Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Dworzec PKP i centra przesiadkowe
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61
bzenek
CYTAT(Dave @ śro, 14 sty 2009 - 21:35) *
Na trasie Bielsko-Cieszyn NIE ZMNIEJSZONO liczby połączeń, tylko CAŁKOWICIE zlikwidowano tam kursy pasażerskie i w tej chwili nic tam z B-B z pociągów nie jeździ!

Nie jestem zawcą kolejowych problemów Podbeskidzia ale na trasie BB-cieszyn kolej chyba umarła już dawno. Katastrofalne prędkości, częsta KKA, znikome ilości pasażerów.
Leszek
CYTAT(bzenek @ czw, 15 sty 2009 - 08:58) *
Nie jestem zawcą kolejowych problemów Podbeskidzia ale na trasie BB-cieszyn kolej chyba umarła już dawno. Katastrofalne prędkości, częsta KKA, znikome ilości pasażerów.


Tam dopiero co przywrócono ruch pasażerski (bo jakieś towary chyba jeździły), remontując sporo - chyba dwa lata temu.
:)
CYTAT


Podróżni zwyciężyli. Pociągi wracają na tory
Tomasz Głogowski
2009-02-11, ostatnia aktualizacja 2009-02-12 09:43

Kilka dni nerwowych negocjacji, liczenia pasażerów i prześwietlania rozkładu jazdy. Ale w końcu jest decyzja. Od 1 marca do rozkładu jazdy wróci 18 zlikwidowanych pociągów.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że wcześniej z rozkładu jazdy wycięto 52 połączenia, to przywrócenie 18 pociągów nie robi wielkiego wrażenia. Ale z drugiej strony jeszcze nigdy dotąd ani zarząd województwa, ani PKP Przewozy Regionalne nie przyznały się do błędu i nie przywróciły kursów, na których postawiono już krzyżyk.

Tym razem się udało, i to głównie dzięki pasażerom. To sami podróżni skrzyknęli się w internecie i wymusili na marszałku i kolejarzach zmiany w rozkładzie jazdy. Nawet Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego przyznał w oficjalnym komunikacie, że "głosem doradczym" w pracach nad zmianami były opinie pasażerów oraz postulaty Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Śląsku i w Małopolsce (o powstaniu komitetu i walce pasażerów o pociągi "Gazeta" pisała już kilkakrotnie).

Najwięcej, bo osiem, pociągów wraca na trasę Gliwice - Częstochowa, dwa na trasę Gliwice - Zawiercie i tyle samo na trasę między Bielskiem-Białą a Częstochową. Przywrócono też połączenia pomiędzy Katowicami a Wodzisławiem.

Choć w marcowym rozkładzie jazdy pojawi się też jeden popołudniowy i jeden wieczorny pociąg między Czechowicami-Dziedzicami a Zebrzydowicami, to jednocześnie ze względu na małą liczbę pasażerów zlikwidowane zostanie na tej trasie połączenie o godz. 11.10. - Tym pociągiem jeździła garstka pasażerów - przekonuje Piotr Spyra, członek zarządu województwa śląskiego.

Dużych powodów do zadowolenia nie będą mieli mieszkańcy Podbeskidzia oraz turyści odwiedzający tamten region. Zamiast zlikwidowanych pociągów na trasie Katowice - Wisła od marca pojawi się tylko połączenie Pszczyna - Wisła. Oznacza to, że ze stolicy województwa do Wisły będzie można dojechać tylko dwoma pociągami w weekendy.

Urząd marszałkowski, który finansuje przewozy regionalne, tłumaczy, że w tym roku na pociągi może przeznaczyć z budżetu województwa nieco ponad 100 mln zł i ani złotówki więcej. Dlatego, aby w ogóle zmienić rozkład jazdy i przywrócić część kursów, urzędnicy musieli szukać oszczędności gdzie indziej. Wytypowano ponad 30 kursów, na których od marca będą kursować mniejsze składy - zamiast dwóch na torach pojawi się tylko jeden. Ta przykrość czeka pasażerów m.in. na trasie Katowice - Zwardoń.

Zarząd województwa obiecuje, że będzie się też starał o uruchomienie trzech par pociągów na trasie Katowice - Kozłów - Sędziszów. Kursują tam tzw. pociągi międzywojewódzkie, więc na finansowanie tych połączeń muszą się zgodzić województwa małopolskie i świętokrzyskie. Rozmowy w tej sprawie trwają.


Podobno teraz w szczycie duzy tlok, na miejsce siedzace nie ma szans
Dave
Żadni podróżni, tylko garstka "miłośników kolei"! Sami podróżni, gdy tylko mają możliwość, leją na PKP gdy to im zabierze połączenie i albo przesiadają się na inny środek, albo do auta!
A co do rzekomego "braku" połączenie Katowic z Wisła, przecież skoro uruchomią pociąg Wisła - Pszczyna, to do Pszczyny będzie można dojechać od Katowic jakimś składem jadącym w kierunku Bielska Białej i tam się przesiąść dopiero na Wisłę!
Leszek
CYTAT(Dave @ pią, 13 lut 2009 - 15:54) *
A co do rzekomego "braku" połączenie Katowic z Wisła, przecież skoro uruchomią pociąg Wisła - Pszczyna, to do Pszczyny będzie można dojechać od Katowic jakimś składem jadącym w kierunku Bielska Białej i tam się przesiąść dopiero na Wisłę!


Tylko widzisz, jednym z głównych powodów rezygnacji pasażerów z jazdy jest brak bezpośredniego połączenia i konieczność przesiadek. A biorąc pod uwagę, jak wygląda organizacja na pekape, wcale się im nie dziwię - w tym konkretnym przypadku stawiam na to, że choć w Pszczynie są tylko dwa perony, chyba podzielone tak, że jedne obsługuje ruch na odcinku Katowice - Czechowice-Dziedzice i dalej, a drugi Rybnik. okaże się, że pociąg do Wisły nie będzie z tego samego peronu, na który wjedzie pociąg z Katowic. Albo zrobią dziurę taką, że nikt nie będzie siedział i czekał.
endriu
W zamierzchłych czasach śmigałem w dni wolne, łikendów tongue.gif jeszcze nie było, do Ustronia, Wisły 7:41, a do Rajczy, Milówki, chyba 6:01, a później 6:41 wsiadając z dąbrowskiego peronu. Z początku pierwszy pociąg składał się nawet z trzech EZT, drugi był składem piętrowym.

Obecnie polikwidowali te połączenia, gdyż ludziska aut nakupili i młodzież nie ma we krwi śmigania po górach, woli w łikendy myknąć na browar do pubu gdzie jest też bilard, w dni ciepłe integrować się z kolegami koleżankami w parku, strzelnicy, nad Pogorią...za pomocą piwa, taniego wina itd.
Albo posiedzieć przy komputerze, by później utyć mieć kłopoty ze wzrokiem, sercem, oraz kręgosłupem.

Tak sobie myślę, albo mi się wydaje, są oczywiście wyjątki.

pozdr...
krzysztofDG
od 1 marca likwidują pociągi z Dąbrowy Ząbkowice do Jaworzna Szakowej
Dave
I co z tego? Jechałeś choć raz tą relacją i tymi pociągami (wcześnie rano przed 7 i po 15-ej z powrotem) ale w celach innych niż "przejażdżka"? :>
:)
CYTAT


Kolejowy rozkład jazdy ciągle do poprawki
wczoraj

Ten rozkład jest już stracony. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że przy układaniu kolejnego nie popełni się tych samych błędów - tak podróżujący koleją pasażerowie komentują zmiany w rozkładzie jazdy przewozów regionalnych. Wchodzą one w życie już w niedzielę. Korekta polega na przywróceniu do ruchu dwudziestu zlikwidowanych na początku roku połączeń. Pociągi wracają przede wszystkim na trasę Częstochowa - Zawiercie - Gliwice.

Nieznacznie poprawi się też skomunikowanie centrum aglomeracji z Podbeskidziem. Ceną za to jest jednak wycięcie czternastu innych połączeń, głównie na odcinku Dąbrowa Górnicza Ząbkowice - Jaworzno Szczakowa.

Na niektórych trasach podróżnych czeka spory ścisk - liczba wagonów zostanie tam bowiem ograniczona o połowę.

Przedstawiciele śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych przekonują, iż dokonane zmiany to wszystko, co można było zrobić wobec stanowczej odmowy zwiększenia kwoty dofinansowania tychże przewozów przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Zarząd nie ugiął się przed żądaniami kolejarzy i nie dołożył ani złotówki do zadeklarowanych wcześniej około stu milionów złotych.
Samorządowcy przypominają jednak, że jeszcze kilka tygodni temu kolejarze obiecywali korektę rozkładu znacznie bardziej korzystną dla pasażerów.

