Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: integracja i współpraca miast aglomeracji
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
danielmdc
Leszek nie brnij w bagno. Zasłaniasz się gugalmi Wikipediami i zgrywasz mędrca w sprawach o których nie masz bladego pojęcia. Co z tymi kormelami doczytałeś, dowiedziałeś się co jak i gdzie ? Nie wciskaj mi tu kitów że gorole dla hanysów to cała Polska, na tych twoich guglach mnóstwo znajdziesz stron obrażających Zagłębiaków a nie poznaniaków i krakowiaków ze strony hanysów. Tak ty należysz do tej części która nie uważa słowa gorol za obraźliwe. Tak mój umysł podąża zaskakującymi ścieżkami. No tak najlepiej żeby żadne drogi nie przebiegały przez nasze miasta bo to nie ma sensu laugh.gif Ty powiedz mi jakim cudem DTŚ zaczyna się od Katowic a A1 nie mogłaby przebiegać przez Czeladź, Sosnowiec, Będzin i Dąbrowę.
Leszek
Proszę bardzo, oświeć mnie w takim razie jaka to jest nieujawniana geneza słowa "kormel".

CYTAT(danielmdc @ sob, 07 cze 2014 - 23:29) *
No tak najlepiej żeby żadne drogi nie przebiegały przez nasze miasta bo to nie ma sensu laugh.gif


Teraz to już mam pewność, że nawet jeżeli czytasz to, co napisałem - nie jesteś w stanie zrozumieć tekstu. Gdzie napisałem coś co insynuujesz powyżej?

CYTAT
Ty powiedz mi jakim cudem DTŚ zaczyna się od Katowic


Bo od Katowic zaczęli budować?

CYTAT
a A1 nie mogłaby przebiegać przez Czeladź, Sosnowiec, Będzin i Dąbrowę.


Bo taki przebieg byłby kompletnie bezsensowny? Może jeszcze przez Wojkowice i Sławków?
danielmdc
Dla ciebie wariant A1 przebiegający przez nasze miasta jest bezsensowny ale budowa DTŚ tylko w stronę zachodnią to trafiona i sensowna inwestycja laugh.gif Insynuuje bo dla ciebie nie jest dziwne że nowe inwestycje autostradowe omijają nas szerokim łukiem a tłumaczenia że budowa ich nie ma sensu to taki trochę słaby argument. Jak już nie chcą nam budować nowych autostrad to dlaczego nie są remontowane obecne odcinki ekspresówek w Zagłębiu ? Co my jesteśmy jakiś trzeci świat ? Jesteśmy robieni w wała od lat, plują na nas a większość mówi że to tylko deszczyk pada. Kormel to taki typowy z blond grzywką i brudnymi paznokciami osobnik wielbiący wszystko co(kiedyś niemieckie) a teraz górnośląskie. On i jego dziwna kraina mają o sobie wielkie mniemanie, to co robi i co posiada jest najlepsze. Za pracę w Niemczech był w stanie zmienić obywatelstwo a po paru latach zapominał nawet ojczystego języka.
marcin.p
CYTAT(Leszek @ sob, 07 cze 2014 - 23:54) *
CYTAT
a A1 nie mogłaby przebiegać przez Czeladź, Sosnowiec, Będzin i Dąbrowę.


Bo taki przebieg byłby kompletnie bezsensowny? Może jeszcze przez Wojkowice i Sławków?


Niby dlaczego? Zgodzę się, że przy obecnym jej przebiegu skręcenie do ZD byłoby bez sensu. Ale przecież mogłaby ona biec po wschodniej stronie trasy S1/DK1, przez Warszawę a nie przez Łódź. Wtedy pewnie biegłaby gdzieś od Zawiercia przez DG, Sosnowiec, Tychy, Mikołów do Rybnika.


Ale nie tylko o A1 chodzi. Popatrz co się dzieje na innych drogach. Np. S1/DK. Od węzła A4 do Cieszyna co chwila remont. A na północ? Kiedy wreszcie przez DG czy w gminie Siewierz będzie ona miała klasę S? A inne drogi? Proszę bardzo: DK94 Bytom-Opole (ale interesuje nas odcinek do granicy województwa) droga jak stół, na bank po remoncie w ostatnich 5 latach. DK44 po remoncie. A w Zagłębiu co?


Remontują co prawda tory kolejowe. Ale tylko dlatego, że przez Sosnowiec i DG przebiega szlak na Warszawę. No i żeby ślunsk nie był stratny remontują od samych Gliwic. Gdyby szlak na Wa-wę biegł w drugą stronę to remont kończyłby się w Katowicach
Bathurst
Nie ma się co spierać Panowie - Warszawa i tak trzyma wszystko za ryj i nie pozwoli na jakąś konkurencję w postaci Silesi czy innej nazwy ( wszystko jedno - tylko my się tym jaramy jak to miałoby się nazywać). Może to i lepiej biorąc pod uwagę nasze wady narodowe.

Jeśli chodzi o trend światowy, to projekt Metropolia Śląsko-Zagłębiowska już trąci myszką i jest przestarzały. Teraz żeby konkurować z innymi regionami to trzeba by połączyć siły Górnego Śląska, Zagłębia i Krakowa. Stworzyć takie Krakowice. Niestety nie mamy na takie projekty odpowiedniego formatu polityków - delikatnie to ujmując.
marcin.p
Warszawa i Warszawa. A może wypadałoby tutaj ludzi zapytać czy chcą tej całej sralezji. I okazałoby się, że nie chcą. Współpraca tak, jakiekolwiek łączenie, tworzenie powiatu, metropolii itd. itp. NIE!

Aczkolwiek gdyby się kiedyś pojawił pomysł połączenia miast ZD w jedno duże miasto - jestem na TAK!
Leszek
CYTAT(danielmdc @ nie, 08 cze 2014 - 10:17) *
Dla ciebie wariant A1 przebiegający przez nasze miasta jest bezsensowny ale budowa DTŚ tylko w stronę zachodnią to trafiona i sensowna inwestycja laugh.gif


I znowu wkładasz mi w usta coś czego nie powiedziałem - nie napisałem, ze to dobrze, ze DTŚ zaczyna się od Katowic, tylko że zaczyna się od nich, bo tam zaczęto budować.
Kłamiesz non stop, przypisując mi nie wypowiedziane słowa - mało wyszukana metoda, ale nie jestem zaskoczony.

Pisałem wyżej o DTŚ, że to dobry przykład pomijania - ale było to niewygodne dla Twoich wymyślonych teorii, więc konsekwentnie to ignorujesz.

CYTAT
Kormel to taki typowy z blond grzywką i brudnymi paznokciami osobnik wielbiący wszystko co(kiedyś niemieckie) a teraz górnośląskie. On i jego dziwna kraina mają o sobie wielkie mniemanie, to co robi i co posiada jest najlepsze. Za pracę w Niemczech był w stanie zmienić obywatelstwo a po paru latach zapominał nawet ojczystego języka.


Aha czyli jesteś najwyższą instancją językoznawczą i ustalasz definicje? Megaloman z Ciebie.
BTW - pisząc w taki sposób o Ślązakach automatycznie uprawniasz takie samo ich pisanie o Gorolach, u nas też można znaleźć masę takich typowych z blond grzywką u brudnymi paznokciami osobników wielbiących wszystko co zagłębiowskie. Oni i ich dziwna kraina mają o sobie wielkie mniemanie, to co robią i posiadają jest najlepsze.

Poważnie - czytając wypowiedzi zacietrzewionych mieszkańców jednej i drugiej strony Brynicy - bez trudu można stwierdzić, że są takie same, tylko wektor się zmienia.

Co ciekawe - "antysralezjowcy" twierdzą, że władze są przeciwko nim i "oberszlezjery" robią dokładnie to samo. Przykład pierwszy z brzegu - jedni plują na Bieńkowską, bo jest z Mysłowic i robi wszystko dla Śląska, drudzy plują na nią, bo jest z Sosnowca i nic nie robi dla Śląska. I tak dalej.

CYTAT(marcin.p @ nie, 08 cze 2014 - 10:18) *
CYTAT(Leszek @ sob, 07 cze 2014 - 23:54) *
CYTAT
a A1 nie mogłaby przebiegać przez Czeladź, Sosnowiec, Będzin i Dąbrowę.


Bo taki przebieg byłby kompletnie bezsensowny? Może jeszcze przez Wojkowice i Sławków?


Niby dlaczego? Zgodzę się, że przy obecnym jej przebiegu skręcenie do ZD byłoby bez sensu. Ale przecież mogłaby ona biec po wschodniej stronie trasy S1/DK1, przez Warszawę a nie przez Łódź. Wtedy pewnie biegłaby gdzieś od Zawiercia przez DG, Sosnowiec, Tychy, Mikołów do Rybnika.


Sprawdź może, kiedy ustalono, że A1 będzie biec przez Łódź, sprawdź, kto wtedy rządził.

CYTAT
Ale nie tylko o A1 chodzi. Popatrz co się dzieje na innych drogach. Np. S1/DK. Od węzła A4 do Cieszyna co chwila remont. A na północ? Kiedy wreszcie przez DG czy w gminie Siewierz będzie ona miała klasę S? A inne drogi? Proszę bardzo: DK94 Bytom-Opole (ale interesuje nas odcinek do granicy województwa) droga jak stół, na bank po remoncie w ostatnich 5 latach. DK44 po remoncie. A w Zagłębiu co?


Przebudowa odcinka DK1 na S1 od Ząbkowic do Podwarpia jest co i rusz odwlekana - ale to i tak inwestycja centralna, nie wojewódzka.
DK94 - jeśli nie zauważyłeś, dąbrowski odcinek jest od jakiegoś czasu w remoncie. Za to odcinek Czeladź-Bytom-Zabrze jest mocno taki sobie.
BTW - jak zapewne wiesz drogi krajowe przebiegające przez powiaty grodzkie (z wyjątkiem A i S) są w utrzymaniu tychże powiatów. Czyli miasto musi znaleźć pieniądze.

CYTAT
Remontują co prawda tory kolejowe. Ale tylko dlatego, że przez Sosnowiec i DG przebiega szlak na Warszawę. No i żeby ślunsk nie był stratny remontują od samych Gliwic. Gdyby szlak na Wa-wę biegł w drugą stronę to remont kończyłby się w Katowicach


Remontują też tory Ząbkowice - Kraków - rozumiem, że według Twojego przekonania robią tak dlatego, że z Katowic do Krakowa wolą jeździć przez Ząbkowice, a nie Mysłowice?
danielmdc
Nie dogadamy się, ty masz założone jakieś różowe okulary i nie widzisz pewnych kwestii tak jak ja. Nie jestem żadną instytucja językoznawczą ale wersja którą ci podałem jest bliższa rzeczywistości niż ta która krąży po internetach . O kormelach to się słyszało już w latach 90 i uwierz mi nie było to o młynarzach laugh.gif Od x lat zgadzamy się na zachcianki hanysów, płacimy na inwestycje które powstają u nich nie mając z tego nic. Mam prawo być zacietrzewionym bo widzę jak się nas traktuje i co mamy z tej współpracy. Jeżeli ty porównujesz remont 94 z wielomiliardowymi inwestycjami po drugiej stronie rzeki to jest to jakaś chora próba obrony. Koniec z mojej strony.
vacu
@daniel, @marcin: jest jeden problem z waszymy opiniami. Wrzucacie wszystkich mieszkańców śląska do jednego wora. Przedstawiacie tu obszar śląska tak jak wg. niektórych przedstawia się Polskę w ogóle: górnik z fryzurą na "czeskiego metala", z trzynastką w zębach i kilofem wymierzonym w Zagłębie. Tak się składa, że pracuję na śląsku i oczywiście są tacy, zacietrzewieni, nie trawię tych ludzi podobnie jak patologii którą wymieniacie a jest tam obecna. Tyle, że... to jakieś na moje oko 20% czyli zdecydowana mniejszość. Patrzycie na cały region przez pryzmat kilku krzykaczy a także wywodzącą się z dzielnic biedy (nieprzypadkowo piszę o dzielnicach biedy, mają one to do siebie, że zawsze znajdą winnego swojego statusu, będzie to "gorol", "hanys", "warszafka" itd. ale nigdy nie sami jej mieszkańcy) hołotę niesłusznie zwaną kibicami. A zdecydowana większość ślązaków, przynajmniej tych, których znam, w d... ma podziały, ani słowa po śląsku nie zna a gorzelika z kutzem wrzucili by do lochu podobnie jak mieszkańcy Zagłębia (o ile w ogóle interesują się tego typu rzeczami). Pewnie są dzielnice biedy i familoków, gdzie idea przyłączenia do Niemiec jest wciąż żywa (taa, a Niemcy nic innego nie robią tylko czekają z zasiłkami w zębach na polskich leni...), pewnie są i wykształceni co chcą na tym zbić kapitał ale tak naprawdę to mają te wielkie idee głęboko gdzieś, natomiast bardzo łatwo się na tym przewieźć. Nie jest natomiast tak, że na rogatkach Katowic stoją z widłami wypatrując SO lub SD a żeby bezpiecznie przejść ulicą należy przyprószyć się pyłem węglowym, a trochę taki obraz z waszych wypowiedzi się wyłania. Nie trawię śląska ale mówiąc to mam na myśli jedynie tę ekstremistyczną mniejszość i pajaców chcących na chwytliwych hasłach zrobić karierę, to właśnie oni robią najgorszą robotę.
Co do samej tzw. "integracji" czy też "autonomii" to już się wypowiedziałem, nie mają te pomysły nic innego na celu jak uszczknięcie z tortu ile się da.

Dodam jeszcze coś - mienicie się lepszymi od "kormeli" czy tam "hanysów" natomiast używając pewnych słów pokazujecie, że jesteście ich lustrzanym odbiciem. Troszkę inne hasła, kogo innego nie lubimy, ale postawa ta sama, zacietrzewienie to samo. No to albo jesteśmy od nich lepsi albo nie? Nie beędziemy robiąc to samo tylko w drugą stronę...
marcin.p
Nie lubię śląska i ślązaków - mam do tego prawo. Natomiast, niestety, żyjemy w takim położeniu geograficznym, że jesteśmy na siebie skazani i musimy współpracować. Ale WSPÓŁPRACOWAĆ! Bo jak narazie to my się tylko składamy, niewiele dostając w zamian. Ciekaw jestem czy jakby województwo śląskie składało się tylko z ziem śląskich (nawet z Opolszczyzną jak chcą co niektórzy) to czy byłoby ich stać na te wszystkie inwestycje.

