menago
Sat, 21 Nov 2009 - 19:32
i po dogrywce:
MKS Dąbrowa Górnicza
96:87 Tempcold AZS Politechnika Warszawska
[28:23] [20:23] [27:22] [8:15] [11:4]
http://live.rozgrywki.pzkosz.pl/pzkosz_1lm...ml?game_id=5474
Bartek90
Sat, 21 Nov 2009 - 21:16
Spokojnie można to było wygrać bez dogrywki... ale najważniejsze, że dali radę

Gratulacje kolejnego zwycięstwa.
wezu_91
Sun, 22 Nov 2009 - 00:58
Moim zdaniem trudno jest wygrać mecz z 11% skutecznością rzutów za 3pkt... My rzuciliśmy 2 'trójki', politechnika 10 trójek, i to dzięki nim cały czas utrzymywała się w grze... Gdyby nie te rzuty za 3pkt. to byłoby łatwe zwycięstwo... Co moim zdaniem było bardzo dziwne, bo w przypadku, gdy drużyna broni obroną strefową, to najłatwiej jest szybkimi podaniami ją rozmontować i przygotować sobie pozycję do rzutu za 3pkt, ale nasi z tego co zaobserwowałem to się troche bali rzucać... Ale ważne że dali rade
Może Adam znowu bedzie miał MVP kolejki (32 eval)
Flashek
Wed, 25 Nov 2009 - 12:09
Dzisiaj o godz. 18:30 nasza drużyna przystępuje do kolejnego meczu ligowego.Dzisiaj gramy mecz wyjazdowy w Lublinie z tamtejszym Startem. Drużyna z Lublina przystąpi do meczu znacznie osłabiona. Musimy to wykorzystać i zainkasować ważne 2 pkt.
Wie ktoś może o transmisji tv w internecie lub radiowej?
Oto przedmeczowy komentarz do meczu ze strony Startu Lublin:
CYTAT
Drużyna Olimpu-Startu przystąpi do środowego meczu (godz. 18.30 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich) z Dąbrową Górniczą bez kilku podstawowych koszykarzy. Jednak lublinianie nawet w najsilniejszym składzie nie byliby faworytami konfrontacji z liderem I ligi.
Do kontuzjowanego przed tygodniem Michała Sikory, pierwszego rozgrywającego, dołączył Artur Bidyński, odnosząc uraz kolana podczas poniedziałkowego treningu.
Ze wstępnych badań wynika, że kontuzja nie jest poważna, ale Bidyński, prezentujący ostatnio dobrą formę, musi kilka dni odpocząć. Być może będzie zdolny do gry w sobotę, kiedy Olimp-Start zmierzy się w Warszawie z Politechniką. Z kolei Sikora ma trochę dłuższą przerwę, potrzebną do wyleczenia naciągniętego ścięgna łydki.
W środowym meczu nie zobaczymy też lidera drużyny Tomasza Celeja, wokół którego było najwięcej zamieszania. Po porażce Olimpu-Startu w Łodzi Tomek postanowił rozstać się z drużyną, ale kiedy opadły emocje, zmienił zdanie.
Na razie jednak nie pomoże kolegom, ponieważ jest przeziębiony i ma zwolnienie lekarskie do 30 listopada. Przypomnijmy, że wcześniej problemy zdrowotne mieli też młodzieżowcy – Bartłomiej Karczewski i Rafał Król, którzy już wznowili zajęcia.
Karczewski na pewno zasiądzie na ławce rezerwowych, ale do walki o ligowe punkty raczej nie przystąpi. Bardziej prawdopodobny jest jego występ w sobotę. Król również może być w rezerwie, jeżeli choroba wykluczy kolejnego zawodnika – Jakuba Stefaniuka.
– Sytuacja kadrowa jest trudna i czeka nas bardzo ciężka walka z silnym zespołem, liderem pierwszoligowych zmagań – powiedział Łukasz Kwiatkowski, środkowy Olimpu-Startu, który miał aż 19 zbiórek w konfrontacji z ŁKS.
– Nie zamierzamy się poddawać, ale w takich chwilach przydałby się doping widzów. Kibice naprawdę mogą być szóstym zawodnikiem. Przekonałem się o tym wiele razy, a ostatnio w Łodzi.
Kwiatkowskiego czeka rywalizacja z Adamem Lisewskim (206 cm wzrostu), jednym ze skuteczniejszych koszykarzy zaplecza ekstraklasy. Ekipa z Dąbrowy Górniczej niedawno pokonała warszawską Politechnikę 96:87, a Lisewski był najlepszy na parkiecie, zdobywając 20 pkt i zbierając 11 piłek.
Lublinianie muszą też uważać na 21-letniego Marka Piechowicza, wypożyczonego z Anwilu Włocławek. W ostatnim meczu był pierwszym strzelcem MKS Dąbrowa Górnicza, aplikując rywalom 23 pkt i dodając jeszcze 6 zbiórek.
– Od narzekania nie poprawi się nasza sytuacja. Zawodnicy, którzy będą zdolni do gry, muszą walczyć od pierwszej minuty – powiedział Dominik Derwisz, trener Olimpu-Startu.
Dziennik Wschodni
menago
Wed, 25 Nov 2009 - 19:00
jakies wiadomosci o wyniki ktos ma? jak zwykle w meczach w Lublinie live nie dziala...
Flashek
Wed, 25 Nov 2009 - 19:17
CYTAT(menago @ śro, 25 lis 2009 - 19:00)

jakies wiadomosci o wyniki ktos ma? jak zwykle w meczach w Lublinie live nie dziala...
Wiem, że przegrywaliśmy w czasie II kwarty 28:21. Także lekko nie ma, niestety aktualny wynik ciężko poznać.