- Wówczas była mowa o jednym połączeniu, które zostanie zlikwidowane. Teraz okazuje się, że Przewozy Regionalne obcięły ich znacznie więcej aniżeli z nami uzgadniały. Ręce opadają - komentuje z niezadowoleniem Piotr Spyra z Zarządu Województwa Śląskiego.

Przepychankom między urzędem marszałkowskim a Przewozami Regionalnymi przypatrują się mocno zdegustowani pasażerowie. Dla nich przeprowadzona korekta rozkładu - co zrozumiałe - wciąż jeszcze pełna jest niedociągnięć.

- Zmieniając rozkład jazdy pozostawiono wszystkie patologie w nim występujące - ostro ocenia Łukasz Wała ze Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska.

Od niedzieli zmienia się kolejowy rozkład jazdy. Zmiany dotyczą zarówno pociągów osobowych, jak też tych obsługiwanych przez spółkę PKP Intercity.

Najwięcej emocji budzi poprawiona oferta Przewozów Regionalnych. Od początku roku pasażerowie, lokalne samorządy i kolejarskie związki zawodowe walczyły o przywrócenie przeszło pięćdziesięciu zlikwidowanych w naszym województwie połączeń osobowych. Wchodzącą od jutra w życie korekta rozkładu budzi jednak mieszane uczucia. Wbrew wcześniejszym doniesieniom przywrócenie do ruchu kilkunastu połączeń odbywa się kosztem niewiele mniejszej liczby wyciętych pociągów. Bilans wychodzi więc niemal na zero.

- Dobrze, że reaktywuje się kilka połączeń na najbardziej obciążonej linii Gliwice-Częstochowa, ale z drugiej strony, co mają powiedzieć ci, którym zabrano możliwość dojazdu do pracy? Nie powinno się dokonywać korekty rozkładu takim kosztem. To jakieś błędne koło - ocenia Krzysztof Kuś z Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei Województwa Śląskiego.

Kolejarze tłumaczą, iż dokonane zmiany to maksimum tego, co mogli zrobić przy obecnej kwocie dofinansowania. Marszałek województwa nie ugiął się bowiem przed postulatami kolejarskich związkowców i nie dołożył ani złotówki do kwoty ok. stu milionów złotych, jaką wpisano do budżetu województwa na finansowanie przewozów regionalnych. Dyrekcja śląskiego zakładu PKP Przewozy Regionalne zdecydowała więc nie tyle rozbudować, co poprzestawiać rozkład, nie zwiększając zasadniczo liczby ujętych w nim pociągów - chociaż więc przywrócono osiemnaście połączeń, to czternaście innych zlikwidowano, zaś na dwunastu kolejnych zamiast dwóch jednostek podróżnych wozić będzie zaledwie jedna.

- Może się okazać, że podróżni na trasie Gliwice-Częstochowa będą zostawać na peronie po skróceniu składów - przestrzega Łukasz Wała ze Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska, wskazując równocześnie długą listę niedociągnięć, jakie, jego zdaniem, pozostawiono w poprawionym rozkładzie.
- Mieliśmy nadzieję, że Przewozy Regionalne spróbują ograniczyć koszty poprzez oszczędności w administracji lub negocjowanie z Polskimi Liniami Kolejowymi stawek za korzystanie z linii - wtóruje mu Krzysztof Kuś.

Kolejarze bronią się przekonując, iż z rozkładu wypadły tylko te połączenia, którymi jeździło najmniej podróżnych, a szukanie oszczędności trwa w spółce już od dawna.

- Na pewne koszty nie mamy też wpływu. Cennik PLK ma charakter ogólnopolski, zatwierdza go Ministerstwo Infrastruktury i jego negocjowanie przekracza kompetencje naszego zakładu. Z taką inicjatywą mogłyby wystąpić tylko władze spółki - odpowiada Barbara Szczerek, rzeczniczka śląskiego zakładu PKP Przewozy Regionalne. Jak przyznaje, za kilka tygodni rozpoczną się prace nad przyszłorocznym rozkładem jazdy.

- Jako pierwsza swoje propozycje złoży PKP Intercity. Dopiero po ich zatwierdzeniu przyjdzie kolej na nas - tłumaczy Barbara Szczerek.

Równolegle do tych prac prowadzone będą też przymiarki do... kolejnych dwóch korekt tegorocznego rozkładu jazdy. Wedle zapowiedzi biura prasowego PKP mają one wejść w życie 1 czerwca i 1 września. Wciąż natomiast otwartą kwestią pozostaje los wyciętych z rozkładu osobowych połączeń międzywojewódzkich. Przed usamorządowieniem przewozów regionalnych finansowało je Ministerstwo Infrastruktury. Gdy wycofało się z dopłat, pociągi te natychmiast zniknęły z rozkładów. Wśród "ofiar" było newralgiczne dla wielu uczniów i studentów połączenie Katowice-Kozłów-Sędziszów. Obecnie trwają rozmowy między marszałkami województwa świętokrzyskiego, małopolskiego i śląskiego w sprawie ewentualnego reaktywowania części połączeń na tej trasie (być może od 1 kwietnia).

- Na razie jednak do żadnego przełomu w tych rozmowach nie doszło - przyznaje Piotr Spyra z zarządu województwa śląskiego.
Michał Wroński
bzenek
CYTAT(krzysztofDG @ nie, 22 lut 2009 - 16:21) *
od 1 marca likwidują pociągi z Dąbrowy Ząbkowice do Jaworzna Szakowej

No to ładnie przycisnęło PKP PR, że likwidują swoje przewozy pracownicze. wink.gif

CYTAT
Przedstawiciele śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych przekonują, iż dokonane zmiany to wszystko, co można było zrobić wobec stanowczej odmowy zwiększenia kwoty dofinansowania tychże przewozów przez Urząd Marszałkowski

To jakaś paranoja jest, że Urząd Marszałkowski zamawia przewozy, płaci kupę forsy, a nie ma żadnego wpływu na rozkład jazdy czy uruchamianie poszczególnych pociągów. blink.gif

CYTAT
- Może się okazać, że podróżni na trasie Gliwice-Częstochowa będą zostawać na peronie po skróceniu składów - przestrzega Łukasz Wała

Niestety już teraz składy przejeżdżające przez DG w kierunku Katowic i Zawiercia nader często wożą powietrze. mellow.gif
Zibar
CYTAT
Ambitne plany kolei spaliły na panewce

Plany modernizacji starego lub budowy nowego dworca kolejowego w mieście spaliły na panewce. Zagospodarowanie terenu w rejonie ulic Kościuszki, Limanowskiego i Kolejowej uzależniano bowiem od przebudowy linii kolejowej E-65 Katowice-Warszawa na wysokości dąbrowskiego dworca.

Tymczasem właśnie okazało się, że tej inwestycji nie będzie, bo pomimo szumnych zapowiedzi, kolej nie ma na nią pieniędzy. Choć starała się o wsparcie z Regionalnego Programu Operacyjnego woj. śląskiego.

- Polskie Linie Kolejowe nie otrzymały funduszy na realizację projektu modernizacji układu torowego w stacji Dąbrowa Górnicza. Dlatego nie zostało zlecone opracowanie przebudowy układu kolejowego relacji Katowice-Warszawa na terenie miasta - informuje Lucyna Stępniewska z Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

Kolejne niepowodzenie sprawiło, że teraz nikt nie chce mówić o konkretnych datach, a tym bardziej kwotach, jakie potrzebne są do zrobienia porządku z budynkiem dworca, który jest w opłakanym stanie, jednym z najgorszych w regionie. Nie ma tu poczekalni, spełniających jakiekolwiek standardy toalet, nie wspominając już o jakimś barze. Nie ma też bezpiecznego przejścia przez torowisko, bo po rozebraniu przed ponad trzema laty kładki trzeba przeciskać się dołem, uważając na jadące pociągi.

- To wszystko wygląda, jak zaścianek Europy. Gdzie nam tam do tej Unii, skoro nie potrafimy sobie poradzić z tym problemem. Lata czekania, rozmów, obietnic. I nic - denerwuje się Piotr Malec, dąbrowianin.

