Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Park Wodny NEMO
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
BogorJan
Utopione pieniądze ?
Na ostatniej sesji rady miejskiej dąbrowscy radni udzielili prezydentowi mandatu w sprawie kolejnego dofinansowania aquaparku Nemo. Tylko czy to coś zmieni? Wątpliwe.
http://www.twojezaglebie.pl/utopione-pieniadze-112906

:)
CYTAT
gazeta.pl

Strefa basenu rekreacyjnego w Nemo odnowiona. W sobotę ponowne otwarcie

Zakończyła się modernizacja niecki w basenie rekreacyjnym parku wodnego Nemo w Dąbrowie Górniczej. Przedstawiciele aquaparku przekonują, że obiekt zyskał na atrakcyjności.

Strefa basenu rekreacyjnego została zamknięta z początkiem września. Początkowo przerwa miał trwać około miesiąca, ale po spuszczeniu wody okazało się, że do zrobienia jest więcej niż sądzono.

- W tej sytuacji zdecydowaliśmy się przeprowadzić kompleksowy remont niecki basenowej - mówiła nam Katarzyna Sobstyl, prezes spółki Nemo - Wodny Świat.

W trakcie przerwy naprawiono również wewnętrzne poszycie kopuły oraz świetliki. Największe zmiany zaszły jednak w strefie basenu rekreacyjnego, która została kompleksowej renowacji. - Zakończony remont był największym takim przedsięwzięciem od czasu wybudowania obiektu. Dzięki nim aquapark zyskał na atrakcyjności - przekonują przedstawiciele parku.

W czwartek rozpoczął się montaż nowych atrakcji dla najmłodszych, m.in. zjeżdżalni wąż i wieloryb. Odnowiono także popularną fokę i statek. Dzieci mają do dyspozycji także suchy plac zabaw, a przy wyjściu na strefę basenów zewnętrznych można skorzystać z zabawek edukacyjnych, bujaków i tunelu z namiotami.

Wraz z ponownym uruchomieniem strefy rekreacyjnej (w sobotę o godz. 9) rozpoczynają się też ferie zimowe w województwie śląskim, co oznacza, że dzieci i młodzież z Dąbrowy Górniczej z basenu w Nemo będzie mogła korzystać za darmo, okazując przy wejściu legitymację szkolną.
:)
CYTAT
twojezaglebie

Kolejne miliony dąbrowskich podatników płyną do aquaparku

Kolejny przypływ dla dąbrowskiej studni bez dna. Na ostatniej sesji radni zdecydowali o przekazaniu Nemo 2,8 mln zł. Jak wylicza jeden z radnych, miasto wpompowało już w aquapark blisko 70 mln zł.

W 2014 roku miasto stało się jedynym właścicielem spółki Nemo Wodny Świat, odkupując udziały od Nemo Investment. Od tego czasu regularnie dotuje aquapark. Na przestrzeni dwóch ostatnich lat wpompowano w Nemo 6 mln zł.

Szybko okazało się jednak, że 6 mln zł to za mało i na ostatniej sesji rady miejskiej podjęta została decyzja o kolejnym zastrzyku gotówki dla spółki. Tym razem miasto przekaże Nemo 2,8 mln zł. Na co tym razem pójdą pieniądze podatników? Na remonty.

W uzasadnieniu przedstawionym radnym przez prezydenta czytamy m.in.: „przestarzały majątek i niewydolne urządzenia to istotne czynniki rzutujące na jakość świadczonych usług” a także, że „od rozpoczęcia jego działalności nie ponoszono znaczących nakładów na remonty i modernizację (…)”.

Nie wszystkich jednak, wysunięte przez prezydenta argumenty przekonały. Jednomyślności wśród radnych nie było. Wynik głosowania nad projektem uchwały: 19 za, 6 przeciw. Przeciw głosował cały klub radnych PiS i Katarzyna Zagajska (radna niezależna).

– Trudno było podjąć decyzję i zdaję sobie sprawę, że każda podjęta decyzja spotka się z krytyką części mieszkańców. Po analizie zdecydowałem jednak zagłosować za udzieleniem kolejnej dotacji dla Nemo. Kilkanaście lat temu podjęto decyzję o wybudowaniu aquaparku, od tego czasu miasto „włożyło” w ten obiekt kilkadziesiąt milionów, dlatego też należy go dofinansowywać, szczególnie, że świadczy usługi mieszkańcom. Warto podkreślić, że zdecydowana większość aquaparków w całej Polsce jest nierentowna i się do nich dopłaca. Podobnie jak do innych jednostek tego typu, np. domów kultury, bibliotek, muzeów czy hal sportowych – komentuje radny Ryszard Harańczyk.

Radny uważa jednak, że należy podjąć jakieś działania naprawcze żeby zmniejszyć koszty utrzymania i zwiększyć rentowność aquaparku. Przy czym zaznacza, że całkowity sukces i rozwiązanie problemu w dobie gospodarki rynkowej i realiów panujących w naszym kraju będzie niezwykle trudne.

– Tego typu inwestycje będą musiały być bardziej czy mniej dofinansowywane. Uważam również, że powinniśmy spróbować znaleźć prywatnego najemcę, który być może na innych zasadach funkcjonowania spowoduje, że obiekt będzie generował większe zyski. Może miasto powinno zachęcić takiego najemcę przez bonusy finansowe, które mimo wszystko byłoby mniejszym obciążeniem dla miasta niż obecne dofinansowanie – dodaje radny.

Z kolei przeciw udzieleniu kolejnej dotacji dla Nemo głosował radny Grzegorz Jaszczura.

