Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Play-off
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Sportowa Dąbrowa > Siatkówka
Stron: 1, 2, 3, 4
Damian86mdc
chcialbym zauwazyc ze ilekroc mamy szanse na gre w pucharach to jakos nasze odpuszczaja w zeszlym sezonie przypomne 4 miejsce i prawo gry w pucharach >> rezygnacja ze wzgledu na koszty .
teraz 6 druzyn awansuje do pucharo i co , podkladaja sie zeby w nich nie grac >> DO KLUBU KIBICA za niedlugo sami bedziecie spiewac
"NIE MACIE AMBICJI BY GRAĆ ZA ZAGRANICĄ" . play-offy odpuszczone NA MOJE OKO no moze oprucz meczów z bydgoszczem u nas . angry.gif poprostu wstyd
szer
W zeszłym roku MKS był na 5 miejscu, a nie 4...
A w tym roku już mają zagwarantowane puchary, bo już mają 6 miejsce... Teraz walczą o 5...
Padziu
@ Damian86mdc
W zeszłym sezonie byliśmy dopiero 2 rok w LSK (Plus Lidze jak kto woli) i klub nie był przygotowany organizacyjnie i zapewne finansowo. A w tym sezonie trener Kawka powiedział że "to decyzja władz" i że "to będzie na pewno zależało od budżetu" więc ja proponuje poczekać i nie wygłaszać haseł że nie mają ambicji bo to nie od zawodniczek zależy tylko od szefostwa
Prosty
A mozna sie wycofac z tych lepszych pucharow czy tylko z tych najgorszych ? bo jesli tylko z najgorszych to w drugim meczu sie podlozymy. Co do przegranych w PO (Wroclaw, Bialy) tez przypuszczam mysl ze spejclanie

a tak na marginesie to szybko sie final moze rozstrzygnac celb (23).gif
Prosty
CYTAT
Bogumiła Barańska: Chcemy zakończyć tę rywalizację

Jako beniaminek PlusLigi Kobiet miały walczyć zaledwie o utrzymanie. Tymczasem Gwardia nie tylko bez problemów utrzymała się w lidze, ale walczy w niej o piąte miejsce i ma już w tej walce pierwsze zwycięstwo na swoim koncie. - Teraz jedziemy do Dąbrowy powalczyć - zapowiada kapitan Gwardii.

Postawa młodych wrocławskich siatkarek może imponować – osiągnęły w tym sezonie już więcej niż można by od nich wymagać, a mimo to nie zwalniają tempa. W sobotnim meczu pokonały 3:2 Dąbrowę Górniczą, choć trzeba zaznaczyć, że była realna szansa na zwycięstwo w czterech setach. Dlaczego się nie udało? – Szczerze mówiąc wielu kibiców podchodziło po meczu i mówiło, że także myśleli, że będzie 3:1 dla nas. Pewnie można było się pokusić o zwycięstwo w czterech partiach, ale nasz problem polegał na tym, że nie zagrałyśmy dobrego meczu – ocenia piątkowy pojedynek kapitan wrocławskiego zespołu Bogumiła Barańska. – Fajne, długie, kombinacyjne akcje przeplatałyśmy z takimi, o których chciałybyśmy jak najszybciej zapomnieć. Popełniłyśmy sporo błędów, które Dąbrowa skrupulatnie wykorzystała, choć one również nie zagrały dobrego meczu. Tak naprawdę forma obu zespołów w tym spotkaniu falowała – raz my radziłyśmy sobie lepiej, raz dziewczyny z Dąbrowy. Ten pojedynek to była gra błędów.

Wobec tak krytycznego podejścia można mieć nadzieję, że kolejny mecz, rozgrywany tym razem w Dąbrowie, będzie stał na zdecydowanie wyższym poziomie. – Wydaje mi się, że na pewno tak będzie. Dąbrowianki będą chciały nam się odgryźć za tę porażkę w pierwszym spotkaniu, my natomiast jedziemy tam powalczyć i bardzo byśmy chciały zakończyć tę rywalizację już sobotę. Jeśli nie, damy z siebie wszystko w niedzielę – zapowiada przyjmująca Gwardii.

Czy Dąbrowa Górnicza przeciwstawi się młodzieży z Wrocławia?
Bogusia Barańska nie ukrywa, że czeka je niełatwa walka, a najgroźniejszym rywalem obu ekip będzie… zmęczenie. – Cały sezon daje się nam już we znaki. Mamy za sobą naprawdę trudne mecze, w które wkładałyśmy wszystkie siły, te fizyczne i psychiczne. Odczuwamy już zmęczenie, borykamy się z naszymi małymi dolegliwościami, ale zostały nam jeszcze maksimum dwa mecze i na pewno zrobimy wszystko, by wykrzesać ostatnie siły do tej końcowej walki.

Bardzo dobra postawa całego wrocławskiego zespołu nie mogła umknąć uwadze nowego selekcjonera kadry Jerzego Matlaka. Nic zatem dziwnego, że w kręgu zainteresowań trener, który chce stawiać na rozwój młodzieży obok doświadczonych zawodniczek, znalazło się kilka siatkarek reprezentujących barwy Gwardii (Haładyn, Barańska, Efimienko, Szafraniec). – Jest mi na pewno bardzo miło, że trener Matlak mnie dostrzegł. Póki co nie rozmawialiśmy jeszcze na temat mojego ewentualnego powołania do kadry. Trzeba jednak pamiętać, że opublikowana niedawno lista to tylko kandydatki do kadry, więc zobaczymy co z tego będzie – uśmiecha się Bogusia Barańska pytana o swoją reprezentacyjną przyszłość.

