Najlepszy Kebab w DG to był już NIESTETY nie istniejący Skiba na Manhatanie ;/ Oczywiście jest to opinia subiektywna, ale imho był bezkonkurencyjny jeśli chodzi o bułki i mięso, a surówki i sosy było po prostu ok. Mimo, że po jakimś czasie faktycznie zaczął się psuć w mojej pamięci pozostanie jako ten naj w DG.

Obecnie jak większość piszących tak i ja skłaniam się ku temu na Kościuszki. Jest po prostu dobry. Bez specjalnego rozpływania się mogę dać z czystym sumieniem 4/5. Jednak jadłem już zdecydowanie lepsze kebaby (jak choćby ten na Manhatanie)

. Same kebaby są ok, ale jeśli chodzi o lokal to jest jedna wielka porażka

Coś jak w centrum Sosnowca... obrót duży, jedzenie niezłe, a szkoda im wydać te parę groszy żeby zbudować jako taki klimat w lokalu.
Co do kebabów jeszcze, to najgorszy jaki jadłem ostatnimi czasy znajduje się w Plejadzie. Nie wiem czy jest tam więcej niż jeden, ale mi chodzi o ten na przeciwko MrHamburgera obok innych restauracji. Jadłem (chociaż to zbyt wielkie słowo

) tam może z 3 kebaby. Pierwszy był znośny, następnego wziąłem tylko dlatego, że byłem głodny, a d wyboru była słaba na którą trzeba czekać, MrHamburger.. i jakieś tajskie czy tym podobne wynalazki. Ten 2 był fatalny. Zresztą co tu dużo pisać. Wylądował w koszu po około połowie. Trzeciego jadłem jakieś 2/3 miesiące temu. Kiedy ponownie byłem bardzo głodny, a że nie jestem jakoś strasznie pamiętliwy to postanowiłem dać im jeszcze jedną ostatnią szansę. Cóż, to był wielki błąd ;/ Po tym obrzydziłem sobie kebaby na jakiś czas. Bułka po prostu jak zwykła buła, praktycznie nie przypieczona, sałatki może i by uszły przy lepszej reszcie, ale generalnie ciężko było ocenić... Sosy podobnie. No i samo sedno, czyli mięso... Dostałem coś w rodzaju resztek. Nie dość, że podgrzewane, to do tego z tłustymi kawałkami i ciągnące się. Czyli najgorsze co cię może spotkać w kebabie. Jak to się mówi do 3 razy sztuka...
Piszę to tylko po to by przestrzec innych

. Omijajcie tego kebab z daleka.
Z takich (w DG), których bym nikomu nie polecił to zdecydowanie:
- ten koło Graffiti na Bandrowskiego
- Sienkiewicza (w budce koło byłego Olimpijczyka)
- Morcinka (Dla mnie to nie jest kebab... po prostu jakieś dziwne mięso wrzucone do bułki + niby sos i trochę surówki)
- budka z kurczakami koło Kauflanda (ciężko to nazwać kebabem)
- budka pod PKZ (z początku były ok, ale ostatnio sosy są po prostu nie do strawienia. Na następny dzień rewolucja + brak ochoty na jakiekolwiek jedzenie... Nie wiem, może to przypadek. Dam mu jeszcze zapewne jedną szansę

)
Z miłych wspomnień dodam coś na temat kebabów z kurczaka. Jest taki jeden w Katowicach na 3-go maja. Nie pamiętam nazwy. Tak czy inaczej mieści się w kamienicach blisko przestanku w stronę placu Wolności. Jakieś 100, od tego placu. Jeśli ktoś lubi tego typu mięso to zdecydowanie ten kebab powinien odwiedzić. Polecam przede wszystkim wersję w cieście (chociaż sam nie przepadam za kebabami w cieście). Sosik rzecz jasna pikantny. Bardzo pyszny i przy tym oryginalny kebab. Nigdzie indziej czegoś podobnego nie jadłem, a uważam się za amatora kebabów

Dodają tam chyba trochę ogórka kiszonego przez co kebab ma oryginalny smak. Samo ciasto jest cienkie i bardzo dobre. Całość jest podawana bardzo ciepła, a wręcz gorąca, w związku z tym trzeba uważać na początku żeby się nie poparzyć

Poza tym najlepsze kebaby jakie jadłem są w Krakowie. Przy tym są też oczywiście najdroższe..