Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: integracja i współpraca miast aglomeracji
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
Bartek
Dzisiaj wystartował serwis "Moje Miasto Silesia" http://www.mmsilesia.pl :)
:)
CYTAT


Nie ma czasu. Śląsk potrzebuje rewolucji
Przemysław Jedlecki
2008-01-02, ostatnia aktualizacja 2008-01-02 23:02

Przez pół roku od zarejestrowania Górnośląskiego Związku Metropolitalnego prezydenci nie zrobili nic, by na Śląsku powstało jedno wielkie miasto. Dopiero wczoraj zaczęło działać biuro GZM-u. - Metropolia będzie powstawała przez wiele lat - zapowiada jego szef. Nie mamy jednak na to czasu. Potrzebujemy rewolucji i to już teraz.

Od uroczystości powołania Górnośląskiego Związku Metropolitalnego minęło pół roku, a mieszkańcy regiony nawet nie mieli okazji odczuć, że taki Związek istnieje.

Nie odmawiam prezydentom miast Śląska i Zagłębia prawa do poczucia satysfakcji. Samo powołanie we wrześniu GZM-u (zarejestrowanego przez MSWiA już w czerwcu) było sukcesem. Wtedy też samorządowcy ogłosili, że właśnie powstało jedno wielkie miasto z dwoma milionami mieszkańców.

Tę deklarację trzeba dziś, niestety, odłożyć na półkę. Od września nie wydarzyło się nic, co potwierdzałoby opinię prezydentów. Póki co powołanie GZM-u było jedynie okazją do promocji Rudy Śląskiej, gdzie wybrano władze związku oraz sporów o nazwę. Jedni chcą Katowic, inni Silesii, a najnowszy pomysł to Metropolia Śląsko-Dąbrowska, a przecież wiadomo, że to nie jest kluczowy problem przyszłej aglomeracji.

W zapale dyskusji umyka nam rzecz najważniejsza: prezydenci nie zrobili nic, by na Śląsku naprawdę powstała prawdziwa metropolia. Dopiero w środę zaczęło działać biuro GZM-u, które będzie realizowało wytyczne prezydentów. Jego dyrektor nie będzie nadprezydentem czy superburmistrzem. Jego realna władza jest znikoma.

Co gorsza prezydenci potraktowali GZM jak kolejną instytucję, którą trzeba obsadzić swoimi współpracownikami, którzy raczej nie odważą się mieć innego zdania niż oni sami. Wystarczy spojrzeć na skład Zgromadzenia GZM-u. To prezydenci, ich zastępcy i popierający ich radni. Chlubny wyjątek stanowią tylko Tychy. Przedstawicielem tego miasta, oprócz prezydenta, jest prof. Marek Szczepański, wybitny socjolog, który od lat ma własną wizję nowego Śląska, który stawia na kulturę i edukację. Jego głos w gronie prezydentów, może się okazać wołaniem na puszczy.

Piotr Popiel, dyrektor biura GZM-u, już dziś rozwiewa nadzieję na to, że metropolia, czy jak kto woli jedno miasto, powstanie szybko. - To potrwa kilkanaście lat - mówi.

Śląsk nie ma jednak na to czasu. Wystarczy popatrzeć, co zrobili nasi sąsiedzi w staraniach o integrację i rozwiązywanie codziennych problemów mieszkańców. Spójrzmy na odległy o godzinę drogi Kraków. Powstał tu już Krakowski Obszar Metropolitalny (tworzą go 52 gminy), a miasto i PKP dogadały się w sprawie wspólnego biletu na pociąg i autobus na najpopularniejszej trasie między Krakowem a Krzeszowicami.

Mieszkańcy naszej aglomeracji o krakowskich rozwiązaniach mogą dziś tylko pomarzyć. Na taki bilet przyjdzie nam jeszcze poczekać, choć komunikacja ma być jednym z priorytetów GZM-u. Pewnie z czasem zajmie się też zarządzaniem wspólnymi drogami, kanalizacją i wysypiskami śmieci.

Tak jednak metropolii nie zbudujemy. Potrzebujemy rewolucji i wizjonerów. Ścieki i drogi to nie wszystko. Na ich budowę, dzięki unijnym pieniądzom, stać dziś nawet niewielkie gminy. Metropolia, jeśli chce zmienić wizerunek Śląska, musi się też zająć chociażby kulturą. Nie widzę powodu, by nie była gospodarzem Opery Śląskiej, Filharmonii Śląskiej, Teatru Śląskiego, Muzeum Śląskiego, Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku czy podobnych miejsc, rozrzuconych po aglomeracji. Już teraz są wizytówkami miast, a przy odrobinie odwagi mogą stać się ambasadorami i znakami firmowymi całej metropolii. Przy okazji prezydenci z Zagłębia odetchną z ulgą, bo okaże się, że nie będą już musieli prosić co roku władz województwa o pieniądze na swoje muzea i teatry.

Nie można także zapominać o naciskach na posłów, by jak najszybciej uchwalili obiecywaną ustawę o metropolii. Bez niej prezydentów może być trudno zmusić do szybkiego działania. Dziś wolą mówić tak, jak prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, że metropolia musi powstawać metodą małych kroków i zajmować się tylko tym, czego lepiej nie mogą zrobić same gminy.

Jest jednak nadzieja, że GZM nie będzie tylko fasadą, służącą do zarządzania DTŚ-ką i autobusami. Dyrektor Popiel chce powołać forum dyskusyjne, na którym fachowcy powiedzą prezydentom, czym i jak powinni się zająć. Czy nazwiemy to okrągłym stołem metropolii, radą mędrców czy komitetem doradczym, nie jest ważne. Ważne, by ktoś wreszcie wziął prezydentów za rękę i pokazał im, czym naprawdę ma być metropolia.
:)
strona GZM

http://www.gzm.org.pl/
szer
CYTAT
Prezydenci stracą władzę nad metropolią?
Przemysław Jedlecki
2008-01-21, ostatnia aktualizacja 2008-01-21 18:26


Platforma Obywatelska proponuje, by metropolie stały się kolejnym szczeblem samorządów. Oznacza to, że prezydenci miast będą musieli zrzec się części swoich uprawnień. Postawią na rozwój regionu czy własny interes?
Metropolia to szansa rozwoju naszego regionu. Utworzy ją około 20 miast - od Jaworzna po Knurów. Supermiasto powinno się zająć rozbudową i utrzymaniem najważniejszych dróg, zdobywaniem unijnych dotacji na inwestycje, komunikacją, w tym także np. wprowadzeniem wspólnego biletu na pociąg, autobus i tramwaj, wreszcie ustalić strategię rozwoju całego regionu. Wydawałoby się, że prezydenci miast Śląska i Zagłębia rozumieją, że to wielka szansa, by Śląsk i Zagłębie dokonały cywilizacyjnego skoku. Niestety, do tej pory nie zrobiły nic, by powstało supermiasto.

Istnieje co prawda Górnośląski Związek Metropolitalny, ale jego biuro działa dopiero od początku roku i ciągle poszukuje pracowników. GZM jest także tworem bardzo dla prezydentów miast wygodnym, bo nic się tam nie może stać bez ich woli. Prezydenci siłą rzeczy myślą kategoriami swoich czteroletnich kadencji i z pewnością niechętnie będą się godzić na pomysły uszczuplenia swojej władzy i wpływu na to, jak będzie działać metropolia.

Dlatego musi powstać ustawa o metropoliach, która z jednej strony zmusi prezydentów do ścisłej współpracy, ale z drugiej pozwoli mieszkańcom Silesii decydować o przyszłości regionu. Tylko jak to zrobić?

W Platformie Obywatelskiej kiełkuje pomysł takiego urządzenia metropolii, by prezydenci miast mieli w niej niewiele do powiedzenia. Politycy PO proponują, by metropolie stały się kolejnym szczeblem samorządu. - Mam nadzieję, że w ustawie będą zapisane kompetencje i źródła finansowania metropolii, ich udział w podatkach - mówi Marek Wójcik, poseł PO z sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.

Metropolia, zdaniem części fachowców, mogłaby wtedy zająć się nie tylko strategią rozwoju, ale także przejąć od miast prawo do ustalania sieci szkół ponadgimnazjalnych, decydować o cenach biletów komunikacji miejskiej, mogłaby także decydować o tym, gdzie mają stanąć supermarkety, a gdzie osiedla mieszkaniowe. Niektórzy postulują nawet zmianę ustawy o policji, by obok komend wojewódzkich powstały komendy metropolitalne.

Równie ważne będzie też ustalenie, kto będzie rządził metropolią. Pomysł PO przewiduje, by wybory do rady metropolii były powszechne. To istotna zmiana, bo dziś przedstawicielami miast w zgromadzeniu GZM są tylko prezydenci i osoby wybrane przez radnych miast członkowskich. W praktyce są to zwolennicy lub współpracownicy prezydentów, którzy w ten sposób zachowują decydujący wpływ na losy rodzącej się metropolii.

Wybory powszechne sprawią, że prezydenci miast stracą władzę nad metropolią. - Powiedzmy sobie wprost: nie będą mieli nic do powiedzenia - mówią w PO.

Jeśli więc w przyszłości prezydenci pokłóciliby się o to, kto ma wybudować hale targowe czy sportowe, musieliby się zdać na werdykt władz metropolii. W przeciwnym razie nie mogliby liczyć na pieniądze z metropolitalnej kasy na taką inwestycję.

