Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: DG w mediach
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14
Slyzaba
Tutaj sporo informacji: http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/arty...ny-za,id,t.html

prezes

CYTAT
W Dąbrowie Górniczej pożegnano himalaistę Tomasza Kowalskiego

Rodzina, przyjaciele, znajomi pożegnali w sobotę po południu w dąbrowskim kościele Tomasza Kowalskiego, który - wraz z Maciejem Berbeką - nie wrócił po pierwszym w historii zimowym zdobyciu Broad Peak (8047 m) w Karakorum 5 marca.
W szczelnie wypełnionym ludźmi kościele ustawione zostało duże zdjęcie, przedstawiające Tomasza Kowalskiego na tle ośnieżonych szczytów. Obok znalazły się alpinistyczne akcesoria.

Temat gór powracał kilka razy w trakcie mszy. Przywołane zostało m.in. zdanie ks. Józefa Tischnera: "góry milczą, wszystko co milczy nadaje się do przechowywania ludzkich tajemnic".

W kazaniu ks. Jerzy Małota akcentował m.in. potrzebę podejmowania wyzwań i żmudnego osiągania ich.

- Dobrze, że każdy z nas ma jakąś wizję swojego życia, do czegoś zmierza, ma jakiś szczyt, cel. (…) Młodzi ludzie muszą podejmować wyzwania - mówił.

Ks. Małota zaznaczył, że choć owe cele i wyzwania czasem mogą wydawać się dziwne, są potrzebne. - Gdyby nie tacy ludzie, jak Tomek czy inni, jego kolega Maciej, może dzisiaj nie byłoby odkrywców, których podziwiamy i szanujemy. Muszą być tacy ludzie, którzy podejmują wyzwania - zaznaczył duchowny.

Porównując ludzkie życie ze zdobywaniem szczytów wskazał, że tak jak w górach wypełniają je rzeczy i sprawy, które są wysoko i daleko, a których osiągnięcie wymaga codziennego mozołu.

Po mszy głos zabrali bliscy i znajomi Kowalskiego. - Rozmach w działaniu, konsekwencja, wiara w siebie i innych plus sto procent tzw. fajności – Tomek zdobywał nie tylko górskie szczyty, zdobywał przede wszystkim ludzkie serca - podkreślił jego kuzyn.

W przykościelnej kaplicy wystawiona została księga kondolencyjna.

Tomasz Kowalski miał 27 lat. Pochodził z Dąbrowy Górniczej, był członkiem Klubu Wysokogórskiego Warszawa, a mieszkał w Poznaniu. W 2010 roku przeszedł 100 kilometrowy trawers masywu Mount McKinley (6194 m - najwyższy szczyt Ameryki Północnej położony w górach Alaski).

To rodzice i brat od najmłodszych lat zaszczepili w nim pasję gór. W 2004 roku był na szczycie Mont Blanc (4810 m). W ciągu tych kilku lat udało mu się postawić stopę na sześciu kontynentach, wejść na sześć z dziewięciu szczytów Korony Ziemi, jego dziecięcego marzenia. W 2011 roku został laureatem Nagrody im. Andrzeja Zawady, dzięki której udało mu się zorganizować wyprawę w Pamir i Tienszan.

Chciał wówczas zdobyć w rekordowym czasie pięć gór i tym samym Śnieżną Panterę. Prawie mu się to udało, osiągnął cztery wierzchołki w 27 dni. Pod wrażeniem jego tempa był nawet Denis Urubko, kazachski wspinacz pochodzenia rosyjskiego, który bez użycia butli tlenowych zdobył Koronę Himalajów jako piętnasty człowiek w historii.

Tomasz Kowalski myślał o dokończeniu projektu w następnym sezonie, lecz wtedy pojawiła się szansa na udział w projekcie "Polski Himalaizm Zimowy". Poza górami jego pasją było bieganie - wymagające, górskie, na dystansach ultra, jak również rajdy przygodowe.

Mówił o sobie: "Jestem fanatykiem filmowym i dzięki temu mam bardzo rozbudowaną wyobraźnię. Zawsze mam plan B i wierzę w szczęśliwe zakończenia. Uważam, że życie polega na spełnianiu marzeń. Swoich i cudzych. No risk, no fun".

5 marca, podczas zejścia po zdobyciu Broad Peak, Berbeka i Kowalski oddzielili się od 29-letniego Adama Bieleckiego (KW Kraków) oraz 33-letniego Artura Małka (KW Katowic) i nie zdołali powrócić na noc do obozu, co zmusiło ich do biwakowania w ekstremalnych warunkach na przełęczy 7900 m. Pakistańczyk, poszukujący zaginionych, nie trafił jednak na żaden ślad. 8 marca kierujący ekspedycją Krzysztof Wielicki, przed opuszczeniem bazy (4900 m) przekazał w rozmowie telefonicznej, że Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski zostali uznani za zmarłych.

(NZ)

Bathurst
W najnowszym wydaniu National Geographic jest fotoreportaż Dąbrowianina Andrzeja Kryzy " Gniazda na Jurze".

Jego strona http://andrzejkryza.pl/
Slyzaba
Dziś znalazłem w skrzynce papierową wersję nowego tygodnika dąbrowskiego - tutaj jego strona http://tygodniktv.eu/
signaal
CYTAT
Między domami jednorodzinnymi ma stanąć hala, w której składowane będą odpady. Urzędnicy ostatecznej zgody jeszcze nie wydali, a mieszkańcy osiedla już protestują.
Na pierwszy rzut oka zwykły niebieski blaszak. To, czego obawiają się mieszkańcy Lasek, osiedla w Dąbrowie Górniczej Gołonogu, już niebawem ma być zamknięte we wnętrzu tej niepozornej hali przy ulicy Kasprzaka.

Nie wiadomo, co tam zwożą

Mieczysław Wartak, którego dom stoi zaledwie kilkadziesiąt metrów od tego miejsca, z pisma z urzędu miejskiego dowiedział się, że w tej hali mają być składowane niebezpieczne odpady. Teraz wszyscy spekulują, o jakie odpady chodzi - może oleje silnikowe, a może kwasy, nawozy lub akumulatory. - Sami dokładnie nie wiemy, ponieważ kolejne wizyty w urzędzie miasta nie przyniosły żadnych rezultatów - denerwuje się Wartak i wspomina, jak go odsyłano w urzędzie od wydziału do wydziału.

Mirosława Stojak, jego sąsiadka, martwi się, że odpady mogą przedostać się do gleby, a Andrzej Dębski narzeka, że już teraz przez Albę, firmę zarządzającą odpadami w mieście, mają nielekko - jej ciężarówki uszkodziły nawierzchnię ulicy. - Bazę przedsiębiorstwa zajmującego się gospodarką śmieciową powinno się budować na obrzeżach miasta, a nie w jednej z najładniejszych dzielnic - podkreśla Dębski.

