Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: integracja i współpraca miast aglomeracji
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
bzenek
CYTAT(vodun @ śro, 24 cze 2009 - 09:53) *
coraz głośniej i częściej o tym śmiesznym tworze a tak w ogóle na co komu ta cała Silesia

Coś trzeba robić. Możliwości rozwoju GOP jako zbioru niezależnych miast już wyczerpały się. To widać już gołym okiem.

Nawet w szeroko ostatnio dyskutowanym rządowym raporcie "Polska 2030" GOP nie znalazł się wśród aglomeracji nazwanych "lokomotywami rozwoju".


vodun
tylko żeby ta nowo powstała "lokomotywa rozwoju" nie rozwijała tylko biednych śląskich miast, np. Bytom, Siemianowice Śl., itp. a nasza D.G. została bez promocji mellow.gif
Arbas
Prócz pompowania kasy w Eskadrę (za beznadziejne pomysły promocyjne),
nie widać innych działań w kierunku metropoli.
Komu potrzebny ten cały szum wokół aglomeracji i ile to nas będzie kosztować?
vacu
CYTAT(:) @ wto, 23 cze 2009 - 21:13) *
Ciekawe czy to juz oficjalne logo, czy wymysl GW. Wiadomo, ze mialy sie znalezc te elementy z tym haslem, ale nie wiem czy to juz dokladnie to.

Chyba oficjalne. W PDZ były fotki z "uroczystości" podpisania umowy z Expo Silesia no i był tam Uszok z prezesem Kolportera na tle właśnie tego logo.

Zresztą na stronie www też mają już to logo: snf (51).gif
:)
CYTAT


Karta elektroniczna dowodem na istnienie metropolii
Przemysław Jedlecki
2009-10-12, ostatnia aktualizacja 2009-10-12 22:16

Prezydenci 19 miast podpiszą we wtorek umowę w sprawie wprowadzenia na Śląsku i w Zagłębiu elektronicznej karty, którą zapłacimy za przejazd autobusem, wstęp do teatru, muzeum czy za parkowanie. KZK GOP obiecuje, że stanie się to już za trzy lata.

Swoją kartę miejską ma już m.in. Jaworzno. Będzie ona działać w mieście do...
Śląska Karta Usług Publicznych to jeden z pierwszych projektów dotyczący wszystkich miast tworzących Silesię. - To nie będzie tylko elektroniczny bilet. To coś o wiele więcej - podkreśla Roman Urbańczyk, przewodniczący Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP w Katowicach, lidera projektu.

Za pomocą karty mieszkańcy będą mogli płacić nie tylko za przejazd miejską komunikacją (autobusy, tramwaje, pociągi), ale też m.in. za parkowanie, wstęp do muzeów, kin czy na baseny. Na karcie zostanie też umieszczony podpis elektroniczny, który umożliwi załatwianie urzędowych spraw za pośrednictwem internetu.

Każdy z 19 prezydentów i burmistrzów będzie musiał złożyć na dokumentach aż 275 podpisów. Dlatego podpisywanie porozumienia w sprawie karty potrwa ponad godzinę. Formalności mają jednak swoją dobrą stronę. - Ten projekt to pierwszy dowód na to, że metropolia naprawdę istnieje. Do tej pory widać nas było tylko na mapie. Teraz coś zaczyna się wreszcie dziać - mówi Urbańczyk.

Projekt karty jest skomplikowany. By z niej korzystać, w tramwajach, autobusach, pociągach, instytucjach kultury i urzędach będą musiały pojawić się czytniki. KZK GOP będzie musiał też zmienić swój statut, by mógło zajmować się nie tylko organizowaniem komunikacji, ale też usługami informatycznymi. Zadaniem związku będzie też organizacja sieci dystrybucji i sposobu wpłacania pieniędzy na karty. I co wreszcie najważniejsze, trzeba będzie przekonać mieszkańców, że karta, zamiast komplikować, ułatwia życie.

KZK GOP musi się porozumieć jeszcze z koleją i marszałkiem, któremu podlega wiele instytucji kultury. - Rozmowy idą bardzo dobrze i wspólny bilet na komunikację miejską i pociągi może pojawić się, zanim jeszcze wprowadzimy kartę - zapewnia Urbańczyk.

W projekcie ŚKUP uczestniczą także Jaworzno i Tychy, które nie należą co prawda do KZK GOP, ale są członkami Górnośląskiego Związku Metropolitalnego "Silesia". Jaworzno ma już zresztą elektroniczną kartę miejską, która zastąpiła tradycyjny papierowy bilet autobusowy i kartę biblioteczną. Warto wspomnieć, że cieszy się ona powodzeniem wśród jaworznian: w niespełna stutysięcznym mieście wydano aż 45 tys. kart. - Nasza karta będzie w użyciu, dopóki nie zacznie działać karta obowiązująca w całej metropolii - mówi Sebastian Kuś z jaworznickiego magistratu.

Przetarg na system ŚKUP zostanie ogłoszony w przyszłym roku, ale już teraz KZK GOP wystąpi do marszałka województwa śląskiego z wnioskiem o unijną dotację. Wartość projektu to ponad 100 mln zł, związek liczy na 78,5 mln zł dotacji.

Według planów pierwsze karty trafią do portfeli mieszkańców metropolii w 2012 roku. KZK GOP szacuje, że będzie z nich korzystać 2,5 mln osób.
Leszek
JUŻ za 3 lata? Łomatkoicórko, optymiści laugh.gif Uwierzę, jak zobaczę...
marcin.p
CYTAT
W projekcie ŚKUP uczestniczą także Jaworzno i Tychy, które nie należą co prawda do KZK GOP, ale są członkami Górnośląskiego Związku Metropolitalnego "Silesia".


Podobno ten twór nazywa się Górnosląsko-Zagłębiowska Metropolia Silesia!
kwintosz
CYTAT


Projekt Metropolii zatwierdzony, czas na konsultacje


13 października, po prawie dwóch latach prac, przyjęto projekt Strategii Rozwoju Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Silesia. Tym samym rozpoczęły się konsultacje społecznego, w których udział może wziąć każdy.

Już 21 października o godz. 10:00, w sali konferencyjnej przy ul. 1 Maja 133 w Katowicach odbędzie się spotkanie w ramach konsultacji społecznych poświęconych projektowi Strategii Rozwoju GZM "Silesia" do 2025 r.

Główny cel spotkania to dyskusja (pod kątem akceptacji lub weryfikacji zapisów zawartych w projekcie dokumentu) w odniesieniu do następujących kw
- czy nakreślona w dokumencie Strategii wizja odpowiada aspiracjom rozwojowym Metropolii Silesia?
- czy ustalenia strategiczne w pełni odzwierciedlają aspiracje i dążenia Metropolii Silesia w założonym horyzoncie czasowym?
- czy zaproponowane działania inwestycyjne i nieinwestycyjne - do realizacji lub koordynacji przez GZM - wymagają uzupełnienia?

Według wypracowanych projektów, do 2025 Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia Silesia:
- będzie ubiegała się o organizacje Wystawy Światowej Expo po roku 2015;
- opracuje Metropolitarny program polityki zdrowotnej;
- zbuduje sieć Międzynarodowych Dworców Autobusowych;
- zbuduje Szybką Kolei Regionalną (Tychy-Katowice-Bytom-Pyrzowice);
- zmodernizuje infrastrukturę tramwajową;
- zbuduje dalszy ciąg DTŚ (m.in. Katowice-Mysłowice-Dąbrowa Górnicza oraz Katowice-Siemanowice-Czeladź).
- będzie ubiegała się o Europejską Stolicę Kultury (Katowice jako lider);
- przebudowę zabytkowego Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej w dwóch etapach;
- stworzy ośrodek akademicki w Dąbrowie Górniczej;
- zbuduję drogę łączącą Podstrefę Sosnowiecko-Dąbrowską z S1, Euroterminalem w Sławkowie;
- utworzy regionalny ośrodek transferu technologii na bazie centrum targowo-wystawienniczego w Sosnowcu;
- zbuduje salę koncertową w Sosnowcu;
- przebuduje drogę DK86 na odcinku od granicy Katowic do obwodnicy Siewierza;
- zbuduje drogę łączącą 11-tego Listopada z drogą krajową S1 w Sosnowcu
- przebuduje stadion w Sosnowcu;
- rozbuduje sosnowieckiego Egzotarium;
- zrewitalizuje KWK Saturn oraz Stare Miasto w Czeladzi;

Realizacja zapisów strategii ma uczynić aglomerację atrakcyjnym i nowoczesnym miejscem o rozwiniętej gospodarce i dobrych warunkach do życia. Projekt wylicza zadania podnoszące konkurencyjność metropolii, poprawiające jakość transportu publicznego i sieci drogowej, a także przedsięwzięcia w obrębie ochrony środowiska. W/w wymienione założenia to kluczowe przedsięwzięcia dla Zagłębia Dąbrowskiego, ale także dla całego województwa. Czy jednak do 2025 roku uda się zrealizować wszystkie projekty?

GazetaSosnowiec.pl


Dodatkowo mamy dokumenty:
STRATEGIA
ZAŁĄCZNIK 1
ZAŁĄCZNIK 2
ZAŁĄCZNIK 3
ZAŁĄCZNIK 4
STRESZCZENIE
RAPORT


Dokumenty trzeba przeczytać zdecydowanie. Natomiast rzuca się w oczy fakt braku SKR z Kato do DG i trochę dziwi fakt drugiej odnogi na DTŚ. Nigdy o takim pomyśle nie słyszałem. Ciekaw jestem także stwierdzenia ośrodek akademicki. Znaczy co, drugie Gliwice?
Trzeba jednak przeczytać dokumenty, wtedy możemy porozmawiać o faktach.

Swoją drogą uwagi dotyczące projektu można zgłaszać w internetowym formularzu, wystarczy kliknąć tutaj.
szer
Jest tam SKR na trasie "Dąbrowa Górnicza - Sosnowiec - Katowice - Gliwice" (załącznik 4) tzw wschód-zachód.
Co do DTŚki jak widać na tym samym załączniku ma trochę tych odnóg... dziwne. Jeszcze będzie tak, że zrobią wszystkie tylko nie do DG...

Za to załącznik 2:
* Przebudowa PKZ - 1. etap: przebudowa podjazdów, przybudówek i tarasów przy elewacjach bocznych, 2. etap: przebudowa i termomodernizacja budynku
* Ośrodek Akademicki - "Stworzenie ośrodka akademickiego (uczelni technicznej) w oparciu o kompleks ZSZ Sztygarka wraz z rewitalizacją obiektu w DG
* Budowa Ośrodka Szkolno Wychowawczego
Sebastian22
Heh Politechnika w DG jest nadal o ile się nie mylę - obecnie wydział Chemiczny a był MT....sam tam zaczynałem, jednak to była tylko filia, a przydało by się w DG mieć swoją uczelnię państwową - bo prywatnych mamy już co najmniej dwie (WSB i WSPS)
:)
tez bedzie lacznica DK94 z terminalem, jak mialo byc na poczatku, z S1 sopiero w planach byla znacznie pozniej.
Skopiowali prawo wszystko ze swoich roznych programow (miejskich lub wojewodzkich), co i tak bylo w planach miast i na to potrzebowali 2 lata. A z finansowaniem i tak pewnie niejasne i wyglada na to ze przez miasta. Oby walczyli wspolnie o dofinanswania. Fajne sa tylko te wspolne zestawienia,mapki i to ze zebrali to razem.

CYTAT
zaglebie.info

Co z Metropolii dla Zagłębia?



Górnośląska-Zagłębiowska Metropolia ogłosiła strategię swojego rozwoju do 2025 roku. Na co mogą liczyć miasta Zagłębia Dąbrowskiego? Prezentujemy wykaz inwestycji na terenie naszego regionu .21 października o godz. 10:00, w sali konferencyjnej przy ul. 1 Maja 133 w Katowicach odbędzie się spotkanie w ramach konsultacji społecznych poświęconych temu projektowi.



Działania kluczowe dla rozwoju Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii do realizacji lub koordynowania przez GZM.

1.Budowa Szybkiej Kolei Regionalnej na kierunku wschód-zachód (Dąbrowa Górnicza -Sosnowiec-Katowice, Gliwice
2.Budowa Drogowej Trasy Średnicowej na odcinkach:
-Katowice-Mysłowice-Dąbrowa Górnicza
-Katowice (Al. Korfantego) – Siemianowice Śl. – Czeladź, do skrzyżowania z drogą DK 94 w Siemianowicach Śl. w rejonie KSSE.

Działania kluczowe dla rozwoju Metropolii zgłoszone przez poszczególne miasta GZM do realizacji przez te miasta lub inne jednostki.

1.Przebudowa zabytkowego Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej - dziedzictwa
kulturowego Zagłębia Dąbrowskiego: Etap I - przebudowa podjazdów, przybudówek i tarasów przy elewacjach bocznych. Etap II - przebudowa i termomodernizacja budynku.
2.Stworzenie ośrodka akademickiego (uczelni technicznej) w oparciu o kompleks ZSZ Sztygarka wraz z rewitalizacją obiektu w Dąbrowie Górniczej;
3.Budowa Ośrodka Szkolno-Wychowawczego z kompleksem sportowym dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w Dąbrowie Górniczej
4. Realizacja przedsięwzięcia „Gospodarcza Brama Śląska Etap I - Uruchomienie Zagłębiowskiej
Strefy Gospodarczej – projekt realizowany m.in. przez miasta: Jaworzno, Sosnowiec oraz gminy: Będzin i Czeladź.
5.Rozbudowa Expo Silesia w Sosnowcu.
6.Przebudowa drogi DK-94 na odcinku Sosnowiec (przy centrum wystawienniczym EXPO-
SILESIA) – Dąbrowa Górnicza – Będzin – Czeladź – Siemianowice Śląskie – Piekary Śląskie –
Bytom (do drogi DK 79 – ul. Jana Pawła II w Bytomiu) oraz zaliczenie tej drogi do dróg
ekspresowych w granicach wymienionych miast.
7.Budowa drogi łączącej KSSE Podstrefę Sosnowiecko-Dąbrowską z S-1, Euroterminalem w Sławkowie i DK-94.
8.Modernizacja Drogi Krajowej nr 79 (DTŚ Katowice – Dąbrowa Górnicza)
9.Rozbudowa Miejskiego Zakładu Przetwarzania Odpadów Komunalnych „Lipówka II” w Dąbrowie Górniczej polegająca na budowie instalacji do produkcji paliwa alternatywnego.
10.Rozwój infrastruktury aktywnych form turystyki i rekreacji – Centrum Sportów Letnich i Wodnych POGORIA w Dąbrowie Górniczej - ETAP I
11.Rozbudowa stadionu miejskiego Damel w Dąbrowie Górniczej.

Działania uzupełniające dla rozwoju Metropolii zgłoszone przez poszczególne miasta GZM do realizacji przez te miasta lub inne jednostki

1.Budowa inkubatora nowych technologii wraz z parkiem naukowo-technologicznym na terenie Dąbrowskiej Strefy Aktywności Gospodarczej /Tucznawa B/ w Dąbrowie Górniczej
2.Rozwój Sosnowieckiego Parku Naukowo-Technologicznego w Sosnowcu
3.Utworzenie regionalnego ośrodka transferu technologii na bazie centrum targowo-wystawienniczego w Sosnowcu
4.Rozwój społeczeństwa informacyjnego w Zagłębiu Dąbrowskim (rozwój infrastruktury i e-usług) – projekt realizowany przez gminy: Sosnowiec , Dąbrowa Górnicza, Jaworzno, Będzin, Czeladź, Siewierz, Sławków, Zawiercie, Powiat Będziński oraz Powiat Zawierciański
5.Budowa sali koncertowej w Sosnowcu
6.Przebudowa drogi DK-86 na odcinku od granicy z miastem Katowice do obwodnicy Siewierza (poprawa stanu bezpieczeństwa ruchu i przejezdności przez miasta w ramach sieci TEN-T)
7.Budowa drogi łączącej ul. 11-tego Listopada z drogą krajową S-1 w Sosnowcu
8.Przebudowa układu drogowego północ-południe w Sosnowcu (ul. Wojska Polskiego, ul. 11-tego Listopada, Braci Mieroszewskich) wraz z przebudową skrzyżowań.
9.Przebudowa linii kolejowej E65 na odcinku Katowice-Sosnowiec-Zawiercie.
10.Budowa systemu gospodarki odpadami w Sosnowcu.
11.Przebudowa stadionu w Sosnowcu
12.Budowa Parku Karbońskiego w Sosnowcu
13.Rozbudowa Egzotarium w Sosnowcu.

Działania o charakterze ponadlokalnym, planowane do realizacji przez miasta ościenne Metropolii - mimo, że aktualny stan prawny nie pozwala na włączenie w struktury Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii miast stanowiących siedziby powiatów ziemskich

1.Rewitalizacja KWK Saturn w Czeladzi
2.Budowa drogi Katowice-Siemianowice Śl.-Czeladź z włączeniem do drogi krajowej 94 i 86 w Będzinie z punktem przesiadkowym w Czeladzi, z możliwością budowy równolegle linii tramwajowej bądź autobusu szynowego.
3.Rewitalizacja Starego Miasta w Czeladzi
4.Rewitalizacja robotniczych osiedli mieszkaniowych w Czeladzi
:)
CYTAT


Tysiące ludzi uciekną z metropolii Silesia
Przemysław Jedlecki
2009-10-18, ostatnia aktualizacja 2009-10-18 17:17

W dwa lata po założeniu Górnośląskiego Związku Metropolitalnego wciąż czujemy się przede wszystkim związani z własnym miastem, a nie z metropolią - wynika z opracowanej właśnie przez naukowców przy pomocy samorządowców strategii GZM. Ten dokument to na razie chyba największy sukces związku

Autorzy wymienili wady i zalety, a także szanse i zagrożenia, przed którymi stoi metropolia górnośląska. Choć stojącym codziennie w korkach kierowcom pewnie trudno w to uwierzyć, wśród atutów wskazano np. dwupasmowe drogi. Mocną stroną metropolii są też według strategii: rozbudowana, choć zniszczona, sieć połączeń kolejowych, służba zdrowia (62 szpitale i kliniki), piękne zabytki, dobre instytucje kultury, a także trzy międzynarodowe lotniska w promieniu 100 kilometrów (oprócz Pyrzowic to krakowskie Balice oraz czeska Ostrawa).

Na niekorzyść metropolii przemawiają z kolei: brak wspólnego biletu na całą komunikację miejską (pociąg, tramwaj, autobus), brak dworców autobusowych, a także rywalizacja i konflikty pomiędzy poszczególnymi miastami. Rzeczywiście, w ostatnim czasie głośno było np. o tym, jak Sosnowiec rywalizował z Katowicami o międzynarodowe targi, a Katowice zazdrościły Gliwicom planów wybudowania hali sportowej większej od Spodka.

Okazuje się, że mieszkańcy Sosnowca, Katowic czy Chorzowa wciąż czują się związani przede wszystkim z własnym miastem. A metropolia? To coś abstrakcyjnego, bez znaczenia dla życia zwykłych ludzi. W dodatku w ciągu najbliższych 15 lat łączna liczba mieszkańców 14 miast metropolii spadnie z obecnych 1,97 miliona aż o ponad 370 tysięcy. Powód? Coraz więcej ludzi, zwłaszcza młodych, wyjeżdża.

Prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego i współautor strategii, jest przekonany, że jednym z najpoważniejszych wyzwań, przed którymi stają regionalni politycy, jest zatrzymanie ludzi na miejscu. Muszą sprawić, by chciało się tu żyć. Jak? Według autorów strategii do 2025 roku należy zbudować sieć Międzynarodowych Dworców Autobusów oraz Szybką Kolei Regionalną z Dąbrowy Górniczej do Gliwic i z Tychów do Pyrzowic, wprowadzić wspólny bilet na komunikację we wszystkich miastach, zmodernizować tramwaje, a Drogową Trasę Średnicową przedłużyć do Dąbrowy Górniczej i Jaworzna. GZM powinien też zarządzać najważniejszymi drogami w miastach, a Katowice mają starać się o miano Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku, ma powstać internetowy przewodnik po całej metropolii. Inny pomysł to budowa interaktywnego muzeum techniki, a być może nawet astronautyki, GZM ma też uruchomić programy stypendialne dla zdolnej młodzieży, promować się w kraju i za granicą. Metropolia ma mieć własne stanowiska na wystawach EXPO w Korei i Włoszech. Zrodził się też pomysł starania się o taką wystawę po 2015 roku. - Trzeba wyznaczać sobie ambitne cele, które pokażą, że nie jesteśmy już regionem węgla i stali i mamy się czym chwalić. Samo staranie się o takie wydarzenia ma ogromne znaczenie promocyjne - wyjaśniają twórcy strategii.

Do strategii wpisano też pomysły bardziej przyziemne: rewitalizację śródmieść miast, wybudowanie placów czy deptaków. Trzeba będzie też coś zrobić z blokowiskami z wielkiej płyty. Ma powstać program rewitalizacji takich osiedli. Wszystko koordynować ma zarząd GZM.

Prezydenci przyznają, że dziś nie ma pewności, które z zapowiadanych projektów zostaną zrealizowane. - To mieszanka rzeczy realnych w krótkim czasie i takich, o których myślimy w perspektywie kilkunastu lat - mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. Przyznaje, że na liście projektów nie ma zbyt wielu takich, które GZM chce zrealizować wyłącznie z pieniędzy miast, albo z własnych. Pieniądze mają pochodzić głównie z unijnych dotacji.

- To dlatego, że brak nam partnerów biznesowych, z którymi można robić duże inwestycje - mówi Górski.

W środę w Katowicach odbędą się społeczne konsultacje projektu strategii. Początek o godz. 10 w biurowcu przy ul. 1 Maja 133.


Wedlug tej strategii w Jaworznie i DG spadek najmniejszy. Ale te wszystkie prognozy to wrozenie.
Dave
ROTFL! Nic, tylko klaskać i czekać na CUD! biggrin.gif
Kaktus mi na ręce wyrośnie za te 15 lat, jak to wszystko, co wymienione wyżej powstanie. Nawet połowa z tego jest mało prawdopodobna tongue.gif
:)
CYTAT




Silesia, czyli nasze marzenia o potędze

Justyna Przybytek, Piotr Kanikowski

Dzisiaj 08:15:27 , Aktualizacja dzisiaj 08:48:33
To sen o potędze regionu, w którym mieszkają prawie 2 miliony ludzi. Ta wizja ma ludzi porwać, działać na ich wyobraźnię - tak prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego, opisywał w środę j projekt, który pod jego kierunkiem przygotowała grupa kilkudziesięciu śląskich naukowców.

Na specjalnej konferencji w Katowicach zaprezentował go przedstawicielom organizacji pozarządowych, naukowcom i mieszkańcom 14 śląskich miast, które wchodzą w skład Górnośląskiego Związku Metropolitalnego.

Na podstawie tego projektu za 15 lat na Śląsku i w Zagłębiu ma powstać Metropolia Silesia - potężny organizm gospodarczy, społeczny i ośrodek kulturalny, zdolny rywalizować nie tylko z Warszawą, ale i z największymi metropoliami Europy.

To może być przedsięwzięcie na miarę budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego czy portu w Gdyni w 20-leciu międzywojennym. Po raz pierwszy powstał regionalny plan rozwoju, który obejmuje tak wiele miast we wszystkich dziedzinach życia. Z "Projektu Strategii Rozwoju Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Silesia do 2025 r." dowiadujemy się np., gdzie w regionie mają powstać nowoczesne drogi, że na miejscu dawnej kopalni Szombierki w Bytomiu będzie park rekreacyjny, na Kanale Gliwickim znów pojawią się barki, w Dąbrowie Górniczej powstanie ośrodek akademicki, a w Katowicach - Centrum Informatyczne i nowoczesna Biblioteka Akademicka dla Uniwersytetu Śląskiego i Akademii Ekonomicznej. Miasta metropolii mają połączyć dziesiątki nowych linii autobusowych i tramwajowych, w których będzie obowiązywał jeden bilet.

Ta wizja nie wszystkim się podoba. Zdaniem Macieja Borsy, prezesa oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, nie potrzeba metropolii, aby realizować ambitne cele. - To mnożenie biurokracji, a tej strategii brak relacji korzyści do kosztów - mówi.

Prof. Szczepański broni się: - Nie jestem mitomanem, nie tworzymy mitologii o metropolii. Naszą powinnością jest diagnoza zagrożeń. Jeśli człowiek nie ma pragnień i wyobrażeń, to nie ma szans, że one kiedykolwiek się spełnią.


Metropolia to skok cywilizacyjny w ciągu 15 lat

Już na początku przyszłego roku prezydenci 14 miast należących do Górnośląskiego Związku Metropolitalnego (zobacz grafika obok) będą głosowali nad projektem, dzięki któremu w ciągu najbliższych lat nasz region ma szansę dokonać prawdziwego skoku cywilizacyjnego. Projekt rozwoju GZM i przekształcenia go do 2025 r. w Metropolię Silesia przygotowała grupa śląskich naukowców i ekspertów pod kierunkiem prof. Marka Szczepańskiego, socjologa z Uniwersytetu Śląskiego.

- Megalomańsko powiem, że jesteśmy największym miastem w Polsce - komentuje prof. Szczepański.

Jego strategia ma być dla regionu kluczem do sukcesu, bo właśnie dzięki zdefiniowanej w nim wizji rozwoju regionu będziemy mogli ubiegać się, głównie w Unii Europejskiej, o pieniądze na konkretne inwestycje. Piotr Popiel, dyrektor biura GZM, który współpracował ze Szczepańskim przy przygotowywaniu projektu, uważa że tak kompletnego planu rozwoju nie ma żaden inny, aspirujący do statusu metropolii region.

Silesia ma się rozwijać w dwóch kierunkach: poprzez inwestycje obejmujące całą metropolię oraz poprzez rozwój poszczególnych miast członkowskich.

Tym, co zintegruje i rozpędzi metropolię, będą nowoczesne połączenia dróg, spójny transport i komunikacja. Powstanie więc sieć Międzynarodowych Dworców Autobusowych i szybka kolej regionalna wschód-zachód, biegnąca przez Dąbrowę Górniczą, Sosnowiec, Katowice i Gliwice. Będzie też szybkie kolejowe połączenie Tychów z Międzynarodowym Portem Lotniczym w Pyrzowi- cach linią przez Katowice i Bytom. Unowocześnione zostaną także linie tramwajowe i trolejbusowe, a Drogowa Trasa Średnicowa zostanie rozbudowana na czterech odcinkach: w kierunku Dąbrowy Górniczej, Jaworzna, Czeladzi i Gliwic. Katowice zyskają natomiast zachodnią obwodnicę.

- Kapitalne znaczenie będzie tu miał jeden bilet, który pozwoli pasażerowi wsiąść do autobusu w Jaworznie i z przesiadkami trafić do Tychów - twierdzi prof. Szczepański.

Spory wpływ na sukces lub klęskę metropolii będzie też miał jej wizerunek. Zabiegając o prestiż, GZM zamierza rozpocząć starania o organizację Wystawy Światowej EXPO po 2015 roku. Silesia ma być kojarzona z miejscem, w którym żyją ludzie twórczy, z pomysłami, niebojący się wyzwań, otwarci na nowości i chłonni wiedzy. Dlatego sporo pieniędzy i wysiłku pójdzie na rozwój nauki i na przedsięwzięcia kulturalne. W Dąbrowie Górniczej w oparciu o kompleks Zespołu Szkół Zawodowych Sztygarka powstanie techniczny ośrodek akademicki, w Katowicach będzie wielkie centrum kongresowe oraz informatyczne, a także nowoczesna biblioteka akademicka.

Z kolei w Siemianowicach Śląskich-Michałkowicach powstanie Park Tradycji Górnictwa i Hutnictwa, zaś w Piekarach Śląskich Kopiec Wyzwolenia, służący za miejsce rekreacji.

Zostanie także opracowany internetowy przewodnik po atrakcjach kulturalnych, sportowych i rekreacyjnych metropolii. W strategii przewidziano stworzenie ośrodków kultury regionalnej czy uruchomienie programu stypendialnego dla najzdolniejszych uczniów i studentów.

- Nie zawsze wiemy, dlaczego młodzi ludzie studiują poza Śląskiem i mimo znakomitego zaplecza naukowego wyjeżdżają do Warszawy, czy Krakowa. Na pewno nie jesteśmy skazani na ten exodus. To zadanie metropolii. Fundusz stypendialny adresowany do tych, którzy chcą tu zostać i którym gwarantujemy miejsce pracy, może być dobrym sposobem na zachętę- przekonuje dr Maria Zrałek z Uniwersytetu Śląskiego, przy opracowywaniu strategii konsultująca zagadnienia społeczne.

Zespół prof. Szczepańskiego zdiagnozował słabe punkty każdego z 14 miast metropolii i na tej postawie określił dziedziny, w której te miasta powinny szczególnie się podciągnąć.

I tak Jaworzno ma wybudować sobie centrum miasta z prawdziwego zdarzenia, Chorzów powinien mieć więcej mieszkań i szkół na wyższym poziomie, a Katowice muszą zadbać o wyższą jakość życia mieszkających tu ludzi (usługi, kultura, rozrywka, komunikacja). Musi tak się stać, by miasto, które na razie nie ma nawet porządnego rynku, urosło do rangi serca europejskiej metropolii. W Mysłowicach trzeba przede wszystkim zadbać o transport, w Tychach mocniej wspierać biznes, a w Sosnowcu lepiej zatroszczyć się o zdrowie i edukację mieszkańców.

Te i inne strategiczne wskazówki mają się przełożyć na konkretne inwestycje. Gliwice planują budowę hali widowiskowo-sportowej Podium oraz rozbudowę portu rzecznego. Dąbrowa Górnicza chce mieć ośrodek szkolno-wychowawczy dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, a w Zakładzie Przetwarzania Odpadów Komunalnych produkować paliwo alternatywne. Bytom stawia z kolei na reaktywację Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej i rewitalizację terenu po byłej kopalni Szombierki, by utworzyć w tym miejscu zespół parkowy. Z kolei Świętochłowice zapowiadają modernizację stadionu żużlowego, a Sosnowiec budowę sali koncertowej.

- Zależy nam na konkurującej współpracy, czyli miasta zachowują swoją autonomię i rywalizują ze sobą - tego nie da się uniknąć - ale jednocześnie współpracują na rzecz interesu metropolii - dodaje prof. Szczepański.

Rzecz jednak w tym, że żaden z tych pomysłów nie zostanie zrealizowany bez zaangażowania mieszkańców miast wchodzących w skład GZM. Tymczasem dziś tylko 11 proc. z nich interesują sprawy lokalne.

- Chcemy, aby ten odsetek zwiększył się o połowę, do około 22 procent - mówi Szczepański.

Ta społeczna stagnacja jest dziś jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla przyszłości regionu. Do tego dochodzi chaos komunikacyjny i przestrzenny, a także brak inwestycji i zanieczyszczone środowisko. W efekcie ludzi w regionie zamiast przybywać - jest coraz mniej.

- W ciągu 15 lat miasta GZM opuści ok. 370 tys. osób. By ludzi zatrzymać, trzeba sprawić, aby chcieli tu mieszkać - twierdzi Szczepański.

W 2004 roku co czwarty mieszkaniec województwa będzie miał więcej niż 65 lat . Metropolia ma więc zaspokajać potrzeby swojego starzejącego się społeczeństwa, m.in. przez budowę Centrum Geriatrycznego, czy rozwijanie Uniwersytetów Trzeciego Wieku.

W Silesii musi też nastąpić zmiana struktury zatrudnienia. Gdy w nowoczesnych metropoliach w usługach pracuje 80 proc. ludności, w naszej tylko 58 proc. Rozwój usług oznacza też zmianę wizerunku Śląska. Jednak powinna ona następować powoli, bo - jak zaznacza Jerzy Kolasa, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach - w górnictwie nadal pracuje ok. 115 tysięcy mieszkańców województwa.

Strategia rozwoju Metropolii Silesia rodziła się prawie dwa lata

Prace nad strategią rozwoju Górnośląskiego Związku Metropolitalnego Silesia ruszyły dwa lata temu. Teraz są już na finiszu.

Tworzenie strategii przebiegało w trzech fazach.

Pierwsza to opracowanie założeń do strategii i przeprowadzenie warsztatów z przedstawicielami wszystkich miast członkowskich. Wybrano też konsultantów, którzy zajęli się opracowaniem poszczególnych obszarów strategicznych (transport i komunikacja, kapitał ludzki, środowisko, gospodarka i zarządzanie).

Druga faza to stworzenie z poszczególnych opracowań wersji roboczej dokumentu i poddanie korekcie urzędnikom miast GZM oraz konsultantom. Projekt strategii został upubliczniony na stronach internetowych i w końcu ustalono jego wersję ostateczną, którą 13 października zaakceptował zarząd GZM (w jego skład wchodzą prezydenci siedmiu miast: Katowic, Chorzowa, Dąbrowy Górniczej, Gliwic, Sosnowca, Świętochłowic oraz Tychów).

15 października rozpoczęły się obowiązkowe dla tego typu przedsięwzięć konsultacje społeczne. Publiczna dyskusja nad projektem potrwa do 4 grudnia.

W tym czasie każdy zainteresowany projektem może zgłosić do niego swoje uwagi, między innymi za pośrednictwem formularza, który znajduje się na stronie internetowej: www.gzm.org.pl.

Krytyczne uwagi będą analizowane i wprowadzane do projektu, który uzupełniony ponownie trafi do rąk prezydentów miast członkowskich. Ostateczna wersja dokumentu musi jeszcze zostać przyjęta przez zgromadzenie związku, co ma nastąpić na początku przyszłego roku.



W stronę Krakowic

Z prof. Markiem Szczepańskim, głównym autorem strategii rozwoju Metropolii Silesia, rozmawia Justyna Przybytek

Jaki jest sens tworzenia Metropolii Silesia?
Przyszłe cywilizacje, przy pełnym szacunku dla wsi, będą się rozwijały wokół metropolii. To one są osią napędzającą rozwój regionów. W przyszłości w Polsce będą się liczyć dwie metropolie: "Łodziawa", obejmująca tereny na osi Warszawa-Łódź, oraz "Krakowice", na osi Kraków-Katowice.

Powstanie silnej metropolii z 14 miast to marginalizacja znaczenia pozostałych miast województwa?
Metropolia poradzi sobie bez województwa. Ale w drugą stronę to tak nie działa: województwo nie poradzi sobie bez metropolii. Struktury związku będą otwarte dla miast aspirujących do zostania członkiem GZM. Metropolia będzie też otwarta na współpracę.

Kiedy będą realizowane kolejne punkty strategii?
Niektóre inwestycje już są, większość powinna rozpocząć się przed 2015 rokiem.

A co jeśli zabraknie porozumienia między władzami poszczególnych miast? Tak już bywało.
Tak bywało bardzo często. Prezydenci to 14 różnych osobowości i temperamentów, ale strategia ma być płaszczyzną ich porozumienia.


Kto tu ma walczyć?

Z Maciejem Borsą, prezesem śląskiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, rozmawia Justyna Przybytek

W trakcie konsultacji społecznych nad strategią GZM skrytykował pan zarówno dokument, jak i GZM.
Idee powstania strategii są szczytne, bo jej rola to zbudowanie pola do dalszej walki, ale pytanie brzmi: kto ma walczyć? Mówimy o związku i o pewnych strukturach, ale nie o konkretnych podmiotach. Nie potrzeba struktur GZM do realizacji celów zapisanych w strategii.

A do tworzenia metropolii?
Mówimy o metropolii, której jeszcze nie ma. Na początek warto rozgraniczyć, co robimy wspólnie, a gdzie odbywa się konkurencja. Na razie prezydenci miast członkowskich GZM konkurują o partykularne interesy. Taka strategia jest bez szans, podobnie jak w piłce nożnej - jeśli pomocnik trzyma piłkę, ale nie poda jej napastnikowi, to gola nie będzie.

Więc problemem jest brak dobrej woli?
Tej autentycznej woli do działania brakuje - a to dlatego, że problemy, z którymi borykają się miasta, jeszcze nie są tak znaczne, żeby mieszkańcy powiedzieli, że mają dość. Na razie problemy jeszcze się nie kumulują. Owszem, upada centrum Katowic, ale za to w pobliżu powstaje coś innego.

Działania kluczowe dla rozwoju Metropolii Silesia zgłoszone przez poszczególne miasta GZM



1 – Stworzenie ośrodka akademickiego w oparciu o kompleks ZSZ Sztygarka wraz z rewitalizacją obiektu
2 – Rewitalizacja Radiostacji Gliwice
3 – Modernizacja hali widowiskowo-sportowej „Spodek”
4 – Budowa hali widowiskowo-sportowej „Podium”
5 – Budowa Centrum Informatycznego
6 – Odtworzenie funkcji transportowych na Kanale Gliwickim i Odrze
7 – Budowa lądowiska dla helikopterów na potrzeby Centrum Leczenia Oparzeń
8 – Rewitalizacja terenu po KWK Szombierki – utworzenie zespołu parkowego z funkcją sportowo-rekreacyjną
9 – Budowa hali sportowej
10 – Budowa Parku Tradycji Górnictwa i Hutnictwa w Michałkowicach
11 – Rewitalizacja „Kopca Wyzwolenia”
12 – Budowa Biblioteki Akademickiej Uniwersytetu Śląskiego i Akademii Ekonomicznej
13 – Reaktywacja Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej wraz z rewitalizacją przyległych terenów (Bytom, Tarnowskie Góry, Miasteczko Śląskie)
14 – Budowa zachodniej obwodnicy miasta
Arbas
Ośrodek akademicki w Sztygarce? Państwowy czy też prywatny?Dziś aktor Karolak rzucił w eter luźną uwagę odnośnie Śląska:"Chcecie się od Polski odłączyć". Tak nas w kraju postrzegają po wieloletnich wypowiedziach Kutza i działaniach Ruchu Autonomii Śląska. Nie dziwią nas niestety takie wypowiedzi rodaków. Zdecydowanie jako Zagłębianie nie chcemy być z separatystycznym Śląskiem kojarzeni!
:)
CYTAT
Danina składana GZM wzrasta o 100 proc.
JL / sosnowiec. info.pl

Składka na rzecz Górnośląskiego Związku Metropolitalnego wzrośnie w przyszłym roku o 100 proc. Zamiast 1 zł (jednego złotego) od każdego mieszkańca miasta członkowskiego, składka będzie wynosić 2 zł.(...)


CYTAT


Metropolię musimy pokochać

Teresa Semik

Wczoraj 00:05:22 , Aktualizacja dzisiaj 23:19:33
Górnośląski Związek Metropolitalny skupia 14 sąsiadujących ze sobą miast, a każde ciągnie w swoją stronę. Nawet jak powstała ciekawa idea turystyki tramwajowej i szlaku tramwajowego, który od Dąbrowy Górniczej zaprowadziłby nas aż za Gliwice, to nie pytając nikogo o zdanie Gliwice zlikwidowały tramwaje u siebie.

Nie tak dawno spierały się Katowice z Sosnowcem, gdzie mają być imprezy targowe. Gdyby nie zdecydowana postawa minister Bieńkowskiej, mogłoby nam przepaść pół miliarda darmowych pieniędzy na spalarnie. Samorządy wcale się nie spieszyły, by wspólnie problem śmieci rozwiązać i zgarnąć unijne fundusze.

- Aglomeracja śląska jest skazana na współpracę. Nie ma innego wyjścia - mówił prof. Jerzy Regulski podczas wczorajszej konferencji "Od miasta do metropolii", zorganizowanej w Katowicach przez Górnośląski Związek Metropolitalny. Samorządowcom z woj. śląskiego od dawna opowiadają o tworzeniu silnej metropolii, umocowanej także w prawie, ale więcej w tych pragnieniach jest jałowej debaty niż czynów. Jedyne porozumienie gmin z 1992 roku, w efekcie którego powstał Komunikacyjny Związek Komunalny GOP, dowodzi, że tego typu organizacje działają ociężale i mało skutecznie. KZK GOP skupia 25 gmin, a jego roczny budżet wynosi 500 mln złotych.

Dochodzi do absurdów, na które zwrócił uwagę były wojewoda, dr Tomasz Pietrzykowski. Komunikacją autobusową w śląskiej aglomeracji zajmuje się związek gmin, a komunikacją szynową - samorządowe władze wojewódzkie. Zintegrowanego systemu jak nie było, tak nie ma.

- Polacy nie umieją ze sobą współpracować, a najgorszym naszym wrogiem jest zawsze najbliższy sąsiad - mówi profesor Regulski, ekonomista i ekspert z zakresu samorządu terytorialnego. - Najlepszy sposób na teściową, to ją pokochać, bo ona zawsze będzie. Na Śląsku też zawsze będą ze sobą sąsiadować miasta, więc muszą współpracować. Trzeba tylko stworzyć im ramy prawne. Tych, którzy nie będą chcieć tej współpracy, trzeba będzie do niej przymusić.

Słabością zwykłych związków komunalnych jest to, że są one dobrowolne. Doktor Pietrzykowski porównuje ich sytuację do małżeństwa i związku nieformalnego. Ten ostatni nie sprzyja dalekosiężnym planom. Przymusić do współdziałania samorząd można tylko ustawowo. Próby stworzenia ustawy metropolitalnej podejmowane są od 2007 roku, ale zostały zniweczone, bo rozbiły się o nazewnictwo - co jest konurbacją, aglomeracją i metropolią.

- Nie wywołujmy konfliktów z nieistotnych powodów - przestrzega prof. Regulski. - Nieważna jest nazwa. Ważne są cele, jakie stawiają sobie sąsiadujące miasta i jakie swoje kompetencje chcą przekazać.

Ostatni projekt ustawy przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w maju br. Unika słowa metropolia, które wywołało tyle kontrowersji.
:)
CYTAT


Marszałek województwa broni aglomeracji

Monika Chruścińska

Wczoraj 08:44:25 , Aktualizacja wczoraj 11:41:49
Bogusław Śmigielski, marszałek woj. śląskiego, chce wzmocnienia aglomeracji. Napisał do premiera Donalda Tuska list, w którym sprzeciwia się usunięciu z projektu Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego zapisów dotyczących znaczenia i funkcji Aglomeracji Górnośląskiej.
Śmigielski uważa za niewłaściwe plany ograniczenia wsparcia finansowego jedynie dla ośrodka metropolitalnego Warszawy oraz stolic pozostałych regionów.

Marszałek podkreśla, że Katowice są tylko jednym z 14 miast aglomeracji. Wspieranie przez rząd tylko stolicy regionu mija się z celem. Katowice są powiązane z innymi miastami. Skierowanie dodatkowych środków tylko do tego miasta uniemożliwi realizację kompleksowych, dużych przedsięwzięć i ich finansowanie w ramach kontraktów terytorialnych.

Zdaniem marszałka Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego w planowanym kształcie nie tylko nie pomoże, ale dodatkowo utrudni zarządzanie rozwojem naszej aglomeracji. Ta bowiem wymaga specjalnych rozwiązań ustawowych w tym zakresie, nieprzyjętych do tej pory przez rząd i parlament.
:)
CYTAT


Śląskiej metropolii nie będzie, bo nikomu nie zależało
Przemysław Jedlecki
2009-12-06, ostatnia aktualizacja 2009-12-06 21:58

Niedługo rząd zdecyduje, że w Polsce będzie tylko jedno miasto metropolitalne, a będzie nim Warszawa. I to dla niej prawdopodobnie powstanie specjalny program rozwoju. Dlaczego przeciwko takiemu rozwiązaniu protestuje tylko marszałek województwa i w dodatku po terminie?
Chodzi o Krajową Strategię Rozwoju Regionalnego na lata 2010-2020, którą przygotowuje Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Ma stworzyć jasne reguły podziału unijnych pieniędzy, które w przyszłości dostaną poszczególne regiony, a co za tym idzie - pokazywać najsłabsze strony województw, tak by było wiadomo, nad czym muszą jeszcze popracować.

Początkowo KSRR miała obok Warszawy wyróżniać dziewięć miast metropolitalnych. Była wśród nich również metropolia, którą tworzą miast Górnego Śląska i Zagłębia. Pozostałe miasta wojewódzkie miały być osobną kategorią i trudno się dziwić, że taki podział nie bardzo przypadł im do gustu.

W tej sytuacji ministerstwo postanowiło, że w Polsce będzie tylko jedno miasto metropolitalne, a mianowicie Warszawa. I to dla niej prawdopodobnie powstanie specjalny program rozwoju. Pozostałe miasta mogą tylko obejść się smakiem.

Przeciwko temu rozwiązaniu zaprotestował ostatnio Bogusław Śmigielski, marszałek województwa. Co prawda zrobił to grubo po terminie, bo czas zgłaszania uwag do KSRR minął 10 listopada, ale przynajmniej zareagował. Nie słychać bowiem o reakcjach śląskich i zagłębiowskich samorządowców z kilkunastu miast tworzących Górnośląski Związek Metropolitalny.

Skoro nasi prezydenci milczą, posłuchajmy, co mówi MRR. Nieoficjalnie wysocy rangą urzędnicy wyjaśniają, że nie zamierzają ogłaszać w strategicznych dokumentach istnienia tych metropolii, które choć formalnie istnieją, ale tak naprawdę nie widać efektów ich działalności. To właśnie dotyczy GZM-u. W Warszawie wypomina się naszym samorządowcom zamieszanie wokół unijnego projektu modernizacji tramwajów, gdyż okazało się, że w projekcie nie zamierzają uczestniczyć wszystkie miasta. Nie pomogło nam też to, że wciąż nie wiadomo, gdzie za unijne miliony mają zostać wybudowane spalarnie śmieci. - Czas ucieka, a wy nie potraficie podjąć decyzji. Czekacie, aż dotacje przepadną? - pytają urzędnicy.

Mają sporo racji, ale to tylko część prawdy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że przygotowując KSRR, ulegli pokusie populizmu i dla świętego spokoju postanowili zrównać wszystkich, z wyjątkiem Warszawy. I wielka szkoda, że swoim milczeniem prezydenci miast naszego regionu utwierdzają ich w tym postanowieniu. Ta cisza z ich strony świadczy o tym, że ciągle większość z nich nie rozumie, czym powinna być metropolia, jak ma działać i ułatwiać mieszkańcom życie. Niestety, dla wielu samorządowców najważniejsze są małe, lokalne problemy, których rozwiązanie zapewni im zwycięstwo w kolejnych wyborach. Nie zależy im na silnej metropolii. Wykorzystali to ministerialni urzędnicy.
:)
CYTAT


Więcej "Silesii" w miastach, a Korfanty na lotnisko
Przemysław Jedlecki
2009-12-15, ostatnia aktualizacja 2009-12-15 21:36

Logo metropolii znajdzie się na wszystkich dokumentach miast wchodzących w skład GZM-u, na urzędowych wydawnictwach i materiałach promujących wydarzenia, które organizują poszczególne gminy. A lotnisko w Pyrzowicach ma nosić imię Wojciecha Korfantego

Decyzję w tej sprawie jednogłośnie podjął we wtorek zarząd Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Już kilka miesięcy temu prezydenci miast zdecydowali, że metropolia będzie nosiła nazwę Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia "Silesia" (w skrócie GZM "Silesia"), a jej logo będzie znak zaprojektowany przez Zofię Przybylską - ten sam, który wcześniej wygrał w plebiscycie zorganizowanym przez "Gazetę".

Teraz prezydenci zdecydowali, że znakiem metropolii nie będzie się posługiwał tylko GZM. Logo znajdzie się na dokumentach wszystkich miast GZM-u, urzędowych wydawnictwach i materiałach promujących wydarzenia, które organizują poszczególne gminy. Logo będzie tej samej wielkości, co herby lub znaki poszczególnych miast.

- Ma to pomóc w promocji naszej metropolii, ale jednocześnie pokazuje, że nie jest czymś wymyślonym, tylko naprawdę istnieje, a każde miasto to jej część - mówi Krzysztof Krzemiński, rzecznik prasowy GZM-u.

W piątek zgromadzenie GZM-u ma zaapelować do Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego o nadanie Międzynarodowemu Portowi Lotniczemu "Katowice" w Pyrzowicach imienia Wojciecha Korfantego.

- Sprawa nazwy wraca co jakiś czas. Cieszymy się z zainteresowania lotniskiem, ale w zeszłym roku opracowaliśmy nowe logo i przyjęliśmy, że na co dzień posługujemy się nazwą "Katowice Airport". Naszym najważniejszym problemem jest teraz promocja lotniska i ściągnięcie tu nowych przewoźników. Zmiana nazwy może wprowadzić tylko niepotrzebne zamieszanie - mówi Cezary Orzech, rzecznik prasowy GTL-u.



CYTAT


Marszałek chce rządzić metropolią. Prezydenci: Nigdy!
Przemysław Jedlecki
2009-12-15, ostatnia aktualizacja 2009-12-16 11:38

Bogusław Śmigielski, marszałek województwa, uważa, że to zarząd województwa powinien rządzić metropolią. Prezydenci GZM-u nie chcą nawet o tym słyszeć

Śmigielski uznał, że powstanie metropolii może zagrażać województwu. - Ważne, by metropolia nie rozsadziła województwa od środka, nie zerwała więzi między subregionami - mówi. Ma pomysł, jak temu zaradzić. Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym kieruje teraz zarząd złożony z prezydentów miast. Marszałek wolałby, żeby metropolią rządził marszałek.

Propozycja od razu wywoła sprzeciw prezydentów z GZM-u. Gdyby metropolią rządził marszałek, nie mieliby już w niej wiele do powiedzenia. - To trochę absurdalny pomysł. Metropolię tworzą przecież miasta - mówi Marek Kopel, prezydent Chorzowa.

Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca, także dziwi się marszałkowi. - Przecież nie chcemy niczego kosztem województwa. Potrzebujemy jego pomocy w rozwiązywaniu naszych problemów. Zarówno marszałek, jak i rząd powinni finansowo wspierać metropolię. Takie współdziałanie sprawdziło się przy orlikach - mówi Górski.

Piotr Uszok, prezydent Katowic i szef zarządu GZM-u, za przesadę uważa oczekiwanie, że to marszałek będzie rządził metropolią. - Ale przedstawiciel zarządu województwa w organie wykonawczym metropolii ma sens. Wtedy problemy metropolii byłyby lepiej widoczne - mówi Uszok.
:)
CYTAT


GZM firmą public relations? Dajmy spokój z metropolią
Przemysław Jedlecki
2009-12-22, ostatnia aktualizacja 2009-12-22 13:59

Radni z Bytomia zastanawiają się, czy istnienie Górnośląskiego Związku Metropolitalnego ma sens, skoro do tej pory miasta nie przekazały mu żadnych swoich kompetencji. Głównym zajęciem pracowników GZM-u jest promocja.

GZM istnieje od ponad dwóch lat. W skład metropolii weszło 14 miast i już na wstępie prezydent jednego z nich ogłosił, że oto powstało jedno wielkie miasto i teraz Warszawa powinna się nas bać. Dziś już widać, że więcej było w tym buty i pobożnych życzeń niż prawdy.

Nie warto nawet przypominać długich sporów o nazwę metropolii, targi górnicze czy budowę hali sportowej w Gliwicach. Szkoda też słów na "zaradność" drogowców z poszczególnych miast, przez które przebiega Drogowa Trasa Średnicowa. Trasa ciągle nie ma jednego gospodarza. Efekt jest najbardziej widoczny zimą, gdy na terenie jednego miasta jezdnia jest posprzątana, a w sąsiednim pokryta warstwą lodu. Nie jest też tajemnicą, że ministerialni urzędnicy jako przykład nieudolności metropolii już dziś wskazują wielki projekt budowy spalarni śmieci (ciągle nie wiadomo, gdzie staną, nikt nie potrafi podać terminu początku budowy), czy zamieszanie wokół modernizacji tramwajów.

GZM jednak wciąż trwa, prezydenci spotykają się, rozmawiają, podejmują uchwały. Tyle tylko, że niewiele z tego dla mieszkańców regionu wynika. Choroba wieku dziecięcego? Czy może tylko diagnoza możliwości górnośląskich i zagłębiowskich samorządowców? I wreszcie, co poszczególne miasta mają z uczestnictwa w metropolii?

Takie pytania zaczęli zadawać bytomscy radni, gdy przyszło im decydować, czy przyjmą nowy statut metropolii. Trudno im się dziwić, że zadają pytania, skoro z miejskiej kasy na konto GZM ma w przyszłym roku trafić około 340 tys. zł.

Radni zaczęli domagać się informacji o efektach działalność GZM-u, których tak naprawdę jeszcze nie widać. Były prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik, który nigdy nie ukrywał swojego sceptycznego stosunku do metropolii, otwarcie mówi, że dziś istnienie GZM nie ma sensu.

Bo czym zajmuje się GZM? Głównie promocją. Domeną związku są ulotki, kalendarze i patronaty. Do tego jeszcze konferencje i seminaria. Sukcesy? Może i były, ale je zakryła właśnie bolesna "promocyjna" porażka. GZM chciał zdobyć około 1,5 mln zł unijnej dotacji na zachwalanie metropolii jako dobrego miejsca na inwestycje. Urząd marszałkowski z przyczyn formalnych wniosek odrzucił. Okazało się, że można promować tereny inwestycyjne, ale trzeba powiedzieć konkretnie, o które działki chodzi, a GZM chciał promować zalety całej Silesii. Okazuje się zatem, że nawet z promocją regionu są problemy.

Ale radni z Bytomia idą jeszcze krok dalej i pytają: czy do promocji metropolii potrzebujemy komunalnego związku? A może wystarczy zwykłe stowarzyszenie? Tak samo przecież będzie się utrzymywało ze składek, ale może wyjść taniej, bo będą w nim mogły być także mniejsze miasta, takie jak Będzin, Knurów czy Czeladź. Stowarzyszenie do promowania i lobbingu na rzecz regionu się wystarczy, bo zdaniem radnych z Bytomia GZM-owi miast zintegrować się nie udało.

Taką rolę, zdaniem części bytomskich radnych, pełni KZK GOP. To KZK GOP odpowiada za stan komunikacji publicznej (z wyjątkiem pociągów) w regionie, która choć nie najlepsza, jest jednym z głównych wyznaczników metropolii. Także KZK GOP, a nie GZM wprowadzi kartę, która będzie elektronicznym biletem na autobus, kartą biblioteczną i nośnikiem podpisu elektronicznego jednocześnie.

Bytomscy samorządowcy mówią, że GZM będzie miał sens, gdy powstanie ustawa o metropoliach. Z niej będzie wynikać, czym metropolia ma się zająć i wtedy prezydenci, czy chcą czy nie, będą musieli działać wspólnie. Promocja będzie tylko dodatkiem np. do zarządzania najważniejszymi drogami, ustalaniem planów zagospodarowania przestrzennego czy zdobywaniem i - co ważniejsze - sprawnym wydawaniem unijnych inwestycji.

Radni z Bytomia wstrzymali się z przyjęciem nowego statutu GZM-u. Jeśli go nie przyjmą do końca marca, to miasto wykluczy się ze związku. Do tego z pewnością nie dojdzie, ale już dziś prezydenci powinni się zastanowić, czym tak naprawdę ma być GZM. Jeśli ich ambicje ograniczają się do przekształcenia go w firmę public relations, to lepiej dajmy sobie z metropolią spokój.
:)
CYTAT


Rząd daje zielone światło tylko dla metropolii Silesia
Przemysław Jedlecki
2010-01-03, ostatnia aktualizacja 2010-01-03 19:56

Projekty ustaw o metropoliach wylądowały w koszu na śmieci. Wydawało się, że nasz region może już przestać myśleć o stworzeniu supermiasta. Nadzieję daje jednak rząd, godząc się na specjalną ustawę, dzięki której tylko miasta Górnego Śląska i Zagłębia będą mogły utworzyć metropolię.
14 największych miast naszego regionu tworzy dzisiaj Górnośląski Związek Metropolitalny. Do metropolii wciąż jednak daleko, a hasło prezydenta Rudy Śląskiej sprzed trzech lat, że już powstało tu jedno wielkie miasto, pozostaje sloganem. Gdy np. miasta miały solidarnie zainwestować w Tramwaje Śląskie, Ruda Śląska od razu wycofała się z pomysłu, a za jej przykładem poszły Świętochłowice. Swoje żale pod adresem GZM-u wylali też ostatnio bytomscy radni. Zwrócili uwagę, że związek pełni właściwie rolę firmy public relations i dopóki nie powstanie ustawa metropolitalna, o prawdziwej metropolii nie może być mowy. Mają sporo racji.

GZM to dziś zwykły związek komunalny (tak jak np. Komunikacyjny Związek Komunalny GOP). Utrzymuje się z niewielkich składek, które do wspólnej kasy wpłacają poszczególne miasta. To zbyt mała suma, by GZM mógł zaplanować poważne wspólne inwestycje. Miasta nie zdecydowały się też przekazać związkowi żadnego ze swoich zadań.

Wyjściem z tej sytuacji może być ustawa metropolitalna, która z jednej strony wyznaczy metropolii zadania, a z drugiej zapewni konkretne pieniądze. Rząd Donalda Tuska już dawno obiecywał ustawę, dzięki której w Polsce miało powstać kilkanaście metropolii. Powstało co prawda kilka projektów, ale wszystkie wylądowały w koszu na śmieci.

Śląsk się nie poddał. W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych od kilku miesięcy trwały dyskusje o przyszłości metropolii Silesia. W grudniu kilku posłów z regionu (m.in. szef śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz i Grzegorz Dolniak, poseł z Będzina) spotkało się z wiceministrem Tomaszem Siemoniakiem. Ustalili, że powstanie specjalna ustawa wyłącznie dla miast Górnego Śląska i Zagłębia. Projekt zostanie przygotowany w Katowicach pod okiem wojewody śląskiego, prezydenta Katowic i śląskich prawników.

- Rozmawiałem już o tym z szefem MSWiA. Jest polityczne przyzwolenie na specjalną ustawę dla naszych miast. Jeżeli chcemy, żeby metropolia się rozwijała, musimy ją wzmocnić. Metropolia musi mieć więcej władzy i pieniędzy. Może się to stać kosztem pozycji prezydentów poszczególnych miast, ale to działanie konieczne - mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic i szef GZM-u. Ustawa ma zapewnić metropolii stały udział w podatkach, które dziś trafiają do kas poszczególnych miast.

Projekt ustawy wniesie do Sejmu klub Platformy Obywatelskiej. Żeby metropolia działała zgodnie z konstytucją, miasta naszego regionu utworzą jeden ogromny powiat. - Sprawdzimy, co miasta mogą robić wspólnie, i te zadania zapiszemy w obowiązkach dla superpowiatu. Tak to mniej więcej będzie wyglądało od strony prawnej - mówi osoba zaangażowana w projekt. Wiele zadań zostanie jednak w miastach, żeby nie komplikować ludziom życia. Samochody tak jak dotąd nadal będziemy rejestrować w urzędach miejskich, tak samo zresztą jak pozwolenia na budowę. W magistratach będziemy też odbierać np. prawa jazdy.

Czym w takim razie zajmie się superpowiat, czyli metropolia? Zdaniem prezydenta Katowic w pierwszej kolejności musi przejąć zarządzaniem drogami krajowymi w miastach, Drogową Trasą Średnicową, może niektórymi dawnymi drogami wojewódzkimi, a także zająć się gospodarką odpadami, w tym budową spalarni śmieci. - Nie chciałbym, żeby metropolia przejęła miejskie szpitale i szkoły. To wywołałoby tylko biurokratyczne zamieszanie i protesty, gdyby się okazało, że jakąś placówkę trzeba zamknąć. Miasta mogą sobie z tym radzić same - mówi Uszok.

Chciałby też, by radę metropolii tworzyli prezydenci miast. Śląscy posłowie tymczasem nie wykluczają bezpośrednich wyborów prezydenta metropolii. Radę metropolii wybieralibyśmy wtedy tak samo jak miejskich radnych.

Marek Wójcik, poseł PO z Katowic, cieszy się z poparcia Uszoka dla planowanej ustawy. - Wierzę, że pomoże przełamać możliwy opór części samorządowców. Zdecydowaliśmy się na specustawę dla naszego regionu, ponieważ próby stworzenia uregulowań prawnych dla wszystkich metropolii nie powiodły się - mówi Wójcik. - Nie było na co czekać.
Arbas
Polecam bardzo ciekawy wywiad Sławomira Cichego z Dariuszem Jurkiem, liderem stowarzyszenia Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego - poniedziałkowy Dziennik Zachodni Nr 14(19612).
Może ktoś ma mozliwość wrzucenia tego materiału na forum?
:)
@Arbas link jest juz w innym temacie

CYTAT


Kompromitacja. Metropolia straciła 500 milionów złotych
Przemysław Jedlecki
2010-01-20, ostatnia aktualizacja 2010-01-20 20:17

Górnośląski Związek Metropolitalny może stracić pół miliarda złotych dotacji na spalarnie śmieci! Minister środowiska ogłosił, że skreśli budowę z listy unijnych projektów, bo GZM nie zdąży przygotować potrzebnych dokumentów
Budowa dwóch ogromnych spalarni śmieci miała być pierwszym dużym wspólnym projektem metropolii. Szacowany koszt inwestycji wynosił ponad miliard złotych. Około 600 mln zł miała dać Unia Europejska, resztę - miasta.

Specjaliści przekonywali, że od spalarni nie ma odwrotu. - Inaczej utoniemy w śmieciach jak Neapol. Dziś mało kto zdaje sobie sprawę, że o wiele większym zagrożeniem niż spalarnia może być tradycyjne wysypisko śmieci - mówiła dwa lata temu Gabriela Lenartowicz, prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach.

Wszystko wskazuje na to, że budowa spalarni okaże się porażką metropolii. Ministerstwo Środowiska, które czuwa nad wydawaniem unijnych pieniędzy na tego typu projekty, zażądało od GZM-u odpowiedzi, czy do końca czerwca zdąży złożyć kompletny wniosek o dotację. GZM, którego zarządem kieruje prezydent Katowic Piotr Uszok, odpowiedział, że jest to niemożliwe. W efekcie na początku stycznia Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska, poinformował Uszoka, że z listy projektów, które mają dostać unijne pieniądze bez konkursu, skreśli elementy inwestycyjne projektu. A to oznacza, że zamiast 593 mln zł na całość inwestycji metropolia dostanie najwyżej ok. 80 mln zł na przygotowanie dokumentacji projektowej.

- Ta ogromna strata to efekt grzechu zaniechania. Można było zdążyć ze wszystkimi formalnościami, tylko że GZM-owi zabrakło determinacji - mówi dziś Lenartowicz. W dodatku podkreśla, że metropolia może nie dostać drugiej szansy na dotację. - Nie ma takiej pewności, nikt nie da GZM-owi takiej gwarancji. Dlatego strata tej dotacji jest tak dotkliwa - dodaje.

Krzysztof Krzemiński, rzecznik GZM-u, przekonuje, że metropolia nie popełniła błędu. - Opóźnienie to efekt protestów i odwołań przy przetargu na dokumentację. Potem jeszcze okazało się, że Urząd Zamówień Publicznych zgubił dokumenty. Po dwóch miesiącach odnaleźliśmy je w Koszalinie. Gdyby nie to zamieszanie, z pewnością byśmy zdążyli - przekonuje Krzemiński. Nieoficjalnie wiadomo, że GZM liczy teraz na to, że spalarnie wybuduje prywatny inwestor.

Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej, która jako pierwsza chciała budować spalarnie u siebie, żałuje, że zgodził się przenieść projekt na cały GZM. - Próbuję jeszcze ratować sytuację, chcę przekonać prezydentów GZM-u, żeby wrócić do pierwszej koncepcji i jako lokalizację spalarni wskazać Rudę Śląską. Wtedy może jeszcze zdążymy z dokumentami - nie traci nadziei Stania.
Arbas
@smile2.gif
Dzięki za informację o linku, ale myslę, że tego tematu wywiad z Dariuszem Jurkiem również dotyczy, ponieważ wszystko zaczęło się małymi kroczkami od GZM i aglomeracji. Ciekawe jak się skończy?
:)
CYTAT


Drugi szturm na metropolię

Agata Pustułka

2010-01-25 23:29:39 , Aktualizacja wczoraj 10:35:05
Nie ma jeszcze nazwy, ale za to wielu wrogów, zaś jej kompetencje są niejasne. Chociaż śląska metropolia powstaje w bólach, to wreszcie pojawiła się szansa na ustawowe potwierdzenie jej istnienia. Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej przystąpili właśnie do prac nad stworzeniem ustawy metropolitalnej tylko dla śląskiej aglomeracji. Wczoraj podczas konferencji prasowej włączyli licznik. Gotowe rozwiązania chcą przedstawić jesienią.

- Każdy miesiąc zwłoki to strata dla mieszkańców i hamulec dla jego rozwoju - tłumaczy szef PO w regionie Tomasz Tomczykiewicz, przewodniczący ośmioosobowego zespołu, który napisze ustawę.

Według posła Kazimierza Kutza, powołaniu metropolii powinno towarzyszyć wielkie intelektualne pospolite ruszenie śląskich elit. Nie może być ona jedynie krótkoterminowym projektem politycznym, stworzonym na użytek zbliżających się wyborów prezydenckich i samorządowych.

- Dla śmieci i tramwajów nie ma co sobie zawracać głowy metropolią. Ona musi być pomysłem cywilizacyjnym na przyszłość regionu. Dlatego warto dążyć do jej powołania. Takiej koncepcji nam po prostu potrzeba - stwierdził Kutz.

Parlamentarzyści PO do dyskusji nad projektem ustawy zamierzają poprosić przedstawicieli wszystkich opcji politycznych, a przede wszystkim mieszkańców, bo to dla ich wygody ma być stworzona metropolia.

- Bez ponadpartyjnego porozumienia tego nie zrobimy - dodał wiceszef klubu parlamentarnego PO Grzegorz Dolniak.

Zapał młodszych kolegów studził nieco poseł Kutz. Jego zdaniem, szybka ścieżka legislacyjna będzie bardzo trudna do przejścia. - Prezydent Lech Kaczyński pewnie tę ustawę zawetuje, ale my poczekajmy nawet dwa lata, żeby dobrze się przygotować - przekonywał.

Według Kutza, największym hamulcem dla metropolii może się stać strach reszty kraju przed autonomią, z czym kojarzone są metropolitalne ambicje regionu. - Musimy przekonać Polskę, by nie lękała się Śląska. Nie chcemy tworzyć państwa w państwie. Pokonanie tego lęku będzie jednak najtrudniejsze - przewiduje poseł Kutz.

PiS i SLD wietrzą zupełnie inne problemy. - Mam podejrzenia, że Platforma, która nie ma szans na wygranie wyborów w Katowicach, Chorzowie, Sosnowcu i Gliwicach, chce stworzyć administracyjny twór, by potem szachować prezydentów - uważa szef PiS Wojciech Szarama. Przewodniczący SLD Zbyszek Zaborowski jest zdania, że metropolia powinna koordynować zadania związane z komunikacją, inwestycjami, być może kulturą. - Jak będziemy chcieli za dużo, to znowu nie wyjdzie - ocenia.

2 mln mieszkańców liczyć będzie śląsko-zagłębiowska metropolia

Start do metropolii

Nazwa aglomeracji już budzi emocje. Opozycja podejrzewa PO o przedwyborczy spisek

Aglomeracja mogłaby się nazywać śląsko-zagłębiowska - rozmarzył się wczoraj podczas konferencji prasowej poseł PO Grzegorz Dolniak (z Będzina). - Z takim pomysłem już pan leżysz - odparował Kazimierz Kutz (Ślązak z krwi i kości).