Prezydenci mogą mieć problem z metropolią, bo miasta-powiaty, którymi rządzą, staną się tylko... miastami. A skoro powstanie coś w rodzaju powiatu metropolitalnego, dostaną mniej pieniędzy z budżetu państwa. Finansowo zyska za to metropolia.

Politycy muszą więc działać ostrożnie. Dlatego jeszcze w lutym Unia Metropolii Polskich ma zorganizować debatę w sprawie przyszłości metropolii. Czy uda im się przekonać prezydentów miast do swojej koncepcji? I co wybiorą prezydenci: rozwój całego regionu czy własny interes?

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
:)
CYTAT
Prezydenci mogą mieć problem z metropolią, bo miasta-powiaty, którymi rządzą, staną się tylko... miastami. A skoro powstanie coś w rodzaju powiatu metropolitalnego, dostaną mniej pieniędzy z budżetu państwa. Finansowo zyska za to metropolia.

To bylaby dla nas katastrofa. Niech dadza dodatkowe pieniadze a nie tak. Centralizacja nie jest dobra
marcin.p
CYTAT
Metropolia, zdaniem części fachowców, mogłaby wtedy zająć się nie tylko strategią rozwoju, ale także przejąć od miast prawo do ustalania sieci szkół ponadgimnazjalnych, decydować o cenach biletów komunikacji miejskiej, mogłaby także decydować o tym, gdzie mają stanąć supermarkety, a gdzie osiedla mieszkaniowe. Niektórzy postulują nawet zmianę ustawy o policji, by obok komend wojewódzkich powstały komendy metropolitalne.


Komunikacja w gestii metropolii? Ja jestem na tak... Podobnie jak w przypadku policji, jeśli Komenda Metropolitalna będzie na poziomie Kom.Wojewódzkiej.
Ale szkoły, markety, mieszkania, gdzie powstaną nowe zakłady przemysłowe itp. powinny pozostać w gestii miast!! I jeśli to nam zabiorą to ja jestem na NIE!

A tak na marginesie. Może by ktos pomyślał, aby w sprawie metropolii przeprowadzić referundum wśród mieszkańców zainteresowanych miast. Oczywiście jak już będzie wiadomo jak to ma wyglądać

Podstawą samorządu jest gmina. A tą ustawą próbuja nam zabrać prawa, które przysługują gminą! Bezsensu!
Peterek
Ja tam jestem coraz bardziej sceptycznie nastawiony do tego projektu :/
Jakoś nie widzę w tym zysku/nowych inwestorów dla DG. Lepiej żeby zostało po staremu tylko współpraca wzrosła...
szer
Ten projekt ma tylko jeden plus (choć może to i minus)... Że rzadzić metropolią będziem mógł każdy, kto wystartuje w wyborach...
marcin.p
Czyli nikt od nas! Bo nas tam będzie mniej! I u nas nie będzie inwestycji! Czyli będzie marginelizacja!!!
szer
Nie powiedziałbym... Ale tak czy siak cała ta metropolia to jedno wielkie gó...! I tak trzeba będzie walczyć o swoje, szczególnie teraz :-)
syzio
Problem jest w tym szer że nikt nie walczy " smile.gif "
szer
Dlatego powstało m.in. FdZD =]
bzenek
CYTAT(siara @ wto, 22 sty 2008 - 21:58) *
Podstawą samorządu jest gmina. A tą ustawą próbuja nam zabrać prawa, które przysługują gminą! Bezsensu!

Jak na razie nic w tym atrykule na to nie wskazuje aby mieli coś zabierać. Więc póki co nie ma się co denerwować.

W sumie, chyba pierwszy raz pojawiły się jakies konkrety co do kształtu Aglomeracji Stalinogrodzkiej. Koncepcja wydzielenia powiatu w GOP jest całkiem ciekawa i może nawet wyjść miastom finansowo na zdrowie.

Natomiast na pewno nie wyjdzie na zdrowie temu przyszłemu powiatowi. Powszechnie wiadomo, że wyższe niż gmina jednostki samorządu są w kiepskiej sytuacji finansowej. Najlepszym tego przykładem jest województwo, które budżet ma mniejszy niż niejedno średnie miasto i właściwie zajmuje się tylko trwaniem.

Ciekawe tylko ile tysięcy urzędników trzeba będzie przyjąć do obsługi GOP i czy siedziba Powiatu Silesiańskiego będzie większa od Pentagonu ?

Swoją drogą to może jednak się wstrzymać z tą aglomeracją. Gołym okiem widać, że dziś jeszcze nie ma ku temu specjalnego przyzwolenia ani elit, ani mieszkańców.

A dziennikarska wiara w to, że prezydent aglomeracji będzie miał szersze horyzonty niż tylko prztrwanie 4 lat kadencji jest nawet zabawna smile.gif
:)
CYTAT


Powstał projekt ustawy o aglomeracji śląskiej
dziś

To czego od kilku lat nie potrafili zrobić śląscy politycy, zrobili tutejsi naukowcy. Zespół prawników pod kierownictwem szefa katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach profesora Ernesta Knosali opracował projekt ustawy o funkcjonowaniu aglomeracji śląskiej. To pierwsza realna koncepcja wspólnego funkcjonowania największych miast serca województwa śląskiego.

- Projektowi poświęciliśmy ponad rok pracy, ale spełnia on wszelkie warunki konstytucyjne i na pewno nie narusza podmiotowości miast, które mają tworzyć tzw. Związek Regionalny - twierdzi profesor Knosala.

Ustawa przygotowana przez zespół śląskich prawników dotyczy tylko naszego regionu. Ich zdaniem nie da się nadać jej charakteru uniwersalnego, bo nigdzie w Polsce nie ma porównywalnego zespołu miejskiego.

Według projektu w najbliższych wyborach samorządowych, w 2010 roku, mielibyśmy wybierać także Radę Aglomeracji. Ta wybierałaby z kolei dyrektora zarządu, którego kadencja trwałaby 6 lat. Z zasady władze aglomeracji zajmowałaby się organizacją transportu zbiorowego, utrzymaniem Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku oraz Drogowej Trasy Średnicowej. Dzięki temu mielibyśmy m.in. wspólny bilet na autobusy, tramwaje i pociągi oraz wspólną na wszystkie miasta kartę parkingową. Do zadań rady należałoby też organizowanie wielkich imprez sportowych i kulturalnych o zasięgu ponadmiejskim, na przykład przygotowań do Euro 2012. To początek, potem samorządowcy sami będą decydowali, jakie zadania przekazać Radzie Aglomeracji. - Chętnie zapoznamy się z tą propozycją, bo pewnie wniesie ona wiele nowego do przygotowywanego projektu rządowego - mówi wiceszef Klubu Parlamentarnego PO poseł Grzegorz Dolniak.

Śląscy politycy od dwóch lat debatują na temat ustawy dla aglomeracji śląskiej. Tymczasem zespół trzech prawników z Uniwersytetu Śląskiego, wraz z grupą konsultantów, w ciągu zaledwie 10 miesięcy, napisał komplementarny projekt ustawy, który zdecydowanie wyprzedza prace prowadzone w polskim Sejmie. To kompromitacja dla utrzymywanych przez nas, podatników, biur legislacyjnych rządu.

Ustawa aglomeracyjna, temat wywołany przez naszą gazetę, od dawna budzi emocje, ale kolejne ekipy rządowe nie potrafią sobie z nią poradzić. A tak naprawdę chodzi w niej o takie rozwiązania, które z jednej strony - co najważniejsze - poprawią standard życia mieszkańców Śląska i Zagłębia, a z drugiej nie naruszą interesów władz samorządowych. To proste zadanie wcześniej przerastało ekipę Prawa i Sprawiedliwość, a w tej chwili paraliżuje rząd premiera Donalda Tuska. Od powołania jego gabinetu minęły już trzy miesiące, a prace stoją w miejscu. Owszem, poszczególni śląscy politycy PO mówią o potrzebie stworzenia projektu, ale tak naprawdę nic w tym kierunku nie robią.

Byłoby dobrze, gdyby włodarze województwa - posłowie, ekipa marszałka, wojewoda, samorządowcy, pochylili się nad projektem prawników z Uniwersytetu Śląskiego i zajęli wspólne, konkretne stanowisko: czy ustawa samorządowa jest tylko wyborczą mrzonką, czy może priorytetem obecnej ekipy sprawującej władzę w naszym kraju.


Z prof. Ernestem Knosalą, szefem Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Śl. rozmawia Witold Pustułka

Na czym opiera się projekt ustawy aglomeracyjnej przygotowany przez pański zespół?

Na prawnym uregulowaniu statusu zespołu miejskiego w sercu województwa śląskiego. To prócz niemieckiego Zagłębia Ruhry, jedyny obszar w Unii Europejskiej, gdzie na tak niewielkim terenie mamy do czynienia z tak dużym zespołem miejskim. Przecież tutaj, na obszarze 9 proc. powierzchni województwa, mieszka dwa miliony ludzi.

Jakie miasta mają stanowić aglomerację?

Na razie ta sama czternastka gmin, która tworzy Górnośląski Związek Metropolitalny.

A co z resztą; Knurowem, Będzinem czy Tarnowskimi Górami, które chcą uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, ale na razie są poza strukturą?

Wychodzimy z założenia, że do 14 największych miast, po czterech latach funkcjonowania, powiedzmy na zasadzie programu pilotażowego, będą mogły dołączyć na zasadzie dobrowolności zainteresowane powiaty ziemskie - tarnogórski, gliwicki, będziński czy lędzińsko-bieruński. Wszystko zależeć będzie od dobrej woli samorządów, a przede wszystkim mieszkańców.