A przecież pieniądze idą nie tylko na inwestycje "widzialne" a chociażby kulturę, promocję itp. I pamiętam, że kiedyś - tylko nie pamietam z jakiego urzędu on wyszedł, Wojewódzkiego czy Marszałkowskiego czy od radnych wojewódzkich - pojawił się pomysł "ślunskiego elementorza" promującego "godke". I z jakiej racji wspólna kasa ma iść na takie duperele? O Muzeum Zagłębiowskim ktoś kiedyś pomyślał? Województwo dało złotówkę na remont PKZ-u, Muzeum Zagłębia w Będzinie, Teatru Dzieci Zagłębia?
vacu
CYTAT(marcin.p @ nie, 08 cze 2014 - 14:40) *
Nie lubię śląska i ślązaków - mam do tego prawo. Natomiast, niestety, żyjemy w takim położeniu geograficznym, że jesteśmy na siebie skazani i musimy współpracować. Ale WSPÓŁPRACOWAĆ! Bo jak narazie to my się tylko składamy, niewiele dostając w zamian. Ciekaw jestem czy jakby województwo śląskie składało się tylko z ziem śląskich (nawet z Opolszczyzną jak chcą co niektórzy) to czy byłoby ich stać na te wszystkie inwestycje.

A przecież pieniądze idą nie tylko na inwestycje "widzialne" a chociażby kulturę, promocję itp. I pamiętam, że kiedyś - tylko nie pamietam z jakiego urzędu on wyszedł, Wojewódzkiego czy Marszałkowskiego czy od radnych wojewódzkich - pojawił się pomysł "ślunskiego elementorza" promującego "godke". I z jakiej racji wspólna kasa ma iść na takie duperele? O Muzeum Zagłębiowskim ktoś kiedyś pomyślał? Województwo dało złotówkę na remont PKZ-u, Muzeum Zagłębia w Będzinie, Teatru Dzieci Zagłębia?

marcin - a przypuścimy, że jutro zostajesz wojewodą, marszałkiem czy kim tam, masz pełne poparcie i o czym nie zadecydujesz zostanie wykonane. Czy chętnie wydasz wówczas na odrestaurowanie uliczki w Bytomiu? Czy lekko ci przyjdzie wyłożyć na stadion w Chorzowie? A może Muzeum Śląskie będzie dla ciebie priorytetem? No to czego oczekujesz od nich? Tam są ich wyborcy, tam inwestują, proste, inaczej nie utrzymają się przy korycie. Jakby kutz odremontował stadion Zagłębia to poszedłbyś oddać na niego głos? No nie...
Ja się z wami zgadzam, idea tej całej integracji jest durna, natomiast z zupełnie innych powodów.

CYTAT(marcin.p @ nie, 08 cze 2014 - 14:40) *
Nie lubię śląska i ślązaków - mam do tego prawo.

Masz jak najbardzej, twoja strata. Ja np. nie lubię ekstremistów i fanatyków, niezależnie czy są z Iranu, Izraela, Katowic czy Sosnowca...
marcin.p
CYTAT(vacu @ nie, 08 cze 2014 - 15:06) *
Ja np. nie lubię ekstremistów i fanatyków, niezależnie czy są z Iranu, Izraela, Katowic czy Sosnowca...


Wszędzie słyszę i czytam "nie lubię ekstremistów i fanatyków", to się pytam skąd w PE Korwin-Mikke, w sejmiku RAŚ, a w Sejmie Kaczyński, Pawłowicz, Sobecka czy Kempa?

A co niby tracę tym, że nie lubię śląska i ślązaków? Pracując za rzeką poznałem wielu zajefajnych normalnych ludzi, z którymi można normalnie pogadać, nawet gorzały się napić wink.gif Ale jakoś ogólnie do regionu nie mogę się przełamać. A jeszcze jak muszę czasem przejechać przez Chorzów, Świętochłowice czy Bytom i widzę te zakazane mordy, ten wszechobecny bród i smród to mnie aż skręca z niechęci. I paręnaście normalnych osób, które spotykam tego nie zmienia. I oni to samo mówią o Zagłębiu.
vacu
CYTAT(marcin.p @ nie, 08 cze 2014 - 15:29) *
CYTAT(vacu @ nie, 08 cze 2014 - 15:06) *
Ja np. nie lubię ekstremistów i fanatyków, niezależnie czy są z Iranu, Izraela, Katowic czy Sosnowca...


Wszędzie słyszę i czytam "nie lubię ekstremistów i fanatyków", to się pytam skąd w PE Korwin-Mikke, w sejmiku RAŚ, a w Sejmie Kaczyński, Pawłowicz, Sobecka czy Kempa?

A skąd ja mogę wiedzieć? Ja na nich nie głosowałem. Zresztą do fanatyków to wymienionym osobom daleko wink.gif
Wiesz jakie są skutki fanatyzmu? Bomby, wojny, w najlepszym razie boisz się jechać tu czy tam żeby nie dostać nożem. Bo paru debili wymyśliło sobie, że nazwą się fanatykami.



CYTAT(marcin.p @ nie, 08 cze 2014 - 15:29) *
A co niby tracę tym, że nie lubię śląska i ślązaków?

A np smaczne jedzonko smile2.gif Tzn. żeby było jasne, ja nie lubię ani rolady, ani modrej kapusty ani nawet klusek, ale ślązaczki mają coś takiego, że gotują z sercem, nawet jak to będzie spaghetti, kurczak w winie czy zalewajka to zawsze jest dobre smile2.gif

CYTAT(marcin.p @ nie, 08 cze 2014 - 15:29) *
Pracując za rzeką poznałem wielu zajefajnych normalnych ludzi, z którymi można normalnie pogadać, nawet gorzały się napić wink.gif Ale jakoś ogólnie do regionu nie mogę się przełamać. A jeszcze jak muszę czasem przejechać przez Chorzów, Świętochłowice czy Bytom i widzę te zakazane mordy, ten wszechobecny bród i smród to mnie aż skręca z niechęci. I paręnaście normalnych osób, które spotykam tego nie zmienia. I oni to samo mówią o Zagłębiu.

No i o to mi chodzi. OK, Śląska jako regionu można nie lubieć, bardzo często jest brzydki i brudny, tu podzielam niechęć aczkolwiek są i ładniejsze miejsca. Ale ludzi? Sam znasz kilkanaście fajnych osób to skąd ta opinia? Po kilku pajacach w TV? Przez żuli w Bytomiu? To w Zagłębiu nie ma miejsc, gdzie są zakazane mordy? W Krakowie też nie ma? We Wrocławiu? Wszędzie są. Ale są i normalni ludzie. Nie chcesz to nie lub, przecież ja ci nie zabraniam, ja natomiast nie pcham się gdzie mnie nie chcą czyli w takie nieprzyjazne dzielnice ale cała reszta mi nie przeszkadza. Ja tu nie mówię, żeby kochać Śląsk bo sam jakimś miłośniekiem nie jestem ale nienawidzić wszystkich ludzi tam bo paru pajaców i kiboli ponajeżdża na nas to trochę głupie prawda?

Jeszcze jedno ci wytknę, zapomniałem wcześniej. Piszesz, że szanujesz Polskę ale nie Śląsk dlatego piszesz z małej litery. Jednakże to nie pisowni śląskiej reguły łamiesz tylko polskiej więc coś tu nie tak z tym szacunkiem.
signaal
Kolejna dwa głosy w sprawie integracji.
CYTAT
W jedności siła - uważa Piotr Uszok, prezydent Katowic, i proponuje, by miasta aglomeracji górnośląskiej połączyły się w jedno, na wzór Warszawy. Co o tym pomyśle sądzi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca?
Przemysław Jedlecki: Chciałby pan, by Sosnowiec połączył się z Katowicami w jedno miasto?

Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca: Nie ma takiej opcji. Brzmi to jak propozycja wyprawy w kosmos, a my ciągle nie możemy się oderwać od ziemi. Przygniatają nas tematy, które od lat są nie załatwione. Nie ma przecież drugiej takiej aglomeracji w Polsce, która ma tyle problemów i do której nie pasuje wiele ustaw. Podam tylko dwa przykłady: szkody górnicze i pozostałości po przemyśle oraz fakt, że nawet jedna czwarta miast należy do skarbu państwa. Czyli zarządza tym ktoś w Warszawie.

Jesteśmy jednak aglomeracją, która chce działać wspólnie. W czym problem?

- W braku pieniędzy. U nas miasto przylega do miasta, ale wymieniamy się głównie rynkami pracy. Swego czasu rząd wrzucił nam utrzymanie dróg krajowych. To ogromne koszty. Ja mam u siebie w mieście 20 poprzemysłowych wiaduktów kolejowych, o które dziwnym trafem też muszę dbać. Wydatki są, a pieniędzy nie ma.

Piotr Uszok, prezydent Katowic, argumentuje, że gdy miasta połączą się ze sobą, to będzie więcej pieniędzy z podatków.

- Chodzi o 5 proc. z PIT przez pięć lat. Nic z tego nie będzie. Nie można łączyć biedy z biedą. Starczy pewnie tylko na odnowienie centrum Katowic... Tymczasem nasze miasta od lat 70. nie przeszły rewitalizacji. Stało się tak m.in. dlatego, że straciliśmy szansę na Euro 2012. Te miasta, w których były mecze, zyskały inwestycje na 7-13 mld zł! W naszym regionie doszło tymczasem do tego, że tylko niektórym trafiły się wielkie inwestycje.

Pojawia się sugestia, że po połączeniu będzie można je kształtować inaczej. Np. że w Siemianowicach Śląskich będzie można zbudować nowy gmach opery.

- Rzucanie takich argumentów nie jest rozmową na temat. Takie inwestycje jak opera czy muzeum kosztują. Zamiast myśleć o nich i wielkich obiektach kulturalnych, powinniśmy raczej myśleć o zbudowaniu sił wewnętrznych województwa. Potrzebujemy parków naukowych, rozwoju medycyny, wysokich technologii. Czegoś, na czym moglibyśmy się oprzeć po górnictwie. Trzeba szukać nowych branż.

Brzmi to tak, jakby idea połączenia miast w ogóle się panu nie podobała.

- Nie w tym rzecz. My już dziś jesteśmy połączeni. Robimy wspólnie wiele projektów. Sosnowiec współpracuje z Jaworznem, Mysłowicami czy Dąbrową Górniczą. To projekty związane z drogami czy kanalizacją.

Projekt prezydenta Katowic idzie znacznie dalej. Pytał pan go, po co zgłasza pomysł jednego miasta?

- Rozmawialiśmy o tym. Zgoda, że przydałoby się połączyć miasta, ale nie teraz. Prezydent Katowic sam przecież mówi, że to wszystko powinno dojrzeć od środka. Coś powinno nas integrować.

Tym czymś miał być Górnośląski Związek Metropolitalny. Dlaczego ten projekt się nie udał?

- Przedstawiciele PO w pewnym momencie zdobyli przewagę we władzach związku. W efekcie prezydenci poobrażali się na siebie nawzajem, wszyscy zaczęli się kłócić. Wszystko się upolityczniło. A samorząd to nie tylko polityka, ale też normalna praca.

Jest jeszcze ratunek dla GZM?

- Pod jednym warunkiem. Wszystko trzeba by zacząć budować od początku. Prezydenci, jeśli chcą ratować ten związek, powinni usiąść do stołu i jeszcze raz ustalić zasady. Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy z nas może kogoś pominąć i samemu próbować ugrać coś dla siebie.

A może po prostu Sosnowiec boi się dominacji Katowic?

- Bardziej boję się sukcesu propagandy. Czasem promujemy i zajmujemy się tym, co nie jest najważniejsze. Pomijamy istotne rzeczy. W dodatku nie respektujemy ustaleń. W Sosnowcu mieliśmy trudną sytuację gospodarczą. Powiedziałem kolegom prezydentom, że nie chcę hal sportowych, wielkich sal koncertowych, tylko że chcę móc odbudować gospodarkę dzięki paru projektom unijnym, a przy wsparciu prywatnej firmy rozwinąć działalność targową. Była zgoda. Zrobiliśmy te targi, a potem okazało się, że wszyscy inni też chcą robić targi, na czele z targami górniczymi. Zamiast budować konurbację, zrobiliśmy wyścig szczurów. To bez sensu, i trzeba to otwarcie powiedzieć.

Jeśli nie GZM i jeśli nie jedno miasto, to co? Co można zrobić w ciągu dekady, by zmienić sposób zarządzania konurbacją?

- Zawsze byłem przeciwnikiem pomysłu tworzenia tu powiatu metropolitalnego. To zły pomysł. Uważam, że powinniśmy doprowadzić do stworzenia województwa samorządowego, grodzkiego. Na jego czele stałby wicemarszałek ds. aglomeracji, a prezydenci miast tworzyliby radę województwa. Taki twór dostałby połowę pieniędzy obecnego województwa śląskiego (co wynika z liczby mieszkańców) i wreszcie mielibyśmy jedną instytucję, która miałaby odpowiednie pieniądze i kompetencje do zarządzania konurbacją.

Wicemarszałek zająłby się m.in. całą komunikacją publiczną z kolejami włącznie, służbą zdrowia czy sprawami kultury. Dziś mamy sytuacje absurdalne, bo w jednym mieście szpitale miejskie konkurują o pieniądze i pacjentów ze szpitalami marszałka. Podobnie jest z instytucjami kultury. To strata czasu i pieniędzy. Marszałek zająłby się tym wszystkim, włącznie z koordynacją. Dopiero wtedy moglibyśmy pójść do przodu.

Następnym krokiem mogłoby być grupowanie czy łączenie miast. Ale gdyby Katowice połączyć dziś z 13 miastami dookoła, to mielibyśmy niesterowalną hybrydę.

Co pan zatem proponuje?

