Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: PlusLiga Kobiet
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Sportowa Dąbrowa > Siatkówka
Stron: 1, 2, 3
Lui

Terminarz PLK 2009/2010
bonus11
Bielsko,Muszyna,Piła 3 mecze pod rząd.Niezbyt dobrze:(
SokratesDG
Damy radę smile2.gif a i dziewczyny też im dadzą radę smile2.gif

Bielsko i Piła miasta jak wiele innych, a Muszyna to cała z okolicami zmieściłaby się w naszej hali wink.gif
Strach ma wielkie oczy, nasze dziewczyny też mają po dwie ręce i po dwie nogi i coś jeszcze - serce do walki i kibiców smile2.gif
szer
Już dziś wiadomo kiedy gramy pierwszy mecz, choć godzina chyba jeszcze nie jest ustalona.

26.10.2009 - Polsat Sport - EE MKS Dąbrowa Górnicza vs Impel Gwardia Wrocław
Hi-tek
skoro w poniedzialek to pewnie o 18....
szer
Na lsk.net.pl jest już godzina... Albo się pomylili, albo jakiś debil ustalił godzine 14.45... Ale pewnie pomyłka, gdyż takie godziny tylko w niedziele dają...
Szczepan
Witam!

Ci co jadą do Jarocina niech nie zapomną o pozostałych w D.G.
i po powrocie napiszą krótką relację z turnieju.
A będzie miał kto pisać.
Ja z góry dziękuję.

POZ.
Lui
CYTAT
Startuje sezon 2009/2010 PlusLigi Kobiet

W weekend sezon 2009/2010 zainauguruje PlusLiga Kobiet. Złotego medalu i tytułu mistrzowskiego będą bronić siatkarki Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna. Do drużyn ekstraklasy dołączy w tym sezonie jeden beniaminek - Organika Budowlani Łódź.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna

Mistrzynie Polski i zdobywczynie Superpucharu Polski. W tym sezonie w drużynie mineralnych wystąpi aż sześć brązowych medalistek tegorocznych Mistrzostw Europy: Agnieszka Bednarek-Kasza, Anna Witczak, Mariola Zenik, Aleksandra Jagieło, Izabela Bełcik oraz Dorota Pykosz. Z takim składem zespół z Muszyny jest jednym z głównych faworytów do zdobycia Pucharu Polski, Mistrzostwa Polski, ale także do walki o najwyższe cele w Lidze Mistrzyń. Mocnym punktem Muszynianki niewątpliwie są środkowe. Do Doroty Pykosz i Sylwii Pyci dołączyła Agnieszka Bednarek. Takie trio środkowych chciałby mieć nie jeden trener. Za przyjęcie w Muszynie odpowiedzialne są Joanna Mirek, Aleksandra Jagieło, Anna Witczak oraz Elżbieta Skowrońska. Tej klasy przyjmujące dają komfort pracy trenerowi Serwińskiemu. Na rozegraniu pozostał duet z zeszłego roku, czyli Izabela Bełcik i Agnieszka Śrutowska. Największe zmiany nastąpiły na pozycji atakującej, Kamilę Frątczak i Joannę Kaczor będą musiały zastąpić Marta Solipiwko i Izabela Żebrowska. Libero Mineralnych na pewno nie trzeba nikomu przedstawiać, na tej pozycji bezsprzecznie rządzi Mariola Zenik, jedna z najlepszych libero na świecie. Celem Muszynianki na ten sezon jest obrona tytułu Mistrza Polski, zdobycie Pucharu Polski oraz awans do Final Four Ligi Mistrzyń. Czy uda się zrealizować wszystkie te cele?

BKS Aluprof Bielsko-Biała

W drużynie srebrnych medalistek poprzedniego sezonu zaszły tylko kosmetyczne zmiany. Klub opuściła Katarzyna Gajgał, która po wielu latach gry w Bielsku przeniosła się do Enion Dąbrowy Górniczej. Na pozycji środkowej zastąpi ją Berenika Okuniewska. Do zespołu z Bielska dołączyła jedna z ikon bielskiej siatkówki - Dorota Świeniewicz. Są to jedyne zmiany jakie nastąpiły w drużynie wicemistrza Polski. Ten skład ma zapewnić Aluprofowi zdobycie podwójnej złotej korony oraz dobrego występu w Lidze Mistrzyń. Za przyjęcie zagrywki będą odpowiadały prawdopodobnie Helena Horka, Anna Barańska i Dorota Świeniewicz. Rozegraniem piłki zajmie się niewątpliwie jedna z najlepszych polskich rozgrywających Katarzyna Skorupa. Środek siatki to trio: Dziękiewicz, Studzienna oraz Okuniewska. Na prawym ataku jak w ubiegłym sezonie rządzić będzie Natalia Bamber. Przyjęcie i obrona to oczywiście libero Aluprofu Agata Sawicka. Jednak osobą, która musi te wszystkie gwiazdy ze sobą zgrać jest trener Igor Prielożny. Tylko czy nie powtórzy się sytuacja z zeszłorocznych rozgrywek, gdzie Bielsko niepodzielnie rządziło w sezonie zasadniczym, a w finale zostało rozbite przez MKS Muszyniankę Fakro Muszynę? Wszystko okaże się w trakcie ligi. Długi i wyczerpujący sezon często płata figle zawodniczkom, które przy dużej ilości gier pod koniec sezonu są mocno zmęczone, co odbija się potem na wyniku.

PTPS Piła

Po odejściu z drużyny tytularnego sponsora jakim była firma Farmutil, pilanki nie są już tak mocnym zespołem jak w poprzednim sezonie. Zespół opuściły podstawowe zawodniczki m.in. Michela Teixera, Agnieszka Bednarek-Kasza, Milena Sadurek-Mikołajczyk, Joanna Frąckowiak, Alena Hendzel oraz, co chyba jest największą stratą, trener Jerzy Matlak, twórca potęgi pilskiej siatkówki. Klub mimo ograniczonego budżetu zdołał jednak skompletować skład, który ma zapewnić spokojny byt w lidze. W zespole pozostała ikona pilskiej siatkówki Agnieszka Kosmatka, która wraz z Katarzyną Konieczną ma odpowiadać za atak. Za rozegranie będą odpowiedzialne dwie doświadczone Ewa Kasprów i Ewa Matyjaszek. W składzie Piły w tym roku znajdują się, także dwie brązowe medalistki tegorocznych Mistrzostw Europy, Klaudia Kaczorowska i libero Paulina Maj. Pod dużym znakiem zapytania stoi środek PTPS-u Piła, ponieważ będą go tworzyły jedne z najmłodszych zawodniczek w lidze: Gabriela Wojtowicz, Maja Tokarska oraz Monika Martałek, które zawsze może wspomóc bardzo doświadczona uniwersalna zawodniczka, którą jest Edyta Kucharska. Po Jerzym Matlaku drużynę poprowadzi Wojciech Lalek. Czy po takich drastycznych zmianach pilanki będą w stanie nawiązać do swoich najlepszych lat i walczyć o miejsce w pierwszej czwórce?