- W przypadku budynku dworca głównego PKP w Dąbrowie Górniczej problemem są sprawy gruntowe, bowiem położony jest na dwóch działkach, z których jedna nie ma uregulowanych spraw własnościowych, brakuje ksiąg wieczystych. Trzeba więc przeprowadzić całe postępowanie uwłaszczające. Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami gminy, bowiem do końca nie wiadomo jeszcze, czy budynek ten będzie modernizowany, czy powstanie w zupełnie innym miejscu - mówi Jolanta Michalska, dyrektor ds. nieruchomości strategicznych w katowickim oddziale Zakładu Gospodarowania Nieruchomości PKP.

Przebudowy torowiska, które pozwoliłoby przejeżdżać składom przez Dąbrowę z prędkością 160 km/h nie będzie, ale być może będą jakieś zmiany w układzie bocznic kolejowych. Tylko jakie? Wiele wskazuje jednak na to, że budynek dworca trzeba będzie postawić od podstaw, przesuwając go w stronę ulicy Kolejowej. Tu, gdzie stoi obecnie, ulokowano bowiem węzeł komunikacyjny planowanej Drogowej Trasy Średnicowej. Czy ta kiedykolwiek jednak powstanie?

Zgodnie z listem intencyjnym, zaakceptowanym w ubiegłym roku przez samorząd Dąbrowy Górniczej i Oddział Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A. w Katowicach priorytetowe inwestycje w mieście oprócz nieaktualnej już modernizacji torowiska to budowa tunelu pod torami w ciągu ulicy Kościuszki, który połączy północną i południową część miasta oraz centrum przesiadkowego i parkingów. Trudno jednak wskazać źródła finansowania tych inwestycji. Kolej pieniędzy nie ma, więc jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, najlepszym wyjściem byłoby, gdyby ktoś wybudował tu np. jakąś małą galerię handlową, inwestując wspólnie z miastem w tunel i centrum przesiadkowe. Skoro jednak w odległości kilkuset metrów jest nowe Centrum Handlowe Pogoria, to jest to raczej mało prawdopodobna wizja.

Do 30 czerwca tego roku ma jednak powstać wstępna koncepcja programowo-przestrzenna zagospodarowania centrum miasta w pasie terenów przyległych do linii kolejowej Katowice-Warszawa. Potem miasto ma przystąpić do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w tym rejonie, ale ... za wyjątkiem terenów należących do PKP.

Piotr Sobierajski - POLSKA Dziennik Zachodni


Wielu urzędników UM odetchnęło z ulgą... a pasażerowie z DG idąc na dworzec będą zmuszeni wstrzymać oddech na kolejne lata...
savalas
CYTAT(endriu @ sob, 14 lut 2009 - 14:20) *
W zamierzchłych czasach śmigałem w dni wolne, łikendów tongue.gif jeszcze nie było, do Ustronia, Wisły 7:41, a do Rajczy, Milówki, chyba 6:01, a później 6:41 wsiadając z dąbrowskiego peronu. Z początku pierwszy pociąg składał się nawet z trzech EZT, drugi był składem piętrowym.

Obecnie polikwidowali te połączenia, gdyż ludziska aut nakupili i młodzież nie ma we krwi śmigania po górach, woli w łikendy myknąć na browar do pubu gdzie jest też bilard, w dni ciepłe integrować się z kolegami koleżankami w parku, strzelnicy, nad Pogorią...za pomocą piwa, taniego wina itd.
Albo posiedzieć przy komputerze, by później utyć mieć kłopoty ze wzrokiem, sercem, oraz kręgosłupem.

Tak sobie myślę, albo mi się wydaje, są oczywiście wyjątki.

pozdr...



no to połączenie było świetne, pamiętam jak jeszcze byłem "małą dziewczynką" jeździłem do Milówki właśnie z Dąbrowy. Potem jako już pełno wypasiony dorosły z grupką przyjaciół, zakupiliśmy bilety do Milówki u nas w DG, poszliśmy na peron, nie patrząc na nie i..... nie doczekaliśmy się pociągu, dopiero pani w kasie po zapytaniu o co chodzi jakby powiedziała, że owszem jedzie, ale przecież z katowic biggrin.gif

Ale mylisz się, młodzież chętnie jeździ w Beskidy, w wakacje, czy ferie, święta, pociągi relacji Katowice- Zwardoń są zapchane o każdej porze
bombowiec
CYTAT(savalas @ pią, 15 maj 2009 - 08:11) *
no to połączenie było świetne, pamiętam jak jeszcze byłem "małą dziewczynką" jeździłem do Milówki właśnie z Dąbrowy. Potem jako już pełno wypasiony dorosły z grupką przyjaciół, zakupiliśmy bilety do Milówki u nas w DG, poszliśmy na peron, nie patrząc na nie i..... nie doczekaliśmy się pociągu, dopiero pani w kasie po zapytaniu o co chodzi jakby powiedziała, że owszem jedzie, ale przecież z katowic biggrin.gif

Ale mylisz się, młodzież chętnie jeździ w Beskidy, w wakacje, czy ferie, święta, pociągi relacji Katowice- Zwardoń są zapchane o każdej porze

jasne że jezdzi czy może ktoś jechał 1 maja z katowic do zwardonia o 08;07 z przesiadką w żywcu . ludzi było tyle że pociag nie ruszył do zwardonia dojechałem 15;30 to była jazda
bzenek
CYTAT(Zibar @ pią, 15 maj 2009 - 06:54) *
Wielu urzędników UM odetchnęło z ulgą...

Bo ja wiem ? Urząd miasta już dawno wycofał się z marzeń o dworcu PKP.

Za to jest cios dla Uśmieszka co to święcie wierzył w ten remont i woda na antypodrazowy młyn kwintosza. wink.gif

Tak na dobrą sprawę to nigdy nie było najmniejszych szans na realizację tych bajerów z dworcem, tunelem, DTS czy absurdalną prędkością 160km/h. Całe szczęście, że się to bajanie wreszcie skończyło.

PS. A teraz jak Euro2012 uciekło z Chorzowa to już chyba na zawsze zostaniemy wieśniacką metropolią bez żadnej perspektywy na nowe dworce, drogi, stadiony... mellow.gif
Peterek
Jeśli ktoś na prawdę wierzył w remont/nowy dworzec musi być zawieszony gdzieś głęboko w obłokach wink.gif Inną opcją jest nagły przypływ optymizmu. Nie ma co płakać. Brak porządnej stacji kolejowej nie powinien jakoś znacząco zwalniać rozwoju miasta. Albo inaczej. Jego pojawienie się, nie byłoby aż tak silnym kopniakiem do przodu jak niektórzy pewnie myślą wink.gif Jedyne co wkurza to perspektywa oglądania tego potworka przez wiele kolejnych lat, ale skoro przeżyłem kolorowe pastelowe bloki, budynki poobwieszane reklamami i wiele innych rzeczy, to straszący dworzec nie jest jakimś wielkim przeciwnikiem dla poczucia estetyki biggrin.gif
kwintosz
@bzenku uwierz mi że jakoś mnie ta sytuacja nie cieszy.. wink.gif

Jestem po prostu rozczarowany władzami. Dąbrowa nigdy nie miała szczęścia albo po prostu my głupio wybierali.. w każdym bądź raczej po Talkowskim myślałem że musi być lepiej. Co prawda teraz "żona" nie rządzi ale efekty takie same.

Nie rozumiem po prostu na czym polega problem. Jestem w 100% pewny że PKP chętnie pozbyło by się problemu jakim jest dworzec, gdyby miasto było skłonne coś na własną rękę z tym zrobić. Ale najwidoczniej nie jest i miasto liczy że pkp się dorzuci do ten robótki. Szkoda tylko że przed Euro PKP nie wyremontuje W-wy Centralnej a co dopiero liczyć na coś w DG. Nie rozumiem po co było to całe gadanie o P&R i dworcu, DTŚ.. a może rozumiem, kampania wyborcza.. Tylko co w następnych wyborach będzie ta sama śpiewka? Czy może sugestie z wszelkiego rodzaju ankiet które to są dominującym elementem działalność obecnych władz. W końcu takie inwestycje będą najbardziej pchające wyborców do urn.

@Peterek, po pierwsze.. tu chodzi o centrum miasta. Dworzec jest chyba raptem z 200m od PKZ a okolica wygląda jak.. szkoda nawet pisać, każdy widzi. Ucywilizowanie dworca spowoduje ucywilizowanie okolic, a także otworzy nowe możliwości rozwoju miasta (tunel pod torami). Poza tym dla osób codziennie korzystających z usług PKP, uwierz mi ze obecna infrastruktura jest utrapieniem. % lat jeździłem do Gliwic więc coś na ten temat wiem i myślę że znaleźliby się inni też podzielający moją opinię w tej kwestii.