- Utwórzmy już w następnej kadencji radę prezydentów przy marszałku. Doprowadźmy do tego, by powołał wicemarszałka ds. aglomeracji. Chodzi o to, by jedna osoba stale i wyłącznie zajmowała się wspólnymi problemami miast. I by zaczęła je rozwiązywać.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055...t#ixzz34khyAg3m



CYTAT
W jedności siła - uważa Piotr Uszok, prezydent Katowic, i proponuje, by miasta aglomeracji górnośląskiej połączyły się w jedno, na wzór Warszawy. Co o tym pomyśle sądzi Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic?
Przemysław Jedlecki: Piotr Uszok proponuje stworzenie w aglomeracji jednego miasta. Dobry pomysł?

Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic: Znam ten postulat. Chciałbym jednak zobaczyć wreszcie jakieś konkretne działania. Proponuję zatem zacząć wdrażać ten plan w życie.

Od czego najlepiej zacząć?

- Chętnie zapoznałbym się z dobrze przygotowaną koncepcją działania takiego miasta. Na razie mamy tylko hasło. Koniecznie trzeba też zapytać mieszkańców o zdanie, przeprowadzić konsultacje, badanie opinii, może referendum.

Ogłosi pan referendum w Gliwicach? Zapyta pan: "Czy chcesz połączenia w jedno miasto z Zabrzem, Świętochłowicami, Chorzowem, Katowicami..."?

Organizacja takiego przedsięwzięcia to żaden problem. Dopóki jednak mamy do czynienia jedynie z hasłem, a nie poważną propozycją, dopóty nie widzę powodu, aby niepokoić tym mieszkańców.

Wygląda na to, że jest inaczej. Oferta Katowic jest jednoznaczna. Połączenie to więcej pieniędzy, łatwiejsze zarządzanie drogami itd.

Rozumiem, ale przypominam, że Katowice mają niecałe 300 tys. mieszkańców. W innych częściach naszej konurbacji trudno będzie przyjąć bez oporów, że to nowe duże miasto ma się nazywać Katowice. Rozpoczną się akademickie spory i zdominują dyskusję. Nie rozwiążą problemów, o których mówimy.

Prezydent Katowic za wzór stawia ustrój warszawski. Dziś jest tam prezydent, do tego liczni burmistrzowie wybierani przez rady.

Proszę zatem o konsultacje takiego pomysłu we wszystkich miastach.

Wierzy pan, że w ogóle kiedyś nasze miasta naprawdę się zjednoczą?

- Kiedyś tak. A skoro już dziś mówi to tak doświadczony polityk jak Piotr Uszok, to na pewno ma konkretną wizję połączenia i ma to sens. Trudno jednak sobie wyobrazić, by za jednym zamachem połączyć wszystko w jedno miasto. Przypominam jedynie, że konurbację tworzą nie tylko miasta na prawach powiatu, ale również miasta, które są częścią innych powiatów. Bez nich jedno miasto nie będzie pełne, więc potrzeba zmian ustawowych. Dlatego na razie mamy do czynienia wyłącznie z hasłem.

Kolejny argument, by stworzyć jedno miasto, mówi o tym, że związki komunalne nie sprawdzają się.

- Nie zgadzam się. KZK GOP jest przecież związkiem komunalnym. To nasze wspólne osiągnięcie. Jasne, że zawsze można powiedzieć, że niektóre rzeczy mogły wyjść lepiej - i tu pełna zgoda. Ale tak się składa, że do KZK GOP cały czas chcą przystępować kolejne miasta i gminy. Ten związek rozwiązuje problem komunikacji publicznej w aglomeracji. Czyli udało się, a w zarządzaniu metropoliami to komunikacja jest najważniejsza.

Mamy jeszcze Górnośląski Związek Metropolitalny...

- Trudno tu jednak o taką samą ocenę. Gdy go tworzyliśmy, to jednym z założeń było, że powstanie ustawa metropolitalna. Nie udało się. W dodatku związek został przez działaczy PO potraktowany jako łup polityczny. To, że jest dziś porażką, nie jest winą samorządowców, tylko politykierów. Oni nie chcieli naprawiać GZM, z ustawy zostały tylko zapowiedzi. Naszym błędem było tylko to, że daliśmy sobie ten związek odebrać.

W takim razie, co dziś można zrobić z aglomeracją, by lepiej nią zarządzać?

- Zapytajmy mieszkańców, czy chcą jednego miasta. Powtarzam: gdy autor pomysłu przekaże konkrety, nie zawaham się ogłosić referendum. Jeśli jedno miasto okaże się nierealne, to w GZM od dawna leży przygotowana przeze mnie koncepcja ustawy metropolitalnej. Proponuję obligatoryjny związek komunalny z bezpośrednio wybieranymi władzami. To konieczne, jeśli chcemy mieć silne przywództwo. Dziś w aglomeracji nie ma jednej polityki. Ważą się interesy wszystkich uczestników, wszystkich samorządowców.

Dlaczego ten projekt nie został złożony w Sejmie?

- Ja przekazałem go do GZM. Takie było moje zadanie. Co do reszty, to trzeba tylko chcieć... Zarząd GZM tematu do dziś nie podjął.

Czyli dalej będzie tak, jak jest? Tyle współpracy ile trzeba i nic ponad to?

- Niekoniecznie. My chcemy działać razem. Dzielimy bez problemu ogromne unijne dotacje na lata 2014-2020. Mówimy o ponad 3,2 mld zł. Nikt o nic się nie kłóci. Żeby to zrobić, założyliśmy specjalne stowarzyszenie ponad 80 samorządów. Mamy też KZK GOP. To też dowód współpracy. Tylko że obie te organizacje zajmują się tylko jedną rzeczą. Co dalej? Można pójść etapami i na początek połączyć Katowice z Ruda Śląską, Chorzowem i Siemianowicami, a Gliwice z Zabrzem i Knurowem. Można planować różne rzeczy, tylko trzeba poznać konkrety. Naprawdę o nie proszę.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055...t#ixzz34kiADHk7
matidg
CYTAT
Z kim powinno współpracować Zagłębie? “Zapatrzenie za Brynicę, nieodwzajemniona miłość powinny się w końcu skończyć”

Miasto metropolitalne, wielkie miasto z mniejszymi dzielnicami, a może odwrót w kierunku Zawiercia, Olkusza czy Siewierza? Po słowach prezydenta Katowic w Sosnowcu rozgorzała dyskusja.


W wywiadzie dla Portalu Samorządowego prezydent Katowic, Piotr Uszok przyznał, że w województwie śląskim jest problem ze współpracą. Przyznał także, że ceni ideę jednego miasta, a być może nawet takiego na wzór Warszawy – więc miasta podzielonego na dzielnice.

Już w ostatnim wydaniu TZ negatywnie do pomysłu odniósł się prezydent Sosnowca, Kazimierz Górski. - Sam pomysł natomiast należy traktować jako grę wyborczą – mówił w artykule Sosnowiec dzielnicą Katowic? “Pomysł należy traktować jako grę wyborczą”

Podobnego zdania są inni samorządowcy. - Może za ileś lat jedno miasto będzie możliwe, ale nie teraz. Warto spojrzeć na przykład Szopienic, jak dziś wyglądają, gdy są dzielnicą Katowic. Współpraca między miastami jest możliwa, ale potrzeba do tego warunków – mówi członek zarządu województwa śląskiego, Arkadiusz Chęciński. Za przykład stawia Zagłębie Ruhry. - Różna historia, różne miasta, a potrafią współpracować. Współpraca musi być jednak obowiązkowa na pewnych polach, jak drogi, oświata czy służba zdrowia – dodaje.

Powstała tylko pasożytniczo-urzędnicza narośl, która ma się całkiem dobrze i która głównie żeruje na tym, co robią poszczególne miasta

Organem, który miał „łączyć” interesy miast, powinien być GZM czyli Górnośląski Związek Metropolitalny. Ostatnio jednak trudno o jakiekolwiek „sukcesy”, a współpraca wydaje się raczej szorstka. Ba, są miasta, które otwarcie mówią o chęci wystąpienia ze związku. – Współpraca w ramach GZM przed wyborami jest w zasadzie niemożliwa. Sam wybór władz już powodował konflikty – dodaje marszałek Chęciński.

Zdaniem regionalisty, Dariusza Jurka, ani GZM ani metropolia nie pomogą naszemu ani żadnemu miastu regionu. – Pamiętam niczym nieuzasadnione słowa zachwytu nad świetlaną przyszłością i szansą Sosnowca, gdy powstawał GZM. I co? Powstała tylko pasożytniczo-urzędnicza narośl, która ma się całkiem dobrze i która głównie żeruje na tym, co robią poszczególne miasta – mówi Dariusz Jurek.

W jaki sposób zatem współpracować? – Zapatrzenie za Brynicę, ta nieodwzajemniona miłość powinny się w końcu skończyć. Sosnowiec powinien patrzeć w kierunku Zawiercia, Sosnowiec powinien patrzeć w kierunku Olkusza, bo to jest jego naturalne zaplecze. Integracja miast Zagłębia i współpraca ze śląskimi miastami na równych, partnerskich, a nie wasalnych warunkach – mówi Jurek. Zdaniem Chęcińskiego, szansą mogłaby być ustawa metropolitalna, ale tylko pod jednym warunkiem. – Tylko jeśli będą płynęły za nią dodatkowe fundusze z Warszawy – mówi.

Podobnego zdania jest prezydent Dąbrowy Górniczej, Zbigniew Podraza. – O metropolii można rozmawiać naprawdę długo i każdy ma prawo do własnej wizji jej przyszłości, ale jednej rzeczy jestem pewien. To, co dzisiaj jest metropolii niezbędne, to przede wszystkim ustawa regulująca jej kompetencje oraz sposób jej finansowania – mówi nam.

Na razie ustawa metropolitalna utknęła w Sejmie, gdzie jest od kilku lat. Skoro jednak na szczeblu centralnym nie da się tego zrobić, może powinniśmy wziąć sprawy w swoje ręce? Katowicki centralizm i częstokroć zapatrzenie się władz miejskich właśnie w tamtym kierunku skutkuje stagnacją. Warto jednak spojrzeć choćby na Jaworzno, które nie zwracając uwagi na to, co dzieje się dookoła, robi swoje, rozwija się – tędy droga!
Kamil_
Atak na Jurka i FdZD za 3, 2, 1 start biggrin.gif
Leszek
Ale dlaczego? Pomysł "integracji" Sosnowca z Olkuszem czy Zawierciem jest tak abstrakcyjny, że szkoda czasu na polemikę.
sandwich
Zapędził się, ale jak już pisałem, integracja samego ścisłego Zagłębia ma sens. Ale przez integrację z tymi za rzeką zginiemy.
Leszek
Jak na razie integracja 'ścisłego Zagłębia" ogranicza się do deklaracji i PKM Sosnowiec - gdzie nieraz już słychać było oskarżenia podobne do tych kierowanych pod adresem Katowic i ogólnie śląskiej części naszej konurbacji (lepsze autobusy do Sosnowca, trupy do DG itp.).
CYTAT(sandwich @ sob, 21 cze 2014 - 06:37) *
Ale przez integrację z tymi za rzeką zginiemy.
Pół Czeladzi się obrazi wink.gif Tudzież bywalcy Stadionu Ludowego laugh.gif
sandwich
To fakt.
signaal
Takie mnie naszło pytanie: co ma nam dać ów integracja (nieważne z kim).
:)
CYTAT
gazeta.pl

Metropolia umarła jeszcze przed narodzinami

Od roku w Sejmie leży przygotowany przez PO projekt ustawy o powiecie metropolitalnym. W tej sprawie panuje jednak dziwna cisza. Dlaczego? Rząd i specjaliści są tej ustawie nieprzychylni. Okazuje się, że pomysł śląskiej PO "nie jest zgodny z rozwiązaniami ustroju samorządu terytorialnego"

Pomysł stworzenia w regionie powiatu metropolitalnego nie spodobał się też dr. Pawłowi Antkowiakowi z Uniwersytetu im. Adam Mickiewicza, który na zlecenie Biura Analiz Sejmowych przyjrzał się proponowanej ustawie.

Naukowiec wytknął pomysłodawcom osiem poważnych błędów i wad. To np. niespójny katalog zadań oraz nietypowa rola starosty metropolitalnego, „wywłaszczenie” miast, brak wyraźnie opisanych skutków finansowych takiej rewolucji. Wniosek? „Poselski projekt ustawy o powiecie metropolitalnym powinien zostać odrzucony przez Sejm RP” - radzi dr Antkowiak. Na razie do tego nie doszło, ale to tylko kwestia czasu.

Najgorsze jest jednak to, że wciąż nie ma żadnego rozwiązania alternatywnego. Górnośląski Związek Metropolitalny wciąż wegetuje, zamiast działać, egoizm poszczególnych miast widać gołym okiem, atmosfery nie poprawiają też pomysły zmiany finansowania jedynej „metropolitalnej” instytucji, czyli KZK GOP.

Nowo wybrani prezydenci mają jednak szansę przerwać ten impas. Pytanie jednak, czy ograniczą się do kilku wymuszonych przez Unię Europejską rozwiązań, takich jak np. zintegrowane inwestycje terytorialne, czy też może starczy im odwagi na bardziej radykalne kroki. Może 150-lecie Katowic to dobra okazja do powiększenia miasta? A jeśli nie, to do stworzenia ścisłej unii z wybranymi sąsiadami?

Nowy rok i nowa kadencja to okazja, by jeszcze raz przemyśleć, w którą stronę ma pójść aglomeracja. Mówienie, że metropolia istnieje, „bo istnieje”, to za mało. Już nie wystarczy być.
danielmdc
Do piekła z tą metropolią i idiotami którzy próbowali ten chory pomysł wcielić w życie.
matidg
CYTAT
Ostatnia szansa dla metropolii. Zajmie się komunikacją

30 stycznia odbędzie się zgromadzenie Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Prezydenci chcą wyznaczyć mu nowe zadanie, czyli integrację całej komunikacji publicznej w regionie. Ma się też zmienić szef metropolii. Kandydatem jest Andrzej Dziuba, prezydent Tychów.

