http://images33.fotosik.pl/346/b745109471dd1275m.jpg

W górnym rzędzie stoją od lewej: Konrad Mitera, Artur Nowak, Grzegorz Fusek, Marcin Wrona, Rafał Grunt, Kamil Korepta, Bartłomiej Garczarczyk, Jacek Popiołek.
W dolnym rzędzie od lewej: Piotr Piórecki, Paweł Jurga, Michał Dyrda, Łukasz Ducki, Sergiusz Pytel, Paweł Mileński.

Rok założenia klubu – 1997
(po połączeniu RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza i Zagłębianki Dąbrowa Górnicza).
Barwy: biało-zielono-czarno-czerwone,
Adres: ul. Konopnickiej 25,
41-300 Dąbrowa Górnicza.

Prezes klubu – Janusz Wrzesień
Wiceprezes klubu – Krzysztof Paciej
Trener – Dariusz Garczarczyk
Drugi trener – Zenon Grzelak
Trener bramkarzy, kierownik drużyny – Andrzej Baryła
Kierownik sekcji – Henryk Kurek
Masażysta – Sławomir Rerak
Lekarz – Sławomir Kaźmierczuk

KADRA
Bramkarze:
Łukasz Nowak, Tomasz Będkowski, Jacek Popiołek.
Obrońcy:
Grzegorz Fusek, Rafał Grunt, Paweł Jurga, Sergiusz Pytel, Bartłomiej Borówka, Robert Razakowski, MichałBalcerek, Dawid Marek, Dawid Piech.
Pomocnicy:
Konrad Mitera, Kamil Korepta, Bartłomiej Garczarczyk, Piotr Piórecki, Łukasz Ducki, Paweł Mileński, Mariusz Suwaj, Marek Pietrkiewicz, Damian Mitka, Piotr Magdziarz.
Napastnicy:
Artur Nowak, Marcin Wrona, Michał Dyrda, Maciej Zudin, Wojciech Sromek.

Przyszli:
Jacek Popiołek, Damian Mitka, Łukasz Ducki,
Piotr Piórecki (wszyscy Zagłębie Sosnowiec),
Łukasz Nowak (Zieloni Żarki),
Wojciech Sromek i Dawid Piech (Stadion Chorzów),
Artur Nowak (AKS Niwka Sosnowiec),
Dawid Marek (MUKP Dąbrowa Górnicza),
Paweł Jurga (powrót z wypożyczenia
do Pioniera Ujejsce).

Odeszli:
Grzegorz Żak, Marcin Pietrkiewicz,
Piotr Sobczak (wszyscy Sarmacja Będzin),
Wojciech Wikliński (Unia Dąbrowa Górnicza).

DARIUSZ
GARCZARCZYK (trener):
W grach sparingowych zaprezentowaliśmy się z niezłej strony, choć jest jeszcze sporo pracy, by wszystkie elementy piłkarskiego rzemiosła zgrały się w całość i przyniosły oczekiwany efekt. Nasz zespół w tym sezonie będzie stanowił połączenie doświadczenia irutyny, prezentowanych przez takich graczy, jak Razakowski, Zudin, czy Fusek z zapałem do gry młodzieżowców. Dzięki temu mają szansę, by się ograć, wprowadzić do zespołu, a my mamy większe pole manewru przy ustalaniu składu. Postaramy się w każdym meczu powalczyć o punkty i jak najwyższe miejsce w tabeli.

JANUSZ
WRZESIEŃ (prezes klubu):
Traktujemy ten sezon, jako przejściowy. Chcemy zbudować stabilną, silną drużynę, stąd w zespole zaszło sporo zmian, pojawili się młodzi,
utalentowani gracze. Mam nadzieję, że to pozwoli nam w przyszłym sezonie powalczyć o najwyższe cele, choć oczywiście jeśli taka szansa pojawi się w nadchodzących rozgrywkach to postaramy się ją wykorzystać. Naszym celem jest bezpieczne miejsce w górnej części
tabeli i zdobywanie doświadczenia. Jeśli uda się to zrealizować, to
będzie dobrze. (PAS)

(Artykuł z Dziennika Zachodniego 08.08.2008)

MK Górnik Katowice - Zagłębiak Dąbrowa Górnicza 1:2 (1:0)

Może jednak powalczą już w tym roku o awans?

