![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]()
Post
#141
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 765 Dołączył: nie, 17 cze 12 Skąd: Mydlice Nr użytkownika: 5,028 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Mam takie pytanie orientuje się ktoś jak się sprawy toczą gruntowe z naszym targowiskiem na Poniatowskiego przydała by się temu targowisku modernizacja ,w Będzinie wygląda to lepiej są budki nowe plac utwardzony kostką .
|
|
|
![]()
Post
#142
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
ale odkopałem temat
Chyba udało się wreszcie uregulować sprawy gruntu. Teraz i tak pewnie jak zawsze będzie trudno dogadać się z kupcami. Szkoda terenu parkingu przy Piłsudskiego. Tam powinna być zabudowa - biurowa lub parter usługi, a góra mieszkania. Mogły ktoś wymyślić np piętrowy - jeden poziom +1 parking nad targowiskiem albo np. jego połową. Targowisko byłoby poniżej i jednocześnie miało dzięki temu zadaszenie. Ale to chyba marzenie, prędzej zacznie podupadać. Targowisko w Będzinie chyba ma się świetnie, a ten trochę podupada od lat, też przez konkurencję z Gołonoga. Jeśli nic nie zrobią to lepiej nie będzie. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#143
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 132 Dołączył: pią, 05 cze 09 Nr użytkownika: 3,346 Płeć: Mężczyzna ![]() |
ale odkopałem temat Chyba udało się wreszcie uregulować sprawy gruntu. Teraz i tak pewnie jak zawsze będzie trudno dogadać się z kupcami. Co rozumiesz przez uregulowanie, jest jakiś prywatny właściciel? Teren targowiska dawno powinien być zabudowany a handel przeniesiony. Nie ma tam żadnych warunków do sprzedaży żywności, fatalna infrastruktura parkingowa powoduje korkowanie kilka razy w tygodniu całej okolicy. O fruwających śmieciach nie wspomnę. Piękna wizytówka rozwijającego się miasta a to miejsce to początek obwodnicy do Będzina. Jeśli jest właściciel to teren trzeba sprzedać, stworzyć nowoczesne osiedle z częścią komercyjną na paterze a patologię wywalić na obrzeża. Nie ma potrzeby z nikim prowadzić rozmów. Ten post edytował Paulus77 sob, 20 lis 2021 - 14:52 |
|
|
![]()
Post
#144
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 571 Dołączył: wto, 15 sty 13 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie Nr użytkownika: 5,133 Płeć: Mężczyzna ![]() |
ale odkopałem temat Chyba udało się wreszcie uregulować sprawy gruntu. Teraz i tak pewnie jak zawsze będzie trudno dogadać się z kupcami. Co rozumiesz przez uregulowanie, jest jakiś prywatny właściciel? Teren targowiska dawno powinien być zabudowany a handel przeniesiony. Nie ma tam żadnych warunków do sprzedaży żywności, fatalna infrastruktura parkingowa powoduje korkowanie kilka razy w tygodniu całej okolicy. O fruwających śmieciach nie wspomnę. Piękna wizytówka rozwijającego się miasta a to miejsce to początek obwodnicy do Będzina. Jeśli jest właściciel to teren trzeba sprzedać, stworzyć nowoczesne osiedle z częścią komercyjną na paterze a patologię wywalić na obrzeża. Nie ma potrzeby z nikim prowadzić rozmów. ![]() Kogo nazywasz patologią ? Komercyjne co ? W Dąbrowie ? Przy pentagonie powstało osiedle i jak ta komercja ma się tam ? ![]() |
|
|
![]()
Post
#145
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 132 Dołączył: pią, 05 cze 09 Nr użytkownika: 3,346 Płeć: Mężczyzna ![]() |
![]() Kogo nazywasz patologią ? Komercyjne co ? W Dąbrowie ? Przy pentagonie powstało osiedle i jak ta komercja ma się tam ? ![]() Handel bez jakiejkolwiek kontroli wódą bez banderoli czy lewymi fajkami. O pochodzenie większości produktów nikt nie pyta, „jaja od chłopa” bez żadnych badań, które w najlepszym przypadku są „trójkami” z Lidla ze startymi pieczątkami. Nie wnikam co i kto tam kupuje ale nie musi się to odbywać w takim miejscu. Największy burdel już opisałem, chaos komunikacyjny, który będzie się tylko pogłębiał. Pytam do kogo należy grunt nie bez powodu, bo jeśli jest własnością miasta lub osoby prywatnej to trzeba to posprzątać a jeśli ktoś się boi reakcji kupców to jest to patologia. W dużych miastach jest wydawana decyzja, przyjeżdża spychacz i po temacie. Na Granicznej lokale stoją puste z kilku powodów. Lockdown wywalił biznes przedszkola, które miało ruszać rok temu, nowy Lidl wystraszył Lewiatana, który się tam przymierzał do wynajmu, w budowie są cztery kolejne bloki w okolicy wiec potencjalnych klientów przybędzie i o te lokale nie musisz się tak martwić bo należą do spółki, która nie narzeka na zyski i trzyma wciąż wysoką cenę sprzedaży tych powierzchni. Poza tym, nie sugerujesz chyba, że Dąbrowa nie powinna się rozwijać z powodu jakiegoś pustostanu? Miejsce targu idealnie pasuje na nowoczesną zabudowę mieszkalno-komercyjną a budy straszą odkąd pamiętam. Oczywiście projekt zabudowy musi być konsultowany a architektura musi być dobra, bez powtórki tego dziadostwa wkoło Merkurego. Żeby była jasność sam lubię w takich miejscach robić zakupy ale tylko jeśli odbywa się to w sposób bezpieczniy i uporządkowany. Ten post edytował Paulus77 nie, 21 lis 2021 - 09:31 |
|
|
![]()
Post
#146
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
Co rozumiesz przez uregulowanie, jest jakiś prywatny właściciel? Nie wiem dokładnie na czym polegał, ale od zawsze powtarzano, że w tym był główny problem i chyba udało się to uporządkować. Przeniesienie gdzieś na obrzeża oznaczałoby pewnie wcześniej czy później upadek. Gdzieś czytałem, ale może w tym nie być nic prawdy, że sondowano możliwość w dawnym Auchan na Katowickiej, ale nie było zainteresowania ze strony właściciela. Kompromisem byłoby coś podobnego do tego co psiałem np. parking na +1, pod nim targowisko, a uwolnić pod nową zabudowę teren przy Piłsudskiego -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#147
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 132 Dołączył: pią, 05 cze 09 Nr użytkownika: 3,346 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Przeniesienie gdzieś na obrzeża oznaczałoby pewnie wcześniej czy później upadek. Gdzieś czytałem, ale może w tym nie być nic prawdy, że sondowano możliwość w dawnym Auchan na Katowickiej, ale nie było zainteresowania ze strony właściciela. Kompromisem byłoby coś podobnego do tego co psiałem np. parking na +1, pod nim targowisko, a uwolnić pod nową zabudowę teren przy Piłsudskiego Ciekaw jestem jak wyremontowane planty będą wyglądać po zaanektowaniu przez kupców. Ten slalomy między stoliczkami i kocykami, śmieci na trawniku po każdym dniu targowym. Nie mogę się doczekać. |
|
|
![]()
Post
#148
