Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Szpital Miejski & NZOZ
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
Bathurst
CYTAT(bzenek @ nie, 22 gru 2013 - 19:23) *
Nie jest tajemnicą, że na rynku kardiologii inwazyjnej trwa walka na wyniszczenie.


Na wyniszczenie kogo? Pacjenta wink.gif
A tak serio to kliniki nie mają się co martwić i wygryzać nawzajem - kolejki w fast foodach typu McDonald coraz większe, klientela sama się będzie pchać drzwiami i oknami.
Mały77
CYTAT(vacu @ nie, 22 gru 2013 - 19:34) *
Mały77 - idea ZZ jest słuszna wink.gif tyle, że aktualnie przybrała karykaturalną postać. Być może żyjemy w innym świecie ale jeżeli słyszę, że jakiś znajomy chce do związku to bynajmniej nie dlatego, że chce bronić praw swoich i kolegów tylko dlatego, że działacze są nie do zwolnienia, nie robią wiele a pensja wpada. Taka prawda i nie mówię tu o pasibrzuchach z TV. Zgadzam się, że ktoś powinien bronić praw pracowników natomiast dopóki będą takie "przywileje" dla czołowych działaczy (brak możliwości zwolnienia, wysokie pensje itd.) dopóty to będzie karykatura. Działacze powinni działać społecznie, ew. może pracodawca powinien udostępnić jakieś materiały biurowe, miejsce spotkań raz w miesiącu i tyle.

Kurde - Wy naprawdę czerpiecie swoje informacje na temat funkcjonowania związków zawodowych z telewizji, która to pokazuje tylko działaczy największych związków zawodowych, a i tu jest dalece przejaskrawiona:
- prawo do zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy na okres kadencji w zarządzie zakładowej organizacji związkowej przysługuje dopiero, jeżeli organizacja będzie liczyła ponad 150 członków,
- wyobrażacie sobie działanie związku zawodowego bez ochrony od zwolnienia? Czy to byłoby możliwe w dzisiejszych czasach? Wątpię.,
- o jakich Wy wysokich pensjach piszecie? Przecież pracownik z tytułu zostania przewodniczącym związku nie dostaje dodatkowo żadnych pieniędzy od pracodawcy - dostaje tyle ile wynosiła jego pensja przed wyborem na przewodniczącego. A że pokazują działaczy z kopalni i hut, w których zarobki wszystkich pracowników są wysokie to dlatego tak to wygląda.
Naprawdę bycie związkowcem w małych organizacjach to trudne zadanie, tym bardziej, że żaden pracodawca nie zwolni od obowiązku świadczenia pracy i oprócz bycia związkowcem trzeba równolegle wykonywać swoje obowiązki służbowe.
bzenek
CYTAT(Bathurst @ nie, 22 gru 2013 - 23:28) *
A tak serio to kliniki nie mają się co martwić i wygryzać nawzajem - kolejki w fast foodach typu McDonald coraz większe, klientela sama się będzie pchać drzwiami i oknami.

Pacjent to nikogo nie interesuje. Ważny jest płatnik - NFZ.

W grę wchodzą milionowe kontrakty więc wszelkie chwyty są dozwolone. wink.gif

Przy okazji - menu w McDonald's jest dużo zdrowsze niż w połowie polskich domów.
:)
postępy z budowy (by nddg) snf (51).gif http://dabrowa.pl/DG_FOTO_ALBUM/ALBUM/ROK_...28_B/index.html

mieli szczęście z pogodą
bzenek
No jest opóźnienie w naszym ZCO.

Niby już prawie wybudowane ale wykonawca zwolnił tempo wykończeniówki.

Terminy odbioru się przeciągają. Przyjmowanie personelu wstrzymane.

Co gorsza, w Katowicach na Ceglanej w zeszłym tygodniu otwarto podobne Uniwersyteckie Centrum Onkologii. NFZ też nie podpisał z nimi kontraktu.

CYTAT
W Uniwersyteckim Centrum Okulistyki i Onkologii przy Ceglanej otwarto uroczyście oddział onkologii i radioterapii.

Placówka nie ma na razie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na napromienianie chorych. Rektor SUM, prof. Przemysław Jałowiecki, liczy, że się to zmieni. Śląski NFZ odpowiada jednak, że potrzeby chorych w zakresie radioterapii są obecnie zabezpieczone - ma już podpisane kontrakty z czterema ośrodkami w regionie.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...l#ixzz2qgI2oLb9


I tak to jest. Premier z Arłukowiczem opowiadają w TV bajki.
A pacjenci się tłoczą w kolejkach i czekają na cud...
danielmdc
4 ośrodki na blisko 4 miliony mieszkańców laugh.gif Patrząc na to jakie żniwa zbierają nowotwory w ostatnich latach w naszym kraju jest to niedostateczna liczba takich ośrodków. Donek słynie tylko z bajek, Andersen mógłby się od niego wiele nauczyć rolleyes.gif
matidg
CYTAT
Centrum za 200 mln zł wkrótce przyjmie pacjentów [ZDJĘCIA]


Kończy się budowa Zagłębiowskiego Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej. Obecnie trwa wyposażanie przychodni oraz zakładów radioterapii i diagnostyki obrazowej.

Ta część inwestycji ma być oddana w pierwszej kolejności i zgodnie z zapowiedziami, ma przyjmować pacjentów już w pierwszych miesiącach 2014 roku. Na razie nie wiadomo na jakich zasadach, bo ani przedstawiciele miasta, ani należącego do niego Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza, jeszcze o tym nie informowali.

Nie wiadomo, czy nowa radioterapia uzyska kontrakt ze śląskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia, bo ten ma już podpisane kontrakty z czterema ośrodkami na Śląsku i do tej pory twierdził, że potrzeby chorych są zabezpieczone.

Jak już pisaliśmy, centrum o powierzchni 13 tys. m kw. będzie połączone ze Szpitalem Specjalistycznym. Nadzór merytoryczny nad nowym ośrodkiem leczenia nowotworów ma sprawować Instytut Onkologii w Gliwicach. W centrum ma pracować ponad 200 osób, a część specjalistów już teraz kształci się właśnie w gliwickim instytucie.

Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor dąbrowskiego szpitala zapowiadał w zeszłym roku, że na 2014 rok planowanie jest również oddanie chemioterapii dziennej i bloku operacyjnego oraz sal ze 125 łóżkami. Cały kompleks ma być gotowy w 2015 roku.

Oficjalnie nie do końca wiadomo, jak finansowana jest inwestycja. Wiadomo jednak, że budowa wraz z wyposażeniem centrum ma kosztować ponad 200 mln zł, a z wypowiedzi dyrekcji szpitala wynikało, że większość pieniędzy wykładają prywatni inwestorzy.

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2rJFZ6xZ1
Rokko31
W Naszym województwie dostęp do specjalisty na szczęście nie jest taki trudny, z mojego doświadczenia góra max pół roku a czasem jest to nawet tydzień, ale nie wiem jak na onkologii, chociaż budując takie centrum podejrzewam że nie budowali go w ciemno i pewnie będą mieć zagwarantowany kontrakt
Master
raczej posłanka Małecka-Libera (PO) to pilotuje tak ze bedzie dla szpitala korzystnie póki co
jerk1
http://wiadomosci.onet.pl/slask/zwiazkowcy...z-szpital/4x32q.
Co się tutaj dzieje?????
Mały77
CYTAT(jerk1 @ wto, 28 sty 2014 - 09:02) *

Szpital jest po kontroli - zobaczymy do jakich wniosków doszli kontrolujący.
Master
Podraza jest 'nadal" dyrektorem szpitala ? Rzeczywiscie dziwnie sie tam dzieje- oddziały przeznaczone do likwidaci/prywaztyzacji. O PAKS były juz artykuły w gazetach, że pacjenci są tam przywozeni z polowy województwa mimo najwyzszych stawek- jakies tam powiązania szefów z PO.

budowa ZGO, niby fajnie ale czy to wszystko jest OK- inwestor prywatny.

Pomieszczenia/sklepy przy wejsciu - zlikwidowane inie ma od roku tam nic

bzenek
CYTAT(Master @ wto, 28 sty 2014 - 12:56) *
Podraza jest 'nadal" dyrektorem szpitala ?

Ano dyrektor Grzywnowicz jest p.o.

CYTAT(Master @ wto, 28 sty 2014 - 12:56) *
Rzeczywiscie dziwnie sie tam dzieje

Niestety to jest smutna rzeczywistość wszystkich szpitali ogólnych w Polsce.

