TO CO TYGRYSY LUBIĄ NAJBARDZIEJ czyli ...... SPRAWOZDANIE.

W trzecim meczu play – off pomiędzy MMKS Dąbrowa Górnicza a Wisłą Kraków o awans do LSK przekonywujące zwycięstwo 3-0 odniosły gospodynie, które tym samym potrzebują jednego zwycięstwa aby awansować do LSK. Kolejny mecz odbędzie się jutro o godzinie 18.00 w Dąbrowie Górniczej w hali Centrum.

Pierwszy set rozpoczął się od walki punkt za punkt i żadnej z drużyn nie udało się objąć zdecydowanego prowadzenia. Od stanu 6-6 bardziej skoncentrowane gospodynie wyszły na prowadzenie 9-6 po skutecznych atakach Eweliny Sieczki oraz Małgorzaty Lis. Trener Litwin bierze czas i krakowianki częściowo odrabiają straty 9-7. Dwupunktowa przewaga dąbrowianek utrzymuje się do stanu 14-12. Skuteczna w polu zagrywki Urszula Jędrys –Szynkiel wyprowadza MMKS na prowadzenie 18-14, a czas wzięty przez trenera Litwina oraz roszady w składzie nie przynoszą spodziewanych efektów. Zespół Wisły próbują poderwać do walki Małgorzata Sikora oraz Paulina Olszewska skuteczne w ataku jednak to MMKS jest w natarciu i po błędach własnych Wisły powiększa przewagę do stanu 23-17. Chwilowy przestój gospodyń i prowadzenie zmniejsza się po atakach Pauliny Olszewskiej 23-19. Tym samym reprymenda trenera Kawki odnosi zamierzony efekt i po skutecznym ataku Małgorzaty Lis zwycięstwo w pierwszym secie odnoszą dąbrowianki 25-21

W drugim secie od samego początku gospodynie narzuciły swój styl gry, agresywna zagrywka, odrzucenie przeciwnika od siatki zaczęły przynosić spodziewane efekty. Rozgrywająca MMKS Ewa Matyjaszek skutecznie wystawiała koleżankom piłki a te kończyły ataki. Zagubiona drużyna krakowska nie potrafiła stawić czoła przy stanie 10-6 o czas prosi trener Litwin, chcąc wybić przeciwnika z uderzenia – nie zdaje to rezultatów. Wisła gra bez przekonania i wiary we własne możliwości, a niesiony fantastycznym dopingiem miejscowych kibiców MMKS raz po raz powiększ przewagę. Najpierw 13-9 potem 16-12. Trzy proste błędy miejscowych i przewaga zmniejsza się do stanu 17-14. Jednakże po krótkiej reprymendzie miejscowego trenera gospodynie za sprawą Małgorzaty Lis oraz Ewy Matyjaszek osiągają przewagę 21-15, której nie oddają już do końca, set kończy się po nieudanym serwisie Małgorzaty Sikory zwycięstwem dąbrowianek 25-16.

Trzeci i ostatni set był jednostronnym widowiskiem, w którym drużyna Wisły nie podjęła walki. Od samego początku gospodynie objęły prowadzenie najpierw 4-2, a następnie 8-4. Wiślacki grały bez przekonania i bez wiary w odniesienie zwycięstwa w tym secie. Wisła zdobywała punkty głownie po błędach własnych dąbrowianek. MMKS stanowił monolit, cała drużyna w chwilach trudnych podrywała się do walki, czego nie można powiedzieć o krakowiankach. Trener Litwin był bezradny widząc nieporadność swoich zawodniczek, liczne zmiany w trzecim secie, czasy nie skutkowały. Przy stanie 16-10 w polu zagrywki pojawiła się Anna Białobrzeska, która wyprowadziła miejscowy zespół na prowadzenie 21-10. W tym momencie losy seta i meczu wydawały się być przesądzone i tak też się stało. Dąbrowianki rozgromiły w ostatnim secie Wisłę w stosunku 25-12.

MMKS Dąbrowa Górnicza – Wisła Kraków 3-0 (25:21; 25:16; 25:12)
MMKS: Urszula Jędrys – Szynkiel; Małgorzata Lis, Andrea Pavelkowa, Krystyna Tkaczewska (libero); Ewelina Sieczka, Ewa Matyjaszek, Anna Białobrzeska
Wisła: Karolina Surma Katarzyna Mróz,, Magdalena Śliwa, Paulina Olszewska, Małgorzata Sikora, Monika Targosz (libero), Magdalena Piątek oraz Magdalena Żochowska, Anna Przybyło, Renata Kolendowski
Pomeczowe wypowiedzi

Waldemar Kawka (trener MMKS Dąbrowa Górnicza): Zagraliśmy dzisiaj nieźle, nie pozwoliliśmy dziś Wiśle pograć, dziewczyny zagrały z zębem, takiego zaangażowania życzyłbym sobie w każdym meczu . Chciałbym aby przyszło jeszcze więcej osób w dniu jutrzejszym i aby było dobre widowisko, myślę ze jesteśmy już blisko.
Ewelina Sieczka (MMKS): Nerwy, które towarzyszyły nam po przegranym meczu w Krakowie
nie przeniosły się na dzisiejsze spotkanie, mam nadzieję, że jutro powtórzymy wynik.
Ewa Matyjaszek (MMKS): Cały zespół zagrał dobrze. Wszystkie dołożyłyśmy coś od siebie
Wynik dosyć gładki, walka toczy się dalej, a jutro pokażemy na co nas stać, jutro musimy postawić kropkę nad i. Dąbrowska publiczność była naszym siódmym zawodnikiem, dużo ludzi, fajny doping.
Marian Kardas (trener AZS Pronar – Zeto Białystok): Po dzisiejszym meczu Dąbrowa była zdecydowanie lepszym zespołem, wygrała zasłużenie, bez problemu. Nie widziałem ani jednej ani drugiej drużyny, przyjechałem na te mecze aby zobaczyć jak grają te dwie drużyny
Dąbrowa pokazała, że gra jako drużyna, Wisła natomiast nie tam grały pojedyncze osoby w dniu dzisiejszym, w tym meczu, może wcześniej grały lepiej.
Po tych dobrych meczach w Krakowie i wygrana dzisiaj, myślę że to jednak Dąbrowa awansuje.
Mod:
Dodałem zdjęcia Endriu