Witam.
Odpowiedź dla Pana Kamil_ :
Z całym szacunkiem ale niestety na te pytanie nie odpowiemy.
Jesteśmy dopiero w trakcie realizacji więc nie będziemy zdradzać przynajmniej narazie swoich planów do momentu dopóki nie będą wszystkie formalności załatwione by nie robić sztucznego i zbędnego zamieszania.
Prosimy więc o wyrozumiałość.
Z pozdrowieniami
Xtreme Taxi

Przejechane kilometry.

Śląskie: Taksówki znane z Londynu będą wozić niepełnosprawnych
rik, PAP 2009-09-07, ostatnia aktualizacja 2009-09-07 15:39:28.0

Już wkrótce niepełnosprawnych po śląskich miastach będą woziły taksówki znane z ulic Londynu. Są przestronne i dobrze przystosowane do potrzeb inwalidów, mogą nimi wygodnie podróżować także osoby na wózkach.

Samochody zamierza sprowadzić jedna z działających w regionie korporacji taksówkowych. Takie właśnie auto zaprezentowano w Zabrzu podczas konferencji poświęconej promocji dobrych praktyk dotyczących udostępniania przestrzeni publicznej niepełnosprawnym.

Do końca roku na ich być 10

Taksówki jeżdżące po ulicach Londynu są rozpoznawalne na całym świecie i od lat uznawane za jeden z symboli tego miasta i całej Wielkiej Brytanii. Samochód - choć wewnątrz wygląda bardzo nowocześnie - z zewnątrz prezentuje typowo brytyjski, konserwatywny styl. Firma taksówkowa z Dąbrowy Górniczej ma na przełomie października i listopada sprowadzić sześć takich aut, do końca roku - 10, a później być może więcej.

Model TX4 ma wydzieloną kabinę kierowcy. Auto jest standardowo wyposażone w rozwiązania dla niepełnosprawnych, łącznie z miejscem do przypięcia wózka i wysuwaną rampą, dzięki której niepełnosprawny może po prostu wjechać do takiej taksówki.

- Jeszcze miesiąc temu nie śniłem nawet, że każdy wózkowicz na Śląsku będzie mógł po prostu o każdej porze zadzwonić po taksówkę i pojechać do pracy, do szkoły czy na randkę. I nagle stało się to możliwe" - podkreślił poruszający się na wózku śląski poseł Marek Plura z Platformy Obywatelskiej, który uczestniczył w zabrzańskiej konferencji i prezentacji taksówki.

rik, PAP

Jedną już widziałem kilka dni temu stojącą na Majakowskiego

Śmiech na sali te angielskie taksówki

Śmiech na sali te angielskie taksówki

Czy ja wiem, wolę się taką przejechać niż Dacią

Wolę czekać na taksówkę 10min. niż 1 godzine...

Taki fajny news
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...osprawnych.html

Ktoś wie która to korporacja?

sylwek ale ta "angielka" już parę razy jeździla po DG. Tak samo jak vito. Więc uczciwie walcz z konkurencją!

Ale tu nie chodzi o konkurencje bo to nie jest dla mnie konkurencja owszem jezdzi Angielska taksówka ale nie zostala zakupina tylko w ramach tesu wypożyczona z firmy z Warszawy tak jak bylo Vito czy tez z B klasa z mercedesa ,a jesli chodzi o Vito to jeden jezdzi a drugi stoi na mercedesie od kwietnia przy plocie.

Mam dwa pytanka do Xtreme.
1.Co to znaczy "po śpiączku"?
2.Na jakie nowe samochody je wymieniacie i kto je Wam wymieni?