Po 3 kwartach (prawdopodobnie, bo wynik nie potwierdzony) prowadzimy w Lublinie 49:43
Lui
Wed, 25 Nov 2009 - 20:04
Zna ktoś ostateczny wynik ?
Flashek
Wed, 25 Nov 2009 - 20:13
CYTAT(Lui @ śro, 25 lis 2009 - 20:04)

Zna ktoś ostateczny wynik ?

WYGRALIŚMY 69:59 !!!
Siarka przegrała z ŁKS-em, a Zastal prawdopodobnie przegra z Big Starem. Powiększamy przewagę!
Padziu
Wed, 25 Nov 2009 - 20:15
menago
Wed, 25 Nov 2009 - 20:35
Olimp MKS Start Lublin - MKS Dąbrowa Górnicza 59:69 (18:12, 17:25, 8:12, 16:20)
super ze sie udalo, bo wstyd przegrac z tak oslabionym przeciwnikiem

to teraz Siarka...
statystyki:
http://live.rozgrywki.pzkosz.pl/pzkosz_1lm...ml?game_id=5476az 19 strat...
cycu_j
Fri, 27 Nov 2009 - 15:11
Niedzielny mecz z siarką został odwołany z powodu grypy w ekipie siarki!
wezu_91
Sun, 29 Nov 2009 - 15:47
Jedzie ktoś do Tychów ? Jako klub kibica, jakimś busikiem czy coś?
KKKKamaz
Mon, 30 Nov 2009 - 18:50
CYTAT(wezu_91 @ nie, 29 lis 2009 - 17:47)

Jedzie ktoś do Tychów ? Jako klub kibica, jakimś busikiem czy coś?
Oczywiście! Zostało jeszcze 5 wolnych miejsc w busie. Jeśli ktoś chce się zapisać niech pisze do mnie na PW. Najlepiej jednak pisać do mnie na stronie koszykarskiego KK. Zapisanych proszę o wpłatę 15 zł na środowym meczu z Anwilem! Wyjazd spod hali o 16:00 w sobotę.
bastek
Thu, 03 Dec 2009 - 22:51
2009-12-03 02:41:38A mój subiektywny ranking trenerów 1 ligi przedstawia się tak: (z wyłączeniem: Michała Barana, tymczasowego w Krośnie, któremu życze posady na stałe, bo to fajny gość; trenera Marca z Prokomu 2, bo niewiele mogę o nim powiedzieć; podobnie o trenerze Miłoszewskim, choć pewnie po sobocie to się zmieni...; trenera Górnika Wałbrzych i trenera Katowic) 1) Dariusz Kaszowski- Sokół Łańcut (trener Kaszowski nawet z g.... bat ukręci, ciekawe jak sprawdziłby się w innym zespole...?) 2) Radosław Czerniak- ŁKS Łódź (trener, który 2 zespoły wprowadził do PLK, znak firmowy jego drużyn to obrona i mi się to podoba, ale na kadre to za mało...) 3) Tomasz Herkt- Zastal Zielona Góra (praktycznie jego 1 sezon samodzielnego szkoleniowca Zastalu, znany z sukcesów z kobietami, ale Zastal prowadzi dobrze. Czy w końcu będzie awans...?) 4) Wojciech Wieczorek- Dąbrowa Górnicza (zmontował bardzo solidny skład, celne wymiany Piechowicz-Malcherczyk, Zmarlak-Deja, Lisewski-Milewski, na awans to może jeszcze za mało, ale kto wie... Już w tamtym sezonie jako beniaminek, głównie dzięki mądremu prowadzeniu drużyny byli wysoko...) 5) Mariusz Niedbalski- Tychy (młody trener, debiutant w 1 lidze, ale widać jakąś myśl w tym jego Big Starze, wygrał lub walczył do końca już w kilku wydawałoby się przegranych meczach...) 6) Ireneusz Taraszkiewicz- Sudety Jelenia Góra (niezły trener, potrafiący skutecznie grać trzema "małymi", dobre decyzje w trakcie meczu. Szkoda, że tak skład mu się posypał...) 7) Mieczysław Major- Spójnia Stargard Szcz. (trener średni, ma niezłe decyzje w meczu, ale też czasami nie widzi pewnych rzeczy, łatwy do rozszyfrowania...) 8) Marek Kubiak- Żubry Białystok (powiem szczerze, że zawsze uważałem go za słabego trenera, ale w tym sezonie mnie pozytywnie zaskakuje...) 9) Dominik Derwisz- Start Lublin (ma przebłyski talentu, ale za często na ławce widać u niego taki "tumiwisizm" i patrzenie z góry na zawodników, no i niepokojące są głosy o kłótniach w zespole. Tu rola trenera jest niepodważalna...) 10) Roman Skecz- Znicz Pruszków (przegrał co najmniej 3 mecze Znicza w tym sezonie, z tak szerokim, wyrównanym i dobrym składem Pruszków powinien być w czubie tabeli, ale tak nie jest, bo szkoleniowiec młodzieży a coach 1 drużyny to dwie inne funkcje...) 11) Zbigniew Pyszniak- Siarka Tarnobrzeg (w przeszłości znakomity koszykarz-reprezentant Polski, obecnie świetny prezes, organizator i menadżer drużyny, ale fatalny trener, czasami nawet nie tyle pomagający drużynie, ale przeszkadzający. Pod jego kierunkiem zawodnicy nie rozwijają się. W tej chwili w Tarnobrzegu jest dobry "samograj", który zmontował P.Pyszniak, ale trzeba go jeszcze dobrze wykorzystywać w meczach)To z portalu Sportowe fakty, "Nie rozumiem polityki Asseco Gdynia 2", komentarz dr Basket
KKKKamaz
Fri, 04 Dec 2009 - 20:25
Wszyscy jadący do Tychów siedzą jutro razem w sektorze gości. Wspólnie wspieramy naszych koszykarzy!