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT UM KONIEC Z UCIĄŻLIWYM NIEDZIELNYM HANDLEM W GOŁONOGU Uciążliwy niedzielny handel przy ul. Tysiąclecia zostanie zlikwidowany. Od 17 lipca ryneczek w Gołonogu działać będzie od poniedziałku do soboty. Podczas środowej sesji zdecydowali o tym radni. Handel prowadzony w niedziele jest dużym utrapieniem dla mieszkających w pobliżu ryneczku przy ul. Tysiąclecia. Dlatego urząd i radni postanowili zmienić tę sytuację. ? Zdecydowało niezadowolenie okolicznych mieszkańców, którzy skarżyli się na blokowanie chodników przez stoiska handlowe, klientów parkujących na trawnikach i śmieci walające się po całym osiedlu ? mówił podczas środowej sesji Marcin Górski, zastępca naczelnika Wydziału Polityki Społecznej, Mieszkaniowej i Zdrowia. ? Sprzedawcy, którzy do tej pory handlowali w Gołonogu w niedziele będą mogli robić to dalej, ale na miejskim targowisku przy ul. Poniatowskiego na Redenie. Skorzystają klienci, bo będą mieć szerszą ofertę w jednym miejscu ? przekonywał. Stowarzyszenie Kupców Targowych, które zarządza targowiskiem na Redenie, jest gotowe wygospodarować dodatkowe miejsca dla handlujących obecnie w Gołonogu. Kupcy z Ryneczku nie mają nic przeciwko ? Cieszę się, że targowisko nie zostanie zlikwidowane, a jedynie niedzielny handel ? zaznaczył radny Piotr Zieliński. ? Do tego kroku przymierzaliśmy się od 3 lat, ponieważ teren przy ul. Tysiąclecia nie jest przystosowany do handlu obwoźnego na taką skalę. Obawialiśmy się jednak, że likwidacja niedzielnego handlu negatywnie wpłynie na punkty handlowe działające tygodniu. Dlatego wraz z Dąbrowskim Inkubatorem Przedsiębiorczości przeprowadziliśmy badania i warsztaty z kupcami. Przekonaliśmy się, że nie ma zależności między jednym a drugim handlem. Dodatkowo niedzielny, chaotyczny handel negatywnie rzutuje na codzienny wizerunek ryneczku ? wyjaśniał Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej. ? Nic dodać, nic ująć ? skwitował radny Grzegorz Jaszczura. W głosowaniu 22 radnych opowiedziało się za przeniesieniem niedzielnego handlu z Gołonoga na Reden, 3 wstrzymało się od głosu. MZBM, który zarządza Ryneczkiem, planuje likwidację niedzielnego handlu od 17 lipca. A to ciekawe jaki jest prawdziwy powód. Taki sam problem był i 10 lat temu i dawniej... Prawda, że wyglądało strasznie, szczególnie po zakończeniu i gdy był wiatr, ciasno i tłoczno ale miało masę klientów. To zawsze była konkurencja dla Poniatowskiego. Ciekawe czy i ilu handlarzy się przeniesie (a może z DG część zrezygnuje) i czy rzeczywiście dla wszystkich byłoby miejsce? Nie znam się tez na opłatach. Dawno temu na Poniatowskiego nie było miejsca i chyba dlatego rozwinęło się tam. Teraz dużo wolnych miejsc dla ubrań. Jeśli wszyscy rzeczywiście się przeniosą wraz z klientami to w okolicach targowiska na Poniatowskiego szykuje się komunikacyjny armagedon ![]() -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#149
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
Te przenosiny mogą być nie dokońca udane. Dalej będą pewnie handlować na terenach prywatnych.
Na Poniatowskiego miało być miejsce dla wszytsich, a tu mówią, że dla 100, gdzie samych Bułgarów w Gołonogu 200. Do tego były analizy, że stali, którzy handlują w tygodniu na tym nie stracą, a tu info że w 2 tyg tyle nie zarobią budki, co w jedną niedzielę. Wiadomo, że klienci przy okazji zaglądają też do tych stałych. CYTAT nasezmiasto
Dąbrowa Górnicza. Koniec z niedzielnym handlem na targowisku w Gołonogu. Polscy i bułgarscy kupcy rozżaleni. Będzie strajk? Dąbrowa Górnicza. Duże kontrowersje wywołała decyzja o zakazie niedzielnego handlu od 17 lipca na targowisku przy ulicy Tysiąclecia w Gołonogu. Część kupców jest rozgoryczona, bo jak twierdzą stracą klientów, a przede wszystkim ucierpią finansowo. Miasto uważa tymczasem, że decyzja – przyjęta w formie uchwały przez miejskich radnych – jest uporządkowaniem handlu, a do tego wiele osób skarżyło się na nieporządek po niedzielnym handlu oraz hałas i auta parkowane na trawnikach. Zdziwienie, żal, rozgoryczenie… Obie strony mają swoje racje, ale sprawa jest faktycznie wielowątkowa i skomplikowana, bo teren targowiska – na którym ma obowiązywać zakaz niedzielnego handlu – jest poszatkowany. To znaczy działkę miejską przecinają dwa pasy prywatnych terenów, na których niedzielny handel będzie mógł dalej się odbywać, a do tego tuż za płotem targowiska jest kolejny ogromny prywatny plac, na którym także w niedzielę rozstawi się mnóstwo właścicieli przeróżnych towarów, którzy będą je sprzedawać. - To jak to jest? My mamy być karani za to, że płacimy wszystkie opłaty, zobowiązania finansowe wobec Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, który zarządza targowiskiem, w umowach mamy wyraźnie napisane, że możemy handlować w niedzielę, a teraz nam się to wszystko jedną odgórną decyzją zabiera. A dwa metry dalej handel będzie kwitł w najlepsze. Przecież to jest bez sensu. Nie poddamy się, będziemy protestować – zapowiadają kupcy z targowiska w dzielnicy Gołonóg. Miasto proponuje im przenosiny na miejskie targowisko przy ulicy Poniatowskiego, ale jak podkreślają tam jest za mało miejsc, a do tego w 2023 roku planowana jest ponoć gruntowna modernizacja targowiska, więc handel ich zdaniem znów tam ucierpi. - Kupiłam tutaj dwa kioski, dałam dużo pieniędzy. To była inwestycja w przyszłość. Handluję tu od lat, zostały mi dwa lata do emerytury. I co ja mam teraz zrobić? Wiadomo, że kwiaty, znicze ludzie bardzo często kupują w niedziele. Podpisywaliśmy umowy, że handlujemy cały tydzień. Dlaczego ja, nie mając żadnego pracownika, sama nie mogę sprzedawać w niedzielę? Jestem właścicielem. Wnosimy opłaty za cały miesiąc handlu, włącznie z niedzielami. To jest nie w porządku. MZBM za chwilę nam powie, że możemy tylko handlować dwa dni w tygodniu – mówi Danuta Latos. - W tygodniu za rozstawienie małego stoliczka płaci się 15 zł, a w niedzielę od 60 zł w górę. To są ogromne pieniądze, które w zupełności – przy 200 - 300 stanowiskach – powinny wystarczyć na zysk dla MZBM oraz pokrycie kosztów sprzątania. Postawili nas przed faktem dokonanym, wszystkiego się dowiadywaliśmy z mediów społecznościowych. A do tego jest sezon urlopowy, to dodatkowe zamieszanie dla wszystkich – mówi Aneta Zwierzchowska, która także handluje w Gołonogu. Okazuje się, że właściciel prywatnych terenów, na których w niedzielę kwitnie handel, nie ma nic przeciwko temu, by tak pozostało nadal. To w jego rękach są owe dwa kawałki gruntów, przecinające miejskie targowisko. - To jest własność rodzinna. Handel jest handlem, to musi być rentowne. W niedzielę też powinno się dać zarabiać ludziom, przecież tak jest na targowisku przy ul. Poniatowskiego. To co? Tu ma być nagle inaczej? - mówi Tadeusz Tomasik, właściciel gruntów na targowisku w Gołonogu. - W ciągu jednej niedzieli mam w moim sklepie spożywczym takie obroty, że trudno je osiągnąć czasem przez dwa tygodnie. Niech więc się nikt nie dziwi, że chcemy handlować w niedzielę tutaj, bo z tego się utrzymujemy. Na Poniatowskiego jest stanowisko na stanowisku, jeden na drugim. I jeszcze my mamy się tam przenosić? Ludzie lubią ten targ, lubią tu przychodzić - mówi Grażyna Giełżecka, handlująca od lat w swoim spożywczym kiosku w Gołonogu. Bułgarzy będą musieli szukać innego miejsca na handel? Szczególnie martwią się zmianami handlujący z Bułgarii. To właśnie oni, czasem w liczbie nawet około 200, rozstawiali się ze swoimi towarami i ubraniami co niedzielę w Gołonogu. Klientów mają mnóstwo, bo oferta jest atrakcyjna cenowo. Przebierających, kupujących mnóstwo, więc interes kwitnie. - To jest niesprawiedliwe. Płacę za mały kawałek terenu pod handel 60 zł co niedzielę, a jak chcę zająć większą przestrzeń, to nawet 180 zł. To realny zysk dla miasta, a ja dzięki temu mogę utrzymać swoją rodzinę. I teraz się okazuje, że my jesteśmy ci źli. Nikt z nami nie