PIŁKA NOŻNA Zagłębiak rozgromił Unię Rędziny i awansował na szóstą lokatę w tabeli

Druga wrześniowa kolejka rozgrywek w IV lidze okazała się bardzo udana dla zawodników dąbrowskiego Zagłębiaka. Przed własną publicznością pokonali pewnie 4:0 Unię Rędziny, a już swoją siódmą i ósmą bramkę w tym sezonie zdobył napastnik Artur Nowak, który potwierdził tym samym wyśmienitą formę strzelecką.

Przed pierwszym gwizdkiem arbitra wynik meczu był sprawą otwartą, a działacze dąbrowskiego klubu i sztab trenerski oczekiwali w napięciu na rozwój wydarzeń. Wszak trzy dni wcześniej mieli ogromną przewagę w wyjazdowym spotkaniu z Wyzwoleniem Chorzów, ale wówczas rywale oddali jeden celny strzał i zgarnęli trzy punkty.

- Mamy ubytki w kadrze, spowodowane kontuzjami. Nie mogą zagrać Borówka, Grunt i Garczarczyk. Musimy więc przede wszystkim zagrać bez błędów w obronie, licząc, że formacje ofensywne zrobią co do nich należy i znajdą sposób na bramkarza gości. Spotkanie do łatwych na pewno nie będzie należało - podkreślił Janusz Wrzesień, prezes Zagłębiaka Dąbrowa Górnicza.

Szybko okazało się jednak, że drużyna z Rędzin nie stanowi na placu gry monolitu. Już w 6 min. kibice obejrzeli świetną akcję, zainicjowaną na prawym skrzydle. KIlka krótkich, celnych podań, ostatnie od Kamila Korepty do Artura Nowaka i ten precyzyjnym uderzeniem dał prowadzenie gospodarzom. Po kolejnych, składnych akcjach w 14 i 18 min. mogło być już 3:0, ale tym razem Mariusz Suwaj w dogodnych sytuacjach strzelał nad poprzeczką bramki gości. W 21. min. szansę miał Piotr Magdziarz, ale uderzył zbyt lekko, wprost w Grzegorza Cyrulińskiego. Dwie min. później było jednak 2:0. Znów podawał Korepta, który wyłuskał futbolówkę od obrońców Unii, a piłkę w siatce umieścił Nowak.

Prowadzenie na moment uśpiło nieco czujność gospodarzy. Pomiędzy 31., a 34. min rywale przeprowadzili dwie groźne akcje. Najpierw wykorzystując błąd formacji defensywnej tuż przed bramkarzem Łukaszem Nowakiem znalazł się Norbert Palacz, ale piłka o centymetry minęła prawy słupek, a potem szansę miał Oskar Operacz. Do przerwy wynik nie uległ już jednak zmianie.

W drugiej odsłonie dąbrowscy piłkarze znów raz za razem gościli w polu karnym przeciwników. Za wcześniejsze, nieudane próby w pełni zrehabilitował się Mariusz Suwaj. W 55 min uderzył z dystansu tuż pod poprzeczkę i było 3:0, a w 70. min wykorzystał rzut karny, po faulu rywali w polu karnym.

Było to czwarte zwycięstwo w sześciu pojedynkach podopiecznych Dariusza Garczarczyka i Zenona Grzelaka. Zagłębiak ma obecnie 12 pkt i zajmuje szóstą lokatę, tracąc 4 pkt do prowadzącej Victorii Jaworzno. Jutro zagra z Zielonymi w Żarkach, którzy są na piątej pozycji z 13 oczkami. Listę strzelców z 8 golami otwiera natomiast Artur Nowak. Kolejni zawodnicy zdobyli na razie po 5 bramek.

Druga zagłębiowska drużyna Sarmacja Będzin odniosła piąte zwycięstwo w siedmiu pojedynkach. Pokonała 3:2 Spartę Zabrze. Prowadziła już 3:0, ale w ostatnich minutach dała sobie strzelić dwa gole. Piłkarze z Będzina plasują się z 15 pkt na trzeciej pozycji. Tabelę zamyka na razie Victoria Jaworzno z 1 pkt na koncie.

Piotr Sobierajski - POLSKA Dziennik Zachodni

Chłopaki z Klubu Kibica tez jesteście mile wiedziani !!!!!!