GCB Centrostal Bydgoszcz

Kobieca siatkówka w Bydgoszczy po raz pierwszy w historii znajdzie się prawdopodobnie w cieniu męskich zmagań. Wszystko za sprawą wielkiego wkładu jakie miasto włożyło w bydgoską Delectę. Centrostal nie poczynił wielkich wzmocnień. Do zespołu dołączyły Patrycja Polak, Sylwia Pelc oraz Alicja Leszczyńska. Do seniorek została przesunięta także poczynająca wielkie postępy atakująca Agata Skiba. Klub z grodu nad Brdą opuściły Tatiana Hardzejewa, Monika Naczk, a także Justyna Łunkiewicz. Wszystko wskazuje na to, że siłą napędową drużyny będzie kapitan Ewa Kowalkowska. Trzon zespołu będą także tworzyć Joanna Kuligowska, Dominika Kuczyńska i Monika Smak. W bydgoskim klubie roi się też od młodych, perspektywicznych zawodniczek. Już w zeszłym sezonie dobre zmiany dawała Dominika Nowakowska. Spotkania w pierwszej szóstce rozpoczynała Kinga Zielińska i, gdyby nie jej kontuzja, byłaby podstawową zawodniczką do końca sezonu. W przedsezonowych sparingach Centrostal nie wypadł najlepiej. Wygrał tylko pięć z 14 rozegranych sparingów, gdzie rywalki poza PTPS Piła nie należały do ścisłej czołówki. Ciężko będzie zatem walczyć „pałacankom" w tym sezonie o pierwszą czwórkę, ale wszystko zweryfikuje parkiet.

MKS Dąbrowa Górnicza

Drużynie z Dąbrowy Górniczej już w zeszłym sezonie marzyły się medale. W nadchodzących rozgrywkach te marzenia wydają się jeszcze realniejsze. Do zespołu w miejsce Katarzyny Wysockiej dołączyła brązowa medalistka mistrzostw Europy Katarzyna Gajgał. Poza tym ekipę z Dąbrowy Górniczej zasiliły: Katarzyna Walawender, Marta Haładyn oraz Agata Karczmarzewska-Pura. Nie wszystkie zawodniczki udało się jednak zatrzymać. Klub opuściły: Beata Strządała, Ewa Matyjaszek i Małgorzata Cieśla. Obiecująco wyglądały przygotowania MKS-u do nadchodzącego sezonu. Podopieczne trenera Waldemara Kawki wygrały 11 z 14 rozegranych sparingów. W jednym padł remis, co oznacza, że w kilkunastu potyczkach dąbrowianki poniosły zaledwie dwie porażki. Wszystko to wskazuje na to, że zespół, który w poprzednim sezonie zajął 5. miejsce w lidze powinien zrobić postęp i bić się nawet o medale z największymi firmami polskiej kobiecej siatkówki.

Gwardia Wrocław

Wygląda na to, że siatkarki z Wrocławia znów będą drużyną z dolnej połówki tabeli. Do zespołu nie sprowadzono żadnej gwiazdy. Trudno za takie uważać Joannę Wołosz czy Olgę Owczynnikową. Poza tym klub zasiliły Dominika Sobolska oraz Monika Konsek. W barwach Gwardii nie zobaczymy już m.in. Marty Haładyn i Aleksandry Kruk. Ekipa z Wrocławia posiada jednak bardzo dużą chęć gry oraz zwycięstw. To było głównym czynnikiem dobrego 6. miejsca w poprzednim sezonie i uniknięcia gry w barażach. W przedsezonowych spotkaniach „gwardzistki" nie błyszczały. Wygrały sześć z 16 rozegranych sparingów, a w większości z nich rywalkami były drużyny zagraniczne. Trudno jeszcze oceniać formę podopiecznych trenera Rafała Błaszczyka przed zbliżającymi się rozgrywkami. Wydaje się jednak, że zespół nie włączy się do walki o pierwszą czwórkę.

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok

Kłopoty kadrowe nie omijają zespołu z Białegostoku od kilku sezonów. Akademiczki zakończyły sezon 2008/2009 na 7. miejscu, co było powodem do zadowolenia dla wszystkich sympatyków klubu. Mimo to władze zespołu postanowiły rozstać się z trenerem Dariuszem Luksem. I to był początek kłopotów białostockiego klubu. Miejsce pracy postanowił zmienić także Rafał Prus, II trener, który otrzymał propozycję ze Stali Mielec. Kłopoty finansowe spowodowały, że odeszły także: Agata Karczmarzewska-Pura, Marlena Mieszała, Izabela Żebrowska, Dominika Koczorowska, Anna Manikowska i Katarzyna Walawender. W przerwie między sezonami udało się zakontraktować: Katarzynę Wysoką, Małgorzatę Cieślę, Magdalenę Godos, Agnieszkę Starzyk, Paulinę Gajewską, Jelenę Bernatowicz, Natalię Ziemcową i Maję Batinę, choć ta ostatnia nosi się z zamiarem opuszczenia zespołu. Z II-ligowego AZS-u BTPS dołączyła utalentowana Małgorzata Właszczuk. Z powodu kłopotów z kartą zawodniczą nie udał się powrót do Białegostoku Justyny Sachmacińskiej.

Najwięcej zamieszania spowodowała sprawa nowego szkoleniowca. Jeszcze pod koniec zeszłego sezonu pracę akademiczek obserwował Alojzy Świderek, zaś później rozpoczął prace przygotowawcze do nowych rozgrywek. Kontraktu jednak nie podpisał i ostatecznie zrezygnował ze współpracy. Sprowadzono zatem Albina Mojsę, który sprowadził m.in. Maję Batinę. Jednak także on długo miejsca w klubie nie zagrzał. Ponoć powodem odejścia z klubu były konflikty z zawodniczkami. Wszyscy czekaliśmy zatem na dalszy rozwój wypadków. Na kilka dni przed startem sezonu wiemy, że umowę z AZS-em podpisał Wiesław Czaja. Będzie miał on trudne zadanie, bowiem czołowe zawodniczki dopiero wracają do treningów po urazach. Ostatnie dwa sparingi ze Stalą Mielec (przegrane 1:3 i 0:4) grały praktycznie bez rozgrywającej. Jeszcze gorzej było podczas wakacyjnych przygotowań. Często zespół nie był w stanie przeprowadzić normalnego treningu, gdyż brakowało siatkarek zdolnych do gry. Białostoczanki nie pojechały m.in. na turniej do Iławy, gdyż wśród nich nie było nawet sześciu w pełni dysponowanych zawodniczek.

Sytuacja AZS-u nie jest wesoła, a przyszłość rysuje się w czarnych barwach. Zespół spisywany jest na straty jeszcze przed startem ligi, choć z tego „czarnowidztwa" zawodniczki zaczynają już nawet żartować. - Od samego początku jesteśmy atakowane takimi stwierdzeniami. Dopóki sezon się nie zacznie, a przede wszystkim póki się nie skończy, nie ma co prognozować - powiedziała w wywiadzie dla „Gazety Współczesnej" Katarzyna Wysocka. Pozostaje zatem czekać na start rozgrywek PlusLigi Kobiet i to, co zaprezentują akademiczki pod wodzą nowego trenera.