CYTAT(Master @ wto, 28 sty 2014 - 12:56) *
budowa ZGO, niby fajnie ale czy to wszystko jest OK- inwestor prywatny.

Diagnostyka i radioterapia to kosmiczne koszty. Na sam "głupi" tomograf trzeba parę milionów. Dlatego trzeba partnera komercyjnego.

Otwarta właśnie radioterapia w krakowskim Szpitalu Rydygiera kosztowała... 80mln. Kasę wyłożył Amethyst Radiotherapy.
Nawiasem mówiąc, też nie maja kontraktu z NFZ. blink.gif

We wzmiankowanym na poprzedniej stronie katowickim Uniwersyteckim Centrum Onkologii kasę wyłożył Voxel.
Nadal nie mają kontraktu.

Masa firm i pacjentów w Polsce przejechała się na obietnicach NFZ i ministra zdrowia.
Miało być zielone światło dla onkologii, a wyszło jak zwykle... mellow.gif

CYTAT(Mały77 @ wto, 28 sty 2014 - 11:19) *
Szpital jest po kontroli - zobaczymy do jakich wniosków doszli kontrolujący.

Kluczowy dla dyrektora to będzie wynik finansowy za 2013.
bzenek
Dwa tygodnie temu ruszyły odbiory ZCO. Półtora miesiąca po terminie.

Ale zostały przerwane bo było trochę niedociągnięć po stronie wykonawcy.
W związku z tym kolejne podejście do odbioru ma być w przyszłym tygodniu.
Grzegorz-dg
Portal nasze miasto DZ opublikował wyniki z kontroli jaka miała miejsce w szpitalu przez komisję z Urzędu Miasta jest sporo uchybień teraz by się przydała kontrola z Najwyższej Izby Kontroli aby ona oceniła obiektywniej działalność szpitala pod różnymi względami jako instytucja niezależna i bardziej obiektywna.
jerk1
W końcu znalazłem: http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/arty...e9bb05c06,1,3,5
Grzegorz-dg
Wszystko cytowane paragrafami ustaw przydało by się aby ktoś konkretnie napisał jakie uchybienia ,nieprawidłowości.
szer
CYTAT
Tak się zarabia na raku: budowa przed przetargiem, pieniądze na gębę, szpital z długami, zero pacjentów

Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej pozazdrościł innym świetnych zysków z radioterapii. Teraz może się stać "zyskiem" dla spółki, która radioterapię mu zbudowała.
W skrócie sprawa wygląda tak: koszt budowy Zagłębiowskiego Centrum Onkologii (ZCO) wzrósł od momentu rozpoczęcia z 80 do 220 mln zł. Szef szpitala nie ma formalnej zgody miasta na wydanie takiej sumy. Mimo to podpisuje kolejne umowy. Pozwala też, by firmy budujące ZCO najpierw wchodziły na plac budowy, a dopiero potem wygrywały przetargi.

Szpital ma długi i nie będzie w stanie spłacić 220 mln zł. Firmy, które budują ZCO, wcale się tym nie przejmują, bo zgodnie z umową, jeśli szpital spóźni się ze spłatą sześciu rat, mogą zażądać natychmiast całej kwoty. Wtedy szpital stanie się ich własnością. Prezydent miasta wie o tym, ale nie robi nic, by temu zapobiec. Brzmi niewiarygodnie, ale dzieje się naprawdę.

Pieniądze na gębę

Dąbrowa Górnicza od 2000 r. wydała na swój szpital ponad 55 mln zł. Część szła na pokrycie strat, reszta na inwestycje. Mimo to szpital ma długi - 12 mln zł. Radioterapia miała pomóc w wyjściu z tarapatów, bo NFZ świetnie za nią płaci; są procedury, przy których można mieć 60 proc. zysku. Trzeba jednak zainwestować 70-85 mln zł. Właśnie na tyle koszt budowy ZCO oceniał w 2011 r. prof. Bogusław Maciejewski, szef Instytutu Onkologii w Gliwicach. Według jego planu w centrum miały się znaleźć dwa przyspieszacze do napromieniania chorych na raka, a także aparaty do diagnostyki. Do tego 25-łóżkowy oddział i dwie sale operacyjne (wariant za 85 mln zł). Plan prof. Maciejewskiego zakładał, że za jednego chorego Fundusz zapłaci szpitalowi średnio 25 tys. zł. Z kontraktu na 25 mln zł będzie więc minimum 10 mln zysku.

W kwietniu 2012 r. rada miasta zgodziła się na budowę Centrum, ale w uchwale nie ma ani słowa o tym, ile będzie ono kosztować. Opisane są etapy: pierwszy - wylanie fundamentów, drugi - zbudowanie i wyposażenie piwnicy i parteru, trzeci - budowa pięter z blokiem operacyjnym i oddziałami. W lutym 2013 r. niewielki pokój w szpitalu zajmują pracownicy firmy Climatic z Michałowic pod Warszawą. Miesiąc później szpital ogłasza przetarg na pierwszy etap inwestycji. Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego z Gliwic proponuje niższą cenę, ale na wylanie fundamentów chce 90 dni. Climatic proponuje wyższą cenę, ale gwarantuje, że fundamenty będą gotowe w 60 dni. I to on wygrywa. - To było z góry przesądzone - mówią pracownicy szpitala. Mają dowód: opracowany przez Climatic "Plan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia na budowie ZCO" z datą 8 lutego 2013 r. Firma opracowała go więc dwa miesiące przed rozstrzygnięciem przetargu!

Zgodnie z umową Climatic ma dostać prawie 5 mln zł. Jednak po pierwsze, wylewa fundamenty nie w 60, ale 115 dni; a po drugie, żąda za to 7 mln zł. Tłumaczy, że dokopał się do skał i cieków wodnych, których nie było w dokumentacji. Zamiast faktur potwierdzających dodatkowe koszty przedstawia tylko oświadczenia firm, które pracowały jako podwykonawcy. Szpital nie zwraca na to uwagi i płaci.

Praca na budowie wre. Kiedy 31 lipca 2013 r. szpital rozstrzyga przetarg na drugi etap inwestycji, czyli budowę i wyposażenie piwnicy i parteru, są one już w połowie gotowe (na stronie internetowej szpitala są zdjęcia oznaczone datami). Przetarg wygrywa jedyna firma, która się zgłasza - Climamedic. Ma ten sam adres i telefon co Climatic.

Suma, jakiej żąda Climamedic za drugi etap, to 170 mln zł. P.o. dyrektora szpitala Zbigniew Grzywnowicz godzi się na nią, choć przecież całe ZCO miało kosztować o połowę mniej. W dodatku akurat kiedy Grzywnowicz podpisuje umowę z Climamedic, niedaleko, bo Katowicach, kończy się budowa prywatnego ośrodka radioterapii. Jest lepiej wyposażony, bo ma trzy przyspieszacze i wart 20 mln zł gammaknife do leczenia guzów mózgu. Katowicki ośrodek kosztuje w całości 80 mln zł. Dlaczego więc radioterapia w Dąbrowie jest ponad dwa razy droższa? Zwłaszcza że Ministerstwo Zdrowia dorzuciło szpitalowi 10 mln zł na zakup jednego z przyspieszaczy.

Grzywnowicz odpowiada, że w centrum będzie o sto łóżek więcej, niż planowano. Brzmi to nieprzekonująco, bo sale chorych są przy budowie szpitala najtańsze: budynek na sto łóżek to koszt ok. 30 mln zł. Poza tym kto i kiedy zdecydował, że łóżek w ZCO ma być aż tyle? Grzywnowicz twierdzi, że ma zgodę, ale nie mówi, od kogo, i odmawia pokazania dokumentu, bo "musiałby przeszukać całą szafę".

Umowa jak cyrograf

Najważniejsza w całej sprawie jest jednak umowa z Climamedic. Powinna być identyczna jak wzór, który opublikowano w ogłoszeniu o przetargu. Jednak tak nie jest. Dodano punkt, że jeśli szpital spóźni się ze spłatą sześciu kolejnych rat, wykonawca może zażądać całej należności. - To są normalne zapisy - twierdzi Grzywnowicz.

Spłata 170 mln zł ma się zacząć w marcu. Szpital będzie musiał przelewać na konto Climamedic ok. 1 mln zł miesięcznie, czyli prawie jedną trzecią tego, co dostaje z NFZ za leczenie. Skąd weźmie pieniądze, skoro ma długi i wciąż przynosi straty? - Z kontraktu na radioterapię - odpowiada.

Śląski NFZ jednak wcale nie zamierza ogłaszać konkursu na ten rodzaj leczenia. Tym sposobem 500-łóżkowy szpital w krótkim czasie może się stać własnością Climamedic.

