Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: integracja i współpraca miast aglomeracji
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
:)
CYTAT


Będzie siedem metropolii. Poznaliśmy projekt
Przemysław Jedlecki
2008-03-12, ostatnia aktualizacja 2008-03-12 22:51

Śląscy prawnicy już ustalili, jak mają działać metropolie. Urzędnicy wojewody projekt ustawy wysłali kilka dni temu do MSWiA. Udało nam się do niego dotrzeć

Miasta Śląska i Zagłębia współpracują ze sobą od lat. Przykładem jest chociażby KZK GOP, dzięki któremu można podróżować autobusami między miastami, kasując jeden bilet. Prezydenci i politycy dawno już jednak zrozumieli, że jeśli śląskie i zagłębiowskie gminy mają się liczyć na mapie Polski i być konkurencją dla innych wielkich miast, to muszą działać właśnie jak jedno wielkie miasto.

Właśnie dlatego powstał Górnośląski Związek Metropolitalny. To jednak za mało. Poza GZM są ciągle inne ważne miasta regionu, jak Będzin, Tarnowskie Góry czy Mikołów. Wszystko dlatego, że nie są miastami-powiatami. By wszystkie miasta naprawdę mogły ze sobą współpracować, potrzebna jest ustawa o metropoliach. Zapowiadano ją już dwa lata temu, ale dopiero niedawno prace w tej sprawie nabrały przyśpieszenia.

Wojewoda Zygmunt Łukaszczyk powołał zespół złożony m.in. z prawników z Uniwersytetu Śląskiego: prof. Czesława Martysza i prof. Ernesta Knosali, a także mecenasa Zenona Klatki. Mieli oni napisać projekt ustawy na podstawie dotychczasowych ustaleń w tej sprawie. Prawnicy prace już zakończyli. Projekt wysłali właśnie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Udało nam się dotrzeć do tego dokumentu, choć niewykluczone, że pojawią się w nim jeszcze zmiany.

Z projektu ustawy wynika jednak, że w Polsce na pewno będzie działało minimum siedem metropolii (górnośląska, warszawska, pomorska, łódzka, krakowska, wrocławska i poznańska). Siedzibą władz metropolii ma być jej największe miasto, czyli w naszym przypadku będą to Katowice.

Zgodnie z założeniami metropolie mają zajmować się np. promocją, ustalaniem strategii rozwoju metropolii, organizowaniem transportu publicznego i zarządzaniem drogami publicznymi na obszarze metropolii.

Metropolią będzie rządzić zgromadzenie i jej zarząd. W zgromadzeniu każde miasto będzie miało przedstawiciela. Wybiorą ich radni spośród trzech kandydatów, których przedstawi im prezydent. Może on też zgłosić samego siebie.

Zgromadzenie metropolii będzie zajmowało się np. ustalaniem jej budżetu i strategii rozwoju. To również zgromadzenie wyłoni zarząd metropolii, w którym będzie mogło być od trzech do pięciu osób. Głosowanie w tej sprawie będzie tajne. W zarządzie nie będą mogli jednak zasiadać radni, prezydenci czy posłowie i senatorowie.

Zgodnie z projektem ustawy pieniądze na funkcjonowanie metropolii pochodzić będą z części podatków mieszkańców i wpłat gmin metropolii. Rząd ma też dać pieniądze na organizację metropolii zaraz po jej utworzeniu.

Jeżeli wszystko potoczy się zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, to ustawa trafi do Sejmu jeszcze przed wakacjami.


Zdecydowanie za wczesnie, zeby dawac taki naglowek. Ale te 7 to akurat. Jednak informacje takie skape, jakby jednak do tego nie dotarli, a zobaczyli z daleka fragment
bzenek
CYTAT(:) @ czw, 13 mar 2008 - 13:54) *
Ale te 7 to akurat.

Minimum 7 smile.gif
Pewnie będzie jak z reformą samorządową Buzka. Miało być 12 województw, a wyszło troszku więcej biggrin.gif

Ogólnie wiemy już kto będzie w metropolii, skąd będzie kasa, kto będzie brał tą kasę we władzach metropolii. Natomiast ciągle jeszcze nie wiemy na co nam ta metropolia. A wydawałoby sie, że to fundamentalna kwestia blink.gif
:)
i wlasnie wkraczaja do akcji "eksperci" biggrin.gif

CYTAT


Do aglomeracji droga kręta
dziś

Wczoraj oddalił się termin uchwalenia wyczekiwanej od wielu miesięcy ustawy aglomeracyjnej, której dobrodziejstwem miałyby zostać objęte wszystkie największe miasta serca województwa śląskiego. Podczas telekonferencji przedstawiciele MSWiA zgłosili cały szereg zastrzeżeń do przygotowanego na Śląsku projektu ustawy.

Przypomnimy, że do tej pory przygotowano trzy projekty ustawy - prof. Michała Kuleszy, prof. Czesława Martysza oraz prof. Ernesta Knosali. Czwarty projekt, który jest kompilacją tych trzech opracował zespół prawników przy wojewodzie śląskim. Wczoraj okazało się jednak, że trzeba w nim wiele zmienić.

Przygotowana w Katowicach ustawa wzbudziła kontrowersje z co najmniej dwóch zasadniczych powodów; nie rozstrzyga do końca definicji obszaru metropolitalnego i niejasno precyzuje przepisy dotyczące jego wyznaczania. Zdaniem Marka Wójcika, doradcy ministra spraw wewnętrznych i administracji, nie ma ona charakteru uniwersalnego i zdecydowanie bardziej przystaje do specyfiki konurbacji śląskiej niż do reszty kraju.

- Znalezienie wspólnego mianownika dla nas czy Trójmiasta oraz pozostałych dużych skupisk miejskich w naszym kraju na pewno nie jest łatwe - mówi Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski. - Mam nadzieję, że po naniesieniu sugerowanych przez naszym naszych partnerów z Warszawy poprawek, dojdziemy do wspólnego mianownika.

Z projektu ustawy wynika, że obszarami metropolitalnym mają stać zespoły miejskie, które mają co najmniej pół miliona mieszkańców - czyli Górny Śląsk, Trójmiasto, Warszawa, Kraków, Poznań, Łódź i Wrocław. Eksperci z Warszawy upomnieli się także o inne miasta - m.in. Białystok czy Rzeszów. Kuriozalny jest na przykład fakt, że ambicje dołączenia do metropolii ma też Konin czy Wałbrzych.

Kontrowersje budzi też zakres kompetencji metropolii. Oprócz zagospodarowania przestrzennego, organizacji transportu ponadlokalnego, czy wspólnej promocji, mają one przejąć też część kompetencji marszałków województw, co komplikuje sytuację, bo wymaga zmiany ustawy samorządowej.

Na razie kontrowersji nie budzi tylko struktura przyszłych metropolii. Jej ciało uchwałodawcze mają tworzyć delegaci - po jednym z każdego miasta.

Wczoraj wojewoda Łukaszczyk ujawnił też, że pojawił się piąty, kolejny projekt ustawy metropolitalnej, tym razem przygotowany we... Wrocławiu. Biorąc pod uwagę, że z tego miasta pochodzi szef MSWiA Grzegorzy Schetyna oraz kilku wiodących polityków Platformy Obywatelskiej, nie jest wykluczone, że inicjatywę w sprawie ustawy za chwilę odbierze nam Dolny Śląsk.

Po wczorajszej telekonferencji jest też niemal pewne, że projekt - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - nie wpłynie do Sejmu przed wakacjami.
Witold Pustułka
:)
CYTAT




Supermiasto – dziecko mediów?

„Próbuje się lansować dobrze <sprzedającą się>, chwytliwą i plastyczną wizję powstania gigantycznego – jak na polskie warunki – supermiasta, ciągnącego się od Dąbrowy Górniczej po Gliwice. To pomysł medialny. Nośny, łatwy do obróbki i artykułowany dla zaspokajania doraźnego zapotrzebowania <na coś wyjątkowego, na temat dnia>, ale mało sensowny i nieprzemyślany” – uważa prezydent, Zygmunt Frankiewicz. Jeśli nie Supermiasto – to co? Obligatoryjny związek komunalny, usankcjonowany ustawą, który teraz stawia już swoje pierwsze kroki jako GZM. Problem w tym, że...

Czy słyszał/a Pan/Pani o GZM?

Na 10 zapytanych przez nas przypadkowych osób w wieku 19–55 lat żadna nie rozszyfrowała skrótu. Po małej podpowiedzi, że pytamy o Górnośląski Związek Metropolitalny, jedna osoba skojarzyła go z pojawiającą się w mediach nazwą „Silesia” i tą drogą określiła cel, dla którego powstał („Żeby ściągnąć fundusze na Śląsk”) i swoje wobec niego oczekiwania („Powinien zadbać o większy rozwój regionu”). Choć liczba ankietowanych osób nie jest duża i nie może stanowić próby reprezentatywnej, udzielone odpowiedzi budzą realny niepokój – niewiele wiemy o tym, co dzieje się wokół naszych miast, a właściwie – z nimi w roli głównej.

- Przede wszystkim musimy robić swoje - im więcej konkretnych rzeczy dla mieszkańców zrobimy, tym bardziej będziemy rozpoznawalni, tym większa będzie akceptacja dla naszych działań. Aktualnie zajmujemy się projektami takimi jak transport miejski w obszarach metropolitalnych, Śląska Karta Usług Publicznych, gospodarka odpadami czy nabory do szkół. Przedsięwzięcia te mają szansę przynieść wymierne korzyści i ułatwienia dla wszystkich mieszkańców aglomeracji. To najlepsza promocja Związku. – uważa Krzysztof Krzemiński, rzecznik GZM. W odpowiedzi na kolejne nasze pytanie wyjaśnia, że nie przewiduje zmiany nazwy Związku na łatwiejszą do zapamiętania.

Całe to zamieszanie związane z Silesią wynika bardziej z ambicji autorów konkursu na nazwę aglomeracji. Nie wnosi natomiast zupełnie nic nowego do dyskusji na temat zasad funkcjonowania czy zadań Związku. Tak naprawdę sprawa nazwy jest bez znaczenia i nie warto poświęcać jej czasu i energii. Rzecznik GZM, Krzysztof Krzemiński

Czy potrafi Pan/Pani określić powód, dla którego postał Górnośląski Związek Metropolitalny?