Michael
Sun, 06 Dec 2009 - 17:26
Big Star Tychy - MKS Dąbrowa Górnicza 87:76 (21:23, 24:20, 21:15, 21:18)
Zibar
Tue, 08 Dec 2009 - 09:30
CYTAT
Lider poległ w Tychach
Gospodarze rozpoczęli z animuszem. Pod koszem dobrze radził sobie Mielczarek, a z kolei faulowany Pacocha pewnie egzekwował rzuty wolne. - Zwyżkę formy zasygnalizowaliśmy już w środowym meczu w Pucharze Polski - wyjaśniał Łukasz Pacocha, najskuteczniejszy zawodnik spotkania. Dąbrowianie szybko jednak wrócili na właściwe tory. A wszystko za sprawą Basińskiego, który indywidualnymi akcjami najpierw doprowadził do remisu, a następnie wyprowadził gości na prowadzenie. Po \\\"trójce\\\" Salamonika KKS odzyskał prowadzenie, ale w ostatniej sekundzie kwarty jego wyczyn powtórzył Zmarlak i to podopieczni Wojciecha Wieczorka prowadzili po pierwszych 10 minutach.
Kolejna odsłona to praktycznie rywalizacja kosz za kosz. Po stronie tyszan prym wiódł Pacocha, który skutecznymi wejściami pod kosz zdobywał kolejne punkty. - Na treningach poświeciliśmy sporo czasu zagraniom pick and roll w wykonaniu rywali, ale jak widać nie wyciągnęliśmy z tego odpowiednich wniosków - kręcił głową Łukasz Szczypka, rzucający obrońca dąbrowian. Z kolei po stronie gości punktował głównie Piechowicz, który trafiał zza linii 6,25 metra. - Byliśmy przygotowani na to, że musimy bronić się przed jego wejściami, a tymczasem on trafiał z dystansu - tłumaczył Pacocha.
Po przerwie oglądaliśmy festiwal \\\"trójek\\\", który jednak niewiele zmienił w wyniku, który nadal oscylował wokół remisu. Kluczowym momentem dla spotkania okazało się zastosowanie przez tyszan obrony strefowej. - Długo biłem się z myślami, kiedy wprowadzić ten element gry, skoro MKS w pierwszej połowie trafił aż siedem razy zza linii 6,25 metra - zaznaczał trener KKS-u. Dąbrowianie nie mieli jednak pomysłu na sforsowanie tego typu obrony, a to pozwoliło odskoczyć tyszanom. W zespole gospodarzy aktywnie w grę w ataku włączył się Bzdyra.
W ostatniej kwarcie zawodnicy KKS kontrolowali sytuację na parkiecie i choć w końcówce skuteczne akcje Piechowicza spowodowały, że na moment zadrżały serca fanów gospodarzy, to jednak ostatecznie tyszanie nie dali sobie wyrwać z rąk w prestiżowym spotkaniu. - Kolejny raz słabiej zagrali wysocy zawodnicy. Jeśli jednak ich postawę w meczu z Anwilem można było wytłumaczyć klasą rywala, to jednak już w meczu z KKS-em trudno wyjaśnić co było tego powodem - ze smutkiem komentował Piotr Laube, kierownik dąbrowian.
KKS TYCHY - MKS DĄBROWA GÓRNICZA 87:76
(21:23, 24:20, 21:15, 21:18)
LIDERZY:
PKT.
Ł.Pacocha 28 - M.Piechowicz 18
ZB.
K.Mielczarek 10 - A.Lisewski, P.Zmarlak 6
AS.
M.Salamonik, Ł.Pacocha 4 - Ł.Szczypka, A.Lisewski 3
Tomasz Mucha/śląskibasket
menago
Sun, 13 Dec 2009 - 18:36
zwyciestwo!
PTG Sokół Łańcut 62:77 MKS Dąbrowa Górnicza
[20:17] [13:23] [15:18] [14:19]
Sabonis
Sun, 13 Dec 2009 - 19:10
PTG Sokół Łańcut 62:77 MKS Dąbrowa Górnicza
[20:17] [13:23] [15:18] [14:19]
Ładny mecz musiał być, nasi dotrwali z 4 faulami do końca
Robert123
Sun, 13 Dec 2009 - 21:35
CYTAT
Twierdza Łańcut padła - Sokół zmęczony i nieskuteczny2009-12-13 20:00:00 (AL)
Fatalna skuteczność w rzutach z gry (18/46 - 39 procent) zadecydowała o pierwszej porażce Sokoła we własnej hali. - Wolne też mogliśmy wykonywać nieco lepiej. Poza tym w końcówce zabrakło nam sił - dodawał trener łańcucian Dariusz Kaszowski.
Sokół Łańcut - MKS Dąbrowa Górnicza 62-77 (20-17, 13-23, 15-18, 14-19)
Sokół: Glapiński 10 (1x3), Fortuna 11 (3x3), Chromicz 4, Dubiel 15, Paul 3 (1x3), Czerwonka 2, Pisarczyk 9,
Balawender 3 (1x3), Nitsche 5 (1x3), Szurlej 0, Kołacz 0.
MKS: Marek Piechowicz 14 (1x3), Zieliński 12 (1x3), Zmarlak 11 (1x3), Bogdanowicz 10 (2x3), Koziński 10, Szczypka 8 (2x3), Lisewski 8, Basiński 4 (1x3), Marcin Piechowicz 0, Szybowicz 0.