– Jestem zdecydowanym przeciwnikiem ciągłego dotowania tej studni bez dna. Plan naprawczy działa już półtora roku, a pozytywnych efektów finansowych brak. Niestety kolejne miliony włożone do tej spółki z budżetu mieszkańców nie przyniosą żadnego pozytywnego efektu. A wpompowano już w tę inwestycję około 70 mln zł. Dziwne, że spółka na którą wydano już kilkadziesiąt milionów złotych, nie znalazła przez lata funduszy na remont. Kolejne pieniądze przekazane Nemo sytuacji nie poprawią. To nie jest rozwiązanie problemu. Jest wiele innych priorytetów w gminie, na które potrzebne są pieniądze – mówi radny.

– Dziwię się, że radni koalicyjni zagłosowali za przyjęciem uchwały ponieważ nie został nam przedstawiony aktualny biznesplan ani sprawozdanie finansowe za 2016 rok. Naczelnik wydziału nadzoru właścicielskiego i kontroli wewnętrznej, notabene członek rady nadzorczej Nemo Wodny Świat zasłaniał się tym, że nie wie czy zarząd spółki zgodzi się na jego udostępnienie radnym. W spółce, której stuprocentowym udziałowcem jest gmina Dąbrowa Górnicza – komentuje Jaszczura.

Radny krytykuje kolejne dofinansowanie spółki, ale czy ma jakieś konkretne pomysły?

– Rozwiązaniem byłby znalezienie dzierżawcy, czyli wynajęcie obiektu lub sprzedaż, np. w postaci przetargu. Cały czas jest jeszcze wyjście w postaci ogłoszenia upadłości, ale po kolejnym dokapitalizowaniu oddala się to rozwiązanie na kilka lat – mówi radny.

Miasto wpompowało już w Nemo kilkadziesiąt milionów złotych, a i tak aquapark co roku przynosi straty. Urzędnicy z kolei tłumaczą, że ma to związek m.in. z rosnącą w regionie liczbą aquaparków. Rzeczywiście w ostatnich latach samorządy, często przy wsparciu pieniędzy z Unii Europejskiej, pobudowały aquaparki, które teraz toną w długach. Chociaż są też wyjątki.

Jednak żeby do aquaparku nie trzeba było dopłacać – po kilka milionów rocznie, należy generalnie podejść do zmiany sposobu funkcjonowania przedsiębiorstwa wraz z kompetentnym planem restrukturyzacji, który w przypadku Nemo został pomylony z ciągłym dokapitalizowaniem obiektu. Bez tego ten park wodny wchłonie każde pieniądze.
Dave
Trudno, żeby park wodny "Nemo" nie był studnią bez dna, skoro świeci on pustkami, a zwłaszcza w tygodniu i do południa i wczesnym przedpołudniem. A świeci pustkami zapewne, bo:

1. jakość i ILOŚĆ oferowanych usług i "atrakcji" jest zdecydowanie niewspółmierna do kwoty, jaką trzeba zapłacić za wstęp. A owe "atrakcje" wyglądają (a raczej nie wyglądają tak):
2. cały kompleks zjeżdżalni czynny jest w tygodniu dopiero od 14ej, a zjeżdżalnia zielona "turbo" tylko w weekendy;
3. od co najmniej miesiąca nieczynny jest - nie wiedzieć czemu - basen REKREACYJNY zewnętrzny. A basen ten można uznać za jedną z "lepszych atrakcji" tego parku wodnego, zwłaszcza w okresie zimowym;
4. przez prawie pół roku nieczynny był cały kompleks basenu rekreacyjnego, który zamknięto z dnia na dzień bez wczesniejszego planowania i zapowiedzi. Widziałem i słyszałem to wkur...nie ludzi, gdy przychodzili z dziećmi na basen rekreacyjny, mieli jakieś karnety, wejściówki, abonamenty a nie mogli z nich skorzystać, bo "basen rekreacyjny nieczynny do odwołania" (choć pierwotnie miał być tylko do końca września ub.r.);
5. Strefa saun - niegdyś znana i słynna na całe Zagłębie i pół Śląska (jeśli nie więcej). Obecnie pustki. Seanse parowe nie dość, że byle jakie (trwają kilka minut, bez podkładu muzycznego i klimatu) to jeszcze organizowane nieregularnie, na ostatnią chwilę "po ogłoszeniu". Zapewne wtedy, gdy akurat "saunamistrzowi" pasuje przyjść dorobić do strefy saun w Nemo przy owych seansach. W dodatku owe seanse często robione są wewnątrz obiektu w małej saunie, zamiast "domku alpejskim". Co do samego domku alpejskiego - w zeszłym roku na okres letni był on w ogóle nieczynny, a seansów parowych od bodajże 1 kwietnia aż do października nie było w ogóle. No to z czym do ludzi? W ostatnich latach w okolicy powstało wiele parków wodnych z nowszymi strefami saun lub tylko obiektów saunowych - no i ludzi uciekli, gdzie lepiej a nierzadko i taniej!
6. Pierwotne niehonorowanie karty FitProfit na strefie saun (to na plus, że się od 1 marca zmieniło, ale czy to wystarczy?). Honorowana była tylko karta MultiSport, ale tytlko na 30 minut. Trochę mało, zważywszy że te 30 minut zawiera w sobie czas na przejście do szatni, przebranie się, prysznic, wysuszenie itp.
7. Atrakcja "rwąca rzeka", która tak mocno porywa, jak nieboszczyka do tańca!
8. Pozostałe "atrakcje" włączane "na żądanie - strumień rozpryskującej wody, tzw. bicz rzadko kiedy jest włączony i przeciętny śmiertelnik nie wie w ogóle, że takie coś jest. To samo z kaskadą wodną ("wodospadem").

Przez prawie 15 lat funkcjonowanie obiektu przydałoby mu się nie tyle remont niecki i kopuły, które być może były niezbędne ze względów sanitarnych i bezpieczeństwa, ale by przyciągnąć ludzi - jakieś nowe atrakcje, bo te co są to są ŻADNE atrakcje! A połowa z nich nie działa, lub ma ograniczony dostęp.
Sauny też można było odświeżyć w okresie letnim. Uzupełnić oświetnielenie, tam gdzie są seanse parowe wprowadzić "dyskotekowe" zmienne oświetlenie i nagłośnienie, aby było radio/muzyczka w czasie seansu lub po nim. Uzupełnić braki tam, gdzie takowe powstały (w drewnie, kafelkach itp.) Słuchawka od prysznica w saunie parowej od miesiąca nie ma..."dekielka" tam, gdzie powinna mieć.