* Rozmawiała Joanna Majtyka - Reprezentacja.net
gregory_23
Witam, pozdrowienia dla wszystkich fanów siatkówki, sprawa piątego miejsca nie jest jeszcze moim zdaniem przesądzona bo grają dwie równorzędne drużyny. A dla tych co nie dojechali w sobotę do Wrocławia polecam http://e-fotosport.pl/fota,176,siatkowka_p...cza_180409.html

Zibar
CYTAT
Niespodzianka w walce o "złoto", reszta spotkań zgodnie z planem - podsumowanie pierwszych meczów III rundy play-off
Sportowefakty autor: Aleksander Wójcik, 2009-04-22, 22:51, źródło: inf. własna -

Finałowe spotkania pomiędzy Aluprofem Bielsko-Biała i Fakro Muszynianką Muszyna dostarczyły kibicom damskiej siatkówki mnóstwo fantastycznych emocji i przybrały nieoczekiwany obrót. Nieco rozczarowane i zawiedzione zawodniczki Farmutilu nie odpuszczają Centrostalowi walki o brązowe krążki. Usatysfakcjonowane możliwością gry w europejskich pucharach drużyny z Wrocławia i Dąbrowy Górniczej dzielnie walczą o 5. pozycję. Zakończyła się już rywalizacja o lokaty 7-8, którą wygrały siatkarki z Podlasia. W barażach o prawo gry w przyszłym sezonie w PlusLidze Kobiet, na razie swoją wyższość udowadnia zespół Stali Mielec.

Mecz o 5. miejsce: Walka tylko o prestiż, bo europejskie puchary już są.

W pierwszym spotkaniu o 5. lokatę podopieczne Waldemara Kawki, po prawie dwugodzinnym boju, nie sprostały gospodyniom z Wrocławia. Za wyjątkiem drugiej partii mecz był bardzo wyrównany, a w małych punktach pyrrusowe zwycięstwo odniosły nawet siatkarki z południa kraju - 106:101. Widać było, że oba zespoły są już mocno zmęczone tegorocznym sezonem. Pojedynek nie stał na najwyższym poziomie. Świetne akcje przeplatane były prostymi błędami i stratami. Obie drużyny mają już co prawda zapewniony udział w europejskich pucharach, ale jak pokazał pierwszy zacięty mecz - walka się jeszcze nie skończyła i być może potrzebne będą trzy spotkania. Siatkarki z Dąbrowy będą chciały na swoim parkiecie udowodnić, że to im należy się 5. pozycja, bo ich przedsezonowe ambicje sięgały nawet medalowych pozycji.

Impel Gwardia Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (26:24, 14:25, 25:20, 21:25, 15:12)

Stan rywalizacji do 2 zwycięstw: 1:0 dla Gwardii.

Kolejne mecze: 25. i ewentualnie 26. kwietnia w Dąbrowie-Górniczej.


godz. 17.00 dla ścisłości smile2.gif)

Lui
CYTAT
PlusLiga Kobiet: Jutro drugi mecz o 5. miejsce

Gwardia Wrocław, po nienajlepszym meczu, pokonała przed tygodniem we własnej hali wyżej notowany MKS. Jutro w Dąbrowie Górniczej odbędzie się drugi - być może ostatni - mecz o 5. miejsce w PlusLidze Kobiet.

Czy gospodynie będą w stanie przenieść ostateczne rozstrzygnięcie na trzecie spotkanie? Trudne pytanie, a odpowiedź trzeba zacząć od tego, że w lepszej sytuacji są siatkarki z Wrocławia, które wykorzystały atut własnego boiska i wygrały pierwsze starcie. Choć poziom meczu nikogo nie zachwycił, to trzeba przyznać, że wrocławianki w decydujących momentach tego spotkania były nie do zatrzymania. W pierwszej partii przegrywały już 22:24, a mimo tego, wyszły obronną ręką. Niemała w tym zasługa Bogumiły Barańskiej - MVP tego spotkania, która nie zawiodła koleżanek, trenera oraz głośno dopingującej publiczności.

Plan minimum został wykonany. Teraz podopieczne trenera Rafała Błaszczyka stoją przed trudniejszym wyzwaniem, bowiem dąbrowianki we własnej hali bardzo trudno pokonać. Przekonały się o tym ekipy Farmutilu czy też Centrostalu. Istotne w tym spotkaniu będzie, aby nie powtarzać prostych błędów, które zdarzyły się obydwu zespołom w pierwszym meczu. Oprócz tego, wrocławianki muszą zaryzykować w polu zagrywki, bo w przeciwnym razie ustawienie bloku lub obrony będzie niezwykle trudne.

Sytuacja MKS-u do najłatwiejszych nie należy. Zarówno zawodniczki jak i trener, Waldemar Kawka, żałują straconej szansy i głośno mówią o tym, że spotkanie można było wygrać w trzech setach. Ale urok siatkowki polega na tym, że nic w niej nie jest z góry ustalone - jest to gra nieobliczalna, albo jak zwykło się mówić – „gra błędów”. Rażących, prostych pomyłek więcej popełniły dąbrowianki i mimo, że w pewnych fragmentach spotkania, inicjatywa była po ich stronie, to przegrały spotkanie w tie-breaku.

