Tymczasem po drugiej stronie:
CYTAT
nasze miasto
Betonowe zapory nad Pogorią IV. Nie dojedziemy już samochodem nad wodę! Koniec z samowolką
Nad Pogorią IV od strony Wojkowic Kościelnych pojawiły się ogromne, betonowe zapory. Co to oznacza? Na plażę nie wjedziemy już samochodami, kamperami i innymi przyczepami, co działo się nagminnie w ostatnich letnich miesiącach. A nad samą wodą powstawały ogromne letnie obozowiska.
Wszystko wskazuje na to, że ich kres właśnie minął. Jak do tego doszło? Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w listopadzie 2020 roku ogłosiło przetarg na ?Wykonanie robót wskazanych w decyzji nakazowej poprzez trwałe wygrodzenia z wykorzystaniem zaporowych barier betonowych na ciągach komunikacyjnych na obszarze zbiornika przeciwpowodziowego Kuźnica Warężyńska?. 23 listopada nastąpiło otwarcie złożonych ofert. Wybrana została ta złożona przez firmę Alfa ? Cieszyn Sp. Z o.o. z Bielska-Białej. Za realizację całego przedsięwzięcia Wody Polskie zapłacić mają 39 tysięcy 360 złotych. Formalnie całość prac przy montażu barier ma się zakończyć w najbliższy piątek 18 grudnia tego roku.
Każda z zamontowanych zapór betonowych ma ważyć ponad 900 kilogramów. Zostały one zamontowane łącznie na długości 80 metrów. W taki sposób, by skutecznie uniemożliwić dojazd nad wody Pogorii IV (na działkę 2621/2 w Wojkowicach Kościelnych) nieuprawnionym do tego pojazdom mechanicznym, a także innym pojazdom, które np. transportowałyby w ten rejon materiały budowlane. Firma stawiająca betonowe zapory ? co widać na zdjęciach ? umieściła je w taki sposób, aby faktycznie zagrodzić wszystkie możliwe drogi dojazdowe w rejon plaży nad Pogorią IV.
Nowe zapory betonowe stanęły nad Pogorią IV po decyzji Śląskiego Wojewódzkiego Nadzoru Budowlanego z 1 września 2020 roku.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie przyznają, że kierowcy często omijali wprowadzone zakazy, próbując podjeżdżać w rejon plaży.
- Kiedy tylko mieliśmy zgłoszenia o tym, że jakieś samochody, poza służbami ratunkowymi oraz pojazdami należącymi do Wód Polskich, pojawiły się nad wodą interweniowaliśmy. Kończyło się to w wielu przypadkach postępowaniem mandatowym ? mówi Paweł Łotocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
- Podobnie było w przypadku, kiedy mieliśmy na wodzie różnego rodzaju łodzie czy skutery. Okazywało się, że skuterami poruszały się osoby będące pod wpływem alkoholu, a innym razem nie zachowywały na przykład należytej ostrożności, co stanowiło zagrożenie dla plażowiczów, którzy akurat znajdowali się w wodzie ? dodaje.
Zapytaliśmy Wody Polskie w Gliwicach skąd tak drastyczna decyzja i jak teraz wyglądać ma letni wypoczynek nad Pogorią IV? Kiedy tylko otrzymamy odpowiedź opublikujemy ją w naszych serwisach.
Tak więc teraz nad Pogorię IV od strony Wojkowic Kościelnych będzie można dostać się tylko rowerem lub pieszo. Taka zmiana wywołała od razu gorącą dyskusję w internecie. W sieci jedni podkreślają, że długo czekali na takie ograniczenia, bo teraz wreszcie powinien zapanować na plaży porządek. Znikną też całe hałdy śmieci, jakie zostawiali po sobie zmotoryzowani plażowicze. Innym z kolei żal, że nie pośmigają już tak łatwo na skuterze wodnym, nie rozłożą się z całym obozowiskiem nad samą wodą.