I tak dalej, i tak dalej.

Obiekt sam w sobie nie jest zły i jest w dobrym miejscu, ma sporo fajnych lokali w jednym miejscu (bilard, salon gier, kręgielnia, pub, "restauracja", dyskoteka, basen, park wodny, sauny, grota solna). Tylko trzeba o to umieć dbać, aby klient nie uciekł gdzie indziej. Nie mówiąc już o przyciągnięciu nowego.

AMEN smile2.gif
:)
Nie było

CYTAT
gazeta.pl

Park wodny Nemo chwali się inwestycjami i zapowiada kolejne

W dąbrowskim parku wodnym Nemo - Świat Rozrywki zakończyła się wymiana wentylacji w strefie basenów rekreacyjnych. Jednocześnie przedstawiciele parku zapowiadają remont szatni w aquaparku.

Na początku wakacji zakończył się remont strefy basenów zewnętrznych, który objął nieckę basenu rekreacyjnego wypływowego, brodziki strefy zewnętrznej oraz zewnętrzny basen sportowy.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku w Nemo modernizowano nieckę basenu rekreacyjnego. Początkowo przerwa miał trwać około miesiąca, ale po spuszczeniu wody okazało się, że do zrobienia jest więcej niż sądzono. – W tej sytuacji zdecydowaliśmy się przeprowadzić kompleksowy remont niecki basenowej – mówiła nam Katarzyna Sobstyl, prezes spółki Nemo – Świat Rozrywki.

Ostatecznie strefę basenów rekreacyjnych ponownie otwarto w styczniu tego roku. Teraz skończono wymianę wentylacji w strefie basenów rekreacyjnych, która w poniedziałek została otwarta po dwutygodniowej przerwie.

– Systematycznie prowadzona jest także modernizacja strefy saun, w której wymieniono m.in. siedziska i okładziny drewniane – poinformował Marek Jaromin, rzecznik dąbrowskiego aquaparku Nemo – Świat Rozrywki.

W Nemo planowany jest jeszcze m.in. remont szatni
W czasie wakacji modernizowana była także elewacja wieży ze zjeżdżalniami, prace trwają także przy elewacji frontowej. – Tam planujemy jeszcze montaż nowego logotypu, niewykluczone są także nowe kolorowe graffiti – powiedział nam Marek Jaromin.

Na tym nie koniec, bo w najbliższym czasie powinny się rozpocząć prace związane z modernizacją systemu wentylacji zjeżdżalni i ich systemu elektronicznego. Co ważne, remont wraz z modernizacją systemu elektronicznego przejdą również szatnie aquaparku oraz kręgielnia, w której wymieniony zostanie system sterowania torami.

Prowadzone obecnie i zaplanowane na lata 2017-2019 prace modernizacyjne są możliwe dzięki kolejnemu dokapitalizowaniu spółki przez właściciela, którym jest miasto. W ostatnim czasie Dąbrowa Górnicza przekazała na modernizację swego aquaparku 2,8 mln zł.
danielmdc
Studnia bez dna. Jest ktoś w stanie przedstawić dane finansowe od początku istnienia tego przybytku ? Był jakiś rok z zyskiem ?
Yupi
cala dabrowska wierchuszka na tym zarabia smile2.gif Miasto zarabiac nie musi, wazne ze prezydencik i cala jego swita zarabiaja smile2.gif
warius
CYTAT
Dąbrowa Górnicza przeznaczy 3 mln zł na inwestycje w Nemo Wodny Świat. Dzięki temu aquapark znów ma stać się atrakcyjną propozycją dla mieszkańców i konkurować z nowszymi obiektami w regionie.

Dąbrowskie Nemo ma już prawie 16 lat. W czasie kiedy budowano obiekt, w okolicy nie było konkurencji. Na początku aquapark działał jako spółka, w której część udziałów miało miasto. Wówczas park wodny stale borykał się z problemami finansowymi. Pomysłem na rozwiązanie tej sytuacji było przejęcie przez miasto 100 procent udziałów w spółce.
Kolejne miliony płyną z kasy Dąbrowy Górniczej do Nemo

Odkąd aquapark należy do miasta, prezydent Dąbrowy Górniczej co jakiś czas zwraca się do radnych o zgodę na dofinansowanie Nemo poprzez podwyższenie kapitału zakładowego. W 2017 roku w ten sposób przekazano na rzecz parku wodnego 2,8 mln zł, a rok wcześniej 1 mln zł. Pieniądze wykorzystano przede wszystkim na remont i inwestycje.

W tym roku Dąbrowa Górnicza znów musi ratować park wodny: tym razem dofinansowanie ma wynieść 3 mln zł.

- Pozwoli to na realizację niezbędnych zadań inwestycyjno-remontowych w obiekcie, takich jak modernizacja wentylacji mechanicznej, systemu bezpieczeństwa pożarowego i systemu uzdatniania wody basenowej - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały dotyczącej dokapitalizowania spółki.

Dodatkowo Nemo planuje także wymianę szafek dla klientów, niezbędne naprawy w kręgielni, remont saun czy dostosowanie obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych, a także zakup lub modernizację basenowych atrakcji. W efekcie spółka liczy, że podniesie się konkurencyjność obiektu oraz że zmaleją koszty energii.
Aquapark Nemo w Dąbrowie Górniczej ma przyciągać szczególnie seniorów

Kilka dni temu prezydent Marcin Bazylak zaprosił radnych na spotkanie, podczas którego zaprezentowano plan naprawczy dla dąbrowskiego aquaparku na lata 2020-2022. Jak wynika z dokumentu, jedną z grup, którą spółka chce zachęcić do częstszego korzystania z oferty aquaparku, są seniorzy, czyli osoby w wieku powyżej 61 lat. W Dąbrowie Górniczej mieszka ich ponad 35 tys. W planach jest więc uruchomienie Klubu Aktywnego Seniora, wieczorki taneczne, programy profilaktyczne i zajęcia gimnastyczne. Przewidziano także promocyjne ceny na dwugodzinne bilety czy organizowanie balów i imprez okolicznościowych oraz dodatkowych seansów saunowych.

