Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: integracja i współpraca miast aglomeracji
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
:)
QUOTE


Samorządowcy są za - jednak mieszkańcy mają swoje obawy dotyczące związku miast
dziś

Prezydenci największych śląskich miast podpisali się pod wnioskiem do szefa MSWiA o zarejestrowanie Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Do związku należy jedenaście miast śląskich i trzy miasta zagłębiowskie: Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Jaworzno.

Jesteśmy poza?

Agnieszka Kowalczyk, mieszkanka Będzina jest zdziwiona.

- Jak to możliwe, że Będzin i Czeladź zostały poza tym związkiem. Potem okaże się, że miasta w GZM będą miały z tego same korzyści, a my co? Uważam jednak, że wchodząc do takiego związku nie należy zapominać o tożsamości. W nazwie powinien być człon "zagłębiowski" albo "dąbrowski" - denerwuje się będzinianka.

Radosław Baran, prezydent Będzina tłumaczy, iż wykluczenie tych dwóch miast zagłębiowskich miało przyczyny formalno-prawne.

- Po prostu nie jesteśmy miastami na prawach powiatu. W pierwszej fazie prac nad tym projektem, biorąc pod uwagę położenie naszego miasta i zurbanizowanie, miałem nadzieję, że to nie będzie przeszkodą. Później jednak nadzór wojewody to zakwestionował - mówi prezydent Baran.

Dodaje jednak, że to tylko kwestia czasu.

- Razem z przedstawicielami Czeladzi, a także Knurowa, które jest w podobnej sytuacji, byliśmy u wojewody i otrzymaliśmy zapewnienie, że do GZM dołączymy, tylko trochę później. Nie chcieliśmy opóźniać rozpoczęcia projektu i zgodziliśmy się poczekać - przekonuje prezydent.

Pierwszym wspólnym przedsięwzięciem GZM ma być elektroniczna karta usług publicznych, dzięki której mieszkańcy tych miast będą mogli płacić za przejazdy autobusami i tramwajami.

- Mieszkam w Czeladzi, ale pracuję w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej. Ta sytuacja trochę mnie niepokoi. Do granicy Sosnowca będzie obowiązywać karta, potem w Będzinie kasujemy bilet, a wjeżdżając do Dąbrowy Górniczej znowu karta? - pyta Adam, mieszkaniec Czeladzi.

Jacek Gemaza też ma wątpliwości.

- Wspólny bilet to świetna sprawa, ale nie wyobrażam sobie, żebym po drodze miał kasować kolejny - mówi.

Radosław Baran jest przekonany, że do takich patowych sytuacji nie dojdzie.

- To po prostu wykluczone. Zresztą chodzi tu bardziej o specjalne karty elektroniczne, niż sam bilet, które spełniałyby też dodatkowe usługi. Od wielu lat funkcjonujemy, jeśli chodzi o komunikację wspólnie w ramach KZK GOP i na pewno nie może być tak, aby wprowadzenie karty miało coś utrudnić. Zresztą, jak powiedziałem wcześniej, zanim do wprowadzenia takich kart by doszło, na pewno już znajdziemy się w związku - zapewnia prezydent.

Więcej korzyści

GZM ma być pomocą w organizowaniu komunikacji, zarządzaniu niektórymi drogami i zdobywaniu unijnych dotacji na wspólne inwestycje.

- Myślę, że korzyści jest zdecydowanie więcej. Według mnie lepiej być partnerem dużego związku, niż działać w pojedynkę. W tej chwili są podgrzewane historyczne antagonizmy. Ale dla Zagłębia po prostu współpraca będzie korzystniejsza. A co do nazwy, mnie ona osobiście nie przeszkadza. Myślę, że jest bardziej znana w Europie - podkreśla prezydent.


Nazwa jest ważna


Piotr Krawczyk z jednego z portali zagłębiowskich zainicjował akcję, aby w nazwie Górnośląskiego Związku Metropolitarnego pojawił się człon związany z Zagłębiem.

- Tożsamość zagłębiowska nie jest rzeczą wtórną. Jak wytłumaczymy potomnym czym jest Zagłębie, skoro za jakiś czas wszystko u nas będzie śląskie. Dlatego też postanowiliśmy spytać znane osoby oraz organizacje o nazwę związku - mówi Piotr Krawczyk . Grzegorz Wacławik organizator konkursu "Meneger Zagłębia" przyłączył się do akcji pisząc , że Zagłębie powinno walczyć o swoje, a śląsko-dąbrowska struktura ma swoje pozytywne historyczne konotacje (dawna nazwa województwa i region Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność"), ekolodzy i społecznicy z dąbrowskiego "Zielonego Zagłębia" są stanowczo za nazwą Śląsko-Dąbrowski Związek Metropolitarny, a znany politolog i socjolog Jacek Wódz uważa, że nazwa Śląsko-Zagłębiowski (Związek Metropolitarny) byłaby odpowiednia.

Akcja pt. "Tożsamość Zagłębiowska to nie jest rzecz wtórna" trwa.

Magdalena Nowacka - Dziennik Zachodni
Arbas
Co sugeruje słowo "Obowiązkowy" w sformułowaniu Obowiązkowy Związek Gmin Miejskich?
Mnie kojarzy się z nakazany, narzucony, przymusowy, Wolałbym słowo dobrowoly.

Jeśli chodzi o nazwę molocha, to proponuję SUPER-CITY. Nawet jak nie będzie super, to kto nie zobaczy, może uwierzy. Świat bez tłumacza dowie się z nazwy, że u nas jest super. Moja propozycja podtrzyma na duchu zarówno Ślązaków jak i Zagłębiaków. Mieszkać w SUPER-CITY to nie byle co! Dobra nazwa i już jest super!!! Słowa: Śląsk i Zagłębie mają po 2 polskie litery, których nie ma w alfabecie angielskim. Na szczęście remis 2 : 2! I tym optymistycznym akcentem kończę dywagacje na przedmiotowy temat. Będzie co będzie -nie mamy na to wpływu...
Hator
ciekawe wypowiedzi "powstaly" na forum sosn. po relacji z konferencji

Hugon
Hator
oczywiscie kazdy z nas i tam zgromadzonych tez by chcial Zaglebiowski... ale coz poradzic - tak sie przyjelo i raczej nie widac checi ze strony pozostalych miast czlonkowskich do zmiany tego stanu rzeczy - szkoda - bedzie trzeba sie przyzwyczaic)

Dal mnie i mnie podobnych to koszmarna wizja przyszłości i absolutnie nie ma zgody na takie traktowanie mieszkańców Zagłębia !!!
Trzydzieści lat przeżyłem pod rządami komunistów gdzie wszystko musiało byc socjalistyczne , ludowe , robotnicze itp.
To są nasze szkoły , ulice , instytucje,... Polskie -Zagłębiowskie
W slązakach pojawia się ta kajzerowska buta pruski ordung mnetalność zwycięzcy , głupi i naiwny ten co mysliżę bedziemy równoprawnie traktowani już oni szybko wszysko '' pomalują '' na niebieski - i zółty
Potrzebni są w Zagłębiu REJTANOWIE a nie TARGOWICA !!!!
Pomyślcie uczciwie panowie Rajcowie , Prezydenci...


darco
Informacje o spotkaniu mam z drugiej, ale pewnej ręki:

Warta odnotowania jest kuriozalna wypowiedź prezydenta Górskiego, który stwierdził, że nie jesteśmy regionem (tak wynikało z kontekstu), bo nie mamy zespołów folklorystycznych i nie używamy gwary:
"(...)A tak w ogóle to nazwa jest mało ważna, mało istotna, bo i tak jesteśmy wszyscy Polakami !(...)"

"(...)Poza tym wkrótce czeka nas świetlana przyszłość w krainie mlekiem i miodem płynącej. Liczba mieszkańców Zagłębia gwałtownie wzrośnie, bo połowa mieszkańców Chorzowa i Świętochłowic przeprowadzi się do nas, bo u siebie mają za ciasno, a w takiej Dąbrowie są duże "luzy"(...)"

(...)"Upominanie się o zaznaczenie w nazwie aglomeracji (związku) nazwy Zagłębia, to "wyciąganie trupów i upiorów przeszłości" , a to nie przystoi nowoczesnym obywatelom patrzącym w jasną, piękną przyszłość.(...)"

itd.itd.itd.itd.itd

- jeżeli nawet niedokładnie te słowa, to treść wypowiedzi w 100 % procentach prawdziwa.

A ja mam panie Prezydencie Górski jedno pytanie :

Jeżeli nazwa jest tak mało ważna i mało istotna, jak Pan mówi, to dlaczego prezydenci śląskich miast tak zdecydowanie (by nie rzec z determinacją) i skutecznie zabiegali o to, aby właśnie w tej nazwie nie zaznaczyć Zagłębia
Question Question Question

Widocznie nie wszyscy tak uważają (jak "władcy" Zagłębia), że nazwa jest mało ważna, a może "upiory wypadające ze śląskich szaf" są groźniejsze Question

I jeszcze jedno: sprawa ustalenia nazwy to dla mnie swoisty "papierek lakmusowy" stylu zarządzania tym organizmem.

Być może, ale tylko być może, do Związku wpłyną jakieś dodatkowe fundusze, jakieś inwestycje, lecz gdzie będą ulokowane ?

Jeżeli w tak "błahej" sprawie, jak nazwa usłyszeliśmy stanowcze NIE strony śląskiej, to co będzie z "poważniejszymi" sprawami ?


kraiwec
Ani ja ani wspomniany Drygu nie szliśmy tam aby negować GZM jako taki - co zresztą podkreślaliśmy nie raz - niemniej z komentarzy które się odnosiły do naszych pytań związanych z nazwą tak to można było wywnioskować. My o nazwie - Oni o tym, że związek jest potrzebny.

Moje pytanie:

Ja nie rozumie postawy najważniejszych samorządowców jeśli chodzi wprowadzanie nas do tego Związku Metropolitalnego czyli Panów prezydentów: Górskiego i Podrazy.

Z jednej strony promujemy Zagłębie Dąbrowskie staramy się o zagłębiowski NUTS 3, organizujemy Festiwale Kultury Zagłębia i chcemy promować markę "Zagłębie" w Polsce i w Europie (nazwa wcale nie musi być przetłumaczona na jęz. angielski bowiem jest to nazwa własna)

Z drugiej nie zabiegamy o wprowadzenie do nazwy Związku nazwy naszego regionu Zagłębia Dąbrowskiego?

Przytoczyłem jeszcze wypowiedź nie obecnego na spotkaniu prof. Jacka Wodza który w wypowiedzi dla zaglebie.info stwierdził, że nazwa Śląsko-
Zagłębiowski Związek Metropolitalny byłaby odpowiednia.

Później kwestię nazwy poruszył Piotrek Drygała z Zielonego Zagłębia pytając jakie są przeciwwskazania dla Zagłębia w nazwie?

.......

"Wszyscy jesteśmy Polakami".

Panie Prezydencie... wszyscy są Polakami w woj. warmińsko-mazurskim i kujawsko pomorskim, proszę sobie wyobrazić, że Bydgoszcz wchodzi do jednego woj. z Toruniem i rezygnuje z tożsamości kujawskiej bo ... wszyscy jesteśmy Polakami, bo Pomerania jest znana w Europie, bo Kujawy to takie jakieś polskie i nikomu z niczym się nie kojarzą itd...

Jeśli chodzi o sam GZM, który nie jest złym pomysłem, to

świetlana przyszłość, konieczność i rozwiązywanie problemu, gęstości zaludnienia, ilości łóżek szpitalnych i bezrobocia do mnie oczywiście nie przemówiły i na całe szczęście głos zabrał Karol Winiarski, który sprowadził entuzjastów nieco na ziemię przytaczając konkretne przykłady wyjęte z życia miast.

Ps. Hator czy nie za wcześnie na składanie broni?

darco
Drogi kolego, choć to relacja z "drugiej ręki" to "głowę daję", że tego typu stwierdzenia padały na tym spotkaniu.

Tak jak napisałem, nie są to dosłowne cytaty, bo nie przepisałem tego z nagrania, czy stenogramu, ale dokładnie przedstawiają treść i sens tych wypowiedzi. Takie stwierdzenia padły !

Nikt z logicznie myślących osób nie neguje potrzeby szerokiej współpracy.
Chodzi o to, aby ta współpraca była równoprawna, abyśmy w tym związku nie zostali mniejszością bez praw.

Jeżeli sami nie będziemy się szanować, to nie oczekujmy, że ktoś nas będzie szanował. W kwestii nazwy jest wszystko jasne : miękka i nieskuteczna postawa przedstawicieli Zagłębia i stanowcza i skuteczna postawa przedstawicieli Śląska. Czy to, już na samym początku dobrze wróży ?

Aby nie było, że moja relacja jest tendencyjna i wybieram tylko negatywne (z naszego punktu widzenia) elementy, powiem o pozytywnym akcencie (a o tym także nikt inny nie wspomniał) : prezydent Górski poinformował na tym spotkaniu o wspólnej (skoordynowanej) organizacji Dni Zagłębia.

I to jest właśnie taka wiadomość, o których chcielibyśmy częściej słyszeć !


Proszę zatem wywołanych kolegów, a obecnych na tym spotkaniu o potwierdzenie tego co napisałem... (lub zaprzeczenie)


no i ja
hator

coz - ja nic nie notowalem wiec swoja relacje z glowy pisalem. Poza tym siedzialem z tylu gdzie co chwila ktos przychodzil z kims na pogawedki i przeszkadzal w sluchaniu (z pozoru powazne osobistosci a mentalnosc gowniarzy z gimnazjum...) - zwlaszcza pod koniec dyskusji zrobil sie szum, a wtedy wlasnie gorski duzo mowil na temat problemu nazwy.

Ale to co pisze darco to prawda - czytajac to co tu zapostowal, teraz mi sie przypomina ze prezydent Sosnowca rzeczywiscie uzyl takich argumentow...

QUOTE
Warta odnotowania jest kuriozalna wypowiedź prezydenta Górskiego, który stwierdził, że nie jesteśmy regionem (tak wynikało z kontekstu), bo nie mamy zespołów folklorystycznych i nie używamy gwary

KG w ten sposob przyrownal Zaglebie do Polski - nie mamy gwary, nie mamy charaktersytycznych regionalnych zespolow piesni i tanca itp stad wniosek p. Gorskiego iz jestesmy typowymi Polakami co wobec tego faktu bez sensu byloby promowanie nazwy Slasko-Zaglebiowski (Polski?) Zwiazek Metropolitarny.

