Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Szpital Miejski & NZOZ
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
Rokko31
CYTAT(Bathurst @ pon, 04 lip 2016 - 17:52) *
Podobno Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca mają zamknąć w Polsce 6 placówek. Ciekawe czy na tej liście jest Dąbrowa mellow.gif

W Dąbrowie ordynatorem jest Wołkowski, człowiek który nie zdał matury i łapówkarz którego już w kajdankach wyprowadzano, dlatego mogą zamknąć.
bzenek
CYTAT(Bathurst @ pon, 04 lip 2016 - 17:52) *
Podobno Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca mają zamknąć w Polsce 6 placówek. Ciekawe czy na tej liście jest Dąbrowa mellow.gif

Raczej chyba nie. flm (7).gif

Dąbrowski oddział jest największym szpitalem PAKSu i trzecim kardiologicznym w województwie.
Zaraz po Katowicach Ochojcu i Zabrzu.

Pod nóż pójdą raczej mniejsze jednostki.
To kolejny przykład jak się w Bolandzie wychodzi na interesach z rządem. mellow.gif
signaal
CYTAT(bzenek @ wto, 05 lip 2016 - 08:01) *
CYTAT(Bathurst @ pon, 04 lip 2016 - 17:52) *
Podobno Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca mają zamknąć w Polsce 6 placówek. Ciekawe czy na tej liście jest Dąbrowa mellow.gif

Raczej chyba nie. flm (7).gif

Dąbrowski oddział jest największym szpitalem PAKSu i trzecim kardiologicznym w województwie.
Zaraz po Katowicach Ochojcu i Zabrzu.

Pod nóż pójdą raczej mniejsze jednostki.
To kolejny przykład jak się w Bolandzie wychodzi na interesach z rządem. mellow.gif

No tak bo stawki za angioplastykę były przecież racjonalne i nie miały nic wspólnego z lobbingiem kardiologów. wink.gif
bzenek
CYTAT(signaal @ śro, 06 lip 2016 - 17:15) *
No tak bo stawki za angioplastykę były przecież racjonalne i nie miały nic wspólnego z lobbingiem kardiologów. wink.gif

No podnieśmy wszystkie inne stawki, a nie obniżajmy to co już działa jako tako. wink.gif
juar_78
CYTAT(Rokko31 @ pon, 04 lip 2016 - 18:53) *
CYTAT(Bathurst @ pon, 04 lip 2016 - 17:52) *
Podobno Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca mają zamknąć w Polsce 6 placówek. Ciekawe czy na tej liście jest Dąbrowa mellow.gif

W Dąbrowie ordynatorem jest Wołkowski, człowiek który nie zdał matury i łapówkarz którego już w kajdankach wyprowadzano, dlatego mogą zamknąć.



Lata temu zdarzyło mi się u niego być jako pacjent. Moja mama też do niego chodziła. Powiem tak, sympatii raczej nie wzbudzał wink.gif.
Rokko31
CYTAT(juar_78 @ śro, 06 lip 2016 - 21:16) *
CYTAT(Rokko31 @ pon, 04 lip 2016 - 18:53) *
CYTAT(Bathurst @ pon, 04 lip 2016 - 17:52) *
Podobno Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca mają zamknąć w Polsce 6 placówek. Ciekawe czy na tej liście jest Dąbrowa mellow.gif

W Dąbrowie ordynatorem jest Wołkowski, człowiek który nie zdał matury i łapówkarz którego już w kajdankach wyprowadzano, dlatego mogą zamknąć.



Lata temu zdarzyło mi się u niego być jako pacjent. Moja mama też do niego chodziła. Powiem tak, sympatii raczej nie wzbudzał wink.gif.

Wołkowski nie ma pojęcia o kardiologii żadnej, Moja mama musiała jechać do Ochojca bo ten kretyn powiedział że jest zdrowa a w Ochojcu dostała od razu skierowanie na pilny zabieg. Dlatego w Dąbrowie radzę z daleka omijać tą klinikę i od razu jechać do Katowic
signaal
CYTAT(bzenek @ śro, 06 lip 2016 - 20:49) *
CYTAT(signaal @ śro, 06 lip 2016 - 17:15) *
No tak bo stawki za angioplastykę były przecież racjonalne i nie miały nic wspólnego z lobbingiem kardiologów. wink.gif

No podnieśmy wszystkie inne stawki, a nie obniżajmy to co już działa jako tako. wink.gif

Jak najbardziej zgadzam się z tym, że wycenę innych świadczeń trzeba podnieść co nie zmienia faktu, że kardiologii nastawionych TYLKO na OZW jest za dużo. No, brakuje nam po prostu zawałów. I stawki za ich leczenie były wzięte z kosmosu.
st1111
Oczywiście w związku z tym akceptujemy podwyżkę stawki zdrowotnej tak jak OC na samochody bo banda cwaniaków naprawia wraki nowymi częściami?
:)
CYTAT
gazeta.pl

5 mln zł ekstra na radioterapię. Nikt tak nie liczy na pieniądze, jak szpital w Dąbrowie Górniczej

Śląski NFZ ogłosił dodatkowy konkurs ofert na radioterapię. Na kontrakt liczy najbardziej Zagłębiowskie Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej, ale do konkursu na pewno zgłoszą się też inni. A do podziału jest zaledwie 5 mln zł.

Zagłębiowskie Centrum Onkologii mniej więcej od dwóch lat ma zakład radioterapii. Musiał go uruchomić ponieważ otrzymał dotację Ministerstwa Zdrowia na zakup przyspieszacza do napromieniania chorych. A w umowie z ministerstwem zapisano warunek, że w ciągu pół roku od otrzymania dotacji trzeba zacząć leczyć chorych. Szpital nie dotrzymał tych terminów, ale Ministerstwo Zdrowia przymknęło na to oko, bo kiedy kontrolerzy z resortu pojawili się w Dąbrowie Górniczej, pojedynczy chorzy już ponoć byli naświetlani.

Kontrakt bardziej jest potrzebny w Dąbrowie Górniczej

Problem polega na tym, że od kilku lat wstrzymane są konkursy na leczenie szpitalne, w tym onkologię. To uniemożliwiło szpitalowi otrzymanie kontraktu na radioterapię. Szpital przyjmuje więc chorych na własny koszt. "Szpital prowadzi postępowania sądowe w tej sprawie świadczeń z zakresu radioterapii" - napisała nam w mailu Justyna Zasadzień, asystentka dyrektora. To oznacza, że szpital domaga się przed sądem zapłaty od NFZ.

W podobnej sytuacji jest Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej w Katowicach, z tą różnicą, że przyjmuje chorych bez kontraktu jeszcze dłużej, bo już od trzech lat.

Zarówno osoby związane z ośrodkiem w Dąbrowie Górniczej, jak i Katowicach od dawna starały się w NFZ i Ministerstwie o rozpisanie specjalnego konkursu na radioterapię dla nich. Jeśli spojrzeć na mapę, to kontrakt bardziej potrzebny jest w Dąbrowie Górniczej, bo Katowice mają już szpital oferujący chorym radioterapię finansowaną przez NFZ - Katowickie Centrum Onkologii na Raciborskiej.

Z drugiej strony, Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej jest dużo lepiej wyposażone i ma dużo lepszą kadrę niż dąbrowski szpital.

Umowa będzie jak punkt zaczepienia

Niedawno w śląskim NFZ odbyło się spotkanie przedstawicieli obydwu ośrodków z dyrektorem oddziału Jerzym Szafranowiczem. Obydwie strony naciskały, bo ty właśnie dla nich rozpisać konkurs.

Dyrektor Szafranowicz wybrał salomonowe rozwiązanie i ogłosił konkurs ofert dla całego subregionu centralnego. Na mapie jaką posługuje się NFZ obejmuje on całe Zagłębie oraz zachodnią część aglomeracji, łącznie z Gliwicami. To zaś oznacza, że do konkursu poza ośrodkami, które nie mają jeszcze kontraktu może się zgłosić zarówno Katowickie Centrum Onkologii jak i Centrum Onkologii w Gliwicach. Mają wszelkie dane po temu by zająć wyższą pozycję od konkurencji, bo fundusz przyznaje punkty za tzw. kontynuację, czyli za to, że ktoś leczy chorych już od lat i ma doświadczenie.

Do podziału jest tylko 5 mln zł. To niewiele jeśli zważyć, że samo szpital w Gliwicach ma kontrakt na samą tylko radioterapię wart ponad 100 milionów złotych. Szpitalom bez kontraktu chodzi jednak nie tyle o jaka będzie wartość umowy z NFZ, ale przede wszystkim o to, by w ogóle ją mieć. Taka umowa jest jak punkt zaczepienia. Kiedy się ją już ma zawsze potem można starać się o pieniądze za pacjentów przyjętych ponad limit.
bzenek
CYTAT(:) @ pią, 08 lip 2016 - 14:42) *
Śląski NFZ ogłosił dodatkowy konkurs ofert na radioterapię. Na kontrakt liczy najbardziej Zagłębiowskie Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej, ale do konkursu na pewno zgłoszą się też inni. A do podziału jest zaledwie 5 mln zł.

Szału nie ma bo roczny kontrakt szpitala to jakieś 50-60 mln.


CYTAT(Bathurst @ pon, 04 lip 2016 - 17:52) *
Podobno Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca mają zamknąć w Polsce 6 placówek. Ciekawe czy na tej liście jest Dąbrowa mellow.gif

No żebys nie wykrakał. blink.gif

Mówi się, że PAKS zwinie placówki w Ustroniu i właśnie Dąbrowie Górniczej, a skupi się na Wodzislawiu.
Trochę to dziwne bo w Ustroń i DG zainwestowano sporo kasy ale kto kapitaliście zabroni.

Najbliższe pracownie kardiologii inwazyjnej to będą prywatny PGM w Sosnowcu i publiczny "szpital górniczy".
Niby to nie daleko ale do tzw "złotej godziny" dojdzie z 10min. blink.gif

No i to będzie spory cios dla finansów dąbrowskiego szpitala.
PAKS płacił kupę szmalu za wynajem powierzchni i usług.


Kamil_
Jednak padło na Nysę i Józefów...
bzenek
CYTAT(Kamil_ @ czw, 04 sie 2016 - 21:36) *
Jednak padło na Nysę i Józefów...

Taka pokazówka chyba. Na razie trwają różne podchody:
- sondowanie pracowników czy pozwolą obniżyć pensje
- lobbowanie w samorządach
- dyskusje z NFZ na temat przeniesienia "punktów" kontraktu.

Pewnie coś się jeszcze zlikwiduje.
Ciekawe, że konkurenci PAKS nabrali wody w usta. Pewnie czekają czym się skończą harce "amerykanów".

Mówi się, że obniżą też stawki za dializy.
:)
Wreszcie coś pozytywnego, tylko na razie ten kontrakt chyba malutki

CYTAT
twojezaglebie

Zagłębiowskie Centrum Onkologii z kontraktem na radioterapię

Od 2014 roku Zagłębiowskie Centrum Onkologii leczy pacjentów chorych na raka na własny koszt, pogarszając i tak dramatyczną już sytuację finansową placówki. Po dwóch latach, szpital w końcu otrzymał kontrakt NFZ na świadczenia z zakresu radioterapii.

824 408 zł – tyle wynosi wartość kontraktu NFZ, jaki otrzymał szpital na leczenie pacjentów chorych na nowotwory do 31 grudnia 2016 roku. To niezwykle ważna decyzja dla popadającej w coraz bardziej dramatyczną sytuację finansową placówki.

– Stworzyliśmy jedną z najnowocześniejszych placówek dla pacjentów onkologicznych w regionie, wyposażoną m.in. w zaawansowane technologicznie akceleratory liniowe do prowadzenia radioterapii. Wszystkie przedsięwzięcia, jakie podejmujemy, są realizowane z myślą o pacjentach. Chcemy stale podnosić jakość oferowanych świadczeń i poprawiać bezpieczeństwo chorych, ale też stwarzać przyjazne warunki pracy dla personelu szpitala. Przyznany kontrakt z pewnością przyczyni się do realizacji tych celów – komentuje Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor Zagłębiowskiego Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej.

