Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Kina w DG
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6
rafi
Jak Dabrowa byla pustynia kulturalna, tak nia pozostanie - nawet jeszcze wieksza.
Gazeta informuje, ze wlasciciel kina Ars chce zwinac interes z naszego miasta, bo mu koszty nie pasuja i z miastem o wysokosc czynszu nie moze sie dogadac.
Teraz juz jedyna nadzieja w budowie centrum handlowo/rozrywkowego w centrum. wink.gif Moze za sto lat bedzie, a wraz z nim (miejmy nadzieje) nowe, fajne kino...
pozdrawiam
Generalnie to kino ars nawet z zerowym czynszem nie ma szans. Wiec radze się przyzwyczaić do braku kina. A centrum rozrywki także nie będzie bo takowe wkrótce ma powstac w sosnowcu (jakies 8 sal kinowych) no i do tego rozpoczeła sie wreszcie budowa kina helios (3 sale). Naprawde wątpie ze ktokolwiek zdecydyje się budowe nowego kina w DG. W najlepszym przypadku helios kupi arsa.
:)
ci wlasciciele od poczatku tak narzekali i straszyli. Naprawde szkoda by bylo - co to za duze miasto bez kina sad.gif A Ars przynajmniej wyglada jak kino a nie to co Muza, w ktorej jest plaska podloga i do tego obsluga w starych niebieskich fartuchach jak za komuny w latach 70 tych. Fajnie ze wkoncu buduja Heliosa w Sosnowcu i niedlugo zaczna budowac Plaze z Cinema City, zawsze juz lepiej niz jezdzic az do Katowic. Sosnowiec byl ostatnim miastem tej wielkosci bez multikina. Mam jednak nadzieje ze powstanie kiedys w DG chociaz jakies "mini" multikino - takie 3 salowe. Kiedys byly plany, wizualizacje multikina, hotelu w parku Hallera (a przez caly park miala plynac sztucznie zrobiona rzeczka wink.gif). Nadzieja wlasnie w tym 3 kondygnacyjnym Geancie ktory wlasnie ma nie byc zwyklym hipermarketem - moze znajda chetnego na kino ze wzgledu na lokalizacje w centrum miasta co sie wlasciwie nie zdarza.
Jednak wkleje ten artykul bo jest tam opisana krotko historia kina. I nie wiem czy maisto bedzie chcialo pomoc bo juz sa chetni na budynek :?

QUOTE([img)
http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif[/img]]
DĄbrowa GÓrnicza zostanie bez kina

Maciej Szmigel 01-06-2005 , ostatnia aktualizacja 01-06-2005 23:13

WŁaŚciciele ostatniego w mieŚcie kina twierdzĄ, Że pŁacĄ miastu zbyt wysoki czynsz i teraz chcĄ zamknĄĆ kino. - Gmina nie moŻe wynajmowaĆ budynkÓw za darmo - mÓwiĄ w dĄbrowskim magistracie.

Pierwszy kinoteatr o nazwie Kometa powstaŁ w 1919 r. w budynku przy ul. KoŚciuszki 18 w DĄbrowie GÓrniczej. ZagŁĘbiowscy robotnicy oglĄdali tu przy akompaniamencie pianina nieme, czarno-biaŁe filmy. W 1935 r. wraz z nowym wŁaŚcicielem pojawiŁy siĘdĹşwiĘk i nowa nazwa Ars. To byŁ poczĄtek historii kina w DĄbrowie. Teraz zbliŻa siĘjej koniec.

Od czterech lat kino prowadzi spÓŁka, jej wŁaŚciciele majĄ jeszcze kina Andromeda w Tychach i Adria w MikoŁowie. Po przejĘciu Arsa wziĘli siĘod razu za remont kina. PoŁoŻyli posadzki, boazeriĘ, otworzyli bufet. Na nowym ekranie moŻna byŁo oglĄdaĆ najnowsze filmy. - ChcieliŚmy wypromowaĆ dĄbrowskie kino. MoŻna byŁo w nim oglĄdac nowoŚci - mÓwi Ewa SokoŁowska-Skorek, prezes spÓŁki Ars.

Rok temu spadŁa frekwencja i kino przestaŁo na siebie zarabiaĆ.

- Na gŁoŚne nowe filmy przychodzi jeszcze sporo ludzi, ale zazwyczaj na widowni zasiada tylko garstka widzÓw - mÓwi kierownik kina PrzemysŁaw Sala.

Budynek, w ktÓrym mieŚci siĘkino, naleŻy do gminy. WŁaŚciciele Arsa co miesiĄc do kasy Miejskiego ZarzĄdu BudynkÓw Mieszkalnych odprowadzajĄ ponad 6 tys. zŁ. ZalegajĄ z opŁatami od marca.

- StaraliŚmy siĘo obniŻenie czynszu albo umorzenie opŁaty za kwiecień, ktÓry byŁ miesiĄcem ŻaŁoby po Śmierci PapieŻa i do kin nikt nie przychodziŁ. Niestety, odmÓwiono nam. A w Tychach prezydent umorzyŁ nam czynsz - skarŻy siĘSokoŁowska-Skorek. - Nie jesteŚmy w stanie udĹşwignĄĆ tego ciĘŻaru i musimy siĘwycofaĆ - ŻaŁuje.

Zygmunt GÓrski, zastĘpca prezydenta miasta, ripostuje: - Szczerze mÓwiĄc, Żal mi tego kina, ale jego wŁaŚciciele korzystali wczeŚniej z rÓŻnych ulg, a gmina nie moŻe wynajmowaĆ budynku za darmo. Rozmawiamy, moŻe wszystko wyjaŚni siĘw przyszŁym tygodniu.

JeŻeli jednak obie strony siĘnie dogadajĄ, zwolniony budynek przejmie MŁodzieŻowy OŚrodek Pracy TwÓrczej. Miasto bĘdzie chciaŁo odkupiĆ od Arsa za dŁugi sprzĘt kinowy, ktÓry ma zamiar przekazaĆ oŚrodkowi. - Chcemy tu stworzyĆ scenĘteatralnĄ i maŁe kino studyjne - mÓwi Iwona Wilk, dyrektorka MOPT-u.

DĄbrowianom ta sytuacja siĘnie podoba, bo po zamkniĘciu Arsa najbliŻsze sale kinowe bĘdĄ mieĆ w BĘdzinie i Sosnowcu. - PamiĘtam czasy, gdy w mieŚcie byŁy dwa kina, a teraz upada ostatnie. Miasto powinno mu pomÓc - mÓwi dĄbrowianka Monika Rut.
Bathurst
W mieście było jeszcze trzecie kino w Ząbkowicach, ale dzisiaj tylko straszy budynek po nim.

MOPT przejmie budynek po Arsie i jego sprzęt - tylko po co? Nie mogą w Pałacu sobie robić przedstawień? Taki trochę sztuczny ten pomysł. Kino kameralne w Arsie? Hmm - nie wiem czy da sie tutaj ściągnąć publiczność z katowickiego "Światowidu" naprawdę trochę taki ten pomysł na wyrost.

Po prostu "Ars" powinien zostać sad.gif
TeodorMotor
Dawno, dawno temu, w tamtych okolicach była darmowa jadłodajnia dla biedoty...
Oby moje gderanie się w gówno obróciło!
Dami7
:)+-->
QUOTE(:))
Nadzieja wlasnie w tym 3 kondygnacyjnym Geancie ktory wlasnie ma nie byc zwyklym hipermarketem - moze znajda chetnego na kino ze wzgledu na lokalizacje w centrum miasta co sie wlasciwie nie zdarza.
Jednak wkleje ten artykul bo jest tam opisana krotko historia kina. I nie wiem czy maisto bedzie chcialo pomoc bo juz sa chetni na budynek :?
[/quote]
QUOTE([img)
http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif[/img]]

WŁaŚciciele ostatniego w mieŚcie kina twierdzĄ, Że pŁacĄ miastu zbyt wysoki czynsz i teraz chcĄ zamknĄĆ kino. - Gmina nie moŻe wynajmowaĆ budynkÓw za darmo - mÓwiĄ w dĄbrowskim magistracie.
.
.
.
Budynek, w ktÓrym mieŚci siĘkino, naleŻy do gminy. WŁaŚciciele Arsa co miesiĄc do kasy Miejskiego ZarzĄdu BudynkÓw Mieszkalnych odprowadzajĄ ponad 6 tys. zŁ. ZalegajĄ z opŁatami od marca.
.
.
.
Zygmunt GÓrski, zastĘpca prezydenta miasta, ripostuje: - Szczerze mÓwiĄc, Żal mi tego kina, ale jego wŁaŚciciele korzystali wczeŚniej z rÓŻnych ulg, a gmina nie moŻe wynajmowaĆ budynku za darmo. Rozmawiamy, moŻe wszystko wyjaŚni siĘw przyszŁym tygodniu.
.
.

JeŻeli jednak obie strony siĘnie dogadajĄ, zwolniony budynek przejmie MŁodzieŻowy OŚrodek Pracy TwÓrczej. Miasto bĘdzie chciaŁo odkupiĆ od Arsa za dŁugi sprzĘt kinowy, ktÓry ma zamiar przekazaĆ oŚrodkowi. - Chcemy tu stworzyĆ scenĘteatralnĄ i maŁe kino studyjne - mÓwi Iwona Wilk, dyrektorka MOPT-u.