Dosc kuriozalny argument, ktory mowi iz wyznacznikim samego regionu jest gwara czy zespoly artystyczne... pozostale czynniki jak chocby historie prezydent (przypadkowo?) ominol
QUOTE
"(...)A tak w ogóle to nazwa jest mało ważna, mało istotna, bo i tak jesteśmy wszyscy Polakami !(...)"

to jest wlasnie potwierdzenie wywodu p. prezydenta.
QUOTE
"(...)Poza tym wkrótce czeka nas świetlana przyszłość w krainie mlekiem i miodem płynącej. Liczba mieszkańców Zagłębia gwałtownie wzrośnie, bo połowa mieszkańców Chorzowa i Świętochłowic przeprowadzi się do nas, bo u siebie mają za ciasno, a w takiej Dąbrowie są duże "luzy"(...)"

to zdanie nie mialo negatywnego oddzwieku - przynajmniej w sensie tych luzow. Chodzilo o gestosc zaludnienia, ktora dla DG z racji wlk powierzchnii jest niska a w przypadku Swion czy Chorzowa wysoka stad wniosek iz ludzie tu pracujacy, szukajacy mieszkania beda przenosili sie na "obrzeza" zwiazku jesli chcieliby tutaj dalej mieszkac- i tu jest rola zwiazku (wg KG) by wypromowac tak region (zwlaszcza wobec inwestorow), by ludzie chcieli dalej tutaj mieszkac a nie wyjezdzac do Wrocka czy Warszawy.

Jak dla mnie nedzny argument... kilka milionow polakow juz dawno wyjechalo za granice - niezaleznie czy to slask, zaglebie, wrocek, krakow, wawa - jak cos ma sie zmienic to musialoby wpierw zmienic w kraju - kto wkoncu bedzie robic za 1000 zl miesiecznie, w kraju nekanym notoryczna glupota rzadzacych, za ktorych jeszcze trzeba sie wstydzic.

Poczekajmy jak niemcy sie "otworza" - ciekawe czy GZM wtedy zdazy powstrzymac slaska emigracje biggrin.gif

QUOTE
(...)"Upominanie się o zaznaczenie w nazwie aglomeracji (związku) nazwy Zagłębia, to "wyciąganie trupów i upiorów przeszłości" , a to nie przystoi nowoczesnym obywatelom patrzącym w jasną, piękną przyszłość.(...)"

tak - tez bylo takie zdanie.

reasumujac Pan KG twierdzac, ze zalezy mu na nazwie "zaglebiowski", jak dla mnie mowi slowa bez pokrycia.
On sie juz pogodzil z nazwa GZM, chyba podobnie jak pozostali samorzadowcy - to bylo widac po obecnych na zebraniu.
wniosek jest taki, ze albo rzeczywiscie chca skupic sie na praktycznych rozwiazaniach lub/i nie zalezy im na nazwie gdyz nie identyfikuja sie w pelni tozsamosciowo z naszym regionem - to chyba widac golym okiem, ze wsrod naszego spoleczenstwa jest slabe poczucie przynaleznosci... ba dla sporej czesci ludzi tu mieszkajacych jestesmy slazakami...:shock:

Oczywiscie tez bym chcial nazwe zaglebiowski, ale jak widze to zaparcie i chec lobbowania w tej sprawie u naszych samorzadowcow to rece opadaja...
oni nic nie wskuraja bo sami w to nie wierza albo nie maja takiej motywacji - szkoda gadac
piszac posta wczoraj chyba udzielilo mi sie bezp po spotkaniu - musicie mnie zrozumiec biggrin.gif
tak czy siak akcje, ktora zrobil krawiec - po zebraniu znacznej ilosci odp znanych osob, trzeba naglosnic w mediach - ale nie w nedznym DZ ktory i tak jest juz "zsileziowany" i "gzm'owany" ale w telewizji i poruszyc na szerszym forum, na bardziej wplywowych konferencjach, w ktorych uczestniczyc beda grube ryby - Pietrzykowski, Uszok i Frankiewicz.
Proponuje Krawiec bys takze do nich napisal te pytania - choc pewnie juz wyslales :)
pozdr
Arbas
Od jutra trza sie uczyć godać u Szołtyska.

Myślę, że już za późno na jakiekolwiek działania jeśli chodzi o nasze przystąpienie na suwerennych prawach do SUPER-CITY /posługuję się swoją nazwą/. Teraz widać, że grunt pod obecne decyzje w tym temacie był przygotowywany latami w zaciszu gabinetów i na wszystkich frontach. Strategia odniosła sukces. Zaskoczeni Zagłębianie nie bardzo wiedzą jak się w tym wszystkim odnaleźć i są za słabi by temu przeciwdziałać. Wczoraj na czacie Pan Podraza powiedział, że "nic o nas bez nas". Jakoś tego nie czuję. Ogólniedostępne spotkanie w WSB /chyba jedyne i kto o nim wiedział?/, z którego czytamy relacje powyżej, nie nastrajają optymistycznie. Wciąż czekamy na sporządzenie bilansu plusów i minusów przedsięwzięcia. Pomysłodawcy i decydenci z pewnością mają takie dane liczbowe, ale jakoś nie kwapią się z ich opublikowaniem. Czarno to widzę...
pulsatilla1214
A to bardzo ciekawe co mówił prezydent Górski biggrin.gif

Jak to nie ma żadnego zespołu ohmy.gif ? A "Gołowianie" z Gołonoga to pies mad.gif ??? Pamiętam już za PRL jeździli na wystepy zagraniczne promować kulturę zagłębiowską cool.gif

I jeszcze jedno -

nie ma gwary zagłębiowskiej tongue.gif ?

i to mówi prezydent miasta, gdzie znajdują sie wydziały filologiczne laugh.gif ? Polonistyka co prawda w Katowicach, chyba musi się wybrać do Katowic i zapoznać ze zdaniem językoznawców wink.gif

Już w liceum mnie zwykłego śmiertelnika uczono cech zagłębiowskiej gwary. Aby wiedzieć jaka jest. A jest jedną z najbardziej zbliżonych do literackiego języka polskiego gwar. Ma jednak kilka cech charakterytycznych. Faktycznie nie jest w powszechnym użyciu - dzisiejszą ludność zagłębiowskich miast w dużym stopniu stanowi ludność napływowa. Ale zagłębiowskich wiosek jeszcze trochę jest, tam należy szukac gwary biggrin.gif


Krawiec, świetny przyklad z Bydgoszczą i Toruniem - Toruń "pruski", Bydgoszcz "polska". Ale tam są to w miarę równorzędne ośrodki, a przekleństwem Zagłębia jest ogrom Górnego Śląska (i Śląska) za Brynicą


Najśmieszniejsze jest to, że samorządowcy Zagłębia nie czują się Zagłębiakami smile.gif Śmieszne i tragiczne. Prezydent Górski powinien częściej wchodzić na zaglebie.info i doedukować się w dziale "poznaj Zagłębie " wink.gif , gdyż coś kiepskawo z tym u niego.
Gość
QUOTE(pulsatilla1214 @ Feb 16 2007, 11:57 PM) *
...
I jeszcze jedno -

nie ma gwary zagłębiowskiej tongue.gif ?

i to mówi prezydent miasta, gdzie znajdują sie wydziały filologiczne laugh.gif ? Polonistyka co prawda w Katowicach, chyba musi się wybrać do Katowic i zapoznać ze zdaniem językoznawców wink.gif

Już w liceum mnie zwykłego śmiertelnika uczono cech zagłębiowskiej gwary. Aby wiedzieć jaka jest. A jest jedną z najbardziej zbliżonych do literackiego języka polskiego gwar. Ma jednak kilka cech charakterytycznych. Faktycznie nie jest w powszechnym użyciu - dzisiejszą ludność zagłębiowskich miast w dużym stopniu stanowi ludność napływowa. Ale zagłębiowskich wiosek jeszcze trochę jest, tam należy szukac gwary biggrin.gif
...

Nie upierał bym się, że mowa, która się posługujemy ma charakter gwarowy. Jest natomiast faktem, że jest ona zbliżona najbardziej do czystej, literackiej polszczyzny. Pomijam oczywiście neologizmy i naleciałości obce.

Z jednym wszakże poglądem Kazia Górskiego zgodzić się nie sposób. Stwierdzenie, że nie jesteśmy regionem, bo nie mamy zespołów folklorystycznych jest manipulowaniem faktami. Nie mamy zespołów folklorystycznych, bo właśnie samorządowcy nie dbają o to, by one istniały. Zapomina się o tej "wiejskiej" części Zagłębia, o wioskach tworzących dzisiaj Dąbrowę. A przecież w Okradzionowie, Łęce, Błędowie działały (i gdzieniegdzie pewnie działają) środowiskowe organizacje takie, jak np. Koła Gospodyń. Historia Zagłębia ma nie tylko wątek robotniczy, powstańczy, rewolucyjny ale również wiejski.
Wracając do naszej mowy rzucę pomysłem, jeśli uznacie, że wart rozwinięcia, to niech @Hator wciśnie go do pytań do UM. Może Pan Prezydent ufunduje stypendium lub nagrodę dla osoby chcącej napisać pracę magisterską na temat mowy zagłębiowskiej? Na przykład na Uniwersytecie Śląskim biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
Dami7
QUOTE(Gość @ Feb 17 2007, 10:04 AM) *
Nie upierał bym się, że mowa, która się posługujemy ma charakter gwarowy. Jest natomiast faktem, że jest ona zbliżona najbardziej do czystej, literackiej polszczyzny. Pomijam oczywiście neologizmy i naleciałości obce.

Z jednym wszakże poglądem Kazia Górskiego zgodzić się nie sposób. Stwierdzenie, że nie jesteśmy regionem, bo nie mamy zespołów folklorystycznych jest manipulowaniem faktami. Nie mamy zespołów folklorystycznych, bo właśnie samorządowcy nie dbają o to, by one istniały. Zapomina się o tej "wiejskiej" części Zagłębia, o wioskach tworzących dzisiaj Dąbrowę. A przecież w Okradzionowie, Łęce, Błędowie działały (i gdzieniegdzie pewnie działają) środowiskowe organizacje takie, jak np. Koła Gospodyń. Historia Zagłębia ma nie tylko wątek robotniczy, powstańczy, rewolucyjny ale również wiejski.
Wracając do naszej mowy rzucę pomysłem, jeśli uznacie, że wart rozwinięcia, to niech @Hator wciśnie go do pytań do UM. Może Pan Prezydent ufunduje stypendium lub nagrodę dla osoby chcącej napisać pracę magisterską na temat mowy zagłębiowskiej? Na przykład na Uniwersytecie Śląskim biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif


To mówiłem ja, Jarząbek Wacław, trener II klasy!

Znów się zapomniałem zalogować...

Mod: Istnieje opcja automatycznego logowania. Może warto wypróbować rolleyes.gif ? Osobiście korzystam i zapomniałem co to logowanie tongue.gif
:)
mnie w II LO rowniez uczono na kilku lekcjach o gwarze zaglebiowskiej a takze o obecnych roznicach miedzy czysta polszczyzna a jezykiem w Zaglebiu. Pan Kazimierz chyba jakis niedouczony albo naplywowy i nauki pobieral gdzie indziej

Tutaj sa akurat dawne przyklady a zdziwilibyscie sie ile obecnie jest roznic i nie zdajemy sobie z tego sprawy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwara_zagłębiowska
:)
"akcja" jakis skuek przynosi bo wreszcie sprawe sie chociaz zauwaza tongue.gif

QUOTE


Metropolia zła dla Zagłębia?
Przemysław Jedlecki
2007-02-19, ostatnia aktualizacja 2007-02-19 22:34
Zagłębiacy martwią się, że Aglomeracja Śląska podzieli ich region. Dlatego zastanawiają się nad pomysłem powołania własnej metropolii
Integracja największych miast regionu powoli staje się faktem. 14 miast już założyło Górnośląski Związek Metropolitalny, a wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski pracuje nad projektem ustawy, która pozwoli na powołanie Aglomeracji Śląskiej. Miałoby się w niej znaleźć co najmniej 17 śląskich i zagłębiowskich miast. Pomysł wzbudza kontrowersje w Zagłębiu. Pojawiły się głosy nawołujące do obrony tożsamości zagłębiowskiej i żądania, by w nazwie metropolii pojawiło się słowo "Zagłębie". Do krytyków integracji w jej obecnym kształcie przyłączył się w poniedziałek Grzegorz Dolniak, poseł PO z Będzina. Parlamentarzysta uważa, że próby integracji miast województwa są niekorzystne dla Zagłębia, bo dzielą ten region. Przypomina, że poza metropolią pozostanie m.in. powiat będziński razem z Pyrzowicami i znajdującym się tu lotniskiem.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w Zagłębiu dojrzewa inny pomysł - stworzenia metropolii składającej się wyłącznie z zagłębiowskich miast. Jeden z bliskich współpracowników Kazimierza Górskiego (SLD), prezydenta Sosnowca, potwierdza nasze informacje. - Owszem, mówi się o takiej metropolii. Szczerze mówiąc, jest to pomysł ryzykowny. Albo miasta regionu myślą o swojej przyszłości razem, albo siedzimy i nie robimy nic. Nie ma też sensu pielęgnować stereotypowych podziałów na Śląsk i Zagłębie, bo nikt korzyści z tego mieć nie będzie - mówi.

Krzysztof Mikuła (PiS), jeden z orędowników Aglomeracji Śląskiej, uważa, że powołanie drugiej metropolii w środku województwa to pomysł zły i skazany na porażkę. - Żeby metropolia miała sens, muszą w niej być najsilniejsze miasta regionu: Gliwice, Katowice, Sosnowiec. Ten organizm już jest zżyty - mówi. Jego zdaniem aglomeracja nie może zamienić się w worek, do którego wrzuci się pół województwa śląskiego. - Zawsze będą obszary, które się w niej nie znajdą i zawsze może się z tego powodu pojawić niezadowolenie - dodaje.
Krawiec
Po pierwsze dziennikarz gazety wprowadził mętlik mieszając kwestię gzm, , supermiasta z naszą akcją dotyczącą nazwy i do tego ta wypowiedź nie wiadomo kogo o metropolii Zagłębie. Straszny zlepek różnych działań i opinii.

Uporządkujmy

Samorządowcy Zagłębia są za dobrowolnym Związkiem zwanym GZM, a nie za jednym miastem/ metropolią/ zwaną Silesia. To usłyszeliśmy już kilka razy z ich ust.

Po drugie chcą dążyć do tego żeby Będzin i Czeladź też tam weszły.