Skoro ustaliliśmy, że GZM może nie istnieć w świadomości wielu gliwiczan, łatwo odgadnąć, że na kolejne pytanie zawarte w ankiecie uzyskaliśmy krótką odpowiedź: „NIE”. Z tym samym pytaniem udaliśmy się więc do władz naszego miasta. I tu wreszcie uzyskaliśmy wyczerpującą odpowiedź.

- W zamyśle jego twórców, GZM ma być pierwszym krokiem do powołania na obszarze aglomeracji górnośląskiej metropolii – wyjaśnia prezydent, Zygmunt Frankiewicz - Funkcje metropolitalne na naszym terenie – administracja, sądownictwo, finanse, ubezpieczenia, nauka, kultura – są rozproszone. Na przykład Wojewódzki Sąd Administracyjny ma swą siedzibę na jego zachodnim krańcu – w Gliwicach. Nie ma w Polsce drugiego takiego obszaru. Może nieco podobne jest Trójmiasto albo twór istniejący tuż za naszą południową granicą – wokół Ostrawy.

Choć Związek zarejestrowany został zaledwie kilka miesięcy temu a funkcjonuje właściwie od kilku tygodni, podjął już działania, których efekty będziemy mogli wkrótce zobaczyć na własne oczy. Wraz z KZK GOP, Tramwajami Śląskimi i Miastem Tychy przygotowany został wniosek do Ministerstwa Infrastruktury związany z organizacją EURO 2012.

Przedstawiciel Związku został włączony do pracy Biura Organizacyjnego EURO 2012 w Chorzowie. W najbliższych dniach GZM gościł będzie przedstawicieli firm zainteresowanych pomocą w zagospodarowaniu terenów poprzemysłowych. Przygotowywane są także obchody pierwszej edycji Metropolitalnego Święta Rodziny.

Miasta należąc do Związku mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 120 milionów Euro na organizację komunikacji podczas EURO 2012! W ramach tego projektu mają zostać zmodernizowane tory tramwajowe (około 120 km), zakupione nowoczesne niskopodłogowe tramwaje oraz zmodernizowany tabor.

Jakie miałby/miałaby Pan/Pani oczekiwania wobec GZM?

GZM jest rozwiązaniem pionierskim w naszym kraju, podobnie jak wprowadzone wiele lat temu rozwiązanie łączące śląskich przewoźników pod szyldem KZK GOP.

- Trzeba iść dalej – mówi Frankiewicz – Wprowadzić Śląską Kartę Usług Publicznych, rozwiązać problemy infrastruktury tramwajowej, gospodarki odpadami czy zarządzania Drogową Trasą Średnicową, zająć się zagospodarowaniem terenów na granicach miast. Duże, silne miasta nie mają już terenów inwestycyjnych. Pozyskanie dużych inwestorów staje się poważnym problemem. Natomiast tam, gdzie są tereny, nie ma pieniędzy i innego potencjału na ich przygotowanie.

Prezydent przypomina również o potrzebie wspólnej promocji. Łatwiej jest zaistnieć w świadomości Polaków i innych mieszkańców Europy jako dwumilionowa metropolia. Po raz kolejny rację bytu zdaje się mieć powiedzenie „W jedności siła”. A propos bytu... Skoro GZM już funkcjonuje i nieźle sobie radzi, po co te wszystkie zabiegi zmierzające do przeforsowania tzw. „ustawy metropolitalnej”?

- Do powstania efektywnego organizmu metropolitalnego potrzebne jest uregulowanie prawne o randze ustawy. W sprawie powołania w Polsce obszarów metropolitalnych decyzję musi podjąć parlament – twierdzi Frankiewicz – Niezbędne jest jasne określenie ich struktury, zadań, funkcji, kompetencji i sposobów finansowania. Czy należy dążyć do tego, aby uchwalono specjalną ustawę dla Górnego Śląska? Byłoby to trudne i chętnie odczytane jako kolejne roszczenia Ślązaków. Powinna powstać jedna ramowa ustawa metropolitalna obowiązująca w całym kraju, wspólna dla wszystkich metropolii, oraz ustawowe rozwiązania szczegółowe, między innymi dla Górnego Śląska. W przypadku prób stworzenia nieprzemyślanego rozwiązania efekt może być odwrotny wobec zamierzonego. Zamiast poprawy może nastąpić istotne pogorszenie funkcjonowania samorządu i co za tym idzie – naszych miast.



- Bez współpracy samorządów w każdym mieście byłby inny bilet, inny przewoźnik. Często nawet nie wiemy, że nasz KZK jest wyjątkowy (np. w porównywalnym Trójmieście nie ma nawet wspólnego biletu). Trzeba iść dalej. Zygmunt Frankiewicz
Jak uniknąć legislacyjnego bubla?

Ustawa potrzebna jest między innymi dlatego, że obowiązujące prawo nie przewiduje możliwości tworzenia związków komunalnych przez podmioty na różnych szczeblach samorządowej hierarchii, a tym samym zamkniętą drogę do GZM mają między innymi: Knurów, Mikołów i Tarnowskie Góry.

- GZM – w obecnej formie prawnej – powinien wypełniać swoje zadania do czasu przyjęcia dwóch ustaw metropolitalnych: ramowej i „śląskiej”. W ich tworzeniu przez rząd i parlament powinny mieć swój znaczący udział zainteresowane samorządy. Śląscy samorządowcy – a także poprzedni wojewoda Tomasz Pietrzykowski – mają już konkretne doświadczenia i wiedzę na ten temat, a więc propozycje zapisów ustaw ma kto przygotować. – kontynuuje Frankiewicz - Aby jednak dobry projekt zaistniał, musi być spełniony jeszcze jeden warunek. Koordynacją prac nad nim winien zająć się ktoś z wysokiego szczebla centralnego. Najlepiej gdyby był to minister MSWiA. Przyjęta ustawa „śląska” powinna przekształcać GZM w związek obligatoryjny i określać termin połączenia GZM i KZK GOP.



Uaktywniły się środowiska prawników i naukowców. To wszystko daje podstawy, aby sądzić, że po fachowej dyskusji można dopracować się naprawdę dobrego projektu. Inną sprawą jest to, na ile zostanie on „poprawiony” w parlamencie. Zygmunt Frankiewicz
Obawa o Gliwice

Gliwice są jednym z najszybciej rozwijających się gospodarczo śląskich miast. Składka do GZM wynosi 1 zł od każdego mieszkańca. Pytanie brzmi - czy z racji swojej dobrej sytuacji Gliwice nie będą tylko "wrzucać" do wspólnej skarbonki?

- W GZM każde miasto członkowskie wpłaca swoją składkę i oczekuje efektów w rozwiązywaniu wspólnych problemów – odpowiada Krzysztof Krzemiński - W zależności od dalszych zadań przejmowanych przez Związek, to miasta ustalą zasady rozliczania się - zwiększanie stawki pogłównej lub rozliczanie zadań na podstawie rzeczywistych kosztów (np. w tych przypadkach, gdy przejęte zadanie nie jest realizowane we wszystkich miastach). Prezydenci miast doskonale zdają sobie sprawę z konieczności współfinansowania realizowanych przedsięwzięć, doskonale również wiedzą, że wszystkie wydatki muszą być racjonalne i nakierowane na jak największą efektywność.

Kolejne wątpliwości pojawiają się w szeregach członków małych instytucji, w tym kulturalnych i sportowych. Czy powstający moloch nie zgniecie maluczkich?

- Związek nie ma na celu zastępowania istniejących i dobrze działających instytucji sportowych i kulturalnych. Raczej ma tworzyć wartość dodaną, a więc nowe projekty, przedsięwzięcia i co najwyżej koordynować i integrować rozwój działalności już prowadzonej przez inne instytucje. – uspokaja Krzemiński.

I ostatnie pytanie, które pozostawię już bez odpowiedzi. Co należy zrobić, żeby przygotować nas, którzy w tej chwili nie potrafimy rozszyfrować skrótu GZM, na wspólne działanie i narodziny metropolii?


Czy Gliwice nie będą tylko „wrzucać” do wspólnej skarbonki?


Adriana Urgacz


Śląsk, śląski, Śląska, Śląskimi, śląskich, Śląską, śląskiej
Misaki
CYTAT(:) @ pią, 14 mar 2008 - 13:40) *
Śląsk, śląski, Śląska, Śląskimi, śląskich, Śląską, śląskiej


No co Ty, Frankiewicza nie znasz. On jeszcze nigdy nie użył słowa Zagłębie jak pamiętam. Zresztą o Tarnowskich Górach czy Mikołowie teraz wspomniał a o Będzinie czy Czeladzi już nie. Ten człowiek widzi tylko czubek własnego nosa. Widać to już było nie tylko w mówieniu o Zagłębiu ale także przy rozdziale jakichkolwiek środków. To właśnie w dużej mierze dzięki niemu Zagłębie dostało ochłapy, okruszki z pańskiego stołu. Lobby ślaskie działa cały czas a od takiej piarowskiej polityki jaką prowadzą niektórzy ludzie (nie mówienia o Zagłębiu) nuiedobrze mi się robi. Na co onio liczą, że jak nie wspomną o Zagłębiu to ono zniknie i problem się rozwiąże ? Boje się takich ludzi jak Frankiewicz bo tacy jak on w metropolii będa mieć dużo do powiedzenia...
bzenek
CYTAT(Misaki @ pią, 14 mar 2008 - 18:16) *
To właśnie w dużej mierze dzięki niemu Zagłębie dostało ochłapy, okruszki z pańskiego stołu.

Masz jakieś konkrety czy tak sobie narzekasz ?

Dlaczego uważasz, że prezydent Gliwic miałby się jakoś szczególnie starać o dobrobyt w Czeladzi ?
Misaki
CYTAT(bzenek @ pią, 14 mar 2008 - 22:25) *
Masz jakieś konkrety czy tak sobie narzekasz ?

Dlaczego uważasz, że prezydent Gliwic miałby się jakoś szczególnie starać o dobrobyt w Czeladzi ?


Za dobrze się Frankiewicz znał z byłym marszałkiem województwa Moszyńskim - Ci panowie nie zachowywali nawet pozorów tego, że wszystko działa tak jak powinno, konkretów jest wiele - spójrz na podział środków jakiego dokonano. Zresztą tak naprawdę tu nie chodzi o konkretne osoby, tylko o układ, w którym pewne elementy się wymieniają. Kiedyś już prawie pewne było, że do DG trafi Opel i patrz co się stało - nagle uciekło.
Dobre pytanie z tą Czeladzią. Pozwól, że odpowiem Ci pytaniem - a co prezydenta Gliwic obchodzą Tarnowskie Góry czy Mikołów...jakoś o tych miastach potrafi wspomnieć...o zagłębiowskich NIGDY
...z Katowicami też się Frankiewicz dogada ale ten stół jest dla nich za mały, żeby wszystkich dopuścić, więc jak powiedziałem musimy zadowolić się okruszkami.
bzenek
CYTAT(Misaki @ sob, 15 mar 2008 - 00:57) *
Zresztą tak naprawdę tu nie chodzi o konkretne osoby, tylko o układ, w którym pewne elementy się wymieniają. Kiedyś już prawie pewne było, że do DG trafi Opel i patrz co się stało - nagle uciekło.