Warto przypomnieć, że dąbrowski szpital od 2014 roku leczył chorych na nowotwory z własnych środków, przez co dług placówki stale się powiększał. W ciągu 2 lat o około 10 mln zł. ZCO, o zwrot tych funduszy będzie walczyć z NFZ na drodze sądowej. Co istotne, wstrzymanie udzielania świadczeń pacjentom spowodowałoby konieczność zwrotu do Ministerstwa Zdrowia 12 mln zł dotacji. Starania szpitala w Dąbrowie Górniczej o przyznanie kontraktu na radioterapię przez cały czas popierali pacjenci. Pod listem otwartym w tej sprawie podpisało się ponad 6 tysięcy osób.

Informacja o podpisanym kontrakcie to nie jedyna zmiana w szpitalu. – W kwietniu tego roku placówka uruchomiła oddział gastroenterologii. Jeszcze tej jesieni zacznie także funkcjonować poradnia gastroenterologiczna – informuje Justyna Zasadzeń, asystent dyrektora ZCO.

W najbliższym czasie zostanie uruchomiona nowa strona internetowa Zagłębiowskiego Centrum Onkologii, na której pacjenci znajdą m.in. informacje o zakresie usług medycznych, ofercie ZCO, aktualnych przedsięwzięciach prowadzonych przez szpital, ale także przydatne porady dotyczące procesu leczenia.
bzenek
CYTAT(:) @ czw, 15 wrz 2016 - 09:18) *
Zagłębiowskie Centrum Onkologii z kontraktem na radioterapię

824 408 zł – tyle wynosi wartość kontraktu NFZ, jaki otrzymał szpital na leczenie pacjentów chorych na nowotwory do 31 grudnia

No cóż - kontrakt "na waciki".
Ale ważne jest to jest.

Bo według nowych pomysłów na przyszłe kontraktowanie pierwszeństwo będą miały jednostki już mające kontrakt.
Sens tego jest dyskusyjny ale w tym przypadku zadziała na korzyść ZCO.

Dodatkowo szpital przejmie od PAKS pracownię tomografii.
Przez to zagarnie PAKSowy kontrakt dla potrzeb diagnostyki w nowym pawilonie onkologicznym.

Sam PAKS w Dąbrowie zostaje.

Z ciekawostek - ważą się losy szpitala w Będzinie.
40mln długu ma ZOZ będzińsko-czeladzki.

:)
CYTAT
naszemiasto

Szpital DG: w mieście rodzi się więcej dzieci, a będzie jeszcze lepiej

Szpital DG. W Dąbrowie Górniczej od kilku miesięcy oddział ginekologiczno-położniczy w Szpitalu Specjalistycznym im. Sz. Starkiewicza został wyłączony ze struktur placówki, trafiając do specjalistów z Zagłębiowskiego Centrum Perinatologii. Patronat nad działalnością Centrum sprawuje prof. Krzysztof Sodowski. Jak się okazuje, ta zmiana przyniosła efekty, bowiem dziś w tym zagłębiowskim mieście rodzi się dwa razy więcej dzieci niż jeszcze niedawno. Nie ma też problemów z obsadą stanowisk lekarskich i dyżurów.

– Pacjentki przyjmowane są na zasadach określonych przez NFZ, czyli wszystkie przyjęcia realizowane są w ramach bezpłatnej opieki. Umowa z NFZ trwa, jest to prolongata bezterminowego kontraktu z zeszłego roku. Ponieważ są zamierzenia likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia, na razie renegocjacji kontraktów nie ma. Ubolewamy nad tym, ponieważ chcielibyśmy, by ten kontrakt był zdecydowanie większy. Nasze możliwości opieki nad pacjentkami są zdecydowanie większe – podkreśla dr n.med. Jacek Schab, ordynator oddziału ginekologii i położnictwa w dąbrowskim szpitalu. – Zazwyczaj co dwa lata kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia był renegocjowany i w zależności od możliwości danej placówki medycznej był zwiększany lub zmniejszany. Czekamy na taką możliwość, chętnie zwiększylibyśmy liczbę przyjmowanych pacjentek – dodaje.

Jak się okazuje w dąbrowskim szpitalu rodzi się teraz coraz więcej dzieci. A planowany remont oddziału położniczo-ginekologicznego zwiększa szanse na to, że liczba maluchów będzie jeszcze większa.

- W każdym miesiącu od momentu podpisania kontraktu z NFZ, my go znacznie przekraczamy. Zaczynaliśmy od około 30 porodów miesięcznie, a teraz ta liczba zaczyna sukcesywnie wzrastać i w ubiegłym miesiącu sięgnęła ponad 60 porodów. Jest to związane z coraz większą renomą tego oddziału. Pacjentki zaczynają coraz częściej nas odwiedzać, a porody na życzenie odbywają się w znieczuleniu zewnątrz-oponowym. Jest to oczywiście znieczulenie bezpłatne, pacjentka nie ponosi żadnych kosztów. Dzięki temu równamy do standardów, które obowiązują obecnie w Europie Zachodniej – przyznaje ordynator.

Obecnie na oddziale ginekologiczno-położniczym Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza jest 26 łóżek, natomiast możliwość zwiększenia kontraktu z NFZ skutkowałaby zwiększeniem tej ilości.

- Dlatego staramy się limitować ilość przyjęć pacjentek do operacji ginekologicznych i nie możemy tych operacji wykonać tyle, ile byśmy chcieli. Dlatego będziemy się starać, żeby wkrótce pacjentki były w tych przypadkach przyjmowane sprawnie i okres oczekiwania był jak najkrótszy. Nasze możliwości obecnie ograniczone są jednak nie tylko wysokością kontraktu, ale również ilością łóżek na oddziale - podkreśla dr n. med. Jacek Schab.

Obecnie na oddziale zwiększyła się liczba osób zatrudnionych na pełnym etacie, wykonujących pełny zakres operacji gnekologiczno-położniczych, w tym również operacji laparoskopowych. Takich operacji wcześniej tutaj nie było.

- Wśród personelu wyższego są cztery osoby na pełnym etacie i siedem osób na etatach cząstkowych. To wiązało się z koniecznością zapewnienia pełnej obsady podczas dyżurów - podkreśla ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w dąbrowskim szpitalu.

Aktualne są także plany remontowe, które podniosą standard świadczonych tutaj usług.

- Jesteśmy w trakcie załatwiania pomocy finansowej. Liczymy na to, że w najbliższym czasie ten remont będzie miał miejsce, bo rzeczywiście jest niezbędny. Chcemy zwiększyć z dwóch do trzech ilość łóżek na sali porodowej, co zwiększy komfort dla pacjentek. Planujemy też, by jeden pełny węzeł sanitarny obejmował bezpośrednio dwie sale, w których przebywają nasze pacjentki. Poprawienie warunków sanitarnych zwiększa szanse na jeszcze większą liczbę porodów. Coraz więcej naszych pacjentek poleca bowiem pobyt na naszym oddziale swoim koleżankom, znajomym, co świadczy o tym, że te standardy opieki osiągnęły pewien dobry poziom. A oczywiście będziemy się cały czas starać, by był on coraz wyższy - podkreśla dr n. med. Jacek Schab.
:)
CYTAT
naszemiasto

Oficjalne otwarcie Zagłębiowskiego Centrum Onkologii



W poniedziałek, 20 lutego o godz. 12.00 w Zagłębiowskim Centrum Onkologii Szpitalu Specjalistycznym im. Szymona Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej odbędzie się oficjalne otwarcie części onkologicznej tej placówki.

Zaprezentowany zostanie sprzęt medyczny, będzie można zobaczyć, jak przebiega diagnostyka i leczenie. Jak przyznaje Zbigniew Grzywnowicz, p.o. dyrektora placówki, ta uroczystość to forma podziękowania dla wszystkich osób, które przyczyniły się do stworzenia w Dąbrowie Górniczej jednego z najnowocześniejszych w kraju ośrodków onkologicznych.

- Przedsięwzięcia, które podejmujemy, zawsze realizowane są z myślą o pacjentach. Uruchomienie Zagłębiowskiego Centrum Onkologii podniosło jakość udzielanych w naszym szpitalu świadczeń, a poprzez ich kompleksowość zwiększyło komfort i bezpieczeństwo leczenia mieszkańców naszego regionu ? zaznacza Zbigniew Grzywnowicz. - Powstanie ZCO stanowi też odpowiedź na potrzeby wynikające z mapy usług medycznych w naszym kraju. To bardzo ważne, że dzisiaj możemy zapewnić naszym pacjentom leczenie, często ratujące życie, na światowym poziomie i cieszymy się, że jest to doceniane ? dodaje.

Początki Zagłębiowskiego Centrum Onkologii były trudne, co do dziś ma swoje przełożenie na finanse dąbrowskiego szpitala. ZCO od 2014 roku leczyło pacjentów chorych na nowotwory bez kontraktu z NFZ, wykładając na to swoje pieniądze. To spowodowało straty w wysokości około 10 mln zł. Szpital stara się odzyskać te pieniądze od NFZ na drodze sądowej, a dopiero we wrześniu 2016 roku br. otrzymał kontrakt na leczenie onkologiczne w wysokości 824 tys. 408 zł.

Obecnie Zagłębiowskie Centrum Onkologii, w którego strukturach działają nowoczesne Zakłady Radioterapii, Medycyny Nuklearnej oraz pracownie Rezonansu Magnetycznego i Tomografii Komputerowej, wyposażono m.in. w dwa akceleratory ? przyspieszacze liniowe służące prowadzeniu radioterapii pacjentów chorych na nowotwory oraz skaner PET służący diagnostyce onkologicznej. To najnowocześniejsze tego typu urządzenia w kraju. - To planowana od lat i długo oczekiwana inwestycja, która jest efektem konsekwentnych działań i sukcesywnego rozszerzania działalności szpitala specjalistycznego, poczynając od przychodni onkologicznej, przez oddział chemioterapii, aż po dzisiejsze nowoczesne centrum. Zagłębiowskie Centrum Onkologii, dołączając do ośrodków w Gliwicach, Bielsku-Białej, Katowicach i Częstochowie, daje mieszkańcom Zagłębia możliwość leczenia bliżej domu, bez konieczności jeżdżenia na konsultacje czy zabiegi do któregoś z tych miast ? mówi prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza.

ZCO funkcjonuje od sierpnia 2014 r. Od momentu uruchomienia części onkologicznej w ZCO wykonano naświetlenia terapeutyczne u 1286 pacjentów, przeprowadzono 11279 badań TK, 2493 badań rezonansu magnetycznego, 756 badań PET oraz udzielono 19704 porad pacjentom onkologicznym.

Pod listem do NFZ z prośbą o przyznanie kontraktu na świadczenie usług podpisało się ponad 6 tys. pacjentów. - Cieszę się, że po długich staraniach dyrekcji i władz miasta taki ośrodek powstał i otrzymał wyczekiwany kontrakt. Sama wraz z mężem podpisałam się pod listem poparcia dla jego dalszego funkcjonowania. Ta placówka jest potrzebna mieszkańcom ? mówi Adriana Kruszewska, mieszkająca w Dąbrowie Górniczej pacjentka ZCO. Z usług ZCO korzystali do tej pory mieszkańcy nie tylko Dąbrowy Górniczej i Sosnowca, ale także wielu chorych z innych miast województwa, jak choćby z Czeladzi, Jaworzna i Siemianowic Śląskich.

Uroczyste otwarcie części onkologicznej Szpitala odbędzie się w poniedziałek, 20 lutego o godz. 12:00 w nowym budynku ZCO przy ulicy Szpitalnej 13 (wjazd od ul. Struga). Udział w wydarzeniu zapowiedzieli m.in. konsultanci krajowi, parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych, dyrektorzy szpitali, a także radni i działacze społeczni oraz organizacje pacjentów. W programie wydarzenia przewidziano m.in. prezentację i zwiedzanie ośrodka przy udziale lekarzy specjalistów.