GZM istnieje od 2007 roku. Wielkich sukcesów "metropolia" na koncie jednak nie ma. Parę lat temu straciła szansę na kilkaset milionów złotych dotacji na budowę spalarni śmieci, miasta nie przekazały GZM żadnego poważnego zadania, nie udało się doprowadzić do stałego, wspólnego utrzymywania DTŚ-ki, która łączy już siedem miast aglomeracji.

W dodatku prezydenci kilku miast, w tym Gliwic oraz Katowic, stracili do GZM serce, gdy za sprawą polityków Platformy Obywatelskiej na jego czele stanął Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic.

Z tych powodów już kilka miesięcy temu prezydenci uznali, że zaraz po wyborach zdecydują, czy rozwiązać GZM. Nieoficjalnie wiadomo, że tak się nie stanie. - Trudno rezygnować z faktu, że mamy już zarejestrowany związek komunalny. Musimy go jednak dobrze wykorzystać i dać mu całkowicie nowe zadanie - mówi jeden z prezydentów.

"Do KZK GOP się nie wybieram"

Pomysłem dla GZM jest przekazanie mu zadania zintegrowania komunikacji publicznej w regionie. Dziś jest tak, że oprócz KZK GOP istnieje jeszcze Międzygminny Związek Komunikacji Pasażerskiej w Tarnowskich Górach, własne systemy komunikacyjne i taryfowe mają Jaworzno oraz Tychy. Do tego dochodzą jeszcze Koleje Śląskie.

- Pół biedy, że KZK GOP uznaje z wzajemnością bilety MZKP, ale na terenie tej drugiej organizacji nie obowiązuje Bilet Śląski, czyli wspólny bilet KZK GOP i Kolei Śląskich. Nie da się też na jednym bilecie podróżować komunikacją publiczną po Katowicach i Tychach czy Jaworznie. To jest absurd - mówi nasz rozmówca.

Inni prezydenci wypowiadają się w podobnym tonie. - Nie mam nic przeciwko zmianom, które zapewnią uznawalność biletów. Ale do KZK GOP się nie wybieram - zastrzega Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.

Marszałek chce współpracować

"Wyborcza" dowiedziała się, że samorządowcy już spotkali się w tej sprawie z marszałkiem Wojciechem Saługą. Chce współpracować z prezydentami, by wreszcie powstała organizacja, która zajmie się całym transportem publicznym w regionie.

- Powiedzmy sobie szczerze: obecny system jest chory. Jeśli GZM ma istnieć, to powinien właśnie zająć się komunikacją publiczną. Nawet jeśli będzie to częściowo kosztem KZK GOP. Skoro w wielu aglomeracjach da się takie rzeczy załatwić, to dlaczego nam ma się nie udać? Dlatego w tym roku zadaniem GZM będzie rozpoczęcie przygotowań do integracji komunikacji publicznej - mówi nam inny prezydent.

Nieoficjalnie wiadomo, że gospodarze największych miast już uzgodnili zmianę przywództwa metropolii. Początkowo samorządowcy zaproponowali to stanowisko Marcinowi Krupie, prezydentowi Katowic. - To był naturalny kandydat. Katowice to największe miasto, a więc lider - mówią samorządowcy.

Prezydent Katowic jednak odmówił. W tej sytuacji kandydatem na szefa GZM jest prezydent Tychów Andrzej Dziuba.

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz3OtvEKgMi
:)
CYTAT
gazeta.pl

Metropolia górnośląska się rozsypuje. Prezydenci pokłócili się o to, kto ważniejszy

Zamiast wytyczenia zadań dla tworzonego przez kilkanaście miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego skończyło się kłótnią o to, kto jest najważniejszy. Wszystkich mogłyby pogodzić Katowice, ale prezydent tego miasta nie może się zdecydować.

Prezydenci miast zrzeszonych w GZM mieli wybrać w piątek nowego, na miejsce Dawida Kostempskiego, szefa tego gremium w minionej kadencji.

W ciągu ostatnich czterech lat GZM nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Gdy go zawiązywano, niektórzy liczyli, że powstanie jakieś większe od Warszawy supermiasto, ale rychło okazało się, że tak nie będzie, bo nie udało się skłonić poszczególnych samorządowców do solidarnego działania. Niektórzy z nich uznali nawet, że przynależność do GZM im się nie opłaci i w rezultacie Piekary Śląskie z niego wystąpiły, a niewiele brakowało, by ich śladem poszły Świętochłowice. Radni tego miasta ogłosili, że rezygnują z udziału w organizacji, ale po wyborach zmienili zdanie.

Prąd kupują wspólnie, ale drogi odśnieżać nie potrafią

Zwykłym mieszkańcom też raczej trudno byłoby wymienić jakieś pożytki z istnienia GZM. Jedynym właściwie sukcesem było wywalczenie niższych stawek za kupowany dla wchodzących w skład tego gremium miast prąd. Nie udało się za to załatwić wspólnego odśnieżania Drogowej Trasy Średnicowej - każde miasto zajmuje się swoim odcinkiem, na czym cierpią kierowcy.

Po ostatnich wyborach samorządowych niektórzy mieli nadzieję, że GZM zacznie działać bardziej energicznie i zajmie się integracją komunikacji publicznej.

Najpierw jednak trzeba było wybrać nowego szefa metropolii. Początkowo kandydatem miał być Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. - Jest w konflikcie z PiS, bał się, że nie będzie miał odpowiedniego poparcia, więc zrezygnował - mówi członek zgromadzenia GZM. Dlatego jeszcze do piątku kandydatką była prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic. Jej ewentualny wybór zablokowali prezydenci Sosnowca, Chorzowa i Świętochłowic. Samorządowcy związani z Platformą Obywatelską sprzeciwili się wyborowi Dziedzic.

- Wypominali, że mocno krytykowała GZM. Trzeba też dodać, że PO jest wobec niej w opozycji - mówi uczestnik piątkowych obrad.

Arkadiusz Chęciński, Andrzej Kotala i Dawid Kostempski zagrozili nawet, że jeśli ta kandydatura zostanie przeforsowana, to wyprowadzą swoje miasta z GZM.

Chcemy zmian

- Nie mieliśmy wyjścia. To byłby koniec metropolii. Nową kandydatką została Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza - mówi jeden z prezydentów. Samorządowcy z PO byli gotowi na nią przystać, ale domagali się, by w zarządzie GZM był też Kostempski. A to z kolei nie przypadło do gustu niezależnym prezydentom. - Mówił, że chce dokończyć to, co zaczął robić. Tylko że my chcemy zmian, chcemy, żeby coś zaczęło się tu dziać. Stąd pomysł, by GZM zajął się sprawami komunikacji i doprowadził do unii biletowej na wszystkie środki transportu i pomiędzy wszystkimi miastami. Jednym słowem - nie zgodziliśmy się - relacjonuje jeden z prezydentów.

W efekcie piątkowe spotkanie samorządowców zakończyło się niczym. Kolejna próba wyboru nowych władz GZM ma się odbyć 20 lutego.

Sytuację komplikują nie tylko spory prezydentów z PO i tych niezależnych, ale też postawa Katowic. Okazało się bowiem, że nikt z tego miasta nie chce być w kilkuosobowym zarządzie metropolii. - Bez Katowic to naprawdę przestaje mieć sens. Będziemy przekonywać prezydenta Marcina Krupę, by zmienił zdanie - mówi nasz rozmówca.
:)
CYTAT
gazeta.pl

PO szuka winnych upadku metropolii. Radzę spojrzeć w lustro [KOMENTARZ]

Działacze PO nie szczędzą kpin pod adresem prezydenta Katowic w związku z jego nieobecnością na ostatnim zgromadzeniu metropolii. I próbują zrzucić na niego odpowiedzialność za fatalną atmosferę wokół GZM-u. Problem w tym, że zawdzięczamy ją właśnie partyjnym nominatom.

Na początek krótkie przypomnienie. Przez ostatnie cztery lata Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym rządził związany z PO Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic. Został szefem Związku, ponieważ złamano wcześniejsze ustalenia, że po Piotrze Uszoku stanowisko szefa metropolii obejmie prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. Za kadencji Kostempskiego GZM, w co trudno uwierzyć, jeszcze bardziej stracił na znaczeniu.

Oprotestowana kandydatura

Dlatego grupa niezależnych (czytaj niepartyjnych) prezydentów chciała poważnych zmian. GZM miał się zająć komunikacją publiczną, a nowym szefem miała być Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.

Nie wybrano jej, ponieważ prezydenci z PO, czyli gospodarze Sosnowca, Chorzowa i Świętochłowic, zagrozili wyjściem z GZM. Jak na ten szantaż zareagowali ich partyjni koledzy? Czy zapłonęli z oburzenia, że walcząc o stołki, ryzykują demontaż metropolii? Nic z tego.

Zaatakowali za to nieobecnego na piątkowym spotkaniu prezydenta Katowic Marcina Krupę (zastępował go wiceprezydent Krzysztof Mikuła, choć nie miał prawa głosować). Okazało się bowiem, że Katowice nie chcą być w zarządzie GZM.

„Pierwotnie, tak jak wszyscy, myślałem, że wyjazd PMK [prezydenta miasta Katowic - przyp. red.] do Kataru to po prostu wakacje z » tatą «, ale (...) jest i drugie dno - ucieczka od odpowiedzialności. Znana jest opinia PMK o GZM (podzielam ją), ale jeśli nie chce się brać funkcji przewodniczącego/likwidatora, to trzeba umieć postawić twardy wniosek. Jeśli PMK nie potrafi, to powinna się tym zająć rada miasta” - napisał w sieci Arkadiusz Godlewski, katowicki radny PO.

Egoizm gorszy od "Wawy"

A kojarzony z PO facebookowy profil "Zróbmy sobie Kato" zastanawiał się, czy do pomyślenia jest Barcelona bez słońca. - Nie! Tak samo nie do pomyślenia jest GZM bez Katowic - napisano.

Takie sugestie oznaczają jedno. Wszystkiemu winien jest nieobecny prezydent. To on popsuł metropolię i jeszcze ma czelność nie czuć się za nią odpowiedzialny.

Problem w tym, że obecnej sytuacji są raczej winni działacze PO. To jej nominat kierował ostatnio metropolią. Nie słyszałem, by w piątek prezydenci Sosnowca, Chorzowa lub Świętochłowic mówili na zgromadzeniu o tym, jak uzdrowić GZM. Panowie milczeli. Nie powiedzieli o żadnych pomysłach na GZM. Skupili się na politycznych, zakulisowych sporach. Najważniejsze okazały się stołki. W dodatku prezydent Chorzowa wyszedł jeszcze przed głosowaniem w sprawie wyboru przewodniczącego zgromadzenia. No, ale o tym nie warto pisać, skoro kogoś innego nie było wcale.

Przytomność zachował jednak Jarosław Makowski, sejmikowy radny PO i szef Instytutu Obywatelskiego, partyjnego think tanku. - Śląsk przegrywa nie przez "Wawę", ale przez egoizm prezydentów naszych miast - skomentował całe zamieszanie. Zapomniał tylko dodać, że chodzi o prezydentów z jego własnej partii.
:)
CYTAT
GW

Na jednym bilecie po całej metropolii. Będzie ustawa metropolitalna

Jednolity system komunikacyjny w aglomeracjach i dodatkowe wpływy z PIT dla samorządu. To przewiduje projekt ustawy metropolitalnej, która po raz pierwszy od wielu lat ma szansę na uchwalenie.

Projekt ustawy, który ma ułatwić zarządzanie obszarami wokół wielkich miast, po ponad roku prac wyszedł z podkomisji. Inicjatywę zgłosili górnośląscy posłowie PO, którzy chcieli powołać powiaty metropolitalne. W trakcie prac zmieniono ich nazwę na "związki metropolitalne".

- Nie chodzi nam o tworzenie kolejnego szczebla samorządu, ale o rozwiązanie problemów, które narastają w obszarach wielkomiejskich, z którymi gminy nie są w stanie sobie poradzić - podkreśla poseł Marek Łapiński, wiceprzewodniczący podkomisji.

Związek metropolitalny będzie różnić się od obecnych zrzeszeń samorządowych, gdyż obowiązkowo przejmie zadania od gmin. Przede wszystkim - transport publiczny. Aglomeracja ma stanowić jednolity obszar komunikacji, a wszystkie gminy będą zobowiązane zintegrować swoje własne systemy biletowe z metropolitalnym. Przewidziano też możliwość porozumienia z województwem i włączenia kolei regionalnej. W założeniach pasażer ma na jednym bilecie jeździć wszystkimi środkami transportu w aglomeracji, jak w Niemczech czy Austrii.

Więcej pieniędzy dla metropolii

Głównie z uwagi na zadania transportowe związek dostanie własne źródło finansowania: pięć procent wpływów z PIT. - To dodatkowe pieniądze dla samorządu. Komunikacja w metropoliach jest zadaniem, z którym nie są w stanie sobie poradzić, a zyska na tym całe państwo - uważa Łapiński. Gminy mają też wpłacać składki, w wysokości czterech procent wpływów z PIT. Pierwszy projekt przewidywał dziewięcioprocentowy udział w podatku, został jednak zmieniony pod wpływem Ministerstwa Finansów. Szacuje się, że koszty budżetu państwa dla samej aglomeracji katowickiej wyniosą 360 mln zł rocznie.

Związek będzie uchwalał tzw. studium metropolitalne, plan zagospodarowania dla całej aglomeracji, z którym będą musiały współgrać plany zagospodarowania wszystkich gmin. Metropolia ma odpowiadać także za gospodarkę odpadami i za jednolitą promocję całego obszaru. Gminy i powiaty będą mogły przekazywać jej także inne zadania, np. zarządzanie drogami publicznymi.

O powołanie metropolii będzie mogło wnioskować każde z 16 miast wojewódzkich wraz z okolicznymi samorządami zamieszkałymi łącznie przez pół miliona mieszkańców. W województwach lubuskim i kujawsko-pomorskim do związku będą musiały przystąpić obie stolice. Sama metropolia powstanie przez rozporządzenie rządu. Nie będzie trzeba przekonywać wszystkich zainteresowanych - wystarczy zgoda połowy gmin i 70 procent miast na prawach powiatów.