rozmawiał, niczego nie proponował w zamian. Gdzie mamy się podziać? Dla nas miejsca na targowisku przy ulicy Poniatowskiego nie będzie. A to, że jesteśmy Bułgarami, to nie oznacza, że mamy być traktowani inaczej, gorzej. Jesteśmy normalnymi ludźmi. Nikt z nami wcześniej nie rozmawiał, niczego nam nie proponował w zamian – podkreśla Asam Ismaiłow z Bułgarii, który co niedzielę handluje w Gołonogu. - Przyjeżdżają tu kupcy z Zawiercia, Kielc, Krakowa. Właśnie po to, by oferować ciekawe, atrakcyjne cenowo towary. A ludzie lubią u nas kupować. I tak jest od lat. Komu to przeszkadza? Nie wiem. Jeśli będzie trzeba, to będziemy strajkować. Poza tym tu ciągle się zmieniali zarządcy, kasowali nas na grube pieniądze, bez paragonu. Teraz jest dopiero inaczej – dodaje. Jak podkreśla handluje też m.in. w Będzinie, Krakowie i w innych miejscach, ale tam obecność kupców z Bułgarii nikomu nie przeszkadza. Kupcy podkreślają także, że MZBM zatrudnia do sprzątania tylko w niedzielę specjalną firmę, która cały bałagan szybko opanowuje. Płacą za handel, więc na utrzymanie porządku pieniędzy nie powinno ich zdaniem brakować. Część dąbrowian także jest za tym, by niedzielny handel został. - Targ w niedzielę powinien być i koniec. Nie wszyscy są milionerami w Polsce, by kupować w butikach drogie rzeczy. Tu się kupuje w dobrej cenie obuwie, odzież, to jest targ dla ludzi i ludzie tu z chęcią przychodzą. Całe rodziny. Najpierw idą do kościoła, a potem na zakupy. Ekipa sprzątająca szybko wszystko sprząta, a jak jest wiatr, to coś tam gdzieś poleci. To jest normalne – podkreśla Jadwiga Kostecka, mieszkanka Dąbrowy Górniczej. Czekają na spotkanie z prezydentem Kupcy mają nadzieję, że uda się jednak znaleźć jakiś kompromis. Złożą pismo – protest w Urzędzie Miejskim. Oczekują także na spotkanie z prezydentem miasta Marcinem Bazylakiem. A do tego złożyli także pismo w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, licząc na zrozumienie swoich argumentów i racji, a w konsekwencji np. unieważnienie uchwały dąbrowskich radnych przez organ nadzorczy. - Miasto podjęło uchwałę prawa miejscowego, w wyniku którego zmieniony został regulamin targowisk. A co bardzo istotne, tylko na tym targowisku w całym mieście nie będzie można handlować w niedziele. Miasto zobligowane było do tego, by przeprowadzić konsultacje społeczne albo konsultacje z organizacjami pozarządowymi, przy czym w istotnych sprawach, jak mówi ustawa, powinny być prowadzone konsultacje społeczne. Wydaje mi się, że w ramach takiej wrażliwości społecznej wypadałoby przynajmniej zawiadomić kupców, że cokolwiek będzie się zmieniać - mówi Zbigniew Dworak, radca prawny reprezentujący część kupców z targowiska w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. - Przecież te osoby kupują towary, planują swoją działalność. Dziś jestem w Dąbrowie Górniczej, jutro w Będzinie, potem w Krakowie. Wydaje mi się, że miasto pozornie prowadziło konsultacje z organizacjami społecznymi, wobec tego że polegały one na tym, że umieszczona została informacja na BIP-ie miasta oraz na wydziale organizacji pozarządowych, że takie coś jest planowane. Tymczasem tu potrzebne było jakieś realne źródło komunikacji, żeby trafić do mieszkańców i do kupców, by mogli się w tym temacie wypowiedzieć. Tym bardziej do społeczności bułgarskiej, która nie posługuje się językiem polskim tak biegle, by móc zapoznać się na BIP-ie z tymi informacjami – dodaje. W imieniu części kupców Zbigniew Dworak poprosił prezydenta miasta o spotkanie. - By wysłuchał zarówno kupców dąbrowskich, jak i przedstawicieli kupców bułgarskich. Po to, by rozwiązać jakoś ten problem. Jeżeli jest kłopot z tym, że stanowiska wychodzą poza teren targowiska, to zawsze można je ogrodzić, jeżeli chodzi o sprzątanie, to miasto i tak powinno tu utrzymywać czystość. Niezależnie od tego, czy jest targowisko czy nie, a przecież kupcy płacą za możliwość handlu pieniądze do MZBM. Codziennie dzwonię do sekretariatu prezydenta z zapytaniem, czy znajdzie dla nas czas. Chcemy na spokojnie się spotkać, licząc na to, że jednak da się stworzyć takie warunki, by handel niedzielny był tu możliwy – podkreśla Zbigniew Dworak. Miasto będzie się trzymać zapisów uchwały Tymczasem zgodnie z decyzją dąbrowskich radnych od 17 lipca targowisko w Gołonogu ma być czynne wyłącznie od poniedziałku do soboty. Tylko to na gruntach miejskich, bo na gruntach prywatnych handel dalej będzie mógł się odbywać. – Zdecydowało niezadowolenie okolicznych mieszkańców, którzy skarżyli się na blokowanie chodników przez stoiska handlowe, klientów parkujących na trawnikach i śmieci walające się po całym osiedlu – mówił podczas czerwcowej sesji Marcin Górski, zastępca naczelnika Wydziału Polityki Społecznej, Mieszkaniowej i Zdrowia w dąbrowskim Urzędzie Miejskim. W głosowaniu 22 radnych opowiedziało się za przeniesieniem niedzielnego handlu z Gołonoga na targowisko przy ulicy Poniatowskiego, trzech wstrzymało się od głosu. Jak informuje miasto na placu targowym przy ul. Poniatowskiego znajdzie się natomiast dodatkowe miejsce nawet dla około 100 handlujących, nie tylko dla 28. - Nie wykluczamy spotkania z prezydentem, jednak na tę chwilę obowiązuje uchwała przyjęta przez Radę Miejską w trakcie czerwcowej sesji. Decyzja o zakazie wynika ze skarg mieszkańców i obserwacji służb porządkowych. Decyzję poprzedziły też rozmowy i warsztaty z kupcami prowadzącymi w tym miejscu codzienną działalność gospodarczą, które odbywały się jesienią 2020 roku. Niewątpliwie decyzja ta poprawi też wizerunek ryneczku w Gołonogu, który mocno ucierpiał w wyniku niedzielnego handlu – tłumaczy Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#150
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT nasze miasto Protest kupców w Dąbrowie Górniczej. Zakaz niedzielnego handlu na targowisku w Gołonogu. W środę spotkanie z prezydentem miasta Kupcy protestują w Dąbrowie Górniczej. W środę 13 lipca o godzinie 12 dąbrowscy i bułgarscy kupcy spotkają się z prezydentem Marcinem Bazylakiem. Mają nadzieję, że przekonają go do tego, by niedzielny handel na placu targowym w dzielnicy Gołonóg powrócił. Na razie – decyzją dąbrowskich radnych – od 17 lipca na terenie miejskim nie będzie można nic kupić ani sprzedać. Kupcy taką decyzją są rozgoryczeni, zapowiadają, że nie wykluczają protestów. To nie jest sprawiedliwe. Chcą pracować, uczciwie zarabiać Cała sytuacja budzi wśród mieszkańców Dąbrowy Górniczej oraz samych kupców wiele kontrowersji. Kupujący podkreślają, że w tym miejscu co niedziele można było zrobić zakupy (m.in. kupić odzież, buty, bieliznę) w przystępnych cenach, więc dlaczego ma się to teraz zmienić. Zwłaszcza, że niedzielny handel został zachowany na największym miejskim targowisku przy ul. Poniatowskiego. Kupcy – zwłaszcza bułgarscy, ale nie tylko – woleliby dalej pozostać w Gołonogu. Tutaj handluje im się dobrze, mają stałych klientów. Propozycja przenosin na miejskie targowisko nie rozwiązuje ich zdaniem problemu, bo nie wszyscy się tam zmieszczą, a warunki handlu będą ograniczone. Nie ma się też co oszukiwać, że i konkurencja jest tam większa. Dodatkowo teren targowiska w Gołonogu – na którym ma obowiązywać zakaz niedzielnego handlu – jest poszatkowany. To