Spokojnie, to nie odpady radioaktywne

Mieszkańcy osiedla wysłali petycję do władz miasta. Napisali, że nie zgadzają się na składowanie w pobliżu ich domów niebezpiecznych odpadów, ale pogłoskami w tej sprawie zaniepokojeni są także sprzedawcy z miejscowej giełdy spożywczej, a także pracownicy przedszkola.

Marta Gierat-Ossak, dyrektorka tej placówki, mówi, że sąsiedztwo z bazą Alby już od roku sprawia pewien kłopot. - Zeszłego lata zdarzały się takie dni, że przez bardzo nieprzyjemny zapach nie mogliśmy wyjść z dziećmi na przedszkolny plac zabaw. Plany Alby bardzo nas niepokoją, bo obawiamy się o to, co będzie, jeśli w hali znajdzie się kolejna porcja odpadów - mówi pani dyrektor.

Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy urzędu miejskiego, próbuje uspokoić mieszkańców Gołonoga. - To, że jest mowa o odpadach niebezpiecznych, nie oznacza od razu np. odpadów radioaktywnych. W świetle obowiązujących przepisów niebezpieczne są też np. przeterminowane leki czy puszki z lakierem, które trafiają do śmieci - mówi Matylewicz. Dodaje, że zanim urzędnicy wyrażą zgodę na nowe przeznaczenie hali przy ul. Kasprzaka, Alba musi spełnić szereg wymagań. Blaszak musi przejść specjalne modyfikacje i zostać wyposażony w instalacje wskazane w decyzji środowiskowej. - M.in. odpowiednie beczki lub pojemniki na odpady płynne, które, by nie dopuścić do wycieków, będą ustawione w dodatkowych wannach ociekowych. Spółka musi zamontować w hali nieprzepuszczalne podłoże i zbudować kanalizację z odprowadzeniem do odrębnego zbiornika bezodpływowego, który będzie okresowo opróżniany. Zagrożenia dla ludzi więc nie będzie - podsumowuje dąbrowski rzecznik. Dodaje, że m.in. ze względu na takie obostrzenia termin wydania pozwolenia Albie został przesunięty do końca lipca. Później inwestor będzie musiał złożyć w urzędzie jeszcze projekt budowlany i wniosek o pozwolenie na budowę.

Nie udało się nam nawiązać kontaktu z nikim w Albie, kto mógłby wypowiadać się w tej sprawie.


http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063....html#LokKatTxt
Bathurst
Dzisiaj na 1 TVP w programie "Nie ma jak Polska" Anna Karna i Tomasz Orłoś odwiedzili między innymi Dąbrowę Górniczą. Na duży plus zaliczam wyraźne podkreślanie że to teren Zagłębia Dąbrowskiego.
W sumie pokazali nasze jeziora,ośrodek na Zielonej, kopalnię ćwiczebną i park militarny przy muzeum. Bardzo ładnie nakręcone zdjęcia to fakt. W porównaniu z pokazanym Zabrzem i Katowicami Dąbrowa wypadła jednak słabiej jeśli chodzi o liczbę zainwestowanych pieniędzy w turystykę i kulturę. Będzin na podobnym poziomie finansowym jak Dąbrowa.
Guido, Luiza, planowana kolejka podziemna w Zabrzu. Katowice - choćby nowe muzeum w miejscu kopalni Katowice. Widać że za miedzą "jadymy na bogato" wink.gif
W sumie ciekawy program - nie wiedziałem, że w DG w czasie II wojny światowej robiono czołgi...
Leszek
CYTAT(Bathurst @ sob, 12 paź 2013 - 12:48) *
W sumie ciekawy program - nie wiedziałem, że w DG w czasie II wojny światowej robiono czołgi...


A i owszem, w Hucie Bankowej. Są zdjęcia w monografii smile2.gif
signaal
CYTAT(Leszek @ sob, 12 paź 2013 - 14:36) *
CYTAT(Bathurst @ sob, 12 paź 2013 - 12:48) *
W sumie ciekawy program - nie wiedziałem, że w DG w czasie II wojny światowej robiono czołgi...


A i owszem, w Hucie Bankowej. Są zdjęcia w monografii smile2.gif

A wręcz w monografiach bo można zdjęcia z Bankowej znaleźć w monografiach czołgów. Przynajmniej ja z nich właśnie dowiedziałem się o wojennej produkcji w DG.
Slyzaba
signaal - możesz wrzucić ten fragment monografii czołgów? Jestem ciekawy czy jest tam napisane coś innego niż w monografii HB.
signaal
CYTAT(Slyzaba @ śro, 16 paź 2013 - 07:19) *
signaal - możesz wrzucić ten fragment monografii czołgów? Jestem ciekawy czy jest tam napisane coś innego niż w monografii HB.

Dane dotyczące okresu produkcji i ilości wyprodukowanych elementów plus zdjęcia z hali.
Swoja drogą po wojnie Bankowa też produkowała elementy czołgów (bodajże koła).
Slyzaba
Nie znalazłem wątku z kopalnią Paryż a tutaj ciekawy materiał:

http://www.sarp.katowice.pl/Grand_Paris.html
Grzegorz-dg
Dzisiaj w skrzynce pocztowej znalazłem wydanie Dziennik Zachodni extra w całości poświęcone śródmieściu Dąbrowy Górniczej i zmianach jakie tam zachodziły na przestrzeni lat.Czy ktoś z was oglądał to wydanie jakie macie wrażenia z tej publikacji.
Slyzaba
U mnie pusto...
Bathurst
u mnie też
signaal
Nie przyszło mi do głowy lepsze miejsce do wrzucenia a informacja pozytywna. Widać, że nie tylko "węgiel i stal" od nas idzie. wink.gif
CYTAT
U zbiegu ulic Mikołowskiej i 1000-lecia Państwa Polskiego powstanie nowa siedziba Komendy Miejskiej i Jednostki Ratowniczo–Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej. Aktualnie trwają prace nad przygotowaniem wartego ponad 180 tys. zł projektu.
Przetarg na projekt nowego obiektu został ogłoszony jeszcze w grudniu zeszłego roku. Jego rozstrzygnięcie wyłoniło wykonawcę, którym została firma Pro–Invest z Dąbrowy Górniczej. Umowę podpisano 3 lutego br. Projektanci mają zakończyć pracę do 15 maja, wtedy także ma być już wydane pozwolenie na budowę.

- Współpracę z projektantem oceniam pozytywnie. Codziennie się spotykamy i rozmawiamy o naszych oczekiwaniach i możliwościach. Ten pierwszy miesiąc współpracy jest najważniejszy, aby potem wszystko mogło toczyć się pomyślnie – mówi Krystyn Bebło, Komendant PSP w Mysłowicach.