MKS Gedania Żukowo

Zawodniczki z Żukowa zakończyły sezon 2008/2009 na ósmej pozycji. Młode siatkarki Grzegorza Wróbla w trakcie minionego roku wielokrotnie określane były największymi wojowniczkami PlusLigi Kobiet. Nie raz, nie dwa pokazały na parkiecie wielką wolę walki i nie przestraszyły się żadnego z rywali. Klubu nie ominęły także zaległości finansowe wobec zawodniczek. Stąd też większość z nich postanowiła poszukać nowego pracodawcy, a chętnych nie brakowało. Z Gedanią rozstały się: Elżbieta Skowrońska, Katarzyna Wellna [obecnie Konieczna - przyp. red.], Natalia Nuszel, Tamara Kaliszuk, Natalia Niemcowa, Jana Sawoczkina, Maja Tokarska i Agata Durajczyk. Prezesowi Zdzisławowi Stankiewiczowi zależało na tym, aby drużyna była odbierana jako wiarygodna finansowo, dlatego najważniejsze było, aby klub spłacił zaległości wobec zawodniczek. Dopiero po zrealizowaniu tego celu rozpoczęto poszukiwania nowych siatkarek. Jako pierwsza nową umowę podpisała libero Marta Siwka, która wróciła z wypożyczenia do Piasta Szczecin. Później umowy podpisały Małgorzata Plebanek, Małgorzata Lizińczyk, Marta Szafraniak, Żaneta Rzepnikowska i Joanna Kocemba. Zespół w trakcie przygotowań wzmocniły juniorki: Anna Łozowska, Daria Bąkowska, Paulina Szpak, Patrycja Lewicka, Natalia Całka, Marta Podolska, które będą występować także w trakcie sezonu. W kadrze zespołu znalazły się także kadrowiczki: Justyna Łukasik, Natalia Kurnikowska i Zuzanna Łapin. Na sam koniec do zespołu dołączyła Justyna Sachmacińska.

Prezes Stankiewicz i trener Grzegorz Wróbel podkreślali, że stawiają za zawodniczki bardzo młode, ale utalentowane i chcące się wypromować. Jednym z etapów przygotowań był turniej o Puchar Burmistrza Żukowa - Albina Bychowskiego. Gospodynie zajęły w nim trzecie miejsce, a trenerze mieli okazję do przetestowania różnych rozwiązań taktycznych. Później gedanistki zagrały w turnieju w Sopocie, a następnie w Iławie. W tej drugiej imprezie nie wygrały nawet honorowego seta. Na koniec turniejów towarzyskich Gedania wystąpiła w Białymstoku, gdzie zajęła 4. miejsce, wyprzedzając jedynie Legionovię Legionowo.

Z pewnością w tym sezonie wielokrotnie siatkarki z Żukowa będą nazywane „młodymi wilkami". Młode, ale za to bardzo ambitne zawodniczki pod wodzą Grzegorza Wróbla ponownie będą miały za cel stawić czoła każdemu rywalowi i pokazać się z jak najlepszej strony w każdym meczu.

KPSK Stal Mielec

Mieleckim siatkarkom udało się w poprzednim sezonie uratować przed spadkiem do I ligi. Z pewnością nie takie były oczekiwania kibiców oraz zawodniczek. Dziewiąte miejsce spowodowało, że z klubem pożegnał się trener Wiesław Popik oraz kilka zawodniczek: Katarzyna Zarośliska, Karolina Olczyk, Ewelina Dązbłaż, Małgorzata Skorupa, Anna Związek i Paulina Dutkiewicz. Na przedłużenie umowy zdecydowały się natomiast Justyna Ordak i Dorota Ściurka. Pierwszym etapem przygotowań do nowego sezonu było znalezienie nowego trenera. Wyzwanie podjął Rafał Prus, zaś jego asystentem został Tomasz Kamuda. Z Szóstki Biłgoraj do Stali wróciła Dorota Wilk. Kontrakt podpisały także Magdalena Piątek, Agata Durajczyk, Anita Chojnacka-Kwiatkowska i Sylwia Wojcieska. Mieleckiemu klubowi brakowało jeszcze jeden środkowej. Ostatecznie na podpisanie kontraktu zdecydowała się Marlena Mieszała.

Pierwsze treningi Stal rozpoczęła już pod koniec lipca. Trener Rafał Prus uznał bowiem, że zbudowanie nowego zespołu wymaga czasu. Mielczanki trenowały najpierw na własnych obiektach. Szkoleniowcy stopniowo zwiększali stopień trudności przygotowań, aby nie przeforsować zawodniczek. Pod koniec sierpnia „stalówki" rozegrały sparing z AZS-em Białystok, który zakończył się wygraną podopiecznych Rafała Prusa 3:0. Następnie mielczanki wyjechały na obóz do Kielnarowej, a po powrocie rozpoczęły udział w serii turniejów.

W połowie września wzięły udział w Turnieju Piłki Siatkowej o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Twardogóra. W pojedynku o trzecie miejsce zaserwowały kibicom wiele emocji. W tie-breaku po bardzo wyrównanej walce przegrały jednak z PTPS-em Piła. Na koniec miesiąca mielczanki były gospodyniami turnieju o Puchar Prezydenta Miasta. Zajęły w nim 2. miejsce, ustępując jedynie MKS-owi Dąbrowa Górnicza. Tak samo zakończyła się rywalizacja tych ekip w turnieju w Dąbrowie Górniczej. Siatkarki MKS-u były bezkonkurencyjne, zaś „stalówki" zakończyły go na 2. miejscu. W październiku podopieczne Rafała Prusa zmierzyły się towarzysko z mistrzyniami Polski - Bankiem BPS Muszynianka Fakro Muszyna. Przed spotkaniem trenerzy ustalili, że bez względu na wynik zawodniczki rozegrają pięć setów. Spotkanie zakończyło się wygraną Mineralnych 4:1, ale mielczanki zaprezentowały się z bardzo dobrej strony. Na tydzień przed startem ligi Stal dwukrotnie pokonała zespół AZS-u Białystok (3:1, i 4:0).

Szkoleniowcy zespołu z Mielca mogą być zadowoleni z przygotowań do nowego sezonu. Rozpoczęli je wcześnie, co pozwoliło zawodniczkom na poznaniu się zarówno prywatnie, jak i na boisku.

Budowlani Organika Łódź

Jedynym beniaminkiem w PlusLidze Kobiet w sezonie 2009/2010 będzie zespół z Łodzi. Podopieczne Jacka Pasińskiego były rewelacją rozgrywek I ligi w minionym sezonie i pewnie wywalczyły awans do ekstraklasy. W związku z tym zdecydowano się na przebudową trzonu drużyny. Zmiany zaszły także na ławce trenerskiej. Jacek Pasiński od nowego sezonu będzie II trenerem, zaś stanowisko I szkoleniowca objął Wiesław Popik. Do beniaminka I ligi - UKS-u Jedynka Aleksandrów Łódzki - odeszły Marta Wankiewicz, Agnieszka Wołoszyn i Karolina Wiśniewska, zaś umowę z Legionovią podpisała Kinga Baran.

Klub z Łodzi chce dobrze zaprezentować się w ekstraklasie od samego początku. W związku z tym szefowie klubu namówili Małgorzatę Niemczyk, aby nie rezygnowała z gry. Jej doświadczenie z pewnością pomoże Organice w wielu spotkaniach. Wiesław Popik ściągnął do Łodzi Katarzynę Zaroślińską. Kontrakty podpisały także Dominika Koczorowska, Anna Nowakowska-Świętońska, Karolina Kosek, Katarzyna Bryda i Michela Teixeira.

Siatkarki Organiki wznowiły treningi na sam koniec lipca. Na pierwszych zajęciach było zaledwie siedem zawodniczek, jednak po tygodniu trenowała już jedenastka. Przez pierwszy tydzień łodzianki poprawiały formę na własnych obiektach. Na początku sierpnia, podobnie jak kilka innych ekip, Organika wyjechała na zgrupowanie do Kielnarowej. Po powrocie z obozu łódzka ekipa rozpoczęła treningi w komplecie. Nowe zawodniczki chwaliły atmosferę w drużynie i dobry kontakt pomiędzy poszczególnymi siatkarkami.