O tak, tak - to jest koronny dowód na istnienie Układu rolleyes.gif
Miała też być na pewno Toyota i poszła na Słowację. To jest dopiero MegaUkład smile.gif

CYTAT(Misaki @ sob, 15 mar 2008 - 00:57) *
Tarnowskie Góry czy Mikołów...jakoś o tych miastach potrafi wspomnieć...o zagłębiowskich NIGDY

Ale w tym artykule Frankiewicz nie mówi ani słowa o Tarnowskich Górach czy Mikołowie. Natomiast kilkukrotnie podkreśla rangę regionu jako całości. Tak więc Twoje oburzenie wydaje mi się nieco na wyrost. smile.gif
Maryhna
Ja też nie widzę, żeby w tym artykule Zagłębie było jakoś szczególnie pomijane. huh.gif
Misaki
Swojej opinii nie sformułowałem na podstawie tego jednego artykułu. Powstawała on przez długi czas. Ja nie staram się rozumieć dosłownych wypowiedzi osób, np. hasło "dobro wszystkich mieszkańców aglomeracji" ( takie coś to jest populistyczne hasełko/zasłona dymna) Ja czytam między wierszami.

PS Rzeczywiście przyznaję rację - o ww miastach wspomniał dziennikarz.

Marynha O ile mi wiadomo to mój region nazywa się Zagłębie Dąbrowskie a nie Śląsk/Górny Śląsk/Silesia no ale to nic szczególnego wink.gif
:)
CYTAT


Budżet metropolii na pensje i promocję
pj
2008-03-18, ostatnia aktualizacja 2008-03-18 20:34

Tegoroczny budżet Górnośląskiego Związku Metropolitalnego wyniesie 3,6 mln zł.
Pieniądze zostaną wydane m.in. opracowanie strategii rozwoju metropolii i jej promocję. Milion złotych pochłoną pensje (do końcu roku biuro GZM-u ma zatrudniać 20 osób - przyp. red.).

GZM tworzy 14 miast regionu. Poza związkiem pozostają m.in. Będzin, Czeladź, Knurów i Mikołów. Ma się to zmienić po przyjęciu przez Sejm ustawy o metropoliach.
kwintosz
Buahaha ponad 1/4 budżetu na pensje.. ekstra. angry2.gif Jak widać początki bardzo optymistyczne wink.gif
:)
CYTAT


Wywiad: Zaskakująca wypowiedź śląskiego europosła
Jan Olbrycht: ustawy aglomeracyjnej nie będzie

(...)
Jak Pan ocenia przymiarki do stworzenia w naszym regionie supermiasta Silesii, którego istnienie regulowałaby specjalna ustawa?

- Powstanie supermiasta Silesii zależy jedynie od stopnia organizacji współpracy między miastami naszego regionu. Jeśli władzom poszczególnych miast regionu zależy na stworzeniu „supermiasta”, to powinny zacząć działać natychmiast, na szczeblu lokalnym. Niepotrzebna jest ustawa, której rola ograniczałaby się jedynie do usankcjonowania tego projektu. Dodam, że taka ustawa w ogóle nie powstanie! Nawet w perspektywie kilku najbliższych lat…
bzenek
CYTAT
Powstanie supermiasta Silesii zależy jedynie od stopnia organizacji współpracy między miastami naszego regionu. Jeśli władzom poszczególnych miast regionu zależy na stworzeniu „supermiasta”, to powinny zacząć działać natychmiast, na szczeblu lokalnym. Niepotrzebna jest ustawa, której rola ograniczałaby się jedynie do usankcjonowania tego projektu.

No i wracamy do punktu wyjścia. Podpisuję się obiema rękami pod słowami marszałka.
Po co nam jest ta aglomeracja ?
Co ona ma robić ?
Co ma w sobie takiego czego miasta już nie mają ?
Czy ona po prostu ma utajnić nędzę samorządów w GOP ?

Może po prostu znacznie poszerzyć zadania i finansowanie istniejących już szczebli samorządu. smile.gif

marcin.p
Ona ma stworzyć kolejny szczebel administracji, kolejne stołki dla "kolesi" i nic po za tym.
:)
CYTAT


Metropoliom potrzebne są ramy ustawowe
26.03.2008, Maria Weber

Powstają trzy projekty ustawy metropolitalnej. Różnią się sposobem podziału kompetencji między gminy a aglomerację. Niebawem się okaże, czy możliwe jest opracowanie projektu kompromisowego

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiedziało, że zakończy prace nad projektem ustawy o metropoliach do końca maja 2008 r. Nad jego przygotowaniem czuwa prof. Michał Kulesza, doradca ministra. Podobny dokument powstaje na zlecenie wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka. Unia Metropolii Polskich popiera z kolei projekt prof. Huberta Izdebskiego, przekazany w poprzedniej kadencji ówczesnej minister rozwoju regionalnego Grażynie Gęsickiej.

Jeden organizm

Jak powiedziała „Rzeczpospolitej” Wioletta Paprocka, rzecznik prasowy resortu, rządowa ustawa metropolitalna ułatwi politykę przestrzenną, modernizację i ujednolicenie infrastruktury w ramach metropolii, będzie promować rozwiązania komunikacji i transportu oraz ochrony środowiska. Pozwoli też na szybszy rozwój aglomeracji, które w stosunku do europejskich mają charakter regionalny. Ostateczny projekt dokumentu powstanie w drodze dialogu i konsultacji z przedstawicielami samorządów. MSWiA zapewnia, że weźmie pod uwagę wszystkie dotychczasowe opracowania. Czy jednak będzie to możliwe, skoro poglądy na rolę metropolii profesorów Kuleszy i Izdebskiego różnią się zasadniczo? A gdzie miejsce dla regionalnego projektu śląskiego?

Podział kompetencji

Prof. Kulesza opowiada się za projektem kompromisowym, aby ustawa metropolitalna nie odbierała gminom i powiatom ich kompetencji na rzecz zespołu metropolitalnego. Uważa też, że rola tego zespołu nie polega na przejmowaniu zadań gminnych. Chodzi o funkcję koordynacyjną i uchwały programowe wiążące gminy i powiaty.

– Gdyby udało się stworzyć kompromis, sądzę, że byłaby to regulacja do zaakceptowania przez wszystkie duże aglomeracje w Polsce. Tak zbudowana ustawa umożliwiałaby modyfikacje konieczne w każdym indywidualnym przypadku. Zasady funkcjonowania takiego zespołu metropolitalnego regulowałby statut – powiedział prof. Michał Kulesza. – Podkreślam jednak, że to mój pogląd, a nie rządu.

Inaczej ocenia rolę zespołów metropolitalnych prof. Henryk Izdebski. W jego projekcie następuje wyodrębnienie publicznych obszarów metropolitalnych jako powiatów metropolitalnych. Stolica zyskuje status regionalny. Obszary metropolitalne przejmują niektóre zadania jednostek w nim położonych, np. uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego, zadania oświatowe, zarządzanie drogami gminnymi, wojewódzkimi oraz krajowymi. O ile więc prof. Kulesza widzi w zespołach rolę koordynatora zadań, o tyle prof. Izdebski przekazuje im pewne zadania.

Trzy w jednym

Trzeci projekt wyraża dążenie środowiska śląskiego, aby formalnie ukonstytuować największą w Polsce metropolię, złożoną z 17 miast. Autorzy projektu zapowiedzieli jednak, że ma on wymiar uniwersalny i dotyczy nie tylko Śląska.

– Jest to projekt o charakterze eksperckim, który będzie uzupełniać prace prowadzone przez MSWiA – powiedziała Wioletta Paprocka.

Jeśli ministerstwo zamierza pogodzić wszystkie projekty w jednym, ma twardy orzech do zgryzienia. Być może jednak uda się osiągnąć kompromis. Liczy na to Unia Metropolii Polskich, która organizuje 31 marca debatę poświęconą roli zespołów metropolitalnych. Jej prowadzenie powierzyła profesorom Kuleszy i Izdebskiemu.

Piotr Uszok, prezydent Katowic

Trzeba sobie zdawać sprawę z celu, któremu ma służyć ta ustawa. W Polsce potencjał ekonomiczny jest skoncentrowany w dużych zespołach miejskich. Aglomeracja górnośląska licząca ponad 2 mln mieszkańców wytwarza 9,1 proc. PKB. Potrzebne jest więc prawo samorządowe, które pozwoli w pełni ten potencjał wykorzystać. Chodzi o możliwość organizowania wspólnych przedsięwzięć, np. komunikacyjnych czy też dotyczących gospodarki odpadowej. Bardzo ważna jest też wspólna promocja. Gdy miasta takiego zespołu występują oddzielnie, to nie jest to tak spektakularne. Powinny więc tworzyć jeden duży organizm. Względy społeczne przemawiają jednak za tym, aby respektować przy tym zasadę pomocniczości. Trzeba więc brać pod uwagę tradycję, tożsamość samorządową, kompetencje lokalnych władz. Jest to istotne także dlatego, że pozwoli zyskać społeczne poparcie dla nowych regulacji.

jtp
:)
CYTAT


Nasze miasta potrzebują metropolii
Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic
2008-03-28, ostatnia aktualizacja 2008-03-28 21:06

Po miesiącach starań, uzgodnień i wysiłków prezydentów miast udało się doprowadzić do powołania Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. To tylko pierwszy krok, by powstała u nas metropolia - pisze Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.

Od początku prac nad powstaniem Górnośląskiego Związku Metropolitalnego mówiliśmy o tym, że najpierw należy doprowadzić do powstania związku komunalnego, a potem podjąć prace zmierzające do metropolizacji konurbacji górnośląskiej. Do tego potrzebna będzie ustawa. Powinna powstać jedna ramowa ustawa metropolitalna obowiązująca w całym kraju, wspólna dla wszystkich metropolii, oraz ustawowe rozwiązania szczegółowe, między innymi dla Górnego Śląska.

