych, budynek warsztatu przy ul. Kolejowej w Dąbrowie Górniczej, peronowe WC na stacji Dąbrowa Górnicza Ząbkowice i wiadukt nad ul. Orląt Lwowskich (DK 79) w Sosnowcu Jęzorze.

Na liście są także nieczynne i mocno zdewastowane dworce. Tak jest m.in. z przeznaczonymi do wyburzenia trzema zagłębiowskimi dworcami Sosnowiec Dańdówka, Sosnowiec Kazimierz Górniczy i Dąbrowa Górnicza Strzemieszyce.

Decyzja o ich likwidacji nie jest zaskoczeniem, PKP zapowiadały to od ponad roku. W przypadku dworca na stacji Dańdówka wybrano już nawet wykonawcę, który w wyznaczonym terminie w ogóle nie rozpoczął rozbiórki i kolej rozwiązała z nim umowę.

Lista obiektów do wyburzenia potwierdza natomiast wcześniejszą decyzję PKP, które wycofały się z planowanej jeszcze dwa lata temu rozbiórki stojącego przy peronie i wybudowanego w XIX wieku dworca Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Dąbrowie Górniczej.

Wymieniona na liście obiekty mają zostać zburzone do końca stycznia 2016.


Budynek warsztatu przy Kolejowej to ten, w którym są różne usługi (opony, chyba szklarz był czy jest itp.) czy coś innego?
Widać mają jednak problem ze zburzeniem dworca w centrum. Na razie wygląda na to, że sami chcą aby był jak w najgorszym stanie i najlepiej zerwać dach itp.
Zibar
Trochę dalej przy wjeździe do Defum jest jeszcze jeden budynek, który ma zamurowane okna. Pewnie o ten chodzi.
Sebastian22
CYTAT(Zibar @ wto, 02 cze 2015 - 14:44) *
Trochę dalej przy wjeździe do Defum jest jeszcze jeden budynek, który ma zamurowane okna. Pewnie o ten chodzi.

To był kolejowy ośrodek zdrowia.
:)
CYTAT
gazeta.pl

Kolej do Pyrzowic powstanie najwcześniej za trzy lata



Uruchomienie połączenia kolejowego do katowickiego portu lotniczego zajmie co najmniej trzy lata. Według najbardziej optymistycznego wariantu podróż na lotnisko potrwa 40 minut
Brak kolejowego połączenia to pięta achillesowa lotniska w Pyrzowicach. Tym bardziej że najbliższa konkurencja nie zasypia gruszek w popiele. Lotnisko w Balicach, nie dość, że jest położone blisko Krakowa, to połączenie kolejowe zyskało już w 2006 roku. Co prawda obecnie na podkrakowskie lotnisko nie da się dojechać pociągiem, ale tylko dlatego, że linia jest modernizowana (modernizacja polega m.in. na dobudowaniu drugiego toru). Linia zostanie ponownie uruchomiona po wakacjach, a dojazd z Krakowa na lotnisko będzie zajmował około 20 minut. To co prawda tyle samo co przed remontem, ale na trasie zostaną uruchomione trzy dodatkowe przystanki.

Władze uznały, że budowa połączenia to niepotrzebny wydatek

W porównaniu do Balic katowickie lotnisko jest daleko w tyle. Jednak, jak zapewniają kolejarze, prace nad utworzeniem połączenia kolejowego do Pyrzowic cały czas trwają. Przypomnijmy, że początkowo planowano budowę szybkiej kolei na lotnisko od podstaw. Linia z Katowic miała prowadzić przez Chorzów, Bytom i Piekary Śląskie, a dojazd na lotnisko miał zajmować około 25 minut. Już same prace przy zaprojektowaniu linii ślimaczyły się, a w końcu władze województwa uznały, że budowa połączenia to niepotrzebny wydatek.