Komendant Bebło nie ukrywa, że strażacy wraz z projektantami analizują inne projekty już powstałych strażnic, by jak najlepiej przygotować projekt obiektu, który ma być realizowany w Mysłowicach. Zaangażowanie władz miasta nie zakończyło się jedynie na przekazaniu strażakom gruntu pod budowę. Samorząd budowę nowej strażnicy dofinansuje kwotą 100 tysięcy złotych.

Nowa strażnica, która zostanie wybudowana na terenie przekazanym strażakom przez miasto, ma się stać kolejną wizytówką Mysłowic. Miejsce inwestycji nie zostało wybrane przypadkowo – układ komunikacyjny pozwoli strażakom w szybkim tempie dostać się w różne rejony miasta. Teraz strażacy, których siedziba mieści się w pobliżu Urzędu Miasta, niejednokrotnie tracą cenne minuty na przejazd przez zakorkowane w godzinach szczytu centrum miasta.

Nowa komenda ma być jednym z najnowocześniejszych obiektów w kraju. Ma tam powstać siedem podwójnych stanowisk garażowych dla pojazdów ratowniczych, część garażowo – warsztatowa, część logistyczna oraz pomieszczenia socjalne i biurowe. W tym miejscu ma działać także załoga Jednostki ratowniczo–gaśniczej z zapleczem i Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego.

Po przygotowaniu projektu, pierwsza łopata pod budowę nowej strażnicy ma zostać wbita w ziemię jeszcze w tym roku.

http://itvm.pl/item/1543-coraz-blizej-rozp...y-pozarnej.html
signaal
http://kwejk.pl/obrazek/2033086/surrealist...-gorniczej.html
Może to tylko kwejk ale nie ważne jak mówią - ważne, żę mówią. wink.gif
signaal
CYTAT
Mieszkańcy osiedla Manhattan w Dąbrowie Górniczej skarżą się na otwarty całą dobę bar tuż pod ich oknami. Mówią, że byli już świadkami skandalu obyczajowego i kolejnych nie chcą oglądać.
Lokal mieści się w dobudówce do wieżowca przy al. Piłsudskiego 36. Od balkonów i okien najbliższego mieszkania dzieli go zaledwie kilka metrów.

- Czasami czuję się, jakbym mieszkała w tej spelunie. Na okrągło dochodzą do mnie krzyki i wulgaryzmy. Panowie z baru nieraz załatwiali się i wymiotowali pod balkonem. Widziałam też ślady krwi po bójce - narzeka Bernadetta Balińska, lokatorka bloku.

Seks w biały dzień i bez skrępowania

Mieszkańcy obwiniają też klientów o śmiecenie przed blokiem. Pety i puste butelki sprząta obsługa przedszkola Filip i Maja, które część pomieszczeń ma w tej samej dobudówce co bar. - Ani my, ani rodzice nie jesteśmy zadowoleni z takiego sąsiedztwa - mówi Beata Szczepańska-Gumulak, dyrektorka przedszkola.

Problem z barem ma także policja. W minioną sobotę mieszkańcy wezwali rano mundurowych, bo przed ich oknami doszło do obyczajowego skandalu. - Para młodych ludzi wyszła z baru, oparła się o ścianę i zaczęła uprawiać seks. W biały dzień, bez żadnego skrępowania! Potem poszli na trawnik - oburza się Edward Jasiński, członek zarządu tutejszej wspólnoty mieszkaniowej.

Dariusz Mularczyk, oficer prasowy dąbrowskiej policji, mówi, że w notatce sporządzonej przez policyjny patrol odnotowano tylko leżenie na trawie i obrzucenie funkcjonariuszy stekiem wyzwisk. Był za to mandat. - Problem z tego typu interwencjami polega na tym, że awanturnicy, gdy zauważą policyjny samochód, chowają się w bloku albo uciekają, trudno też udowodnić, że pili akurat w tym barze - mówi aspirant.

Mieszkańcy poszli więc ze skargami do spółki zarządzającej nieruchomościami na osiedlu Manhattan. Zdzisław Haberko z zarządu spółki przyklaskuje działaniom lokatorów, ale przyznaje, że wspólnota ma związane ręce, bo przybudówki do osiedlowych wieżowców należą do gminy. - To urzędnicy powinni ukrócić właścicieli baru. Pisaliśmy już w tej sprawie i do urzędu miasta, i do policji - mówi Haberko.

Obsługa baru: Mamy ochronę, wzywamy, gdy sytuacja odbiega od normy

Krystyna Mańka z Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej przysłała nam w tej sprawia e-mail: "Placówki handlu detalicznego, zakłady usługowe dla ludności oraz zakłady gastronomiczne mogą być otwierane i zamykane we wszystkie dni tygodnia w przedziale czasowym pomiędzy 00.00 a 24.00". To oznacza, że mogą działać przez okrągłą dobę.

- Także przy bloku mieszkalnym? - nie dowierzają lokatorzy. I domagają się, by urząd wymusił na właścicielu baru przestrzeganie ciszy nocnej. Niektórzy żądają nawet jego zamknięcia.

Krystyna Mańka twierdzi jednak, że przez trzy ostatnie miesiące ani do urzędu, ani do straży miejskiej nie wpłynęły skargi na funkcjonowanie baru. A zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych można lokalowi cofnąć tylko w przypadku powtarzającego się co najmniej dwukrotnie w ciągu pół roku zakłócania porządku publicznego.

Z właścicielem baru nie udało nam się skontaktować, ale pracująca w lokalu kobieta zapewniała, że obsługa stara się reagować na złe zachowania klientów. - Mamy ochronę i wzywamy ją w sytuacjach odbiegających od normy - mówi pani Katarzyna.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...t#ixzz2xCvzPoMa
xMarcinx
http://praca.wp.pl/title,Wpadka-na-budowie...,wiadomosc.html

Chodnik sie przebil do mainstreamu
szer
CYTAT(xMarcinx @ pią, 28 mar 2014 - 11:15) *

Wczoraj na tvn24 było tongue.gif
http://www.tvn24.pl/katowice,51/budowali-c...gim,412196.html
KAMAZ
CYTAT(szer @ pią, 28 mar 2014 - 11:18) *
CYTAT(xMarcinx @ pią, 28 mar 2014 - 11:15) *

Wczoraj na tvn24 było tongue.gif
http://www.tvn24.pl/katowice,51/budowali-c...gim,412196.html


