Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Mecze: MKS - Calisia Kalisz
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Sportowa Dąbrowa > Siatkówka
Stron: 1, 2
Padziu
Dziewczyny się pewnie rozluźniły po meczu z Piła dość gładko wygranym teraz powinny powalczyć z BB bo rywale nie uciekną bardzo daleko bo Centrostal przegrała 3-2 a Piła w tej chwili gra tie-breaka z Gedanią smile2.gif

EDIT : Piła przegrała 3-2 czyli mamy do obu ekip 3 pkt strat a w następnej kolejce Piłą gra z Centrostalem smile2.gif
Lui
Ale jakby dziś zainkasowały 3 pkty to mamy 3/4 miejsce.
SokratesDG
A ja mam pytanie:
Komu i czym naraziła się Stal Mielec?
Padziu
CYTAT(Lui @ nie, 15 lut 2009 - 19:13) *
Ale jakby dziś zainkasowały 3 pkty to mamy 3/4 miejsce.



jakby babcia miała wąsy to by dziadkiem była........smile2.gif
jabyśmy wygrali dziś i żukowem na wyjeździe za "3" to teraz mielibyśmy 3 miejsce i 3 pkt przewagi na 4 i 5 zespołem w tabeli i niemal pewne 3 miejsce przed PO
Ale jest jak jest i trzeba będzie walczyć do upadłego!
Lui
CYTAT(Padziu @ nie, 15 lut 2009 - 19:28) *
jakby babcia miała wąsy to by dziadkiem była........smile2.gif


No ale taka jest prawda do zakończenia rudny zasadniczej mamy 2 kolejki, w tym teraz gramy z BKS'em.

CYTAT(Padziu @ nie, 15 lut 2009 - 19:28) *
jabyśmy wygrali dziś i żukowem na wyjeździe za "3" to teraz mielibyśmy 3 miejsce i 3 pkt przewagi na 4 i 5

Z Kaliszem tez u nas mogliśmy wygrać za 3, a nie 2, w Bydgoszczy to samo o Pile juz nie wspomnę
więc nie ma co wracać do meczu z Żukowem.W Żukowie dostały zimny prysznic i podziałało na nie pozytywnie, miejmy nadzieje, że ten mecz w Kaliszu też nie pójdzie na marne..
Więc tu nie filozofuj laugh.gif
Padziu
tak ale Zukowo walczy o utrzymanie a Piła o i Bydgoszcz o medal wink.gif taka mała różnica
Lui
CYTAT(Padziu @ nie, 15 lut 2009 - 20:23) *
tak ale Zukowo walczy o utrzymanie a Piła o i Bydgoszcz o medal wink.gif taka mała różnica


Aha to dlatego nasze dziewczyny przegrały z nimi bo one walczą o medale, tak ?
To dlaczego dziś drużyna, która walczy o utrzymanie wygrała z drużyną, która walczy o medale ? rolleyes.gif
Padziu
Chodziło mi bardziej o to że łatwiej raczej wygrać z drużyną walczącą o utrzymanie niż walczącą o medal choć nie zawsze. A co do twojego pytania to Piła dostała ostatnio boleśnie 2 razy 0-3 (z DG biggrin.gif i Włoszkami w LM) więc jak zwykle zawinili wszyscy bo meczu nie przełożyli tongue.gif
Franek8
Wyjazd jak najbardziej na + pod względem kibicowskim na hali jak i w autokarze wink.gif

a co do gry Naszych to te 38 punktów Kalisza po błędach wszystko wyjaśnia, a zarazem daje do myślenia
Czyżby Nasze Gwiazdki stwierdziły że 5miejsce im wystarcza?
czy też to jest kolejny zimny prysznic i pokażą taki sam piękny spektakl jak z Piła w meczu z Bielskiem za tydzień

"To nasze barwy! Biało-Niebieskie!! Nasza Ekipa ... "
Hi-tek
wyjazd do kalisza zaliczony. Gra dziewczyn.... kto byl widzial.... slaboooo, 1 set na wlasne zyczenie w plecy a pozniej juz jakos tak poszlo....

To nasze barwy bialo-niebieskie
nasza ekipa aż po życia kres....
Padziu
CYTAT
PlusLiga Kobiet: Niespodzianka w Kaliszu

Zajmujące ostatnie miejsce siatkarki Calisii pokonały we własnej hali drużynę z Dabrowy Górniczej i opuściły ostanie miejsce w tabeli. Za tydzień kaliszanki w meczu o "wszystko" zagrają z Gedanią.


Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla kaliszanek, po udanych zbiciach Anny Woźniakowskiej i Anity Chojnackiej, kaliski zespół prowadził 4:2. Długo jednak z przewagi nie cieszyły się podopieczne Mariusza Pieczonki, bowiem błędy w ataku Calisii i as Katarzyny Wysockiej spowodował, że Dąbrowa Górnicza prowadziła 5:4. Niestety, dąbrowianki nie potrafiły utrzymać swojej dobrej gry, ponieważ as Woźniakowskiej, atak w aut Małgorzaty Lis i błąd ustawienia w drużynie ze Śląska spowodowały, że Calisia schodziła na pierwszą przerwę techniczną 8:5. Gdy obie ekipy wróciły na parkiet, kaliszanki w dalszym ciągu kontynuowały natarcie, atakowały skutecznie, nie popełniając przy tym błędów 11:7, o czas poprosił trener dąbrowianek – Waldemar Kawka. Przerwa podziała bardzo dobrze na siatkarki z Dąbrowy, bowiem udało im się częściowo zniwelować straty do zawodniczek z grodu nad Prosną 12:11. W tym momencie rozpoczęła się wyrównana walka obydwu drużyn, która trwała do stanu 18:18. Blok na kaliszankach i as serwisowy Małgorzaty Lis doprowadził do tego, że o czas poprosił trener gospodyń - Mariusz Pieczonka (18:20). Niestety, przerwa niczego nowego do gry Calisii nie wzniosła, bowiem MKS powiększył swoją przewagę i trener kaliszanek znów poprosił o przerwę 20:23. To, co wydarzyło się później na parkiecie z pewnością nie pojawiło się nawet w najśmielszych marzeniach kibiców z Dąbrowy Górniczej, którzy przyjechali do Kalisza dopingować swoją drużynę, bowiem „koncertowa” gra Anny Woźniakowskiej i asy serwisowe tej zawodniczki dały remis 24:24. Zapowiadała się niezwykle emocjonująca końcówka partii, pełna efektownych obron obydwu zespołów. Kaliszanki broniły ataki Dąbrowy Górniczej i skutecznie blokowały Marzenę Wilczyńską, dzięki czemu zwyciężyły w tym secie 28:26.


Początek drugiej odsłony to bardzo trudne zagrywki Magdaleny Godos, które spowodowały, że na tablicy wyników było 3:1 dla Calisii. Taki rezultat nie zadowolił kaliszanek, gdyż tym razem w polu zagrywki pojawiła się Anita Chojnacka, która „pocelowała” w przyjęciu siatkarki z Dąbrowy Górniczej, więc Waldemar Kawka poprosił o czas (6:1). Sylwia Wojcieska wykorzystała przechodzącą piłkę i Calisia znów schodziła na pierwszą przerwę techniczną z wynikiem 8:2. Gdy obie ekipy wróciły na parkiet, Calisia w dalszym ciągu powiększała swoją przewagę, podopieczne Mariusza Pieczonki wykonywały trudne zagrywki, które kaliszankom bezpośrednio nie dawały punktów, ale doprowadzały do tego, że dąbrowianki za każdym razem oddawały przeciwniczkom, piłkę „za darmo”. Magdalena Godos umiejętnie wykorzystywała takie sytuacje i efektownie rozgrywała piłki do koleżanek, które kończyły ataki. Taki obraz gry utrzymywał się do drugiej przerwy technicznej 16:4. Od tego stanu to gospodynie rozluźniły się, popełniały proste błędy i „nadziewały” się na bloki zawodniczek z Dąbrowy Górniczej 17:10. Fatalną passę swojej drużyny przerwała Ewelina Toborek, popisując się ładnym atakiem z obejścia 17:11. W dalszej części seta na parkiecie dominowały gospodynie, które utrzymywały swoją bardzo dobrą grę i skutecznie blokowały zawodniczki MKSu. Drugą odsłonę zakończyła środkowa kaliskiej drużyny – Sylwia Wojcieska, która zatrzymała blokiem Joannę Szczurek 25:16.