A co z Ziemią Rybnicką i aglomeracyjnymi ambicjami tamtych samorządów?

Nie widzę takiej możliwości, aby tamten teren mógł zostać objęty tą ustawą. Jest jednak możliwe, że Rybnik, Wodzisław czy Jastrzębie zostaną objęte dobrodziejstwem, innej "uniwersalnej" ustawy, które obejmie wszystkie zespoły miejskie poza konurbacją Górnego Śląska.

Kto będzie tworzyć władze aglomeracji śląskiej?

Rada wybierana w wyborach samorządowych, równolegle z wyborami prezydentów, rad gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Byłby to po prostu taki mega-powiat, oparty na podobnych zasadach funkcjonowania jak obecne starostwa. Tych radnych byłoby po dwóch na każde 100 tysięcy mieszkańców. Według naszych obecnych obecnych wyliczeń, byłoby ich w tej chwili 51.

Czy takie rozwiązanie prawne nie będzie kłócić się z Konstytucją?

W żadnym wypadku.

Kto stałby na czele Rady Aglomeracji?

Przewodniczący, a ciało wykonawcze, czyli dyrektora i jego biuro wyłaniano by w drodze konkursu. Dyrektor miałby 6-letnią kadencję i wyjątkowo szerokie prerogatywy. Chodzi o to, aby taka osoba miała po pierwsze poczucie stabilizacji, a po drugie - żeby nie było jej łatwo odwołać. To byłoby gwarantem pewnej stabilności pracy i realizacji założonej wizji.

Jakie byłyby kompetencje władz aglomeracji?

Na razie oczywiste - utrzymanie transportu ponadgminnego, Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, Drogowej Trasy Średnicowej. Poza tym proponujemy, aby za zgodą Rady Aglomeracji jej władze mogły zająć się sprawami szerszymi - na przykład organizacją wielkich imprez sportowych i kulturalnych. Przecież śląskie i zagłębiowskie miasta organizują imprezy, które mają charakter tylko miejski, a nie regionalny. Poza tym proponujemy, aby za zgodą większości kwalifikowanej dwóch trzecich głosów Rady, poszczególne miasta aglomeracji mogły się zrzec części zadań. W tym wypadku mam na myśli na przykład gospodarkę odpadami. W ogóle chodzi nam w ustawie generalnie o to, aby zachować podmiotowość gmin i prezydentów miast wchodzących w skład aglomeracji. To oni bowiem stanowią fundament demokracji lokalnej.

Komu projekt ustawy przygotowany przez pański zespół zabiera najwięcej kompetencji?

Generalnie marszałkowi województwa śląskiego. Proponowana przez nas ustawa zwalnia go z wielu zadań, a jednocześnie wiele mu pozostawia. Samorząd wojewódzki, w wypadku naszego województwa, z tym aparatem może nie podołać wyzwaniom, jakie się przed nim pojawiają.

Kiedy ustawa powinna być gotowa, aby weszła w życie?

Najpóźniej na początku 2009 roku. Wybory samorządowe zaplanowane są na rok 2010, więc nowe rozwiązania prawne powinny być gotowe co najmniej rok wcześniej.

A teraz najważniejsze. Skąd Aglomeracja miała by pieniądze?

Ze środków opisanych w ustawie o finansach publicznych. Funkcjonowałaby ona na takich samych zasadach finansowych, jak budżet marszałka. Po pierwsze więc, w ramach województwa należałoby wydzielić z podatków od osób prawnych i cywilnych pewną część udziałów, a resztę, ze składek, dokładałyby gminy.

Czy pieniądze na funkcjonowanie Aglomeracji pochodziłyby z puli, które teraz są dochodami własnymi województwa?

Tak. Skoro marszałkowi mamy odebrać część zadań, to także trzeba zabrać mu część pieniędzy. To na razie jednak tylko propozycja. Decyzja w tej sprawie musi zapaść na szczeblu resortu finansów.

Czy śląscy politycy zainteresowali się tym projektem?

Na razie nie było ku temu okazji. To wszystko są bardzo świeże propozycje. Mam nadzieję, że z całą powagą pochylą się nad tym projektem i w jakiś sposób zaczną nad nim dyskutować. W maju br., pod patronatem byłego premiera Jerzego Buzka, planujemy zresztą wielką konferencję na ten temat.

Co mieszkańcy naszego województwa mogą zyskać na tym projekcie?

Bardzo wiele. W Europie zaczniemy wreszcie być postrzegani, jako wielki, jednolity region, a nie zespół różnych, często skłóconych miast. Gdyby udało się ten projekt wprowadzić w życie, bylibyśmy oprócz Warszawy, drugim wielkim, jednolitym skupiskiem w Polsce, który stałby się wreszcie poważnym partnerem w skali całej Europy. Jako wielkie miasto zyskamy inwestorów, wzrośnie wartość gruntów, poprawi się komunikacja, jakość usług.

Jak miałaby się nazywać Aglomeracja?

To problem zupełnie drugorzędny.
Witold Pustułka


Nie rozwiazali problemu Czeladzi, Bedzina i innych. To same miasta powinny dolaczyc a nie z calymi powiatami. Okaze sie ze bedzie ponad pol wojewodztwa
:)
CYTAT


Przepis na metropolię, czyli groch z kapustą
Przemysław Jedlecki
2008-01-29, ostatnia aktualizacja 2008-01-29 19:55

Głośno ostatnio w mediach o trójce naukowców z Uniwersytetu Śląskiego z prof. Ernestem Knosalą na czele, którzy napisali projekt ustawy o aglomeracji śląskiej. Niestety, autorzy nie uniknęli błędów.
To nie pierwszy projekt ustawy, bo wcześniej na zlecenie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego podobny napisali prof. Czesław Martysz i mecenas Zenon Klatka. Założenia do ustawy o obszarach metropolitalnych, które de facto powstały na Górnym Śląsku i są wyrazem życzeń tutejszych samorządowców, przyjął poprzedni rząd.

Teraz mamy kolejny projekt. Niestety, w niektórych sprawach naukowcy wyważają otwarte drzwi. Chodzi na przykład o niektóre zadania metropolii. Już w projekcie prof. Martysza można przeczytać, że metropolia ma przygotować strategię rozwoju obszaru metropolitalnego, zaś projekt naukowców UŚ mówi o... opracowaniu strategii rozwoju związku komunalnego. Projekt prof. Knosali mówi też o organizacji regionalnego transportu zbiorowego. Martysz chciał, by metropolia zajęła się tym samym. To dobrze, że naukowcy w niektórych sprawach są zgodni.

W nowym projekcie nie wszystko jest jasne. Prof. Knosala twierdzi, że aglomerację będzie na razie tworzyło 14 miast, które weszły w skład Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Sięgnijmy zatem do dostępnego w internecie projektu ustawy, który firmuje profesor. Jego pierwszy artykuł zakłada, że aglomerację tworzą miasta na prawach powiatu i wymienia je. Liczymy i wychodzi... 12. Pominięto Jaworzno oraz Dąbrowę Górniczą, które z racji tego, że są miastami powiatami, współtworzą już dziś GZM.

Dopiero z czwartego artykułu można się dowiedzieć, że do 31 grudnia 2009 roku do związku mogą przystąpić te dwa miasta, a także Będzin, Czeladź, Tarnowskie Góry oraz parę powiatów. Niczego nie umniejszając mieszkańcom Bojszów z powiatu lędzińsko-bieruńskiego czy Pilchowic z powiatu gliwickiego, to dołączanie do aglomeracji wsi zakrawa na kpinę z metropolitalnych ambicji śląskich i zagłębiowskich samorządowców.

Nie wiadomo też, dlaczego w projekcie jest na przykład powiat będziński, a nie ma Mikołowa i powiatu mikołowskiego. W czym Mikołów ustępuje Czeladzi i Bojszowom? Nie wiadomo.

Kuriozalne jest również ustawowe powierzenie aglomeracji zarządzania Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. Ktoś najwyraźniej zapomniał, że póki co WPKiW należy do marszałka i Skarbu Państwa, które najpierw musiałyby się pozbyć jego akcji na rzecz metropolii. Na szczęście inne zadania aglomeracji mają sens.

Naukowców trzeba pochwalić za jedną rzecz. W swoim projekcie używają nazwy Regionalny Związek Komunalny "Silesia". To miłe, bo Czytelnicy "Gazety Wyborczej" już dawno zdecydowali, że "Silesia" to najlepsza nazwa dla metropolii.

Projektu prof. Knosali nie należy jednak wyrzucać do śmietnika. Tym bardziej nie wolno tego robić z projektem prof. Martysza. Posłowie PO i wojewoda Zygmunt Łukaszczyk powinni jak najszybciej ustalić, który ich przedstawiciel zajmie się wreszcie metropolią. A ten powinien spotkać się z samorządowcami oraz naukowcami i w miarę szybko napisać jeden porządny projekt ustawy o aglomeracji. Inaczej co jakiś czas będziemy zaskakiwani kolejnymi pomysłami na metropolię.
:)
CYTAT


Zachciankami szefa Górnośląskiego Związku Metropolitalnego
dziś

Zarząd Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, namiastki struktury oczekiwanej od kilku lat ustawy aglomeracyjnej, oficjalnie rozpoczął urzędowanie od początku stycznia tego roku. Jednym z pierwszych pomysłów był zakup auta służbowego dla dyrektora GZM za... 120 tysięcy złotych.