Dziś co prawda obowiązuje tu zakaz kąpieli, pływania i biwakowania, bo jezioro ma status zbiornika retencyjnego, ale systematycznie wszystko to miało się zmieniać. Tak, by wypoczywający mieli dostęp do zaplecza sanitarnego i socjalnego, a nad wodą pojawili się ratownicy. Niestety nic z tego nie wyszło. Nie ma porozumienia między gminą Siewierz a Wodami Polskimi.
Zamiast tego w 2017 roku pojawił się na końcu asfaltowej drogi szlaban, zagradzający samochodom dalszy wjazd na piaszczyste tereny nad wodami Pogori IV.
? Mieliśmy wiele wniosków, by zagrodzić dojazd. Tak więc przy wspólnym uzgodnieniu gminy z policją w Będzinie został ustawiony znak zakazu wjazdu na drogę gminną niepubliczną w kierunku zbiornika ? mówiła DZ Małgorzata Zdeb, kierownik referatu Gospodarki Komunalnej i Lokalowej w Urzędzie Miasta i Gminy w Siewierzu. ? Dla rowerzystów korzystających z drogi serwisowej wokół zbiornika zapewniony jest dostęp z boku szlabanu ? dodała. ? Będzie tam zdecydowanie więcej policjantów, a każdy, kto naruszy przepisy, musi liczyć się z konsekwencjami ? mówił już w 2017 roku Paweł Łotocki.
Co o tym wszystkim sądzicie? Czy konieczne są aż tak radykalne kroki, by utrzymać porządek i bezpieczeństwo nad Pogorią IV.
zdjęcia
https://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/beto...499/zd/58573975CYTAT
nasze miasto
Domki holenderskie, przyczepy campingowe i Toi Toie nad Pogorią IV. To dlatego Wody Polskie grodzą dojazd na plażę
W poniedziałek 14 grudnia poinformowaliśmy o betonowych zaporach, które pojawiły się nad Pogorią IV (zbiornikiem wodnym Kuźnica Warężyńska) od strony Wojlkowic Kościelnych. Dziś otrzymaliśmy stanowisko Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach w tej sprawie, który tłumaczy tę dość radykalną decyzję, mającą umocowanie prawne. Nad brzegiem Pogorii IV zaczęły bowiem powstawać nielegalne budowle, a pozostawione bez zgody właściciela terenu np. domki holenderskie czy przyczepy campingowe mogły zdaniem Wód Polskich stanowić poważne zagrożenie dla samego funkcjonowania zbiornika retencyjnego.
Tak więc do 24 grudnia br. na terenie zbiornika Kuźnica Warężyńska potrwają prace, mające na celu wygrodzenie części terenu oraz uniemożliwienie dojazdu nad brzeg wody samochodom czy ciężkiemu sprzętowi budowlanemu. Działania Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach umocowane są decyzją Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego i spowodowane przez samowolę budowlaną, do jakiej doszło na terenie zbiornika przeciwpowodziowego w trakcie ostatniego sezonu letniego.
Zbiornik wodny ma chronić przed powodzią
Zbiornik Kuźnica Warężyńska powstał w 2005 roku w miejscu zlikwidowanej wcześniej piaskowni ?Kuźnica Warężyńska?, jako forma rekultywacji terenu, łącząc funkcję przeciwpowodziową i alimentacyjną. Głównym zadaniem zbiornika jest ochrona przed powodziami doliny rzeki Czarnej Przemszy i gromadzenie jej na wypadek niedoborów w zlewni. Powierzchnia zbiornika liczy 560 ha,
a jego maksymalna głębokość to 23 metry. Zbiornik pracuje w zespole zbiorników tworząc, jak twierdzą mieszkańcy i przyrodnicy tzw. Pojezierze Górnośląskie. Na terenie tego wielofunkcyjnego obiektu znajduje się obszar Natura 2000, co sprawia, że występują tutaj rzadkie i cenne przyrodniczo gatunki ptactwa i roślin.