Czyli jak dobrze kojarzę wzmianka lub artykuł w tym temacie pojawił się w:

gazeta.pl

wp.pl

dg.pl

tvn24.pl

Dąbrowa musi chyba być na topie skoro takie zainteresowanie wywołało (!uwaga!) 1,5 metra źle położonego chodnika. Strach pomyśleć gdzie by pisali gdyby to było 5 metrów smile2.gif
Mały77
Może mało znaczące, ale w dniu 05.04 w TVN24 podczas programu "Tu Europa" porównano stolicę Czarnogóry - Podgoricę do Gorzowa Wielkopolskiego i ... Dąbrowy Górniczej - oczywiście pod względem liczby mieszkańców wink.gif
Link do programu: http://www.tvn24.pl/tu-europa,94,m/moskwa-...ue,415536.html#
vacu
Nie wiem czy ktoś tu pisał, na Discovery Science jest taka seria "Operacja zmiana" o zmianach jakie zachodzą w Polsce, jakoś ostatnio na to przypadkiem na to trafiłem a tu akurat było o fabryce Wadera w DG. W sumie zapomniałem, że coś takiego istnieje, kiedyś było pełno ich reklam a teraz cisza, ale jednak istnieje i z programu wynika, że ma się świetnie. Aczkolwiek sam program tworzony za pieniądze UE przy współpracy z jakimś tam ministerstwem przypomina mi filmik propagandowy jak z jakiegoś głębokiego komunizmu, coś w rodzaju "ach jak tu pięknie i wspaniale, otwieramy oczy niedowiarkom, a to wszystko dzięki naszej kochanej unii europejskiej, niech żyje!", szkoda bo sam program mógłby być ciekawy gdyby nie przesycono go nadmierną dawką tandetnej jakości propagandy.
xMarcinx
http://biznes.onet.pl/gdzie-jest-najtansza...e-detal-galeria

nazwa linka wprowadza w bląd chodzi o najdroższą wodę..
Slyzaba
Dziś widziałem rano prognozę pogody w Dzień Dobry TVN sprzed naszego mola smile2.gif
Grzegorz-dg
Czyli tvn by odwiedziło Pogorie ?.
szer
Z dąbrowskiego fejsbuga
https://www.facebook.com/MiastoDabrowaGorni...p;stream_ref=10

CYTAT
Dąbrowa Górnicza - profil oficjalny
Jeśli tylko jesteście w domu to zapraszamy na Dzień Dobry TVN, którego bohaterami są dzisiaj jogini z Dąbrowy Górniczej
prezes
nie wiem czy było:

"Jestem obcokrajowcem, mieszkam w Dąbrowie Górniczej / I am a foreigner, I live in Dabrowa"

https://www.youtube.com/watch?v=58lVTb6_y4c
Master
Jak dla mnie DNO, jedyne co ma to coś na swoje usprawiedliwienie to to ze pewnie kasa na to była z UE i trzeba było ja wydac , wiec wydano.

Niby miasto pokazac jako miłe, tylko komu ?? i przez kogo ?? sowicie wynagradzani trenerzy i siatkarki z MKS opłacane de fakto przez miasto i studenci z wymiany z WSB oraz Turek ktory sam mówi ze pieniadze na wyjazd dostał od swojego rzadu więc dlatego tu przyjechał ....
Bathurst
.....jeszcze nie Europa ale już nie Rosja 10/10
....tanie piwa 10/10
...zaskoczyło mnie, że jest tutaj tyle murowanych budynków 10/10

PS. Skąd oni wzięli tego Turka? Co za typ....
xMarcinx
Dla mnie mistrz to komentarz: "Jak można przejechać pół europy, żeby studiować na WSB?!" laugh.gif
Bartek
Naprawdę tak lubicie narzekać? Fajny materiał, można się uśmiechnąć i tyle w temacie. Tylko czy jest sens tracić czas i ochotę na narzekanie? Ehh ludzie.
xMarcinx
http://www.rp.pl/artykul/69745,1106936-Sow...nikaja.html?p=2

Sowieckie pomniki już nie znikają

W Polsce jest ok. 300 miejsc upamiętniających sowieckie wojska. To prawie o połowę mniej niż w 1997 roku.

Dotarliśmy do „Wykazu obiektów upamiętniających żołnierzy i partyzantów sowieckich na terenie Polski", który sporządziła Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. To robocza lista używana dla wewnętrznych potrzeb instytucji, która w Polsce odpowiada za realizację międzyrządowego porozumienia z Rosją podpisanego w 1994 r. Na jego mocy próba usunięcia każdego z obiektów nim objętych musi być konsultowana z Radą, a potem z Ambasadą Federacji Rosyjskiej. Jak powstała lista? Zobacz wykaz

– Pytania rozesłaliśmy do urzędów wojewódzkich, a te kierowały je do gmin. Ostatnie pisma wpłynęły do nas w 2010 r. – tłumaczy Artur Zawadka z Wydziału Krajowego ROPWiM.

Z deklaracji wynika, że w Polsce jest 306 pomników, obelisków, tablic i obiektów techniki wojskowej (czołgów, armat), które sławią Armię Czerwoną lub jej poszczególnych dowódców (lista nie obejmuje obiektów na cmentarzach). Najwięcej takich miejsc pamięci jest w województwach: śląskim (37), wielkopolskim (36) i zachodniopomorskim (33). Najmniej w świętokrzyskim. Zachowały się tam tylko dwa miejsca upamiętnień. Pięć zostało w kujawsko-pomorskim, a dziesięć w warmińsko-mazurskim.

Takie rozmieszczenie tych obiektów nie dziwi prof. Andrzeja Friszkego. Zwraca uwagę, że najwięcej jest ich na terenach przyłączonych do Polski po wojnie.

– Cała ówczesna propaganda skupiała się wtedy na tym, że zwycięstwu nad faszyzmem zawdzięczamy odzyskanie ziem zachodnich – wskazuje historyk. Przypomina, że te tereny w pierwszych miesiącach i latach po wojnie były niemal bezludne. – Stacjonowali tam Sowieci i to też tłumaczy małą liczbę pomników na Warmii i Mazurach, gdzie zgrupowania wojsk nie były tak duże – mówi Friszke.

Jednak zdaniem dr. Piotra Gontarczyka liczba stawianych pomników zależała bardziej od aktywności lokalnych władz komunistycznych.

– Tam była ludność napływowa, wykorzeniona. Łatwiej było postawić pomnik, bo komuniści byli jedynymi organizatorami życia społecznego – przekonuje Gontarczyk.

Przez pięć lat od sporządzenia listy niewiele się zmieniło. Rozpoczęły się procedury związane z przeniesieniem pomnika w Strzelcach Krajeńskich. Wróci na miejsce, w którym stał wcześniej, zaś tam, gdzie stoi obecnie, powstanie pomnik Orła Białego.

Trwają też starania o usunięcie pomnika gen. Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie, który w nocy z soboty na niedzielę – tuż przed zaplanowanymi przez Rosjan z obwodu kaliningradzkiego obchodami rocznicy zakończenia II wojny światowej – został zdewastowany. Na pomniku pojawił się napis „Precz z komuną" i znak Polski Walczącej. Sprawców szuka policja.

