Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Schronisko dla zwierząt w DG
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3
.tomy
Witam.

Jak sądzicie obiektywnie czy schronisko dla zwierząt w Dąbrowie Górniczej kiedykolwiek powstanie?
Czy znajdzie się w tym mieście chociaż jeden decydent, który potrafi myśleć na wielu płaszczyznach potrzeb, w nie jedynie podpisuje to co podsuną mu pod nos? (koniecznie korzystne dla tych, dla których powinno być)
Jak wielki rozwój emocjonalny musi nastąpić, by ludzie zobaczyli wyższe potrzeby społeczne, dotyczące ludzi i zwierząt, a które są pomijane na rzecz dochodowości lub celowo komplikowanych zadań?
Jak to jest z tym wszystkim?

Z poważaniem
Arbas
CYTAT(.tomy @ pon, 08 lis 2010 - 18:15) *
Witam.

Jak sądzicie obiektywnie czy schronisko dla zwierząt w Dąbrowie Górniczej kiedykolwiek powstanie?
Czy znajdzie się w tym mieście chociaż jeden decydent, który potrafi myśleć na wielu płaszczyznach potrzeb, w nie jedynie podpisuje to co podsuną mu pod nos? (koniecznie korzystne dla tych, dla których powinno być)
Jak wielki rozwój emocjonalny musi nastąpić, by ludzie zobaczyli wyższe potrzeby społeczne, dotyczące ludzi i zwierząt, a które są pomijane na rzecz dochodowości lub celowo komplikowanych zadań?
Jak to jest z tym wszystkim?

Z poważaniem

Zwierzaczki mają w Dąbrowie kogoś takiego jak Tomy.
Czy jest ktoś, kto powalczy o kilka szpitalnych łóżek z przeznaczeniem na hospicjum?
Dla umierających ludzi.

.tomy
Witam.

Widzisz Arbas z ludźmi jest dosyć prosto, większość społeczeństwa spełnia swój moralny obowiązek w sposób najbardziej z przystępnych czyli poprzez wysłanie sms-a na podany numer Fundacji, która powinna coś robić, ale niekoniecznie musi, gdyż po wysłaniu sms-a nikogo to już nie interesuje. Obowiązek własnego sumienia spełniony, piwko wypite można położyć głowę na poduszce z samozadowoleniem. Trudno znaleźć kogoś, kto zrobiłby coś nie mając na uwadze własnego interesu, jeżeli jest to interes etyczny to popieram, ale zwykle bywa inny. Wiem z doświadczenia, że wielu z opiniujących cokolwiek to tylko "ciało doradcze" bez jakiegokolwiek doświadczenia, więc aspekt przydatności wypowiedzi takowych osób jest znikomy, oczywiście czasami ktoś ma dobre intencje, ale najczęściej chodzi o własne EGO-MĄDROŚCI.
Napisać, powiedzieć można wiele, zrobić z tego 10% to sukces przerastający większość.
Dlaczego w moim przypadku zwierzęta?
Ponieważ jeżeli są ludzie zdeterminowani tak jak ja jeżeli chodzi o schronisko w naszym mieście, którzy działaliby zamiast weryfikując innych to sytuacja byłaby inna.
Moja determinacja sięga tak daleko, że nie posiada ograniczenia czasowego, gdyż nigdy nie zrezygnuję z obranego celu.
Tylko w ten sposób można doprowadzić sprawę do końca.
Nie jestem jakimś tam ludzikiem, który ma utopijne idee, mam wiedzę, która pozwoli na społeczną wzgardę ludźmi, którzy decydują o czymkolwiek będąc cynicznymi analfabetami.
Stanowiska, które piastują w Urzędzie Miejskim niestety nie leją im rozumu do głowy, chociaż większość z nich zapewne tak uważa.
Mała wiara społeczeństwa w cokolwiek jest na rękę tym, którzy podejmują decyzje w naszym mieście.
Zawsze będę na nich patrzył, szukał, czekał, weryfikował.

Z poważaniem
:)
CYTAT


Z czego mogą być dumni dąbrowianie, a czego się wstydzą?

2010-11-12, Aktualizacja: dzisiaj 18:22

Anna Polewiak
Dąbrowa Górnicza stała się miastem pełnym kontrastów. Z wielu zmian, remontów i projektów można być dumnym. Ale jest też wiele miejsc, czy kontrowersyjnych decyzji, które mieszkańcy oceniają na minus.

Takim przykładem jest m.in. budowa azylu dla zwierząt Nie zrobiono w tej kwestii nic, ponad obietnice. Sprawa schroniska ciągnie się od wielu lat. Kolejnym organizacjom (Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami, Fundacji S.O.S dla Zwierząt, Grupie Viva!Zagłębie ), które chciały budować azyl przy wsparciu miasta, proponowano działkę w rejonie Lipówki II, która wymagałaby znacznych kosztów finansowych. Poza tym bliskie sąsiedztwo odpadów nie sprzyja tworzeniu azylu.

- Działka przy Lipówce II dobra jest na składowanie odpadów, nie nadaje się dla zwierząt - stwierdziła dąbrowianka, Anna Błasiak. Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt Stop Obojętności, wywodzące się z zagłębiowskiej grupy Fundacji Viva zbuduje przystań bez udziału gminy.
(...)
.tomy
Witam.

Prawdą jest propozycja UM działki na Lipówce, która nie powinna być brana pod uwagę przy określaniu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego schroniska dla zwierząt. Urzędnicy tego nie rozumieją wobec czego jest to przykładem ich niekompetencji i lenistwa. W normalnych warunkach relacji pracodawca - pracownik występuje weryfikacja i ocena skuteczności działań pracownika, lecz w UM tego typu podejście nie istnieje. Tutaj można popełniać pomyłki, tutaj można kompetencje mieć "dalekiej przyszłości", tutaj jest Państwo pozbawione odpowiedzialności personalnej, tutaj wystarczy być w pracy i aktorsko do niej podchodzić. To czego dokonali obecni głównodowodzący UM jest tylko podpisywaniem bubli, każdy może być na tyle kreatywnym zarządzającym, lecz niestety żaden z nich nie zrobił niczego co świadczyłoby o własnej inicjatywie i rozsądku.
Nie będę robił nic z polityki, gdyż to jakoś mnie odrzuca zapachem daleko.
Schronisko powstanie, teraz, za rok, za trzy lata, ale powstanie.
Jeżeli D.G. nie będzie na tyle empatycznym miastem, które robi coś więcej prócz fontanny, kostki i festynów to będzie ok, jeżeli nie to znajdziemy środki wśród sponsorów różnego szczebla, od złotówki po ileś tam, grunt również będzie, ale jakoś tak dziwnie, że człowiek robiąc rzecz inną, nie standard najniższych lotów, natrafia na tak wielką niechęć tych, którzy na co dzień nazywają siebie cywilizowanymi.
Mam nadzieję, że Panom naszym obecnym podziękujemy za "wytarte krzesła" w ich biurach czwartego piętra UM i zaczniemy inaczej, gdyż tak robi się to w normalnych Firmach.

Z poważaniem
vacu
CYTAT(.tomy @ sob, 13 lis 2010 - 17:16) *
Prawdą jest propozycja UM działki na Lipówce, która nie powinna być brana pod uwagę przy określaniu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego schroniska dla zwierząt.

Zapytam z ciekawości, bo po prostu nie wiem - jakie są wymagania co do działki, na której mogłoby powstać schronisko? Poza sąsiedztwem "odpadowni" jakie są przeciwwskazania dla tamtej działki?
.tomy
Witam.

Działka na Lipówce to działka ok. 1200 m2. Jest to teren pagórkowy pomiędzy nasypami Koksowni, a wysypiskiem.
Jeżeli miałoby powstać schronisko jak inne w naszym kraju to owszem możemy przerzucić je jak najdalej, najlepiej w stronę, o której nikt nie wie. Natomiast jeżeli należy coś robić to w sposób taki, o którym do chwili obecnej nie chciał nikt rozmawiać.
Zbyt mały teren, zbyt kiepski dojazd, zbyt mało rozumu decydentów.
Po pierwsze schronisko to nie ma być umieralnia dla zwierząt posadowiona jak najdalej od ludzi.
Po drugie odpowiedzialność za własne działanie.
Po trzecie marketing w celu utrzymania zwierząt.
Po czwarte komunikacja, gdyż w przeciwnym wypadku byłoby to miejsce zwane "Nibylandią", czyli niby jest, niby nie ma.
To co daleko nie razi, nie powoduje emocji, nie trzeba myśleć, czyli go nie ma.
Schronisko powinno być głownie domem tymczasowym, niedochodowym, społecznym, czystym, przejrzystym dla każdego.
Jeżeli ktoś z Państwa ma pytania, chętnie odpowiem, chętnie się czegoś od Państwa nauczę.

Z poważaniem
Arbas
CYTAT(.tomy @ sob, 13 lis 2010 - 14:45) *
Witam.

Działka na Lipówce to działka ok. 1200 m2. Jest to teren pagórkowy pomiędzy nasypami Koksowni, a wysypiskiem.
Jeżeli miałoby powstać schronisko jak inne w naszym kraju to owszem możemy przerzucić je jak najdalej, najlepiej w stronę, o której nikt nie wie. Natomiast jeżeli należy coś robić to w sposób taki, o którym do chwili obecnej nie chciał nikt rozmawiać.
Zbyt mały teren, zbyt kiepski dojazd, zbyt mało rozumu decydentów.
Po pierwsze schronisko to nie ma być umieralnia dla zwierząt posadowiona jak najdalej od ludzi.
Po drugie odpowiedzialność za własne działanie.
Po trzecie marketing w celu utrzymania zwierząt.
Po czwarte komunikacja, gdyż w przeciwnym wypadku byłoby to miejsce zwane "Nibylandią", czyli niby jest, niby nie ma.
To co daleko nie razi, nie powoduje emocji, nie trzeba myśleć, czyli go nie ma.
Schronisko powinno być głownie domem tymczasowym, niedochodowym, społecznym, czystym, przejrzystym dla każdego.
Jeżeli ktoś z Państwa ma pytania, chętnie odpowiem, chętnie się czegoś od Państwa nauczę.