Do użytkownika : sylwek858
To od kiedy i ile będzie tam stał nie jest napewno w Pana interesie.
Jest tak a nie inaczej ale wcale nie mamy obowiązku się z tego tłumaczyć i tego nie będziemy robić.
Dziwnym trafem nie dziwią nas te złośliwości skoro zaczepiają nas prawie sami byli kierowcy...
Jest takie święte powiedzenie bo przeważnie tak jest : "Kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada".
Nie warto sobie palić mostów za sobą bo życie płata różne figle... To zrozumieć może niestety tylko ten który już w życiu chociaż raz stracił wszystko...
Tym akcentem zakończymy a na resztę zaczepek nie będziemy już reagować.
Pozdrowienia

Dokładnie tak jak piszesz "Kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada".!!!Wiec zastanów sie dlaczego tak jest!!!!!ze byli kierowcy was zaczepiaja!!!!ten dołek sama sobie wykopałas,jeśli byście byli wporządku dla pracowników nikt do was by nie miał pretensji ktoś was wyciągnoł z jednego dołka i podziękowanie było rewelacyjne,ze ręce opadaja Podaj mi chociaż jeden przykłd osoby która pracowała w firmie by złego słowa na was nie powiedziała,jestem 100% pewny ze nie ma takiej osoby, nawet wsród obecnych pracowników,wiec taka moja rada CZAS SIĘ ZMIENIĆ trzeba z pracownikami zyć,a wasze obietnice są nic nie wart,same kary i to pienieżne które nie są adekwatne do zarobków nagroda 10 piw w Royalu,ciekawa motywacja do pracy

jeśli coś się niszczy to pokrywa się straty.. w każdej firmie jest ta sama zasada a przeszkadza to tylko tym którzy nie chcą się rozliczać i wolą pozostawić pracę i szukać w tej chwili dziury w całym.

Do użytkownika : vacu
Do dnia dzisiejszego za straty które były wyrządzane na autach w razie wypadków pokrywali jedynie zwyżkę i doubezpieczenie auta czy tak dużo więc wymagamy?

Tu się napewno nie zgodzę z użytkownikiem : sylwek858 jeśli chodzi o kary o których wspomina.. owszem takie są i będą...
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta! Skoro ktoś rozwala np.auto to wypada chyba stratę pokryć...
Auto każdy dostał jednakowe i nowe a doprowadzono je do właśnie takiego stanu przez to że nie były wcześniej wyciągane ŻADNE konsekwencje!!! W tej chwili zasady są jasne! Każdemu może się zdarzyć jakiś wypadek choć go nie życzymy lecz właśnie szanujmy się wzajemnie...skoro auto jest rozwalone to chyba przesada wymagać byśmy na własny koszt robili za każdym razem auto które stoi i nie zarabia... myślimy że wnioski same się wyciągają.. jeśli coś się niszczy to pokrywa się straty.. w każdej firmie jest ta sama zasada a przeszkadza to tylko tym którzy nie chcą się rozliczać i wolą pozostawić pracę i szukać w tej chwili dziury w całym.
Każda firma ma zasady i niestety za brak ich przestrzegania istnieją kary. Jeżeli pracownik nie chce się przystosować to trudno...czas poprostu zmienić pracę gdyż napewno nie będziemy zmieniać regulaminu.
Natomiast jeśli chodzi o byłych pracowników to w 100% mylisz się. Do dnia dzisiejszego utrzymujemy ciepłe relacje z tymi którzy w sposób normalny rozstali się z nami i za to możemy im podziękować!!! Nawet jeden z byłych kierowców będzie do nas wracał to o czymś świadczy...
Co do wspomnianego Royala to w tej chwili obrażasz kolegów którzy dalej pracują ponieważ sami mieli dokonać wyboru co chcą dostać. Woleli to od karnetów więc spełniliśmy prośbę.
W tym miesiącu dostali np.bony w ramach podziękowania za wyjazd z nami na 7godzinną akcję promocyjną. Uważamy że obecni pracownicy są bardzo w porządku i będziemy ich bronić.
Napewno nie zgodzimy się z tym że "najlepsza ekipa jaka mogła być w tej firmie niestety rozsypała się". ( tak napiszą tylko byli pracownicy by wbić gwoździa na koniec)
Są pracownicy z których jesteśmy szczególnie dumni i cieszymy się że są z nami.
Prosimy pisz co chcesz i w jaki sposób chcesz sylwe858 ale jak możesz zarzucać cokolwiek nam skoro sam robiłeś cały czas na dwa "fronty"? Jeśli nie wiesz o czym mowa to na koniec napiszemy tylko pozdrawiamy Panie PREZESIE!!!