Wymiana zdań między parlamentarzystami Platformy podczas wczorajszej konferencji, inaugurującej rozpoczęcie prac nad ustawą, już budzi przedsmak czekających nas emocji.

Dziś metropolii chcą wszystkie istotne siły polityczne w regionie, chociaż każda widzi ją trochę inaczej.

Platforma, która wzięła na siebie odpowiedzialność za stworzenie tej niezwykle istotnej ustawy, za wszelką cenę musi doprowadzić ją do końca. Fiasko oznaczać będzie kompromitację. PO przyspiesza prace, bo wybory samorządowe tuż tuż. - Kiedy przedstawimy projekt, liczymy na konkretną dyskusję. Wtedy zobaczymy, komu na aglomeracji zależy - tłumaczy przewodniczący PO w regionie, Tomasz Tomczykiewicz. Właśnie on stanął na czele ośmioosobowego zespołu, który napisze ustawę.

- Chcemy wpisać powiat metropolitalny w istniejący już układ samorządowy, co jest łatwiejsze niż tworzenie dodatkowego szczebla. Chcemy przeprowadzić ustawę błyskawicznie, tak jak kiedyś rząd Jerzego Buzka wprowadził ustawę samorządową. A zatem w marcu gotowy projekt, trzymiesięczne prace w Sejmie, przyjęcie ustawy w czerwcu. Liczymy, że w czasie najbliższych wyborów samorządowych wybierzemy radę powiatu - mówi poseł Marek Wójcik, jeden z mózgów przedsięwzięcia. Nie wyklucza on jednak, że nogę metropolii może podstawić prezydent Lech Kaczyński i skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

- Będziemy robić wszystko, by była jasna i prosta. Na pewno będzie zgodna z Konstytucją - deklaruje poseł Dolniak.

- A jak Kaczyński zawetuje, to poczekamy na prezydenta Tuska - przedstawił "plan B" poseł Kazimierz Kutz.

Jak na pomysł Platformy patrzą polityczni konkurenci?

Prawo i Sprawiedliwość też chce metropolii, ale nie takiej, która dałaby PO wyborczy użytek. - Jesteśmy zwolennikami ustawy korzystnej dla mieszkańców - mówi szef PiS w regionie poseł Wojciech Szarama. - Mam jednak podejrzenia, że Platforma Obywatelska, która nie ma szans na wygranie wyborów w najważniejszych miastach - Katowicach, Chorzowie, Sosnowcu i Gliwicach - chce stworzyć administracyjny twór, by szachował prezydentów. Nie muszę dodawać, że będzie to twór kontrolowany przez Platformę.
Zwolennikiem metropolii jest SLD. Na głosach posłów tej partii bardzo Platformie zależy.

- Szkoda tylko, że PO tak źle zaczyna prace nad tą ustawą. Trzeba było zacząć od ponadpartyjnego porozumienia. Nie wyobrażam też sobie, by stworzyć ustawę bez samorządowców, w zaciszu gabinetów w Warszawie - twierdzi przewodniczący SLD w województwie Zbyszek Zaborowski.

Posłowie PO podczas konferencji zgodnie deklarowali, że liczyć się będą z każdym zdaniem, zaproszą ekspertów i chętnych do współpracy samorządowców, ale... nie dopuszczą do rozmycia się ustawy w wielogodzinnych miałkich dyskusjach.

- Najwyższy już czas podjąć wspólne działania, które połączą siły miast, kończąc niezdrową konkurencję - upomniał Tomczykiewicz.

Grzegorz Dolniak przestrzegał przed powtórką z przeszłości: - Dwa dotychczasowe projekty legły w gruzach. Będą jednak bazą dla naszych prac. Chcemy ściśle współpracować z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Właśnie pod patronatem MSWiA przez ostatnie dwa lata toczył się bój o ustawę metropolitalną i ostatecznie jej projekt nie wpłynął do laski marszałkowskiej. Sprzeciwili się jej samorządowcy z Polskiego Stronnictwa Ludowego, obawiając się, że będzie promować silne regiony kosztem słabych. Opór wzbudziły zapisy dotyczące finansowania ponadregionalnych zadań. I tym razem finansowanie będzie jednym z najtrudniejszych punktów ustawy.

- W naszej koncepcji megapowiat do realizacji zadań nie będzie wymagał dodatkowych pieniędzy. Pójdą na to środki z podziału podatków PIT i CIT - twierdzi poseł Wójcik.

Kompetencje i obowiązki

Z prof. Michałem Kuleszą, twórcą reformy samorządowej, rozmawia Agata Pustułka

Posłowie PO z województwa śląskiego chcą przeforsować ustawę metropolitalną dla regionu. Jest mowa o megapowiecie!
Tylko nie megapowiat! To kompletnie bez sensu. Głupota! Nie można bezkarnie używać tego pojęcia. Powiat ma swoje kompetencje i obowiązki. Nie można liczyć na to, że powołując nowy twór, odbierze się prezydentom kompetencje, a nie przejmie ich obowiązków np. związanych z edukacją czy zdrowiem.

Jakie są największe zagrożenia?
Boję się, że powstanie jakiś ustawowy kadłubek, który kompletnie niczego nie zmieni w funkcjonowaniu województwa. Powiat to powiat, a krowa to krowa. Ustawa nie może dewastować istniejącej struktury samorządowej. Nie można też tworzyć ustawy w ten sposób, że wycina się z innych po kawałeczku i klei.

Czy Górnośląski Związek Metropolitalny mógłby się stać przyczółkiem metropolii?
Mówiąc szczerze ten związek mógł robić wszystko, co tylko by chciał, ale nie robił.


Polaczymy sie z ta nedza (wiekszosc w dochodach na samym dnie miast polskich) i bedziemy musieli finansowac sasiadow.
Arbas
Trójmiasto od dziesięcioleci wspaniale funkcjonuje bez aglomeracji, GZM-ów i innych gier pozorujących troskę władz. Od poczatku tego nawiedzonego pomysłu jestem na NIE i coraz bardzie utwierdzam się w swoim przekonaniu. Wmanewrowanie Zagłębia w ten układ zawdzięczamy jaśnie nam panującym prezydentom Podrazie i Górskiemu. Prezydent Baran z Będzina pozostał z boku i dobrze zrobił.
No cóż, dorasta następne pokolenie "władców", którym trzeba przygotować ciepłe posadki, a wraz z nimi wysokie apanaże, gabinety, sekretarki limuzyny z kierowcami itp. luksusy.
Ciekawe czy zaprzyjaźnione miasta ościenne z GZM przyjmą do pracy osoby lada dzień wyrzucone na bruk z Mittal- Huta Katowice? Jesli nie, to co my jako Dąbrowa z tego mamy?
vacu
CYTAT(Arbas @ śro, 27 sty 2010 - 16:59) *
Trójmiasto od dziesięcioleci wspaniale funkcjonuje bez aglomeracji, GZM-ów i innych gier pozorujących troskę władz. Od poczatku tego nawiedzonego pomysłu jestem na NIE i coraz bardzie utwierdzam się w swoim przekonaniu. Wmanewrowanie Zagłębia w ten układ zawdzięczamy jaśnie nam panującym prezydentom Podrazie i Górskiemu. Prezydent Baran z Będzina pozostał z boku i dobrze zrobił.
No cóż, dorasta następne pokolenie "władców", którym trzeba przygotować ciepłe posadki, a wraz z nimi wysokie apanaże, gabinety, sekretarki limuzyny z kierowcami itp. luksusy.
Ciekawe czy zaprzyjaźnione miasta ościenne z GZM przyjmą do pracy osoby lada dzień wyrzucone na bruk z Mittal- Huta Katowice? Jesli nie, to co my jako Dąbrowa z tego mamy?

Hehe dokładnie, w pełni się zgadzam. Mnie śmieszy także, że - co także wynika z przytoczonego wyżej przez : ) tekstu - wszystkie "światłe umysły" wink.gif chcą tej metropolii tylko żadna z nich nie wie po co i na co. Takie mam wrażenie, że samo nazwanie tych kilku miast "metropolią" będzie oznaczać ów cywilizacyjny skok.

Śmieszy mnie jeszcze jedno - to, że jakoś uznaje się (takie mam odczucie na podstawie artykułów w prasie) za naturalne prawo do "rządzenia" tą "niby-metropolią" panu Uszokowi, któremu raz, że wg. mnie K-ce zawdzięczają zacofanie w porównaniu z innymi większymi miastami, dwa - rządzi jedynie niecałymi 10% mieszkańców "metropolii". Jeśli np. mowa o obszarze NY to naturalne, że NY jest liderem, bo mieszka w nim połowa mieszkańców obszaru metropolitalnego. A u nas: K-ce: 310 tys., S-c: 220 tys., Gliwice: 198 tys., Zabrze: 188 tys itd. - gdzie tu ta "potęga" K-c względem innych miast?
bzenek
CYTAT(Arbas @ czw, 21 sty 2010 - 02:31) *
ponieważ wszystko zaczęło się małymi kroczkami od GZM i aglomeracji. Ciekawe jak się skończy?

Wszystko czyli co ? Aglomeracja ? Generalnie zaczynam odnosić wrażenie, że niczym się nie skończy bo sprawa utknęła w jałowych dyskusjach i głupkowatych politycznych przepychankach.

CYTAT(vacu @ śro, 27 sty 2010 - 19:33) *
Mnie śmieszy także, że - co także wynika z przytoczonego wyżej przez : ) tekstu - wszystkie "światłe umysły" ;) chcą tej metropolii tylko żadna z nich nie wie po co i na co. Takie mam wrażenie, że samo nazwanie tych kilku miast "metropolią" będzie oznaczać ów cywilizacyjny skok.

Bo tu już nie chodzi o cywilizacyjny skok tylko o pokazanie na szczeblu krajowym, że partia X czy Y dba o rozwój kraju.

CYTAT(vacu @ śro, 27 sty 2010 - 19:33) *
Śmieszy mnie jeszcze jedno - to, że jakoś uznaje się (takie mam odczucie na podstawie artykułów w prasie) za naturalne prawo do "rządzenia" tą "niby-metropolią" panu Uszokowi,

A co w tym śmiesznego ? Prezydent Katowic jest przewodniczącym zarządu GZM, który jest zaczątkiem metroplii. Stąd też pewnie pokazuje się tu i tam.

CYTAT(vacu @ śro, 27 sty 2010 - 19:33) *
gdzie tu ta "potęga" K-c względem innych miast?

Ty nie myśl vacu, tylko ustaw się przed 7 rano na ekspresówce Sosnowiec - Katowice i sam zobaczysz. smile.gif

CYTAT(:) @ śro, 27 sty 2010 - 02:12) *
Polaczymy sie z ta nedza (wiekszosc w dochodach na samym dnie miast polskich) i bedziemy musieli finansowac sasiadow.

Boisz sie Uśmieszku, że zachwieje to wizerunkiem DG jako tygrysa GOP, którego dynamiczny rozwój liczony jest dwiema wyremontowanymi szkołami rocznie. blink.gif
:)
CYTAT


Metropolitalna viagra

Michał Smolorz

Dzisiaj 12:01:02
Oddolne tworzenie wspólnoty drogą związków międzygminnych zakończyło się kompromitującą klęską. Chcemy, aby państwo narzuciło nam prawne rozwiązania i zmusiło do ich stosowania, bo nie potrafiliśmy się dogadać jak sąsiad z sąsiadem
No to mamy czwartą przymiarkę do "ustawy metropolitalnej". Próbował ją napisać były wojewoda, Tomasz Pietrzyko-wski, próbowali naukowcy, starali się samorządowcy, teraz zabrali się za nią śląscy posłowie. Niezależnie od tego, czy tym razem się uda, czy nie, ja pozostanę niezmiennie sceptyczny wobec tego rozwiązania. Ustawa bowiem ma być prawnym przymusem do wprowadzenia rozwiązań, których nie udało się zastosować dobrowolnie, w drodze obywatelskiej samorządności.

Syndrom bliźniąt syjamskich

Przypomnijmy pokrótce, o co w tym wszystkim chodzi. Mamy kilkanaście dużych miast zrośniętych z sobą w jeden wielki organizm. Formalnie każde z nich jest osobną gminą, częstokroć też powiatem, realnie zaś wszystkie są do siebie przyrośnięte jak rodzeństwo syjamskie. I tak jak wszystkie zroślaki są skazane na wspólne życie, są od siebie uzależnione, muszą wespół wykonywać wiele życiowych czynności. Mają częściowo wspólny krwiobieg, unerwienie, niejednokrotnie też wspólny układ pokarmowy.

Ale też każde ma swój własny rozum, wolę, potrzeby, jeden woli to, drugi tamto ; kiedy jeden chce czytać, drugi chciałby się kąpać, trzeci zaś jeść. Rozsądek nakazuje, aby wszyscy, którzy są na siebie skazani, dogadali się i stworzyli reguły współżycia. Kiedy jednak to się nie udaje, potrzebny jest ktoś z zewnątrz, kto odgórnie ustali reguły gry, narzuci je wszystkim, a potem jeszcze będzie pilnował, aby nikt się nie wyłamywał.

Cały śląsko-zagłębiowski zespół aglomeracyjny ma wiele systemów, które obejmują wszy-stkie lub co najmniej kilka miast i dlatego wymagają jakiejś regulacji. Najważniejszym jest komunikacja publiczna, która umożliwia poruszanie się zarówno wewnątrz gmin, jak i między nimi. Tutaj, choćby nie wiem jak kombinować, nie można działać po swojemu, w pojedy-nkę, bo w krótkim czasie można doprowadzić do chaosu.

Co razem, co osobno?

W podobnym stopniu rzecz dotyczy pozostałej infrastruktury komunalnej : dróg i torowisk, wodociągów i kanalizacji, energetyki cieplnej i elektrycznej, łączności, zaopatrzenia, oraz wywozu i utylizacji odpadów.

Wprawdzie można sobie wyobrazić, że każda gmina w tej mierze działa sama (i tak wciąż jest), ale w efekcie mnoży to koszty. Kilkanaście ciepłowni, spalarni śmieci, oczyszczalni ścieków czy wysypisk kosztuje wielekroć więcej niż jedno wspólne przedsięwzięcie.

Jest wreszcie sfera oświaty i kultury, na których wprawdzie nie należy oszczędzać, ale za to wspólnie można osiągnąć daleko większe, czasami nawet imponujące rezultaty. Po co w jednej aglomeracji 5 identycznie kiepskich, słabych filharmonii lub oper, skoro jedna wspólna mogłaby osiągnąć międzynarodową rangę?

Klęska związków międzygminnych

Wszystkie te problemy można rozwiązać tworząc związki międzygminne, które są dobrowolnymi stowarzyszeniami powołanymi do wspólnych przedsięwzięć. Każde z miast zrzeka się części swych uprawnień na rzecz takiej wspólnoty, wpłaca do wspólnej kasy kwotę proporcjonalną do liczby mieszkańców, po czym wspólnota przejmuje zarządzanie tymi sferami życia, które są ponadgminne i których dotyczy umowa.

W małej skali tak działają np. wspólnoty mieszkaniowe, zarządzające kamienicami, w których każdy lokator jest właścicielem swojego lokalu. W dużej skali tak funkcjonuje np. Unia Europejska jako wspólnota państw.

W Polsce, w już istniejącym systemie prawnym, nie ma najmniejszych przeszkód, które ograniczałyby tworzenie takich związków i powierzanie im konkretnych zadań. Żadne nowe prawo nie jest do tego potrzebne !!! Dlaczego więc tak bardzo pragniemy ustawy ?

Czy chodzi nam o prestiż, o usankcjonowanie nazwy "metropolia", o podniesienie rangi naszej zapyziałej prowincji, o kompleksy wobec "warszawki" ? Być może są i takie powody, najważniejszy jest jednak bardzo wstydliwy : bo oddolne tworzenie wspólnoty drogą związków międzygminnych zakończyło się kompromitującą klęską. Chcemy, aby państwo narzuciło nam prawne rozwiązania i zmusiło do ich stosowania, bo dobrowolnie nie potrafiliśmy się dogadać jak sąsiad z sąsiadem.

Dwa martwe związki

Mamy dwa przykłady tej niemocy. Jeden, to Komunikacyjny Związek Komunalny GOP, który powstał u progu lat 90. ubiegłego wieku i do dziś nie jest w stanie rozwiązać zadań, do których został powołany. Mimo upływu prawie 20 lat, nie stworzył jednego, zintegrowanego systemu komunikacyjnego dla całej aglomeracji, obejmującego wszystkie miasta i wszystkie środki publicznego transportu, objętego wspólną taryfą i skoordynowanym rozkładem połączeń. A jest to problem, z którym wielkie europejskie aglomeracje uporały się już w połowie XX stulecia, a niektóre (np. Londyn, Berlin czy Paryż) mają to za sobą już od międzywojnia. Bez współczesnych komputerów i całej zaawansowanej technologii.