Z poważaniem


Życzę Ci więcej praktyki, jeśli chodzi o poglądy na całokształt spraw związanych ze schroniskiem.
Przy całej mojej sympatii dla piesków, kotków itd. jest to obiekt niezwykle UCIĄŻLIWY dla otoczenia
(hałas szczekających przez całą dobę psów oraz zapach) i nie może być usytuowany w centrum miasta, o czym marzysz.
Służby miejskie są powołane do tego, by zwierzęta na koszt podatników dowieźć do schronisk,
zlokalizowanych na peryferiach.
Z tego co piszesz wynika, że nie znasz realiów.
Co innego jest marzyć i wyobrażać sobie, a co innego wiedzieć na podstawie własnych obserwacji.
Chciałbyś mieszkać w sąsiedztwie schroniska?
vacu
Hmm... No to powiem tak: na dużą działkę w centrum nie liczyłbym raczej. Niezależnie kto będzie u władzy. Zresztą jak dla mnie to schronisko powinno być na uboczu inaczej zaraz zaczną się tzw. "protesty okolicznych mieszkańców". A Wasza (czyli działaczy organizacji na rzecz zwierząt, zwykłych miłośników zwierząt, wolontariuszy) w tym głowa, żeby schronisko takie nie stało się umieralnią i żeby każdy kto szuka zwierzaka wiedział gdzie trafić. Niestety ale świat jest brutalny, jeżeli liczysz na złote góry to możesz tak liczyć do końca swych dni a się nie doliczysz.
I żeby nie było - ja "od zawsze" mam psiaki i zawsze są to zwierzaki ze schroniska (jeden tu leży obok z S-ca z Baczyńskiego). Ale też trzeba być realistą i zdawać sobie sprawę, że przed psem zawsze będzie człowiek, wyborca. I to imho nic złego akurat.
xMarcinx
U mnie na osiedlu jak psy zaczną szczekać to normalnie czuje się jak na wsi. Tak, wiec nie życzyłbym nikomu schroniska w sąsiedztwie. Niemniej też wiem, ze nie powinna być chata za polem, co by jakaś kontrola nad tym była i widok tych psiaków działa prewencyjnie na ludzi.
.tomy
Witam.

Co to jest praktyka w poglądach związanych ze schroniskiem?
Źle zrozumieliście moje podejście, jestem świadom uciążliwości takowego obiektu, dlatego nigdy nie próbowałbym tworzyć go na gruntach powodujących problem dla jakichkolwiek mieszkańców. Nie starajcie się rozumieć dobrego dojazdu jako centrum miasta. Tak służby miejskie są powołane między innymi do wyłapywanie i lokowanie zwierząt bezdomnych w schroniskach, ale niekoniecznie do zawierania umów z dwoma podmiotami gospodarczymi odległymi od siebie kilkadziesiąt kilometrów i wypłacania pieniędzy, które mogłyby się zwrócić budując schronisko w Dąbrowie Górniczej. Nie wspomnę o aspekcie humanitarności, gdyż to zapewne nie ma sensu. Co to są realia? Nie wiem jak dalece jesteście biegli w sprawach schronisk w Polsce, jeżeli naprawdę to z przyjemnością przyjmę wsparcie i doświadczenie, byle opiniowanie na podstawie Uchwał gmin i zasłyszanych opowieści z telewizji.
Co to są własne obserwacje? Co obserwowano? Czy chciałbym mieszkać w pobliżu schroniska? Zapewne w pobliżu takiego o jakim myślisz to nie, ale nie jest ten obraz jedynym. Są schroniska jak Koszalin, Świnoujście, gdzie uwierzcie, że Wasza opinia, którą macie o schroniskach mogłaby się zachwiać.
Dlaczego złote góry?

Z poważaniem
.tomy
Witam.

Mam nadzieje, że Pan Podraza będzie po wygranych wyborach miał szansę na utworzenie w mieście schroniska.
Czekam z niecierpliwością.

Z poważaniem
.tomy
Witam.

Dobre wieści dla zainteresowanych.
Pan Prezydent Podraza przychyla się do utworzenia schroniska dla zwierząt w Dąbrowie Górniczej, wnioskowanie polega na umiłowaniu Prezydenta do zwierząt, świadczy to o wysokim rozwoju emocjonalnym Naszego Decydenta.
Biorąc pod uwagę moc potrzeb inwestycyjnych jednak znajdzie miejsce w sercu (i kasie miejskiej) dla zwierząt, gdyż molo i inne zabawy Cezara dla pospsólstwa nie mogą brać góry nad powinnością humanitarną.
Brawo Panie Prezydencie!!!

Z podziękowaniami
Tomek N.
mawwm
no, oczywiście KS zrobiłby to lepiej itd.
.tomy
Nie wiem jak zrobiłby to KS, nie wiem jak zrobiłby to Wałęsa, nie wiem jak zrobiłby to Lenin, nie wiem jak zrobiłby to Putin. Wiem, że wpieprzanie jakiejkolwiek opcji w to zadanie jest czystym estwem, więc więcej woli mniej pieprzenia.
Nie jest to temat dla wyuzdanych partyjnie.
To temat dla ludzi.

Z poważaniem
Arbas
Teraz obrzydliwe ludziska chcą na wszystkim zarobić, więc zainteresuj budową schroniska kogoś,
kto zobaczy w tym interes większy niż umowa z "odległymi firmami" poza obszarem Dąbrowy.
Powodzenia!
.tomy
W sprawie przepisów
o ochronie przed bezdomnymi zwierzętami

Do Sejmu wpłynął rządowy projekt zmiany ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3670 z dnia 25.11.2010). Ma on na celu zmianę systemu gospodarowania odpadami komunalnymi i zasadniczo nie dotyczy ochrony zwierząt. Jednak w przepisach polskiego prawa nawarstwiło się niekonsekwentne podejście do problemu bezdomnych zwierząt, wyrażające się w traktowaniu ich jako przedmiotów opieki a równocześnie jako odpadów komunalnych. Jest okazja to naprawić.

Projekt nowelizacji przewiduje utrzymanie w mocy przepisu art. 3, ust. 2, pkt 5 dotychczasowej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (u.c.p.g.).
Art. 3
1. Utrzymanie czystości i porządku w gminach należy do obowiązkowych zadań własnych gminy.
2. Gminy zapewniają czystość i porządek na swoim terenie i tworzą warunki niezbędne do ich utrzymania, a w szczególności:
(...)
5) organizują ochronę przed bezdomnymi zwierzętami na zasadach określonych w odrębnych przepisach,
(...)
(a konsekwentnie także wynikającego stąd przepisu o zezwoleniach w art. 7, ust. 1, pkt 3)
Postulat

Postulujemy, by w ramach prac nad nowelizacją ustawy przepis ten został uchylony z tego powodu, że w powszechnie obowiązującym prawie nie ma przepisów na które on wskazuje, tzn. przepisów zawierających "zasady ochrony przed bezdomnymi zwierzętami".

Istnienie kwestionowanego przepisu narusza, wynikającą z zasady demokratycznego państwa prawa, dyrektywę dostatecznej określoności unormowań prawnych oraz zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa.

Ponadto, funkcjonowanie tego przepisu w obecnym porządku prawnym wyraźne przyczynia się do patologii realizacji zadań gminnych i bezradności gmin wobec problemu bezdomnych zwierząt.
Uzasadnienie

Niezależnie od publicznego zadania "organizowania ochrony przed bezdomnymi zwierzętami" określonemu w u.c.p.g., gminy mają też zadanie "zapewnienia opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywania", określone w art. 11 ustawy z dn. 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst ujednolicony Dz. U. 2003, nr 106, poz. 1002) - dalej "u.o.z.".

Oczywisty jest wspólny przedmiot tych dwóch, osobno określonych, zadań publicznych gmin – bezdomne zwierzęta, a praktycznie – zjawisko bezdomnych psów. Na tej zbieżności oparty jest pogląd, że wskazywane "zasady ochrony przed bezdomnymi zwierzętami" są określone prawem, bo zawarte są w przepisach art. 11 u.o.z., a zwłaszcza w rozporządzeniu wykonawczym o wyłapywaniu bezdomnych zwierząt (Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 26 sierpnia 1998 r. w sprawie zasad i warunków wyłapywania bezdomnych zwierząt, wydane na podstawie art. 11 ust. 2 u.o.z., Dz.U.1998, nr.116, poz. 753).

Pogląd taki zawarty jest w wykładni kwestionowanego przepisu przez Ministra Spraw Wewnętrznych (1), a także w literaturze przedmiotu, np. popularnych komentarzach prof. Wojciecha Radeckiego do obu ustaw (2). Co ważniejsze, jest to pogląd szeroko podzielany przez organy gmin, które, zawierając umowy z "podmiotami wyłapującymi" w myśl przepisów u.o.z., najpierw udzielają im zezwolenia na działalność regulowaną "ochrony przed bezdomnymi zwierzętami" – w myśl kwestionowanego przepisu u.c.p.g.

Pogląd o tym, że kwestionowany przepis wskazuje na art. 11 u.o.z., nie znajduje jednak uzasadnienia z dwóch powodów:

1. Uchwalając w 1996 r. ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ustawodawca nie mógł mieć na myśli przepisów ustawy o ochronie zwierząt, bo ta została uchwalona dopiero rok później, w 1997 r. W momencie uchwalania ustawy nie istniały żadne przepisy prawa dotyczące bezdomnych zwierząt (3).
2. Treść wymienionych przepisów u.c.p.g i u.o.z nie daje się logicznie powiązać w sposób, o jakim mówi odesłanie, tzn. tak, by realizować jedno zadanie na zasadach określonych w drugim.