Rewitalizacja linii z Tarnowskich Gór do Zawiercia

Zamiast tego zdecydowano, że połączenie z lotniskiem ma przebiegać zrewitalizowaną linią nr 182, łączącą Tarnowskie Góry i Zawiercie, przy której leży lotnisko. Linia została wybudowana w latach 1937-1943 i ma 45 km długości. Obecnie większa część jest wyłączona z ruchu, a na niektórych fragmentach brakuje torów, a jak wyliczają kolejarze, ruch pociągów towarowych odbywa się jedynie na pięciokilometrowym odcinku w rejonie stacji w Tarnowskich Górach oraz 15-kilometrowym odcinku Siewierz - Zawiercie. Z powodu bardzo złego stanu torowiska pociągi mogą tu jeździć z prędkością 20 km na godz. (po rewitalizacji prędkość maksymalna ma wzrosnąć do 120 km na godz.).

Jak informuje Jacek Karniewski z PKP Polskich Linii Kolejowych, obecnie trwają prace polegające na opracowaniu dokumentacji przedprojektowej (studium wykonalności). - Te prace zakończą się w lutym 2016 roku. Następnie w połowie przyszłego roku planujemy ogłosić przetarg na rewitalizację linii. Mamy zabezpieczone dofinansowanie z Unii Europejskiej na ten cel - zaznacza Karniewski. Kolejarze nie chcą na razie oficjalnie podać terminu uruchomienia połączenia kolejowego do Pyrzowic, ale patrząc na powyższe daty, najwcześniej byłoby to możliwe w 2018 roku.

Na lotnisko w 40 minut?

A jak będzie wyglądała podróż na lotnisko z Katowic, kiedy linia Tarnowskie Góry - Zawiercie będzie już wyremontowana? Za pierwszym wariantem przez Tarnowskie Góry przemawia krótszy dystans - 54 km. Poprosiliśmy kolejarzy, żeby policzyli, jak długo potrwa podróż przy założeniu, że pociąg będzie zatrzymywał się w Bytomiu i Tarnowskich Górach. Wyszło, że zajmie to około 40 minut. Żeby tak się stało, oprócz modernizacji linii Tarnowskie Góry - Zawiercie konieczny jest również remont odcinka pomiędzy Chorzowem Batorym i Bytomiem, który jest w fatalnym stanie. Głównie za sprawą szkód górniczych pociągi mogą tu jechać jedynie 30-50 km na godz. Kolejarze obiecują jednak, że i ten fragment powinien zostać wyremontowany w perspektywie najbliższych 2-3 lat.

A może przez Dąbrowę?

Drugi możliwy przebieg, przez Zagłębie, ma 67 km. Tutaj jednak oprócz samej rewitalizacji linii 182 wszystko jest już gotowe. To znaczy już teraz z Katowic aż do Zawiercia pociągi mogą rozwijać prędkość do 100 km na godz. Podróż do Pyrzowic tą drogą, również z dwoma przystankami, w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej, zajmie około 50 minut. W obydwu przypadkach każdy kolejny przystanek wydłuży podróż o minimum 2-3 minuty.
Sebastian22
I tak zle i tak nie dobrze. Po prostu lotnisko jest daleko od aglomeracji :/
signaal
Skoro nie udało się nam doprowadzenie na lotnisko zwykłej linii autobusowej to wybudujemy linię kolejową. Tia... wink.gif
Leszek
Przecież na lotnisko dojeżdża autobus z Katowic. I nawet w Zagłębiu ma przystanek smile2.gif
signaal
CYTAT(Leszek @ nie, 21 cze 2015 - 21:28) *
Przecież na lotnisko dojeżdża autobus z Katowic. I nawet w Zagłębiu ma przystanek smile2.gif