Jego zespół ma prawo czuć się zmęczonym - w dziesięć dni rozegrał już cztery spotkania, a na tym nie koniec. W środę Sokoła czeka zaległy mecz z Żubrami, w sobotę z Politechniką, a jeszcze przed świętami ze Spójnią Stargard Szczeciński.
Gospodarze rozpoczęli obiecująco, ale drugą kwartę przegrali 10-punktami i po przerwie musieli gonić przeciwnika. W zespole z Dąbrowy błyszczał Radosław Basiński, który zanotował aż 12 asyst (cała drużyna Sokoła - 10). - Wygraliśmy dzięki dobrej obronie i kontratakom - podkreślał trener lidera Wojciech Wieczorek.
Cytat za: sportowetempo.pl
menago
Fri, 18 Dec 2009 - 21:53
CYTAT
Już dzisiaj koszykarze I ligi rozpoczęli 15. kolejkę kończącą (tylko teoretycznie, bo przed nami kilka spotkań zaległych) pierwszą rundę rywalizacji na zapleczu ekstraklasy. W Wałbrzychu MKS Dąbrowa Górnicza rozgromił miejscowy Górnik 99:69 wygrywając ostatnią kwartę aż 34:17.
23 punkty, 4 zbiórki i 5 asyst miał Łukasz Szczypka, który spudłował tylko 1 z 10 rzutów z gry.
http://www.polskikosz.pl/news/21238/i_liga...ozgromiony.htmlMKS: Szczypka 23 (5X3), Bogdanowicz 15 (2X3), Zieliński 11, Zmarlak 10 (1X3), Piechowicz 8, Lisewski 8, Szybowicz 7 (1X3), Koziński 7 (1X3), Piechowicz 3, Bubel 3 (1X3), Basiński 2, Zawierucha 2.
Bartek90
Sat, 19 Dec 2009 - 09:29
Gratulacje!

Szkoda tylko, że nie udało się przekroczyć 100 pkt... byłaby to pierwsza setka w tym sezonie

, ale co się odwlecze to nie uciecze
wezu_91
Sat, 19 Dec 2009 - 11:39
W takim razie motywacja na Siarkę na 23 grudnia!! Każdy przychodzi z karpiem i opłatkiem <lol2>
menago
Sun, 20 Dec 2009 - 11:15
Gracz kolejki:
Łukasz Szczypka
MKS Dąbrowa Górnicza
2009-12-18, w meczu: Victoria Górnik Wałbrzych - MKS Dąbrowa Górnicza 69:99, (15. kolejka)
Evaluation: 31
Punkty: 23
Zbiórki: 4
Asysty: 5
Przechwyty: 2
Bloki: 0
wezu_91
Sun, 20 Dec 2009 - 13:07
Nie ma się co dziwić, 100% skuteczności za 2pkt, 83% (5 na 6) za 3pkt.. No to było to pewne w miare
Michael
Wed, 23 Dec 2009 - 20:03
MKS Dąbrowa Górnicza - ASK KS Siarka Tarnobrzeg 70:62 (18:13, 13:22, 20:8, 19:19)
Takze przerwa swiateczna na fotelu lidera
Franek8
Wed, 23 Dec 2009 - 20:22
Krótka relacja z meczu
Niezły mecz ciekawy do ostatnich minut
przez 2 kwarty mecz dość wyrównany, jak zwykle zdecydowała 3 kwarta którą nasi koszykarze roznieśli Siarkę 20:8
Sędziowie oczywiście grali również bardzo ważną rolę ...
KKK dziś na hali w liczbie 20głów flaga na płot oraz 3-4machajki cały mecz dobry doping
menago
Sun, 10 Jan 2010 - 19:35
Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno 49:
67 MKS Dąbrowa Górnicza
[21:21] [12:12] [10:19] [6:15]


Flashek
Mon, 11 Jan 2010 - 08:15
Gratulacje dla chłopaków! Bardzo ważne zwycięstwo i 2 pkt. Teraz tylko wygrać w Pruszkowie i zostanie nam do rozegrania 9 meczy u siebie i tylko 4 wyjazdy! Z taką formą wierzę że na koniec rundy zasadniczej zostaniemy na I miejscu. Do boju MKS!
Beica
Mon, 11 Jan 2010 - 12:28
A pojechał ktoś z kibiców gości?
Jeśli tak prosiłbym o jakąś relację
Michael
Mon, 11 Jan 2010 - 13:02
Z tego co sie orientuje mieli jechac autokarem... i byl to dla nich "priorytetowy" wyjazd w tym sezonie, a skonczylo sie tym, ze wyjazd zostal odwolany.
menago
Wed, 13 Jan 2010 - 20:38
to jedziemy dalej:
MKS Znicz Basket Pruszków 66:
77 MKS Dąbrowa Górnicza
[14:19] [16:14] [19:19] [17:25]
Flashek
Wed, 13 Jan 2010 - 20:44
Gratulacje dla drużyny! Teraz 4 kolejne mecze w Hali Centrum, a najbliższy już w sobotę z Sudetami Jelenia Góra. Do boju!
Zibar
Fri, 15 Jan 2010 - 06:53
CYTAT
To była antykoszykówka - komentarze po meczu Znicz Basket - MKS
autor: Andrzej Walczak, 2010-01-14, 23:56, źródło: inf. własna
Koszykarze Znicza Basket Pruszków przegrali czwarty mecz z rzędu i po odrobieniu zaległości przez inne zespoły mogą wypaść poza czołową ósemkę. Ponownie w wykonaniu miejscowych najsłabsza okazała się ostatnia kwarta, co skrupulatnie wykorzystali rywale z Dąbrowy Górniczej.