- Rzeczywiście taka propozycja padła ze strony nowego dyrektora GZM, ale zarząd nie wyraził na to zgody - mówi jeden z prezydentów śląskich miast, który wchodzi w skład kierownictwa GZM. - W ogóle można odnieść wrażenie, że dyrektor GZM ma wyjątkowe zamiłowanie do ekskluzywnych "zabawek".

Dyrektorem Górnośląskiego Związku Metropolitalnego jest Piotr Popiel, były pracownik gliwickiego magistratu, człowiek gruntownie wykształcony, także po zagranicznych stażach. Od kilku dni już nie musi oficjalnie rozmawiać z mediami, bo ma rzecznika prasowego, byłego szefa Biura Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego za kadencji Janusza Moszyńskiego - Krzysztofa Krzemińskiego.

- Pewnikiem biuro dyrektora Górnośląskiego Związku Metropolitalnego potrzebuje co najmniej dwóch samochodów - mówi Krzemiński. - Musimy się w jakiś sposób przemieszczać między czternastoma miastami tworzącymi GZM. Wystąpiliśmy więc o zakup jednego auta w wersji kombi i drugiego minivana, który mógłby pomieścić siedem osób.

Prezydenci są jednak oburzeni tą propozycją. Na przykład Piotr Uszok z Katowic czy Kazimierz Górski z Sosnowca, jeżdżą skodami SuperB, które po rabatach kosztują około 80 tysięcy złotych.

- Nie można zaczynać urzędowania od zakupu aut; najpierw trzeba wykazać się jakąś pracą i jej efektami - mówi jeden z prezydentów wielkich śląskich miast.

Z drugiej strony panuje opinia, że dyrektor Popiel, który został wybrany w drodze konkursu, ma taką wiedzą na temat funkcjonowania samorządu, że mógłby zaprosić na korepetycje kilku prezydentów.

Na razie jednak GZM, którym kieruje Piotr Popiel, zatrudnia sześć osób - m.in. jego samego, rzecznika prasowego, księgowego, sekretarkę i informatyka. Budżet roczny tej instytucji, pochodzący ze składek członkowskich, to 2 mln zł (po złotówce od mieszkańca z każdej z gmin tworzącej związek). Przy tak drogich zakupach pieniądze te wystarczą wyłącznie na utrzymanie kierownictwa, a nie prace na rzecz rozwoju aglomeracji.


Co to jest GZM?

Górnośląski Związek Metropolitalny tworzy 14 miast: Bytom, Chorzów, Gliwice, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice, Tychy, Zabrze, Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec i Jaworzno. Struktura GZM, oficjalnie, działa od 1 stycznia 2008 roku.
Witold Pustułka
kwintosz
Hahaha zaczyna się.. ledwo wystartowali a im już brakuje pieniędzy. laugh.gif Nie wspominając o tym, że zaczyna to wyglądać tak jak się tego spodziewałem - że będą to ciepłe posadki dla tych osób - kolegów/koleżanek prezydentów wink.gif Ja nie wiem, ten pomysł z Aglomeracją jakiś głupi nie jest, ale jego sposób realizacji i wizję przyszłości, póki co to można o kant dupy rozbić.. rolleyes.gif Tak czy siak, za wcześnie to wszystko oceniać ale nie widzę by szło to w jakimś super ekstra kierunku, który wpłynie w jakiś znaczący sposób na nasze życie, czy postrzeganie naszego terenu przez resztę mieszkańców naszego kraju. smile2.gif
marcin.p
Zaczyna się trwonienie publicznych pieniędzy na prywatne zachcianki!!! Kolejny powód by powiedzieć NIE temu tworowi!!

A ta cała aglomeracja to powinien byc związek miast na prawach województwa, a nie tworzenie czegoś między województwem a powiatem, nie wiadomo jakie kompetencje wobec tego by miał wojewoda itd. itp..... A tak to wszystko co by się nie znalazło w tym tworze "dać" do województw ościennych. A to co w GZM byłoby zarządzane jak województwo, otrzymywało pieniądze jak województwo. Z tą różnicą, że miałoby kilka obowiązków "gminnych/miejskich/powiatowych", jak np. komunikacja miejska...
:)
CYTAT


Powstanie ramowy projekt aglomeracji dla całej Polski
dziś

Projekt ustawy aglomeracyjnej dla całej Polski powstanie na Śląsku. Za jego przygotowanie będą odpowiadali autorzy dwóch dotychczasowych koncepcji i wojewoda. Efekty ich pracy do dalszych konsultacji rząd Donalda Tuska przedstawi jako swój.

Prace nad bardzo ważną dla naszego regionu ustawą pozwalającą tworzyć związki metropolitalne ruszą do przodu. Rada Ministrów podjęła uchwałę o kontynuowaniu prac nad dokończeniem reformy samorządowej sprzed dziewięciu lat. A to oznacza, że rząd daje zielone światło dla tworzenia aglomeracji w całej Polsce. - Jest wola polityczna kontynuowania reformy samorządowej z 1998 roku. Ona nie została w pełni zakończona - uważa prof. Ernest Knosala, kierownik Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Śląskiego.

Kolejnym etapem reformy samorządowej mają być właśnie aglomeracje. Śląsk jest prymusem w tych kwestiach. Jeszcze w ubiegłym roku prezydenci 14 miast naszego regionu powołali do życia Górnośląski Związek Metropolitalny. Naukowcy z naszego województwa przygotowali również dwa projekty ustawy aglomeracyjnej. Autorami pierwszego byli prof. Czesław Martysz z wydziału prawa i administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz radca prawny Zenon Klatka. Niedawno swoją koncepcję przedstawił również prof. Knosala. Ale już siedem lat temu dokument regulujący kwestie tworzenia aglomeracji przygotował prof. Michał Kulesza, autor reformy samorządowej.

Te trzy projekty oraz statut Górnośląskiego Związku Metropolitalnego mają być bazą do dalszej pracy. Takie ustalenia zapadły w czasie wczorajszej telekonferencji. Rozmówcami wojewody i prawników byli wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak oraz prof. Kulesza. - Zostaliśmy upoważnieni do tego, żeby prace nad ustawą metropolitalną, nad unifikacją tych trzech dokumentów toczyły się u nas na Śląsku. Przyjęliśmy to wyzwanie - mówi wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk.

Wkrótce zostanie powołany zespół, który ujednolici wspominane projekty. Jego pracami będzie kierował wojewoda. Prof. Knosala uważa, że jest szansa, by wspólny projekt powstał do końca bieżącego roku i najdalej w połowie 2009 roku został uchwalony.

Członkowie zespołu podkreślają, że nie zaczynają pracy od początku. - Nie ma lepszych ani gorszych projektów. Ich wspólną cechą jest to, że powstały i wyprzedziły działania rządu. Są podstawą do dalszej dyskusji - uważa prof. Martysz.

Uczestnicy konferencji nie chcieli przesądzać, czy Śląsk dostanie ustawę tylko dla siebie, czy kwestię naszej aglomeracji będzie regulował tylko poświęcony nam rozdział w akcie prawnym. Najprawdopodobniej powstanie ramowy projekt dla całej Polski, a szczegółowe kwestie będą regulowały statuty konkretnych metropolii.
Krzysztof P. Bąk
marcin.p
Nie za bardzo się podniecają tą aglomeracją? Może by najpierw mieszkańców ktos spytał czy tego chcą...
:)
CYTAT


PO chce, by powstały supermiasta
dziś

Ustawa aglomeracyjna regulująca funkcjonowanie sąsiadujących ze sobą miast będzie gotowa na początku przyszłego roku - zapewnia Tomasz Siemoniak, wiceminister w resorcie spraw wewnętrznych i administracji.

Lada dzień ma być powołany specjalny zespół do jej przygotowywania. Na jego czele ma stanąć wojewoda śląski - Zygmunt Łukaszczyk. Nie jest wykluczone, że ustawa będzie uchwalona jeszcze przed końcem tego roku a ma wejść w życie od połowy 2009 roku. Bazą do jej przygotowania będzie Górny Śląsk i projekty jej funkcjonowania, jakie zostały przygotowane w naszym regionie.

Pomysł stworzenia na bazie 14 miast na prawach powiatów wspólnego organizmu miejskiego pojawił się na naszych łamach przed czterema laty. Chodzi o stworzenie takiej wspólnoty, która nie naruszając tożsamości poszczególnych miast, łączyłaby niektóre zadania samorządów miejskich, a przez to ułatwiłaby życie mieszkańcom całego regionu. Miasta Śląska i Zagłębia, tworzące jedną z największych w Unii Europejskiej konurbacji, czyli zespół miast podobnej wielkości, mogłyby też wspólnie składać aplikacje po unijne środki pomocowe. Jako organizm liczący ponad 2 miliony mieszkańców nasz region miałby szanse na uzyskanie zdecydowanie większych pieniędzy niż dotychczas.

Problem prawny polega głównie na tym, że rząd chce jednej ustawy aglomeracyjnej na cały kraj. Specyfika aglomeracji śląskiej jest jednak zdecydowanie inna niż Trójmiasta, nie mówiąc już o Białymstoku, który także chce być objęty ustawą.

- W Polsce nie ma porównywalnego zespołu miejskiego, dlatego moim zdaniem powinniśmy mieć oddzielną ustawę - mówi poseł Tomasz Tomczykiewicz, lider śląskich struktur Platformy Obywatelskiej.