Zwykła linia tzn. komunikacja publiczna. Bo autobus taki jak do Pyrzowic to pewnie dojeżdża z Katowic nawet na lotnisko we Frankfurcie a do Balic to na pewno. wink.gif
W Krakowie cały czas można miejskim autobusem dojechać pod terminal, w Warszawie również.
BogorJan
Na Pyrzowice dojeżdżają autobusy miejskie z Bytomia, Świerklańca, Siewierza.
http://rozklady.kzkgop.pl/index.php?co=lin..._przystanku=450

W zeszłym roku był autobus z Zawiercia ale długo nie pojeździł.
Leszek
CYTAT(signaal @ pon, 22 cze 2015 - 12:13) *
CYTAT(Leszek @ nie, 21 cze 2015 - 21:28) *
Przecież na lotnisko dojeżdża autobus z Katowic. I nawet w Zagłębiu ma przystanek smile2.gif

Zwykła linia tzn. komunikacja publiczna. Bo autobus taki jak do Pyrzowic to pewnie dojeżdża z Katowic nawet na lotnisko we Frankfurcie a do Balic to na pewno. wink.gif
W Krakowie cały czas można miejskim autobusem dojechać pod terminal, w Warszawie również.

To w sumie jest komunikacja publiczna, autobus uruchamia PKM Katowice.
Fakt, jeździ na oddzielnym bilecie.
A jak Ci bardzo zależy, żeby jechać na bilecie KZK, to masz autobusy spod dworca w Bytomiu albo z Siewierza tongue.gif
BTW - z centrum Warszawy na lotnisko Okęcie - 8km, prawie 30 minut jazdy, z centrum Krakowa do Balic - 15 km, ponad 30 minut, z centrum Katowic do Pyrzowic - 30 km, 50 minut. Nie jest tak źle.
signaal
CYTAT(Leszek @ pon, 22 cze 2015 - 14:03) *
CYTAT(signaal @ pon, 22 cze 2015 - 12:13) *
CYTAT(Leszek @ nie, 21 cze 2015 - 21:28) *
Przecież na lotnisko dojeżdża autobus z Katowic. I nawet w Zagłębiu ma przystanek smile2.gif

Zwykła linia tzn. komunikacja publiczna. Bo autobus taki jak do Pyrzowic to pewnie dojeżdża z Katowic nawet na lotnisko we Frankfurcie a do Balic to na pewno. wink.gif
W Krakowie cały czas można miejskim autobusem dojechać pod terminal, w Warszawie również.

To w sumie jest komunikacja publiczna, autobus uruchamia PKM Katowice.
Fakt, jeździ na oddzielnym bilecie.
A jak Ci bardzo zależy, żeby jechać na bilecie KZK, to masz autobusy spod dworca w Bytomiu albo z Siewierza tongue.gif
BTW - z centrum Warszawy na lotnisko Okęcie - 8km, prawie 30 minut jazdy, z centrum Krakowa do Balic - 15 km, ponad 30 minut, z centrum Katowic do Pyrzowic - 30 km, 50 minut. Nie jest tak źle.

Nie jest komunikacją publiczną w żadnym wypadku - uruchamia go spółka należąca do samorządu ale na zupełnie komercyjnych zasadach. Bardzo komercyjnych - 27 złotych za przejazd w jedną stronę (46 we dwie). To tak w kwestii "nie jest tak źle" i porównań do Krakowa i Warszawy.
Co do tego skąd mogę dojechać i jak - po prostu potwierdzasz, że nie ma normalnego połączenia z Katowicami, nie da się go zrealizować i dlatego koniecznie trzeba zbudować linię kolejową. Ja bym jeszcze szybki tramwaj wodny machnął. Też z sensem.
Leszek
CYTAT(signaal @ pon, 22 cze 2015 - 16:57) *
CYTAT(Leszek @ pon, 22 cze 2015 - 14:03) *
CYTAT(signaal @ pon, 22 cze 2015 - 12:13) *
CYTAT(Leszek @ nie, 21 cze 2015 - 21:28) *
Przecież na lotnisko dojeżdża autobus z Katowic. I nawet w Zagłębiu ma przystanek smile2.gif

Zwykła linia tzn. komunikacja publiczna. Bo autobus taki jak do Pyrzowic to pewnie dojeżdża z Katowic nawet na lotnisko we Frankfurcie a do Balic to na pewno. wink.gif
W Krakowie cały czas można miejskim autobusem dojechać pod terminal, w Warszawie również.