znaczy działkę miejską przecinają dwa pasy prywatnych terenów, na których niedzielny handel będzie mógł dalej się odbywać, a do tego tuż za płotem targowiska jest kolejny ogromny prywatny plac, na którym także w niedzielę rozstawi się mnóstwo właścicieli przeróżnych towarów, którzy będą je sprzedawać. - To jak to jest? My mamy być karani za to, że płacimy wszystkie opłaty, zobowiązania finansowe wobec Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych, który zarządza targowiskiem, w umowach mamy wyraźnie napisane, że możemy handlować w niedzielę, a teraz nam się to wszystko jedną odgórną decyzją zabiera. A dwa metry dalej handel będzie kwitł w najlepsze. Przecież to jest bez sensu. Nie poddamy się, będziemy protestować – zapowiadają kupcy z targowiska w dzielnicy Gołonóg. Miasto proponuje im np. przenosiny na miejskie targowisko przy ulicy Poniatowskiego, ale jak podkreślają tam jest za mało miejsc, a do tego w 2023 roku planowana jest ponoć gruntowna modernizacja targowiska, więc handel ich zdaniem znów tam ucierpi. - Podpisywaliśmy umowy, że handlujemy cały tydzień. Dlaczego ja, nie mając żadnego pracownika, sama nie mogę sprzedawać w niedzielę? Jestem właścicielem. Wnosimy opłaty za cały miesiąc handlu, włącznie z niedzielami. To jest nie w porządku. MZBM za chwilę nam powie, że możemy tylko handlować dwa dni w tygodniu – mówi Danuta Latos. Martwią się zwłaszcza Bułgarzy, bo to właśnie oni, czasem w liczbie nawet ponad 200, rozstawiali się ze swoimi towarami i ubraniami co niedzielę w Gołonogu. Klientów mają mnóstwo. - To jest niesprawiedliwe. Płacę za mały kawałek terenu pod handel 60 zł co niedzielę, a jak chcę zająć większą przestrzeń, to nawet 180 zł. To realny zysk dla miasta, a ja dzięki temu mogę utrzymać swoją rodzinę. Nikt z nami wcześniej nie rozmawiał, niczego nam nie proponował w zamian – podkreśla Asam Ismaiłow z Bułgarii, który co niedzielę handluje w Gołonogu. Spotkanie z prezydentem szansą. A jeśli nie, to może inne miejsce? Kupcy mają nadzieję, że uda się jednak znaleźć jakiś kompromis. Liczą na konstruktywne rozmowy podczas spotkania z prezydentem Dąbrowy Górniczej. A do tego złożyli także pismo w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, licząc na zrozumienie swoich argumentów i racji, a w konsekwencji np. unieważnienie uchwały dąbrowskich radnych przez organ nadzorczy. - Z prezydentem miasta spotka się reprezentacja kupców. Mamy nadzieję, że nasze argumenty przekonają władze miejskie do zmiany decyzji. Zawsze można bowiem znaleźć jakiś złoty środek, który pozwoliłby na osiągnięcie kompromisu - mówi Zbigniew Dworak, radca prawny reprezentujący część kupców z targowiska w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. Na dziś sytuacja wygląda tak, że w niedzielę 17 lipca targowisko w Gołonogu – przynajmniej w części należącej do miasta – ma być zamknięte. Być może zmieni się to po spotkaniu kupców z prezydentem miasta. - W pierwszą zamkniętą niedzielę, 17 lipca, każdy wjazd na targowisko będzie zagrodzony zgodnie z ustaleniami MZBM i Straży Miejskiej – zapowiada Piotr Jędrusik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Dąbrowie Górniczej. Zgodnie z decyzją dąbrowskich radnych od 17 lipca targowisko w Gołonogu ma być czynne wyłącznie od poniedziałku do soboty. Tylko to na gruntach miejskich, bo na gruntach prywatnych handel dalej będzie mógł się odbywać. W głosowaniu 22 radnych opowiedziało się za przeniesieniem niedzielnego handlu z Gołonoga na targowisko przy ulicy Poniatowskiego, trzech wstrzymało się od głosu. Jak informuje miasto na placu targowym przy ul. Poniatowskiego znajdzie się natomiast dodatkowe miejsce nawet dla około 100 handlujących, nie tylko dla 28. Innym wyjściem z tej trudnej sytuacji być może będą przenosiny kupców kilkaset metrów dalej, na plac w rejonie al. Zagłębia Dąbrowskiego, tuż za rondem, prowadzącym w ulicę Tysiąclecia. To właśnie tam, na prywatny teren, mógłby się przenieść niedzielny handel, także z udziałem kupców z Bułgarii. - Jestem gotowy przygotować tam odpowiednie warunki dla kupców. Obecnie jest duże zainteresowanie takim rozwiązaniem. Około 80 kupców z Bułgarii już się interesowało przenosinami, byliby skłonni handlować w nowym miejscu. Zobaczymy, jak dalej będzie wyglądała cała sytuacja. Jeśli będzie taka wola, zrobimy zaplecze sanitarne, inne udogodnienia, tak by i kupujący, i sprzedający byli zadowoleni z warunków, w jakich będzie funkcjonował handel w nowym miejscu – mówi nam Jan Dziuba, właściel prywatnego terenu przy al. Zagłębia Dąbrowskiego. Bałagan, hałas, skargi mieszkańców. I wysokie koszty. To argumenty miasta Miasto i MZBM wskazują tymczasem, że powodem likwidacji niedzielnego handlu są m.in. skargi tych dąbrowian, którym nie odpowiada hałas, a przede wszystkim brud i bałagan, jaki co niedzielę pozostaje po handlujących. Do tego dochodzą rozjeżdżone trawniki i kwestie sanitarne, bo nie ma tam odpowiedniego zaplecza, które byłoby wystarczające dla ogromnej liczby klientów i sprzedających. A ile w takim razie kosztuje utrzymanie porządku w tym miejscu. Okazuje się, że bardzi dużo. Usługi utrzymania czystości na terenie targowiska przy ul. Tysiąclecia świadczy Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe JOLBRO z Dąbrowy Górniczej. Firma została wyłoniona po przeprowadzeniu postępowania przetargowego, zgodnie z ustawą Prawo Zamówień Publicznych. - Przedmiotem zamówienia była usługa utrzymania czystości na targowiskach przy ul. Tysiąclecia i Ludowej w Dąbrowie Górniczej. Umowa zawarta 7 lipca 2021 roku obowiązuje od 1 sierpnia 2021r. Do 31 lipca 2023 roku. Obejmuje m.in. sprzątanie terenów targowiska przy ul. Ludowej i ul. Tysiąclecia od poniedziałku do niedzieli wraz z usługą inkaso. Łączne wydatki w okresie trwania umowy nie mogą przekroczyć kwoty 1 mln 5 tys. 752,28 zł brutto – informuje Piotr Jędrusik. Jak dowiedzieliśmy się w MZBM-ie Koszt sprzątania targowiska w Gołonogu w pierwszym kwartale 2022 roku to 102 tysiące 355,55 zł. Koszty sprzątania za czerwiec wyniosły 17 tys. 488,05 zł netto. To ponoć kwota stosunkowo niska, bo nie obejmuje usługi koszenia zieleni, która jest dodatkowo płatna. Koszty sprzątania za jedną niedzielę czerwca wyniosły 15 tys. 351,20 zł netto. Kwota miesięczna zależna jest od ilości niedziel w danym miesiącu. - W pierwszym kwartale 2022 r. przychód z targowiska przy ul. Tysiąclecia wyniósł 100 tysięcy 531,13 zł, przy kosztach sięgających 155 tys. 766,56 zł – podkreśla dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Stałe kioski handlowe obciążane zgodnie z powierzchnią zajmowanego gruntu. Opłata za dzierżawę 1m kw. gruntu wynosi 8,70 plus podatek VAT. Przykładowo przy założeniu, że kiosk pana X liczy 10 m kw. czynsz dzierżawy opiewa na 87 zł plus podatek. - Jednocześnie dzierżawcy uiszczają opłatę eksploatacyjną za korzystanie z gruntu w wysokości zależnej od ilości posiadanych kiosków. W przeważającej ilości opłata ta wynosi 73,17 zł plus podatek, w sytuacji posiadania dwóch kiosków opłata ta jest pomniejszana na drugi kiosk o 50 proc., są to jednak przypadki jednostkowe – tłumaczy Piotr Jędrusik. Wracając do przykładu dzierżawca do kwoty czynszu 87 zł musi dodać ww. opłatę przy założeniu, że ma tylko jeden kiosk, czyli 73,17 zł. Reasumując dzierżawca X płaci miesięcznie 160,17 zł plus VAT. Dodatkowo ponosi opłaty związane z mediami, jeżeli kiosk jest w nie wyposażony. Jak informuje MZBM w przypadku handlu niedzielnego opłata jest zależna od wielkości stanowiska; za miejsce handlowe od 0-9 m kw. włącznie 60zł/dzień, od 9-18 m kw. włącznie 90 zł/dzień, od 18-25 m kw. włącznie 150zł/dzień, powyżej 25 m kw. 220 zł/dzień. Dodatkowo handlujący płacą za miejsce parkingowe. To kwota 5 zł lub 50 zł, jeżeli samochód jest zaparkowany w miejscu nie wskazanym przez zarządcę targu. Metraż stanowiska jest obliczany przez poborców opłat inkaso z firmy JOLBRO. W przypadkach spornych miejsce handlowe jest mierzone i na podstawie pomiaru wyliczana jest opłata. no ciekawe też jakie zmiany na Poniatowskiego w przyszłym roku -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#151