W najbliższą sobotę, we własnej hali MKS musi zagrać lepiej, aby dać sobie szansę na odwrócenie tej rywalizacji. Mimo że gospodynie mają w swojej drużynie Magdalenę Śliwę oraz inne atuty, to presja i stres związane z koniecznością uzyskania korzystnego wyniku, z pewnością gry nie ułatwią. Jeżeli jutro dąbrowianki odniosą sukces, to zawodniczki obu ekip wybiegną raz jeszcze na boisko w niedzielę, aby stoczyć ostateczną batalię o 5. lokatę na zakończenie sezonu w PlusLidze Kobiet.

siatka.org

bonus11
Szybkie 3-0.Gra nawet nawet,ale kilka bardzo głupich błędów.Frekwencja niestety niska.
Tyle w skrócie...
Padziu
MKS Dąbrowa Górnicza - Gwardia Wrocław 3:0

(25:19; 26:24; 25:16)
Franek8
Dodam że MVP Krysia Tkaczewska

"Ja stary dziadek ale kocham Krysię Tkaczewską" ^^

Jak dla mnie ten sezon był super
puszczając w nie pamięć kilku wpadek smile2.gif

CYTAT
Siatkarki MKS Dąbrowa Górnicza pokonały w trzech odsłonach Gwardię Wrocław. Podopieczne Waldemara Kawki upalsowały się ostatecznie na 5. miejcu rozgrywek PlusLigi Kobiet.




Pierwszy set rozpoczął się od wzajemnej wymiany ciosów. Po serwach Magdaleny Śliwy było 3:1 dla dąbrowianek. Przyjezdne doprowadziły do remisu 3:3. Kolejne akcje meczu należały do miejscowej drużyny. Na pierwszą przerwę techniczną podopieczne Waldemara Kawki schodziły z dwupunktową przewagą (8:6). Dwa dobre serwy Aleksandry Kruk oraz błąd własny Małgorzaty Lis dały wrocławiankom prowadzenie 9:8. Od tego momentu ton grze nadawały zawodniczki MKS-u. Po serwach Eweliny Sieczki było 14:9 dla gospodyń. Zespół Gwardii popełniał zbyt wiele błędów własnych, źle przyjmował zagrywkę oraz nie kończył ataków z pierwszego tempa. Na drugiej przerwie technicznej było 16:11, a po serwach Magdaleny Śliwy 20:11. Seria zagrywek Joanny Staniuchy – Szczurek dała drużynie z Zagłębia wysokie prowadzenie 23:12, które zdekoncentrowało dąbrowianki, ponieważ seryjnie zaczęły tracić punkty i przy stanie 23:16 o pierwszą przerwę poprosił trener Waldemar Kawka. Seta skutecznym atakiem ze skrzydła zakończyła Magdalena Sadowska.


Druga odsłona zaczęła się bardzo dobrze dla miejscowej drużyny. Po serwach Magdaleny Śliwy było 5:0. Wcześniej, bo przy stanie 4:0, o czas poprosił Rafał Błaszczyk. Dalsza część tej partii również przebiegała pod dyktando drużyny z Dąbrowy Górniczej. Po serwach Joanny Staniuchy – Szczurek na pierwszej technicznej było 8:1. Miejscowa drużyna powiększyła przewagę do dziewięciu punktów (12:3). Wysokie prowadzenie rozkojarzyło dąbrowianki, które straciły cztery punkty z rzędu po atakach Bogumiły Barańskiej i Aleksandry Szafraniec. Przy stanie 12:7 o pierwszą przerwę techniczną poprosił trener Waldemar Kawka. Przyjezdne poprawiły przyjęcie oraz grę w obronie i częściowo odrobiły straty doprowadzając wynik do stanu 15:12. W tym momencie o drugą przerwę na żądanie poprosił trener Waldemar Kawka. Na drugiej przerwie technicznej MKS schodził przy prowadzeniu 16:12. Po dwóch skutecznych serwach Magdaleny Śliwy prowadzenie dąbrowskiej drużyny wzrosło do sześciu punktów (18:12). W tym momencie wrocławianki, które nie miały nic do stracenia postawiły wszystko na jedną kartę i wykorzystały rozluźnienie jakie wkradło się w szeregi miejscowej drużyny. Gospodynie popełniały błędy własne i seryjnie traciły punkty. Po agresywnych serwach Aleksandry Szafraniec prowadzenie MKS-u zmalało do dwóch punktów i było 18:16. Następnie dwa błędy własne Marzeny Wilczyńskiej oraz as serwisowy Katarzyny Mroczkowskiej sprawiły, że był remis 19:19. Końcówka seta była bardzo emocjonująca. Najpierw dąbrowianki wyszły na prowadzenie 21:19, kolejne dwa punkty z serwisów zdobyła Marta Czerwińska i po raz kolejny był remis 21:21. Dwa błędy własne wrocławianek oraz punktowy atak Eweliny sieczki sprawiły, ze było 24:21. Wrocławianki nie poddawały się i doprowadziły do remisu 24:24. Ostanie dwie piłki tej odsłony należały już do gospodyń. Ewelina Sieczka zaatakowała ze skrzydła i było 25:24, a seta punktowym atakiem zakończyła Joanna Staniucha – Szczurek.


Trzeci set przebiegał pod wyraźne dyktando miejscowej drużyny. Na pierwszej przerwie technicznej MKS prowadził 8:3. Wrocławianki źle przyjmowały zagrywkę i popełniały zbyt wiele błędów własnych, aby myśleć o nawiązaniu wyrównanej gry. W miejscowej drużynie w ataku nie do zatrzymania były: Joanna Staniucha – Szczurek oraz Magdalena Sadowska. Przy stanie 13:4 o drugą przerwę techniczną poprosił trener gości Rafał Błaszczyk, lecz manewr ten nie przyniósł pożądanego rezultatu podobnie jak liczne roszady w składzie Gwardii. Dąbrowianki powiększyły swoją przewagę aż do dziesięciu punktów – 17:7. Tak wysokie prowadzenie wprowadziło rozluźnienie w szeregi gospodyń i przy stanie 18:12 musiał zareagować trener Waldemar Kawka prosząc o przerwę na żądanie i było to dobre posunięcie. Od tego momentu przewaga miejscowej drużyny nie podlegała dyskusji, a bardzo dobrze w obronie zagrała Krystyna Tkaczewska, która podbijała trudne piłki. Set ten zakończył się zdecydowanym zwycięstwem MKS-u 25:16.


