Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Targowiska miejskie
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Dąbrowa Górnicza > Nasze Miasto
Stron: 1, 2, 3, 4
maseur
czytam to forum od dłuższego czasu, raczej się nie udzielając, ale temat targowiska miejskiego wywołuje u mnie spazmy , ten wiejski bazar trzeba przede wszystkim przenieść jak najdalej od centrum miasta.
marcin.p
A może pomyslec o ściągnięciu inwestora pokroju A.Ptaka, zajmującego się budową i zarządzaniem halami targowymi.
Co do parkingów to może taki inwestor utworzyłby parkingi podziemne, może piętrowe...
Ale żeby cokolwiek tam powstało to musi być wola zarówno miasta jak i kupców
maseur

Co do parkingów to może taki inwestor utworzyłby parkingi podziemne, może piętrowe...
Ale żeby cokolwiek tam powstało to musi być wola zarówno miasta jak i kupców
[/quote]



ok, ale budować podziemne parkingi po to żeby móc kupić mięso w tekturowej budzie i koszulę od imigranta z Azji ?
W miejscu o którym dyskutujemy powinien powstać nowoczesny budynek z kondygnacyjnym parkingiem i powierzchniami dla biur, firm i sklepów, np. coś na wzór Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu. Nigdy nie wyciągniemy naszego miasta z tego zaściankowego błota dopóki będziemy szukać alternatyw dla ratowania jakiegoś bazaru.
Bartek
CYTAT(Dzygit @ pią, 02 lis 2007 - 14:36) *
tez mi sie nie podoba targowisko i ta wieżyczka jak w obozie koncentracyjnym ale gdzies musi byc targowisko sporo ludzi tam pracuje i sporo robi zakupy moze poprostu trzeba kiedys ten targ ucywilizowac i tyle
Przenieść gdzieś pod Hutę Katowice, a nie utrzymywać dalej taki burdel w prawie centrum miasta! Wiecie z czego słynie Dąbrowa G. w Katowicach czy Gliwicach? Z Targowiska na którym można wszystko kupić, dopiero potem są jeziora Pogoria...Tak w ogóle to wiadomo kto jest właścicielem tej działki na której jest ten targ?
syzio
CYTAT(Bartek @ pią, 02 lis 2007 - 14:12) *
Przenieść gdzieś pod Hutę Katowice, a nie utrzymywać dalej taki burdel w prawie centrum miasta! Wiecie z czego słynie Dąbrowa G. w Katowicach czy Gliwicach? Z Targowiska na którym można wszystko kupić, dopiero potem są jeziora Pogoria...Tak w ogóle to wiadomo kto jest właścicielem tej działki na której jest ten targ?

Pewnie Stowarzyszenia Kupców Targowych w Dąbrowie Górniczej, albo gmina.
Arbas
Bardziej ucywilizowane targowisko jest nieco dalej od centrum, w Gołonogu i oczywiscie świeci pustkami.
Na razie, wokół obecnego wystarczy posadzić maskujące iglaki oraz zabronić handlu na skwerku i przed targowiskiem.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
marcin.p
CYTAT
W miejscu o którym dyskutujemy powinien powstać nowoczesny budynek z kondygnacyjnym parkingiem i powierzchniami dla biur, firm i sklepów, np. coś na wzór Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu. Nigdy nie wyciągniemy naszego miasta z tego zaściankowego błota dopóki będziemy szukać alternatyw dla ratowania jakiegoś bazaru.


Maseur właśnie o to mi chodziło
Sebastian22
To chyba nie za naszych czasow. Targ gdzies powinien byc i sadze ze jeszcze dlugo tam pozostanie....fakt ze nie powinien zajmowac tak atrakcyjnego miejsca - w okolicy sa 2 szkoly i to tez powinno byc uwzglednione - ja rowniez widzialbym gdzies jego miejsce bardziej na uboczu ale z drugiej strony musi byc dobry dojazd. Ludzie kupujacy tam czasto sa zdani na komunikacje miejska (duzo osob starszych i tych mniej zamożnych). Sprawa jest ciezka i tak jak mowie - szybko sie nie rozwiąże.

Co do ładnych targowisk to ten w gołonogu podupadł gdy go przeniesiono - dawne miejsce na pl.Waszyngtona było lepszą lokalizacją, wtedy to po upadku poprzedniego systemu ludzie "rzucili" się na produkty ktore do tej pory mogli ogladac w ksiazeczce reklamowej z Pewexu...pozniej czasy sie zmieniły, handel przeniesiono, wybudowano Kaufland, Biedronke, Plusa etc...
Również ładnie prezentują się budki przy Merkurym. A jak ten w Centrum? Ponoć "dogorywa" na tyłach zakładów Defum....
marcin.p
To ten targ w Centrum jeszcze istnieje? ostatnio tam byłem ok.10 lat temu i co rusz byłem zgadywany "czy cos potrzebuję?"... Hehe... A potem jakoś tyły PKZ omijałem szerokim łukiem...
Sebastian22
Dawno tam nie byłem - ale jakies 2 lata temu stały obskurne budy - dobrze ze za takim wielkim płotem niczym jakies getto....
Arbas
Nawet w Paryżu są targowiska typu naszego bazaru oraz eksluzywne miejsca gdzie zaopatrują się
ludzie zamożni. Jedno drugiemu nie przeszkadza.
Przeniesienie takiego obiektu na obrzeża Dąbrowy skazuje go na samolikwidację, ponieważ gro
osób nie posiada samochodu i po prostu tam nie dojedzie.
Skupiłbym się raczej na utrzymaniu ładu, estetyki i jednolitości straganów.
Targowisko przy PKZ dogorywa, ponieważ ceny wyższe niż w innych miejscach.
Handel pod Merkurym to jeden wielki bałagan.
Gdzie są nasi architekci miejscy? Czy można stawiać w mieście budy jakie się chce?
syzio
Zawsze po przeniesieniu takiego "obiektu" można zorganizować komunikację.
:)
Z posiedzenia komisji:

CYTAT
Radny M. Cygroń:
Tak przy okazji drogownictwa, myślę, że złożę taki postulat, bo chodzi mi konkretnie
o targowisko w okolicach Redenu. Tam są cztery dni targowe i myślę, że należy się zastanowić nad zarządzaniem tam ruchu, bo rzeczywiście problem jest poważny, nie dlatego akurat, że ja tam przyjeżdżam, natomiast wszyscy tam przejeżdżają, to są cztery dni
w tygodniu, jeżdżą tam po chodnikach. Jest tam wprawdzie zakaz zatrzymywania się, ale nikt go nie przestrzega, jest to odcinek, gdzie stoją samochody i nie można drugim samochodem przejechać, ja tutaj mówię o ul. Kopernika i Poniatowskiego. Myślę, że należałoby się pokusić o parking przy tej ulicy.


Prezydent Miasta Z. Podraza:
Są w projekcie dwa parkingi, parking przy ul. Poniatowskiego i parking przy ul. Kopernika.


olo
CYTAT(Arbas @ sob, 03 lis 2007 - 10:45) *
Nawet w Paryżu są targowiska typu naszego bazaru oraz eksluzywne miejsca gdzie zaopatrują się
ludzie zamożni. Jedno drugiemu nie przeszkadza.
Przeniesienie takiego obiektu na obrzeża Dąbrowy skazuje go na samolikwidację, ponieważ gro
osób nie posiada samochodu i po prostu tam nie dojedzie.
Skupiłbym się raczej na utrzymaniu ładu, estetyki i jednolitości straganów.
Targowisko przy PKZ dogorywa, ponieważ ceny wyższe niż w innych miejscach.
Handel pod Merkurym to jeden wielki bałagan.
Gdzie są nasi architekci miejscy? Czy można stawiać w mieście budy jakie się chce?


