Jak Muszyna wygrała kontaktowego seta na 1-2 to już wiedziałem, że po meczu

No nic, jedziemy dalej z koksem Będą 2 mecze u nas Bo dziś wygramy

W dzisiejszym meczu Dąbrowa Górnicza pokazała Muszyniance, że wczorajszy mecz był tylko i wyłącznie niefortunnym przypadkiem. Zespół z Zagłębia pokonał zeszłoroczne Mistrzynie Polski 3:1, praktycznie przez całe spotkanie dominując na boisku.

Muszynianka nie wygrałaby wczorajszego meczu, gdyby nie drobna pomoc sędziów i olbrzymia szczęścia. Dąbrowa Górnicza przegrała, ponieważ w decydującym momencie popełniła parę błędów, co wykorzystały rywalki, wydzierając im zwycięstwo z rąk. Dąbrowianki otrząsnęły się jednak po porażce, w pełni zmobilizowały siły i zmotywowały się na nowo do walki. Miało to swoje odbicie na boisku, gdzie przeprowadzały popisowe akcje, nie pozwalając Muszyniance na rozwinięcie skrzydeł. To podopieczne Bogdana Serwińskiego gubiły się na boisku i mimo usilnych prób trenera, udało im się wyszarpnąć Dąbrowie tylko jednego seta. Zmotywowało to jeszcze bardziej zespół z Zagłębia, który w ostatniej partii spotkania pokazał Muszyniance, że dwie wygrane w lidze nie są przypadkiem. Przypadkiem była wczorajsza porażka.

Pierwszy set do drugiej przerwy technicznej był bardzo wyrównany. Dopiero wtedy zawodniczki z Dąbrowy Górniczej zdobyły kilka punktów w serii, wychodząc na prowadzenie, które utrzymały do samego końca. Sytuacja na boisku była bardzo podobna do wczorajszej. Taka sama postawa klubów, te same błędy z przyjęciem i wyprowadzeniem akcji po stronie Mineralnych. Wynik też padł ten sam, mianowicie 20:25.

W drugiej partii spotkania na boisku pozostała wprowadzona wcześniej Elżbieta Skowrońska, a za Martę Solipiwko pojawiła się Anna Witczak. Wprowadzone zawodniczki ożywiły grę Muszynianki, która dogoniła punktujące na początku dąbrowianki i wyszła na prowadzenie. Mineralnym za sprawą między innymi bardzo dobrej zagrywki Agnieszki Bednarek-Kasza, udało się odskoczyć na kilka punktów i ostatecznie wygrać 25:19.

W trzeciej odsłonie meczu Dąbrowa Górnicza ponownie punktowała od samego początku, systematycznie powiększając swoją przewagę. Prowadziła nawet 18:13, jednak zeszłoroczne Mistrzynie Polski zaczęły odrabiać straty, doprowadzając do wyrównania 20:20. Później toczyła się gra na punkty, którą zwyciężył zespół z Zagłębia (23:25).

Czwarta część spotkania okazała się ostatnią. Gra zespołu z Muszyny pogorszyła się w każdym elemencie. Przewaga dąbrowianek z każdym zagraniem coraz bardziej rosła, a Muszynianka dopiero w końcówce zaczęła odrabiać straty. Nie na wiele pozwoliły im jednak dziewczyny z Zagłębia, ustanawiając wynik seta na 20:25, a całego meczu 1:3.

Dąbrowa Górnicza w dzisiejszym meczu pokazała, że Muszynianka jest zespołem do ogrania. Udowodniła także, że ich wcześniejsze zwycięstwa nad zespołem Mistrzyń Polski nie były przypadkiem. W rywalizacji między drużynami jest remis, a następne spotkania odbędą się na dąbrowskiej Hali Centrum, gdzie na pewno nie zabraknie miłośników Dąbrowy Górniczej. Zapowiadają się kolejne ciekawe spotkania, gdyż obydwa zespoły walczą między sobą ostro i zaciekle.

MVP Spotkania: Joanna Staniucha-Szczurek

Muszynianka Muszyna - MKS Dąbrowa Górnicza 1:3
(20:25, 25:19, 23:25, 20:25)

Składy Zespołów:

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna: Bełcik (1), Bednarek-Kasza (13), Solipiwko (4), Mirek (2), Pycia (6), Jagieło (7), Zenik (libero) oraz Skowrońska (10), Witczak (10), Śrutowska (2) i Pykosz

ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza: Pura (11), Liniarska (11), Szczurek (8), Sieczka (5), Śliwa (4), Gajgał (17), Strasz (libero) oraz Sadowska i Haładyn

Po meczu powiedzieli:

Bogdan Serwiński (trener Banku BPS Muszynianki Fakro): - Trudno mi wytłumaczyć co się stało z dziewczynami w czwartym secie. Zabrakło obrony, rozegrania, ale w ogóle źle gramy. W piątek wygraliśmy szczęśliwie, a dziś już szczęścia nie było.

Aleksandra Jagieło (siatkarka Banku BPS Muszynianki Fakro): - Zdawałyśmy sobie sprawę, że pojedynki z Dąbrową Górniczą będą ciężkie, w końcu to są półfinały mistrzostw Polski. Nasze przeciwniczki pokazały dziś klasę. Teraz jest jednak 1-1, jedziemy do Dąbrowy Górniczej i zrobimy wszystko aby tam wygrać pierwszy mecz i walczyć dalej.

Waldemar Kawka (trener drużyny ENION Energia MKS): - Miałem nadzieję, że się odnajdziemy po tym piątkowym meczu i tak się stało. Przyjechaliśmy tutaj minimum po jedno zwycięstwo i udało to się zrealizować. Muszynianka na pewno u siebie grała pod presją i przez to było nam łatwiej.

Magdalena Śliwa (siatkarka drużyny ENION Energia MKS): - Bardzo chciałyśmy wygrać tutaj chociaż jeden mecz. Juz wczoraj byłyśmy blisko sprawienia niespodzianki ale klasa Muszynianki jest bardzo duża i dziewczyny się uratowały. Dziś miałyśmy jeszcze większą wolę walki, zagrałyśmy zespołowo, każda z nas wniosła do tego sukcesu swoje punkty.

Jerzy Matlak (trener reprezentacji Polski, który był obecny na meczu): - W piątek drużyna z Muszyny zdołała wyjść z opresji, a przecież Katarzyna Gajgał miała wtedy piłkę meczową w trzecim secie. ENION się nie podłamał, a wręcz przeciwnie, wyzwoliło to u niego dodatkową energię w sobotnim meczu. Siatkarki z Dąbrowy grały naprawdę dobrze.

PAP

No i sami sobie przegralismy final.Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko walka o 3 miejsce,choc to tez bedzie trudne...