Z tej relacji aŻ wali po gaŁach czyjeŚ "bezinteresowne" zainteresowanie zmianĄ stanu posiadania... No chyba, Że MOPT bĘdzie pŁaciŁ czynsz wyŻszy niŻ dotychczasowy dzierŻawca biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
Misiek
Na nowe kino w DG jest potrzebny zupełnie nowy budynek, a właściwie kompleks rozrywkowy, bo budowanie tylko kina zupełnie mija się z celem. Najlepiej jakby coś takiego powstało na terenach po Hucie Bankowej, w miejscu gdzie od wielu lat budowany jest Geant.
rafi
No i nie ma juz kina w Dabrowie sad.gif. Moze nie bylo ono najlepsze, ale zawsze to jakis atrybut "miejskosci". Z kazdym rokiem Dabrowa staje sie wieksza wioska, a w tym czasie inne miasta sie rozwijaja. No coz...tak to jest...
:)
:evil: no to pewnie MOPT i wladze miasta sie bardzo ucieszyli...
rafi
Nie wiem, czy sie ucieszyli. Na razie nie zauwazylem zadnej reakcji z ich strony.
TeodorMotor
Tiaaa...
Strasznie skrzypiące, drewniane krzesła, jak się trafiło miesce za filarem, to człowiek zostawał żyrafą, prawie darmowe niedzielne poranki, na których z regóły komplet był, sto milionów lat remontu i później TA NOWOCZESNOŚĆ! Łezka w oku kręci się...
Co tam łzy, co za nie kupić teraz można? Ech!
:)
co to za duze miasto bez kina... sad.gif :?

QUOTE([IMG)
http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/IMG]]
Kina juŻ nie bĘdzie

PoniedziaŁek, 4 lipca 2005r.

Jedyne kino w mieŚcie zostaŁo zamkniĘte na dobre. To juŻ postanowione. Dziwi jednak sposÓb, w jaki lokalne wŁadze zdecydowaŁy siĘrozstaĆ z dotychczasowymi wŁaŚcicielami i fakt, Że obiekt jest obecnie z koniecznoŚci... dewastowany. DĄbrowski ARS miaŁ swoich staŁych bywalcÓw i cieszyŁ siĘpowodzeniem. WŁaŚciciele zainwestowali pieniĄdze w remont budynku, kawiarenkĘ, nowy sprzĘt nagŁaŚniajĄcy i projektory. ByŁ teŻ jednym z nielicznych kin w regionie, gdzie na ekrany niemal natychmiast trafiaŁy Światowe i krajowe premiery.

— ZdziwiŁam siĘogromnie, kiedy zastaŁam zamkniĘte drzwi. W ARS-ie nie tylko wyŚwietlano filmy, ale byŁa to przede wszystkim ostoja kultury, gdzie organizowano wiele nowatorskich, interesujĄcych pokazÓw czy wystaw — podkreŚla dĄbrowianka Mariola Dmochowska.

WŁaŚciciele kina od kilkunastu miesiĘcy prÓbowali nawiĄzaĆ wspÓŁpracĘz miastem. MÓwiŁo siĘnawet o jego przeksztaŁceniu w kino miejskie albo wspÓlnej dziaŁalnoŚci z MŁodzieŻowym OŚrodkiem Pracy TwÓrczej. Niestety wszystkie koncepcje upadŁy, bo lokalne wŁadze majĄ wŁasny pomysŁ na rozrywkĘi kulturĘ.

— BroniliŚmy siĘprzed zamkniĘciem jak mogliŚmy. ŚwiadczĄ o tym stosy pism, kierowanych do prezydenta miasta i WydziaŁu Kultury UM. Kwiecień byŁ dla nas ciĘŻkim miesiĄcem, bo w zwiĄzku z ŻaŁobĄ po Śmierci papieŻa kino byŁo zamkniĘte przez dwa tygodnie. ZwrÓciliŚmy siĘz proŚbĄ do miasta o zwolnienie z czynszu, ale bezskutecznie. ZgŁaszaliŚmy teŻ chĘĆ wspÓlnej organizacji wielu imprez edukacyjnych czy kulturalnych, ale Żaden nasz projekt nie uzyskaŁ akceptacji. W innych miastach jest zupeŁnie inaczej. W Tychach czy MikoŁowie ŚciŚle wspÓŁpracujemy z wŁadzami, ktÓre mogĄ nas wesprzeĆ, a w razie koniecznoŚci zwolniĆ z czynszu. Tutaj niestety nie daŁo siĘdojŚĆ do porozumienia — mÓwi Ewa SokoŁowska-Skorek, dotychczasowa wŁaŚcicielka ARS-u.

Jak siĘokazuje prezydent DĄbrowy GÓrniczej Jerzy Talkowski lansuje pomysŁ, by w budynku kina powstaŁa scena dla MŁodzieŻowego OŚrodka Pracy TwÓrczej. — Sala miaŁa zostaĆ wybudowana na zapleczu MOPT-u. Teraz wystarczy tylko dobudowaĆ scenĘ, a ekran do emisji filmÓw moŻe byĆ ruchomy. ByŁoby to niezrozumiaŁe, gdybyŚmy z tego nie skorzystali. Nie bĘdĘdokŁadaŁ do kina z wŁasnych pieniĘdzy. DzierŻawcy wygenerowali duŻe straty i teraz chcĄ, Żeby im to umorzyĆ — argumentuje.

Tymczasem plany te nie byŁy w ogÓle konsultowane z RadĄ MiejskĄ. — Komisja OŚwiaty i Rozwoju Miasta RM nie wydaŁa pozytywnej decyzji dla budowy sali na zapleczu MOPT-u. ByŁa tylko mowa o termomodernizacji budynku. Nigdy nie rozpatrywaliŚmy teŻ wniosku o budowie mŁodzieŻowej sceny teatralnej w ARS-ie. Jak utrzymamy teraz trzy sceny w mieŚcie? — zastanawia siĘradna BogusŁawa CiaŚ.

— MÓwiliŚmy o tym juŻ wczeŚniej, Że wystarczyŁo cofnĄĆ ekran, dobudowaĆ scenĘ, ktÓrej faktycznie brakowaŁo i powstaŁby kinoteatr. OdnoszĘjednak wraŻenie, Że jeszcze nie wiadomo, czy scena faktycznie tam powstanie, bo wszystkie decyzje podejmowane sĄ bez konsultacji z bezpoŚrednio zainteresowanymi — podkreŚla Ewa SokoŁowska-Skorek.

Dalsza dziaŁalnoŚĆ kina w poŁĄczeniu z mŁodzieŻowĄ scenĄ teatralnĄ w dotychczasowym budynku moŻe nie dojŚĆ do skutku. Miasto nie zamierza bowiem odkupiĆ profesjonalnego wyposaŻenia i nagŁoŚnienia od dotychczasowych wŁaŚcicieli.

— MÓwi siĘ, Że obok sceny w budynku ARS-a mogĄ byĆ nadal wyŚwietlane filmy, ale nagle okazaŁo siĘ, Że profesjonalny sprzĘt i doskonaŁe nagŁoŚnienie do tego sĄ juŻ niepotrzebne. Miasto mogŁo zaoszczĘdziĆ w ten sposÓb pieniĄdze, a tak mamy do czynienia z istnĄ dewastacjĄ. Demontujemy sprzĘt, projektory, wyrywamy miedziane kable. Tymczasem montaŻ nowych projektorÓw wraz z kalibracjĄ dĹşwiĘku to wydatek rzĘdu kilkuset tysiĘcy zŁotych. Wszystko zaleŻy jednak od polityki kulturalnej. Nie potrafiĘzrozumieĆ logiki takich decyzji — stwierdza Marcin Skorek.

Tadeusz Orpych, radny Rady Miejskiej
Przykro, Że w ponad 130-tysiĘcznym mieŚcie nie bĘdzie kina. W Tychach czy BĘdzinie wszystko poszŁo w odwrotnym kierunku i tam sale wynajmuje siĘza symboliczne opŁaty. Chcemy siĘlansowaĆ jako oŚrodek kultury zagŁĘbiowskiej, a nie potrafimy uratowaĆ jedynego kina. Lepiej byŁo wykorzystaĆ dla mŁodzieŻy profesjonalnĄ scenĘw PaŁacu Kultury ZagŁĘbia.

Czekamy na opinie
Czy upadek jedynego profesjonalnego kina w DĄbrowie GÓrniczej bĘdzie miaŁ wpŁyw na lokalnĄ ofertĘkulturalnĄ i rozrywkowĄ? A moŻe lepszy jest pomysŁ wŁadz miejskich. Czekamy na opinie CzytelnikÓw. Chcemy wiedzieĆ, co sĄdzicie o zamkniĘciu kina w mieŚcie? MoŻna do nas dzwoniĆ w tej sprawie pod nr tel. 266-12-66, wysŁaĆ swojĄ opiniĘmailem na adres: sosnowiec@dz.com.pl lub wpisaĆ jĄ pod tym artykuŁem. Do tematu bĘdziemy wracaĆ.

Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni
Dami7
QUOTE([IMG)
http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/IMG]]
Jak siĘokazuje prezydent DĄbrowy GÓrniczej Jerzy Talkowski lansuje pomysŁ, by w budynku kina powstaŁa scena dla MŁodzieŻowego OŚrodka Pracy TwÓrczej. — Sala miaŁa zostaĆ wybudowana na zapleczu MOPT-u. Teraz wystarczy tylko dobudowaĆ scenĘ, a ekran do emisji filmÓw moŻe byĆ ruchomy. ByŁoby to niezrozumiaŁe, gdybyŚmy z tego nie skorzystali. Nie bĘdĘdokŁadaŁ do kina z wŁasnych pieniĘdzy. DzierŻawcy wygenerowali duŻe straty i teraz chcĄ, Żeby im to umorzyĆ — argumentuje.

Kilka pytań do NajmiŁoŚciwiej nam panujĄcego Pana Prezydenta:
1. O jakich "wŁasnych" pieniĄdzach Pan mÓwi. CzyŻby z Pańskiej - niemaŁej - gaŻy dotowaŁ Pan kino ARS?
2. Kto bĘdzie pŁaciŁ czynsz za MOPT, ktÓry (o ile) wprowadzi siĘdo budynku po kinie? Czy nie przypadkiem przeciĘtny Kowalski - DĄbrowianin?
3. SkĄd bĘdĄ pochodziĆ Środki na adaptacjĘbudynku kina na potrzeby MOPT-u? Czy to dobra wrÓŻka wyczaruje pieniĄŻki czy moŻe Unia-czarodziejka da coŚ od siebie (na to drugie bym nie liczyŁ, bo do tego to trzeba umieĆ sporzĄdziĆ wniosek).
4. Nie wystarczy powiedzieĆ "duŻe straty" - konkretnie o jakĄ kwotĘchodzi? Czy to jest 10 czy 100 tysiĘcy zŁotych? JeŚli kwota jest rzeczywicie duŻa, to kto dopuŚciŁ do powstania tak wielkiego zadŁuŻenia? Czy nie lepiej byŁo pozostawiĆ kino w rĘkach dotychczasowych dzierŻawcÓw i negocjowaĆ spŁaty zalegŁoŚci?
5. A moŻe trzeba byŁo zapytaĆ mieszkańcÓw DG czy chcĄ mieĆ w SWOIM (a nie Panaprezydentowym) mieŚcie kino? WystarczyŁ maŁy plebiscyt na stronie UM - jak byŁo np. w przypadku logo miasta.