Trzecia kwestia to nazwa Związku

Co oznacza zlikwidowanie podziału na Śląsk i Zagłębie? Ano oznacza likwidację Zagłębia i zastąpienie go Śląskiem. Oznacza, że mamy poczuć się Górnoślązakami ze wszystkimi tego posunięcia tożsamościowymi konsekwencjami.

To jest jakieś mega sprzeczność. Z jednej strony działa z rozpędu rozpoczęta kilka lat temu integracja i promocja Zagłębia Dąbrowskiego z drugiej niektórzy mają wbity do głowy imperatyw integracyjny czyli jak się takiemu komuś powie zgoda buduje niezgoda rujnuje, duży może więcej, w jedności siła to już po zawodach, a jak jeszcze się poda przykład UE w kontekście nazwy GZM to już przepadł zaginął. Niektórzy nie potrafią tego przeskoczyć i demonizują podział jako taki.

Apeluję do człowieka z kręgu Prezydenta Górskiego, kimkolwiek jest 8)
Podział na Śląsk i Zagłębie jest nieodzowny bowiem Zagłębie jest regionem w pełnym tego słowa znaczeniu. Promujemy ten region w Polsce i w Europie, chcemy mieć własny NUTS 3 oparty o granice regionu, działamy na rzecz promocji historii,kultury i gospodarki w Zagłębiu.

Polecam wycieczkę do ARL - wydali ostatnio fantastyczny folder pt. Zagłębie Dąbrowskie jako region UE. Jest to kwintesencja tego o czym piszę

Wprowadzenie nazwy śląsko-zagłębiowski związek tudzież śląsko-dąbrowski nie jest żadnym złem tak samo jak nie jest złem województwo kujawko-pomorskie, warmińsko-mazurskie, jak landy w Niemczech złożone z dwóch regionów.

Dwa człony w nazwie Związku nie dzielą ale ŁĄCZĄ dwa regiony.
Dami7
QUOTE(Krawiec @ Feb 20 2007, 10:55 AM) *
Dwa człony w nazwie Związku nie dzielą ale ŁĄCZĄ dwa regiony.


Popieram w 100%!!!
To zdanie to motto całej dyskusji!
:)
QUOTE


Aglomeracja albo śmierć?

Przemysław Jedlecki, Waldemar Szymczyk: Za cztery-pięć miesięcy ma być gotowy projekt ustawy metropolitalnej, która zmniejsza zakres kompetencji marszałka. Nie boi się Pan, że gdy w końcu powstanie Aglomeracja Śląska, zostanie Pan bez pracy, niczym królowa Anglii?

Janusz Moszyński, marszałek województwa śląskiego: Zaczęli panowie bardzo zachęcająco... królowa Anglii... (śmiech). Zawsze o tym marzyłem.

O ściąganie inwestorów zadba aglomeracja, sama będzie też organizować transport i komunikację, zajmie się imprezami kulturalnymi i sportowymi... Nie będzie miał Pan czym i kim rządzić.

- Gdyby prezydenci miast uważali, że ich najważniejszym zadaniem jest tylko to, żeby sobie porządzić, to nie zorganizowaliby dobrowolnego związku miast, czyli Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. On zasadza się przecież na tym, że prezydenci oddają mu część swoich obowiązków. Ja z kolei marszałkiem zostałem po to, żeby rozwiązywać problemy w skali województwa. Jeżeli ktoś mi oferuje pomoc, to się z tego cieszę. Być może będę miał mniej roboty (śmiech). Ważne, że problem będzie rozwiązany, a takie podejście, że integracja miast uszczupli moją władzę, jest błędne.

Kim wolałby Pan być: superprezydentem, który rządzi 17 miastami, czy marszałkiem województwa?

- To, co mam do zrobienia teraz, jest ciekawsze. Podjąłem się bycia marszałkiem i jest to bardzo interesujące zajęcie. Próbuję zespolić województwo, które składa się z czterech subregionów, w jeden sprawny organizm.

Kto powinien stać na czele aglomeracji? Menedżer wybierany przez prezydentów, jak proponują twórcy ustawy, czy też powinni o tym decydować w wyborach powszechnych sami mieszkańcy?

- W statucie Górnośląskiego Związku Metropolitalnego zapisano, że na jego czele będzie stał przewodniczący i dwóch zastępców wybieranych przez Zgromadzenie, które z kolei tworzyć będą przedstawiciele gmin. Oczywiście niesie to za sobą ryzyko, że taki zarządca będzie zakładnikiem prezydentów i jego pozycja będzie słaba. Wszystko musi się jednak odbywać na zasadzie akceptacji. Zresztą i tak podstawowa władza pozostanie na poziomie miast.

Może najlepszym szefem byłby ktoś, kto ma spore poparcie we władzach centralnych? Np. taki Gosiewski bis?

- Nie zgadzam się, że ludzi należy dobierać pod kątem układów. Jeżeli będziemy szukali człowieka, który ma dobre układy np. z premierem, to wszystko będzie działało do czasu następnych wyborów. To jest chore. Nie po to zmienialiśmy ustrój, żeby wracały najgorsze komunistyczne tradycje.

Czy docelowo miasta aglomeracji powinny być jednym organizmem?

- Możliwe jest wszystko, co będzie akceptowane. Jeżeli mieszkańcy, rady miast i prezydenci nie będą tego chcieli, to zadekretowanie tego nie będzie mądre.

Jaka nazwa: Katowice, Nowe Katowice, Silesia...?

- Myślę, że najbardziej neutralną i rozpoznawalną w kraju i Europie będzie nazwa "Silesia" lub - jak proponuje wojewoda - "Aglomeracja Śląska". Przy całej mojej sympatii do Katowic, obawiam się, że nazwa ta może wywoływać opór innych miast śląskich. Ponadto nie jest to miasto na tyle dominujące, aby mogło narzucić całej aglomeracji swoją nazwę.

Skąd aglomeracja będzie miała pieniądze? Może powinna mieć wspólny budżet?

- Wydaje się, że najpewniejszym źródłem pieniędzy będzie składka miast tworzących aglomerację. Bardzo bym się ucieszył, gdyby się okazało, że rząd dołoży parę groszy ze swoich podatków, podwyższając np. udział miast aglomeracji w podatku dochodowym od osób fizycznych. Nie bardzo jednak w to wierzę. Nie wchodzi chyba też w rachubę dobrowolne opodatkowanie się mieszkańców.

Nie obawia się Pan, że powstanie aglomeracji spowoduje rozpad województwa śląskiego? Jeden z polityków już zgłosił wniosek o utworzenie województwa bielskiego.

- Jeżeli Polska ma być sprawnie zarządzanym krajem, to powinna być zdecentralizowana i mieć silne regiony. Tworzenie nowych województw jest osłabianiem państwa.

Wierzy Pan, że aglomeracja zapobiegnie ambicjonalnym sporom między miastami? Słynny jest już bój o targi górnicze między Katowicami a Sosnowcem. Zaangażowali się w to prezydenci obu miast.

- Konkurencja może być budująca lub niszcząca. Jeżeli w aglomeracji ktoś będzie czuł się zagrożony, to trzeba będzie o tym rozmawiać i mediować. Są miasta, które chcą się rozwijać, ale nie mają już wolnych terenów inwestycyjnych, inne z kolei mają wolne działki, ale nie mają siły przebicia. Dlatego współpraca jest potrzebna. Rozmawiając, wszystko można ze sobą pogodzić.

O integracji miast w aglomeracji śląskiej mówi się od połowy lat 90. Tymczasem dopiero teraz powstaje GZM. Dlaczego to wszystko tak długo trwa?

- Ależ odwrotnie, mamy do czynienia z cudem. Najpierw miasta się dzieliły, tak jak np. Radzionków i Bytom, a teraz doszły do wniosku, że wyczerpały swoje możliwości samodzielnego rozwoju i chcą działać razem. Ja się bardzo cieszę, że doszliśmy do tego samodzielnie, bez przymusu z zewnątrz. Dlatego apeluję do wszystkich, którzy będą majstrowali przy przepisach dotyczących aglomeracji, by to uszanowali.

Integracja o wiele szybciej przebiega we Wrocławiu. Już w 2012 roku stolica Dolnego Śląska i 10 okolicznych miast będą tworzyć milionową aglomerację. Właśnie przymierzają się do przejęcia połączeń kolejowych i wspólnych inwestycji.

- To zupełnie inna skala. Tam mamy Wrocław i malutkie gminy dookoła, które dobrze funkcjonują dzięki bliskości wielkiego sąsiada i przebiegającej obok autostradzie. Kobierzyce nie mają tylu mieszkańców, żeby zapełnić pracownikami fabryki, które tam powstają. U nas największe miasto aglomeracji - Katowice - jest niewiele większe od następnego w kolejności. Dlatego musi to wszystko przebiegać oddolnie.

Jak Pan ocenia zainteresowanie tą sprawą polityków PiS-u. Od kilkunastu lat tworzy się GZM, aż tu nagle, przed wyborami, szef MSWiA Ludwik Dorn zapowiada stworzenie ustawy o Aglomeracji Śląskiej?

- Rozmawiałem o tym z wojewodą. Chcę wierzyć w dobre intencje i dopóki wszystko w tych sprawach rozgrywa się na Śląsku, to jestem spokojny. Obawiam się wdania się w to "warszawskiej" polityki. Mam jednak nadzieję, że wojewodzie uda się przygotować dobry projekt, a potem będę się gorąco modlił, żeby nie dopisano do tego w parlamencie żadnych "lub czasopism" (śmiech). To główne zagrożenie, jakie widzę.

Co najgorszego mogłoby się pojawić w zapisach dotyczących aglomeracji?

- Już przed wojną mawiano, że nikt nie jest pewien zdrowia i majątku, gdy Sejm w Warszawie obraduje. Nie potrafię przewidzieć, co można zmajstrować w tej ustawie. Najważniejsze, by nie pojawiło się coś, co nie będzie akceptowane przez samorządy.

A co będzie, jeśli ustawa o aglomeracjach nie powstanie?

- Nie stanie się żadna katastrofa, bo ta aglomeracja istnieje fizycznie od wielu lat. Natomiast zmarnowana zostanie pewna szansa na nowy impuls rozwojowy dla całego regionu. Tę lukę będzie musiał wypełnić Górnośląski Związek Metropolitalny, choć jako dobrowolny związek miast nie będzie mógł przejąć wszystkich kompetencji aglomeracji. GZM może zrzeszać miasta o podobnym statusie, na prawach powiatu. Wypadną więc ze związku: Czeladź, Będzin i Knurów.

Jeden z polityków powiedział "Aglomeracja albo śmierć". Podpisuje się Pan pod tym?

- To chwytliwe, ale nie ma takiego zagrożenia. Są duże szanse na powołanie aglomeracji i powinniśmy o to powalczyć.

Rozmawiali Przemysław Jedlecki, Waldemar Szymczyk
2007-02-16, ostatnia aktualizacja 2007-02-16 12:32
pulsatilla1214
..to przypomnijmy, że nie istnieje cos takiego jak aglomeracja śląska, a kto tego nie wie, jest ignorantem... wink.gif
Hator
QUOTE
z ZI

Prezentujemy tekst Komunikatu z konferencji parlamentarzystów i samorządowców Zagłębia Dąbrowskiego, która odbyła się w dniu 19 lutego 2007 r. w Biurze Senatorsko-Poselskim PO w Sosnowcu przy ul. Warszawskiej 1/2. Został on w dniu dzisiejszym przedstawiony na sesji Sejmiku Samorządowego Województwa Śląskiego przez Prezydenta Dąbrowy Górniczej Zbigniewa Podrazę.
Komunikat z konferencji parlamentarzystów i samorządowców Zagłębia Dąbrowskiego:

My, parlamentarzyści oraz włodarze powiatów, miast i gmin Zagłębia Dąbrowskiego, uczestnicy konferencji zorganizowanej w Sosnowcu w dniu 19 lutego 2007 roku z satysfakcją odnotowujemy, że wieloletnie działania w celu upodmiotowienia Zagłębia Dąbrowskiego w wymiarze terytorialnym dla celów statystycznych NUTS-3 odniosły pożądany skutek.

Propozycje nowego podziału kraju na jednostki statystyczne NUTS -3, przesłane do Komisji Europejskiej i Eurostatu uwzględniają postulowane przez nas propozycje zawarcia w jednym z podregionów pięciu powiatów tj. miasta Sosnowiec, Dąbrowę Górniczą, Jaworzno oraz powiaty ziemskie tj. będziński, zawierciański, wyodrębniając podregion sosnowiecki.

Mając na uwadze kryteria jednolitości społeczno-ekonomicznej oraz funkcjonalnej, uwzględniające zwłaszcza obszary kształtujących się metropolii towarzyszące zasadom podziału w myśl nomenklatury NUTS ( zgodnie z wytycznymi komisji Europejskiej), żywimy przekonanie, że podregion sosnowiecki, skupiający ponad 700 tyś społeczność znajdzie podobny wymiar w propozycji projektów związków aglomeracyjnych.

Dostrzegając potrzebę zachowania integralności Zagłębia w aspekcie nowokształtowanego podziału administracyjnego w ramach NUTS 3 oraz realizacji strategii rozwoju tej części woj. śląskiego, apelujemy o uwzględnienie w pracach nad projektem GZM lub innego projektu aglomeracyjnego podregionu sosnowieckiego jako całości, a nie tylko jego wybranych elementów.

Akceptujemy sam projekt Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Uważamy jednak, że dobry projekt rozwiązań w tej materii może uwzględniać zarówno interesy gmin biorących bezpośredni w nim udział jak i korzyści obszarów tzw. "peryferyjnych" stanowiących jednak integralną część nowotworzonej jednostki terytorialnej NUTS 3.

Taki opis przedsięwzięcia, który winien znaleźć swoje miejsce w stosowny uzasadnieniu, z pewnością poprawi społeczny odbiór tej skądinąd cennej inicjatywy.

Parlamentarzyści i samorządowcy biorący udział w konferencji

Sosnowiec, dn. 19 lutego 2007 r.

szkoda ze p. Podraza wspominajac o znaczeniu w GZM miast Zaglebia = nie wspomnial o nazwie...

i jeszcze jedno z UWoj.

QUOTE
Sesja pod znakiem aglomeracji śląskiej

IV sesję Sejmiku Województwa Śląskiego zdominowała dyskusja na temat Górnośląskiego Związku Metropolitalnego i koncepcji powstania aglomeracji śląskiej. Uczestniczyli w niej posłowie, prezydenci i burmistrzowie miast regionu

Związek Metropolitalny tworzy 14 miast na prawach powiatu. Pod koniec stycznia ich prezydenci przyjęli statut GZM oraz skierowali wniosek do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o rejestrację Związku. Na obecnym etapie GZM stawia przed sobą m.in.: planowanie rozwoju, w tym wydawanie zaleceń dotyczących miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, pozyskiwanie środków finansowych ze źródeł krajowych i zagranicznych na realizację wspólnych zadań inwestycyjnych, podnoszenie konkurencyjności i innowacyjności miast zrzeszonych w Związku, zarządzanie niektórymi drogami, w tym Drogową Trasa Średnicową.

