Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: PlusLiga Kobiet
Forum Mieszkańców Dąbrowy Górniczej > Sportowa Dąbrowa > Siatkówka
Stron: 1, 2
Zibar
ze strony lsk.net
CYTAT
Startuje PlusLiga Kobiet

Stało się już tradycją, że beniaminek ekstraklasy podejmuje w pierwszej kolejce rozgrywek obrońcę tytułu. Tym razem Impel Gwardia Wrocław gościć będzie Muszyniankę-Fakro Muszyna. Transmitowany przez telewizję mecz rozegrany zostanie w niedzielę.

Do inauguracji pierwszego sezonu PlusLigi Kobiet dojdzie dzień wcześniej w Dąbrowie Górniczej, gdzie miejscowy MKS podejmie Gedanię Żukowo. "Rok wcześniej MKS był beniaminkiem ekstraklasy - powiedział dyrektor PlusLigi Kobiet Jacek Kasprzyk. - W pierwszym sezonie zespół ten zajął piąte miejsce i stał się swego rodzaju sensacją rozgrywek. Teraz dokonał kilku poważnych wzmocnień i jak sądzę odegra solidną rolę w tym sezonie."

Jak mówi dyrektor Kasprzyk do sezonu 2008/09 "przystępujemy z samymi radościami." "Mamy strategicznego sponsora firmę Polkomtel - powiedział. - Gdy do tego dodamy naszego wieloletniego partnera Blachy Pruszyński oraz innych dobrodziejów, to naprawdę mamy z czego cieszyć się. Mecze PlusLigi Kobiet pokaże telewizja Polsat. Od listopada dojdą jeszcze rozgrywki Ligi Mistrzyń oraz o inne europejskie puchary. Siatkówki kobiecej będzie bardzo dużo. Życzę kibicom bardzo dużo emocji oraz sportowych wrażeń i wierzę, że rozgrywki takowych dostarczą."

Najwyższa przeciętna wieku jest w zespole z Muszyny, a najniższa w Gedanii Żukowo. Muszynianka-Fakro oraz BKS Aluprof Bielsko-Biała są wymienione w gronie największych faworytów rozgrywek. "Na pewno nie należy zapominać o Farmutilu Piła - dodaje dyrektor Kasprzyk. - Zespół ten na pewno jest silniejszy niż przed rokiem kiedy zdobył Puchar Polski, co przez wielu zostało uznane jako olbrzymie zaskoczenie."

Przypomnijmy, że prowadzony przez trenera Jerzego Matlaka Farmutil Piła zdobył w Szamotułach Superpuchar - był to najpoważniejszy sprawdzian dla czołowych zespołów w okresie przygotowawczym. Będzie to pierwszy sezon rozgrywek PlusLigi Kobiet. W trzech poprzednich była Liga Siatkówki Kobiet, która mocno przyczyniła się do popularyzacji tej dyscypliny w naszym kraju.

Program I kolejki PlusLigi Kobiet:

sobota
MKS Dąbrowa Górnicza - Gedania Żukowo (17.00)
Calisia Kalisz - Stal Mielec (17.30)
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Farmutil Piła (18.00)

niedziela
Impel Gwardia Wrocław - Muszynianka-Fakro Muszyna (15.00)

poniedziałek
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Centrostal Bydgoszcz (18.30)
szer
CYTAT
Siatkarki z Dąbrowy Górniczej rewelacją sezonu?
Piotr Płatek

W klubie z Dąbrowy Górniczej zagra od nowego sezonu Magdalena Śliwa. Wraz z nią zawitała nadzieja na awans do czołowej czwórki ligi.
Sprowadzenie Magdaleny Śliwy, podpory naszych Złotek, to najważniejszy transfer w historii klubu z Dąbrowy Górniczej. Latem doświadczona zawodniczka sama zadzwoniła do MKS-u i po niespełna dwóch tygodniach podpisano z nią kontrakt. Śliwa nie grała ostatnio w ekstraklasie, w roli drugiego trenera pracowała z reprezentacją Marca Bonitty, jednak wciąż jest w bardzo dobrej formie.

- Magda to profesor. Na turnieju w Białymstoku zagrała koncertowo - chwali zawodniczkę Robert Karlik, prezes dąbrowskiego klubu.

Właśnie na turnieju zespół z Zagłębia zdecydowanie pokonał pełną gwiazd Muszyniankę. Czy MKS zostanie czarnym koniem ligi?

- Drzemie w nas spory potencjał. Jeśli każda z nas zagra na sto procent swoich możliwości, wtedy jesteśmy w stanie zdziałać bardzo wiele - ostrzega Joanna Staniucha-Szczurek, która wraz z Beatą Strządałą trafiła do Dąbrowy z BKS-u Bielsko-Biała. Ciekawymi nabytkami powinny okazać się także Aleksandra Liniarska (dwukrotnie zdobywała złote medale Uniwersjady) oraz Magdalena Sadowska, ściągnięta z Bundesligi.

W Dąbrowie liczą na grę w czołowej szóstce, a po cichu na awans do pierwszej czwórki. - U nas nie ma presji na medal, więc spokojnie powalczymy o czwarte miejsce - mówi Staniucha-Szczurek.

Po poprzednim sezonie w Dąbrowie doszło do zmiany trenera. Wiesław Popik zajął z beniaminkiem znakomite piąte miejsce, ale mu to nie pomogło. Nowym szkoleniowcem został Waldemar Kawka, który rok wcześniej wprowadził zespół do ekstraklasy, a potem pracował jako menedżer i wiceprezes klubu. Jest też zmiana na pozycji fizjoterapeuty. Z Płomienia, który się rozpadł, sprowadzono Jacka Stychno, byłego sanitariusza karetki pogotowia, który w ostatnich latach pracował z reprezentacją Raula Lozano.

MKS mógł grać w europejskich pucharach, jednak zrezygnował z występów. W klubie chcą krok po kroku budować solidny zespół. - Najważniejsze, że mamy solidne podstawy finansowe. Klub ma dobre oparcie w mieście i licznych sponsorach - zapewnia prezes Karlik.

MKS rozpocznie sezon sobotnim meczem z Gedanią Żukowo (17).

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice


Lui
CYTAT
W najbliższą sobotę swój pierwszy mecz w sezonie 2008/2009 rozegra drużyna MKS Dąbrowa Górnicza, która zmierzy się z Gedanią Żukowo. Obie drużyny w ubiegłym sezonie kończyły sportową rywalizację.

W obu ekipach doszło do wielu zmian kadrowych jak i w sztabach trenerskich. Zmiany w drużynie z Dąbrowy Górniczej przybrały pozytywny aspekt, czego dowodem jest pozyskanie doświadczonych zawodniczek: Magdalena Śliwa, Magdalena Sadowska, Joanna Staniucha - Szczurek, Aleksandra Liniarska, Małgorzata Cieśla, oraz Beata Strządała. Na ławkę trenerską powrócił nowy – stary trener Waldemar Kawka. Na przeciwnym biegunie znalazła się natomiast Gedania. W klubie doszło do zawirowań związanych ze sponsorem (wycofanie Energii ze sponsorowania klubu), a co za tym idzie do odejścia kluczowych zawodniczek z klubu Marta Siwka została wypożyczona do Piasta Szczecin, Berenika Tomsia odeszła do BKS Aluprof Bielsko – Biała, Kinga Kasprzak do TPS-u Rumia, a Ewa Kasprów do Farmutilu Piła. Po zakończeniu nauki w SMS-ie Sosnowiec do klubu powróciła Maja Tokarska, a nowym trenerem drużyny został Grzegorz Wróbel, który zastąpił Leszka Milewskiego. Kibiców oraz sympatyków gdańskiej siatkówki spotkało także rozczarowanie, gdyż swoje mecze Gedania będzie rozgrywała w niedalekim Żukowie, tym samym klubu w obecnym sezonie będzie występował pod nazwą Gedania Żukowo.

Obie drużyny pracowicie wykorzystały czas poprzedzający rozgrywki ligowe. Gospodynie wzięły kolejno udział w turnieju w Krakowie zajmując przedostatnie, czwarte miejsce, zwyciężyły w turnieju o Puchar Prezydenta Białegostoku pozostawiając w pokonanym polu Muszyniankę Muszyna, a w ostatnim turnieju o Puchar Prezydenta Mielca zajęły drugą lokatę. Gedania zagrała w turnieju o Puchar Burmistrza Żukowa, gdzie w finale uległa AZS- owi Białystok, natomiast w turnieju PRO-Konstal w Szczecinie zajęła trzecie miejsce. Bez powodzenia natomiast zakończył się udział żukowskiej drużyn w turnieju w Białymstoku, gdzie Gedania zajęła ostatnie czwarte miejsce.

Porównując składy obu ekip zdecydowanym faworytem spotkania jest miejscowa drużyna, w szeregach, której wystąpią doświadczone zawodniczki. Dla przyjezdnej drużyny sukcesem będzie wygranie choćby jednego seta. Młodość, waleczność i ambicja, które są niewątpliwie atutami podopiecznych trenera Wróbla to trochę za mało, aby myśleć o nawiązaniu wyrównanej gry.

Mecz zostanie rozegrany w sobotę 18 października w hali "Centrum" w Dąbrowie Górniczej.
za siatka.org
Zibar
Ze strony Sf

CYTAT
Rozpoczyna się walka o 73. tytuł mistrzyń Polski w siatkówce pańautor: Adam Martowicz, 2008-10-16, 15:04, źródło: inf. własna

W najbliższy weekend najlepsze drużyny w polskiej żeńskiej siatkówce rozpoczną rywalizację o tytuł mistrzyń Polski. Po raz pierwszy w historii ligowych rozgrywek tytuł ten wywalczyły w roku 1929 siatkarki AZS-u Warszawa. W tym roku już po raz 73. zespoły podejmą walkę o ten najważniejszy laur w klubowej rywalizacji siatkarek. Tytułu broni ekipa Muszynianki Muszyna.

Trochę historii

Spośród zespołów, które przystąpią w tym sezonie do ligowej rywalizacji, najbardziej utytułowanym zespołem jest BKS Aluprof Bielsko-Biała, który aż siedmiokrotnie sięgał po mistrzostwo Polski. Niewiele mniejszymi osiągnięciami mogą poszczycić się ekipy Calisii Kalisz i Farmutilu Piła (cztery mistrzowskie tytuły). Jeszcze trzy zespoły przystępujące do rozgrywek ligowych mają na swoim koncie tytuły mistrzyń Polski. Dwukrotnie udało się tego dokonać Muszyniance Muszyna i Gedanii Gdańsk (jeszcze w latach pięćdziesiątych jako Kolejarz) i raz Centrostalowi (Pałacowi) Bydgoszcz.
Ale w historii ligi, absolutnym kolekcjonerem tych tytułów jest zespół AZS-u (AWF-u) Warszawa, który ma ich w swojej kolekcji aż 23. Było to jednak dawno, bo w latach 1929 – 1966. Później mistrzowskie tytuły przypadały różnym klubom. Na początku lat siedemdziesiątych liderował Start Łódź, na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych – Płomień Sosnowiec (Milowice), a w połowie lat osiemdziesiątych – Czarni Słupsk. W ubiegłym sezonie mistrzowski tytuł wywalczyły siatkarki Muszynianki Muszyna, wicemistrzyniami zostały zawodniczki Farmutilu Piła, a brązowy medal przypadł ekipie Winiar Kalisz.


PlusLiga Kobiet a telewizja

Kiedy w roku 2005 Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej S.A. w porozumieniu z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej przejęła na siebie (pięć lat po lidze męskiej) obowiązki organizowania rozgrywek ligowych w najwyższej klasie rozgrywkowej kobiet, warunki rywalizacji drużyn uległy znacznej poprawie. Wówczas zaczęto pokazywać rozgrywki w telewizji publicznej. Nie można przecenić roli przekazu telewizyjnego w propagowaniu sportu, w tym wypadku siatkówki w najlepszym wykonaniu pań. Życie jednak pokazało, że prowadzone przez TVP Sport i TV regionalne były pokazywane bardzo rzadko (w założeniu raz na dwa tygodnie, a w praktyce znacznie rzadziej), a jeżeli już to się zdarzało, to często przerywano je bądź w ostatniej chwili odwoływano. Taki stan rzeczy nie mógł zadowalać licznej rzeszy kibiców żeńskiej siatkówki . W ubiegłym sezonie medialnej obsługi z meczów Ligi Siatkówki Kobiet podjęła się TV Polsat Sport. Przejęcie przez stricte sportowy kanał transmisji z meczów dawało nadzieję na pełniejszą realizację założeń programowych. I tak rzeczywiście było. Polsat przekazywał 1-2 mecze z każdej kolejki, na dobrym jakościowo poziomie. Był to kolosalny krok naprzód w realizacji meczów ligowej siatkówki kobiet. W nadchodzącym sezonie telewizja Zygmunta Solorza zamierz pokazywać z jeszcze większym rozmachem siatkówkę ligową pań. Planuje transmitowanie na żywo dwóch spotkań w kolejce (w niedzielę i poniedziałek). Ale i Polsat Sport ma swoje „za uszami”. Faworyzuje nieco, jak się wydaje, siatkówkę w wykonaniu panów. Przykładem niech będzie chociażby fakt, że z tegorocznych turniejów z udziałem polskich zespołów klubowych, które były jedną z form przygotowań zespołów do ligi, Polsat Sport bezpośrednie transmisje przeprowadzał tylko z siatkówki mężczyzn. Zupełnie niewytłumaczalne jest odstąpienie od realizacji turnieju w Szamotułach, podczas którego rozgrywano mecz o Superpuchar Polski. Jak na ironię polscy kibice (za sprawą Eurosportu) mogli oglądać mecz o Superpuchar Włoch w wykonaniu Scavolini Pescaro i Foppapedretti Bergamo. Cóż trzeba liczyć na to, że nie sprawdzi się przysłowie „im dalej w las tym więcej drzew” i Polsat Sport zapewni obsługę meczów PlusLigi Kobiet na obiecywanym poziomie.