Peterek
Zgodzę się, że obecna infrastruktura jest utrapieniem dla osób korzystających z niej regularnie, ale w ucywilizowanie okolic dworca po jego odnowie nie jestem w stanie uwierzyć. Nasze centrum wymaga gruntownej zmiany, zajmującej wiele lat. Budowa nowego dworca nie sprawiłaby cudu. Jednak troszkę sprostuję moją poprzednią wypowiedź, z której można wywnioskować, że w Dąbrowie mamy ważniejsze rzeczy na głowie niż dworzec. Absolutnie tak nie myślę. Odnowienie tamtego terenu jest bardzo ważne, ale, patrząc na to co obecnie dzieje się w mieście, zupełnie nierealne. I chyba po prostu powinniśmy zacisnąć zęby i jakoś z tym żyć.
Leszek
CYTAT(kwintosz @ pią, 15 maj 2009 - 16:57) *
Nie rozumiem po prostu na czym polega problem. Jestem w 100% pewny że PKP chętnie pozbyło by się problemu jakim jest dworzec, gdyby miasto było skłonne coś na własną rękę z tym zrobić.


Nie doceniasz pekape niestety - o wielu miastach już czytałem, ze chcieli przejąć dworzec od pekapu i wyremontować - ale nasz betonowy monopolista chętny nie był.
bzenek
CYTAT(kwintosz @ pią, 15 maj 2009 - 16:57) *
@Peterek, po pierwsze.. tu chodzi o centrum miasta. Dworzec jest chyba raptem z 200m od PKZ a okolica wygląda jak.. szkoda nawet pisać, każdy widzi.

Kwintosz, dworzec nie jest w centrum miasta. On jest własnie 200m od centrum. Jesli za centrum uznamy miejsce gdzie kręcą się ludzie to kończy się ono (to centrum) właśnie przy PKZ. Dworzec leży już na przedmieściach smile.gif


CYTAT(kwintosz @ pią, 15 maj 2009 - 16:57) *
Ucywilizowanie dworca spowoduje ucywilizowanie okolic, a także otworzy nowe możliwości rozwoju miasta (tunel pod torami).

Eee tam, odwnowiony dworzec PKP w Sosnowcu miał zapoczątkować dynamiczny rozwój miasta. I co ? - kompletny niewypał.

Odnawiany własnie dworzec w Bedzinie ma ucywylizować ulicę Małachwskiego. Jeszcze nie skończyli a, już widać, że to kompletna katastrofa.

Te dwa przykłady kosztowały masę gotówki, a nie spełniły (nie spełnią) żadnej pokładanej w nich nadzieji. Peterek ma rację pisząc, że nowy dworzec sam prędzej popadnie w ruinę niż zmieni coś wokół.


CYTAT(kwintosz @ pią, 15 maj 2009 - 16:57) *
Nie rozumiem po prostu na czym polega problem. Jestem w 100% pewny że PKP chętnie pozbyło by się problemu jakim jest dworze

Kwintosz, w cytowanym artykule miałeś odpowiedź. Dworzec ma nieuregulowany status własnościowy. Nikt nikomu nie może go przekazać bo on z prawnego punktu widzenia ... hmm powiedzmy, że nie istnieje. smile.gif


CYTAT(Peterek @ pią, 15 maj 2009 - 17:03) *
Jednak troszkę sprostuję moją poprzednią wypowiedź, z której można wywnioskować, że w Dąbrowie mamy ważniejsze rzeczy na głowie niż dworzec. Absolutnie tak nie myślę. Odnowienie tamtego terenu jest bardzo ważne

CYTAT(kwintosz @ pią, 15 maj 2009 - 16:57) *
Jestem w 100% pewny że PKP chętnie pozbyło by się problemu jakim jest dworzec, gdyby miasto było skłonne coś na własną rękę z tym zrobić. Ale najwidoczniej nie jest i miasto liczy że pkp się dorzuci do ten robótki.


Panowie, ale w tej waszej ważności jest jednen mały problem natury hmm... formalnej. Utrzymanie dworców kolejowych nie należy do ustawowych obowiązków samorządu.

Powstaje więc fudamentalne pytanie czy miasto ma porzucic własne obowiązki na rzecz budowy jakiegos wypaśnego dworca w prezencie dla kulejarzy ?

Zważywszy, że kulejorze w kilka lat doprowadzą go do kompletnej ruiny tak jak w Sosnowcu. smile.gif


CYTAT
Kolej pieniędzy nie ma, więc jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, najlepszym wyjściem byłoby, gdyby ktoś wybudował tu np. jakąś małą galerię handlową,

Taa... życze powodzenia. Budowniczowie Galerii Krakowskiej już pokazali jak pięknie można wykiwać kolejarzy sprzedjąc im tani kit o dworcu, który nigdy nie powstanie. smile.gif

CYTAT
Nie ma też bezpiecznego przejścia przez torowisko, bo po rozebraniu przed ponad trzema laty kładki trzeba przeciskać się dołem, uważając na jadące pociągi

Nie róbcie z ludzi bałwanów. W całej Polsce od 150lat ludzie przechodzą przez torowiska bez żadnej łaskawej pomocy kładek, tuneli, harcerzy, policji, SOK i nic im się nie dzieje. fight (2).gif


CYTAT(kwintosz @ pią, 15 maj 2009 - 16:57) *
Szkoda tylko że przed Euro PKP nie wyremontuje W-wy Centralnej a co dopiero liczyć na coś w DG. Nie rozumiem po co było to całe gadanie o P&R i dworcu, DTŚ.. a może rozumiem, kampania wyborcza.. Tylko co w następnych wyborach będzie ta sama śpiewka?

To jest echo poprzednich wyborów parlamentarnych, prezydenckich i samorządowych. Pod wpływem partyjnej propagandy wszystkim wtedy odbiła palma.

PiS bez opamiętania wpisywał wszystkie bezsensowne pomysły na listę programu Infrastruktura i Środowisko, a pomysłodawcy bez opamiętania wierzyli, że kasę dostaną.

Wydawało się, że unijne pieniądze pomocowe zaleją całą Polskę i załatwią wszystkie nasze problemy. PKP myślało, że dostanie tysiąc składów TGV.

Rzeczywistość okazała się brutalna. Forsy starczy na parę autostrad i oczyszczalni ścieków, a na wszystkie bajeranckie fetysze typu TGV w Dąbrowie Górniczej musimy sobie sami zapracować.
:)
vio (32).gif

az sie nie chce komentowac artykulu, wiec krotko.

Po 20 latach III RP okazalo sie, ze nieuregulowana wlasnosc. Tyle lat zmarnowanych i nie ma nawet tego.
I jak to nie ma pieniedzy? Byly przeciez przyznane przez ministerstwo w ramach Funduszy Kolejowego. Zlagodzenie luku wchodzilo w sklad programu likwidacji "waskich gardel", ktory dla PKP byl priorytetowy. Byly przyznane konkretne srodki. Nie zostaly wykorzystane za pierwszym razem i pojawily sie w kolejnym dokumencie ministerswta na kolejne lata. Byl juz nawet ogloszony przetarg, ktory zostal uniewazniony. Mowiono, ze ze wzgledu na to, ze porozumiano sie z miastem i czekano na nowa koncepcje z nowym dworcem, ktory mial zahaczac o poczatek luku. A teraz nagle okazlo sie, ze przepadlo vio (14).gif

Nie zgadzam sie z tym, ze remonty w Sosnowcu i Bedzinie nic nie zmienily. Poprawily one wizerunek miasta. Nie trzeba sie wstydzic przed znajomymi, rodzina, gosmi, kontahentami.

CYTAT
PKP organizuje wielką wyprzedaż... dworców

PAP | 18.05.2009 | 15:45


Już za kilkadziesiąt tysięcy złotych można kupić jeden ze 150 dworców, które chcą sprzedać Polskie Koleje Państwowe - powiedział PAP rzecznik PKP Michał Wrzosek.
Dworzec kupić może zarówno firma, jak i osoba prywatna - wystarczy zgłosić się do jednego z dziesięciu regionalnych Oddziałów Gospodarowania Nieruchomościami PKP - wyjaśnił.

W ofercie PKP znajdują się m.in. budynki dworcowe w Sochaczewie (woj. mazowieckie) w Suwałkach (woj. podlaskie), w Łęczycy (woj. łódzkie) oraz w Brzegu Dolnym (woj. dolnośląskie).