Od 1999 roku liczba nowotworów złośliwych w województwie śląskim wzrosła o ponad 13 procent. Liczba zachorowań u mężczyzn w woj. śląskim od 1999 wzrosła natomiast o 11 procent, podczas gdy w kraju odnotowano spadek zachorowalności o 12 procent. Umieralność na nowotwory złośliwe w naszym regionie wzrosła natomiast o 11,4 procenta, a wskaźniki umieralności w Polsce spadły natomiast o 14 procent.
:)
CYTAT
naszemiasto

Zagłębiowskie Centrum Onkologii oficjalnie otwarte

Zagłębiowskie Centrum Onkologii w Szpitalu Specjalistycznym im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej zostało w poniedziałek oficjalnie otwarte. Nowoczesny ośrodek oferuje zaawansowaną diagnostykę oraz leczenie dla pacjentów onkologicznych. Wydarzenie było okazją do prezentacji potencjału usług medycznych Szpitala. Gratulacje i słowa uznania przekazał m.in. minister zdrowia, a symbolicznego przecięcia wstęgi dokonali przedstawiciele pacjentów.

Na ręce dyrekcji szpitala, list gratulacyjny z okazji otwarcia ZCO przekazał m.in. minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, tak opisując tę inwestycję: - Zagłębiowskie Centrum Onkologii, wypełniając lukę w dostępie do wysokospecjalistycznych świadczeń, stanowi część istniejącej już Sieci Onkologii Śląskiej (…). Dzięki tej inwestycji społeczność regionu wzbogaca się o nowoczesny, dobrze przygotowany do ochrony zdrowia obiekt. Wyposażone zgodnie ze światowymi standardami oddziały i pracownie budują poczucie bezpieczeństwa i pomagają wzmocnić przekonanie o skuteczności walki z chorobą nowotworową – napisał minister Radziwiłł.

Wyrazy uznania dla szpitala przekazał też Andrzej Jacyna, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia: - Gratulacje za pomyślną realizację projektu oraz serdeczne podziękowania za wkład w poprawę jakości usług w polskiej onkologii – zaznaczył prezes NFZ.

W imieniu dyrektora Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, Jerzego Szafranowicza przekazano: - Proszę przyjąć serdeczne gratulacje w uroczystym dniu, zwieńczającym wieloletnie starania o stworzenie na mapie Zagłębia specjalistycznej placówki, gdzie pacjent może być leczony kompleksowo, w nowoczesnych, przyjaznych i komfortowych warunkach. Państwa energia i zaangażowanie w to, wymagające współpracy na wielu poziomach przedsięwzięcie, jest imponująca.

Budowa ośrodka onkologicznego w Dąbrowie Górniczej zakończyła się w 2014 r. Na wyposażeniu placówki znalazły się m.in. jedne z najnowocześniejszych w Polsce akceleratory – przyspieszacze liniowe, służące prowadzeniu zaawansowanej radioterapii pacjentów.

Początki Zagłębiowskiego Centrum Onkologii były jednak trudne, co do dziś ma swoje przełożenie na finanse dąbrowskiego szpitala. ZCO od 2014 roku leczyło pacjentów chorych na nowotwory bez kontraktu z NFZ, wykładając na to swoje pieniądze. To spowodowało straty w wysokości około 10 mln zł. Szpital stara się odzyskać te pieniądze od NFZ na drodze sądowej, a dopiero we wrześniu 2016 roku br. otrzymał kontrakt na leczenie onkologiczne w wysokości 824 tys. 408 zł.

Pod listem placówki do NFZ z prośbą o przyznanie kontraktu na świadczenie usług podpisało się aż 6 tysięcy osób. Środki na finansowanie leczenia przyznano Szpitalowi we wrześniu ubiegłego roku.

Podczas oficjalnego otwarcia, za wsparcie dziękował gościom Zbigniew Grzywnowicz, p.o. dyrektora Zagłębiowskiego Centrum Onkologii.

- To dla nas wyjątkowy dzień. Właśnie dziś, gdy mija 135 lat od powstania szpitala, gościmy Państwa w nowoczesnym obiekcie dedykowanym onkologii. W ten sposób chcemy podziękować wszystkim osobom, dzięki którym powstało i tak dobrze funkcjonuje Zagłębiowskie Centrum Onkologii – powiedział Zbigniew Grzywnowicz. - Wyjątkową wartością Szpitala jest cała kadra, która podjęła trud leczenia pacjentów mimo braku kontraktu. Dziś infrastruktura tego obiektu prezentuje się imponująco. Liczba badań, którą wykonano w placówce w ciągu dwóch lat pokazuje, że decyzja o budowie i uruchomieniu Centrum Onkologii była jedyną słuszną drogą - dodał.

Z kolei Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej zaznaczał, że powstanie ZCO to ogromna korzyść nie tylko dla mieszkańców miasta, ale też chorych z całego Zagłębia i Śląska.

- Dziękuję dyrekcji szpitala za konsekwencję i wytrwałość w prowadzonych działaniach. Dzisiaj otwieramy długo oczekiwany ośrodek, będący uzupełnieniem luki w dostępie do opieki onkologicznej w Zagłębiu. Wszystkie cele związane z uruchomieniem Zagłębiowskiego Centrum Onkologii były realizowane z pełną świadomością i determinacją całej kadry placówki – mówił podczas wydarzenia prezydent Zbigniew Podraza zaznaczając, że strategia rozwoju dąbrowskiej onkologii powstała już kilkanaście lat temu. Prezydent miasta podziękował też wszystkim osobom, które zaangażowały się w starania szpitala o uzyskanie kontraktowania z NFZ.

Symbolicznego przecięcia wstęgi w nowym budynku, obok dyrekcji szpitala i władz miasta dokonali przedstawiciele środowisk pacjenckich – Stowarzyszenia Amazonek „Życie”, Polskiego Towarzystwa Stomijnego „Pol-ilko”, a także Adriana Kruszewska, jedna z pacjentek szpitala.

Z okazji otwarcia szpital zaprosił przybyłych gości do zwiedzenia ośrodka. Obejrzano Zakład Radioterapii ze wspomnianymi akceleratorami, a także zaawansowany sprzęt w Zakładach Diagnostyki Obrazowej oraz Medycyny Nuklearnej, który został zakupiony w trakcie inwestycji. O tym, na jak wysokim poziomie leczy się w Dąbrowie Górniczej pacjentów onkologicznych, opowiedzieli sami lekarze.

Dzięki otwarciu ZCO województwo śląskie z sześcioma ośrodkami onkologicznymi stało się liderem onkologii w Polsce, co plasuje nasz region w czołówce europejskiej. Satysfakcji z funkcjonowania dąbrowskiego ośrodka nie kryje prof. dr hab. n. med. Krzysztof Składowski, konsultant wojewódzki w dziedzinie radioterapii onkologicznej i dyrektor gliwickiego Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie, który od początku popierał tę inicjatywę. - Cieszę się z otwarcia tego obiektu zarówno jako lekarz, jak i dyrektor. To szósty ośrodek onkologiczny w województwie śląskim, co w kontekście poziomu opieki stawia nas na równi z krajami Europy Zachodniej. Nowy szpital oznacza nowe miejsca pracy dla lekarzy, a zakupiony sprzęt i otrzymany kontrakt pozwalają na leczenie pacjentów na najwyższym poziomie. W przeszłości byłem jedną z osób, które poparły ideę utworzenia ZCO. Dziś pracownicy Instytutu przenoszą „myśl onkologiczną” do tego powstałego i otwartego już ośrodka – podsumował prof. Krzysztof Składowski, deklarując pełne wsparcie merytoryczne i naukowe Instytutu dla działań dąbrowskiego szpitala.

Dąbrowski szpital może się poszczycić jedną z najdłuższych historii placówek medycznych w regionie, sięgającą 1882 roku. Przez ostatnie dwa lata funkcjonowania, w Zagłębiowskim Centrum Onkologii wykonano naświetlenia terapeutyczne u 1286 pacjentów, przeprowadzono 11279 badań TK, 2493 badań rezonansu magnetycznego, 756 badań PET oraz udzielono 19704 porad pacjentom onkologicznym. Ale jak przyznaje Zbigniew Grzywnowicz to nie koniec rozwoju dąbrowskiego ośrodka. Szpital będzie nadal starał się o finansowanie działalności i uruchamianie kolejnych jednostek w ramach ZCO. W marcu tego roku ruszą także organizowane przez szpital „Spotkania z onkologią” – cykl bezpłatnych wykładów dla lekarzy POZ. A na nowej stronie internetowej szpitala www.zco-dg.pl publikowane będą porady dla pacjentów.


i jak zawsze w GW w temacie szpitala mniej optymistycznie:

CYTAT
gazeta.pl

W Zagłębiowskim Centrum Onkologii oficjalne otwarto radioterapię

o dwóch latach od uruchomienia dopiero w poniedziałek oficjalnie otwarto radioterapię w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej. 'Otwarcie tak nowoczesnej placówki jest historycznym wydarzeniem dla całego Zagłębia' - napisali przedstawiciele szpitala w komunikacie informującym o uroczystości.

ZCO ma dwa aparaty do napromieniania chorych, tomograf komputerowy, rezonans magnetyczny i PET. Do września zeszłego roku ZCO nie miało kontraktu na radioterapię. Leczyło pacjentów (1,3 tys. osób) na własny koszt.

Czy teraz ich liczba będzie rosnąć - nie wiadomo. Na razie w ZCO czynny jest bowiem tylko parter, a część łóżkowa od kilku lat stoi pusta (na jej budowę szpital nie rozpisał jeszcze przetargu). Pustkami świeci też blok operacyjny. Nie zainstalowano planowej w budynku centralnej sterylizatorni.

Sprawę budowy ZCO, której koszt wzrósł z 85 do 220 mln zł bada ponownie prokuratura. W ciągu kilku tygodni wyniki swojej kontroli ma ogłosić NIK.
:)
CYTAT
DZ

Dąbrowa Górnicza: ginekologia i położnictwo wrócą do szpitala. Skąd te zmiany?

Oddział ginekologiczno-położniczy i neonatologiczny wrócą ponownie w struktury ZCO Szpitala Specjalistycznego im. Szymona Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej. Co to oznacza dla personelu oraz pacjentek z Dąbrowy Górniczej i całego Zagłębia, które chętnie rodzą dzieci właśnie w tej placówce medycznej?

Oddział ginekologiczno-położniczy i neonatologiczny w Dąbrowie Górniczej w czerwcu 2015 roku zostały wyłączone ze struktur placówki, trafiając do specjalistów z Zagłębiowskiego Centrum Perinatologii. Patronat nad działalnością Centrum sprawuje prof. Krzysztof Sodowski, prezes zarządu Perinatologii Śląskiej, perinatolog, specjalista ginekolog położnik, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach.

Ta zmiana przyniosła efekty, bowiem dziś w tym zagłębiowskim mieście rodzi się dwa razy więcej dzieci niż jeszcze niedawno. Teraz jednak oddziały ponownie mają wrócić w struktury dąbrowskiego szpitala.

– Perinatologia Śląska z uwagi na zmiany systemowe w organizacji opieki zdrowotnej w Polsce zmierzające w kierunku kompleksowości udzielania świadczeń zdrowotnych, niejako kosztem ich specjalizacji podjęła niezwykle trudną decyzję w kierunku rozpoczęcia rozmów zmierzających do wcielania zakresu świadczeń przez nią realizowanych do Zagłębiowskiego Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej – mówi prof. Krzysztof Sodowski. – Troską spółki pozostaje ochrona zawartych przez nią kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia, gwarantujących możliwość udzielania świadczeń finansowanych ze środków publicznych pacjentkom z Dąbrowy Górniczej. Z tego tytułu pożądaną formułą współdziałania byłaby cesja kontraktów spółki na rzecz szpitala, gwarantująca ciągłości i kompleksowość opieki dla mieszkańców Dąbrowy Górniczej. Decyzje te zostały podyktowane zmianami systemowymi, zmierzającymi do zapewnienia maksymalnej kompleksowości udzielania świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych przez wiodące ośrodki, które tym samym będą miały zapewnione finansowanie w nowym systemie. A naszą odpowiedzią jako odpowiedzialnych zarządzających podmiotami leczniczymi była współpraca i osiągnięcie choć swoistego w tym przypadku, to jednak efektu synergii. Potwierdzam również, że współpraca pomiędzy moją osobą a Zagłębiowskim Centrum Onkologii ma zostać utrzymana i będę rozwijał ośrodek perinatologiczny w Dąbrowie Górniczej – dodaje.

