Ode mnie dla tych co nie byli i nie mogli śledzić meczu tradycyjnie sprawozdanie, stytystyk nie będzie- nie ma czasu, ale obiecuję ze do końca tygodnia się pojawią. Jednoosobowa kapituła w postaci mojej osoby wybrała dwie zawodniczki meczu w postaci Anny Białobrzeskiej oraz Ewleiny Sieczki.
Poniżej to co lubią tygrysy.
W meczu pomiędzy SPS Politechnika Częstochowa a MMKS Dąbrowa Górnicza zwycięstwo na trudnym terenie przeciwnika odniosła drużyna dąbrowska pokonując gospodynie w stosunku 3-1.

Pierwszy set rozpoczął się od walki punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać znaczącej przewagi, a błędy w obu drużynach sprawiły, że set stał się nerwowy. Zespół MMKS po reprymendzie trenera Kawki zaczął skutecznie grać w ataku jak i w bloku. Nie do zatrzymania w ataku była Ewelina Sieczka, która raz po raz swoimi atakami sprawiała wiele kłopotów częstochowiankom. Dzięki skutecznej grze w bloku Ewy Matyjaszek wraz z Małgorzatą Lis, dąbrowianki wychodzą na prowadzenie10-13, jednakże proste błędy w przyjęciu zagrywki jak i na rozegraniu sprawiają, że to drużyna Politechniki wychodzi na prowadzenie 15-14, po skutecznych atakach Marzeny Nieczyporowskiej i Izabeli Kasprzyk. Było to jak się okazało ostatnie prowadzenie częstochowianek, czas wzięty przez trenera Kawkę skutecznie wybił z uderzenia zespół Politechniki. Andrea Pavelkowa wraz z Anną Białobrzeską oraz Eweliną Sieczką powiększyły przewagę przyjezdnych do stanu 16-22. Losy seta były już praktycznie rozstrzygnięte. Na wyróżnienie zasługuje wspomniana wcześniej Ewelina Sieczka, która kapitalnymi serwami od stanu 16-18 do stanu 16-25 zapewniła drużynie dąbrowskiej zwycięstwo w pierwszym secie.
Set drugi miał bardziej wyrównany przebieg niż set pierwszy. Izabela Kasprzyk wraz z Marzena Solską swoimi atakami podrywały zespół do dobrej gry. Wyrównana gra toczyła się do stanu 7-7. potem nieznaczną przewagę uzyskała SPS Politechnika Częstochowa skutecznie grając w bloku jak i ataku. Błędy popełnione przez dąbrowianki sprawiły, że przerwa wzięta przez trenera przyjezdnych nie dała poprawy gry, bowiem od stanu 16-18 przyjezdne „przestały” grać. Końcówka tego seta zdecydowanie należała do częstochowianek. Można powiedzieć, że dąbrowianki tego seta przegrały na własne życzenie niczym nie przypominając walecznej, zadziornej drużyny z pierwszej partii meczu. Set ten wygrywają gospodynie 25-20.

W trzeciej odsłonie meczu podobnie jak w poprzednich dwóch pierwszych setach toczyła się zacięta gra. Raz jedna drużyna obejmowała prowadzenie najpierw Politechnika 6-2. Ponownie niezawodny w dniu dzisiejszym trener Kawka udzielając swoim zawodniczkom reprymendy wybił częstochowianki z uderzenia gdyż to przyjezdne dzięki ponownie skutecznej grze Eweliny Sieczki w polu zagrywki wychodzą na prowadzenie 7-9. W tym momencie trener Solski prosi o czas, na niewiele się to jednak zdaje, gdyż lepiej dysponowane dąbrowianki nie oddają prowadzenia do końca seta powiększając kolejno przewagę 12-15, 15-18; 17-20. większą oporność i koncentracja w końcówce seta pozwoliły przyjezdnym na zwycięstwo w stosunku 18-25.
Czwarty set spotkania miał jednostronny przebieg i toczył się pod dyktando przyjezdnych. Ciężar gry na siebie wzięła Anna Białobrzeska, która wyprowadziła przyjezdne na prowadzenie 0-6.

W tym momencie trener Solski bierze czas chcąc wybić przeciwniczki uderzenia, nie przynosi to jednak spodziewanego efektu gdyż MMKS po chwilowym przestoju przy stanie 5-12, nadal kontroluje grę, a częstochowianki popełniają zbyt wiele prostych błędów, aby myśleć o nawiązaniu wyrównanej gry. Kolejną „serię” zagrywek w tym meczu miała wspomniana wcześniej Anna Białobrzeska, która to powiększyła przewagę przyjezdnych od stanu 8-16 do stanu 8-21, Rozluźnione i zbyt pewne łatwego zwycięstwa zawodniczki MMKS popełniają serię błędów i Politechnika zmniejsza prowadzenie przyjezdnych do stanu 14-22. Trener przyjezdnych uspokaja grę i set ten kończy się zwycięstwem dąbrowianek 15-25.
Zapytana po meczu najlepsza zawodniczka Anna Białobrzeska odpowiedziała:
-cieszy zwycięstwo odniesione na parkiecie niewygodnego i wymagającego rywala. Swoją grę jak i całego zespołu oceniam pozytywnie, choć zdarzały się momenty przestojów. Uważam, że mnie jak i naszą całą drużynę stać na jeszcze lepsza i efektywniejszą grę. Dwutygodniową przerwę w rozgrywkach zamierzamy solidnie przepracować, gdyż czekają nas jeszcze trudne mecze.
Zwycięstwem tym MMKS pokazał, ze posiada charakter i chyba na dobre powrócił do „gry” . Po serii słabych meczów z drużynami teoretycznie słabszymi zwycięstwa odniesione nad Sokołem i Politechniką Częstochowa maja swoją wartość, gdyż realnie pozwalają myśleć o zajęciu drugiego miejsca, premiowanego grą od drugiej rundy play-off.
Obecnie dąbrowianki najbliższy ligowy mecz rozegrają na wyjeździe w Ostrowcu Świętokrzyskim z tamtejszym KSZO w dniu 24.II.2007, następne mecze w Dąbrowie Górniczej zostaną rozegrane kolejno z UMKS Łańcut w dniu 3.III.2007, a następnego dnia tj. 4.III.2007 zaległy mecz z Legionovią również w Dąbrowie Górniczej.
SPS Politechnika Częstochowa – MMKS Dąbrowa Górnicza 1-3 (16-25; 25-20;18-25;15-25)
SPS Politechnika Częstochowa: Edyta Wacławek, Izabela Kasprzyk, Magdalena Pietroczuk, Marta Kędzia (libero), Marzena Solska, Dorota Malinowska, Marta Trebat oraz Anna Cupisz
MMKS: Andrea Pavelkowa; Anna Białobrzeska, Ewa Matyjaszek, Krystyna Tkaczewska (libero), Urszula Jędrys – Szynkiel; Małgorzata Lis, Ewelina Sieczka
Mod: Dołaczyłem zdjęcia, mam nadzieje, że nie masz nic przeciwko.