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 546 Dołączył: wto, 04 kwi 17 Nr użytkownika: 5,925 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Umowa dzierżawy terenu na Poniatowskiego wygasa końcem roku. Ja sam chadzam na ten targ ale nie obraziłbym się gdyby zniknął z widoku i się gdzieś przeniósł w ciut bardziej ustronne miejsce, to się pewnie nie wydarzy. Zatem mam nadzieje, że gruntowny remont / przebudowa targowiska, to jest jakieś minimum jakie postawiono przed Stowarzyszeniem Kupców z Poniatowskiego i ktoś w ramach nowej umowy będzie ich z tego rozliczał.
|
|
|
![]()
Post
#152
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT nasze miasto
Zamknięcie targowiska miejskiego w Gołonogu. Kupcy z Dąbrowy Górniczej skarżą do sądu decyzję. Miasto pewne, że nie złamało prawa Targowisko w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu było jednym z najbardziej znanych w woj. śląskim. Dlaczego? Bo tu od bułgarskich – i nie tylko - kupców można było co niedzielę kupić ubrania i inne towary w przystępnej cenie. Zamieszanie i bałagan towarzyszący zdaniem miejskich urzędników temu handlowi sprawił, że radni miejscy przegłosowali zakaz takiego handlu na terenach miejskich. Można nadal handlować, ale tylko na znacznie mniejszych gruntach prywatnych, co ograniczyło znacznie możliwości kupców. W takiej sytuacji – w imieniu jednej z handlujących – radca prawny Zbigniew Dworak złożył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach skargę na uchwałę dąbrowskiej Rady Miejskiej oraz postępowanie lokalnych władz, dyskryminujące jego zdaniem handlujących i wprowadzające zmiany prawne, które nie powinny mieć miejsca. Zlikwidowali praktycznie całe targowisko w dzielnicy Gołonóg Niedziela 17 lipca tego roku była pierwszym dniem, kiedy zakazany został niedzielny handel na targowisku w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu, gdzie co tydzień swoje towary oferowało kilkuset sprzedających z Polski i Bułgarii. Na miejscu pojawili się policjanci i strażnicy miejscy, którzy pilnowali, by nikt nie rozkładał stanowisk handlowych na gruntach miejskich. Te poprzecinane są pasami gruntów prywatnych, gdzie można oferować towary bez problemów, ale tych jest mało, a do tego ludzie chcą mieć wybór. I tak z czasem nie tylko kupcy bułgarscy, ale także dąbrowscy musieli zwinąć swoje interesy. Bo kupujących nie było już tak wielu jak wcześniej. Miasto proponowało im przenosiny na Miejskie Targowisko przy ulicy Poniatowskiego, ale jak ustaliliśmy z takiej oferty nie skorzystał jak na razie ani jeden handlujący. Tam bowiem konkurencja jest spora, a do tego – co podkreślali kupcy z Bułgarii – jest za mało miejsca, by mogli wyeksponować swoje towary. Sytuacja stała się więc patowa. Część kupców przeniosła się kilkaset metrów od targowiska na inne tereny prywatne, koło dawnego postoju dla tirów, ale to już nie to samo, co wcześniej. Cały ten gołonoski handel się praktycznie rozpadł. Jedni się smucą, bop mogli taniej kupić wiele rzeczy, głównie odzież, a inni cieszą, bo jak podkreślają, teraz jest w niedziele spokój, nie ma bałaganu, hałasu. Skarga na decyzje lokalnych władz trafiła do WSA w Gliwicach Kupcy nie mogą pogodzić się z taką sytuacją do końca, uważając, że powinni zostać potraktowani bardziej po partnersku. Całe to nagłe zamieszanie nie powinno się natomiast skończyć likwidacją zorganizowanego handlu niedzielnego, z którego przecież – co podkreślają – miasto też czerpało korzyści finansowe. Obecnie radca prawny Zbigniew Dworak, który zaangażował się od początku w pomoc kupcom, złożył w imieniu jednej z handlujących do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach skargę na uchwałę Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej, która zlikwidowała handel w Gołonogu. Liczą wspólnie, że korzystne dla kupców rozstrzygnięcie sądowe może stać się podstawą do tego, by znów – wspólnie z miastem – ustalić nowe zasady handlu w Gołonogu a targowisko mogłoby wrócić na swoje pierwotne miejsce. - Postępowanie władz samorządowych oraz uchwała Rady Miejskiej nie mają żadnego umocowania prawnego. Nie mogą one iść w kierunku dyskryminacji handlujących. Do tego praktycznie brak było w tej sytuacji konsultacji społecznych, bo formuła, w jakiej zostały przeprowadzone, nie dawały żadnych szans na to, by wzięły w nich udział wszystkie zainteresowane tym osoby – podkreśla Zbigniew Dworak. - Gmina musi mieć konkretne powody, by wprowadzać zakaz handlu czy też go ograniczać. A tymczasem nie ma w polskim prawodawstwie ustawy sankcjonującej takie decyzje. Wszystkie te decyzje oraz rozstrzygnięcia niekorzystnie wpłynęły na życie, możliwość utrzymania się przez handlujących. Jest wiele aspektów tej sprawy, którym powinien przyjrzeć się sąd – dodaje. W swojej skardze do sądu prawnik zarzuca przyjętej przez dąbrowskich rajców uchwale m.in. naruszenie ustawy o samorządzie gminnym a także złamanie Konstytucji RP poprzez lakoniczne uzasadnienie uchwały, mówiące tylko i wyłącznie o konieczności jej podjęcia. Do tego zarzuca naruszenie stosownej uchwały Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej poprzez brak przeprowadzenia konsultacji w formie pisemnej oraz elektronicznej, co sprawiło, że nie było szans, by trafiły do właściwego adresata. Uchwała Rady Miejskiej w sprawie skargi została podjęta na sesji 26 października i przekazana do WSA w Gliwicach 10 listopada. Miasto uważa jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem Jak podkreślają władze samorządowe Dąbrowy Górniczej przyczyną podjęcia uchwały było uporządkowanie sytuacji panującej na targowiskach miejskich zarządzanych przez MZBM), tak by oba targowiska (przy ul. Tysiąclecia i ul. Ludowej) działały w jednakowych dniach. Drugą sprawą jest fakt, że do Urzędu Miejskiego, radnych rady miejskiej oraz spływały liczne interwencje dotyczące zakłócania w niedziele spokoju, w tym formalna pisemna skarga, poparta podpisami 157 osób. - Niezadowolenie mieszkańców dotyczyło między innymi problemu blokowania chodników przez stoiska handlowe, problemu parkowania samochodów na trawnikach, a także ogromnego problemu dotyczącego zaśmiecania. Skargi o zalegających śmieciach z niedzielnego handlu były zgłaszane również z sąsiednich osiedli mieszkalnych, leżących poza terenem objętym umową z firmą sprzątającą. Przy czym zaznaczyć należy, że problem ten istniał tylko w niedziele – tłumaczy Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy dąbrowskiego Urzędu Miejskiego. Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych wielokrotnie podejmował jego zdaniem działania zmierzające do poprawy sytuacji, zwiększał kontrolę poprawności realizacji umowy przez firmę sprzątającą, zamieszczał informację o właściwym sposobie segregacji odpadów na targowisku oraz informował o obowiązku segregacji śmieci osoby handlujące w niedziele. - Trzeba dodać, że w 2020 r. przeprowadzono obszerne badanie sytuacji na targowisku miejskim przy ul. Tysiąclecia wśród okolicznych mieszkańców. W raporcie tym dokładnie przeanalizowano kwestię handlu w niedzielę, którego obraz w opinii mieszkańców był negatywny - w szczególności podkreślano jego uciążliwość dla mieszkańców. Zaskarżona uchwała nie reguluje prawa ani zasad prowadzenia działalności gospodarczej, nie zakazuje jej dalszego prowadzenia. Żaden przepis zaskarżonej uchwały nie ingeruje w zasadę społecznej gospodarki rynkowej czy też zasadę wolności podjęcia i prowadzenia działalności gospodarczej – podkreśla Bartosz Matylewicz. Jak dodaje, prowadzenie targowisk miejskich jest zadaniem własnym gminy czyli poprzez jego wykonywanie gmina zaspokaja zbiorowe potrzeby wspólnoty samorządowej i realizując to zadanie ma prawo decydować, gdzie i na jakich warunkach organizuje targowisko. - Brak jest jakiejkolwiek podstawy prawnej do twierdzenia, że targowiska miejskie winny być otwarte we wszystkie dni tygodnia. Rada gminy, uchwalając regulamin targowiska i ustalając godziny korzystania nie zakazuje ani nie ogranicza prowadzenia działalności gospodarczej przez jakikolwiek podmiot. Wprowadzenie pewnych warunków czy ograniczeń, co do zasad korzystania z targowiska nie można utożsamiać z zakazem czy ograniczaniem prowadzenia działalności gospodarczej na obszarze gminy. Handel na targowisku miejskim jest dobrowolny, każdy kto na nim handluje powinien jednak być przygotowany na przyjęcie zasad, jakie zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, może narzucić rada gminy. Umowy dzierżawy z handlującymi wyraźnie mówią o obowiązku przestrzegania przepisów regulaminu. Nie można twierdzić, że zmiana regulaminu dyskryminuje handlujących na terenie targowisk miejskich w stosunku do handlujących na terenach prywatnych – tłumaczy rzecznik dąbrowskiego Urzędu Miejskiego. Z informacji przekazanych przez miasto wynika, że rozpoczęcie działalności handlowej na terenie targowiska jest dobrowolne, gmina nie reguluje zasad ogółu handlu na jej obszarze. Każdy prowadzący działalność gospodarczą na terenie podmiotu trzeciego (w tym prywatnego) powinien mieć świadomość, że będzie musiał dostosować się do reguł użytkowania nieruchomości narzuconych przez właściciela. - Zarzut dyskryminacji jest zupełnie nietrafiony, kwestionowana uchwała zmieniająca dotyczy wszystkich korzystających z targowisk miejskich (prowadzonych i zarządzonych przez gminę), nie czyni żadnych rozróżnień podmiotowych. Rada Miejska, przyjmując zmianę uchwały ujednoliciła dni otwarcia targowisk miejskich - w poprzednim stanie prawnym targowisko przy ul. Tysiąclecia czynne było od poniedziałku do niedzieli a targowisk przy ul. Ludowej od poniedziałku do soboty. Trudno tu zatem mówić o dyskryminacji, wręcz przeciwnie, zrównano tym samym sytuację korzystających z targowisk przy ul. Tysiąclecia i ul. Ludowej – mówi Bartosz Matylewicz. Zdaniem władz samorządowych na marginesie można wskazać, że targowisko prowadzone w Dąbrowie Górniczej przy ul. Poniatowskiego przez Stowarzyszenie Kupców Targowych jest nieczynne we wtorki, środy oraz soboty. Zatem zakres dni handlu na targowiskach miejskich jest znacznie szerszy, tym bardziej, że obejmuje dni w których opisane wyżej targowisko prowadzone przez podmiot prywatny jest zamknięte. - Nie jest prawdą zarzut, jakoby naruszono zasady przeprowadzania konsultacji społecznych. Trzeba też podkreślić, że żaden przepis prawa nie obliguje do przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie regulaminu targowiska miejskiego. Nie mniej jednak podjęcie uchwały w sprawie przyjęcia regulaminu targowisk miejskich na terenie miasta Dąbrowa Górnicza zostało poprzedzone przeprowadzonymi konsultacjami w dniach od 10.06.2002 r. do 21.06.2022 r. Ogłoszenie o konsultacjach prawa miejscowego z organizacjami pozarządowymi oraz podmiotami wymienionymi w art. 3 ust. 3 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie dostępne jest na stronie www.bip.dabrowa-gornicza.pl w zakładce „Konsultacje z organizacjami pozarządowymi” oraz www.ngo.dabrowa-gornicza w zakładce „Konsultacje aktów prawa miejscowego” – przekonuje Bartosz Matylewicz. Ponadto jak już wskazano wyżej w 2020 r. przeprowadzono wśród mieszkańców miasta obszerne badanie dotyczące funkcjonowania targowiska przy ul. Tysiąclecia, z którego wynikało krytyczne nastawienie mieszkańców do handlu w niedzielę. Co więcej z badań tych nie wynikało, aby mieszkańcy uznawali za niezbędne pozostawienie niedzieli jako dnia handlu na targowisku. - Podjęta na Sesji Rady Miejskiej 22 czerwca 2022 r. uchwała nie oznacza likwidacji niedzielnego handlu w naszym mieście. W dalszym ciągu jest on możliwy np. na targowisku miejskim administrowanym przez Stowarzyszenie Kupców Targowych przy ul. Poniatowskiego. Miasto zaproponowało kupcom przenosiny na miejskie targowisko przy ulicy Poniatowskiego. Na terenie targowiska przedstawiciele kupców mogli zobaczyć, jakie miejsca, i w jakiej ilości mogą zostać przygotowane dla tych handlujących, którzy zdecydują się przenieść w to miejsce. Zgodnie z deklaracją kierownika targowiska może ich być ponad 100. W przypadku stałych stanowisk handlowych także możliwe jest ich przeniesienie w miejsce wybrane przez daną osobę. Każda taka sytuacja jest i będzie traktowana indywidualnie. Z informacji otrzymanych od Stowarzyszenie Kupców Targowych, do dziś żaden z handlujących nie skorzystał z oferty, która jest w dalszym ciągu aktualna – podkreśla rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. Jak zatem do tego wszystkiego odniesie się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach? O tym przekonamy się w najbliższych miesiącach. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#153
|
|
![]() IX :) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: ADMINISTRATOR Postów: 9,260 Dołączył: pią, 15 sie 03 Skąd: DG IX Nr użytkownika: 8 Płeć: Mężczyzna GG: 1234567 Skype: test Tlen: test ![]() |