Wojciech Wieczorek (trener MKS Dąbrowa Górnicza): Gdy w trzeciej kwarcie przegrywaliśmy już różnicą czterech punktów, zaczęliśmy grać swoją koszykówkę. Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa, bo w Pruszkowie nie gra się łatwo. Ostatnio przekonał się o tym wicelider z Zielonej Góry. Zawodnicy nie od dziś znają moją teorię. Jeżeli nasza skuteczność za trzy punkty jest wyższa niż 35 procent, to wygrywamy. Tak też było w Pruszkowie. Moim koszykarzom nie brakuje inteligencji boiskowej, dlatego bez większych problemów kontrolowaliśmy mecz w końcówce.
Marek Piechowicz (skrzydłowy MKS Dąbrowa Górnicza): Istotny był początek, on ustawił mecz, a rywali lekko podłamał psychicznie. W drugiej i trzeciej kwarcie graliśmy słabiej, ale nie na tyle, by Znicz Basket mógł to wykorzystać. Ważne, że w czwartej kwarcie nasza przewaga nie podlegała dyskusji. Cała drużyna zagrała dobrze, a wszyscy zawodnicy dali z siebie wszystko.
Roman Skrzecz (trener Znicza Basket Pruszków): MKS był od nas lepszy. Grał twardziej w obronie. W całym meczu popełniliśmy aż 20 strat. To ustawiło całe zawody, a my w tym czasie graliśmy antykoszykówkę. Nie rozumiem dlaczego przez trzy dni zespół tak radykalnie zmienił swoje oblicze.
Sławomir Nowak (skrzydłowy Znicza Basket Pruszków): Okazuje się, że w końcówce brakuje nam koncentracji. Nie potrafimy zagrać konsekwentnie. W tym czasie popełniamy za dużo prostych błędów, które decydują później o wyniku. Zarówno Intermarche Zastal, jak i MKS Dąbrowa Górnicza to były zespoły w naszym zasięgu. Momentami gramy dobrze, ale to za mało, aby myśleć o końcowym sukcesie.
CYTAT
METAMORFOZA KOSZYKARZY MKS-U DĄBROWA GÓRNICZA
Marcin Tadus, 2010-01-13 19:27
Mało jest zespołów, które w ciągu roku przechodzą taką metamorfozę, jaką przeszli pierwszoligowi koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza. W pierwszej połowie 2009 roku nie potrafili wygrać
spotkania na własnym parkiecie. Natomiast w drugiej połowie i nowym sezonie dąbrowska hala była twierdzą nie do zdobycia.
Niezwykle efektowne akcje w wykonaniu dąbrowskich koszykarzy to już norma.
Dlatego też kibice mają powody do zadowolenia. Tym bardziej, że MKS w obecnym sezonie po 16 spotkaniach aż 14-krotnie schodził z parkietu w glorii zwycięzcy.
Rok 2009 wcale jednak nie był tak udany dla dąbrowian jakby się mogło wydawać.
To właśnie spotkania na własnym parkiecie były zmorą dąbrowskiego zespołu. Na szczęście w obecnym dąbrowska hala to już prawdziwa twierdza nie do zdobycia. M.in. dlatego MKS wciąż jest liderem pierwszoligowych rozgrywek. Krótko mówiąc rok 2009 można w przypadku dąbrowian podzielić na dwa etapy.
- Pierwsza połowa to jest utrzymanie pierwszej ligi w Dąbrowie Górniczej, druga połowa jak widać - jesteśmy liderem! Oby następny rok był taki sam - mówi Łukasz Szczypka, MKS Dąbrowa Górnicza.
Nic nie wskazuje na to by miało
być inaczej. Na otwarcie roku 2010 dąbrowianie pewnie pokonali na wyjeździe
Delikatesy MOSiR Krosno. W sobotę natomiast do Dąbrowy przyjedzie zespół Sudety Jelenia Góra.
Flashek
Sat, 16 Jan 2010 - 20:25
Dziś kolejne zwycięstwo lidera z Dąbrowy:
MKS Dąbrowa Górnicza - MKS Sudety Jelenia Góra 100 : 67 (24:16, 26:13, 24:24, 26:14)
Congratulations!
Bartek90
Sun, 17 Jan 2010 - 13:00
I w końcu jest ta setka

Gratulacje. Z taką gra możemy coraz śmielej myśleć o awansie
bolo73
Mon, 18 Jan 2010 - 08:16
A czy mamy jakieś podstawy by sądzić,że stać nas na awans do najlepszych?Czy mamy na to zabezpieczenie finansowe?Czy prowadzone są jakieś rozmowy z potencjalnymi sponsorami?1 liga a ekstraklasa to niebo i ziemia!Jeżeli jest ktoś w temacie to może nakreśliłby obraz tego jak wygląda lub jak może wyglądać przyszłość kosza w Dąbrowie.Byłoby super sprawą nie zmarnować nadarzającej się okazji ale czy nas na to stać?
menago
Mon, 18 Jan 2010 - 13:22
Aby dostac licencje do gry w PLK w sezonie 2009/2010 trzeba bylo zapewnic gwarancje finansowe/budzet w wysokosci 2 mln pln. Od sezonu 2010/2011 suma ta prawdopodobnie wzrosnie do 3 mln pln. Caly MKS dostal miejska dotajce na 2010 rok w wysokoski 885 tys pln (+ sponsorzy). Na chwile obecna nie stac nas na to w zaden sposob, pewnym rozwiazaniem byloby pozyskanie duzego sponsora jak w przypadku siatkarek. Ale na chwile obecna jestem daleki od przewidywania, bo np. w przypadku awansu niedostanie licencji do gry w PLK zrzuci nas znowu do II ligi (vide Basket Kwidzyn). wiec pewne osoby musza siasc i sie zastanowic czy jest sens starac sie o awans (jesli pojawi sie taka szansa, bo na razie jestesmy mimo wszystko daleko)
wezu_91
Mon, 18 Jan 2010 - 15:40
Ten sam problem w zeszłym roku miało chyba Krosno, które po rundzie zasadniczej zajmowało 1 miejsce a w PO odpadło już w 1 rundzie, praktycznie bez walki ze słabą Stalową Wolą.
