PODSUMOWANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Na początek trochę ciekawostek, tak żeby każdy znalazł coś dla siebie.
15.XI.2006 SOKÓŁ - MMKS 2-3 (20-25; 17-25; 25-19; 25-20; 13-15) małe punkty 100-104
10.II.2007 MMKS - SOKÓŁ 3-0 (25-12; 25-22; 25-22) małe punkty 75-56
28.IV.2007 MMKS - SOKÓŁ 3-2 (30-28; 25-18; 23-25;23-25; 15-9) małe punkty 116-105
29.IV.2007 MMKS - SOKÓŁ 3-0 (28-26; 25-20; 25-20) małe punkty 78-66
5.V. 2007 SOKÓŁ - MMKS 2-3 (25-20; 25-23; 18-25; 18-25; 10-15) małe punkty 96-108
Play-off
Małe punkty: MMKS - Sokół 302-267
Sety: MMKS - Sokół 9-4
Zwycięstwa: MMKS - Sokół 3-0
Runda zasadnicza
Małe punkty: MMKS – Sokół 179-156
Sety: MMKS - Sokół 6-2
Zwycięstwa: MMKS- Sokół 2-0
RAZEM
Małe punkty: MMKS - Sokół 481-423
Sety: MMKS – Sokół 15-6
Zwycięstwa: MMKS - Sokół 5-0
XII.2006 MMKS - WISŁA 3-1 (23-25; 25-20; 25-21; 25-19) małe punkty 98-85
III.2007 WISŁA - MMKS 3-0 (25-21; 25-18; 25-19) małe punkty 75-58
18.V.2007 WISŁA - MMKS 2-3 (25-20; 25-27; 25-16; 21-25; 9-15) małe punkty 105-103
19.V.2007 WISŁA - MMKS 3-0 (25-23; 25-18; 26-24) małe punkty 75-64
30.V.2007 MMKS - WISŁA 3-0 (25-21; 25-16; 25-12) małe punkty 75-49
31.V.2007 MMKS – WISŁA 3-2 (19-25; 25-18; 17-25; 25-26; 15-13) małe punkty 101-97
Play – off
Małe punkty: MMKS - Wisła 345-324
Sety: MMKS - Wisła 9-7
Zwycięstwa: MMKS - Wisła 3-1
Runda zasadnicza
Małe punkty: MMKS - Wisła 156-160
Sety: MMKS - Wisła 3-4
Zwycięstwa: MMKS- Wisła 1-1
RAZEM
Małe punkty: MMKS - Wisła 501-484
Sety: MMKS - Wisła 12-11
Zwycięstwa: MMKS - Wisła 4-2
Sporządziłem trochę statystyki pomiędzy MMKS a Wisłą Kraków oraz pomiędzy MMKS a Sokołem Chorzów, zapytacie zapewne dlaczego pomiędzy tymi drużynami otóż to najczęściej tymi zespołami nasze dziewczęta rozgrywały swoje mecze.
W meczach tych zauważyłem i dostrzegłem pewną prawidłowość. Jeśli były pięciosetówki to dąbrowianki zawsze wygrywały seta numer 4 i 5. O ile w rundzie zasadniczej mecze były wyrównane to w PO było widać przewagę naszej drużyny, co obrazują wyniki meczów.
Z Wisłą Kraków mecz numer 1 MMKS wygrał dzięki zaangażowaniu, determinacji i pełnej woli walki, lecz w małych punktach lepsze były krakowianki (103-105), a słowa trenera Waldemara Kawki „w Krakowie zagramy va-banque” znalazły potwierdzenie. Drugi mecz jak powiedział trener Waldemar Kawka został przegrany z „różnych przyczyn” (o tych przyczynach pisał nie będę –zainteresowani wiedzą o co chodzi)
Trzeci mecz to wyraźna dominacja dąbrowskiej drużyny a różnica w małych punktach 75-49 mówi sama za siebie. Dąbrowianki pokazały sportową złość, a Wisła nie podjęła walki ponieważ gospodynie niepodzielnie panowały na parkiecie. Ostatni czwarty mecz był najbardziej zacięty, a zwycięstwo było bardzo blisko Wisły Kraków. Dopiero w czwartym secie przy stanie 3-8 ciężar gry na siebie wzięła na siebie Marzena Wilczyńska i poprowadziła dąbrowianki do historycznego awansu do LSK (podobnie zawodniczka z numerem 2 zagrała w pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami a jej atomowe ataki siały prawdziwe spustoszenie wśród rywalek).