Zadnie gminy określone w u.o.z. ma na celu dobro samych zwierząt, bowiem art. 11 mówiący o "zapewnianiu im opieki" jest konkretyzacją szerzej pojmowanej opieki, o jakiej mówi art. 1 tej ustawy (4). Zaś wyłapywanie bezdomnych zwierząt jest tylko narzędziem do zapewniania im opieki – jak to wielokrotnie podkreślano w wykładniach tego przepisu (5). Natomiast określone w u.c.p.g zadanie "ochrony przed bezdomnymi zwierzętami" odnosi się do wyraźnie inaczej określonego dobra, w tym zwłaszcza do bezpieczeństwa ludzi.

Są to dobra nie tylko rozbieżnie określone, ale w konkretnych przypadkach bywają także przeciwstawne, zatem wymagające odpowiedniego pogodzenia. Z samego pojęcia opieki wynika, że każde zapewnienie bezdomnemu zwierzęciu właściwej opieki zawiera w sobie także zapewnienie ochrony przed nim, bo zwierzę znajdujące się pod odpowiednią opieką nie może stanowić zagrożenia dla otoczenia. Ale nie odwrotnie – nie wszystkie działania, skutkujące ochroną przed bezdomnymi zwierzętami, muszą polegać na opiece, a mogą nawet polegać a czymś wręcz przeciwnym do opieki.

Gdyby relację między tymi zadaniami gminy interpretować w ten sposób, że działania "ochrony przed" muszą zatem mieścić się w zadaniu "opieki nad", to zadanie "ochrony przed" było by po prostu zbędne. Jeśli zaś istnienie tego zadnia jest uzasadnione treścią wykraczającą poza ramy "opieki", to ustawodawca jej nie wskazał.

W szczególności, nie wskazał w jaki sposób "ochrona przed" miała by być realizowana na zasadach określonych dla "opieki nad". Próba dosłownego zastosowania zasad ochrony zwierząt do ochrony ludzi prowadziła by tu do absurdu. Wynikało by z niej, że osoby zagrożone ze strony bezdomnych zwierząt powinny być wyłapywane i umieszczane w schroniskach lub innych "miejscach przetrzymywania".

Uniknąć takiego absurdu, podczas praktycznej realizacji zadania "ochrony przed" na zasadach "opieki nad", można tylko w ten sposób, że dokonuje się zmiany dobra chronionego i celu podejmowanych działań, przewidzianych w u.o.z. Wyłapywanie stosuje się oczywiście wobec zwierząt, ale w celu "ochrony przed" nimi. W ten sposób następuje oderwanie rozporządzenia wykonawczego od ustawy, którą mają wykonywać i jego stosowanie w kontekście innej ustawy, innego zadania i dla innego celu.

Taki użytek z kwestionowanego przepisu jest powszechny, bo zwalnia gminy z zadania zapewniania opieki, tzn. określania dalszego losu wyłapanych zwierząt, zawierania umów ze schroniskami, normowania opieki w schroniskach, ewidencji zwierząt i nadzoru, w tym zwłaszcza rozchodu zwierząt ze schronisk. Łącznie przybiera to postać cesji publicznych zadań gmin na inne podmioty, wbrew ustrojowej zasadzie, że "gmina wykonuje zadania publiczne w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność" (6). Ostatecznie zaś, prowadzi do patologii zarabiania na istnieniu problemu bezdomnych zwierząt, w żaden sposób nie prowadząc do uporania się nim.
.tomy
Ludzie oburzeni. Nie chcą schroniska i psiego cmentarza
Witold Gałązka 2010-11-08, ostatnia aktualizacja 2010-11-08 12:41

- To zemsta władzy na Ostrowach Górniczych! - burzą się mieszkańcy peryferyjnej dzielnicy Sosnowca, w której miasto chce wybudować nowoczesne schronisko z hotelem i cmentarzem dla czworonogów

Kompleks na powierzchni półtora hektara dla 350 zwierzaków ma mieć zaplecze z prawdziwego zdarzenia: dojazd, parking, mały szpital, prysznice, podgrzewane podłogi w niewielkich boksach. - Różnica między nim a obecnym schroniskiem będzie jak między starym i szpetnym blokiem mieszkalnym z lat gomułkowskich a współczesnym apartamentowcem - porównuje Anna Jasikowska z biura prasowego sosnowieckiego magistratu.

Dzisiaj 200 psiaków gnieździ się w starym prowizorycznym schronisku w Milowicach niemal pod gołym niebem. - Dłużej nie da się trzymać zwierząt w takich warunkach. Nie możemy tu przeprowadzić normalnej kwarantanny, nie ma możliwości leczenia chorych zwierząt, boksy są ciasne, dla pięciu, sześciu psów jednocześnie - wzdycha Agnieszka Nowak z fundacji SOS dla Zwierząt, która wspólnie z 20 ochotnikami pomaga opiekować się zwierzętami w Sosnowcu.

Osób, które protestują przeciw lokalizacji schroniska w Ostrowach Górniczych, jest dokładnie 77, czyli wszyscy mieszkańcy ul. Generała Waltera Jankego. W dzielnicy wiosną pojawili się geodeci i zaczęli wbijać paliki. - Gdybyśmy ich nie poszli spytać, do dziś władza nic by nam nie powiedziała, co tu chce wybudować - oburza się Władysława Wójtowicz, która specjalnie sprawdzała w internecie, czy urząd miejski informuje o planowanej inwestycji. - Ani literki! - dodaje.

W nowiutkim domu naprzeciwko sąsiedzi wydali sporo pieniędzy na urządzenie ogrodu, w którym mają się bawić małe dzieci. - I teraz za płotem miasto umieści im sforę ujadających psów w klatkach. Zapachy też będą cudowne - pomstują mieszkańcy ul. Jankego.

Z projektowanym schroniskiem sąsiadować ma też Zenon Łuckoś, który chciałby dobrze sprzedać kilka hektarów pola pod zabudowę, bo ludzie chętnie kupują działki w zielonych Ostrowach. - Ziemia jest teraz warta jakieś 2,5 mln zł, ale jak będzie tu psiarnia, cena poleci kilka razy w dół - żali się właściciel.

Zygmunt Staroń z rodziną nie może pojąć, jakim cudem gmina chce wybudować cmentarz dla zwierząt. - Bo chyba takie miejsce musi mieć swoją kanalizację. A tak się składa, że do dzisiaj żyjemy tu wszyscy na szambach, bo miasto latami tylko obiecuje budowę kolektora. Czyżby martwe psy miały mieć w Sosnowcu lepiej niż żywi ludzie? - pyta z przekąsem Staroń.

Ludzie boją się, że gdy już schronisko zostanie zasiedlone, psy potopią się przy powodzi, bo pola regularnie zalewa woda. Przed wojną wydobywano tu węgiel z płytkich pokładów na głębokości 30 do 80 metrów. - Teren jest pozapadany, ma pod ziemią pochylnie i niezbadane pustki - ostrzegają mieszkańcy.

Urzędnicy wyjaśniają, że protest wynika z niechęci ludzi do zwierząt. To chyba nie do końca prawda, bo przy ul. Jankego prawie każdego domostwa strzeże groźny pies. A mimo to mieszkańcy są schronisku przeciwni. - Zaroi się tutaj od bezpańskich psów, bo ludzie z całego Sosnowca będą je porzucać pod azylem. Nie chcemy kłopotów i pogryzień - mówią.

Jasikowska uspokaja, że inwestycję obmyślono w szczegółach, a pracownicy schroniska będą mieli potrzebny sprzęt i nie ma mowy, by bezpańskie zwierzęta wałęsały się po Ostrowach. Prawo budowlane pozwala na zlokalizowanie schroniska w pobliżu domów, jeśli odległość wynosi co najmniej 150 metrów. Podczas wizji lokalnej zmierzono, że pozostaje jeszcze spory zapas.

"Ci ludzie nie mają serca" - tak internauci w Sosnowcu komentują sprzeciw w Ostrowach Górniczych.

- Niech ten, kto wymyślił azyl w Ostrowach, udowodni swoją wrażliwość i postawi go sobie pod swoim domem - ucinają mieszkańcy. Opisują, że w odległości 4-5 km, na nieużytkach kopalnianych obok zwałowiska, śmietniska i cmentarza w Kazimierzu, miejsce byłoby idealne. - To odludzie i tam schronisko nikomu nie będzie przeszkadzać - wskazują.

Wydział administracji architektoniczno-budowlanej w Sosnowcu poprosił Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach o rozstrzygnięcie, czy lokalizacja schroniska w Ostrowach będzie legalna. Urzędnicy nie chcieli zadzierać z mieszkańcami, nie wolno im też samym wydawać decyzji, gdy inwestorem budowy jest gmina.

SKO postanowiło właśnie, że o umiejscowieniu schroniska i cmentarza dla sosnowieckich psów zdecydują zastępczo władze sąsiedniej Dąbrowy Górniczej.
Slyzaba
CYTAT
SKO postanowiło właśnie, że o umiejscowieniu schroniska i cmentarza dla sosnowieckich psów zdecydują zastępczo władze sąsiedniej Dąbrowy Górniczej.


Przynajmniej wiadomo, kto będzie winny ;-)
.tomy
Witam.