Architekt miejski to pojęcie wirtualne. W przeciwieństwie do swoich odpowiedników np. w Niemczech czy w Austrii nie mają żadnych mocy prawnych by nakazać styl budownictwa w mieście. Jeżeli budynek spełnia normy, to może być jak najbardziej koszmarny i będzie sobie stał.
Maryhna
w warsztatach ds. rewitalizacji uczestniczył człowiek, który jest w stowarzyszeniu (nie pamiętam dokładnej nazwy stow.) kupców i handlowców targowych, nikt nie ruszy targowiska na Redenie bo mają oni podpisaną dzierżawę na 20 lat czyli jeszcze przez (jeśli się nie myślę) 18 lat umowa ta obowiązuje; chcą oni poprawiać pod względem wizualnym i architektonicznym jakoś targowiska ale sprawa rozbija się o roszczenia niegdysiejszych właścicieli tych terenów, z którymi zresztą stow. walczy w sądzie od długich lat, więc póki sprawa własności, umów i dzierżawy nie zostanie dokładnie wyjaśniona, to członkowie stow. nie mogą podjąć w/w działań.. sprawa jest strasznie skomplikowana ale miejmy nadzieję, że wyjaśni się na korzyść handlowców, mieszkańców i miasta smile2.gif
jeśli coś pokręciłam to mnie poprawcie
pozdrawiam

ps: co do nakazywania stylu budownictwa... jeśli będzie stworzony odpowiedni projekt chociażby traktujący o jednolitości architektonicznej miasta, to wtedy można myślec o nakazywaniu komukolwiek czegokolwiek, jak na razie takie uchwały dot. głównie miejsc, budowli zabytkowych reguluje odpowiednia ustawa; wszystko co nie jest zabytkiem zależy od "widzi mi się" danej grupy sprawującej władzę

co do Cygronia, on też brał udział w warsztatach ds. rewitalizacji i mam nadzieję, że wysłuchał dokładnie postulatów mieszkańców smile2.gif zresztą byliśmy razem w grupie opracowującej projekty rewitalizacyjne osi łączącej centrum DG z Gołonogiem i obiecał, że przedstawi podczas obrad RM i swojej komisji nasze propozycje i uwagi smile2.gif
kwintosz
Co dziwne jakoś tak do tej pory na forum nikt nie zauważył że trwa budowa kolejnych "budek" na targowisku na Merkurym. Wydaje się że będą identyczne z tymi co już stoją. Na pewno to + w porównaniu do tego jak miałoby zostać tak jak było ale szczytem marzeń to to nie jest.
Maryhna
nie będą identyczne smile2.gif
Dave
A jakie będą i skąd wiesz? No ja to ze 2-3 dni temu zauważyłem i się nawet ucieszyłem, że to MOŻE będzie lepiej wyglądało - czas pokaże smile2.gif
Sebastian22
CYTAT(Dave @ pią, 06 cze 2008 - 21:52) *
A jakie będą i skąd wiesz? No ja to ze 2-3 dni temu zauważyłem i się nawet ucieszyłem, że to MOŻE będzie lepiej wyglądało - czas pokaże smile2.gif


No stawiaja to dość szybko, zawsze bedzie to lepiej niż stare "szczęki" i stragany....
kwintosz
Jak dla mnie będzie to to samo. Trochę się temu przyglądałem dziś. dry.gif Otwory na okna są chyba identyczne jak w tamtych. Też bym chciał się dowiedzieć skąd ta informacja że będą inne. Prosiłbym o pisanie postów coś więcej wnoszących tongue.gif
Maryhna
@kwintosz ja Cię proszę..... czy niezauważalna jest różnica pomiędzy materiałami z jakich tworzone są nowe stanowiska a z jakich powstały stare? blacha kontr cegła O.o tego nie da się nie zauważyć...
Arbas
CYTAT(Maryhna @ pią, 06 cze 2008 - 16:10) *
nie będą identyczne smile2.gif


Dlaczego nie będą identyczne? Znowu typowy dla Dąbrowy groch z kapustą?
Maryhna
odpowiedź znajduje się w poście nr 121 huh.gif swoją drogą pociesza mnie to, że to najprawdopodobniej stan przejściowy, teraz zrobią część, oddadzą do użytku, potem zajmą się resztę.... tak to sobie wyobrażam
vodun
Cześć

Jestem nowy na forum a tu już takie pytanie do Was kieruję smile2.gif

Mam zamiar rozpocząć taki delikatny handelek na jednym z dąbrowskich targowisk, lub jakimś ościennym. Nie żeby zarobić ale dorobić. W rachubę wchodzi tylko sobota i niedziela. I do Was drodzy forumowicze, drodzy dąbrowianie kieruje takie pytanie smile2.gif - wiecie może jak lub gdzie załatwić jakąś miejscówkę, ile to kosztuje i czy w ogóle jest sens

Dzięki za wszelkie odpowiedzi i podpowiedzi
mały
Miejscówkę to się pewnie załatwia u kierownika targowiska (w budynku administracji - takowy jest na dużym targu i na "Ryneczku" w gołonogu). Najlepiej zapytać handlujących tam, gdzie ty planujesz sprzedawać. A co do drugiej części pytania, czy jest sens? To zależy czy chcesz handlować spirolem, chińskimi ciuchami, czy truskawkami. Obawiam się, że nikt z forumowiczów nie odpowie ci na to pytanie
Dave
CYTAT(vodun @ pon, 09 cze 2008 - 20:33) *
Mam zamiar rozpocząć taki delikatny handelek na jednym z dąbrowskich targowisk, lub jakimś ościennym. Nie żeby zarobić ale dorobić. W rachubę wchodzi tylko sobota i niedziela.


Będziesz handlował spirolem lewego pochodzenia? biggrin.gif "coś potrzeba?" "Spirytusik"? tongue.gif

No nie wiem, czy tak chętnie handlarze na targu powiedzą tak "byle komuś", gdzie się można załatwić miejscówkę na handel, ile to kosztuje i czy się opłaca - chciał nie chciał, to będzie kolejna konkurencja!
vodun
a tam spirolek od razu smile2.gif przy dzisiejszych cenach alkoholu w sklepach mało opłacalny biznes a i ludzie się boją brać z lewego źródła.
Wiem, że będzie ciężko z miejscówką i dlatego Was sie pytam bo może coś na ten temat wiecie smile2.gif
Kamilla79
Hej.

Ten nowy pawilon na Adamieckiego, na targowisku zaczyna nabierać kształtów.
Podobno oni mają dalsze plany modernizacji, ale tam jest trochę namieszane z ludźmi i jakimiś stowarzyszeniami.
Teraz będzie ok, ale podobno kilka kiosków i szczęk nadal zostanie szpecąc targowisko.
Dlaczego nie mogą zrobić wszystkiego.
Jutro si e dowiem więcej jakie tam będą sklepy.
:)
To co powstaje na Adamieckiego nie bedzie ozdoba lac.gif Choas architektoniczny rosnie.

Dopiero teraz ukazalo sie w BIPie:

CYTAT
ZARZĄDZENIE NR 1305/08
Prezydenta Miasta Dąbrowy Górniczej

z dnia 21.11.2008 r.
w sprawie: likwidacji targowiska komunalnego zlokalizowanego w Dąbrowie Górniczej przy ulicy Konopnickiej

Na podstawie art.7 ust.1 pkt 11 i art. 30 ust.2 pkt 3 ustawy z dnia 8 marca 1990r o samorządzie gminnym (tekst jednolity z 2001r Dz.U. Nr142 poz.1591 z późn.zm.)
zarządzam

§ 1

Zlikwidować targowisko komunalne usytuowane przy ulicy Konopnickiej na nieruchomości Gminy składającej się z działek o nr geodezyjnych: 7/6 i 7/10 karta mapy 53, z dniem 31.12.2008r.

§ 2
Wykonanie niniejszego zarządzenia powierza się Naczelnikowi Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

§ 3
Zarządzenie wchodzi w życie z dniem podjęcia.




Prezydent Miasta
Zbigniew Podraza


I zlikwidowali? A moze tylko zmniejszyli?
Sebastian22
CYTAT(:) @ nie, 22 lut 2009 - 12:20) *
To co powstaje na Adamieckiego nie bedzie ozdoba lac.gif Choas architektoniczny rosnie.

Dopiero teraz ukazalo sie w BIPie:
I zlikwidowali? A moze tylko zmniejszyli?

Dawno tam nie byłem ale rzeczywiście - tam już nic nie było, ruch znikomy. A ten nowy pawilonik na targowisku przed Merkurym to ciekawe jaki będzie - ale dziwnie jakby nie nawiązywał do tych stawianych wcześniej.
lilith_88
dalej jest ten targ na konopnickiej... co prawda nie wiele budek juz zostalo...no i jest tylko kilka otwartych...
Dave
a z przejścia podziemnego w centrum DG wreszcie zniknęli handlorze i już jakiś czas (od grudnia?) ich tam nie ma! smile2.gif <jupi>
:)
CYTAT


Kupcy i kramy znikną z centrum miasta
03.03.2009

W mieście upada drobny handel, a kupcy wykruszają się jeden po drugim. Jedyne działające jeszcze w śródmieściu targowisko przy ul. Konopnickiej 30, gdzie jeszcze trzy lata temu stało ponad 30 kramów, zostało zlikwidowane. Miasto dało jednak najwytrwalszym kupcom szansę na handel w tym miejscu, pod warunkiem wydzierżawienia przez nich terenu.