Platforma zapowiada szybkie uchwalenie ustawy metropolitalnej, która pozwoli na łączenie się miast i przyległych do nich gmin w wielkie aglomeracje. Dzięki temu powstaną twory w rodzaju supermiast - będzie im łatwiej wspólnie inwestować i walczyć o pieniądze z UE.

Nad ustawą metropolitalną pracowali już w poprzednim Sejmie politycy PiS. Ustawy jednak nie uchwalili. - Stworzyliśmy jej założenia, na uchwalenie po prostu zabrakło czasu - tłumaczy były wiceminister MSWiA w rządzie PiS Jarosław Zieliński.

Jego zdaniem, ustawa metropolitalna jest bardzo potrzebna. - Mam nadzieję, że politycy Platformy nie przekreślą tego, co zrobiliśmy, i że będą rozmawiać z opozycją - liczy.

Według zapowiedzi MSWiA, do końca tego miesiąca mają powstać założenia ustawy metropolitalnej. A sama ustawa miałaby być uchwalona do końca tego roku. W Polsce może powstać co najmniej kilka aglomeracji. Z trzema wyjątkami (Śląsk, Trójmiasto i Bydgoszcz z Toruniem) byłyby to największe polskie miasta i otaczające je gminy.

Na ustawę najbardziej czekają na Śląsku. Kilkanaście miast Górnego Śląska i Zagłębia chciałoby stworzyć największą aglomerację w Polsce, liczącą w sumie ponad 2 mln mieszkańców - więcej, niż ma Warszawa. 14 miast powołało już do życia Górnośląski Związek Metropolitalny. Teraz chcą doprowadzić do jak najszybszego uchwalenia ustawy o aglomeracjach.

- Przyśpieszenie zapowiedziane przez Platformę bardzo nas cieszy - nie kryje satysfakcji rzecznik związku Krzysztof Krzemiński.

Zwolennicy metropolii twierdzą, że dla ich mieszkańców oznacza to wiele konkretnych korzyści: wspólny i jednolity transport (czyli np. jeden bilet w obszarze aglomeracji, w tym kolejowy), jeden plan zagospodarowania przestrzennego, planowanie jednej sieci szpitali czy szkół ponadgimnazjalnych dla całej aglomeracji.

Według Krzemińskiego, największą korzyścią, którą mogą uzyskać mieszkańcy Śląska i innych metropolii, mają być inwestycje: - Aglomeracja będzie miała własny budżet, co pozwoli na skuteczniejsze staranie się o fundusze unijne. A to oznacza nowe drogi czy wodociągi - cieszy się. I zaraz daje przykład: związek stara się właśnie o wartą 100 mln euro inwestycję w sieć komunikacyjną przed finałami Euro 2012. - Gdybyśmy mieli ustawowy status aglomeracji, moglibyśmy starać się o te i inne fundusze jako metropolia - mówi Krzemiński. - A w tej chwili możemy pośredniczyć w zabieganiu o unijne fundusze jedynie dzięki specjalnej zgodzie resortu infrastruktury.

Jak na razie, tylko na Śląsku, powstały dwa projekty ustawy aglomeracyjnej; wyszły one spod ręki profesorów prawa Uniwersytetu Śląskiego - Czesława Martysza oraz Ernesta Knosali. Największy kłopot jak zwykle, to pieniądze. Potrzeba bowiem rozwiązania problemu finansowania aglomeracji. Ze składek członkowskich nie ma bowiem możliwości utrzymania nowej struktury, potrzeba rozwiązań strukturalnych, które zapewnią nowej strukturze stałych dochody. - Trzeba zapewnić aglomeracji udział w podatku od dochodów osób fizycznych i prawnych. To jedyny sposób na stałe finansowanie - mówi profesor Knosla.

Na ustawę krytycznym okiem patrzy jednak sejmowa lewica. - Może się okazać, że wielkie miasta dostaną dodatkowe pieniądze, a to z kolei na pewno stanie się kosztem mniejszych samorządów - przestrzega poseł Lewicy i Demokratów, a także wieloletni samorządowiec Witold Gintowt-Dziewałtowski.

Na Śląsku największym problemem jest postawa śląskich samorządowców, którzy obawiają się utraty władzy.



Raczej nie mozna byc spokojnym co wymysla, skoro beda to robic ci, ktorzy nawet nie potrafili wymienic dobrze miast wchodzacych w sklad mestropolii. Zapomnieli o DG i Jaworznie. biggrin.gif

A Torun i Bydgoszcz to debilizm kompletny. Kazdy to wie, kto byl w tych miastach i miedzy nimi podrozowal. Nie mowiac ze sa kawalek od siebie, to miedzy nimi nie ma przedmiesc a jest wielka puszcza - Puszcza Bydgoska
Zibar
Noooooo super projekt, super mapka jak dla mnie brakuje w nim jeszcze kilku aglomeracji:
1. Kielecko-Włoszczowskiej
2. Białostocko-Suwalskiej
3. Szczecińsko-Gorzowskiej
4.Rzeszowsko-Ustrzyckiej
5. Opolsko-Kędzierzyńskiej
...
n-tej

Jak już się za to wezmą w Warszawce specjalisci to, niezależnie z jakiej opcji pochodzą, to doh (2).gif
bzenek
CYTAT(Zibar @ wto, 12 lut 2008 - 13:41) *
Noooooo super projekt, super mapka jak dla mnie brakuje w nim jeszcze kilku aglomeracji:

A co ci się konkretnie w tej mapce nie podoba ?
Zabolało, że GOP nie będzie jedyną słuszną aglomeracją w Polsce ?

Ja to bym się w końcu dowiedział co ta aglomeracja ma robić. Bo nieustanne pierniczenie w kółko o dotacjach unijnych, wspólnym bilecie i sieci szkół zaczyna być już nieco irytujące.
syzio
CYTAT(bzenek @ wto, 12 lut 2008 - 16:28) *
A co ci się konkretnie w tej mapce nie podoba ?
Zabolało, że GOP nie będzie jedyną słuszną aglomeracją w Polsce ?

Według mnie niektóre z tych "aglomeracji" są naciągane (np. już w.w. w kujawsko-pomorskim).

PS. GOP nigdy nie był jedyną aglomeracją w Polsce, ponieważ istnieją i istniały m.in. takie aglomeracie jak Aglomeracja Warszawa, Aglomeracja Łódź. (Centralny Okręg Przemysłowy, Karpacki Okręg Przemysłowy etc.)
:)
Zibar ma racje. A w naszym kraju decyzje podejmuja fachowcy przez duze "CH".
Mozna sie zalamac czytajac takie propozycje jak aglomeracja bydgosko-torunska, gdzie te miasta oddziela wielka puszcza. Moze ja przechrzcza na park i bedzie to najwiekszy park na swiecie, setki jesli nie tysiace razy wiekszy od drugiego w kolejnosci. W artykule pisza ze Bialystok tez chce byc aglomeracja. Ciekawe co do niej wlacza jak tam wokol same male wioski, nawet nie sa jakos gesciej skupione a zwyczajnie, jak w calym kraju. Ciekawe jakie kryteria przyjma, ktore mialyby sie znalezc, a ktore juz nie. Tak kazde miasto moze byc aglomeracja.
marcin.p
W koncu każde województwo będzie aglomeracją.
Bartek
Jedyne prawdziwe aglomeracje są trzy:
- GOP
- Trójmiasto
- Warszawa+sąsiednie miejscowści

Reszta to naciąganie gumy od majtek tongue.gif Szczególnie w przypadku Krakowa i szkoda że pod Tarnów nie sięgnęli, a tym bardziej szokuje mnie Poznańskie i Wrocławskie, przecież to są jedne duże miasta i Ci ludzie co tam mieszkają nigdy nie zrozumieją o co w tym chodzi. Jedynie ludzi od nas i z Trójmiasta mogą powiedzieć dlaczego się łączą w jeden region.
:)
jeszcze moze Łódź, bo tam Zgierz, Pabianice, Aleksandrow i Konstantynow
marcin.p
Można jeszcze Rybnicki Okręg Węglowy bo jego do Metropolii GOP-owskiej nie zaliczamy!
:)
ROW tez bardzo naciagany, rozciagniety na duzym obszarze, i co to za metropolia ze "stolica" o kilka tysiecy mieszkancow wieksza od DG. Ale chcieliby bardzo byc i lobbuja biggrin.gif
marcin.p
Któryś z tych dwóch projektów Ustawy Aglomeracyjnej przewiduje stworzenie Metropolii Warzszawskiej oraz "naszej". Reszta miałaby byc tworzona według innych przepisów (dokładnie juz nie pamietam, nie chce mi się też "przewijać" tematu do tyłu). I ten projekt uważam za najlepszy! Ale pod warunkiem, ze te dwie metropolie będą działać na prawach województwa. Bo po co tworzyć coś pomiedzy gminą a województwem? A tak to będzie związek miast na prawach województwa, który otrzyma dodatkowe zadania, dotychczas nalężące do gmin. Na dziś byłaby to komunikacja, myślę, że dobrze jakby przejęło "to cos" także nadzór i utrzymanie dróg. Co do szkół, co pojawiło się, w którymś projekcie, to jestem na nie!
Zibar
CYTAT(bzenek @ wto, 12 lut 2008 - 16:28) *
A co ci się konkretnie w tej mapce nie podoba ?
Zabolało, że GOP nie będzie jedyną słuszną aglomeracją w Polsce ?