„Rz" dysponuje również wykazem z 1997 r., który został sporządzony na potrzeby umowy z Rosją zawartej trzy lata wcześniej. Wtedy takich miejsc pamięci było 561. Najwięcej, bo 415, stanowiły pomniki. Oprócz nich w Polsce było 77 obelisków, 46 tablic i 23 obiekty techniki wojskowej. Wykaz z 1997 r. - część 1, część 2, część 3

Zestawienie opracowano na podstawie dokumentów posiadanych przez samorządy, kartoteki ROPWiM oraz informacji rosyjskiej ambasady. Ono również nie obejmuje cmentarzy.

W Polsce jest ok. 300 miejsc upamiętniających sowieckie wojska. To prawie o połowę mniej niż w 1997 roku.

„Obiekty te znajdują się głównie w wielkich miastach, miejscowościach i w ich pobliżu" – czytamy w notatce wyjaśniającej, dołączonej do wykazu. Według tego opracowania najwięcej miejsc pamięci było w dawnych województwach: katowickim (dziś śląskie), koszalińskim, szczecińskim (zachodniopomorskie) i gdańskim (pomorskie).

Artur Zawadka z ROPWiM przyznaje, że Rada rocznie opiniuje jedynie kilka wniosków o usunięcie tego typu upamiętnień. – Trudno powiedzieć, czy wszystkie decyzje o rozbiórce były z nami konsultowane – ocenia. – Te pomniki były lokowane w centrach miast i często znikają wraz z ich rozbudową – dodaje.

Porównanie zestawień z lat 1997 i 2009 pokazuje, że sporo pomników zniknęło z największych polskich miast. W dzisiejszych stolicach województw, jeśli już coś się zachowało, to mało rzucające się w oczy tablice i głazy. Są jednak niechlubne wyjątki.

Aż cztery miejsca pamięci sowieckich okupantów są w Warszawie. Dwa z nich to pomniki, jeden znajduje się w parku Skaryszewskim, a drugi to tzw. Czterej Śpiący (z napisem: „Chwała bohaterom Armii Radzieckiej") przy Dworcu Wileńskim. Został on nawet odnowiony przy okazji budowy metra.

W Szczecinie są wciąż trzy tego typu obiekty. Kilka tygodni temu, jak informowała „Rz", prezydent miasta Piotr Krzystek poinformował, że podjął decyzję o przeniesieniu z ulic miasta pomników Wdzięczności dla Armii Radzieckiej i Sławy Armii Czerwonej, które stoją na trasach wjazdowych do miasta.

W Białymstoku są wciąż dwa pomniki i czołg (pomnik Bohaterów Ziemi Białostockiej został przez kombatantów „odkomunizowany". Pojawiły się na nim napisy „Bóg, honor, ojczyzna", a orzeł dostał koronę). Z kolei pomnik z Olsztyna jest wpisany od 1993 r. do rejestru zabytków i nie da się go usunąć. Organizacje patriotyczne walczą, by podczas rewitalizacji placu, na którym się znajduje, znalazły się informacje o komunistycznych zbrodniach.

Prof. Friszke, który pochodzi z Olsztyna, uważa, że pomnik nie jest kontrowersyjny.

– To był pomnik projektu Xawerego Dunikowskiego, on nie ma symboli komunistycznych i nie kojarzy się ideologicznie – przekonuje.

W Kielcach sowiecki pomnik został zastąpiony przez pomnik Armii Krajowej, zaś w Rzeszowie na starym pomniku pojawiła się tablica, która zmienia jego wymowę.

Ewenementem na skalę kraju jest 120-tysięczna Dąbrowa Górnicza. Znajduje się tam aż siedem pomników wdzięczności dla Armii Czerwonej. Okazały pomnik w dzielnicy Gołonóg ma gwiazdę, sierp i młot. Nie przeszkadza to lewicowym władzom, by go odnawiać.


Jak pokazują badania, tego typu pomniki wrastają w otoczenie i zdarza się, że w lokalnych sondażach większość mieszkańców sprzeciwia się ich usunięciu. Dlatego Instytut Pamięci Narodowej włączył się w akcję protestu przeciw warszawskim Czterem Śpiącym. Jednak w mniejszych miejscowościach niewielu zdaje sobie sprawę z kontrowersji, jakie wywołują.

Dzwonimy do Urzędu Gminy w Wilkowie, rolniczej gminie na Lubelszczyźnie, niemal całkowicie zalanej przez powódź w 2010 r. Według spisów na terenie miejscowej szkoły podstawowej stoi pomnik, który upamiętnia żołnierzy Armii Radzieckiej. Wójt korzysta z długiego weekendu. Telefon odbiera osoba, która pełni dyżur w związku z rekrutacją kandydatów do obwodowych komisji wyborczych.

– Nie wiem, czy przetrwał powódź. On nigdy nie budził tu żadnych kontrowersji – tłumaczy nasz rozmówca.
Grzegorz-dg
Z ciekawostek sztandarową inwestycję naszego samorządu odwiedził http://www.dabrowa.pl/DG_FOTO_ALBUM/ALBUM/...25_B/index.html
sandwich
Pomnik w Gołonogu jest grobem, nie pomnikiem. Jeżeli przyjrzycie się bliżej zobaczycie kwaterę. Fakt, że nikt tam już nie jest pochowany nie zmienia wartości. Zostali ekshumowani. Ojciec mi opowiadał jak widział w wieku 10 lat 16 trupów przywiezionych na furmankach bez płaszczy i butów z czego jeden był po cywilu. Oni ginęli pod czerwonę gwiazdą i należy to uszanować. Nie wiem jak w Gołonogu , ale w Ostrowach Górniczych wszyscy wyliczeni są ze stopnia i wieku. Tam tylko starszina ma więcej lat niż 21.



Jeżeli chodzi o "oswobodzicieli", to ojciec mówił z pewnym małym szacunkiem, że "mongoły" na furmankach jechały. Babcia miała wcześniej na kwaterze oficera niemieckiego, o którym opowiadała, że inteligentny gościu psioczący na Hitlera, a później ruskiego ze wsi, ale ojciec cieszył się jak niemiecką czapkę toczyli w dół Królowej Jadwigi. Jednoznaczne jest to, że odetchnęli po wkroczeniu sowietów. I pomniki należą się tym, co zginęli. A trochę ich tu zostało a nam dzięki Bogu oszczędziło wojennej zawieruchy.

Do rzeczy. Dąbrowa miała to szczęście, że uniknęła wojennej zawierusze. Potyczka pod Łośniem była chyba jedynym akcentem i tam jest pomnik, który powinien pozostać. O czymś przypomina. Ci goście pod Górką w Gołonogu pochowani są spod Łośnia.