We wrześniu łodzianki wzięły udział w turniejach w Iławie, Szamotułach i Pile. Zagrały także dwa razy towarzysko z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała. Sparingi z wicemistrzem kraju zakończyły się wygraną gospodyń 3:2 oraz remisem 2:2. Najbardziej udanym turniejem okazał się ten w Iławie, w którym Budowlane zajęły 1. miejsce. W turnieju Szamotuły Cup łodzianki musiały uznać wyższość zarówno Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna, jak i BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. W połowie października podopieczne Wiesława Popika zagrały jeszcze na turnieju w Pile, gdzie zajęły ostatecznie 3. miejsce.

Siatkarki z Łodzi mają duże ambicje, ale także spore możliwości. Dlatego zespoły, które występują w ekstraklasie od lat będą musiały spodziewać się trudnych pojedynków z podopiecznymi trenerów Popika i Pasińskiego.

siatka.org
szer
Najbliższe nasze transmisje telewizyjne:

26.10.2009 18.00 - Polsat Sport - EE MKS DG vs Gwardia Wrocław
16.11.2009 18.00 - Polsat Sport - KPSK Stal Mielec vs EE MKS DG
21.11.2009 14.45 - TV4, Polsat Sport - BKS Aluprof BIelsko-Biała vs EE MKS DG

Fajnie, że pokażą mecz z Bielskiem ale szkoda, że z Muszyną nie... Ogólnie na plus, że teraz nawet 4 mecze w kolejce będą pokazywać ;]
Lui
CYTAT
Podsumowanie 6. kolejki PlusLigi Kobiet

W poniedziałek zakończyła się 6. kolejka rozgrywek PlusLigi Kobiet. Na czele tabeli mamy zespół BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, który wyprzedza Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna jedynie lepszym stosunkiem setów. Tabelę nadal zamyka Gedania.

Na inaugurację rywalizacji w 6. kolejce PlusLigi Kobiet spotkały się dwa zespoły z dolnych rejonów tabeli, a dokładnie sąsiadujące ze sobą Stal Mielec i AZS Białystok. Podopieczne trener Rafała Prusa, który jeszcze w minionym sezonie pracował w Białymstoku, dopiero w piątym secie zdołały rozstrzygnąć pojedynek na swoja korzyść. Zespoły grały nierówno. W pierwszym secie mielczanki miały od samego początku kontrolę nad grą, zaś w drugim dominacja należała do akademiczek. Najbardziej wyrównana była trzecia partia, w której, po walce na przewagi, triumfowały przyjezdne. W czwartym secie znów role się odwróciły, dzięki czemu Stal doprowadziła do tie-breaka. W nim niepodważalnie przeważały gospodynie, które wygrały 15:6. Za najlepszą zawodniczkę spotkania uznano przyjmującą Stali Mielec - Dorotę Ściurkę.

W sobotę odbyły się dwa spotkania. O 14:45 pojedynek rozpoczęły zespoły Energii Enion Dąbrowa Górnicza i BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Dąbrowianki były przed tym pojedynkiem liderkami tabeli i wszyscy spodziewali się zaciętej batalii. Mecz potoczył się jednak zupełnie inaczej. W każdym secie dominowały siatkarki z Bielska. W pierwszej partii bielszczanki odskoczyły dopiero od stanu 11:10. Ich atutem była niewątpliwie bardzo dobra zagrywka, z przyjęciem której nie radziły sobie dąbrowianki. Podobnie wyglądał drugi set. Początkowo przyjezdne utrzymywały kontakt punktowy, ale od połowy seta piąty bieg włączyły siatkarki Aluprofu. W trzecim secie zapowiadało się na emocje, jednak po kilku dobrych akcjach Energii Enion na początku, do walki ruszyły rywalki i wygrały bardzo pewnie 25:11. MVP spotkania wybrana została libero BKS-u Aluprof, Mariola Wojtowicz, która zastępowała w tym meczu chorą Agatę Sawicką.

W sobotnie popołudnie Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna podejmował zespół Impel Gwardia Wrocław. Spotkanie rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku, a trzy pierwsze sety były bardzo wyrównane. Po trzech partiach 2:1 prowadziły gwardzistki. Wydawało się, że zespół Rafała Błaszczyka może pokusić się o niespodziankę i wygrać z mistrzyniami kraju za trzy punkty. Jednak czwarty set to popis zawodniczek z Muszyny. Wprawdzie na początku gra była wyrównana, ale dosyć szybko podopieczne Bogdana Serwińskiego zaczęły powiększać przewagę i ostatecznie zwyciężyły 25:14. W tie-breaku Mineralne utrzymały koncentrację i od samego początku wypracowały sobie przewagę nie tylko punktową, ale i mentalną. Wrocławiankom nie udało się już doprowadzić do remisu i ostatecznie set padł łupem gospodyń.

W niedzielę odbyło się spotkanie pomiędzy PTPS-em Piła i Centrostalem Bydgoszcz. Pilanki oddały swoim rywalkom tylko jednego seta i to dopiero po walce na przewagi. Pierwsza partia była wyrównana jedynie do drugiej przerwy technicznej. Po punktowej zagrywce Kosmatki podopieczne Wojciecha Lalka prowadziły 18:14 i nie oddały przewagi do końca, zwyciężając 25:19. Drugi set był najbardziej wyrównany i doszło w nim do walki na przewagi. Zwycięski punkt dała Centrostalowi Polak i było w meczu po 1. Trzeci set wyglądał podobnie jak pierwszy. Do połowy bydgoszczanki trzymały kontakt punktowy, zaś później PTPS zaczął powiększać przewagę i wygrał do 19. Czwarta partia to świetna gra pilanek i dominacja od pierwszej do ostatniej piłki, a co za tym idzie wysokie zwycięstwo do 11. MVP spotkania została wybrana Agnieszka Kosmatka.

W meczu kończącym szóstą kolejkę PlusLigi Kobiet zespół Budowlanych Łódź pokonał na własnym parkiecie Gedanię Żukowo. Pierwszy set rozpoczął się od dość wysokiej przewagi łodzianek, która została roztrwoniona po pierwszej przerwie technicznej. Gedanistki starały się wykorzystać szansę, ale ich rywalki przed drugą przerwą znów odskoczyły na kilka punktów i już nie oddały prowadzenia, wygrywając do 17. Zdecydowanie lepiej żukowianki zaprezentowały się w drugim secie. Utrzymywały kontakt punktowy niemal do samego końca. Jednak przy stanie 19:17 dwoma blokami i atakiem popisała się Katarzyna Zarośliska, wyprowadzając Organikę na wysokie prowadzenie. Ostatecznie łodzianki wygrały 25:20. W czwartym secie podopieczne trenera Wróbla grały jeszcze pewniej, wyszły nawet na dwupunktowe prowadzenie. Jednak w połowie seta przewagę odzyskały łodzianki i spokojnie doprowadziły do zwycięstwa 25:21. MVP spotkania została wybrana Karolina Kosek.