- To jest nienormalna sytuacja, żeby wobec kryzysu tak łatwo godzić się na likwidację kolejnych miejsc pracy w mieście. Na przykład w Sosnowcu zrobiono pasaż handlowy w przejściu, a w centrum jest kilka targowisk. Tymczasem u nas nie ma gdzie zrobić drobnych i tanich w miarę zakupów. Wszystko się likwiduje- podkreśla Mariusz Nowacki, mieszkaniec centrum miasta.

Przy ul. Konopnickiej 30 handel miał się dobrze od lat. Stawiano nowe budki. Było ich ponad 50, ale w ciągu ostatnich ośmiu lat zrezygnowało z prowadzenia tu swoich interesów 98 osób. Dziś jest 16 najemców, którzy mają podpisane umowy z miastem na trzy lata. Płacą miesięcznie po ponad 176 zł. To opłata za najem gruntu i za kiosk.

- Kiedyś targowisko tętniło życiem przez cały dzień. Dziś zjadają nas opłaty i sąsiedztwo centrum handlowego - mówią kupcy z ul. Konopnickiej.

Nie wiadomo, jak długo ostatni handlujący utrzymają się w tym miejscu, bo teren ma zostać wykorzystany przez miasto przy planowanej rewitalizacji centrum. Coraz głośniej mówi się także o wykorzystaniu tego miejsca pod parking, bo brakuje miejsc dla aut studentów pobliskiej Wyższej Szkoły Biznesu. Na razie władze miasta zapewniają jednak, że parkingu tam nie będzie.

- Targowisko zostało zlikwidowane ze względu na wysokie koszty jego utrzymania, opłaty za oświetlenie, media - tłumaczy Joanna Wartak, naczelnik wydziału gospodarowania nieruchomościami UM w Dąbrowie Górniczej. - Uznaliśmy, że ci, którzy chcą tutaj dalej handlować, będą mogli to robić, płacąc czynsz dzierżawny. Wolny teren wokół kiosków handlowych jest dla nas rezerwą pod przyszłe projekty, związane z przebudową dworca, linii kolejowej i generalnie zmianą wizerunku centrum - dodaje Henryk Zaguła, zastępca prezydenta Dąbrowy Górniczej.

Mniej szczęścia od kupców z Konopnickiej mieli właściciele 25 boksów w głównym przejściu podziemnym Dąbrowy, którzy po jego remoncie musieli opuścić przejście. W drugiej połowie ubiegłego roku zlikwidowano ich boksy, dlatego nie ma szans, by tam jeszcze handlować.

Miasto zaproponowało, by kupcy sami zaangażowali się w opracowanie projektu i budowę w tym miejscu pasażu handlowego. Na to nie było ich jednak stać.

Próbowali sprzedawać towary w nieco oddalonym od przejścia miejscu, płacili nawet za to mandaty, ale od kiedy w grudniu zeszłego roku pojawiły się w przejściu dwie kamery monitoringu miejskiego po kupcach nie został ślad.

Żaden z nich nie zdecydował się także na przekwalifikowanie lub zaciągnięcie pożyczki w Powiatowym Urzędzie Pracy, na uruchomienie innej działalności. Takie rozwiązanie m.in. zaproponowało im po likwidacji podziemnego pasażu miasto.



Jest targ, są też handlowe pasaże

W Sosnowcu największe targowisko w śródmieściu znajdowało się u zbiegu ulic Warszawskiej i 3 Maja.

Kiedy teren został przeznaczony pod budowę centrum handlowego kupcy dostali propozycję przeniesienia się do nowego, przygotowanego przez miasto targowiska przy ulicach Teatralnej i Naftowej. Większość skorzystała z tej oferty.

- Część kupców została nadal przy centrum handlowym, na uwłaszczonym gruncie. Mamy plany zagospodarowania tego terenu, próbujemy porozumieć się z kupcami i będziemy nabywać, po rozsądnej cenie, grunty wraz ze stanowiskami handlowymi - mówi Grzegorz Dąbrowski, rzecznik UM.

W śródmieściu funkcjonuje także kilka innych pasaży handlowych, między innymi przy ulicy Dekerta, a także

w przejściu podziemnym, prowadzącym do dworca PKP i ulicy Kilińskiego.


Piotr Sobierajski
Kudłaty k17
Nie wiem dla czego wypisujecie takie BZDURY na temat targowiska na ul.Poniatowskiego???
jak by ktoś miał wiedzę to by wiedział że:

1.Administrator targowiska czyli SKT jest dzierżawcą tego terenu (uowa podpisana na jakieś 20 lat) niezłe zyski przynosi dla miasta odprowadza około 100tys zł miesięcznie za nic do Urzędu Miejskiego (nic w zamian nie otrzymuje) a jego prowizja wynosi TYLKO 10%

2.Administrator ma od Urzędu ZAKAZ JAKIEJKOLWIEK modernizacji na targowisku (wiec nie dziw że targowisko wygląda jak wygląda).

3.Po mimo tego że S.K.T chce modernizacji i zbiera fundusze na ten cel to i tak nie może nic zrobić dla tego że odnaleźli się byli właściciele tego terenu i sprawy wywłaszczeniowe toczą się w sądzie!

4.jeżeli chodzi o postawienie tam jakiegoś biurowca czy zrobienie tam parkingu podziemnego to jest to nie możliwe dla tego że pod targowiskiem są ogromne kolektory ściekowe z całego miasta i NIE ma możliwiści ich przeniesienia!

5.co do śmieci jakie niby sie walają to nie wiem o co komu chodzi bo nie raz przejeżdżałem w nocy tamtymi ulicami to widziałem ze z niedzieli na poniedziałek czy z czwartku na piątek nawet o 2czy 3 w nocy latały ekipy sprzątające po targu i okolicy i do rana było wszystko posprzątane!

6.Proszę zauważyć ze na tym targowisku pracuje ponad 1000 podmiotów razy to członkowie rodziny to wychodzi że niezła liczba ludzi sie z tego utrzymuje i jak ostatnie statystyki pokazują to ponad 84% to mieszkańcy Dąbrowy więc wysyłanie ich pod zamek do Będzina to może pisać tylko osoba która nie ma pojęcia o czym pisze!!

7. Co do targu na Morcinka to zauważcie że tam dopiero jest eldorado a zwłaszcza w niedziele ZADEPTYWANIE trawników przez obcokrajowców a zwłaszcza ze tam 76% handlujących to obywatele Bługari Tam to dopiero jest nielegalny handel!! tam cały czas czytamy w gazecie ze prawie co niedziele sa interwencje policji bo jakieś mafie Bługarskie leją sie miedzy sobą albo Polaków !!!! towar nie wiadomego pochodzenia!! jak kiedyś miałem problem z takim jednym sprzedającym Bługarem co nie chciał mi wymienić spodni bo jedna nogawka okazała sie w innym odcieniu niż druga to porosiłem o pomoc policję żeby pomogła mi go spisać to pokazał mi polskie dokumenty na jakiegoś Kowalskiego i zgłosiłem sie z tym do Urzedu Skarbowego to pani w U.S powiedziała mi ze oni nie są naszymi płatnikami i sprawą sie nie zajmą to dopiero może być korucjogene co?? ODRADZAM KUPOWANIE OD OBCO KRAJOWCÓW bo zauważcie że najcześciej jest tak jak kupujesz to jest fajnie ładnie ale jak chcesz przyjsc z reklamacją to nagle jest problem i zapominają jezyka polskieho!!!!!!!!!
Maryhna
w pelni się zgadzam i potwierdzam powyższe fakty

ps: o części była juz mowa kilka miesiecy temu, np. o tym, że odnaleźli się właściciele terenu, na którym stoi targowisko przy Poniatowskiego
lilith_88
CYTAT(Kudłaty k17 @ wto, 24 mar 2009 - 20:26) *
7. Co do targu na Morcinka to zauważcie że tam dopiero jest eldorado a zwłaszcza w niedziele ZADEPTYWANIE trawników przez obcokrajowców a zwłaszcza ze tam 76% handlujących to obywatele Bługari Tam to dopiero jest nielegalny handel!! tam cały czas czytamy w gazecie ze prawie co niedziele sa interwencje policji bo jakieś mafie Bługarskie leją sie miedzy sobą albo Polaków !!!! towar nie wiadomego pochodzenia!! jak kiedyś miałem problem z takim jednym sprzedającym Bługarem co nie chciał mi wymienić spodni bo jedna nogawka okazała sie w innym odcieniu niż druga to porosiłem o pomoc policję żeby pomogła mi go spisać to pokazał mi polskie dokumenty na jakiegoś Kowalskiego i zgłosiłem sie z tym do Urzedu Skarbowego to pani w U.S powiedziała mi ze oni nie są naszymi płatnikami i sprawą sie nie zajmą to dopiero może być korucjogene co?? ODRADZAM KUPOWANIE OD OBCO KRAJOWCÓW bo zauważcie że najcześciej jest tak jak kupujesz to jest fajnie ładnie ale jak chcesz przyjsc z reklamacją to nagle jest problem i zapominają jezyka polskieho!!!!!!!!!