„Inicjatywa powołania GZM jest unikalna w skali kraju, tak jak unikalna jest konurbacja śląska. Rozpoczęła się procedura rejestracji Związku, która stworzy ramy prawne dla przyszłej ustawy o aglomeracji. Prace nad nią trwają już od dłuższego czasu ” – stwierdził marszałek Janusz Moszyński.

Podczas dyskusji radni z subregionu częstochowskiego i bielskiego wyrażali obawy dotyczące marginalizacji obszarów leżących poza granicami przyszłej aglomeracji. Ich zdaniem jej powstanie negatywnie wpłynie na rozwój obszarów przez nich reprezentowanych. Z kolei reprezentanci samorządów z Zagłębia Dąbrowskiego, a także powiatu tarnogórskiego, mówili o konieczności rozszerzania granic aglomeracji. Odnosząc się do tych głosów marszałek Moszyński stwierdził, że powstanie aglomeracji śląskiej stwarza m.in. szanse na pozyskanie środków z Sektorowych Programów Operacyjnych, które nie są obecnie w zasięgu pojedynczych miast. „Silny ośrodek metropolitalny jest w stanie także skutecznie konkurować z innymi aglomeracjami europejskimi i krajowymi, a pozyskane w ten sposób inwestycje przyczynią się do rozwoju całego regionu.” – argumentował. Zdaniem zespołu ekspertów ds. opracowania ustawy o aglomeracji, powołanego przez Wojewodę Śląskiego, powinna ona dopuszczać możliwość wstępowania nowych miast do związku, a także na ich występowanie. Rozważane są dwa warianty ustawy o aglomeracji. Pierwszy z nich określałby ramy prawne wszystkich 12 krajowych obszarów metropolitalnych, a drugi odnosiłby się tylko do specyfiki aglomeracji śląskiej. Za tym drugim rozwiązaniem opowiada się Zarząd Województwa Śląskiego, gdyż nie ma w Polsce porównywalnej konurbacji miejskiej. Nieporównywalne są też problemy, z którymi borykają się miasta aglomeracji śląskiej.

W kolejnym punkcie porządku obrad sesji marszałek Janusz Moszyński poinformował radnych o przyjęciu przez Zarząd Województwa projektów rekomendowanych do dodatkowego mechanizmu finansowego. Lista ta została uzgodniona z Wojewodą Śląskim. Przypomnijmy, że w wyniku analizy podziału środków dla 16 Regionalnych Programów Operacyjnych na lata 2007-2013, Minister Rozwoju Regionalnego Grażyna Gęsicka, podjęła decyzję o stworzeniu dodatkowego mechanizmu finansowego skierowanego do regionów o najmniejszej szacunkowej alokacji per capita. Celem tej inicjatywy jest zmniejszenie dysproporcji pomiędzy regionami pod względem szacowanego wsparcia na 1 mieszkańca poprzez stworzenie dodatkowych możliwości realizacji przedsięwzięć o największym potencjale rozwojowym. Podyktowane to zostało również potrzebą wyrównania szans tym regionom, które borykają się ze specyficznymi problemami restrukturyzacji społeczno-gospodarczej na swoim obszarze, zwłaszcza z restrukturyzacją przemysłów tradycyjnych. Wytypowano województwa: łódzkie, małopolskie, śląskie i wielkopolskie. Województwo Śląskie ma możliwość otrzymania, w ramach tego mechanizmu, dodatkowych około 200 mln euro na projekty o charakterze ponadregionalnym, mające kluczowe znaczenie dla rozwoju regionu.

Gorącą debatę wywołała przyszłość Stadionu Śląskiego. Mimo, że zabierający głos radni zgadzali się co do potrzeby kontynuacji prac nad unowocześnieniem tego największego obiektu sportowego w regionie, gorzkie komentarze dotyczyły dotychczasowej modernizacji, która toczy się od 1994 roku. Początkowo była ona realizowana z budżetu państwa, a od 1999 roku przez samorząd województwa, który przejął ten obiekt. „Stadion Śląski był budowany metodą chałupniczą.” - tak scharakteryzował radny Antoni Piechniczek prawie trzynastoletnie prace. Podkreślił jednak, że modernizacja musi być dokończona. „Stadion jest także kategorią czysto społeczną. To pomnik regionu. Śląsk w znacznej mierze kojarzy się ze Stadionem Śląskim, wybitnymi sportowcami, którzy tutaj grali” - argumentował Piechniczek.

Zdaniem radnych problemem stadionu jest obecnie jego niewłaściwe zagospodarowanie. Przykładem może być tor żużlowy, zbudowany dużym nakładem, na którym ostatnia impreza odbyła się kilka lat temu. Innym problemem - zdaniem radnych - jest brak promocji oraz słaba aktywność na rzecz organizacji różnego rodzaju imprez sportowych i kulturalnych, które mogą przyciągnąć wielu uczestników z kraju i regionu.

Wyjściem z tej trudnej sytuacji powinno być przyjęcie szczegółowego planu modernizacji oraz jego konsekwentna realizacja. Całkowity koszt unowocześnienia Stadionu Śląskiego realizowanego od 1994 roku wyniesie do 2009 roku 243, 24 mln zł, z czego samorząd województwa wyda łącznie 59,01 mln zł. Pozostała część budżetu to środki skarbu państwa – 159,55 mln zł oraz UKFIS – 24,46 mln zł. Zakres prac obejmuje kontynuację robót wykończeniowych i wyposażenie sali konferencyjno-sportowej w segmencie centralnym, realizacja kompleksu odnowy biologicznej oraz zagospodarowanie przestrzeni wschodniej przedpola stadionu. Planowane jest zadaszenie widowni wraz z przebudową - modernizacją wieży dyspozytorskiej i jej otoczenia. Koszt inwestycji wynosi 130 mln zł, w tym 96,25 mln stanowią środki samorządu województwa, a pozostałą część - Unii Europejskiej. Zakończenie inwestycji ma nastąpić w 2008 roku.

Członek Zarządu Jarosław Kołodziejczyk powiedział, że budowa zadaszenia będzie realizowana jednocześnie z wykonaniem podgrzewania płyty stadionu. Skrócona zostanie bieżnia, gdyż w obecnym kształcie nie jest ona funkcjonalna. Zamówiona zostanie wkrótce dokumentacja wykonawcza, bowiem dotychczasowe wyceny robót znacznie różniły się miedzy sobą. Dla pełnego wykorzystania obiektu prowadzone są rozmowy z klubami piłkarskimi, które są zainteresowane rozgrywaniem na nim meczy ligowych.

Sejmik powołał dwie nowe komisje: Komisję ds. Rozwoju Samorządów i Promocji Regionu oraz Komisję ds. Polityki Gospodarczej.
:)
QUOTE


Radni sejmiku o aglomeracji śląskiej
pj
2007-02-21, ostatnia aktualizacja 2007-02-21 21:47
Radni sejmiku dyskutowali w środę o aglomeracji śląskiej. Dowiedzieli się, że będzie nią rządził dyrektor wybierany przez prezydentów, a żadne z miast nie będzie mogło wystąpić z metropolii przez pierwsze pięć lat jej istnienia.

Janusz Moszyński (PO), marszałek województwa śląskiego, przekonywał wczoraj radnych sejmiku, że aglomeracja śląska jest niepowtarzalną szansą dla regionu. - Nasz potencjał będzie większy niż Warszawy - podkreślał. Aglomerację ma tworzyć 14-20 miast regionu, w których mieszka ponad 2 mln osób.

Radni dowiedzieli się też, jakie są założenia do projektu ustawy o metropoliach. Mecenas Zenon Klatka, jeden z członków zespołu ekspertów powołanego przez wojewodę Tomasza Pietrzykowskiego, zapowiedział, że głównym organem aglomeracji będzie zgromadzenie prezydentów i burmistrzów. Podczas głosowań nie będą jednak mieli po tyle samo głosów - ich liczba ma zależeć od liczby mieszkańców. W praktyce oznacza to, że im większe miasto będzie reprezentował prezydent, tym więcej będzie miał do powiedzenia. Zgromadzenie będzie m.in. wybierać dyrektora wykonawczego związku, który na co dzień będzie nim kierował. Klatka sugerował, że jego kadencja nie będzie identyczna z kadencją zgromadzenia. Można się domyślać, że ma to zapewnić zarządcy aglomeracji samodzielność i nieco uniezależni go od prezydentów. Aglomeracja ma też wchłonąć już działający KZK GOP, który zajmuje się komunikacją w regionie.

Klatka stwierdził również, że przez pierwsze pięć lat działalności metropolii nie będzie mogło z niej wystąpić żadne miasto. Chodzi o to, by związek zdążył okrzepnąć i rzeczywiście zaczął działać. Nie wykluczył również, że w przyszłości będą mogły dołączać kolejne miasta. Jasno za to stwierdził, że w ustawie nikt nie będzie przesądzał nazwy obowiązkowego związku miast. Najpewniej zostanie ona wybrana już przez władze metropolii.

Klatka zapowiedział, że prace nad założeniami dotyczącymi aglomeracji powinny zakończyć się w marcu.

Niektórzy radni mieli własne pomysły na metropolię. Michał Czarski (Lewica i Demokraci), były marszałek, uważa, że w pierwszej kolejności powinna się ona zająć m.in. promocją regionu, obsługą inwestorów, a także przejąć od państwa Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe, a od marszałka Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku.

Niektórzy gospodarze miast, które na pewno się w niej nie znajdą, mówią, że wylądują na marginesie regionu i ich gminy przestaną się rozwijać. Już pojawiły się głosy polityków, którzy uznali to za zagrożenie i wzywają do ponownego utworzenia województwa bielskiego i częstochowskiego. Adam Wolak, radny PiS-u z Bielska-Białej, znalazł jednak na to sposób. - Jeżeli to województwo ma nadal istnieć, to trzeba budować jego tożsamość. Pomoże w tym postawienie tablic i oznaczanie inwestycji, które w różnych miejscach prowadzą władze województwa. Wtedy mieszkańcy będą wiedzieli, że coś się dla nich robi - uważa Wolak.
Krawiec
(...) Regionalna specyfika, odrębna dla Górnego Śląska i Zagłębia, nie stoi w sprzeczności z integracją w imię realizacji wspólnych interesów. Warto ją uszanować, by zapobiec pogrążaniu się w ujednoliconej bylejakości. Szacunek ten winien znaleźć wyraz także w samej nazwie powstającego
organizmu, niezacierającej historycznych różnic między tworzącymi go podmiotami"

J. Gorzelik, prezes RAŚ, dla Gazety

http://www.zaglebie.info/news_aktualnosci.php?n=3490
gosiaczek
Mnie ten pomysł się nie podoba. Koleje można tworzyć bez sztucznego tworzenia jakiegoś molochu miejskiego. Do tej pory jakoś dogadywanie szło nam nie najlepiej. Nie sądze,że by tworzenie sztucznych połaczeń zmieniło mentalność ludzi i pazernośc administracji.
:)
QUOTE


Zagłębiacy i Górnoślązacy nie robią wszystkiego razem
Jerzy Gorzelik
2007-02-23, ostatnia aktualizacja 2007-02-23 12:23
Wbrew deklaracji wojewody Zagłębiacy i Górnoślązacy nie robią wszystkiego razem. I nie ma powodów, by to zmieniać. Czy powinniśmy wspólnie pochylać się nad grobami dziadków z Wehrmachtu albo organizować konkursy śląskiej mowy? - pisze dr Jerzy Gorzelik

W dyskusji wokół proponowanej integracji miast konurbacji śląsko-dąbrowskiej powraca wątek historycznych i kulturowych różnic między dwoma regionami, na których styku funkcjonować ma projektowany organizm. Większość uczestników debaty ogranicza się do wypowiedzi porażających swą powierzchownością, podyktowanych zapewne fałszywie rozumianą poprawnością polityczną. Entuzjaści przedsięwzięcia stosują taktykę bagatelizowania problemu, stanowiącego w ich mniemaniu wstydliwe i kłopotliwe dziedzictwo przeszłości, które wymarzona Silesia pozwoli ostatecznie zrzucić niczym niepożądany balast.

W chórze tym niczym wysokie C zabrzmiał niedawno głos wojewody Tomasza Pietrzykowskiego: "Ludzie mojego pokolenia podziały na Śląsk i Zagłębie traktują wyłącznie w kategoriach żartu i anegdot. Spójrzmy prawdzie w oczy: po miastach Zagłębia jeżdżą te same Tramwaje Śląskie, Uniwersytet Śląski ma swoje wydziały w Sosnowcu. ( ) Gdzie by nie spojrzeć, wszystko robimy razem. Nie stawiajmy anachronicznych przeszkód wyzwaniom XXI wieku".

Nie ukrywam, że wypowiedź ta była dla mnie zaskoczeniem, nie sądziłem bowiem, iż osoba o dużej kulturze osobistej i niepośledniej inteligencji, a za taką uważam wojewodę, może ujmować tożsamość mieszkańców województwa w kategoriach dowcipu czy facecji. Sugestia, jakoby poczucie regionalnej odrębności Zagłębiaków i Górnoślązaków kłóciło się z rozwojem i modernizacją, zadziwia w ustach urzędnika namaszczonego przez partię, która na swych sztandarach wypisała hasła obrony tożsamości i poszanowania tradycji. Niepokojąco przypomina przy tym credo niejednej władzy, jaka nawiedziła Górny Śląsk w minionym stuleciu: "historia zaczyna się dziś".

Daleki jestem od demonizowania poglądów Tomasza Pietrzykowskiego. Podejrzewam nawet, że jego niefortunna wypowiedź to zwykły lapsus, wynikający nie z arogancji, lecz z braku refleksji. Nie zmienia to mego przekonania o jej szkodliwości dla słusznej idei zacieśnienia współpracy miast tworzących naszą konurbację. Pretensjonalny progresizm, przejawiający się w wykpiwaniu regionalnych tożsamości, może zrazić tych mieszkańców obu brzegów Brynicy, których identyfikacja z Górnym Śląskiem lub Zagłębiem jest szczególnie silna, a do których niekoniecznie musi przemawiać pogląd zapoznanego dziś klasyka, że to byt określa świadomość. Zwolennicy integracji, zamiast natrząsać się z ich rzekomego obskurantyzmu, powinni prezentować wizję jedności nieuniformizującej, szanującej, zgodnie z postulatem dr. Roberta Krzysztofika - "wielowiekowe tradycje rozwoju śląskiej i małopolskiej części konurbacji".