Na sprzedaż zostały wystawione także obiekty zabytkowe - np. zbudowany na przełomie XIX i XX wieku dworzec w Augustowie. Nowym właścicielom PKP stawia jednak warunek - dworzec, który w momencie kupna jest czynny musi utrzymać funkcję dworcową. Chodzi o to, by zachować ciągi komunikacyjne, zapewnić podróżnym dostęp do poczekalni i kas - tłumaczył rzecznik.

PKP nie stać na utrzymanie infrastruktury dworcowej w obecnym jej kształcie. Spółka zamierza zaoferować w sumie ok. 2,5 tys. budynków oraz czynnych i nieczynnych dworców. W spółce pozostaną tylko 83 dworce, określone jako strategiczne umieszczone przy liniach kolejowych o państwowym znaczeniu.

Ok. 1000 dworców, zarówno czynnych jak i nieczynnych, spółka chce przekazać samorządom.

Do końca 2008 r. samorządy przejęły od nas 79 dworców. W tym m.in. dworce w Będzinie i Giżycku - powiedział Wrzosek.

Dworce mogą być też przekazywane na podstawie umowy o użyczeniu, dzierżawy lub w rozliczeniu za długi, jakie PKP SA ma wobec nich - powiedział Wrzosek. W 2008 roku w ramach rozliczenia za długi do samorządów trafiło 25 dworców.
Leszek
Jako ciekawostka:
CYTAT
[...]leżące na terenie miasta dworce osobowe (Dąbrowa Górnicza i Dąbrowa-Gołonóg) były dotychczas pomijane w planach rozbudowy i modernizacji[...]. W najbliższym czasie przebudowany zostanie, zgodnie z potrzebami i wymogami nowoczesnego miasta, dworzec kolejowy Dąbrowa Górnicza, a następnie także Gołonóg.


Zgadnijcie, kiedy to zostało napisane smile2.gif
O tym, ile z planów zrealizowano - wkrótce wink.gif
Peterek
Strzelam, 2002?
Leszek
Nie, dużo wcześniej smile2.gif
:)
CYTAT




Jest okazja, kup więc sobie dworzec kolejowy
Jacek Madeja
2009-05-21, ostatnia aktualizacja 2009-05-21 13:40


W całym województwie pod młotek pójdzie ponad 100 stacji kolejowych. Zainteresowane są głównie samorządy, ale szanse mają też osoby prywatne.


W kryzysie kolej musi zaciskać pasa, a od dawna wiadomo, że z dworcami ma problem. Budynki są w fatalnym stanie i przynoszą straty. PKP co dziesiątą wydaną złotówkę przeznacza na ich utrzymanie. - A przecież jesteśmy od transportu, a nie zarządzania nieruchomościami - Michał Wrzosek, rzecznik PKP, wyjaśnia ostatnią ofensywę kolei na rynku nieruchomości.

Tylko w województwie śląskim koleje chcą sprzedać lub wydzierżawić ponad 100 dworców. Jednak zakup stacji w największych miastach, m.in. Katowicach, Gliwicach, Bielsku-Białej, Zabrzu czy Tychach nie wchodzi w grę, bo to obiekty o charakterze strategicznym.


- To oferta skierowana głównie do samorządów. Finalizujemy już rozmowy z Łazami, które będą dzierżawić dworzec - mówi Jolanta Michalska z katowickiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomości. Dodaje, że przejęciem dworca zainteresowane są także Żory, Racibórz, Cieszyn, Dąbrowa Górnicza i Goczałkowice.

Ile kosztuje dworzec? Ceny dotychczas sprzedanych stacji wahają się od 50 do 200 tys zł. - Warunek jest jeden. Trzeba zachować dojście do peronów i zapewnić miejsce na kasy biletowe - podkreśla Wrzosek.

W Raciborzu miasto o kupnie stacji nie chce jednak słyszeć. - Prowadzimy rozmowy dotyczące przejęcia dworca w zamian za długi, które ma u nas PKP. Liczymy, że wszystko uda się dopiąć do końca roku. Jesteśmy w stanie dopłacić jakąś niewielką kwotę - podkreśla Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.

Po co miastu dworzec? - Teraz to antywizytówka miasta. Kto do nas przyjeżdża, widzi zapuszczoną stację, która nie została nawet wyremontowana po powodzi w 1997 roku. Kiedy dworzec będzie nasz, to się zmieni - zapewnia Lenk. Miasto po remoncie chce urządzić tu siedzibę straży miejskiej, a na piętrze galerię.

Od kilku lat rozmowy z PKP prowadzą też Żory. Miasto również liczy na to, że dostanie dworzec w zamian za długi. - Może teraz coś drgnie, bo do tej pory rozmowy szły bardzo opornie. Jest nam wstyd, że dworzec tak wygląda. Wkrótce przyjedzie pociąg papieski i znów będziemy świecić oczami - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.

Gospodarzem dworca od dwóch lat jest Będzin. Miasto dzierżawi budynek od PKP. Miesięcznie płaci ponad 6,2 tys. zł. - Dzięki temu mogliśmy rozpocząć remont stacji, a jej stan ostatnio wręcz zagrażał bezpieczeństwu podróżnych. Wkrótce przeniesiemy tu posterunek straży miejskiej, a resztę pomieszczeń będziemy wynajmować na cele komercyjne - mówi Marzena Karolczyk, rzeczniczka będzińskiego urzędu miejskiego.

Prywatnego nabywcę w regionie jak na razie znalazła tylko jedna stacja - w Wyrach pod Mikołowem. Opuszczony budynek kupili państwo Marcińczykowie i urządzili tu pizzerię. Cena była atrakcyjna, bo za 100 metrów kw. zapłacili 27 tys. zł. - Co prawda okazało się, że stacja jest w fatalnym stanie i musieliśmy wyłożyć ogromne pieniądze na jej remont, ale wszystko się udało - mówi Monika Marcińczyk.

Mike Musil, prezes katowickiej firmy Metropolis Nieruchomości Komercyjne ocenia, że akcja kolei może przynieść efekt. - Dworce to miejsca zwykle atrakcyjnie położone, przez które przewijają się tłumy ludzi. Na całym świecie na stacjach są centra albo galerie handlowe. Ale PKP npowinno uważać z cenami, bo sytuacja na rynku nieruchomości jest obecnie bardzo zła - podkreśla Musil.
Leszek
CYTAT(Leszek @ pon, 18 maj 2009 - 23:47) *
Jako ciekawostka:
Zgadnijcie, kiedy to zostało napisane smile2.gif
O tym, ile z planów zrealizowano - wkrótce wink.gif


Ten tekst pochodzi z monografii Dąbrowy z 1976 roku rolleyes.gif

Jak znajdę, napiszę, co było robione smile2.gif
Leszek
Takie informacje na temat przebudowy dworca podał mi w zeszłym roku Jędruś z pl.misc.kolej:
CYTAT(Jędruś)
Już kiedyś zaczęto budowę nowego dworca. Około 30 lat temu. Zbudowano wtedy
tunele pod przyszłe perony i szkielet nowej nastawni oraz całkowicie
przebudowano tory w południowej części stacji. Pozostały tylko tunele, choć nie
wiem w jakim są obecnie stanie. Nowy, niedokończony układ torów przerobiono tak,
aby to co zostało, miało jakiś sens. Przy okazji przebudowy zlikwidowano też
możliwość wyjazdu trakcją elektryczną z jedynego, zelektryfikowanego już
wcześniej, toru dodatkowego.
CYTAT(Ja)
Możesz napisać coś więcej? Bo domyślam się, że piszesz o tym, co budowano kawałek w stronę Gołonoga, w rejonie ulicy Łańcuckiego (resztki ostatnio zlikwidowano, z tego, co słyszałem). Południowa część stacji czyli to, co jest między dwoma dworcami?