PODSUMOWANIE SEZONU
Od samego początku rozgrywek typowane do awansu do LSK były: Wisła Kraków, która zdobywając potężnego sponsora ENION stawała się głównym faworytem, MMKS Dąbrowa Górnicza która to drużyna znacznie się wzmocniła, spadkowicz Piast Szczecin oraz nieobliczalna Skra Bełchatów. Pierwsze kolejki i pierwsze mecze pokazały, że ton rozgrywkom będą właśnie nadawać trzy pierwsze drużyny. Wisła Kraków niepodzielnie wygrywała ze wszystkimi, a MMKS-owi przytrafiały się porażki lub straty punktów. Już na samym początku rozgrywek prowadząc 2-0 w setach z Sokołem w Chorzowie MMKS wygrał 3-2 i stracił pierwszy punkt. Następną przykrą niespodzianką była porażka z późniejszym spadkowiczem UMKS Łańcut w Łańcucie 1-3. Potem była bardzo dobra gra z niepokonaną i kroczącą od zwycięstwa do zwycięstwa Wisłą Kraków 3-1. Gdy wszyscy myśleli, ze forma drużyny ustabilizowała się i wróciła do normy porażka w Policach z tamtejszym Chemikiem 1-3 zbiła z tropu prawdziwych fanów. Huśtawka formy dąbrowianek nie wróżyła niczego dobrego przed ciężkimi meczami. Drugie miejsce premiowane grą od drugiej fazy PO oddalało się tym bardziej, że kolejny wygrany mecz z TPS Rumia 3-2 nie dawał pozytywnych rokowań na przyszłość.
Jak się później okazało drużyna MMKS zaczęła powoli „wchodzić na właściwe tory”, a wygrane we własnej hali ze Skrą 3-0 oraz bardzo cenny wynik z bezpośrednim rywalem do zajęcia drugiego miejsca 3-1 z Piastem w Szczecinie potwierdziły wartość drużyny. Tym samym można wysnuć wniosek, że MMKS bardziej koncentrował się na mecze z silniejszymi rywalami, a w meczach ze słabszymi wkradała się do drużyny dekoncentracja. Porażka z SMS w Sosnowcu 1-3 była ostatnim „wypadkiem przy pracy”. Dąbrowianki zaczęły wygrywać mecz za meczem zarówno na swoich parkietach (3-0 z Sokołem w DG) jak i na obcych (3-1 z Politechniką w Częstochowie). Przy jednoczesnej stracie punktów przez Piast Szczecin dąbrowianki czekały już tylko na rywala w drugiej rundzie PO. Porażka z Wisłą w Krakowie 0-3 nie spowodowała zmian i to dąbrowianki zajęły drugie miejsce.
Miesięczna przerwa, tygodniowy obóz w Brennej, mecze sparingowe z Muszyną przegrane dwa razy po 0-4 oraz wygrany sparing z MOSIR Mysłowice 4-1 dopełnił przygotowań do meczów z Sokołem Chorzów.
Mecze drugiej rundy z lokalnym rywalem jak się później okazało nie były łatwym spacerkiem. Już pierwsze piłki pierwszego meczu pokazały, że będzie się toczyć zacięta rywalizacja. Pomimo prowadzenia w pierwszym spotkani doszło do tie-breaku, a w związku z tym, że MMKS nie zwykł przegrywać piątych setów to pierwszy mecz gospodynie zapisały na swoje konto. Drugi mecz rozpoczął się po myśli dąbrowianek, który to mecz wygrały 3-0 i do awansu do finału potrzebne było jedno zwycięstwo. Decydujący o awansie dąbrowianek trzeci mecz odbył się w Chorzowie, a w nim przyjezdne nie mogły od samego początku narzucić swojego stylu gry. Było już 0-2 w setach i szykował się czwarty mecz. Zmiany w składzie przyniosły spodziewany efekt. Dąbrowska maszynka zaczęła się rozpędzać i wygrała kolejno trzy sety i cały mecz 3-2. Tym samym porzekadło siatkarskie kto nie wygrywa w trzech przegrywa w pięciu sprawdziło się w Chorzowie. Po tych meczach trener Kawka powiedział: „W meczach z Sokołem zawsze grało się nam ciężko, to niewygodny rywal. W Krakowie zagramy inaczej” – i to się sprawdziło.