Dla mnie coŚ tu pachnie brzydko...
:)
cd. A rzecznik protestuje ze w artykule zmieniono jego wypowiedz tongue.gif

QUOTE([IMG)
http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/IMG]]
Jeszcze o kinie ARS

Czwartek, 7 lipca 2005r.

Po publikacjach Dziennika Zachodniego (Kina juŻ nie bĘdzie i Mailowa kampania obrońcÓw ) dotyczĄcych likwidacji kina Ars dostaliŚmy takŻe list od Andrzeja BĘbna, rzecznika prasowego dĄbrowskiego UrzĘdu Miejskiego. Czytamy w nim m.in., Że ratowanie podmiotu gospodarczego nastawionego na zysk, a wiĘc spÓŁki cywilnej (jej wŁaŚciciel odpowiada wŁasnym majĄtkiem za zobowiĄzania) nie jest obowiĄzkiem gminy,
„SpÓŁka cywilna ARS dziaŁaŁa na podstawie umowy zawartej w marcu 2000 r., z waŻnoŚciĄ do kwietnia 2006 r. Gmina nie raz ani nie dwa udzielaŁa jej ulg (lub zwolnień) w opŁatach czynszowych. ZmieniaŁa takŻe wysokoŚĆ stawki czynszowej (takŻe ba korzyŚĆ spÓŁki). Z poczĄtkiem roku kryzys dopadŁ i kino Ars, wiĘc jego, wspÓŁwŁaŚcicielka zwrÓciŁa siĘdo MZBM (to jego jest 865 m kw. wynajmowanych przez spÓŁkĘ) o obniŻenie stawki czynszowej”.

W odpowiedzi wŁaŚciciele kina przeczytali, Że „zŁa koniunktura na rynku Świadczonych przez państwa usŁug nie jest przyczynĄ uzasadniajĄcĄ obniŻenie stawki czynszowej”.
Dalej rzecznik pisze, Że „ARS sc. nie podoŁaŁ konkurencji na rynku i padŁ. To jego wspÓŁwŁaŚciciele wypowiedzieli umowĘnajmu MZBM, a nie odwrotnie.”

Rzecznik dodaje takŻe, Że „MZBM jest upowaŻniony przez RadĘMiejskĄ do umorzenia zalegŁoŚci za maj i 20 dni czerwca. Chodzi o ponad 10 tys. zŁ. Nie wiem, czy dyrekcja MZBM machnie rĘkĄ na te pieniĄdze. MoŻe bĘdzie je chciaŁa odzyskaĆ, by sfinansowaĆ — na przykŁad — remont jakiegoŚ mieszkania socjalnego”.

(pas) - Dziennik Zachodni
rafi
"Prace" chyba caly czas sa kontynuowane. Dzis widzialem przed kinem Partnera na tyskich blachach i jakiegos kolesia krecacego sie po kinie.
:)
cd. A rzecznik protestuje ze w artykule zmieniono jego wypowiedz tongue.gif

QUOTE([IMG)
http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/IMG]]
Jeszcze o kinie ARS

Czwartek, 7 lipca 2005r.

Po publikacjach Dziennika Zachodniego (Kina juŻ nie bĘdzie i Mailowa kampania obrońcÓw ) dotyczĄcych likwidacji kina Ars dostaliŚmy takŻe list od Andrzeja BĘbna, rzecznika prasowego dĄbrowskiego UrzĘdu Miejskiego. Czytamy w nim m.in., Że ratowanie podmiotu gospodarczego nastawionego na zysk, a wiĘc spÓŁki cywilnej (jej wŁaŚciciel odpowiada wŁasnym majĄtkiem za zobowiĄzania) nie jest obowiĄzkiem gminy,
„SpÓŁka cywilna ARS dziaŁaŁa na podstawie umowy zawartej w marcu 2000 r., z waŻnoŚciĄ do kwietnia 2006 r. Gmina nie raz ani nie dwa udzielaŁa jej ulg (lub zwolnień) w opŁatach czynszowych. ZmieniaŁa takŻe wysokoŚĆ stawki czynszowej (takŻe ba korzyŚĆ spÓŁki). Z poczĄtkiem roku kryzys dopadŁ i kino Ars, wiĘc jego, wspÓŁwŁaŚcicielka zwrÓciŁa siĘdo MZBM (to jego jest 865 m kw. wynajmowanych przez spÓŁkĘ) o obniŻenie stawki czynszowej”.

W odpowiedzi wŁaŚciciele kina przeczytali, Że „zŁa koniunktura na rynku Świadczonych przez państwa usŁug nie jest przyczynĄ uzasadniajĄcĄ obniŻenie stawki czynszowej”.
Dalej rzecznik pisze, Że „ARS sc. nie podoŁaŁ konkurencji na rynku i padŁ. To jego wspÓŁwŁaŚciciele wypowiedzieli umowĘnajmu MZBM, a nie odwrotnie.”

Rzecznik dodaje takŻe, Że „MZBM jest upowaŻniony przez RadĘMiejskĄ do umorzenia zalegŁoŚci za maj i 20 dni czerwca. Chodzi o ponad 10 tys. zŁ. Nie wiem, czy dyrekcja MZBM machnie rĘkĄ na te pieniĄdze. MoŻe bĘdzie je chciaŁa odzyskaĆ, by sfinansowaĆ — na przykŁad — remont jakiegoŚ mieszkania socjalnego”.