Jeżeli gdzieś się pomyliłem to mnie poprawcie
A to że PLK a 1liga to niebo a ziemia potwierdza sytuacja Polonii 2011 Warszawa, która w 1 lidze pokazywała się z jak najlepszej strony mając 2/3 składu z czerwoną opaską oznaczającą wiek poniżej 23 lat a teraz dostaje baty opd każdego w PLK..
menago
Mon, 18 Jan 2010 - 17:52
pomyliles sie w "slaba Stalowa Wola"

wowczas po slabej pierwszej rundzie, wzmocnili sie porzadnie i weszli do playoffow, ktore potem wygrali.
z Polonia jest troche inny "problem", maja zamiar grac TYLKO Polakami w skladzie (za co im chwala!), i zapewne sciagniecie 2,3 Amerykanow by znacznie im pomoglo, a grajac naszymi zapewne poleca w dol....coz, takie realia sa
i taka ciekawostka, MKS
chyba jako jedyny w poprzednim sezonie dwa razy ogral Polonie 2011 W-wa
Zibar
Thu, 21 Jan 2010 - 09:52
za sf
CYTAT
Spacerek lidera - relacja z meczu MKS Dąbrowa Górnicza - KS Sudety Jelenia Góra
autor: Łukasz Żaguń, 2010-01-17, 00:09, źródło: inf. własna
Zgodnie z przewidywaniami zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza nie miał żadnych problemów ze zwycięstwem nad ekipą Sudetów Jelenia Góra. Lider rozgrywek 1. ligi od początku do samego końca dominował na parkiecie, ostatecznie pokonując swojego rywala różnicą aż 33 punktów. Najlepiej w zwycięskim teamie spisał się Marek Piechowicz.
Mecz od samego początku układał się po myśli gospodarzy. Bardzo skutecznie prezentowali się Łukasz Szczypka oraz Piotr Zieliński. Po nieco ponad pięciu minutach gry miejscowi objęli aż 11-punktowe prowadzenie. W końcówce pierwszej kwarty goście zdołali jeszcze nieco zniwelować straty za sprawą skutecznego Sebastiana Szymańskiego, który w krótkim odstępie czasu rzucił rywalom dwie "trójki". Gospodarze mogli jednak liczyć na niezawodnego Marka Piechowicza. Po pierwszych 10 minutach MKS prowadził 24:16.
Wynik drugiej kwarty skutecznym rzutem z dystansu otworzył Krzysztof Koziński. Goście jednak nie zamierzali się poddawać. Jeszcze w pierwszej fazie drugiej kwarty dotrzymywali tempa rywalom, choć przez cały czas utrzymywała się około 10-punktowa przewaga MKS-u. Po stronie jeleniogórskiej drużyny w dalszym ciągu znakomicie prezentował się Szymański. Punkty zdobywał także Rafał Niesobski. W pewnym momencie jednak przyjezdni zaczęli gubić się w ataku, popełniali mnóstwo strat i oddawali nieprzygotowane rzuty z dystansu. Niemoc rywala znakomicie wykorzystali koszykarze MKS-u, którzy bezlitośnie punktowali przeciwnika. Na wyróżnienie zasłużyli przede wszystkim Piechowicz oraz Zieliński. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 50:29.
W trzeciej kwarcie goście prezentowali się nieco skuteczniej w ataku. Znakomitą formę strzelecką utrzymywał Szymański, który grał na 100-procentowej skuteczności. Świetnie wtórował mu Krzysztof Samiec. Ci zawodnicy nie byli jednak w stanie w pojedynkę zatrzymać rozpędzonych gospodarzy, którzy zgotowali swoim kibicom prawdziwy festiwal strzelecki. W tym okresie fenomenalnie spisywał się Paweł Bogdanowicz, który po rzutach z dystansu dopisywał kolejne punkty do swojego dorobku. Po 30 minutach na tablicy świetlnej widniał rezultat 74:53.
W ostatniej partii meczu gospodarze pomimo wysokiego i zarazem bezpiecznego prowadzenia nie zamierzali odpuszczać. Nie tylko w dalszym ciągu znakomicie spisywali się w ataku, ale także skutecznie bronili. W szeregach gości właściwie jedynymi zawodnikami, którzy starali się jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki byli Szymański oraz Niesobski. Trener Wojciech Wieczorek mógł sięgnąć tego dnia po zawodników, którzy z reguły stanowią głębokie rezerwy zespołu. Ostatecznie MKS wygrał ten pojedynek 100:67.
Miejscowi w tym starciu przeważali w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Byli zdecydowanie skuteczniejsi od swoich rywali. Lepiej spisywali się także w walce na tablicach. MKS zaprezentował również bardzo zespołową koszykówkę, notując w tym spotkaniu aż 24 asysty (Łukasz Szczypka - 7 asyst). Dla porównania goście zapisali na swoje konto tylko 2 asysty.