Wbrew deklaracji wojewody Zagłębiacy i Górnoślązacy nie robią wszystkiego razem. I nie ma powodów, by to zmieniać. Czy powinniśmy wspólnie pochylać się nad grobami dziadków z Wehrmachtu albo organizować konkursy śląskiej mowy? Negatywna odpowiedź na to pytanie nie oznacza zaprzeczenia potrzebie współpracy w dziedzinach kluczowych dla jakości naszego codziennego życia.

Regionalna specyfika, odrębna dla Górnego Śląska i Zagłębia, nie stoi w sprzeczności z integracją w imię realizacji wspólnych interesów. Warto ją uszanować, by zapobiec pogrążeniu się w ujednoliconej bylejakości. Szacunek ten winien znaleźć wyraz także w samej nazwie powstającego organizmu, niezacierającej historycznych różnic między tworzącymi go podmiotami.
pulsatilla1214
świetny tekst.

wreszcie rozsądek, a nie puste hasła smile.gif
Hator
QUOTE
Projekt ustawy aglomeracyjnej za około trzy miesiące
pap
2007-02-26, ostatnia aktualizacja 2007-02-26 14:10
Projekt ustawy aglomeracyjnej, regulującej m.in. kompetencje i zasady współpracy w ramach metropolii, powinien być gotowy za około trzy miesiące. Przed przesłaniem do Sejmu dokument ma być poddany szerokim konsultacjom. Od wtorku nad projektem pracować ma specjalny zespół roboczy.
O postępach prac nad projektem ustawy, której przygotowanie zapowiedział w listopadzie zeszłego roku wicepremier Ludwik Dorn, poinformował w poniedziałek w Katowicach Jacek Kościelniak, wiceszef Kancelarii Premiera. Poinformował on, że we wtorek rozpocznie prace specjalny międzyresortowy zespół, powołany przez MSWiA.

- Ta ustawa ma usystematyzować funkcjonowanie aglomeracji w dosłownym tego słowa znaczeniu. Będzie to projekt, który precyzyjnie określi relacje prawne między samorządem lokalnym, samorządem województwa, powiatami grodzkimi i gminami, wchodzącymi w skład metropolii - wyjaśnił Kościelniak.

Według niego, naturalne jest, że pilotażowe wdrożenie ustawy może mieć miejsce w aglomeracji katowickiej, gdzie blisko sąsiaduje ze sobą kilkanaście dużych miast, w pracach nad ustawą trzeba jednak wyważyć również interesy innych aglomeracji. Jak powiedział, o szersze spojrzenie na sprawę już teraz proszą m.in. samorządy Poznania, Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta.

Ustawa ma nie tylko ustalić relacje prawne między jednostkami samorządu i instytucjami w ramach aglomeracji, ale także zdefiniować zadania, jakie aglomeracja powinna wykonywać wspólnie. Chodzi m.in. o realizację ponadregionalnych przedsięwzięć, organizację komunikacji, odśnieżanie dróg itp.

- To bardzo trudna ustawa, bo będzie dotykać m.in. sfery projekcji budżetowej oraz funkcjonowania administracji lokalnej. Będzie wymagała szeregu konsultacji, nie tylko społecznych, ale też merytorycznych, z zarządami gmin, powiatów, województw, z jednostkami administracji, z zarządami dyrekcji dróg - zaznaczył Kościelniak.

Wypracowany projekt ma trafić do Sejmu jako przedłożenie rządowe, choć Kościelniak liczy również na wkład ze strony parlamentarzystów. Wielu z nich zaangażowało się wcześniej w prace zespołu działającego przy wojewodzie śląskim, który opracował założenia ustawy. Będą one podstawą prac rządowego zespołu.

Wstępne założenia projektu ustawy zakładają stworzenie instytucji obligatoryjnych komunalnych związków miast. Część kompetencji - opracowywanie strategii zagospodarowania przestrzennego, komunikacja publiczna i wspólne duże przedsięwzięcia - zostanie im nadana mocą ustawy. Inne uprawnienia będą stopniowo przejmowane z niższych szczebli.

W woj. śląskim prace nad ramowymi założeniami projektu koordynuje wojewoda Tomasz Pietrzykowski. Po wypracowaniu głównych założeń projekt ma być konsultowany, m.in. wśród przedstawicieli śląskich samorządów, przede wszystkim należących do tworzącego się Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Prace nad jego powołaniem rozpoczęły się dwa lata temu niezależnie od pomysłu ustawy aglomeracyjnej.

Samorządy 14 leżących obok siebie śląskich i zagłębiowskich miast od początku lutego oczekują na zarejestrowanie GZM przez resort spraw wewnętrznych i administracji. Związek ma ułatwić wspólne działania samorządów, m.in. pozyskiwanie środków na regionalne przedsięwzięcia czy wspólne starania o inwestycje.

Miasta liczącej ponad 2 mln mieszkańców aglomeracji katowickiej powołały GZM w 2005 r. Jego działanie opiera się dotąd o przepisy dotyczące związków komunalnych - na tej podstawie związek może jednak funkcjonować w bardzo ograniczonym zakresie. Kontynuację integracji miast ma umożliwić właśnie ustawa aglomeracyjna.

GZM jest dobrowolnym związkiem komunalnym. Ustawa ma mu dać m.in. prawną możliwość występowania jako samodzielny organ, o którego działaniu współdecydują tworzące go gminy. W ten sposób ułatwi również funkcjonowanie innych metropolii rozwijających się wokół polskich miast.


Z Gazeta.pl
gosiaczek
Ale to wszystko jest na papierze a jak wiadomo papier wszystko przyjmie. Tylko jak to będzie wyglądało kiedy już taki twór powstanie???? Patrząc na naszych polityków jakoś nie wierzę w równośc miast i sprawiedliwy podział obowiązków i zysków. Może jestem pesymistka ale... politycy mnie nie przekonują huh.gif
mydliczek
Wszystko ładnie się układa, ale nie z nazwą. Określenia Silesia i innego kojarzącego się tylko ze Śląskiem ja też nie akceptuje. Ale jestem za połączeniem miast. Jeśli będzie trzeba to będę brał udział w wiecu w obronie Zagłębia w nazwie. Pamiętacie marsz po śmierci papieża? Ilu młodych zebrało się by przejść w marszu pamięci? Ogrom. Informacja o nim rozeszła się głównie dzięki internetowi i komunikatorom (gadu-gadu). Jeśli inni będą pomijać nasze racje w sprawie nazwy tworu to będzie to najlepsza droga do pokazania sprzeciwu. Wiem, że może to przyczynić się do sporu Śląsk - Zagłębie, może to zostać odebrane źle przez Ślązaków. Ale nie dajmy już na początku pokazać, że akceptujemy czyjąś decyzje i nie mamy swojego zdania. Przecież będziemy znaczącą częścią tego giganta. Oczywiście tą sprawę powinny załatwić władze miast. Obawiam się, że nie można za bardzo na nie liczyć. Taki manifest można zorganizować w jednym miejscu w Zagłębiu bądź w każdym mieście osobno. Zainteresować należałoby tym media. Wtedy każdy dowiedział by się, że jest takie coś jak nasz region. Myślę, że uczestniczyłoby w nim bardzo wielu, szczególnie młodych ludzi. Chce tego miasta, ale nie Silesii!

I nie można z protestem obudzić się tak jak ekolodzy z Rospudy, kiedy decyzje zostaną już podjęte. Należy działać wcześniej. Jeśli nas zmuszą, weź niemy sprawę w swoje ręce, ok? Pokażmy ilu nas jest! biggrin.gif hehehe
Hator
a mi laczenie miast w 1 wlk aglomeracje sie nie podoba.
tworzy sie gzm i na razie to wystarczy

do aglomeracji politycy musza jeszcze dorosnac by moc to ogarnac...
nic na sile.
:)
QUOTE(gosiaczek @ Feb 26 2007, 04:27 PM) *
Ale to wszystko jest na papierze a jak wiadomo papier wszystko przyjmie. Tylko jak to będzie wyglądało kiedy już taki twór powstanie???? Patrząc na naszych polityków jakoś nie wierzę w równośc miast i sprawiedliwy podział obowiązków i zysków. Może jestem pesymistka ale... politycy mnie nie przekonują huh.gif


tak bedzie wygladalo, wtedy nikt nie bedzie musial jechac blokowac do Brukseli wink.gif
Najpierw nie podoboalo mi sie przyznanie kasy dla tej hali a teraz nie podoba sie rowniez to co sie dzieje - w "Silesii" bedzie wlasnie tak. Wszystko co najwazniejsze, najlepsze i najciekawsze nie bedzie moglo powstac poza Katowicami bo bedzie "niepotrzebna konkurencja"...

QUOTE

Wojna o budowę gliwickiej hali Podium
Przemysław Jedlecki
2007-02-25, ostatnia aktualizacja 2007-02-25 23:45
W Gliwicach za unijne pieniądze ma powstać olbrzymia hala widowiskowa Podium. Witold Naturski, wojewódzki radny PiS-u, zamierza storpedować te plany. W tej sprawie wybiera się do Brukseli.

Na razie Spodek nie ma w naszym regionie konkurencji. Ale czy Podium będzie konkurencją?
Podium ma być jedną z największych inwestycji w Gliwicach. Budowa hali będzie kosztowała 212 mln zł, z czego aż 166 mln zł ma pochodzić z dotacji Unii Europejskiej. Plany są imponujące: w hali zmieści się 15 tys. widzów. Będą tu mogli oglądać nie tylko koncerty, ale także zawody lekkoatletyczne, mecze siatkówki, koszykówki czy piłki nożnej, a dzięki przenośnej niecce basenowej nawet zawody pływackie.

Projekt już został wpisany do Regionalnego Programu Operacyjnego województwa śląskiego i w ciągu najbliższych dni powinna go zaakceptować Komisja Europejska. Z drugiej strony pomysł budowy Podium od początku wzbudza emocje. Katowiccy urzędnicy w nieoficjalnych rozmowach mówią, że Gliwice za wszelką cenę próbują konkurować ze stolicą regionu i stojącym tu Spodkiem. Twierdzą, że Podium, podobnie jak Spodek, będzie przynosiło straty. - A czy jest gdzieś zapisane, że mają się rozwijać tylko Katowice? - pyta z kolei Marek Jarzębowski, rzecznik Urzędu Miasta w Gliwicach.

Plany gliwickich samorządowców nie podobają się także wojewodzie śląskiemu Tomaszowi Pietrzykowskiemu. Jego zdaniem świadczą one o niepotrzebnym konkurowaniu miast. Korespondował nawet w tej sprawie z prezydentem Gliwic, ale żaden z nich zdania nie zmienił.

Jednym z zadeklarowanych przeciwników budowy Podium jest również Witold Naturski, radny wojewódzki PiS-u. Jego zdaniem gliwicka hala będzie nierentowna, a przecież UE powinna wspierać rozwój regionów, a nie budowę pomników dla polityków.

- Marszałek powiedział mi na sesji sejmiku, że chyba sobie nie wyobrażam, że on pojedzie do Brukseli, by wycofać ten wniosek. Jestem jednak przekonany, że wykreślenie tego projektu z listy inwestycji finansowanych przez UE jest możliwe - mówi nam Naturski. Ma nadzieję, że urzędnicy z Brukseli, gdy dokładnie przyjrzą się Podium i zobaczą, że nie ma jeszcze nawet ostatecznego projektu hali, nabiorą wątpliwości, czy ma sens dawanie na to pieniądzy.

Dowiedzieliśmy się również, że Naturski dzisiaj wyjeżdża do Brukseli, by przekonać unijnych urzędników do swoich racji. - Mogą oni zażądać wykreślenia Podium z RPO. Zrobię, co się da w tej sprawie - mówi Naturski.

Jarzębowski nie obawia się tej wizyty, nie ma bowiem żadnych merytorycznych argumentów przeciwko budowie Podium. - To wygląda na czysto polityczne działanie pod hasłem "Prezydent Gliwic nie może zrobić nic większego niż kawałek ulicy". Zostawię to bez komentarza. Zresztą jeśli słyszę od katowickich urzędników, że węzeł Sośnica jest pod Katowicami, to mogę zapewnić, że naszą halę też budujemy dla Katowic - dodaje.


QUOTE


Projekt ustawy aglomeracyjnej za około trzy miesiące
pap
2007-02-26, ostatnia aktualizacja 2007-02-26 14:10
Projekt ustawy aglomeracyjnej, regulującej m.in. kompetencje i zasady współpracy w ramach metropolii, powinien być gotowy za około trzy miesiące. Przed przesłaniem do Sejmu dokument ma być poddany szerokim konsultacjom. Od wtorku nad projektem pracować ma specjalny zespół roboczy.
O postępach prac nad projektem ustawy, której przygotowanie zapowiedział w listopadzie zeszłego roku wicepremier Ludwik Dorn, poinformował w poniedziałek w Katowicach Jacek Kościelniak, wiceszef Kancelarii Premiera. Poinformował on, że we wtorek rozpocznie prace specjalny międzyresortowy zespół, powołany przez MSWiA.

- Ta ustawa ma usystematyzować funkcjonowanie aglomeracji w dosłownym tego słowa znaczeniu. Będzie to projekt, który precyzyjnie określi relacje prawne między samorządem lokalnym, samorządem województwa, powiatami grodzkimi i gminami, wchodzącymi w skład metropolii - wyjaśnił Kościelniak.

Według niego, naturalne jest, że pilotażowe wdrożenie ustawy może mieć miejsce w aglomeracji katowickiej, gdzie blisko sąsiaduje ze sobą kilkanaście dużych miast, w pracach nad ustawą trzeba jednak wyważyć również interesy innych aglomeracji. Jak powiedział, o szersze spojrzenie na sprawę już teraz proszą m.in. samorządy Poznania, Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta.

Ustawa ma nie tylko ustalić relacje prawne między jednostkami samorządu i instytucjami w ramach aglomeracji, ale także zdefiniować zadania, jakie aglomeracja powinna wykonywać wspólnie. Chodzi m.in. o realizację ponadregionalnych przedsięwzięć, organizację komunikacji, odśnieżanie dróg itp.