(pas) - Dziennik Zachodni


QUOTE(autor: Andrzej BĘben)
data: 2005-07-07 08:05

DĄbrowa GÓrnicza, 06. 07. 2005 r. Pani MaŁgorzata PowĄzka REDAKTOR ODPOWIEDZIALNY, DYREKTOR ODDZIAŁU SOSNOWIEC, DZIENNIK ZACHODNI Mam wielkĄ nadziejĘi wiarĘ, Że opublikuje Pani poniŻszy tekst z kilku powodÓw. MiĘdzy innymi dlatego, Że Czytelnik – ktÓry leŻy na sercu kaŻdemu wydawcy – bĘdzie miaŁ w miarĘpeŁnĄ informacjĘo problemach kina „ARS”̷ 0; JeŚli Pani nie podziela tego poglĄdu, to uprzejmie proszĘo opublikowanie poniŻszego tekstu w zwiĄzku z art. 33 pkt. 4 ustawy o prawie prasowym. Inaczej mÓwiĄc proszĘtraktowaĆ go jako wyjaŚnienie do dwÓch artykuŁÓw podlegŁych Pani dziennikarzy. Tekst ten ma 4459 znakÓw. MateriaŁy, do ktÓrych jest wyjaŚnieniem, miaŁy w sumie 10524 znaki, wiĘc sĄdzĘ, iŻ nie musi Pani dokonywaĆ w nim skrÓtÓw. _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Z dwÓch materiaŁÓw o problemach dĄbrowskiego kina „Ars” („Nie pomogli” z 4 lipca i „Mailowa kampania obrońcÓw” z 6 lipca) zamieszczonych na Łamach zagŁĘbiowskiej mutacji „DZ” wynika jedno: bezduszna wŁadza ukatrupiŁa kino na czym mniej stracili jego wŁaŚciciele, a wiĘcej mieszkańcy miasta. Innej tezy postawiĆ siĘnie da, bo gdy siĘpisze jednostronnie, to zawsze moŻna udowodniĆ kaŻdĄ tezĘ. Pan red. Sobierajski pozwoli, Że przedstawiĘ– za niego – Czytelnikom „DZ” tĘdrugĄ stronĘmedalu. CzyniĘto z dwÓch przyczyn: po pierwsze, bo jestem rzecznikiem UrzĘdu Miejskiego w DĄbrowie GÓrniczej; po drugie: bo tak siĘjakoŚ zŁoŻyŁo, Że w dziennikarstwie parĘlatek przepracowaŁem i nauczono mnie, Że w konflikcie trzeba pokazaĆ racje dwÓch stron, a nie tylko jednej. A zatem do rzeczy… Kina padajĄ – nie tylko w DĄbrowie – bo tak siĘdzieje, gdy dziaŁajĄ w gospodarce rynkowej. Gdyby ludzie chodzili do polskich prywatnych kin a nie do multipleksÓw, albo nie oglĄdali w domu kina z pŁyt dvd, to miaŁyby siĘone lepiej. JeŚli dodamy do tego spadek frekwencji… Tu proszĘ, cytat za serwisem STOPKLATKA… „Masowy spadek frekwencji nie ominĄŁ przede wszystkim kin w Polsce. WedŁug Screendaily spadek frekwencji w stosunku do I kwartaŁu 2004 roku wynosi obecnie 51%, a wpŁywy z box office'u sĄ o 47,8% mniejsze. Za przyczynĘtakiej sytuacji uwaŻa siĘbrak w repertuarze takich filmÓw jak „Pasja”, „WŁadca PierŚcieni”, czy „Nigdy w Życiu!”. Polskie kina w pierwszym kwartale tego roku odwiedziŁo 5,9 miliona widzÓw. W roku ubiegŁym w kinach zasiadŁo w tym okresie 12,1 miliona widzÓw. Najpopularniejszym filmem I kwartaŁu tego roku w Polsce byŁ „KubuŚ i Hefalumpy”, na ktÓry sprzedano 519 tysiĘcy 834 bilety (…)”. …To moŻemy sobie odpowiedzieĆ na pytanie: dlaczego „ARS” splajtowaŁ. W swych materiaŁach autor ma za zŁe gminie, Że nic nie zrobiŁa dla ratowania kina (co sugeruje tytuŁ: „Nie pomogli”). Jak nie pomogŁa, jak pomagaŁa, Że strawestujĘpowiedzenie Ferndynada Kiepskiego! InformujĘCzytelnikÓw, ktÓrym dziennikarz wmÓwiŁ, Że ratowanie podmiotu gospodarczego nastawionego na zysk, spÓŁki cywilnej (jej wŁaŚciciel odpowiadam wŁasnym majĄtkiem za zobowiĄzania!) jest obowiĄzkiem gminy, Że wcale nie jest tak, jak to wynika z tekstu red. Sobierajskiego. „Ars” spÓŁki cywilnej ARS dziaŁaŁ w DĄbrowie na podstawie umowy zawartej w marcu 2000 r. z waŻnoŚciĄ do kwietnia 2006 r. I byŁo tak, Że gmina nie raz, ani dwa udzielaŁa ulg (lub zwolnień) w opŁatach czynszowych. ZmieniaŁ takŻe wysokoŚĆ stawki czynszowej (takŻe na korzyŚĆ spÓŁki). Z poczĄtkiem roku kryzys dopadŁ i kino „Ars”, wiĘc jego wspÓŁwŁaŚcicielka zwrÓciŁa siĘdo MZBM (to jego jest 865 m kw. wynajmowanych przez spÓŁkĘ) o obniŻenie stawki czynszowej. OdpowiedĹş: „zgodnie z zarzĄdzeniem Prezydenta Miasta (…) dotyczĄcego okreŚlenia zasad gospodarowania lokalami uŻytkowymi oraz wysokoŚci stawek czynszu zrzĄdzane przez MZBM zŁa koniunktura na rynku Świadczonych przez Państwa usŁug nie jest przyczynĄ uzasadniajĄcĄ obniŻenie stawki czynszowej. ” BezdusznoŚĆ urzĘdnicza? Czy w takim razie MZBM ma obniŻyĆ czynsze wszystkim sklepom spoŻywczym, gdyŻ dobija je konkurencja ze strony hipermarketÓw? ARS sc. nie podoŁaŁ konkurencji na rynku i padŁ. To jego wspÓŁwŁaŚciciele wypowiedzieli umowĘnajmu MZBM, a nie odwrotnie. W czerwcu spÓŁka wystĄpiŁa o umorzenie czynszu za maj. Pani SokoŁowska swĄ proŚbĘmotywowaŁa tym, Że „ogŁoszona po Śmierci Ojca ŚwiĘtego ŻaŁoba narodowa spowodowaŁa zamkniĘcie kina na okres jednego tygodnia. JednakŻe Żal spoŁeczeństwa trwaŁ nadal i kino do końca miesiĄca zagraŁa zaledwie kilka seansÓw…”. Teraz juŻ wiadomo, kto dobiŁ kino! Z caŁĄ pewnoŚciĄ to nie jest jednak prawdĄ, tak jak i nieprawdziwe jest stwierdzenie, „Że obiekt jest obecnie z koniecznoŚci… dewastowany”. Tak to jest przyjĘte, Że jak ktoŚ opuszcza lokal uŻytkowy, to go przywraca do stanu pierwotnego, o czym wiedzĄ wszyscy, ktÓrzy cokolwiek od kogoŚ najmujĄ. MZBM jest upowaŻniony przez RadĘMiejskĄ do umorzenia zalegŁoŚci za maj i 20 dni czerwca. Chodzi o ponad 10 tys. zŁotych. Nie wiem, czy dyrekcja MZBM machnie rĘkĄ na te pieniĄdze. MoŻe bĘdzie je chciaŁa odzyskaĆ, by sfinansowaĆ – na przykŁad – remont jakiegoŚ mieszkania socjalnego. Na koniec powiem, Że wspÓŁczujĘi tym, ktÓrzy mieszkajĄ w „socjalu” i tym, ktÓrym nie wiedzie siĘw biznesie. PozostajĘprzy nadziei, Że w Polsce bĘdzie kiedyŚ dobrze, a w zagŁĘbiowskim „DZ” nie bĘdzie siĘpisaŁo o DĄbrowie w tonacji przede wszystkim tendencyjnej. Andrzej BĘben _ _ _ _ _ _ _ _ PS. A tak na marginesie... SĄdzĘ, Że podpisywanie wyjaŚnienia autorskimi inicjaŁkami jest naruszeniem etyki dziennikarskiej. Chyba, Że ps sam dokonywaŁ manipulacyjnego skrÓtu i uwaŻa, Że za takĄ czynnoŚĆ naleŻy mu siĘ2 zŁote wierwszÓwki brutto!
rafi
Co to, wypracowanie maturalne? A rzecznik sie dziwi, ze jego wypowiedz zostala skrocona. Cala z pewnoscia ukaze sie w Przegladzie Dabrowskim. Bedzie mial wtedy satysfakcje.
Kazdy i tak ma swoj punkt widzenia. Zreszta, dobrze mu odpisal Henryk Zagula na lamach naszemiasto.pl
TeodorMotor
Czegoś tu nie rozumiem...
Daje się kasę na operetkę, a zamyka się kino; inwestuje się w wygląd centrum miasta i jednocześnie zmniejsza się potencjał kulturalny tegoż miejsca; daje się koncesję na wydobycie piasku - bo m.in. kopalnia zatrudnia ludzi i zamyka się firmę, w której ludzie nie pracują...?
Czegoś tu, lekko prowadząca się kobieta, która za owo prowadzenie pobiera korzyści majątkowe, ale niekoniecznie lub nie zawsze, nie rozumiem...
rafi
Dostalem maila od Andrzeja Bebna w sprawie przytoczonego przez :) artykulu z DZ na temat kina ARS oraz mojej odpowiedzi na tego posta. Pan Beben prosil, by list traktowac jako prywatny, wiec nie bede go tu przytaczal.
Cieszy jednak, ze Rzecznik Prasowy UM przeglada nasze forum regularnie, a gdy jakas wypowiedz go zaboli to ustosunkowuje sie do niej. Wolalbym, aby robil to na lamach forum, ale lepszy rydz niz nic :)
:)
a w najbardziej podobnym wielkoscia do DG miescie GOPu - Tychach buduje sie 5 salowe multikino na 1100 miejsc...
No a kiedy u nas chocby 3 salowe :?: sad.gif
pozdrawiam
No a w S-c rozsypał się projekt budowy tego drugiego kina z 10 salami (inwestor nie miał jak zwykle kasy). Jak narazie buduje sie helios..
:)
No nie bedzie Plaza Center w Sosnowcu - niezle z ta inwestycja mieszali, jeszcze kilka miesiecy temu mowili ze ma ruszyc.
W Zagłebiu cos nie chca budowac kin. W mniejszych od Sosnowca Gliwicach (i nawet nie wiekszych od DG o 1/3) buduje sie multikino (albo i 2) a bedzie nastepne:
"W Gliwicach przy ul. Lipowej, Traugutta i Witkiewicza we wrześniu rozpocznie się budowa największego na Śląsku Centrum Handlowego FORUM GLIWICE. Obiekt będzie posiadał 2 kondygnacje i pow. 46000 mkw. Pomieści hipermarket, ponad 140 sklepów, kilka restauracji oraz Multipleks Cinema City z 12-25 salami kinowymi o łącznej pow.5000mkw. W podpiwniczeniu budynku zaprojektowano parking na ponad 1000 samochodów, a obok Centrum powstanie hotel z 120-150 pokojami. Deweloperem tej inwestycji jest firma duńska Braaten + Pedersen. Zakończenie prac zaplanowano na koniec 2006 roku. Deweloper planuje również w tym roku rozpocząć realizację projektów w Poznaniu, Toruniu, Łodzi, Elblągu i Katowicach"
ehhh.. wink.gif
rafi
Gliwice sa mniejsze od Sosnowca, ale za to duzo bardziej atrakcyjne handlowo i turystycznie, co widac m.in po inwestycjach, czy chociazby wlasnie po ilosci miejsc hotelowych. Swoje robi tez 30 tys rzesza studentow. Co ciekawe, do tej pory w Gliwicach dziala jedynie kiepskie, jak na polskie warunki (chodzi o wielkosc i wybor a nie o marke) TESCO.
Co do kina, to ciekawi mnie, jak obronia sie 3 obecnie dzialajace w tym miescie...
:)
QUOTE(rafi)
Gliwice sa mniejsze od Sosnowca


oj mylisz sie. W Gliwicach szybko spada liczba mieszkancow - obecnie tylko ok 194 tysiace. W zeszlym roku mieli z tym problemy bo jako miasto jeszcze ponad 200000 mieli jakies dodatkowe przywileje - chyba nawet wieksza liczba radnych i musieli to rozwiazac. A Sosnowiec ( jak i wiekszosc aglomeracji GOP) tez sie powoli wyludnia ale nadal ma prawie 230 tys mieszkancow
rafi
No przeciez napisalem, ze Gliwice sa mniejesze od Sosnowca. O co ci chodzi?? :?:
:)
QUOTE(rafi)
No przeciez napisalem, ze Gliwice sa mniejesze od Sosnowca. O co ci chodzi??  :?:

no nie wiem dalbym sobie glowe uciac ze bylo inaczej i juz bylbym bez niej biggrin.gif to chyba jeszcze przez te upaly laugh.gif
:)
jak widac kino w tym "miescie" nikomu nie jest potrzebne. Wszyscy z jego brakiem sie juz pogodzili. Tematu kina nikt nigdzie nie porusza, prasa sie tym nie zajmuje. W ten sposob jego "liwidatorzy" sa na pewno tym bardziej usatysfakcjonowani.
Przyjdzie nam jezdzic do Sosnowca - do centrum filmowego lub do Cinema City.
Wstyd zyc w takim "miescie".
Za to bedziemy mogli ogladac sobie popisy MOPTu jakby nie mogli wystepowac w jakiejs sali PKZ. Na scenie pewnie beda wystepowaly rowniez czlonkinie Kola Gospodyn Wiejskich z Losnia i okolic
Jashi
A co do kina to w ruch poszły układy i układziki i MOPT wygryzł ARS... i dzięki niektórym ludziom nie mamy kina..
:)
historia kina w naszym miescie, niestety juz tylko historia sad.gif
wielkie "podziekowania" dla likwidatorow :evil: :evil: :evil:
QUOTE([img)
http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/img]]
Gdzie podziaŁy siĘdĄbrowskie kina?