Na czele metropolii ma stać 15-osobowe zgromadzenie, wybierane w wyborach powszechnych, które powoła trzyosobowy zarząd. - To rozwiązanie demokratyczne. Wiemy, jakie spory są w istniejących związkach gmin, gdzie trudno o wspólny interes prezydentów - mówi Łapiński. Burmistrzowie i prezydenci wejdą w skład komisji metropolitalnej, która będzie miała znaczenie doradcze.

Ustawa jeszcze w tej kadencji?

W przyszłym tygodniu projektem zajmie się sejmowa komisja administracji. Platforma chce uchwalić ustawę jeszcze w tej kadencji. - Jestem pewna, że przed ukończeniem tej kadencji będzie obowiązującym prawem - zapewniała w Katowicach pod koniec czerwca premier Ewa Kopacz.

Wątpliwości ma Prawo i Sprawiedliwość, mimo że partia jest zwolenniczką rozwiązania metropolitalnego. - Nie mamy jeszcze stanowiska jako klub, bo koncepcja ciągle się zmienia. Najpierw powiat, teraz związek - mówi poseł Czesław Sobierajski z PiS.

O uchwaleniu ustawy metropolitalnej mówiło się od wielu lat. Jeden z projektów za czasów rządów PiS zgłosił jeszcze minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn, kolejny - jego następca z PO Grzegorz Schetyna. Liderzy górnośląskiej Platformy zapowiadali przegłosowanie ustawy w sto dni po wyborach w 2011 r.
signaal
CYTAT(:) @ pią, 31 lip 2015 - 16:38) *
CYTAT
GW

Na jednym bilecie po całej metropolii. Będzie ustawa metropolitalna

Jednolity system komunikacyjny w aglomeracjach i dodatkowe wpływy z PIT dla samorządu. To przewiduje projekt ustawy metropolitalnej, która po raz pierwszy od wielu lat ma szansę na uchwalenie.

Projekt ustawy, który ma ułatwić zarządzanie obszarami wokół wielkich miast, po ponad roku prac wyszedł z podkomisji. Inicjatywę zgłosili górnośląscy posłowie PO, którzy chcieli powołać powiaty metropolitalne. W trakcie prac zmieniono ich nazwę na "związki metropolitalne".

- Nie chodzi nam o tworzenie kolejnego szczebla samorządu, ale o rozwiązanie problemów, które narastają w obszarach wielkomiejskich, z którymi gminy nie są w stanie sobie poradzić - podkreśla poseł Marek Łapiński, wiceprzewodniczący podkomisji.

Związek metropolitalny będzie różnić się od obecnych zrzeszeń samorządowych, gdyż obowiązkowo przejmie zadania od gmin. Przede wszystkim - transport publiczny. Aglomeracja ma stanowić jednolity obszar komunikacji, a wszystkie gminy będą zobowiązane zintegrować swoje własne systemy biletowe z metropolitalnym. Przewidziano też możliwość porozumienia z województwem i włączenia kolei regionalnej. W założeniach pasażer ma na jednym bilecie jeździć wszystkimi środkami transportu w aglomeracji, jak w Niemczech czy Austrii.

Więcej pieniędzy dla metropolii

Głównie z uwagi na zadania transportowe związek dostanie własne źródło finansowania: pięć procent wpływów z PIT. - To dodatkowe pieniądze dla samorządu. Komunikacja w metropoliach jest zadaniem, z którym nie są w stanie sobie poradzić, a zyska na tym całe państwo - uważa Łapiński. Gminy mają też wpłacać składki, w wysokości czterech procent wpływów z PIT. Pierwszy projekt przewidywał dziewięcioprocentowy udział w podatku, został jednak zmieniony pod wpływem Ministerstwa Finansów. Szacuje się, że koszty budżetu państwa dla samej aglomeracji katowickiej wyniosą 360 mln zł rocznie.

Związek będzie uchwalał tzw. studium metropolitalne, plan zagospodarowania dla całej aglomeracji, z którym będą musiały współgrać plany zagospodarowania wszystkich gmin. Metropolia ma odpowiadać także za gospodarkę odpadami i za jednolitą promocję całego obszaru. Gminy i powiaty będą mogły przekazywać jej także inne zadania, np. zarządzanie drogami publicznymi.

O powołanie metropolii będzie mogło wnioskować każde z 16 miast wojewódzkich wraz z okolicznymi samorządami zamieszkałymi łącznie przez pół miliona mieszkańców. W województwach lubuskim i kujawsko-pomorskim do związku będą musiały przystąpić obie stolice. Sama metropolia powstanie przez rozporządzenie rządu. Nie będzie trzeba przekonywać wszystkich zainteresowanych - wystarczy zgoda połowy gmin i 70 procent miast na prawach powiatów.

Na czele metropolii ma stać 15-osobowe zgromadzenie, wybierane w wyborach powszechnych, które powoła trzyosobowy zarząd. - To rozwiązanie demokratyczne. Wiemy, jakie spory są w istniejących związkach gmin, gdzie trudno o wspólny interes prezydentów - mówi Łapiński. Burmistrzowie i prezydenci wejdą w skład komisji metropolitalnej, która będzie miała znaczenie doradcze.

Ustawa jeszcze w tej kadencji?

W przyszłym tygodniu projektem zajmie się sejmowa komisja administracji. Platforma chce uchwalić ustawę jeszcze w tej kadencji. - Jestem pewna, że przed ukończeniem tej kadencji będzie obowiązującym prawem - zapewniała w Katowicach pod koniec czerwca premier Ewa Kopacz.

Wątpliwości ma Prawo i Sprawiedliwość, mimo że partia jest zwolenniczką rozwiązania metropolitalnego. - Nie mamy jeszcze stanowiska jako klub, bo koncepcja ciągle się zmienia. Najpierw powiat, teraz związek - mówi poseł Czesław Sobierajski z PiS.

O uchwaleniu ustawy metropolitalnej mówiło się od wielu lat. Jeden z projektów za czasów rządów PiS zgłosił jeszcze minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn, kolejny - jego następca z PO Grzegorz Schetyna. Liderzy górnośląskiej Platformy zapowiadali przegłosowanie ustawy w sto dni po wyborach w 2011 r.


Przepiękne. Tylko nic z tego nie wynika. Np. w jakiej odległości od Katowic będzie można się starać o wcielenie do "metropolii".
danielmdc
Ile to już lat ci imbecyle promują ten chory pomysł ? Od tylu lat mają przychylność partyjną, medialną i c.uj wie jaką i nie potrafią tego ogarnąć laugh.gif Niech dadzą nam spokój i robią sobie te wirtualne ślunskie getto przez następne 10 lat pod patronatem oszołomów z RAŚ laugh.gif
:)
CYTAT
gazeta.pl

Prezydenci przeciw metropolii. "Należy wstrzymać pracę nad ustawą"

Górnośląski Związek Metropolitalny zaapelował do marszałek Sejmu i premier Ewy Kopacz o natychmiastowe wstrzymanie prac nad ustawą metropolitalną. To flagowy projekt śląskiej PO, którego realizację partyjni liderzy obiecali już dawno.

Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej oraz zastępca przewodniczącego Śląskiego Związku Gmin i Powiatów, powiedział w piątek, że ustawa o metropolii nie nadaje się do przyjęcia. - Ona oznacza, że tak naprawdę powstaje kolejny, czwarty samorząd. Niepokój budzi też sposób wyboru władz tego związku - mówił Podraza.

Chodzi o to, że rada metropolii ma być wybierana w wyborach bezpośrednich. Metropolią mają rządzić radni wybierani w wyborach powszechnych. Ma być ich 15 na milion mieszkańców, ale na każde kolejne pół miliona przybędzie ich dwóch. W aglomeracji katowickiej rada liczyłaby więc 21 osób. Radni mają wybierać trzyosobowy zarząd, który na co dzień będzie kierował metropolią.

Obce ciało przejmie kompetencje

Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, mówił, że to oznacza, że "obce ciało" przejmie część kompetencji miast. - To grozi konfliktem. Rada może być tak samo upartyjniona jak sejmik województwa - mówił Zygmunt Frankiewicz.

Przypomniał, że wcześniej proponował, żeby radę metropolii tworzyli burmistrzowie i prezydenci. A w wyborach bezpośrednich wybierany byłby jedynie przewodniczący metropolii.

- Nie ma gwarancji braku konfliktów, ale w proponowanej formie mamy ich pewność. To partie mają największą szansę na skuteczność w takich wyborach - dodał prezydent Frankiewicz.

Prezydent Dąbrowy Górniczej dodał, że wiele pytań rodzi też podział kompetencji między metropolię a miasta go tworzące oraz sejmik. - Nie ma wyraźnego podziału kompetencji - podkreślał Zbigniew Podraza.

Zygmunt Frankiewicz przyznał jednak, że zmiana prawa jest potrzebna.

- Przez ostatnie dwa lata w sprawie ustawy nic się nie działo. Teraz prace toczą się w momencie, który nie służy dobremu tworzeniu prawa. Wszystko toczy się pod presją czasu. Wnioskodawcy uwzględnili szereg naszych uwag, ale wciąż jest duże zagrożenie. Jest napisane, że związek jest formą współpracy gmin i powiatów. Czyli czymś lepszym niż to, co jest. Twierdzę, że KZK GOP działa dobrze. I jest GZM, któremu do dobrego funkcjonowania brakuje pozwolenia na to, żeby przyjmować miasta, które nie są powiatami. Potrzebne są poprawki tego, co jest - mówił Zygmunt Frankiewicz.

Drogi, promocja i odpady

Przypomnijmy, że zgodnie z projektem ustawy o związku metropolitalnym metropolia odbierze miastom część zadań. Chodzi np. o transport publiczny, którym zajmie się metropolia. Podobnie będzie z ustalaniem przebiegu dróg krajowych czy zarządzaniem nimi w miastach. Tu obowiązywała będzie jednak zasada dobrowolności. Jeśli ktoś nie będzie chciał przekazać drogi metropolii, może o nią nadal dbać sam. Metropolia ma też zajmować się zagospodarowaniem przestrzennym, promocją oraz odpadami. Dostanie 9 proc. udziału z podatku PIT mieszkańców. Dla aglomeracji katowickiej oznacza to roczny budżet na poziomie 390 mln zł.



CYTAT
gazeta.pl

Śląskie. Prezydenci wolą władzę od metropolii [KOMENTARZ]

Prezydenci miast aglomeracji narzekali na projekt ustawy metropolitalnej. W tym momencie usuwano właśnie te punkty, które im się nie podobały. Teraz powody do narzekania mamy my, mieszkańcy.

Prezydenci Dąbrowy Górniczej, Gliwic oraz Zabrza zorganizowali w piątek konferencję, podczas której przekonywali, że należy wstrzymać prace nad ustawą metropolitalną. Sejm zajmie się nią w tym tygodniu. Prezydenci uważają, że lepiej jest tak jak teraz, bo np. ich zdaniem KZK GOP działa bardzo dobrze. Na projekcie ustawy metropolitalnej nie zostawili suchej nitki, ale gdy się wczytać we wszystkie ich zarzuty, można dojść do wniosku, że przede wszystkim chodzi im o jedno: własną władzę.

Sami wybierają szefa

Projekt ustawy metropolitalnej skonstruowano tak, że trochę tej władzy by musieli oddać. Dzisiaj w Górnośląskim Związku Metropolitalnym to oni rozdają karty. Sami spośród siebie wybierają szefa tego gremium, więc nic się nie może stać bez ich udziału. Tymczasem projekt ustawy zakładał, że szefa metropolii mieliby wybierać radni (nowego, metropolitalnego szczebla), a tych radnych my wszyscy - w bezpośrednich wyborach.

Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, uważa, że taki sposób wyłaniania władz metropolii doprowadziłby do tego, że miasta nie będą miały swoich delegatów w radzie metropolii. Mówiąc o miastach, ma jednak na myśli tych, którzy dziś rządzą (więc również siebie), bo przecież zwykli mieszkańcy Gliwic czy Zabrza takich delegatów by przecież mieli.

Prezydent Gliwic nie jest w tym swoim poglądzie odosobniony. Także Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej, i Małgorzata Mańka-Szulik z Zabrza we wspólnym stanowisku podkreślili, że zakładany przez projekt ustawy sposób wyłaniania władz metropolii nie jest dobry.

Prezydenci boją się, że wybory do metropolii staną się polityczne i że wygrają partie, a to zdaniem prezydenta Frankiewicza oznacza konflikty między metropolią a miastami. Włodarz Gliwic powołuje się na to, że tak już teraz dzieje się na styku miast i sejmiku, ale konia z rzędem temu, kto by pamiętał jakikolwiek taki konflikt z wyjątkiem tego, którego bohaterami były właśnie władze Gliwic. Poszło o odebranie temu miastu dotacji na budowę hali widowiskowo-sportowej. Niezależnie od tego, po czyjej stronie w tym sporze było więcej racji, godzi się wspomnieć, że obiekt i tak powstaje, za pieniądze Gliwic.

Dorabiają mi gębę

Prezydent Frankiewicz, najbardziej doświadczony z wszystkich samorządowców w naszym regionie, najwyraźniej zdaje sobie sprawę z tego, że jego krytyczny stosunek do projektu ustawy może być źle odebrany. Sam wspomniał, że takim jak on krytykom usiłuje się dorobić gębę, że nie umieją się dogadać albo zazdrośnie strzegą swojej władzy.

Przedstawionymi przez siebie argumentami, niestety, do ugruntowania takiej opinii też się przyłożył. Co ciekawe, gdy prezydenci w Katowicach klarowali dziennikarzom, dlaczego projekt ustawy jest zły, część ich twierdzeń przestała już być aktualna. W Warszawie trwało właśnie posiedzenie komisji ustrojowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Samorządowcy zgłosili tam wiele poprawek i zostały one uwzględnione. W poprawionej wersji ustawy to nie my będziemy wybierać radnych metropolii, ale delegować ich będą prezydenci oraz rady miast. Oznacza to tyle, że prezydenci zachowają kontrolę nad metropolią.