Trzeci akt to bardzo dobra gra zawodniczek Dąbrowy Górniczej, bowiem już na początku tego seta na parkiecie dominowały przyjezdne, które wykonywały trudne serwisy i broniły ataki kaliszanek, dzięki temu prowadziły 6:0. Przy stanie 9:2 dla dąbrowianek zmiany dokonał Mariusz Pieczonka, który desygnował do Masami Tanakę. Zawodniczka ta zmieniła Anitę Chojnacką, niestety japonka również nie potrafiła przyjąć zagrywki Katarzyny Wysockiej, więc na parkiet wróciła Chojnacka (10:2) dla MKS Dąbrowa Górnicza. Podopieczne Waldemara Kawki miały przewagę nad gospodyniami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, celowały na zagrywce Calisie, a co za tym idzie ustawiały szczelny blok, przez który nie potrafiła się przebić nawet Anna Woźniakowska 17:8. Od tego momentu na parkiecie rozpoczęła się walka obydwu drużyn, która trwała przez krótki okres czasu, bowiem kaliszanki znów nie potrafiły przyjąć zagrywek dąbrowianek 22:11. Następnie dwa asy serwisowe Sylwii Wojcieskiej dały wynik 22:13, po czym środkowa kaliskiej drużyna zepsuła zagrywkę i było 23:13. Kaliszankom w tej partii nie udało się już więcej zdobyć punktów, ponieważ Anna Woźniakowska, przekroczyła linię ataku i asem serwisowym popisała się Małgorzata Lis, która zakończyła seta 25:13.


Czwarta odsłona rozpoczęła się od dwupunktowego prowadzenia dąbrowianek, które przez krótki okres czasu utrzymywały swoją przewagę 5:3. Błąd podwójnego odbicia Katarzyny Wysockiej i pojedynczy blok Woźniakowskiej na Joannie Szczurek zniwelował straty do zawodniczek MKSu 5:5. Od tego momentu na parkiecie toczyła się wymiana punkt za punkt. Taki obraz gry utrzymywał się do stanu 9:9. Autowy serwis Małgorzaty Lis i atak w antenkę Szczurek spowodował, że o czas poprosił Waldemar Kawka 11:9. Gdy obie ekipy powróciły na parkiet to kaliszanki powiększały swoją przewagę nad zespołem ze Śląska. W drużynie z Kalisza na ataku „szalała” Anita Chojnacka, która bez żadnych problemów radziła sobie z blokiem Dąbrowy Górniczej. Przy stanie 14:9 zmiany dokonał trener przyjezdnych. Na parkiecie pojawiła się Aleksandra Liniarska, która zmieniła Katarzynę Wysocką. Po udanym ataku Dominiki Sieradzan na drugą przerwę techniczną schodziły kaliszanki, które prowadziły 16:10. W tym momencie siatkarskiego wiatru w żagle nabrały przyjezdne, które blokowały gospodynie. Taki obraz gry utrzymywał się do stanu 16:13. Calisia , dzięki pojedynczym bloku Anny Woźniakowskiej, tym razem na Beacie Strządale, przełamały własną niemoc 17:14. Przy stanie 21:16 dla Calisii o czas poprosił szkoleniowiec Dąbrowy Górniczej. Przerwa niestety niczego nowego do gry MKSu nie wniosła, bowiem kaliszanki grały pewnie w ataku i na siatce, spokojnie kontrolując grę. Siatkarki z najstarszego miasta w Polsce zwyciężyły w tej partii 25:18.


Kaliszanki przełamały fatalną serię porażek. Drużyna Calisii grała zespołowo, co było bardzo widoczne w pierwszych dwóch partiach. Zespół Mariusza Pieczonki zagrał pewnie na parkiecie i zwyciężył 3:1. Anita Chojnacka zasługuje na słowa uznania, bowiem obok Anny Woźniakowskiej była wyróżniającą się siatkarką. Zawodniczka ta, od momentu kiedy została przesunięta na pozycje przyjmującej spisuję się w każdym spotkaniu rewelacyjnie, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Kaliszanki w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Gedanią Żukowo i będzie to niezwykle ważny pojedynek dla obu ekip, gdyż będzie decydował o tym, która z drużyn utrzyma się w lidze.


MVP spotkania została wybrana Anna Woźniakowska.


Calisia Kalisz - MKS Dąbrowa Górnicza 3:1

(28:26, 25:16, 13:25, 25:18)


Składy zespołów:

Calisia: Chojnacka, Woźniakowska, Godos, Toborek, Wojcieska, Sieradzan, Kuehn-Jarek (libero) oraz Tanaka ,Wawrzyniak M i Wawrzyniak K.

