CYTAT
Nikt nie spadnie w tym sezonie
dzisiaj, 17:46:39
Po decyzji o anulowaniu spotkań o miejsca 7-10 w I lidze mężczyzn być może już jutro zapadnie decyzja o... powiększeniu wszystkich lig. W tym sezonie wszystkie drużyny mogą uniknąć degradacji.
Zarząd PZPS nie tak dawno podjął decyzję o anulowaniu spotkań o miejsca 7-10 w I lidze mężczyzn, rozszerzając jednocześnie tą klasę rozgrywkową do 12 zespołów. Okazuje się, że to nie koniec. Dwanaście zespołów ma również liczyć w przyszłym sezonie I liga kobieta, a także... LSK i PLS.
- Mamy coraz silniejsze zespoły klubowe, czego dowodem są ich występy w rozgrywkach europejskich - przekonuje Grzegorz Szymczak z Wydziału Rozgrywek PZPS. - Polskę stać już na 12 zespołów w ekstraklasie.
PZPS zarządza jednak rozgrywkami I i II ligi. Na rozszerzenie PLS i LSK musiałyby wyrazić zgodę władze PLPS. Jest ot całkiem prawdopodobne, bowiem całkiem niedawno Jan Zaremba wyraził opinię, iż celem PLS jest doprowadzenie do sytuacji, w której z ligi nikt nie będzie spadał, a miejsce będzie można wykupić. - Wszystkie zespoły które mogą opuścić ekstraklasę mają solidne budżety. Zarówno w Białymstoku, jak i w obu bydgoskich klubach są środki na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Politechnika również pozyskała ostatnio nowego sponsora, więc jesteśmy spokojni o poziom tej drużyny w przyszłym sezonie - twierdzą w PLS.
- Jeśli to rozwiązanie znajdzie uznanie w Zarządzie PZPS i PLS, to w tym sezonie nikt nie spadnie - mówi Strefie Siatkówki jeden z działaczy. - Dwa zespoły z I ligi uzupełnią PLS i LSK. Do I ligi mężczyzn i kobiet awansują cztery zespoły z II ligi.
Z takiego rozwiązania najbardziej cieszyliby się działacze KS Poznań, Trefla Gdańsk, Wisły Kraków i Gwardii Wrocław. Ich drużynom brakuje tylko jednego zwycięstwa, by znaleźć się w finale play-off, co może oznaczać automatyczny awans. Rozbudzono również nadzieje w czołowych klubach II ligi. Aż trudno oprzeć się wrażeniu, że taka decyzja nie ma nic wspólnego ze zbliżającymi się wyborami nowych władz PZPS... Nie wspominając już, że zmiana regulaminu w trakcie rozgrywek, tuż przed ich końcem jest wydarzeniem znacznie osłabiającym autorytet organizatora. Również sytuacja, gdy najsłabsze drużyny pozostają w tej samej klasie rozgrywkowej nie ma nic wspólnego ze sportową rywalizacją.
za siatka.org