Jednak GZM powstał bez ustawy. Może na tym wypadałoby poprzestać? Otóż nie. Obowiązujące prawo, na którego podstawie powołano GZM, nie pozwala tworzyć związków komunalnych podmiotom o różnym statusie w samorządowej hierarchii. Ustawa umożliwi wejście w skład metropolii "brakującym" miastom naszego regionu (chodzi o Będzin, Czeladź, Knurów, ewentualnie Mikołów i Tarnowskie Góry), które z racji tego, że nie są miastami na prawach powiatu, pozostały poza GZM.

Kolejną ważną sprawą są finanse. Nie ma co liczyć na to, że metropolia otrzyma duże pieniądze. Nie pozwoli na to rząd, parlament, inne regiony. Mogą być jednak zachętą, która wystarczy na koszty administracyjne. Dobrze by było, aby ta "zachęta" była motywacyjna. Mógłby to być na przykład udział - choćby mały - w podatku VAT czy ewentualnie w CIT. Wtedy metropolii będzie dodatkowo zależało na rozwoju gospodarczym. Pieniędzy nagle nie przybędzie. Nie wolno się łudzić. Duże problemy będziemy musieli rozwiązywać jak do tej pory, poprzez wkład własny samorządu i dotacje unijne.

Wcale niemało istotny jest również problem wyboru władz metropolii. W drugiej albo trzeciej kadencji powinny nastąpić bezpośrednie wybory jej władz, albowiem w przypadku wyborów pośrednich i konkursu na dyrektora zarządzającego (albo innego podobnego rozwiązania) będzie zawsze istniała silna zależność dyrektora od prezydentów miast zasiadających we władzach metropolii i trudno będzie pokonywać naturalne partykularyzmy. To jest bardzo ważne dla powodzenia całego przedsięwzięcia.

Jeśli nie tworzymy jednak nośnego medialnie supermiasta, to po co komu taki twór jak GZM, a następnie ustawowy związek metropolitalny? Może mnożymy byty bez potrzeby, karmiąc swoją gigantomanię? Najlepszym i najdrastyczniejszym przykładem jest komunikacja pasażerska. Bez współpracy samorządów w każdym mieście byłby inny bilet, inny przewoźnik. Ten problem miasta rozwiązały same kilkanaście lat temu. Same i satysfakcjonująco. Działa Komunikacyjny Związek Komunalny GOP, rozwija się, robi postępy w zakresie i poziomie usług. Traktowany jest jak coś naturalnego. Często nawet nie wiemy, że nasz KZK jest wyjątkowy (np. w porównywalnym Trójmieście nie ma nawet wspólnego biletu).

Trzeba jednak iść dalej. Wprowadzić Śląską Kartę Usług Publicznych, rozwiązać problemy infrastruktury tramwajowej, gospodarki odpadami czy zarządzania Drogową Trasą Średnicową, zająć się zagospodarowaniem terenów na granicach miast. Duże silne miasta nie mają już terenów inwestycyjnych. Pozyskanie dużych inwestorów staje się poważnym problemem. Natomiast tam, gdzie one są, nie ma pieniędzy i innego potencjału na ich przygotowanie. Potrzebna jest nam wspólna promocja. Przebijanie się do świadomości Polaków (i nie tylko) z faktem istnienia około dwumilionowej metropolii w pojedynkę jest trudne i nie przynosi pożądanych efektów. Ponadto istnieje pilna potrzeba zmniejszenia dysproporcji rozwojowych wewnątrz naszego regionu. Poziom, dynamika rozwoju są w naszych miastach dramatycznie różne, a więc grozi nam utrwalenie obszarów biedy.

GZM powinien wypełniać swoje zadania do czasu przyjęcia ustaw metropolitalnych: ramowej i "śląskiej". W ich tworzeniu przez rząd i parlament powinny mieć swój znaczący udział zainteresowane samorządy. Śląscy samorządowcy - a także poprzedni wojewoda Tomasz Pietrzykowski - mają już konkretne doświadczenia i wiedzę na ten temat, a więc propozycje zapisów ustaw ma kto przygotować. Uaktywniły się środowiska prawników i naukowców. To wszystko daje podstawy, aby sądzić, że po fachowej dyskusji można dopracować się naprawdę dobrego projektu. Inną sprawą jest to, na ile zostanie on "poprawiony" w parlamencie. Aby jednak dobry projekt zaistniał, musi być spełniony jeszcze jeden warunek. Koordynacją prac nad nim winien zająć się ktoś z wysokiego szczebla centralnego. Najlepiej, gdyby był to minister MSWiA. Przyjęta ustawa "śląska" powinna przekształcać GZM w związek obligatoryjny i określać termin połączenia GZM i KZK GOP.
:)
CYTAT


Co metropolia ma wspólnego z psem ogrodnika?
Przemysław Jedlecki
2008-04-07, ostatnia aktualizacja 2008-04-07 22:02

Górnośląski Związek Metropolitalny skrytykował projekt ustawy o metropoliach. Prezydenci miast skupionych w związku nie wyobrażają sobie, by mogli utracić kontrolę nad metropolią.
Zarząd GZM, którym kieruje Piotr Uszok, prezydent Katowic, przygotował uwagi do projektu ustawy o metropoliach. Zmieściły się na pięciu stronach maszynopisu. Najważniejsze jest jednak to, że prezydenci nie chcą słyszeć o utracie kontroli nad metropolią.

Projekt ustawy, przygotowany przez zespół ekspertów pod kierunkiem prof. Czesława Martysza z Uniwersytetu Śląskiego, zakłada, że członków zgromadzenia metropolii będą wybierać radni poszczególnych miast. Prezydenci miast uznali z kolei, że nie mogą oddać tej decyzji w ręce radnych. Tylko oni powinni mieć wpływ na to, kto będzie reprezentował ich miasto w metropolii. Zdaniem prezydentów najlepiej by było, gdyby sami zasiadali w zgromadzeniu.

Ciekawe, że GZM pod przewodnictwem Uszoka ignoruje stanowisko Unii Metropolii Polskich w tej sprawie. Uszok jest sekretarzem unii, wcześniej był jej szefem.

UMP uważa, że metropolie powinny działać na innych zasadach niż zakłada projekt ustawy i inaczej niż proponuje GZM. Metropolie powinny być "superpowiatami" z bezpośrednio wybieranymi władzami. Taki pomysł zgłosił prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego, a tydzień temu na warszawskiej konferencji o metropoliach poparł go Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska i jednocześnie szef UMP. Uszok też był na tym spotkaniu.

Zdaniem Adamowicza prezydenci nie powinni grać w metropoliach pierwszych skrzypiec. Opowiada się za bezpośrednimi wyborami do rady metropolii. - Dla mnie nie jest dziś ważne, czy inwestor pojawi się w Gdańsku, Sopocie czy Gdyni. Ważne, by zainwestował w jednym z tych miast, bo wszyscy na tym skorzystamy. Metropolie to kwestia skoku w sposobie myślenia - wyjaśnia Adamowicz.

Na razie każdy prezydent myśli przede wszystkim tylko o inwestycjach w swoim mieście. Przykłady można mnożyć. Głośny jest spór Katowic i Sosnowca o targi górnicze, a wcześniej urzędnicy z Katowic otwarcie krytykowali pomysł budowy hali widowiskowo-sportowej Podium w Gliwicach.

- Albo każdy sobie rzepkę skrobie, albo prezydenci uwierzą, że razem można coś osiągnąć. Tego się trzeba będzie jednak nauczyć. Syndrom psa ogrodnika musi się skończyć - apeluje tymczasem Adamowicz.

Jak to robią Niemcy?

Specjaliści jako wzór pokazują metropolie niemieckie, które są albo krajami związkowymi (Berlin, Hamburg, region Rhein-Ruhr), albo jednostkami samorządu terytorialnego. Region Hanower skupia Hanower i 20 innych gmin. Mieszkańcy wybierają radę regionu na pięcioletnią kadencję i na taką samą prezydenta regionu. Jest też komisja regionu, którą tworzy prezydent i osoby wybrane przez radę.

Inny przykład to region Stuttgart. Tworzy go Stuttgart, 178 gmin i cztery powiaty. Mieszkańcy na pięć lat wybierają radę regionalną, a ta na osiem lat dyrektora regionu.
Leszek
Uszok najbardziej by pewnie chciał, żeby wszystkie miasta GZM wcielić jako dzielnice do Katowic, a jego zrobić dożywotnio królem (bo prezydent to już dla niego za mało) fight (2).gif
bzenek
CYTAT(Leszek @ wto, 08 kwi 2008 - 10:39) *
Uszok najbardziej by pewnie chciał, żeby wszystkie miasta GZM wcielić jako dzielnice do Katowic, a jego zrobić dożywotnio królem (bo prezydent to już dla niego za mało) fight (2).gif

Akurat w powyższym artykule nie ma słowa o tym co by chciał Uszok ale rozumiem, że bycie anty-silesianem jest teraz trendy i wybaczam wink.gif

CYTAT
Ciekawe, że GZM pod przewodnictwem Uszoka ignoruje stanowisko Unii Metropolii Polskich w tej sprawie. Uszok jest sekretarzem unii, wcześniej był jej szefem.

Głupia uwaga - Unia i GZM sa ciałami kolegialnymi więc poglady Uszoka nie muszą być tam obowiązujące.

CYTAT
Prezydenci miast skupionych w związku nie wyobrażają sobie, by mogli utracić kontrolę nad metropolią.

Problem polega na tym, że ciągle nie wiemy co ma załatwiać ta cała metropolia. Jeżeli jakieś pierdoły to nie potrzeba tam marnowac cennego czasu prezydentów. Natomiast jeżeli czymś ważnym to obecność prezydentów będzie jak najbardziej wskazana.

Swoją drogą to radni mogą wybrać na przedstwiciela właśnie prezydenta. Ja bym się przychylał do tych radnych bo to w końcu oni reprezentują wyborców.

CYTAT
Wcale niemało istotny jest również problem wyboru władz metropolii. W drugiej albo trzeciej kadencji powinny nastąpić bezpośrednie wybory jej władz.

No nie wiem. Nadmiar demokracji może okazać się zabójczy. Mówi się też o bezpośrednich wyborach starosty i marszałka wojwewództwa.