Szanse zespołów, czyli nazwiska (nie) grają?

Analizując składy jakimi dysponują poszczególne drużyny w nadchodzącym sezonie, wydaje się, że o medale mistrzostw Polski walczyć będą drużyny BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, Muszynianki Fakro Muszyna i Farmutilu Piła. Dwie pierwsze potrafiły zmontować jak na polskie warunki bardzo mocne składy i to one są głównymi faworytami. Ale także Farmutil zebrał ciekawy zespół, który może sporo w lidze namieszać. Na drugim końcu ligowej tabeli walczyć będą prawdopodobnie ekipy Gedanii Żukowo, Gwardii Wrocław i Calisii Kalisz.

MKS Muszynianka Fakro Muszyna, aktualny mistrz Polski, w nadchodzącym sezonie zagra w bardzo zbliżonym do ubiegłorocznego składzie. Dokonano niewielkich zmian. Z drużyny odeszły trzy zawodniczki, które zazwyczaj były zmienniczkami a pozyskano cztery, w tym dwie reprezentantki Polski (Milenę Rosner i Joannę Kaczor) i jedną Czech – Ivanę Plchotovą. I tak mocny już team z Muszyny doznał kolejnego wzmocnienia. Trener Bogdan Serwiński ma teraz na każdej pozycji dwie niemal równowartościowe zawodniczki . Zespół z Joanną Mirek, Mileną Rosner, Mariolą Zenik czy Izabelą Bełcik i stabilnym czteromilionowym budżetem stać, co jest celem zespołu znad Popradu, na obronę mistrzowskiego tytułu i na wyjście z grupy w Lidze Mistrzyń. Tyle tylko, że główni rywale w ligowej rywalizacji z Bielska i Piły nie próżnowali i także skonstruowali ciekawe składy. Zwłaszcza Bielsko może być trudnym rywalem.

BKS Aluprof Bielsko-Biała, który dysponuje największym budżetem w PlusLidze Kobiet (ok. 5 min złotych) dokonał rewolucji kadrowej. Z drużyny odeszło sześć zawodniczek, w tym między innymi Milena Sadurek-Mikołajczyk, Paulina Maj czy Edyta Kucharska a w ich miejsce zakontraktowano cztery „szóstkowe” siatkarki z Winiar (Helena Horka, Lena Dziękiewicz, Anna Barańska, Agata Sawicka), reprezentacyjną rozgrywającą Katarzynę Skorupę oraz Berenikę Okuniewską. Jeżeli do tego dodamy, że trenerem w Bielsku został Igor Prielożny, dotychczasowy trener Winiar, to mówienie i „winiaryzacji” ekipy z Podbeskidzia nie jest zupełnie bezpodstawne. Włodarze klubu pomni niepowodzeń w poprzednich sezonach, stworzyli mocny zespół z myślą o mistrzostwie kraju i sukcesach na arenie międzynarodowej.. Drużyna BKS-u, będzie zapewne największym rywalem Muszynianki w rywalizacji o złoty medal mistrzostw Polski.

W ekipie PTPS Farmutil Piła dokonano chyba największym zmian kadrowych. Z ubiegłorocznego składu odeszło aż 7 zawodniczek. Pozostały tylko cztery siatkarki (Agnieszka Kosmatka, Klaudia Kaczorowska, Agnieszka Bednarek i Michela Teixeira). Stabilny budżet klubu, który zapewnia główny sponsor, pozwolił kierownictwu klubu dokonać znaczących wzmocnień. Milena Sadurek, Joanna Frąckowiak, Paulina Maj, Edyta Kucharska, Alena Hendzel, Ewa Kasprów i Gabriela Wojtowicz mają zapewnić pilskiemu zespołowi walkę o medale. Po zdobytych ostatnio trzech z rzędu wicemistrzostwach Polski, czas nawiązać do złotego okresu Nafty-Gaz Piła z lat 1999 – 2002. Tym razem Jerzy Matlak mógł w spokoju przygotowywać zespół do sezonu, a efekty powinniśmy wkrótce zobaczyć, zarówno w lidze jak i Lidze Mistrzyń. Każde miejsce poza medalowym podium, będzie porażką tego zespołu.

Czwartym do brydża prawdopodobnie będzie MKS Dąbrowa Górnicza, gdzie stworzono ciekawy i silny zespół. Drużyna z Zagłębia w ubiegłym sezonie spisała się rewelacyjnie. Rzadko kiedy beniaminek w pierwszym roku pobytu w LSK potrafi wywalczyć piąte miejsce. Przed tym sezonem dąbrowianki jeszcze wzmocniły się. Obecność Magdaleny Śliwy, Joanny Szczurek czy Aleksandy Liniarskiej, które m.in. wzmocniły zespół Waldemara Kawki, każe upatrywać w nim trudnego, nawet dla najlepszych, rywala. Uzbrojone w ubiegłoroczne doświadczenie w rywalizacji z najlepszymi drużynami LSK, wzmocnione kadrowo, mając stabilny budżet, siatkarki MKS-u mają duże szanse by „załapać się” do pierwszej czwórki ligowych drużyn.

Kolejne trzy zespoły powinny utworzyć grupę środka, Mam tu na myśli AZS Białystok, Centrostal Bydgoszcz i Stal Mielec. Ekipom tym „nie grozi”, jak się wydaje, walka o medale, ale też nie powinny mieć problemów z utrzymaniem pozycji w środkowej części ligowej tabeli.

Działacze Pronaru Zeto Astwy AZS-u Białystok nie próżnowali w okresie transferowym. Ściągnięto do zespołu sześć nowych zawodniczek, które wespół z siatkarkami, które pozostały w klubie tworzą ciekawy i wyrównany zespół. Duże nadzieje wiąże się z Agatą Karczmarzewską-Purą i Izabelą Żebrowską, które mają poprawić drużynie z Podlasia skuteczność ataku. Trener Dariusz Luks zadowolony jest z przygotowań do sezonu, choć jak twierdzi zespół nie jest jeszcze zgrany, a właśnie to ma być atutem akademiczek z Białegostoku w ligowej rywalizacji. Uważa, że zespół powinien zająć miejsce w przedziale 5 –8. Po dwóch słabych sezonach, kiedy białostoczankom przyszło bić się o utrzymanie miejsca w LSK, teraz jak się wydaje perspektywy są znacznie lepsze.

GCB Centrostal Bydgoszcz w dziwnych okolicznościach znalazł się w gronie drużyn PlusLigi Kobiet.. Spadł w ubiegłym sezonie z ligi, ale dzięki wycofaniu się z niej AZS-u AWF-u Poznań ponownie w niej zagościł. Zespół przeszedł duże zmiany. Może nie ma w nim wielkich „armat”, ale w meczach kontrolnych przed sezonem dobrze prezentował się szczególnie w ataku, który rozłożony jest na kilka zawodniczek (Ewa Kowalkowska, Izabela Kasprzyk, Joanna Kuligowska, Tatiana Hardzejewa, Dominika Kuczyńska). To powinno przynosić drużynie sporo punktów. Atutem zespołu jest też prowadzenie gry przez, zakontraktowaną na ten sezon, doświadczoną Monikę Smak. Wydaje się, że siedemnasty sezon Centrostalu w elicie, powinien przynieść zawodniczkom trenera Piotra Makowskiego miejsce w środku ligowej tabeli.

W ubiegłym sezonie siatkarki KPSK Stal Mielec rzutem na taśmę (wyprzedając AZS Białystok tylko lepszym bilansem setów) zajęły po rundzie zasadniczej 8. miejsce, unikając w ten sposób baraży o pozostanie w LSK. Pomni złych doświadczeń działacze klubu chcąc zapobiec podobnej sytuacji w nadchodzącym sezonie zakontraktowali zawodniczki które powinny stanowić o wzmocnieniu zespołu. Siłę ataku powinna podnieść Anna Związek i Dorota Ściurka. Ta ostatnia ponadto poprawi przyjęcie w ekipie trenera Romana Murdzy. Zespół w nadchodzącym sezonie będzie bardziej wyrównany, a trener będzie miał dłuższą ławkę wartościowych zmienniczek. Ekipa Marty Łukaszewskiej, Eweliny Dązbłaż, Iwony Niedźwieckiej po tegorocznych wzmocnieniach nie powinna mieć problemów z zajęciem 5 – 7 miejsca w PlusLidze Kobiet.

Walka o utrzymanie się w PlusLidze Kobiet, jak się wydaje, rozegra się między drużynami Impel Gwardii Wrocław, Calisii Kalisz i Gedanii Żukowo.

W Kaliszu (SSK Calisia Kalisz) po latach tłustych nadszedł gorszy okres. Po ubiegłym sezonie diametralnie zmienił się skład zespołu, trener, wreszcie budżet klubu. Zespół opuściły niemal wszystkie „szóstkowe” zawodniczki, poza Anną Woźniakowską i Magdaleną Godos. Do zespołu dołączyły trzy siatkarki Farmutilu: Anita Chojnacka, Dominika Sieradzan i Marta Kuehn-Jarek oraz powracająca z wypożyczenia Ewelina Toborek. Jeżeli umieściłem w tym gronie Calisię Kalisz to m.in. dlatego, że w 9-cio osobowym składzie (choć słychać, że włodarze klubu czynią starania o wzmocnienie) trudno będzie kaliszankom przez cały sezon grać na równym, dobrym poziomie. Każda kontuzja (oby jej nie było) dramatycznie pogarszać będzie sytuację zespołu. W tej sytuacji ekipie Mariusza Pieczonki pozostanie prawdopodobnie walka o 7 - 8. miejsce po rundzie zasadniczej i uniknięcie baraży o status drużyny PlusLigi Kobiet.

Beniaminek, Impel Gwardia Wrocław wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej po wygraniu rywalizacji w fazie play off z Wisłą Kraków. Skład wrocławianek od ubiegłego sezonu nie uległ zasadniczej zmianie. Co prawda zakontraktowano Martę Czerwińską i Aleksandrę Kruk, ale za to ubyła z zespołu m.in. Joanna Kaczor, Marta Solipiwko, Ewelina Toborek czy Joanna Koprowska. Per saldo ekipa Gwardii wcale nie wydaje się silniejsza niż przed sezonem. W tej sytuacji podopieczne Rafała Błaszczyka czeka trudna walka o przetrwanie. Szkoda, że póki co dobra praca szkoleniowa w klubie w młodszych kategoriach wiekowych nie przekłada się na sukcesy w kategorii seniorek.

Nie ma co ukrywać, że nadchodzący sezon będzie bardzo trudny dla ekipy Gedanii Żukowo. Z zespołu ubyły takie siatkarki jak Berenika Tomsia (Okuniewska), Ewa Kasprów Marta Siwka czy Natalia Kondracjewa. Ich miejsce zajęły prawie wyłącznie juniorki, utalentowane i ambitne, ale bez doświadczenia ligowego. Jeśli do tego dodamy brak głównego sponsora, zmianę trenera i konieczność emigracji gdańszczanek do Żukowa, gdzie znalazły halę w której mogą rozgrywać swoje mecze, to obraz zespołu przed „bitwą” nie jest malowany w jasnych kolorach. Trener Grzegorz Wróbel, będzie miał arcytrudne zadanie by zapewnić drużynie miejsce wyższe niż ostatnie, a awans do fazy play off wydaje się nierealnym snem.

Nareszcie zagrają

Kibice siatkówki żeńskiej, których ciągle przybywa, wreszcie doczekali się rywalizacji ligowej. Po 62 dniach od zakończenia turnieju olimpijskiego w Pekinie, na trybunach dziesięciu hal emocjonować będą się poczynaniami swoich pupilek. Siatkówka w wykonaniu pań ma swoje niezaprzeczalne walory. W przeciwieństwie do męskiej, jest niewątpliwie mniej dynamiczna, mniej w niej siły, akcje są wolniejsze i szum medialny trochę mniejszy. Ale akcje w niej trwają dłużej, wymian piłek i ciekawych obron jest więcej, a zwiewność i elegancja poczynań siatkarek na parkiecie i ich determinacja są atutami dla których warto przychodzić na te mecze. Już od soboty bramy hal szeroko otwarte są dla kibiców łaknących obejrzeć spotkania w PlusLidze Kobiet.
Szczepan
Na otwarcie sezonu do Białegostoku przyjadą gwiazdy Farmutilu. Już wiadomo, że wszystkie. Zabraknąć może jedynie Aleny Hendzel, która nie rozwiązała poprzedniej umowy.


Jeszcze w czwartek pilscy działacze rozmawiali z przedstawicielami Aluprofu Bielsko-Biała. Z tej ekipy do Farmutilu przyszły dwie reprezentantki Polski: rozgrywająca Milena Sadurek i libero Paulina Maj.


Według ich poprzedniego klubu trzeba było za nie zapłacić - w sumie 120 tysięcy złotych. Wczoraj późnym popołudniem udało się nam ustalić, że obie strony ostatecznie doszły do porozumienia. A więc Farmutil zagra w Białymstoku, w praktycznie najsilniejszym składzie.


Zabraknąć może jedynie Aleny Hendzel. Białorusinka do Farmutilu na własną rękę odeszła z Pronaru-Zeto Astwa, mimo że wiąże ją z białostockim klubem kontrakt. Tu w grę również wchodzą pieniądze - Hendzel ma zapłacić prawdopodobnie około 60 tysięcy, za rozwiązanie umowy. - "W tą sytuację, moim zdaniem, wplątali ją ludzie, którzy do września prowadzili sprawy Leny" - mówi wiceprezes Farmutilu Radosław Ciemięga. - "Nie mam cienia pretensji do działaczy z Białegostoku. Siatkarka pojedzie na mecz z zespołem. Mam nadzieję, że jej pobyt w Białymstoku wykorzystamy do załatwienia spraw z jej byłym klubem."


Hendzel zobaczymy prawdopodobnie tylko na trybunach. Gwiazdy jednak zabłysną: Sadurek, Agnieszka Bednarek, Brazylijka Michela De Casia Teixeira czy Agnieszka Kosmatka to pierwszoplanowe postaci ekstraklasy. Podopieczne Dariusza Luksa muszą się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności. Tak jak w lutym tego roku, gdy Farmutil poległ w Białymstoku 1:3.