Po sześciu kolejkach liderem jest zespół BKS-u Aluprof Bielsko-Biała z dorobkiem 14 punktów. Tyle samo "oczek", ale gorszy bilans setów, ma zespół Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna. W czołowej trójce pozostaje zespół z Dąbrowy Górniczej. Tabelę zamyka cały czas zespół Gedanii Żukowo, któremu po raz kolejny nie udało się wygrać nawet jednego seta.

siatka.org
Mały77
Witam
No może jest szansa w końcu na dobrego trenera w Dąbrowie?
Prezesie Karlik - do dzieła wink.gif
Flashek
Acha, czyli trenera przegranego, po porażkach, najlepiej zatrudnić w Dąbrowie? super to wymyśliłeś:/
Franek8
Tylko wiesz Flashek to jest doświadczony trener i wie jak zmobilizować drużynę w trudnych momentach

obejrzyj sobie jakikolwiek mecz a raczej przerwę i posłuchaj trenera pewnie powie jakieś założenia taktyczne jego spostrzeżenia
A później odtwórz sobie mecz MKS i posłuchaj naszego trenera, który powie coś w rodzaju "ktoś musi to przyjąć a żeby ktoś mógł skończyć " i wiele bezsensownych rad ...
Mały77
CYTAT(Flashek @ pon, 21 gru 2009 - 19:27) *
Acha, czyli trenera przegranego, po porażkach, najlepiej zatrudnić w Dąbrowie? super to wymyśliłeś:/


Chciałbym żeby trener Kawka miał przynajmniej 50% profesjonalizmu Prielożnego - wystarczy zobaczyć na brane czasy - "laski, tak nie można..., laski, prowadzimy a potem przegrywamy ..." ZERO PODPOWIEDZI CO DO SAMEJ GRY.
Co osiągnął do tej pory trener Kawka? Ze składem 50% lepszym od składu w pierwszym sezonie osiągnął to samo co trener Popik - 5 miejsce.
Padziu
Tylko, że rola trenera Kawki jest raczej niepodważalna w klubie i zmiana na tym stanowisku to według mnie raczej marzenia a nie realna do zrealizowania roszada.
Mały77
CYTAT(Padziu @ pon, 21 gru 2009 - 19:40) *
Tylko, że rola trenera Kawki jest raczej niepodważalna w klubie i zmiana na tym stanowisku to według mnie raczej marzenia a nie realna do zrealizowania roszada.


ja myślałem, że to się inaczej nazywa niż rola wink.gif
Padziu
nie wiem o co chodzi blink.gif

Jak dla mnie jedno jest pewne - na razie nic się nie zmieni wink.gif
Mariuszek_
Wg mnie, to trener Kawka powinnien zostać zmieniony już przed tym sezonem.
Bo to co on wyprawia z drużyną to jest śmieszne blink.gif
Lui
W tym sezonie raczej nic się nie zmieni.
A z tego co się dowiedziałem czytając inne fora to Igor wraca do Czech smile2.gif
Master
Ja rownież uważam z całym szacunkiem dla pana Kawki, ale powinien byc zmieniony , i zając sie tym co 2 lata temu, organizacją zespołu, a trenowanie i prowadzenie druzyny odstąpic komu innemu. Przegrywane są wygrane mecze, skład mamy ewidentnie na 3 miejsce i moze je utrzymamy do konca rundy zasadniczej, lecz co do gry w play off moze sie skonczyc tym ze zajmiemy miejsce w 2 czesci tabeli ;] szacunek za awnas do PlusLigi ale teraz powinien byc kto inny , chocby spowrotem Popik, ktory prowadzac bieniaminka Budowlani Łódz zmiazdzył Dąbrowe niedawno.
SokratesDG
Krótko:
Po 1
W zeszłym sezonie p. Kawka narzekał, że nie trenuje Centrostalu.
Po 2
W tym sezonie p. Kawka narzekał, że ma za niskie środkowe (dysponując dwoma najlepszymi środkowymi w kraju).
Po 3
Rzecz nie związana z MKS-em. Prezes Novary po przegranym meczu z Muszyną wezwał trenera i zawodniczki na dywanik i powiedział, że obcina im wynagrodzenia o 35% poczynając od siebie (nie będę opisywał wszystkiego, chodzi mi tylko o to, że prezes uznał też swoją winę, skoro sobie też obciął pensję). Dlatego uważam, że każdy prezes powinien mieć w gabinecie lustro, by móc widzieć wszystkich winnych.
Po 4
Nawet jeśli p. Kawka zrezygnuje z trenerstwa, to i tak zostanie w klubie, a to nie stworzy najlepszej atmosfery jego następcy, bo mimo wszystko nie uda się uniknąć spięć na linii nowy trener, były trener.
Po 5
P. Kawka już wyżej pewnej części ciała nie podskoczy i to widać po wygranych meczach, bo ma się wrażenie, że dziewczyny wygrały nie dzięki trenerowi, ale mimo niego.
Po 6
Na ten temat pisałem w podsumowaniu ubiegłego sezonu - i tyle w tym temacie.
Po 7
Wyraziłem swoje zdanie i nie zamierzam dyskutować.
mirog13
Może i trener Kawka jest dobrym fachowcem ale wg mnie nie ma podejścia do dziewczyn,nie potrafi się z nimi porozumieć na boisku.
Jak nie Prieliożny to może Magda Śliwa????
W końcu to jedna z najlepszych siatkarek w histori naszej siatkówki.
peter27
Dokładnie ja tez jestem za zmiana trenera.
banny006
a kto nie??? ja to mówiłem już w poprzednim sezonie i co gorsza pojedziemy do Żukowej i przegramy seta z tą drużyną i cała liga będzie z nas się śmiała i tylko nam pozostanie wyciągnąć białe chusteczki a co do trenera to największe wzmocnienie może być zatrudnienie nowego trenera!!!
Michael
Prawda jest niestety taka, ze prawdopodobienstwo zmiany trenera wynosi jakies 0,001% albo jeszcze mniej.
georgeb
CYTAT(Michael @ śro, 23 gru 2009 - 00:34) *
Prawda jest niestety taka, ze prawdopodobienstwo zmiany trenera wynosi jakies 0,001% albo jeszcze mniej.


No chyba że sponsor przyciśnie
Padziu
Na dzień dzisiejszy to raczej niestety nie przyciśnie bo dziewczyny są na 3 miejscu w tabeli za Bielskiem i Muszyną które są realnie patrząc mocniejsze a w LM jest spore prawdopodobieństwo awansu do 2 rundy ( wiele będzie zależeć od meczu w Mulhouse 13.01.10r g. 19:00)

Moim zdaniem wiele zależeć będzie od tego jakie wyniki MKS uzyska na koniec bo niebawem dojdzie jeszcze PP w którym zmierzymy się ze zwycięzcą pary......... Gwardia Wrocław- Trefl Sopot smile2.gif
Damian86mdc
jak na moje oko to zmiany powinny byc również w samym składzie;
bardzo przydaly by sie jakieś 2 bardzo wysokie zawonizcki w bloku takie po 2 metry
i jedna serwująca mocna coś na wzór tej z wroclawia(nazwisko mi wypadło z głowy).

fakt faktem kawka nic sensownego podczas przerw nie mowi. Sorki ale w tym wypadku to kazdy z nas moglby byc trenerem, a błędy podczas meczów az raziły, nawet powrót Gajgał na nic się zda(taka jest moja opinia), zresztą nieraz pewnie słyszeliście że Śliwa miala więcej podpowiedzi apropo ataku i obrony niż sam trener Kawka.

Zawodniczki mamy dobre ale te wahania formy, nie mogą mieć miejsca jeżeli chcemy w play-offach coś ugrać. Pan Igor Prielożny by sie przydał i to bardzo.

Ktoś napisał że jak sponsor nacisnie to może zmienią trenera ale może dojść do tego za puźno i zamiast walczyć o medale skonczymy gdzieś byc może nawet na 5 albo 6 mijescu (oby nie).