MKS: Wilczyńska, Wysocka, Szczurek, Śliwa, Lis, Strządała, Tkaczewska (libero) oraz Sadowska, Liniarska i Sieczka.

www.siatka.org
SokratesDG
Po wczorajszych meczach straciłem złudzenia ... Odebrano mi już przyjemność z oglądania meczów ligowych piłki nożnej, teraz to samo zaczynam obserwować w siatce... Mam dość... i tyle w tym temacie...
Lui
CYTAT
Wypowiedzi po meczu Calisia – MKS Dąbrowa Górnicza

Ewelina Toborek (Calisia Kalisz): – "Dzisiaj od samego początku zagrałyśmy bardzo dobrze. Jestem zadowolona ze swojej gry, dzisiaj na parkiecie czułam się bardzo dobrze. Starałam się nie myśleć o kolanie, z którym mam ostatnio spore problemy. Był to dla nas bardzo ważny pojedynek, ponieważ czułyśmy, że mamy szanse wygrać ten mecz na własnym parkiecie i to za trzy punkty. Zagrałyśmy swoją siatkówkę, miałyśmy dobrą zagrywkę i przyjęcie. W trzeciej partii odpuściłyśmy mocny serwis i miałyśmy problemy z przyjęciem. Dąbrowa to wykorzystywała. Magdalena Śliwa jest bardzo dobrą rozgrywającą, wiadomo jak miała dobrze dograną piłkę to rozrzucała nas i przeważnie był tylko pojedynczy blok. W czwartym secie znów wróciłyśmy do swojej gry i udało nam się wygrać 3:1. Teraz przed nami bardzo ważne mecze, które będą decydowały o tym, czy utrzymamy się w lidze. Gramy za tydzień wyjazdowe spotkanie z Gedanią Żukowo i później u siebie z Bydgoszczą".

Magdalena Godos (Calisia Kalisz): – "Zwyciężyłyśmy w dzisiejszym spotkaniu z czego jestem bardzo zadowolona. Jednak w trzecim secie Dąbrowa ustrzeliła nas zagrywką to spowodowało, że stanęłyśmy w jednym ustawieniu i uciekło nam kilka punktów. Wydaje mi się, że od drugiego seta już jakoś wygramy, jednak niestety przegrałyśmy trzeciego seta. W czwartej partii już otrząsnęłyśmy się z porażki, zaczęłyśmy rządzić na boisku, pokazywać swoje umiejętności z jak najlepszej strony i wygrałyśmy".

Anita Chojnacka (Calisia Kalisz:) – "Uważam, że cała nasza drużyna zagrała bardzo zespołowo i było kluczem do zwycięstwa. Włożyłyśmy w to spotkanie dużo sił i wiary. Bardzo nam zależało na tym, żeby wygrać. Wiadomo, teraz każde punkty się liczą ponieważ kończy się runda zasadnicza. Zrobimy wszystko, żeby się utrzymać. Gramy za tydzień z Gdańskiem, chcemy wygrać ten mecz i musimy wygrać ten mecz".

Anna Woźniakowska (kapitan Calisii Kalisz) – "Myślałyśmy, że Dąbrowa Górnicza postawi nam większy opór, jednak to my wygrałyśmy w tym spotkaniu. W tym meczu wreszcie zagrałyśmy zagrywką. Podejrzewam, że w wcześniejszych meczach z Farmutilem i Białymstokiem miałyśmy słabą zagrywkę. Dzisiaj natomiast mieliśmy dobrze rozgrywane piłki, dzięki trudnej zagrywce zwyciężyłyśmy w tym meczu".

Waldemar Kawka (trener MKS Dąbrowa Górnicza): – "Przegraliśmy to spotkanie i to w słabym stylu. Poza trzecim setem, nie graliśmy nawet połowę naszych możliwości. Popełnialiśmy dużo błędów własnych i to było jedną przyczyn porażki. Myślę, że na naszą grę miał wpływ pierwszy set. Jakbyśmy inaczej rozegrali początek meczu to dalsza część spotkania potoczyła by się zupełnie inaczej. Nie zgadzam się jednak z niektórym decyzjami sędziów, zwłaszcza liniowych, którzy moim zdaniem pomagali kaliszankom. Jeszcze nigdy w życiu nie zdarzyło mi się oceniać pracę sędziów, jestem zbulwersowany pracą drugiego sędziego. Nie potrzebnie pomagał Kaliszowi ,szukał błędów w naszej drużynie, wymyślał błędy ustawienia w naszym zespole. Gwizdał piłki, które owszem były poza placem gry, ale po bloku kaliszanek".
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.