Widzowie, którzy oglądali ten mecz stwierdzili- z taką grą Wisła rozniesie MMKS, z taką grą nie macie czego szukać w Krakowie. Trener jak i zawodniczki uspokajały wiemy o co gramy, my też chcemy awansować.
Przed meczami z Wisłą rozegrany został sparing w Zawierciu z reprezentacją CHRL do lat 19. Wprawdzie mecz został przegrany 2-3, lecz cel był zupełnie inny chodziło o sprawdzenie różnych wariantów gry.
Jako ciekawostkę można na koniec przytoczyć wyniki meczów pięciosetowych i tu jest najważniejsza rzecz- nasza drużyna nie przegrała żadnego tie-breaku w 1 lidze w obecnym sezonie.
Mecze w Dąbrowie Górniczej
6.I.2007 MMKS - TPS Rumia 3-2 (25-18; 22-25; 25-11; 23-25; 15-11) małe punkty 110-90
28.IV.2007 MMKS - SOKÓŁ 3-2 (30-28; 25-18; 23-25;23-25; 15-9) małe punkty 116-105
31. V.2007 MMKS – WISŁA 3-2 (19-25; 25-18; 17-25; 25-26; 15-13) małe punkty 101-97
Mecze wyjazdowe
15.XI.2006 SOKÓŁ - MMKS 2-3 (20-25; 17-25; 25-19; 25-20; 13-15) małe punkty 100-104
5.V. 2007 SOKÓŁ - MMKS 2-3 (25-20; 25-23; 18-25; 18-25; 10-15) małe punkty 96-108
18.V.2007 WISŁA - MMKS 2-3 (25-20; 25-27; 25-16; 21-25; 9-15) małe punkty 105-103
ZAKOŃCZENIE
To drużyna MMKS lepiej trafiła z formą niż jej rywale. Pomimo słabej postawy w środkowej fazie rozgrywek lepsze rozłożenie sił, lepsza taktyka spowodowały, ze szczyt formy przyszedł na PO. Pewna swego Wisła Kraków nie dopuszczała nawet myśli, ze można z kimkolwiek przegrać awans do LSK był celem i miał zostać wykonany. Trener Wisły Kraków Ryszard Litwin po przegranym meczu w Krakowie powiedział dal Radia Kraków: „Ta porażka to dla nas coś nowego, to była sytuacja trudna dla nas, musimy się zmierzyć z tą sytuacją. Zakładaliśmy, że w DG zakończymy rywalizację, nadal uważam, że możemy wygrać tam dwa mecze jeśli nie to walczmy o to aby wrócić z powrotem do Krakowa”
Po tej wypowiedzi widać już było, ze sam trener był zaskoczony tym co się stało. MMKS grał swoje, spokojnie bez rozgłosu, bez medialnego szumu. Zawodniczki w licznych wywiadach mówiły i powtarzały, że wiedzą o co grają, jak Wy kibice nam pomożecie to będzie dobrze…
JAK BYŁO WRÓĆCIE NA POCZĄTEK I PRZECYTAJCIE i TAK DO KONCA …
DALSZEGO CIĄGU TEGO TEMATU JUŻ NIE BĘDZIE….
Jeszcze tylko z mojej strony oceny zawodniczek i wywiad z trenerem i koniec!!!!
NAJWAŻNIEJSZA RZECZ: chłopak z Rumi który złożył gratulacja na naszej stronie -to ON przekazywał relacje LIVE ze swojej komórki na nasze forum WIELKIE DZIĘKUJEMY DLA NIEGO!! I POZDRAWIAMY GO!!