- To bardzo trudna ustawa, bo będzie dotykać m.in. sfery projekcji budżetowej oraz funkcjonowania administracji lokalnej. Będzie wymagała szeregu konsultacji, nie tylko społecznych, ale też merytorycznych, z zarządami gmin, powiatów, województw, z jednostkami administracji, z zarządami dyrekcji dróg - zaznaczył Kościelniak.

Wypracowany projekt ma trafić do Sejmu jako przedłożenie rządowe, choć Kościelniak liczy również na wkład ze strony parlamentarzystów. Wielu z nich zaangażowało się wcześniej w prace zespołu działającego przy wojewodzie śląskim, który opracował założenia ustawy. Będą one podstawą prac rządowego zespołu.

Wstępne założenia projektu ustawy zakładają stworzenie instytucji obligatoryjnych komunalnych związków miast. Część kompetencji - opracowywanie strategii zagospodarowania przestrzennego, komunikacja publiczna i wspólne duże przedsięwzięcia - zostanie im nadana mocą ustawy. Inne uprawnienia będą stopniowo przejmowane z niższych szczebli.

W woj. śląskim prace nad ramowymi założeniami projektu koordynuje wojewoda Tomasz Pietrzykowski. Po wypracowaniu głównych założeń projekt ma być konsultowany, m.in. wśród przedstawicieli śląskich samorządów, przede wszystkim należących do tworzącego się Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Prace nad jego powołaniem rozpoczęły się dwa lata temu niezależnie od pomysłu ustawy aglomeracyjnej.

Samorządy 14 leżących obok siebie śląskich i zagłębiowskich miast od początku lutego oczekują na zarejestrowanie GZM przez resort spraw wewnętrznych i administracji. Związek ma ułatwić wspólne działania samorządów, m.in. pozyskiwanie środków na regionalne przedsięwzięcia czy wspólne starania o inwestycje.

Miasta liczącej ponad 2 mln mieszkańców aglomeracji katowickiej powołały GZM w 2005 r. Jego działanie opiera się dotąd o przepisy dotyczące związków komunalnych - na tej podstawie związek może jednak funkcjonować w bardzo ograniczonym zakresie. Kontynuację integracji miast ma umożliwić właśnie ustawa aglomeracyjna.

GZM jest dobrowolnym związkiem komunalnym. Ustawa ma mu dać m.in. prawną możliwość występowania jako samodzielny organ, o którego działaniu współdecydują tworzące go gminy. W ten sposób ułatwi również funkcjonowanie innych metropolii rozwijających się wokół polskich miast.


pan Koscielniak czesto zaglada na forum ale do dzialu "Wladze" a tu chyba nie...
kwintosz
Buahaha nie no parodia, śmiech na sali !!!! laugh.gif

I oni chcieli tworzyć jedno miasto.. laugh.gif

Po jaką cholerę nam ta Silesia.. blink.gif coraz bardziej jestem na nie.. nawet dla GZM.

Co to będzie za współpraca?? wink.gif Co przy takich akcjach będzie się dało załatwić dla miast innych niż Katowice, skoro Katowice drugiemu miastu w regionie chcą usilnie pokazać gdzie ich miejsce.. rolleyes.gif

Ja się tak zastanawiam, co Katowicom do Gliwic. UE daje kasę, resztę wykłada miasto Gliwice - to przecież jakiekolwiek straty jakie będzie "Podium" generować, to będzie problem tylko i wyłącznie GLIWIC! Co to więc w ogóle za argument laugh.gif

Dochodzę do wniosku że ten związek, to nic innego jak tworzenie sobie i swoim znajomym kolejnych miejsc w administracji publicznej, bo przecież ktoś tym związkiem będzie zarządzał..

NIE dla TAKIEJ współpracy!!! NIE dla "Silesii", jeśli już to "...Śląsko-Dąbrowski"!!

Pozdro
Arbas
Już dawno pisałem, że te GZM-my, aglomeracje, super-miasta to nic innego jak skok na kasę Dąbrowy Górniczej i przygotowanie setek stanowisk dla kolesiów i rodziny!
A na finał zobaczymy likwidację Zagłębia z terytorium Zagłębia i nie ma nas.
Panu Prezydentowi Podrazie zadano na czacie pytanie czy jest bilans korzyścci i strat, związanych z akcją "silesizacji".
Niestety, odpowiedzi nie znamy choć Pan Podraza obiecał, że "nic o nas bez nas". Jak na razie to tylko puste słowa.
Szymek
Coś w temacie:

http://www.raslaska.aremedia.net/index.php...43&Itemid=4
:)
QUOTE


Supermiasto Śląsk: Aglomeracja w przyszłym roku?
dziś

Projekt ustawy aglomeracyjnej wpłynie do Sejmu za około trzy miesiące - poinformował wczoraj w Katowicach wiceszef Kancelarii Premiera - minister Jacek Kościelniak.
Dzisiaj natomiast prace nad ustawą rozpocznie specjalnie powołany zespół międzyresortowy, który ma zająć się przede wszystkim przygotowaniem założeń finansowania przyszłych aglomeracji.

Minister Kościelniak, obok wojewody śląskiego Tomasza Pietrzykowskiego, jest osobą odpowiedzialną za wdrożenie projektu. Wczoraj potwierdził on informacje, że kilkanaście gmin województwa śląskiego od Dąbrowy Górniczej po Gliwice, może już od początku przyszłego roku zostać objętych programem pilotażowym. Jeśli eksperyment ten powiedzie się u nas, od 2009 roku ustawą aglomeracyjną objęte mogą zostać także Poznań, Trójmiasto, Wrocław oraz Kraków.

- Przygotowanie tej ustawy jest zadaniem niezwykle trudnym, bo wymaga konsultacji nie tylko społecznych, ale także merytorycznych z zarządami gmin, powiatów, województw, z jednostkami administracyjnymi czy dyrekcjami dróg - mówi minister Kościelniak. - Najważniejsze jednak będzie znalezienie źródeł finansowania dla funkcjonowania aglomeracji.
(wit) - Dziennik Zachodni
Arbas
Szymon dzięki!
Skorzystałem z podanego linka. Przeraziłem się niektórymi nienawistnymi wpisami w odniesieniu do Polski.
Czy forumowicze używają "ślonskij" pisowni bo tak chcą, czy też inaczej nie potrafią?
Rozumiem i szanuję używanie GWARY prywatnie, ale żeby nie nauczyć się literackiego języka trzeba mocno mocno nie chcieć, bardzo bardzo nie dbać, lub być kompletnie opornym na wiedzę!
Jak może rwać się do władzy ktoś, kto nie potrafi opanować języka, którym wszyscy wokół latami się posługują?
pulsatilla1214
QUOTE
Rozumiem i szanuję używanie GWARY prywatnie, ale żeby nie nauczyć się literackiego języka trzeba mocno mocno nie chcieć, bardzo bardzo nie dbać, lub być kompletnie opornym na wiedzę


Nieprawda. Wystarczy nie wychodzić poza obręb osiedla familoków, nie czytać gazet, książek, nie ogladać telewizji, rozmawiać jedynie z ludźmi, którzy mówią jak my, czyli po ślunsku smile.gif Jednym słowem nie ruszać się poza Ślunsk.

P.S.

Używanie gwary publicznie prędzej jest celową manifestacją swej odmienności wink.gif Kilka lattemu ktoś napisał Biblię w tejże gwarze biggrin.gif Jednak Kościół nadal krzewi język polski, literacki wink.gif Może trzeba wywieźć proboszczów na taczkach smile.gif ?
Szymek
A dlaczego uważasz, że skoro ktoś pisze po śląsku na forum to świadczy o braku znajomości polskiego? Część osób używa eksperymentalnej wersji skodyfikowanego śląskiego, co wymaga wiele samozaparacia i dowodzi pewnych kompetencji językowych (najprościej pisać po śląsku fonetycznie). Co złego w dążeniu do podniesienia rangi mowy śląskiej? I dlaczego uważasz, że osoby piszące na forum rwą się do władzy?
Jeżeli chodzi o nienawistne wobec Polski wypowiedzi, musiałbyś podać przykład, bo trudno odnieść się do takiego ogólnego stwierdzenia.

QUOTE(pulsatilla1214 @ Feb 27 2007, 05:22 PM) *
Nieprawda. Wystarczy nie wychodzić poza obręb osiedla familoków, nie czytać gazet, książek, nie ogladać telewizji, rozmawiać jedynie z ludźmi, którzy mówią jak my, czyli po ślunsku smile.gif Jednym słowem nie ruszać się poza Ślunsk.

P.S.

Używanie gwary publicznie prędzej jest celową manifestacją swej odmienności wink.gif Kilka lattemu ktoś napisał Biblię w tejże gwarze biggrin.gif Jednak Kościół nadal krzewi język polski, literacki wink.gif Może trzeba wywieźć proboszczów na taczkach smile.gif ?


To był niejaki Marek Szołtysek i niestety nie przetłumaczył Bibliii na śląski, ale przedstwił swoją, dośc głupwą parafrazę. Tłumaczenia Biblii na rozmaite języki, dokonane przez osoby o wysokiej kulturze tak jęzkowej jak i teologicznej, to rzecz godna pochwały. Żałuję, że my Ślązacy nie mamy jeszcze własnego tłumaczenia w przeciwieństwie do Kaszubów.
Hator
sory ze przerywam wam watek tongue.gif

z Zaglebie info i Gazeta.pl
QUOTE
Prezydent Kazimierz Górski o Śląsku i Zagłębiu (i komentarz redakcji)

"Gazeta Wyborcza" zainicjowała dyskusję, która potrzebna jest także w Zagłębiu Dąbrowskim. Nasza wspólna historia jest solą polskiej ziemi: rozbiory, wojny, powstania - raz nas łączyły, raz rozdzielały - pisze dla Przystanku Śląsk Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca. Na budynku Urzędu Miejskiego w Sosnowcu wisi tablica - symbol współpracy Ślązaków i Zagłębiaków w czasie powstań śląskich. Dzisiaj w spokoju budujemy nową przyszłość wielkiego województwa śląskiego. Przez dziesięciolecia byliśmy sercem napędzającym odbudowę kraju, pomagaliśmy odbudowywać Wrocław i Warszawę. Uczestniczyliśmy w renowacji zabytków Krakowa. Z wyjątkiem okresu rządów na Śląsku gen. Jerzego Ziętka nie troszczono się o nasze miejsce na ziemi. Po ciężkim roku pracy dwa tygodnie wczasów pracowniczych miały odwrócić uwagę od mizerii oferty kulturalnej, wypoczynku i dać nam siły do dalszej pracy.

Jak dwie komory jednego serca, Śląsk i Zagłębie pompowały energię i surowce do Polski, dając to, co najcenniejsze z tej ziemi - jej bogactwa i ciężką pracę żyjących tu ludzi oraz tych przybyłych tu "za chlebem" z całego kraju. Podziały oparte na półprawdach i małej rzece Brynicy, której dzisiaj nikt jadący z Sosnowca do Katowic nawet nie zauważa, przypominają bardziej dowcipy rodem z Wąchocka niż historyczną prawdę. Może podział ten był kiedyś wygodny dla władzy, szczególnie po II wojnie światowej, kiedy to mury, żelazne kurtyny i przeróżne fobie nie bez powodu ogarnęły Europę. To wielka krzywda dla tych, którzy tu mieszkają. Dzisiaj jesteśmy w Unii Europejskiej, widzimy więcej i wiemy, jak współpracować z innymi, ale sami nie potrafimy przezwyciężać wewnętrznych uprzedzeń i stereotypów.

Podczas jednej z ubiegłorocznych konferencji w Bibliotece Śląskiej pewien specjalista od PR zaatakował prezydenta Katowic Piotra Uszoka, że zbyt mało poświęcił uwagi promocji swojego miasta, i podał przykład Krakowa i Wrocławia. Pomyślałem w tym momencie z przykrością, że to tak, jakby zarzucać statkom handlowym, że nie są tak piękne jak transatlantyki pasażerskie i nie reklamują swoich usług bogatym turystom. Może jest to przejaskrawione porównanie, ale chcę ukazać nim wysiłek, jaki musimy włożyć w zarządzanie naszym regionem, zanim będziemy go mogli bez przereklamowania promować.

Przypomnijmy sobie rolę, jaką w Polsce jeszcze niedawno pełniły Śląsk i Zagłębie. Dzisiaj, w epoce globalnej konkurencji, kilkanaście miast naszej aglomeracji rozpoczyna wyścig z czasem, remontując pokłady swoich "flagowych jednostek", modernizując "maszynownie", budując "mesy oficerów kultury". To jednak tylko lifting. Musimy zbudować własny "transatlantyk".

Sosnowiec, tak jak inne miasta regionu, szczyci się swoją zaledwie 105-letnią historią. Choć krótką, to jakże bogatą. Ale ani Sosnowiec, ani nawet Katowice nie mogą samodzielnie mierzyć się z tysiącletnimi miastami - perłami w Koronie Rzeczypospolitej. Każde z naszych miast - od Dąbrowy Górniczej po Gliwice - ma wiele pięknych miejsc, bogatą ofertę kulturalną, wspaniałych artystów, świetne sceny teatralne i sale koncertowe. Ta różnorodność rozciąga się jednak na długości ponad 40 kilometrów i nie jest objęta wspólną myślą promocyjną. Suma bogactw tej ziemi nie tworzy krzywej Gaussa, która wyniosłaby Katowice do poziomu Krakowa czy Wrocławia. To musimy uczynić wspólnie dla dobra nas wszystkich i każdego z osobna. Fenomenem tej ziemi nie jest jedynie tempo zmian widocznych gołym okiem, ale to, że dokonujemy ich własnymi siłami. Inne regiony Europy, przeżywając podobne transformacje, otrzymywały duże wsparcie ze strony swoich państw. My przeciwnie, słyszymy, że po co nam pomoc, jak i tak u nas jest lepiej niż w innych regionach Polski. I nawet jeżeli rażą nas jeszcze stare dzielnice, zdegradowane tereny - trzeba przyznać, że jesteśmy regionem szybko doganiającym Europę.

Siłą każdej społeczności jest otwartość na zmiany i współpraca wszystkich grup społecznych. Jeżeli te cechy dołożymy do tradycyjnej pracowitości i szczerych serc, a nie "dupowatości", jak zarzuca nam anonimowy autor, to damy sobie radę z każdą konkurencją.

PS Nie jesteście, Ślązacy, osamotnieni w tym mentalnym podejściu do waszego regionu. W latach 70. XX wieku w Dąbrowie Górniczej ulokowano dwa największe zakłady Zagłębia, jedne z największych w Polsce. Na potrzeby ich pracowników zbudowano w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej olbrzymie osiedla bez infrastruktury. Następnie osiedla te połączono z Hutą Katowice szerokimi dwupasmowymi ulicami, po których poruszały się zapomniane już dzisiaj słynne osinobusy.