Drużyna z Dąbrowy Górniczej powtórzyła ubiegłoroczne osiągnięcie zajmując piąte miejsce w PlusLidze Kobiet, choć przy odrobinie szczęścia MKS mógł zagrać w pierwszej czwórce. Gwardia Wrocław po awansie do PlusLigi Kobiet dysponowała słabszym składem niż sezon temu, gdy grała w 1 lidze. Szóste miejsce zajęte przez wrocławską drużynę jest niewątpliwie sukcesem tego młodego zespołu.


W tym miejscu należy postawić również pytanie do władz PlusLigi Kobiet o zasadność i celowość rozgrywania meczów o miejsca 5-8? Motywacja zawodniczek na takie spotkania jest niemal żadna, a kluby które niejednokrotnie wiążą koniec z końcem muszą dodatkowo wykładać środki finansowe na mecze o „pietruszkę”. Ponadto świecące pustkami hale i niemal nikłe zainteresowanie kibiców też pozostawiają wiele do myślenia...


MVP meczu: Krystyna Tkaczewska (MKS)


MKS Dąbrowa Górnicza - Gwardia Wrocław 3:0

(25:19; 26:24; 25:16)


siatka.org
Martin
CYTAT
Wypowiedzi po meczu MKS-Gwardia

Bogumiła Barańska (Gwardia Wrocław): - Wydaję mi się, że o tym meczu nie powinnam za dużo mówić. Zagrałyśmy dobrze, ale to Dąbrowa zasłużenie wygrała i gratuluję dziewczynom piątego miejsca. My zajęłyśmy szóste miejsce i bardzo nas to cieszy. Naszym celem było utrzymanie się w PlusLidze Kobiet. Szóste miejsce przed sezonem na pewno brałybyśmy w ciemno i jesteśmy z tego miejsca, które zajęłyśmy bardzo zadowolone.

Magdalena Śliwa (MKS Dąbrowa Górnicza): - Ja cieszę się z kolei z piątego miejsca. Gwardia to bardzo młody i ambitny zespół, który rośnie w siłę i na pewno będą kiedyś przyszłością polskiej siatkówki. My miałyśmy personalnie lepszy skład i udowodniłyśmy to dwoma zwycięstwami 3:0 i zakończyłyśmy sezon na piątym miejscu.

Rafał Błaszczyk (trener Gwardii Wrocław): - W dzisiejszym meczu nie byliśmy w stanie dojść do poziomu, który wyznaczyła nam Dąbrowa i przegraliśmy dzisiejszy mecz w pełni zasłużenie. Natomiast cały sezon był dla nas bardzo udany. Ta ciężka praca treningowa, duże zaangażowanie dziewczyn przełożyło się na dobre, szóste miejsce. Moim zawodniczkom chciałbym pogratulować, ze tak dzielnie spisywały się przez cały sezon. Tak na dobrą sprawę na palcach jednej ręki można policzyć takie momenty i mecze (a było ich chyba mniej niż pięć), kiedy mieliśmy jakiś żal i pretensje po spotkaniach. Nawet kiedy przegrywaliśmy, to przegrywaliśmy po walce i ciekawych widowiskach. Mam cichą nadzieję, ze ta bardzo dobra postawa zespołu przełoży się na jeszcze większe zainteresowanie siatkówką we Wrocławiu, gdyż my mamy trochę inną sytuację niż tutaj w Dąbrowie Górniczej. Wrocław jest przyzwyczajony do gry na bardzo wysokim poziomie. My musimy przebijać się poprzez inne dyscypliny, ale sądzę, ze taki mały kroczek został zrobiony i to też jest wkład zespołu w rozwój tej dyscypliny w naszym mieście.

Waldemar Kawka (trener MKS Dąbrowa Górnicza): - Należałoby się zastanowić nad sensem rozgrywania meczów o miejsca 5-8, gdyż jest to takie „dożynanie się” zespołów. Po mocjach związanych z ligą i pierwszą rundą play-off nie wiem czy nie byłoby dobrym pomysłem pozostawienie tych miejsc po sezonie zasadniczym. Chciałbym się przyłączyć do gratulacji dla drużyny Gwardii za świetną postawę w tym sezonie, za sprawienie wielu niespodzianek, za zajęcie szóstego miejsca. Jest to zespół z którym nam się ciężko grało. Patrząc z perspektywy całego sezon, myślę, że zasłużenie zajęliśmy piąte miejsce – był to nasz plan minimum. Po cichu liczyliśmy, że uda nam się wskoczyć do pierwszej czwórki, poczyniliśmy ku temu starania i nie byliśmy od tego celu daleko. Z drugiej strony graliśmy bardzo nierówno. Wiele meczów, szczególnie na wyjazdach przegrywaliśmy z kretesem. U siebie, ta nasza hala pomagała nam i wygrywaliśmy więcej tych spotkań. Przed nami jest teraz taki moment, żeby zespół uzupełnić i zrobić krok do przodu i w przyszłym roku walczyć o wyższe cele. Myślę, że tutaj ruch należy w stronę działaczy, naszych władz i naszego klubu. Myślę, ze tak się stanie i w przyszłym roku będziemy w jeszcze lepszych nastrojach.


