I jest nawet wizualizacja. Obiecywali fajna kladke i nie wierzylem, a chyba nie bedzie zla


Kontrowersyjna trasa drogi budzi sprzeciw
Piotr Sobierajski
Wczoraj 23:38:28 , Aktualizacja wczoraj 23:38:28
Nie rozpoczęła się budowa nowych dróg dojazdowych do Hali Widowiskowo-Sportowej Centrum i aquaparku Nemo Wodny Świat, choć dąbrowska firma Boszko-Kozubski, która wygrała przetarg formalnie przejęła plac budowy na początku października br. Lokalne władze zapewniają jednak, że prace ruszą lada dzień, pomimo sprzeciwu części radnych Rady Miejskiej oraz mieszkańców, którzy nie chcą, by asfaltowa nawierzchnia pojawiła się pomiędzy alejkami parku Hallera.
Jak twierdzą droga powstać musi, bo decyzja powiatowego inspektora nadzoru budowlanego jest nieodwołalna. Jeśli do 30 czerwca 2010 roku nowego, bezpiecznego dojazdu do hali i aquaparku nie będzie, to oba obiekty mogą zostać zamknięte. Gmina może też płacić słone kary za użytkowanie ich bez pozwolenia.
- Kilka razy przedłużaliśmy już ostateczny termin, teraz trzeba będzie naliczać kary. Te są duże, wliczając powierzchnię budynków, długość drogi dojazdowej, może to być nawet 70 tys. zł dziennie. A i tak nie zwolni to inwestora, czyli gminy z obowiązku wykonania układu drogowego, jaki był pierwotnie planowany. Jeśli wybuchnie pożar albo dojdzie tam do zamachu terrorystycznego, to dziś połowa ludzi nie zdąży się stamtąd wydostać - mówi Zdzisław Wójcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Dąbrowie Górniczej.
Tymczasem pod protestem przeciwko budowie drogi przez park (ma zająć część skarpy, parkowych alejek, wyciętych zostanie też część drzew) podpisało się 3,7 tys. mieszkańców. Wystosowali także do prezydenta miasta, Zbigniewa Podrazy, list otwarty, w którym poddają w wątpliwość konieczność budowy jezdni w tym miejscu.
Okazało się jednak, że kilkanaście podpisów na listach protestacyjnych jest fałszywa i miasto złożyło doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zbierające podpisy. Znaleźli się wśród nich opozycyjni radni z klubu Porozumienie PO, UPR i Nasza Dąbrowa. Sprawa trafiła ostatecznie do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie. Radni uznali to za ograniczanie możliwości pełnienia mandatu z nadania społecznego i... też pozwali prezydenta Zbigniewa Podrazę. Sprawa toczy się również w chorzowskiej prokuraturze. - Radni i mieszkańcy zostali postawieni przed faktem dokonanym, nie było dyskusji na temat przebiegu drogi, konsultacji społecznych. Trudno zgodzić się z opinią, że zajmie trzy, cztery metry, z chodnikami, będzie to co najmniej dziesięć - podkreśla Tomasz Pasek, opozycyjny radny.
Część rajców uważa też, że droga w tym miejscu powstaje, bo musi się łączyć z układem komunikacyjnym wokół nowego kompleksu hotelowo-biurowo-mieszkalnego, który prywatny inwestor, kosztem ok. 50 mln zł, zamierza wybudować na skarpie, nad aquaparkiem. Wyprzedaż gruntów w parku uważają za błąd, a koło hali jest miejsce pod drugi hotel, prywatna spółka wykupiła też teren, gdzie są obecnie korty tenisowe. - Komercjalizacja parku, wyprzedaż gruntów, to po prostu zabieranie przestrzeni publicznej mieszkańcom - podkreśla radny Marek Cygroń. - Latem i wiosną park jest idealnym miejscem do wypoczynku, szczególnie dla rodziców z dziećmi. Jeśli droga musi powstać, to najlepiej z jak najmniejszą szkodą dla zieleni i parku - mówi pani Aleksandra, która wczoraj spacerowała po parku z córką Amelią.
Lokalne władze podkreślają, że projekt powstał już w 2003 roku, a droga powinna zostać wybudowana przez poprzednie władze samorządowe. Te zrezygnowały jednak z tego, informując pisemnie PINB w grudniu 2005 r., że inwestycja będzie realizowana w drugim etapie. Nigdy jej jednak nie wykonały, tłumacząc się m.in. brakiem funduszy.
- Dlatego PINB wniósł obowiązujący do dziś sprzeciw, przeciwko możliwości użytkowania hali i aquaparku, bez prawidłowego układu komunikacyjnego. Orzeczenie z 2006 roku mówi, że inwestor, czyli gmina, wybudował obiekty niezgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym. Zabrakło wjazdu i zjazdu w kierunku Alei Róż oraz drogi dojazdowej z ul. Kościuszki do parki Hallera. Teraz musimy naprawić te błędy. Zmodyfikowaliśmy nawet projekt, by był mniej uciążliwy dla mieszkańców. Nie będzie bowiem planowanego ślimaka, na połączeniu parku z Aleją Róż, a od strony ul. Kościuszki pojawi się bezpieczne skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. Ingerencja w sam park będzie minimalna - tłumaczy Marcin Bazylak, naczelnik Wydziału Strategii, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego, dodając, że drugą działkę pod hotel, koło hali Centrum sprzedały poprzednie władze, a teren pod kompleks na skarpie, aquapark.
- Miasto musi się rozwijać, trzeba do tego podchodzić rozsądnie. Korty nadal będą pełnić swoją funkcję, nie możemy też zapominać o miejscach pracy, dzięki nowym inwestycjom. Od 2007 roku budowa nowego układu komunikacyjnego w parku zapisana jest w Wieloletnim Programie Inwestycyjnym. Nikt nie robił z tego tajemnicy - podkreśla prezydent Zbigniew Podraza.
Budowa nowych dróg dojazdowych będzie kosztowała 2,3 mln zł. Inwestycja ma się zakończyć w maju 2010 roku.
A tak wogole to wszyscy teraz protestujacy sie osmieszaja. Szczegolnie dotyczy to radnych. Przeciez wszystko zostalo ujete w planie zagospodarowania. Na dlugo przed uchwaleniem byl wylozony do wgladu, byl czas na wnioski i uwagi.