Dokładnie o tym. I o torach między budynkami dworcowymi.
Pierwotnie ta grupa torów była zorientowana na Hutę Dzierżyńskiego. Do dziś
pozostała wolna przestrzeń po torach, którą ograniczają, widoczne wśród drzew po
prawej, latarnie. W kierunku Kopalni Generał Zawadzki było może ze trzy tory o
przebiegu zbliżonym do obecnego. Najbliższy peronowi tor został gdzieś pod
koniec lat 70. zelektryfikowany na długości kilkudziesięciu metrów (plus
przejście rozjazdowe), co pozwalało elektrycznie wyjechać składem węglowym.
Przebudowa polegała na ułożeniu całkowicie nowej drogi rozjazdowej w rejonie
przejazdu - jej resztki funkcjonują do dziś, oraz pięciu lub sześciu torów w
kierunku kopalni. Dwa, lub trzy z nich "przechodziły" przez budynek przy peronie
i zostały już ułożone po obu jego stronach. W kierunku huty pozostawiono tory
tak, jak są teraz. Pozostało tylko rozebrać budynek i połączyć wspomniane tory.
Jednak rozebrano nowozbudowane tory, później część niepotrzebnych rozjazdów i
gotowy już szkielet nastawni. To co zostało, to resztki z owej przebudowy - stąd
taki nienaturalny miejscami układ torów.
Z przebudową wiąże się ciekawe zdarzenie. Kiedyś na jednym z niedokończonych
torów, które miały przechodzić w miejscu budynku stacyjnego, od strony kopalni
manewrowała lokomotywa SM42. Nie znam szczegółów, ale manewry zakończyły się,
gdy lokomotywa zaparkowała na tłuczniu w przerwie między urwanym torem a
budynkiem stacyjnym.

Jędruś.
:)
Szkoda ze nie ma szans na dodarcie do planow tamtego dworca. Ile mialo byc peronow, jak mial wygladac budynek dworca i uklad komunikacyjny. Nie wiemy nawet kiedy zaczeto go budowac. Poczatek lat 80-tych?
Pisalismy o tym, ze w zeszlym roku zlikwidowano ostatnie pozostalosci budowy. Zburzono i zasypano niedoszle przejscie podziemne i utworzony staw.
lilith_88
napewno nie w latach 80... ja juz pamietam jak to budowali bo blisko mieszkam... tak wiec bylo to ok 15 lat temu...
tony montana
CYTAT(lilith_88 @ nie, 24 maj 2009 - 16:38) *
napewno nie w latach 80... ja juz pamietam jak to budowali bo blisko mieszkam... tak wiec bylo to ok 15 lat temu...

chyba cos ci się delikatnie pomyliło wink.gif w latach 80tych( mniej wiecej w 2 połowie) był ten niby-tunel, betonowe konstrukcje wokół i jeziorko. wszystko wyglądało jakby leżało odłogiem długie lata i nic się tam nie działo. wszystko służyło dzieciom do zabawy - gonitwy, zabawa w chowanego, wojna itp., dobrze czuło się tam menelstwo a nad jeziorkiem pojawiali się zdesperowani wędkarze smile2.gif
ta inwestycja zaczęła się chyba w latach 70tych, w czasach jak tow. gierek budował drugą polskę wink.gif
Leszek
Jeśli się nie mylę, było to budowane w czasach, kiedy zaczęto robić KRR czyli właśnie 2. połowa lat 80.
bzenek
CYTAT(:) @ pon, 18 maj 2009 - 23:34) *
Nie zgadzam sie z tym, ze remonty w Sosnowcu i Bedzinie nic nie zmienily. Poprawily one wizerunek miasta. Nie trzeba sie wstydzic przed znajomymi, rodzina, gosmi, kontahentami.

Z tego co podały ostatnio gazety to budynek dworca w Sosnowcu ostatecznie przestał pełnić jakąkolwiek funkcję komunikacyjną. A od początku wiadomo, że projekt okazał się kompletną komercyjną klapą.

O dworcu w Będzinie na razie trudno coś powiedzieć ale już ulega on ekspresowej dewastacji. Więc nie wróżę mu powodzenia.

CYTAT(lilith_88 @ nie, 24 maj 2009 - 17:38) *
napewno nie w latach 80... ja juz pamietam jak to budowali bo blisko mieszkam... tak wiec bylo to ok 15 lat temu...

15 lat temu to zbudowali wiadukt nad torami. smile.gif

CYTAT(tony montana @ nie, 24 maj 2009 - 19:26) *
ta inwestycja zaczęła się chyba w latach 70tych, w czasach jak tow. gierek budował drugą polskę ;)

Druga Polskę ? O drugiej Japonii słyszałem ale o drugiej Polsce nigdy. blink.gif
Leszek
CYTAT(bzenek @ pon, 25 maj 2009 - 23:37) *
Druga Polskę ? O drugiej Japonii słyszałem ale o drugiej Polsce nigdy. blink.gif


To Ty młodziak musisz być wink.gif
xMarcinx
CYTAT(bzenek @ pon, 25 maj 2009 - 23:37) *
Druga Polskę ? O drugiej Japonii słyszałem ale o drugiej Polsce nigdy. blink.gif


No a już mamy drugą Irlandię rolleyes.gif
szer
CYTAT
Kto posprząta na dąbrowskich stacjach?
Agnieszka Stefaniak - Zubko / sosnowiec.info.pl

Radni z Dąbrowy Górniczej postanowili naciskać na prezydenta miasta, by ten wyegzekwował od PKP porządek na dąbrowskich stacjach kolejowych. Brudne i zaniedbane - odstraszają przyjezdnych, ale i dla mieszkańców miasta pobyt na stacji kolejowej nie jest niczym przyjemnym.

- Zdajemy sobie sprawę, że prezydent nie ma kompetencji do zrobienia porządku na dworcach. Niemniej musimy żądać od PKP, by zadbały o ich estetykę i higienę. Prezydent ma z pewnością ku temu więcej możliwości niż radni. Szczególnie chodziłoby nam o rozwiązanie problemu bezdomnych, którzy na tych dworcach przesiadują i śpią – powiedziała sosnowiec.info.pl Bogusława Ciaś, przewodnicząca Komisji Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej RM w Dąbrowie Górniczej.

Stanowisko Urzędu Miejskiego w tej sprawie jest jednoznaczne - teren nie jest własnością miasta i nic w sprawie poprawy stanu higieny dąbrowskich dworców prezydent zrobić nie może.
- Co do przebywających tam osób bezdomnych UM może zwrócić się do Straży Miejskiej i Policji z wnioskiem o zintensyfikowanie patroli i o zwrócenie szczególnej uwagi na obecnych tam bezdomnych. Straż Miejska i Policja mogą jedynie poinformować te osoby o możliwości skorzystania ze schroniska lub noclegowni. Niestety, z racji obowiązujących zasad, zwłaszcza związanych ze spożywaniem alkoholu, bezdomni niechętnie z nich korzystają - powiedział sosnowiec.info.pl Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego magistratu.

Policja z kolei stoi na stanowisku, że dworce, a szczególnie dworzec w centrum miasta jest jej oczkiem w głowie.
- W okolicach stacji, jak i na samych dworcach pojawiamy się codziennie, a szczególnie wieczorami. Czasem w wykonaniu tego zadania pomaga nam nawet katowicki oddział prewencji. Problem bezdomnych w budynkach PKP nasila się szczególnie zimą – poinformował nas mł. aspirant Dariusz Mularczyk z Wydziału Prewencji KMP w Dąbrowie.
Według policyjnych statystyk na dworcu w centrum Dąbrowy zdarzały się kradzieże dokumentów, torebek, wybicie okien czy zaczepki. Czasami podróżni skarżyli się, że nie mogli przejść przez budynek dworcowy, bo przeszkadzali im bezdomni. Zdarza się także, że policja uczestniczy w ochronie przejeżdżających wagonów z węglem, by nikt ich nie zatrzymywał i nie doszło do usypu. Niestety, to co może zdziałać policja czy straż miejska nie ma większego wpływu na stan i wygląd dąbrowskich dworców.

Katowickie Biuro Gospodarowania Nieruchomościami PKP także nie widzi wyjścia z sytuacji. Bieżącym utrzymaniem czystości na dworcach zajmuje się wynajęta firma sprzątająca. Wydaje się jednak, że problemem budynków dworcowych nie są brudne podłogi czy zakurzone parapety, ale zniszczone i popisane ściany, ławki czy zdemolowane wyposażenie pomieszczeń. Jak dowiedziało się sosnowiec.info.pl – na tego typu, większe remonty i naprawy, póki co, finansów nie będzie.
– Proszę zrozumieć, że nasz oddział administruje ponad 200 dworców w regionie. PKP boryka się w tej chwil z trudnościami finansowymi i zmuszeni jesteśmy ciągle dokonywać wyboru. Jeśli stan budynku w Dąbrowie nie stwarza zagrożenia, to pieniądze wolimy przeznaczyć na inną, bardziej potrzebująca stację. Należy się także zastanowić, jak długo po pomalowaniu i odnowieniu, budynek będzie nadal wyglądał świeżo i czysto. Kwestia bezdomnych to także trudny problem. Jeśli zdemontujemy ławki w poczekalniach, czy nawet zdejmiemy kaloryfery – czy to będzie rozwiązanie kłopotu? Z kolei bezdomni wyprowadzani przez policję i tak za chwilę wracają. Trudno tu o dobre rozwiązanie – powiedziała w rozmowie z sosnowiec.info.pl Jolanta Michalska z Biura Gospodarowania Nieruchomościami PKP.