Planowane zmiany potwierdza również p.o. dyrektora ZCO Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej, Zbigniew Grzywnowicz. – ZCO Szpital Specjalistyczny planuje zwrotne przejęcie oddziałów neonatologicznego i ginekologiczno-położniczego, na zasadzie cesji kontraktu, zawartego przez Perinatologię Śląską z NFZ. ZCO wstąpiłoby w prawa i obowiązki podmiotu, realizującego umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej zawartej z publicznym płatnikiem. Obecnie konieczne jest dokonanie zmian w statucie ZCO i ponowna rejestracja zlikwidowanych w czerwcu 2015 roku komórek organizacyjnych.

Procedura została rozpoczęta i powinna się zakończyć w ciągu trzech miesięcy – informuje p.o. dyrektora ZCO Szpitala Specjalistycznego Zbigniew Grzywnowicz. – Przejęcie kontraktu z NFZ na podstawie art. 155 ust. 5 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2016 pozycja 1793 z późniejszymi zmianami) powoduje, że świadczenia są wykonywane przez ten sam, co dotychczas personel.

Przy użyciu tego samego sprzętu i wyposażenia oraz w tym samym miejscu i czasie, ale już w ramach nowego świadczeniodawcy. Te przepisy określają w sposób jednoznaczny zasady przejęcia personelu zatrudnionego przez Perinatologię Śląską, a więc ma podstawie artykułu 23 prim kodeksu pracy. W przypadku powrotu do struktur ZCO oddziałów neonatologicznego i ginekologiczno-położniczego nie planuje się żadnych zwolnień, ponieważ oddziały te będą nadal realizować świadczenia dotyczące opieki nad matką i dzieckiem. Poza tym ZCO, podobnie jak inni świadczeniodawcy, musi spełniać wymogi określone w rozporządzeniu ministra zdrowia i przepisach wydanych przez NFZ – dodaje.

Jak przyznaje Zbigniew Grzywnowicz ZCO zamierza po zwrotnym przejęciu świadczeń wypracować nowy model współpracy z Perinatologią Śląską, który umożliwi utrzymanie aktualnego poziomu świadczeń oraz jego dalszą poprawę. – Dołożymy wszelkich starań, aby zwrotne przejęcie świadczeń przez ZCO odbyło się w sposób niezauważalny dla naszych pacjentek, z oczywistym zapewnieniem dla nich ciągłości udzielania świadczeń oraz bez jakichkolwiek ograniczeń dostępności. Wszystkie przyjęcia pacjentek będą się odbywać na bieżąco, o osoby już przebywające na oddziale będą miały zapewnioną fachową opiekę medyczną, przez ten sam personel medyczny – przyznaje Zbigniew Grzywnowicz.

Dodaje, że podstawowy cel dotychczasowej współpracy, czyli znacznie większa liczba porodów oraz wzrost jakości opieki prenatalnej, został osiągnięty. Dlatego jego zdaniem zasadne jest utrzymanie tego stanu i dalsza współpraca z Perinatologią Śląską.

Jak dowiedzieliśmy się w dąbrowskim szpitalu zgodnie z nowymi regulacjami prawnymi Perinatologia Śląska prawdopodobnie znajdzie się poza systemem podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, co spowoduje brak gwarancji finansowania świadczeń przez NFZ. Porozumienie zwrotne ma więc zapewnić w przyszłości finansowanie tego zakresu świadczeń.
Grzegorz-dg
Najwyższa Izba Kontroli delegatura w Katowicach w latach 2015 -2016 prowadziła czynności w ramach
kontroli pn. Przygotowanie ,realizacja i finansowanie inwestycji Zagłębiowskie Centrum Onkologi -przy
Szpitalu Specjalistycznym -ZCO .Kontrola przeprowadzona została również w Urzędzie Miejskim -dokumentacja ZCO. W najbliższym czasie powinien zostać opublikowany raport NIK.
vodun
Dzisiaj rano zostałem poinformowany telefonicznie, że mój pobyt na oddziale otolaryngologicznym (badanie bezdechu sennego) został odwołany ze względu na zawieszenie tego oddziału. Prawie roczne czekanie na termin poszło w piz.u. sad.gif

Mam się kontaktować w lipcu w celu ustalenia nowego terminu. To jest po prostu przykre.

luket
CYTAT(vodun @ czw, 11 maj 2017 - 15:26) *
Dzisiaj rano zostałem poinformowany telefonicznie, że mój pobyt na oddziale otolaryngologicznym (badanie bezdechu sennego) został odwołany ze względu na zawieszenie tego oddziału. Prawie roczne czekanie na termin poszło w piz.u. sad.gif

Mam się kontaktować w lipcu w celu ustalenia nowego terminu. To jest po prostu przykre.


No to ładnie polecieli, o tym, że oddziału nie ma dowidziałem się już na początku roku szukając terminu na inny zabieg. Z kolejki w Szpitalu Górniczym dowiedziałem się, że innym osobom tez już wtedy odmawiano przyjęcia.
vodun
CYTAT(luket @ czw, 11 maj 2017 - 19:35) *
No to ładnie polecieli, o tym, że oddziału nie ma dowidziałem się już na początku roku


Badanie miałem mieć 16.05.2017 - to i tak że zdążyli poinformować smile2.gif
Troszkę byłbym zdziwiony, pojawiając się tam z pidżamką a oddziału nie ma blink.gif
:)
jakoś jeszcze nie było

CYTAT
gazeta.pl

Dyrektor szpitala kłamał, a prezydent patrzył na to przez palce. Znamy raport NIK

Miażdżące wyniki kontroli NIK w Zagłębiowskim Centrum Onkologii. Dyrektor nie przestrzegał prawa zamówień publicznych i uczciwej konkurencji. Okłamywał radnych. Nadzór prezydenta nad nim był czystą fikcją.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Kontrola NIK to efekt publikacji „Gazety Wyborczej”, w których opisaliśmy skalę nieprawidłowości, do jakich doszło przy budowie ZCO w Dąbrowie Górniczej.

Pierwszy ośrodek radioterapii w Zagłębiu według początkowych szacunków miał kosztować 85 mln zł. Potem jednak szef dąbrowskiego szpitala Zbigniew Grzywnowicz zdecydował o rozbudowie ZCO. Planowany koszt inwestycji wzrósł aż do 220 mln zł. Dyrektor nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego koszty tak urosły. Kiedy dopytywaliśmy, odpowiadał, że „dokumenty ma w szafie". Nie wyciągał ich.

Prezydent: Po co rozważać czarny scenariusz?
Tymczasem w planie inwestycyjnym szpitala, zatwierdzonym przez radę społeczną, mowa była tylko o 90 mln zł. Dopiero po ujawnieniu sprawy przez „Wyborczą” dokonano w nim zmian.

Sama budowa ZCO rozpoczęła się ponad cztery lata temu. Firma Climatec, która realizowała I etap (wylanie fundamentów), weszła na teren budowy przed rozpisaniem przetargu. Związana z nią spółka Climamedic pod koniec sierpnia 2013 r. wygrała przetarg na II etap – budowę piwnic i parteru, które w połowie były już wtedy gotowe. Przetarg na III etap do dziś nie został rozpisany, a budynek stoi niedokończony od przeszło trzech lat.

Treść umowy z firmą Climamedic na II etap budowy powinna była być identyczna ze wzorem, jaki opublikowano w ogłoszeniu o przetargu. Ale nie była. Dodano do niej istotny punkt: jeśli szpital spóźni się ze spłatą sześciu kolejnych rat, firma może zażądać całej należności. To było ryzyko, bo szpital już wtedy miał wielkie długi. Prezydent miasta Zbigniew Podraza nie przejmował się tym. – Po co rozważać czarny scenariusz. Ja jestem optymistą – mówił „Wyborczej”.


Nie miał racji, co teraz potwierdza kontrola NIK. Izba negatywnie oceniła przygotowania do inwestycji i sposób jej prowadzenia. Możliwości sfinansowania ZCO były analizowane dopiero po rozpoczęciu budowy, a analizy były nierzetelne. Grzywnowicz nie stosował prawa zamówień publicznych. Zapisy w dzienniku budowy potwierdziły, że rozpoczęła się ona przed rozstrzygnięciem pierwszego przetargu. Dyrektor naruszył też zasady uczciwej konkurencji. „W szpitalu nierzetelnie sporządzano plany finansowe oraz plany inwestycyjne” – czytamy w wystąpieniu NIK.

Komornik zajmuje konta szpitala
Z wyjaśnień, jakie dyrektor i prezydent złożyli kontrolerom, wynika, że decyzja o budowie ZCO zapadła po tym, jak w 2012 r. Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs na doposażenie ośrodków radioterapii. Dąbrowskiemu szpitalowi przyznano 11,5 mln zł dotacji na zakup przyspieszacza. „Pozyskanie tej dotacji posłużyło jako uzasadnienie do podjęcia inwestycji na kwotę wielokrotnie większą, bez dokonania rzetelnych wyliczeń co do jej opłacalności (...).

Budowę podjęto bez zapewnionych źródeł finansowania (...), wszelkie ryzyka wynikające z takiego sposobu działania zmaterializowały się w skali zagrażającej funkcjonowaniu szpitala” – zwraca uwagę NIK.
Szpital zapłacił na razie za inwestycję tylko tyle, ile kazał mu sąd. O resztę – prawie 137 mln – firma dalej się procesuje. Rosną niespłacone odsetki, a wraz z nimi długi szpitala. Komornik co rusz zajmuje szpitalne konta.

NIK zwraca też uwagę, że Grzywnowicz „nierzetelnie” informował o inwestycji władze miasta. W istocie dyrektor po prostu kłamał. 18 lipca 2013 r. na posiedzeniu rady społecznej powiedział, że szpital nie może udźwignąć tak dużej inwestycji, więc będzie realizowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Ale przetarg był już wtedy ogłoszony i nie dopuszczono w nim możliwości PPP.

9 września 2015 r. na posiedzeniu komisji zdrowia dyrektor powiedział, że zobowiązania szpitala wynikające z umowy na budowę ZCO to 40 mln zł za roboty budowlane i drugie tyle za sprzęt. Tymczasem umowa, którą zawarł dwa lata wcześniej, opiewała – jak już pisaliśmy – na 170 mln zł!

NIK: Nadzór nad inwestycją niewystarczający
NIK skontrolowała jednocześnie dąbrowski magistrat. Wytknęła prezydentowi Podrazie, że jego nadzór nad inwestycją w ZCO był „nierzetelny, nieefektywny i niewystarczający”. Akceptował plany inwestycji, choć nie było w nich informacji o źródłach finansowania i etapach budowy. „Podawane w korektach prognozowane wielkości kosztów zmieniały się w sposób niemający potwierdzenia w rzeczywistości (...) bezkrytycznie je przyjmowano” – wytyka NIK.

Zapytaliśmy w szpitalu, czy dyrektor zgadza się z wnioskami z kontroli i jak zamierza spłacić długi? Grzywnowicz nie odpowiedział. Natomiast prezydent Podraza poinformował przez swojego rzecznika, że „nie komentuje wyników kontroli, lecz realizuje zalecenia pokontrolne”.

Raporty NIK są już w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach. Dwa lata temu umorzyła ona śledztwo w sprawie ZCO, bo nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości. Teraz je widzi. Śledztwo zostało podjęte na nowo.


CYTAT
gazeta.pl

Bezwstydny dyrektor szpitala, bezwstydny prezydent miasta


Dokumenty z kontroli NIK w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej pokazują nie tylko nieprawidłowości na niespotykaną skalę. Pokazują też, że osoby za to odpowiedzialne tłumaczą się wręcz bezwstydnie. Tak jakby uważały, że ludzie niczego nie są w stanie pojąć

Kontrola NIK w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej potwierdziła to, co „Wyborcza” ujawniła już trzy lata temu: ta inwestycja to jedna wielka afera. Przy jej realizacji nie przestrzegano przepisów o finansach publicznych, o zamówieniach publicznych, wreszcie zasad uczciwej konkurencji.

Zbigniew Grzywnowicz, szef szpitala z kontraktem na poziomie 50 mln zł, zdecydował, że stać go na inwestycję, której koszt najpierw oszacowano na 85 mln zł, a potem na dwuipółkrotnie wyższy. To szaleństwo, zwłaszcza że szpital miał spłacić zobowiązania w ciągu zaledwie 15 lat. Firmy na plac budowy wchodziły przed rozstrzygnięciem przetargów. Jednego z nich Grzywnowicz do dziś nie ogłosił, choć budynek stoi od kilku lat.