siatka.org
SokratesDG
Jak dla mnie, to pełen szacunek dla Gościa, który kibicował Gwardii, dzięki niemu sektor dla gości był pełniejszy niżby siedzieli w nim ludzie... To dla takich kibiców się gra... Jeden taki kibic jest więcej wart niż pełna hala zjadaczy popcornu... Nieważne o co się gra, ważne dla kogo się to robi, a dla kibiców którzy oddają swoje serce drużynie warto rozgrywać mecze nawet o dwudzieste miejsce, bo jeśli nie będzie kibiców to po co grać?
Martin
CYTAT
Gwardia Wrocław tylko w drugim secie stoczyła wyrównany bój z przeciwniczkami i w efekcie przegrała swoje, wyjazdowe, spotkanie z MKSem Dąbrowa Górnicza 0:3. Oba zespoły występowały w tym sezonie w roli beniaminka. W rundzie zasadniczej zapewniły sobie utrzymanie w lidze. Natomiast w play-offach między sobą musiały rozstrzygnąć, która z nich zajmie piąte, a która szóste miejsce. W rywalizacji, do dwóch zwycięstw, lepsze okazały się zawodniczki z Dąbrowy Górniczej i to one zajmą wyższą lokatę.MKS Dąbrowa Górnicza - Gwardia Wrocław 3:0 (25:19, 26:24, 25:16)

Składy drużyn:
MKS Dąbrowa Górnicza: Małgorzata Lis, Magdalena Śliwa, Joanna Szczurek, Katarzyna Wysocka, Magdalena Sadowska, Ewelina Sieczka, Krystyna Tkaczewska (libero) oraz Marzena Wilczyńska.

Gwardia Wrocław: Marta Haładyn, Bogumiła Barańska, Aleksandra Szafraniec, Katarzyna Mroczkowska, Aleksandra Kruk, Zuzanna Efimienko, Aleksandra Krzos (libero) oraz Wioletta Szkudlarek, Marta Czerwińska, Agnieszka Jagiełło, .

Sędziowie: Agnieszka Michlic (pierwszy) oraz Paweł Zajc (drugi).

MVP: Krystyna Tkaczewska.

sportowefakty.pl

Autor lekko niezorientowany w realiach dry.gif
SokratesDG
Zastanawiam się jak bardzo dożynają się zespoły, które w pucharze Polski nie zagrały do końca, nie grały też w pucharach Europejskich, ani nie muszą grać w finale ligi o medale? Sezon ma trwać od października do lutego??? A co przez resztę roku te drużyny będą robić? Dobre wrażenie??? Tylko gdzie? Bo z wypowiedzi wynika, że na boisku bardzo się męczą...
Plan minimum??? Kogoś tu chyba pogięło! Jeśli był jakiś plan minimum, to raczej czwarte miejsce, bo z tym składem piąte to wstyd. O ile dla Bydgoszczy to czwarte miejsce było fartem, to dla naszej drużyny było obowiązkiem. Poza tym plany minimum opracowują miernoty na usprawiedliwienie, że czegoś nie potrafią... Jak się ma takie założenia, to nie ma się co dziwić, że z trudem zdobywa się piąte miejsce.
Teraz jest czas by się zastanowić, kto za to odpowiada, a nie rozpływać się nad sobą, że udało się utrzymać piąte miejsce. Kto zawalił, że drużyna z takim składem osiągnęła zaledwie piąte miejsce, kogo to przerosło i kto popełnił błędy.
Ponieważ kocham tą drużynę, nie będę się bawił w sentymenty, dziękuję za dobre mecze, ale nie będę nikogo głaskał, za żenujące przegrane, których nie powinno być, piąte miejsce, to nie jest osiągnięcie i to powie każdy, nawet specjaliści od siatki, którzy uważają, że nasza drużyna powinna zająć conajmniej miejsce czwarte, więc trzeba skończyć z samouwielbieniem.
A gdyby było szóste miejsce, to też by ktoś zasuwał farmazony o tym, że taki był plan minimum??? Przez cały sezon nie był wykorzystany cały potencjał drużyny, marnowaliśmy kilka zawodniczek w kwadracie, dlaczego??? Po co one tam stały? Za karę? Naraziły się komuś czy co? I ktoś jeszcze śmie mówić, że piąte miejsce to sukces??? Kpiny czy propaganda sukcesu?
endriu
CYTAT(SokratesDG @ pon, 27 kwi 2009 - 10:34) *
Teraz jest czas by się zastanowić, kto za to odpowiada, a nie rozpływać się nad sobą, że udało się utrzymać piąte miejsce. Kto zawalił, że drużyna z takim składem osiągnęła zaledwie piąte miejsce, kogo to przerosło i kto popełnił błędy.


Myślę, że za ^ to odpowiada w całej okazałości SokratesDG.
Myślę, że przerosło to SokratesaDG.
Myślę, że błędy popełnił SokratesDG.

Już nie chce mi się dalej myśleć laugh.gif

pozdr...
SokratesDG
Przyznaję się!!! Tak to ja!!! A retoryczne pytania są tylko częścią mego wewnętrznego monologu...

Sezon się skończył, szalik na półkę do następnego sezonu i... jakoś to będzie...