Wyobraźmy sobie teraz mieszkańca Czeladzi pędącego do urny z formularzami do wyboru:
- rady dzielnicy,
- rady miasta,
- rady powiatu, burmistrza,
- starosty,
- sejmiku wojewódzkiego,
- marszałka województwa,
- rady metropolii,
- dyrektora metropolii.
I te tony makulatury wyborczej pod drzwiami. Czy ktoś to będzie w stanie ogranąć ? rolleyes.gif

CYTAT
Obowiązujące prawo (...) nie pozwala tworzyć związków komunalnych podmiotom o różnym statusie w samorządowej hierarchii. .

Czyli KZK GOP jest nielegalny ? blink.gif

CYTAT
po co komu taki twór jak GZM, a następnie ustawowy związek metropolitalny? Może mnożymy byty bez potrzeby, karmiąc swoją gigantomanię?

Byłbym się przychylał do tego ostatniego stwierdzenia smile.gif


:)
CYTAT


Metropolie za dwa lata? Raczej nie
Rozmawiał Przemysław Jedlecki
2008-04-11, ostatnia aktualizacja 2008-04-11 21:53

Prezydenci miast regionu chcą dla siebie zachować władzę w zgromadzeniu przyszłej metropolii. - To rzeczywiście niezrozumiałe. Metropolia nie będzie dla nich zagrożeniem - mówi prof. Czesław Martysz, współautor projektów ustaw o metropolii

Przemysław Jedlecki: Prezydenci z Górnośląskiego Związku Metropolitalnego po przeczytaniu projektu ustawy o metropoliach stwierdzili, że chcieliby zachować władzę nad metropolią dla siebie.

Prof. Czesław Martysz, prawnik: Każdy ma prawo się wypowiadać, ale nie przeceniałbym tej opinii. Nie wpadałbym z tego powodu również w skrajny pesymizm. Niepokojące jest, że są tak bardzo różne stanowiska w sprawie metropolii. Trudno będzie dojść do konsensusu.

Dlaczego prezydenci chcą władzy tylko dla siebie?

- To rzeczywiście niezrozumiałe. Może uważają, że są najlepszymi reprezentantami swoich miast? My, pisząc projekt, nie chcieliśmy jednak, by to było tylko ich władztwo, ale również kogoś innego.

Może po prostu samorządowcy boją się utraty swoich pozycji?

- Aż tak jednoznacznych wyroków nie chcę ferować. Nie wiem, co leży u podstawy takiej opinii prezydentów. Wiem, że prezydenci dużych miast mają na pewno ogólne poglądy na sprawy i potrzeby administracji, ale jednocześnie mają zbyt małą wiedzę specjalistyczną z planowania przestrzennego czy ochrony środowiska. Tu naprawdę mam wątpliwości, ale może to wynika z mojej małej wiary.

To nie jedyny problem. Jest spór o to, czym one mają być. Superpowiatem z bezpośrednimi wyborami czy może "lekkim bytem" pod kierownictwem prezydentów?

- Upieram się przy jednym: związane ze sobą miasta mają dziś problemy z własnym rozwojem. My pokazaliśmy otwarty katalog zadań metropolii, pokazaliśmy, co można zrobić razem. Pytanie brzmi: czy można to zrobić, nie naruszając władzy gmin. Moim zdaniem nie da się. Jeżeli poszczególne miasta zajmują się planowaniem przestrzennym i nie potrafią tego skoordynować ze swoimi sąsiadami, to musi zająć się tym metropolia. Jeżeli prezydenci się na to nie zgodzą, to równie dobrze mogą nie zgodzić się wcale na stworzenie metropolii. Wtedy zabierajmy zabawki i nic już z tym nie róbmy.

Może w głowach części samorządowców jest jakaś bariera psychologiczna? Przecież o potrzebie stworzenia przepisów dla metropolii mówi się od lat. Powstało już kilka projektów ustaw, a prezydenci nigdy nie mówili w tej sprawie jednym głosem.

- Najbardziej niepokojące jest to, że jednocześnie mamy do czynienia z brakiem zrozumienia, czemu idea metropolii ma służyć, i sprzeciwem części prezydentów wobec tych pomysłów.

Czyli metropolia będzie zagrożeniem dla prezydentów?

- Nie. Prezydenci powinni za to toczyć boje o to, czym jeszcze metropolia powinna się zajmować, o to, co może zmienić się na lepsze.

Jednak GZM w uwagach to Pańskiego projektu nie proponuje dopisania tak ważnych zadań, jak ustalanie sieci szkół ponadgimnazjalnych. Nie ma też nic o służbie zdrowia czy szkołach wyższych. Dlaczego?

- To samo jest z kulturą, a przecież wiadomo, że nie wszystko da się zrobić w ramach gminy. Przecież nie w każdym mieście powstanie na przykład liceum plastyczne. To są dobra, które powinny być realizowane właśnie w szerszym obszarze. Może jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że mieszkańcy mają również potrzeby kulturalne? Może po prostu nikt się nad tym nie zastanowił.

Wierzy Pan, że metropolie zaczną działać od 2010 roku?

- Każdy rozsądny człowiek zadałby sobie to pytanie. Ja jestem umiarkowanym pesymistą w tej kwestii.
marcin.p
http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=5...05&open=sec

Co się Wam bardziej podoba Nowe Katowice czy Wielkie Katowice?

CYTAT
PB

Nowy Jork, New Delhi, ...Nowe Katowice

Rafał Kerger 18.04.2008 11:04


Silesia budzi zastrzeżenia Dolnego Śląska. Osobiście popieram "Nowe Katowice". Dobrze szukałoby się na mapie... Poza tym, są New Delhi, Nowy Jork, a to już jakieś wzorce – mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic, który ogłosił plebiscyt na nazwę aglomeracji. Eugeniusz Moś, prezydent Świętochłowic, dodaje swoje pomysły: Czasami wystarczy gonić króliczka. Weźmy np. Wrocław; aspiracje do organizacji EXPO zakończyły się niepowodzeniem, ale promocja miasta - wielkim sukcesem. Metropolia górnośląska również powinna wyznaczać sobie takie ambitne cele. A jeżeli zabraknie sił, powinniśmy skoncentrować nasze wysiłki bez podziału na Górny i Dolny Śląsk i wspólnie zorganizować EXPO. Później wybudować u nas szybką kolej miejską oraz metro. Na końcu wystąpić o organizację igrzysk.

„Puls Biznesu”: Jak to jest, że założyliście na Śląsku związek metropolitalny, w którym mieszka więcej ludzi niż w Warszawie. I daliście mu budżet 2 miliony złotych. Za tyle to można ewentualnie wystawić duży dom w najlepszej dzielnicy Katowic.

Piotr Uszok, prezydent Katowic, największego miasta Górnośląskiego Związku Metropolitalnego (GZM): Ja bym tak nie trywializował. Budżet tworzymy z pogłównego — 1 złoty od każdego mieszkańca. Rzeczywiście, nie jest duży, ale powinien wystarczyć na pierwszą fazę kampanii informacyjnej, administrację i opracowanie strategii. Związek będzie na razie odpowiadał za opracowanie jednego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla całej aglomeracji, co sprawi, że wszelkie inwestycje na Śląsku będzie można łatwiej zaplanować. Ze wspólnego studium inwestor — szczególnie spoza aglomeracji — dowie się, gdzie są jakie ośrodki, jakie są funkcje miast aglomeracji. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego pozostaną w gestii poszczególnych 14 miast. Im więcej zadań otrzyma związek, tym więcej dostanie pieniędzy. Przy dużym samodzielnym budżecie można by nawet prowadzić w ramach aglomeracji politykę zrównoważonego rozwoju. Pytanie tylko, czy rząd w końcu obdarzy Górny Śląsk ustawą aglomeracyjną? Pisaliśmy już jeden projekt za rządów PiS, teraz pracujemy nad drugim.

Ustawa przyzna Śląskowi dodatkowe pieniądze?

Piotr Uszok: Ustawa powinna powołać na Śląsku silny obszar metropolitalny. Musi on mieć własne źródło dochodów, udział w PIT, CIT, a przede wszystkim w VAT pochodzącym od nas, własne budynki, administrację. I choć powinien mieć także wiele kompetencji, nie chcemy, by był on dodatkowym szczeblem samorządu — tak jak w Warszawie. W wielu krajach w podobnych aglomeracjach ich zarząd decyduje, która droga jest priorytetowa, którędy poprowadzić szybką kolej metropolitalną. A decyduje, bo ma na to pieniądze, a nie dlatego że nazywa się urzędem nadmiejskim.

Eugeniusz Moś, prezydent Świętochłowic, najmniejszego miasta Górnośląskiego Związku Metropolitalnego: Ustawa ustawą, doczekamy się, ale i tak pewnie na przyszły rok będziemy musieli znacząco podnieść budżet. Warszawa na promocję wydaje 20 mln złotych. Też na ten cel powinniśmy wydawać jak najwięcej, choć pieniądze na promocję miast członkowskich muszą być skorelowane z główną linią promocji związku. Najważniejszym problemem aglomeracji jest zupełny brak promocji projektu, wewnętrznej i zewnętrznej. Głównym elementem promocji wewnętrznej — najpewniej w tym roku — będzie organizacja plebiscytu na nazwę związku metropolitalnego. Zewnętrzna promocja pojawi się później. I będzie polegała na tym, że GZM zacznie się pokazywać jako całość. Skoordynowana promocja dotychczas u nas szwankowała. Katowice się promują. Chorzów się promuje. Świętochłowice się promują. I jakoś nie widać jednoznacznej marki naszego zespołu miejskiego. Z Wrocławia drogowskazy mamy na Kraków, z Warszawy na Wrocław. Mimo że 80 proc. ludzi podróżujących tymi trasami jedzie do i z Katowic. Katowic nie ma nawet na większości plansz prognozy pogody. A przeciętny Polak wie o Śląsku tyle, że jest tu od groma górników, że w Bytomiu szyją marynarki, że w Chorzowie jest Ruch i Stadion Śląski, w Zabrzu — Górnik, a w Katowicach — Spodek. Świętochłowice mogą się promować nie wiadomo jak, a zawsze na końcu padnie pytanie od inwestorów z Polski czy z zagranicy: a ile to miasto liczy mieszkańców. Bo to jest zupełnie normalne pytanie o rynek. Jeżeli odpowiem, że 54 tysiące, to dla wielkiego inwestora nic nie znaczy. Jeżeli powiem, że to miasto w samym sercu Górnośląskiego Związku Metropolitarnego, a czas jazdy do centrum Katowic Drogową Trasą Średnicową wynosi 5 min, czyli krócej niż z Mokotowa do centrum Warszawy — to zupełnie inaczej brzmi.