Efektem zmian ma być wzrost zainteresowania ofertą dąbrowskiego aquaparku. Jak obliczyli autorzy planu naprawczego, w 2020 roku Nemo odwiedzić powinno ok. 370 tys. osób, a w 2022 już 410 tys. mieszkańców. W poprzednich latach średnia frekwencja w Nemo wynosiła 320 tys. osób rocznie. Te wyniki mają przełożyć się na przychody spółki, które w 2022 roku wynieść powinny ponad 9 mln, czyli o 1,8 mln zł więcej niż zeszłym roku.


Z ciekawości "zajrzałem" do Tychów. Tam aquapark jest praktycznie nowy i nowoczesny. W jakimś artykule przeczytałem że, jest samowystarczalny pod względem energetycznym, mimo to Tychy dorzucą tam w tym roku 3,4mln zł, a w ubiegłym dorzucili ponad 5mln zł. Można sądzić, że jest to biznes skazany na porażkę przynajmniej w publicznych rękach. Szkoda, że miasto nie zainwestowało w zwyczajne pływalnie. Żeby popływać na normalnym basenie za parę złotych trzeba jeździć po szkolnych basenach albo do Sosnowca, ceny w Nemo to jakaś kosmiczna porażka 17zł w tygodniu i w weekend 21zł.
:)
żeby był bardziej atrakcyjny to w przyszłości trzeba by go znacznie rozbudować, ale to co najmniej z kilkadziesiąt mln zł. Miejsca jest dużo, można też parking piętrowy / podziemny. Na razie jest pełno innych drogich miejskich inwestycji w planach. Może kiedyś coś o tym pomyślą.
Ciekawe czy coś pomogło połączenie z hotelem
danielmdc
Ciekawe ile ten przybytek kosztował mieszkańców od projektu po "funkcjonowanie" do dnia dzisiejszego ? Podejrzewam że za tą kasę zielona debilność byłaby już skończona albo mielibyśmy z 5 basenów w większych dzielnicach albo jeszcze lepiej można by... dać na onkologię co nie ?
Leszek
Nasze miasto już całkiem sporo dało na onkologię laugh.gif
danielmdc
Panie Leszku mój błąd, zapomniałem o grubych mln złotych które zostały wrzucone w błoto, przepraszam w ONKOLOGIĘ w naszym mieście laugh.gif
:)
i jeszcze trochę info:

CYTAT
nasze miasto

Kolejne 3 mln zł dla Nemo Świata Rozrywki. Co się tam zmieni?


Dąbrowa Górnicza zdecydowała się ratować Nemo Świat Rozrywki. Aquapark wraz z całym zapleczem rozrywkowym otrzyma 3 miliony złotych, które mają sprawić, by stał bardziej atrakcyjny dla klientów.
W środę 11 marca zgodę na przekazanie miejskiej spółce z dąbrowskiego budżetu miejskiego 3 milionów złotych wyrazili dąbrowscy radni. Za takim posunięciem opowiedziało się podczas sesji Rady Miejskiej 17 rajców, czterech było przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Cała kwota przeznaczona zostanie na objęcie nowych udziałów w spółce, podwyższając tym samym jej kapitał zakładowy.

O tym, że dąbrowskie Nemo Świat Rozrywki jest przestarzałe i trudno mu konkurować dziś z innymi tego typu obiektami wiadomo od dawna. Miasto rozważało wiele możliwości, nie wykluczając nawet sprzedaży całego obiektu, ale ostatecznie zdecydowało się na jego dofinansowanie, co ma przełożyć się na zwiększenie liczby klientów oraz wygenerowanie przez spółkę większych przychodów.

Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały rady miejskiej dzisiaj spółka nie jest w stanie przeznaczyć (poza doraźnymi naprawami) funduszy na kompleksowe prace inwestycyjno – remontowe. Pomimo rosnących rok do roku przychodów netto ze sprzedaży, koszty, które ponosi spółka w związku z utrzymaniem obiektu powodują, że roczny wynik finansowy wykazuje stratę na poziomie ok. 1,6 mln zł. W najbliższym czasie konieczne jest usprawnienie i zmodernizowanie infrastruktury w zakresie wentylacji mechanicznej, systemu bezpieczeństwa pożarowego, instalacji BMS (system zarządzania automatyką budynku) i systemu uzdatniania wody basenowej, węzła cieplnego, oraz kolektorów słonecznych, które funkcjonują w obiekcie od 2008 roku.

Trzeba także wyremontować pomieszczenia sanitarne dla klientów, wymienić szafki, przywrócić do pełnej funkcjonalności kręgielnię (m.in. wymienić tory), wyremontować sauny i dostosować infrastrukturę dla osób niepełnosprawnych.

Jak szacuje zarząd spółki Nemo realizacja takich zadań jak modernizacja instalacji wentylacyjnych, grzewczych i uzdatniana wody będzie miała wpływ na obniżenie kosztów przede wszystkim energii elektrycznej i cieplnej o odpowiednio ok. 10 i 20 procent.

Dąbrowskie Nemo ma już 16 lat, początkowo miało kilku udziałowców, a z czasem po wykupieniu udziałów przez miasto (co kosztowało kilka milionów złotych) stało się miejską spółką. Wówczas miasto przekazało już spółce łącznie prawie 4 mln zł, które przeznaczone zostały na remonty oraz inwestycje. To jednak wciąż zbyt mało, by obiekt stał się atrakcyjny i przyciągał tak wielu klientów, by móc generować realne zyski.