A teraz pomnik w centrum Dąbrowy. Czy za usunięciem nie za bardzo krzyczą ci, co wszystkich obwiniają o wyprzedaaż stoczni, hut etc. Przecież ten pomnik jest poświęcony "Bohaterom Czerwonych Sztandarów", obrońcom praw robotniczych. Czy komuś się coś nie miesza?
danielmdc
Rozumiem jakaś tablica upamiętniająca poległych wyzwolicieli gdzieś w miejscu pochówku ale nie k.urwa "pomniki braterstwa" co to było za braterstwo ? Mordowanie polskich żołnierzy, zsyłki do łagrów i blisko 50 lat okupacji. Pomnik w Gołonogu powinien być już dawno rozebrany. Sierp i młot kojarzy się z jednym z totalitarnym systemem zbrodniczym do tego o ile się nie mylę jest zakazany w naszym kraju. Nie bójcie się czerwony prezydent uratuje miejsca kultu swoich kolegów i wyborców.
sandwich
CYTAT(danielmdc @ wto, 13 maj 2014 - 18:16) *
Rozumiem jakaś tablica upamiętniająca poległych wyzwolicieli gdzieś w miejscu pochówku ale nie k.urwa "pomniki braterstwa" co to było za braterstwo ? Mordowanie polskich żołnierzy, zsyłki do łagrów i blisko 50 lat okupacji. Pomnik w Gołonogu powinien być już dawno rozebrany. Sierp i młot kojarzy się z jednym z totalitarnym systemem zbrodniczym do tego o ile się nie mylę jest zakazany w naszym kraju. Nie bójcie się czerwony prezydent uratuje miejsca kultu swoich kolegów i wyborców.

Masz konkretne przykłady w Dąbrowie?
danielmdc
Strzemieszyce Wielkie :
http://www.dabrowa.pl/DG_FOTO_2000/2000080...omnik_cccp+.jpg

Gołonóg :
http://www.dabrowa.pl/DG_FOTO_2004/2004102...-zol-ar-cz+.jpg

Ząbkowice: pomnik ku czci wojsk radzieckich
http://www.dabrowa.pl/DG_FOTO_2000/2000081...zna_pomnik+.jpg

Łosień: POMNIK - PRZYJAŹNI ŻOŁNIERZY POLSKICH I RADZIECKICH
http://www.dabrowa.pl/DG_FOTO_2004/2004102...-zolnierzy+.jpg

To są tylko przykłady. Takich miejsc w "podzięce" u nas w mieście jest mnóstwo. Niestety kult dobrych braci Rosjan u nas trwa i ma się dobrze. Wstyd.
sandwich
Przede wszystkim nie Rosjan, bo jak pisałem, z opowieści ojca wiem, że Rosjan było mało. Po drugie nikt nie mówi o stawianiu tylko tyle, by nie burzyć pomników, które są już historią.

Chcesz to postaw obok tablicę wyjaśniającą, że "tych tutaj poległych zgwałciło tyle a tyle kobiet , zabiło tylu a tylu członków AK". Obawiam się , że będzie Ci trudno.

Ja jestem zadeklarowanym antykomunistą, ale te pomniki mi nie przeszkadzają. Jak już pisałem , część to groby. A te pozostałe wpisały się w krajobraz i świadomość ludzką. Wystarczy mówić o tym czemu miały służyć i ludzie będą pamiętali.
xMarcinx
Trzeba wymazywać te pomniki ze świadomości ludzkiej. Katowice pokazują, że się da: http://wpolityce.pl/historia/195440-a-jedn...ch-zdemontowany

Imo lepiej na miejscu "pomników" plujących w twarz polakom postawić czołgi, a te pamiątki ZSRR przenieść do muzeum w sztygarce. Biorąc pod uwagę, że tam wszystko ginie, po paru latach nie bedzie po nich śladu.
sandwich
A la jestem przeciwko.

Choć zdaję sobie sprawę z wagi problemu.
st1111
Banda idiotów jakby tu Hitler porządził jeszcze 5 lat to po Polakach zostałoby wspomnienie-albo i nie?
danielmdc
Przyhamuj z tymi idiotami czerwony kolego.
Master
http://student.onet.pl/aktualnosci/ranking...73,artykul.html 10 miejsce WSB wsród Uczelini niepublicznych w polsce
xMarcinx
Aż boje się pomyśleć jaki poziom prezentują uczelnie poniżej WSB..
signaal
CYTAT
Dąbrowianie wpadli na pomysł rewitalizacji amfiteatru w Ząbkowicach. Sprawą zajął się już architekt, który uważa, że nie ma sensu ratowania muszli koncertowej, która jest symbolem dzielnicy.
Zbudowana w ramach czynu społecznego muszla koncertowa z półokrągłą widownią na wzór grecki jeszcze kilkanaście lat temu integrowała całe Ząbkowice. - Podczas koncertów i pikników spotykały się tu całe rodziny - Łukasz Bujak ze stowarzyszenia Dąbrowa na Plus. Imprezy z czasem przeniosły się do parku w centrum miasta, a amfiteatr z roku na rok niszczał.

Na amfiteatr zagłosowało wielu mieszkańców

- Dość tego, to miejsce wciąż może żyć - uparła się rok temu Monika Wróbel, przewodnicząca Dąbrowy na Plus. I postanowiła wykorzystać wprowadzony wtedy w mieście budżet obywatelski, z którego każda dzielnica mogła uszczknąć coś dla siebie.

Pomysł chwycił, zagłosowało na niego tak duża liczba mieszkańców dzielnicy, że znalazł się na liście do realizacji. - To tylko jeden z dowodów na to, że działania kulturalne mają dla ludzi znaczenie - podkreśla Monika Wróbel.

Władze miasta ogłosiły przetarg na dokumentację projektową. Przy okazji ogłosiły cykl spotkań konsultacyjnych. Pierwsze odbyło się kilka dni temu. Mieszkańcy dostali specjalnie naszkicowane mapy parku z amfiteatrem, na których zaznaczać mogli swoje pomysły. - Chcemy by to miejsce żyło nie tylko kilka czy kilkanaście razy w roku, kiedy przyjeżdżają zespoły albo organizowane są tu występy teatralne. Może powinien tu powstać miniskatepark? - postulował Łukasz Bujak.

Mieszkańcy chętnie widzieliby tu też alejki do spacerowania, jazdy na rolkach i rowerze. Chcieliby także, by symbol dzielnicy - muszla koncertowa - także "ożyła".

Jeśli muszla zostanie, trzeba o nią dbać cały rok

Andrzej Glazer, architekt z gliwickiej pracowni Pro-Arch, która wygrała przetarg na przygotowanie projektu, ma co do tego jednak poważne wątpliwości. - Miasto nie ma zbyt dużych pieniędzy na całkowity remont muszli, a ten będzie wymagał sporych nakładów - nie ukrywa Glazer. I proponuje, wyburzenie muszli, wyrównanie terenu i zbudowanie w tym miejscu nowoczesnej niezadaszonej sceny.

Argumentem za takim rozwiązaniem jest prosty: firmy organizujące koncerty plenerowe i pikniki mają własne rozkładane namioty. - Jeśli muszla zostanie, ktoś będzie musiał o nią dbać przez okrągły rok, a to dodatkowe koszty - podkreśla architekt.