Piotr Uszok: Szczególnie jeśli dodasz, że obszar miast tworzących związek ma 1200 km kw., na których mieszkają prawie dwa miliony mieszkańców, działa ponad 25 uczelni wyższych, na których studiuje 145 tys. studentów. Wytwarzane jest też prawie 9 proc. PKB. Wskaźniki te pokazują, jakie są u nas możliwości rozwoju. W Katowicach jest też prężna specjalna strefa ekonomiczna z podstrefami w Gliwicach, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu i w Tychach. Prezentując te wszystkie informacje, po wybraniu nazwy, chcemy wyjść z nową ofertą do inwestorów. A możemy mieć swój moment choćby dlatego, że potencjał innych dużych polskich aglomeracji — z którymi z racji przeobrażeń Śląska w latach 90. nie mogliśmy na równych warunkach konkurować — nieco się wyczerpał. Związek zaoferuje tereny inwestycyjne na Śląsku. Choć miasta nie będą przenosiły terenów do związku — ten podmiot będzie wszystko koordynował i większość spraw związanych z inwestycją będzie można tu załatwić. GZM wskaże realne możliwości scalenia terenów z pogranicza miast, których mamy tu sporo.

Wspomnieli panowie o nazwie aglomeracji. Fakt — niezbędna do promocji. Rzeczywiście jednak tak trudno ją wybrać? Miała być Silesia. Przecież to dobre.

Piotr Uszok: Silesia budzi zastrzeżenia Dolnego Śląska, osobiście jestem za tym, żeby aglomeracja nazywała się Nowe Katowice. Lepiej szukałoby się na mapie, poza tym jest New Delhi, Nowy Jork, to jakieś wzorce. Ale jeśli miałoby to rodzić jakieś konflikty, możemy podyskutować o czymś innym. Choć z drugiej strony weźmy Vancouver — tam jest 14 miast. Kopenhaga — też wiele miast. Niemieckie Zagłębie Ruhry to już inny model nazewnictwa.

Eugeniusz Moś: A może Miejski Obszar Śląska? Szczególnie atrakcyjny wydaje się skrót (śmiech). Na poważnie rzeczywiście nazwa Nowe czy Wielkie Katowice byłaby chyba najlepsza. Ja bym się jako świętochłowiczanin nie obraził, gdyśmy byli częścią Wielkich Katowic, zachowując jednocześnie samodzielność.

Skoro panowie są tak zgodni, to po co plebiscyt. On tylko wydłuży sprawę.

Piotr Uszok: Ten rok nas nie zbawi. A przynamniej — tak jak Eugeniusz stwierdził — wewnętrznie wypromujemy aglomerację. Ślązacy i Zagłębiacy — mieszkańcy naszych miast — się przemieszczają. Gdzie indziej mieszkają, gdzie indziej pracują. Więc — de facto — to już jest jeden organizm miejski. Są jednak konserwatywni i bardzo często mentalnie utożsamiają się nie tylko ze swoim miastem, ale nawet z dzielnicą. Kiedy te stereotypy przełamiemy, można będzie pójść krok dalej.

Eugeniusz Moś: GZM nie może być zwykłym związkiem komunalnym. Takie to my już mamy, w Świętochłowicach z Chorzowem — jeśli idzie o wodociągi, i z Rudą Śląską — jeśli idzie o rekultywację terenów poprzemysłowych, czyli Śląski Park Przemysłowy. GZM może pomagać włączać na przykład park do katowickiej strefy ekonomicznej. Przede wszystkim jednak związek metropolitalny ma mieć markę. Aby to wszystko chwyciło — tutejsi mieszkańcy powinni się zacząć z nim utożsamiać. Bo miasta to nie instytucje, urzędy, lecz ludzie. Jacy są ludzie, takie są miasta.

Kiedy zobaczymy nowe supermiasto na Śląsku, a przynajmniej pierwszy wynik działania GZM?

Piotr Uszok: Myślę, że za dwa lata. Pierwszą inwestycją koordynowaną przez GZM będzie warta 600 mln złotych instalacja termicznej utylizacji odpadów dla aglomeracji. Do 2010 r. zobaczymy też pewnie pierwszą poważną wspólną kampanię promocyjną aglomeracji. Jedno stoisko na targach dla marki GZM, a nie dla Katowic, Chorzowa, Świętochłowic, Gliwic czy Zabrza. Do tego czasu powinna się też pojawić na Górnym Śląsku karta usług publicznych, będąca biletem do instytucji kultury, komunikacji miejskiej itp. Ruszy też wspólny system elektronicznego naboru do szkół.

Eugeniusz Moś: Dalej GZM ma koordynować budowę i przebudowę dróg o znaczeniu ponadlokalnym.

Piotr Uszok: Nim nie będzie ustawy aglomeracyjnej będziemy te drogi robić tak, jak przetestowaliśmy to przy okazji budowy Drogowej Trasy Średnicowej, kiedy tworzyliśmy karkołomne porozumienia dziesięciostronne, z miastami, przez które etapami przebiega droga, z wojewodą, z marszałkiem, z ministrem finansów czy infrastruktury.

Jakoś nie słyszę, by wspominali panowie o igrzyskach olimpijskich 2020...

Eugeniusz Moś: Jestem jak najbardziej za. Spójrzmy na Zakopane. Sporo zyskało na kandydaturze, a już na pewno górale zarobili więcej dudków. Czasami, jak widać, wystarczy gonić króliczka. Weźmy na przykład Wrocław. Aspiracje do organizacji EXPO zakończyły się niepowodzeniem, ale promocja miasta wielkim sukcesem. Metropolia górnośląska również powinna wyznaczać sobie takie ambitne cele. A jeżeli zabraknie sił, powinniśmy skoncentrować nasze wysiłki bez podziału na Górny i Dolny Śląsk i wspólnie zorganizować EXPO. Później wybudować u nas szybką kolej miejską oraz metro. Na końcu wystąpić o organizację igrzysk.

Pełny tekst wywiadu został opub;likowany w papierowym wydaniu "Pulsu Biznesu".
Maryhna
lol aż dziw bierze, że wspomnieli o ZD biggrin.gif
Leszek
CYTAT(marcin.p @ pią, 18 kwi 2008 - 22:51) *
http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=5...05&open=sec

Co się Wam bardziej podoba Nowe Katowice czy Wielkie Katowice?


Uszoklandia tongue.gif

Pisałem niedawno, że facet ma zadatki na króla, to mnie ktoś wyśmiał, że mam fobię smile2.gif
:)
Wklejajcie teksty, tym bardziej z PB, tam bardzo szybko trafiaja do platnego archiwum.

Wreszcie cos o wspolnej inwestycji i na taka spalarnie odpadow DG ma pewnie bardzo duze szanse hehe laugh.gif
bzenek
CYTAT(Maryhna @ pią, 18 kwi 2008 - 23:51) *
lol aż dziw bierze, że wspomnieli o ZD biggrin.gif

Czemu dziw ? Raczej nikt nigdy w oficjalnych wypowiedziach nie wypowiadał się źle o miejscu Zagłębia w GZM i pochodnych. To raczej jakaś tam część zagłębiaków-fundamentalistów za wszelką cenę chce czuć się poszkodowana w przyszłej metropolii. smile.gif

CYTAT(Leszek @ sob, 19 kwi 2008 - 00:17) *
Pisałem niedawno, że facet ma zadatki na króla, to mnie ktoś wyśmiał, że mam fobię smile2.gif

Chyba jednak masz bo nie zwracasz uwagi na nic innego jak tylko na Uszoka smile.gif

A artykuł bardzo ciekawy. Po raz pierwszy zostały nakreślone jakieś perspektywy przyszłej aglomeracji. smile.gif


Misaki
bzenek Maryhna miała raczej na myśli to, że nikt nie wspomina w takich dyskusjach Zagłębia, nie jest ono wymieniane - (tak jak by nie istniało)jest tylko Śląsk- także nikt nie mógł źle mówić o Zagłębiu ponieważ w ogóle nie ma o nim mowy.
bzenek kto to są fundamentaliści? - czy fundamentaliści to osoby najbardziej zaangażowane w sprawy regionalne, aktywnie działające na rzecz jego rozwoju , tworząc w Zagłębiu podstawy społeczeństwa obywatelskiego, które gotowe są poświęcić swój czas, pieniądze dla dobra swojego regionu? Jeśli tak to dzięki jestem fundamentalistą smile2.gif a Ty jak byś siebie nazwał? Normalny mieszkaniec? smile2.gif
Arbas
CYTAT(marcin.p @ pią, 18 kwi 2008 - 19:51) *
http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=5...05&open=sec

Co się Wam bardziej podoba Nowe Katowice czy Wielkie Katowice?


Odpowiadam na zadane pytanie:
Najbardziej podoba mi się to co na bilbordach - czyli same WICE.
Wszystko co pochodzi od KATA odrzucam.
:)
CYTAT


Warszawa chce nam narzucić ustawę aglomeracyjną
dziś

Przygotowywany od roku na Śląsku projekt ustawy aglomeracyjnej może trafić do kosza. Urzędnicy w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji sami chcą przygotować nowe propozycje legislacyjne. O zamieszaniu wokół prac nad ustawą poinformował oficjalnie marszałek województwa śląskiego Bogusław Śmigielski.

- W MSWiA przygotowywany jest zupełnie inny projekt, który ma być uniwersalny dla całej Polski - powiedział Śmigielski. Wojewoda śląski, Zygmunt Łukaszczyk, który pilotuje na Śląsku cały projekt, twierdzi jednak, że sprawa nie jest do końca przegrana.

- Wiem, że w prace nad nową propozycją ustawową zaangażował się jeden z twórców polskich samorządów profesor Michał Kulesza - mówi Łukaszczyk. - On w tej chwili nadaje ton pracom. Z tego co mi wiadomo, większość zapisów nowej ustawy będzie dla nas korzystna.




Nam udało się jednak dowiedzieć, że Michał Kulesza wyśmiał śląskie projekty i przygotowuje własny dokument, który ma być bardziej uniwersalny i przystawać do siedmiu obszarów metropolitalnych w naszym kraju - aglomeracji śląskiej, Trójmiasta, Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Poznania i Łodzi. Projekt rządowy jest jednak cały czas na etapie prac studyjnych. Nie trafił nawet jeszcze do sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Cały czas nie ma bowiem uzgodnień dotyczących sprawy zasadniczej - czyli źródeł finansowania obszarów metropolitalnych. - Na pewno będę się bacznie przypatrywał temu dokumentowi, jeśli wpłynie on do komisji - mówi poseł Grzegorz Dolniak, wiceszef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. - Nie wyobrażam sobie, aby ten dokument miał być niekorzystny dla największych miast Śląska i Zagłębia.