MKS Dąbrowa Górnicza - KS Sudety Jelenia Góra
100:67 (24:16, 26:13, 24:24, 26:14)
MKS: Marek Piechowicz 18, Paweł Bogdanowicz 17, Łukasz Szczypka 15, Piotr Zieliński 12, Paweł Zmarlak 11, Krzysztof Koziński 11, Radosław Basiński 6, Artur Bubel 3, Grzegorz Zawierucha 2, Michał Lewicki 2, Mateusz Zawadzki 0.
Sudety: Sebastian Szymański 23, Rafał Niesobski 14, Krzysztof Samiec 12, Jakub Czech 9, Alan Urbaniak 3, Wojciech Klimek 3, Marcin Zarzeczny 2, Artur Czekański 1, Tomasz Bodziński 0, Paweł Minciel 0.
kiedy kolejny mecz?
menago
Thu, 21 Jan 2010 - 10:45
2010-01-23 18:00
MKS Dąbrowa Górnicza - Żubry Białystok
Franek8
Sat, 23 Jan 2010 - 20:05
MKS Dąbrowa Górnicza - PKK Żubry Białystok 72:56
(7:18, 23:24, 24:8, 18:6)
cieszy kolejne zwycięstwo
Sabonis
Sat, 23 Jan 2010 - 21:50
A KKS Tychy przegrał z Górnikiem Wałbrzych 66-69
Zibar
Mon, 25 Jan 2010 - 09:34
Mecz nie był jednak tak jednostronny jakby wynik końcowy wskazywał, ale to tym bardziej dobrze świadczy o przygotowaniu drużyny, która potrafi skutecznie odwrócić losy spotkania
relacja by SF
CYTAT
Zabójcza pogoń lidera - relacja z meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Żubry Białystok
autor: Paweł Pudełko, 2010-01-24, 00:29, źródło: inf. własna
W noweli Roberta Louisa Stevensona Dr Jekyll i Mr. Hyde autor opisuje historie podwójnej osobowości londyńskiego prawnika. Dąbrowska publiczność zgromadzona w Hali Centrum zobaczyła dwie twarze lidera pierwszej ligi w obfitującym w emocje meczu
Po pierwszej połowie kibice w hali Centrum przecierali oczy ze zdumienia. Lider rozgrywek MKS Dąbrowa Górnicza przegrywał z rewelacyjnie spisującymi się Żubrami Białystok dwunastoma punktami. Po przerwie gospodarze wyszli na parkiet bardzo skoncentrowani i nie mieli problemu z dogonieniem Żubrów.
Mecz rozpoczął się punktami gospodarzy za sprawą szybkiej kontry Łukasza Szczypki. Jednak w pierwszej kwarcie więcej ochoty do gry przejawiali goście. Skuteczny Tomasz Kujawa po raz kolejny w tym sezonie udowodnił że jest specjalistą w rzutach zza linii 6,25m. Pozwoliło to zawodnikom ze stolicy Podlasia na uzyskanie sześciopunktowej przewagi. Dąbrowianie przez całą pierwszą kwartę grali bardzo nerwowo, co powodowało straty, które Białostoczanie wykorzystywali świetną skutecznością. Pierwsza odsłona zakończyła się zwycięstwem gości 18:7, a MKS nie prezentował żadnych ze znanych swoim kibicom atutów, dzięki którym są w tym sezonie liderem pierwszej ligi.
Drugą kwartę lepiej zaczęli dąbrowianie, w ich szeregach pojawił się Paweł Bogdanowicz, który trafił rzut za trzy punkty. Powoli rozgrywał się niewidoczny w pierwszej kwarcie Marek Piechowicz. Gdy wydawało się, że gospodarze zaczynają odrabiać straty, niespodziewanie szczególnie dzięki dobrej grze na tablicach goście wrócili do stanu z końcówki pierwszej kwarty a nawet powiększyli przewagę. Rafał Kulikowski zbierał piłki w defensywie oraz w ataku a Kujawa w dalszym ciągu raził rzutami z dystansu, świetnie radził sobie równieżArtur Bajer. Po sygnale oznaczającym koniec pierwszej połowy na twarzach kibiców pojawił się niepokój i niedowierzanie. Jednak złe były miłego początki a fani nie przypuszczali co czeka ich w drugiej połowie.
Pozytywnie naładowani Dąbrowianie świetnie rozpoczęli trzecią kwartę. Na parkiecie pojawił się silny skrzydłowy Paweł Zmarlak i dał sygnał do ataku dynamicznymi wejściami pod kosz, szybko zdobytymi sześcioma punktami i obok Piechowicza był najjaśniejszą postacią tej części gry. Dobrą postawą odznaczali się także Adam Lisewski oraz Szczypka. Drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego zdobyła siedemnaście punktów z rzędu i pokazała swoje najsilniejsze cechy, silną obronę która doprowadzała do strat, szybkie przejście do ataku i dynamiczne wejścia pod kosz. Gdyby nie niewykorzystane rzuty wolne Radosława Basińskiego przewaga mogłaby być wyższa.
Agresywna obrona była kluczem do sukcesu również w czwartej kwarcie. Żubry straciły całkowicie skuteczność z pierwszej połowy. Piechowicz dalej grał świetnie, wspomagał go Lisewski oraz Piotr Zieliński. Żubry nie mogły powstrzymać zawodników z Dąbrowy. Niczym nie przypominały skutecznej i rozumiejącej się w ofensywie ekipy z pierwszej części spotkania. W drugiej połowie zdobyli jedynie czternaście punktów. Gospodarze zdobyli 42 punkty co dobitnie pokazało ich pozycje w tabeli oraz aspiracje.