Rozmawialiśmy z Grzywnowiczem tylko raz. Pytaliśmy.

Ile będzie kosztować całe ZCO?

– 220 mln zł. Tyle było od początku podawane.

Na początku była mowa o 85 mln zł. To jest w dokumentach. Proszę pokazać dokument, w którym jest mowa o 220 mln zł.

– Od początku tak było mówione.

Inwestycji na 220 mln zł nie załatwia się „na gębę”. Czy jest dokument, w którym padła ta kwota?

– Pewnie jest, ale tłumaczę pani, że cały czas w rozmowach była wymieniana ta kwota.

Pytam o dokumenty, nie o rozmowy.

– Musiałbym pani pokazać całą szafę dokumentów – odpowiedział.

Najwyraźniej przed inspektorami NIK dyrektor też tej szafy nie otworzył, więc i oni nie dotarli do dokumentu, który by potwierdzał, że dyrektor miał zgodę na tak wielką inwestycję. Grzywnowicz zapewnił ich tylko, że była dostosowana do możliwości finansowych szpitala!
Inny przykład. „Przedłożony Radzie Miejskiej w 2012 r. plan utworzenia ZCO nie zawierał żadnych informacji dotyczących planowanych do poniesienia nakładów, harmonogramu wydatków czy źródeł finansowania inwestycji, nie zażądano takich informacji od szpitala ani też nie przeprowadzono rzetelnej analizy możliwości finansowych szpitala” – napisali inspektorzy. Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej, wyjaśnił im, że „uchwała istotnie nie zawiera informacji finansowych z uwagi na jej intencyjny charakter”.

Prezydent albo nie wie, albo kłamie

Dlaczego w ogóle prezydent zdecydował się na tak wielką inwestycję? Bo Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs na doposażenie ośrodków radioterapii. Inaczej mówiąc: by dostać 11,5 mln zł, Dąbrowa Górnicza postanowiła wydać ponad 200 mln zł na budowę!

W rozmowie z inspektorami Podraza stwierdził też, że nie było powodów do obaw: „W wyniku podejmowanych przez dyrektora działań strata szpitala zmniejszyła się na koniec 2011 i wyniosła 4,6 mln zł (...) zatem w okresie podejmowania uchwały podmiot tworzący miał świadomość zaistnienia pozytywnego trendu w sytuacji finansowej szpitala”.

Śmiechu warte, bo strata szpitala może i była mniejsza, w księgowości możliwe są przecież różne sztuczki. Za to zobowiązania wymagalne urosły z 4,5 mln zł w 2010 roku do 10,3 mln zł w roku następnym. Gdzie tu ten „pozytywny trend”?
Inny zarzut NIK: zdecydowano się na wielką inwestycję bez żadnej gwarancji, że uda się ją spłacić dzięki kontraktowi z NFZ. Na to prezydent inspektorom odpowiedział: „W początkowej fazie uzgodnień zakładano utworzenie zakładu radioterapii (...) w takiej strukturze ZCO byłoby filią Centrum Onkologii w Gliwicach bez możliwości samodzielnego ubiegania się o kontrakt z NFZ”. Poza tym nie żądał wyjaśnień w związku z radykalnym wzrostem kosztów inwestycji ZCO, „ponieważ był w posiadaniu wiedzy opartej na opracowaniu z 2011 roku”.

Sęk w tym, że opracowanie mówi tylko o 85 mln zł, a nie o 220. W dodatku jednoznacznie w nim stwierdzono, że Instytut i ZCO nie będą w jakikolwiek sposób związane administracyjnie. „To sprzeczne z wyjaśnieniami prezydenta” – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.

Prezydent więc albo nie wie, albo kłamie w żywe oczy. Sam zresztą, już po rozpoczęciu inwestycji, powołał „zespół ds. analizy działań w przedmiocie tworzenia ZCO”. Zespół miał ustalić, jak sfinansować budowę. Nic z tego nie wyszło. „Stanowił ciało doradcze i wnioski końcowe w formie pisemnej niewidzące rozwiązania dla przedstawionego celu nie były koniecznie” – wyjaśnił Podraza inspektorom.

Radnym, którzy bali się o przyszłość szpitala, prezydent tłumaczył, że kontrakt na radioterapię ZCO ma już prawie w kieszeni.
„Nie miałbym takich obaw, że nagle nie dostaniemy kontraktowania. Proszę wziąć pod uwagę, że tak po cichu, mając dzisiaj akceptację ministerstwa na sprzęt, to myślę, że jesteśmy już w sieci zakładów onkologicznych” – zapewniał prezydent.

Co zrobić z taką władzą

Takich gwarancji jednak nie było. ZCO nie dostało kontraktu nawet wtedy, gdy wiceministrem zdrowia była Beata Małecka-Libera, posłanka PO z Dąbrowy Górniczej, obecna na każdej większej imprezie w szpitalu, świetnie znająca się z prezydentem. Stało się to dopiero we wrześniu zeszłego roku.

NIK zarzuciła też prezydentowi „nierzetelne informowanie radnych”. 5 grudnia 2013 r. na posiedzeniu komisji zdrowia prezydent mówił, że inwestycję ZCO realizuje dyrekcja szpitala i „generalnie inwestycja finansowana jest ze środków prywatnych”. To była nieprawda. Za inwestycję miał w ratach, w ciągu 15 lat, zapłacić szpital. „Zastosowany przeze mnie zwrot, że »inwestycja jest finansowana ze środków prywatnych«, został użyty w znaczeniu potocznym” – wytłumaczył się Podraza.

Kilka miesięcy później napisaliśmy o całej aferze, także o tym, że firmy wchodziły na budowę, nim rozstrzygano przetargi. Radni znów pytali prezydenta. „Potwierdzę słowa pana dyrektora, który mówił tutaj jasno i wyraźnie: żadna praca przed rozstrzygnięciem przetargu się nie rozpoczęła” – zapewniał na sesji. Każdy mógł sprawdzić, że to kłamstwo, bo zdjęcia z budowy opatrzone datami wisiały od miesięcy na stronie internetowej szpitala.

Już 4 lipca 2013 r. wykonywano roboty budowlane objęte umową, którą zawarto dopiero 5 sierpnia.
Co zrobić z władzą, która jest tak bezwstydna?


CYTAT
gazeta.pl

Szpital w Dąbrowie Górniczej jeszcze nigdy nie miał takich długów
Judyta Watoła
Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej zakończył 2016 rok ze stratą ponad 28 mln zł. Niespłacone zobowiązania lecznicy urosły do 236 mln zł. Dla szpitala z 50-milionowym kontraktem na leczenie to katastrofa.

Sytuacja finansowa szpitala była tematem ostatniej sesji rady miasta. Planowano ją na 21 czerwca, ale dwa dni wcześniej NIK opublikował wyniki kontroli w szpitalu i urzędzie miasta. Dotyczyła budowy Zagłębiowskiego Centrum Onkologii. Głównym inwestorem był szpital. Wnioski NIK są miażdżące. Pełniący obowiązki dyrektora szpitala Zbigniew Grzywnowicz nie przestrzegał prawa zamówień publicznych i zasad uczciwej konkurencji. Wprost okłamywał radnych. Nadzór prezydenta Zbigniewa Podrazy nad szpitalem był czystą fikcją.

Szpital coraz bardziej tonie w długach

NIK zwraca uwagę, że decydując się na inwestycję, której koszt urósł z planowanych 85 do 225 mln zł, szpital podjął ogromne ryzyko. Już wtedy, czyli w 2012 r., miał straty. Założenie, że będzie miał z czego spłacać tak wielkie zobowiązania, były niczym niepoparte. Sprawę bada teraz prokuratura.

Sprawozdanie finansowe szpitala za 2016 r. potwierdza wnioski zawarte w raporcie NIK. Z powodu inwestycji w ZCO szpital coraz bardziej tonie w długach. Strata za wszystkie wcześniejsze lata to 53 mln zł. Strata za ubiegły rok to ponad 28 mln zł. W opinii biegłego rewidenta czytamy, że jeśli szpital będzie się zadłużał w tym tempie, wkrótce zagrozi to jego istnieniu.

W rubryce „zobowiązania i rezerwy na zobowiązania” czytamy, że ich suma urosła już do 236 mln zł. Szpital zalega dostawcom prawie 100 mln zł. Nie płaci składek na ZUS i PFRON. Szpital zaciągnął też pożyczkę w firmie Magellan, która specjalizuje się w udzielaniu pożyczek bardzo zadłużonym lecznicom. To pożyczki na bardzo wysoki procent. Decydują się na nie tylko te szpitale, które nie mają już żadnych szans na kredyt w banku.

Szpital w Dąbrowie Górniczej jest właśnie w takiej sytuacji. Ma ujemny kapitał własny (minus 37 mln zł w stosunku do minus 9,5 mln zł za 2015 r.). W takiej sytuacji, gdyby dąbrowski szpital był spółką, dawno musiałby ogłosić upadłość. Ale jest zakładem opieki zdrowotnej i to chroni go póki co przed bankructwem.

Prezydent nie widzi powodów do zwolnienia

Do złych wyników finansowych szpitala przyczynia się także styl, w jakim jest zarządzany. Dyrektor Grzywnowicz co chwila popada w konflikt z lekarzami. Ci odchodzą do innej pracy. W zeszłym roku Grzywnowicz doprowadził w ten sposób do zamknięcia na dwa miesiące oddziału chorób wewnętrznych. Teraz są kłopoty na laryngologii.

Za chwilę pojawi się kłopot z kontraktem na ginekologię i położnictwo. Półtora roku temu dyrektor zdecydował, że trzeba je sprywatyzować. Rozpisał przetarg, do którego stanęły trzy firmy, wszystkie związane ze znanym ginekologiem prof. Krzysztofem Sodowskim. Nie dopełniono jednak na czas formalności i kontrakt wygasł.
Porodówka pod kierunkiem prof. Sodowskiego funkcjonowała kilka miesięcy bez pieniędzy i czekała, aż NFZ ogłosi nowy konkurs. Zaledwie kilka miesięcy później rozniosły się pogłoski, że znany ginekolog chce jednak zrezygnować z prowadzenia oddziału. Teraz oficjalnie potwierdził to radnym Grzywnowicz. Problem polega na tym, że gdyby porodówka była cały czas w strukturach szpitala, ten, wchodząc do sieci szpitali, otrzymałby na nią ryczałt (gwarancja finansowania z NFZ przez cztery lata). A że w strukturach szpitala jej nie ma, kontrakt na ginekologię i porody wygaśnie już we wrześniu, a wraz z nim także kontrakt na prowadzenie oddziału noworodkowego.

Dlaczego prezydent Zbigniew Podraza nie zwolni dyrektora, który w ten sposób zarządza szpitalem? Pytany o to już nieraz Podraza odpowiadał, że nie widzi powodów. Kłopoty szpitala wynikają według niego z przyczyn obiektywnych, nie są w żadnym razie zawinione przez Grzywnowicza.

– W ten sposób prezydent bierze też winę za sytuację szpitala na siebie – mówi niezależna radna Katarzyna Zagajska. Dodaje, że sprawozdanie finansowe szpitala za 2016 rok (w którym znaleziono też błędy merytoryczne) jest oczywistym dowodem na to, że jest on źle zarządzany. Zarówno jednak ona, jak i radni opozycyjnego PiS głosowali za jego przyjęciem. Powód: uchwała o przyjęciu sprawozdania zawierała również punkt o przyznaniu szpitalowi dotacji w wysokości ponad 6 mln zł na pokrycie części strat.

– Chcę, by szpital przetrwał, bo jest potrzebny mieszkańcom, dlatego nie mogłam głosować za odrzuceniem sprawozdania – tłumaczy Zagajska.
Szpital w Dąbrowie Górniczej należy obecnie do najbardziej zadłużonych w województwie.


CYTAT
gazeta.pl

Kto uratuje szpital w Dąbrowie Górniczej? "Nie będę odpowiadał na żadne pytania"
Judyta Watoła
Władze Dąbrowy Górniczej szukają pieniędzy na poratowanie szpitala, który tonie w długach.

Jeszcze kilka lat temu Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej miał nieco ponad czterysta łóżek. Teraz według statutu jest ich 630. Jeśli wierzyć dokumentowi, w szpitalu działają m.in. oddziały hematologii, ginekologii onkologicznej, onkologii dziecięcej i hematologii dziecięcej, chirurgii onkologicznej.