Ząbkowiczanie nie są zachwyceni pomysłem wyburzenia muszli. - Po to organizujemy konsultacje społeczne, by dowiedzieć się, jakie są realne potrzeby dzielnicy - mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej, pytany o stanowisko w tej sprawie.

Projekt rewitalizacji amfiteatru ma być gotowy pod koniec października. Miasto zarezerwowało na ten cel około 30 tys. zł. Koszty i kształt rewitalizacji amfiteatru, w różnych wersjach, będą znane po opracowaniu projektu architektonicznego.

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...t#ixzz34w9GdrZ3


Ale, że to symbol Ząbkowic? mellow.gif
Zibar
http://poznajpolske.onet.pl/najpopularniej...-miastach/n377p
Czyli Pogorie w onecie


xMarcinx
Głowna w onecie:

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,...raka,index.html

CYTAT
Ministerstwo Zdrowia marnuje pieniądze przeznaczone na leczenie raka
NIK negatywnie ocenia skuteczność realizacji przez ministra zdrowia Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. Wskaźniki wczesnego wykrywania nowotworów i skuteczności leczenia nadal znacznie odbiegają od średnich europejskich - podaje w swoim raporcie Izba.
Głównym celem kontroli była ocena realizacji Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych w latach 2009–2013. Roczny budżet tego programu wynosi 250 mln złoty, w grę wchodzą więc bardzo duże pieniądze. NIK zbadała realizację wybranych programów, m.in. dotyczących profilaktyki i wczesnego wykrywania raka piersi i szyjki macicy, radioterapii onkologicznej, tomografii pozytonowej (PET) oraz systemu zbierania i rejestrowania danych o nowotworach. Kontroli poddano 26 placówek.

Rażącym przykładem marnotrawstwa pieniędzy jest Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej. Placówka w ramach Programu dostała dofinansowanie w wysokości 12 mln złotych na zakup nowoczesnego sprzętu. Problem polega na tym, że nikt nie pomyślał o rozpisaniu przetargu, aby kupić więcej dobrego sprzętu po niższej cenie. W efekcie sprzęt dostarczyła prywatna firma, która samodzielnie zakupiła sprzęt na wolnym rynku. Tym samym część pieniędzy trafiła do pośrednika.


Nie jest to jednak koniec niedopatrzeń w Dąbrowie Górniczej. Pomimo iż sprzęt zakupiono w maju, wciąż nie wykonuje się na nim naświetleń. Aparatura trafiła do budynku, który nie jest jeszcze dopuszczony do użytku. Szpital nie wywiązał się z umowy, więc Resort powinien poprosić o zwrot dotacji, jednak nic takiego nie ma miejsca.

"Ministerstwo Zdrowia finansuje program wspierający zwalczanie nowotworów, ale słabo nadzoruje jego realizację. Pomimo wydatkowania prawie dwóch miliardów złotych pacjenci objęci programem wciąż zbyt długo czekają na rozpoczęcie radioterapii, zbyt mało kobiet zgłasza się na mammografię i na cytologię, a wskaźniki wykrywania i leczenia nowotworów wciąż znacznie odbiegają od średnich europejskich" - podaje w swoim raporcie NIK.

Według NIK resort zdrowia nie ma zbiorczej, całościowej informacji o działaniach podejmowanych przez różne podmioty zajmujące się profilaktyką i leczeniem nowotworów; nie stworzono też systemu wymiany informacji i współpracy między nimi.

Do końca przyszłego roku potrwa rozpoczęty w 2006 Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych. Jego głównym celem jest zahamowanie wzrostu zachorowań na nowotwory oraz osiągnięcie średnich europejskich wskaźników wczesnego wykrywania nowotworów i skuteczności ich leczenia.

Z raportu wynika, że mimo prowadzenia akcji informacyjnych, na badania profilaktyczne zgłasza się zbyt mało Polek. NIK zwraca ponadto uwagę, że podejmowane przez Centralne i Wojewódzkie Ośrodki Koordynujące akcje zachęcające Polki do udziału w badaniach cytologicznych i mammograficznych są nieskuteczne.

"Od lat niezmiennie podstawą akcji promocyjnych jest list-zaproszenie. Od 2009 roku na wysyłkę imiennych zaproszeń na badania przesiewowe wydano 30 milionów złotych (1/3 wszystkich pieniędzy, przeznaczonych na działania administracyjno-logistyczne). W odpowiedzi na blisko 21 milionów wysłanych zaproszeń (cytologia + mammografia) na badania zgłosiło się nieco ponad 3,5 mln kobiet (18 proc.).

Od początku działania Programu, czyli w ciągu ośmiu lat, liczba urządzeń do radioterapii wzrosła z 70 do 123. Równocześnie systematycznie skracają się kolejki (z 8-10 tygodni w 1998 r. do 4-5 tygodni w 2012 r.), zwiększa się też liczba chorych leczonych metodą radioterapii (z ok. 40 tys. w 1999 r. do 80 tys. w 2012 r.).

"Jednak cały projekt nie działa tak dobrze, jak powinien, a pacjenci wciąż zbyt długo czekają na rozpoczęcie leczenia napromieniowaniem, co zmniejsza ich szanse na wyleczenie. W 1/5 skontrolowanych ośrodków radioterapii czas oczekiwania na udzielenie świadczenia był dłuższy niż 4 tygodnie, a w skrajnych wypadkach wynosi nawet ponad dwa miesiące" - wskazuje NIK.

Pomimo że od 2006 r. do połowy 2013 r. na radioterapię wydano łącznie blisko miliard złotych (tj. 55,7 proc. wydatków poniesionych na cały Program) wciąż nie osiągnięto planowanego (i zalecanego m.in. przez WHO) poziomu jednego aparatu na 250 tys. osób - podkreśla NIK.

NIK zwraca uwagę na konieczność nadania Programowi lepszej, nowocześniejszej formuły.

"Zarówno sam Program, jak i rozwiązania organizacyjne przyjęte w leczeniu onkologicznym powinny tworzyć spójny system, zapewniający pacjentowi odpowiednią informację, szybkie podjęcie leczenia i sprawne skoordynowanie jego etapów. Niezbędne do tego będzie przygotowanie sprawnego systemu rejestrowania udziału pacjentów w badaniach profilaktycznych" - podkreśla NIK.

Najwyższa Izba Kontroli ponawia także swój wniosek z 2009 roku o zweryfikowanie przez ministra zdrowia działań administracyjno-logistycznych podejmowanych w ramach programów przesiewowych oraz o rozważenie wprowadzenia nowych metod i form organizacyjnych, które pozwoliłyby zwiększyć liczbę kobiet uczestniczących w tych badaniach.