Dziewczyny umieją grac i to naprade dobrze ale potrezbują dobrego a nie przeciętnego trenera
Szczepan
Odpuście sobie Igora, wypalił się w Kaliszu i w Bielsku.
Niech wraca do Pepików.
Patrząc z perspektywy czasu szkoda Popika i Cieśli.
A gdybać to sobie możemy, ale i tak wpływu na to nie mamy.
Można mieć nadzieję iż z przyjściem tytularnego sponsora coś w układach się zmieni.
Może Tauron ma jakiś wpływ na skład kadry i zaplecza.
Sezon to zweryfikuje, PLK, PP, LM.
Pożyjemy, pokibicujemy, zobaczymy.
Kamil_
CYTAT(Damian86mdc @ śro, 23 gru 2009 - 22:31) *
i jedna serwująca mocna coś na wzór tej z wroclawia(nazwisko mi wypadło z głowy).
[...]
Dziewczyny umieją grac i to naprade dobrze ale potrezbują dobrego a nie przeciętnego trenera


Odnośnie pierwszego to pewnie chodzi Ci o rozgrywającą Wołosz. Musze poszukać swoich postów ale z rok temu pisałem żeby ją ściągnąć (grała wtedy jeszcze w SMS'ie Sosnowiec. Pojęcie o siatkówce mam blade, więc sorry ale ktoś kto się zna na siatkówce powinien ją dostrzec...)
Odnośnie 2 części wypowiedzi. To moim zdaniem nie wszystkie. Zwłaszcza taka jedna z reprezentacji B i nie chodzi mi o Krysię tongue.gif
szer
CYTAT(Kamil_ @ czw, 24 gru 2009 - 10:56) *
Odnośnie pierwszego to pewnie chodzi Ci o rozgrywającą Wołosz. Musze poszukać swoich postów ale z rok temu pisałem żeby ją ściągnąć (grała wtedy jeszcze w SMS'ie Sosnowiec. Pojęcie o siatkówce mam blade, więc sorry ale ktoś kto się zna na siatkówce powinien ją dostrzec...)


Ale klub chciał pozyskać Asię Wołosz i długo z nią rozmawiali. Jednak Asia zdecydowała, że chce grać w Gwardii
Kamil_
A to tego nie wiedziałem. Dzięki za informacje. smile2.gif
szer
Trzeba powiedzieć Polsat nasz lubi ;]

31.01.2010 - TV4, Polsat Sport - MKS vs Stal Mielec
05.02.2010 - Polsat Sport - Muszynianka vs MKS
09.02.2010 - Polsat Sport - MKS vs Novara
21.02.2010 - TV4, Polsat Sport - MKS vs BKS
28.02.2010 - TV4, Polsat Sport - Piła vs MKS

Pięć meczów Dąbrowy na żywo w telewizji wink.gif. Cztery ligowe z czego aż trzy będą na TV4 transmitowane ;]
Padziu
ja tylko uzupełnię taki szczególik że mecz niedzielny będzie na TV4 i Polsacie Sport Extra ze względu na ME w ręczną.

I chyba pokażą rewanż z Novary w LM (16,02,10r.) także wszystkie lutowe mecze w TV smile2.gif
Franek8
To mam rozumieć że pierwszy mecz jednak w Dąbrowie z Novarą 9.02?
Padziu
Tak. Pierwszy mecz CEV Indesit Champions League Playoff 12 odbędzie się we wtorek 9.02.2010r. o godz. 18:00
Zibar
CYTAT(szer @ czw, 28 sty 2010 - 19:40) *
Trzeba powiedzieć Polsat nasz lubi ;]


W przyszłym sezonie chyba nie będzie już tak wesoło
CYTAT
Liga kobieca również ma być pokazywana w Polsacie, ale prawa może nabyć również inna telewizja. Być może będzie to Orange Sport.


różnie piszą/mówią w różnych miejscach, raz ma to być współudział zx TVP a raz z Orange Sport.
Jeśli już to chyba do TVP ma dostęp większa widownia (słyszałem, że ośrodki regionalne miały transmitować) , chyba, że mecze będą tylko na TVP Sport. Nie mówię tu o jakości transmisji/realizacji, ale tylko o dostępności. Jeśli OS to ja na razie nie znam osoby, która ma ten kanał, choć w niej pokazywana jest włoska liga i co na to Plus powie smile2.gif

wezu_91
Ja mam OS ze względu na mecze NBA głównie, chociaż włoską ligę też lubie obejrzeć smile2.gif
OS to jest "córka" Canal + i są to jedyne dwa kanały na których jest NBA. A jeżeli chodzi o sam OS to jest to kanał, że tak powiem do dupy... na jednym z kanałów co 15 min. jest Sport raport a na drugim lecą albo jakieś pierdoły (magazyny itd) albo liga portugalska i francuska, dlatego stwierdzam, iż nie jest to zbyt dobry kanał wink.gif
Martin
CYTAT(Zibar @ pią, 29 sty 2010 - 08:37) *
W przyszłym sezonie chyba nie będzie już tak wesoło
CYTAT
Liga kobieca również ma być pokazywana w Polsacie, ale prawa może nabyć również inna telewizja. Być może będzie to Orange Sport.



Niestety może być gorzej
CYTAT
Liga siatkarek jest nic niewarta?

Liga siatkarzy zostaje w Polsacie na pięć następnych lat. Za prawo do pokazywania rozgrywek siatkarek, które w wypełnionej hali w Łodzi sięgnęły jesienią po brązowy medal mistrzostw Europy, płacić nikt nie chce - pisze na blogu Przemysław Iwańczyk.

W pierwszym roku stacja Zygmunta Solorza zapłaci męskim klubom za transmisje 4 mln zł, w każdym kolejnym sezonie będzie dorzucać 10 proc. Nie mogło być inaczej, siatkówka męska musiała zostać tam, gdzie była od ośmiu sezonów. Nawet wieści o horrendalnych żądaniach działaczy (15 mln zł za sezon), które miały grozić zerwaniem rozmów, mało kto traktował serio. Głównie dzięki transmisjom siatkarskim Polsat Sport był w 2009 roku najlepiej oglądanym kanałem sportowym (ligowe hity przyciągały przed ekrany po 350 tys. widzów), liga telewizyjnego partnera też tak naprawdę zmieniać nie chciała, bo konkurencja nie była w stanie zapewnić kilkunastu transmisji w tygodniu. Działaczom zależało, by wyciągnąć od Solorza jak najwięcej kasy. Nie wyciągnęli. Dostali mniej niż jedną trzecią żądanej kwoty. Klęskę poniosła liga siatkarek. Rozgrywki brązowych medalistek mistrzostw Europy stały się sierotą, za które nikt nie chce płacić.

Na marketingu sportowym się nie znam, ale nie będzie chyba lepszego momentu, by zamienić ligę pań w wartościowy towar. Poza Włoszkami w XX wieku nie ma bardziej utytułowanej reprezentacji niż Polska - w czterech ostatnich ME nie opuściła żadnego półfinału, zdobyły trzy medale, w tym dwa złote. Z tych, które jesienią stanęły w Łodzi na podium ME, tylko Joanna Kaczor i Milena Sadurek występują poza krajem. Hale też są - poza dwoma-trzema wyjątkami - przyzwoite, nie powstydziłyby się ich najsilniejsze europejskie ligi. Skąd więc brak popytu na siatkarki?