Póki co, trochę niepokoju wlał w serca fatalny występ w Mielcu. Szczególnie dotkliwa porażka ze Stalą. - "To był okropny turniej. Nie wiem dlaczego zagrałyśmy tak źle" - mówiła Katarzyna Walawender.


Przyjęcie zagrywki to element, który w Mielcu szwankował najbardziej. Jego poprawa to klucz do podjęcia walki z wicemistrzyniami Polski. Na to na pewno stać zespół ze stolicy Podlasia. Punktów trzeba szukać wszędzie. - "Nikt w Białymstoku nie bierze pod uwagę gry w barażach. Stworzyliśmy wystarczająco mocny zespół, żeby myśleć o czymś więcej, niż walka o utrzymanie się w PlusLidze Kobiet" - mówi Dariusz Luks.


Autor: Miłosz Karbowski - Gazeta Współczesna
siatka.org
Prosty
AZS Białystok Farmutil Piła 3:1 26:24, 16:25, 25:22, 25:21

Calisia Kalisz Stal Mielec 0:3 18:25, 18:25, 17:25

dziwne wyniki, liga bedzie ciekawa
Bartek90
CYTAT(Prosty @ sob, 18 paź 2008 - 20:02) *
AZS Białystok Farmutil Piła 3:1 26:24, 16:25, 25:22, 25:21

Calisia Kalisz Stal Mielec 0:3 18:25, 18:25, 17:25

dziwne wyniki, liga bedzie ciekawa


O ile porażka siatkarek z Kalisza była jeszcze do przewidzenia to trzeba powiedzieć ze AZS sprawił nie małą niespodziankę smile2.gif smile2.gif smile2.gif smile2.gif Najważniejsze że nasze dziewczyny wygrały rolleyes.gif rolleyes.gif rolleyes.gif rolleyes.gif
Zibar
Fajne zestawienie i w nim akcent dąbrowski na SF

CYTAT
Drużyna I Kolejki PlusLigi Kobiet
autor: Redakcja, 2008-10-21, 20:37, źródło: inf. własna

Za nami inauguracyjna seria spotkań w PlusLidze Kobiet, która już przyniosła nieoczekiwane wyniki. Z roku na rok rośnie siła kobiecej ligi w Polsce. Powracają zawodniczki zza granicy i jest szansa, że polskie zepsoły zaistnieją również na europejskich bosikach. Dzień po zakończeniu każdej ligowej kolejki znajdziecie w naszym serwisie "Drużynę Kolejki", a więc tych zawodniczek, które zagrały na najwyższym poziomie i decydowały o obrazie gry swoich zespołów, a w niektórych wypadkach nawet o losach spotkania. Drużyna I Kolejki PlusLigi Kobiet według SportoweFakty.pl:

Rozgrywająca:

Magdalena Śliwa (MKS Dąbrowa Górnicza)
1. raz w Drużynie Kolejki
Bardzo doświadczona rozgrywająca. W meczu przeciwko Gedanii pokazała swoje nieprzeciętne umiejętności. Została wybrana MVP spotkania. Zdobyła w całym meczu osiem punktów. Cztery razy zaskoczyła swoje przeciwniczki kiwką, co zmusiło blok do pilnowania jej do samego końca, przez co atakujące miały ułatwione zadanie. Jej rozegranie było trudne do rozszyfrowania a atak rozłożyła na cztery koleżanki i wydaje się, że to był klucz do zwycięstwa MKS Dąbrowy Górniczej w tym meczu. Śliwa słynie także z dobrej, choć stacjonarnej zagrywki. Tym elementem napsuła dużo krwi w szeregach Gedanii. Trzy serwisy znalazły bezpośrednią drogę w boisko. Widać, że ta zawodniczka jest dużym wzmocnieniem swojego zespołu.

Atakująca:

Izabela Żebrowska (Pronar Zeto Astwa AZS Białystok)
1. raz w Drużynie Kolejki
Atakująca na boisku jest po to żeby zdobywała punkty. Tak było tym razem. Izabela Żebrowska, w meczu z Farmutilem Piła, była wyróżniającą się postacią. Nie przez przypadek została wybrana przez sportową kapitułę MVP tego spotkania. To ona także swoim atakiem zakończyła ostatnią akcję jej zespołu, który sprawił ogromną niespodziankę, już na inaugurację sezonu. W czterech partiach, jakie musiał rozegrać AZS z pilankami, Żebrowska zdobyła 19 punktów. Sama zawodniczka w pomeczowych wywiadach podkreślała, że pochwała należy się całej drużynie, a nie tylko jej. Jednak taką ilość punktów nie zdobyła żadna z atakujących w innych spotkaniach pierwszej kolejki.

Przyjmujące:

Anna Barańska (BKS Aluprof Bielsko-Biała)
1. raz w Drużynie Kolejki
Anna Barańska przed sezonem zmieniła barwy klubowe. Przeniosła się z Kalisza do Bielska-Białej, zresztą podobnie jak kilka innych jej koleżanek występujących przed rokiem w Winiarach. Dzięki temu łatwiej było jej się zaaklimatyzować w nowej drużynie. Już w pierwszym meczu pokazała swoje bardzo wysokie umiejętności. Zdobyła najwięcej punktów spośród wszystkich zawodniczek BKS - aż 19. Do tego razem z Karoliną Ciaszkiewicz, która w tym meczu występowała w roli libero, trzymały przyjęcie tego zespołu. Można śmiało powiedzieć, że to dzięki niej BKS, w tak wysokich rozmiarach, pokonał Centrostal Bydgoszcz.

Aleksandra Jagieło (MKS Muszynianka Fakro Muszyna)
1. raz w Drużynie Kolejki
Atakująca Muszynianki, w meczu przeciwko Gwardii Wrocław, została wybrana najlepszą zawodniczką tych zawodów. Zdobyła najwięcej punktów w tym meczu - 18. Miała 42% skuteczności w ataku. W tym spotkaniu podopieczne Bogdana Serwińskiego miały bardzo dużo momentów kryzysowych. Gwardzistki podeszły do rywalizacji z Mistrzyniami Polski bez kompleksów, nie miały nic do stracenia i już w pierwszym secie odniosły zwycięstwo. Jednak rozgrywająca Muszynianki, Izabela Bełcik miała ten komfort, że znalazła się taka zawodniczka, która w trudnych momentach brała ciężar atakowania na swoje barki. Była to właśnie Aleksandra Jagieło, głównie dzięki niej Muszynianka nie straciła punktów już na inaugurację.

Środkowe:

Ewelina Dązbłaż (Stal Mielec)
1. raz w Drużynie Kolejki
W meczu przeciwko Calisii Kalisz z Eweliny Dązbłaż cała drużyna Stali miała duży pożytek. Co prawda środkowa bloku zdobyła tylko dwa punkty po ataku ze środka i tylko dwa razy skutecznie blokowała. Jednak najmocniejszą bronią przeciwko zawodniczkom Mariusza Pieczonki okazała się jej zagrywka. Dązbłaż najdłużej, spośród wszystkich siatkarek, spędziła w polu serwisowym. Mielczanki w trzech setach rozprawiły się z Calisią, a środkowa Stali zdobyła w tym czasie z zagrywki aż siedem punktów, co z pewnością jest imponującym wynikiem. Rzadko można oglądać aż takiej skuteczności, w tym elemencie, jednej zawodniczki.

Katarzyna Wysocka (MKS Dąbrowa Górnicza)
1. raz w Drużynie Kolejki
Obok atakującej MKS Dąbrowy Górniczej, Magdaleny Sadowskiej, Wysocka zdobyła najwięcej punktów w tym meczu - aż 10. Co jak na środkową jest wynikiem bardzo dobrym. Oczywiście duża w tym zasługa Magdaleny Śliwy, która przy nie najlepszym przyjęciu swojego zespołu mimo wszystko często korzystała ze swojej środkowej. Katarzyna Wysocka miała 50% skuteczności w ataku, osiem razy trafiając w boisko. Siatkarki Gedanii były zmuszone pilnować przeciwniczkę będącą przy siatce, przez co nie zdążały dołączyć do bloku na skrzydło, ułatwiając zadanie atakującym. Na domiar złego Wysocką udało się zablokować zaledwie dwa razy.

Libero:

Karolina Ciaszkiewicz (BKS Aluprof Bielsko-Biała)
1. raz w Drużynie Kolejki
Wobec kontuzji Agaty Sawickiej nominalnie przyjmująca musiała wystąpić na nietypowej dla siebie pozycji libero. Spisała się na tej pozycji bardzo dobrze, miała 67% w przyjęciu, nie popełniała błędów, które skutkowałyby utratą punktu przez jej zespół, a do tego często jej odbiór był tak dokładny, że Katarzyna Skorupa w rozegraniu miała bardzo proste zadanie. Przeciwniczki wiedziały, że to nowość dla Ciaszkiewicz grać na tej pozycji i próbowały to wykorzystać. Jednak podopieczna Igora Prielożnego stanęła na wysokości zadania i jej wkład w tak wysokie zwycięstwo z Centrostalem jest na pewno duży.

Trener:

Dariusz Luks (Pronar Zeto Astwa AZS Białystok)
1. raz w Drużynie Kolejki
Niełatwe zadanie stało przed jego zawodniczkami już w pierwszym meczu tego sezonu. Na inauguracje Pronar Zeto Astwa AZS Białystok musiał zmierzyć się z Farmutilem Piła. Pilanki są typowane na zajęcie miejsca premiowanego medalem. Natomiast podopieczne Dariusza Luksa mają spokojnie się utrzymać w lidze. Tym bardziej zwycięstwo 3:1 z Farmutilem jest ogromną niespodzianką. Trener AZSu musiał wykazać się szczególnie dużymi umiejętnościami motywacyjnymi.

MVP I kolejki spotkań:
Izabela Żebrowska - za poprowadzenie swojego zespołu do zwycięstwa z pretendentem do medalu, które jest ogromną niespodzianką.
Lui
CYTAT
W pierwszej kolejce PlusLigi kobiet, która w minioną sobotę i niedzielę rozpoczęła swoje rozgrywki zanotowano kilka niespodzianek, a do największej należy zaliczyć porażkę Farmutilu Piła w Białymstoku z tamtejszym AZS.
Drużyna z Dąbrowy Górniczej odniosła zwycięstwo 3:0 nad Gedanią Żukowo, dzięki bardzo dobrej postawie Magdaleny Śliwy – byłej, wielokrotnej reprezentantki Polski. Młode zawodniczki z Żukowa sprawiły nie lada kłopot swoim rywalkom. Dobra gra w obronie oraz ataku będą mocnymi atutami w kolejnych meczach. Na wyróżnienie w szeregach Gedanii zasługuje utalentowana juniorka Maja Tokarska, która grała bez żadnych kompleksów.
Do sporej niespodzianki doszło w Białymstoku, gdzie podopieczne trenera Jerzego Matlaka uległy AZS-owi Białystok 1:3. Naszpikowana gwiazdami drużyna z Piły nie sprostała swoim rywalkom i tym samym doszło do nieoczekiwanego, aczkolwiek zasłużonego zwycięstwa gospodyń. Należy pamiętać, że w ubiegłym sezonie AZS również w takim samym stosunku (3:1) pokonał Farmutil. Czyżby AZS Białystok posiadał patent na wygrywanie z pilską drużyną? W najbliższej kolejce zawodniczki z Piły czeka kolejne wyjazdowe spotkanie, a ich rywalem będzie drużyna Muszynianki Muszyna.
Calisia Kalisz nie sprostała Stali Mielec gładko ulegając na własnym parkiecie 0:3. Kaliszanki zawiodły we wszystkich elementach gry, a zwycięstwo Mielczanek było jak najbardziej zasłużone. Wąska ławka rezerwowych i brak możliwości roszad w składzie wydają się być poważnymi problemami, z jakimi przyjdzie się zmagać trenerowi Calisii – Mariuszowi Pieczonce. Do drużyny dołączyła już Janponka Masami Tanka, jednak w meczu przeciwko Stali nie wystąpiła. Czy będzie to wystarczające wzmocnienie? Podopieczne trenera Romana Murdzy przełamały niemoc spotkań wyjazdowych i tym samym potwierdziły, że będą groźne dla innych drużyn.
Gwardia Wrocław poza pierwszym setem, który wygrała na przewagi nie sprawiła zbyt wiele kłopotów Mistrzyniom Polski 1:3. Drużyna znad Odry będzie miała szansę rehabilitacji w najbliższym spotkaniu z Gedanią Żukowo.
W meczu kończącym pierwszą kolejkę spotkań „dream - team” z Bielska – Białej łatwo w trzech setach rozprawił się z Pałacem Bydgoszcz i w najbliższym spotkaniu zmierzą się w Mielcu z tamtejszą Stalą. „Pałacanki” z kolei w piątek 24 października 2008 będą podejmowały MKS Dąbrowa Górnicza


Lui
CYTAT
W PlusLidze Kobiet nie będzie niespodzianek

- To mogą być pojedyncze mecze Piły czy potknięcie Muszyny czy Bielska. Dlaczego? Bo tak naprawdę ta faza o niczym nie świadczy, niczego do końca nie przesądza. My prawdziwego potencjału w tym okresie nie jesteśmy nawet w stanie ocenić - mówi Rafał Bała (Przegląd Sportowy).

Zespoły odkryły karty. Znamy składy osobowe, możliwości finansowe, umiejętności czysto sportowe poszczególnych siatkarek, ale tak naprawdę prawdziwe oblicze pokaże nam dopiero najważniejsza część sezonu, faza play off. Jakie są Twoje odczucia w tej kwestii?