W obecnym układzie przepisów gminy uchylają się od odpowiedzialności za stan i los zwierząt umieszczonych w schroniskach, zasłaniając się tym, że schroniska są rejestrowane i nadzorowane przez rządową Inspekcję Weterynaryjną. Zaś Inspekcja nie ponosi odpowiedzialności za stan i los zwierząt, bo nie ma wpływu na umowy między samorządną gminą a podmiotem prowadzącym schronisko. Główny strumień rozchodu zwierząt za schronisk, czyli tzw. "adopcje" nie podlegają żadnej weryfikacji ani nadzorowi, bo obecnie są one działaniem całkowicie pozaprawnym. Nawet gdy branżowe normy weterynaryjne nie są spełnione, schronisko nie jest zamykane, bo nie ma dokąd zabrać zwierząt.
Efektem usunięcia wszystkich konstrukcji pozornego nadzoru nad schroniskami i zastąpienia ich odpowiedzialnością samych gmin za przestrzeganie standardów opieki, będzie pojawienie się wielu nowych miejsc opieki w wielu gminach. Blokują to dotychczasowe wymogi weterynaryjne, określające schronisko jako osobny zakład z funkcją utylizacji padliny, oddalony 150 m od domostw i miejsc publicznych. Do niedawna było to 300 m, zatem do założenia schroniska trzeba było dysponować działką rzędu 36 ha z infrastrukturą osobnego zakładu. To dlatego mamy zarejestrowane jedno schronisko na 17 gmin i drugie tyle schronisk "nielegalnych", poza nadzorem, choć finansowanych z kieszeni podatników.
Nadzór nad gminnymi miejscami opieki będzie realny o tyle, że polegać będzie egzekwowaniu wyraźnie określonych norm od jednego i tego samego podmiotu, który udzielił zezwolenia, umieszcza tam zwierzęta i finansuje opiekę nad nimi. W efekcie zniknie zjawisko permanentnego przepełnienia nielicznych schronisk oraz rynek taniego wyłapywania, umieszczania gdziekolwiek i pokątnego rozchodu zwierząt. Zajmowanie się bezdomnymi zwierzętami będzie konsekwentnie ewidencjonowane od początku do końca, przez co od razu stanie się droższe. To z kolei powinno skłonić gminy by przestały traktować problem jako podrzędną pozycję w budżecie "oczyszczania" a zainteresowały się zarówno zapobieganiem bezdomności (sterylizacją, ograniczaniem handlu i egzekwowaniem opieki) jak i współpracą z mieszkańcami (domy zastępcze i adopcje).

Z poważaniem
.tomy
Witam.

Kuriozalne i skandaliczne propozycje w projekcie Małej Nowelizacji Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt.

Zespół w składzie prof. Dr hab. Andrzej Elżanowski z Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk, dr Tomasz Pietrzykowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, Adw. Iwona Elżanowska z Kancelarii Adwokackiej, przygotował na zlecenie Straży dla Zwierząt w Polsce w ramach projektu „Nadzór i wiedza w służbie środowiska” finansowanego przez Europejski Fundusz Społeczny w programie Kapitał Ludzki.

Proponowane zmiany w art. 33

Ust. 4 przyjmuje brzmienie:

4. Bezzwłoczne uśmiercenie, o którym mowa w art. 6 ust. 1 pkt. 3, wykonuje osoba uprawniona do wykonywania zabiegów weterynaryjnych lub medycznych przez podanie środka usypiającego lub osoba uprawniona do użycia broni palnej przez zastrzelenie.

Dodaje się ustępy 5-7:

5. Jeżeli konieczność bezzwłocznego uśmiercenia zachodzi w warunkach uniemożliwiających niezwłoczne przybycie osoby, o której mowa w ust. 4 albo, gdy próby zapewnienia jej obecności okazały się bezskuteczne, to uśmiercenia zwierzęcia dokonać może także inna osoba, przy pomocy najbardziej humanitarnej z dostępnych metod.

6. Osoby dokonujące bezzwłocznego uśmiercenia, o których mowa w ust. 4 i 5 sporządzają i niezwłocznie przekazują właściwemu powiatowemu lekarzowi weterynarii dokumentację zawierającą fotografię lub opis zwierzęcia przed uśmierceniem oraz opis przesłanek, miejsca, czasu oraz sposobu uśmiercenia zwierzęcia, a także dane identyfikujące osoby uczestniczące w uśmierceniu zwierzęcia oraz sporządzeniu dokumentacji.

Zarząd Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami wyraża całkowitą dezaprobatę dla projektu Małej Nowelizacji Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt.

Szczególne oburzenie budzą propozycje zmian w Art.. 33, a w szczególności ust. 4 i 5 (patrz wyżej). Zmiany te prowadzą wprost do mordowania zwierząt w majestacie prawa.

Zarząd Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami żywi nadzieję, ze Pani Poseł Joanna Mucha, znana z pozytywnego stosunku do problematyki ochrony zwierząt, kierująca pracami Zespołu sejmowego nie dopuści do uchwalenia ww. Małej Nowelizacji w wersji proponowanej przez autorów.

Prosimy wszystkich, którym nieobojętny jest los bezbronnych zwierząt o wsparcie naszego stanowiska poprzez emaile do Pani Poseł Joanny Muchy jak i autorów Małej Nowelizacji.

Poseł Joanna Mucha email: biuro@joannamucha.pl
prof. Dr hab. Andrzej Elżanowski email: elzanowski@miiz.waw.pl
dr Tomasz Pietrzykowski pracownicy@wpia.us.edu.pl
Adw. Iwona Elżanowska email: adwokat.elzanowska@gmail.com
.tomy
Witam.

Takie dni i tygodnie jak obecne pozwalają wierzyć.
Najlepsze wieści jakie kiedykolwiek mogłem otrzymać.
24 lutego 2011 o godz. 15:00 spotkam się z Panem Prezydentem Zbigniewem Podrazą.
Ostatnia sesja Rady Miejskiej i zaprzysiężenie Prezydenta 14.12.2010.
" Wczoraj w Dąbrowie Górniczej odbyły się dwie sesje Rady Miejskiej. Na pierwszej Zbigniew Podraza po raz drugi złożył ślubowanie jako Prezydent Miasta Dąbrowa Górnicza. – Przepraszam za ostatni okres kampanii wyborczej, gdzie nie przebierano w słowach, ale wstyd byłoby mi je przytaczać dzisiaj. Dąbrowa to miasto ludzi przyzwoitych – mówił tuż po zaprzysiężeniu prezydent Podraza.

W swoim krótkim wystąpieniu gospodarz miasta wytyczył też kierunki najbliższych działań, wspominając przede wszystkim o dworcach kolejowych i schronisku dla zwierząt. – Wybór mieszkańców to nie tylko wyraz zaufania, ale i aprobaty dla naszych działań. Społeczeństwo Dąbrowy jest wymagające i surowe w swoich ocenach. Kieruję słowa podziękowania do tych, którzy oddali na mnie swój głos.
Postaram się ich nie zawieść. Tych którzy się wahali lub głosowali inaczej będę przekonywał do swoich działań – zapowiedział Zbigniew Podraza. "

Jedyną osobą spośród Radnych Dąbrowy Górniczej, która znalazła chwilę na odpowiedź dotyczącą schroniska w naszym mieście była Pani Agnieszka Pasternak. Jest to bardzo wymowne, gdyż świadczy to o nie robieniu uników w kontaktach z mieszkańcami w trudnych sprawach. Pani Agnieszka jest wobec tego osobą wiarygodną według mnie ze względu na odpowiedź i podjęcie dyskusji.
Nie jest sztuką rzucanie hasłami, nie jest sztuką szermierka słowna, która do niczego konstruktywnego nie prowadzi, sztuką jest stanąć i podjąć temat w celu rozwiązania go pomimo dotychczasowej sytuacji zwierząt w naszym mieście, to wielki krok.
Dziękuję.
Arbas
Jestem zawiedziony i nie ufam Ci. Pojechałeś wazeliną jak mało kto na tym forum.
Może w słusznej sprawie, ale zanadto.
Zwierzakom życzę w Dąbrowie jak najlepiej, ale ludziom jeszcze bardziej.
Ja tez dziękuję.
.tomy
CYTAT(Arbas @ sob, 18 gru 2010 - 22:49) *
Jestem zawiedziony i nie ufam Ci. Pojechałeś wazeliną jak mało kto na tym forum.
Może w słusznej sprawie, ale zanadto.
Zwierzakom życzę w Dąbrowie jak najlepiej, ale ludziom jeszcze bardziej.
Ja tez dziękuję.


Witam ponownie.

Oj Arbas, Arbas, szanuję opinię ludzi, ale nie należy oceniać niczego o czym ma się małe pojęcie.
Wiem, że prosto jest toczyć walki słowne, wiem, że prosto jest bawić się w Forum Dyskusyjne, ale to nie wszystko.
Nikt nie musi mi ufać, tym bardziej nie zależy mi na zaufaniu ludzi, którzy nie mają pojęcia o sytuacji zwierząt w naszym mieście.
Wiem, że niektórym osobom sprawia przyjemność samo istnienie w przestrzeni Forum, ale niestety ja nie jestem tutaj po to, by bezosobowo bawić się słowami.
Moja propozycja jest taka, jeżeli naprawdę masz zamiar cokolwiek oceniać musisz się ze mną spotkać mój mail tomeknied@gmail.com ustal sobie czas ja się dostosuję.
Nie bardzo odpowiada mi forma Forum, gdyż moim zdaniem to taki styl gadania bez odpowiedzialności.
Jeżeli jest temat, który ma szansę to powinien być traktowany inaczej, jeżeli nie rozumiesz tego to napisz na mail, spotkamy się, porozmawiamy.
Wazeliną się nie baw, gdyż uznam Cię za specjalistę w tej kwestii, a to nie wróży zbyt dobrze.
Krótko kończąc, nikogo nie chcę urazić, jeżeli sądziłeś, że będę Wojownikiem z Przypadku to za krótko żyjesz, moim celem jest dobro zwierząt, a nie udowadnianie Arbasowi racji względem spraw, o których Arbas nie ma pojęcia.
Proponuję spotkanie i rozmowę, to nie boli i nie kosztuje, a będziesz mógł ocenić to co w tej chwili oceniasz bezpodstawnie.
Dobrego weekendu Arbas, życzę mniej agresji, a więcej tolerancji. Świat jest inny.