Nic więc dziwnego, że dyskusja nad przekazaniem kolejnych 3 mln zł zł Nemo wywołała długą dyskusję.

- Ten przestarzały obiekt cały czas generuje straty finansowe. Należałoby się zastanowić nad postawieniem go w stan upadłości lub jego sprzedażą. W sumie przeznaczyliśmy już na Nemo 70 mln zł, a nikt nie wie dziś, ile warty jest cały kompleks czy jest to 12, 15 czy może 20 mln zł – podkreślił Grzegorz Jaszczura, radny klubu radnych PiS. - Teraz mamy przekazać 3 mln zł, a z tego co wiem w przyszłym roku też mamy przekazać kolejne pieniądze. Mamy ważniejsze wydatki w mieście, jak choćby na ZCO Szpital Specjalistyczny. Spółka prawa handlowego powinna utrzymywać się sama, a nie co roku przychodzić po jałmużnę do miasta – dodał.

Prezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak podkreślił, że od początku jego kadencji w prezydenckim fotelu działalność Nemo poddana została dogłębnej analizie ekonomicznej i audytowi technicznemu, wykonanym przez specjalistów.

- Dlatego nie działamy dziś na szybko, ale mamy konkretny plan, dotyczący koniecznych zmian i dalszej działalności Nemo. To plan na dwa lata. Liczymy, że po konkretnych inwestycjach i modernizacji zaplecza, m.in. wentylacji, remontu torów kręgielni, łazienek, wymianie szafek, Nemo stanie się bardziej atrakcyjne, a spółka zwiększy swoje przychody. Będziemy to na bieżąco analizować – przyznał Marcin Bazylak.
- Jeżeli odłożymy te konieczne remonty w czasie, to za chwilę nie wystarczą 3 miliony złotych, a trzeba będzie myśleć o 8 mln złotych. Takie obiekty nigdy samodzielnie nie są w stanie się utrzymać. W Częstochowie także powstaje aquapark, bo tego właśnie oczekują mieszkańcy – mówił Robert Kazimirski, przewodniczący komisji budżetowej w dąbrowskiej Radzie Miejskiej.

- I tak późno reagujemy. Przez wiele lat nie inwestowaliśmy w tę spółkę. Dzieci z terenów zielonych cieszą się, że jest Nemo, że mogą tu popływać, pobawić się, bowiem tam, gdzie mieszkają nie ma basenów. Jest plan naprawczy, w planach jest m.in. organizacja półkolonii w Nemo, dodatkowa oferta dla seniorów. Obiekt po zmianach ma szansę na lepsze wyniki finansowe oraz zwiększenie liczby osób korzystających z niego – podkreśliła radna Katarzyna Zagajska.

- Nemo jest archaiczne, trzeba w niego włożyć pieniądze. To zawsze jest biznes deficytowy – podsumował radny Szymon Widera.

Podczas dyskusji poruszona została także kwestia ewentualnej sprzedaży Nemo. Jak podkreślali miejscy urzędnicy taka operacja grozi tym, że obiekt zostanie rozebrany, a na atrakcyjnych terenach na skraju Parku Hallera powstanie jakieś osiedle mieszkaniowe, bo już takie zakusy były. Inwestor chciał wybudować dwa bloki tuż obok sąsiedniej Hali Widowiskowo-Sportowej Centrum, co ostatecznie nie stało się na szczęście faktem.
:)
CYTAT
UM

PREZES NEMO: PLAN NAPRAWCZY PRZYNOSI EFEKTY
W lutym 2020 r. Nemo odnotowało rekordowy wynik – osiągnęło aż 30-proc. wzrost przychodu ze sprzedaży, w porównaniu do lutego 2019 r.
Był to wynik planu naprawczego, który zaczął przynosić efekty.
Pandemia koronawirusa zamroziła działalność kompleksu. Nie był to jednak czas stracony, wykonano drobne remonty, opracowano nową ofertę – w tym programy zdrowotne do rehabilitacji pocovidowej.
Rozmowa z prezesem Nemo – Wodny Świat Tomaszem Kowalskim.

– W ubiegłym roku z powodu pandemii Nemo było zamknięte przez 174 dni. Co zrobiła pandemia całej branży czasu wolnego wiemy wszyscy. Co zrobiła z wami?

– To dłuższa historia. Od momentu, kiedy zostałem prezesem, czyli od sierpnia 2019 r., przygotowaliśmy analizę działalności, możliwości technicznych i potencjału tego obiektu. Zastanawialiśmy się, czy nasz niemal 20-letni obiekt ma szansę konkurować z nowymi parkami wodnymi w Metropolii. Z wyliczeń wynikało, że możemy być konkurencyjni, ale musimy spełnić kilka warunków. Przygotowaliśmy plan naprawczy, który pozwalał podnieść jakość usług, by nasi goście na nowo polubili to miejsce. Radni zaakceptowali nasz plan i przyjęli uchwałę o dokapitalizowaniu spółki kwotą 3 mln zł. Zakasaliśmy rękawy i rozpoczęliśmy jego wdrażanie: przygotowywaliśmy się do prac remontowo-inwestycyjnych, zaproponowaliśmy klientom nowe usługi i pakiety promocyjne. Okazało się, że na koniec lutego 2020 r. odnotowaliśmy 30-proc. wzrost przychodu ze sprzedaży, w porównaniu do lutego 2019 r. Trzeba podkreślić, że nie zrobiliśmy wtedy jeszcze żadnych dużych remontów, bo uchwała rady została podjęta dopiero w marcu. W lutym, gdy wzrosły nasze dochody, mieliśmy jedynie odnowione dwie sauny, ale przede wszystkim zmieniliśmy filozofię sprzedaży i podnoszenia jakości usług, a do tego towarzyszył nam olbrzymi entuzjazm potrzebny do zmiany Nemo w piękny, ekonomicznie uzasadniający swoje istnienie, popularny wśród mieszkańców obiekt rekreacyjny.