Ja to bym się w końcu dowiedział co ta aglomeracja ma robić. Bo nieustanne pierniczenie w kółko o dotacjach unijnych, wspólnym bilecie i sieci szkół zaczyna być już nieco irytujące.


o właśnie sam sobie odpowiedziałeś, to żadna ustawa aglomeracyjna, tylko próba naciągnięcia pod wydojenie funduszy unijnych. Jak dla mnie strasznie naciągana, bo tak jak piszesz kilka ogolników co do zasad działania i def. aglomeracji, ale już urzędnicy widzą, że mamy ich co najmniej 7, przepraszam 8.
Jeśli kiedys odwiedziłeś: Wrocław, Poznań, Kraków to powinienieś wiedzieć co miałem na myśli.
:)
CYTAT


Wszyscy chcą tworzyć ustawę o metropolii
pj
2008-02-13, ostatnia aktualizacja 2008-02-13 22:05

Wojewoda Zygmunt Łukaszczyk nie może się opędzić od chętnych, którzy chcą mu pomagać w pracach nad ustawą o metropoliach
Łukaszczyk w zeszłym tygodniu ogłosił, że ustawa o metropoliach powstanie na Śląsku. Naukowcy i eksperci mają przygotować dokument tak, by obowiązywał również w innych częściach kraju. Chodzi np. o metropolię trójmiejską czy krakowską.

Wojewoda będzie formalnie przewodził zespołowi pracującemu nad ustawą. Wiadomo już, że wejdą w jego skład m.in. prof. Czesław Martysz i prof. Ernest Knosala z Uniwersytetu Śląskiego oraz mecenas Zenon Klatka. Chętnych jest jednak więcej. Jak się dowiadujemy, do wojewody zgłosili się nawet Tadeusz Wrona, prezydent Częstochowy i Adam Fudali, prezydent Rybnika, choć ich miasta regulacjom ustawy podlegać nie będą.

- Prezydent Fudali rzeczywiście zgłosił swój akces. Chce, by nowe prawo dotyczyły także aglomeracji rybnickiej - tłumaczy Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu.

W Śląskim Urzędzie Wojewódzkim ambicje prezydentów przyjęto jednak chłodno. - Jeżeli wojewoda zgodzi się na jedną osobę, tego samego zażądają kolejne. Zespół nie powinien być jednak zbyt liczny, jeśli ma szybko działać, a o to przecież chodzi - mówi bliski współpracownik wojewody.

Dlatego prezydentów w zespole pracującym nad ustawą będzie reprezentował jedynie gospodarz Katowic Piotr Uszok, jednocześnie szef zarządu Górnośląskiego Związku Metropolitalnego.
Peterek
Nieźle. Szczegół, że Wrocław czy też Poznań otaczają same wiochy. Będziemy mieli więcej METROPOLII laugh.gif
Ach ten prestiż cool.gif I środki unijne wpadną...
Mick
A to teraz ja się tak do mapki z poprzedniej strony przyczepię:
-do Krakowa, Warszawy, Wrocławia i innych ośrodków miejskich dołączyli mnóstwo wioch. Gdzieniegdzie nawet puszczę smile2.gif jak pisaliście.
A w naszym kawałku pokazano po prostu GZM - i np. taki Będzin okazuje się mniej metropolitalny niż podkrakowska Wielka Wieś albo Zielonki. Albo puszcza koło Solca Kujawskiego.

To taki OT - po prostu jakość grafik, map itp. w gazetach jest często beznadziejna. Jak to kiedyś T.Lis powiedział: "Co to ma być? Lista pryszczy na d...? Skąd ten biedny k.... telewidz będzie wiedział o co tu chodzi skoro ja nic z tego nie rozumiem? Wywalamy tę planszę."
Pozdro.

tzn. właśnie mi się skojarzyło, że Lis też nie mówił "wywalamy tę planszę" tylko "wyp.."
:)
heh pamietam Lisa smile2.gif
Grafiki i mapki sa takiego poziomu jak artykuly. Poziom prasy i wogole mediow w kraju jest zenujacy. Z duzych gazet to moze Rzeczpospolita jest w miare, ale tez do idealu bardzo daleko. Jeszcze Gazeta Prawna. A GW niedawno znowu sie skompromitowala - chcac byc pierwsza, ktora pokaze wizualki stadionu narodowego dzien wczesniej, jako najwazniejsza wiadomosc przedstawila stara nieaktualna z zeszlego roku smile2.gif

PS. A co do tej mapki to Gdanska w aglomeracji trojmiejskiej tez nie ma wink.gif
Ale najwiekszy problem z tym projektem, ktory maja robic te same osoby, ktore wlasnie zrobily bez Bedzina, Czeladzi, Tarnowskich Gor, Radzionkowa, Mikolowa no i tego Knurowa. A gdzie indziej chca wlaczac jakies wioski i tam nie bedzie problemu ze to z powiatow ziemskich?
bzenek
CYTAT(Mick @ czw, 14 lut 2008 - 13:41) *
-do Krakowa, Warszawy, Wrocławia i innych ośrodków miejskich dołączyli mnóstwo wioch. Gdzieniegdzie nawet puszczę smile2.gif jak pisaliście.
A w naszym kawałku pokazano po prostu GZM - i np. taki Będzin okazuje się mniej metropolitalny niż podkrakowska Wielka Wieś albo Zielonki. Albo puszcza koło Solca Kujawskiego.

Bardzo cenne spostrzeżenie smile.gif

O ile Bydgoszcz-Toruń na tej mapce są nieco zaskakujące to pozostałe ośrodki miejskie jak najbardziej zasługują na to aby stać się uprawnionymi aglomeracjami. Kraków, Poznań czy Wrocław (w przeciwieństwie do GOP) rozwijają się w najlepsze i już wkrótce zaczną sie dusić w swych granicach. Okoliczne gminy stają się sypialniami dla klasy średniej czy ośrodkami przemysłowymi, których w centrach już nie chcemy. Stąd tez dziwię się ogromnie Waszemu zdziwieniu/oburzeniu. smile.gif

Jak zauważył mick, to właśnie Aglomeracja Śląska jest na tej mapce ewnementem i nie pasuje do pozostałych. Dziwnym trafem odcinamy się tu nie tylko od takiego Będzina i Zawiercia ale także od lotniska w Pyrzowcach czy wielkich sypialni klasy średniej w stylu Mikołowa. Na mnie robi to wrażenie budowania jakiejś beznadziejnej czarnej dziury wokół Katowic. blink.gif

CYTAT(Bartek @ wto, 12 lut 2008 - 22:35) *
Poznańskie i Wrocławskie, przecież to są jedne duże miasta i Ci ludzie co tam mieszkają nigdy nie zrozumieją o co w tym chodzi. Jedynie ludzi od nas i z Trójmiasta mogą powiedzieć dlaczego się łączą w jeden region.

Podejrzewam, że jest dokładnie na odwrót. Z przyczyn wyżej wymienionych Poznan i Wrocław dokładnie wiedzą czego chca się spodziewac po aglomeracji. Silny ośrodek jednoznacznie narzuca kształt i stosunki w aglomeracji

Natomiast w GOP, jak sami dobrze prezentujemy w tym wątku, cała para idzie w próbę stworzenia maksymalnie nijakiej nazwy i stworzenia maksymalnie nijakiego tworu, który poprzez swoją słabość nie będzie faworyzował jednych współaglomeracjuszy kosztem innych.

CYTAT(Peterek @ czw, 14 lut 2008 - 12:42) *
Nieźle. Szczegół, że Wrocław czy też Poznań otaczają same wiochy. Będziemy mieli więcej METROPOLII laugh.gif
Ach ten prestiż cool.gif I środki unijne wpadną...

Widziałes ceny mieszkań w Polsce ? A wiesz, że Poznań i Wrocław wraz z tymi wiochami zaczynają dziś znaczyć więcej od całego tego GOP ? Zauwazyłeś ludzie z GOP od jakiegos czasu tam emigrują ?

Jesli mam być szczery to ja bym z czystym sumieniem dodał do tej listy inne ważne w swoich regionach ośrodki takie jak nielubiany przez Uśmieszka Białystok, czy Rzeszów i Szczecin. smile.gif

PS. Ale fajne słowo się wymyśliło - współaglomeracjusz smile.gif
:)
czemu od razu nielubiany? smile2.gif
Od samego nazwania pol i lak nie powstanie od razu aglomeracja. Aglomeracja to skupisko, wyraznie gesciej zaludnione, zurbanizowane i majaca wspolne zaleznosci. W przypadku takiego Bialegostoku cos takiego nie istnieje.

CYTAT
Aglomeracja - w urbanistyce jest to obszar o intensywnej zabudowie, charakteryzujący się również dużym zagęszczeniem ludności przebywającej na danym terenie periodycznie (np. w ciągu dnia) lub stale. Aglomeracje charakteryzują się dużym przepływem osób i towarów oraz znaczną wymianą usług. W brzmieniu bardziej potocznym aglomeracja jest skupiskiem sąsiadujących ze sobą miast i wsi, które stanowią wspólny organizm, poprzez zintegrowanie lub uzupełnianie się rozmaitych form infrastruktury tych miejscowości oraz wzajemne wykorzystywanie potencjałów, którymi te miejscowości dysponują.
bzenek
CYTAT(:) @ czw, 14 lut 2008 - 14:56) *
Aglomeracja to skupisko, wyraznie gesciej zaludnione, zurbanizowane i majaca wspolne zaleznosci. W przypadku takiego Bialegostoku cos takiego nie istnieje.