Z poważaniem
Tomasz N.
Arbas
Widzę w Panu Tomku przyszłego dyrektora schroniska i mniemam, że Pan Tomek też to jasno widzi.
Mam zwierzaka ze schroniska i pojęcie o problemie.
Powodzenia
xMarcinx
Niema mowy! Ja tam widzę ludzi Bobra tongue.gif
maseur
CYTAT(Arbas @ nie, 19 gru 2010 - 16:14) *
Widzę w Panu Tomku przyszłego dyrektora schroniska i mniemam, że Pan Tomek też to jasno widzi.



jeśli posiada ku temu odpowiednie kompetencje , w przeciwieństwie do większości naszych dzielnych samorządowców, to jaki widzisz w tym problem ? Człowiek nie załatwia sobie ciepłej posadki poprzez kolesiostwo tylko walczy z grupą decydentów robiących pod siebie i robi to dla dobra zwierząt które nie mają się gdzie podziać. z Czeladzi odwiecznie naśmiewają się ludzie, że nie ma dworca kolejowego, my w zasadzie mamy tylko śmierdzącą poczekalnię bez czynnych kas, jeszcze niedawno byliśmy ponad stutysięcznym miastem bez kina więc możnaby się niedziwić z powodu braku schroniska - ja jednak uważam ten stan rzeczy za żenujący skandal. Miasto nie ma gruntów które mogłoby przeznaczyć na taki cel? Czy może brak na to pieniędzy bo trzeba opłacać diety ciężkopracującym radnym ?
.tomy
Witam.

Bardzo przykro czytać Wasze pomysły o dyrektorach, o upolitycznieniu, zdaję sobie sprawę, że tak chcecie to widzieć i nie mam żadnych pretensji. Znam dobrze sytuację schronisk w Polsce, wiem jak wygląda system decydowania w tych miejscach. Moje założenia opierają się na doprowadzeniu do powstania schroniska i stworzenia możliwości dla osób do tej pory zajmujących się zwierzętami w mieście za własne pieniądze i kosztem własnego czasu. Tych ludzi jest wielu, wierzcie, że gdyby ich nie było sytuacja zwierząt w mieście przerosłaby chorzowskie schronisko, przerosłaby ludzkie wyobrażenie o tragedii zwierząt w Dąbrowie Górniczej. Ja nie mam ambicji na żadne stanowiska, żadne układy, żadne kolesiostwo, po prostu mnie to nie interesuje, powód jest banalny, moja sytuacja finansowa nie zmusza mnie do układania się z kimkolwiek i dążenia do stanowisk, nie muszę tego robić. Mogę w jakiejś części finansować schronisko, gdyż finansuję od kilku lat zabiegi lekarskie dla wielu już zwierząt. Nie ma sensu ze startu doszukiwać się w tym czegokolwiek, po prostu na szacunek trzeba sobie zasłużyć, ale nie powinno się bezpodstawnie nikogo oceniać grubo poniżej zera. Wystarczy zero.

Z poważaniem
Tomasz N.
Leszek
Tomku - Arbasem i jego opiniami możesz się nie przejmować, dla niego każdy chwalący obecną władzę jest w układzie, podejrzany, skorumpowany, umoczony itp. - a brak dowodów to dla niego wystarczający dowód. Lubi rzucać nieuzasadnionymi domysłami, cienkimi aluzjami, ale zapytany o konkrety milczy. Ot, taka prosta pisowska wizja świata i stara metoda - obrzuć g...em, coś się przyklei.
Arbas
CYTAT(maseur @ nie, 19 gru 2010 - 16:55) *
CYTAT(Arbas @ nie, 19 gru 2010 - 16:14) *
Widzę w Panu Tomku przyszłego dyrektora schroniska i mniemam, że Pan Tomek też to jasno widzi.
jeśli posiada ku temu odpowiednie kompetencje , w przeciwieństwie do większości naszych dzielnych samorządowców, to jaki widzisz w tym problem ? Człowiek nie załatwia sobie ciepłej posadki poprzez kolesiostwo tylko walczy z grupą decydentów robiących pod siebie i robi to dla dobra zwierząt które nie mają się gdzie podziać. z Czeladzi odwiecznie naśmiewają się ludzie, że nie ma dworca kolejowego, my w zasadzie mamy tylko śmierdzącą poczekalnię bez czynnych kas, jeszcze niedawno byliśmy ponad stutysięcznym miastem bez kina więc możnaby się niedziwić z powodu braku schroniska - ja jednak uważam ten stan rzeczy za żenujący skandal. Miasto nie ma gruntów które mogłoby przeznaczyć na taki cel? Czy może brak na to pieniędzy bo trzeba opłacać diety ciężkopracującym radnym ?
Miasto proponowało grunt pod schronisko, ale Pan Tomek chciałby kawałek ziemi bardziej w centrum, niż na peryferiach.
CYTAT(Leszek @ nie, 19 gru 2010 - 20:19) *
Tomku - Arbasem i jego opiniami możesz się nie przejmować, dla niego każdy chwalący obecną władzę jest w układzie, podejrzany, skorumpowany, umoczony itp. - a brak dowodów to dla niego wystarczający dowód. Lubi rzucać nieuzasadnionymi domysłami, cienkimi aluzjami, ale zapytany o konkrety milczy. Ot, taka prosta pisowska wizja świata i stara metoda - obrzuć g...em, coś się przyklei.
Dziękuję za "cienkie aluzje" - to komplement.Nie przynależę do PiS, ani do żadnej partii,"g...em" też nikogo na tym forum nie obrzucam.Nie zamierzam redagować laurek, a moje gorzkie słowa nie naruszają obowiązującego tu regulaminu. "Podejrzany, skorumpowany, umoczony" to Twoje słowa, których ja tu NIGDY w stosunku do żadnej osoby nie użyłem, więc mi tego nie imputuj.
.tomy
PRAWO.

"Organizacje prozwierzęce nie zgadzają się na nowelizację art. 33 ustawy o ochronie zwierząt.
Przez ruchliwą szosę przebiega pies. Potrąca go przejeżdżający samochód. Do rannego zwierzęcia podchodzi sprawca zdarzenia. Kierowca przygląda się psu i dochodzi do wniosku, że trzeba skrócić jego cierpienia. Wyjmuje z bagażnika saperkę... Oburzające i na dodatek niezgodne z prawem - powie ktoś. Niestety, już wkrótce takie postępowanie może być jak najbardziej uprawnione za sprawą zmienionej ustawy o ochronie zwierząt.
Projekt nowelizacji ma wejść ma pod obrady Sejmu już podczas najbliższej sesji, czyli na początku przyszłego tygodnia. Został opracowany przez zespół w składzie: prof. Andrzej Elżanowski, dr Tomasz Pietrzykowski, adwokat Iwona Elżanowska - na zlecenie Straży dla Zwierząt w Polsce, w ramach projektu "Nadzór i wiedza w służbie środowisku", finansowanego w programie operacyjnym Kapitał Ludzki przez Europejski Fundusz Społeczny. Propozycją nowych uregulowań zajął się Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt pod przewodnictwem poseł Joanny Muchy. Wydawać by się mogło, że zarówno nazwa zespołu, jak i nazwisko jego przewodniczącej gwarantuje, iż proponowane zmiany w prawie będą prowadzić do poprawy sytuacji zwierząt w Polsce, do poszerzenia ich praw i ochrony przed bezmyślnością i okrucieństwem ludzi. Lektura projektu rozwiewa jednak te złudzenia.
Najwięcej kontrowersji budzi nowelizacja art. 33 ustawy. Artykuł ten dotyczy uśmiercania zwierząt i określa, w jakich przypadkach można zwierzę zabić i kto może to wykonać, przy czym wymienione są konkretne osoby - np. lekarz weterynarii, inspektor organizacji opieki nad zwierzętami i funkcjonariusze odpowiednich służb. W projekcie zmian z niezrozumiałych przyczyn listę tę poszerzono o "inne osoby". W projekcie czytamy: "Jeżeli konieczność bezzwłocznego uśmiercenia zachodzi w warunkach uniemożliwiających niezwłoczne przybycie osób, o których mowa w ust. 4, albo gdy próby zapewnienia ich obecności okazały się bezskuteczne, to uśmiercenia zwierzęcia dokonać może także inna osoba, przy pomocy najbardziej humanitarnej z dostępnych metod".

- W praktyce oznacza to przyzwolenie na zabijanie zwierząt według własnego uznania - mówi Jadwiga Osuchowa, prezes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Projekt nakazuje co prawda przedstawienie dokumentacji fotograficznej, obrazującej stan uśmierconego zwierzęcia, ale kto będzie w stanie stwierdzić, czy zdjęcia pokazują zwierzę przed, czy po dokonanej egzekucji? Jako praktykujący prawnik uważam, że po wejściu w życie takich przepisów żaden sprawca bezzasadnej śmierci psa lub kota nie zostanie skazany.

Kolejnym niebezpiecznym zapisem projektu nowelizacji jest ustęp 4 art. 33. Głosi on, że "w razie konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, uśmiercenia dokonuje się przez:

1) podanie środka usypiającego - przez osobę uprawnioną do wykonywania zabiegów weterynaryjnych lub medycznych;

2) zastrzelenie - przez osobę uprawnioną do użycia broni palnej."