– Te oddziały istnieją tylko na papierze. Nie ma ich i niby gdzie miałyby się podziać, skoro budynek przeznaczony na oddziały onkologiczne stoi niewykończony i niszczeje – mówi nam proszący o anonimowość pracownik szpitala.

Budynek, o którym mówi, stanowi część Zagłębiowskiego Centrum Onkologii. To właśnie inwestycja w centrum pogrąża teraz finansowo szpital. Jak wytknął niedawno NIK, szpitala, który ma niski kontrakt i kłopoty ze spłatą bieżących zobowiązań wobec dostawców podstawowych rzeczy jak sprzęt czy leki nie stać było sfinansowanie ZCO, którego koszt oszacowano na ponad 220 milionów złotych. Teraz, choć inwestycja nie jest jeszcze zakończona, kwota zobowiązań szpitala już przekroczyła tę sumę i wynosi 236 mln zł.

Grzywnowicz na wiele sobie pozwala
Sama tylko strata za ubiegły rok to 28 mln zł. Miasto na razie zdecydowało się, że pokryje z tego 6 mln zł. Takie są wymagania ustawy o działalności leczniczej. Co z resztą? – Zgodnie z przepisami dyrektor szpitala opracowuje program naprawczy, który zostanie przedstawiony do akceptacji Radzie Miejskiej. Jeśli zaś chodzi o ewentualną pomoc finansową, opcja ta nie jest wykluczana, ale uzależniona będzie od możliwości finansowych miasta – odpowiada Bartosz Matylewicz, rzecznik dąbrowskiego magistratu.

Radni z opozycji mają jednak wątpliwości, czy pełniący od dekady obowiązki dyrektora szpitala Zbigniew Grzywnowicz jest w stanie opracować sensowny program naprawczy.

– To on pogrążył szpital. Jak mamy uwierzyć, że go teraz uratuje? – mówi jeden z radnych, ale nie chce tego powiedzieć pod nazwiskiem. – Będzie mi wytykać, że mu zarzucam złe zarządzanie – wyjaśnia.
Przy takiej postawie radnych Grzywnowicz na wiele sobie pozwala. Na sesji rady miasta poświęconej sytuacji finansowej szpitala stwierdził – wbrew opinii NIK – że inwestycja w ZCO była przemyślana. – Podejmowałem ryzyko, jako zarządzający, ale to nie były wydumane wyliczenia – stwierdził.

Te pieniądze powinny być w szpitalu
Powiedział też, że dba o finanse szpitala, bo „pozyskał” dla niego 48 mln zł oraz że sytuacja byłaby lepsza, gdyby NFZ zapłacił należne szpitalowi prawie 17 mln zł. – Te pieniądze powinny być w szpitalu, a ich nie ma – ubolewał.

Wysłaliśmy dyrektorowi maila z pytaniem, skąd pozyskał 48 mln zł dla szpitala i na co je przeznaczył, a także za co NFZ winny jest lecznicy 17 mln zł.

W środę przyszła odpowiedź (pisownia oryginalna): „W związku z pytaniami przesłanymi drogą e-mail w dniu 3 lipca 2017 przez red. Judytę Watoła informuję, że nie będę odpowiadał na żadne pytania. Powodem takiej decyzji jest stanowisko jakie w stosunku do mnie i zarządzanego przez mnie szpitala reprezentuje red. J.Watoła oraz fakt, że przekazywane przeze mnie informacje (...) co najwyżej były wyszydzane i dopasowywane do treści mającego się ukazać artykułu”.

Sądy przyznają racje szpitalom
Zapytaliśmy więc w śląskim NFZ, czy wie za ca zalega szpitalowi 17 mln zł, ale fundusz też nie wie. – W 2015 roku szpital miał prawie 4 mln zł nadwykonań. Zapłaciliśmy za nie w całości. W roku 2016 szpital też sprawozdał przyjęcie chorych ponad limit. Na mocy ugody zapłaciliśmy wówczas 2,2 mln zł – wyjaśnia Małgorzata Doros, rzeczniczka śląskiego NFZ.

Między szpitalem a śląskim oddziałem NFZ toczy się jeszcze spór o należność za leczenie pacjentów na otwartej przed dwoma laty radioterapii. Szpital ma kontrakt na ten rodzaj leczenia dopiero od września zeszłego roku. Pieniędzy za napromienianie pacjentów przed uzyskaniem kontraktu domaga się w sądzie. Chodzi o 3,5 mln zł. Szpital argumentuje przed sądem, że radioterapia to leczenie ratujące życie. NFZ musi więc za nie zapłacić, nawet w sytuacji, kiedy nie miał z lecznicą kontraktu. NFZ twierdzi, że chodzi o leczenie planowe.

W podobnych sprawach sądy zazwyczaj przyznają rację szpitalom: skoro leczenie jednak się odbyło, fundusz powinien za nie zapłacić. Jednak nawet jeśli dąbrowski szpital wygra z NFZ, nie poprawi to znacząco jego sytuacji finansowej.



:)
CYTAT
twojezaglebie

Dlaczego dąbrowski szpital chce pozbyć się okulistyki, za którą NFZ dobrze płaci?

W dąbrowskim szpitalu nie zobaczymy już okulisty? Bardzo prawdopodobne. Szpital planuje oddać okulistykę, za którą NFZ dobrze płaci, PZZO Będzin. Dlaczego?

Najprawdopodobniej PZZOZ w Będzinie przejmie od szpitala im. Sz. Starkiewicza okulistykę, a odda Dąbrowie kontrakt na laryngologię.

– Potwierdzam informację, że PZZOZ ma w planach przejęcie od dąbrowskiego szpitala okulistyki, a sam odda kontrakt na laryngologię. Obecnie jesteśmy na etapie odbudowy oddziału okulistycznego. Uważam, że zmiany, które mamy w planach, będą korzystne dla pacjentów naszej placówki – mówi Wojciech Mizera, zastępca dyrektora PZZOZ w Będzinie.

Ale czy będą równie korzystne dla dąbrowskiego szpitala i jego pacjentów? Odpowiedź nie jest jednoznaczna z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, świadczenia z okulistyki są dobrze płatne, a po drugie, w innych szpitalach naszego regionu kolejki do tego typu specjalistów i tak już są bardzo długie. Dlaczego więc dąbrowski szpital „oddaje” okulistykę, za którą NFZ dobrze płaci, PZZOZ? Skąd takie zmiany? Dyrektor nie udzielił konkretnej odpowiedzi na przesłane pytania.

– W chwili obecnej trwają procedury mające doprowadzić do wymiany kontraktów w zakresie laryngologii i okulistyki pomiędzy PZZOZ Czeladź, a ZCO Dąbrowa Górnicza. Po zakończeniu tych procedur będziemy mogli odnieść się do postawionych pytań. W chwili obecnej byłoby to przedwczesne – mówi Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor ZCO w Dąbrowie Górniczej.

Jednak żeby zmiany mogły zostać wprowadzone w życie, muszą jeszcze zostać poparte stosowną uchwałą przez dąbrowskich radnych.

– Kwestia związana z przejęciem przez dąbrowski szpital kontraktu na laryngologię, a oddaniem PZZOZ w Będzinie okulistyki były opiniowane przez Radę Społeczną szpitala. Dalsze działania wymagają zmian w statucie szpitala, co powinno nastąpić na najbliższej sesji rady miejskiej – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej.
danielmdc
Wałek na wałku. Dyrektor i Prezydent. Płaci motłoch.
vodun
Szanowni forumowicze czyżby to było prawdą że Nocna i Świąteczna Opieka Medyczna w naszym mieście przestała istnieć?
Rokko31
CYTAT(vodun @ sob, 07 paź 2017 - 22:46) *
Szanowni forumowicze czyżby to było prawdą że Nocna i Świąteczna Opieka Medyczna w naszym mieście przestała istnieć?

Z tego co Wiem to jest od 1 października tylko w Szpitalu na Mydlicach, widocznie Ministerstwo Zdrowia wyszło z założenia że coraz mniej chorujemy i nie potrzeba aż tyle punktów nocnej pomocy.
vodun
Na Facebook'u ludzią dołączają zdjęcia z informacjami, że w szpitalu ta "usługa" została zawieszona ze względu na brak personelu.
Czy to jest normalne ???
Rokko31
CYTAT(vodun @ sob, 07 paź 2017 - 23:20) *
Na Facebook'u ludzią dołączają zdjęcia z informacjami, że w szpitalu ta "usługa" została zawieszona ze względu na brak personelu.
Czy to jest normalne ???

To ciekawe, nawet małolaty nie chcą już leczyć ludzi?, zawsze w szpitalu ich było dużo szczególnie w soboty i niedziele. To zostają tylko sąsiednie miasta a pretensje proszę kierować do PiS-o komuny.
vacu
CYTAT(Rokko31 @ nie, 08 paź 2017 - 13:30) *
CYTAT(vodun @ sob, 07 paź 2017 - 23:20) *
Na Facebook'u ludzią dołączają zdjęcia z informacjami, że w szpitalu ta "usługa" została zawieszona ze względu na brak personelu.
Czy to jest normalne ???

To ciekawe, nawet małolaty nie chcą już leczyć ludzi?, zawsze w szpitalu ich było dużo szczególnie w soboty i niedziele. To zostają tylko sąsiednie miasta a pretensje proszę kierować do PiS-o komuny.

Wczoraj przeczytałem, że rezydent ma niecałe 3k brutto podstawy - to ja się nie dziwię, że nie chcą, mnie by się też nie chciało biorąc pod uwagę wysiłek jaki trzeba włożyć w edukację, koszty, odpowiedzialność. Oczywiście z dyżurami to może i wyjść 10k no ale za nadgodziny to wszędzie płacą więc to niczyja łaska, ktoś ciężko pracuje to ma.
Ja kieruję zespołem inżynierów (nie IT nawet) i za tyle nie zgłosi się nawet absolwent.

I to nie wina tylko pisu ani po, to wina wszystkich po kolei i lat zaniedbań oraz strachu przed rewolucją - taka mogłaby spowodować przegrane kolejne wybory. Ale może i lepiej, że ktoś nieudolny nie wziął się za te zmiany bo mogłoby być jeszcze gorzej.
vodun
Vacu, ja rozumiem że 3000zł brutto to mało, że z nadgodzinami to każdy może i w ogóle. Ale do cholery dlaczego inne miasta mogą a w DG szpital pogrąża się z miesiąca na miesiąc. Zamykane oddziały, brak opieki, 8 godzinne czekanie na SOR-ze?
Nie sądzę, że jest to spowodowane "dobrą zmianą" (hasło nagminnie używane :-)) ale to jest nasz problem lokalny ale winnego brak angry.gif


Btw też kierowałem grupą inzynierów (procesu, produkcji, UR) i śmiech mnie ogarniał jak "Pan Absolwent" przychodził na rozmowę, żądał 5000 zł brutto a nie potrafił udzielić odpowiedzi na podstawowe pytania ohmy.gif Nie tędy droga, najpierw pokaż na co Cię stać a potem żadaj.



Rokko31
CYTAT(vodun @ nie, 08 paź 2017 - 16:47) *
Vacu, ja rozumiem że 3000zł brutto to mało, że z nadgodzinami to każdy może i w ogóle. Ale do cholery dlaczego inne miasta mogą a w DG szpital pogrąża się z miesiąca na miesiąc. Zamykane oddziały, brak opieki, 8 godzinne czekanie na SOR-ze?
Nie sądzę, że jest to spowodowane "dobrą zmianą" (hasło nagminnie używane :-)) ale to jest nasz problem lokalny ale winnego brak angry.gif


Btw też kierowałem grupą inzynierów (procesu, produkcji, UR) i śmiech mnie ogarniał jak "Pan Absolwent" przychodził na rozmowę, żądał 5000 zł brutto a nie potrafił udzielić odpowiedzi na podstawowe pytania ohmy.gif Nie tędy droga, najpierw pokaż na co Cię stać a potem żadaj.