Do października!!!
Mariuszek_
CYTAT(SokratesDG @ pon, 27 kwi 2009 - 10:34) *
Zastanawiam się jak bardzo dożynają się zespoły, które w pucharze Polski nie zagrały do końca, nie grały też w pucharach Europejskich, ani nie muszą grać w finale ligi o medale? Sezon ma trwać od października do lutego??? A co przez resztę roku te drużyny będą robić? Dobre wrażenie??? Tylko gdzie? Bo z wypowiedzi wynika, że na boisku bardzo się męczą...
Plan minimum??? Kogoś tu chyba pogięło! Jeśli był jakiś plan minimum, to raczej czwarte miejsce, bo z tym składem piąte to wstyd. O ile dla Bydgoszczy to czwarte miejsce było fartem, to dla naszej drużyny było obowiązkiem. Poza tym plany minimum opracowują miernoty na usprawiedliwienie, że czegoś nie potrafią... Jak się ma takie założenia, to nie ma się co dziwić, że z trudem zdobywa się piąte miejsce.
Teraz jest czas by się zastanowić, kto za to odpowiada, a nie rozpływać się nad sobą, że udało się utrzymać piąte miejsce. Kto zawalił, że drużyna z takim składem osiągnęła zaledwie piąte miejsce, kogo to przerosło i kto popełnił błędy.
Ponieważ kocham tą drużynę, nie będę się bawił w sentymenty, dziękuję za dobre mecze, ale nie będę nikogo głaskał, za żenujące przegrane, których nie powinno być, piąte miejsce, to nie jest osiągnięcie i to powie każdy, nawet specjaliści od siatki, którzy uważają, że nasza drużyna powinna zająć conajmniej miejsce czwarte, więc trzeba skończyć z samouwielbieniem.
A gdyby było szóste miejsce, to też by ktoś zasuwał farmazony o tym, że taki był plan minimum??? Przez cały sezon nie był wykorzystany cały potencjał drużyny, marnowaliśmy kilka zawodniczek w kwadracie, dlaczego??? Po co one tam stały? Za karę? Naraziły się komuś czy co? I ktoś jeszcze śmie mówić, że piąte miejsce to sukces??? Kpiny czy propaganda sukcesu?


Chłopie wyluzuj, zajęły dobre 5 miejsce fakt, że mogły spokojnie mieć 4, ale też nie ma co rozpaczać stało się i już.A Ty nadajesz jakby ledwo co utrzymały się po barażach.. Teraz czas na transery, na które długo oczekiwałem rolleyes.gif

Pozdrawiam i do zobaczenia
bargidg
Panowie spokojnie, bywało źle ale i bywało też pięknie (3-0 z Piłą u nas) Opanujmy się troszkę, jest to zespół który się dopiero kształtuje. W pierwszym sezonie mieliśmy my fart z 5 miejscem, teraz odzwierciedlało ono nasze umiejętności... Zadomowiliśmy się PLK i teraz jest dopiero czas na ataki na wyższe pozycje, nie można wszystkiego mieć odrazu... Spokojnie:)
Hej MKS!
Franek8
CYTAT
Robert Karlik: Potrzebny jest nam czas
dzisiaj, 19:10:39

Siatkarki MKS-u Dąbrowa Górnicza zakończyły rozgrywki PlusLigi Kobiet na piątym miejscu. Prezes klubu, Robert Karlik, specjalnie dla "Strefy Siatkówki", zgodził się opowiedzieć między innymi o planach na przyszłość.


zamknij

Robert Sarna: Sezon został zakończony, a wynik został powtórzony z ubiegłego roku, choć aspiracje były wyższe. Czy pozostał jakiś lekki niedosyt po tym sezonie? Czy uważa pan, że drużyna zrobiła krok do przodu, czy krok do tyłu?


Robert Karlik (prezes MKS Dąbrowa Górnicza): - "Nie powiedziałbym, że aspiracje były wyższe. Był to nasz drugi rok w PlusLidze Kobiet. Myślę, ze po pierwszym dość trudnym sezonie środek tabeli to bardzo dobre miejsce. Możliwe, że można było ugrać czwarte miejsce, ale należy podkreślić fakt, że ten sezon był zupełnie inny i o wiele lepszy od ubiegłego sezonu. Proszę zwrócić uwagę, że od początku rozgrywek rundy zasadniczej nie mieliśmy zagrożonej sytuacji. Były momenty i to nie po pierwszej, drugiej czy trzeciej kolejce tylko po następnych kiedy byliśmy na drugim, trzecim miejscu. Przez ani chwilę nie było zagrożonego miejsca, co oznacza że w tym sezonie byliśmy ustabilizowaną drużyną środka tabeli i tak też się skończyło. Sukcesem byłoby miejsce wyższe niż obecnie zajęte".


W meczach z drużynami niżej notowanymi od MKS-u pozostał niedosyt. Mam tu na myśli mecze z Calisią, Gedanią, gdzie można było ugrać sześć punktów i można było być na czwartym miejscu.


- "Nie tylko w tych meczach, ale również taka sytuacja miała miejsce w meczu z Gwardią we Wrocławiu. Zgadza się, ale po wymianie praktycznie połowy drużyny po ubiegłym sezonie drużyna musi ze sobą wspólnie grać rok, dwa trzy przynajmniej w tym podstawowym składzie. W tym sezonie mieliśmy w pierwszej szóstce trzy dziewczyny z poprzedniego sezonu, a reszta to były nowe zawodniczki. Potrzebny jest nam czas. Mam nadzieję, że ten rok który upłynął pozwoli się dotrzeć tej drużynie".


Klub uchodzi za stabilny finansowo, organizacyjnie, za co trzeba wam działaczom pogratulować. Czy dojdzie do zmian personalnych w składzie?


- "Jeśli chodzi o sytuację finansową to trzeba nam życzyć, żeby się nic nie zmieniło. W składzie na pewno nastąpią „kosmetyczne” zmiany, ale dopiero teraz po zakończeniu sezonu będziemy rozmawiać, ewentualnie finalizować rozmowy wcześniej rozpoczęte. Z przyczyn oczywistych nazwisk nie podam".