Na razie jednak wiadomo, że projekt przygotowywany przez Michała Kuleszę ma wpłynąć do Sejmu w ciągu kilku najbliższych tygodni. Nikt jednak nie wie, czy proponowane przez niego rozwiązania będą korzystne dla naszego regionu.
Witold Pustułka
bzenek
CYTAT
poseł Grzegorz Dolniak, wiceszef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. - Nie wyobrażam sobie, aby ten dokument miał być niekorzystny dla największych miast Śląska i Zagłębia.

A dla tych mniejszych miast Śląska i Zagłębia to może być niekorzystny ? blink.gif
Peterek
A ja pozwolę sobie dać link do tekstu, który na forum Sosnowca zamieścił SLIM

http://ingner.wordpress.com/2007/07/19/roz...seudoslaskiego/

Sam myślę, że autor tego bloga trochę przesadza z krytykowaniem Katowic, ale muszę przyznać, że jestem zdecydowanie za przejściem Zagłębia do woj. małopolskiego.
I nie ma co biadolić, że jest to niemożliwe tylko trzeba zacząć coś robić w tym kierunku (myślę, że pomysł spotkałby się z poparciem Zagłębiaków)
Mick
Ingner już od dłuższego czasu prowadzi akcję na rzecz przejścia Zagłębia do małopolskiego.
Generalnie zakładam, że nie ma na to szans. Nawet jakby udało się jakąś szerszą akcję na rzecz tej zmiany zrobić to i tak nie obyło by się bez referendum.
A w referendum pomysł pewnie przepadł by z hukiem.
Przypominam, że kilka lat temu Sławków przemieszczał się w odwrotnym kierunku z olbrzymim poparciem dla tego kroku.
picaro
no i zmieni się nam prefix laugh.gif
UJ czy AGH z pewnością stworzą tu swoje wydziały (a co im przeszkadza żeby zrobić to teraz?)
No i jest jeszcze jeden argument: spora część osób z zarządu Mittala mieszka właśnie w Krakowie laugh.gif
A swoją drogą to nie wiem czy z Krakowem było by tak super. Tylko z pozoru wszystko wygląda tak pięknie, bo to zabytkowe, turystyczne miasto, zresztą jak cały region. Od kuchni wcale nie musi być tak cudownie.
CYTAT
Lobby małopolskie w parlamencie i rządzie zacznie odtąd reprezentować także interesy ZD
ciekawe skąd takie przekonanie. A już argument, że ta odległość 60 km gwarantuje nam jakąś autonomię jest laugh.gif
CYTAT
Śląsk i Ślązacy nie są zbyt lubiani w Polsce
też ciekawe

Tylko więcej takich opcji, i tak wychowajmy dzieci, a niedługo będziemy mieli nową wersje Strefy Gazy.
Peterek
"Śląsk i Ślązacy nie są zbyt lubiani w Polsce"

Tutaj akurat rację miała ta osoba.
Jeszcze nie spotkałem w Polsce osoby, która lubiłaby Ślązaków... Coś w tym jest tongue.gif
picaro
Tak i podobnie jest np. w przypadku Warszawki. Tylko że to są stereotypy, które wg. mojego uznania należy burzyć, a nie budować. Sam znam wielu Ślązaków i ich lubię. I myślę też, że podobne odczucia ma wiele osób, które np. studiują, pracują i bawią się w Katowicach.
Ludzie są różni wszędzie, a ich uprzedzenia zazwyczaj wynikają ze strachu i kolejno zawiści. Tak więc dla mnie nie jest normalne, że ktoś stwierdza iż
CYTAT
"Śląsk i Ślązacy nie są zbyt lubiani w Polsce"
Jest to zwykłe nadużycie i to zapewne celowe aby wywołać dyskusję lub nawet konflikt, dla osiągnięcia swoich celów, czyli "Rozpad województwa (pseudo)śląskiego". Tylko czy to ma jakiś sens? Może ktoś przedstawi jakieś racjonalne argumenty? Bo ja ich nie dostrzegam.
Tzn. ok, może i jesteśmy jakoś tam spychani na margines przy podziale środków UE, tylko że zmiana województwa tu nic nie zmieni. O te środki trzeba walczyć czy tu czy tam.
:)
CYTAT(Peterek @ śro, 23 kwi 2008 - 16:14) *
A ja pozwolę sobie dać link do tekstu, który na forum Sosnowca zamieścił SLIM
to jest bardzo stary tekst i na forum juz sie pojawil dawno temu
CYTAT(Mick @ śro, 23 kwi 2008 - 16:53) *
Przypominam, że kilka lat temu Sławków przemieszczał się w odwrotnym kierunku z olbrzymim poparciem dla tego kroku.
Slawkow chcial do Zaglebia, a nie do Slaska. To wlasnie powtarzali, ze sa zwiazani z Zaglebiem, glownie DG, gdzie wielu pracuje itp, skad dociera komunikacja miejska
CYTAT(Peterek @ śro, 23 kwi 2008 - 17:02) *
"Śląsk i Ślązacy nie są zbyt lubiani w Polsce"
A to jest prawda. Wiekszosc nie lubi, drwi sobie z nich. Z gwary, familkow i wogole maja o wiele gorsze wyobrazenie o Slasku, niz jest w rzeczywistosci. Kojarza z brudem, gornikami, zanieczyszczeniem, wydaje im sie, ze na Slasku niebo nie jest zbyt niebieskie. Do tego ten Bercik tylko szkodzi wizerunkowi.

Zeby tak powalczyc o zmiane nazwy wojewodztwa na slasko-malopolskie. Zjednoczyc stowarzyszenia i organizacje z Zaglebia, Czestochowy i Żywiecczyzny
Leszek
CYTAT(:) @ śro, 23 kwi 2008 - 20:09) *
tSlawkow chcial do Zaglebia, a nie do Slaska. To wlasnie powtarzali, ze sa zwiazani z Zaglebiem, glownie DG, gdzie wielu pracuje itp, skad dociera komunikacja miejska


Ja raczej pamiętam właśnie argumenty za województwem - że Kasa Chorych, służba zdrowia itd.
:)
sluzba zrowia tez, ze szpitale tu i wszystko blizej niz do Olkusza, czy czesto az do Krakowa
Sebastian22
CYTAT(:) @ śro, 23 kwi 2008 - 21:12) *
sluzba zrowia tez, ze szpitale tu i wszystko blizej niz do Olkusza, czy czesto az do Krakowa

Sławków rozumiem - bo u nas jest cała aglomeracja i dużo spraw da się załatwić choćby w DG a w małopolskim jest struktura jednego masta wojewódzkiego - Krakowa a reszta mniejszych w tym Olkusz stanowią zaścianek:P W ogóle tereny olkuskie (mam tam rodzinę - koło Klucz) co podział administracyjny to przechodza z rąk do rąk - bo tak naprawdę nie są ani krakusami ani zagłębiakami/ślązakami.
Maryhna
zgadzam się w całej rozciągłości
picaro
CYTAT
A to jest prawda. Wiekszosc nie lubi, drwi sobie z nich. Z gwary, familkow i wogole maja o wiele gorsze wyobrazenie o Slasku, niz jest w rzeczywistosci. Kojarza z brudem, gornikami, zanieczyszczeniem, wydaje im sie, ze na Slasku niebo nie jest zbyt niebieskie. Do tego ten Bercik tylko szkodzi wizerunkowi.


:-) Ja mam taką kumpelę z terenów górzystych nie naszego województwa, która kiedyś jak przyjechała do mnie pierwszy raz to była przerażona tym co widziała z okna pociągu jadąc z Katowic do DG. I... no ii jakoś tak się złożyło, że obecnie bardzo się jej spodobało w naszym mieście. I wyjechała z pozytywnym nastawienie z naszego województwa. No... i teraz nie myśli że to czarna dziura, tylko fajni ludzie i lubi tu wracać.
Osobiście wydaje mi się że warto promować pozytywne odczucia.
bzenek
CYTAT(Peterek @ śro, 23 kwi 2008 - 16:14) *
muszę przyznać, że jestem zdecydowanie za przejściem Zagłębia do woj. małopolskiego.
I nie ma co biadolić, że jest to niemożliwe tylko trzeba zacząć coś robić w tym kierunku (myślę, że pomysł spotkałby się z poparciem Zagłębiaków)

Wiara, że zmiana szyldu zmieni cokolwiek pod szyldem jest doprawdy infantylna blink.gif

Już widzę jak małopolskie elity martwią się o jakiś górniczo-hutnicze zadupie na krańcach województwa. smile.gif

Trudno właściwie dyskutować z bzdurami, które wypisuje ten slim. Choć jak znam forum Sosnowca to takie wypowiedzi wywołały tam ogromny entuzjazm.

CYTAT(picaro @ śro, 23 kwi 2008 - 18:40) *
może i jesteśmy jakoś tam spychani na margines przy podziale środków UE, tylko że zmiana województwa tu nic nie zmieni. O te środki trzeba walczyć czy tu czy tam.

Święte słowa. Spychanie Zagłębia na margines w rozdziale środków pomocowych jes bzdurą wyssaną z palca. mellow.gif

CYTAT(picaro @ czw, 24 kwi 2008 - 00:02) *
Ja mam taką kumpelę z terenów górzystych nie naszego województwa, która kiedyś jak przyjechała do mnie pierwszy raz to była przerażona tym co widziała z okna pociągu jadąc z Katowic do DG.

Coś mało podróżuje ta Twoja koleżanka. Jak na mój gust miasta w Polsce już kilkadziesiąt lat temu odwróciły się od kolei. I takie okołokolejowe slumsy w Krakowie niczym nie różnią się od tych w GOP. tongue.gif
:)
Kiedys o tym rozmawialismy sml (3).gif

CYTAT
Życie Warszawy

Ile będzie metropolii
Anna Gielewska, Karol Manys 28-04-2008, ostatnia aktualizacja 29-04-2008 15:46

Projekty, które w maju powinny trafić do Sejmu, już wywołują spory podobne do tych sprzed dziesięciu lat, gdy ustalano liczbę województw.