Pytamy o to Zbigniewa Podrazę, prezydenta Dąbrowy Górniczej. Wzrusza ramionami: - Po co rozważać czarny scenariusz? Jestem optymistą. Nie planujemy prywatyzacji, ale nawet jak do niej dojdzie, świat się nie zawali. Są przecież dobrze działające prywatne szpitale.

Podraza mówi tak, choć jest członkiem SLD, a jego partia jest prywatyzacji szpitali przeciwna.

Przetarg na trzeci etap inwestycji, czyli wartą według Grzywnowicza aż 50 mln zł budowę pięter, nie został ogłoszony. Piętra stoją jednak od listopada, brakuje tylko wyposażenia.

Prezes Climamedic Zbigniew Panek tłumaczy, że budowa pięter była konieczna, bo inaczej szpital nie dostałby zgody na używanie parteru, a przecież radioterapia ma tam ruszyć lada dzień. Wygląda więc na to, że piętra wybudował z dobrego serca.

Związkowcy ze szpitala poskarżyli się Podrazie na działania Grzywnowicza. Prezydent wysłał kontrolę. Jej ustalenia są fatalne: Grzywnowicz co rusz łamie prawo o zamówieniach publicznych. Mimo to prezydent nie zamierza go zwolnić. Być może dlatego, że Grzywnowicz jest tylko p.o. dyrektora. Prawdziwym dyrektorem szpitala jest sam Podraza, tyle że od 2001 r. na urlopie bezpłatnym, bo najpierw był posłem, teraz jest prezydentem. Posadę w szpitalu trzyma dla siebie na wypadek porażki w wyborach. - Może tu wróci jako prezes - gdybają w szpitalu.

Zostaje jeszcze pytanie, czy ZCO - obojętnie czy prywatne, czy publiczne - jest w ogóle chorym potrzebne? Po jego otwarciu w Śląskiem będzie 25 przyspieszaczy do napromieniania chorych, czyli jeden na 185 tys. mieszkańców. Standardy unijne mówią, że wystarczy jeden na 300 tys. - Nikt nie panuje nad inwestycjami w zdrowiu. Jest wolnoamerykanka - komentuje Adam Kozierkiewicz, ekspert rynku zdrowia.

Judyta Watoła / wyborcza.pl
Master
Coraz ciekawsze informacje.Budowa takiego bloku jak na Morcinka zbudowali moze kosztowac z 8-10 milionów zł. Tymczasem 2 pietra pawilonu w szpitalu na sale łozkowe 50 ??

Nie mówiac o 170 mln na wyposazenie parteru i piwnicy ?? Budowa CA wyszła okolo 80 mln ( ciekawe na jakim etapie są te sprawy) , Hali Centrum okolo 30mln i Nemo ponad 30 mln
matidg
CYTAT
Optymiści nie widzą afery z Zagłębiowskim Centrum Onkologii.

Prezydenta Dąbrowy Górniczej nie niepokoi sprawa Zagłębiowskiego Centrum Onkologii. Nie pyta, czemu ZCO kosztuje ponad dwa razy więcej, niż było w planie. Nie przejmuje się łamaniem ustawy o zamówieniach publicznych. Jednak im bardziej bagatelizuje całą aferę, tym więcej na samego siebie ściąga podejrzeń.

Szpitalnej afery na taką skalę w tym województwie chyba jeszcze nie było. Już niedługo 500-łóżkowy Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej, w który miasto władowało 55 mln zł, może dostać się w prywatne ręce.

Ani słowa w uchwale, ile to może kosztować

Gdyby chodziło o zwykłą sprzedaż, sprawa budziłaby zapewne kontrowersje, ale nie można by się było czepiać, bo prywatyzacja jest legalna. W tym przypadku chodzi jednak o przejęcie szpitala za długi. Miasto nie dostanie więc za szpital nic. Właśnie z tego powodu to, co się dzieje wokół budowy ZCO, powinno postawić na nogi całe miasto. Tak się jednak nie dzieje...

Budowa centrum miała być sfinansowana z pieniędzy miasta, ministerialnych dotacji oraz z funduszy unijnych. Miasto jak na razie dało tylko 8 mln zł. Szpital Specjalistyczny starał się o unijną dotację, ale nic z tego nie wyszło. Unia nie finansuje bowiem niczego wstecz, a o dotację starano się na to, co już było w budowie. Taka nieudolność kompromituje pełniącego obowiązki dyrektora Zbigniewa Grzywnowicza, ale w Dąbrowie Górniczej przebacza się wiele.

Oto rada miasta poparła budowę ZCO, ale w uchwałę radni nie wpisali ani słowa o tym, ile będzie kosztować. W planie inwestycyjnym szpitala jest mowa o 90 mln zł, jednak Grzywnowicz bez ogródek mówi, że wyda 220 mln zł. Skąd taki wzrost - nie potrafi nawet sensownie wytłumaczyć.

''Kontrola nie objęła drugiego etapu inwestycji, bo nie objęła''

W sierpniu 2013 podpisał umowę na drugi etap inwestycji, czyli budowę piwnicy i parteru ZCO. W połowie były już wtedy gotowe. Zobowiązał się za nie zapłacić firmie Climamedic 170 mln zł. Przetargu na trzeci etap budowy, czyli pięter, jeszcze nawet nie rozpisano, a stoją już od jesieni. Może to zobaczyć każdy, kto zajrzy na stronę internetową szpitala. Widział to także prezydent Podraza, kiedy 29 listopada osobiście był w szpitalu. Wybaczył.

Treść umowy z Climamedic jest inna niż wzór, jaki opublikowano w ogłoszeniu o przetargu. Dodano bowiem punkt mówiący o tym, że jeśli szpital spóźni się ze spłatą sześciu kolejnych rat, firma może zażądać natychmiast całej należności za drugi etap. Dąbrowski szpital ma spore długi i wciąż przynosi straty, więc to więcej niż prawdopodobne.

Zaniepokojeni tym, co dzieje się w szpitalu, związkowcy kilka razy odwiedzili prezydenta. Wysłał kontrolę. Ta odkryła, że Grzywnowicz łamie ustawę o zamówieniach publicznych. Jednak drugiego etapu inwestycji, w którym dopuścił się największych grzechów, kontrola w ogóle nie objęła. Dlaczego? Obszerną odpowiedź Podrazy na to pytanie można streścić jednym zdaniem: ''kontrola nie objęła drugiego etapu inwestycji, bo go nie objęła''.

Jaki prezydent ma w tym cel?

Pytamy więc dalej: czy w związku z ogromną skalą nieprawidłowości władze miasta zamierzają podjąć jakieś działania? Czy miasto gotowe jest pomóc szpitalowi w spłacie zobowiązań wobec Climamedic? Czy sprawdzi, czy koszt budowy ZCO nie jest zawyżony?

Z odpowiedzi prezydenta wynika, że żadnej afery nie ma, bo wiele zarzutów związkowców nie potwierdziło się. Jego reakcją było więc ''sformułowanie zaleceń i wniosków pokontrolnych'' i wystarczy, że p.o. dyrektora przedstawi mu do 14 marca, jak zamierza je wdrożyć. ''Stwierdzone nieprawidłowości w mojej ocenie nie uprawniają do przydania im określenia ''ogromne'' - podkreśla Podraza.

Oczywiście. Podpisanie w imieniu szpitala cyrografu na 170 mln zł, i to bez zgody miasta, to przecież drobnostka! Wpuszczać na budowę firmy bez przetargu? Drobiażdżek! Jeśli nawet działa w tym kraju prawo zamówień publicznych i przepisy o dyscyplinie finansów publicznych, to w Dąbrowie Górniczej nie mają ''ogromnego'' znaczenia. Pytanie tylko, jaki prezydent ma w tym cel?

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2vfamd5cJ

matidg
CYTAT
CBA weszło do Zagłębiowskiego Centrum Onkologii

Centralne Biuro Antykorupcyjne zainteresowało się sprawą budowy Zagłębiowskiego Centrum Onkologii powstającego przy Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej.

- Biuro zwróciło się do urzędu miasta oraz Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej o dokumenty w tej sprawie. Są one obecnie analizowane przez naszych funkcjonariuszy - powiedział wczoraj ''Wyborczej'' Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

Prokuratura czeka na dokumenty

Od pracowników szpitala dowiedzieliśmy się, że ludzie z CBA przyszli do szpitala na początku tygodnia i po prostu zażądali pokazania im dokumentów dotyczących budowy. Tych samych dokumentów dotyczących przetargów i zakupów związanych z budową ZCO zażądała też od szpitala Prokuratura Rejonowa w Jaworznie, która już wszczęła śledztwo w tej sprawie.