CYTAT naszemiasto Tak zmieni się Targowisko Miejskie w Dąbrowie Górniczej! Zielony dach, osobne strefy handlu, nowe parkingi... Targowisko Miejskie przy ul. Poniatowskiego w Dąbrowie Górniczej należy do jednych z największych oraz najchętniej odwiedzanych w regionie. Wkrótce ma się całkowicie zmienić, z czego z pewnością ucieszą się i handlujący, i klienci. Gotowa jest nowa koncepcja architektoniczna przebudowy i modernizacji tego obiektu, przygotowana przez dąbrowskie biuro architektoniczne Tojka Architekci. Targowisko Miejskie w Dąbrowie Górniczej z zielonym dachem. Robi wrażenie! Całość wygląda bardzo interesująco, a kiedy udałoby się zrealizować zaprezentowane założenie dąbrowskie Targowisko Miejskie stałoby się pewnie jednym z najładniejszych i najbardziej funkcjonalnych nie tylko w woj. śląskim, ale całej Polsce. Koncepcja zawiera bowiem mnóstwo nowatorskich rozwiązań, a jedna z nich to zielone dachy nad zadaszoną częścią placu targowego, co ma nawiązywać do barw miasta. Na jakich zmianach najbardziej zależało zatem Stowarzyszeniu Kupców Targowych w Dąbrowie Górniczej przy opracowaniu koncepcji przebudowy i rewitalizacji? - Stowarzyszenie Kupców Targowych w realizacji koncepcji występowało głównie jako rzecznik gremium kupieckiego, dlatego artykułowało potrzeby wynikające głównie ze ?środowiska wewnętrznego". Chodziło o kwestie dostępności klientów do stanowisk kupieckich, a więc możliwości jak najłatwiejszej obsługi w zakresie transportu eksponowanych towarów, możliwie największej ?równości" w zakresie atrakcyjności lokalizacji poszczególnych stanowisk. Niebagatelna była również kwestia przyszłych kosztów przedsięwzięcia ? podkreśla Ryszard Tojka, główny projektant w biurze architektonicznym Tojka Architekci. Paczkomat, bankomat, zadaszenie, a do tego nowe miejsca parkingowe Gości targowiska ma witać strefa główna od strony ulicy Poniatowskiego z ośmioma lokalami usługowymi oraz przestrzenią rekreacyjną z ławkami i zielenią. Tam też znajdzie się miejsce dla placu zabaw, paczkomatu oraz bankomatu. Tutaj też zlokalizowany miałby być przystanek autobusowy. Wyraźnie oddzielony ma zostać handel spożywczy od handlu przemysłowo-odzieżowego, który znajdował się będzie w środkowej części targowiska. Lokale usługowe na wejściu czynne byłyby natomiast przez cały tydzień. Wewnątrz mają pojawić się szerokie, zadaszone alejki, co ułatwi handel, uniezależniając go od kaprysów pogody. W części spożywczej zaprojektowanych zostało 46 stanowisk wraz z zapleczem dla samochodów. W części odzieżowo-przemysłowej jest mowa o 114 stanowiskach, dających zupełnie inne możliwości ekspozycji towarów niż dotychczas. Na końcu przewidziana została strefa dla handlujących meblami. Tam mogłoby zostać przygotowanych 20 stanowisk. Całkiem inaczej ma też wyglądać strefa parkingowa. Droga techniczna od strony ul. Piłsudskiego oraz tamtejsze miejsca parkingowe byłyby przeznaczone tylko dla kupców. Nowych 39 miejsc parkingowych dla kupujących przewidzianych zostało od strony ul. Twardej, a kolejnych ponad 100 w rejonie ul. Zawidzkiej. - W proponowanym rozwiązaniu braliśmy pod uwagę również kwestie sanitarne. Stąd założenie segregacji pomieszczeń i urządzeń sanitarnych przeznaczonych dla klientów (ogólnodostępne) a także kupców, oczywiście z dostępem do bieżącej wody, kanalizacji oraz spełniających obowiązujące wymogi sanitarne. Szerzej mówiąc, trzeba podkreślić, że równie starannie potraktowaliśmy np. gospodarkę odpadami, co w przypadku tego typu obiektu ma niebagatelne znaczenie ? mówi Ryszard Tojka. Zielone dachy i wkomponowanie targowiska w otoczenie nowych plant Na dachach nowego targowiska ma się pojawić natomiast wspomniany zielony dach. Skąd taki pomysł? - ?Zielona Dąbrowa" to hasło miasta, które naszym zdaniem powinno być możliwie najszerzej wcielane w życie. Ekstensywna zieleń na dachach, ale również w układzie wertykalnym na fragmentach ścian, może mieć wiele zalet, zarówno w aspekcie odbioru przez użytkowników jak i czysto praktycznym. Mam tu na myśli, na przykład chłód w upalne dni, regulator wilgotności, oddziaływanie ekologiczne, itd. Rozwiązanie takie sprawdza się w wielu realizacjach, dlaczego więc nie na targowisku w Dąbrowie Górniczej ? podkreśla Ryszard Tojka. Jak dodaje zadaniem projektantów było jak najpełniejsze spełnienie oczekiwań środowiska kupieckiego z jednoczesnym uwzględnieniem wszelkich wymogów, wynikających z ogólnomiejskiego oddziaływania projektowanego przedsięwzięcia. - Chodziło o wpisanie się w przestrzeń, z nawiązaniem do bezpośredniego oraz dalszego otoczenia. Chodzi tu o interakcję ze świeżo zrewitalizowanymi plantami, możliwości powiązania komunikacyjnego z dwóch ulic - Poniatowskiego i Zawidzkiej, zachowanie charakteru targowiska z jednoczesną konfrontacją z istniejącymi obiektami w centrum miasta, a także zapewnienie optymalnego sposobu parkowania samochodów, zarówno kupieckich jak i klienteli ? mówi Ryszard Tojka. W 2022 roku sąsiadujące bezpośrednio z Targowiskiem Miejskim Planty im. harcmistrza Stefana Piotrowskiego. Teraz można tu odpocząć w cieniu drzew, pojeździć wyznaczoną, osobną ścieżką rowerową czy też wybrać się na spacer z psem. Stare ławki i szutrowe alejki zastąpiła bowiem całkiem nowa infrastruktura, która już teraz cieszy się popularnością wśród mieszkańców. Planty zyskały nowy układ alejek oraz wydzieloną drogę rowerową. Z myślą o osobach, które na zakupy przyjeżdżają na rowerach, na wysokości głównego wejścia na targowisko powstał także parking rowerowy. Chodniki i poszerzona główna aleja zostały wyłożone kostką, natomiast przecinające ją ścieżki mają mineralną nawierzchnię. Całość uzupełnia nowoczesne ledowe oświetlenie, liczne ławki i kosze na śmieci. Jest też ogrodzony wybieg dla psów, który powstał na wysokości I LO im. W. Łukasińskiego. Całość uzupełnia zieleń, dęby, jesiony, klony, brzozy, lipy i ozdobne grusz, a także trzy tysiące krzewów. Kupcy zapraszają cztery dni w tygodniu Skontaktowaliśmy się ze Stowarzyszeniem Kupców Targowych w Dąbrowie Górniczej, by dowiedzieć się, kiedy ta nowatorska koncepcja będzie miała szansę się zmaterializować. Okazało się, że trwają jeszcze w tej sprawie spotkania i konsultacje, ale więcej szczegółów poznamy już wkrótce. Dąbrowskie Targowisko Miejskie zaprasza w poniedziałki w godz. od 7 do 12, czwartki od 7 do 14, piątki od 7 do 12 oraz w niedziele od 7 do 14. Dziś klienci mają do dyspozycji parking ogólnodostępny przy ul. Poniatowskiego oraz parkingi płatne przy Technicznych Zakładach Naukowych oraz duży parking z wjazdem od ul. Zawidzkiej. Kupimy tu m.in. artykuły spożywcze, odzież, meble, firany, sadzonki kwiatów, drzew, warzyw, a także artykuły gospodarcze. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() no ciekawe, ale na razie ani słowa o realizacji. Chyba każdy się zgodzi, ze super w porównaniu z tym co jest. Jednak widać, że będzie mniejsze niż obecnie. Na plus, że nie zajmie terenu między targowiskiem, a Piłsudskiego, gdzie mam nadzieję powstanie kiedyś zwarta zabudowa, typu usługi na parterze + mieszkania albo biura. Projekt poprawia sytuację, ale nie rozwiązuje problemu z parkingami. Sam bym wymyślił droższe rozwiązanie, na które może nie ma możliwości finansowych, z parkingiem na +1, lub -1, więc na dachu albo podziemnym. -------------------- ![]() |
|
|
![]()
Post
#154
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 60 Dołączył: śro, 25 sty 23 Nr użytkownika: 6,452 Płeć: Mężczyzna ![]() |
^^ Moim zdaniem miasto powinno odkupić działkę na której jeszcze niedawno stał Auchan i zrobić targ w tym opuszczonym budynku. Łatwiejszy dojazd, a przy tym lokalizacja byłaby bardziej na uboczu i samo targowisko aż tak by nie straszyło patrząc na to, że byłoby pod zadaszeniem. No i przy okazji rozwiązujemy problem z parkingami. Dodatkowo na miejscu starego targowiska można by zrobić na prawdę wiele rzeczy, na przykład postawić market lub wybudować nowe mieszkania. Same plusy.