Pogoria IV miała służyć mieszkańcom i turystom
Jak informują Wody Polskie niewątpliwe walory zbiornika, a także jego otoczenie doceniają Zagłębiacy i Ślązacy oraz przyjezdni, m. in. żeglarze, motorowodniacy, wędkarze, jak i rowerzyści, piesi i rolkarze, a także plażowicze, czy ornitolodzy. Sprzyjający układ wiatrów sprawia, że często goszczą tu kitesurferzy, regularnie pojawiający się w trakcie sezonu. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który odpowiedzialny jest za zarządzanie zbiornikiem, przekonuje, że dążył od samego początku jego utworzenia do uregulowania sytuacji korzystania z dobrodziejstwa obiektu. Obszar zbiornika miał być miejscem wytchnienia, a także stwarzać możliwości realizowania licznych pasji przez osoby korzystające z walorów Kuźnicy Warężyńskiej. Potwierdzeniem doskonałych warunków obecnych na tym terenie jest także zainteresowanie gminy Siewierz, która wyrażała chęć zagospodarowania nabrzeży od strony, gdzie mogłoby powstać bezpieczne strzeżone kąpielisko. Jak podkreślają Wody Polskie projekt gminy tak dalece ingerował w przeciwpowodziową funkcję zbiornika i stwarzał zagrożenie dla środowiska naturalnego, że RZGW w Gliwicach nie mógł się z tą propozycją zgodzić. Kontrpropozycja planu o mniejszym rozmachu, ale jednocześnie zaspokajającego potrzeby mieszkańców, nie spotkała się z przychylnością gminy.
Mandaty, konflikty i liczne wypadki
Niestety szybko okazało się, że bez wsparcia samorządów, które zgodnie z zapisami ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych (Dz. U. z 2011 r. nr 208 poz. 1240), są właściwe do zapewnienia bezpieczeństwa na tych obiektach, nie jest możliwe zaspokojenie potrzeb wszystkich użytkowników, tak by nie dochodziło między nimi do konfliktów. Jak informują Wody Polskie samorządy na obszarze których leży zbiornik nie wykazały finalnej inicjatywy, aby stworzyć stosowne uregulowania, mimo, że RZGW w Gliwicach czynił przedmiotowe zabiegi od chwili powstania zbiornika. Jedynie gmina Dąbrowa Górnicza, na terenie której leży jego część, porozumiała się z Wodami Polskimi i od kilku lat zajmuje się utrzymaniem w lecie drogi serwisowej w swoich granicach administracyjnych. Droga ta jest wykorzystywana przez rowerzystów, rolkarzy i pieszych. To jednak zbyt mało aby na zbiorniku, na którym obowiązuje całkowity zakaz kąpieli, zapewnić bezpieczeństwo, ład i porządek.
Kuźnica Warężyńska natomiast szybko stała się miejscem, gdzie dochodzi do licznych wykroczeń, naruszenia przepisów prawa, aktów wandalizmu. To niestety także miejsce, gdzie woda zabiera życie.
- Brak rozsądku kąpiących się i nagminne łamanie zakazu kąpieli, a także brak inicjatywy gmin by prowadzić kąpielisko, powodują wypadki i utonięcia. Każdego roku w sezonie letnim służby mundurowe patrolują teren, walcząc z alkoholem pod chmurką, nielegalną organizacją imprez masowych, czy osobami prowadzącymi pod wpływem alkoholu pojazdy motorowodne: skutery, łodzie motorowe lub quady, które rozwijają dużą prędkość, a także regularnie rozjeżdżają teren i płoszą zwierzęta. Nagminne są także konflikty interesów między motorowodniakami, żeglarzami i osobami pływającymi wpław, mimo że na zbiorniku obowiązuję wspomniany zakaz. Informują o nim tablice, rozstawione wzdłuż brzegu. W ciągu sześciu lat w zbiorniku utonęło siedem osób ? informują Wody Polskie.
Radykalne działania stały się koniecznością
W minionym sezonie letnim nad brzegiem zbiornika doszło do samowoli budowlanej dużych rozmiarów, a tuż przy lustrze wody zaczęły pojawiać się domki holenderskie i przyczepy campingowe. Postawione zostały też plastikowe toalety TOI TOI. Na teren zbiornika wjechał ciężki sprzęt budowlany. Mimo natychmiastowej ingerencji obsługi zbiornika i służb Wód Polskich w Gliwicach, nielegalnie grodzono obszar nad zbiornikiem, samowolnie przebudowując jego skarpy. Prowadzący prace nie zgłosili wcześniej zamiaru ich rozpoczęcia, a grunt będący w zarządzie Skarbu Państwa został zajęty bez umowy.
- Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, procedując konieczne umowy dzierżawy gruntów, zawsze priorytetowo rozpatruje względy bezpieczeństwa, zarówno dzierżawców, obiektów hydrotechnicznych, jak osób postronnych. Bezprawna ingerencja stwarzała niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub nawet życia dla osób, które w tym czasie przebywały na terenie zbiornika, a przede wszystkim dla samych właścicieli i użytkowników zabudowy. W konsekwencji wystąpienia nagłych nawalnych deszczy i podjęciu decyzji o piętrzeniu wody, jej poziom podniósłby się i w rezultacie całkowicie zatopiłaby ustawione na brzegu przyczepy i domki. Porwana przez wodę taka zabudowa może stwarzać zagrożenie dla samego zbiornika, uszkadzając jego elementy, a w skrajnych przypadkach powodować rozszczelnienie skarp czy zapory, co w konsekwencji grozi katastrofą wielkich rozmiarów. Liczne interwencje i kontrole Wód Polskich nie przyniosły skutku ? informują Wody Polskie.
Ostatecznie sprawę rozpatrzył Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach. Na mocy decyzji z 16 października 2020 r. WINB zobowiązał Wody Polskie do rozbiórki obiektów budowlanych, które w dalszym ciągu znajdują się nad brzegiem zbiornika.
- Dotąd trwały czynności, które miały na celu ustalenie i poinformowanie właścicieli nielegalnej zabudowy o konieczności usunięcia przyczep i domków. Część z nich wyprowadzili znad wody sami właściciele. Te, których nie usuną sami zainteresowani zostaną rozebrane i odtransportowane z Pogorii IV przez Wody Polskie w Gliwicach. Od początku ubiegłego sezonu letniego nad zbiornikiem Kuźnicą Warężyńską pozostawiono 30 przyczep campingowych, 5 kabin sanitarnych oraz 3 domki. Jak można przeczytać w uzasadnieniu WINB: ?Tymczasowe obiekty budowlane zostały wykonane w warunkach samowoli budowlanej, do której zastosowanie znajduje ww. art. 48 ustawy Prawa budowlanego, z uwagi na fakt, iż jak wskazano powyżej obiekty te zostały zrealizowane bez uprzedniego dokonania zgłoszenia we właściwym organie administracji architektoniczno-budowlanym?. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w uzasadnieniu swojej decyzji zwrócił uwagę także na fakt, że kluczowe jest bezpieczeństwo mieszkańców. Aby uniemożliwić w przyszłości podobne akty samowoli, teren zbiornika zostanie również wygrodzony, co oznacza że niemożliwy będzie wjazd na jego obszar ? czytamy w stanowisku Wód Polskich.
Tak więc w miejscach, w których w tej chwili możliwe było poruszanie się pojazdami, zostanie ustawionych kilkadziesiąt betonowych zapór, które uniemożliwią przejazd samochodami, quadami i ciężkim sprzętem w kierunku czaszy zbiornika. Nie będzie to jednak przeszkodą dla spacerowiczów. Teren zbiornika w dalszym ciągu pozostaje otwarty i ogólnodostępny.
- Wygrodzenie terenu i uniemożliwienie dojazdu to ostateczność dla Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Przede wszystkim robimy to dla bezpieczeństwa. Dzięki tym krokom kolejny sezon nad zbiornikiem może być bezpieczniejszy. Jesteśmy przekonani, że nasze kroki i jednocześnie realizacja decyzji nakazowej WINB w Katowicach spotka się z aprobatą wielu mieszkańców. Jednak liczymy na to, ze w końcu uda się wprowadzić gminne regulacje, które kompleksowo pomogą wykorzystać potencjał miejsca, nie szkodząc przyrodzie i zapewniając bezpieczeństwo mieszkańcom regionu i przyjezdnym ? powiedział Mirosław Kurz, dyrektor RZGW Gliwice.