- Czekamy teraz na komplet tych dokumentów. Po ich przeanalizowaniu rozważymy, czy nadal prowadzić to postępowanie, czy też ze względu na wagę sprawy skierować je do prokuratury okręgowej - mówi Lilianna Sobańska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaworznie.

ZCO miało być pierwszym ośrodkiem radioterapii w Zagłębiu. Pod listem intencyjnym w sprawie jego budowy podpisali się w 2011 r. wojewoda, marszałek, prezydent miasta, a także posłanka PO Beata Małecka-Libera. Budowa - której koszt oceniono wówczas na maksimum 85 mln zł - miała być finansowana z budżetu miasta i funduszy unijnych.

Dwa tygodnie temu ''Wyborcza'' opisała nieprawidłowości na ogromną skalę, do jakich dochodzi przy budowie ZCO. Jej koszt wzrósł do 220 mln zł. Szef szpitala Zbigniew Grzywnowicz nie ma formalnej zgody miasta na wydanie takiej sumy. W planie inwestycyjnym zapisano tylko 90 mln zł.

Piętra już stoją, choć nikt ich nie zamawiał

Firma Climatic, która wygrała przetarg na pierwszy etap inwestycji, pojawiła się na budowie dwa miesiące przed jego rozstrzygnięciem. Przetarg na drugi etap budowy wygrała powiązana personalnie z Climatikiem firma Climamedic. Etap ten obejmował budowę i wyposażenie piwnicy i parteru ZCO. W momencie jego rozstrzygania piwnica i parter były już jednak w połowie gotowe. Od listopada stoją już nawet piętra budynku, choć ich budowy na razie nikt nie zamawiał.

Istnieje też poważne ryzyko, że już wkrótce zadłużony na kilkanaście milionów złotych szpital stanie się własnością Climamedic. Zgodnie z umową, jeśli lecznica spóźni się ze spłatą sześciu rat, Climamedic może zażądać natychmiastowej spłaty całej należności.

Prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza bagatelizuje aferę. Twierdzi, że nie można mówić o niej ''ogromna''. Natomiast posłanka Beata Małecka-Libera prosi, by ją o sprawę nie pytać, ponieważ ''nie ma na jej temat bieżących informacji''.

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2wbgIz1sp
danielmdc
Nie martwcie się sprawa zostanie ładnie wyciszona. Każda k.rwa polityczna która poparła budowę tego oddziału powinna zawisnąć na słupie. Nagle nikt nic nie wie i nabiera wodę w usta. PRZECIEŻ TA INWESTYCJA TO JEST PRZEKRĘT przy którym nie jeden pazerny ryj dorobił się pięknego majątku. Inwestycja warta 85 milionów wzrasta do... 220 milionów blink.gif Zbychu Podraza na pewno uświadomi nas w usłużnych mediach że to nie prawda że ta różnica to doposażenie szpitala i mega pensje przyszłych pracowników i tak w ogóle nie czepiajmy się go laugh.gif
Grzegorz-dg
W szpitalu nie dzieje się dobrze jest zle zarządzany czemu np zlikwidowano kardiologię? są konflikty dyrekcji z załogą,oddział wewnętrzny stan katastrofalny zero remontu i sprzętu ,SOR też zle działa .Przydał by się remont elewacji szpitala wygląda nie ciekawie w porównaniu z zco nowym budynkiem.
signaal
CYTAT
Podczas sesji rady miejskiej w Dąbrowie Górniczej szef tamtejszego szpitala miał wytłumaczyć się z afery wokół budowy Zagłębiowskiego Centrum Onkologii. Według niego afery ZCO nie ma, są tylko kłamliwe artykuły.
Zbigniew Grzywnowicz pełniący obowiązki dyrektora Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej był gościem środowej sesji rady miasta na własne życzenie. Powodem były publikacje w "Wyborczej" W pierwszej z nich, z 5 marca, napisaliśmy, że to, co dzieje się wokół budowy ZCO, to w zasadzie nie jedna afera, ale ich pasmo. Budowa centrum miała kosztować maksimum 85 mln zł i zostać sfinansowana przede wszystkim z pieniędzy miasta oraz ministerialnych dotacji.

A dokument istnieje

Zamiast tego pieniądze na inwestycję wyłożyły prywatne powiązane personalnie i działające pod tym samym adresem podwarszawskie firmy Climatic i Climamedic, a jej koszty nie wiedzieć czemu urosły do 220 mln zł.

Climatic wygrał przetarg na pierwszy etap budowy. Rozstrzygnięto go pod koniec marca zeszłego roku. Jednak już 8 lutego gotowy był "Plan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia na budowie ZCO", opracowany przez Rafała Kaczmarka. Na stronie tytułowej czytamy, że inwestorem jest szpital, a generalnym wykonawcą inwestycji Climatic. Grzywnowicz powiedział radnym, że taki dokument nie istnieje. To co najmniej dziwne, bo pokazywaliśmy mu go w styczniu, będąc w szpitalu, kiedy jeszcze zbieraliśmy materiały do artykułu.

85 mln zł "wzięte z księżyca"

Kiedy pod koniec lipca 2013 Climamedic wygrywał przetarg na drugi etap inwestycji, czyli budowę piwnic i parteru, te w połowie były już gotowe. Świadczą o tym choćby zdjęcia na stronie internetowej szpitala. Grzywnowicz jednak i w tym przypadku zapewniał radnych, że wszystko na budowie dzieje się zgodnie z prawem.

Według niego zgodne z prawem jest więc także i to, że budując piwnice i parter, Climamedic wybudował od razu piętra, których zamówienie w ogóle nie obejmowało. Grzywnowicz tłumaczył, że zrobiono to, by "uniknąć kosztów rewitalizacji otoczenia". Jeśli na teren budowy znowu wjechałby dźwig, ucierpiałyby bloki mieszkalne w sąsiedztwie. Tym samym jednak sam przyznał, że wykonano prace, których w zamówieniu nie było!

Szef szpitala zapewnił też radnych, że "od początku" mówił, iż budowa ZCO będzie kosztowała 200-220 mln zł. Informacje o 85 mln nazwał "wziętymi z księżyca". Kłopot dyrektora polega na tym, że nie pokazał żadnego dokumentu, w którym mowa jest o dwustu milionach. Za to do tych o 85 milionach można dotrzeć bez trudu. Nawet plan inwestycyjny szpitala aktualizowany w styczniu tego roku mówi o 90 mln zł!

Inna treść niż wzór

Wreszcie sprawa umowy z Climamedic na drugi etap inwestycji, za który to szpital zobowiązał się zapłacić 170 mln zł. "Wyborcza" napisała, że jej treść jest inna niż wzór, jaki opublikowano w ogłoszeniu o przetargu. To niezgodne z prawem. Dodano do umowy punkt mówiący o tym, że jeśli szpital spóźni się ze spłatą sześciu kolejnych rat, firma może zażądać natychmiast całej należności za drugi etap.

Dyrektor Grzywnowicz tłumaczył radnym, że można zmienić treść umowy, jeśli będą chcieli tego oferenci, a zamawiający się zgodzi. I na to jednak nie ma dowodów. Po pierwsze, osoby zajmujące się przetargiem nie przypominają sobie pytania oferenta w rodzaju: "Czy możemy dopisać, że jak nie będzie was stać na spłatę w ratach, to będziecie musieli zapłacić z miejsca wszystko?". Po drugie, nawet jeśli ktoś by takie absurdalne pytanie zadał, to szpital jako zamawiający nie powinien się na to zgodzić, bo to wbrew jego interesom!

Grzywnowicz zaczął swoje wystąpienie od informacji, że wysłał sprostowania do "Wyborczej" i wszystkich innych redakcji, które zajęły się po nas tematem ZCO. Kończymy nasz tekst zapewnieniem, że jak dotąd żadne sprostowanie do nas nie dotarło, za to dziwną budową zajmują się już prokuratura i CBA.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...t#ixzz2xFlIFe00


Do zrzygania...
Leszek
Już nawet w ogólnokrajowych wiadomościach jest...
snf (51).gif

CYTAT
Zamiatanie afery z centrum onkologii pod dywan
Judyta Watoła|02.04.2014 01:00


Rada społeczna Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej uchwaliła w poniedziałek zmiany w planie inwestycyjnym placówki. Dotąd było w nim napisane, że Zagłębiowskie Centrum Onkologii będzie kosztować 90 mln zł. Od poniedziałku to już kwota 175 mln zł.