- Wynika z tego, że do oceny stanu zdrowia zwierzęcia będą uprawnieni na przykład fizjoterapeuci lub masażyści - jako osoby uprawnione do wykonywania zabiegów medycznych, a także myśliwi, gdyż są uprawnieni do użycia broni palnej - mówi prezes KTOZ. - Czy to, że ktoś zna funkcjonowanie ludzkiego organizmu albo posiada broń uprawnia go do decydowania o życiu zwierzęcia? Stoi to zresztą w sprzeczności z ustawą o wykonywaniu zawodu lekarza weterynarii, w której wyraźnie stwierdza się, że środek uśmiercający może być podany wyłącznie przez weterynarza. "
Czyżby Euro 2012 w Polskim wykonaniu?
Plując na reportaż z Ukrainy o jeżdżących krematoriach dla zwierząt, Polska stanie lub raczej może już jest piekłem na ziemi dla zwierząt.
Nasza duma, ambicje i historia sięgają dalej, aniżeli ktokolwiek jest w stanie spojrzeć, więc sumarycznie nie ma żadnego powodu, by cokolwiek szanować, w takim przekonaniu trzymają nas decydenci krajowi i gminni.
Prostota postrzegania potrzeb ogranicza się jedynie do przysłowiowych igrzysk, czy Dąbrowa może być inna?
Sądzę, że może być inna, sądzę, że ludzie powinni być dostosowywani do zadań, nie odwrotnie, sądzę, że mieszkańcy mogą decydować, bierność jest pożywką zarządzających miastem, bierność jest ceniona ze względu na łatwość obróbki.
Pani Joanna Mucha, nie wiem jak konstruowano Zespół Przyjaciół Zwierząt, ale zapewne na zasadzie na jakiej zbudowany jest cały kraj - przypadkowości, głupoty i ambicji.
Będę zainteresowanych informował.

Z poważaniem
Tomasz N.
.tomy
"Miasto proponowało grunt pod schronisko, ale Pan Tomek chciałby kawałek ziemi bardziej w centrum, niż na peryferiach"

Witam.

Każdy rozumie jak chce, opiniowanie o terenach umożliwiających powstanie schroniska, to to nie to samo co "centrum".
Po prawdzie, Dąbrowa Wielka, Zielona, Ekologiczna, Pro-wszystko, jak to się ma do czegokolwiek?
Schronisko jest bezdyskusyjne, schronisko to obowiązek mam nadzieję niedalekiej przyszłości każdej gminy w tym kraju, schronisko to odpowiedzialność weryfikowana wieloetapowo, nie tak jak przedsięwzięcia gospodarczo-zarobkowe gmin, schronisko to wyraz stosunku do kolejnych etapów modyfikacji priorytetów gmin.
Do chwili obecnej wielu decydentów jest jedynie "pacynkami" biznesu, rozumiem to, nie pochwalam, ale rozumiem, lecz prócz tego należy robić więcej, należy tworzyć ponad normę, jeżeli nie to będzie cofanie.
Traktując wszystko jako biznes, powinno się spojrzeć na wizerunek zewnętrzny całokształtu, ktoś kto tego nie potrafi nadal będzie obciążał gminy Własną Głupotą Wyimaginowanych Ambicji.
Nie rozumiejąc tego należy zachować ostrożność w wypowiedzi, klepaczy jest wielu.

Z poważaniem.
Tomasz N.
szer
Że tak wtrącę się do tematu - skoro schronisko to obowiązek to dlaczego tak się nie podoba jakikolwiek teren? Jakby mieli w centrum miasta takie zrobić to bym od razu był przeciwny. Z jednej strony ogródki z piwem gdzie spotykamy się ze znajomymi, a z drugiej strony słychać szczekające psy.

Brać każdy teren, przygotować i do roboty, a nie marudzić.
Arbas
Chodzi o schronisko, czy o schronisko blisko centrum?
Pozwolę sobie zauważyć, że zwiarzakom jest obojętna lokalizacja ich przytuliska.
Jeśli jest jakiś teren na obrzeżach miasta, to warto go zaakceptować dla DOBRA ZWIERZĄT,
a nie dla ewentualnej dogodności osób tam zatrudnionych.
Coraz mniej rozumiem wypowiedzi Pana Tomka...
Szkoda, bo byłem ZA.
bzenek
CYTAT(.tomy @ śro, 29 gru 2010 - 22:29) *
schronisko to wyraz stosunku do kolejnych etapów modyfikacji priorytetów gmin.
(...)
powinno się spojrzeć na wizerunek zewnętrzny całokształtu

Genialne biggrin.gif
.tomy
CYTAT(Arbas @ czw, 30 gru 2010 - 14:16) *
Chodzi o schronisko, czy o schronisko blisko centrum?
Pozwolę sobie zauważyć, że zwiarzakom jest obojętna lokalizacja ich przytuliska.
Jeśli jest jakiś teren na obrzeżach miasta, to warto go zaakceptować dla DOBRA ZWIERZĄT,
a nie dla ewentualnej dogodności osób tam zatrudnionych.
Coraz mniej rozumiem wypowiedzi Pana Tomka...
Szkoda, bo byłem ZA.


Witam.

O co chodzi z tym centrum?
Centrum miasta z punktu widzenia zwierząt jest kiepską lokalizacją, więc zapytuję co jest z tym Waszym centrum?
Nigdy nie użyłem, co więcej nie dałem do powodów do myślenia o centrum.
Centrum należy do piwa, lodowiska, koksiaków i szarości.
Bez żartów pisząc, centrum nigdy nie powinno być brane pod uwagę w sprawie schroniska i nie będzie brane.
Proszę po raz wtóry, nie bawcie się tym tematem, jeżeli macie pomysł by pomóc to zróbcie to, jeżeli nie to odsyłam na inne tematy, możliwości są nieograniczone, można swobodnie pożeglować po bezmyślności ludzkiej ku własnej uciesze.
Szukam tutaj wsparcia, krytyki, ale nie szukam pyskówki dla pyskówki, jeżeli ktoś ma podobny cel to zapraszam, jeżeli nie to przepraszam za wprowadzenie w błąd i odsyłam na popularne sieciowe fora targowiska ambicji.
Lokalizacja nie jest sprawą do wielkiej dyskusji, budżet to również nie jest sprawa dyskusji, natomiast jeżeli ktoś chce pomóc to zapraszam, jeżeli ktoś chce pisać o ważniejszych sprawach to również zapraszam do dyskusji ile w takowych ważniejszych osiągnął i jak mu pomóc, by było lepiej.
Wiem jak prosto jest oceniać, wiem jak trudno jest być ocenianym.
Allllle spontanicznie myśl strzeliłem.

Z poważaniem
Tomasz N.
Arbas
CYTAT(.tomy @ sob, 13 lis 2010 - 14:45) *
Witam.

Działka na Lipówce to działka ok. 1200 m2. Jest to teren pagórkowy pomiędzy nasypami Koksowni, a wysypiskiem.
Jeżeli miałoby powstać schronisko jak inne w naszym kraju to owszem możemy przerzucić je jak najdalej, najlepiej w stronę, o której nikt nie wie. Natomiast jeżeli należy coś robić to w sposób taki, o którym do chwili obecnej nie chciał nikt rozmawiać.
Zbyt mały teren, zbyt kiepski dojazd, zbyt mało rozumu decydentów.
Po pierwsze schronisko to nie ma być umieralnia dla zwierząt posadowiona jak najdalej od ludzi.
Po drugie odpowiedzialność za własne działanie.
Po trzecie marketing w celu utrzymania zwierząt.
Po czwarte komunikacja, gdyż w przeciwnym wypadku byłoby to miejsce zwane "Nibylandią", czyli niby jest, niby nie ma.
To co daleko nie razi, nie powoduje emocji, nie trzeba myśleć, czyli go nie ma.
Schronisko powinno być głownie domem tymczasowym, niedochodowym, społecznym, czystym, przejrzystym dla każdego.
Jeżeli ktoś z Państwa ma pytania, chętnie odpowiem, chętnie się czegoś od Państwa nauczę.

Z poważaniem

Przytaczam wypowiedź Pana Tomka, z której wynika, że proponowana działka na Lipówce mu nie odpowiada, ponieważ:
- zły dojazd,
- mało rozumu decydentów,
- z dala od ludzi,
- nieodpowiednia komunikacja itd.
Komentować wymagań nie będę.

bzenek
CYTAT(.tomy @ pon, 03 sty 2011 - 23:03) *
Szukam tutaj wsparcia, krytyki,

Z poważaniem
Tomasz N.

Jak rozumiem schronisko dla zwierząt będzie w Sosnowcu (Ostrowy Górnicze).

W takim razie budowa dąbrowskiego schroniska nie ma sensu. Poczekac parę lat i wozić zwierzaki do Sosnowca. Problem rozwiązany.
.tomy
CYTAT(bzenek @ wto, 04 sty 2011 - 01:44) *
CYTAT(.tomy @ pon, 03 sty 2011 - 23:03) *
Szukam tutaj wsparcia, krytyki,

Z poważaniem
Tomasz N.

Jak rozumiem schronisko dla zwierząt będzie w Sosnowcu (Ostrowy Górnicze).

W takim razie budowa dąbrowskiego schroniska nie ma sensu. Poczekac parę lat i wozić zwierzaki do Sosnowca. Problem rozwiązany.


Witam.

bzenku budowa schroniska w Dąbrowie ma sens, czekać można latami jak nam Najwyższa instancja Państwa przykład daje, lecz czekanie jest wytrychem nieróbstwa w tym przypadku.
Nie należy zrzucać obowiązku na sąsiadów, należy sprawy rozwiązywać, nie komplikować lub przesuwać w czasie, by zbyć odpowiedzialność.
To nie jest kwestia popularna, wiem, to nie jest kwestia dochodowa, wiem, to kwestia odpowiedzialności, od której wszyscy uciekają.
Uciekają ze względu na brak pomysłu, brak etyki, brak rozumu, chciwość, głupotę, egoizm itd. w tysiące.

Z poważaniem
Tomasz N.
.tomy
Witam.

Akcja sterylizacji i kastracji wolnobytujących kotek i kotów w mieście rozpoczęta.
Zainteresowanych proszę o zgłaszanie się do Fundacji S.O.S. dla zwierząt.
Już niedługo wiosna, więc jeżeli macie sygnały o potrzebie w/w zabiegów zgłaszajcie je do Fundacji.
Nie bądźcie obojętni.