To w sumie jest komunikacja publiczna, autobus uruchamia PKM Katowice.
Fakt, jeździ na oddzielnym bilecie.
A jak Ci bardzo zależy, żeby jechać na bilecie KZK, to masz autobusy spod dworca w Bytomiu albo z Siewierza tongue.gif
BTW - z centrum Warszawy na lotnisko Okęcie - 8km, prawie 30 minut jazdy, z centrum Krakowa do Balic - 15 km, ponad 30 minut, z centrum Katowic do Pyrzowic - 30 km, 50 minut. Nie jest tak źle.

Nie jest komunikacją publiczną w żadnym wypadku - uruchamia go spółka należąca do samorządu ale na zupełnie komercyjnych zasadach. Bardzo komercyjnych - 27 złotych za przejazd w jedną stronę (46 we dwie). To tak w kwestii "nie jest tak źle" i porównań do Krakowa i Warszawy.


No dobrze, tylko weź pod uwagę lokalizację lotnisk. Pyrzowice raczej należałoby porównywać z Modlinem niż z Okęciem czy Balicami (albo np. Treviso z zagranicy).
Bathurst
No z Balicami to chyba można porównać - swego czasu dynamika wzrostu liczby pasażerów w Pyrzowicach była tak duża, że należało się spodziewać przegonienia Balic. Dobrze żarło ale jednak zdechło. Za to w cargo Pyrzowice są chyba dużo mocniejsze niż Balice.

Ale to tak na marginesie i nie na temat :-)

W każdym razie nie rozumiem dlaczego te warianty zostały tak dziwacznie wytyczone. Nie dość, że daleko do lotniska to jeszcze dołożyli kilometrów torów. Myślę, że jednak nie ma się co martwić. Prędzej będziemy w stanie się teleportować z dowolnego miejsca niż wybudują ten dojazd.

Leszek
CYTAT(Bathurst @ pon, 22 cze 2015 - 21:16) *
No z Balicami to chyba można porównać - swego czasu dynamika wzrostu liczby pasażerów w Pyrzowicach była tak duża, że należało się spodziewać przegonienia Balic. Dobrze żarło ale jednak zdechło. Za to w cargo Pyrzowice są chyba dużo mocniejsze niż Balice.


Chodziło mi nie o wielkość czy ilość pasażerów, a o położenie.

CYTAT(Bathurst @ pon, 22 cze 2015 - 21:16) *
W każdym razie nie rozumiem dlaczego te warianty zostały tak dziwacznie wytyczone. Nie dość, że daleko do lotniska to jeszcze dołożyli kilometrów torów. Myślę, że jednak nie ma się co martwić. Prędzej będziemy w stanie się teleportować z dowolnego miejsca niż wybudują ten dojazd.


Dołożyli? Tylko w porównaniu do projektu, który pozostał w sferze fantazji. To jest wykorzystanie istniejących linii (co prawda częściowo istniejących tylko na papierze, ale jednak).

signaal
CYTAT(Bathurst @ pon, 22 cze 2015 - 22:16) *
No z Balicami to chyba można porównać - swego czasu dynamika wzrostu liczby pasażerów w Pyrzowicach była tak duża, że należało się spodziewać przegonienia Balic. Dobrze żarło ale jednak zdechło. Za to w cargo Pyrzowice są chyba dużo mocniejsze niż Balice.