Niewielkim pocieszaniem może być fakt, że PKP wraz z Dąbrową Górniczą już od jakiegoś czasu wspólnie pracują nad koncepcją zagospodarowania i modernizacji terenów dworcowych i okolic. Związane jest to jednak przede wszystkim z regulacjami stanu prawnego gruntów, a także oczywiście ze znalezieniem odpowiedniego inwestora.
xMarcinx
a w Będzinie jakoś się da.. nie wspominając o sosnowcu.. w dg to chyba nawet za 50lat nie bedzie typowego śródmieścia
Arbas
CYTAT(Leszek @ pon, 18 maj 2009 - 20:47) *
Jako ciekawostka:
Zgadnijcie, kiedy to zostało napisane smile2.gif

Stawiam, że 30 - 40 lat temu


O tym, ile z planów zrealizowano - wkrótce wink.gif

Leszek
Arbas, rozwiązanie podałem w poście #625 rolleyes.gif

Ale trafiłeś, 33 lata temu laugh.gif
georgeb
Nic mnie tak nie wkurwia jak gadka juz od dziesieciu lat o tym nieszczęsnym dziadowskim dworcu. Zatrudnić jednego dupka tylko po to żeby od rana do wieczora zajmował sie sprawą dworca i niech nie pierdolą że się nie da wszystko się da, w całej Polsce się da a u nas wiecznie ta sama śpiewka. Lenie śmierdzące kase to potrafią brać a jak już coś trzeba załatwić to wszyscy mają paraliż pracowniczy
Arbas
CYTAT(Leszek @ sob, 11 lip 2009 - 18:44) *
Arbas, rozwiązanie podałem w poście #625 rolleyes.gif
Nie sięgałem, aż tak daleko wstecz, bo szkoda klawiatury na ten ODWIECZNY temat.

Ale trafiłeś, 33 lata temu laugh.gif



Władze miejskie i pekapowskie czekają , aż się ten obiekt ze wstydu sam rozpadnie, bo wszak rozbiórka trochę kosztuje.
Od wielu, wielu lat kolej korzysta jedynie z nastawni (lewa część) reszta gnije w samotności.
Jedynie Prezydent Talkowski wyzwolił inicjatywę społeczną i za jego kadencji, ZA DARMO zrobiono wokół stacji trochę porządku wraz zabezpieczeniem przed menelami i nieszczęśliwymi wypadkami (drewniana kratownica).

Może znów warto się skrzyknąć? Jeśli każdy mieszkaniec Dąbrowy Górniczej sprzątnie stamtąd przynajmniej 1 zmurszałą cegłę, będzie po kłopocie i skandalicznej kompromitacji.

Czy władza nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie tym miejscu przyjezdni stawiają pierwsze kroki
i wyrabiają sobie niezatarte wrażenie o naszym mieście?
Wykłada się miliony z naszych podatków na upiększanie, tolerując jednocześnie taką "KUPĘ na środku salonu"!

Co w tej sprawie zrobił Wydział Promocji?
Adams
CYTAT(Arbas @ nie, 12 lip 2009 - 09:32) *
Władze miejskie i pekapowskie czekają , aż się ten obiekt ze wstydu sam rozpadnie, bo wszak rozbiórka trochę kosztuje.
...
...
...
...
Wykłada się miliony z naszych podatków na upiększanie, tolerując jednocześnie taką "KUPĘ na środku salonu"!

Co w tej sprawie zrobił Wydział Promocji?

Pewnie nic blink.gif
Centrum jest jakoś zadbane
mamy wyremontowany park
"pentagon"
aquapak z halą
to po co się zajmować taką błachostką jak dworce PKP w DG
bzenek
CYTAT(xMarcinx @ sob, 11 lip 2009 - 17:41) *
a w Będzinie jakoś się da.. nie wspominając o sosnowcu..

Dworzec w sosnowcu to perełka propagandy sukcesu. W rzeczywistości cała ta jego modernizacja wykazała tylko, że można bez sensu przepieprzyć miliony z naszych podatków.

Akcja z remontem w Będzinie już idzie w tym samym kierunku.

Dworce na takich zapyziałych stacyjkach jak Sosnowiec, Będzin i DG nie są do niczego potrzebne.

CYTAT(Arbas @ nie, 12 lip 2009 - 09:32) *
Władze miejskie i pekapowskie czekają , aż się ten obiekt ze wstydu sam rozpadnie, bo wszak rozbiórka trochę kosztuje.

To gorzka ale najprawdziwsza prawda.


CYTAT(xMarcinx @ sob, 11 lip 2009 - 17:41) *
Czy władza nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie tym miejscu przyjezdni stawiają pierwsze kroki i wyrabiają sobie niezatarte wrażenie o naszym mieście?

Nie wiem czy ktoś robił badania pytając przyjezdnych "jak przybyłeś do DG ?".

Ale stawiam, że pociągiem przybywa jakiś znikomy odsetek - pojedyncze jednostki. Więc problem estetyki pierwszych kroków wydaje się wydumany.

Po prostu kolej w Polsce się kończy. Jeszcze parę lat i już nikt koleją do DG nie przyjedzie.
vacu
CYTAT(bzenek @ pon, 13 lip 2009 - 11:33) *
Dworce na takich zapyziałych stacyjkach jak Sosnowiec, Będzin i DG nie są do niczego potrzebne.

Dokładnie tak, wg. mnie w idealnym przypadku powinno wyglądać prawie (prawie, bo tam jest ten niepotrzebny gmach) tak jak w S-cu czyli "dworzec" ogranicza się do 1-2 estetycznych okienek (u nas 1 wystarczy) + kawałek wiaty, żeby czekając schronić się przed deszczem/śniegiem. Byle było estetycznie i czysto. Tym bardziej to boli, że nawet na tyle nas nie stać.

CYTAT(bzenek @ pon, 13 lip 2009 - 11:33) *
Nie wiem czy ktoś robił badania pytając przyjezdnych "jak przybyłeś do DG ?".

Ale stawiam, że pociągiem przybywa jakiś znikomy odsetek - pojedyncze jednostki. Więc problem estetyki pierwszych kroków wydaje się wydumany.

Pewnie tak ale w ciągu 5 lat codziennych dojazdów na studia parę razy byłem zaczepiony pytaniem "którędy do miasta?". Nie wspomnę już o tych ludziach, którzy przejeżdżali tylko np. pośpiesznym przez DG rozmawiali między sobą: "To już Katowice? Eee nie, to jakaś wiocha".
CYTAT(bzenek @ pon, 13 lip 2009 - 11:33) *
Po prostu kolej w Polsce się kończy. Jeszcze parę lat i już nikt koleją do DG nie przyjedzie.

Nie jest tak do końca, jeszcze 2 lata temu kiedy jeździłem koleją codziennie jeździło razem ze mną sporo ludzi, podejrzewam, że wciąż tak jest. Fakt - ruch lokalny a nie inwestorzy z walizkami pieniędzy ale czy mieszkańcom DG nie należy się możliwość kupienia biletu bez smrodu i oczekiwania na pociąg w przyzwoitych warunkach? Tym bardziej, że potrzeba na to niewiele więcej niż na większy przystanek autobusowy + (niestety) dużo chęci.

olo81
Czasem jadę do pracy pociągiem i odnośnie kończenia się kolei mam całkiem odmienne zdanie.
Z Sosnowca do Ząbkowic dojechanie na 6 rano innymi środkami komunikacji publicznej niż kolej to masakra.
A koleją, wsiadam do ciepłego pociągu, nie śmierdzi jak w tramach i autobusach i po 20min wysiadam.

Nawet jeśli od dworca do punktu docelowego jest kawałek to i tak warto.
Rano pociągi są pełne nie ma wolnych miejsc, szczególnie w stronę Katowic.

Prawda jest taka że nie ma w okolicy normalnego dworca. Jedynie ten w Katowicach ma całodobowe sklepiki, jakąś poczekalnie ale jest strasznie zapuszczony.
Zagłębiowskie dworce to porażka. W Sosnowcu nie ma poczekalni sklepików nic nie ma, ludzie stoją w przejściu podziemnym albo przy kasach bo tam cieplej.
Parodia, to odstrasza podróżnych, o innych dworcach już nie wspomnę smile2.gif
Arbas
Może gdyby wszechmocna Władza raz do roku pojechała wraz z rodziną i bagażami na urlop POCIĄGIEM, dostrzegłaby problem dworca z naszej perspektywy... Ale się rozfantazjowałem...