PiĄtek, 30 wrzeŚnia 2005r.

Warto przypomnieĆ, Że w DĄbrowie niegdyŚ istniaŁo kilkanaŚcie kin. Pierwsze powstaŁo juŻ w 1903 roku. MieŚciŁo siĘw budynku teatralnym przy ul. Sobieskiego i nazywaŁo siĘBagatela. PrzetrwaŁo kilka lat, a zamkniĘto je, gdy splajtowaŁ amatorski teatr dziaŁajĄcy w tym samym budynku.
W 1919 roku w budynku naleŻĄcym Stowarzyszenia RobotnikÓw ChrzeŚcijańskich ruszyŁo kino Kometa. WyŚwietlano w nim filmy nieme przy akompaniamencie pianina.


Wraz z rozwojem miasta powstawaŁy nowe kina. W 1922 roku otwarto salĘkinowĄ w Domu Ludowym przy ul. 3 Maja. WkrÓtce teŻ rozpoczĘŁo dziaŁalnoŚĆ kino Odeon, uruchomione w budynku po Bagateli. Przed wybuchem wojny w mieŚcie przybyŁo jeszcze kino Wanda (w drugiej poŁowie lat 30. nowy wŁaŚciciel zmieniŁ jego nazwĘna Bajka. W czasie okupacji Niemcy urzĄdzili tam magazyn wojskowy).

Po wojnie kolejne kino w mieŚcie powstaŁo w Osiedlowym Domu Kultury w GoŁonogu. Za salĘkinowĄ sŁuŻyŁa obszerna sala widowiskowa (kilka lat temu zamieniono jĄ na dyskotekĘ).

W 1945 roku w Strzemieszycach otwarto kino Paw. ZamkniĘto je w 1990 roku.

W tym samym roku zlikwidowano istniejĄce od pierwszych miesiĘcy po wyzwoleniu kino Uciecha, ktÓre mieŚciŁo siĘw ZĄbkowicach.

Po wojnie na nowo otwarto kino Bajka. W latach 80. budynek kina przeszedŁ gruntowny remont, jednak spŁonĄŁ przed pierwszym seansem. RozpoczĘto odbudowĘ, ale zanim jĄ ukończono, drugi poŻar naruszyŁ konstrukcjĘbudynku i kino definitywnie zamkniĘto.

Ars, najdŁuŻej istniejĄce kino dĄbrowskie, powstaŁo w 1935 roku, gdy Kazimierz Sunderland kupiŁ kino Kometa i zmieniŁ jego nazwĘ. W czasie okupacji mieŚciŁ siĘw nim UFA Deutsche Theatr, gdzie wyŚwietlano filmy dla NiemcÓw. Po wyzwoleniu wrÓcono do nazwy Ars.

- Kolejny wŁaŚciciel splajtowaŁ w czerwcu tego roku, a budynek przyjmie Miejski OŚrodek Pracy TwÓrczej — mÓwi Andrzej BĘben z biura prasowego dĄbrowskiego UM. — W oŚrodku zostanie pomieszczenie, w ktÓrym bĘdzie moŻna wyŚwietlaĆ filmy, ale trudno mÓwiĆ o sali kinowej z prawdziwego zdarzenia. Nie bĘdzie w niej foteli zainstalowanych na staŁe, tylko krzesŁa, ktÓre w razie potrzeby moŻna przenieŚĆ, by zorganizowaĆ tam na przykŁad wystawĘ. Prawdopodobnie sporadycznie bĘdĄ tam wyŚwietlane filmy dla wycieczek szkolnych, gŁÓwnie ekranizacje lektur.

Jedynym miejscem, gdzie w DĄbrowie GÓrniczej wyŚwietlane sĄ jeszcze filmy na duŻym ekranie, jest sala kinowa PaŁacu Kultury ZagŁĘbia. Filmy pokazywane sĄ tam okazjonalnie.

(tb) - Dziennik Zachodni
Dejmon
Dobra sytuacja na rynku kin wróży ekspansję multipleksów do mniejszych miast, ponieważ w tych większych rynek już się nasyca. Tylko czekać, aż któraś z sieci zainteresuje się DG, o ile już tego nie zrobiła :) W którym punkcie miasta byście widzieli nowe kino?

QUOTE([img)
http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif[/img]]Hossa w polskich kinach


Dla polskich kin ma to być najlepszy rok od czasów PRL. Sprzyja to ambitnym planom wielkich sieci multipleksów, które chcą wejść do mniejszych miast i... na warszawską giełdę

- Po fatalnym dla branży ubiegłym roku i spadku przychodów o ponad jedną trzecią, byliśmy sceptyczni. A tu taka niespodzianka. Już pięć filmów miało milionową widownię - cieszy się Sean M. Bobbitt, prezes Silver Screen, trzeciej co do wielkości sieci kin. - W I kwartale przychody z biletów były w Polsce aż o 80 proc. większe niż przed rokiem!

Według wrocławskiej firmy badawczej Expert-Monitor w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku kina odwiedziło 11,6 mln osób, wpłacając do kas łącznie 165,4 mln zł. Wśród pięciu tegorocznych hitów znalazł się "Jan Paweł II" z grającym papieża Jonem Voightem i niespodziewanie dwie polskie komedie romantyczne: "Ja wam pokażę" i "Tylko mnie kochaj". To na pewno nie koniec rekordów, w tym roku na ekrany wejdą "Kod Leonardo da Vinci", "Mission Impossible 3", "Piraci z Karaibów 2", czy cieszący się już powodzeniem w USA remake słynnej "Tragedii Posejdona". - To może być rekordowy rok i nie powinny temu przeszkodzić mistrzostwa świata w piłce nożnej, które w czerwcu przykują widzów do telewizorów - mówią zgodnie eksperci z branży.

Sean M. Bobbitt z Silver Screen zwraca uwagę, że nie tylko repertuar ma wpływ na frekwencję: - Ludzie chodzą do kina, kiedy są szczęśliwi. Teraz gospodarka przyspieszyła, spada bezrobocie.

Multiplikacja multipleksów

Wartość rynku kinowego może przekroczyć w tym roku nawet miliard złotych. - Do biletów, które średnio dają kinom 60 proc. przychodów, należy dodać wpływy z barów, sprzedaży gadżetów, z reklam przed seansem i wynajmu powierzchni np. na konferencje biznesowe - tłumaczy Marek Palpuchowski, wiceprezes Heliosa.

Palpuchowski jeszcze w 1995 roku był kierownikiem łódzkiego kina Bałtyk. Wtedy to spółka pracownicza wydzierżawiła dwa kina od monopolisty Państwowej Instytucji Filmowej. - Wszyscy pukali się w czoło, bo liczne kina zamieniano wówczas na magazyny i hurtownie - wspomina Palpuchowski. Firma skorzystała z funduszy unijnych i przyciągnęła fundusz inwestycyjny MFO Nova Polonia. Teraz Helios ma siedem multipleksów, a w przygotowaniu sześć kolejnych.

Zdaniem Zbigniewa Żmigrodzkiego, szefa Stowarzyszenia Kina Polskie, na początku lat 90. było w Polsce ponad 2 tys. kin. Obecnie jest ich około sześciuset, z czego niespełna 50. to multipleksy. Pierwszy taki obiekt w Polsce zbudowało Multikino w Poznaniu. Tam też znajduje się największy multipleks - Kinepolis z 20 salami.

W Polsce działa siedem firm prowadzących multipleksy, na które przypada blisko trzy czwarte całego rynku. Największym graczem jest Cinema City. Kilka lat temu ta izraelska spółka przejęła sieć Ster Century (kapitał z RPA), która padła ofiarą "bańki kinowej" (w tym samym czasie pęczniała "bańka internetowa). - Były to czasy takich hitów jak "Ogniem i mieczem" czy "Pan Tadeusz" - wspomina Sean M. Bobbitt, prezes Silver Screen. - Sieci multipleksów za wynajęcie powierzchni przy centrach handlowych nagle chciały płacić ponad dwa razy więcej. To było istne szaleństwo.

Nowe, stare kino

Wkrótce konkurencja może się jeszcze zaostrzyć. Na rynek multipleksów wszedł bowiem kolejny gracz - Nove Kino. To przedsięwzięcie spółki Max Film, należącej do samorządu województwa mazowieckiego. Max Film jest właścicielem licznych małych kin na Mazowszu. 28 kwietnia firma pod marką Nove Kino uruchomiła pierwszy multipleks w tyskiej galerii City Point. Do końca 2007 roku zamierza otworzyć jeszcze co najmniej pięć obiektów, w tym w Warszawie, Płocku i Siedlcach. - Chcemy zdobyć do 20 proc. rynku kinowego w Polsce i być w pierwszej trójce - deklaruje prezes Max Filmu Krzysztof Andracki.

W strategii firmy jest przejęcie zadłużonej sieci Kinoplex (numer 5. na rynku) i oferowanie obok sal kinowych powierzchni biurowych, klubów fitness i gastronomii. - Te plany brzmią dość fantastycznie jak na spółkę z 10 mln zł przychodów - mówi anonimowo jeden z przedstawicieli branży. - Poza tym, kiedy za biznes biorą się politycy i obracają państwowymi pieniędzmi, to trudno, by coś dobrego z tego wyszło.