Ale to tak na marginesie i nie na temat :-)

W każdym razie nie rozumiem dlaczego te warianty zostały tak dziwacznie wytyczone. Nie dość, że daleko do lotniska to jeszcze dołożyli kilometrów torów. Myślę, że jednak nie ma się co martwić. Prędzej będziemy w stanie się teleportować z dowolnego miejsca niż wybudują ten dojazd.

Żeby dopełnić obrazu Pyrzowice oficjalnie mocno idą w transport towarów i czartery więc ten pociąg na lotnisko... :-/
Bathurst
CYTAT(Leszek @ wto, 23 cze 2015 - 11:08) *
CYTAT(Bathurst @ pon, 22 cze 2015 - 21:16) *
W każdym razie nie rozumiem dlaczego te warianty zostały tak dziwacznie wytyczone. Nie dość, że daleko do lotniska to jeszcze dołożyli kilometrów torów. Myślę, że jednak nie ma się co martwić. Prędzej będziemy w stanie się teleportować z dowolnego miejsca niż wybudują ten dojazd.


Dołożyli? Tylko w porównaniu do projektu, który pozostał w sferze fantazji. To jest wykorzystanie istniejących linii (co prawda częściowo istniejących tylko na papierze, ale jednak).


Dołożyli, przestrzelili, kulą w płot, Panu Bogu w okno - wykorzystają linie istniejące ( choć w sumie są tylko na papierze) a one biegną wszędzie tylko nie do centrum aglomeracji :-)
Jak kiedyś dojdzie do realizacji tego szalonego pomysłu to sama modernizacja i utrzymanie tych "istniejących" linii z ich kilometrażem będzie tak drogie, że ehhh....
Choć pewnie Zawiercie cieszyłoby się, gdyby wariant wschodni wypalił.
:)
Z linią do Pyrzowic jest takie "zagrożenie", że jeśli powstanie w stronę Piekar to wiele pociągów na pewno ominie Zagłębie.

Tymczasem cud. Dzięki ostatnim wypadkom obok przejazdu na Konopnickiej, postawili kawałek nowego ogrodzenia.
A stare resztki ogrodzenia wzdłuż Kolejowej powoli same się przewracają.
:)
CYTAT
PAP

9 miliardów złotych na infrastrukturę kolejową na Śląsku

Ok. 9 mld zł trafi na infrastrukturę kolejową w woj. śląskim w obecnej perspektywie unijnej 2014-2020 - zapowiedziała w poniedziałek w Katowicach minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak. Duża część tej kwoty ma dotyczyć linii o znaczeniu towarowym.

Podczas poniedziałkowej wizyty w katowickim centrum dowodzenia operacjami PKP Cargo minister akcentowała rolę Górnego Śląska w kolejowych przewozach towarowych. Wskazała, że w woj. śląskim wydano w ostatnich latach na infrastrukturę kolejową ponad 2,5 mld zł; w obecnej perspektywie unijnej będzie to 9 mld zł.

Członek zarządu zarządcy kolejowej infrastruktury, spółki PKP PLK i jej dyrektor ds. realizacji inwestycji Marcin Mochocki podał, że znaczna część tej kwoty, ponad 5 mld zł, trafi na "całkowitą przebudowę całego węzła Górnego Śląska, dwóch linii średnicowych, które przecinają tę aglomerację".

Chodzi o połączenia wiodące od Będzina, przez Sosnowiec, Katowice, Tychy, w kierunku Czechowic-Dziedzic i granicy państwa w Zebrzydowicach, a także od Sosnowca-Jęzora, przez Mysłowice, Katowice w stronę Chorzowa i Gliwic.

- W ramach tej inwestycji średnica zostanie rozbudowana o infrastrukturę dedykowaną wyłącznie dla ruchu aglomeracyjnego, dzięki czemu przewoźnicy będą mogli zaoferować zupełnie nową jakość, jeśli chodzi o połączenia aglomeracyjne w całym regionie - ocenił Mochocki.