Rafał Bała: -"Spodziewam się kilku niespodzianek. Przede wszystkim w pierwszej fazie, a więc w tej, nazwałbym ją, fazie jesienno-zimowej. To mogą być pojedyncze mecze Piły czy potknięcie Muszyny czy Bielska. Dlaczego? Bo tak naprawdę ta faza o niczym jeszcze nie świadczy, niczego do końca nie przesądza. My prawdziwego potencjału w tym okresie nie jesteśmy nawet w stanie ocenić. Poszczególne zespoły nie są na odpowiednim etapie, fizycznym i zgrania. Faza play off jest najważniejsza. Pokazała przecież to dobitnie Muszynianka, która z piątego miejsca sięgnęła po pierwsze mistrzostwo. W tej fazie, którą niejednokrotnie się przeklina, jeden mecz może zadecydować o tym, że z walki o medal, o złoto, odpada najpoważniejszy kandydat. I to jest cały jej urok. Ta część sezonu wprowadza wiele emocji. W maju już zespoły będą odpowiednio przygotowane, bo właśnie na ten czas trenerzy szykują optymalne rozwiązania. Teraz, jak powiedziałem, spodziewam się kilku pojedyńczych niespodzianek".

Twoim zdaniem, od kilku sezonów chorobą naszej ligi jest kwestia siatkarek zagranicznych.

- "Być może trenerzy ligowi się ze mną nie zgodzą ale wprowadzenie dobrych siatkarek do naszej ligi to konieczność. Podkreślam - dobrych. Nie chodzi mi też o to, by nagle zawalić naszą ligę kilkunastoma siatkarkami z zagranicy i żeby one zdominowały rozgrywki, jak ma to miejsce np. w koszykówce. Nie mam na myśli też gwiazd typu Aguerro czy Sokołowa. W tym roku pojawiły się do wzięcia i to nie za duże pieniądze zawodniczki z Serbii czy Holandii. Niestety, większość z nich trafiła do Włoch czy Rosji. My w kraju podniecamy się ściągnięciem Ukrainek, Czeszek czy Słowaczek, a tak naprawdę wartość ich jest niewielka. Twierdzę, że 2-3 dobre zawodniczki pokroju Stam z pewnością podniosłyby nie tylko poziom naszej ligi, wzbogaciłyby wartość medialną, pomogłyby w pucharach, ale byłyby - twierdzę - wielką motywacją do lepszej gry dla naszych siatkarek. I o to mi tu najbardziej chodzi. Włos mi się na głowie jeży, gdy czytam, jaki kontrakt ma w Gdańsku mieć Ukrainka Ziemcowa. Nie dajmy się zwariować. Jak mamy prowadzić taką politykę kadrową, to lepiej wprowadzać całkiem młode, niedoświadczone polskie siatkarki. Niech się uczą. "

Wspominałeś o pucharach. Przed nami Liga Mistrzyń. Jakie prognozy, jakie mamy szanse?

-"W tym roku wyjście z grupy będzie wielkim sukcesem, szczególnie dla zespołu z Piły, który trafił na bardzo silne zespoły z Rosji, Holandii czy Włoch. Trener Matlak umie zmotywować i przygotować zespół na te ważne konfrontacje. Piła zresztą zawsze u siebie grała bardzo dobrze. I myślę, że w tym roku będzie podobnie. Z drugiej strony, nieco więcej szans widzę dla Muszynianki. Dla tego zespołu wyjście "z grupy i pokonanie rywala w następnej rundzie powinno być celem nadrzędnym.

Przed nami niebawem wybory nowych władz PZPS, a także wybór trenerów reprezentacji żeńskiej i męskiej; jakie są twoje typy?

- "No, cóż, wybory władz PZPS odbędą się chyba bez najmniejszych niespodzianek. Prezesem zostanie Mirosław Przedpełski, w gronie zarządu są możliwe małe korekty. Co do wyboru trenera reprezentacji żeńskiej, to myślę, że konkursu żadnego nie będzie. Tu moim zdaniem na 90 procent trenerem zostanie Alojzy Świderek. Co do męskiego teamu to mam nadzieję, że decydenci polskiej siatkówki sięgną po odpowiedniego fachowca z USA lub innego kraju. I musi to być jeszcze oferta przynajmniej czteroletnia, która pozwoli na budowę nowej, dobrej drużyny".



Dziękuję za rozmowę.

*Z Rafałem Bałą, dziennikarzem Przeglądu Sportowego, tuż przed inauguracją PlusLigi Kobiet, rozmawiał Mariusz MARKOWSKI "Tygodnik Nowy"
Zibar
CYTAT
Drużyna II Kolejki PlusLigi Kobiet
autor: Redakcja, 2008-10-29, 11:10, źródło: inf. własna

Niewątpliwie wszystkie siatkarki, które miały okazję wybiec na parkiet podczas drugiej kolejki dały z siebie wszystko i chciały zaprezentować się jak najlepiej. Jednak w naszym rankingu możemy uwzględnić jedynie siedem. Do drużyny kolejki wybraliśmy: po dwie siatkarki z Bydgoszczy, Białegostoku i po jednej z Bielska-Białej, Kalisza i Muszyny. Drużyna I Kolejki PlusLigi Kobiet według SportoweFakty.pl:

Rozgrywająca:

Monika Smak (GCB Centrostal Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki
Spotkanie Centrostalu Bydgoszcz i MKS-u Dąbrowy Górniczej było zapowiadane jako pojedynek rozgrywających. Po dwóch stronach siatki spotkały się bardzo doświadczone siatkarki: Monika Smak i Magdalena Śliwa. Jednak na parkiecie w Bydgoszczy popisową partię rozegrała Słowaczka. Zawodniczka bydgoskiej ekipy bardzo często gubiła blok rywalek i nie bała się niekonwencjonalnych zagrań. Monika Smak rozgrywała fenomenalnie przez całe spotkanie. Wykazała się ogromnym opanowaniem.

Środkowe:

Dominka Koczorowska (Pronar Zeto Astwa AZS Białystok)
1. raz w Drużynie Kolejki
Dominika Koczorowska od początku sezonu jest pewnym punktem drużyny z Białegostoku. Najpierw środkowa AZS-u Pronaru Zeto Astwy rozegrała dobre spotkanie przeciwko wicemistrzyniom Polski - Farmutilowi Piła, a później w starciu z brązowymi medalistkami - Calisią Kalisz potwierdziła wysoką formę. W niedzielę Dominika atakowała z 50 procentową skutecznością, a łącznie w całym spotkaniu zdobyła 14 punktów (10 atak, 3 blok, 1 zagrywka).

Sylwia Pycia (MKS Muszynianka Fakro Muszyna)
1. raz w Drużynie Kolejki
Środkowa mistrzyń Polski po raz kolejny potwierdzała tezę, że jest zawodniczką kompletną. W spotkaniu z Farmutilem Piła zdobywała punkty, każdym elementem, atakiem, blokiem i zagrywką. Sylwia Pycia nieźle odczytywała grę rywalek i dzięki temu zdobyła pięć punktów blokiem. Bardzo dobrze radziła sobie również z atakiem. Jej skuteczność w niedzielnym spotkaniu wynosiła 62 procent. Wysoka dyspozycja mistrzyni Europy z Chorwacji na pewno cieszy Bogdana Serwińskiego. Szczególnie, że Mineralne już wkrótce zainaugurują występy w Lidze Mistrzyń.

Przyjmujące:

Anna Barańska (BKS Aluprof Bielsko-Biała)
2. raz w Drużynie Kolejki
Anna Barańska od początku tego sezonu znajduje się w bardzo wysokiej dyspozycji. Dzięki temu już drugi raz zagościła w naszym rankingu. Przyjmująca bielskiej ekipy ma na swoim koncie również komplet dwóch nagród MVP. Rozgrywająca BKS-u Bielsko-Biała może niemal z zamkniętymi oczami wystawiać piłkę na lewe skrzydło do Anny Barańskiej. Na pewno tak wysoka dyspozycja siatkarki jest zasługą trenera Igora Prielożnego, który wie jak z tej siatkarki wydobyć cały potencjał.

Anna Woźniakowska (Calisia Kalisz)
1. raz w Drużynie Kolejki
Kapitan drużyny Calisii Kalisz zrobiła wszystko, co mogła, aby jej zespół odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie. Niestety dla kaliskich kibiców sukces okazał jedynie połowiczny. Brązowe medalistki mistrzostw Polski z ubiegłego sezonu zdobyły pierwszy punkt w sezonie, a do jego zdobycia walnie przyczyniła się Anna Woźniakowska. Przyjmująca ekipy z Wielkopolski zdobyła w spotkaniu aż 22 punkty, co było najlepszym wynikiem w całej kolejce. Anna Woźniakowska wyrosła na liderkę swojego zespołu, ale jeśli nie dostanie wystarczającego wsparcia od koleżanek, to jej wysiłki pójdą na marne.

Atakująca:

Ewa Kowalkowska (GCB Centrostal Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki
Wychowanka bydgoskiej ekipy jest bardzo oddana swojemu zespołowi. W zeszłym sezonie chciała zrobić sobie roczną przerwę, ale wobec kłopotów, przed jakimi stanęła jej drużyna zdecydowała się na szybki powrót do siatkówki i w pewnym momencie występowała nawet jako rozgrywająca, ale jej dyspozycja nie była najwyższa. W tym sezonie solidnie przepracowała okres przygotowawczy i przyniosło to efekt. Ewa Kowalkowska od lat jest liderką Centrostalu Bydgoszcz, ale to, co zrobiła w ostatnim spotkaniu zasługuje na wielkie brawa. Jej koleżanki nie kończyły ataków. Środkowe grały na bardzo niskiej skuteczność wobec tego ciężar ataku spoczął na barkach kapitan zespołu, która w trzech setach zdobyła aż 20 punktów. Dzięki jej postawie Centrostal wygrał z faworyzowaną drużyną z Dąbrowy Górniczej bez straty seta.

Libero:

Magdalena Saad (Pronar Zeto Astwa AZS Białystok)
1. raz w Drużynie Kolejki
Siatkarki AZS-u Białystok w ostatnim spotkaniu bardzo dobrze radziły sobie z przyjęciem zagrywki. To w głównej mierze ten element zdecydował o wygranej z Calisią Kalisz. Magdalena Saad była najbardziej obstrzeliwaną siatkarką przez rywalki. W całym spotkaniu przyjęła piłkę 28 razy i to z bardzo dobrym skutkiem, bo popełniła tylko jeden błąd, a jej statystyki wynosiły (61% w tym 50% w punkt).

Trener:

Piotr Makowski (GCB Centrostal Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki
Szkoleniowiec bydgoskiej ekipy nie miał łatwego zadania w poprzednim tygodniu. Musiał "pozbierać" swoje siatkarki po sromotnej porażce w pierwszym meczu z BKS-em Bielsko-Biała. Piotr Makowski zdołał zmobilizować bydgoszczanki do dobrej gry przeciwko Dąbrowie Górniczej, a nie miał łatwego zadania, bo to przyjezdne były faworytkami tego starcia. Bardzo ważny okazał się początek tego meczu. Kto wie jakby się to wszystko potoczyło, jeśli, to objęłyby prowadzenie na początku. Trener Centrostalu bardzo dobrze przewidział taktykę rywalek. Doskonale przewidział, co mogą zagrać przeciwniczki. Trzynaście punktów w bloku, które zdobyły siatkarki znad Brdy to spora zasługa nie tylko siatkarek, ale także Piotra Makowskiego.

MVP I kolejki spotkań:
Monika Smak - Nie załamała się nieskutecznymi atakami swoich koleżanek, które (wyłączając Ewę Kowalkowską) na 78 prób zdobyły jedynie 22 punkty, co daje bardzo niską, bo 28 procentową efektywność. To między innymi dzięki jej opanowaniu gospodynie wygrały bardzo zacięte końcówki i zdobyły trzy punkty.

* w rankingu pominięto zawodniczki Gedanii Żukowo i Gwardii Wrocław, przełożony mecz między tymi zespołami rozegrany zostanie 30 października.


W pierwszej kolejce wybrano dwie zawodniczki z DG teraz żadnej, a na meczu z MKS Bydgoszcz zarobiła trzy wyróżnienia dry.gif choć z naszej strony trybun nie wyglądało to tak różowo
endriu
A gdzie niejaka Frątczak, chyba Kamila, waliła takie bomby nad blokiem, że aż miło było patrzeć.
I została MVP na dodatek:)


pozdr...
szer
Dwa najbliższe nasze mecze będą w TV.
Z Mielcem 10 listopada o 18.00 w Polsat Sport
Z Białymstokiem 14 listopada 18:00 w Polsat Sport
Padziu
to może ten Białostocki 14 (w piątek)będzie się dało obejrzeć w barze kibica??
Beica
10 Listopada? Czyli przełożyli czy będzie z odtworzenia?
szer
Oba są na żywo. Przynajmniej tak wynika ze strony Polsat Sport
Beica
Rzeczywiście, a powtórka we wtorek xP
Czyli znowu tv przekłada nam mecz tongue.gif ale mamy okazje się pokazać
Zibar
CYTAT
Podsumowanie drugiej kolejki PlusLigi Kobiet

autor: Agnieszka Tomalik, 2008-10-31, 12:35, źródło: inf. własna

Druga kolejka PlusLigi Kobiet przyniosła już na wstępie rozgrywek pojedynek aktualnych mistrzyń Polski z wicemistrzyniami. Górą, po pięciosetowym boju były złote medalistki, Muszynianka Muszyna. W innych spotkaniach nie było wielkich niespodzianek, choć gładka wygrana Centrostalu nad Dąbrową musi budzić zdziwienie. Jedyną drużyną, która nie straciła jeszcze seta jest BKS Aluprof, który też jako jedyna ekipa w tej kolejce wygrała na wyjeździe.

GCB Centrostal Bydgoszcz - MKS Dąbrowa Górnicza 3:0 (30:28, 29:27, 25:21)
Bydgoszczanki we własnej hali podejmowały drużynę z Dąbrowy Górniczej. Faworytkami były przyjezdne, lecz Centrostal sprawił małą niespodziankę swoim sympatykom i po trzech setach tryumfował. Ten wynik może sugerować łatwą wygraną, lecz dwie pierwsze partie kończyły się na przewagi, w trzeciej po początkowym prowadzeniu MKSu gospodynie zmobilizowały się i zapisały na swoim koncie trzy punkty. MVP spotkania została wybrana Ewa Kowalkowska.