Zmiany w planie inwestycyjnym to w istocie próba ukrycia opisanego przez "Wyborczą" skandalu, jaki wiąże się z budową ZCO. Ma to być pierwszy w Zagłębiu ośrodek radioterapii. Kiedy w 2011 roku inaugurowano inwestycję, jej koszt szacowano na 85 mln zł. Miała być finansowana przez miasto, budżet państwa i z funduszy unijnych. ZCO miało też ściśle współpracować z Instytutem Onkologii w Gliwicach.

Budowa Centrum tak naprawdę zaczęła się jednak dopiero rok temu, a jej koszt urósł niebotycznie. Pełniący obowiązki dyrektora szpitala Zbigniew Grzywnowicz twierdzi, że "od początku" mówił o kwocie 200-220 mln zł. Nie przedstawia jednak na dowód tego żadnych dokumentów.

Dyrektor złamał prawo

Miasto dało na budowę tylko kilka milionów złotych. Resztę wyłożyły dwie działające pod tym samym adresem prywatne firmy: Climatic i Climamedic.

Climatic realizował pierwszy etap inwestycji - przygotowanie fundamentów. Przetarg na ten etap został rozstrzygnięty pod koniec marca 2013. Jednak już w lutym Climatic miał gotowy plan bezpieczeństwa na budowie, w którym przedstawiał się jako generalny wykonawca.

Natomiast Climamedic wygrał przetarg na drugi etap inwestycji, czyli budowę piwnic i parteru. Rozstrzygnięto go pod koniec lipca. Do dziś na stronie szpitala można oglądać opatrzone datą zdjęcia świadczące o tym, że wtedy i piwnica, i parter były już w połowie gotowe. W dodatku, choć w planie inwestycyjnym szpitala zapisano, że cała inwestycja ma kosztować 90 mln zł, to Grzywnowicz zgodził się zapłacić Climamedicowi za drugi etap aż 170 mln zł. Tym samym dyrektor złamał prawo.

Poniedziałkowa zmiana w planie inwestycyjnym to właśnie ma przykryć. Posiedzenie rady społecznej zwołano w trybie nagłym - pięciu jej członków dowiedziało się o nim dopiero w poniedziałek. Zabrakło przedstawiciela marszałka województwa i jednej z radnych miasta. Pojawiło się tylko dwóch innych radnych należących do rządzącej w mieście koalicji oraz wiceprezydent Iwona Krupa. W trójkę bez problemów przegłosowali zmiany, które szef szpitala tłumaczył kosztami obsługi finansowej całej inwestycji.

"Zostałem wprowadzony w błąd"

Grzywnowicz zapewnił też, że ZCO nadal tworzone jest przy współpracy z Instytutem Onkologii w Gliwicach. Przeczą temu jednak informacje przekazane "Wyborczej" przez szefa Instytutu prof. Bogusława Maciejewskiego. 12 lutego 2013 wysłał do Grzywnowicza pismo z informacją, że nie będzie uczestniczył w jakiejkolwiek formie w przedsięwzięciach inwestycyjnych ZCO. "Od 2011 roku byłem informowany, że będzie to inwestycja publiczna, a nie publiczno-prywatna, jak to się okazało ostatecznie. Podkreślałem przy tym, że Instytut nie będzie brał udziału w takowym przedsięwzięciu publiczno-prywatnym. Zostałem wprowadzony w błąd. To było głównym powodem wystosowania mojego pisma w lutym 2013 roku" - napisał w e-mailu prof. Maciejewski. Szef IO zaprzeczył też podawanym przez dąbrowski szpital informacjom, że do grudnia 2013 roku w Gliwicach przeszkolono fizyków i techników radioterapii z ZCO. "Żaden z tych pracowników nie został skierowany do Instytutu na długoterminowe szkolenie (a takie jest wymagane, aby uzyskać wymagane umiejętności i doświadczenie)". Pięciu techników i siedmiu fizyków z Dąbrowy było w Instytucie, ale tylko na trzydniowych kursach zamawianych przez dostawcę aparatów do naświetlań.

ZCO skierowało też na taki kurs dwóch lekarzy specjalistów w dziedzinie radioterapii. Jak się okazało, obydwaj są zatrudnieni na etatach w samym Instytucie, zostali więc wykreśleni z listy kursantów. Tylko dwóch lekarzy z ZCO realizuje w Gliwicach szkolenie w pełnym wymiarze.

Szpital ma długi

Zagłębiowskie Centrum Onkologii miało zacząć przyjmować pierwszych pacjentów już w marcu. Na razie jednak nie zamknięto drugiego etapu inwestycji. W tej chwili jest to szpitalowi na rękę. Umowa z Climamedic zakłada bowiem, że jeśli szpital spóźni się ze spłatą rat za ZCO, to firma może zażądać natychmiastowej spłaty całej należności, czyli 170 mln zł. Takie opóźnienie jest wielce prawdopodobne, ponieważ szpital ma długi, w tym zobowiązania wymagalne.
ko ko
Ciekawi mnie na ile szykuje nam się prawdziwa afera (w końcu zainteresowało się tym niby CBA) a na ile jest to sztucznie nadmuchiwane przez wyborczą, która podchwyciła temat i próbuje z tego stworzyć aferę stulecia (zauważcie, że nigdzie indziej o tym nie piszą)...
Rokko31
Jeśli szpital nie będzie działać do wyborów samorządowych to Podraza może polecieć ze stanowiska i wybiorą kogoś innego
bzenek
CYTAT(ko ko @ śro, 02 kwi 2014 - 09:38) *
Ciekawi mnie na ile szykuje nam się prawdziwa afera (w końcu zainteresowało się tym niby CBA)

Wiadomo, jak sprawa robi się medialna to prokuratury i inne CBA natychmiast się interesują.
W końcu każdy liczy na konferencje prasowe w TV i szybkie awanse.
Takiej okazji nie można przegapić wink.gif

Na razie powoli idzie ku uruchomieniu radioterapii. Nowy personel się szkoli.

Co dalej na razie nie wiadomo.

Arłukowicz miał ogłosić program dla onkologii ale jak zwykle nic z tego nie wyszło.

Minister zdrowia chce diagnozować i leczyć nowotwory w tempie ekspresowym (1,5 miesiąca na diagnosytkę).
Do tego potrzeba kasy i niewyobrażalnej liczby lekarzy w wielu nowych ośrodkach.
Takich jak właśnie ZCO.

CYTAT(Rokko31 @ śro, 02 kwi 2014 - 12:52) *
Jeśli szpital nie będzie działać do wyborów samorządowych to Podraza może polecieć ze stanowiska i wybiorą kogoś innego

Podraza całkiem sprytnie trzyma się daleko od sprawy ZCO.
Kiedyś mnie to dziwiło ale teraz już rozumiem, że to śliska sprawa.


matidg
CYTAT
Zadłużony szpital stawia wielopoziomowy parking i lądowisko

Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej buduje nie tylko centrum onkologii. Mimo długów chce też postawić nowe garaże, piętrowy parking, lądowisko dla helikopterów i przedszkole, a w samym szpitalu zainstalować pocztę pneumatyczną.

Budowa Zagłębiowskiego Centrum Onkologii w planie inwestycyjnym uchwalonym w lutym miała szpital kosztować w całości 90 mln zł. Po zmianie jakiej dokonano 1 kwietnia kwota ta urosła do 175 mln zł. Rada społeczna zgodziła się na to, choć pełniący obowiązki dyrektora szpitala Zbigniew Grzywnowicz nie przedstawił jak dotąd żadnych dokumentów potwierdzających tak drastyczny wzrost kosztów inwestycji. Podczas styczniowej rozmowy z ''Wyborczą'' twierdził, że ma je w szafie i musiałby ich długo szukać.

Inwestycje z rozmachem

Ale nawet jeśli pominie się kwestię ZCO, to plan inwestycyjny dąbrowskiego szpitala i tak jest bardzo ciekawą lekturą. Jak wiadomo placówka ma kilkanaście milionów długów, w tym zobowiązania wymagalne, czyli takie, które już dawno powinna była spłacić. Do tego przynosi straty rzędu co najmniej kilku milionów rocznie (takie dane podał nam urząd miasta, ponieważ dyrektor Grzywnowicz mimo dwumiesięcznego oczekiwania nie odpowiedział nam na to pytanie).

Mimo długów i mimo tego, że lada chwila szpital będzie musiał płacić po milionie na miesiąc za budowę ZCO, Grzywnowicz śmiało patrzy w przyszłość i planuje inwestycje z niespotykanym rozmachem.