Rozbudowywany o dwa tory ma być odcinek Będzin-Sosnowiec-Katowice. Rozbudowa do czterech torów planowana jest również z Katowic w kierunku Tychów, a analizowana jeszcze - w kierunku Chorzowa Batorego.

Pozostałe ponad 4 mld zł planowanych inwestycji ma dotyczyć infrastruktury przeznaczonej przede wszystkim dla ruchu towarowego - kluczowej dla sprawnego wywozu towarów z regionu, - Kładziemy dzisiaj nacisk na infrastrukturę towarową, bo to jest bardzo ważne dla Śląska - podkreśliła Wasiak.

Minister przyznała, że już trwający program intensywnych inwestycji kolejowych w regionie "trochę paraliżuje tę sieć". - Dlatego PKP PLK przeznaczyły dodatkowe 100 mln zł, które teraz wydaje, w ciągu trzech miesięcy (...), żeby udrożnić wszystkie ciągi towarowe. Ten program zaczął się w czerwcu i skończy z końcem lata - wskazała szefowa resortu infrastruktury.

"Program poprawy przepustowości na obszarze Górnego Śląska" powstał w uzgodnieniu z ministerstwem i najważniejszymi przewoźnikami towarowymi na przełomie I i II kw. br. Wykonawcy już zostali wyłonieni. - Ta modernizacja infrastruktury skupiona będzie na podstawowych liniach towarowych na terenie Śląska oraz na udostępnieniu nowej infrastruktury na stacjach obsługujących najważniejsze kopalnie w regionie - wyjaśnił Mochocki.

Dopytywany wskazał, że chodzi o "rozbudowę możliwości kluczowych punktów obsługujących ruch towarowy na terenie całej aglomeracji Górnego Śląska". Oznacza to m.in. prace rewitalizacyjne na odcinkach linii kolejowych m.in. w rejonie Dąbrowy Górniczej oraz prace na liniach łączących duże stacje towarowe z poszczególnymi kopalniami.

Prezes PKP Cargo Adam Purwin ocenił, że dodatkowe 100 mln zł "to bardzo pozytywny sygnał dla przewoźników towarowych". Przypomniał przy tym, że w okresie szczytu przewozowego średnia prędkość pociągów towarowych na Śląsku spada do 10 km/h.

Purwin wskazał też w poniedziałek na postęp, który PKP Cargo zrobiły w ostatnich latach w dziedzinie zarządzania przewozami. W katowickiej siedzibie spółki proces ten optymalizowany jest przy pomocą rozwiązań informatycznych; lokomotywy są wyposażone w nadajniki GPS, co umożliwia sprawne nadzorowanie codziennie blisko tysiąca pociągów.

- Tutaj biorą początek nasze najważniejsze trasy nad polskie morze i to właśnie my odpowiadamy za gros przewozów i eksportu polskiego węgla nad morze, ale też obsługujemy wiele połączeń międzynarodowych. Aby to usprawnić w ostatnich miesiącach sfinalizowaliśmy transakcję zakupu czeskiej spółki AWT, a więc Śląsk może patrzeć z większym optymizmem także na południe Europy - uznał Purwin.

Zapowiedział też, że w niedawno wynajętej nowej siedzibie w Katowicach PKP Cargo będą koncentrowały działalność związaną z ekspansją międzynarodową. - Ten ciężar będzie przenosił się tutaj z Warszawy i innych miejsc - wskazał prezes.

Znaczna część zapowiadanych na 9 mld zł inwestycji infrastrukturalnych w woj. śląskim ma być finansowana z europejskiego mechanizmu finansowego "Łącząc Europę". Odpowiedni projekt PKP PLK mają złożyć w konkursie organizowanym przez Komisję Europejską od października br.