Na podstawie: PAP/Gazeta Wyborcza
Rokko31
CYTAT(xMarcinx @ pon, 11 sie 2014 - 22:47) *
Głowna w onecie:

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,...raka,index.html

CYTAT
Ministerstwo Zdrowia marnuje pieniądze przeznaczone na leczenie raka
NIK negatywnie ocenia skuteczność realizacji przez ministra zdrowia Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. Wskaźniki wczesnego wykrywania nowotworów i skuteczności leczenia nadal znacznie odbiegają od średnich europejskich - podaje w swoim raporcie Izba.
Głównym celem kontroli była ocena realizacji Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych w latach 2009?2013. Roczny budżet tego programu wynosi 250 mln złoty, w grę wchodzą więc bardzo duże pieniądze. NIK zbadała realizację wybranych programów, m.in. dotyczących profilaktyki i wczesnego wykrywania raka piersi i szyjki macicy, radioterapii onkologicznej, tomografii pozytonowej (PET) oraz systemu zbierania i rejestrowania danych o nowotworach. Kontroli poddano 26 placówek.

Rażącym przykładem marnotrawstwa pieniędzy jest Szpital Specjalistyczny w Dąbrowie Górniczej. Placówka w ramach Programu dostała dofinansowanie w wysokości 12 mln złotych na zakup nowoczesnego sprzętu. Problem polega na tym, że nikt nie pomyślał o rozpisaniu przetargu, aby kupić więcej dobrego sprzętu po niższej cenie. W efekcie sprzęt dostarczyła prywatna firma, która samodzielnie zakupiła sprzęt na wolnym rynku. Tym samym część pieniędzy trafiła do pośrednika.


Nie jest to jednak koniec niedopatrzeń w Dąbrowie Górniczej. Pomimo iż sprzęt zakupiono w maju, wciąż nie wykonuje się na nim naświetleń. Aparatura trafiła do budynku, który nie jest jeszcze dopuszczony do użytku. Szpital nie wywiązał się z umowy, więc Resort powinien poprosić o zwrot dotacji, jednak nic takiego nie ma miejsca.

"Ministerstwo Zdrowia finansuje program wspierający zwalczanie nowotworów, ale słabo nadzoruje jego realizację. Pomimo wydatkowania prawie dwóch miliardów złotych pacjenci objęci programem wciąż zbyt długo czekają na rozpoczęcie radioterapii, zbyt mało kobiet zgłasza się na mammografię i na cytologię, a wskaźniki wykrywania i leczenia nowotworów wciąż znacznie odbiegają od średnich europejskich" - podaje w swoim raporcie NIK.

Według NIK resort zdrowia nie ma zbiorczej, całościowej informacji o działaniach podejmowanych przez różne podmioty zajmujące się profilaktyką i leczeniem nowotworów; nie stworzono też systemu wymiany informacji i współpracy między nimi.

Do końca przyszłego roku potrwa rozpoczęty w 2006 Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych. Jego głównym celem jest zahamowanie wzrostu zachorowań na nowotwory oraz osiągnięcie średnich europejskich wskaźników wczesnego wykrywania nowotworów i skuteczności ich leczenia.

Z raportu wynika, że mimo prowadzenia akcji informacyjnych, na badania profilaktyczne zgłasza się zbyt mało Polek. NIK zwraca ponadto uwagę, że podejmowane przez Centralne i Wojewódzkie Ośrodki Koordynujące akcje zachęcające Polki do udziału w badaniach cytologicznych i mammograficznych są nieskuteczne.

"Od lat niezmiennie podstawą akcji promocyjnych jest list-zaproszenie. Od 2009 roku na wysyłkę imiennych zaproszeń na badania przesiewowe wydano 30 milionów złotych (1/3 wszystkich pieniędzy, przeznaczonych na działania administracyjno-logistyczne). W odpowiedzi na blisko 21 milionów wysłanych zaproszeń (cytologia + mammografia) na badania zgłosiło się nieco ponad 3,5 mln kobiet (18 proc.).

Od początku działania Programu, czyli w ciągu ośmiu lat, liczba urządzeń do radioterapii wzrosła z 70 do 123. Równocześnie systematycznie skracają się kolejki (z 8-10 tygodni w 1998 r. do 4-5 tygodni w 2012 r.), zwiększa się też liczba chorych leczonych metodą radioterapii (z ok. 40 tys. w 1999 r. do 80 tys. w 2012 r.).

"Jednak cały projekt nie działa tak dobrze, jak powinien, a pacjenci wciąż zbyt długo czekają na rozpoczęcie leczenia napromieniowaniem, co zmniejsza ich szanse na wyleczenie. W 1/5 skontrolowanych ośrodków radioterapii czas oczekiwania na udzielenie świadczenia był dłuższy niż 4 tygodnie, a w skrajnych wypadkach wynosi nawet ponad dwa miesiące" - wskazuje NIK.

Pomimo że od 2006 r. do połowy 2013 r. na radioterapię wydano łącznie blisko miliard złotych (tj. 55,7 proc. wydatków poniesionych na cały Program) wciąż nie osiągnięto planowanego (i zalecanego m.in. przez WHO) poziomu jednego aparatu na 250 tys. osób - podkreśla NIK.

NIK zwraca uwagę na konieczność nadania Programowi lepszej, nowocześniejszej formuły.

"Zarówno sam Program, jak i rozwiązania organizacyjne przyjęte w leczeniu onkologicznym powinny tworzyć spójny system, zapewniający pacjentowi odpowiednią informację, szybkie podjęcie leczenia i sprawne skoordynowanie jego etapów. Niezbędne do tego będzie przygotowanie sprawnego systemu rejestrowania udziału pacjentów w badaniach profilaktycznych" - podkreśla NIK.

Najwyższa Izba Kontroli ponawia także swój wniosek z 2009 roku o zweryfikowanie przez ministra zdrowia działań administracyjno-logistycznych podejmowanych w ramach programów przesiewowych oraz o rozważenie wprowadzenia nowych metod i form organizacyjnych, które pozwoliłyby zwiększyć liczbę kobiet uczestniczących w tych badaniach.

Na podstawie: PAP/Gazeta Wyborcza


W dodatku Prezydentem Dąbrowy jest urlopowany dyrektor tego szpitala, który nic nie robi żeby w końcu wszyscy przestali się śmiać z Naszego szpitala. Oby nie było tak jak z władzami Zawiercia, których wyprowadzano w kajdankach
syzio
Przeglądając TVN-owskiego playera znalazłem coś znajomego. Otóż jeden z programów emitowanych na TVN Turbo ma logo zrobione z konturów naszego miasta smile2.gif

LINK: www.player.pl/programy-online/anatomia-miasta-odcinki,399/
Slyzaba
Rzeczywiście! :-)
Zaraz skrobnę maila do nich - ciekawe czy mają taką wiedzę czy jakaś agencja im przygotowała logo nie informując o DG.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.