W zarządzie firmy zasiada m.in. Jan Maria Jackowski z LPR i Jacek Rusiecki, członek rady politycznej PiS. Jednak - zdaniem Zbigniewa Żmigrodzkiego ze Stowarzyszenia Kina Polskie nowa inicjatywa może się zakończyć powodzeniem: - To ucieczka do przodu. Mają dobre lokalizacje i chcą działać tam, gdzie nikogo z rywali jeszcze nie ma.

Max Film zamierza też wejść na giełdę, ale plan ten musi zatwierdzić sejmik wojewódzki. Byłaby to pierwsza samorządowa spółka na parkiecie. Do giełdowych planów przyznaje się też Helios, a nie wyklucza powrotu do nich Cinema City (spółka zrezygnowała w grudniu 2004 roku po słabym zainteresowaniu inwestorów). Do kinowych debiutów na parkiecie doszłoby najpewniej w 2007 roku, gdyż wówczas można by wykazać się dobrymi tegorocznymi wynikami. Pozyskane na giełdzie pieniądze firmy chcą wykorzystać do dalszej ekspansji. Tylko gdzie stawiać nowe kina?

Bitwa o małe miasta

W Warszawie jest już 11 kin wielosalowych. Na jeden ekran przypada 13 tys. mieszkańców, tylko nieznacznie mniej niż średnia unijna, a wkrótce otworzy swoje podwoje wielki multipleks w centrum handlowym Złote Tarasy. W pozostałych miastach powyżej 500 tys. mieszkańców jest podobnie. Projektuje się i buduje ostatnie, pojedyncze obiekty. - Za dwa lata ten rynek będzie już nasycony - przekonuje Sean M. Bobbitt. - Teraz celem będą miasta mniejsze, ale w Polsce zwraca się dopiero inwestycja w multipleks przypadający na około 100 tys. mieszkańców.

Cinema City, właściciel 17 multipleksów, już w maju odda do użytku kolejny obiekt w Łodzi (Manufaktura), a buduje kolejne w Lublinie, Białymstoku, Sosnowcu, Rybniku, Gliwicach i Bydgoszczy.

Pozostałe firmy również szykują ekspansję w mniejszych miastach. Często do ostatniej chwili utrzymują najgłębszej tajemnicy lokalizacje obiektów lub wręcz rozgłaszają fałszywe informacje o swej inwestycji. W efekcie dochodzi też do sytuacji kuriozalnych, np. w Gliwicach Multikino i Cinema City zaczynają budowę dwóch obiektów oddalonych od siebie o... 100 metrów. I żaden nie chce zrezygnować.

Sieci kinowe coraz rzadziej budują własne obiekty, coraz bardziej zdane są na łaskę dewelopera, np. właściciela centrum handlowego. A może być kapryśny. W Olsztynie Silver Screen wszystko już z nim uzgodnił i zaprojektował wnętrza, gdy konkurent Helios sprzątnął mu kontrakt sprzed nosa. We Włocławku właściciel obiektu najpierw dogadał się z Cinema City, a zaraz potem z Multikinem. W efekcie sprawa trafiła do sądu i gotowe kino stoi zaplombowane. - Walka jest bezpardonowa, bo wejście jednego gracza w praktyce zamyka tak mały rynek. Kto wygra, bierze wszystko - tłumaczy Krzysztof Andracki

Zdaniem Seana M. Bobbitta za 4-5 lat sieci multipleksów mogą zainteresować się nawet kilkudziesięciotysięcznymi miasteczkami. Mieszkańcy przestaliby być zdani na stare kina w domach kultury.

Zgadza się z nim Marek Palpuchowski z Heliosa, który szacuje docelową liczbę kin wielosalowych w Polsce nawet na 150. Skąd ten optymizm? Zamożność społeczeństwa rośnie, a wciąż chodzimy do kina trzy raz rzadziej niż mieszkańcy Europy Zachodniej. Ponad 40 proc. Polaków wciąż mieszka w miejscowościach, w których nie ma kina. A zagrożenie ze strony telewizji, internetu, czy DVD? - Kino to nie tylko wielki ekran. Widzowie chcą spędzać czas z innymi ludźmi. I to się nigdy nie zmieni - tłumaczy jeden z przedstawicieli branży.
Dejmon
Dobra sytuacja na rynku kin wróży ekspansję multipleksów do mniejszych miast, ponieważ w tych większych rynek już się nasyca. Tylko czekać, aż któraś z sieci zainteresuje się DG, o ile już tego nie zrobiła :) W którym punkcie miasta byście widzieli nowe kino?

QUOTE([img)
http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif[/img]]Hossa w polskich kinach


Dla polskich kin ma to być najlepszy rok od czasów PRL. Sprzyja to ambitnym planom wielkich sieci multipleksów, które chcą wejść do mniejszych miast i... na warszawską giełdę

- Po fatalnym dla branży ubiegłym roku i spadku przychodów o ponad jedną trzecią, byliśmy sceptyczni. A tu taka niespodzianka. Już pięć filmów miało milionową widownię - cieszy się Sean M. Bobbitt, prezes Silver Screen, trzeciej co do wielkości sieci kin. - W I kwartale przychody z biletów były w Polsce aż o 80 proc. większe niż przed rokiem!

Według wrocławskiej firmy badawczej Expert-Monitor w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku kina odwiedziło 11,6 mln osób, wpłacając do kas łącznie 165,4 mln zł. Wśród pięciu tegorocznych hitów znalazł się "Jan Paweł II" z grającym papieża Jonem Voightem i niespodziewanie dwie polskie komedie romantyczne: "Ja wam pokażę" i "Tylko mnie kochaj". To na pewno nie koniec rekordów, w tym roku na ekrany wejdą "Kod Leonardo da Vinci", "Mission Impossible 3", "Piraci z Karaibów 2", czy cieszący się już powodzeniem w USA remake słynnej "Tragedii Posejdona". - To może być rekordowy rok i nie powinny temu przeszkodzić mistrzostwa świata w piłce nożnej, które w czerwcu przykują widzów do telewizorów - mówią zgodnie eksperci z branży.

Sean M. Bobbitt z Silver Screen zwraca uwagę, że nie tylko repertuar ma wpływ na frekwencję: - Ludzie chodzą do kina, kiedy są szczęśliwi. Teraz gospodarka przyspieszyła, spada bezrobocie.

Multiplikacja multipleksów

Wartość rynku kinowego może przekroczyć w tym roku nawet miliard złotych. - Do biletów, które średnio dają kinom 60 proc. przychodów, należy dodać wpływy z barów, sprzedaży gadżetów, z reklam przed seansem i wynajmu powierzchni np. na konferencje biznesowe - tłumaczy Marek Palpuchowski, wiceprezes Heliosa.

Palpuchowski jeszcze w 1995 roku był kierownikiem łódzkiego kina Bałtyk. Wtedy to spółka pracownicza wydzierżawiła dwa kina od monopolisty Państwowej Instytucji Filmowej. - Wszyscy pukali się w czoło, bo liczne kina zamieniano wówczas na magazyny i hurtownie - wspomina Palpuchowski. Firma skorzystała z funduszy unijnych i przyciągnęła fundusz inwestycyjny MFO Nova Polonia. Teraz Helios ma siedem multipleksów, a w przygotowaniu sześć kolejnych.

Zdaniem Zbigniewa Żmigrodzkiego, szefa Stowarzyszenia Kina Polskie, na początku lat 90. było w Polsce ponad 2 tys. kin. Obecnie jest ich około sześciuset, z czego niespełna 50. to multipleksy. Pierwszy taki obiekt w Polsce zbudowało Multikino w Poznaniu. Tam też znajduje się największy multipleks - Kinepolis z 20 salami.

W Polsce działa siedem firm prowadzących multipleksy, na które przypada blisko trzy czwarte całego rynku. Największym graczem jest Cinema City. Kilka lat temu ta izraelska spółka przejęła sieć Ster Century (kapitał z RPA), która padła ofiarą "bańki kinowej" (w tym samym czasie pęczniała "bańka internetowa). - Były to czasy takich hitów jak "Ogniem i mieczem" czy "Pan Tadeusz" - wspomina Sean M. Bobbitt, prezes Silver Screen. - Sieci multipleksów za wynajęcie powierzchni przy centrach handlowych nagle chciały płacić ponad dwa razy więcej. To było istne szaleństwo.

Nowe, stare kino

Wkrótce konkurencja może się jeszcze zaostrzyć. Na rynek multipleksów wszedł bowiem kolejny gracz - Nove Kino. To przedsięwzięcie spółki Max Film, należącej do samorządu województwa mazowieckiego. Max Film jest właścicielem licznych małych kin na Mazowszu. 28 kwietnia firma pod marką Nove Kino uruchomiła pierwszy multipleks w tyskiej galerii City Point. Do końca 2007 roku zamierza otworzyć jeszcze co najmniej pięć obiektów, w tym w Warszawie, Płocku i Siedlcach. - Chcemy zdobyć do 20 proc. rynku kinowego w Polsce i być w pierwszej trójce - deklaruje prezes Max Filmu Krzysztof Andracki.

W strategii firmy jest przejęcie zadłużonej sieci Kinoplex (numer 5. na rynku) i oferowanie obok sal kinowych powierzchni biurowych, klubów fitness i gastronomii. - Te plany brzmią dość fantastycznie jak na spółkę z 10 mln zł przychodów - mówi anonimowo jeden z przedstawicieli branży. - Poza tym, kiedy za biznes biorą się politycy i obracają państwowymi pieniędzmi, to trudno, by coś dobrego z tego wyszło.

W zarządzie firmy zasiada m.in. Jan Maria Jackowski z LPR i Jacek Rusiecki, członek rady politycznej PiS. Jednak - zdaniem Zbigniewa Żmigrodzkiego ze Stowarzyszenia Kina Polskie nowa inicjatywa może się zakończyć powodzeniem: - To ucieczka do przodu. Mają dobre lokalizacje i chcą działać tam, gdzie nikogo z rywali jeszcze nie ma.