Jak wiemy od dawna znowu plany nas ominą. Jak nie teraz to kiedy?
Zapowiedziano "całkowitą przebudowę całego węzła Górnego Śląska". Widać DG poza nim jeśli chodzi o odcinek od Ząbkowic do Będzina. Może w przyszłości część połączeń SKM będzie kończyła się w Będzinie (od strony Katowic).
Zibar
Nigdy?
Jeśli w tej perspektywie finansowania nie zostanie to zrealizowane to do DG dotrze ta kolej jak dotarła DTŚ. Marginalizacja miasta trwa. Tylko co na to nasz prezydent i odpowiedzialni za to urzędnicy?
:)
Pamiętamy smile2.gif

CYTAT




Wstyd mi za dworzec w Dąbrowie Górniczej - mówią mieszkańcy

Generalnie ruiny. Po prostu syf i malaria. Miasto słynie z tego brzydkiego budynku dworca, tragedia ? takie opinie panują wśród mieszkańców na temat dworca w centrum Dąbrowy Górniczej.

Danucie Czarniak taki stan dworca bardzo się nie podoba: - To wstyd, żeby miasto praktycznie nie miało dworca. Chyba wszyscy mieszkańcy by chcieli aby tu coś postawili. Jest XXI wiek, a to tak źle wygląda, nawet mniejsze stacyjki mają lepsze dworce. Przydałoby się miejsce gdzie ludzie mogliby poczekać lub coś zjeść, szczególnie gdy pociągi się spóźniają.

- W Dąbrowie Górniczej przydałby się w końcu dworzec z prawdziwego zdarzenia. 3 lata temu gdy sprzątałam pomieszczenia gospodarcze było w miarę dobrze, teraz wszystko jest brudne, brzydkie, przychodzą tam pijaczki i bezdomni. Mogli by chociaż zrobić toaletę ? mówi Marta Hejde.


Pani Zofia Ziemlańska ma bardzo złe zdanie odnośnie dworca ? Jest tutaj bardzo brzydko, nawet na wsiach są ładniejsze dworce. Gdy czasem przyjeżdża do mnie rodzina, to dziwi się co to w ogóle jest. Miasto jest przecież takie piękne, a tu taki budynek w opłakanym stanie. A przecież dworzec powinien być wizytówką miasta. Obecnie ludzie tutaj marzną gdy jest zimno, nie ma nawet toalet. Sosnowiec ma nawet ładny dworzec. Wstydzę się dworca w Dąbrowie.

- Duże miasto ta nasza Dąbrowa. Gdy byłem młody planowano wybudować dworzec niedaleko od centrum, a ten budynek i dworzec w Gołonogu wyburzyć, no ale to nie wyszło. Ludzie przewijają się tutaj często, a nie mają jak schronić się przed złą pogodą. Gdy pada deszcz lub sypie śnieg, wszystko na nich leci, te daszki nie chronią. Przydałaby się chociaż szklana wiata, można byłoby się tam schować i schronić ? opowiada Witold Krzykowski.

Paweł Nagadowski zabiera właśnie swoje córki w podróż pociągiem:

- Miasto super się rozwija, ale tutaj to jest dramat i wstyd. Przecież była to linia Warszawsko-Wiedeńska. Ten dworzec niszczy wizerunek miasta, chyba najwyższa pora by miasto dogadało się z PKP i zrobiła z tym porządek bo na pewno odpycha on ludzi. Wystarczyłoby odremontować ten stary budynek, aby była tam poczekalnia i można było się schować.

Podróżni również mają obiekcje odnośnie dworca. Problemem nie jest tylko stan budynku, jedyna kasa jaka tu stoi, to mała budka Kolei Śląskich: - Kasa jest tylko w małej budce i raczej nie dostanę tego biletu, którego chce, trochę kiepsko ? mówi pani Joanna, która chciała skorzystać z dworca w Dąbrowie.