Prezydenci, którzy tak bardzo w piątek narzekali na niedobre ich zdaniem zapisy, powinni być zadowoleni. Jeśli w najbliższym czasie znów spróbują storpedować plan budowy metropolii, będzie to dowodem, że w ogóle im na tej sprawie nie zależy. W porządku, mają do tego prawo, ale niech już więcej nie narzekają, że czegoś nie dadzą rady zrobić, bo mają za mało kompetencji.
signaal
CYTAT
Jeszcze na początku września prezydenci Gliwic, Zabrza i Dąbrowy Górniczej apelowali o wstrzymanie prac nad ustawą. Przekonywali, że jej pojawienie się będzie grozić konfliktami politycznymi, bo rada powiatu miała być wybierana w wyborach powszechnych. Zygmunt Frankiewicz wprost mówił, że takie wybory niemal na pewno wygrają partię polityczne i metropolia upolityczni się jak sejmik. Z tych zapisów jednak zrezygnowano. Posłowie zmienili też inne elementy ustawy kwestionowane przez samorządowców. Dotyczyły m.in. gospodarki odpadami.

Metropolia: Za była koalicja

W końcu w piątek Sejm przegłosował ustawę. Za było 186 posłów PO, 26 posłów SLD oraz trzech posłów Prawa i Sprawiedliwości (w tym poseł z Gliwic Piotr Pyzik oraz Grzegorz Tobiszowski, szef partii w okręgu katowickim). 120 posłów PiS wstrzymało się, a trzech kolejnych było przeciw. Ustawę poparło też czterech posłów PSL, ale aż 29 było przeciw.

Ustawę o metropolii Platforma Obywatelska obiecywała przed poprzednimi wyborami. Pierwotnie miała być uchwalona w 100 dni, ale do tej pory to się nie udało.

Dopiero teraz posłom śląskiej PO udało się przekonać do przeprowadzenia ustawy premier Ewę Kopacz. Ale aż do czwartku nie było pewne, czy ustawa znajdzie się w porządku obrad Sejmu. Jej przeciwników nie brakuje także w samej PO. - Ale mocno nas wsparł szef MSWiA Andrzej Halicki - mówi poseł śląskiej PO.

Przypomnijmy, że w zamyśle twórców ustawy ma ona ułatwić zarządzanie takimi regionami jak aglomeracja górnośląska. Nawet dziś nie obowiązuje tu bowiem jeden bilet komunikacji publicznej, prezydenci miast rywalizują o inwestorów, czasem nie ma też zgody na kluczowe dla regionu inwestycje. Dość wspomnieć wątpliwości, czy Gliwice powinny mieć własną halę widowiskową i niechęć Katowic do budowy DTŚ w stronę Mysłowic i dalej Sosnowca.

Ustawa o związku metropolitalnym odbierze też miastom część zadań. Metropolia ma też zajmować się zagospodarowaniem przestrzennym, promocją i jeśli miasta zechcą, to także ważnymi drogami.

Metropolią zajmie się jeszcze Senat

Metropolie nie powstaną automatycznie. Metropolię będzie tworzył rząd poprzez wydanie odpowiedniego rozporządzenia.

Metropolią będą rządzili radni wybierani wskazywani przez władze poszczególnych miast. Oni również wybiorą szefa metropolii.

Ustawą zajmie się teraz Senat. Żeby weszła w życie musi ją jeszcze podpisać prezydent Andrzej Duda. Zamiast tego może ją też zawetować, bądź skierować do Trybunału Konstytucyjnego.

Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,350...l#ixzz3mlUgbnRf


Kolejny krok w tworzeniu sralezji...
signaal
Przedsmak Sralezji...

CYTAT
KZK GOP chce, aby wszystkie autobusy były żółto-niebieskie. Taka kolorystyka mam podkreślać przynależność do woj. śląskiego. Sonda Co sądzisz o pomyśle malowania autobusów na żółto-niebieski Super pomysł Szkoda gadać, po co to komu Bardzo źle się kojarzy Czy wszystkie nowe autobusy KZK GOP będą miały żółto – niebieskie barwy? Taką propozycję złożyła Komisja Rozwoju Związku. Jak zwraca uwagę jej przewodniczący – Dawid Kostempski (prezydent Świętochłowic) – na takie ujednolicenie zdecydowano się już w Krakowie, Olsztynie, Rzeszowie, Wałbrzychu, czy Poznaniu. - Proponuję przygotowanie, a następnie wdrożenie rozwiązania, w wyniku którego w dłuższym przedziale czasowym, ujednolicona zostanie kolorystyka taboru obsługującego linie na zlecenie KZK GOP. Chodzi oczywiście o nowo kupowane pojazdy oraz o stosowny zapis w specyfikacji ogłaszanych przetargów na wyłonienie przewoźników do obsługi linii. Nie ma mowy o przemalowywaniu już kursującego taboru, bo to pociągnęłoby za sobą niepotrzebne koszty – podkreśla Kostempski. Jego zdaniem najlepszym wyborem byłoby postawienie na barwę żółtą i niebieską.

Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/895...kosci,id,t.html
juar_78
CYTAT(signaal @ wto, 29 wrz 2015 - 11:22) *
Przedsmak Sralezji...

CYTAT
KZK GOP chce, aby wszystkie autobusy były żółto-niebieskie. Taka kolorystyka mam podkreślać przynależność do woj. śląskiego. Sonda Co sądzisz o pomyśle malowania autobusów na żółto-niebieski Super pomysł Szkoda gadać, po co to komu Bardzo źle się kojarzy Czy wszystkie nowe autobusy KZK GOP będą miały żółto – niebieskie barwy? Taką propozycję złożyła Komisja Rozwoju Związku. Jak zwraca uwagę jej przewodniczący – Dawid Kostempski (prezydent Świętochłowic) – na takie ujednolicenie zdecydowano się już w Krakowie, Olsztynie, Rzeszowie, Wałbrzychu, czy Poznaniu. - Proponuję przygotowanie, a następnie wdrożenie rozwiązania, w wyniku którego w dłuższym przedziale czasowym, ujednolicona zostanie kolorystyka taboru obsługującego linie na zlecenie KZK GOP. Chodzi oczywiście o nowo kupowane pojazdy oraz o stosowny zapis w specyfikacji ogłaszanych przetargów na wyłonienie przewoźników do obsługi linii. Nie ma mowy o przemalowywaniu już kursującego taboru, bo to pociągnęłoby za sobą niepotrzebne koszty – podkreśla Kostempski. Jego zdaniem najlepszym wyborem byłoby postawienie na barwę żółtą i niebieską.

Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/895...kosci,id,t.html



To ja czegoś nie rozumiem. To przez tyle lat czemu KZK GOP w warunkach przetargowych dla przewoźników nie narzucała (choćby stopniowo) ujednolicenia barw? Za tyle lat funkcjonowania KZK GOP mielibyśmy już dawno porządek. A tak co drugi autobus w innym kolorze. W przypadku niektórych przewoźników prywatnych (tych z wyeksploatowanymi MAN-ami i MAZ-ami) to czasem nawet trudno o kolorze mówić. To się KZK GOP po 25 latach obudziło.
danielmdc
Przecież to na bank pomysł oszołomów z RAŒ którzy majš wizję ordnungu œlunskiego laugh.gif
juar_78
Poza tym, mi w Zagłębiu bardziej pasują czerwone wink.gif
:)
CYTAT
gazeta.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę metropolitalną

Parę tygodni temu Sejm przyjął ustawę metropolitalną. PiS już zapowiedział jej nowelizację, ale póki co prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę. Metropolie będą mogły powstawać od stycznia.

Sejm ustawę przyjął 25 czerwca, potem jeszcze pracował nad nią Senat, a po kolejnych poprawkach przegłosowali ją posłowie.

To pierwsza od 1989 roku ustawa, która ma szansę uregulować współpracę pomiędzy miastami, i to nie tylko na Górnym Śląsku, ale również w innych aglomeracjach. Warunkiem tworzenia metropolii jest jednak nie tylko zgoda większości gmin i decyzja rządu w tej sprawie, ale również liczba mieszkańców. Ich minimalna liczba to 500 tys. osób.

Zgodnie z ustawą metropolia zabiera miastom część zadań. Metropolia ma też zajmować się zagospodarowaniem przestrzennym, promocją i, jeśli miasta zechcą, to także ważnymi drogami. Metropolią będą rządzili radni. Początkowo mieli być wybierani w wyborach powszechnych, ale ten pomysł krytykowali prezydenci z Zygmuntem Frankiewiczem z Gliwic na czele.

Ustawa metropolitarna może nam dać 200 mln zł rocznie

Dlatego posłowie ustąpili i teraz radni metropolii będą wskazywani przez władze poszczególnych miast. Oni również wybiorą szefa metropolii. Związek metropolitalny dostanie też dodatkowy zastrzyk gotówki z budżetu państwa. Gdyby metropolię utworzyły miasta aglomeracji, to będzie to 200 mln zł rocznie.

- To dodatkowe pieniądze, za które można podnieść jakość transportu publicznego lub standard utrzymania najważniejszych dróg w aglomeracji. Zależało nam, żeby korzyści z powstania metropolii odczuli nie tylko samorządowcy, ale przede wszystkim jej mieszkańcy - mówi poseł PO Marek Wójcik, jeden z autorów ustawy.

Zamiast mówić o Metropolii Silesia, po prostu ją stwórzmy

Dodaje, że już najwyższy czas, by prezydenci zamiast mówić o metropolii, po prostu ją stworzyli. Teraz mają do tego odpowiednie narzędzia. - Samorządowcy powinni już teraz zacząć przygotowywać się do złożenia wniosku w tej sprawie, tak by w styczniu zacząć rozmowy z rządem - mówi Marek Wójcik. Przekonuje, że warto to zrobić. - Stawką jest nie tylko 200 mln zł rocznie, ale też pozycja naszej aglomeracji w Polsce - dodaje poseł.

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę metropolitalną, ale PiS już wcześniej zapowiedział jej nowelizację. Chodzi m.in. o zmniejszenie koniecznej liczby mieszkańców do 300 tys.


To dla nas pewnie w planie zagospodarowania spalarnie śmieci wink.gif
:)
CYTAT
DZ

Metropolia od stycznia 2017

W GZM toczą się już prace nad powołaniem metropolii. Samorządy chcą jak najszybciej skorzystać z pieniędzy, które daje ustawa

Jak mają wyglądać granice przyszłej metropolii? Które gminy Śląska i Zagłębia powinny do niej należeć? Jak będzie wyglądać harmonogram działań - zarówno tych, które trzeba wykonać na szczeblu regionu, jak też na szczeblu rządowym - koniecznych do utworzenia metropolii i jak przełożyć zapisy ustawy metropolitalnej na konkretne rozwiązania z zakresu organizacji transportu miejskiego, czy gospodarki komunalnej? Odpowiedź na te pytania mają poznać prezydenci śląskich i zagłębiowskich miast podczas grudniowego posiedzenia zarządu i zgromadzenia Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Analiza, która zostanie im przedstawiona 15 grudnia to typowy projekt ekspercki. Nad przygotowaniem tego dokumentu pracuje na zlecenie GZM zespół prawników (wśród nich jest min. prof. Bogdan Dolnicki, kierownik katedry Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Śląskiego). Sami przedstawiciele gmin będą mogli odnieść się do proponowanych rozwiązań dopiero podczas obrad zarządu i zgromadzenia. Jak mówi Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza, po tym spotkaniu GZM wskaże ?kierunek rozwoju metropolii?. - Mamy już zarys planu działań. Wiem, że GZM planuje też konferencje pokazujące sens metropolii. Mam nadzieję, że jeszcze w grudniu podejmiemy większość decyzji. Goni nas czas - mówi prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński (obok nasza rozmowa z nim). To słowa zgodne z niedawnymi deklaracjami Zygmunta Frankiewicza i Marcina Krupy, prezydentów Gliwic i Katowic, którzy w listopadzie zapowiadali szybkie dopełnienie formalności niezbędnych do powołania metropolii w pierwszym możliwym terminie, czyli w styczniu 2017 roku. Pośpiech nie powinien dziwić - dzięki temu uda się szybciej skorzystać z dodatkowych pieniędzy, które daje ustawa (200-230 mln zł w naszej aglomeracji). Grudniowe posiedzenie władz GZM będzie początkiem formalnej drogi do powołania metropolii. Mimo istnienia ustawy wciąż bowiem brakuje rządowych aktów wykonawczych. Aby GZM mógł złożyć formalny wniosek o utworzenie metropolii, minister administracji musi najpierw określić tryb, w jakim ta procedura się odbyć i dokumenty, jakie do takiego wniosku trzeba dołączyć. - Ważne będzie szybkie nawiązanie kontaktu z przedstawicielami nowej administracji rządowej, by wywierać wpływ na to, jak rozporządzenia związane ze stworzeniem metropolii mają wyglądać - mówi poseł Marek Wójcik, autor ustawy o związkach metropolitalnych. Wiadomo, że do marca będą musiały zakończyć się konsultacje z radami gmin (choć ostateczną decyzję określającą granice obszaru metropolitalnego podejmie rząd), a następnie konieczna będzie zmiana planu zagospodarowania przestrzennego dla województwa, który uwzględniać będzie już taki obszar.