– I wtedy zaczęła się pandemia – 14 marca zamknięto nas wszystkich w domach.

– To był moment, w którym ta historia zmieniła swój bieg. W marcu Rada Miejska przyjęła wsparcie dla Nemo w wysokośc 3 mln zł, z przeznaczeniem na inwestycje w przestarzałym technologicznie obiekcie, który potrzebował porządnego remontu, by na nowo zabłysnąć. Stanęliśmy jednak w sytuacji, w której z jednej strony mieliśmy zero przychodów, a z drugiej strony bardzo wysokie koszty utrzymania. Aquapark to nie kiosk z gazetami, w którym wystarczy zgasić światło i wyjść. Mamy skomplikowane technologie utrzymania obiektu, filtracji wody itd., czyli ogromne koszty, by utrzymać obiekt przy życiu, nawet jeśli pozornie wydaje się nieczynny. Trwało to do 28 czerwca, wtedy ponownie mogliśmy zaprosić gości – na sam rozruch całej maszyny basenowej potrzebowaliśmy 2 tygodni. Z optymizmem czekaliśmy na lato i powrót do normalnego życia. Tyle, że ono na baseny nie wróciło. Już od ogłoszenia pierwszego lockdownu postanowiłem, że nie rozpocznę żadnych dużych inwestycji zapisanych w programie naprawczym (remonty natrysków, łazienek, wentylacja etc.), dopóki nie będę wiedział, jak będzie wyglądać reszta roku. Podskórnie czułem, że to nie będzie normalny czas i nie wrócimy, jak za użyciem zaczarowanej różdżki, do czasu sprzed pandemii. Latem dochód spadł nam o 40 proc. w porównaniu z rokiem przed pandemią. Nie przychodziła do nas nawet młodzież, która w wakacje miała przecież bezpłatny wstęp. Ludzie po prostu bali się koronawirusa i unikali dużych skupisk ludzkich, pomimo wprowadzenia przez nas obostrzeń sanitarnych. Jesteśmy w stałym kontakcie z innymi aquaparkami w Polsce i wszędzie sytuacja wygląda podobnie.

prezes Nemo - Wodny Świat Tomasz Kowalski
– Ale wraz z lockdownem ogłoszone zostały tarcze antykryzysowe. Dlaczego z nich nie skorzystaliście?

– Skorzystaliśmy tylko z tzw. postojowego, czyli świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracy z tytułu przestoju, a to kwota nieco ponad 224 tys. zł, co pokryje 5 proc. naszej straty. Zatrudniamy w tej chwili 60 osób. Nie chcąc mimo wszystko tracić czasu, część z nich w czasie przestoju wyremontowała systemem gospodarskim wszystko, co dało się w ten sposób naprawić lub odświeżyć. Pracownicy z entuzjazmem podejmowali takie zadania, mając świadomość, że pracujemy, by przyjąć mieszkańców Dąbrowy Górniczej i okolic w nowych, lepszych warunkach. Ratowników i służbę sprzątającą zatrudniamy w systemie outsourcingu, więc mogliśmy zawiesić te umowy. Wraz z ograniczeniem zużycia mediów udało nam się w sumie zaoszczędzić około 10 proc. wydatków. Nie otrzymaliśmy jednak żadnego innego wsparcia, bo firmy, w których udziały mają samorządy, są uznawane za duże, a tych rządowe tarcze nie objęły. Naszą tarczą, która pozwoliła nam przetrwać do dziś, była zeszłoroczna kwota 3 mln zł dokapitalizowania spółki uchwalona przez dąbrowskich radnych. Te środki – przeznaczone przecież na zupełnie inne cele – pozwoliły nam utrzymać całą infrastrukturę basenową w ruchu przez cały okres 2020 r. Chcę przy tej okazji wyrazić wdzięczność radnym RM za zaufanie i wsparcie w czasach, których nikt z nas przecież nie mógł się spodziewać. Zakład typu aquapark musi być w ciągłym ruchu, taka jest specyfika technologii basenowej, w przeciwnym przypadku zarośnie glonami, a czyszczenie będzie niezwykle drogie. Do tego dochodzą opłaty za media, za które płacimy około 82 tys. zł miesięcznie nawet przy postoju obiektu. Negocjowaliśmy te opłaty, wydłużyliśmy terminy zapłaty, przesunęliśmy płatności do ZUS o dwa miesiące, ale wciąż ponosimy wszystkie koszty. Przy pierwszym lockdownie mogliśmy jeszcze zaoszczędzić na komforcie pracy, np. na ogrzewaniu. W grudniu musieliśmy je włączyć ponownie, bo budynek tego nie wytrzyma, wszystko pokryje grzyb, dojdzie do degradacji obiektu. Przy życiu utrzymują nas pieniądze, które mieliśmy przeznaczyć na remonty. To one pozwalają nam utrzymać płynność finansową.

– Może w takiej sytuacji taniej będzie wypuścić wodę z basenów, zgasić światło i poczekać, aż poznamy datę otwarcia basenów?