Klub po raz drugi zakwalifikował się do rozgrywek w europejskich pucharach. Wiadomo, że wiążą się z tym bardzo duże wydatki. Czy klub przystąpi do tych rozgrywek?


- "Nie wiem. Rozmawiałem z pełnomocnikiem pana Prezydenta Dąbrowy Górniczej z panem Robertem Koćmą i jest szansa, że wystartujemy. Z pewnością nie jest to odpowiedź na dziś i trzeba będzie o tym pomyśleć. Z doświadczeń innych klubów wynika, że na grę w europejskich pucharach potrzeba około 500 tysięcy złotych w zależności od tego kogo się jeszcze wylosuje. Trzeba mieć przed oczyma to co jest za i to co jest problemem w tych rozgrywkach pucharowych".


Czy pana zdaniem należy rozgrywać mecze o miejsca 5-8, które niewątpliwie uszczuplają budżety klubów i niczego nie wnoszą.


- "Jest to bardzo dobre pytanie. Moim zdaniem nie powinno być takich meczów. Miejsca od piątego do ósmego powinny być automatycznie przyznawane po pierwszej rundzie play-off. Nie chodzi tu nawet o pieniądze, choć zawsze jest lepiej mieć więcej niż mniej. Chodzi przede wszystkim o motywację, gdzie ciężko o nią. Mecze, które ostatnio oglądaliśmy poziom sportowy nie był w nich najwyższy, ponieważ trudno jest zmotywować zawodniczki do gry. Jest to tzw. gra o „nić”. Mecze te znajdują swoje przełożenie we frekwencji na trybunach. Tak naprawdę, czy drużyna zajmie miejsce piąte, czy szóste w rozgrywkach nie ma żadnego znaczenia. Wystąpią natomiast niewielkie różnice w pieniądzach, które uzyskamy od sponsora tytularnego po zakończeniu rozgrywek. Na posiedzeniu prezesów klubów PlusLigi Kobiet będę składał wniosek, żeby nie rozgrywać meczów o miejsca 5-8".

siatka.org

Noo może będą w końcu europejskie puchary w Dąbrowie smile2.gif
Liczę na to bardzo wink.gif

Kamil_
Ja tam mam wrażenie, że dziewczyny miały mecz we Wrocławiu przegrać, żeby były u nas 2 i troszkę pieniędzy wpłynęło... ;-)
SokratesDG
Moja propozycja idzie dalej:
Po co w ogóle rozgrywać jakiekolwiek mecze? Prościej będzie gdy prezesi klubów na zebraniu ustalą między sobą kolejność drużyn w tabeli, a na koniec sezonu sympatyczna pani w telewizji poda ją w celu weryfikacji wygranych u bukmacherów. Nie trzeba będzie rozgrywać drogich i męczących meczów. Ponieważ ich nie będzie zawodnicy nie będą się męczyć i doznawać kontuzji, a w ogóle to zawodnicy nie będą potrzebni, bo i tak stanowią znaczące obciążenie budżetów klubów. Hale przerobi się na supermarkety (wreszcie będą przynosić zyski), a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczy się na wynagrodzenia dla pracujących w pocie czoła zarządów klubów. Przy ogłoszeniu wyboru mistrza zrobi się show w telewizji zaprosi się jakąś Dodę czy innego Wiśniewskiego coby gawiedź miała uciechę i wszystko będzie suuuuper. Czyż to nie lepsze rozwiązanie?


P.S. miałem nie pisać do października, ale nie mogłem się powstrzymać smile2.gif
Wojtek-dg
Witam wszystkich na forum.
Najbardziej po obecnym sezonie zaskakuje mnie ponownie kwestia europejskich pucharów. Grać czy nie grać oto jest pytanie? A jaki jest sens startów w pierwszej lidze i walkę o jak najlepsze miejsce? Jak takie dziewczyny jak Sieczka i Tkaczewska mają zbierać doświadczenie aby wskoczyć do reprezentacji i nie dać plamy już w pierwszym spotkaniu?
MY kibice czekamy wreszcie na start w pucharach! Oczywiście znowu pojawia się kwestia finansowa. Przecież MKS nie jest biedną drużyną. Nie dziwie się, że na ostatnich meczach była tak kiepska frekwencja skoro na terenie miasta ciężko jest znaleźć jakiś plakat. Taki klub powinie zarabiać także na gadżetach – a ja się pytam: gdzie można kupić szalik MKSu, koszulkę lub flagę? W przyszłym sezonie radzę pomyśleć nad promocją i marketingiem a na pewno frekwencja na trybunach a także zyski z biletów będą większe.
Mam jeszcze do Was pytanie: ma ktoś jakieś fotki ze spotkania z kibicami w Pubie Sportowym po ostatnim meczu?
Zibar
CYTAT
Piąta siła ligi: MKS Dąbrowa Górnicza

Po pierwszym meczu o piąte miejsce w końcowej ligowej klasyfikacji, Gwardia Wrocław pokonała na własnych "śmieciach" drużynę MKS-u 3:2, zdobywając zaliczkę przed dalszą rywalizacja na parkiecie rywala. W Dąbrowie Górniczej jednak siatkarki Rafała Błaszczyka nie sprostały rywalkom i wyraźnie przegrały obydwa spotkania. Tylko w drugich setach "gwardzistki" nawiązywały walkę, przegrywając je na przewagi. W pozostałych dominacja gospodyń była wyraźna. W rywalizacji do dwóch zwycięstw, 2:1 wygrały siatkarki trenera Waldemara Kawki i to one zajęły piąte miejsce w ligowej rywalizacji. Zagłębianki okazały się drużyną ustabilizowaną, która w trakcie sezonu, ani przez moment nie opuszczała środkowych regionów tabeli, a wręcz przeciwnie, w pierwszej części sezonu plasowała się na miejscach "medalowych". Piąte miejsce to powtórzenie wyniku sprzed roku. Czy to sukces? Wydaje się, że kibice liczyli na odrobinę więcej, tym bardziej, ze przed sezonem siatkarki MKS-u niemal jednym tchem wymieniane były w pierwszej czwórce ligowej rywalizacji.