Max Film zamierza też wejść na giełdę, ale plan ten musi zatwierdzić sejmik wojewódzki. Byłaby to pierwsza samorządowa spółka na parkiecie. Do giełdowych planów przyznaje się też Helios, a nie wyklucza powrotu do nich Cinema City (spółka zrezygnowała w grudniu 2004 roku po słabym zainteresowaniu inwestorów). Do kinowych debiutów na parkiecie doszłoby najpewniej w 2007 roku, gdyż wówczas można by wykazać się dobrymi tegorocznymi wynikami. Pozyskane na giełdzie pieniądze firmy chcą wykorzystać do dalszej ekspansji. Tylko gdzie stawiać nowe kina?

Bitwa o małe miasta

W Warszawie jest już 11 kin wielosalowych. Na jeden ekran przypada 13 tys. mieszkańców, tylko nieznacznie mniej niż średnia unijna, a wkrótce otworzy swoje podwoje wielki multipleks w centrum handlowym Złote Tarasy. W pozostałych miastach powyżej 500 tys. mieszkańców jest podobnie. Projektuje się i buduje ostatnie, pojedyncze obiekty. - Za dwa lata ten rynek będzie już nasycony - przekonuje Sean M. Bobbitt. - Teraz celem będą miasta mniejsze, ale w Polsce zwraca się dopiero inwestycja w multipleks przypadający na około 100 tys. mieszkańców.

Cinema City, właściciel 17 multipleksów, już w maju odda do użytku kolejny obiekt w Łodzi (Manufaktura), a buduje kolejne w Lublinie, Białymstoku, Sosnowcu, Rybniku, Gliwicach i Bydgoszczy.

Pozostałe firmy również szykują ekspansję w mniejszych miastach. Często do ostatniej chwili utrzymują najgłębszej tajemnicy lokalizacje obiektów lub wręcz rozgłaszają fałszywe informacje o swej inwestycji. W efekcie dochodzi też do sytuacji kuriozalnych, np. w Gliwicach Multikino i Cinema City zaczynają budowę dwóch obiektów oddalonych od siebie o... 100 metrów. I żaden nie chce zrezygnować.

Sieci kinowe coraz rzadziej budują własne obiekty, coraz bardziej zdane są na łaskę dewelopera, np. właściciela centrum handlowego. A może być kapryśny. W Olsztynie Silver Screen wszystko już z nim uzgodnił i zaprojektował wnętrza, gdy konkurent Helios sprzątnął mu kontrakt sprzed nosa. We Włocławku właściciel obiektu najpierw dogadał się z Cinema City, a zaraz potem z Multikinem. W efekcie sprawa trafiła do sądu i gotowe kino stoi zaplombowane. - Walka jest bezpardonowa, bo wejście jednego gracza w praktyce zamyka tak mały rynek. Kto wygra, bierze wszystko - tłumaczy Krzysztof Andracki

Zdaniem Seana M. Bobbitta za 4-5 lat sieci multipleksów mogą zainteresować się nawet kilkudziesięciotysięcznymi miasteczkami. Mieszkańcy przestaliby być zdani na stare kina w domach kultury.

Zgadza się z nim Marek Palpuchowski z Heliosa, który szacuje docelową liczbę kin wielosalowych w Polsce nawet na 150. Skąd ten optymizm? Zamożność społeczeństwa rośnie, a wciąż chodzimy do kina trzy raz rzadziej niż mieszkańcy Europy Zachodniej. Ponad 40 proc. Polaków wciąż mieszka w miejscowościach, w których nie ma kina. A zagrożenie ze strony telewizji, internetu, czy DVD? - Kino to nie tylko wielki ekran. Widzowie chcą spędzać czas z innymi ludźmi. I to się nigdy nie zmieni - tłumaczy jeden z przedstawicieli branży.
:)
ja mam od zawsze nadzieje ze bedzie w przyszlej galerii Geanta wink.gif
Dami7
QUOTE(Dejmon)
W którym punkcie miasta byście widzieli nowe kino?


Jak zwykle będę wredny i złośliwy: w miejscu, gdzie jast dzisiaj targowisko miejskie!
pulsatilla1214
Hahahahaha biggrin.gif Nasz "targ" jest prawdziwie zagłębiowską wizytówką :3:
Leszek
Wczoraj mówili w rmf (piszą o tym również w telegazecie tvp) o zawaleniu dachu byłego kina w centrum DG - WTF? Przejeżdżałem wczoraj obok dawnego Arsu i budynek wyglądał normalnie. Chyba, że chodziło o tą ruinę w Strzemieszycach http://www.dabrowa.pl/DG_FOTO_2006/2006032...paw_front+.jpg- ale co to za centrum?
:)
moze Bajka :?:
Leszek
Może, jakoś o nim nie pamiętałem :-)
:)
QUOTE([img)
http://img.naszemiasto.pl/grafika/lgDZ.gif[/img]]
Krok od tragedii
dziś

W sobotę około południa dąbrowscy strażacy otrzymali zgłoszenie, że zawalił się dach budynku, w którym niegdyś mieściło się kino "Bajka". Podejrzewano, że waląca się konstrukcja mogła zaskoczyć i uwięzić zbieraczy złomu.

Kradli, co się da

- Mieszkam w okolicy, często tędy przechodzę i przynajmniej kilka razy widziałam tutaj osoby, które zbierają złom. Ludzie wynosili stąd zresztą wszystko, co tylko dało się jeszcze wykorzystać. Czasem w pobliżu bawiły się też dzieci - twierdzi Maria Baran, dąbrowianka.

Po takich relacjach strażacy uznali, że konieczne jest drobiazgowe przeszukanie rumowiska.

- Na miejsce wezwana została Grupa Jurajska GOPR z psem wyszkolonym do poszukiwania ludzi pod gruzami. Na szczęście pod resztką budynku kina nie znaleziono ludzi, pies nie podjął tropu - mówi straszy brygadier Jerzy Wójcik, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej.

O bezpośrednich przyczynach zawalenia się dachu dąbrowskiego kina na razie strażacy nie chcą jeszcze mówić, bo najpierw sprawę trzeba dokładnie przeanalizować. Nieoficjalnie przyznają jednak, że najbardziej prawdopodobną przyczyną sobotniej katastrofy było to, że ktoś ukradł belkę stropową, co musiało bardzo osłabić całą konstrukcję. Wiadomo, że budynek przeszukiwali nie tylko zbieracze złomu. Elementy, które nadawały się na opał cieszyły się nie mniejszym powodzeniem.

Nie ma kary?

Budynek od dawna groził katastrofą. Pisaliśmy o tym wielokrotnie. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z uwagi na bardzo zły stan techniczny kilka miesięcy temu nakazał właścicielowi rozbiórkę byłego kina. Nikomu jednak nie udało się wyegzekwować tego nakazu. Właściciel budynku płacił kary, ale nawet procesy sądowe niewiele pomagały.

- Właściciel już kilkakrotnie obiecywał, że budynek rozbierze, ale dotąd się z tych obietnic nie wywiązał. Już podjęta została decyzja nakładająca na gminę obowiązek doraźnego zabezpieczenia tego rumowiska na koszt właściciela. Pieniądze, które zostaną na ten cel wydane ściągniemy od osoby, do której należy budynek - zapewnia Zdzisław Wójcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Dąbrowie Górniczej.

Na razie strażacy zabezpieczyli teren rumowiska, a dziś przed sądem grodzkim rozpocznie się też proces. Tak się złożyło, że wyznaczony wcześniej termin rozprawy zbiegł się z zawaleniem budynku.

- Zamierzaliśmy przekonać sąd, by nałożył na właściciela kina karę grzywny, która przekonałaby go do rozbiórki rudery. Myślę, że w tej sytuacji wreszcie uda nam się skutecznie to od niego wyegzekwować - mówi Zdzisław Wójcik.


Prawo bezradne

Budynek po byłym kinie Bajka przy ulicy 3 Maja niszczeje już od dobrych kilku lat. Pisaliśmy tym wielokrotnie, bo Czytelnicy alarmowali nas o bawiących się w ruinach dzieciakach. W styczniu Zdzisław Wójcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, tłumaczył nam, że kieruje sprawę do prokuratury, która albo zmusi właściciela riuny do rozbiórki, albo wskaże przedstawiciela gminy, który będzie musiał sprawą się zająć.
Minęło pięć miesięcy. Kino się zawaliło. Właściciel okazał się bezkarny, a prawo bezradne.

Grażyna Krawczyk - Dziennik Zachodni


szkoda ze ten budynek zostal calkiem zaniedbany od wielu wielu lat i przez kolejne wladze miejskie. Mogl byc w sumie zabytkiem :wink:

Master
wczoraj wszedłem na ten plac przy 3go Maja , no i widac ze kino jest juz wyburzane , stoi tam cięzki sprzęt. Prace nie są pełna parą , , ale powoli rozbierają :!:
pozdrawiam
Ma ktoś jakieś pomysły na zagospodarowanie terenu po kinie. Jak donosiła prasa, cale wyburzenie jest efektem przejęcia tego terenu przez nowego inwestora. Ciekawe, co chcą tam wybudować? Cała działka nie wydaje się super atrakcyjna a koszty wyburzenia na pewno były niemałe.
Misiek
QUOTE(pozdrawiam)
Ma ktoś jakieś pomysły na zagospodarowanie terenu po kinie. Jak donosiła prasa, cale wyburzenie jest efektem przejęcia tego terenu przez nowego inwestora. Ciekawe, co chcą tam wybudować? Cała działka nie wydaje się super atrakcyjna a koszty wyburzenia na pewno były niemałe.