No cóż raz na wozie...
Bartek90
Niespodzianka w Pile smile2.gif

Farmutil Piła - Impel Gwardia Wrocław 1:3 (21:25, 25:20, 25:27, 17:25)
Zibar
Nerwowo robi sie w Pile. Trener straszy zawodniczki karami finansowymi i wywaleniem z zespołu. Szkoda, że w tej kolejce nie gramy z Piłą, bo po takiej nerwówie jest spora szansa na urwanie kolejnych punktów temu zespołowi. Wogóle tegoroczne rozgrywki wydają się być zaskakujące i potwierdzają stare powiedzenie 'kobieta zmienną jest' - tym bardziej dzisiejsze spotkanie w hali 'Centrum' zapowiada się emocjonująco smile.gif
Rysiu_dg
CYTAT
Kilkaset tysięcy dla pilanek


Autor informacji: Maciej Borowski


Pilskie Towarzystwo Piłki Siatkowej ma nowego sponsora. Jest nim firma Mayland Real Estate, która w przeciągu dwóch lat wybuduje w Grodzie Staszica wielkie centrum handlowe. - Otrzymaliśmy kilkaset tysięcy na sezon - powiedział Radosław Ciemięga Prezes PTPS.

- Postanowiliśmy zająć się sponsoringiem żeńskich ekip sportowych, ponieważ taka jest nasza strategia. Mam nadzieję ,że współpraca będzie się dobrze układać. Jednak wyniki także są ważne -

powiedział prezes MRE Yann Guenn.


- Pozyskanie takiego inwestora to zaszczyt - stwierdził Radosław Ciemięga Prezes PTPS. - Co prawda sezon już się rozpoczął , ale my nigdy nie zamykamy drzwi. W tej chwili pozyskane środki pozwolą nam spokojnie rozegrać obecny sezon. Możemy dzięki temu z optymizmem patrzeć w przyszłość. Negocjacje rozpoczęliśmy w sierpniu. Przed miesiącem postawiliśmy kropkę nad "i". Natomiast czekaliśmy na dogodny moment podpisania umowy. Pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzyń rozgrywane u nas jest dobrą okazją.


interia.pl

Dwa kluby w jednej lidze sponsorowane przez ten sam podmiot ? Ciekawe . Ciekawe też czy te "kilkaset tysięcy " to tak samo jak u nas 500 tyś. czy więcej.
szer
U nas w pierwszy sezon MRE dało 500tys PLN, ale z tego co się mówiło, jak dziewczyny zajmą dobre miejsce to wyłożą więcej kasy. Dziewczyny zajęły dobre 5 miejsce, a ile dali tego nie wiem nikt (z nas przynajmniej, bo klub pewnie wie smile2.gif)
endriu
CYTAT
Drużyna III Kolejki PlusLigi Kobiet
autor: Redakcja, 2008-11-13, 09:40, źródło: inf. własna
skomentuj • komentarze (0) • drukuj artykuł Zakończyła się już trzecia seria spotkań PlusLigi Kobiet. Za nami kolejne wielkie emocje i dramatyczne mecze. W tej rundzie największą niespodziankę sprawiły siatkarki Gwardii, które za trzy punkty pokonały wicemistrzynie Polski - Farmutil Piła. W naszej drużynie kolejki zabrakło tym razem Anny Barańskiej, która dotychczas była etatową zawodniczką naszego zespołu, ale pojawiło się za to aż sześć debiutantek.Drużyna III Kolejki PlusLigi Kobiet według SportoweFakty.pl:

Rozgrywająca:

Marta Haładyn (Gwardia Impel Wrocław)
1. raz w Drużynie Kolejki

Pewnie oprócz samych siatkarek Gwardii nikt się nie spodziewał, że wrocławianki stać na tak wielką niespodziankę. Podopieczne Rafała Błaszczyka pokonały wicemistrzynie Polski i zainkasowały trzy punkty. W sobotnim spotkaniu nieocenioną rolę odgrywała Marta Haładyn. Dwudziestoletnia siatkarka w tym spotkaniu przyćmiła występującą po drugiej stronie siatki wielokrotną reprezentantkę Polski Milenę Sadurek. Wychowanka Gwardii Wrocław nie tylko mądrze rozdzielała piłki, ale także w czwartym secie pociągnęła swój zespół dobrą zagrywką. To dzięki jej serwisom ekipa znad Odry odrobiła kilku punktową stratę.

Środkowe:

Agnieszka Bednarek (Farmutil Piła)
1. raz w Drużynie Kolejki

Zespół Farmutilu Piła nie ma szczęścia w tym sezonie. Ekipa Jerzego Matlaka przegrywa mecz za meczem i większość zawodniczek tej drużyny daleka jest od optymalnej formy, ale na tle słabo grających koleżanek wybija się Agnieszka Bednarek, która od dłuższego czasu nie schodzi po niżej swojego bardzo wysokiego poziomu. Środkowa wicemistrzyń w tym spotkaniu walczyła jak lwica, ale w pojedynkę nie mogła nic zrobić. Olimpijka z Pekinu pokazała ogromne serce do gry. Na boisku zostawiła również sporo zdrowia, lecz to nie wystarczyło do zwycięstwa Farmutilu zespołu, ale jej dobra dyspozycji nie pozostała niezauważona i Agnieszka Bednarek trafiła do naszej drużyny kolejki.

Katarzyna Wysocka (MKS Dąbrowa Górnicza)
2. raz w Drużynie Kolejki

Już drugi raz w tym sezonie Katarzyna Wysocka znalazła się w naszej drużynie kolejki. Siatkarka zespołu z Zagłębia Dąbrowskiego w starciu ze Stalą Mielec zdobyła pięć punktów blokiem i była w tym elemencie najskuteczniejszą środkową podczas trzeciej serii spotkań. Doświadczona zawodniczka nie gorzej radziła sobie w ataku. Na dwadzieścia cztery próby skutecznie piłkę w boisko rywalek skierowała dwanaście razy. To dzięki jej dobrej dyspozycji siatkarki z Dąbrowy Górniczej dopisały do swojego konta kolejne trzy oczka.


Przyjmujące:

Bogumiła Barańska (Gwardia Impel Wrocław)
1. raz w Drużynie Kolejki

Wychowanka Polonii Świdnica, Bogumiła Barańska podobnie jak cały zespół z Dolnego Śląska zagrała wyśmienite zawody. Na parkiecie w Pile doprowadzała gospodynie do wściekłości, bo praktycznie czego się nie dotknęła to zamieniała w punkt. Mimo, że w trzecim secie wicemistrzynie Polski miały piłkę setową w górze, to trzy ostatnie akcje należały do Bogumiły Barańskiej i dzięki temu w spotkaniu było w setach 2:1 dla przyjezdnych.

Joanna Kuligowska (GCB Centrostal Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki

Przyjmująca drużyny Centrostalu Bydgoszcz w ostatnim spotkaniu zdobyła niewiarygodną liczbę punktów -27. Drużyna znad Brdy miała ogromny problem z pokonaniem dużo niżej notowanej Gedanii Żukowo. Podopieczne Piotra Makowskiego popełniały sporo błędów i dlatego spotkanie było cały czas na styku. Bydgoszczanki w tym meczu niespodziewanie przegrywały już 2:0, ale udało im się wrócić z dalekiej podróży, a duża w tym zasługa Joanny Kuligowskiej.

Atakująca:

Kamila Frąckowiak (MKS Muszynianka Fakro Muszyna)
1. raz w Drużynie Kolejki

Drużyna Stali Mielec nie stanowiła zbytniej przeszkody dla Kamili Frączak. Mistrzyni Polski zagrała w tym spotkaniu w zaledwie dwóch setach, ale pokazała w nich zagrania z najwyższej półki. Atakująca Muszynianki Fakro Muszyna grała na bardzo wysokiej skuteczności, która wynosiła blisko 70 procent. Kamila Frączak kompletnie rozbiła swoje rywalki mocnym atakami z prawego skrzydła.

Libero:

Agnieszka Jagiełło (Gwardia Impel Wrocław)
1. raz w Drużynie Kolejki

Takich obron, jakie zaprezentowała Agnieszka Jagiełło w spotkaniu, z Farmutilem Piła, to na pewno żadna siatkarka na świecie by się nie powstydziła. Podstawowa siatkarka Gwardii Wrocław dokonywała na niemal cudów parkiecie. Nie było dla niej straconych piłek. Wielokrotnie walczyła o każdą jakby to była ostatnia w meczu. Nie tylko obrona była mocną stroną Agnieszki. Wychowanka klubu z Wrocławia była pewnym punktem swojego zespołu również w przyjęciu.

Trener:

Rafał Błaszczyk (Gwardia Impel Wrocław)
1. raz w Drużynie Kolejki

Rafał Błaszczyk wykazał się w trzeciej kolejce niesłychanym nosem trenerskim. Perfekcyjnie rotował swoimi rozgrywającymi. Gdy zadyszkę łapała Małgorzata Kupisz na boisku pojawiała się Marta Haładyn, która mądrymi wystawami gubiła rywalki. Szkoleniowiec zespołu z Dolnego Śląska po trwającej siedem godzin podróży nie zmęczył swoich siatkarek na porannym treningu. Dzięki temu jego zespół sprawił największą niespodziankę w trzeciej serii spotkań.

MVP I kolejki spotkań:
Joanna Kuligowska - Trener Centrostalu może się tylko cieszyć, że ma tak wartościowe zawodniczki w swoim zespole. W poprzednim meczu grę zespołu ciągnęła Ewa Kowalkowska, a w tym "Jadzia", która w pojedynkę wygrała seta bydgoszczankom. Nieczęsto zdarza się, aby jakaś siatkarka zdobyła 25 punktów, a Joanna Kuligowska dołożyła jeszcze dwa, dlatego została wybrana MVP III kolejki spotkań.
za SF


pozdr...
Lui
CYTAT
Ekspert typuje - Anita Chojnacka o IV kolejce PlusLigi Kobiet


Sezon na dobre jeszcze się nie zaczął, a już pełen jest niespodzianek. Gwardia wygrywająca w Pile, nadspodziewanie gładkie zwycięstwo mieleckiej Stali w Kaliszu, czy brak przywiezionych punktów z Białegostoku przez siatkarki Farmutilu przekonują, że liga jest bardzo ciekawa i nieobliczalna. Główne pretendentki do mistrzowskiej korony, niepokonane zespoły z Muszyny i Bielska zmierzą się w bezpośrednim meczu. Co przyniesie kolejna kolejka? Zapytaliśmy o to Anitę Chojnacką, zawodniczkę Calisii Kalisz.
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - MKS Dąbrowa Górnicza
Typ: 3:2

Co do tego spotkania mam najwięcej wątpliwości, bo obydwa zespoły pokazały, że potrafią grać dobrą siatkówkę. Mecz ten będzie naprawdę ciekawy i myślę, że zakończy się dopiero w tie-breaku. Stawiam na Białystok, który już udowodnił, że potrafi wykorzystać atut swojej sali.

MKS Muszynianka Fakro Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała
Typ: 2:3

Mecz kolejki, który wzbudzi na pewno dużo emocji. Dwa zespoły, które są typowane na strefę medalową, mają kompletne składy i doświadczone zawodniczki. Dla mnie faworytem w tym spotkaniu jest Bielsko- Biała, aczkolwiek Muszyna jest trudnym przeciwnikiem i gra na swoim parkiecie, dlatego myślę, że mecz rozstrzygnie się dopiero w 5 secie.

Impel Gwardia Wrocław - Centrostal Bydgoszcz
Typ: 3:1

Wierzę, że zespół z Wrocławia pójdzie za ciosem i po wygranym meczu z Piłą pokona także Bydgoszcz. Gwardia pokazuje się w tym sezonie naprawdę z dobrej strony. Mają młody, ale bardzo waleczny i zgrany zespół.

KPSK Stal Mielec - Gedania Żukowo
Typ: 3:0

Wydaje mi się, że w tym meczu niespodzianki nie będzie i Mielec wygra to spotkanie 3:0. Ważnym aspektem jest ich sala, która w Mielcu jest bardzo specyficzna. Wielu zespołom trudno tam się gra.

PTPS Farmutil Piła - SSK Calisia Kalisz
Typ: 1:3

Zarówno Piła jak Kalisz są w trudnej sytuacji, po trzech rozegranych kolejkach mają tylko po 1 punkcie. Większość postawi w tym meczu na Piłę, bo to ona jest faworytem tego spotkania. Ja jednak wierzę w swój zespół i jestem pewna, że jeżeli każda zagra to, co potrafi to jesteśmy w stanie zwyciężyć.