no coz... ja pracowalam w wakacje u rodziny Ormianinow... stalam z towarem miedzy innymi na morcinka.. ale tez na redenie i w bedzinie...
prace wspominam bardzo dobrze smile2.gif gdyby nie to ze pracowalam tylko poltora miesiaca to normalnie zglosili by mnie do urzedu jako pracownika...
co do reklamacji... wiekszosc rzeczy jest za smieszne pieniadze wiec nawet szkoda sie isc klocic... a nastepnym razem bedziesz mial nauczke zeby sie przygladac rzeczom jakie kupujesz...
poza ty u polakow tez jest ciezko cos zareklamowac...
Kudłaty k17
CYTAT(lilith_88 @ wto, 24 mar 2009 - 21:41) *
no coz... ja pracowalam w wakacje u rodziny Ormianinow... stalam z towarem miedzy innymi na morcinka.. ale tez na redenie i w bedzinie...
prace wspominam bardzo dobrze smile2.gif gdyby nie to ze pracowalam tylko poltora miesiaca to normalnie zglosili by mnie do urzedu jako pracownika...
co do reklamacji... wiekszosc rzeczy jest za smieszne pieniadze wiec nawet szkoda sie isc klocic... a nastepnym razem bedziesz mial nauczke zeby sie przygladac rzeczom jakie kupujesz...
poza ty u polakow tez jest ciezko cos zareklamowac...





Masz szczęście bo trafiłaś na jakiś normalnych ORMIAN ale pewnie przez tn czas co pracowałaś to pewnie widziałaś nie jedno jak wygląda praca u obco krajowców i jak ludzi którzy u nich pracują oraz klijętów naciągają!
mały
CYTAT(Kudłaty k17 @ śro, 25 mar 2009 - 10:04) *
Masz szczęście bo trafiłaś na jakiś normalnych ORMIAN ale pewnie przez tn czas co pracowałaś to pewnie widziałaś nie jedno jak wygląda praca u obco krajowców i jak ludzi którzy u nich pracują oraz klijętów naciągają!

Sory ale nie mogłem się powstrzymać. Sprawdź sobie to słówko w słowniku ortograficznym
:)
CYTAT




Warunki sanitarne na miejskim targowisku są złe

Piotr Sobierajski

Dzisiaj 00:41:55 , Aktualizacja dzisiaj 00:41:55
Za kilka dni znana będzie decyzja wojewody śląskiego w sprawie sporu, jaki o grunty pod miejskim targowiskiem przy ul. Poniatowskiego toczą ich byli właściciele z gminą. Sprawa jest bardzo poważna, bo zmieniające się sądowe i administracyjne rozstrzygnięcia w tej kwestii od 10 lat uniemożliwiają Stowarzyszeniu Kupców Targowych jakąkolwiek modernizację jednego z największych targowisk w Zagłębiu.

Mało kto wie, że kupcy handlują tam na granicy bezpieczeństwa sanitarnego. Nie da się tam nawet doprowadzić wody, a jak stwierdziła na jednej z ostatnich Komisji Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej Rady Miejskiej, p.o. powiatowego inspektora sanitarnego Grażyna Wieczorek, w takich warunkach żywnością nie powinno się tam w ogóle handlować.

Tymczasem targowisko, które czynne jest aż cztery dni w tygodniu, daje dziś pracę ponad 800 osobom. W trudnej sytuacji znaleźli się zwłaszcza ci handlowcy, który oferują w ponad 15 kioskach mięso, nabiał, sprzedają jedzenie w fast-foodach. Na razie kupcy mogą spać spokojnie. Sanepid wydał im warunkowe pozwolenie na handel do 2010 roku. Łagodniejsze spojrzenie ma bowiem związek m.in. z toczącymi się sporami sądowymi i brakiem szans na gruntowną modernizację targowiska.

- W tym roku przeprowadziliśmy na targowisku trzy kontrole, problem braku bieżącej wody istnieje, nie mniej jednak kupcy zapewnili sobie dostęp do zimnej wody w specjalnych baniakach, co jest zgodne z przepisami w sprawie warunków sanitarnych, jakie muszą być zachowane przy obrocie żywnością. Wydaliśmy decyzje zezwalające na handel do końca 2010 roku. Będziemy w tym roku kontrolować kolejne kioski, głównie fast-foody, które były zamknięte. Mandat w wysokości 200 zł otrzymała natomiast osoba, która sprzedawała mięso wprost z samochodu - informuje Wioletta Dziuba z sekcji żywienia dąbrowskiego Sanepidu.

Wszystko wyglądałoby inaczej, gdyby Stowarzyszenie Kupców Targowych mogło wyremontować plac. Już w 2003 roku powstała wizualizacja planowanych zmian. Kupcy, którzy wydzierżawili od miasta w 2002 roku na 20 lat 1,5 hektara gruntów, zobowiązali się natomiast przeprowadzić modernizację w ciągu trzech lat, od czasu pozytywnego zakończenia sporów z byłymi właścicielami.

- Mamy plany przebudowy, poprowadzenia sieci wodociągowej i sanitarnej. Cały plac wyglądałby nowocześnie, handel odbywałby się w lepszych warunkach, zgodnych z normami UE. Gromadzimy pieniądze na tę inwestycję, która ma być wspólna z miastem. Dawni właściciele kwestionują jednak podstawę wywłaszczenia w 1980 roku. My zgromadziliśmy całą dokumentację w tej sprawie, mamy świadków, którzy potwierdzają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, ale sądy i organy administracyjne raz wydają decyzję korzystną dla nas, raz je kwestionują. I tak wszystko trwa już dziesięć lat. Ostatnia decyzja w tej sprawie, prezydenta Sosnowca, jest dla nas korzystna i mamy nadzieję, że teraz podtrzyma ją wojewoda śląski - podkreśla Wacław Majek, prezes Stowarzyszenia Kupców Targowych w Dąbrowie Górniczej.

Handlowcy uważają, że na początku lat 80. transakcja sprzedaży gruntów (potwierdzona aktem notarialnym) na rzecz gminy odbyła się zgodnie z przepisami. Dwóch właścicieli tych terenów otrzymało w zamian sporą sumę pieniędzy, bo aż czterokrotne średnie roczne wynagrodzenie (ponad 240 tys. zł). Dziś oni i ich spadkobiercy (trzy osoby) chcą odzyskać prawo do sprzedanych przed laty terenów. Twierdzą bowiem, że grunty te zostały wykorzystane niezgodnie z przeznaczeniem, bo zamiast parkingu powstało tam targowisko.

- Staramy się tylko o przywrócenie pierwotnego prawa. Ustawa o gospodarce nieruchomościami z 1990 roku mówi, że jeżeli nie został zrealizowany cel wywłaszczenia, to należy się zwrot gruntów. A tak było w tym przypadku. Od ewentualnej niekorzystnej decyzji będziemy się oczywiście odwoływać do wojewódzkiego, a potem Naczelnego Sądu Administracyjnego. A jeśli zajdzie taka potrzeba, to do odpowiednich organów Unii Europejskiej - podkreśla Roman Karziewicz, pełnomocnik byłych właścicieli gruntów.
eve
Orientujecie się czy ludzie niewiadomojakiego pochodzenia wykurzeni z Gołonogu handlują cały czas na targu w Będzinie?
Grzegorz-dg
Mam takie pytanie orientuje się ktoś jak się sprawy toczą gruntowe z naszym targowiskiem na Poniatowskiego przydała by się temu targowisku modernizacja ,w Będzinie wygląda to lepiej są budki nowe plac utwardzony kostką .
:)
ale odkopałem temat

Chyba udało się wreszcie uregulować sprawy gruntu. Teraz i tak pewnie jak zawsze będzie trudno dogadać się z kupcami.
Szkoda terenu parkingu przy Piłsudskiego. Tam powinna być zabudowa - biurowa lub parter usługi, a góra mieszkania.
Mogły ktoś wymyślić np piętrowy - jeden poziom +1 parking nad targowiskiem albo np. jego połową. Targowisko byłoby poniżej i jednocześnie miało dzięki temu zadaszenie. Ale to chyba marzenie, prędzej zacznie podupadać. Targowisko w Będzinie chyba ma się świetnie, a ten trochę podupada od lat, też przez konkurencję z Gołonoga. Jeśli nic nie zrobią to lepiej nie będzie.
Paulus77
CYTAT(:) @ pią, 19 lis 2021 - 12:50) *
ale odkopałem temat

Chyba udało się wreszcie uregulować sprawy gruntu. Teraz i tak pewnie jak zawsze będzie trudno dogadać się z kupcami.