Drugi przykład, to Górnośląski Związek Metropolitalny, który postawił sobie jeszcze ambitniejsze zadania (cała infrastruktura techniczna aglomeracji oraz kultura i polityka), ale do dziś nie tknął nawet podstawowych - i de facto pozostaje strukturą martwą.

Nieustające spory o władzę
Powiedzmy sobie szczerze: samorządność i obywatelska demokracja ciągle jeszcze w nas nie dojrzały, wciąż nie potrafimy z tych narzę-dzi korzystać. Zamiast od dawna mieć własne rozwiązania, skrojone na miejscu na miarę naszych potrzeb, oczekujemy że wszystko załatwi za nas wszechobecne państwo. Jesteśmy w tym dramatycznie niekonsekwentni: z jednej strony wołamy o więcej uprawnień dla samorządów, o prawo samostanowienia w każdej dziedzinie, zwłaszcza finansowej. Z drugiej zaś strony domagamy się, aby centralistyczne państwo odgórnie załatwiło za nas sprawę, której przez 20 lat od upadku PRL-u nie byliśmy w stanie rozwiązać - choć wszystko było w naszych rękach i w zasięgu naszych możliwości. Wołanie o specustawę, to jest faktycznie przyznanie się do klęski, tak jak wołanie o hurtową dostawę viagry z powodu ujawnienia zbiorowej impotencji.

Czy nowe prawo okaże się cudownym panaceum na tę niemoc ? Osobiście wątpię. Najpierw dlatego, że niektórzy politycy i samorządowcy chcą na tym ogniu upiec całkiem prywatne pieczenie. Proszę zwrócić uwagę, że w kolejnych przymiarkach i dyskusjach nad ustawą metropolitalną nikt nigdy nie debatował o komunikacji, wodociągach i kulturze, za to pełno było sporów o to, kto będzie rządził (wojewoda, marszałek, nadprezydent ?), kto będzie dzielił pieniądze, kto będzie kogo rozliczał, jakie będą uprawnienia dotychczasowych struktur. Słowem : spór toczy się wyłącznie o władzę.

Małżeństwo pod przymusem

Nie wierzę w ustawę także dlatego, że nie mamy dobrych doświadczeń. Funkcjonuje w Polsce prawo o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Było już wielekroć nowelizowane, ale do dziś system władzy w stolicy jest tak skomplikowany, że nawet doświadczonym urzędnikom trudno się w nim połapać. Armia radnych kilkudziesięciu ciał wybieralnych plus urzędy trzech szczebli (gminy-dzielnice, powiaty, miasto), których kompetencje się nakładają, albo rodzą nieustające spory o powinności (kto ma odśnieżać ten czy tamten chodnik).

Dużym sceptykiem wobec takiej regulacji jest także prof. Michał Kulesza, główny współtwórca polskiej reformy samorządowej - i ma w tej mierze dużo racji. Małżeństwa zawierane pod przymusem i ustawowym batem mają daleko mniejsze szanse, niż związki partnerskie, oparte na wzajemnym zrozumieniu i kompromisie, dotarte do siebie jak trybiki jednej, dobrze pracującej maszyny. Być może trzeba poczekać kolejnych 20 lat, może jeszcze dłużej, aż śląscy i zagłębiowscy samorządowcy dojrzeją do takiego związku. Obawiam się, że nawet prawnie zagwarantowana "metropolia" będzie ciałem równie kalekim, jak dzisiejsze związki międzygminne. Rury, kable i torowiska można jakoś poukładać, ludzkie małości zmienić najtrudniej.
Arbas
Według Pana Smolorza "ludzkie małości" nie pozwalają narodzić się aglomeracji Silesia City.
A może to raczej rozwaga i przezorność?
Pan Smolorz pyta:
- "Po co w jednej aglomeracji 5 identycznie kiepskich, słabych filharmonii lub oper skoro 1 mogłaby osiągnąć międzynarodową rangę?" Czy Pan Smolorz jest muzykiem i ma prawo wystawiać aż tak negatywne cenzurki śląskim orkiestrom? Jakoś nie widuje się go na koncertach w NOSPR, czy w filharmonii.
Boję się, że za chwilę ktoś wpadnie na pomysł i zamiast kilkudziesięciu basenów kąpielowych zaproponuje wybudowanie jednego o wymiarach 1000 x 1000 m, a zamiast kilku teatrów wybudowanie
jednego na 100 000 miejsc itd. Zlikwidujmy też wszystkie uczelnie i zafundujmy sobie jedną porządną, która jakimś cudem osiągnie międzynarodową rangę.
Oczywiście wszystkie te obiekty winny powstać w Katowicach. To się rozumie samo przez się...
bzenek
CYTAT(Arbas @ nie, 31 sty 2010 - 20:55) *
Według Pana Smolorza "ludzkie małości" nie pozwalają narodzić się aglomeracji Silesia City.
A może to raczej rozwaga i przezorność?...

Ja bym raczej stawiał na tradycyjną śląsko-dąbrowską dupowatość wypominaną często przez znanego na naszych łamach reżysera Kutza wink.gif

CYTAT(Arbas @ nie, 31 sty 2010 - 20:55) *
Boję się, że za chwilę ktoś wpadnie na pomysł i zamiast kilkudziesięciu basenów kąpielowych zaproponuje wybudowanie jednego o wymiarach 1000 x 1000 ?

Oczywiście, że pan Smolorz pieprzy niesłychanie. Ale takie pomysły i tu są popularne. Co rusz ktoś na forum wypisuje żeby zamknąć wszstkie dąbrowskie kluby sportowe poza jakims tam jednym ukochanym. smile.gif

Generalnie jestem gorącym zwolennikiem tworzenia aglomeracji. Ale w obecnej rzeczywistości nie widzę na to żadnych szans. Przeciwnicy GZM/Silesii/metropolii mogą spać spokojnie smile2.gif

Już nawet nie chce mi się czytać tych wszystkich aglomeracyjnych wypocin wklajanych przez Uśmieszka. Przyswoiłem sobie tylko tylko komentarz Arbasa. smile2.gif
:)
kolejne tongue.gif

CYTAT


Metropolia tylko z nazwy

Teresa Semik

2010-02-17 23:28:18 , Aktualizacja wczoraj 10:04:46
Górnośląskiemu Związkowi Metropolitalnemu najlepiej wyszedł druk tegorocznych kalendarzy: "Metropolia Silesia - pełnia życia". W nagrodę otrzymał dwukrotnie wyższy budżet, sięgający 4 mln zł. Piętnastu urzędników przez ponad dwa lata usiłowało coś zrobić, ale wyszły tylko kalendarze. No i pieniądze. Średnia pensja w GZM robi wrażenie - 5,8 tys. zł. Po co komu instytucja, która mnoży koszty, a nie robi nic, czego nie zrobiłyby - może nawet lepiej - samorządne gminy?


Urzędnicy GZM chcą na przykład za 340 tys. zł zorganizować "Metropolitalną noc teatrów", by wykreować "wydarzenie, które stałoby się jedną z kulturalnych wizytówek Metropolii "Silesia" i wypromować metropolię, jako miasta teatrów o bogatej i zróżnicowanej ofercie teatralnej". Pomysł zerżnięty z Krakowa, a za tak duże pieniądze to w Zabrzu organizują festiwal dramaturgii współczesnej trwający tydzień.

Pytanie o przyszłość GZM jest na czasie, ponieważ do końca marca śląscy posłowie PO chcą uszczęśliwić aglomerację ustawą, na której połamali sobie zęby poprzednicy z byłym wojewodą Tomaszem Pietrzykowskim.

W końcu każde większe miasto w Polsce chciało mieć własny ustrój - metropolitalny - i dwa lata temu pierwszy projekt poszedł do kosza.

- Ustawa ma sens, jeśli dotyczyć będzie tylko śląsko-dąbrowskiej aglomeracji, bo jest nieporównywalna z żadnym innym miejscem w Polsce - mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. Aglomerację porównuje do pociągu, który ma w składzie czternaście miast, ale lokomotywa jest tylko z napisem: Katowice.- Nie uciągnie - dodaje Górski. - Potrzebna jest lokomotywa wspólna, promująca cały region.

W aglomeracji ścierają się ambicje poszczególnych prezydentów miast, najostrzej Katowic i Gliwic. To najwięksi darczyńcy GZM, więc chcą mieć także decydujący głos. To prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz wskazał Piotra Popiela - naczelnika wydziału kultury gliwickiego magistratu - na dyrektora GZM. Popiel kierował GZM do końca 2009 roku. Nie błysnął ani razu, więc zarząd, czyli prezydenci, nie przedłużyli mu kontraktu. Dotąd nie wybrali nowego dyrektora. Słychać głosy, że ma go wskazać Piotr Uszok. - Nie uważam, żeby GZM marnował dotacje. Przygotował strategię rozwoju metropolii. Nigdy wcześniej nie opracowano takiego dokumentu - wylicza Uszok.

Czy do tego potrzebne są nowe przepisy, które obiecuje regionowi PO? Posłowie chcą stworzyć superpowiat, odbierając część kompetencji samorządnym gminom. Tym samym odbiorą także pieniądze na ich realizację, które odprowadzą do superpowiatu. Zdaniem prezydenta Katowic bez ustawy metropolitalnej możliwość dalszego działania jest ograniczona.

- Niczego innego nie jesteśmy w stanie zrobić bez zasadniczych zmian ustawowych - mówi. Podobnego zdania jest prezydent Tychów, Andrzej Dziuba. - Brak sprawności w funkcjonowaniu GZM wynika z braku przepisów jednoznacznie regulujących zasady istnienia poszczególnych podmiotów w tym Związku. Nie ma jasnych zasad finansowania zadań wspólnych. Te kwestie powinny być uregulowane w nowym prawie - wyjaśnia.

Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, nie jest tego pewien.

- Oczywiście ustawa metropolitalna byłaby przydatna, jednak nie jest konieczna. GZM działa również bez tej ustawy - mówi. Marek Kopel, prezydent Chorzowa myśli podobnie. - Miasta porozumiały się już w wielu kwestiach, dobrowolnie. Przymus, wynikający z ustawy metropolitalnej, nie jest konieczny - uzasadnia. - Działa przecież KZK GOP. Chorzów porozumiał się ze Świętochłowicami w sprawie dostaw wody.

Prezydent Kopel ma rację mówiąc, że wszelkie ambicje twórców nowej ustawy aglomeracyjnej rozbiją się o szczegóły - o kompetencje, które gminy musiałyby przekazać do metropolii.

Miasta powstają na przestrzeni stuleci, supermiasto Silesia też nie powstanie z dnia na dzień. Ustawy nie ma i jest wielce prawdopodobne, że nie będzie. Na razie z metropolią, jak z socjalizmem. To piękna idea, ale nie sprawdza się w życiu.

Na co wydają pieniądze?

Niektóre wydatki w 2010 roku:

wdrażanie strategii promocji Metropolii Silesia - 1 323 000 zł
wynagrodzenia - 1 054 563 zł
umowy zlecenia - 60 000 zł
czynsze - 100 000 zł
obsługa prawna - 90 000 zł
materiały i wyposażenie - 340 000 zł
podróże służbowe krajowe - 45 000 zł
podróże służbowe zagraniczne - 64 000 zł
szkolenia pracowników - 40 000 zł

Tyle dostają

Składki członkowskie na rzecz GZM w 2010 roku

Katowice 601 224 zł
Sosnowiec 430 050 zł
Gliwice 368 362 zł
Zabrze 354 790 zł
Bytom 341 112 zł
Ruda Śląska 283 086 zł
Tychy 254 420 zł
Dąbrowa Górnicza 248 660 zł
Chorzów 219 624 zł
Jaworzno 187 554 zł
Mysłowice 147 358 zł
Siemianowice Śląskie 139 198 zł
Piekary Śląskie 114 952 zł
Świętochłowice 105 764 zł

Razem - 3.796.154 zł
Arbas
Podobno logo kosztowało nas " tylko" 40 000 zł, które poleciały do krakowskiej Eskadry?
Sorry, jeśli się mylę.
Szasta się publicznym pieniądzem, oj szasta...
Może znajdzie się w końcu ktoś, kto zrobi z tym porządek?
:)
CYTAT
Przyjęto Strategię Rozwoju Górnośląsko – Zagłębiowskiej Metropolii Silesia” do 2025 r.
Redakcja: Anna Zubko

Po niemal dwóch latach zakończono prace nad opracowaniem projektu „Strategii Rozwoju Górnośląsko – Zagłębiowskiej Metropolii Silesia” do 2025 r. Jest to pierwszy tego typu dokument, przygotowany łącznie przez i dla 14 miast tworzących Metropolię „Silesia”, wyznaczający wspólne kierunki rozwoju oraz określający działania na rzecz sukcesywnej poprawy warunków życia mieszkańców.

Głównym motywem podjęcia tego złożonego i wieloaspektowego zadania, jak mówi Piotr Uszok, przewodniczący zarządu Górnośląskiego Związku Metropolitarnego, była i jest potrzeba skoordynowania współpracy miast Metropolii „Silesia” i zwiększenia dynamiki ich działań w celu osiągnięcia silnej, konkurencyjnej pozycji w kraju i za granicą.

Strategia wskazuje na działania w zakresie rozbudowy infrastruktury i usług edukacji, zarówno w wymiarze metropolitalnym, jak i lokalnym, oraz na wzmacnianie już istniejącego, lecz wciąż niedostatecznie innowacyjnego potencjału naukowo- badawczego. Stałe podnoszenie umiejętności w sferze kompetencji zawodowych powinno przyczynić się do zbudowania stabilnej ścieżki wzrostu gospodarczego, stopniowej poprawy jakości życia, a być może także do hamowania negatywnych tendencji demograficznych.


Prace nad przygotowaniem dokumentu przebiegały zgodnie z harmonogramem przyjętym przez Zgromadzenie. W trakcie warsztatów i konsultacji wewnętrznych opracowano projekt dokumentu, który następnie został poddany konsultacjom społecznym.


2 lutego 2010r. Zarząd GZM przyjął ostateczną wersję projektu.


Zapraszamy do zapoznania się z dokumentem Strategii Rozwoju Górnośląsko – Zagłębiowskiej Metropolii „ Silesia” do 2025r. /materiał w załącznikach/


Do pobrania

snf (51).gif http://dabrowa-gornicza.pl/aktualnosci/dow.../aid/11773.html
snf (51).gif http://dabrowa-gornicza.pl/aktualnosci/dow.../aid/11773.html
snf (51).gif http://dabrowa-gornicza.pl/aktualnosci/dow.../aid/11773.html
snf (51).gif http://dabrowa-gornicza.pl/aktualnosci/dow.../aid/11773.html
snf (51).gif http://dabrowa-gornicza.pl/aktualnosci/dow.../aid/11773.html
darco
Jest tylko mały problem wink.gif
Ta metropolia formalnie nie istnieje, tymczasem chcą za spore pieniądze wprowadzać strategie czegoś co nie istnieje, nie wiadomo czy powstanie, a jeśli powstanie to w jakiej formie i jak będzie wyglądać wtedy strategia tego czegoś? Może zupełnie inaczej, może częściowo inaczej ? To jakiś absurd i wyrzucanie pieniędzy w błoto, ale Wasz prezydent powiedział na debacie że to są drobne smile.gif
Arbas
Bicie piany trwa...
:)
CYTAT


Metropolia powstanie, gdy prezydenci oddadzą władzę
Przemysław Jedlecki
2010-03-21, ostatnia aktualizacja 2010-03-21 19:52

Prace na stworzeniem metropolii śląsko-zagłębiowskiej weszły w decydującą fazę. Sporo wody upłynie w Brynicy, zanim odczujemy jej istnienie. Czy warto czekać?

Do końca marca posłowie Platformy Obywatelskiej chcą przygotować projekt ustawy o metropolii. Czy można im wierzyć? Jak na razie z zapowiedzi polityków niewiele wynika. W czasach PiS-u projekt metropolii mocno forsował wojewoda Tomasz Pietrzykowski razem z ówczesnym posłem PiS-u Krzysztofem Mikułą. Plany spaliły na panewce, gdy stanowisko szefa MSWiA stracił wspierający ich Ludwik Dorn. Ustawa trafiła do szuflady. Zamiast metropolii skupiającej największe miasta naszego regionu powstał Górnośląski Związek Metropolitalny. Tworzy go 14 miast - od Jaworzna po Gliwice - ale jego siła jest iluzoryczna. Budżet GZM-u w wysokości paru milionów złotych ledwo wystarcza na pensje urzędników, rachunki za materiały biurowe i prąd w siedzibie związku. W tej sytuacji zapowiedzi prezydentów o utworzeniu jednego wielkiego supermiasta i towarzyszące im hasła typu: "Teraz Warszawa powinna się nas bać" są czczą przechwałką. GZM przechodzi zresztą poważny kryzys. Nie zdał egzaminu. O jego słabości świadczy choćby zamieszanie związane ze staraniami o 500 mln zł na spalarnie śmieci. Wolne tempo pracy nad tym projektem sprawiło, że pieniądze mogą przepaść.

