
Droga do Pyrzowic: minister otwiera, mieszkańcy blokują
Tomasz Głogowski
2006-11-20, ostatnia aktualizacja 2006-11-20 17:43
Jerzy Polaczek, minister transportu, otworzył w poniedziałek przed południem 9,5 km drogi ekspresowej z Podwarpia na lotnisko w Pyrzowicach. Gdy oficjalny orszak urzędników chciał przejechać trasę, zablokowali ją mieszkańcy Mierzęcic
Droga na lotnisko w Pyrzowicach poczeka na polityków (27-10-06, 21:01)
Wojewoda chce kontynuować budowę drogi na lotnisko w Pyrzowicach (31-05-06, 22:17)
Nerwowo zrobiło się już podczas uroczystego przecinania wstęgi. Gdy minister Polaczek wziął do ręki nożyce, kilku mieszkańców stojących w pobliżu zaczęło krzyczeć: - Otwieracie drogę na prywatnym gruncie. I gdzie jest to państwo prawa!
Wśród protestujących był Zbigniew Kyrcz, mieszkaniec Mierzęcic. Przyszedł, bo do tej pory nie doczekał się odszkodowania za pole, które drogowcy wzięli pod budowę drogi do Pyrzowic. Zaproponowano mu 15 zł za metr, ale Kyrcz chce więcej. - Żeby sprawa była jasna, nie mam nic przeciwko drodze, bo ona musi powstać. Ale wkurza mnie załatwienie tej sprawy. Już otworzyli drogę, a nam nie zapłacili jeszcze godziwych odszkodowań - mówi rolnik.
O swoje przyszła też upomnieć się rodzina Lorenców. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaproponowała im tylko 16 tys. zł za prawie hektar ziemi!
Elżbieta Lorenc chciała wczoraj porozmawiać o tym z ministrem Polaczkiem. Drogę zagrodzili jej jednak policjanci. - Gdzie ten minister! Zaraz mu wygarnę, niech się dowie o naszej krzywdzie! - krzyczała kobieta, gdy goście wsiedli już do luksusowych limuzyn, by pierwszy raz przejechać drogą na lotnisko.
Ale tu czekała na nich kolejna niespodzianka. Po kilku kilometrach kolumnę samochodów zatrzymała blokada. Na jej widok auta zawróciły w stronę Katowic i szybko odjechały. Blokadę zorganizował Jacek Bara, właściciel zakładu mięsnego w Mierzęcicach. Gdy w 1998 roku wybudował swój zakład, we wszystkich miejscowych planach ekspresówka biegła 200 m od masarni. Trzy lata później GDDKiA zmieniła jej przebieg, zbliżając się do firmy na 35 m. Bara twierdzi, że droga jest zagrożeniem dla zakładu i gdy zostanie wybudowana, będzie musiał zamknąć go i zwolnić 90 osób.
Sprawa Bary ciągnie się od kilku lat. Ponieważ nie udało się jej załatwić polubownie, wojewoda śląski zdecydował o wywłaszczeniu przedsiębiorcy. Wczoraj Bara udowadniał, że cała procedura wywłaszczeniowa jeszcze się nie zakończyła, a droga na lotnisko już powstała. Na dowód pokazywał aktualny wypis z ksiąg wieczystych, gdzie dalej widnieje jako właściciel gruntu. - To skandal. Będą tu siedział i kasował opłaty za przejazd, bo to przecież mój teren - mówił zdenerwowany.
Mieszkańcy blokowali drogę przez kilka godzin. Ustąpili po godz. 15, gdy w Mierzęcicach zjawiły się policyjne posiłki. - Nie będziemy się z nimi szarpać - stwierdzili. Bara zapowiada jednak, że to nie koniec. Chce walczyć w Strasburgu.
Krzysztof Raj, szef katowickiego oddziału GDDKiA, tłumaczył wczoraj, że protestuje zaledwie garstka mieszkańców. Pod budowę drogi ekspresowej wykupiono ponad 500 działek, a na wzięcie odszkodowania nie zgodziło się tylko 20 osób. - Wycen dokonali uprawnieni rzeczoznawcy. Nie wzięliśmy ich z sufitu - mówił dyrektor Raj.
Spokój zachowywał też Tomasz Pietrzykowski, wojewoda śląski. Podkreślił, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a protesty nie powinny nikogo dziwić. - Do tej pory tak spektakularnych protestów nie było, bo nie budowano nowych dróg - powiedział wojewoda.
- Ta droga nie jest dla polityków, ale dla 1,4 mln pasażerów lotniska w Pyrzowicach - podkreślił minister Polaczek.
Ekspresówka to jedna z najważniejszych, ale i najbardziej pechowych dróg w regionie. Choć kosztowała ponad 200 mln zł, przez pewien czas wydawało się nawet, że nigdy nie powstanie. Nie dość, że od początku protestowali mieszkańcy, to jeszcze Komisja Europejska, która dała nam dotację na budowę drogi, groziła jej cofnięciem. Strona polska miała bowiem kłopoty z dotrzymaniem terminów. Otwarta wczoraj trasa ma jedną dwupasmową jezdnię. W 2009 roku ma powstać kolejna jezdnia, a droga będzie łączyć autostradę A1 z DK 1 i S1 w kierunku Cieszyna oraz budowaną drogą S69, łączącą Bielsko-Białą, Żywiec i Zwardoń.