Z poważaniem
Tomek N.
.tomy
Witam.

24.02.2011 spotkanie z Prezydentem Zbigniewem Podrazą w sprawie utworzenia w Dąbrowie Górniczej "przykładnego, tymczasowego" schroniska dla zwierząt, planów zapobiegania bezdomności i kontrolowania populacji wolnobytujących zwierząt.
Rozwiązanie problemów edukacyjnych dotyczących ekologii będących na bardzo niskim poziomie.
Jeżeli macie jakieś pomysły, jeżeli Was to interesuje proszę o kontakt.
W tym temacie jak i zapewne wielu innych nie ma mądrych, rozwiązania można czerpać od doświadczonych i kreatywnych ludzi, którzy chcą coś zrobić.
Temat zapewne niepopularny w ramach innych potrzeb, ale wierzcie mi, ten temat nie sięgnie do niczyjej kieszeni, gdyż działanie opierają się na ludziach tworzących pewną kulturę społeczną, która jest bardzo otwarta na wszelkie dyskusje i nowatorskie rozwiązania.

Do następnego.
Z poważaniem
Tomasz N.
ARF
Przeczytałem prawie wszystkie wypowiedzi w tym temacie, i użytkownik Arbas ma bardzo skomplikowane odpowiedzi. Arbas, czy sądzisz, że wzięcie jednego psa ze schroniska czyni Cię osobą bardzo kompetentną w tych sprawach? Jeśli tak sądzisz, to ja jako człowiek który wziął ze schronisk 6 psów, pomagał bezdomnych kotom i dawał im schronienie na zimę, to ja mogę uważać się za eksperta.
Lokalizacja w Lipówce jest nonsensem ponieważ sąsiedztwo wysypiska i spalarni śmieci stanowiłoby zagrożenie dla zmysłów powonienia zwierząt, a również zwierzęta chorowałyby na choroby układu oddechowego. Poza tym nie wiadomo czy jaśnie panujący Prezydent miasta zgodziłby się na dodatkową linie umożliwiająca dogodny dojazd do schroniska. Schronisko, to nie tylko przechowalnia i umieralnia psów, ale miejsce skąd po odpowiednim szkoleniach jakie prowadzą wolontariusze mieszkańcy miasta mogliby wziąć zwierze ułożone. Lokalizacja w centrum nie jest dobra gdyż musiałoby być, to miejsce nie przy ruchliwych trasach, domach mieszkalnych ani instytucjach. W odniesieniu do lokalizacji schroniska w sosnowcu częsciowo popieram protest mieszkańców tej dzielnicy ze względu na warunki hydrogeologiczne, to samo dotyczyło by miejsca lokalizacji schroniska w dąbrowie.
Panie Tomku, jak układa sie panu z fundacją viva oraz innymi organizacjami które mogłyby panu pomóc w tej sprawie?
zizi
CYTAT(.tomy @ czw, 20 sty 2011 - 18:56) *
Witam.

Akcja sterylizacji i kastracji wolnobytujących kotek i kotów w mieście rozpoczęta.
Zainteresowanych proszę o zgłaszanie się do Fundacji S.O.S. dla zwierząt.
Już niedługo wiosna, więc jeżeli macie sygnały o potrzebie w/w zabiegów zgłaszajcie je do Fundacji.
Nie bądźcie obojętni.

Z poważaniem
Tomek N.
Arbas
CYTAT(ARF @ wto, 01 lut 2011 - 02:22) *
Przeczytałem prawie wszystkie wypowiedzi w tym temacie, i użytkownik Arbas ma bardzo skomplikowane odpowiedzi. Arbas, czy sądzisz, że wzięcie jednego psa ze schroniska czyni Cię osobą bardzo kompetentną w tych sprawach? Jeśli tak sądzisz, to ja jako człowiek który wziął ze schronisk 6 psów, pomagał bezdomnych kotom i dawał im schronienie na zimę, to ja mogę uważać się za eksperta.
Lokalizacja w Lipówce jest nonsensem ponieważ sąsiedztwo wysypiska i spalarni śmieci stanowiłoby zagrożenie dla zmysłów powonienia zwierząt, a również zwierzęta chorowałyby na choroby układu oddechowego. Poza tym nie wiadomo czy jaśnie panujący Prezydent miasta zgodziłby się na dodatkową linie umożliwiająca dogodny dojazd do schroniska. Schronisko, to nie tylko przechowalnia i umieralnia psów, ale miejsce skąd po odpowiednim szkoleniach jakie prowadzą wolontariusze mieszkańcy miasta mogliby wziąć zwierze ułożone. Lokalizacja w centrum nie jest dobra gdyż musiałoby być, to miejsce nie przy ruchliwych trasach, domach mieszkalnych ani instytucjach. W odniesieniu do lokalizacji schroniska w sosnowcu częsciowo popieram protest mieszkańców tej dzielnicy ze względu na warunki hydrogeologiczne, to samo dotyczyło by miejsca lokalizacji schroniska w dąbrowie.
Panie Tomku, jak układa sie panu z fundacją viva oraz innymi organizacjami które mogłyby panu pomóc w tej sprawie?



Nie uważam, by moje wypowiedzi były skomplikowane. Nie pisałem również, że mam PSA ze schroniska, ale widocznie ARF wie lepiej. Nie mam również zamiaru ścigać się z kimkolwiek na liczbę
adoptowanych zwierzaków. Uważam, że Pan Tomy ma wygórowane wymagania jeśli chodzi o lokalizację schroniska i nie pasuje mu od samego początku sasiedztwo Lipówki. A to teren pagórkowaty (psiakom przeszkadzają pagórki?!), a to brak linii komunikacji miejskiej (nie wszyscy mieszkańcy Dąbrowy takową posiadają), teraz zbyt delikatne powonienie zwierząt... Najlepsza dla zwierząt i Pana Tomka byłaby działka w pobliżu centrum, na co mieszkańcy ŻADNEGO OSIEDLA się NIE ZGODZĄ, ponieważ zwierzaczki nie znają przepisów i szczekają 24h/dobę. Zaczynam myśleć, że Pan Tomek w przeciwieństwie do mojej skromnej osoby nie przebywał w żadnym schronisku dłużej niż pół godziny i stąd brak orientacji w sprawie.
Warto przeczytać "Bajkę o rybaku i złotej rybce". Przy tak "grymaśnym" podejściu można sie ocknąć
przy pustym korytku, a schroniska w Dąbrowie jak nie było, tak nie będzie...
Dla jasności: JESTEM ZA SCHRONISKIEM! Moje krytyczne wpisy wynikają z troski, by tematu nie zamordować w zaraniu, czyli na etapie lokalizacji. W rezultacie może sie okazać, że miasto chciało,
dawało teren, ale działacze TOnZ kaprysili.
ARF
ups, miałem napisać zwierzaka, nie psa, mój błąd.
Skoro jesteś tak obeznany w tym temacie, to może zaproponujesz jakieś miejsca (pomijając Lipówke ) które byłyby odpowiednie?
.tomy
[/quote]
Nie uważam, by moje wypowiedzi były skomplikowane. Nie pisałem również, że mam PSA ze schroniska, ale widocznie ARF wie lepiej. Nie mam również zamiaru ścigać się z kimkolwiek na liczbę
adoptowanych zwierzaków. Uważam, że Pan Tomy ma wygórowane wymagania jeśli chodzi o lokalizację schroniska i nie pasuje mu od samego początku sasiedztwo Lipówki. A to teren pagórkowaty (psiakom przeszkadzają pagórki?!), a to brak linii komunikacji miejskiej (nie wszyscy mieszkańcy Dąbrowy takową posiadają), teraz zbyt delikatne powonienie zwierząt... Najlepsza dla zwierząt i Pana Tomka byłaby działka w pobliżu centrum, na co mieszkańcy ŻADNEGO OSIEDLA się NIE ZGODZĄ, ponieważ zwierzaczki nie znają przepisów i szczekają 24h/dobę. Zaczynam myśleć, że Pan Tomek w przeciwieństwie do mojej skromnej osoby nie przebywał w żadnym schronisku dłużej niż pół godziny i stąd brak orientacji w sprawie.
Warto przeczytać "Bajkę o rybaku i złotej rybce". Przy tak "grymaśnym" podejściu można sie ocknąć
przy pustym korytku, a schroniska w Dąbrowie jak nie było, tak nie będzie...
Dla jasności: JESTEM ZA SCHRONISKIEM! Moje krytyczne wpisy wynikają z troski, by tematu nie zamordować w zaraniu, czyli na etapie lokalizacji. W rezultacie może sie okazać, że miasto chciało,
dawało teren, ale działacze TOnZ kaprysili.
[/quote]

Witam.

Arbas, Arbas co z tym centrum? Sądziłem, że jednak Pałac Kultury można zaadoptować na schronisko, ale jeżeli zostałem rozszyfrowany to się muszę wycofać.
Teraz poważnie, Arbasie zapomnij o centrum, zapomnij o innych mieszkalnych dzielnicach miasta.
Teren górzysty Lipówki jest problemem ze względu na kosztowność dostosowania terenu do wymogów budowlanych, po za tym teren Lipówki jest zbyt mały, jest to faktycznego użytku około 500m2, reszta działek należy do Mittal Steel.
Sprawa nie jest z gruntem tak skomplikowana jak niektórzy próbują ją tworzyć, grunty są, lecz niestety dopóki nie mam odpowiedzi od właściciela gruntów nie chciałbym podawać jego danych na forum.
Grunty leżą daleko od zabudowań mieszkalnych, jest do nich dojazd i nikt nie jest i nie będzie zainteresowany lokowaniem na nich jakiejkolwiek inwestycji biznesowej.
Problem leży w gminie, która nie widzi jak zwykle żadnych problemów, gdyż tak jak wszystko załatwiane jest tzw. najniższą półką czyli zasłaniamy się prawem możliwym do różnorakiej interpretacji.
W związku z tym łatwiej jest gminie wydawać spore pieniądze, aniżeli przyjąć na siebie odpowiedzialność i wydatki w przyszłości bardzo zredukować, a przede wszystkim mieć kontrolę bezpośrednią nad inwestycją i jej przyszłością.
Tak jak kiedyś ktoś na forum wspomniał, jeżeli ktoś kto powinien, by na tej inwestycji zarabiał to zapewne nie byłaby ona problemem do realizacji, lecz w tym przedsięwzięciu nie może być mowy o bogaceniu się przez tego co powinien.
Można problemy ze strony gminy mnożyć, aż po nieodpowiedni kolor siatki ogrodzeniowej, ale można też po prostu stanąć na wysokości zadania i nie zasłaniać swojego braku kompetencji paragrafami.