Te dzielnice bez typowej tkanki miejskiej są dla nas jeszcze większym wyzwaniem niż stare dzielnice innych miast. Jednak nieodpowiednia propaganda tych inwestycji wywołała zazdrość, często bezpodstawną zawiść, która skutecznie podsycana trwa do dnia dzisiejszego, choć minęło od tego czasu ponad 30 lat. W tym okresie nie zrealizowano już na naszym terenie żadnej znaczącej krajowej inwestycji, a zawiść trwa i trwa.

Kazimierz Górkski


Komentarz redakcji: Współpraca ze Śląskiem w ramach wspólnego związku, a później w ramach jednej aglomeracji to piękna idea. Miasto od Gliwic aż o po Dąbrowę wydaje się fantastycznym pomysłem. Niestety patrząc na podział środków w RPO 2007-2013 można mieć obawy czy ta współpraca w ogóle nam się opłaci. Duża metropolia może i dostanie więcej środków z UE, ale mam spore obawy jak będą one tak dzielone jak dotychczas. Mimo wszystko nie krytykuje Związku w czambuł i tak jak Karol Winiarski jestem "za", ale sceptycznie widzę to wszystko - podkreślam, że jestem za dobrowolnym Związkiem Metropolitarnym, a nie hipermiastem "Silesia"

Druga sprawa to nazwa. Prezydent używa kilka razy pojęć Śląsk i Zagłębie. Czy w imię zasypywania podziałów na rzeczce Brynicy mamy zrezygnować z regionu Zagłębia na rzecz regionu Śląsk. Czy mamy przyjąć atrybuty śląskości i tak jak mówi Jerzy Gorzelik uczyć się śląskiej mowy, podkreślać rolę Niemców w rozwoju własnego regionu.

Mamy własną wspaniałą historię z której możemy być dumni: Powstanie Styczniowe, narodowowyzwoleńczą Rewolucję 1905 (Czerwone Zagłębie), Walkę Zagłębiaków na frontach II WŚ, Solidarność. Owszem jest też dużo spraw które nas łączą ze Śląskiem, zwłaszcza w sferze gospodarczej i komunikacyjnej, ale to że na Warmii i Mazurach są jeziora nie oznacza, że mniejsza Warmia powinna zrezygnować z własnej tożsamości. Funkcjonuje woj. warmińsko-mazurskie, funkcjonuje też woj kujawsko-pomorskie czyli konkurujące ze sobą Bydgoszcz i Toruń czyli da się zachować specyfikę regionalną i działać w ramach jednej struktury administracyjnej. Nie wspomnę już o landach niemieckich, gdzie prawie połowa z nich ma nazwy dwuczłonowe...

Nie trzeba więc zacierać tożsamości żeby współpracować. Ani Ślązacy nie zrezygnują ze swoich tradycji, którymi się szczycą, ani Zagłębiacy ze swoich. Można współpracować w ramach Związku szanując się nawzajem i zachowując własną tożsamość regionalną. To oczywiście kwestia nazwy wbrew obiegowym opinią nazwa Śląsko-Zagłębiowski Związek lub Śląsko-Dąbrowski nie dzieli, a łączy dwa regiony ... bardziej niż ucieczka od historii i tworzenie zmagdonaldyzowanej tożsamościowo przestrzeni urbanistycznej.

Piotr Krawczyk
Szymek
Tekst pana Górskiego jest najlepszym doodem na to, jak odmiennie Zagłębiacy i Ślązacy postrzegają historię. A próba obśmiania świadomości historycznej i kulturowej, odmiennej po obu stronach Brynicy, wskazuje na brak klasy.
Arbas
Do Szymona!
Jeszcze raz kliknąłem na podany przez Ciebie link i wśród tematów na forum RAŚ przychylności dla Polski
i Zagłębia nie znalazłem. Parę postów wybranych na chybił trafił świadczy o lekceważeniu Zagłębia i poczuciu wyższości Ślązaków. Może fragmenty przytoczę później, gdy oswoję się z gwarą ślonskom.

Znalazłem natomiast:
Wita Was Ruch Autonomii Śląska, który walczy na wszystkich frontach o:
"... wizję Śląska jako podmiotu w zjednoczonej Europie, opatrzonego takimi atrybutami jak własny
parlament, skarb i rząd". Czyli państwo śląskie? Może ktoś wyprowadzi mnie z błędu - bardzo proszę.

PS. Czy to KRAWIEC z naszego forum zamieścił tam parę mądrych, rzeczowych postów? Zazdroszczę mu spokoju wypowiedzi.
Szymek
Przed wojną wojeóztwo ślaskie miało własny skarb, parlament i władze wykonawcze. Obecnie każdy regiona autonomiczny ma swój parlament i rząd (skarb nie zawsze).

Od braku przychylności do nienawiści daleka droga. Treści wyrażane na forum RAŚ są w mojej ocenie zdecydowanie bardziej umiarkowane niż na forach Gazety Wyborczej czy onetu, a także na forach typowo partyjnych. Najbardziej szowinistyczne są niektóre posty "polskie", choć nie wykluczam, że bardziej radykalne wypowiedzi "śląskie" zostały przez administratorów forum usunięte.
szer
Eh dla mnie zawsze ślązaki sięwywyższały... Niestety mam taką rodzine, więc to wiem.... I ~Szymon nie wmawiaj przynajmniej mi, że ślązacy lubią Zagłębię i resze Polski bo poprostu Cię publicznie wyśmieje. Tak poprostu działa historia i kultura. Nie mówimy po waszemu, nie jesteśmy jak Wy, nie wywodzimy się głównie od szwabów tylko jesteśmy zlepek ludzi z różnych regionów Polski. Może Kielc nie lubicie? Wkońcu z tamtąd głownie są Zagłębiacy(przynajmniej w Dąbrowie). Rozumiem że możecie nas nie lubieć, ale publicznie lekceważyć? To temat o integracji śląska, a ja nie wyrażam zgody na taką integrację. Satysfakcjonowałaby mnie metropolia taka, jaka by była wg NUTS3 - okręg sosnowiecki.... Nic więcej do szczęścia nie potrzebne. Po co łączyć Zagłębiaków ze Śląskiem jak to zawsze oddzielne regiony? My małopolska Wy śląsk(i tak nie dokońca bo to bardziej na mapie na południowych-zachodzie jest prawdziwy śląsk)
Arbas
Dla Szymka!

Obiecane RAŚ-owskie fragmenty:

-"Murckowiok" 01.01.07 ..."płakać sie chce z gorolami budować coś. Dociepcie Tarnowskie Góry, Rybnik, Racibórz ale niy Sosnoland. Głosujcie na nazwa Nowe Katowice

"silesian" - To niech Silesia bedzie ale tylko do Brynicy.

"GerHard" - wzywa do ustanowienia "metropolii z miast śląskich i małopolskich" - nie używa nazwy Zagłębie.

"Mateusz aus Knurów" proponuje współpracę RAŚ z Landsmanuschaft Oberschlesier - nie wie że to Vertriebene?
Zarzuca również Warszawie polonizację Górnego Śląska. Lepsza byłaby germanizacja?

"Jolo" radzi Zagłębianom, aby Będzin i Sosnowiec przyłączył się do woj. małopolskiego lub świętokrzyskiego

"adi" jest bardziej elokwentny i pisze:
"no i nich zagłymbie tyż sie walczy co by sie przyłonczyli do tego woj. kieleckiego (staropolskiego). Jak majom niewielki wpływ to niech sie wywalczom co by nikt nie godoł że som ze "ślonska" (mogom? ale skond łoni som?chyba sami niy wiedzom). Zawsze sie mogom założyć RAS (ruch autonomii sosnowca). Standart wypowiedzi napewno momy tukej wiynksze niż na stadionie ludowym i inkszym. Inno kultura i już, robiłech przez 4 lata w sosnowcu (jedyn hanys w firmie to jo) i już za samo to powinyn żech ich na wcześniejszo emerytura".
Tyle cytatu.
Zachowałem pisownię oryginału i zastanawiam się, czy kodyfikowana gwara (tak ją chyba Szymek nazwałeś?) nie przewiduje dużych liter dla nazw?

"Elland" jest bardziej radykalny i zastanawiając się nad czystością rasy śląskiej pisze, że:
"A nojlepij żeby ślonskie frele nie zolyciły z gorolami, bo małżeństwa mieszane to nic fajnego". Gdzieś to słyszałem.

O postach nt. zagłębiowskiej słomy z butów i burakach pisał nie będę, bo wywody na forum są zbyt długie. Wiele z nich przypomina dawne opinie reżysera Kuca, który przy każdej okazji w prasie i TV dokładał Zagłębianom. Dlaczego wtedy nikt nie przeciwstawił się szerzeniu nienawiści?
Kogo interesuje zdanie śląskiej społeczności nt aglomeracji sam stronę RAŚ przeczyta. Może coś z tego zrozumie. Ja z każdą kolejną dyskusją w mediach rozumiem coraz mniej.
Szymek
W miarę możliwości przeczytałem posty, o których wspominasz. I wnioski mam takie:

- stwierdzenie, że Silesia powinna być do Brynicy to postulowanie stabu faktycznego - Silesia (Śląsk) sięga do Brynicy; poza nią jest Zagłębie
- nie ma nic obraźliwego w propozycji, by Zagłebie należało do innego województwa niż śląskie gdyby tak było, nie istniałby problem silesianizacji Zagłębia, o której piszecie
- Landsmannschafty to legalnie działające organizacje; powiązne z nimi instytucje (np. Haus Oberschlesien) współpracują z publiznymi instytucjami w Polsce (np. z Uniwersytetem Śląskim, z muzeami itp.)
- post ellanda to żart, niewybredny, ale żart
- w ostatnich kilkudziesięciu latach problem dla Ślązaków stanowi polonizacja; germanizcji mogą poddać się jedynie dobrowolnie wyjeżdżając do Niemiec

Na tym samym forum są także takie wypowiedzi:
"Zapewne już zawsze będziemy opowiadac o sobie nawzajem dowcipy. Powinniśmy podkreślać swoją odrębność, bo to kwestia troski o nasze dzidzictwo i naszą tożsamość. Ale jeżeli nie nastąpią gwałtowne ruchy tektoniczne lub "transfery ludności" pzoostaniemy sąsiadami. Z sąsiadami dobrze jest współpracować, choć nie trzeba ich uważac przy tym za swoich. Podstawą współpracy i dobrego sąsiedztwa jest wzajemny szacunek. I tego szacunku powinniśmy się chyba nauczyć.
Brynica powinna być granicą regionów, a nie linią frontu."

To tyle analizy forum, na którym pisać może każdy, kto się zaloguje.

Ja podałem link do tekstu związanego z tematem wątku. Znajduje się on na stronie RAŚ, a nie na forum, więc można sie domyślać, że ywraża stanowisko organizacji, a nie indywidualnych forumowiczów.
kwintosz
Aby uciec trochę od tematu RAŚ-u:

QUOTE


Aglomeracja Śląska w internecie

2007-02-28
Wojewoda śląski zamierza w przyszłym tygodniu uruchomić w internecie stronę poświęconą Aglomeracji Śląskiej. Każdy będzie mógł zapytać tu o przyszłą metropolię, dowie się też, co sądzą o niej prezydenci miast
Kiedy dzisiaj wejdziemy na stronę www.aglomeracjaslaska.pl, znajdziemy na niej tylko... numer telefonu do właściciela domeny. Jest nim student organizacji produkcji filmowej i telewizyjnej z Katowic. - Chciałem z kolegą pisać tu o aglomeracji, ale jakoś rozeszło się to po kościach. Jestem gotowy odsprzedać domenę za 1500 zł - mówi.

Urząd Wojewódzki nie planuje jednak odkupienia tej nazwy i strona internetowa aglomeracji będzie miała inny adres - jaki - będzie wiadomo najwcześniej w poniedziałek. - Wokół aglomeracji pojawią się cały czas pytania. Śledzimy prasę i fora internetowe, gdzie dyskusja jest bardzo żywa. Dlatego postanowiliśmy uruchomić specjalną stronę poświęconą tylko aglomeracji - mówi Marta Malik, rzeczniczka wojewody.

Na stronie będzie można zapytać wojewodę i jego współpracowników o wszystko, co dotyczy metropolii śląskiej. Znajdą się tam też wypowiedzi prezydentów miast na ten temat i artykuły ze śląskich gazet. - To będzie bardzo żywa strona. Chcemy ją prowadzić przez kilka miesięcy - dodaje Malik.
Arbas
Szymon!
Dzięki za wyjaśnienia. Forum RAŚ jest spontaniczne, więc prawdziwe i tak go odczytuję. Nie przeczę, że jest na nim parę rozważnych i sympatycznych postów. Ten, który cytujesz też mnie podniósł na duchu.
Natomiast oficjalna ideologia RAŚ prezentowana na stronie w pierwszych zdaniach, to dla mnie nic innego jak dążenie do odłączenia się od Polski. Nie oszukujmy się - RAŚ to organizacja antypolska. Niechęć do Zagłebia to tylko margines. Wyprowadź mnie z błędu, jeśli się mylę.
Może "ten film" będzie realizowany w etapach:
I. Uzyskanie autonomii
II. Secesja
III. Zjednoczenie się z państwem wybranym.

PS. O istnieniu RAŚ przeczytałem niedawno przy okazji Super-City. Wnioskuję, że jesteś z nią blisko związany
i wiesz o niej więcej niż ja.

Jeśli chodzi o śląską gwarę pisaną ze słuchu, to obawiam się że to pomysł karkołomny. Każdy słyszy
nieco inaczej. I nie jest to żaden wyczyn, jak to próbujesz zasugerować. Następnego posta napiszę Ci
w gwarze. Jeszcze nie wiem jakiej. Może zdecyduję się na kielecką. Ciekawe co z tego będziesz wiedział.
Szymek
Trudno tłumaczyć, że nie jest się wielbłądem. Na podstawie cytatu, pochodzącego ze starej wersji strony RAŚ, nie można udowodnić, że RAŚ jest organizacją separatystyczną, gdyż przywołane tam atrybuty charakteryzują regiony o szerokiej autonomii w państwach UE czy Ameryki Północnej. Nie wiem w czym miałaby się przejawiać antypolskość RAŚ. Chyba nie w tym, że znaczna część członków nie uważa się za Polaków? To, że wielu ludzi czuje się emocjonalnie związanych tylko ze Śląskiem, lub bardziej ze Śląskiem, nie świadczy jeszcze o antypolonizmie.