Pieniądze dla samorządów leżą na ulicy. Trzeba się tylko schylić Metropolia nie ma efektów ubocznych. Mam nadzieję, że będzie obowiązywać u nas już od stycznia 2017 roku - mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, członek zarządu GZM Dwa tygodnie temu prezydenci Gliwic i Katowic zadeklarowali w DZ rychłe rozpoczęcie prac nad wnioskiem o powołanie metropolii w naszej aglomeracji. To stanowisko całego GZM? Prezydent Zygmunt Frankiewicz jest jednym z największych zwolenników tej ustawy. Inni prezydenci podobnie lub w nieco mniejszym stopniu podzielają jego stanowisko. Właściwie, jedynym przeciwnikiem jest Paweł Silbert z Jaworzna, ale nie uważam, by stanowiło to przeszkodę we wprowadzeniu jej w życie. Sam jestem zdecydowanym orędownikiem tego projektu. Zresztą, gdyby ustawa nie nakazywała, by związek metropolitalny budować wokół miasta wojewódzkiego albo gdyby prezydenci śląskich miast nie byli zainteresowani szeroką metropolią, proponowałbym, by zmontować metropolię zagłębiowską. Samo Zagłębie to 700 tys. mieszkańców - to region większy od wielu innych metropolii w Polsce. Dziś mamy jednak szansę na skorzystanie z konkretnej ustawy i konkretnych pieniędzy w obrębie całej aglomeracji. Patrząc na finansowe korzyści, trudno byłoby pojąć, czemu samorządy mogą nie chcieć się integrować. Nie ma gwarancji, że w GZM będzie pełna zgoda. Są prezydenci, którzy obawiają się przekazania do metropolii części swoich kompetencji, jak niepodległości. Prawda jest taka, że ta ustawa niewiele zmienia w funkcjonowaniu samorządów. Mamy praktycznie tę samą organizację (GZM), ale z dodatkowymi pieniędzmi. Nie ma efektów ubocznych - jeśli nie chcemy czegoś scedować na metropolię, nie musimy. Sam Sosnowiec płaci dziś 50 mln zł rocznej składki na KZK GOP - gdy ta kwota zostanie w miejskiej kasie, będzie można przeznaczyć ją na inwestycje, również w komunikacji. Te pieniądze leżą na ulicy, trzeba tylko się schylić. Jakie szanse, by metropolia zaczęła obowiązywać u nas już od stycznia 2017 roku? Według mnie - duże. Wiemy, co trzeba zrobić, by zdążyć. Prace w GZM już się toczą. Mamy mocnych ludzi, ekspertów w swoich dziedzinach w samorządach - wymienię choćby Zygmunta Frankiewicza czy Andrzeja Dziubę, prezydenta Tychów. Przegapienie tego pierwszego terminu byłoby z naszej strony bardzo nierozsądne - w ten sposób uciekają nam naprawdę duże pieniądze. MZ
:)
CYTAT
gazeta.pl

Metropolia to zastrzyk w postaci dodatkowych 245 mln złotych

Władze Górnośląskiego Związku Metropolitalnego zdecydują we wtorek o kształcie przyszłej metropolii. - Do końca kwietnia chcemy złożyć wniosek o jej powołanie - zapowiada Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza i przewodnicząca GZM. Najprawdopodobniej początkowo utworzą ją 23 gminy

Ustawa o związkach metropolitalnych została uchwalona z inicjatywy PO pod koniec minionej kadencji Sejmu. Później podpisał ją prezydent Andrzej Duda, co oznacza, że z początkiem 2016 roku ustawa wejdzie w życie.

Prezydenci Gliwic Zygmunt Frankiewicz i Katowic Marcin Krupa zapowiedzieli już, że chcą utworzenia metropolii. Pierwsze skrzypce w tym procesie ma grać Górnośląski Związek Metropolitalny.

- Ustawa oczywiście nie jest idealna, ale mamy wystarczająco dużo dobrej woli, by stworzyć metropolię. Lepiej w przyszłości poprawić przepisy, niż na samym początku je kontestować - uważa Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza i przewodnicząca GZM.

23 gminy to na początek optymalna wielkość metropolii

Zdaniem szefowej GZM miasta nie powinny czekać na ruch rządu w tej sprawie, tylko same powinny złożyć wniosek o powołanie metropolii. - Czas jest naszym jedynym przeciwnikiem. W ustawie jest mowa o terminie do 30 kwietnia - mówi Mańka-Szulik.

Zarząd GZM chce dziś ustalić skład przyszłej metropolii. Związek tworzy 14 miast, ale metropolia ma być większa. - Jeśli metropolię stworzy 14 miast, to dodatkowy zastrzyk pieniędzy z 5-procentowego udziału w podatku PIT wyniesie 213 mln zł rocznie. Jeśli to będą 23 gminy, udział wyniesie już 245 mln zł rocznie - wylicza przewodnicząca GZM.

Zdaniem prezydent Zabrza 23 gminy to na początek optymalna wielkość metropolii. Oprócz 14 miast GZM (Bytom, Chorzów, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Jaworzno, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice, Tychy i Zabrze) miałyby ją tworzyć także: Knurów, Piekary Śląskie, Tarnowskie Góry, Świerklaniec, Mikołów, Łaziska Górne, Bieruń, Będzin, Czeladź i Radzionków.

Katowice będą liderem metropolii

Cały obszar metropolii liczyłby wówczas 1551 kilometrów kwadratowych i około 2,19 mln mieszkańców. W tej sytuacji zgromadzenie metropolii liczyłoby 56 osób (po dwie z każdej gminy i powiatu). - Następnym krokiem będzie podjęcie uchwał przez każde z miast. Konieczne będzie też przeprowadzenie konsultacji społecznych - wyjaśnia Małgorzata Mańka-Szulik.

Najważniejszym zadaniem metropolii będzie komunikacja publiczna i transport. - Musimy wykorzystać doświadczenie KZK GOP. Na pewno związek zostanie przejęty przez metropolię, np. jako jeden z kluczowych wydziałów - przyznają już teraz prezydenci, z którymi rozmawialiśmy.

Budowa metropolii ma być w przyszłym roku jednym z najważniejszych celów prezydenta Katowic Marcina Krupy. Jego zdaniem Katowice muszą odgrywać tu kluczową rolę. - Metropolia musi mieć lidera. Katowice szybko się rozwijają, ważne jest, by rozwój metropolii był równomierny - podkreśla przewodnicząca GZM.
Zibar
CYTAT
Cały obszar metropolii liczyłby wówczas 1551 kilometrów kwadratowych i około 2,19 mln mieszkańców. W tej sytuacji zgromadzenie metropolii liczyłoby 56 osób (po dwie z każdej gminy i powiatu)


metropolia NY - Rada miasta Nowy Jork jest jednoizbowym organem złożonym z 51 członków - populacja miasta osiągnęła rekordową liczbę 8 175 133 mieszkańców zamieszkującej 790 km².

Czy zmniejszą się osobowo składy poszczególnych rad miejskich, czy będzie to in plus w strukturach regionu?
signaal
Najbardziej cieszy, że za tworzenie sralezji odpowiadać będzie GZM, który istniej od lat i nie wie nikt czym się zajmuje a w zakresie komunikacji "zostaną wykorzystane doświadczenia KZK GOP". rolleyes.gif
To będzie przepiękna metropolia... Takie Harare Europy.
:)
CYTAT
PAP

Śląskie: miasta GZM rozpoczęły prace nad powołaniem metropolii
O rozpoczęciu prac nad powołaniem związku metropolitalnego zdecydowali dzisiaj wszyscy członkowie liczącego 14 śląskich i zagłębiowskich miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego (GZM). To GZM ma koordynować prace nad tworzeniem metropolii w tym regionie.

GZM do końca roku ma wysłać do szefowej rządu apel ws. pilnego wydania aktów wykonawczych do wchodzącej w życie od 1 stycznia 2016 r. ustawy o związkach metropolitalnych. Miasta-członkowie Związku też do stycznia mają zdecydować o obszarze przyszłego związku metropolitalnego.

Jak powiedziała PAP po zakończeniu spotkań organów GZM jego przewodnicząca prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik, ponieważ ustawa "jest mocno niedoskonała, jest oczywiście mnóstwo wątpliwości i uwag". - Niezależnie od nich jednak wola prezydentów (miast GZM) jest taka, aby rozpocząć działania - wskazała Mańka-Szulik.

Wobec tych wątpliwości już wcześniej GZM odwołał się do rad zespołu konsultacyjnego mającego służyć wskazówkami m.in., w jaki sposób tworzyć metropolię, aby mogła powstać możliwie szybko, była zgodna z prawem i jednocześnie funkcjonalna.

Na czele zespołu stoi współtwórca wcześniejszego projektu wchodzącej w życie 1 stycznia ustawy, kierownik katedry prawa samorządu terytorialnego Uniwersytetu Śląskiego, prof. Bogdan Dolnicki. Jego członkiem jest również b. wojewoda śląski, zaangażowany we wcześniejsze prace nad projektami ustawy metropolitalnej prof. Tomasz Pietrzykowski – też z Uniwersytetu Śląskiego. Prawnikom pomagają pracownicy biura GZM.

Ponieważ nie ma jeszcze aktów wykonawczych do ustawy, GZM – zgodnie z sugestią ekspertów - jeszcze przed końcem roku ma wystąpić do Prezesa Rady Ministrów o pilne wydanie wymienionego w ustawie rozporządzenia ws. określenia trybu postępowania w sprawie złożenia wniosku, zakresu składanych dokumentów oraz określenia terminarza prac. Zespół konsultacyjny ma też przygotować rozwiązania postulowane pod kątem aktów wykonawczych do ustawy.

Samorządowcy z miast GZM chcieliby, aby ich przyszły związek metropolitalny mógł zacząć działać od 1 stycznia 2017 r. - Naszymi największymi przeciwnikami są czas i jakość tej ustawy, nad którą wszyscy będziemy musieli intensywnie pracować - zaznaczyła Mańka-Szulik.

- Pamiętajmy o tym, że co najmniej 70 proc. rad miast i gmin położonych w obszarze metropolitalnym, musi wyrazić pozytywną opinię w tej sprawie. Konieczne są także konsultacje w miastach. Przed nami wiele pracy. Ważne, iż wspólnie ustaliliśmy dzisiaj, że to GZM będzie koordynował te działania - powiedział cytowany w komunikacie GZM prezydent Katowic Marcin Krupa.

Według informacji służb prasowych GZM we wtorek członkom zgromadzenia Związku zaproponowano trzy warianty obszaru przyszłego związku metropolitalnego. Każdy z nich odnosi się do powiązań funkcjonalnych, transportowych, więzi gospodarczych i społecznych, a także planu zagospodarowania przestrzennego województwa. Opracowane zostały również dane pokazujące powierzchnię, ludność a także wpływy z podatków dla poszczególnych wariantów.

Warianty te to: 14 gmin (miasta GZM: Bytom, Chorzów, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Jaworzno, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice, Tychy oraz Zabrze), 23 gminy (obszar wyznaczony w strategii "Śląskie 2020") oraz 52 gminy (obsługiwane przez czterech działających w regionie operatorów komunikacji zbiorowej KZK GOP, PKM Jaworzno, MZK Tychy i MZKP Tarnowskie Góry).

W rekomendowanym przez zespół konsultacyjny drugim wariancie związek metropolitalny miałyby tworzyć, oprócz 14 miast GZM: Knurów, Tarnowskie Góry, Świerklaniec, Mikołów, Łaziska Górne, Bieruń, Będzin, Czeladź i Radzionków (być może także kolejne miasta).

Według prezydent Zabrza w najbliższym czasie zespół konsultacyjny ma przygotować materiały i dokumenty, które na razie zostaną rozesłane 14 miastom-członkom GZM. Chodzi m.in. o przygotowanie odpowiednich uchwał dla rad poszczególnych miast i wypracowanie pożądanego przez nie kształtu przyszłego związku metropolitalnego. Na styczniowe spotkanie GZM mają zostać zaproszeni przedstawiciele samorządów, które docelowo miałyby wejść w skład związku.

Przyjęta jeszcze przez poprzedni parlament i podpisana przez prezydenta 28 października br. ustawa umożliwia powoływanie przez Radę Ministrów (na wniosek zainteresowanych samorządów) związków metropolitalnych, czyli spójnych przestrzennie sfer oddziaływania miast, które są siedzibą wojewody lub sejmiku województwa. Metropolia powinna mieć silne powiązania funkcjonalne i charakteryzować się zaawansowanymi procesami urbanizacyjnymi. Musi być zamieszkała przez co najmniej 500 tys. mieszkańców

W skład związku metropolitalnego wchodzić mają: gminy położone w granicach obszaru metropolitalnego i powiaty, na obszarze których leży co najmniej jedna gmina położona w granicach obszaru metropolitalnego. Granice poszczególnych obszarów metropolitalnych ustala Rada Ministrów w drodze rozporządzenia.

Związek metropolitalny ma wykonywać zadania publiczne w zakresie: kształtowania ładu przestrzennego, rozwoju obszaru związku, publicznego transportu zbiorowego na obszarze związku; współdziałania w ustalania przebiegu dróg krajowych i wojewódzkich na obszarze związku oraz promocji związku.

Wśród źródeł dochodów związków metropolitalnych mają się znaleźć się m.in.: 5-procentowy udział w podatku PIT osób zamieszkałych na obszarze metropolii, składki gmin wchodzących w skład związku, dochody uzyskiwane przez metropolitalne jednostki budżetowe i wpłaty od metropolitalnych zakładów budżetowych, dotacje z budżetu państwa oraz dotacje z budżetów jednostek samorządu terytorialnego.

- Ustawa to długo oczekiwany przez gminy dokument. Teraz zobaczymy, czy potrafimy współpracować, porozumiewać się i korzystać z jej owoców. Ustawa otwiera drzwi do dodatkowych pieniędzy dla miast wchodzących w skład metropolii - przypomniał cytowany w komunikacie GZM przewodniczący zgromadzenia Związku prezydent Chorzowa Andrzej Kotala.

Zgodnie z ustawą rozporządzenie Rady Ministrów ustalające granice obszarów metropolitalnych i tworzące na ich terenie związki metropolitalne jest wydawane nie później niż 30 kwietnia. Związek metropolitalny jest tworzony z dniem 1 lipca, z tym że uzyskiwanie dochodów i realizację zadań związek metropolitalny rozpoczyna 1 stycznia roku następnego.

W przypadku tworzenia związku metropolitalnego Prezes Rady Ministrów, na wniosek wojewody wyznacza pełnomocnika do spraw utworzenia związku metropolitalnego. Przedstawiciele GZM przypomnieli we wtorek, że w ub. tygodniu wojewodą śląskim został Jarosław Wieczorek, b. gliwicki radny i b. członek zarządu GZM, który brał czynny udział w konsultacjach ustawy o związkach metropolitalnych.
:)
CYTAT
gazeta.pl

Radni Sosnowca i Dąbrowy Górniczej za utworzeniem metropolii

W Sosnowcu za upoważnieniem prezydenta do podjęcia działań zmierzających do utworzenia metropolii zagłosowało 24 radnych, jeden był przeciwny. W Dąbrowie Górniczej od głosowania wstrzymał się klub PiS.