źródło: www.sportowefakty.pl


PS. Noo według Pani Anity nie byliśmy faworytem.. rolleyes.gif
ario
Pani Anita nie sprawdziłaby się w Dąbrowskim Typie biggrin.gif
Bartek90
W meczu na szczycie: Muszynianka Muszyna - BKS Bielsko-Biała 2:3 (25:17, 20:25, 25:23, 23:25, 10:15) smile2.gif
bargidg
No i po naszym zwyciestwie 3-0 i zwyciestwie Aluprofu nad Muszyna 3-2 mamy Panowie i Panie vice-lidera w Dąbrowie ! smile2.gif Brawo dziewczny, świetne otwarcie sezonu, teraz stabilizacja formy i do boju smile2.gif
a 22 w młynie musi być gorąco ! smile2.gif
Bartek90
Teraz tym bardziej szkoda tej porażki w Bydgoszczy, mogliśmy być pierwszy raz w historii klubu liderem ekstraklasy!
Ale nie ma już co rozpamiętywać... jeszcze nim będziemy biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
Bartek90
Szlagier kolejki to szkoda, że nie będzie transmisji w TV... No, ale nie można oczekiwać, że będą na każdym naszym meczu biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif Chodziarz jakby tak było to chyba nikt by się nie obraził tongue.gif tongue.gif

P.S. No chyba, że będzie Polsat, ale ja nic o tym nie wiem smile2.gif
Lui
na stronie PlusLigi Kobiet nic nie pisze, a tam piszą o transmitowanych meczach.Z Calisia w TV4 jest na 100% smile2.gif
Kamil_
No to myślę, że na Calisie musimy się spiąć, bo w TV4 oglądalność będzie większa smile2.gif
Zibar
CYTAT
Siatkarki MKS Dąbrowa Górnicza już wiceliderem

Po wysokiej wygranej w Białymstoku MKS awansował na pozycję wicelidera Plus Ligi siatkarek

Siatkarki MKS Dąbrowa Górnicza przywiozły komplet punktów z Białegostoku. MKS pewnie pokonał na wyjeździe AZS Pronar 3:0 (25:14, 28:26, 25:22). Najlepszą zawodniczką meczu uznano rozgrywającą Magdalenę Śliwę. Dla drużyny trenera Waldemara Kawki było to trzecie zwycięstwo w czterech meczach. Po wysokiej wygranej w Białymstoku MKS awansował na pozycję wicelidera Plus Ligi siatkarek,

Skład MKS-u: Wysocka, Śliwa, Sieczka, Lis, Staniucha-Szczurek, Sadowska, Tkaczewska (libero) oraz Wilczyńska.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice


No jest fajnie, ale nie wolno się niezdrowo nkręcać. Bo jak się wspięło wysoko to upadek może być olesny mellow.gif Trzeba pamiętać o tym, że przed MKS-em dwa bardzo trudne pojedynki z Muszynąi Bielskiem w których imho jak się na nas nastawią, a po tym tygodniu trudno czego innego się spodziewać, to będzie trudno ugrać cokolwiek... ale może mam chmrne myśli jak pogoda za oknem a w sobote będzie słonecznie?
Bartek90
Właśnie coś mi się wydaje, że może być strasznie ciężko urwać jakieś punkciki Muszynie i Bielsku... Choć w zeszłym sezonie wygraliśmy z Bielskiem u siebie 3-2 po pięknym meczu więc czemu teraz nie zrobić tego z Myszyną biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
szer
CYTAT
Drużyna IV Kolejki PlusLigi Kobiet
Niewątpliwie wszystkie siatkarki, które miały okazję wybiec na parkiet podczas drugiej kolejki dały z siebie wszystko i chciały zaprezentować się jak najlepiej. Jednak w naszym rankingu możemy uwzględnić jedynie siedem. Pojawiły się trzy debiutantki. Po raz trzeci w naszym rankingu jest także Anna Barańska.
Drużyna IV Kolejki PlusLigi Kobiet według SportoweFakty.pl:

Rozgrywająca:

Magdalena Śliwa (MKS Dąbrowa Górnicza)
2. raz w Drużynie Kolejki

Ta doświadczona rozgrywająca była kluczową postacią w pojedynku MKSu Dąbrowy Górniczej z AZSem Białystok. W kluczowych momentach popisywała się kiwką, by ułatwić późniejsze ataki swoich koleżanek. Zmusiła nimi do tego by środkowa bloku do samego końca ją pilnowała. Postraszyła kilkukrotnie rywalki swoją bardzo trudną, techniczną zagrywką. Gdy była w pierwszej linii a sytuacja zmuszała ją do przebicia piłki na drugą stronę zachowywała się jak rasowa atakująca, by jak najbardziej utrudnić rywalkom wyprowadzenie skutecznej akcji. To zaważyło, że sportowa kapituła zdecydowała się wybrać Magdalenę Śliwę MVP spotkania z białostocczankami.


Środkowe:

Ewelina Dązbłaż (Stal Mielec)
2. raz w Drużynie Kolejki

Drużyna Stali Mielec zwyciężyła z Gedanią Żukowo 3:1, a Ewelina Dązbłaż była wyróżniającą się postacią. Zaraz po Dorocie Ściurce (przyjmującej), która zdobyła 19. punktów, była najskuteczniej punktującą zawodniczką w tym pojedynku. Zdobyła 16. oczek, co jak na środkową to imponujący wynik. Była "ścianą" nie do przejścia, sześć razy stawiała skuteczny blok. Dwa razy po jej zagrywce piłka trafiła w boisko. Karolina Olczyk piętnaście razy słała jej piłkę do zbicia, a Ewelina wykorzystała to ośmiokrotnie. To tylko pokazuje jak wielką cegiełkę dołożyła do zwycięstwa swojego zespołu. Trener Roman Murdza z pewnością jest zadowolony ze swojej środkowej.

Sylwia Pycia (Muszynianka Muszyna)
2. raz w Drużynie Kolejki

W tej kolejce mogliśmy oglądać siatkówkę na najwyższym poziomie. Mistrz Polski Muszynianka Fakro Muszyna spotkała się z BKSem Aluprof Bielsko-Biała. Obie drużyny walczą w europejskich pucharach i mają nadzieję na zajście jak najdalej, a w lidze ich cel jest jeden - Mistrzostwo Polski. Tym razem po tie-breaku lepszy był BKS, ale Sylwia Pycia, mimo że jej zespół przegrał była wyróżniającą się postacią. Popisała się kilkoma blokami, była skuteczna w ataku, a jej zagrywka sprawiła wiele kłopotów rywalką. Za jej sprawą mogliśmy oglądać kawał dobrej siatkówki.

Przyjmujące:

Anna Barańska (BKS Bielsko-Biała)
3. raz w Drużynie Kolejki

Każdy trener by chciał mieć ją w swoich szeregach. Jak podkreślają najlepsi polscy trenerzy, Anna Barańska jest kompletną zawodniczką. Potwierdziła to w meczu przeciwko najgroźniejszemu rywalowi w walce o Mistrzostwo Polski. Miała bardzo silną zagrywkę, do czego zdążyła wszystkich przyzwyczaić. Aktywnie grała w bloku, a w ataku zdobyła 18. punktów. Miała także wysoki bardzo dobre i dokładne przyjęcie, po którym jej koleżanki mogły wyprowadzać kolejne ataki. MVP spotkania została wybrana Katarzyna Skorupa, ale z pewnością Barańska była następna w kolejce do tego tytułu.

Dorota Ściurka (Stal Mielec)
1. raz w Drużynie Kolejki

Razem z Eweliną Dązbłaż była kluczową postacią w meczu przeciwko Gedanii Żukowo. Zdobyła o trzy punkty więcej od koleżanki grającej na środku bloku i została wybrana MVP spotkania. Głównie punkty zdobywała atakiem, ale także w polu zagrywki dorzuciła punkt dla swojej drużyny trafiając bezpośrednio w boisko. Trzy razy skutecznie zablokowała atakujące Gedanii. Głównie to te dwie siatkarki zapewniły komplet punktów dla Stali. Jest to drugie zwycięstwo tej ekipy w tegorocznych rozgrywkach.

Atakująca:

Helena Horka (BKS Bielsko-Biała)
1. raz w Drużynie Kolejki

To właśnie Helena Horka do spółki z Anną Barańską zdobyły najwięcej punktów w meczu przeciwko Muszyniance. Barańska zdobyła ich 13, a Horka 14. Po jednej z zagrywek atakującej BKSu przeciwniczki nawet nie drgnęły, a piłka trafiła w pole gry. Widać, że trener Igor Prielożny, gdy zmieniał miejsce pracy z Kalisza na Bielsko wiedział co robi zabierając ze sobą kilka zawodniczek, które teraz odpłacają mu się za zaufanie jakim ich obdarzył. To jednak nie wystarczyło by wyraźnie wygrać z Muszynianką, a więc czeka ich walka o tytuł do samego końca obecnego sezonu.

Libero:

Mariola Zenik (Muszynianka Muszyna)
1. raz w Drużynie Kolejki

Jak przystało na wielokrotną reprezentantkę kraju nie było dla niej straconych piłek. Wielokrotnie walczyła o każdą jakby to była ostatnia w meczu. Nie tylko obrona była mocną stroną Marioli Zenik. Podopieczna Bogdana Serwińskiego była pewnym punktem swojego zespołu również w przyjęciu. Miała w tym elemencie 55% skuteczności, z czego prawie połowa była dograna dokładnie do Izabeli Bełcik. Jak się jednak okazało, dobra gra Zenik nie wystarczyła do osiągnięcia zwycięstwa, choć było to bardzo wyrównane spotkanie.

Trener:

Igor Prielożny (BKS Bielsko-Biała)
1. raz w Drużynie Kolejki

Gdy przed sezonem Igor Prielożny zmieniał miejsce pracy wydawało się, że będzie tworzył zespół od początku, a to co zbudował w Kaliszu mu się już nie przyda. Jak się okazało później, zdecydował się ściągnąć kilka kluczowych zawodniczek ze swojego poprzedniego sezonu. Z dwóch drużyn zrobił jedną silną. Pojawiła się druga wątpliwość. Czy nowo zbudowany BKS od razu będzie w stanie walczyć z najlepszymi. Okazało się, że tak, a najlepszym tego przykładem jest pokonanie Muszynianki Muszyna. Z pewnością to nie wszystko co ta drużyna pokazała.

MVP IV kolejki spotkań:
Anna Barańska - Była współtwórcą sukcesu w Muszynie, gdzie jej zespół pokonał zeszłorocznego Mistrza Polski - Muszyniankę Fakro Muszyna. Jest to kompletna zawodniczka i nie zawodzi w takich arcyważnych spotkaniach.

sportowefakty.pl
Goły
Pewna osoba z Kalisza napisala mi że mecz z Calisia przelozony jest na 3.12 tj środa ! może ktoś to beznadziejne info potwierdzic ! ?
Beica
... oby niee ; o
szer
Na stronie lsk.net.pl termin meczu z Kaliszem jest na 3 grudnia
Zibar
CYTAT(Goły @ wto, 18 lis 2008 - 23:37) *
Pewna osoba z Kalisza napisala mi że mecz z Calisia przelozony jest na 3.12 tj środa ! może ktoś to beznadziejne info potwierdzic ! ?


Odpowiedz na srtonie CSiR, najgorsze, że dziewczyny nie będa trenować w hali przez cały tydzień angry.gif
Goły
Najgorsze że wszystko psu w dupe ! na 90% zapowiadanej oprawy na meczu z Kaliszem nie będzie sad.gif oczywiście to co jest przygotowane i to co mamy w planach nie zginie i zostanie zaprezentowane na jakimś innym meczu, może się trafi akurat transmisja w zakichanym polsacie ...
mydlik
Dzień później tj. 27.11 godz 18.00 zagra nasza drużyna w Pile.
Zibar
CYTAT
Bez niebotycznych emocji w kobiecej lidze - podsumowanie V kolejki PlusLigi Kobiet
autor: Joanna Seliga, 2008-11-24, 19:11, źródło: inf. własna

W każdej następnej kolejce mamy do czynienia z choćby po części sensacyjnymi rozstrzygnięciami. Czasami jednak zamiast wspaniałych wiktorii jesteśmy świadkami rozczarowań. I tak też chyba było w V kolejce PlusLigi Kobiet. Pojedynek siatkarek z Dąbrowy Górniczej i Muszyny zapowiadał się na pasjonujące widowisko, a skończyło się na deklasacji jednej z drużyn w trzech partiach.

Spotkanie zawodniczek z Dąbrowy Górniczej i Muszyny miało być pojedynkiem na miarę meczu dwóch drużyn aspirujących do walki o medale. I faktycznie było, lecz niestety tylko jedna z ekip swoją postawą udowodniła, że zawsze trzeba się z nią liczyć. Zamiast pięciosetowej batalii, byliśmy świadkami szybkiego 3:0. Szczególnie o pierwszej partii podopieczne Waldemara Kawki z pewnością zechcą jak najszybciej zapomnieć. Zdobycie raptem 9 oczek nikomu raczej chluby nie przysparza, szczególnie jeśli myśli się o pokonaniu aktualnych mistrzyń kraju. - My dziś przegraliśmy ten mecz mentalnie - bez ogródek przyznał szkoleniowiec gospodyń. Mimo że zespół z Dąbrowy zagrał naprawdę słabo, to siatkarki z Muszyny nie mogą mieć do swojej postawy żadnych zastrzeżeń. Po prostu wykorzystały słabą dyspozycję rywalek i zrobiły to, co do nich należało. Gra układała się po ich myśli, co zaowocowało korzystnym wynikiem i dopisaniem kolejnych trzech oczek do ligowej tabeli.

MVP: Joanna Mirek

MMKS Dąbrowa Górnicza - MKS Muszynianka 0:3 (9:25, 21:25, 17:25)

Swoją pierwszą wygraną w sezonie 2008/09 zanotowały podopieczne Mariusza Pieczonki. Calisia zdobyła komplet punktów w pojedynku z gwardzistkami z Dolnego Śląska, które jedynie w pierwszym secie nadążały za swoimi przeciwniczkami. Wszystko za sprawą fantastycznej postawy Anny Woźniakowskiej, która dwoiła się i troiła w ataku. Co ważne - kaliszanki zdecydowanie poprawiły grę w defensywie, a zwłaszcza w przyjęciu. Do tej pory to właśnie ten element był ich główną bolączką. Z drugiej zaś strony słabo zagrały wrocławianki, które popełniły mnóstwo błędów własnych. - Jest to na pewno nasze najsłabsze, najgorsze spotkanie i takiej postawy powinnyśmy się wstydzić. Pokazałyśmy koncert błędów, sposób w jaki nie powinno się grać końcówek. Jest mi bardzo przykro, że tak się stało - nie owijała w bawełnę Bogumiła Barańska. To zwycięstwo zdecydowanie wpłynęło na morale brązowych medalistek z poprzedniego roku, które dzięki temu powinny nabrać wiatru w żagle.

MVP: Anna Woźniakowska

Calisia Kalisz - Gwardia Wrocław 3:0 (26:24, 25:21, 25:21)

Choć wszystkie przedsezonowe sparingi rozegrane pomiędzy zespołami Gedanii i AZS-u kończyły się zdecydowanymi zwycięstwami białostoczanek, nikt nie łudził się, że pojedynek w PlusLidze Kobiet będzie spacerkiem za 3 punkty. Wręcz przeciwnie, wszak wiadomo, że liga rządzi się swoimi prawami. Kibice mogli się więc spodziewać zażartej walki do ostatniej piłki. Po dwóch pierwszych partiach wydawało się, że białostoczanki zgarną całą pulę, lecz kolejne sety były już na miarę naszych oczekiwań. O zwycięstwie jednej z drużyn zadecydował niezwykle zacięty tie-break, o przysłowiowy włos wygrany przez Akademiczki. - Był to bardzo ciężki mecz - przyznał trener AZS-u Dariusz Luks. Po tym spotkaniu białostoczanki mogą spokojnie przygotowywać się do kolejnych potyczek, zaś humory młodych siatkarek Żukowa trudno będzie w najbliższym czasie poprawić, gdyż czekają je trudne konfrontacje z silnymi przeciwniczkami.

MVP: Magdalena Saad

Gedania Żukowo - AZS Białystok 2:3 (19:25, 26:28, 25:23, 25:22, 13:15)

O końcowym powodzeniu w meczu pomiędzy ekipami z Bydgoszczy i Mielca zadecydował najprawdopodobniej drugi set. To właśnie końcówka tej partii mogła dobić mielczanki lub też pokierować do sukcesu siatkarki Centrostalu. Kiedy więc walka na przewagi zakończyła się pomyślnie dla zawodniczek z Bydgoszczy, automatycznie wiadomo już było, że o zdobycie choćby punktu w hali rywalek będzie dla Stali bardzo ciężko. W konsekwencji okazało się, że opisywana odsłona meczu była decydująca, gdyż cały pojedynek wygrały podopieczne Piotra Makowskiego. Natomiast siatkarki prowadzone przez Romana Murdzę musiały przełknąć gorycz porażki, gdyż po raz wtóry nie przełamały się w spotkaniu wyjazdowym. Jak na razie Centrostal spisuje się z meczu na mecz coraz lepiej i kto wie, być może okaże się "czarnym koniem" rozgrywek.

MVP: Katarzyna Mróz

Centrostal Bydgoszcz - Stal Mielec 3:0 (25:17, 28:26, 25:14)

Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, że zarówno Aluprof, jak i Farmutil będą w tym roku rządziły i dzieliły na parkietach PlusLigi Kobiet. Jednak realia zweryfikowały plany kibiców drużyny z Piły, która wyjątkowo nieudanie rozpoczęła sezon 2008/09. Po czterech kolejkach, kiedy już każdy mniej więcej wiedział czego się spodziewać po swoich przeciwniczkach, mało kto uważał, że pojedynek pomiędzy bielszczankami a pilankami będzie smaczkiem kolejki. Mimo to pierwsza partia mogła się podobać, gdyż do stanu po 19 wynik oscylował w okolicach remisu. Wtedy to jednak późniejsza zdobywczyni tytułu MVP, Anna Barańska, przejęła na siebie ciężar ataku, czym doprowadziła do wygranej swojej ekipy. Kolejne sety były już mniej wyrównane, choć zwycięstwo siatkarek trenera Matlaka w trzeciej partii 25:17 mogło sygnalizować możliwość rywalizowania zawodniczek w tie-breaku. Jednak tak się nie stało i kolejne trzy punkty zdobyły niepokonane dotąd bielszczanki, które wyrastają na zdecydowane faworytki ligi.

MVP: Anna Barańska

Aluprof Bielsko-Biała - Farmutil Piła 3:1 (25:22, 25:15, 17:25, 25:21)

* Wypowiedzi trenerów i zawodniczek zostały zebrane przez współpracowników i korespondentów portalu SportoweFakty.pl
Beica
CYTAT *
Burza w Stali Mielec

Porażka Stali Mielec z Pronarem Zeto Astwa AZS Białystok bardzo rozzłościła działaczy podkarpackiego zespołu. Prowadzone są indywidualne rozmowy z zawodniczkami i sztabem szkoleniowym, a kroki zmierzające ku poprawie sytuacji mogą zostać podjęte po wtorkowym zebraniu zarządu.
- To był tragiczny występ. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, takimi jakimi są - mówi prezes Stali Marian Grzanka, który ujawnia, że obecnie prowadzone są indywidualne rozmowy z zawodniczkami. - Być może po tych rozmowach nasuną się jakieś wnioski - dodaje.

We wtorek zbiera się zarząd klubu i wówczas mogą zostać podjęte jakieś kroki. - Jest gdzieś błąd i może któraś z zawodniczek albo trener wskażą gdzie. Ja jestem przeciwnikiem karania. Raczej wolę rozmawiać, szukać przyczyn i rozwiązywać problemy - przyznaje prezes Stali w rozmowie z Gazetą Wyborczą.


Wieści z Żukowa
CYTAT *
Aktualne wicemistrzynie Polski, zawodniczki Farmutilu Piła, odniosły trzecie ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczne Jerzego Matlaka potrzebowały aż pięciu setów, aby pokonać najsłabszą drużynę PlusLigi kobiet, Gedanię Żukowo. Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Alena Hendzel.
Gedania Żukowo - PTPS Farmutil Piła 2:3 (25:23, 23:25, 25:20, 20:25, 11:15)

Gedania: Maja Tokarska, Katarzyna Wellna, Anna Sołodkowicz, Elżbieta Skowrońska, Tamara Kaliszuk, Natalya Zemstova, Agata Durajczyk (libero)

Farmutil: Klaudia Kaczorowska, Alena Hendzel, Agnieszka Bednarek, Milena Sadurek - Mikołajczyk, Agnieszka Kosmatka, Paulina Maj (libero) oraz Michela De Casia Teixeira

Sędziowie: Andrzej Kowalski (sędzia pierwszy), Jarosław Makowski (sędzia drugi)

Widzów: 500

MVP: Alena Hendzel


z www.sportowefakty.pl
Bartek90
CYTAT
Wiesław Popik nowym trenerem Stali Mielec

Decyzją zarządu klubu nowym trenerem KPSK Stal Mielec został Wiesław Popik. Zastąpi on Romana Murdzę, który został zwolniony po porażce z AZS Białystok.

Nowy szkoleniowiec Stali ma 46 lat, w przeszłości był siatkarzem, a obecnie jest trenerem. Pracował zarówno z mężczyznami, jak i z kobietami.

Wiesław Popik jako siatkarz związany był z BBTS Bielsko-Biała oraz z Baildon Katowice. Ukończył studia na katowickim AWF-ie. Jako trener wprowadził do PLS BBTS Bielsko-Biała, a także Delectę Bydgoszcz. W sezonie 2007/2008 po raz pierwszy poprowadził żeński zespół MKS Dąbrowa Górnicza, z którym jako beniaminek zajął 5. miejsce w LSK. Obecnie wraz z Piotrem Makowskim z Centrostalu Bydgoszcz jest trenerem kadry B siatkarek.

za siatka.org
Zibar
CYTAT
Bez sensacji i niespodzianek - podsumowanie VIII kolejki PlusLigi Kobiet
autor: Miłosz Marek, 2008-12-10, 08:23, źródło: inf. własna


skomentuj • komentarze (0) • drukuj artykuł Drugą kolejkę z rzędu w lidze nie dzieje się nic ciekawego. Faworyci zgodnie wygrywają swoje spotkania. Równie szybko i łatwo zwycięstwa odniosły Aluprof, Muszynianka i Farmutil. Na stratę jednego seta pozwoliła sobie Calisia, a dwóch AZS Białystok. W spotkaniu we Wrocławiu potrzebny był tie-break do rozstrzygnięcia spotkania Gwardii oraz drużyny z Białegostoku.Kolejkę szybkim, odniesionym w trzech setach, zwycięstwem rozpoczął lider rozgrywek, Aluprof. W spotkaniu z czwartą drużyną ligowej tabeli, zespołem z Dąbrowy Górniczej, bielszczanki nie dały szans rywalkom. Do pojedynku zawodniczki z Bielska podeszły skoncentrowane i od samego początku narzuciły swój styl gry. Cały zespół zagrał równo, ale najlepsza zawodniczka mogła być tylko jedna. Wybór komisarza zawodów padł na Czeszkę Helenę Horke. Po ósmej kolejnej wygranej podopieczne trenera Igora Prielożnego ciągle pozostają jedyną niepokonaną ekipą w lidze zachowując pozycję lidera. Dąbrowianki boleśnie przekonały się o potencjale gospodyń. Porażka zepchnęła je na szóste miejsce w tabeli.

BKS Aluprof Bielsko-Biała – MKS Dąbrowa-Górnicza 3:0 (25:16 25:18 25:20)

MVP: Helena Horka

Niechętnie do swojego debiutu na ławce trenerskiej mieleckiej Stali powracał będzie Wiesław Popik. Nowy trener drużyny z Podkarpacia już na początku swojej pracy musiał zmierzyć się na wyjeździe z drużyną wicelidera rozgrywek i aktualnymi Mistrzyniami Polski, Muszynianką Fakro Muszyna. Zgodnie z oczekiwaniami, spotkanie rozstrzygnęło się w trzech setach na korzyść drużyny gospodarzy. Od początku do końca trwania spotkania na parkiecie dominowały zawodniczki trenera Bogdana Serwińskiego. W miarę upływu czasu w szeregach "mineralnych" pojawiały się zawodniczki rezerwowe. Szybkie zwycięstwo w trzech setach było ważne dla zespołu z Muszyny w kontekście rozgrywanego już niedługo bardzo ważnego spotkania w Lidze Mistrzyń.

MKS Muszynianka Fakro Muszyna – KPSK Stal Mielec 3:0 (25:12, 25:23, 25:21)

MVP: Izabela Bełcik

Kolejne ligowe zwycięstwo do swojego dorobku dołożyły również siatkarki z Piły. Na rozstrzygnięcie pojedynku z Centrostalem potrzebowały tylko trzech setów. Na przekór miejscu w tabeli to pilanki były faworytkami tego spotkania. W swojej hali gra się im bardzo dobrze, szczególnie w pojedynkach z bydgoszczankami. Zawodniczki z Bydgoszczy nie potrafiły przeciwstawić się pilskiemu zespołowi na tyle, by wygrać chociaż jedną partię. - Zwyciężył zespół, który zagrał lepiej. Tylko na tyle mogliśmy się przeciwstawić rywalowi. Zabrakło nam trochę doświadczenia. Próbowaliśmy walczyć. Staraliśmy się poprawić przyjęcie i zagrywkę, ale nam to nie wyszło - powiedział po spotkaniu Piotr Makowski, trener bydgoszczanek. Było to czwarte kolejne zwycięstwo Farmutilu, które pozwoliło na wskoczenie na czwartą pozycję w tabeli. Ciągle o miejsce wyżej znajduje się Centrostal a różnica pomiędzy zespołami wynosi dwa punkty.

PTPS Farmutil Piła – GCB Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:21, 25:21, 25:22)

MVP: Klaudia Kaczorowska

W kolejnym meczu tej kolejki, we Wrocławiu doszło do pojedynku Gwardii i AZS Białystok. Po ciekawym spotkaniu, szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylił zespół gości wygrywając po tie-breaku. Zgodnie z oczekiwaniami wygrała drużyna przyjezdna. Prowadzone przez świetnie grającą Izabelę Żebrowską białostoczanki odniosły ważne zwycięstwo dla układu tabeli. Dla gwardzistek była to piąta kolejna porażka. Dolnośląski zespół od strefy barażowej dzieli tylko jeden set, natomiast białostoczanki po tym zwycięstwie zajmują piątą lokatę mając tyle samo punktów co czwarty, pilski Farmutil.

Impel Gwardia Wrocław – AZS Białystok 2:3 (25:15, 18:25, 20:25, 25:20 11:15)

MVP: Izabela Żebrowska

Kolejkę zamknął bardzo ważny pojedynek dla układu dolnej części ligowej tabeli. W Kaliszu, przedostatnia Calisia podejmowała ostatnią Gedanię. Miejscowe zawodniczki, faworytki tego spotkania, nie zawiodły i ograły za trzy punkty młodziutkie zawodniczki z Żukowa. Mimo kłopotów w pierwszym secie kaliszanki do swojego dorobku dopisały cenne trzy punkty. Bez wątpienia najlepszą zawodniczką spotkania była Anna Woźniakowska. W tym, jak i we wszystkich spotkaniach Calisii, kapitan tego zespołu jest podporą przyjęcia i ataku zespołu. Dla kaliszanek było to drugie zwycięstwo w ligowych zmaganiach. Z dorobkiem ośmiu punktów nadal zajmują dziewiątą lokatę w lidze, ale tylko gorszy stosunek setów sprawia, że nad nimi znajdują się Gwardia oraz Stal Mielec. Gedania przegrała ósmy raz w tym sezonie i nadal pozostaje jedyną drużyną, która nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa i ze skromną zdobyczą trzech punktów ciągle pozostaje na końcu tabeli.

SSK Calisia Kalisz – Gedania Żukowo 3:1 (15:25, 25:20, 25:22, 25:23)

MVP: Anna Woźniakowska

Prosty
CYTAT
Igor Prielożny dziękuje Gedanii
dzisiaj, 10:24:05



Gedania miała kończyć pierwszą rundę PlusLigi Kobiet meczem w Żukowie z Aluprofem Bielsko-Biała. Na prośbę lidera doszło do zmiany gospodarza. Igor Prielożny już podziękował gdańszczankom za postawę fair play.

Na prośbę lidera tabeli doszło do zmiany gospodarza. W sobotę o godzinie 18.00 gedanistki zagrają na wyjeździe, a na koniec sezonu zasadniczego ugoszczą tego rywala na własnym parkiecie. - "Poszliśmy na rękę Aluprofowi, gdyż zależy nam aby polska siatkówka była godnie reprezentowana na międzynarodowej arenie. Jeśli to pomoże Bielskowi w lepszej grze w europejskich pucharach, to tym bardziej będziemy się cieszyć" - podkreśla Zdzisław Stankiewicz, prezes Gedanii. - "Igor Prielożny już przed kamerami Polsatu Sport podziękował naszej drużynę za to, że nie musi z drużyną przemierzać całej Polski, a nastąpiła zmiana gospodarza sobotniego meczu".

Klub z Pomorza żałuje, że podobną wyrozumiałością wobec Gedanii nie popisała się Dąbrowa Górnicza. 19 i 20 grudnia kończyły się wizy pobytowe Janie Sawoczkinie i Natalii Ziemcowej. Klub wystąpił zatem do MKS-u o przełożenie następnej kolejki. Zgoda nie nadeszła. Dlatego podjęto decyzję, że środkowa i rozgrywająca już teraz pojadą na Ukrainę pozałatwiać sprawy paszportowe, aby 20 grudnia zagrać przeciwko Dąbrowie Górniczej w Żukowie.

Ukrainki opuściły drużynę we wtorek. Ich powrót spodziewany jest w najbliższą środę. W Bielsku-Białej Grzegorz Wróbel musi sobie poradzić z jeszcze bardziej odmłodzonym składem. - "Podjęliśmy decyzję, że będziemy konsekwentnie stawiać na nasze młode zawodniczki. Dlatego zrezygnowaliśmy z ruchów transferowych w trakcie sezonu. W drugiej rundzie mamy sąsiadów w tabeli na własnym parkiecie, a zatem liczymy na wygrane i pasjonujący pościg" - zapewnia prezes Stankiewicz.

Po pierwszej rundzie Gedania zamknie tabelę. Na razie traci po pięć punktów do Calisii, Stali Mielec i Gwardii Wrocław. W ostatniej kolejce trudno liczyć na zmniejszenie strat. Na polu sportowym od Aluprofu, do którego latem wytransferowano Berenikę Tomsię-Okuniewską, nie należy spodziewać się żadnej taryfy ulgowej. Rywalki to liderki PlusLigi Kobiet. Przewodzą stawce z kompletem zwycięstw.

http://www.siatka.org/?kibic.aktualnosci.wszystkie.31691
Zibar
Ciekawe, że o kończących się wizach pan Stankiewicz dowiedział się teraz, biedactwo. W zeszłym sezonie jak sobie przypominam groził zespołom które wygrają z Muszynianką prokuraturą i degradacjami oraz zapewniał, że jego zespół walczy o puchary europejskie, a kiedy MKS zrezygnował i PZPS zaproponował mu miejsce to sobie przypomniał, że nie moga grać bo nie mają hali laugh.gif

CYTAT
Energa Gedania została zaproszona do startu w europejskich pucharach w sezonie 2008/09! - Niestety, nie posiadamy odpowiedniej hali na tego typu rozgrywki. Dlatego musiałem zrezygnować z tej zaszczytnej dla nas propozycji - wyjaśnia Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu

Rysiu_dg
Przyjrzyjcie się reklamie neostrady . Gdy prezentują ta usługę z telewizją , później jest taka plansza z 4 oknami, w jednym z okiem jest mecz siatkówki . Wydaję mi się że to jest nasza hala! smile2.gif Muszę to jeszcze raz oglądnąć wink.gif
Zibar
Za SF
CYTAT
Zgodnie z planem - podsumowanie IX kolejki PlusLigi Kobiet
autor: Michał Szwarc, 2008-12-16, 08:40, źródło: inf. własna

Ostatnia przed rundą rewanżową kolejka PlusLigi Kobiet nie zmieniła sytuacji w tabeli. Drużyny z pierwszych pięciu miejsc bez większych problemów pokonały swoich teoretycznie słabszych przeciwników. Na półmetku rozgrywek wydaje się, że o złoto zagrają BKS Aluprof i Muszynianka Fakro. Natomiast najsłabszą drużyną jest na razie Gedania Żukowo.MKS Dąbrowa Górnicza - Impel Gwardia Wrocław 3:1 (25:15, 24:26, 25:21, 25:14)

Faworyzowane przed tym meczem zawodniczki z Dąbrowy odniosły pewne i zasłużone zwycięstwo. Wygrany przez zawodniczki gości set był zasługą rozkojarzenia gospodyń i popełnienia przez nich kilku prostych błędów, a nie jakiejś fenomenalnej gry siatkarek prowadzonych przez Rafała Błaszczyka . Podopieczne Waldemara Kawki przez cały mecz zagrały bardzo dobrze zagrywką, odrzuciły wrocławianki od siatki, przez co uniemożliwiły im granie swojej siatkówki. Po niedokładnym przyjęciu, spowodowanym tak dobrymi serwisami, siatkarki Gwardii Wrocław bardzo często nadziewały się na blok gospodyń. Do tego bardzo dobrze rozgrywała zawodniczka MKS-u Magdalena Śliwa , wybrana zresztą MVP spotkania, często gubiła blok Impelu, co pozwalało na spokojną grę jej zespołu w ataku.

MVP: Magdalena Śliwa


BKS Aluprof Bielsko Biała - Gedania Żukowo 3:0 (25:16, 25:17, 25:22)

W pierwotnym terminarzu PlusLigi Kobiet spotkanie to miało odbyć się w Żukowie, jednak na prośbę BKS-u mecz odbył się w Bielsku. Bielszczanki czeka bowiem 17 grudnia wyjazdowy mecz rewanżowy w Pucharze Konfederacji z Dinamem Pancevo i wielogodzinna podróż do Żukowa mogłaby wpłynąć na złą postawę bielszczanek w meczu pucharowym. Każde inne zwycięstwo niż 3:0 dla Aluprofu byłoby ogromną sensacją. Spotkał się przecież lider PlusLigi Kobiet z drużyną zamykającą tabelę. Pomimo poprawnej gry, szczególnie na początkach setów Gedania nie miała zbyt wielu atutów, żeby przeciwstawić się bardziej doświadczonej drużynie z Bielska. Nie pomogły nawet zmiany w wyjściowym składzie Gedanii, które tylko na chwilę zaskoczyły bielszczanki i ich trenera Igora Prielożnego . Zwycięstwo Aluprofu, który mecz rozpoczął w swoim najsilniejszym składzie, ani przez moment nie było zagrożone. Dzięki temu w drugim i trzecim secie na parkiecie na dłużej pojawiły się nominalne rezerwowe BKS-u.

MVP: Helena Horka


GCB Centrostal Bydgoszcz – Calisia Kalisz 3:0 (25:19, 25:19, 25:23)

W opinii trenera Calisii, Mariusza Pieczonki to pierwszy set rozstrzygnął o losach meczu. Przez większą jego część prowadzenie należało do zawodniczek gości, jednak zdecydowana postawa Centrostalu w końcówce sprawiła, że to gospodynie cieszyły się ze zwycięstwa. Podłamane porażką w tej partii kaliszanki przespały początek drugiego seta tracąc siedem punktów z rzędu i nie były już w stanie podjąć w nim walki. Trzeci set był wyrównany i kilka razy na prowadzenie wychodziły w nim siatkarki z Kalisza. Jednak i koniec tej partii należał do bydgoszczanek, które przypieczętowały swoje zwycięstwo za trzy punkty. W meczu tym obydwie drużyny popełniły sporą ilość błędów, jednak to siatkarki z Kalisza, które pomyliły się aż 18 razy, wróciły do domu bez ugrania nawet seta.

MVP: Joanna Kuligowska


PTPS Farmutil Piła - KPSK Stal Mielec 3:0 (25:9, 25:17, 25:16)

Był to mecz praktycznie bez historii. Jak jednostronnie przebiegało widowisko pokazują wyniki setów, w żadnym z nich zespołowi Stali Mielec nie udało się zdobyć nawet dwudziestu punktów, a wynik pierwszego seta, 25:9, nie wymaga dalszego komentarza. O tak zdecydowanym zwycięstwie pilanek zadecydowała ich znaczna przewaga w bloku i w ataku. Na domiar złego dla podopiecznych Wiesława Popika bardzo słabo wyglądało przyjęcie zagrywki przeciwnika, co uniemożliwiało jakąkolwiek kombinacyjną grę mielczanek. Tak zdecydowane, łatwe i szybkie zwycięstwo Farmutilu jest jednak małą niespodzianką. Co prawda pilanki coraz lepiej grają ostatnio w PlusLidze Kobiet i pną się w górę ligowej tabeli, to jednak powinny one odczuwać zmęczenie po przegranym dwa dni wcześniej meczu Ligi Mistrzyń z holenderskim Dela Martinus Amstelveen, co stwarzało teoretyczną szansę dla Stali Mielec na podjęcie wyrównanej walki…

MVP: Paulina Maj


Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - MKS Muszynianka Fakro Muszyna 0:3 (16:25, 20:25, 22:25)

Zwycięstwo Mistrzyń Polski było jak najbardziej zasłużone, chociaż ambicją, walecznością i wolą walki siatkarki AZS-u Białystok zasłużyły przynajmniej na wygranie jednej partii. Oprócz pierwszego seta podjęły bowiem wyrównaną walkę z faworyzowaną Muszynianką. O zwycięstwie drużyny Bogdana Serwińskiego zadecydowało jej większe doświadczenie, spokój i odporność psychiczna, zwłaszcza w końcówkach setów. Szczególną szansę na wygranie partii białostocczanki zmarnowały w drugim secie, kiedy to ze stanu 0:4, doprowadziły do wyniku 8:5. W spotkaniu tym Muszynianka zagrała o wiele lepiej w ataku, co miało duży wpływ na zwycięstwo w meczu, natomiast AZS po beznadziejnej grze w przyjęciu miał z atakiem bardzo duże problemy i popełniał wiele błędów.

MVP: Aleksandra Jagieło


Za GW
CYTAT
PlusLiga Kobiet na półmetku rundy: Biednie, ale emocjonująco
Przemysław Iwańczyk
2008-12-14, ostatnia aktualizacja 2008-12-14 16:25


Rządzą Aluprof z Muszynianką, później długo nic, cztery zespoły środka, znów przepaść i czwórka, która walczy o utrzymanie. Największym problemem jest jednak to, że większość klubów z trudem wiąże koniec z końcem.

Kłopoty z domknięciem budżetu przez zamykające tabelę kluby z Gdańska czy Kalisza to żadna nowość. Problemy finansowe mogą jednak dotknąć nawet wicemistrzynie Polski z Piły, których sponsor - zakłady Farmutil Henryka Stokłosy - zapowiedziały wycofanie się z utrzymywania klubu wraz z końcem sezonu. Właściwie zupełny komfort pracy mają tylko trenerzy w Bielsku-Białej (Igor Prielożny) i Muszynie (Bogdan Serwiński), którzy zebrali w swoich zespołach największe gwiazdy polskiej siatkówki i zgodnie z oczekiwaniami ze zdecydowaną przewagą otwierają ligową tabelę. Obu drużynom nieźle wiedzie się również w europejskich pucharach. Muszynianka poza wpadką w pierwszej kolejce z rumuńskim Metalem Galati nie znalazła godnego siebie przeciwnika (ani słynny Volley Bergamo, ani silny Vakifbank Stambuł), a Aluprof jest na najlepszej drodze nie tylko, by zgarnąć wszystkie korony w kraju, ale także zawojować Puchar CEV.

Na gwiazdach obu zespołów kadrę oprze z pewnością nowy selekcjoner. Można z nich stworzyć właściwie cały zespół: Skorupa, Barańska, Dziękiewicz, Gajgał, Ciaszkiewicz, Tomsia - z Aluprofu, Bełcik, Zenik, Kaczor, Frątczak, Mirek, Pycia, Jagieło - z Muszyny.

Mecze, które najbardziej zapadły w pamięć kibicom, to oczywiście bezpośrednie pojedynki czołowych zespołów, zwłaszcza ten Muszynianka - Aluprof (2:3). Ale są i spotkania drużyn z dolnej części tabeli, np. Gedania - Farmutil (także 2:3), których łatwo się nie zapomina.

Zdecydowanego rozczarowania ligi nie ma. Na początku sezonu największym zawodem był Farmutil z kandydatkami na kadrowiczki - Sadurek, Bednarek i Kaczorowską. Po niefortunnym starcie (m.in. porażka u siebie z Gwardią Wrocław) drużyna Jerzego Matlaka, kandydata na selekcjonera, zdaje się wracać do właściwego rytmu i awansowała już na czwarte miejsce w tabeli.

Rewelacją ligi stał się niespodziewanie Centrostal Bydgoszcz, spadkowicz z ekstraklasy, który wrócił do niej w miejsce AZS AWF Poznań. Dowodzony przez doświadczone Ewę Kowalkowską oraz Monikę Smak zespół bardzo młodych zawodniczek oprócz trzech najsilniejszych drużyn pokonał wszystkich rywali. Świetne mecze, głównie za sprawą rozgrywającej Magdy Śliwy, potrafi rozegrać także zespół z Dąbrowy Górniczej. Dzięki mistrzyni Europy błysnęło w pierwszej rundzie kilka znanych tylko lokalnie siatkarek - np. Katarzyna Wysocka i Krystyna Tkaczewska.
Najwięcej sympatii budzi jednak zespół Gedanii, najmłodszy w lidze, zbierający kuksańce w każdej kolejce, ale z największą determinacją i radością w grze. Szkoda tylko, że to w tej chwili kandydat nr 1 do spadku.

Drużyna pierwszej rundy

Śliwa (Dąbrowa), Barańska (Aluprof), Pycia (Muszynianka), Kowalkowska (Centrostal), Mirek (Muszynianka), Hendzel (Farmutil) oraz Tkaczewska (libero, Dąbrowa)
Padziu
http://sport.onet.pl/0,1248712,111228,0,0,fotoreportaz.html

skopiowali nasz pomysł biggrin.gif
Martin
To chyba my skopiowaliśmy ich. rolleyes.gif

CYTAT
To już stało się tradycją - pierwszoligowa drużyna siatkarek Wisła Enion Energia po raz kolejny wydała kalendarz.(...)

onet.pl


A tak swoją drogą to żaden brukowiec nie pisał, że siatkarki z Krakowa robią sobie zdjęcia zamiast trenować. Ale Dąbrowy można sie "czepiać " angry.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.