Tu się napewno nie zgodzę z użytkownikiem : sylwek858 jeśli chodzi o kary o których wspomina.. owszem takie są i będą...
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta! Skoro ktoś rozwala np.auto to wypada chyba stratę pokryć...
Auto każdy dostał jednakowe i nowe a doprowadzono je do właśnie takiego stanu przez to że nie były wcześniej wyciągane ŻADNE konsekwencje!!! W tej chwili zasady są jasne! Każdemu może się zdarzyć jakiś wypadek choć go nie życzymy lecz właśnie szanujmy się wzajemnie...skoro auto jest rozwalone to chyba przesada wymagać byśmy na własny koszt robili za każdym razem auto które stoi i nie zarabia... myślimy że wnioski same się wyciągają.. jeśli coś się niszczy to pokrywa się straty.. w każdej firmie jest ta sama zasada a przeszkadza to tylko tym którzy nie chcą się rozliczać i wolą pozostawić pracę i szukać w tej chwili dziury w całym.
Każda firma ma zasady i niestety za brak ich przestrzegania istnieją kary. Jeżeli pracownik nie chce się przystosować to trudno...czas poprostu zmienić pracę gdyż napewno nie będziemy zmieniać regulaminu.
Natomiast jeśli chodzi o byłych pracowników to w 100% mylisz się. Do dnia dzisiejszego utrzymujemy ciepłe relacje z tymi którzy w sposób normalny rozstali się z nami i za to możemy im podziękować!!! Nawet jeden z byłych kierowców będzie do nas wracał to o czymś świadczy...
Co do wspomnianego Royala to w tej chwili obrażasz kolegów którzy dalej pracują ponieważ sami mieli dokonać wyboru co chcą dostać. Woleli to od karnetów więc spełniliśmy prośbę.
W tym miesiącu dostali np.bony w ramach podziękowania za wyjazd z nami na 7godzinną akcję promocyjną. Uważamy że obecni pracownicy są bardzo w porządku i będziemy ich bronić.
Napewno nie zgodzimy się z tym że "najlepsza ekipa jaka mogła być w tej firmie niestety rozsypała się". ( tak napiszą tylko byli pracownicy by wbić gwoździa na koniec)
Są pracownicy z których jesteśmy szczególnie dumni i cieszymy się że są z nami.
Prosimy pisz co chcesz i w jaki sposób chcesz sylwe858 ale jak możesz zarzucać cokolwiek nam skoro sam robiłeś cały czas na dwa "fronty"? Jeśli nie wiesz o czym mowa to na koniec napiszemy tylko pozdrawiamy Panie PREZESIE!!!

Z DNIEM JUTRZEJSZYM TEMAT ZOSTANIE SKASOWANY

ale czemu skasowany???to jest ostrzezenie dla ludzi ktorzy szukaja pracy, ze ci pracodawcy sa nie uczciwi a moze chcesz sie zamienic z kierowcami i tez czekac na wyplate nie wiadomo ile

Z DNIEM JUTRZEJSZYM TEMAT ZOSTANIE SKASOWANY

DZ

Taksówkarz trafi bez GPS-u

Do egzaminów z topografii miasta dla taksówkarzy wracają Sosnowiec i Dąbrowa Górnicza. To decyzja radnych po sugestiach kierowców.

Kiedy grana przez Ewę Błaszczyk bohaterka ?Zmienników? Stanisława Barei chciała podjąć pracę w Warszawskim Przedsiębiorstwie Taksówkowym, jednym z wymagań było zdanie egzaminu ze znajomości miasta. Po 30 latach okazuje się, że ów sprawdzian wcale nie jest przeżytkiem. Ba, miasta wracają do niego, bo może być dzisiaj - w epoce wszechobecnej elektroniki i popularności nawigacji samochodowych - również sposobem na zdobycie rynku. Do egzaminów z topografii miasta wróciły niedawno Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza i Katowice.

- W miastach poniżej 100 tysięcy mieszkańców nie trzeba takich egzaminów przeprowadzać, z kolei w miastach, gdzie mieszkańców jest więcej niż 100 tysięcy, decyzja w tej sprawie należy do Rady Miejskiej - wyjaśnia Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego Urzędu Miejskiego.

W Sosnowcu to taksówkarze z korporacji Taxi Polonia zwrócili się do radnych, by zajęli się tym tematem. W ostatni czwartek sierpnia radni zdecydowali, że taksówkarze będą zdawać takie egzaminy.