Racja ale ta definicja ma nieostre granice. Na pewno w porównaniu z resztą województwa Białystok wraz z okolicą jest niesłuchanie zurbanizowanym teatrem nasilonych przepływów ludzi, towarów i pieniędzy. A taka Warszawa w porównaniu do Londynu jakieś powiatowe miasteczko smile.gif

Aczkolwiek to są tylko rozważania teoretyczne bo na tzw. ścianie wschodniej to byłem tylko w kilku miejscach Podkarpackiego. Jak chcecie to możemy o tym Białymstoku zapomnieć i ograniczyć się do zawartości tej nieszczęsnej mapki. Oczywiście po wygumowaniu Bydgoszczy i Torunia smile.gif
:)
CYTAT


Supermiasto: 2010
dziś

Do końca marca gotowe będą założenia ustawy aglomeracyjnej, na którą czekają miasta w centrum naszego województwa. Przygotuje je zespół prawników i ekspertów z województwa śląskiego. Jeszcze przed wakacjami projekt trafi do Sejmu. Rząd chce, aby ustawa weszła w życie z początkiem 2010 roku.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nowa ustawa dotyczyć będzie nie tylko aglomeracji śląskiej, ale całego kraju. Siłą rzeczy będzie ona miała jednak charakter prośląski, bo jest przygotowywana w naszym regionie.

- Ustawa powinna mieć charakter uniwersalnym, choć w oczywisty sposób jej beneficjantami będą przede wszystkim obszar Śląska i Zagłębia oraz Trójmiasta - mówi odpowiedzialny z ramienia rządu za koordynację prac doradca wicepremiera Grzegorza Schetyny - Marek Wójcik.

Przedstawiciele zespołu roboczego, w którym prym wiodą trzej znani śląscy prawnicy (Zenon Klatka, Czesław Martysz i Ernest Knosala), chcą aby beneficjentami ustawy mogły zostać tylko obszary liczące ponad milion mieszkańców. W praktyce jej dobrodziejstwem mogą więc zostać objęte tylko Górny Śląsk, Trójmiasto, a przy dobrej woli gmin sąsiadujących także Wrocław, Poznań, Łódź i Kraków. Koncepcja rządu Prawa i Sprawiedliwości, aby metropoliami zostały na przykład Białystok, Kielce czy Rzeszów trafi więc do lamusa. Takie ujęcie osłabiłoby zresztą znaczenie powołanych do życia aglomeracji.

Eksperci tworzący ustawę zdają sobie sprawę, że poruszają się po bardzo niepewnym gruncie. Wiedzą bowiem, że jedna zła propozycja, może wywołać fale sprzeciwów i skompromitować całą ideę tworzenia wielkich organizmów miejskich. Muszą oni bowiem pogodzić z jednej strony interesy bardzo silnych i zdeterminowanych w dążeniu do jak największej samodzielności śląskich samorządów, a z drugiej nie narazić się rządowi.

Najważniejszym elementem ustawy będzie wyznaczenie kompetencji aglomeracji oraz wskazanie źródeł ich finansowania. Na razie wiadomo, że obszary aglomeracyjne zajmowałaby się wspólnym planowaniem przestrzennym, organizacją transportu, zaopatrzeniem w energię i ochroną środowiska.

Pieniądze na realizację tych celów pochodziłby z trzech źródeł: składek członkowskich, udziału w dochodach z podatków i zysków z prowadzonych przedsięwzięć. Pojawiły się sugestie, że aglomeracje mogłyby mieć udział w podatkach od dochodów osób fizycznych i prawnych.

Wczoraj, w kuluarach spotkania, członkowie zespołu przygotowujący projekt wyrażali poważne obawy, czy cała misternie przygotowywana konstrukcja prawna nie zawali z chwilą przejęcia jej w ręce polityków.

- Śląscy parlamentarzyści mają liczną, ale merytorycznie słabą reprezentację w Sejmie i Senacie - powiedział nam jeden z prawników. - Boję się więc, że w Warszawie nie będą umieli obronić tego, co wypracujemy w naszym regionie.

Projekt utworzenia aglomeracji ze śląskich i zagłębiowskich miast zaprezentowaliśmy po raz pierwszy na łamach naszej gazety. Od tej pory konsekwentnie pilotujemy projekt utworzenia supermiasta z 16 miast na prawach powiatu położonych w centrum naszego regionu, określanych jako konurbacja śląsko-dąbrowska.

Obecne prawo daje miastom możliwość powoływania związków komunalnych w celu realizacji określonych zadań - takich jak organizacja komunikacji, czy gospodarka wodno-ściekowa. Utworzenie aglomeracji pozwoliłoby nie tylko na wspólne realizowanie poszczególnych zadań samorządów, ale również o wspólne występowanie o dofinansowanie ze źródeł unijnych.
Witold Pustułka


Milo ze nareszcie prasa zaczela tak nazywac
Peterek
Może zaczęła czytać nasze forum tongue.gif
szer
Jeszcze nie powstało, a już...

CYTAT

Architekci już projektują megamiasto
dziś
Studenci politechnik śląskiej i wrocławskiej podczas warsztatów.

Jak ma wyglądać ratusz w megamieście Silesia? Ma stanąć na hałdzie w Sośnicy? Ma być supernowoczesny, ale wirtualny? Ma się unosić nad naszymi głowami w różnych miastach aglomeracji? A może... nie ma sensu?

Różne propozycje mieli śląscy architekci i studenci architektury podczas sobotniej, nietypowej akcji w Rondzie Sztuki w Katowicach.

- Naszym zdaniem ratusz to przede wszystkim miejsce, które pomaga utożsamiać się z miastem. Silesia nie jest i nigdy nie będzie jednorodnym organizmem, z wydzielonym centrum, więc jak utożsamiać się z Silesią? - pytali architekci Marcin Jojko, Bartek Nawrocki, Rafał Paszenda i Adam Patas z Kolektywu Warsztatowego.

Na początek zaproponowali więc integrację mieszkańców, np. poprzez ustawienie w różnych miejscach aglomeracji takich samych... czerwonych ławek. To była najbardziej oryginalna propozycja, która przypadła do gustu m.in. młodym obserwatorom akcji Hani Kozłowskiej i Wojciechowi Dziadkowiczowi.

- Trzeba przemówić do ludzi w formie happeningu - mówił Wojciech. - Bardzo byśmy chcieli żyć w takim mieście, jakim może być Silesia, a więc na kształt Londynu.

Group_A Architects choć zaprojektowała ratusz, również poszła w stronę zaskoczenia. Stworzyli SFERAtusz.

- Powinno to być demokratyczne rozwiązanie. Formę mógłby przyjąć odwrotną niż tradycyjny układ: rynek a na nim ratusz - mówili Jacek Krych i Darek Gajewski.

Powstał latający obiekt, przypominający kształtem obwarzanek, który może przemieszczać się ponad Silesią.

W konkursie zwyciężył jednak projekt najbardziej realny, studentów architektury z grupy GraWizja z Politechniki Śląskiej.

- Budynek powinien stanąć na przecięciu ważnych dróg, czyli na hałdzie w Sośnicy - mówił Andrzej Truszczyński.

Nad nim dominować ma wieża wyciągowa, na samej górze ma stanąć siedemnaście obelisków z kamienia.

Jeszcze inną propozycję miała grupa studentów politechnik śląskiej i wrocławskiej Last Night Projekt, którzy chcą, żeby nie było budynku ratusza, tylko by komunikować się z urzędnikami za pomocą nowoczesnych technik, np. z kawiarni na Rynku.

Ratusz rozproszony, przystosowany do skali człowieka zaproponowała też grupa plus8.pl.

Akcja-Kreacja
Projektowanie na żywo to impreza Muzeum Architektury we Wrocławiu.

W różnych miastach naszego kraju architekci przez dziesięć godzin na oczach widzów projektują ważny dla regionów obiekt. Publika wybiera zwycięzcę, który pokaże projekt na wystawie we Wrocławiu. Tam w listopadzie zostanie wyłoniony główny zwycięzca. Na Śląsku tworzono ratusz dla Silesii.
Misaki
Za raz biorę mapę i sprawdzę odległości bo wydaje mi się, że gdyby wybudować ratusz w Sośnicy (czyli dzielnicy Gliwic - sic!) to miałbym bliżej do ratusza ale w ...Krakowie. Ciekawe, że wygrał projekt z taką lokalizacją - jaką mentalność mają ludzie, którzy wybrali tajką lokalizację - chyba, że to żaden konkurs ale jakaś zabawa była.
To tak samo jak by dać propozycję, żeby wybudować ratusz w Kazimierzu albo Strzemieszycach - ciekawe co na to Gliwiczanie? Osobiście na pewno nie zaakceptuję "aglomeracyjnych ławek" - te w Zagłębiu powinny się różnić smile2.gif
Leszek
CYTAT(Misaki @ pon, 18 lut 2008 - 12:18) *
Za raz biorę mapę i sprawdzę odległości bo wydaje mi się, że gdyby wybudować ratusz w Sośnicy (czyli dzielnicy Gliwic - sic!) to miałbym bliżej do ratusza ale w ...Krakowie.