Ja bym tam wybudowal zajebiscie wielki golebnik polaczony ze stajnia dla wielbladow laugh.gif
Dejmon
QUOTE(Misiek)
Ja bym tam wybudowal zajebiscie wielki golebnik polaczony ze stajnia dla wielbladow laugh.gif


To jest myśl :idea: Tyle gołębi mogłoby obsrać całe nasze "miasto" i byłaby praca dla sprzątaczy. Już rozumiem sens tej inwestycji :) A wielbłądy do czego by się przydały wg Was :?:
:)
QUOTE(Dejmon)
A wielbłądy do czego by się przydały wg Was :?:

do wywiezienia na nich wladzy biggrin.gif
:)
zacytuje mniej wiecej - posiedzenie z Komisji ds. rozwoju miasta - z grudnia 2005 a dopiero teraz zamiescili protokol:

"Geant przedstawil kolejna koncepcje bardzo ciekawego rozwiazania rynku, byc moze bedzie to drugi rynek w DG. Powierzchniowo beda 2 lub 3 kondygnacje, multikino, kladka, zlikwidowana zostanie skarpa"
Bartek
QUOTE(Dami7)
QUOTE(Dejmon)
W którym punkcie miasta byście widzieli nowe kino?


Jak zwykle będę wredny i złośliwy: w miejscu, gdzie jast dzisiaj targowisko miejskie!


Masz 100% racje !!!

Ja ten caly targ to bym pod Hute Katowice wywalil, gdzies na tworzen gdzie autobusy nie dojezdzaja laugh.gif
Master
QUOTE(Bartek)
QUOTE(Dami7)
QUOTE(Dejmon)
W którym punkcie miasta byście widzieli nowe kino?


Jak zwykle będę wredny i złośliwy: w miejscu, gdzie jast dzisiaj targowisko miejskie!


Masz 100% racje !!!

Ja ten caly targ to bym pod Hute Katowice wywalil, gdzies na tworzen gdzie autobusy nie dojezdzaja laugh.gif


Akurat na Tworzen pod Hute jedzie prawie wszystko laugh.gif laugh.gif laugh.gif

A co do Targu (mimo ze chyba nie byłem tam juz z 2 lata), to TARG jest jak najbardziej potrzebny. Naprawde obracaja sie tam bardzo duze pieniadze, tysiące osób ma z zyski z handlu i obsługi.

2 sprawa to taka , ze targ powinien byc w troche innej formie. GRUNTOWNA MODERNIZACJA, pamiętam jak Tal objol stery i chwalił sie jakimis planami w TVK Telpol oraz "Przeglądzie Dąbrowskim" Remont Targu miał być bodajże zakonczony w 2004 roku biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif .
:)
QUOTE


W mieście obok multipleksu jest także miejsce na kino niekomercyjne
dziś

Po likwidacji kina ARS od ponad pół roku w Dąbrowie Górniczej nie ma ani jednego kina, co nie podoba się nie tylko młodzieży. Wiele wskazuje jednak na to, że wkrótce mieszkańcy będą mogli korzystać zarówno z nowoczesnych sal kinowych, które powstaną w budowanym Centrum Handlowym Pogoria, jak i z propozycji bardziej ambitnego kina europejskiego. Wszystko za sprawą planów reaktywacji ARS.

Rozbieżne koncepcje

Jedyne działające dotychczas kino zostało zamknięte, bo prowadzący tu działalność nie mogli dojść do porozumienia z poprzednimi władzami miejskimi. Starali się o obniżkę czynszu (lub nawet co zasowe jego zawieszenie), bo "obiekt w związku z żałobą narodową po śmierci papieża i konieczności tymczasowego zamknięcia nie mógł na siebie zarabiać".

Jak podkreśla Marcin Skorek, prowadzący kino ARS, starał się także o wspólną z miastem organizację różnych imprez edukacyjnych i kulturalnych, tak jak ma to miejsce w Tychach i Mikołowie, ale bezskutecznie. Tymczasem poprzednie władze lokalne uznały, że zrobiły wszystko, co w ich mocy, by kino utrzymać, ale na większe ustępstwa nie mogły się już zgodzić. Postanowiły wypowiedzieć umowę dzierżawy i stworzyć w budynku młodzieżową scenę teatralną.

Wystarczą trzy miesiące?

Po zmianie na stanowisku prezydenta miasta byli dzierżawcy kina ARS liczą na bardziej przychylny klimat dla filmu niekomercyjnego. Marzą, że być może udałoby się wspólnie z miastem reaktywować dawną działalność, co z pewnością ucieszyłoby wielu amatorów filmów wyświetlanych na dużym ekranie.

- Dąbrowskie kino prowadziłem przez cztery lata. Kiedy okazało się, że niestety zostanie zamknięte zaproponowałem miastu odkupienie mojego sprzętu po stosunkowo niskiej cenie, ale nikt nie chciał się na to zgodzić. Gdyby więc miasto zdecydowało się na reaktywację kina, to można to zrobić na początek stosunkowo niskim kosztem. Do jego uruchomienia wystarczyłyby trzy miesiące. Nadal czekam więc na jakiś sygnał ze strony miasta i być może udałoby nam się tym razem dojść do porozumienia - mówi Marcin Skorek.

Przyznaje jednak, że w dłuższej perspektywie miasto musiałoby zainwestować trochę pieniędzy w odnowienie budynku i wnętrz, by były po prostu atrakcyjne dla widzów. Na przykład tak, jak stało się to z katowickim Rialtem, które pomimo powstawania coraz to nowych multikin, radzi sobie całkiem dobrze.

- Pracuje w tej branży od 12 lat i jeśli tylko są chęci wszystko da się załatwić. Na remont i odnowienie tyskiej Andromedy udało mi się pozyskać grant w wysokości dwustu tysięcy złotych, całkowicie niezależnie od miasta - podkreśla.

Nie tylko filmy

Byli dzierżawcy zdają sobie sprawę, że ARS nie miałby większych szans na konkurowanie z ogromnymi multipleksami, ale kino mogłoby zarabiać na siebie nie tylko dzięki wyświetlaniu filmów.

- Na Zachodzie wszystko uregulowane jest odpowiednimi przepisami, a w naszym kraju niestety decyzja o udostępnieniu kopii filmu leży po stronie dystrybutora. Robione jest to pod wielkie sieci kinowe, dlatego u nas film mógłby się pojawić dopiero trzy, cztery tygodnie po premierze. A wtedy nie ma już takiej oglądalności. Chciałbym jednak prezentować nieco inne kino, bardziej europejskie, niekomercyjne. Dla innego widza. Oprócz tego jest też szansa na organizowanie przeróżnych maratonów filmowych, wystaw, ekspozycji, by cały obiekt żył własnym życiem i przyciągał mieszkańców - przyznaje Marcin Skorek.

Będzie kino studyjne

Jak się okazuje lokalne władze także widzą w Dąbrowie Górniczej miejsce dla kina niezależnego. Nie wiadomo jednak ostatecznie, jaki kształt będzie miał taki projekt. Docelowo powstanie z pewnością w oparciu o kino ARS.

- Projekty takiego przedsięwzięcia przygotowywane są w Pałacu Kultury Zagłębia, gdzie są projektory i kinowy ekran. Chcielibyśmy, by powstało w mieście kino studyjne z zupełnie innym repertuarem, gdzie pokazywane byłyby filmy niezależne, czy też te uważane powszechnie za "kultowe". Sala kinowa w PKZ jest jednak rzeczywiście za mała, dlatego najlepszym miejscem jest obiekt kina ARS - mówi Anna Zubko z Biura Prasowego dąbrowskiego magistratu.

Miasto chciałoby także połączyć otwarcie tego typu kina z galeriami, wystawami i innymi propozycjami kulturalnymi dla dąbrowian.

Póki co propozycje filmowe dla młodzieży i nie tylko będą wyświetlane podczas zbliżających się ferii w PKZ.


Lata tradycji

W 1919 roku w budynku przy dawnej ul. Staropolskiej (obecnie T. Kościuszki) został otwarty kinoteatr o nazwie "Kometa", założony przez Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich. Początkowo były tu wyświetlane filmy nieme, a dźwięk został wprowadzony najprawdopodobniej w 1935 roku, kiedy to nowi właściciele zmienili jego nazwę na ARS. W okresie okupacji niemieckiej (wrzesień 1939 - styczeń 1945), kino zmieniło nazwę na "UFA Deutche Theatr" i korzystali z niego wyłącznie Niemcy. Tuż po wyzwoleniu wróciło do dawnej nazwy i funkcjonowało do połowy czerwca 2006 roku. Było prowadzone przez spółkę, która oprócz dąbrowskiego kina zarządza także tego typu obiektami w Tychach i Mikołowie.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni


ehhh teraz to nie wiem czy ARS nie potrzebowalby generalnego remontu bo tamci wynoszac sie chyba wszystko wyrwali.

Obecny pomysl jest naprawde ciekawy tylko czy zainteresuje mieszkancow bo DG to nie Krakow tongue.gif
Bede kibicowal zeby sie to udalo!

Poprzednie wladze zniszczyly ARS a mlodziezowej sceny rowniez nie zrobily (to byl wedlug mnie zly pomysl bo osrodek ma swoj budynek a moglby korzystac tez z PKZ)
Mick
Oj przydałoby się, żeby kino wróciło w to miejsce. Mam nadzieję, że i władze miasta jakoś bardziej ulgowo potraktują to miejsce, a nie jak inne obiekty "handlowo-usługowe" :) służące do wyciskania pieniędzy.
Mądrze prowadzone kino studyjne (coś jak "Mikro" w Krakowie przed laty, nie wiem czy jeszcze działa) powinno się utrzymać. Chociaż duża ostrożność wskazana.
michu
ARS w takiej formule ma szansę jesli multikino (CH Pogoria) nie wymysli "salki studyjnej" czy czegoś w tym rodzaju oraz pod warunkiem, że będzie to:
1. przemyslane i odpowiednio zaplanowane od strany organizacyjno - finansowej oraz zaangażowania stron (miasto i inwestor prywatny)
2. połączone z remontem budynku i rozszerzeniem o działalnośc dodatkową (galeria, pub lub kawiarnia) - współpraca z ZS Plastycznych.
3. odpowiednio wypromowane (młodzież, studenci)
4. nastawione na działalność w dłuższej perspektywie a nie szybkie zbicie kasy
pulsatilla1214
Będę kibicował opisanemu pomysłowi, niezależnie od faktu pojawienia się multipleksu w CH smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.