Głosowania w poszczególnych miastach są konsekwencją decyzji prezydentów czternastu miast tworzących Górnośląski Związek Metropolitalny. Postanowili oni wykorzystać okazję, jaką daje obowiązującą od nowego roku ustawa i utworzyć metropolię.

Wspomniana ustawa daje miastom, które utworzą metropolię, dodatkowy zastrzyk pieniędzy w postaci 5 proc. udziału w podatku PIT. Według szacunków to ponad 245 mln zł, jeśli związek metropolitalny utworzą 24 miasta.

Poza wspomnianymi miastami zrzeszonymi w GZM (Bytom, Chorzów, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Jaworzno, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Świętochłowice, Tychy i Zabrze) deklarują także władze Knurowa, Tarnowskich Gór, Wojkowic, Mikołowa, Łazisk Górnych, Bierunia, Będzina, Czeladzi, Pyskowic i Radzionkowa.

Wolę władz wymienionych miast muszą do końca stycznia potwierdzić rady miejskie. Za każdym razem radni upoważniają prezydentów do podjęcia działań zmierzających do utworzenia metropolii.

W środowym głosowaniu w Dąbrowie Górniczej za głosowało 18 radnych, od głosu wstrzymało się 5 radnych z klubu PiS.

W czwartek w głosowaniu w Sosnowcu za było 24 radnych, przeciw głosował Grzegorz Pisalski, radny klubu Niezależni, a przed laty poseł Platformy Obywatelskiej.

Jeśli metropolię stworzą 24 miasta, będzie ona miała około 2,19 mln mieszkańców i ponad 1550 kilometrów kwadratowych. Na razie prezydenci nie informują, na jakie projekty metropolia mogłaby przeznaczyć dodatkowe pieniądze.
danielmdc
Jeszcze więcej hajsu dla Katowic będzie spływać. Naiwniacy laugh.gif
:)
CYTAT
gazeta.pl

Metropolia pod lupą. Duże różnice między miastami

Przeciętna pensja w Katowicach jest o ponad 2 tys. zł wyższa niż w Świętochłowicach. Z kolei gospodarczym motorem przyszłej metropolii są Gliwice, Tychy oraz Dąbrowa Górnicza. Znakomita większość miast to druga liga.

Z pozoru metropolia wygląda na potęgę. Czternaście miast działającego dziś Górnośląskiego Związku Metropolitalnego ma średnie bezrobocie na poziomie 6,1 proc. (wśród osób w wieku produkcyjnym). Dodane do siebie dochody miast GZM to nieco ponad 9 mld zł rocznie, a ich wydatki sięgają 9,7 mld zł. No i mieszka tu aż 1,89 mln osób. A rocznie oddaje się tu ponad 3200 nowych mieszkań.

Tyle ogólny obraz. Urząd Statystyczny w Katowicach wziął Górnośląski Związek Metropolitalny pod lupę i niedawno opublikował zbiorcze dane na temat całości i poszczególnych miast. Lektura tego zestawienia nie będzie radością dla części prezydentów. Jasno bowiem widać ogromne różnice pomiędzy miastami.

Działalność firm w metropolii

Wystarczy przyjrzeć się, jak wyglądają nakłady na inwestycje w przedsiębiorstwach działających na terenie metropolii. Okaże się, że w przeliczeniu na mieszkańca takie wydatki w Gliwicach, Tychach i Dąbrowie Górniczej przekraczają 7 tys. zł, czyli znacznie więcej niż gdzie indziej. Warto też odnotować średnią, która wynosi 4879 zł. To pokazuje, że gospodarczo metropolię ciągną trzy miasta.

Gdy spojrzymy na wartość firm (chodzi o środki trwałe brutto w przeliczeniu na mieszkańca) to wynik będzie podobny. Średnia w czternastu miastach GZM to 69 tys. zł. A w Tychach i Dąbrowie Górniczej to ponad 110 tys. zł. Jest jasne, że oba miasta zawdzięczają to przede wszystkim wielkim koncernom (fabryka Fiata i ArcelorMittal), ale z drugiej strony widać, że duża część miast nie jest w stanie nadrobić tego dystansu. Wyjątek to Katowice i Gliwice z firmami, których majątek w przeliczeniu na mieszkańca wynosi 80-110 tys. zł. Możemy więc mówić o wielkiej czwórce i całej reszcie. Warto też zwrócić uwagę, że to Katowice są tym miastem, gdzie mieszkańcy najczęściej prowadzą własną działalność gospodarczą. Na tysiąc osób własne firmy ma 90. Nieco gorzej jest w Gliwicach i Sosnowcu (80-89), a średnia dla naszej czternastki to 73.

Najlepsze zarobki w Katowicach

Jeśli jednak szukamy dobrze płatnej pracy, to warto postawić na Katowice. Przeciętne wynagrodzenie w miastach GZM to 4426 zł. Ale w Katowicach, które stały się centrum biznesu i usług, przeciętna pensja to aż 5199 zł, czyli ponad 2 tys. zł więcej niż w Świętochłowicach. Przeciętne zarobki powyżej 4 tys. zł są z kolei tylko jeszcze w Dąbrowie Górniczej, Jaworznie i Gliwicach.

Warto też zwrócić uwagę, że największe bezrobocie wśród osób w wieku produkcyjnym mają: Bytom, Dąbrowa Górnicza, Piekary Śląskie oraz Sosnowiec i Siemianowice Śląskie.

Różnice między miastami widać jednak najbardziej, gdy sprawdzimy, ile jest w nich osób (na każdy tysiąc), które korzystają z pomocy społecznej. Najmniej osób, którym trzeba pomagać, jest w Dąbrowie Górniczej, Jaworznie i Tychach. To ledwie 34-35 osób na każdy tysiąc mieszkańców. W bogatych Katowicach wskaźnik ten wynosi 55,9 proc., ale znacznie gorzej jest w Świętochłowicach, Chorzowie, Bytomiu oraz Zabrzu. Tu ze wsparcia gminy korzysta od 64 do 85 osób na tysiąc mieszkańców.

Wnioski? Metropolia nie jest monolitem i nigdy nim nie będzie

Są miasta, w których żyje się lepiej, i takie, których mieszkańcom łatwiej podjąć decyzję o wyprowadzce. Mamy też czterech liderów w postaci Dąbrowy Górniczej, Gliwic, Katowic i Tychów. To one pozostaną lokomotywami całego regionu. Pytania są dwa. Czy w tej sytuacji prezydenci części miast przestaną narzekać na konkurencję, której nie są w stanie sprostać? I czy prezydenci najsilniejszych miast zdecydują się na promowanie bardziej zrównoważonego rozwoju i będą w stanie "odstąpić" inwestorów słabszym sąsiadom? Od odpowiedzi zależy sens budowy metropolii.











Więcej danych w artykule snf (51).gif http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/1,9...y-miastami.html
Bathurst
Czyli "potęga" gospodarcza ekhmm metropolii opiera się na fabryce Opla gdzie Niemcy produkują swoje auta przy pomocy naszej taniej siły roboczej, fabryce Fiata w której na czas kryzysu w słonecznej Italii zwalnia się pracowników żeby Italiano mieli robotę u siebie i po PRL-owskiej giga hucie sprzedanej za bezcen Hindusowi.
No potęgą jesteśmy zaiste - nie wiem czy śmiać się czy płakać
savalas
należy jeszcze dodać, że od granicy do granicy metropolii, we wszystkich zakładach produkcyjnych, ludzie tyrają za śmieszne stawki na umowach zlecenie, a PiP tego jakby nie widzi, lub nie chce widzieć, przymykając oczy pod wpływem kruczków chorego prawa pracy w Polsce.
Rokko31
CYTAT(Bathurst @ pią, 05 lut 2016 - 14:59) *
Czyli "potęga" gospodarcza ekhmm metropolii opiera się na fabryce Opla gdzie Niemcy produkują swoje auta przy pomocy naszej taniej siły roboczej, fabryce Fiata w której na czas kryzysu w słonecznej Italii zwalnia się pracowników żeby Italiano mieli robotę u siebie i po PRL-owskiej giga hucie sprzedanej za bezcen Hindusowi.
No potęgą jesteśmy zaiste - nie wiem czy śmiać się czy płakać

Dzięki Hindusowi i Hucie Katowice Dąbrowa jest taka jaka jest czyli jedna z bogatszych miast i tak szybko się rozwija. Gdyby nie Arcelor Mittal to prawdopodobnie huta byłaby na skraju bankructwa i setki tysięcy ludzi na całym śląsku i zagłębiu być może straciłoby pracę. Huta pada to i Dąbrowa pada, ale być może niektórzy tego oczekują.
xMarcinx
CYTAT(Rokko31 @ nie, 07 lut 2016 - 11:42) *
Dąbrowa jest taka jaka jest czyli jedna z bogatszych miast i tak szybko się rozwija. Gdyby nie Arcelor Mittal to prawdopodobnie huta byłaby na skraju bankructwa i setki tysięcy ludzi na całym śląsku i zagłębiu być może straciłoby pracę. Huta pada to i Dąbrowa pada, ale być może niektórzy tego oczekują.


SLD za bezcen sprzedało Hute, która wcześniej celowo zarzynali, a Ty piszesz o jakimś zbawieniu nas przez hindusów!? Co z tego bogactwa miasta ma typowy Kowalski? Drogi rozpieprzone, komunikacja miejska na niskim poziomie, zagrzybione nemo cieszace sie zla slawa ze wzgledu na bezpieczenstwo, drogie bilety w PKZ, brak sensownego centrum miasta i jakimś małym handlem, szpital od ktorego lepiej sie trzymac zdala i hip hip hurra przejazd bicyklistow paralizujacy cale miast smile2.gif No naprawdę zajebiscie. A sorry jeszcze zapomniałem o appe na Androida i iOSa.
danielmdc
CYTAT(Rokko31 @ nie, 07 lut 2016 - 11:42) *
CYTAT(Bathurst @ pią, 05 lut 2016 - 14:59) *
Czyli "potęga" gospodarcza ekhmm metropolii opiera się na fabryce Opla gdzie Niemcy produkują swoje auta przy pomocy naszej taniej siły roboczej, fabryce Fiata w której na czas kryzysu w słonecznej Italii zwalnia się pracowników żeby Italiano mieli robotę u siebie i po PRL-owskiej giga hucie sprzedanej za bezcen Hindusowi.
No potęgą jesteśmy zaiste - nie wiem czy śmiać się czy płakać

Dzięki Hindusowi i Hucie Katowice Dąbrowa jest taka jaka jest czyli jedna z bogatszych miast i tak szybko się rozwija. Gdyby nie Arcelor Mittal to prawdopodobnie huta byłaby na skraju bankructwa i setki tysięcy ludzi na całym śląsku i zagłębiu być może straciłoby pracę. Huta pada to i Dąbrowa pada, ale być może niektórzy tego oczekują.


Człowieku przejrzyj na oczy. Jakie setki tysięcy osób laugh.gif Czy ty czasami się zastanawiasz nad tym co piszesz ? Maksymalnie zatrudniano 25-30 tysięcy pracowników a było to dobre 25-30 lat temu. Obecnie jest to 3-4 tysiące osób.
Rokko31
CYTAT(xMarcinx @ nie, 07 lut 2016 - 12:12) *
CYTAT(Rokko31 @ nie, 07 lut 2016 - 11:42) *
Dąbrowa jest taka jaka jest czyli jedna z bogatszych miast i tak szybko się rozwija. Gdyby nie Arcelor Mittal to prawdopodobnie huta byłaby na skraju bankructwa i setki tysięcy ludzi na całym śląsku i zagłębiu być może straciłoby pracę. Huta pada to i Dąbrowa pada, ale być może niektórzy tego oczekują.
SLD za bezcen sprzedało Hute, która wcześniej celowo zarzynali, a Ty piszesz o jakimś zbawieniu nas przez hindusów!? Co z tego bogactwa miasta ma typowy Kowalski? Drogi rozpieprzone, komunikacja miejska na niskim poziomie, zagrzybione nemo cieszace sie zla slawa ze wzgledu na bezpieczenstwo, drogie bilety w PKZ, brak sensownego centrum miasta i jakimś małym handlem, szpital od ktorego lepiej sie trzymac zdala i hip hip hurra przejazd bicyklistow paralizujacy cale miast smile2.gif No naprawdę zajebiscie. A sorry jeszcze zapomniałem o appe na Androida i iOSa.
Cóż widocznie mieszkamy w innych miastach, Ty może w Dąbrowie Narodowej a nie Górniczej.
CYTAT(danielmdc @ nie, 07 lut 2016 - 12:52) *
CYTAT(Rokko31 @ nie, 07 lut 2016 - 11:42) *
CYTAT(Bathurst @ pią, 05 lut 2016 - 14:59) *
Czyli "potęga" gospodarcza ekhmm metropolii opiera się na fabryce Opla gdzie Niemcy produkują swoje auta przy pomocy naszej taniej siły roboczej, fabryce Fiata w której na czas kryzysu w słonecznej Italii zwalnia się pracowników żeby Italiano mieli robotę u siebie i po PRL-owskiej giga hucie sprzedanej za bezcen Hindusowi. No potęgą jesteśmy zaiste - nie wiem czy śmiać się czy płakać
Dzięki Hindusowi i Hucie Katowice Dąbrowa jest taka jaka jest czyli jedna z bogatszych miast i tak szybko się rozwija. Gdyby nie Arcelor Mittal to prawdopodobnie huta byłaby na skraju bankructwa i setki tysięcy ludzi na całym śląsku i zagłębiu być może straciłoby pracę. Huta pada to i Dąbrowa pada, ale być może niektórzy tego oczekują.
Człowieku przejrzyj na oczy. Jakie setki tysięcy osób laugh.gif Czy ty czasami się zastanawiasz nad tym co piszesz ? Maksymalnie zatrudniano 25-30 tysięcy pracowników a było to dobre 25-30 lat temu. Obecnie jest to 3-4 tysiące osób.
Proszę człowieku nie kompromituj się takim pisaniem, skończyłeś podstawówkę że masz taką ograniczoną wiedzę o przedsiębiorstwach i rynku? a może wolałeś na wagary chodzić zamiast się uczyć to teraz masz tego skutki.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.