– Dobija nas, podobnie jak inne branże, ciągła niepewność i zmienne decyzje rządu: zamykamy, otwieramy teraz, a jednak nie, może za tydzień, za dwa. I co tydzień nowe wytyczne sanitarne. Gdybyśmy wiedzieli, że otwieramy od marca, to dałoby nam szansę na przygotowanie systemu. Dziś jesteśmy w ciągłym zawieszeniu. W czasie pierwszego przestoju wypuściliśmy wodę z basenu rekreacyjnego, wyszorowaliśmy i naprawiliśmy wszystko, co tego wymagało, również w aparaturze pod basenem, która nigdy nie była naprawiana. Ponowne napełnianie wodą, podgrzanie i chemia basenowa kosztowały nas 54 tys. zł. Teraz wypuściliśmy wodę z basenu sportowego, by naprawić, co trzeba. Jeśli przestój potrwa dłużej – a wciąż nie znamy daty otwarcia basenów – będziemy zmuszeni spuszczać raz jeszcze wodę z basenu rekreacyjnego, a ponowny rozruch to potężne koszty. Nie poddajemy się jednak, nie chcemy się zamykać, a rozszerzać działalność. Przygotowaliśmy plan naprawczy dla tego obiektu, który od pierwszych miesięcy przynosił efekty. Teraz opracowaliśmy nowe usługi, pakiety prozdrowotnych, pocovidowych usług dla mieszkańców, dla wszystkich grup wiekowych. Przeliczyliśmy koszty i wiemy, że jesteśmy w stanie zwiększyć efektywność prowadzonej działalności, by w 2024 r. spółka osiągnęła niezależność finansową.

Nemo świat rozrywki - basen rekreacyjny
– Jak chcecie to osiągnąć?

– Jeśli zrealizujemy plan modernizacji i remontów, w którym zaplanowaliśmy m.in. przekształcenie systemu ogrzewania obiektu na nowoczesny, ekologiczny i ekonomicznie zasadny system kogeneracyjny – czyli wytwarzający energię z gazu – oraz zmodernizujemy system uzdatniania wody i przebudujemy wentylację, to obniżymy rocznie koszty o 470 tys. zł od 2023 r. To pozwoli nam dalej rozszerzać zakres usług. Zamierzamy zwiększyć przychody z usług komercyjnych, nowych eventów. Mamy opracowaną strategię promocji usług prozdrowotnych opartą na haśle „Szpital leczy, a my odbudowujemy zdrowie”.

– Ale wszelkie te plany potrzebują wsparcia?

– Nie będziemy w stanie utrzymać się przez najbliższe trzy lata bez pomocy samorządu. Aby w 2024 r. spółka osiągnęła niezależność finansową, potrzebujemy 5 mln zł dokapitalizowania, z czego 3,9 mln zł pomoże nam utrzymać płynność finansową, a pozostałą część przeznaczymy na planowane od zeszłego roku remonty. W tym roku chcemy wyremontować łazienki i zrobić nowy brodzik dla najmniejszych klientów, uruchomić zieloną zjeżdżalnię oraz unowocześnić system przeciwpożarowy. To będzie czas na inwestycje, które pozwolą podnieść standard i zmniejszyć koszty. Jeżeli tego nie zrobimy, to firma zawsze będzie potrzebowała wsparcia. Pamiętajmy, że to stary obiekt, w którym zastosowano nieefektywne dziś systemy ogrzewania i utrzymania. Nie chcemy podnosić ceny biletów, bo nie tędy droga. W kolejnych latach będą to znacznie mniejsze koszty: w 2022 r. na utrzymanie płynności będziemy potrzebować około 1 mln zł i 4 mln zł na inwestycje, a w 2023 r. 1,5 mln zł na dokończenie inwestycji. Najdroższa i najtrudniejsza w realizacji będzie kogeneracja, bo to prawie 3 mln zł, by w latach późniejszych zyskać tyle oszczędności rocznie.

– Nowe usługi wprowadziliście już na początku 2020 r. Z bardzo dobrym odbiorem spotkały się usługi dla seniorów. Młodsi mieszkańcy miasta byli zachwyceni wielkim dmuchańcem. Jak dobieraliście nowe propozycje?

– Zależy nam, by Nemo stało się miejscem, w którym można spędzić wiele relaksujących godzin, nie tylko godzinę lub dwie basenu. Tak była skonstruowana nasza oferta dla seniorów, którzy spędzali tu całe poranki, korzystając z basenu i zajęć fitness w wodzie czy z groty solnej, a po wszystkim zostawali z nami na lunch, by zjeść danie dnia ze zniżką na kartę seniora. Nemo było dla nich przestrzenią do spotkań towarzyskich i wspólnej aktywności. Takimi pakietowymi usługami chcemy objąć wszystkie grupy wiekowe. W planach mamy basenowe półkolonie i kluby dla małych dzieci, w których połączymy naukę z zabawą. Dla dorosłych planujemy projekt „Metamorfozy”, pozwalający zrzucić zbędne kilogramy i wypracować swój indywidualny styl. Jednym słowem to ma być wielka metamorfoza miejsca o nazwie Nemo – Wodny Świat, która na nowo tchnie ducha w to miejsce. Chcemy, by mieszkańcy miasta i okolic polubili go tak, jak 18 lat temu, gdy powstał i był jednym z pierwszych tego typu obiektów w regionie.
warius
W tym roku radni mają dobrą przykrywkę do dokładania pieniędzy do nierentownego biznesu.
Rokko31
Ja bym zburzył Nemo i postawił Kościół, zawsze jest rentowny...
warius
W dodatku z dobrowolnych składek się utrzymuje. Same plusy.
danielmdc
Żałosne łachy miejskie prują dupska bo udało im się jeden miesiąc być na plusie laugh.gif Zaorać ten szajs i niech budują płatne parkingi. Na tym to już chyba nie wtopią laugh.gif Za te talary wtopione w tego "misia" urzędnicze miernoty wybudowały by baseny w większych dzielnicach. Zero pomyślunku. Mieli by w ch.j więcej stanowisk do obsadzenia dla swoich przydupasów.
bzenek
CYTAT(:) @ wto, 26 sty 2021 - 16:28) *
PREZES NEMO: PLAN NAPRAWCZY PRZYNOSI EFEKTY


A ile Pan prezes miesięcznie bierze za te efekty ?
Płacił sobie postojowe czy pełną stawkę ?

Po pierwsze:
- zakończyć ten cyrk;
- spółkę zlikwidować;
- majątek wciągnąć do MOSiR i traktować jak zwykły basen.