Jak mówi Aleksander Jackowski z Taxi Polonia, wielu kierowców, którzy decydowali się na pracę taksówkarza, swoją znajomość miasta opierało tylko na GPS-ie. - A tak pracować się nie da - podkreśla. - Egzamin z topografii miasta wcale nie jest przeżytkiem. Kiedy 20 lat temu zaczynałem pracę, zjeździłem całe miasto od A do Z, żeby je poznać. Taksówkarz musi dowieźć klienta możliwe najkrótszą drogą - dodaje.

Ale egzaminy mogą być też w Sosnowcu orężem walki o klienta. Taksówkarze mówią, że w mieście pojawiła się krakowska firma, która ich zdaniem niszczy rynek. - Nie spełnia żadnych wymagań. Ceny musiały pójść w dół, a my też przecież musimy zarobić na utrzymanie samochodu czy wymianę na nowy - podkreślają.

W Dąbrowie Górniczej klientów wozi dziś kilka korporacji taksówkowych, a nie brakuje również tych, którzy próbują sił w pojedynkę albo też jazda autem z napisem ?Taxi? jest dla nich szansą na dorobienie sobie do pensji. Konkurencja jest spora, ale w tym przypadku - podobnie jak w Sosnowcu - by stać się pełnoprawnym taksówkarzem, trzeba wziąć udział w szkoleniu, a potem zdać egzamin z topografii miasta, który trwa 30 minut. Przyszli taksówkarze muszą wiedzieć, jak przyporządkować ulice do dzielnic, znać instytucje i obiekty oraz najkrótszą drogę do wskazanego punktu. Kolejne punkty można uzyskać za odpowiedzi na pytania z zakresu prawa miejscowego.

Opłata za szkolenie wynosi 12 proc., a za egzamin 8 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym przeprowadzenie egzaminu.

- Aktualnie uprawnienia do przewozu taksówką ma w Dąbrowie Górniczej 137 osób - informuje Aneta Pobiega z Wydziału Komunikacji i Drogownictwa Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej. - Począwszy od 1 stycznia 2014 r. do dziś 12 osób przedstawiło stosowne zaświadczenia o ukończeniu kursu i zadeklarowało chęć przystąpienia do egzaminu. Cztery osoby zaliczyły egzamin pozytywnie, jedna zrezygnowała, dwie natomiast oczekują na jego przeprowadzenie - dodaje.

I bardzo dobrze! Złotówa ma znać miasto a nie wg GPSa jeździć. Rozumiem jak ma jechać do innego miasta ale swoje ma znać perfekcyjnie.
Sam miałem kiedyś "przyjemność" skorzystać z takiej gps-taxi. Taksa zamówiona kilka godzin wcześniej na konkretną godzinę, 15 minut po czasie wciąż złotówy nie było wiec dzwonię a koleś mi mówi, że go nawigacja pokierowała na drugi koniec miasta i będzie za 15 minut. Noż... Zamiałem na godzinę X a nie X:30! Tym razem nie zarobił - pojechałem inną...

w PL nagminnie złotówy naginają, zwykle niewiele ale zdarzyło mi się zapłacić 70 zł za kilka km w Katowicach (niestety kierowca miał aparycję pseudokibica GKS a wysadzał mnie w środku nocy na dość ciemnym zadupiu gdzie miałem zaparkowane swoje auto więc średnio miałem ochotę się wykłócać ale naciągnął mnie 40-50 zł bo często jeżdżę tą trasą i zwykle płacę 20-30, niestety zapomniałem zamówić z korporacji i wziąłem ze słupka bo nie chciało mi się czekać - to taka porada - nigdy ze słupka! a jeśli już nie ma wyjścia to cenę ustalamy przed ruszeniem, to jedyna szansa na przepłacenie tylko trochę).

taki swiatowy a tekst typowo dreso-osiedlowy.

@kamil - zainstalowałem tego ubera jakiś czas temu ale niestety 95% przejazdów moich jest na firmę i muszę mieć paragon lub fakturę aby się rozliczyć. Z tego co mi mówili znajomi w uberze się tak nie da, wiesz coś może czy da się wystawić jakąś fakturę?