Co rozumiesz przez uregulowanie, jest jakiś prywatny właściciel?
Teren targowiska dawno powinien być zabudowany a handel przeniesiony. Nie ma tam żadnych warunków do sprzedaży żywności, fatalna infrastruktura parkingowa powoduje korkowanie kilka razy w tygodniu całej okolicy. O fruwających śmieciach nie wspomnę. Piękna wizytówka rozwijającego się miasta a to miejsce to początek obwodnicy do Będzina.
Jeśli jest właściciel to teren trzeba sprzedać, stworzyć nowoczesne osiedle z częścią komercyjną na paterze a patologię wywalić na obrzeża. Nie ma potrzeby z nikim prowadzić rozmów.
danielmdc
CYTAT(Paulus77 @ sob, 20 lis 2021 - 15:50) *
CYTAT(:) @ pią, 19 lis 2021 - 12:50) *
ale odkopałem temat

Chyba udało się wreszcie uregulować sprawy gruntu. Teraz i tak pewnie jak zawsze będzie trudno dogadać się z kupcami.


Co rozumiesz przez uregulowanie, jest jakiś prywatny właściciel?
Teren targowiska dawno powinien być zabudowany a handel przeniesiony. Nie ma tam żadnych warunków do sprzedaży żywności, fatalna infrastruktura parkingowa powoduje korkowanie kilka razy w tygodniu całej okolicy. O fruwających śmieciach nie wspomnę. Piękna wizytówka rozwijającego się miasta a to miejsce to początek obwodnicy do Będzina.
Jeśli jest właściciel to teren trzeba sprzedać, stworzyć nowoczesne osiedle z częścią komercyjną na paterze a patologię wywalić na obrzeża. Nie ma potrzeby z nikim prowadzić rozmów.


blink.gif
Kogo nazywasz patologią ? Komercyjne co ? W Dąbrowie ? Przy pentagonie powstało osiedle i jak ta komercja ma się tam ? laugh.gif
Paulus77
CYTAT(danielmdc @ sob, 20 lis 2021 - 18:08) *
blink.gif
Kogo nazywasz patologią ? Komercyjne co ? W Dąbrowie ? Przy pentagonie powstało osiedle i jak ta komercja ma się tam ? laugh.gif


Handel bez jakiejkolwiek kontroli wódą bez banderoli czy lewymi fajkami. O pochodzenie większości produktów nikt nie pyta, „jaja od chłopa” bez żadnych badań, które w najlepszym przypadku są „trójkami” z Lidla ze startymi pieczątkami. Nie wnikam co i kto tam kupuje ale nie musi się to odbywać w takim miejscu.
Największy burdel już opisałem, chaos komunikacyjny, który będzie się tylko pogłębiał. Pytam do kogo należy grunt nie bez powodu, bo jeśli jest własnością miasta lub osoby prywatnej to trzeba to posprzątać a jeśli ktoś się boi reakcji kupców to jest to patologia. W dużych miastach jest wydawana decyzja, przyjeżdża spychacz i po temacie.

Na Granicznej lokale stoją puste z kilku powodów. Lockdown wywalił biznes przedszkola, które miało ruszać rok temu, nowy Lidl wystraszył Lewiatana, który się tam przymierzał do wynajmu, w budowie są cztery kolejne bloki w okolicy wiec potencjalnych klientów przybędzie i o te lokale nie musisz się tak martwić bo należą do spółki, która nie narzeka na zyski i trzyma wciąż wysoką cenę sprzedaży tych powierzchni. Poza tym, nie sugerujesz chyba, że Dąbrowa nie powinna się rozwijać z powodu jakiegoś pustostanu? Miejsce targu idealnie pasuje na nowoczesną zabudowę mieszkalno-komercyjną a budy straszą odkąd pamiętam. Oczywiście projekt zabudowy musi być konsultowany a architektura musi być dobra, bez powtórki tego dziadostwa wkoło Merkurego.

Żeby była jasność sam lubię w takich miejscach robić zakupy ale tylko jeśli odbywa się to w sposób bezpieczniy i uporządkowany.

:)
CYTAT(Paulus77 @ sob, 20 lis 2021 - 14:50) *
Co rozumiesz przez uregulowanie, jest jakiś prywatny właściciel?


Nie wiem dokładnie na czym polegał, ale od zawsze powtarzano, że w tym był główny problem i chyba udało się to uporządkować.

Przeniesienie gdzieś na obrzeża oznaczałoby pewnie wcześniej czy później upadek. Gdzieś czytałem, ale może w tym nie być nic prawdy, że sondowano możliwość w dawnym Auchan na Katowickiej, ale nie było zainteresowania ze strony właściciela.

Kompromisem byłoby coś podobnego do tego co psiałem np. parking na +1, pod nim targowisko, a uwolnić pod nową zabudowę teren przy Piłsudskiego
Paulus77
CYTAT(:) @ pon, 22 lis 2021 - 11:52) *
Przeniesienie gdzieś na obrzeża oznaczałoby pewnie wcześniej czy później upadek. Gdzieś czytałem, ale może w tym nie być nic prawdy, że sondowano możliwość w dawnym Auchan na Katowickiej, ale nie było zainteresowania ze strony właściciela.

Kompromisem byłoby coś podobnego do tego co psiałem np. parking na +1, pod nim targowisko, a uwolnić pod nową zabudowę teren przy Piłsudskiego


Ciekaw jestem jak wyremontowane planty będą wyglądać po zaanektowaniu przez kupców. Ten slalomy między stoliczkami i kocykami, śmieci na trawniku po każdym dniu targowym. Nie mogę się doczekać.
:)
CYTAT
UM

KONIEC Z UCIĄŻLIWYM NIEDZIELNYM HANDLEM W GOŁONOGU

Uciążliwy niedzielny handel przy ul. Tysiąclecia zostanie zlikwidowany. Od 17 lipca ryneczek w Gołonogu działać będzie od poniedziałku do soboty. Podczas środowej sesji zdecydowali o tym radni.

Handel prowadzony w niedziele jest dużym utrapieniem dla mieszkających w pobliżu ryneczku przy ul. Tysiąclecia. Dlatego urząd i radni postanowili zmienić tę sytuację.

? Zdecydowało niezadowolenie okolicznych mieszkańców, którzy skarżyli się na blokowanie chodników przez stoiska handlowe, klientów parkujących na trawnikach i śmieci walające się po całym osiedlu ? mówił podczas środowej sesji Marcin Górski, zastępca naczelnika Wydziału Polityki Społecznej, Mieszkaniowej i Zdrowia.
? Sprzedawcy, którzy do tej pory handlowali w Gołonogu w niedziele będą mogli robić to dalej, ale na miejskim targowisku przy ul. Poniatowskiego na Redenie. Skorzystają klienci, bo będą mieć szerszą ofertę w jednym miejscu ? przekonywał.

Stowarzyszenie Kupców Targowych, które zarządza targowiskiem na Redenie, jest gotowe wygospodarować dodatkowe miejsca dla handlujących obecnie w Gołonogu.

Kupcy z Ryneczku nie mają nic przeciwko

? Cieszę się, że targowisko nie zostanie zlikwidowane, a jedynie niedzielny handel ? zaznaczył radny Piotr Zieliński.

? Do tego kroku przymierzaliśmy się od 3 lat, ponieważ teren przy ul. Tysiąclecia nie jest przystosowany do handlu obwoźnego na taką skalę. Obawialiśmy się jednak, że likwidacja niedzielnego handlu negatywnie wpłynie na punkty handlowe działające tygodniu. Dlatego wraz z Dąbrowskim Inkubatorem Przedsiębiorczości przeprowadziliśmy badania i warsztaty z kupcami. Przekonaliśmy się, że nie ma zależności między jednym a drugim handlem. Dodatkowo niedzielny, chaotyczny handel negatywnie rzutuje na codzienny wizerunek ryneczku ? wyjaśniał Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.
? Nic dodać, nic ująć ? skwitował radny Grzegorz Jaszczura.