Jeszcze w tym roku przy szpitalu ma więc powstać za 2,2 mln zł lądowisko dla helikopterów. Zamierza też za 300 tys. zł wybudować nowe garaże a za 4 mln zł (budowa rozłożona na 2014 i 2015 roku) wielopoziomowy parking dla samochodów. Jedyne 3,5 mln zł dyrektor chce wydać na przyzakładowe przedszkole, za to ponad 4 mln zł wyda na „poprawę funkcjonowania szpitala poprzez rozwój elektronicznych usług publicznych”.

Wielkie dotacje

Dyrektor zamierza także uzyskać wielkie dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na termomodernizację oraz z Funduszy Norweskich na rozbudowę ośrodka dla osób starszych i niepełnosprawnych (aż 18 mln zł).

To drugie wydaje się szczególnie wątpliwe. Norwegowie są bowiem bardzo znani ze skrupulatnego przestrzegania procedur i wnikliwego kontrolowania przyznawanych pieniędzy. Tymczasem w szpitalu - jak pokazała to kontrola urzędu miasta - co chwila dochodzi do naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych, w którym brakuje regulaminów, struktury organizacyjnej w administracji itp. Prawdopodobnie placówka nie sprosta więc formalnym wymogom stawianym przez Fundusze Norweskie.

Grzywnowicz nie przyjmuje jednak tego do wiadomości ani nie tłumaczy, po co zadłużonemu szpitalowi piętrowy parking i przedszkole. Według planu inwestycje, jakie zamierza w tym roku zrealizować, będą kosztować ponad 67 mln zł, z czego prawie jedna trzecia ma pochodzić ze środków własnych szpitala.

Dla uzupełnienia obrazu całości dodajmy, że kontrakt placówki z NFZ to 43 mln zł.

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz2yKfN5sr3
signaal
CYTAT
Szpitala w Dąbrowie Górniczej nie stać na budowę Zagłębiowskiego Centrum Onkologii - stwierdzili autorzy studium wykonalności inwestycji. Dokumenty, do których dotarliśmy, pokazują, że dyrektor szpitala mówi nieprawdę, uparcie powtarzając, że eksperci byli przeciwnego zdania.
ZCO ma być pierwszym w Zagłębiu ośrodkiem radioterapii. Budowę rozpoczęto z pompą w 2011 roku. Według pierwotnych planów szpital miał być wyposażony w sprzęt do diagnozowania raka i dwa przyspieszacze do napromieniania chorych. Koszt budowy szacowano wówczas na 85 mln zł.

Dyrektor szpitala Zbigniew Grzywnowicz twierdzi jednak, że od początku mówił o 200-220 mln zł. Za sam tylko pierwszy etap inwestycji (przygotowanie fundamentów) szpital dostał rachunki od firmy Climatic na 7 mln zł. Przetarg na drugi etap, czyli budowę i wyposażenie piwnicy oraz parteru ZCO, wygrała powiązana personalnie z Climatikiem i działająca pod tym samym adresem firma Climamedic. Zażądała aż 170 mln zł. Grzywnowicz podpisał umowę, choć zawiera ona wyjątkowo niekorzystny dla szpitala zapis: wystarczy, że spóźni się on ze spłatą kilku kolejnych rat, a Climamedic może zażądać natychmiastowej spłaty całych 170 mln zł. Po tym jak sprawę opisała "Wyborcza", prokuratura wszczęła śledztwo, sprawą zainteresowało się też CBA.

Klauzula poufności

Grzywnowicz tymczasem uparcie powtarza, że ma ekspertyzy potwierdzające, iż szpital stać na tak wielki wydatek. Mówił tak ostatnio publicznie na sesji rady miejskiej. Na prośbę radnego Tomasza Paska odpowiedział jednak, że udostępni mu ekspertyzę pod warunkiem, że ten zobowiąże się do zachowania klauzuli poufności.

„Wyborcza” już dotarła do tych dokumentów. Pokazują czarno na białym, że dyrektor Grzywnowicz mówi nieprawdę. Pierwszy z nich nosi tytuł „Studium wykonalności zadania »Budowa ZCO «„ i powstał w maju 2013 r. w Biurze Ekspertyz Ekonomicznych „Unilex” w Poznaniu.

Czytamy w nim, że większość szpitalnych oddziałów przynosi kilkusettysięczne straty. Inwestycja, która według tego dokumentu ma w całości kosztować 169 mln zł, jest możliwa tylko pod warunkiem, że szpital będzie ją realizował w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, czyli nie za własne pieniądze. Eksperci jednoznacznie stwierdzają, że dąbrowski szpital nie ma żadnych szans, by wziąć kredyt. Nie stać go też w żadnym wypadku na finansowanie inwestycji z własnych środków, bo i tak ma straty. Tymczasem szpital, podpisując umowę z firmą Climamedic, zdecydował się właśnie na pokrycie kosztów ZCO z własnego budżetu!

Kontraktu nie będzie

Druga ekspertyza powstała zaledwie w miesiąc po pierwszej, także w „Unilexie”, i nosi tytuł „Analiza zdolności obsługi zobowiązań w stosunku do wykonawcy zadania »Budowa ZCO «”. W tym dokumencie koszty inwestycji wynoszą już tylko niecałe 90 mln zł. Eksperci oceniają, że w ciągu kolejnych lat ta suma jest możliwa do spłacenia przez szpital, ale pod warunkiem zastosowania skomplikowanego „montażu finansowego” oraz podpisania zaraz po otwarciu ZCO kontraktu z NFZ na radioterapię. Problem w tym, że szpital zaciągnął zobowiązania na kwotę dwukrotnie wyższą (łącznie 177 mln zł), a o kontrakcie nie ma nawet co marzyć. NFZ nie zamierza rozpisywać konkursu na radioterapię.

Wątpliwe zresztą, by szpital w nim wystartował. Jak się dowiedzieliśmy, nie odebrano od wykonawcy budynku ZCO. Komisja odbiorcza nie ma projektu, więc nie jest w stanie ocenić, czy centrum zbudowano zgodnie z nim. A dopóki budynek nie jest oddany do użytku, nie można przyjmować w nim chorych.

Tu pojawia się jeszcze jeden kłopot. Szpital dostał bowiem prawie 12 mln zł dotacji z Ministerstwa Zdrowia na zakup przyspieszaczy oraz stanowiska do planowania leczenia. Jeśli do końca maja nie przyjmie na radioterapię pierwszych chorych, będzie musiał zwrócić dotację. Ministerstwo Zdrowia już się na to szykuje. Od czwartku prowadzi w szpitalu kontrolę.

Grzywnowicz milczy o całej sprawie. Podobną postawę przyjął prezydent Zbigniew Podraza, który wciąż twierdzi, że nie ma powodu do zwolnienia dyrektora. "Ministerstwo nie poinformowało nas o kontroli w szpitalu. Natomiast do czasu zakończenia wszystkich pozostałych kontroli prowadzonych w związku z ZCO i do czasu zapoznania się z ich wynikami wstrzymujemy się od wszelkich komentarzy" - napisał w mailu do "Wyborczej" Bartosz Matylewicz, rzecznik dąbrowskiego UM.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...t#ixzz30AWa7k2X
Rokko31
Czegoś tu nie rozumie, ktoś wybudował szpital i to tak w szybkim tempie nie wiedząc czy będzie miał kontrakt z NFZ?, wiem że czasem zdarzają się ludzie filantropi, ale jakoś trudno uwierzyć żeby ktoś postawił szpital i co?, teraz ma niszczeć latami? A myślałem że jak buduje się tego typu instytucje to jest na to zgoda NFZ, Ministerstwa Zdrowia żeby taki szpital mógł działać i pomagać chorym. Szczerze przyznam że nie potrafię zrozumieć o co teraz chodzi i kto jest winien tego zamieszania i co dalej będzie
xMarcinx
Będą czystki, mówie Wam.
danielmdc
Ciekawe ile wziął w łapę jeden z drugim za tą umowę z firmą Climamedic. Przecież to jest jawne działanie na szkodę szpitala i miasta. Teraz szpital będzie żebrał o kasę od pseudo prezydencika. Wał na wale a ci udają zdziwionych. Powiesić w centrum miasta dla przykładu.
Bathurst
Nie lubię teorii spiskowych ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ta cała sytuacja została zaaranżowana i ma na celu sprywatyzowanie szpitala conf (13).gif
Grzegorz-dg
Pojawia się coraz więcej pytań i wątpliwości co do całego procesu finansowania tej inwestycji ...?. Czy ona przebiega właściwie.
jerk1
Ja sądzę, że była to zaplanowana akcja, już od paru lat. Pomysł zrodził się w Wawie ( gdzie są podobne przekręty) , realizacja przez swojego słupa. Miało być przejęcie właściwie za friko szpitala- ale coś za pazerni się zrobili i sprawa nagłośniona oraz CBA itp. Mam nadzieję, że nie ujdzie im to płazem.
bzenek
CYTAT(Rokko31 @ pon, 28 kwi 2014 - 11:28) *
A myślałem że jak buduje się tego typu instytucje to jest na to zgoda NFZ, Ministerstwa Zdrowia żeby taki szpital mógł działać i pomagać chorym.