Nie sugeruję, że pisanie "ze suchu" jest wyczynem. Twierdzę, ze wyczynem jest konsekwentne stosowanie propozycji ustandaryzowanego zapisu oddającego śląską fonetykę. Jestem pod wrażeniem np. takich tłumaczeń poezji Eichendorffa:

SPŮMŃYŃY

1

Ty ptošku, co'ś přifurgnůu sam
Z daleka, lipo, co tak śe
Kolybješ, zdřůduo, pedzće mi
Kaj isto tyn můj hajmat je.

We śńiku zaś žech widźou go,
Gůry tyž sůmne tam widźou'ech,
A take ś ńych šuo pozdrowjyńy
ku mje, co puački w uočach mjou'ech.

Sam, na tych cudzych wjyrchach, ludźe,
Zdřůdua, kamjyńe, strůmůw sto -
Wšycko to šůmi pomjyšane,
Wšycko śe jyno śńikym zdo.

2

Umjyuowane wjyrchy,
Wysoki, ćichy dům
I gůra, z keryj'ch patřou,
Jak wjosna idźe k' nům,
Muter, přoćele, braćo,
Wšycko co myślach je,
W ta nocka při mjeśůnčku
Pozdrowjo juzaś mje.

ŹIMOWO NOCKA

Śnyg přisuú bezma couki śwjat
i taki žech stropjůny,
we polu strům, jak palec sům,
ze liśćo seblečůny.

I jyno wjater gno bez noc
i asty strůma trůnco,
a wtynčos špicům rušo strům
i mroučy coś na śpjůnco.

W śńiku uod ńygo wjosna je,
zdřůduo mu kořyń rośi,
a uůn we klajdźe z blůmůw zaś
Půnbůčka chwaua guośi.
pulsatilla1214
Szymek, oki, my również jesteśmy pod wrażeniem...


Ale zrozum nas, że naprawdę nie mamy ochoty uczyć się w szkołach historii Śląska (co ma miejsce od lat), który naszym regionem nie jest, na lekcjach oo historii regionu, a na języku polskim nie chcemy naszym dzieciom wbijać do głowy gwary śląskiej, choćby skodyfikowanej. Wolimy poznawać choćby historyczny charakter gwary zagłębiowskiej.

To wasza tradycja, wasze wartości. W porządku, kultywujcie je. Ale nie narzucajcie nam swojej historii, języka i kolejnych NAZW, które naszymi nie są.

I szczerze mówiąc krew mnie zalewa, gdy na sali posiedzeń Rady Miejskiej Miasta Dąbrowa Górnicza widzę jakiegoś żółtego orła na niebieskim tle zamiast białego na czerwonym, który symbolem ziem małopolskich, a którego na szczęście jeszcze choć w herbie miasta mamy (choć mniejszego niż Sławków czy Siewierz)
Szymek
A gdzie RAŚ Wam coś narzuca? Narzuca wojewoda, którego rodziców przywieziono do Raciborza na kartoflach, a który z jakimś misyjnym zapałem usiłuje lansować nazwę Silesia. Nie mam nic przeciw ludności napływowej, ale w tym przypadku wygląda mi to na uzurpację, bo Pietrzykowski nie sprawia wrażenia osoby szczególnie identyfikującej się z regionem. W tę samą tubę dmie prezydent Sosnowca. Akurat RAŚ jest tu jednym z nieluicznych podmiotów, który potraktował Was z szacunkiem, choć zapewne znaczna część członków RAŚ za Zagłębiem nie przepada, bo taka już jest specyfika śląsko-zagłębiowskich stosunków. W tej konkretnej sytuacji doskonale jednak widać, że szacunek jest więcej wart od sympatii, zwłaszcza tej udawanej. A w środowisku RAŚ szacunek wzbudzają ci Zagłebiacy, którzy podkreślają swoją więź z regionem.

No i przypominam, że wkleiłem link do tekstu o integracji i tożsamości, zgodnie z tematem wątku. Arbas po nitce trafił na forum i zrobiła się z tego dyskusja o RAŚ jako takim.
Arbas
Szymek!
Doceniam Twój wysiłek włożony w cytowanie tłumaczenia poezji na gwarę śląską. Nie było Ci pewnie łatwo /znaczki nad i między literami/.
Parę zwrotów zrozumiałem, reszty się domyślam - jest pewnie piękna jak każda poezja. Tylko kto, poza pasjonatami śląskimi w takiej wersji zechce ją przeczytać i pojąć? Robicie to tylko na użytek własny i dobrze, niech tak zostanie. Myślę, że popracowanie w środowisku śląskim nad polskim językiem literackim byłoby również pożyteczne. Zwróć uwagę, że Wasi guru, mam na myśli Kuca, Szołtyska i wielu innych pięknie posługują się językiem polskim i są być może dlatego ludźmi światowymi. Znam wielu mądrych Ślązaków, którzy w mieszanym towarzystwie nie wyduszą słowa, ponieważ są skrępowani brakiem znajomości języka literackiego. A szkoda... Dodam jeszcze, że znam również takich, którzy w zależności od sytuacji pięknie rozmawiają i po śląsku i po polsku. Chwała im za to. Wyobraź sobie, że wszystkie regiony w Polsce, z podobną Wam determinacją zaczęłyby nagle posługiwać się gwarą mówioną i pisaną nie tylko na użytek prywatny?
Szymek
Szołtysek do światowych raczej nie należy. Czytałem jego książki, to dośc prymitywna wizja Śląska i śląskości.
Teksty wierszy Eichendorffa w śląskim tłumaczeniu po prostu przekleiłem. :)
Gwarantuję Ci, że większość Ślązaków zna polski nie gorzej niż przeciętny Polak. W końcu wszyscy chodzili do szkoły. A że np. wstydzą się twardego akcentu to juz problem innej natury. Nadawanie dialektom charakteru języka literackiego to naturalny proces, który wciąż się dokonuje. Niektóre próby kończą się powodzeniem, inne nie. Gdyby nie te próby nie byłoby dziś takich uznanych języków jak słowacki, macedoński, kaszubski, walijski. W Polsce takie próby poza Ślązakami podejmują jeszcze mieszkąńcy Podhala.
gosiaczek
Gwara śląska jest super tak jak i góralska - obie mają dźwięczne brzmienie i swój koloryt. Ale jednak ciężko nagle wymagać od pokoleń zmiany myślenia. Panuje ogólna globalizacja ale to jest dobre na papierze. Ja jestem uparciuch i dalej mówię nie połączeniu.
Krawiec
To prawda co mówi Szymon.

Założyłem temat na forum RAŚ żeby się przekonać co myślą Ślązacy o Silesii i GZM w kontekście Zagłębia. O dziwo - i potwierdzam tutaj słowa Szymona - reakcja forum jak i J. Gorzelika była pełna szacunku.

Ktoś kiedyś zarzucał Ślązakom pruskie myślenie i chęć podbijania sąsiednich ziem. Otóż RAŚ uszanował naszą odrębność i również optuje za nazwą Śląsko-Dąbrowski tudzież Śląsko-Zagłębiowski Związek.

Ten fakt podważa argumenty konstruktorów GZM i Aglomeracji jakoby taka nazwa dzieliła, ona tak jak pisaliśmy wcześniej łączy dwa regiony.

http://www.rasopole.org/phpBB2/viewtopic.p...846&start=0

Jeszcze odnośnie tekstu o zacieractwie, który podlinkował Szymek. Które to media piszą o konurbacji śląsko-zagłębiowskie? Zazwyczaj czytamy o aglomeracji śląskiej co jak wiemy jest albo świadomym działaniem zacieraczy albo zwykła niewiedzą.

Wniosek nasuwa się sam, w batalii o tożsamość zagłębiowską możemy liczyć na tych którzy nie chca miksowania nas w ramach zmagdonaldyzowanej aglomeracji Silesia czyli na RAŚ.

@Arbas

Spotkałem się z wieloma wpisami i opiniami negatywnymi, które godziły w dobre imię Zagłębia ale zauważyłem racjonalny nurt wewnątrz RAS, opierający się na idei samorządności. Kłótnie z radykałami śląskimi już przerabiałem i wiem, że to nic nie daje.
vacu
Niestety nie mam czasu aby nadrobić całe zaległości w tym temacie więc mogę się wstrzelić nieco nie w temat ale mam dwie uwagi:

1. Ostatnio tak się składa, że pracuję z samymi ślązakami i to w dużej liczbie kilkudzesięciu chłopa conajmniej. I zauważyłem jedno - dla nich nie istnieje żadna "święta wojna", kiedyś jak sobie zażartowałem, że jestem "zza Brynicy" to ledwie jeden zrozumiał aluzję. Korzystając z okazji pytam też o plany stworzenia Silesii czy tam innego jakiegoś dziwnego tworu z Zagłębia i Śląska - i powiem wam, że przeciętnych ludzi g***o ta cała sprawa obchodzi i jest im wszystko jedno. Zaczynam mieć w związku z tym podejrzenia, że to politycy budują swoimi pomysłami jakieś niepotrzebne emocje, zagęszczają atmosferę - tylko nie wiem jeszcze po co...

2. Wczoraj jeden koleś z Wa-wy spotkany przeze mnie we Wrocku kiedy się dowiedział, że jestem z DG to (chyba?) chcąc mi zrobić przyjemność powiedział: "Oooo, wy to tam na Śląsku tak fajnie gadacie, a ty nie umiesz? Kiedyś pracowałem z dwoma chłopakami z DG to w ogóle ich nie rozumiałem tak po śląsku nawijali..." Hehe, wybiło mnie to z butów :)
:)
QUOTE


Ostatnie zagłębiowskie miasto dołączyło do Śląskiego stowarzyszenia
dziś

Dąbrowscy radni zdecydowali o wstąpieniu miasta do Śląskiego Związku Gmin i Powiatów. Zrobili to bez entuzjazmu, ale przyjęli zdroworozsądkowe argumenty.

- Jesteśmy jedynym zagłębiowskim miastem na prawach powiatu, które nadal funkcjonuje poza związkiem. Prezydent Sosnowca, Kazimierz Górski, jest nawet wiceprzewodniczącym tego związku. Im bardziej zaakcentujemy naszą obecność, tym większy będziemy mieć wpływ na to, co dzieje się w polityce i gospodarce regionalnej. Mając prawo głosu, dajemy sobie szansę na podkreślenie naszej odrębności - przekonywał radnych Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Przypomnijmy, że Śląski Związek Gmin i Powiatów jest stowarzyszeniem z ponad 10-letnią tradycją, podejmującym różne inicjatywy dla rozwoju województwa śląskiego. Zrzesza 10 powiatów i 97 gmin, w tym 18 miast na prawach powiatu, które zamieszkuje około 3,7 mln osób. Śląski Związek Gmin i Powiatów jest największą regionalną organizacją samorządową w Polsce, na czele której stoi prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz. W ostatnich latach zgromadzenie ogólne i zarząd stowarzyszenia przyjęły ponad sto stanowisk w różnych, ważnych dla samorządu lokalnego kwestiach: od zarządzania oświatą, poprzez problemy zdrowia i polityki społecznej, planowania przestrzennego, czy ochrony środowiska.

Mimo to 130-tysięczna Dąbrowa Górnicza nie kwapiła się do związkowej przynależności. Część radnych nadal ma wątpliwości, czy taki akces jest miastu potrzebny.

- Nie możemy zagubić tożsamości zagłębiowskiej, ale musimy robić wszystko, by mieć wiele do powiedzenia w całej aglomeracji. To, że nie było w związku Dąbrowy Górniczej, było błędem, bo spotkania z parlamentarzystami i ministrami owocują konkretnymi wnioskami i opiniami - podkreślił senator Zbigniew Szaleniec, który pojawił się na dąbrowskiej sesji.

- Z ostatnich wypowiedzi polityków PO wywodzących się z Zagłębia wynika, że we wszystkich działaniach podejmowanych przez Śląsk brak jest odniesień do Zagłębia i ewidentnie jest ono spychane na boczny tor. Warto więc zastanowić się, jaka ma być ta przyszła, wspólna aglomeracja - argumentował radny Zbigniew Łukasik.

W końcu radni zgodzili się na akces Dąbrowy Górniczej do ŚZGiP przy dwóch głosach przeciwnych i trzech wstrzymujących się.
(pas) - Dziennik Zachodni
Krawiec
QUOTE(Krawiec @ Mar 5 2007, 12:34 PM) *
@vacu

Stosunki ze zwykłymi tudzież niezwykłymi ludźmi zwłaszcza w pracy czy w biznesie są powierzchownie ok. Popracuj jeszcze jakiś czas a później napij się z nimi wódki i porusz tematy śląsko-zagłębiowskie. Jeśli są to rdzenni Ślązacy to wypomną Ci tzw. "śląską krzywdę" czyli to jak Polska obeszła się z nimi w dwudziestoleciu a później po II WŚ - i nie ma tu nic do rzeczy wykształcenie czy zajmowane stanowisko, te informacje przenoszone są z pokolenia na pokolenie. Jeśli są to przybysze mieszkający na Śląsku to rzeczywiście na ogół g.... ich to obchodzi i g.... obchodzą i sprawy publiczne.

Właśnie po to trzeba zadbać o prawidłowa nazwę żeby goście z Wawy, Wrocka czy Łodzi wiedzieli co to Zagłębie i nie przypisywali nam śląskiej mowy, krupnioków, Bercika itd.

....

Tutaj pozwolę sobie na ogólną refleksję związaną z zacieraniem tożsamości i magdonaldyzacją czyli silesinizacją w wersji Pietrzykowski. Bez sentymentu do kultury, tradycji i historii ziemi, na której się mieszka trudno o postawę obywatelską. Jeśli dana ulica, budynek czy park z niczym się ludziom nie kojarzą trudno by je szanowali. Przyszłość należy wg mnie wyprowadzać z przeszłości, a nie odcinać grubą kreską to co było by stworzyć człowieka nijakiego, który poprzez swoją ignorancję ma być niby nastawiony tylko na rozwój.

To co się zaczęło tworzyć na Śląsku i w Zagłębiu jest piękne. To szacunek dla zabytków techniki i zabytków związanych z rewolucją przemysłową. Krakusowi może wydać się dziwny, nasz zachwyt na cementownią w Grodźcu czy nad starym szybem kopalnianym, a kto powiedział, że historia sprzed 100, 150 lat ma być mniej ciekawa i mniej wartościowa niż ta średniowieczna...?


@tekst z DZ

Nareszcie oficjalnie zaczyna się mówić o roli Zagłębia w przyszłej strukturze i o naszej tożsamości.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.