W głosowaniu 22 radnych opowiedziało się za przeniesieniem niedzielnego handlu z Gołonoga na Reden, 3 wstrzymało się od głosu. MZBM, który zarządza Ryneczkiem, planuje likwidację niedzielnego handlu od 17 lipca.


A to ciekawe jaki jest prawdziwy powód. Taki sam problem był i 10 lat temu i dawniej...
Prawda, że wyglądało strasznie, szczególnie po zakończeniu i gdy był wiatr, ciasno i tłoczno ale miało masę klientów. To zawsze była konkurencja dla Poniatowskiego. Ciekawe czy i ilu handlarzy się przeniesie (a może z DG część zrezygnuje) i czy rzeczywiście dla wszystkich byłoby miejsce? Nie znam się tez na opłatach. Dawno temu na Poniatowskiego nie było miejsca i chyba dlatego rozwinęło się tam. Teraz dużo wolnych miejsc dla ubrań.
Jeśli wszyscy rzeczywiście się przeniosą wraz z klientami to w okolicach targowiska na Poniatowskiego szykuje się komunikacyjny armagedon biggrin.gif
:)
Te przenosiny mogą być nie dokońca udane. Dalej będą pewnie handlować na terenach prywatnych.
Na Poniatowskiego miało być miejsce dla wszytsich, a tu mówią, że dla 100, gdzie samych Bułgarów w Gołonogu 200. Do tego były analizy, że stali, którzy handlują w tygodniu na tym nie stracą, a tu info że w 2 tyg tyle nie zarobią budki, co w jedną niedzielę. Wiadomo, że klienci przy okazji zaglądają też do tych stałych.

CYTAT
nasezmiasto

Dąbrowa Górnicza. Koniec z niedzielnym handlem na targowisku w Gołonogu. Polscy i bułgarscy kupcy rozżaleni. Będzie strajk?

Dąbrowa Górnicza. Duże kontrowersje wywołała decyzja o zakazie niedzielnego handlu od 17 lipca na targowisku przy ulicy Tysiąclecia w Gołonogu. Część kupców jest rozgoryczona, bo jak twierdzą stracą klientów, a przede wszystkim ucierpią finansowo. Miasto uważa tymczasem, że decyzja – przyjęta w formie uchwały przez miejskich radnych – jest uporządkowaniem handlu, a do tego wiele osób skarżyło się na nieporządek po niedzielnym handlu oraz hałas i auta parkowane na trawnikach.
Zdziwienie, żal, rozgoryczenie…

Obie strony mają swoje racje, ale sprawa jest faktycznie wielowątkowa i skomplikowana, bo teren targowiska – na którym ma obowiązywać zakaz niedzielnego handlu – jest poszatkowany. To znaczy działkę miejską przecinają dwa pasy prywatnych terenów, na których niedzielny handel będzie mógł dalej się odbywać, a do tego tuż za płotem targowiska jest kolejny ogromny prywatny plac, na którym także w niedzielę rozstawi się mnóstwo właścicieli przeróżnych towarów, którzy będą je sprzedawać.

- To jak to jest? My mamy być karani za to, że płacimy wszystkie opłaty, zobowiązania finansowe wobec Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, który zarządza targowiskiem, w umowach mamy wyraźnie napisane, że możemy handlować w niedzielę, a teraz nam się to wszystko jedną odgórną decyzją zabiera. A dwa metry dalej handel będzie kwitł w najlepsze. Przecież to jest bez sensu. Nie poddamy się, będziemy protestować – zapowiadają kupcy z targowiska w dzielnicy Gołonóg.

Miasto proponuje im przenosiny na miejskie targowisko przy ulicy Poniatowskiego, ale jak podkreślają tam jest za mało miejsc, a do tego w 2023 roku planowana jest ponoć gruntowna modernizacja targowiska, więc handel ich zdaniem znów tam ucierpi.

- Kupiłam tutaj dwa kioski, dałam dużo pieniędzy. To była inwestycja w przyszłość. Handluję tu od lat, zostały mi dwa lata do emerytury. I co ja mam teraz zrobić? Wiadomo, że kwiaty, znicze ludzie bardzo często kupują w niedziele. Podpisywaliśmy umowy, że handlujemy cały tydzień. Dlaczego ja, nie mając żadnego pracownika, sama nie mogę sprzedawać w niedzielę? Jestem właścicielem. Wnosimy opłaty za cały miesiąc handlu, włącznie z niedzielami. To jest nie w porządku. MZBM za chwilę nam powie, że możemy tylko handlować dwa dni w tygodniu – mówi Danuta Latos.

- W tygodniu za rozstawienie małego stoliczka płaci się 15 zł, a w niedzielę od 60 zł w górę. To są ogromne pieniądze, które w zupełności – przy 200 - 300 stanowiskach – powinny wystarczyć na zysk dla MZBM oraz pokrycie kosztów sprzątania. Postawili nas przed faktem dokonanym, wszystkiego się dowiadywaliśmy z mediów społecznościowych. A do tego jest sezon urlopowy, to dodatkowe zamieszanie dla wszystkich – mówi Aneta Zwierzchowska, która także handluje w Gołonogu.

Okazuje się, że właściciel prywatnych terenów, na których w niedzielę kwitnie handel, nie ma nic przeciwko temu, by tak pozostało nadal. To w jego rękach są owe dwa kawałki gruntów, przecinające miejskie targowisko.

- To jest własność rodzinna. Handel jest handlem, to musi być rentowne. W niedzielę też powinno się dać zarabiać ludziom, przecież tak jest na targowisku przy ul. Poniatowskiego. To co? Tu ma być nagle inaczej? - mówi Tadeusz Tomasik, właściciel gruntów na targowisku w Gołonogu.

- W ciągu jednej niedzieli mam w moim sklepie spożywczym takie obroty, że trudno je osiągnąć czasem przez dwa tygodnie. Niech więc się nikt nie dziwi, że chcemy handlować w niedzielę tutaj, bo z tego się utrzymujemy. Na Poniatowskiego jest stanowisko na stanowisku, jeden na drugim. I jeszcze my mamy się tam przenosić? Ludzie lubią ten targ, lubią tu przychodzić - mówi Grażyna Giełżecka, handlująca od lat w swoim spożywczym kiosku w Gołonogu.

Bułgarzy będą musieli szukać innego miejsca na handel?

Szczególnie martwią się zmianami handlujący z Bułgarii. To właśnie oni, czasem w liczbie nawet około 200, rozstawiali się ze swoimi towarami i ubraniami co niedzielę w Gołonogu. Klientów mają mnóstwo, bo oferta jest atrakcyjna cenowo. Przebierających, kupujących mnóstwo, więc interes kwitnie.

- To jest niesprawiedliwe. Płacę za mały kawałek terenu pod handel 60 zł co niedzielę, a jak chcę zająć większą przestrzeń, to nawet 180 zł. To realny zysk dla miasta, a ja dzięki temu mogę utrzymać swoją rodzinę. I teraz się okazuje, że my jesteśmy ci źli. Nikt z nami nie rozmawiał, niczego nie proponował w zamian. Gdzie mamy się podziać? Dla nas miejsca na targowisku przy ulicy Poniatowskiego nie będzie. A to, że jesteśmy Bułgarami, to nie oznacza, że mamy być traktowani inaczej, gorzej. Jesteśmy normalnymi ludźmi. Nikt z nami wcześniej nie rozmawiał, niczego nam nie proponował w zamian – podkreśla Asam Ismaiłow z Bułgarii, który co niedzielę handluje w Gołonogu.

- Przyjeżdżają tu kupcy z Zawiercia, Kielc, Krakowa. Właśnie po to, by oferować ciekawe, atrakcyjne cenowo towary. A ludzie lubią u nas kupować. I tak jest od lat. Komu to przeszkadza? Nie wiem. Jeśli będzie trzeba, to będziemy strajkować. Poza tym tu ciągle się zmieniali zarządcy, kasowali nas na grube pieniądze, bez paragonu. Teraz jest dopiero inaczej – dodaje. Jak podkreśla handluje też m.in. w Będzinie, Krakowie i w innych miejscach, ale tam obecność kupców z Bułgarii nikomu nie przeszkadza.