Po drugie:
- zacisnąć zęby;
- wywalić kupę hajsu na remont i przebudowę tego muzeum aquaparkizmu ;)

W obecnej formie i stanie technicznym ten aquapark nie ma sensu.





Rokko31
CYTAT(bzenek @ pią, 29 sty 2021 - 21:16) *
CYTAT(:) @ wto, 26 sty 2021 - 16:28) *
PREZES NEMO: PLAN NAPRAWCZY PRZYNOSI EFEKTY


A ile Pan prezes miesięcznie bierze za te efekty ?
Płacił sobie postojowe czy pełną stawkę ?

Po pierwsze:
- zakończyć ten cyrk;
- spółkę zlikwidować;
- majątek wciągnąć do MOSiR i traktować jak zwykły basen.

Po drugie:
- zacisnąć zęby;
- wywalić kupę hajsu na remont i przebudowę tego muzeum aquaparkizmu ;)

W obecnej formie i stanie technicznym ten aquapark nie ma sensu.

Piszę po raz kolejny, zaorać i dać ziemie kościołowi niech zbudują świątynie, zawsze będzie rentowna, wszyscy mieszańcy będą płacić na nią ale za to pójdą do nieba, czysty zysk dla księży i dla Nas
bzenek

W Tychach budżet dopłaca do Parku Wodnego 4,5mln rocznie.
W Tarnowskich Górach też 4mln.

To kwoty porównywalna.

A obiekt w Tychach jest nowiutki więc utrzymanie powinno być tańsze.
:)
CYTAT
UM

(...)
Nemo chce się uniezależnić od dostawców ciepła i energii

Radni zaakceptowali także wniosek prezydenta (19 głosów za i 3 przeciw), by w tym roku przekazać Nemo 3 mln zł na budowę systemu kogeneracji wraz z instalacją paneli fotowoltaicznych oraz budowę własnej stacji transformatorowej.

Jak wyjaśniał Tomasz Kowalski, prezes spółki Nemo Świat Rozrywki, zaplanowana na 2 lata inwestycja pozwoli uniezależnić się od głównych dostawców ciepła i prądu. To ważne w kontekście obecnych podwyżek cen: media stanowią 20 proc. kosztów działalności spółki.

Budowa systemu kogeneracji to także część programu naprawczego przedstawionego przez obecnego prezesa. Tomasz Kowalski deklaruje, że za 2 lata Nemo zyska płynność finansową i będzie zarabiało na bieżące wydatki.

– Przez lata Nemo nie miało odpowiednich menedżerów, którzy potrafiliby zmierzyć się z tym trudnym wyzwaniem. Od 2,5 roku mamy zupełnie inną sytuację: obecny prezes wraz z pracownikami poprawili jakość usług i zbudowali atrakcyjną ofertę – ocenia prezydent Marcin Bazylak.
(...)
danielmdc
Kolejne publiczne hajsy jak co roku idą na utrzymywanie trupa. Rok temu były niby remonty teraz będą elektrownią a nie basenem laugh.gif Znajomi królika dalej się pasą za nie swoje.
:)
projekt uchwały:

CYTAT
Projekt uchwały zakłada podwyższenie kapitału zakładowego Spółki o kwotę 2 200 000,00 zł poprzez utworzenie nowych 4 400 udziałów o wartości nominalnej 500,00 zł każdy, które obejmie Gmina Dąbrowa Górnicza i pokryje je wkładem pieniężnym.
Zgodę na powyższe, zgodnie z § 4 ust. 2 Uchwały Nr XV/259/12 Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej z dnia 29 lutego 2012 r. w sprawie określenia zasad wnoszenia, nabywania, cofania i zbywania udziałów i akcji w spółkach prawa handlowego przez Prezydenta Miasta Dąbrowa Górnicza (tekst jednolity Dz. Urz. Woj. Śl. z dnia 5 grudnia 2019 r. poz. 8381) wyraża Rada Miejska.
W roku 2022 Zarząd Spółki rozpoczął realizację zadania inwestycyjnego pod nazwą "Budowa systemu kogeneracji wraz z instalacją paneli fotowoltaicznych oraz budową własnej stacji transformatorowej". Realizacja w całości powyższego zadania inwestycyjnego pozwoli przede wszystkim na zmniejszenie podstawowych kosztów, jakimi są koszty energii elektrycznej i cieplnej stanowiące ok. 20% w strukturze kosztów Spółki, a także na wprowadzenie działań proekologicznych.
Na realizację powyższego zadania Spółka otrzymała w roku 2022 dofinansowanie w formie dokapitalizowania kapitału zakładowego przez Gminę w wysokości 3 000 000,00 zł. Harmonogram zadań przedstawiony przez Prezesa Zarządu Nemo Sp. z o.o. we wniosku z dnia 14 stycznia 2022 r. szacował koszt inwestycji na poziomie 5 000 000,00 zł w terminie dwóch lat. Zadanie to miało być realizowane w dwóch etapach: 3 000 000,00 zł w 2022 r. i 2 000 000,00 zł w styczniu 2023 r.
Jednak w związku z nagłym wzrostem inflacji (18%) opracowany przez Spółkę harmonogram realizacji przedmiotowego zadania inwestycyjnego przewiduje konieczność zabezpieczenia dodatkowych środków finansowych w 2023 r. Wzrost planowanej kwoty dokapitalizowania wynika ze wzrostu kosztów, których źródłem jest obecna sytuacja rynkowa spowodowana m.in. wojną w Ukrainie oraz kryzysem energetycznym. Oba te czynniki wpływają na rosnącą inflację, która spowodowała wzrost kosztów usług obcych w każdej branży. Z punktu widzenia bezpieczeństwa realizacji inwestycji pn.: "Budowa systemu kogeneracji wraz z instalacją paneli fotowoltaicznych oraz budowa własnej stacji transformatorowej" konieczne jest zabezpieczenie większych środków finansowych na jej realizację niż Spółka zakładała w ostatnim kwartale 2021 r.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.