Do końca maja do Sejmu ma trafić pakiet ustaw. Będą obejmować zapowiadane ograniczenie kompetencji wojewodów na rzecz samorządów i zmiany w ich finansowaniu. Jednym z filarów reformy będzie tzw. ustawa metropolitalna, która ma przyznać największym miastom specjalny status. Oznacza on większy prestiż i pieniądze, zwłaszcza te z funduszy UE. I o to właśnie będą toczyć się boje. Wciąż nie zostało bowiem rozstrzygnięte, które ośrodki go uzyskają.

– Przy pracach nad tą ustawą konflikty będą na pewno – uważa Leonard Krasulski (PiS) z Komisji Samorządu Terytorialnego. Jako przykład podaje Olsztyn, który chciałby zyskać status metropolii, choć nikt nie bierze go pod uwagę. Podobnie jak trzech innych miast wojewódzkich – Kielc, Opola czy Zielonej Góry.

MSWiA chce, by metropolii było od siedmiu od 12. Pewne statusu mogą być Warszawa, Trójmiasto, Śląsk, Kraków, Łódź, Poznań i Wrocław. Szanse mają też Szczecin i Bydgoszcz w połączeniu z Toruniem. Powalczyć mogą też miasta wschodnie – Białystok, Lublin i Rzeszów.

Prezydent Lublina Adam Wasilewski (PO) chce, by to naukowcy lubelskich uczelni przygotowali projekt, w którym status metropolii otrzyma właśnie 12 miast. – Lublin jest największym miastem na wschód od Wisły. Zasługujemy na ten status – przekonuje.

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski też nie ma wątpliwości, że jego miasto powinno być metropolią. – Białystok pełni równie istotną rolę jak Gdańsk czy Poznań – uważa.

Innego zdania jest wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak. – Myślę, że w projekcie wyjściowym będzie siedem albo osiem metropolii. Pechowo się złożyło, że akurat wszystkie są ulokowane po lewej stronie Wisły, i podniosły się głosy, że to dzielenie kraju na Polskę A i B – mówi. – Ale nie możemy schodzić coraz niżej, bo za chwilę się okaże, że Białystok będzie aglomeracją.

Według Witolda Gintowta-Dziewałtowskiego (SLD), wiceszefa Komisji Samorządu, duże ośrodki powinny się rozwijać, ale nie kosztem mniejszych. – Na to się nie zgodzimy – zapowiada.

Jego zdaniem metropolie powinny powstawać naturalnie, a nie przez decyzje administracyjne. – U nas jest dokładnie na odwrót. W praktyce nie ma metropolii, a tylko mocarstwowe ambicje dużych miast – uważa.W 1998 r., kiedy rząd Jerzego Buzka przygotowywał założenia do nowego podziału administracyjnego kraju, mowa była najpierw o 10, góra 12 województwach. Ostatecznie stanęło na 16. Czy tak samo będzie z metropoliami? – Poczekajmy na projekty, wyłoniona w Sejmie podkomisja na pewno wypracuje kompromis – mówi Dolniak.


Moze kazdy powiat grodzki metropolia, ale wtedy siedziby ziemskich na pewno sie odezwa oburzone heh
Peterek
Haha, Olsztyn, Rzeszów, Zielona Góra metropoliami biggrin.gif Uśmiałem się ^^
Ja tutaj sobie myślę, że Poznań jakoś mi nie pasuje jako metropolia, a tutaj się jakieś Olsztyny ciepią tongue.gif
bzenek
CYTAT(:) @ wto, 29 kwi 2008 - 17:10) *
Moze kazdy powiat grodzki metropolia, ale wtedy siedziby ziemskich na pewno sie odezwa oburzone heh

A ja bym dał po jednej metrpolii w każdym województwie - wokół każdej wojewódzkiej stolicy. W końcu nikomu od tego niczego nie ubędzie, a więcej miejsc będzie miało sznasę na rozwój.

Co najwyżej urazimy "ego" paru krakusów, poznaniaków czy innych ślązako-zagłębiaków. smile.gif
vacu
BTW - taką definicję "metropolii" wrzucili na wiki:
CYTAT
Metropolia
[...]
Państwo imperialistyczne w stosunku do kolonii.
[...]

Coś mi to przypomina wink.gif
I tak mi się coś wydaje, że komuś coś odwaliło z tymi metropoliami - jak się nie ma pomysłu na rozwój to się chociaż nazwę rozwinie. Zawsze przed wyborami można powiedzieć: "No za mojej kadencji to my Metropolią zostaliśmy więc nie mówcie, że nic nie zrobiłem". A że tylko na papierze...

Ciekawe czy taki NY potrzebuje ustawy, żeby ludzie uważali to miasto za metropolię...
Misaki
CYTAT(bzenek @ śro, 30 kwi 2008 - 09:41) *
ślązako-zagłębiaków.



Proszę o definicję tego pojęcia? Nie rozumiem go ale przypuszczam, że chodzi Ci o takie osoby, które ni to są Zagłębiakami ni to Ślazakami. Ciekawe pojęcie smile2.gif
Bzenek gratuluje Ci poczucia humoru - Zielona Góra metropolią.
Czy uważasz za sprawiedliwe odgórne decydowanie co ma być centrum metropolii a co nie? Mnie się wydaje, że powinien o tym zadecydować wolny rynek a nie urzędnicze skreślanie miast pozbawiając ich szans i blokując rozwój. Zaskakuje mnie też, że jako mieszkaniec Dąbrowy Górniczej masz takie małe ambicje i odpowiada Ci sprowadzenie Twojego miasta do roli sypialni metropolii.
krajcok
slazako-zaglebiak to jak czecho-slowak hehehe

Ktos pisal o NY, no i walsnie New York powstal z polaczenia 5 miast, spotkali sie i uradzili ze zrobia city bo sami sa ciency.

Najlepiej jakby prezydenci Gornoslaskiego Zwiazku Metropolitalnego uradzili ze lacza 14 miast GOP w jedno 2 milionowe, od razu bez zadnej aglomeracji bo szkoda czasu Europa ucieka

Trzeba myslec o calosci, miasta nie znikna bedą zawsze, tak jak Strzemieszyce jedziesz z Dabrowy to mowisz jade do Strzemieszyc. Jakby Strzemieszycom bylo zle przy DG to by sie odlączyly ale nie chca bo juz wiedza ze duze miasto jest lepsze. No to jak Strzemieszyce mogly stracic niepodleglosc to i Dabrowa moze no nie? biggrin.gif

Misaki a moze bzenek juz mysli o calosci? Dlaczego niby ktos ze Strzemieszyc nie mialby myslec o calej Dabrowie i jej dobru? A ktos z Dabrowy o calej Silesii? Przestawic sie trzeba na wieksza skale tongue.gif
Misaki
Wiecie jak wygląda Nowy Jork - w jednej części NY np na Brooklynie życie jest 2 razy lepsze niż np w takim getcie jak Queens - pokazując NY w telewizji pokazuje się zazwyczaj Manhattan, Brooklyn a inne dzielnice już się pomija - tak samo będzie u nas - będzie City Center w Katowicach - część biznesowo - rozrywkowa to jeszcze Chorzów. Część wschodnia metropolii, czyli Zagłębie np na forum wieżowców jest oficjalnie przedstawiane jako "big commieblock" czyli upraszczając sypialnia, te same funkcje przypisywali metropolii urzędnicy w wypowiedziach (o Zagłębiu nic nie mówili bo to było by faux pas).To nie mieszkańcy mają być dla metropolii ale metropolia ma być dla mieszkańców a myślenie o niej i tworzenie jej odgórnie przeczy temu założeniu. Uważam też, że nie można bagatelizować tego, że w skład metropolii mają wejść miasta z dwóch różnych regionów (tak jak to robi bzenek) trzeba wziąć pod uwagę np to jak będzie krążył w tej metropolii potencjalny kapitał ( jest udowodnione, że kapitał społeczny, kulturowy i ekonomiczny przechodzą w siebie wzajemnie - jeden kapitał przechodzi w drugi) Jak na razie to jesteśmy upośledzeni w tym względzie - sama ta rozmowa jest przykładem na to, że marnuje się tutaj czas bo zamiast rozmawiać o czymś konkretnym (tak jak to robią na forach w innych częściach kraju) to część potencjału po obu stronach Brynicy się marnuje na takie dyskusje - o tym nikt tworząc metropolię nie myśli nie ma o tym dyskusji tak jak by nie chciano tych spraw wyciągać na światło dzienne.Świat jest tak ułożony, że wszędzie są centra i jego peryferie: Polska leży na peryferiach Europy, GOP to peryferia Warszawy, DG to peryferia Katowic, Strzemieszyce to peryferia DG - jest też taka zależność (nie zawsze się ona potwierdza), że centra rozwijają się kosztem swoich peryferii - jak będzie jedno supermiasto to np może być taka sytuacja, że superprezydent nie mogąc zapewnić miejsc eksmitowanym "Katowiczaninom" w "Katowicach" a więc w City Center będzie im zapewniał mieszkania np W DG gdzie ceny będą o wiele niższe - to jest przykład pogłębiania się różnic pomiędzy centrum a peryferiami.O ile taki rozwój może być sprawą naturalną to jednak jestem przeciwnikiem tego, żeby go w nienaturalny sposób tworzyć bądź przyśpieszać - w ogóle to ludzie się dziela na przywizanych do swojego miejsca i tych mniej przywiazanych (oni łatywiej zaakceptują City Center jako swoje własne, oni też jak nadzrzy się okazja są pierwsi by wyjechać do Anglii czy gdziekolwiek indziej bo są bardziej mobilni). Zawsze jednak odbywa się to kosztem peryferiów wink.gif
zaglebiak
A mnie sie wydaje, ze niewazne ile bedzie tych metropolii, tylko jak beda na nie dzielone srodki finansowe. Na przyklad Metropolia Slasko-Zaglebiowska na terenie ktorej mieszka ponad 2 mln mieszkancow powinna otrzymac srodki proporcjonalne do liczby mieszkancow. Wtedy tez dajmy na to Metropolia Zielonogorska (jesli tylko powstanie) z liczba miszkancow w okolicy 200.000 powinna otrzymac ponad dziesieciokrotnie mniej...smile2.gif

Gdy do tego ograniczymy dolna ilosc mieszkancow w miescie lub zespole miat (na przyklad do 350.000) pretendujacych do miana bycia metropolia, wtedy wykluczymy sytuacje, ze beda sie staraly osiagnac ten status co pomniejsze miasta, nie wymieniajac zadnego przykladu bo im sie to po prostu nie bedzie oplacalo ...smile2.gif W koncu bycie metropolia, to sa rowniez koszty, niekoniecznie male ...smile2.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.