Kupcy podkreślają także, że MZBM zatrudnia do sprzątania tylko w niedzielę specjalną firmę, która cały bałagan szybko opanowuje. Płacą za handel, więc na utrzymanie porządku pieniędzy nie powinno ich zdaniem brakować.

Część dąbrowian także jest za tym, by niedzielny handel został. - Targ w niedzielę powinien być i koniec. Nie wszyscy są milionerami w Polsce, by kupować w butikach drogie rzeczy. Tu się kupuje w dobrej cenie obuwie, odzież, to jest targ dla ludzi i ludzie tu z chęcią przychodzą. Całe rodziny. Najpierw idą do kościoła, a potem na zakupy. Ekipa sprzątająca szybko wszystko sprząta, a jak jest wiatr, to coś tam gdzieś poleci. To jest normalne – podkreśla Jadwiga Kostecka, mieszkanka Dąbrowy Górniczej.

Czekają na spotkanie z prezydentem

Kupcy mają nadzieję, że uda się jednak znaleźć jakiś kompromis. Złożą pismo – protest w Urzędzie Miejskim. Oczekują także na spotkanie z prezydentem miasta Marcinem Bazylakiem. A do tego złożyli także pismo w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, licząc na zrozumienie swoich argumentów i racji, a w konsekwencji np. unieważnienie uchwały dąbrowskich radnych przez organ nadzorczy.

- Miasto podjęło uchwałę prawa miejscowego, w wyniku którego zmieniony został regulamin targowisk. A co bardzo istotne, tylko na tym targowisku w całym mieście nie będzie można handlować w niedziele. Miasto zobligowane było do tego, by przeprowadzić konsultacje społeczne albo konsultacje z organizacjami pozarządowymi, przy czym w istotnych sprawach, jak mówi ustawa, powinny być prowadzone konsultacje społeczne. Wydaje mi się, że w ramach takiej wrażliwości społecznej wypadałoby przynajmniej zawiadomić kupców, że cokolwiek będzie się zmieniać - mówi Zbigniew Dworak, radca prawny reprezentujący część kupców z targowiska w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu.

- Przecież te osoby kupują towary, planują swoją działalność. Dziś jestem w Dąbrowie Górniczej, jutro w Będzinie, potem w Krakowie. Wydaje mi się, że miasto pozornie prowadziło konsultacje z organizacjami społecznymi, wobec tego że polegały one na tym, że umieszczona została informacja na BIP-ie miasta oraz na wydziale organizacji pozarządowych, że takie coś jest planowane. Tymczasem tu potrzebne było jakieś realne źródło komunikacji, żeby trafić do mieszkańców i do kupców, by mogli się w tym temacie wypowiedzieć. Tym bardziej do społeczności bułgarskiej, która nie posługuje się językiem polskim tak biegle, by móc zapoznać się na BIP-ie z tymi informacjami – dodaje.

W imieniu części kupców Zbigniew Dworak poprosił prezydenta miasta o spotkanie. - By wysłuchał zarówno kupców dąbrowskich, jak i przedstawicieli kupców bułgarskich. Po to, by rozwiązać jakoś ten problem. Jeżeli jest kłopot z tym, że stanowiska wychodzą poza teren targowiska, to zawsze można je ogrodzić, jeżeli chodzi o sprzątanie, to miasto i tak powinno tu utrzymywać czystość. Niezależnie od tego, czy jest targowisko czy nie, a przecież kupcy płacą za możliwość handlu pieniądze do MZBM. Codziennie dzwonię do sekretariatu prezydenta z zapytaniem, czy znajdzie dla nas czas. Chcemy na spokojnie się spotkać, licząc na to, że jednak da się stworzyć takie warunki, by handel niedzielny był tu możliwy – podkreśla Zbigniew Dworak.

Miasto będzie się trzymać zapisów uchwały

Tymczasem zgodnie z decyzją dąbrowskich radnych od 17 lipca targowisko w Gołonogu ma być czynne wyłącznie od poniedziałku do soboty. Tylko to na gruntach miejskich, bo na gruntach prywatnych handel dalej będzie mógł się odbywać.

– Zdecydowało niezadowolenie okolicznych mieszkańców, którzy skarżyli się na blokowanie chodników przez stoiska handlowe, klientów parkujących na trawnikach i śmieci walające się po całym osiedlu – mówił podczas czerwcowej sesji Marcin Górski, zastępca naczelnika Wydziału Polityki Społecznej, Mieszkaniowej i Zdrowia w dąbrowskim Urzędzie Miejskim.

W głosowaniu 22 radnych opowiedziało się za przeniesieniem niedzielnego handlu z Gołonoga na targowisko przy ulicy Poniatowskiego, trzech wstrzymało się od głosu.

Jak informuje miasto na placu targowym przy ul. Poniatowskiego znajdzie się natomiast dodatkowe miejsce nawet dla około 100 handlujących, nie tylko dla 28.

- Nie wykluczamy spotkania z prezydentem, jednak na tę chwilę obowiązuje uchwała przyjęta przez Radę Miejską w trakcie czerwcowej sesji. Decyzja o zakazie wynika ze skarg mieszkańców i obserwacji służb porządkowych. Decyzję poprzedziły też rozmowy i warsztaty z kupcami prowadzącymi w tym miejscu codzienną działalność gospodarczą, które odbywały się jesienią 2020 roku. Niewątpliwie decyzja ta poprawi też wizerunek ryneczku w Gołonogu, który mocno ucierpiał w wyniku niedzielnego handlu – tłumaczy Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.
:)
CYTAT
nasze miasto

Protest kupców w Dąbrowie Górniczej. Zakaz niedzielnego handlu na targowisku w Gołonogu. W środę spotkanie z prezydentem miasta

Kupcy protestują w Dąbrowie Górniczej. W środę 13 lipca o godzinie 12 dąbrowscy i bułgarscy kupcy spotkają się z prezydentem Marcinem Bazylakiem. Mają nadzieję, że przekonają go do tego, by niedzielny handel na placu targowym w dzielnicy Gołonóg powrócił. Na razie – decyzją dąbrowskich radnych – od 17 lipca na terenie miejskim nie będzie można nic kupić ani sprzedać. Kupcy taką decyzją są rozgoryczeni, zapowiadają, że nie wykluczają protestów.
To nie jest sprawiedliwe. Chcą pracować, uczciwie zarabiać

Cała sytuacja budzi wśród mieszkańców Dąbrowy Górniczej oraz samych kupców wiele kontrowersji. Kupujący podkreślają, że w tym miejscu co niedziele można było zrobić zakupy (m.in. kupić odzież, buty, bieliznę) w przystępnych cenach, więc dlaczego ma się to teraz zmienić. Zwłaszcza, że niedzielny handel został zachowany na największym miejskim targowisku przy ul. Poniatowskiego. Kupcy – zwłaszcza bułgarscy, ale nie tylko – woleliby dalej pozostać w Gołonogu. Tutaj handluje im się dobrze, mają stałych klientów. Propozycja przenosin na miejskie targowisko nie rozwiązuje ich zdaniem problemu, bo nie wszyscy się tam zmieszczą, a warunki handlu będą ograniczone. Nie ma się też co oszukiwać, że i konkurencja jest tam większa.

Dodatkowo teren targowiska w Gołonogu – na którym ma obowiązywać zakaz niedzielnego handlu – jest poszatkowany. To znaczy działkę miejską przecinają dwa pasy prywatnych terenów, na których niedzielny handel będzie mógł dalej się odbywać, a do tego tuż za płotem targowiska jest kolejny ogromny prywatny plac, na którym także w niedzielę rozstawi się mnóstwo właścicieli przeróżnych towarów, którzy będą je sprzedawać.

- To jak to jest? My mamy być karani za to, że płacimy wszystkie opłaty, zobowiązania finansowe wobec Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, który zarządza targowiskiem, w umowach mamy wyraźnie napisane, że możemy handlować w niedzielę, a teraz nam się to wszystko jedną odgórną decyzją zabiera. A dwa metry dalej handel będzie kwitł w najlepsze. Przecież to jest bez sensu. Nie poddamy się, będziemy protestować – zapowiadają kupcy z targowiska w dzielnicy Gołonóg.

Miasto proponuje im np. przenosiny na miejskie targowisko przy ulicy Poniatowskiego, ale jak podkreślają tam jest za mało miejsc, a do tego w 2023 roku planowana jest ponoć gruntowna modernizacja targowiska, więc handel ich zdaniem znów tam ucierpi.