Wielu samorządowców (np. Piotr Adamowicz, prezydent Gdańska) i prawników od dawna apeluje, że jeśli metropolie mają działać sprawnie, muszą być czymś więcej niż tylko porozumieniem prezydentów miast wchodzących w ich skład. Ponieważ wciąż nie ma ustawy o metropoliach, jej zwolennicy wymyślili, by w ramach obowiązującego prawa powoływać superpowiaty, które mogłyby połączyć miasta w całość.

Tym tropem poszli teraz politycy PO. Na razie jak ognia unikają odpowiedzi na pytanie, które w naszym regionie powoduje największe spory - jak superpowiat będzie się nazywał i które miasta ostatecznie go utworzą. Posłowie mówią, że nazwa to kwestia paru słów w projekcie ustawy. Ważniejsze jest to, czym metropolia się zajmie.

Plany są tak ambitne, że trzeba będzie poczekać jeszcze wiele lat, zanim metropolia zacznie działać jak dobrze naoliwiony mechanizm. Superpowiat czy - jak wolą niektórzy - powiat metropolitalny zajmie się nie tylko zarządzaniem najważniejszymi drogami, komunikacją publiczną czy szkołami ponadgimnazjalnymi, lecz także planowaniem przestrzennym, ochroną zabytków, nadzorem budowlanym itp.

Prezydentom zostaną tylko drobiazgi, jak np. wydawanie nam prawa jazdy, meldunki, remonty miejskich dróg i budynków. Metropolia chce sięgać głębiej i zabrać niektóre uprawnienia marszałkowi województwa. Chodzi o zarządzanie niektórymi teatrami, operą, Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku. Pojawił się też pomysł utworzenia metropolitalnej komendy policji, która podlegałaby bezpośrednio komendzie głównej.

Nie wiemy, jak nowa metropolia będzie działała, czy nowe regulacje nie skończą się tylko stworzeniem kolejnych stanowisk i paraliżem decyzyjnym. Jedno jest pewne - miasta naszego regionu są dziś w drugiej, a nawet trzeciej lidze polskich miast. Metropolia może to zmienić. Na pytanie, czy i kiedy uda się wprowadzić nowe rozwiązania w życie, trzeba odpowiedzieć innym pytaniem: czy i kiedy prezydenci miast i marszałek województwa zgodzą się na tak duże ograniczenie swojej władzy?

Debata o metropolii

W Dąbrowie Górniczej rozpoczyna się w poniedziałek VI Festiwal Nauki, organizowany przez Wyższą Szkołę Biznesu. O godz. 10 zapraszamy na debatę o metropolii śląsko-zagłębiowskiej. Dyskusję, w której udział wezmą: były wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski, posłowie Tomasz Tomczykiewicz i Marek Wójcik oraz socjologowie prof. Marek Szczepański i prof. Jacek Wódz, poprowadzi Przemysław Jedlecki, dziennikarz katowickiej "Gazety Wyborczej".

Przez cały tydzień, aż do niedzieli, odbywać się będą kolejne debaty, wykłady i pokazy. Imprezy odbywać się będą nie tylko w siedzibie uczelni, lecz także m.in. w miejskich instytucjach kultury czy obserwatorium astronomicznym Zespołu Szkół nr 1.


CYTAT
gzm.org.pl

Konsultacje w sprawie śmieci
19.03.2010.
19 marca 2010 r. w siedzibie Górnośląskiego Związku Metropolitalnego z przedstawicielami miast Metropolii „Silesia” spotkali się wykonawcy dokumentacji przedprojektowej Systemu gospodarki odpadami.


Uzgodniono harmonogram kampanii informacyjnej i konsultacji społecznych dotyczących realizowanego projektu, a w szczególności rozważanych przyszłych lokalizacji spalarni śmieci, będących elementami składowymi budowanego systemu. W każdym z 14 miast Metropolii „Silesia” odbędą się kolejno spotkania informacyjno-konsultacyjne z władzami samorządowymi. Następnie z przedstawicielami organizacji ekologicznych, instytutów technicznych i uczelni wyższych. A na koniec z mieszkańcami Rudy Śląskiej i Dąbrowy Górniczej ze względu na jak większe prawdopodobieństwo lokalizacji zakładów utylizacji odpadów.

W trakcie spotkań przekazane zostaną szczegółowe informacje na temat rozważanych lokalizacji zakładów termicznej utylizacji odpadów, konieczności podjęcia zdecydowanych działań zmierzających do uniknięcia przepełnienia składowisk śmieci oraz spełnienia wymogów prawa unijnego w zakresie ilości śmieci poddawanych utylizacji. Spotkania te rozpoczną się już pod koniec marca i potrwają do końca kwietnia. O terminach spotkań będziemy informować mieszkańców Metropolii „Silesia” zarówno na naszej stronie internetowej www.gzm.org.pl jak i poprzez media lokalne.

Przedmiotem spotkania były również uzgodnienia pomiędzy Konsorcjum Wykonawców (SOCOTEC Polska oraz Południe II) a Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym skrócenia terminów realizacji poszczególnych elementów projektu Systemu gospodarki odpadami. Wykonawcy podtrzymali zobowiązanie do przygotowania pełnej dokumentacji przedprojektowej w terminie umożliwiającym złożenie wniosku do funduszu spójności o dofinansowanie przedsięwzięcia, co musi nastąpić do 25 czerwca 2010 r. Złożenie wniosku jest warunkiem realizacji projektu i ubiegania się o dofinansowanie w wysokości prawie 600 milionów zł zarezerwowanych na ten cel funduszy unijnych.
:)
biggrin.gif

CYTAT


Ustawa o metropolii miała być w marcu. PO nie zdąży
pj
2010-03-25, ostatnia aktualizacja 2010-03-25 10:52

Politycy Platformy Obywatelskiej obiecywali, że do końca marca przygotują ustawę w sprawie utworzenia metropolii na Górnym Śląsku i w Zagłębiu. Teraz niechętnie przyznają, że ten termin jest już nierealny

Nie wiadomo, kiedy zakończą się prace nad ustawą o metropolii. Politycy Platformy nie chcą podać wiążącej daty. Każdy, kogo pytamy o tempo prac, odpowiada mniej więcej: "Chcemy, żeby jeszcze w tym półroczu projekt trafił do Sejmu".

A jeszcze niedawno, po upadku koncepcji stworzenia kilku metropolii, politycy zapowiadali, że stworzą projekt tworzący "superpowiat" z miast Górnego Śląska i Zagłębia. Ustawa wyłącznie dla naszej aglomeracji miała być gotowa do końca marca. - Tezy i pomysły mamy, teraz trzeba to jeszcze spisać - zapewnia poseł Tomasz Tomczykiewicz, szef śląskiej PO. - Zajmują się tym m.in. specjaliści z MSWiA. Mają odpowiednie doświadczenie w pisaniu ustaw.


CYTAT


Metropolia Silesia powinna przypominać Unię Europejską
Magdalena Warchala
2010-03-22, ostatnia aktualizacja 2010-03-23 00:34

Metropolia powinna przypominać Unię Europejską, której członkowie ramię w ramię realizują wiele celów, zachowując jednak swoją odrębność - mówił Tomasz Pietrzykowski , jeden z uczestników debaty, która odbyła się w poniedziałek podczas otwarcia VI Festiwalu Nauki dąbrowskiej Wyższej Szkoły Biznesu

Debatę poprowadził Przemysław Jedlecki, dziennikarz katowickiej "Gazety". Do dyskusji zaprosił Tomasza Pietrzykowskiego, prawnika i byłego wojewodę śląskiego, posłów PO Tomasza Tomczykiewicza i Marka Wójcika oraz socjologów prof. Marka Szczepańskiego i prof. Jacka Wodza.

- W regionie od 10 lat kiełkuje idea współpracy między miastami. Większość ludzi uważa, że jesteśmy na nią skazani. Pan w jednym ze swoich artykułów podkreśla jednak, że metropolia to coś więcej niż wspólne inwestycje czy komunikacja - zaczął Jedlecki, zwracając się do Pietrzykowskiego.

- Potrzebny jest przełom psychologiczny, władze miast muszą sobie uświadomić, że mają wspólne interesy, zatem dla lepszego efektu dobrze działać razem. Metropolia powinna przypominać Unię Europejską, której członkowie ramię w ramię realizują wiele celów, zachowując jednak swoją odrębność - wyjaśniał Pietrzykowski.

Czym jednak powinna zajmować się metropolia? Jedlecki zacytował Kazimierza Kutza, który uważa, że przede wszystkim kulturą i edukacją, zwłaszcza regionalną. Rację, ale tylko częściowo, przyznał mu prof. Szczepański, który do tych obszarów zainteresowań dorzuciłby jeszcze infrastrukturę: szkoły, szpitale, spalarnie śmieci. - Nie powinno być tak, że na granicy dwóch miast są dwie w połowie zapełnione uczniami szkoły lub dwa ledwie zipiące szpitale. Lepiej zlikwidować jedną z placówek, dofinansowując drugą - przekonywał prof. Szczepański.

- Profesor jest optymistą. Wątpię, czy prezydenci tak łatwo oddadzą część swojej władzy - powątpiewał Jedlecki.

I przytoczył rozmowę z Piotrem Uszokiem, prezydentem Katowic, który powiedział kiedyś, że metropolia może zająć się szkołami, ale powierzanie jej szpitali to już zbyt wiele. - Szkoda, żeby idea metropolii umarła tylko dlatego, że jeden czy drugi prezydent nie potrafi dogadać się z pozostałymi - oponował prof. Wódz. Dodał, że jeśli Śląsk i Zagłębie stanęłyby przed takim problemem, z jakim musiało się zmierzyć Bordeaux, metropolia narodziłaby się o wiele łatwiej.

- Kłopotem Bordeaux oraz 16 gmin otaczających miasto był paraliż komunikacyjny. Tylko szybki tramwaj mógł uratować sytuację. Merowie zajęli się budową linii, a ta wspólna inicjatywa stała się zalążkiem kolejnych. W końcu nie z woli polityków, lecz z konieczności powstała metropolia - mówił prof. Wódz.

Jedlecki: - Może zatem Śląsk i Zagłębie metropolii nie potrzebują, skoro dziś mówią o niej tylko politycy, a nie sami mieszkańcy?

Tomczykiewicz przekonywał, że trzeba patrzeć w przyszłość, bo kiedyś i u nas może dojść do kryzysu, z którego będziemy mogli wyjść tylko wspólnymi siłami.

Jedlecki zauważył, że na razie wszystko, co dzieje się wokół metropolii, to nic innego jak bicie piany: chociaż powstał Górnośląski Związek Metropolitalny, póki co gminy nie przekazały mu ani jednego swojego zadania. Szczepański uspokajał, że sytuację zmieni przygotowywana właśnie strategia GZM-u. Także Pietrzykowski uznał, że trzeba odgórnie przekazać część kompetencji gmin GZM-owi. - Bo na dobrą wolę prezydentów nie ma co liczyć - rozwiewał złudzenia.

O głos w dyskusji poprosił Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej. - Dziś od GZM-u oczekuje się więcej, niż ma on możliwości i pieniędzy. W imieniu swoim i innych prezydentów mogę jednak zapewnić, że jeśli będzie trzeba podzielić się kompetencjami, zrobimy to - deklarował Podraza.

Jeden z obecnych na sali słuchaczy wyraził niepokój, czy metropolii nie zdominują Katowice. - Metropolią będzie władać 25 radnych wybieranych w wyborach bezpośrednich, którzy z kolei wyłonią spośród siebie zarząd. Nie będzie mowy o dominacji jednego miasta - uspokajał Wójcik.
Arbas
"Metropolia powinna przypominać Unię Europejską" czytamy w tytule w/w artykułu.
Oby podobieństwo nie wynikało jedynie z kosmicznych uposażeń europosłów...
Leszek
Jak przeczytałem ten tytuł, skojarzenie miałem raczej z przerostem administracji i bzdurnymi procedurami laugh.gif
:)
Jest nowa wersja strony GZM snf (51).gif http://gzm.org.pl/
:)
CYTAT
W radnych się zagotowało
Janusz Lewanda / sosnowiec.info.pl

W związku z realizacją projektu „System gospodarki odpadami dla miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego wraz z budową zakładów termicznej utylizacji odpadów”, Przedsiębiorstwo Usługowe „Południe II” z Krakowa, współwykonawca dokumentacji przedprojektowej, spotyka się z władzami i samorządami 14 miast GZM w celu przedstawienia aktualnego stanu zaawansowania prac nad projektem.

W środę takie spotkanie odbyło się w Sosnowcu. Uczestniczyli w nim przedstawiciele kierownictwa Urzędu Miejskiego, właściwe służby prezydenckie i czterech radnych: Wiesław Suwalski, Marek Godek, Wojciech Kulawiak i Zbigniew Muszyński. Spotkanie przebiegało w spokojnej atmosferze do momentu dyskusji, w czasie której, w radnych się zagotowało.

Wcześniej, przedstawiciel firmy „Południe II” Janusz Mikuła (b. wiceminister rozwoju regionalnego) zapoznał zebranych z problemem w kontekście ogólnym i lokalnym. Unijne wymagania dotyczące redukcji odpadów ulegających biodegradacji są bardzo wysokie. I tak, do 31 grudnia br. ilość odpadów komunalnych, kierowanych na składowiska ma wynosić nie więcej niż 75 proc. wagowo całkowitej masy odpadów komunalnych ulegających biodegradacji w stosunku do masy tych odpadów wytworzonych w 1995 roku. W 2013 r. ilość tych odpadów ma wynosić nie więcej niż 50 proc., a 2020 nie więcej niż 35 proc. Oznacza to, że do końca roku powinniśmy w skali kraju, województwa i miasta ograniczyć o około 25 proc. ilość odpadów komunalnych kierowanych na składowiska. Aby spełnić takie wymagania przynajmniej w tych odleglejszych terminach i uniknąć olbrzymich kar, musimy w szybkim tempie zbudować w kraju 10 spalarni.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie sprawa budowy spalarni dla miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego bardzo się skomplikowała. Niewiele brakowało, by unijna dotacja przeszła koło nosa GZM z powodu braku dokumentacji. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zagroziło, że skreśli dotację - 500 milionów złotych - o ile do końca czerwca GZM nie spełni wymogów formalnych. Trwa więc wyścig z czasem o wielką stawkę.

Dotychczas nie ustalono jeszcze miejsca lokalizacji spalarni, jak również nie zdecydowano, czy powstanie jedna spalarnia o wydajności 500 tys. ton czy dwie o wydajności 250 tys. ton każda. Oczywiście spalarnie nie załatwiają problemu, konieczna jest budowa całego systemu gospodarki odpadami. Sama spalarnia da zatrudnienie 70 – 80 osobom, ale cały system i zaplecze – to już praca dla kilkuset osób.

Nic więc dziwnego, że miasta należące do GZM ostro rywalizują o tę inwestycję. Zgłoszono 10 lokalizacji: teren Miejskiego Zakładu Przetwarzania Odpadów Komunalnych Lipówka II w Dąbrowie Górniczej, teren w rejonie ulicy Grenadierów w Sosnowcu, teren w rejonie ulicy Piotrkowskiej – Środula Północ, teren w rejonie ul. Krakowskiej w Katowicach – Szopienicach, teren ulicy Katowickiej w Mysłowicach, teren w południowo – wschodniej części Mysłowic pomiędzy autostradą A-4 a Przemszą, teren w Rudzie Śląskiej – Halembie na działce Elektrowni Halemba, teren przy ul. Szyb Walenty w Rudzie Śląskiej obok Zespołu Ciepłowni Przemysłowych „Carbo – Energia”, teren w Zabrzu przy ul. Wolności na działce Elektrociepłowni Zabrze.

W wyniku złożonej analizy i oceny zgłoszonych propozycji wyłoniono dwie najlepsze lokalizacje do realizacji - „Lipówka” w Dąbrowie Górniczej i „Walenty” w Rudzie Śląskiej, ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapady. Natomiast dwie lokalizacje zgłoszone przez Sosnowiec uplasowały się ...na końcu tej klasyfikacji!

W trakcie gorącej dyskusji wyszło na jaw, dlaczego tak się stało. M.in. dlatego, że jak wykazał radny Marek Godek, GZM otrzymał z Urzędu Miejskiego w Sosnowcu dane odbiegające od rzeczywistości, niekorzystne dla lokalizacji spalarni.

Radni skonstatowali też, że wprowadzono ich w błąd informując, że ws. lokalizacji spalarni klamka już dawno zapadła, gdy tymczasem rywalizacja nie jest jeszcze zakończona. Najdziwniejsze w tej sprawie jest jednak to, że na początku rywalizacji jedna z naszych propozycji była na pierwszym miejscu, którą utraciła z powodu ...niedokonania zmian w planie zagospodarowania przestrzennego.

Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Komunikacji Rady Miejskiej, Wojciech Kulawiak powiedział dla sosnowiec.info.pl, że jest zbulwersowany sposobem działania Urzędu Miejskiego w tej sprawie i jako przewodniczący Komisji nie odpuści tego tematu.
- To była wielka szansa dla miasta, ale niestety została zlekceważona przez władze i służby prezydenckie – stwierdził Wojciech Kulawiak. - Pozostało już niewiele czasu do podjęcia decyzji o lokalizacji spalarni, ale liczę na to, że jeszcze zdołamy zmobilizować służby prezydenckie do działania i włączymy się do rywalizacji - dodał Kulawiak.

Bardziej wyrozumiały dla władz miasta jest w tej sprawie radny Karol Winiarski.
- Prezydenci Sosnowca doszli do wniosku, że generowanie kolejnego sporu z mieszkańcami i ekologami lepiej pozostawić innym. Ponadto od początku tego tematu uważali, że spalarnia spowoduje ogromny ruch ciężkich samochodów dostawczych, którego nasze drogi nie wytrzymają - powiedział dla sosnowiec.info.pl Winiarski.
:)
CYTAT


Dąbrowa Górnicza ma duże szanse na inwestycję wartą około miliarda złotych

Piotr Sobierajski

2010-04-20 23:47:01
O lokalizację największej w regionie spalarni odpadów, która będzie obsługiwać całą aglomerację śląsko-dąbrowską ubiega się obecnie sześć miast. Na razie rozważana jest budowa jednego lub dwóch takich obiektów, a na czele listy rankingowej znajdują się obecnie Dąbrowa Górnicza i Ruda Śląska. W grze są także jeszcze dwie lokalizacje w Sosnowcu, ale znalazły się na końcu listy rankingowej.

Samorządy liczą na to, że uda się przekonać do swoich atutów Górnośląski Związek Metropolitalny, bo to szansa m.in. na nowe miejsca pracy (nawet ok. 100), dodatkowe wpływy z podatków, a także modernizację infrastruktury wokół przyszłej spalarni. Projekt GZM jest na liście projektów kluczowych Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, który m.in. przewiduje budowę w Polsce dziesięciu podobnych spalarni odpadów komunalnych.

Koszt inwestycji ma wynieść ponad 1 miliard zł, przy wkładzie własnym samorządów ok. 490 mln zł. Obecnie trwają konsultacje GZM i projektantów z mieszkańcami i samorządami, zainteresowanymi budową spalarni. Odbyły się już m.in. w Dąbrowie Górniczej i Sosnowcu.

- Chcemy poznać opinię społeczną, musimy rozważyć wszystkie za i przeciw, także w odniesieniu do wymogów ekologii i ochrony środowiska. Na razie nie wiemy jeszcze, czy będzie to jedna, czy dwie spalarnie o równorzędnej mocy przerobowej, czy może jedna będzie większa, a druga mniejsza. Przy wyborze bierzemy pod uwagę m.in. uregulowane kwestie własności gruntów, zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ale także oczywiście odbiór społeczny - podkreśla Krzysztof Krzemiński, rzecznik Górnośląskiego Związku Metropolitalnego.

Po analizie wszystkich dziewięciu lokalizacji (także w Zabrzu, Katowicach i Mysłowicach), najwięcej punktów - 51 zdobył teren przy ul. Szyb Walenty w Rudzie Śląskiej (7 ocen bardzo dobrych i 14 dobrych). Na drugim miejscu znalazła się druga rudzka propozycja na terenie Elektrowni Halemba (49 pkt). - Atutem naszej propozycji jest między innymi bliskie położenie w sąsiedztwie Drogowej Trasy Średnicowej. Tak więc liczy się tutaj i ekonomia, i fakt, że ciężarówki nie będą rozjeżdżać miasta - mówi Adam Nowak, rzecznik Urzędu Miejskiego w Rudzie Śląskiej.

Dąbrowska propozycja, na terenie Miejskiego Zakładu Przetwarzania Odpadów Komunalnych Lipówka II, jest na trzeciej pozycji. Zgromadziła 44 pkt (w tym trzy oceny bardzo dobre i 15 dobrych). Mocnymi stronami tej lokalizacji są m.in. bliskość wysypiska odpadów, możliwość składowania produktów poprocesowych i żużla, możliwość rozbudowy instalacji, rozbudowana w pobliżu infrastruktura kolejowa, najbliższa zabudowa w odległości około 300 metrów.

Mieszkańcy dzielnicy Strzemieszyce Małe, gdzie miałaby powstać spalarnia, nie są jej przeciwni, ale liczą na to, że inwestycja pociągnie za sobą pozytywne zmiany.

- Tutejszy zakład przetwarzania odpadów ma pozwolenie na dalszą działalność, więc takiego sąsiedztwa i tak nie unikniemy. Mamy jednak nadzieję na porozumienie z gminą, które pozwoliłoby na odnowienie chodników, dróg, inwestycje na terenie naszej dzielnicy. Problemem może być także zwiększony ruch ciężkich samochodów pomiędzy domami, dlatego dobrze byłoby, gdyby powstała nowa droga dojazdowa do przyszłej spalarni, biegnąca wprost od drogi krajowej 94 - podkreśla Grzegorz Bochenek, przewodniczący Rady Osiedla Strzemieszyce Małe.

To konieczność

Do końca czerwca br. GZM musi mieć gotowy wniosek o dofinansowanie (ok. 590 mln zł) z UE budowy jednej lub dwóch ogromnych spalarni odpadów. Będą obsługiwać całą aglomerację śląsko-dąbrowską. Trwa wyścig z czasem, bo trzeba także w tym terminie przedstawić lokalizację tej inwestycji. Minimalna moc przerobowa ma wynieść 250 tys. ton odpadów rocznie. Spalarnie muszą powstać w całym kraju do 2015 roku. W naszej aglomeracji powstaje bowiem ponad 1,5 mln ton odpadów komunalnych rocznie, a ich składowanie bez przetwarzania ma zostać zakazane zgodnie z prawem unijnym w 2013 r.
:)
CYTAT
Czy Dąbrowa Górnicza powalczy o spalarnię?
Agnieszka Stefaniak - Zubko / sosnowiec.info.pl

Górnośląski Związek Metropolitalny ma coraz mniej czasu na złożenie wniosku o dotację na budowę spalarni śmieci. Kompletna dokumentacja projektu „System gospodarki odpadami dla miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego wraz z budową zakładów termicznej utylizacji odpadów” musi trafić do Ministerstwa Środowiska do 30 czerwca. Tymczasem, nie rozstrzygnięto jeszcze nawet, ile spalarni powstanie w ramach tego projektu i co ważniejsze, gdzie będą usytuowane. Aktualnie trwają prace nad dokumentacją przedprojektową oraz konsultacje społeczne w miastach GZM, które przedstawiły propozycje lokalizacji spalarni.

Wiadomo już, że najlepsze oceny zyskały lokalizacje w Dąbrowie Górniczej i Rudzie Śląskiej. Zaletą dąbrowskiej propozycji jest położenie „Lipówki II” strefie oddziaływania takich zakładów jak ArcelorMittal czy Koksownia „Przyjaźń” oraz bliskość składowiska odpadów i infrastruktury kolejowej.

Zdaniem urzędników dąbrowskiego Urzędu Miejskiego, najwięcej korzyści z lokalizacji zakładu termicznej przeróbki odpadów w dzielnicy Strzemieszyce Małe, odniosą okoliczni mieszkańcy.
- Spalarnia śmieci to niewątpliwie szansa na poprawę funkcjonowania zakładu Lipówka II, ale przede wszystkim szansa na zmniejszenie uciążliwości składowiska dla mieszkańców Strzemieszyc Małych. Na wysypisko śmieci trafiać będą o wiele mniejsze ilość odpadów, które – jak to się dzisiaj zdarza – są niekiedy uciążliwe zapachowo. Poprawi się także infrastruktura dzielnicy. W trosce o to, by zwiększona ilość samochodów kierujących się do spalarni, nie rozjechała centrum Strzemieszyc, musiałaby powstać alternatywna droga – uważa Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego magistratu.

Biorąc pod uwagę spore szanse na realizację wartej niemal miliard złotych inwestycji, dziwi brak entuzjazmu dąbrowskich decydentów i niechęć do szerokiej promocji swojej propozycji. Tym bardziej, że dane rankingowe i analizy specjalistów będą tylko jednym z kryteriów podejmowania decyzji przez GZM.
- Dąbrowa spełnia wszystkie kryteria; nie jesteśmy więc w stanie bardziej podnieść atrakcyjności tego terenu – twierdzi Matylewicz.

Z kolei Henryk Zaguła, zastępca prezydenta miasta, zasugerował podczas posiedzenia Komisji Rozwoju i Promocji Miasta, że taka postawa Urzędu Miejskiego to efekt przemyślanej strategii.
– Obawiam się, że możemy mieć trudności z dotrzymaniem terminu złożenia wniosku. W tej sytuacji nie wiem, czy sprawie potrzebne jest więcej czy mniej hałasu. Z pewnością jest o co walczyć. Ci którzy nie mają takich lokalizacji jak nasza, bardzo nam zazdroszczą – powiedział Henryk Zaguła, będący zarazem wiceprzewodniczącym spółki powołanej przez GZM do realizacji projektu budowy spalarni.

Jeszcze mniej optymistycznie na sprawę patrzy Paweł Gocyła, zastępca prezydenta zajmujący się m.in. kwestiami ekologicznymi i gospodarką komunalną.
– Wydaje mi się, że Ruda Śląska ma większe szanse. Dąbrowa zwycięża w rankingu prowadzonym metodą wielowskaźnikową, ale w pozostałych dwóch rankingach zwyciężają rudzkie lokalizacje spalarni. Mankamentem naszej propozycji jest to, że jesteśmy logistycznie przygotowani jedynie do spalania 250 tys. ton odpadów rocznie, podczas gdy w Rudzie może być to nawet 500 tys. ton. Jeśli nie będzie odpowiedniej drogi, to pod względem logistycznym po prostu leżymy, a to zdecydowanie podraża wartość inwestycji. Kolejnym problemem jest odległość najbliższej sieci ciepłowniczej. W naszym przypadku jest to ok. 15 km. Trzeba się zastanowić, czy spalarnia ma w ogóle szanse. Lobby przewoźników śmieci jest tak silne, że w budowę jakiejkolwiek spalarni w Polsce, do 2016 roku nie wierzy nawet Ministerstwo Środowiska – przekonywał podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, Paweł Gocyła.
:)
CYTAT
09.06.2010, Dąbrowa Górnicza
Dąbrowa Górnicza nadal w grze

Agnieszka Stefaniak - Zubko / sosnowiec.info.pl

W dniu dzisiejszym odbędzie się posiedzenie zarządu Górnośląskiego Związku Metropolitalnego poświęcone m.in. modelowi instytucjonalnemu Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych, czyli spalarni śmieci. Prezydenci miast członkowskich będą debatować nad sposobem realizacji tej inwestycji. W grę wchodzi m.in. budowa spalarni na zasadach koncesji lub partnerstwa publiczno – prawnego. Nadal nie rozstrzygnięte pozostanie kwestia lokalizacji spalarni.

Jak dowiedziała się redakcja sosnowiec.info.pl, w obecnej chwili brane są pod uwagę już tylko dwie lokalizacje spalarni: teren przy ul. Szyb Walenty w Rudzie Śląskiej oraz „Lipówka II” w Dąbrowie Górniczej.

Aktualnie trwa ocena oddziaływania planowanej inwestycji na środowisko dla propozycji rudzkiej.


Wkrótce podobne postępowanie rozpocznie się w Dąbrowie Górniczej. Ocenę prowadzi prezydent Knurowa, miasta nie będącego członkiem GZM.

Przypominamy, że Górnośląski Związek Metropolitalny ma coraz mniej czasu na złożenie wniosku o dofinansowanie budowy spalarni śmieci. Kompletna dokumentacja projektu „System gospodarki odpadami dla miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego wraz z budową zakładów termicznej utylizacji odpadów” musi trafić do Ministerstwa Środowiska do 30 czerwca.
- Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby zdarzyć. Nie przewidujemy innego scenariusza – zapewnia w rozmowie z sosnowiec.info.pl Krzysztof Krzemiński, rzecznik prasowy GZM.
:)
CYTAT


Porażka Górnośląskiego Związku Metropolitalnego?


Dzisiaj 04:01:03
Co GZM myśli o mieszkańcach? Odpowiedź można było znaleźć na wczorajszym ostatnim przed przerwą wakacyjną posiedzeniu Zgromadzenia Górnośląskiego Związku Metropolitalnego.

Włodarze czternastu śląskich miast planują parafować pismo do ministra infrastruktury, w którym chcą zaprotestować przeciw wprowadzeniu opłat za przejazd autostradami A4 i A1 w aglomeracji. Tak przynajmniej twierdzą. Plan, mimo że stanowisko Ministerstwa Infrastruktury jest znane od kilku dni, jeszcze nie został zrealizowany. Pismo do ministerstwa nie poszło. Nie jest nawet gotowe. I długo nie będzie, bo prezydenci nawet nie ustalili jego treści.

Temat autostradowych opłat, które w znaczącym stopniu mogą zaważyć na organizacji komunikacji w regionie i na pewno uderzą mieszkańców po kieszeniach, nie został nawet podjęty podczas posiedzenia. Dlaczego?

Nieliczni obecni na nim nie wiedzieli. - Spotkamy się w poniedziałek, aby porozmawiać o przyszłości związku i ustawie metropolitalnej. Temat opłat też zostanie podjęty - obiecywał Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej i przewodniczący Zgromadzenia. Poniedziałkowe spotkanie jeszcze nie jest pewne, bo w biurze związku o nim... nie wiedzą. Ale ma być głównie dyscyplinujące. Bo frekwencja na posiedzeniach pozostawia wiele do życzenia. - Jestem za tym, aby wystosować apel do samorządowców, by zdecydowali, czy formuła naszego związku im nadal odpowiada. Mamy dziś ledwo quorum, a pamiętam kwietniowe posiedzenie, podczas którego jeden głos ważył uchwalenie absolutorium i budżetu - mówił Grzegorz Osyra, prezydent Mysłowic.

I tak prezydenci zamiast opracować wspólne stanowisko w sprawie autostradowych opłat, rozpoczęli dyskusję o tym, kto związek traktuje "serio". Joachim Otte, wiceprezydent Chorzowa, nawoływał, aby GZM zajął się w końcu ustawą metropolitalną.

- My tak udajemy, że nas to obchodzi! Chciałbym, abyśmy na serio zajęli się naszą metropolią i ustawą, bo politycy zrobią to bez naszej wiedzy i zaangażowania i otrąbią swój sukces - irytował się.
Tymczasem resort infrastruktury zapowiada opłaty.
- Wszystkie odcinki autostrad w Polsce mają być płatne - mówił Mikołaj Karpiński, rzecznik MI. Jeśli ministerstwo dopnie swego, a samorządowcy nie zaprotestują, zapłacimy np. za przejazd A4 biegnącą przez środek Katowic i na odcinku do Gliwic.

- To będzie symboliczna porażka GZM, a ekonomiczna dla mieszkańców - wieszczy prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego i członek Zgromadzenia GZM.



Justyna Przybytek
:)
CYTAT
Spalarnia śmieci jednak w Rudzie Śląskiej

az / sosnowiec.info.pl
Górnośląski Związek Metropolitalny złożył do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach wniosek o dofinansowanie z funduszy unijnych 67 procent inwestycji (prawie 900 mln zł) w postaci Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych, czyli spalarni śmieci.

Niemal do ostatniej chwili pod uwagę brane były dwie lokalizacje przyszłej spalarni: teren przy ul. Szyb Walenty w Rudzie Śląskiej oraz „Lipówka II” w Dąbrowie Górniczej. Członkowie GZM podjęli decyzję, że kluczowa dla metropolii inwestycja, warta ponad 1,3 mld zł, powstanie w Rudzie Śląskiej.

Planuje się, że pierwsze prace rozpoczną się w 2012 r, a spalarnia zostanie oddana do użytku pod koniec 2015 r.
syzio
A to dziwne. Ostatnio w internetowym wydaniu Gazety Wyborczej przeczytałem, że plan budowy sieci spalarni śmieci, w której skład wchodziła również Dąbrowa spalił na panewce.
BARES
Mieszkańcy Rudy Sląskiej protestują przeciwko budowie spalarni śmieci, to może jeszcze jest jest szansa aby ta inwestycja trafiła do nas GZM ma czas do 30 października na uzyskanie decyzji środowiskowej, albo cały projekt upadnie i to mógłby być argument UM bo u nas protestów raczej by nie było.
:)
CYTAT
TVS

Metropolia nieprędko

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji twierdzi, że najwcześniej w przyszłym roku będzie możliwe wznowienie prac nad ustawą tworzącą metropolie.

Tomasz Siemoniak - wiceszef MSWiA odpowiedzialny za ten projekt legislacyjny przyznaje, że wszystko jest niemal gotowe tylko brak jest zgody samorządów na wprowadzenie ustawy. Deklaruje, że ministerstwo nie będzie robić nic na siłę, dopóki samorządowcy nie wypracują kompromisu. Gmina ma bowiem konstytucyjną ochronę swojej niezależności - przypomina Siemoniak.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.