A to źle myślałeś wink.gif
Ze dwie strony wcześniej masz wyjaśnione.

CYTAT(Bathurst @ pon, 28 kwi 2014 - 17:12) *
Nie lubię teorii spiskowych ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ta cała sytuacja została zaaranżowana i ma na celu sprywatyzowanie szpitala conf (13).gif

Ech ta siła przekonywania Gazety Wyborczej.
A podobno nikt Michnikowi nie wierzy wink.gif

Jak na razie umyka Wam fakt, że to Climatec jeszcze nie oddał budowy.
Ma już pół roku opóźnienia.

Gdzie tu do przejmowania szpitala ?
Może to wykonawca powinien szpitalowi płacić kary ?

Będzie sprawozdanie finansowe szpitala za 2013 to się okaże ile kto ma pieniędzy.

Za 2012 był wynik -170 tysięcy. Przy przychodach 50mln.
Za 2011 -4mln przy podobnych przychodach.
Tak więc progres jest.

CYTAT(jerk1 @ pon, 28 kwi 2014 - 21:15) *
Ja sądzę, że była to zaplanowana akcja, już od paru lat. Pomysł zrodził się w Wawie ( gdzie są podobne przekręty) , realizacja przez swojego słupa.

Wiadomo - Smoleńsk, Krym i... Dąbrowa. biggrin.gif

Bathurst
CYTAT(bzenek @ wto, 29 kwi 2014 - 18:09) *
CYTAT(Bathurst @ pon, 28 kwi 2014 - 17:12) *
Nie lubię teorii spiskowych ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ta cała sytuacja została zaaranżowana i ma na celu sprywatyzowanie szpitala conf (13).gif

Ech ta siła przekonywania Gazety Wyborczej.
A podobno nikt Michnikowi nie wierzy wink.gif

Jak na razie umyka Wam fakt, że to Climatec jeszcze nie oddał budowy.
Ma już pół roku opóźnienia.

Gdzie tu do przejmowania szpitala ?
Może to wykonawca powinien szpitalowi płacić kary ?

Będzie sprawozdanie finansowe szpitala za 2013 to się okaże ile kto ma pieniędzy.

Za 2012 był wynik -170 tysięcy. Przy przychodach 50mln.
Za 2011 -4mln przy podobnych przychodach.
Tak więc progres jest.


He, he dobre smile.gif Podoba mi się Twój tekst z Michnikiem - może i coś w tym jest wink.gif

Tylko, że nawet przy dochodach 4 mln za 2012 bo chyba się pomyliłeś w latach ( w 2012 podałeś mniej niż w 2011 - więc byłby regres a nie progres) kwoty zainwestowane w budowę centrum onkologii są gigantyczne. Skąd na to wszystko? Przypomina mi się mechanizm z lat 90-tych gdy zadłużone zakłady przemysłowe były przejmowane przez prywatnych inwestorów - często dyrektorów i innych znajomych królika. Tutaj podobnie - najpierw utopią to w długach a potem będzie lament że jedynym ratunkiem jest inwestor prywatny czyli wiadomo że ktoś nie przypadkowy.
xMarcinx
Szpital jest prywatny czy publiczny ze ma mieć zysk? Jak jest publiczny i ma z działalność świadczonej komercyjne 4mln to dla mnie mega zaskoczenie.
Leszek
Panowie, minusów nie zobaczyliście smile2.gif
Bzenek podawał straty, nie zysk - więc progres jest...
Bathurst
CYTAT(Leszek @ wto, 29 kwi 2014 - 21:00) *
Panowie, minusów nie zobaczyliście smile2.gif
Bzenek podawał straty, nie zysk - więc progres jest...

he, he dobre - myślałem że to myślnik laugh.gif
No to zwracam honor Bzenku
signaal
CYTAT
Coraz bardziej prawdopodobne, że Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej będzie musiał zwrócić przyznaną mu przez Ministerstwo Zdrowia dotację na zakup aparatury do radioterapii. Powód: szpital zamiast kupić ją w drodze przetargu, oddał pieniądze prywatnej firmie.
Dąbrowski szpital buduje Zagłębiowskie Centrum Onkologii - pierwszy w Zagłębiu ośrodek radioterapii. Kiedy we wrześniu uroczyście inaugurowano inwestycję, ogłoszono, że będzie kosztowała 85 mln zł, a pieniądze będą pochodziły z budżetu miasta oraz z ministerialnych dotacji. Ostatecznie jednak szpital - choć poważnie zadłużony - zdecydował się budować ZCO na własną rękę, i to nie za 85, ale kwotę ponaddwukrotnie większą.

Ośrodek radioterapii musi mieć co najmniej dwa przyspieszacze do napromieniania chorych, by starać się o kontrakt z NFZ.

Szpital w Dąbrowie Górniczej zwrócił się jednak do Ministerstwa Zdrowia o dotację na zakup jednego tylko aparatu. Ministerstwo przyznało z Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych 12 mln zł. Poza przyspieszaczem za te pieniądze szpital miał też kupić m.in. stanowiska do planowania leczenia.

Trzeba kupić w drodze przetargu

Ministerstwo, przyznając dotacje, stawia jednak wymagania: aparaty muszą być kupione w drodze przetargu bez pośredników. Na dowód szpital musi wysłać do ministerstwa umowę z dostawcą sprzętu.

Szpital w Dąbrowie Górniczej postąpił jednak odmiennie. Ogłosił przetarg na budowę i wyposażenie piwnic i parteru ZCO. Wygrała go firma Climamedic, która zaproponowała realizację zamówienia za 170 mln zł. Szpital podpisał z nią umowę, a potem przekazał pieniądze na zakup przyspieszacza otrzymane z ministerstwa. Według naszych informacji Climamedic kupił przyspieszacze dla ZCO z wolnej ręki od firmy Candela oferującej aparaty Varian. Nawet gdyby rozpisał przetarg, warunki stawiane przez ministerstwo nie zostałyby jednak spełnione, bo zakup ma się odbywać bez pośredników.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kiedy pod koniec zeszłego roku szpital musiał dostarczyć ministerstwu pierwszą partię dokumentów dotyczących wykorzystania dotacji, wysłał po prostu całą umowę z Climamedikiem na 170 mln zł.

Ministerstwo zaczęło jednak dopytywać o szczegóły.

To było lekceważące

- Odpowiedź szpitala była lekceważąca. Coś w rodzaju: spadajcie, teraz nie mamy dla was czasu. Dosłownie tak oczywiście to nie brzmiało, ale sens do tego się sprowadzał. W tej sytuacji postanowiliśmy sami sięgnąć po potrzebne nam informacje. To dlatego wysłaliśmy do Dąbrowy Górniczej kontrolę - mówi "Gazecie Wyborczej" wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.

Jak już wczoraj napisaliśmy, kontrola trwa od czwartku. Urzędnicy z Warszawy mają sprawdzić, czy szpital spełnia warunki do prowadzenia zakładu radiologii i radioterapii oraz jak realizuje zawartą z ministerstwem umowę.

Wolno przypuszczać, że ocena wypadnie negatywnie i szpital będzie musiał zwracać dotację. Nie chodzi tylko o kwestię zakupu przyspieszacza w przetargu. Zgodnie z umową pół roku od dostarczenia aparatu do szpitala trzeba przy jego użyciu zacząć leczyć chorych. W Dąbrowie Górniczej ten termin minie pod koniec maja. Mało prawdopodobne, by udało się zdążyć, bo piwnica i parter ZCO nie zostały jeszcze oddane do użytku. Komisja budowlana nie jest w stanie tego zrobić, bo nie dostała do ręki projektu ZCO, nie ma więc z czym porównać wykonania. A póki budynek nie jest oddany do użytku, nie można także oddać do użytku stojącej w nim aparatury (przyspieszacze wymagają wizyty ekspertów z Państwowej Agencji Atomistyki) ani tym bardziej zacząć przyjmować w nim chorych.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...t#ixzz30JhN3SBN
jerk1
Ile jeszcze potrzeba dowodów o niezwykłej "fachowości" obecnie będącego p.o. dyrektora aby jego opiekun odesłał go w niebyt?
olo
CYTAT(jerk1 @ śro, 30 kwi 2014 - 08:11) *
Ile jeszcze potrzeba dowodów o niezwykłej "fachowości" obecnie będącego p.o. dyrektora aby jego opiekun odesłał go w niebyt?