Anna Biedak mieszka w Ogrodzieńcu, przez najbliższy rok będzie na dworcu częściej, gdy nie ma dojazdu to jeździ pociągiem: - Dworzec w Dąbrowie mi się nie podoba, jest straszny i niechlujny. Ten budynek to powinni zburzyć. Według mnie to karygodne żeby doprowadzić do takiego stanu i o to nie dbać, przecież mamy XXI wiek. Dawniej były piękne dworce i do tego zadbane, więc nie tylko ten dworzec jest tragedią. Człowiek wjeżdżający tutaj nie wie czy to już miasto, sama nie raz musiałam się dobrze przyglądać. Gdy wychodzi się z pociągu człowiek czuje się jak na peryferiach, a wystarczy zrobić kilka kroków i można zobaczyć duże, piękne miasto. Z peronu dworca w centrum nie widać, że miasto się rozwija. A widzę, że jest tu sporo miejsca do wykorzystania. Byłam w Urzędzie Miasta i jest po prostu wspaniały, jakby zestawić te dwa miejsca to byłaby masakra.

O plany odnośnie budowy dworca zapytaliśmy Urząd Miasta.

- Od lat próbujemy z PKP wypracować kompromis w kwestii dworca. Podpisaliśmy nawet porozumienie, w którym na siebie wzięliśmy opracowanie i sfinansowanie koncepcji zagospodarowania całego terenu wokół budynku w centrum, jednak kolej z tego porozumienia się wycofała. Sprawy nie ułatwia podział PKP na spółki, które same ze sobą nie mogą dojść do porozumienia ? informuje Anna Zubko z biura prasowego


- Niedawno dostaliśmy propozycję przejęcia dworca w Ząbkowicach, ale za rzekome długi PKP. Kolej żadnych zobowiązań wobec miasta jednak nie ma. Dostaliśmy też propozycję przejęcia budynku dworca w centrum (w międzytorzu). Ale co miasto może zrobić z terenem otoczonym torami? Żeby zbudować jakikolwiek dojazd i tak musimy mieć zgodę PKP. Budynki dąbrowskich dworców są praktycznie w ruinie, a oddanie ich za darmo niczego nie rozwiązuje, bo potrzebne są miliony na ich odbudowę. Dzisiaj dla nas najważniejszy jest przyzwoity peron w centrum, o który obecnie zabiegamy ? dodaje.
szer
CYTAT
- Niedawno dostaliśmy propozycję przejęcia dworca w Ząbkowicach, ale za rzekome długi PKP. Kolej żadnych zobowiązań wobec miasta jednak nie ma. Dostaliśmy też propozycję przejęcia budynku dworca w centrum (w międzytorzu). Ale co miasto może zrobić z terenem otoczonym torami? Żeby zbudować jakikolwiek dojazd i tak musimy mieć zgodę PKP. Budynki dąbrowskich dworców są praktycznie w ruinie, a oddanie ich za darmo niczego nie rozwiązuje, bo potrzebne są miliony na ich odbudowę. Dzisiaj dla nas najważniejszy jest przyzwoity peron w centrum, o który obecnie zabiegamy ? dodaje.


PKP chciało oddać dworzec za umorzenie długów, których nie mają, czyli jakby nie patrzeć za darmo i miasto nie brało/bierze?
Leszek
To podstęp - za darmo to można w ryj dostać laugh.gif
A tak serio - gdyby oddali dworzec za nieistniejące długi (załóżmy, że 500 tysi), po jakimś czasie kolej mogłaby dojść do wniosku, że skoro długu nie mieli, a miasto przejęło budynek - UM ma zwrócić kolei te 500 tysi, bo w końcu na tyle wyceniono dworzec...
Bathurst
Mielibyśmy wtedy do czynienia z wyższą ekwilibrystyką bezczelności smile.gif W sumie scenariusz dosyć realny..
Leszek
Coś mi kołacze, że podobnie było w którejś gminie w związku z podatkami od kopalni (bo niedawno część z nich zostało uznana za nienależne i gminy muszą zwracać pobrane kwoty), ale głowy nie dam (być może tylko ktoś snuł podobne jak ja przypuszczenia).
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.