Choć oglądalności meczów ligi panów i pań są porównywalne, ta druga wciąż w wielu miejscach jest po prostu przaśna. Przeciętny mecz drużyn środka tabeli kobiet i mężczyzn dzielą lata świetlne - czy to pod względem sportowym, czy oprawy, która także stanowi o widowisku telewizyjnym. We Włoszech, w Turcji, w Rosji, czyli krajach z mocnymi rozgrywkami siatkarek, kluby dostały mocne wsparcie od ligi i sponsorów. Nie dość, że nie potraciły czołowych siatkarek, to jeszcze ściągnęły najlepsze spoza kontynentu - m.in. mistrzynie olimpijskie z Brazylii czy srebrne medalistki igrzysk w Pekinie z USA. Polska liga mimo sukcesów kadry i regularnych transmisji telewizyjnych zrobiła krok w tył, przede wszystkim finansowo. Zamiast czterech - jak jeszcze przed dwoma laty - ledwie dwa kluby walczą o mistrzostwo. Reszta co rok z trudem dzierga budżet, właściwie wegetuje.

Co stanie się z siatkarkami, co działacze ligi powiedzą szefom klubów, którzy czekają na choćby minimalne granty od telewizji? Co wreszcie na to wszystko sponsorzy, którzy pieniądze dają tylko wtedy, gdy dzięki temu trafią do mediów?

Jeśli liga nie wyżebrze w kilku stacjach choćby po jednej transmisji w kolejce, siatkówka pań zejdzie do kompletnej niszy. Czy naprawdę liga trzeciej drużyny Europy jest nic niewarta?

www.siatka.org
Scavolini
Szanowni Kibice PlusLigii Kobiet!

Na wstępie pragnę przybliżyć Wam powód, który miał wpływ na napisanie tego listu. Mianowice, jak większość z Was pewnie już wie ostatnimi czasy prowadzone są rozmowy na temat dalszych losów naszej kochanej kobiecej Ligii w Polsacie. Telewizja ta niechętna jest na pokazywanie rozgrywek dziewczyn, a prezesi Polskiego Związku Piłki Siatkowej chcąc ratować siebie najprawdopodobniej rozdzielą transmisję na 2-3 kanały: Orange Sport, Polsat Sport i TVP Sport. Jeśli do tego dojdzie, prawdziwy kibic skazany będzie na zakup drogiego pakietu, w którym znajdują się wszystkie te kanały, bądź też na śledzenie relacji w formie pisemnej w internecie. Czy to aby nie dyskryminacja siatkówki kobiet? Czemu to właśnie mężczyźni pokazywani będą wciąż w Polsacie? Przecież to właśnie dzięki naszym Złotkom wzrosło zainteresowanie siatkówką w Polsce, ostatni rok pokazał, że nasze dziewczyny wciąż mają siły i chęci zawojować Europę, a nawet i Świat. Dlaczego więc ich liga jest wciąż przesuwana na boczny tor? Trener reprezentacji kobiet Jerzy Matlak już zabrał głos w tej sprawie, On także sądzi, że kibice w tej kwestii nie powinni siedzieć cicho, powinni walczyć. Widać, że jemu także leży dobro siatkówki na sercu.
Apeluję i zwracam się do Was z prośbą o pomoc w zorganizowaniu jakiejś akcji, która pomogła by naszym dziewczynom. Mam na myśli stworzenie jakiegoś listu/petycji, którą wysłalibyśmy do PZPS, bądź samego Polsatu. Dobrym rozwiązaniem było by także stworzenie transparentów przez Kluby Kibiców poszczególnych zespołów, gdyż ci mają największą szansę, żeby zostać zauważeni. Transparent ten można było by wywiesić na meczu, kamerzysta na pewno by go pokazał, a wtedy osoby postawione wyżej wiedziałyby, że my kibice chcemy oglądać siatkówkę w wydaniu pań właśnie w Polsacie. Gdy połączymy siły uda nam się coś osiągnąć, bo pojedyncza jednostka w tym środowisku nie ma szans przetrwania.
Mam nadzieję, że przemyślicie moje słowa, gdyż wizja kolejnego sezonu PlusLigii Kobiet bez transmisji jest coraz bardziej realna.

Z wyrazami szacunku
Scavolini.
sarsolot
Wszystko ladnie pieknie, tylko mozna wiedziec czy Kolega jest zwiazany z jakims klubem z LSK? Bo temat zorganizowania akcji transparentowej juz istnieje i jest omawiany wsrod klubow kibica.
Zibar
Sprawa zatcza coraz większe kręgi

CYTAT
Jerzy Matlak apeluje: Potrzebne powszechne larum w obronie żeńskiej siatkówki!

Jerzy Matlak apeluje: Potrzebne powszechne larum w obronie żeńskiej siatkówki!
Zaniepokojony doniesieniami o niepewnym losie transmisji spotkań PlusLigi Kobiet Jerzy Matlak wzywa wszystkich do działania: - Jeśli sprawdzi się najgorszy scenariusz, to będzie okrutny cios w żeńską siatkówkę, która już teraz ma się średnio - ostrzega.

Niepewny los transmisji meczów PlusLigi Kobiet niepokoi kibiców żeńskiej siatkówki w Polsce. Podczas gdy losy ligowych zmagań panów są już przesądzone i pewne jest, że będziemy je mogli śledzić na antenie Polsatu Sport, losy żeńskiej siatkówki ligowej w Polsce nadal są niepewne. W dyskusję na ten temat włącza się jeden z najbardziej utytułowanych polskich trenerów i bez wątpienia człowiek, któremu dobro żeńskiej siatkówki leży na sercu. - Przykro mi, kiedy słyszę, że ze zdobytego z wielkim trudem brązowego medalu ME, który powinien wszystkich zmobilizować do jeszcze większej pracy, tak naprawdę nic dobrego dla damskiej siatkówki w Polsce nie wynika. Zamiast zainspirować do większego zainteresowania siatkówką kobiet, tak naprawdę skutek jest odwrotny, bo są problemy z transmisjami PlusLigi Kobiet, nikt nie chce ich pokazywać - ze smutkiem ocenia sytuację Jerzy Matlak. Trener polskiej reprezentacji przyznaje, że oficjalnych informacji z PZPS-u na ten temat jeszcze nie dostał, ale to, co czyta w prasie oraz w internecie bardzo go niepokoi.

- Bardzo bym nie chciał, żeby to wszystko, co się wydarzyło - te piękne mistrzostwa Europy w Polsce, ci wspaniali kibice, rekordy oglądalności, które nigdy wcześniej w Europie chyba w hali nie były bite - żeby to wszystko poszło na marne - apeluje Jerzy Matlak. Trener polskiej reprezentacji przyznaje, że część zarzutów pod względem ligi żeńskiej w Polsce jest prawdziwa: są to rozgrywki mniej wyrównane niż męskie, brakuje w polskich klubach gwiazd światowego formatu, ale jednocześnie podkreśla, że rezygnacja z transmisji tylko pogorszy sytuację w PLK. - W tej chwili są dwa kluby - i dzięki Bogu, że takie dwa są! - które poszły do przodu organizacyjnie i finansowo, reszta cały czas boryka się z problemami finansowymi, ledwo wiąże koniec z końcem. W PlusLidze jest takich wyrównanych zespołów sześć, do tego są gwiazdy klasy międzynarodowej, ale jeśli wszyscy się teraz odwrócą od rozgrywek żeńskich, to zamiast odbijać się do przodu, będziemy tylko tracić dystans. Nigdy nie chcieliśmy być przecież konkurentem dla rozgrywek męskich, ale jeszcze dwa lata temu takich wyrównanych klubów w PLK też było około pięciu, bo oprócz Bielska i Muszyny była jeszcze Piła, Kalisz i Bydgoszcz.