Do Gliwic bliżej biggrin.gif
Co nie zmienia faktu, że jest to pomysł ZDW laugh.gif

Ratusz powinien być koło euroterminala, to dopiero jest blisko do ważnych dróg (A4 i LHS) wink.gif
Peterek
Zrobią ratusz w naszym dąbrowskim pentagonie i będzie tongue.gif
A tak szczerze to pomysł ratusza/wspólnego rynku nie jest taki tragiczny.
Ale pod warunkiem zrobienia czegoś porządnego. Na prawdę porządnego. Nowoczesna architektura może spokojnie przebić zabytkowe rynki. Żeby to faktycznie było śliczne centrum. I jeszcze żeby zbudowali coś ogromnego, pięknego, symbol miasta tak jak Big ben jest symbolem Londynu, Statua Wolności NY, a wieża Eiffla Paryża. Coś takiego można zrobić. Może ta "wieża wyciągowa z 17 obeliskami" ?
Może żeby w każdym mieście na rynku było coś symbolizującego inne ?
Jednakowy kolor ławek to dobry pomysł. Ale można by zrobić podobne ławki, kosze na śmieci, przystanki itd. W wielkich miastach jest spójność gdzie tylko się da i to jest fajne.
I nie powinno to być w Gliwicach tongue.gif Czy w Katowicach nie ma jakiegoś dużego wolnego placu do zagospodarowania ? W razie czego wracam do propozycji z naszym UM tongue.gif

No i oczywiście mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych 15 lat wreszcie zrobią nam jakieś ładne centrum w DG tongue.gif

ps. Ale się rozpisałem tongue.gif Jakby to coś bardzo poważnego i realnego było ^^
kwintosz
CYTAT(Peterek @ pon, 18 lut 2008 - 15:00) *
No i oczywiście mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych 15 lat wreszcie zrobią nam jakieś ładne centrum w DG tongue.gif


Hola hola, jak będzie Megamiasto, to będziemy dzielnicą a centrum będzie w Katowicach. Sam sobie odpowiedz, kto Ci co wybuduje albo lepiej, komu Ty co wybudujesz.. wink.gif
Czepili się tego megamiasta jak rzep psiego ogona. Niektórzy odpuścili z Silesią trochę, bo napotykają opór to co jakiś czas jakiś dziennikarzyna coś walnie takiego.. Skąd tych ludzi tam biorą to na prawdę nie wiem..
marcin.p
I znowu ta Silesia! Jeszcze nic konkretnego nie wymyslili a pismaki już tworzą. K...a mać jest jak jest i niech tak pozostanie. Choć kiedyś byłem za metropolią to teraz, czytając te wypociny pseudoredaktorków jestem przeciw. I domagam się referendum w tej sprawie!
bzenek
CYTAT(Peterek @ pon, 18 lut 2008 - 17:00) *
A tak szczerze to pomysł ratusza/wspólnego rynku nie jest taki tragiczny.

Ale czy praktyczny ? Z tego co pamiętam to marszałek miał się wyprowadzić z gmachu urzędu wojewódzkiego do "domu związkowego". W efekcie zostaną tam setki metrów wolnej przestrzeni. W sam raz dla urzędników Silesii. Zwłaszcza, że przeciętny Kowalski nie będzie miał tam nic do załatwienia.

Happeningi zawsze sa zabawą ale coś tam można z nich wydobyć. Ten pomysł z motywem przewodnim aglomeracji mi się spodobał. Może na wzór Odysei Kosmicznej ustawimy w centrach naszych miast takie bloki skalne w jednolite kształtem esy-floresy. Kolory swoich esów-floresów wybierze sobie każde miasto osobno. Niechby to jeszcze stało w ładnych fonatannach smile.gif

A największy centralny monolit silesiański niech stanie w środku Placu Rady Europy w Katowicach. To miejsce byłoby wymarzone na symboliczne centrum Silesii. Oczywiście jeśli kiedykolwiek Sołtys z Kostuchny zrealizuje projekt tego nowoczesnego placu. smile.gif
:)
CYTAT


O oczekiwaniach wobec metropolii
jk
2008-02-25, ostatnia aktualizacja 2008-02-25 12:22

Powstanie metropolii śląskiej jest szansą dla miast naszego regionu. W sobotę o związanych z tym oczekiwaniach mówili samorządowcy w Siemianowicach Śląskich.
- Nawet największe na Śląsku Katowice są w porównaniu do innych miast w Polsce małe. Jeśli chcemy, by się z nami liczono, musimy działać wspólnie, bo oddzielnie znaczymy niewiele - zachęcał Jacek Guzy, prezydent Siemianowic Śląskich.

Inne argumenty na rzecz powstania ustawy metropolitalnej podała Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego: - Miasta pociągają rozwój całego regionu. Dzięki ustawie łatwiej będzie poradzić sobie z gospodarką wodno-ściekową czy transportem - mówiła.

Wicewojewoda Adam Matusiewicz poinformował, że projekt ustawy powinien być gotowy już w połowie marca. Jeszcze wcześniej podobna do siemianowickiej narada samorządowców ma się odbyć w Zabrzu.
:)
CYTAT


Metropolia śląska rodzi się w kłótniach
Przemysław Jedlecki
2008-03-04, ostatnia aktualizacja 2008-03-04 22:43

Jak powinna działać metropolia śląska? Nie wiadomo, bo idea ginie w gąszczu projektów ustaw. We wtorek na spotkaniu w Zabrzu okazało się, że trzy istniejące już projekty to mało. Prawnicy wojewody przygotowali czwarty. Tylko po co?
Miasta Górnego Śląska i Zagłębia potrzebują ustawy o metropoliach. Związek miast, wstępnie nazywany już Silesią, mógłby łatwiej zdobywać unijne pieniądze i dzielić zadania. Supermiasto rodzi się jednak w męczarniach. Niektórzy prezydenci miast boją się utraty swoich kompetencji. Twierdzą, że powołany przez nich niedawno Górnośląski Związek Metropolitalny wystarcza, by 14 największych, leżących obok siebie miast województwa mogło się dogadać. O tym, że to fikcja, świadczy fakt, że zgromadzenie prezydentów nie jest zdolne do najprostszych działań. We wtorek miało przyjąć budżet na ten rok, ale posiedzenie się nie odbyło. Przyczyna? Nie wiadomo, czy wszyscy delegaci otrzymali zawiadomienia o zgromadzeniu.

Tymczasem niemal codziennie toczą się dyskusje o tym, jak ma działać przyszła metropolia. We wtorek w zabrzańskiej kopalni Guido poseł PO Mirosław Sekuła i prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik zorganizowali dyskusję na ten temat. I wybuchła bomba.

Prof. Czesław Martysz, prawnik z Uniwersytetu Śląskiego, nie ukrywał swojego zaskoczenia. A chodzi o to, że do tej pory powstały już trzy projekty ustawy o metropoliach. Autorem pierwszego jest prof. Michał Kulesza, drugiego - mecenas Zenon Klatka i prof. Martysz, a trzeciego - prof. Ernest Knosala z Uniwersytetu Śląskiego i jego współpracownicy. To i tak spory natłok różnych pomysłów. Tymczasem we wtorek okazało się, że własny dokument - na polecenie Zygmunta Łukaszczyka, wojewody śląskiego - stworzyli jego podwładni. Po co, skoro to właśnie prof. Martysz kierował zespołem, któremu patronował wojewoda?

Urzędnicy wojewody wyjaśniają: - Nasz projekt opiera się w dużej mierze na tym, co wcześniej napisał Martysz. Chcemy tylko, żeby było szybciej.

Nie chcą jednak pokazać, co napisali.

Ale prof. Martysz widział rezultat tej pracy. - Sztuka nie w szybkości, ale w jakości - podsumowuje. Jego zdaniem nowy projekt wprowadza kolejny zamęt. - Ustawę mogłyby napisać dwie-trzy osoby, a nie dziesięć - mówi. Już i tak trudno ustalić np. to, kto ma kierować metropolią. Prezydent Katowic Piotr Uszok uważa, że władzę trzeba raczej dać prezydentom. W końcu ustalono, że decyzje w metropolii mają być podejmowane większością głosów. Pozostała tylko kwestia, jak te głosy liczyć. Najnowszy projekt, firmowany przez urzędników wojewody, wcale nie ułatwia sprawy. Napisali np. artykuł, który brzmi: "Liczbę głosów delegata stanowi suma wielkości otrzymanych z podzielenia liczby mieszkańców gminy przez 10 000 oraz wielkości dochodów gminy metropolitalnej w przeliczeniu na jednego mieszkańca tej gminy podzielonej przez liczbę 100". - Oddam swój dyplom temu, kto to zrozumie - mówi prof. Martysz. Apeluje: - Tekst ma być napisany z sercem, zrozumiały dla ludzi.

Urzędnicy wojewody i śląscy prawnicy zapewniają jednak, że będą nadal wspólnie pracować nad ustawą. Chcą ją skończyć do piątku, tak by powstał jeden dokument, który nie będzie już powodem do kłótni. Czy uda się uzyskać kompromis, skoro każdy chce wtrącić swoje trzy grosze? Mamy już przecież środę.


Ciekawy pomysl z tym przelicznikiem. Bardzo korzystny dla DG, bo dochody gminy mamy najwieksze (przynajmniej mielismy, nie wiem jak obecnie z Katowicami ale pewnie zblizony poziom). I jesli okaze sie, ze niestety bedziemy musieli oddawac czesc wplywow do wspolnej kasy, to byloby to w jakims sensie sprawiedliwe, chociaz nie zrekompensowaloby. Lepiej po prostu nic nie oddawac.
Dobrze byloby tylko przeliczyc dlaczego akurat dzielic przez 100, kto zyska, kto straci.

Ten profesor juz mi moze oddawac dyplom, ale wlasciwie moze juz prawie kazdemu, tylko jemu sie nie nalezy, skoro nie rozumie tak trywialnego zdania
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.