PIŁKA NOŻNA Zagłębiak zremisował trzeci kolejny mecz z Górnikiem Wesoła

Pojedynek dwóch drużyn z czołówki tabeli IV ligi obfitował w emocjonujące fragmenty, ale przede wszystkim w drugiej odsłonie. Tak, jak w poprzednim sezonie i tym razem żadnej z drużyn nie udało się zgarnąć kompletu punktów. Bliżsi tego byli gospodarze, ale nie potrafili dwukrotnie utrzymać prowadzenia, a w końcówce meczu przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Goście z Wesołej przed sobotnim starciem mieli na koncie tylko jedną porażkę w 10 pojedynkach. To pozwalało przypuszczać, że piłkarze z Dąbrowy będą się musieli mocno starać, by ta statystyka nieco się popsuła. Mieli jednak ku temu wszelkie predyspozycje, bo są obecnie najskuteczniejszymi graczami w całej lidze, a ofensywa jest ich mocną stroną.

Pierwsza połowa spotkania upłynęła na zażartej walce o piłkę. Mało było składnych, dokładnych akcji, gracze Górnika atakowali często rywali na ich połowie, a nieliczne, szybsze kontry w wykonaniu obu ekip nie przyniosły rezultatów. Co nie oznacza, że sytuacji bramkowych nie było. Już w 4 min. dobrą okazję miał Dawid Kurzaczek, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez obrońców. W 20 min. Piotr Magdziarz mógł dać prowadzenie miejscowym, ale uderzył obok słupka, a po kilku minutach strzał Michała Dyrdy okazał się za słaby, by zaskoczyć Łukasza Broncela. Najlepszą okazję na zmianę rezultatu zmarnował jednak w 42 min. Kamil Korepta. Z kilku metrów powinien wpakować futbolówkę do pustej niemal bramki, ale ta poszybowała nad poprzeczką.

Po zmianie stron spięć podbramkowych było znacznie więcej. Pierwsi wykorzystali dogodną okazję dąbrowianie. Podanie Artura Nowaka wykorzystał Korepta i w 69 min. było 1:0. Zaledwie trzy minuty później do remisu doprowadził jednak Kurzaczek. To nie załamało podopiecznych Dariusza Garczarczyka. Po kolejnych czterech minutach ponownie wyszli na prowadzenie. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał niezawodny Nowak (już 15 goli!) i kibice znów mogli się cieszyć. Niestety krótko. Następne trzy minuty i znów zmiana wyniku na 2:2. Tym razem niedokładnie ustawiony mur wykorzystał pewny egzekutor stałych fragmentów gry, Szymon Bobla, lekkim, ale precyzyjnym strzałem z 18 metrów zaskakując między słupkami Łukasza Nowaka.

Na tym jednak nie koniec emocji. W samej końcówce trzy punkty gospodarzom mógł zapewnić Marcin Wrona (zastąpił w 72 min. Koreptę), ale jego uderzenie z ogromnym trudem sparował Broncel. Dogodną okazję miał też Nowak, lecz piłka nie chciała wpaść do siatki rywali.

- Mecz rozkręcił się w drugiej odsłonie, kibice obejrzeli bramki, ale szkoda, że jedna więcej nie została zapisana na naszym koncie. Zwłaszcza, że prowadziliśmy na kwadrans przed końcem 2:1 i trzeba było zagrać uważniej, by taki wynik utrzymać, a w miarę okazji jeszcze podwyższyć. Przytrafiło się nam jednak trochę niepotrzebnych błędów, a w końcówce zabrakło precyzji - podsumował Janusz Wrzesień, prezes Zagłębiaka.

Był to pierwszy remis w 10 spotkaniach dąbrowskiego zespołu, który uzupełnia 7 wygranych i 2 porażki. W tabeli Zagłębiak jest drugi (22 pkt), tuż za Victorią Częstochowa (23 pkt), która rozgromiła ŁtS Łabędy 4:0. Górnik Wesoła z 20 pkt jest czwarty. Jutro dąbrowianie o 15.30 będą podejmować u siebie Żrodło Kromołów. Ten zespół z 10 oczkami plasuje się na 11 pozycji. W sobotę uległ 2:3 Olimpii Truskolasy.

Piotr Sobierajski - POLSKA Dziennik Zachodni

Dorośli 6 zł, a są jakieś zniżki dla młodzieży uczącej się?