Mamy teraz w kraju i w Dąbrowie również mnóstwo uchodźców z Ukrainy, tylko patrzeć jak w szpitalu będą przyjmować Nas to tylko kwestia czasu, w Moim zakładzie gdzie pracuje już około 30-40% załogi to Ukraińcy, Polakowi ni w cholerę nie chcą dać podwyżki dlatego mnóstwo osób się zwalnia i szuka czegoś lepszego i jedynym ratunkiem są osoby ze wschodu. A wracając do tematu to przecież przed tą zmianą świąteczna pomoc była na Adamieckiego i HK i jakoś działała bez problemu, sam korzystałem nie raz, oczywiście lekarze byli tam dość marni ale zawsze lepsi tacy niż zamknięta przychodnia w niedziele. "vodun" ma rację wszędzie szpitale dają radę tylko Nasz dąbrowski pada, dlaczego Podraza nie zwolni dyrektora który niszczy szpital nie Wiem, coś musi być na rzeczy widocznie.
vacu
CYTAT(vodun @ nie, 08 paź 2017 - 16:47) *
Vacu, ja rozumiem że 3000zł brutto to mało, że z nadgodzinami to każdy może i w ogóle. Ale do cholery dlaczego inne miasta mogą a w DG szpital pogrąża się z miesiąca na miesiąc. Zamykane oddziały, brak opieki, 8 godzinne czekanie na SOR-ze?
Nie sądzę, że jest to spowodowane "dobrą zmianą" (hasło nagminnie używane :-)) ale to jest nasz problem lokalny ale winnego brak angry.gif


Btw też kierowałem grupą inzynierów (procesu, produkcji, UR) i śmiech mnie ogarniał jak "Pan Absolwent" przychodził na rozmowę, żądał 5000 zł brutto a nie potrafił udzielić odpowiedzi na podstawowe pytania ohmy.gif Nie tędy droga, najpierw pokaż na co Cię stać a potem żadaj.



CYTAT(Rokko31 @ nie, 08 paź 2017 - 19:20) *
CYTAT(vodun @ nie, 08 paź 2017 - 16:47) *
Vacu, ja rozumiem że 3000zł brutto to mało, że z nadgodzinami to każdy może i w ogóle. Ale do cholery dlaczego inne miasta mogą a w DG szpital pogrąża się z miesiąca na miesiąc. Zamykane oddziały, brak opieki, 8 godzinne czekanie na SOR-ze?
Nie sądzę, że jest to spowodowane "dobrą zmianą" (hasło nagminnie używane :-)) ale to jest nasz problem lokalny ale winnego brak angry.gif


Btw też kierowałem grupą inzynierów (procesu, produkcji, UR) i śmiech mnie ogarniał jak "Pan Absolwent" przychodził na rozmowę, żądał 5000 zł brutto a nie potrafił udzielić odpowiedzi na podstawowe pytania ohmy.gif Nie tędy droga, najpierw pokaż na co Cię stać a potem żadaj.

Mamy teraz w kraju i w Dąbrowie również mnóstwo uchodźców z Ukrainy, tylko patrzeć jak w szpitalu będą przyjmować Nas to tylko kwestia czasu, w Moim zakładzie gdzie pracuje już około 30-40% załogi to Ukraińcy, Polakowi ni w cholerę nie chcą dać podwyżki dlatego mnóstwo osób się zwalnia i szuka czegoś lepszego i jedynym ratunkiem są osoby ze wschodu. A wracając do tematu to przecież przed tą zmianą świąteczna pomoc była na Adamieckiego i HK i jakoś działała bez problemu, sam korzystałem nie raz, oczywiście lekarze byli tam dość marni ale zawsze lepsi tacy niż zamknięta przychodnia w niedziele. "vodun" ma rację wszędzie szpitale dają radę tylko Nasz dąbrowski pada, dlaczego Podraza nie zwolni dyrektora który niszczy szpital nie Wiem, coś musi być na rzeczy widocznie.

CYTAT
Ale do cholery dlaczego inne miasta mogą a w DG szpital pogrąża się z miesiąca na miesiąc. Zamykane oddziały, brak opieki, 8 godzinne czekanie na SOR-ze?

Ale ja nie wiem, prawdopodobnie nasz szpital jest źle zarządzany. Ja tylko się odniosłem do lekko pogardliwego "młodym się nie chce".
CYTAT
Btw też kierowałem grupą inzynierów (procesu, produkcji, UR) i śmiech mnie ogarniał jak "Pan Absolwent" przychodził na rozmowę, żądał 5000 zł brutto a nie potrafił udzielić odpowiedzi na podstawowe pytania ohmy.gif Nie tędy droga, najpierw pokaż na co Cię stać a potem żadaj.

Zgadza się, nie jest to łatwe znaleźć ale tyle się płaci. Nie dasz to ci ucieknie gdzieś, jeśli leń to idź w diabły ale jeślijednak okaże się utalentowany to szkoda.
CYTAT
Mamy teraz w kraju i w Dąbrowie również mnóstwo uchodźców z Ukrainy, tylko patrzeć jak w szpitalu będą przyjmować Nas to tylko kwestia czasu, w Moim zakładzie gdzie pracuje już około 30-40% załogi to Ukraińcy, Polakowi ni w cholerę nie chcą dać podwyżki dlatego mnóstwo osób się zwalnia i szuka czegoś lepszego i jedynym ratunkiem są osoby ze wschodu.

Sam mam z tym niemały dylemat ale jednak płace w naszym kraju jeszcze wciąż są dalekie od poziomów zachodnich. Moim zdaniem nigdy nie powinny ich osiągnąć bo firmy zwyczajnie przeniosą produkcję na Ukrainę. Ale jeszcze trochę by się mogły zbliżyć. Moim zdaniem zbyt wcześnie wpuściliśmy Ukraińców.

Ogólnie rzecz biorąc to nie znam szczegółów pracy naszego szpitala, na szczęście póki co zdrowie w miarę mi dopisuje. Ale wśród znajomych z regionu, którzy mieli styczność ze służbą zdrowia nasz szpital ma łatkę "umieralni". Ogólnie opinia jest bardzo zła. Czy zasłużenie? Jak wspomniałem nie mam pojęcia ale taka opinia jest. Nie znam nawet statystyk, być może one temu przeczą ale taka jest opinia tych z moich znajomych, którzy z naszym szpitalem lub ogólnie z służbą zrowia mają większą styczność. Słyszałem to nie raz i od osób z różnych miast, nie tylko Zagłębia.
danielmdc
Nie bójcie się, dyrektor pozostanie na stanowisku do końca choćby miał tylko do nadzorowania piwnice laugh.gif Mając takie "plecy" może zaorać wszystkie wydziały, oddziały i narobić mega długi a winni będą tylko NFZ, MZ i pacjenci.
Zibar
No to się dzieje...

za wyborcza.pl
CYTAT
Śląski oddział NFZ domaga się od Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej, by od poniedziałkowego wieczora zaczął udzielać świadczeń w ramach nocnej opieki medycznej. W przeciwnym razie grozi zerwaniem kontraktu i wyrzuceniem z sieci.

cały artykuł

czy w tym szpitalu jeszcze coś działa?
signaal
CYTAT(Zibar @ wto, 10 paź 2017 - 07:25) *
No to się dzieje...

za wyborcza.pl
CYTAT
Śląski oddział NFZ domaga się od Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej, by od poniedziałkowego wieczora zaczął udzielać świadczeń w ramach nocnej opieki medycznej. W przeciwnym razie grozi zerwaniem kontraktu i wyrzuceniem z sieci.

cały artykuł

czy w tym szpitalu jeszcze coś działa?

Administracja ma się świetnie.
Grzegorz-dg
W dniu 12 pazdziernika o godz 12 ma się odbyć dodatkowe posiedzenie Komisji Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej dotyczące wyjaśnienia sytuacji w ZCO Szpital Specjalistyczny dotyczącej udzielania nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w związku z wejściem szpitala do sieci szpitali.

Na komisji ma być obecny dyrektor szpitala Zbigniew Grzywnowicz ,podobno opieka ma ruszyć w szpitalu od 15 padziernika. NFZ dał taki warunek szpitalowi .Do tej pory funkcjonowały dwie poradnie nocne teraz tylko jedna.
szer
A niech to zamkną w piz....
Grzywnowicz znowu będzie pieprzył, że wszystko jest ok, tak miało być, nic nie grozi szpitalowi, a ten cyrk trwa już kolejny rok. Non stop są jakieś problemy, a on dalej się trzyma stołka i gada, że wszystko jest ok...
Takie rzeczy tylko w Dąbrowie
:)
CYTAT
naszemiasto

Nocna i świąteczna opieka ma wrócić do szpitala 15 października

Nocna i świąteczna opieka medyczna ma wrócić do ZCO Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej od najbliższej niedzieli, czyli 15 października. Poinformował o tym we wtorek Śląski Oddział Wojewódzki NFZ w Katowicach, który zagroził dąbrowskiej lecznicy zerwaniem kontraktu i wykreśleniem z tak zwanej listy szpitali, jeśli dąbrowianie nadal będą musieli szukać pomocy w innych placówkach medycznych w regionie. A taka sytuacja ma miejsce od ubiegłego piątku 6 października.

Interwencja NFZ-u poskutkowała, bowiem jeszcze w piątek 6 października, dyrekcja ZCO Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej, w piśmie skierowanym właśnie do NFZ, przekonywała, że nie jest w stanie znaleźć lekarzy chętnych do pełnienia dyżurów, ani podwykonawców. Fiaskiem zakończyły się wszystkie rozmowy i negocjacje, natomiast ci lekarze, którzy podjęli współpracę z dąbrowską lecznicą zrezygnowali z niej z racji zbyt dużego obciążenia obowiązkami służbowymi.

Skutecznych działań dyrekcji szpitala domagały się też władze miejskie. - Dyrektor szpitala poinformował miasto o trudnościach w realizacji nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, ale został zobowiązany do rozwiązania tego problemu i niezwłocznego zapewnienia mieszkańcom dostępu do tego typu świadczeń – mówił Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

Problemy w Dąbrowie Górniczej szybko znalazły przełożenie na ilość pacjentów, przyjmowanych w ramach systemu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w PZZOZ w Będzinie, przy ulicy Małachowskiego 12. Tylko w czasie weekendu, w sobotę i niedzielę, w każdym z tych dni będziński szpital przyjął w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej ponad 20 dąbrowian.

– Zapewniamy opiekę wszystkim, więc nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli komuś, w tym także mieszkańcom Dąbrowy Górniczej, nie udzielić pomocy. Nie mamy żadnych problemów z obsadą dyżurów lekarskich i pielęgniarskich w ramach nocnej i świątecznej pomocy medycznej. Nie da się jednak ukryć, że przyjmowanie pacjentów z Dąbrowy Górniczej skutkuje zwiększonym obciążeniem pracą naszych lekarzy i pielęgniarek. Do tego dochodzą także oczywiście kwestie finansowe. Mam nadzieję, że problemy dąbrowskiego szpitala znajdą jak najszybciej pozytywne rozwiązanie – przyznała Jolanta Sikora-Kałużna, p.o. dyrektora PZZOZ w Będzinie, który obejmuje lecznice w Będzinie i Czeladzi.

Jest szansa, że problemy dąbrowian zakończą się w najbliższą niedzielę.


6 października 2017 r. do Śląskiego OW NFZ wpłynęło pismo z Zagłębiowskiego Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej, w którym dyrektor placówki poinformował, że „w związku z narastającymi problemami dotyczącymi zabezpieczenia przez lekarzy świadczeń w zakresie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej” od 6 października 2017 r. nie jest
w stanie realizować świadczeń w zakresie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Jednocześnie poinformował, że Zagłębiowskie Centrum Onkologii Szpital Specjalistyczny im. Sz. Starkiewicza
w Dąbrowie Górniczej utrzymuje w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej zorganizowaną opiekę pielęgniarską – stacjonarną i wyjazdową.

W odpowiedzi na pismo, Śląski OW NFZ wezwał w trybie pilnym dyrektora Zagłębiowskiego Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej do podjęcia natychmiastowych działań, mających na celu przywrócenie realizowania świadczeń z zakresu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej przy kompleksowym zabezpieczeniu świadczeń przez personel lekarski i pielęgniarski, pod rygorem zerwania kontraktu i wykreślenia z tzw. sieci szpitali.