Otóż to. Kibicowskie i nie tylko, aspiracje z początku sezonu były wyższe, ale rzeczywistość zweryfikowała te plany obrobine niżej, co samo w sobie nie jest żadną tragedią i jeśli spokojnie będzie się pracować dalej to w w przyszłym sezonie będzie lepiej smile.gif , ale to już dyskusja na inny nowy temat - przygotowania do kolejnego, trzeciego sezonu w ekstraklasie, bo nie zapominajmy o tym, że MKS dopiero zdobywa doswiadczenia w grze w najwyższej klasie rozgrywek.

PS @Wojtek-dg
1. MKS od dwóch sezonów juz nie gra w I lidze tongue.gif
2. Krysia i Ewelina kilka tygodni temu zostały powołane do szerokiej reprezentacji kraju.
3. Szaliki i koszulki, plakietki, kalendarzyki, plakaty były sprzedawane/rozdawane przed każdym meczem (jak się rozejrzysz w przyszłym sezonie po hali to na pewno zauważysz)
4. O plakatach informujących o meczach pisaliśmy juz wielokrotnie, jak poszukasz na tym forum to zrozumiesz, że to nie takie proste jak Ci się wydaje.

Wojtek-dg
@Zibar.
1. Jeżeli chodzi o I ligę to małe przejęzyczenie... biggrin.gif
2. To, że zostały powołane do szerokiej kadry oczywiście wiem dlatego właśnie wymieniłem te nazwiska. Chodziło mi o zbieranie doświadczenia w europejskich pucharach...Na tym etapie ciężko będzie Tkaczewskiej zastąpić Mariolę Zenik której pozycja w kadrze jest raczej pewna.
3. W tym sezonie o ile dobrze pamiętam opuściłem chyba tylko jeden mecz MKSu we własnej hali i tylko raz trafiłem na moment w którym sprzedawane były szaliki. Jak na razie są po prostu mało dostępne...Powinno być na terenie hali miejsce w którym można kupić gadżety klubowe np. Pub Sportowy.
Padziu
Jak już panowie mówią o naszych zawodniczkach w reprezentacji to....
CYTAT
Znamy kadrę A siatkarek, poznajmy też zaplecze


Trener Jerzy Matlak podał dziś listę 21 zawodniczek, które trafiły do kadry A. Znamy także nazwiska siatkarek, które utworzą kadrę B. Co ciekawe zawodniczki grające na ataku oraz środku siatki zostały podane razem.


Środkowe i atakujące podane zostały przez sztab szkoleniowy razem są bowiem plany, żeby na obu pozycjach poczynić pewne rotacje. Nie jest to jednak jeszcze przesądzone, dlatego też skład kadry publikujemy właśnie w ten sposób.


- "Wszystkie powołania zostały wysłane po pewnych dyskusjach i przemyśleniach z trenerem Jerzym Matlakiem, dlatego też nie chciałbym jeszcze przyporządkowywać dziewczyn do konkretnych pozycji (środkowych i atakujących – przyp. red)" – wyjaśnia Rafał Błaszczyk, szkoleniowiec kadry B. – "To jednak są wstępne założenia, potrzeba nam jeszcze akceptacji zawodniczek, więc na razie wstrzymałbym się z pewnymi deklaracjami. Chciałbym to najpierw przedyskutować z samymi zawodniczkami".


W reprezentacji B próżno szukać nazwisk młodych uzdolnionych juniorek. – "Nie są one w tej chwili brane pod uwagę, bynajmniej nie dlatego, że się nie nadają" – mówi Rafał Błaszczyk. – "Tutaj ustalenie jest jednoznaczne – dziewczyny mają się w spokoju przygotowywać do kwalifikacji do mistrzostw świata juniorek i ma te kwalifikacje wygrać, a później przygotowywać się do MŚJ".


Wśród powołanych znalazły się:

Przyjmujące:
Kinga Zielińska (CBG Centrostal Bydgoszcz)
Ewelina Sieczka (MKS Dąbrowa Górnicza)
Natalia Nuszel (Gedania Żukowo)
Karolina Kosek (VC Wiesbaden)

Rozgrywające:
Marta Haładyn (Impel Gwardia Wrocław)
Magdalena Godos (Calisia Kalisz)
Anna Kaczmar (BKS Bielsko - Biała)

Libero:
Krystyna Tkaczewska (MKS Dąbrowa Górnicza)
Katarzyna Wysocka (CBG Centrostal Bydgoszcz)

Środkowe/atakujące:
Dominika Koczorowska (AZS Białystok)
Gabriela Wojtowicz (Farmutil Piła)
Aleksandra Szafraniec (Impel Gwardia Wrocław)
Berenika Okuniewska (BKS Bielsko - Biała)
Katarzyna Zaroślińska (KPSK Stal
Mielec)
Izabela Żebrowska (AZS Białystok)
Katarzyna Wellna (Gedania Żukowo)


*Autorką tekstu jest Natalia Starosta


www.siatka.org
Lui
Szkoda, że nad nazwiskiem Wysocka pisze libero, a nie środkowe.. ; )
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.