Zaniepokojony sytuacją Jerzy Matlak nawołuje do działania. Przyznaje, że sam wiele zrobić nie może, ale próbuje "obudzić" prezesów i działaczy klubów PlusLigi Kobiet. - Wszyscy powinni wziąć się do kupy, chociażby prezesi wszystkich klubów, spotkać się, dowiedzieć się, co się dzieje, o co chodzi. Przecież jeśli nie będzie transmisji telewizyjnych, to będziemy się cofać, to nawet ci sponsorzy, którzy teraz są, odejdą. Każdy kiedy przychodzi na rozmowy o sponsorowaniu klubu, to na początek pyta: "a gdzie jesteście pokazywani?". Nie chcę być posądzany o czarnowidztwo, ale jeśli sprawdzi się ten scenariusz, o którym w ostatnich dniach czytałem, to dobrze nie będzie. To będzie okrutny cios w tę żeńską siatkówkę, która już teraz ma się średnio - mówi zatroskany Matlak.

Mówi się wprawdzie, że być może prawa do transmisji meczów PLK zostaną podzielone pomiędzy dwie stacje, w tym kontekście padają nazwy Polsatu Sport oraz Orange Sport, jednak takie rozwiązanie nie wzbudza entuzjazmu szkoleniowca biało-czerwonych. - Każdy inny, kto to weźmie, nie jest nawet tak technicznie przygotowany do pokazywania tych rozgrywek jak Polsat. Najlepsze porównanie ma się oglądając na przykład mecze Ligi Mistrzyń z innych hal, kiedy czasem piłki nawet nie widać.

Do działania Jerzy Matlak wzywa nie tylko działaczy i prezesów klubów, ale również kibiców. - Wychodzi na to, że ludzie chcą oglądać tylko siatkówkę męską. Hale podczas Ligi Światowej czy innych imprez są pełne, transmisje się opłacają. A ta grupa, która chciałaby podziwiać rozgrywki żeńskie, jakoś słabo się odzywa. Tymczasem kiedy analizuje się statystyki oglądalności męskiej i żeńskiej siatkówki, to okazuje się, że ta żeńska nie odstaje jakoś bardzo. Jest tyle for internetowych, na których ludzie piszą różne rzeczy, niech one się teraz przydadzą do czegoś pożytecznego, niech ci kibice teraz przemówią w obronie tego, co przecież oglądają. Trzeba podnieść powszechne larum, żeby nie zaprzepaszczać tego, co już jest - apeluje Jerzy Matlak.

Z drugiej strony polski szkoleniowiec przyznaje, że rozumie poniekąd, dlaczego mimo wszystko liga męska cieszy się większą oglądalnością. - Jeżeli są mecze, w których różnica klas między zespołami jest bardzo duża, to rozumiem, że oglądać się ich nie chce. Żeby telewizja chciała nas pokazywać, powinniśmy mieć gwiazdy przynajmniej siatkówki europejskiej, których nie ma, bo nie ma na to środków. Z drugiej strony jeśli telewizja nas zostawi, tych środków będzie jeszcze mniej. Jak wyrównać poziom w PlusLidze Kobiet? Nie wiem, pewnie jakieś tęgie gremium musiałoby się pochylić nad tym problemem i nie mówię tutaj nawet o PZPS-ie. Klubom trzeba pomóc, trzeba dyskutować o tym, szukać wyjścia - nawołuje szkoleniowiec Polek. - Ale sponsorzy i telewizja nie powinni się od nas odwracać, bo to będzie katastrofa.

Jednego Jerzy Matlak jest pewny - potrzeba jedności jakkolwiek może się to komuś wydawać hasłem żywcem wyjętym z czasów PRL-u. - Wszyscy nas oglądali, kibicowali nam, cieszyli się, a teraz czas na działanie. Tych środków naprawdę nie potrzeba tak wiele, żeby nie zaprzepaścić tego, co już jest. Sami sobie jednak rady nie damy, trzeba zewrzeć siły. I o tym trzeba mówić, pisać, a nie tylko patrzeć jak siatkówka żeńska ginie.

* Rozmawiała Joanna Majtyka - Reprezentacja.net

źródło: Reprezentacja.net
opracowanie: Joanna Majtyka
Kamil_
Szkoda że nasz klub w kolejnym artykule jest wsadzany do jednego worka z klubami niestabilnymi finansowo i ledwo wiążącymi koniec z końcem...
SokratesDG
Jeśli LSK zniknie z telewizji, to będzie źle, ale myślę, że kibice się od niej nie odwrócą tylko dlatego, że nie będą pokazywać w telewizji. Ja będę na każdym meczu na którym zdołam być i mam nadzieję, że zrobi tak każdy kto kocha siatkówkę. Odejdą od niej tylko cwaniaki i tacy co to jak muchy do miodu lecą za sukcesem. Może na krótką metę żeńska siatkówka na tym straci, ale może oczyści się atmosfera, bo odejdą od niej najgorsze męty, które są w niej tylko dla kasy i niczego więcej, dzięki temu może zostaną w siatkówce ci którzy ją kochają. Wiem, że to w efekcie pachnie amatorstwem, ale jedno jest pewne to nie kibice odwrócą się od siatkówki, a całe to zamieszanie robią właśnie ci którzy się jej trzymają dla kasy. Jeśli Polsat zrezygnuje z nadawania LSK, ja zrezygnuję z Polsatu i tak powinien zrobić każdy szanujący się kibic.
Kamil_
Tu nie chodzi o kibiców tylko o sponsorów. Nie ma tv to i mniej potencjalnych klientów a więc i sponsorów mniej, a jak będą, to mniej kasy na pewno będą płacić...
Mały77
CYTAT(SokratesDG @ śro, 03 lut 2010 - 21:38) *
Jeśli Polsat zrezygnuje z nadawania LSK, ja zrezygnuję z Polsatu i tak powinien zrobić każdy szanujący się kibic.


Zdecydowanie jestem za - teraz stałem przed wyborem właśnie "dostawcy rozrywki" - i wybrałem tylko i dlatego Polsat. Bo inne platformy cenowo i programowo biją Polsat na głowę. Nie będzie LSK - odchodzę z Polsatu.
Prosty
Wedlug mnie nie ma opcji, zeby nie wykupili praw do transmisji PLSu i LSK. Za duzo stracili by na tym finansowo
misiekb
Hej,
Pewnie uznacie to pytanie za śmieszne, ale chciałem się czegoś dowiedzieć na temat biletów na Ligę.
Byłem na meczach z Pesaro i teraz z Asystelem - bilety kupowałem przez kupbilet.pl.
Bardzo mi się spodobało i chciałbym się wybrać na mecz z Aluprofem 21.02. Zapewne biletów nie będzie można dostać przez kupbilet, stąd moje pytanie.
Jak wygląda kupno biletu w kasie Klubu ? Chodzi mi o to, czy jest jakaś możliwość wyboru miejsc, czy jestem zdany na rękę Pani "bileterki" ?
pozdrawiam
Bartek90
Jesteś zdany bardziej na siebie niż na Panią w kasie gdyż miejsca na ligę nie są numerowane (za wyjątkiem miejsc gdzie obowiązują karnety).
Im wcześniej przyjdziesz tym większa szansa na lepsze miejsce smile2.gif
Kamil_
Jak odpalisz 5zł do puszki klubu kibica to Ci miejsce ktoś zajmie wink.gif wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.