9 października 2017 r. dyrekcja ZCO poinformowała Śląski OW NFZ, że „prowadzi intensywne działania mające na celu przywrócenie realizowania przedmiotowych świadczeń”. Szpital zakomunikował, że spełnia w pełnym zakresie wymogi dotyczące zabezpieczenia obsady pielęgniarskiej. Oświadczył również, że pacjenci w stanach nagłych przyjmowani są na szpitalnym oddziale ratunkowym. Dyrekcja ZCO zapewniła, że Szpital „posiada zabezpieczenie obsady lekarskiej od dnia 15 października”.

Śląski OW NFZ przyjmuje powyższe wyjaśnienia i oczekuje na wznowienie działalności nocnej
i świątecznej opieki zdrowotnej w pełnym zakresie od wskazanego dnia.

Co ważne, pacjentów w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej nie obowiązuje
tzw. rejonizacja.

Przypominamy numery telefonów infolinii Śląskiego OW NFZ pod którymi można uzyskać informacje dotyczące miejsc wykonywania świadczeń medycznych (gdzie się leczyć):

32 735 16 00 (w godzinach pracy Śląskiego OW NFZ);
801 002 903 - numer dla dzwoniących w kraju (czynny 24h na dobę, 7 dni w tygodniu);
+48 32 790 09 03 - numer dla dzwoniących z zagranicy i z telefonów komórkowych
(czynny 24h na dobę, 7 dni w tygodniu).

Informujemy, że najbliższe szpitale, w których jest dostępna ta forma opieki to m.in.: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im św. Barbary w Sosnowcu przy placu Medyków 1 ( tel. 32 368 22 56), Sosnowiecki Szpital Miejski przy ul. Szpitalnej 1 (tel. 785 515 113, 782 515 114,
782 515 115, 782 515 117, 782 515 118, 782 515 113), PZZOZ w Będzinie przy ul. Małachowskiego 12 (tel. lekarz: 512 017 672, lekarz pediatra: 500 057 946 pielęgniarka: 512 017 673, 500 059 193).
danielmdc
Zaorają ten szpital doszczętnie i chyba tej klice kolesiów o to chodzi.
:)
CYTAT
naszemiasto

NFZ w Dąbrowie Górniczej zmienia swoją siedzibę

NFZ w Dąbrowie Górniczej zmienia swoją siedzibę. Od 23 października 2017 r. Sekcja Obsługi Ubezpieczonych Śląskiego OW NFZ w Dąbrowie Górniczej zaprasza pacjentów do budynku przy ul. Skibińskiego 1 w centrum miasta.

Śląski Oddział Wojewódzki NFZ informuje, że 20 października 2017 r. przestaje funkcjonować Sekcja Obsługi Ubezpieczonych przy ul. Dąbrowskiego 9a w Dąbrowie Górniczej (tego dnia biuro będzie czynne do godz. 16.00). Od 23 października 2017 r. placówka zacznie funkcjonować pod nowym adresem: Dąbrowa Górnicza, ul. Skibińskiego 1.

W nowej lokalizacji Sekcji Obsługi Ubezpieczonych pacjenci będą mogli m.in. uzyskać Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (KUZ), Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, potwierdzić zlecenie na zaopatrzenie w środki pomocnicze oraz przedmioty ortopedyczne, uzyskać dane dostępowe do Zintegrowanego Informatora Pacjenta (ZIP) oraz zweryfikować ubezpieczenie.

Sekcje Obsługi Ubezpieczonych Śląskiego OW NFZ czynne są od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-16.00 (za wyjątkiem SOU w Katowicach, która we wtorki urzęduje dłużej – w godz. 8:00-18:00).
:)
CYTAT
idabrowa.pl

Nocna pomoc tylko w szpitalu

Już nie w przychodni przy dawnej Hucie Katowice ani w przychodni na Merkurym, a w Zagłębiowskim Centrum Onkologii mieszkańcy mogą szukać pomocy medycznej w nocy i w święta. Te zmiany to efekt wejścia w życie ustawy o sieci szpitali.

Do tej pory nocna i świąteczna pomoc medyczna świadczona była w przychodni Prinn przy ul. Piłsudskiego 92 oraz w przychodni „Merkury” przy ul. Adamieckiego 13. Od 1 października, zgodnie ze zmianami przepisów wprowadzonymi przez Ministerstwo Zdrowia, tego typu usługi świadczone są przez szpitale wpisane do ministerialnej sieci. W Dąbowie Górniczej jest to Zagłębiowskie Centrum Onkologii Szpital Specjalistyczny im. Szymona Starkiewicza.

Jak nowy system sprawdza się w praktyce? Nie obeszło się bez przejściowych trudności. Tylko w nocy z 1 na 2 października do szpitala zgłosiło się ponad 180 pacjentów. W kolejnych dniach ich ilość oscylowała na podobnym poziomie, co doprowadziło do rezygnacji z pracy
części lekarzy odpowiedzialnych za nocną i świąteczną opiekę zdrowotną.

– Lekarze, którzy podjęli współpracę, rezygnują z niej ze względu na zbyt duże obciążenie pracą. Mimo to część pielęgniarska i transportowa nocnej opieki była świadczona nieprzerwanie, a pacjenci wymagający pilnej interwencji przyjmowani byli w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – tłumaczył dąbrowskim radnym dyrektor Zagłębiowskiego Centrum
Onkologii, Zbigniew Grzywnowicz, który podczas posiedzenia komisji zdrowia referował sytuację dąbrowskiego szpitala.
Rezygnacje lekarzy spowodowały przejściowe trudności w świadczeniu, jednak od 15 października udało się skompletować pełną obsadę lekarską i dzisiaj pacjenci bez przeszkód mogą korzystać z tego rodzaju pomocy medycznej.

Potwierdzeniem tego faktu mogą być też słowa Małgorzaty Doros, rzeczniczki prasowej Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Katowicach, która przekazała, że ze wstępnych ustaleń kontroli, przeprowadzonej w dąbrowskim szpitalu
pomiędzy 16 a 20 października wynika, że świadczenia z zakresu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej są w dąbrowskim szpitalu realizowane.

Dodatkowo, na początku listopada, w struktury szpitala wrócił oddział ginekologiczno-położniczy. Jest to konsekwencja wstrzymania realizacji tych świadczeń przez spółkę Perinatologia Śląska, która realizowała je od 2015 roku. Problemy spółki wyszły na jaw w połowie tego roku, kiedy zawiesiła ona funkcjonowanie oddziału, a pacjentki zaczęto odsyłać do innych szpitali. Doprowadziło to do zerwania przez NFZ kontraktu ze spółką i ogłoszenia nowego konkursu, w którym wystartował dąbrowski szpital.

Bartosz Matylewicz
Paulus77
W nawiazaniu do naszego wspanialego ZCO i kwot jakie sie pojawiaja w kontekscie kosztow budowy. Natknalem sie ostatnio na artykul o prywatnym szpitalu na terenie Sopotu i postanowilem wrzucic tutaj kilka wizualek aby uswiadomic ludziom jaka jest roznica w dysponowaniu prywatnymi a publicznymi srodkami. Jesli ktos zarabia pieniadze to inwestuje je w sposob optymalny, jesli trzeba „zarobic” na inwestycji to koszty rosna w sposob niekontrolowany.









„Szpital ginekologiczno-położniczy, kliniki i laboratoria medyczne, centrum diagnostyki jednego dnia z przychodnią i apteką oraz ośrodek rehabilitacji dla osób z problemami ruchu. W Sopocie powstać ma Europejskie Centrum Rodziny, które kosztem ponad 60 mln zł planuje wybudować Invicta.

Czytaj więcej na:
https://zdrowie.trojmiasto.pl/Sopot-bedzie-...tml##tri”

Zwroccie uwage na nowoczesna architekture, te budynki beda stanowily ozdobe miasta a nasz kloc nie dosc, ze 5 razy drozszy to do dzis nie skonczony i pelen bubli. Jesli ktos tam byl, wie o czym mowie. Mam nadzieje, ze ta nasza dabrowska inicjatywa zostanie bardzo dokladnie przeswietlona i kazda zlotoweczka rozliczona.
electrotrec
Kolego zaraz Ci napiszą Komuszki że nie kochasz Dąbrowy pisząc takie rzeczy.
Paulus77
CYTAT(electrotrec @ wto, 13 mar 2018 - 17:19) *
Kolego zaraz Ci napiszą Komuszki że nie kochasz Dąbrowy pisząc takie rzeczy.


Miasto jak miasto, przy odrobinie checi moznaby tu zrobic przez 20 lat bardzo duzo. Wiekszosc inwestycji robiona jest dzieki dotacjom unijnym, ja sie wciaz zastanawiam gdzie ida pieniadze z budzetu, ponoc niemale. Pod wieloma wzgledami Dabrowa wyglada gorzej niz ja pamietam z dziecinstwa, do wielu innych wiekszych czy mniejszych miast nie ma co jej porownywac a jestesmy ponoc jedna z najbogatszych gmin w kraju. Na moje nieszczescie lubie zwiedzac Polske i kraje oscienne i nawet w najwiekszych dziurach widac, ze wladze chociarz probuja cos zmieniac na lepsze. Jedynymi, ktorzy Dabrowe maja w dupie to Ci, ktorzy sie na niej bogaca i to naszym kosztem. Jesli ktos tej patologii nie widzi jest albo idiota albo takim samym patolem i zlodziejem.
Grzegorz-dg
Słuszna uwaga użytkownika Paulus77 budowa i powstanie ZCO od początku budziła kontrowersje kontrola NIK też wskazała na problemy przy powstawaniu ZCO, dużo zależy też od osoby zarządzającej Szpitalem czyli dyrektora .Szpital podlega pod nadzór prezydenta miasta jest też Rada Społeczna Szpitala która ma wspomagać aby dobrze funkcjonował szpital,jest Komisja Zdrowia złożona z Radnych w Urzędzie Miasta a widać że nie jest tak jak powinno być że są problemy z Szpitalem.
danielmdc
laugh.gif Jak możecie podważać wiarygodność miłościwie nam panującego prezydenta który zaczynając rządy startował z deficytem budżetu na poziomie 40 milionów a skończy z ponad 300 milionami. Jak możecie w ogóle podnosić kwestię "minimalnego" wzrostu ceny budowy ZCO z 85 na 220 milionów złotych. Jak możecie atakować kolegę prezydenta który rok w rok zadłuża szpital na niebotyczne kwoty. Nie macie serca, wstydźcie się laugh.gif
Rokko31
"danielmdc" wybory tuż tuż może jeszcze możesz startować na Prezydenta, czuje że DG byłaby mlekiem i miodem płynąca. Powodzenia wink.gif
Paulus77
Niepotrzebnie sie robi z tego dyskusja polityczna, przejawy skrajnej niegospodarnosci powinny byc przedmiotem dyskusji niezaleznie od tego kto jest w to zamieszany. W radzie miasta sa/byli przedstwaiciele wielu opcji. Problemem jest, ze dysponuja pieniedzmi, ktorych nie zarabiaja tylko czerpia z wora bez dna jakim wydaje im sie budzet. Prokuratura, z tego co czytalem, otworzyla sprawe szpitala ponownie ale przeciez to tylko czubek gory lodowej, nikt juz nie rozmawia o naszym wspanialym aquaparku, budynku urzedu miejskiego czy remoncie palacu kultury a tam wyplywaly pieniadze szeroka rzeka i sprawy z nimi zwiazane trafiajace do prokuratury byly blyskawicznie uwalane, jednak kilka juz zostalo odswierzonych i blady strach padl na wielu dabrowskich oligarchow. Ludzie oficjalnie zarabiajacy w urzedzie miasta po kilka tysiecy zloty nagle z bylych milicjantow, czy miernych dyrektorow placowek panstwowych stali sie geniuszami biznesu latwo zdobywajacymi tluste kontrakty od miasta. Dzis dysponuja milionowymi majatkami a mieszkancy miasta zachwycaja sie, ze dobry pan wybudowal krzywe molo, zalatal kilka dziur, posadzil kilka bratkow na rondzie czy oczyscil kosztem kilkudziesieciu milionow elewacje palacu, ktora podswietlil kolorowymi lampkami.
danielmdc
Od wielu lat "rządzi" jeden pan. Od wielu lat większość w radzie miasta ma to samo środowisko. Następne wybory wygra ten sam człowiek i jego poplecznicy stworzą większość w radzie. Zmian nie będzie, za wałki nikt do tej pory nie został ukarany i nie zostanie koniec, kropka.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.