Z poważaniem
Tomek N.
.tomy
CYTAT(ARF @ wto, 01 lut 2011 - 06:22) *
Przeczytałem prawie wszystkie wypowiedzi w tym temacie, i użytkownik Arbas ma bardzo skomplikowane odpowiedzi. Arbas, czy sądzisz, że wzięcie jednego psa ze schroniska czyni Cię osobą bardzo kompetentną w tych sprawach? Jeśli tak sądzisz, to ja jako człowiek który wziął ze schronisk 6 psów, pomagał bezdomnych kotom i dawał im schronienie na zimę, to ja mogę uważać się za eksperta.
Lokalizacja w Lipówce jest nonsensem ponieważ sąsiedztwo wysypiska i spalarni śmieci stanowiłoby zagrożenie dla zmysłów powonienia zwierząt, a również zwierzęta chorowałyby na choroby układu oddechowego. Poza tym nie wiadomo czy jaśnie panujący Prezydent miasta zgodziłby się na dodatkową linie umożliwiająca dogodny dojazd do schroniska. Schronisko, to nie tylko przechowalnia i umieralnia psów, ale miejsce skąd po odpowiednim szkoleniach jakie prowadzą wolontariusze mieszkańcy miasta mogliby wziąć zwierze ułożone. Lokalizacja w centrum nie jest dobra gdyż musiałoby być, to miejsce nie przy ruchliwych trasach, domach mieszkalnych ani instytucjach. W odniesieniu do lokalizacji schroniska w sosnowcu częsciowo popieram protest mieszkańców tej dzielnicy ze względu na warunki hydrogeologiczne, to samo dotyczyło by miejsca lokalizacji schroniska w dąbrowie.
Panie Tomku, jak układa sie panu z fundacją viva oraz innymi organizacjami które mogłyby panu pomóc w tej sprawie?


Witam.

W tej chwili nie będę pisał nic o Fundacji Viva! bądź innych Fundacjach Pro-zwierzęcych.
Nie ja jestem od oceny, gdyż Fundacja to jedno, a ludzie należący do niej to drugie.
Dla mnie osobiście Fundacja jest strukturą liczącą na 1% podatku, jeżeli się mylę to przepraszam, lecz niestety moja na moją opinię wiele Fundacji zasłużyło, jestem tylko człowieczkiem z Dąbrowy Górniczej, ale zdaję sobie sprawę z funkcjonowania różnego rodzaju organizacji.
Należy bardzo mocno uważać co się piszę, by nie wyrządzić szkody organizacjom z tzw. powołania.
Moim zdaniem na szacunek, zaufanie i uznanie trzeba zasłużyć, nie można otrzymywać go na starcie jako kredytu.
Wiem z doświadczenia, że prawdziwa pomoc kryje się w cieniu, a błyskotliwi karierowicze lubią blask.( w każdej sferze życia)
Ciężko jest pisać nikogo prawdą nie urażając, gdyż ludzie wolą kłamstwo, które doprowadza do euforii ich ego.
Mam inny cel. Dlatego piszę i piszę i piszę.
Dlatego szukam. Dlatego nigdy nie odpuszczę.
Zabawne jak to brzmi. Nienormalnie. Nieczasowo.
Kiedyś ktoś zapytał mnie dlaczego to robię, odpowiedziałem, że jeżeli tego jeszcze nie rozumiesz tzn. że masz jeszcze czas, by wszystko przemyśleć.
Są sprawy, których się nie wytłumaczy jak cennika w MC.
Tutaj nie chodzi o proste wybory porównawcze z dwoma lub trzema determinantami, to sprawa wychowania, wzorców itd. w nieskończoność. Tutaj nie ma mądrych, najmądrzejsi są idiotami.
Ok, kończę bo popadam.
Reasumując Viva! - Anna M. - dziewczyna wielkiego serducha - Organizacja Viva! Wielkiego interesu.
For Animals - napiszcie mi co to jest? Ja niestety nie rozumiem ich działania i sensu istnienia. (pośrednictwo adopcyjne, bla, bla, bla)
TONZ - struktura zarządzana dla ego i wsadowego portfelowego.
Któż jest doskonały?
Nikt.
Ja również nie, ale mam plus, największy z obecnie pożądanych - nie interesują mnie pieniądze.
Mam czego potrzebowałem, teraz mam czas na samorealizację.

Dziękuję
Z poważaniem
Tomasz N.
Arbas
I tak trzymać Panie Tomku!
Ja w Pana wierzę - też non profit.
BARES
CYTAT
Dąbrowa i Sosnowiec wybudują schronisko dla zwierząt

Dwa miasta połączą siły i razem zbudują nowe, duże schronisko dla zwierząt. Teraz bezpańskie psy z Dąbrowy Górniczej wożone są aż do Chorzowa. W Sosnowcu azyl przy ul. Baczyńskiego od dawna pęka w szwach i rozsypuje się ze starości.

Przed kilkoma dniami, po spotkaniu prezydentów Kazimierza Górskiego ze Zbigniewem Podrazą, stało się jasne, że Dąbrowa Górnicza, która płaci firmie z Zawiercia za wyłapywanie bezpańskich zwierząt, będzie dla Sosnowca partnerem w inwestycji.

Nie ma w Dąbrowie dnia bez interwencji rakarza. - W zeszłym roku było aż 257 psów i kotów odwieziono do schroniska przy ul. Opolskiej w Chorzowie, z którym umowę na przechowywanie bezdomnych zwierząt, ich sterylizację i kastrację mamy zawartą do końca roku - informuje Iwona Dalach, zastępca naczelnika wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej w dąbrowskim magistracie.

Kilka tysięcy dąbrowian podpisało się pod petycją do władz o stworzenie własnego azylu, a w grudniu prezydent Podraza ogłosił, że będzie to jednym z priorytetów nowej kadencji. Teraz - dzięki wspólnej inwestycji - także Sosnowiec może rozwiązać kłopot ze znalezieniem odpowiedniej lokalizacji dla nowoczesnego schroniska.

Projekt kompleksu (dla około 350 zwierząt na półtorahektarowej działce, z wygodnym dojazdem, parkingiem, małym szpitalem, hotelem dla psów, prysznicami, podgrzewanymi podłogami w niewielkich boksach, a nawet cmentarzem dla czworonogów) jest już gotowy, http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063...ml">ale mieszkańcy ul. Generała Waltera Jankego w Ostrowach Górniczych stanowczo protestują przeciwko zbyt bliskiemu sąsiedztwu azylu, który miał stanąć o 150-200 metrów od płotów ich domów.

Sosnowiec szukał więc innych lokalizacji (m.in. przy ul. Grenadierów), ale okazuje się że nieużytki na pograniczu z Dąbrową Górniczą mogą dostarczyć najlepszego miejsca. Takie położenie potwierdza Iwona Dalach z dąbrowskiego UM, lecz w Sosnowcu urzędnicy nie są tego pewni. - Jeszcze nie przesądzamy, gdzie dokładnie stanie wspólne schronisko i jaką docelowo ma mieć pojemność. Koncepcja przy ul. Jankego ciągle jest rozważana. Nie znamy też kosztów budowy, natomiast na pewno na inwestycję obie gminy złożą się w sprawiedliwych proporcjach - mówi Krzysztof Polaczkiewicz z biura prasowego UM w Sosnowcu.

Witold Gałązka, GW Katowice
.tomy
Witam.

24.02.2011 spotykam się wespół z Fundacją S.O.S. dla Zwierząt z Prezydentem Dąbrowy Górniczej Zbigniewem Podrazą w sprawie schroniska dla zwierząt.
Sądzę, że decydenci naszego miasta zauważyli problem, który nigdy nie został rozwiązany.
Problem rozwoju w mieście i utrwalania wyższych potrzeb moralnych mieszkańców, zmiany życia zwierząt, zmiany stosunku do osób znęcających się nad zwierzętami.
Trzeba wiele pracy, by wszystko mogło być normalne, po prostu ludzkie.
Zapewne są osoby nie zgadzające się z tą potrzebą, to wartościowanie według potrzeb bardzo ograniczony do własnych korzyści.
Jeżeli każdy będzie posiadał taką determinację jaką wykazują się ludzie działający na rzecz polepszenia sytuacji zwierząt w naszym mieście, to pogratuluję wszystkim, ponieważ to co się dzieje jest bezpośrednim wynikiem udziału ludzi w życiu publicznym i ich zaangażowania.
Sądzę, że pierwszy etap tworzenia miejsca "tymczasowego" dla zwierząt zwanego potocznie schroniskiem zakończy się sukcesem, ale zawsze jest jakieś "ale", by było to miejsce inne od wszystkich potrzebni są inni ludzie do jego prowadzenia, zapewne są w naszym mieście i miastach ościennych osoby z wielki sercem, rozumem, przebojowością i determinacją, gdyż samo miejsce bez takich ludzi stanie się kolejnym etapem polskiej eksterminacji zwierząt w imię zysku i głupoty.
Zainteresowanych będę informował na bieżąco o postępach rozmów i efektach działań.

Z poważaniem
Tomasz N.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.