- Podpisywaliśmy umowy, że handlujemy cały tydzień. Dlaczego ja, nie mając żadnego pracownika, sama nie mogę sprzedawać w niedzielę? Jestem właścicielem. Wnosimy opłaty za cały miesiąc handlu, włącznie z niedzielami. To jest nie w porządku. MZBM za chwilę nam powie, że możemy tylko handlować dwa dni w tygodniu – mówi Danuta Latos.

Martwią się zwłaszcza Bułgarzy, bo to właśnie oni, czasem w liczbie nawet ponad 200, rozstawiali się ze swoimi towarami i ubraniami co niedzielę w Gołonogu. Klientów mają mnóstwo.

- To jest niesprawiedliwe. Płacę za mały kawałek terenu pod handel 60 zł co niedzielę, a jak chcę zająć większą przestrzeń, to nawet 180 zł. To realny zysk dla miasta, a ja dzięki temu mogę utrzymać swoją rodzinę. Nikt z nami wcześniej nie rozmawiał, niczego nam nie proponował w zamian – podkreśla Asam Ismaiłow z Bułgarii, który co niedzielę handluje w Gołonogu.

Spotkanie z prezydentem szansą. A jeśli nie, to może inne miejsce?

Kupcy mają nadzieję, że uda się jednak znaleźć jakiś kompromis. Liczą na konstruktywne rozmowy podczas spotkania z prezydentem Dąbrowy Górniczej. A do tego złożyli także pismo w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, licząc na zrozumienie swoich argumentów i racji, a w konsekwencji np. unieważnienie uchwały dąbrowskich radnych przez organ nadzorczy.

- Z prezydentem miasta spotka się reprezentacja kupców. Mamy nadzieję, że nasze argumenty przekonają władze miejskie do zmiany decyzji. Zawsze można bowiem znaleźć jakiś złoty środek, który pozwoliłby na osiągnięcie kompromisu - mówi Zbigniew Dworak, radca prawny reprezentujący część kupców z targowiska w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu.

Na dziś sytuacja wygląda tak, że w niedzielę 17 lipca targowisko w Gołonogu – przynajmniej w części należącej do miasta – ma być zamknięte. Być może zmieni się to po spotkaniu kupców z prezydentem miasta.

- W pierwszą zamkniętą niedzielę, 17 lipca, każdy wjazd na targowisko będzie zagrodzony zgodnie z ustaleniami MZBM i Straży Miejskiej – zapowiada Piotr Jędrusik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Dąbrowie Górniczej.
Zgodnie z decyzją dąbrowskich radnych od 17 lipca targowisko w Gołonogu ma być czynne wyłącznie od poniedziałku do soboty. Tylko to na gruntach miejskich, bo na gruntach prywatnych handel dalej będzie mógł się odbywać. W głosowaniu 22 radnych opowiedziało się za przeniesieniem niedzielnego handlu z Gołonoga na targowisko przy ulicy Poniatowskiego, trzech wstrzymało się od głosu.

Jak informuje miasto na placu targowym przy ul. Poniatowskiego znajdzie się natomiast dodatkowe miejsce nawet dla około 100 handlujących, nie tylko dla 28.

Innym wyjściem z tej trudnej sytuacji być może będą przenosiny kupców kilkaset metrów dalej, na plac w rejonie al. Zagłębia Dąbrowskiego, tuż za rondem, prowadzącym w ulicę Tysiąclecia. To właśnie tam, na prywatny teren, mógłby się przenieść niedzielny handel, także z udziałem kupców z Bułgarii.

- Jestem gotowy przygotować tam odpowiednie warunki dla kupców. Obecnie jest duże zainteresowanie takim rozwiązaniem. Około 80 kupców z Bułgarii już się interesowało przenosinami, byliby skłonni handlować w nowym miejscu. Zobaczymy, jak dalej będzie wyglądała cała sytuacja. Jeśli będzie taka wola, zrobimy zaplecze sanitarne, inne udogodnienia, tak by i kupujący, i sprzedający byli zadowoleni z warunków, w jakich będzie funkcjonował handel w nowym miejscu – mówi nam Jan Dziuba, właściel prywatnego terenu przy al. Zagłębia Dąbrowskiego.

Bałagan, hałas, skargi mieszkańców. I wysokie koszty. To argumenty miasta

Miasto i MZBM wskazują tymczasem, że powodem likwidacji niedzielnego handlu są m.in. skargi tych dąbrowian, którym nie odpowiada hałas, a przede wszystkim brud i bałagan, jaki co niedzielę pozostaje po handlujących. Do tego dochodzą rozjeżdżone trawniki i kwestie sanitarne, bo nie ma tam odpowiedniego zaplecza, które byłoby wystarczające dla ogromnej liczby klientów i sprzedających.

A ile w takim razie kosztuje utrzymanie porządku w tym miejscu. Okazuje się, że bardzi dużo. Usługi utrzymania czystości na terenie targowiska przy ul. Tysiąclecia świadczy Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe JOLBRO z Dąbrowy Górniczej. Firma została wyłoniona po przeprowadzeniu postępowania przetargowego, zgodnie z ustawą Prawo Zamówień Publicznych.

- Przedmiotem zamówienia była usługa utrzymania czystości na targowiskach przy ul. Tysiąclecia i Ludowej w Dąbrowie Górniczej.
Umowa zawarta 7 lipca 2021 roku obowiązuje od 1 sierpnia 2021r. Do 31 lipca 2023 roku. Obejmuje m.in. sprzątanie terenów targowiska przy ul. Ludowej i ul. Tysiąclecia od poniedziałku do niedzieli wraz z usługą inkaso. Łączne wydatki w okresie trwania umowy nie mogą przekroczyć kwoty 1 mln 5 tys. 752,28 zł brutto – informuje Piotr Jędrusik.

Jak dowiedzieliśmy się w MZBM-ie Koszt sprzątania targowiska w Gołonogu w pierwszym kwartale 2022 roku to 102 tysiące 355,55 zł. Koszty sprzątania za czerwiec wyniosły 17 tys. 488,05 zł netto. To ponoć kwota stosunkowo niska, bo nie obejmuje usługi koszenia zieleni, która jest dodatkowo płatna. Koszty sprzątania za jedną niedzielę czerwca wyniosły 15 tys. 351,20 zł netto. Kwota miesięczna zależna jest od ilości niedziel w danym miesiącu.

- W pierwszym kwartale 2022 r. przychód z targowiska przy ul. Tysiąclecia wyniósł 100 tysięcy 531,13 zł, przy kosztach sięgających 155 tys. 766,56 zł – podkreśla dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych.

Stałe kioski handlowe obciążane zgodnie z powierzchnią zajmowanego gruntu. Opłata za dzierżawę 1m kw. gruntu wynosi 8,70 plus podatek VAT. Przykładowo przy założeniu, że kiosk pana X liczy 10 m kw. czynsz dzierżawy opiewa na 87 zł plus podatek.

- Jednocześnie dzierżawcy uiszczają opłatę eksploatacyjną za korzystanie z gruntu w wysokości zależnej od ilości posiadanych kiosków. W przeważającej ilości opłata ta wynosi 73,17 zł plus podatek, w sytuacji posiadania dwóch kiosków opłata ta jest pomniejszana na drugi kiosk o 50 proc., są to jednak przypadki jednostkowe – tłumaczy Piotr Jędrusik.

Wracając do przykładu dzierżawca do kwoty czynszu 87 zł musi dodać ww. opłatę przy założeniu, że ma tylko jeden kiosk, czyli 73,17 zł. Reasumując dzierżawca X płaci miesięcznie 160,17 zł plus VAT. Dodatkowo ponosi opłaty związane z mediami, jeżeli kiosk jest w nie wyposażony.

Jak informuje MZBM w przypadku handlu niedzielnego opłata jest zależna od wielkości stanowiska; za miejsce handlowe od 0-9 m kw. włącznie 60zł/dzień, od 9-18 m kw. włącznie 90 zł/dzień, od 18-25 m kw. włącznie 150zł/dzień, powyżej 25 m kw. 220 zł/dzień. Dodatkowo handlujący płacą za miejsce parkingowe. To kwota 5 zł lub 50 zł, jeżeli samochód jest zaparkowany w miejscu nie wskazanym przez zarządcę targu. Metraż stanowiska jest obliczany przez poborców opłat inkaso z firmy JOLBRO. W przypadkach spornych miejsce handlowe jest mierzone i na podstawie pomiaru wyliczana jest opłata.


no ciekawe też jakie zmiany na Poniatowskiego w przyszłym roku
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.