

Ile można się prosić o windę przy centrum handlowym?
Milena Nykiel
2010-01-05, ostatnia aktualizacja 2010-01-05 10:05
Centrum handlowe Pogoria w Dąbrowie Górniczej działa od prawie półtora roku. Ale winda zamontowana przy prowadzącej do niego kładce była czynna tylko kilka dni. - Właściciele hipermarketu mają nas w nosie - mówią rozżaleni niepełnosprawni.
Na zamontowanie windy nalegał nadzór budowlany. - Bez niej nie otworzymy ani Pogorii, ani kładki - grozili inspektorzy. Podziałało. Inwestor - firma Maryland Real Estate, po wybudowaniu metalowego przejścia nad ulicą Sobieskiego, zbudowała przy nim nowoczesną przeszkloną windę i dokument odbioru budowlanego został podpisany. Szkopuł jednak w tym, że Pogorię otwierano jesienią 2008 roku, a kartka z napisem "winda nieczynna" do dziś wisi na przezroczystych drzwiach windy.
Zdezorientowali klienci od miesięcy dopytują się o nią w Pogorii. - Wysłałem kilkadziesiąt maili i nic. Niedawno targałem po stromych schodach wózek z dzieckiem. Szyn w nich nie ma, bo jest przecież winda. Spadł śnieg i schody były śliskie. Mało brakowało i mogło dojść do nieszczęścia. Może wtedy ktoś wreszcie zająłby się problemem - denerwuje się Robert Gwiazda, mieszkaniec Dąbrowy Górniczej.
Najbardziej na nieczynną windę narzekają jednak osoby niepełnosprawne. - To wstyd, żeby przez tak długi czas nikt jej nie uruchomił. Może to zwykły bubel, który nigdy nie miał działać? - zastanawia się 23-letni Piotrek z Dąbrowy Górniczej jeżdżący na wózku inwalidzkim.
- Winda działała, ale z przerwami przez pięć dni - zauważył Marek Bujakowski, ojciec niepełnosprawnego Fabiana. Mieszkają w pobliskim wieżowcu i mają windę "na oku". - Bez niej jest problem z przedostaniem się na drugą stronę ulicy. Musimy przejść prawie kilometr pod budynek PZU albo niewiele mniej z drugiej strony, pod byłą Hutę Bankową. Innej możliwości nie ma - rozkłada ręce Bujakowski.
Anna Skrocka, rzeczniczka prasowa firmy Maryland, umywa ręce. - My już nie odpowiadamy za obsługę windy. Przekazaliśmy ją nowemu właścicielowi - urzędowi miasta w Dąbrowie Górniczej - wyjaśnia.
- To prawda - przyznaje Marcin Bazylak z biura prasowego dąbrowskiego magistratu. - Mieliśmy jednak pecha, bo krótko po przejęciu windy ktoś wybił w niej szybę i czekamy na naprawę w ramach gwarancji.
Bogdan Zanecki, przewodniczący dąbrowskiego Neuronu, stowarzyszenia zajmującego się osobami niepełnosprawnymi, przekonuje, że powód unieruchomienia windy jest inny. - Poszło o umowę na prąd. Najpierw do windy podłączono tymczasowe napięcie, ale potem zamontowano stałe przyłącze. Kwestia, kto ma płacić za użytkowanie windy, pozostała nierozwiązana - mówi Zandecki.
Unieruchomioną windą zaniepokojona jest także Ewa Pieczykolan, radna z Dąbrowy Górniczej, która od niedawna pełni też funkcję społecznego koordynatora do spraw osób niepełnosprawnych. - O windzie wielokrotnie mówiliśmy na sesjach rady miasta. Obiecuję, że zajmę się sprawą i winda zacznie wreszcie działać - mówi Pieczykolan.
Zandecki zapowiada, że jeśli radna słowa nie dotrzyma, zorganizuje wielką pikietę przy kładce. I miasto naje się wstydu. - Bo ile jeszcze możemy się prosić o jej uruchomienie? - pyta.
Inna sprawa, ze kladka ma tez oswietlenie, ktore chyba nigdy nie dzialalo.
A co do ruchu w CH, to ostatnio za kazdym razem mialem problem z zaparkowaniem. Trzeba sie najezdzic zeby znalezc miesjce. No ale to byl najbardziej goracy okres i zobaczymy co bedzie teraz. W kazdym razie pisalismy o tym, ze w "normalnym" czasie tez zdarzaja sie problemy. Cekawe co bedzie za rok po otwarciu OBI, bo parking powiekszy sie minimalnie.