MKS Dąbrowa Górnicza - Żubry Białystok 72:56 (7:18, 23:24, 24:8, 18:6)
MKS: Marek Piechowicz 20, Adam Lisewski 13, Piotr Zieliński 11, Paweł Bogdanowicz 8, Łukasz Szczypka 7, Paweł Zmarlak 6, Radosław Basiński 5, Krzysztof Koziński 2.
Żubry: Rafał Kulikowski 15, Tomasz Kujawa 11, Michał Zalewski 7, Jędrzej Jankowiak 6, Piotr Brzozowski 6, Zbigniew Marculewicz 4, Artur Bajer 4, Tomasz Szczepiński 3.
Lui
Sat, 30 Jan 2010 - 20:14
MKS Dąbrowa Górnicza 83-59 AZS AWF Katowice
Kamil_
Sun, 31 Jan 2010 - 12:32
Dobry mecz!
Adi85
Mon, 01 Feb 2010 - 00:04
Zibar
Mon, 01 Feb 2010 - 08:13
CYTAT
Historia lubi się powtarzać - relacja ze spotkania MKS Dąbrowa Górnicza - AZS AWF Katowice
autor: Olga Krzysztofik, 2010-01-30, 21:15, źródło: inf. własna
MKS w sobotę podejmował we własnej hali Żubry Białystok. To spotkanie rozpoczęło się nie po myśli gospodarzy, którzy z minuty na minutę zaczynali grać na przyzwoitym poziomie. Ostatecznie białostocczanie musieli uznać wyższość lidera tabeli I ligi mężczyzn. W meczu XX kolejki do Dąbrowy przyjechała drużyna AZS-u Katowice, która zamyka tabelę. Ten pojedynek przebiegał podobnie do ostatniego. Początkowo słabo spisujący się dąbrowianie, pewnie wygrali 83:59.
Różnica miejsc dzielących obie ekipy w tabeli nie była widoczna na parkiecie. Dzięki nieskutecznym rzutom gospodarzy po 3 minutach gry Ślązacy prowadzi 2:7. Po szybkiej kontrze Mariusza Piotrkowskiego szkoleniowiec MKS-u poprosił o czas (9:16), po którym sytuacja na boisku zaczęła ulegać zmianie. Paweł Bogdanowicz miał szansę doprowadzić do remisu, ale trafił tylko jeden z dwóch rzutów wolnych. Premierowa kwarta spotkania zakończyła się wynikiem 17:18.
Na pierwsze prowadzenie dąbrowianie wyszli po rzucie Pawła Zmarlaka (24:23). Szybka kontra Marka Piechowicza umocniła ich na prowadzeniu (29:26), ale samemu zawodnikowi nie pomogła powrócić do normalnej dyspozycji, czyli gry na wysokim poziomie. Zawodnicy AZS-u kontynuowali swoją dobrą grę, a ich przeciwnicy nadal nie wykorzystywali dogodnych sytuacji. Mimo to na prowadzeniu utrzymywał się MKS (34:31, 40:33). Ostatecznie na zakończenie pierwszej połowy dąbrowianie prowadzili sześcioma punktami (41:35).
Po przerwie na parkiet bardziej skoncentrowani wyszli gospodarze, którzy odzyskali skuteczność w rzutach i systematycznie powiększali swoją przewagę (51:38). Niemoc pod koszem przeszła na ekipę AZS-u, a lider zagłębiowskiej drużyny, Marek Piechowicz, zaczął grać na poziomie, do którego przyzwyczaił kibiców. Od początku trzeciej kwarty dała o sobie znać jedna z mocnych stron MKS-u, jaką jest obrona. Dzięki temu elementowi na parkiecie istniał tylko jeden zespół. W trakcie 10 minut katowiczanie zdobyli 10 punktów, przy 21 gospodarzy (62:45).
W czwartej kwarcie zadaniem dąbrowskich koszykarzy była spokojna gra i utrzymywanie przewagi. Jednak w szeregi ekipy wdarło się małe rozluźnienie i trener Wojciech Wieczorek był zmuszony poprosić o czas (69:50). Po nim gra jego podopiecznych była mniej chaotyczna, a zawodników AZS-u pogorszyła się, bowiem nie trafiali oni nawet w 100 procentowych sytuacjach. Najjaśniejszą postacią w drużynie gości był Mateusz Dziemba, który starał się niwelować przewagę. Jednak w pojedynkę niewiele mógł zdziałać. Ostatecznie pojedynek wygrał MKS 83:59.
MKS Dąbrowa Górnicza - KS AZS AWF Katowice 83:59 (17:18, 24:17, 21:10, 21:14)
MKS: Marek Piechowicz 17, Paweł Zmarlak 16, Paweł Bogdanowicz 11, Radosław Basiński 10, Adam Lisewski 8 (16 zb), Łukasz Szczypka 6, Piotr Zieliński 6, Grzegorz Zawierucha 5, Marcin Piechowicz 2, Grzegorz Szybowicz 2, Krzysztof Koziński 0, Artur Bubel 0.
AZS AWF: Mariusz Piotrkowski 18, Kamil Wójciak 14, Tomasz Koczwara 8, Mateusz Dziemba 6, Tomasz Milewski 5, Łukasz Wójcik 4, Marceli Dziemba 3, Tomasz Gembus 1, Karol Leszczyński 0, Adam Hajduk 0, Tomasz Zając 0, Krzysztof Wosz 0
Kolejny mecz już w środę ze Spójnią Stargard Szczeciński.
Mecz rozpocznie się o 18.00 - może to ktoś potwierdzić?
menago
Mon, 01 Feb 2010 - 10:56
2010-02-03 18:00 MKS Dąbrowa Górnicza - KS Spójnia Stargard Szczecińskihttp://rozgrywki.pzkosz.pl/?p=1&s=2&id=62&ss=3
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.