Mam pytanie do fachowców. Czy za podpisane umowy odpowiada p.o. dyrektora czy dyrektor...?
xMarcinx
Wszystko zależy od tego jakie były miedzy nimi ustalenia. Dyscyplinarnie odpowiada p.o przed dyrektorem i prezydentem czyli w tym przypadku przed jedną i tą samą osobą. W postępowaniach karnych, każdy odpowiada za siebie. Kwestia tylko tego, czy prezydent wiedział/zlecał takie działania p.o. Opcji jest kilka: będą odpowiadać razem, pokłócą się i będą zrzucać winę na siebie na wzajem. Na razie sprawdza się pierwsza opcja, jak komuś mocniej będzie się zaciskać pętla na szyi będzie druga opcja.
matidg
CYTAT
Dyrektor szpitala okłamał ministra. Będzie kolejna kontrola

Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej napisał w oświadczeniu dla Ministerstwa Zdrowia, że sprzęt kupiony dzięki ministerialnej dotacji służy już chorym. Tymczasem do budynku, w którym stoi nie wolno jeszcze nawet chorych wpuszczać, nie mówiąc o ich leczeniu.

Szpital dostał z ministerstwa 11,8 mln zł na zakup jednego przyspieszacza liniowego do napromieniania chorych, tomografu komputerowego oraz stanowisk do planowania radioterapii. Sprzęt został kupiony pod koniec listopada zeszłego roku.

Zgodnie z umową, jaką ministerstwo podpisuje z każdym z dotowanych szpitali, w ciągu pół roku od zakupu sprzęt musi zacząć służyć chorym, i to tylko ubezpieczonym, o żadnych świadczeniach komercyjnych nie ma mowy. W przeciwnym razie zgodnie z zapisami umowy trzeba zwrócić ministerstwu dotację.

Kłopot w tym, że sprzęt kupiony w Dąbrowie Górniczej za budżetowe pieniądze stoi w budynku Zagłębiowskiego Centrum Onkologii. Budynek nie ma jeszcze zgody sanepidu na dopuszczenie go do użytku, czyli leczenie w nim chorych. Pozwolenia nie ma też pracownia TK. Szpital nie ma też kontraktu z NFZ na radioterapię. Mimo to 27 maja dyrektor Zbigniew Grzywnowicz wysłał do ministerstwa oświadczenie, że sprzęt został uruchomiony i oddany do użytku.

Dlaczego wysłano do ministerstwa kłamliwe oświadczenie?

Wysłaliśmy to pytanie do szpitala, ale pozostało bez odpowiedzi. Resort tymczasem zapowiada, że sprawdzi wiarygodność oświadczenia. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma, bo oświadczenie Grzywnowicza dotarło do Warszawy dopiero 2 czerwca. „Niemniej jednak Ministerstwo Zdrowia zamierza podjąć takie działania” - zapewnił w piśmie do „Wyborczej” rzecznik resortu Krzysztof Bąk.

Będzie to już druga kontrola w szpitalu. Pierwsza zaczęła się, gdy ministerstwo dowiedziało się, że szpital oddał pieniądze z dotacji prywatnej firmie i to ona kupowała sprzęt bez przetargu. To oznacza, że szpital złamał kolejny zapis umowy z ministerstwem.

Grzywnowicz rozgłasza w szpitalu, że kontrola zakończyła się dla niego pozytywnie. Ministerstwo i temu zaprzecza. ''Obecnie trwa analiza zgromadzonego materiału dowodowego oraz przygotowywany jest projekt wystąpienia pokontrolnego'' - pisze Bąk.

Tymczasem prokuratura w Jaworznie od kilku miesięcy prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić, jak to się stało, że koszt budowy ZCO wzrósł od momentu jej rozpoczęcia z 85 do 220 mln zł. Grzywnowicz nigdy nie dostał formalnej zgody miasta na wydanie takiej sumy. Kiedy podpisywał kontrakt z firmą Climamedic (obecnie Climamed) wart 170 mln zł na II etap przedsięwzięcia, w planie inwestycyjnym szpitala na całe ZCO zapisanych było tylko 90 mln zł.

Co ciekawe, II etap obejmował budowę i wyposażenie piwnicy oraz parteru centrum. W momencie podpisywania kontraktu były już w połowie gotowe. Teraz gotowy jest cały budynek, łącznie z piętrami, na których mają być oddziały i blok operacyjny. Zrealizowano już więc III etap budowy ZCO, choć przetargu na niego jeszcze wcale nie ogłoszono.

''Wstrzymujemy się od komentarzy''

Grzywnowicza pogrąża też inny fakt: zgodnie z umową, jeśli lecznica spóźni się ze spłatą kolejnych sześciu rat, Climamed może zażądać natychmiast spłaty całej należności, czyli 170 mln zł. Grzywnowicz chwali się ostatnio, że szpital zakończył zeszły rok dwumilionowym zyskiem, ale to za mało, by płacić Climamedowi milion miesięcznie. Dodatni bilans nie pokazuje zresztą rzeczywistej sytuacji szpitala, który ma trudności z płaceniem rachunków.

Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej, broni Grzywnowicza i nie zamierza go odwoływać. Zapytany o kolejną odsłonę afery związanej z ministerialną dotacją, odmówił odpowiedzi.

- Do czasu zakończenia wszystkich postępowań i kontroli prowadzonych w związku z tworzeniem Zagłębiowskiego Centrum Onkologii, i do czasu zapoznania się z ich wynikami, wstrzymujemy się od wszelkich komentarzy - napisał Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miasta.

Cały tekst: http://sosnowiec.gazeta.pl/gazetasosnowiec...l#ixzz34bprQEeu

danielmdc
Komuchy tak mają do końca będą się wypierać. Dla Podrazy nie jest dziwne że koszt inwestycji wzrósł z 85 baniek do 220. Ważniejsza jest obrona towarzysza. Sprawa zostanie ukręcona tak samo jak dzisiejsze newsy o k.rwach z PO którzy przy winku i obiadku załatwiali swoje ciemne interesy. Usłużne media i różnorakie służby zaraz przykryją afery nagłym złapaniem "bandyty z bmw" albo kolejnym dąbrowskim dilerze laugh.gif
matidg
CYTAT
Dąbrowa Górnicza szpital porodówka: wstrzymane przyjęcia na porodówkę!

Dąbrowa Górnicza szpital porodówka. W niezwykle trudnej sytuacji znalazły się wszystkie przyszłe mamy, które zamierzały urodzić swoje pociechy w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej. Na porodówce brakuje obsady lekarskiej, a wszystkie panie odsyłane są do szpitala w Sosnowcu.

Dąbrowa Górnicza szpital porodówka: wstrzymane przyjęcia na porodówkę!


Nie wszystkie jednak chcą się na to zgodzić, bo chciały, by ich pociechy przyszły na świat właśnie w Dąbrowie Górniczej. Od wtorku jest to jednak niemożliwe. Dlaczego? Na oddziale ginekologiczno-położniczym dąbrowskiego szpitala nie ma obecnie lekarza neonatologa, który będzie przebywał co najmniej przez dziesięć najbliższych dni na zwolnieniu lekarskim. Drugi lekarz, pracujący nie w pełnym wymiarze czasowym, jest natomiast na urlopie. A to oznacza, że maluchom nie można zapewnić stałej opieki, nie mówiąc już o porodach. Na razie nie ma żadnego zastępstwa, a interwencyjnie noworodkami zajmują się lekarze pediatrzy.

Obecnie na oddziale ginekologiczno-położniczym przebywa osiem noworodków. Nowe się jednak w dąbrowskim szpitalu na razie nie urodzą. Próbowaliśmy zapytać szpital, co zamierza w takiej sytuacji zrobić, ale dotychczas nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. Jeśli tylko pojawią się nowe fakty, poinformujemy Was o tym.
danielmdc
Po co porodówka przecież z tego kasy nie ma, niech jeszcze otworzą z dwa zakłady pogrzebowe w okolicy szpitala. Dziki kraj, dzikie miasto.
st1111
Myślę że jeszcze parę ataków prasowych i spraw sądowych za brak CC lub wykonanie CC na lekarzy ginekologów sprawę rozwiąże-trzeba będzie rodzić w domu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.