Władzo! Bliżej ludu! Wybory tuż, tuż.
Sebastian22
CYTAT(Arbas @ pon, 13 lip 2009 - 18:13) *
Może gdyby wszechmocna Władza raz do roku pojechała wraz z rodziną i bagażami na urlop POCIĄGIEM, dostrzegłaby problem dworca z naszej perspektywy... Ale się rozfantazjowałem...

Władzo! Bliżej ludu! Wybory tuż, tuż.

Na urlop to nawet nie gdyż z DG obecnie mało co jezdzi dalekobieżnego...ale może mały spacerek "w niedziele po kościele" ?? wink.gif
Adams
CYTAT(Sebastian22 @ pon, 13 lip 2009 - 18:36) *
Na urlop to nawet nie gdyż z DG obecnie mało co jezdzi dalekobieżnego...ale może mały spacerek "w niedziele po kościele" ?? wink.gif

Bielsko-Biała tongue.gif , Ełk, Olsztyn, Suwałki, Trójmiasto, Kielce przez Włoszczową tongue.gif , Warszawa rolleyes.gif , Białystok, Łeba w okresie letnim, Racibórz laugh.gif
po drodze jeszcze są Łódź, Bydgoszcz, Ciechanów, Częstochowa smile.gif ,
a można jeszcze dodać Szczecin, Poznań, Wrocław, Opole... itd tyle, że z excl.gif przesiadką w Katowicach(najszybciej do nich można się dostać właśnie pociągiem)
excl.gif excl.gif
więc jest nawet sporo dalekobieżnych pociągów i praktycznie można dostać się w każdy zakątek Polski
kwintosz
Tak, tylko możesz wyjść na ten nasz piękny dworzec i stać na peronie czekając na ten dalekobieżny pociąg i tak... stać, stać, stać.. i czekać a łaskawie nikt nie powie Ci że pociąg ma opóźnienie albo że w ogóle nie pojedzie. Wierz mi na 5 lat studiów przerabiałem to setki razy. Raz mają lepsze raz gorsze okresy.

Nie ma gdzie poczekać w zimie na pociąg jak na dworze zimno. Tzn. może i wejść by dało radę gdyby nie waliło moczem albo wymiocinami, a chyba nie muszę dodawać jak to pachnie jak w środku grzeją a Ty wchodzisz z -10. Nie mówiąc już o tym że jak pociąg się spóźnia 20-30min a tak było nie rzadko, to o chętnych mimo wszystko do ogrzania się jest sporo. Ba, na dworcu śpią wtedy koledzy od których tak pachnie i nikt z tym nic nie robi. Że te baby w kasie to wytrzymują..
Wiaty na peronie nie chronią w ogóle, zarówno przed deszczem jak i śniegiem.. no i ten zajebisty aż jeden rozkład jazdy na peronie (w dodatku na jego środku).

Okolica dworca też ciekawa, ruina która zaraz sie zawali i krzaczory. Wizytówka miasta jak do materiałów promocyjnych.
Mogą wydać ulotkę: już nie ziemia, powietrze, woda, ogień a survival.. jak przyjedziesz do dg i sie nie zgubisz albo nie zaśmierdniesz - wygrywasz! Prawie jak Polinezja.. tfu.. Uzbekistan, chociaż pewnie tam jest lepiej..

Nikt nie oczekuje gmaszyska nowego dworca Bóg wie jakiego.. Wydaje mi się że mieszkańcy oczekują, czystego, zadbanego terenu wokół - choćby nie bardzo zagospodarowanego i czystego dworca z poczekalnią i kasami. Poza tym, nie oszukujmy się dużo mniejsze miasta mają dworce większe niż nasz dąbrowski choćby ta ruina, nie mówiąc już o tym obecnym.

Ale w DG się nie da.

@Bzenku a możesz mi wytłumaczyć co z dworcami w Sosnowcu i Będzinie jest nie tak.

Poza kilkoma niedociągnięciami (a niezpominajmy główna trasa to to nie jest) to i tak mają o niebo lepiej niż w DG. W DG mamy kurnik, oni chociaż mają ładny z zewnątrz nieco odświeżony kurnik bez wnętrzności: poczekalni czy czynnych sklepików. Ale przejezdni nie widzą rozlatującego się budynku pośrodku niczego..
bzenek
CYTAT(olo81 @ pon, 13 lip 2009 - 15:20) *
Czasem jadę do pracy pociągiem i odnośnie kończenia się kolei mam całkiem odmienne zdanie.

Rano pociągi są pełne nie ma wolnych miejsc, szczególnie w stronę Katowic.
U nas w robocie jest kilka osób z okolic Zawiercia i Łaz. Dojeżdżali tymi samymi pociągami.

Przez pół roku nie było wiadomo na którą będą w pracy i kiedy wrócą do domu. Nakupili więc GolfyII, Lanosy na gaz i już za nic w świecie nie wrócą do PKP.

Nie jest tajemnicą, że Przewozy regionalne są w tragicznej sytuacji, więc od nowego rozkładu będą kolejne cięcia w pociągach lokalnych.

PKP Intercity ma iść na giełdę. Żeby się dobrze sprzedać, na pewno, skasują masę pociągów pospiesznych odziedziczonych po PKP PR.

W kilka lat przybędzie nam w kraju sporo dobrych dróg, a linii kolejowych raczej nie. Trudno w tej sytuacji być optymistą co do dalszych losów kolei.

CYTAT(kwintosz @ pon, 13 lip 2009 - 23:33) *
@Bzenku a możesz mi wytłumaczyć co z dworcami w Sosnowcu i Będzinie jest nie tak.

To co wszyscy (łącznie z Tobą) już napisali. Ogromny gmach, który do niczego nie jest potrzebny podróżnym. Zwłaszcza, że jest on w eksploatacji PKP i ulega dewastacji w szybkim tempie.

Dworzec w Będzinie jeszcze nie przeszedł remontu, a już ulega dewastacji. Powybijane szyby, graffiti to tam normalka.

A co najważniejsze wywalono przystanek autobusowy pod dworcem. Tym samym zlikwidowano możliwość bezpośredniej przesiadki z pociągu na autobus. Pewnie jest ładniej ale z pewnoscią nie ma to żadnego sensu i z praktycznego punktu widzenia forsa wywalona na dworzec jest stracona.

CYTAT(Arbas @ pon, 13 lip 2009 - 18:13) *
Może gdyby wszechmocna Władza raz do roku pojechała wraz z rodziną i bagażami na urlop POCIĄGIEM, dostrzegłaby problem dworca z naszej perspektywy... Ale się rozfantazjowałem...

Oj nie wiem. Ja bym tam na wakacje pociągiem nie jechał biggrin.gif

Kiedyś lubiłem tanie kuszetki w nocnych TLK nad morze. Niestety od czasu tej zeszłorocznej rewolucji gdzieś się to wszystko straciło. Nie mam ochoty na przebijanie się przez milion taryf, promocji i jeżdżenie z wachlarzem biletów. mellow.gif
Reaper
A w Ząbkowicach się da wink.gif Sprzątaczka zamiata codziennie perony, poczekalnie także. Wiata dziurawa nie jest, ławki jakie są takie są, ale usiąść można. Pani z okienka jak ma dobry dzień to nawet zapowiada wszystkie pociągi. Od czasu do czasu pojawi się policja i wypiszę kilka mandatów studentom śpieszącym się na autobus i przechodzącym w 'niedozwolonym miejscu'. Poza tym wszystko ok.

Czyżby zaleta kolei Warszawsko-Wiedeńska?
Dave
CYTAT(olo81 @ pon, 13 lip 2009 - 15:20) *
Zagłębiowskie dworce to porażka. W Sosnowcu nie ma poczekalni sklepików nic nie ma, ludzie stoją w przejściu podziemnym albo przy kasach bo tam cieplej.


Jak to w Sosnowcu ni ma poczekalni? Ależ jest i to czynna całą dobę na poziomie "zero" (wejście od strony przystanku autobusowego). Sklepiki i kioski tyż są, ale zamknięte w nocy (w nocy i tak ruchu na tym dworcu nie ma, zwłaszcza od 23-5.

To w Ząbkowicach "pani z okienka w kasie" zapowiada pociągi? Wydawało mi się, że to zadanie dyżurnej ruchu z budynku nastawni!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.