
Lewica zdobyła prezydenturę w drugim zagłębiowskim mieście
dziś
Poseł Zbigniew Podraza (Koalicyjny Komitet Wyborczy SLD+SDPL+PD+UP Lewica i Demokraci) będzie przez najbliższe cztery lata rządził Dąbrową Górniczą. Wygrał dość zdecydowanie decydujące starcie w drugiej turze wyborów, choć w zgodnej opinii mieszkańców o zwycięstwie mogła zadecydować różnica stu, dwustu głosów. Tym samym został drugim, po Kazimierzu Górskim w Sosnowcu, lewicowym prezydentem w Zagłębiu.
W niedzielnych wyborach uzyskał poparcie 15 tys. 353 mieszkańców (53,03 procent), dzięki czemu pokonał swego kontrkandydata z Platformy Obywatelskiej, Zbigniewa Meresa, na którego oddało swój głos 13 tys. 600 dąbrowian (46,97 procent). W pierwszej turze wyborów prezydenckich w Dąbrowie Górniczej także zwyciężył Zbigniew Podraza z wynikiem 11 tys. 243 głosów (27,86 procent). W porównaniu z tymi danymi w niedzielę poparło go dodatkowo 4119 mieszkańców.
Tym samym historia zatoczyła koło i po czterech latach rządów Jerzego Talkowskiego w drugim co do wielkości grodzie Zagłębia ponownie stery władzy przejęła lewica. Nie było to chyba możliwe, gdyby nie poparcie, jakiego udzielił mu oficjalnie zwycięski w wyborach do Rady Miejskiej (6 mandatów) Blok Przyjaciół Dąbrowy. To właśnie temu lokalnemu ugrupowaniu, silnie zakorzenionemu w tutejszej społeczności i tradycji, było bliżej do poglądów i programu wyborczego kandydata lewicy. Taki mariaż przyniósł więc sukces, choć spora grupa mieszkańców wróżyła zwycięstwo, Zbigniewowi Meresowi. Zwłaszcza, że tego poparł oficjalnie PiS oraz były prezydent, Jerzy Talkowski.
Ostatecznie okazało się jednak, że dąbrowiacy wolą oddać głos na "swojego chłopa", jak określali Zbigniewa Podrazę, niż trochę mało wyrazistego kandydata PO. Przynależność partyjna zeszła na drugi plan.
Zbigniew Meres zwyciężył w głosowaniu w 18 obwodowych komisjach wyborczych (m.in. w Okradzionowie, Trzebiesławicach, Ząbkowicach, przy ul. Krasińskiego i Kasprzaka), a jego przeciwnik uzyskał więcej głosów od rywala w 49 komisjach obwodowych (zdecydowanie zwycieżył w Strzemieszycach, w większości zielonych dzielnic miasta, sporo głosów przewagi miał także w dużych osiedlach oraz w centrum miasta).
Tym razem do urn poszło mniej wyborców, niż dwa tygodnie wcześniej. Uprawnionych do oddania głosu było aż106 tys. 520 mieszkańców, a w drugiej turze wydano 29 tys. 321 kart do głosowania. Frekwencja nie była więc wysoka i wyniosła zaledwie 27,53 procent. Procent ważnych, oddanych głosów wyniósł 98,76.
Najmniejszą frekwencję wyborczą odnotowano w obwodzie nr 56, który miał swoją siedzibę w SP nr 31 w Ząbkowicach (12,10 procent), a największą (45,19) w obwodzie nr 33, utworzonym w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Norwida. Tylko w czterech na 67 obwodowych komisji wyborczych stwierdzono 100 procent oddanych ważnych głosów.
Zbigniew Podraza urodził się 2 grudnia 1953 roku w Zagórzu. Obecnie mieszka w Dąbrowie Górniczej, w bloku na tzw. Manhattanie. Żona, Halina, jest pracownikiem samorządowym. Prezydent ma dwie dorosłe córki, Renatę (pracuje w Państwowej Inspekcji Handlowej) i Magdalenę (prawnik) oraz dwóch wnuków, Dawida i Kubę.
W 1978 roku ukończył Wydział Śląskiej Akademii Medycznej. Potem uzyskał specjalizację drugiego stopnia w chirurgii urazowo-ortopedycznej oraz w dziedzinie zdrowia publicznego. W kolejnych latach ukończył także studia podyplomowe w Szkole Zdrowia Publicznego przy Colegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Po skończeniu studiów rozpocząłem pracę w dąbrowskim Szpitalu Specjalistycznym, gdzie pracowałem do 2001 roku. Byłem zastępcą ordynatora oddziału urazowo-ortopedycznego, a w latach 1995 - 2001 dyrektorem szpitala. W latach 80. rozpocząłem działalność społeczną. Byłem działaczem NSZZ Pracowników Ochrony Zdrowia ZOZ w Dąbrowie Górniczej, wiceprzewodniczącym Federacji Związków Zawodowych Pracowników Służby Zdrowia w Katowicach - mówi Zbigniew Podraza.
Członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest od momentu założenia partii. Teraz pełni funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej SLD w Dąbrowie Górniczej, członka Rady Wojewódzkiej oraz Rady Krajowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W minionych latach był radnym Dąbrowy Górniczej (1994 - 1996), radnym Sejmiku Wojewódzkiego (1998 - 2000). W roku 2001 został posłem na Sejm RP IV kadencji, pracował w Sejmowej Komisji Regulaminowej oraz Sejmowej Komisji Zdrowia. Przez rok (2004-2005) był sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia. Potem znów uzyskał mandat posła na Sejm RP (wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia).
- Jestem ogromnym miłośnikiem dobrej muzyki i książki. Uwielbiam filmy z Mellem Gibsonem. Czytam powieści Dona Browna i słucham Elvisa Presley'a. Lubię także gotować, a ogromną frajdę sprawia mi eksperymentowanie w kuchni. Jednak największą moją życiową pasją jest wędkarstwo. W 2004 roku udało mi się nawet zająć trzecie miejsce w Spławikowych Mistrzostwach Polski Lekarzy - podkreśla nowy prezydent Dąbrowy Górniczej.
W wolnym czasie chętnie wybiera się także na górskie wycieczki. W domu zawsze czeka na niego czworonożny ulubieniec, szorstkowłosy jamnik o wdzięcznym imieniu Figa.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni