Szkoda meczu z Niemcami, wynik gorszy niż gra.

Całkiem pozytywnie zaskoczyłem się grą Polaków, długimi fragmentami utrzymywali się przy piłce a Lewandowski pokazywał świetne celne przerzuty na skrzydła.

Aczkolwiek niepewna gra obrony i mała skuteczność oraz aktywność napastników psuje cały efekt. Najbardziej zawiódł mnie Krzynówek, który większość piłek gubił (no i ta nie wykorzystana sytuacja z początku meczu). Smolarek także mało ruchu, nie pokazywał się pomocnikom tak jak nas przyzwyczaił. Dobra gra Łobodzińskiego i oczywiście Lewandowskiego oraz co ciekawe Dudki (choć ten miał 2-3 głupie niepotrzebne straty czy niecelne podania) Przy bramkach zadecydowały błędy indywidualne poszczególnych piłkarzy: Wasilewskiego i Golańskiego.

Obydwoje gdyby nie te błędy zagrali poprawnie. Tym bardziej więc żal. Nie wiem czemu to wyszło przy pierwszej bramce (zdobytej ze spalonego) i drugiej, czy to był brak komunikacji czy co ale takie błędy na ME nie mogą się nam przydarzyć. Niemcy mieli więcej okazji ale my mieliśmy także swoje. Piękna gra Podolskiego. Reszta Niemców raczej mi w jakiś szczególny sposób nie zaimponowała. Szkoda najbardziej tej sytuacji do strzelenia gola Krzynówka i Żurawskiego, bo sytuacja Saganowskiego była już przy stanie 0:2. Niezła zmiana Rogera, wobec kontuzji Żurawskiego pewnie w meczu z Austriakami zagra od początku i dobrze bo kreatywna gra na drwali Austriaków będzie akurat.

Media mówią że to najlepszy zawodnik a dla mnie najlepszym był Lewandowski. Boruc klasa światowa, nie ma więc co się rozpisywać.
Można postawić pytanie po tym co zobaczyliśmy czy jesteśmy odpowiednio przygotowani kondycyjnie. Skurcze Golańskiego i Łobodzińskiego i nie napawają optymistycznie. Poza tym, można było zauważyć pewną nerwowość w poczynaniu polaków w pierwszych minutach meczu. Po raz kolejny wydaje się że psychika nie jest mocną stroną Polaków.

Zupełnie gra siadła także po stracie 2 gola.
Mimo wszystko uważam że był to o wiele lepszy mecz w naszym wykonaniu niż ten na MŚ 2006 w Dortmundzie, choć wynik gorszy. Eliminując pewne błędy myślę że możemy myśleć o zwycięstwach w dwóch kolejnych meczach bo ani Austriacy ani Chorwaci nie pokazali niczego nadzwyczajnego. Może ta presja meczu z Niemcami zrobiła swoje i z Austriakami będzie lepiej.