|
|
|
![]()
Post
#155
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 132 Dołączył: pią, 05 cze 09 Nr użytkownika: 3,346 Płeć: Mężczyzna ![]() |
O działce z Auchan na Katowickiej myśleliśmy już lata temu. Miasto podobno wielokrotnie kontaktowało się z właścicielem obiektu w celu dzierżawy lub odkupu i zero chęci współpracy. Ma gnić i tyle.
Co do projektu nowego targu to wypada tylko kibicować. Wybaczę korki, utrudnienia jak tak to zrealizują. |
|
|
![]()
Post
#156
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 60 Dołączył: śro, 25 sty 23 Nr użytkownika: 6,452 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Co do projektu nowego targu to wypada tylko kibicować. Wybaczę korki, utrudnienia jak tak to zrealizują. Co prawda obiekt w realizacji będzie wyglądał pewnie trochę gorzej niż na wizualizacjach, mimo wszystko kibicuję aby projekt się udał, oraz żeby teraźniejszy targ przestał już straszyć swoim obecnym wyglądem. |
|
|
![]()
Post
#157
|
|
![]() Sportowa Dąbrowa ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,882 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna ![]() |
^^^
CYTAT Co prawda obiekt w realizacji będzie wyglądał pewnie trochę gorzej niż na wizualizacjach, 2012 ![]() 2017 ![]() 2019 ![]() ![]() -------------------- |
|
|
![]()
Post
#158
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 132 Dołączył: pią, 05 cze 09 Nr użytkownika: 3,346 Płeć: Mężczyzna ![]() |
![]() Daj pomarzyć ![]() ![]() |
|
|
![]()
Post
#159
|
|
![]() Sportowa Dąbrowa ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: MODERATOR Postów: 2,882 Dołączył: śro, 08 lis 06 Skąd: Śródmieście Nr użytkownika: 267 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Daj pomarzyć ![]() Dobra, daje i sam też pomarzę ![]() ... ale od wizualizacji do realizacji (jeśli do niej dojdzie) to w DG mniej więcej tak wygląda: ![]() ![]() -------------------- |
|
|
![]()
Post
#160
|
|
UZYTKOWNIK ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Grupa: Użytkownik Postów: 546 Dołączył: wto, 04 kwi 17 Nr użytkownika: 5,925 Płeć: Mężczyzna ![]() |
CYTAT Targowisko w Dąbrowie Górniczej jest jednym z największym w regionie. Odwiedziliśmy je w piątkowy (29 grudnia) ranek, gdy wystawia się mniej niż zazwyczaj sprzedawców. - W tym miejscu prawdziwym handlowym dniem jest niedziela. Można kupić wszystko − od mebli, przez jedzenie do ciuchów. Przyjeżdżają tu nie tylko mieszkańcy Dąbrowy, ale z Zawiercia czy Katowic. Dookoła parkują samochody z wielu miast regionu. W poniedziałki, czwartki i w piątki najczęściej jest pieczywo, owoce, warzywa - mówią kupujący. Jeden z kupców mówi, że warzywa i owoce sprzedaje na targowisku od 30 lat. - Mamy wielu stałych klientów, ale każdy, kto u mnie kupuje, może posmakować, czy np. woli jabłka bardziej kwaskowate czy słodsze. Każdy lubi porozmawiać, poradzić się, do czego jakie warzywo najlepiej pasuje. Tego nie ma w żadnym supermarkecie - zauważa. - Klientki lubią pooglądać, a ja jestem wyrozumiała. Nie gonię, tylko jeszcze podpowiadam, wyszukuję, mam dla nich czas. Na rozmowę nie tylko o modzie - mówi ekspedientka sprzedająca bieliznę. - Na targu można spotkać znajomych, przychodzi się tu nie tylko dla zakupów. A te robi się na świeżym powietrzu, nie bębni muzyka, ceny są dużo tańsze. Czego można chcieć więcej? Tylko tego, żeby tu ładniej było - mówią robiący zakupy. Na targowisku brakuje wybrukowanych alejek, dookoła jest stare ogrodzenie, sporo blaszanych bud musiało tu stanąć jeszcze w głębokim PRL-u i teraz wyglądają jak elementy złomowiska. - O przebudowie miejsca mówi się od lat. Od jakiegoś czasu pokazują nam różne wizualizacje, opowiadają o różnych pomysłach. Niektóre z nich są zupełnie bez sensu. Np. żeby w miejscu całego targu ustawić jedną, wielką halę. Albo żeby targ uatrakcyjnić. Tak aby powstała tu kawiarnia czy plac zabaw dla dzieci. Po co? Na targu nie potrzeba takich dodatków, nie trzeba też zabierać świeżego powietrza, wtłaczając wszystkich do czegoś, co będzie przypominało kolejny supermarket - uważa sprzedawca warzyw. Konieczna modernizacja targowiska w Dąbrowie Górniczej - Modernizacja jest konieczna, ale nie trzeba tu żadnego przepychu. Inaczej odbije się to na stawkach dla sprzedających, którzy będą musieli podnieść ceny, a wtedy kto u nich kupi? Nie chcemy też, by zabito atmosferę tego miejsca. Targ ma być targiem, niczym więcej. Wystarczy miejsce wybrukować, wymienić stare budy na schludne stanowiska - uważają kupujący. Grunt przy ul. Poniatowskiego, na którym znajduje się targowisko, należy do miasta. - Miasto podpisało wieloletnią umowę dzierżawy ze Stowarzyszeniem Kupców Targowych w Dąbrowie Górniczej. Zgodnie z nią to ono zobowiązało się do modernizacji, naprawy estetyki tego miejsca. Jeśli otrzymamy konkretny projekt, to będziemy go opiniować. Pozytywna opinia sprawi, że miasto będzie partycypowało w kosztach prowadzonych prac. Mogę powiedzieć, że już teraz planujemy budowę dodatkowych miejsc parkingowych przy targowisku, bo wiemy, że jest z tym problem. Ich budowę chcemy jednak zsynchronizować z samą modernizacją tego miejsca - mówi Piotr Purzyński, pełniący obowiązki rzecznika w urzędzie miasta. Paweł Nykiel z zarządu Stowarzyszenia Kupców Targowych przyznaje, że o poprawie estetyki targu mówi się od lat. - Na szczęście podjęcie prac staje się coraz bardziej realne. Od 2004 r. do 2019 r. sprawa targowych gruntów nie była pewna. Zgłosili się bowiem spadkobiercy, którzy uważali, że część działki należy do nich. Prawomocny wyrok na korzyść miasta zapadł dopiero cztery lata temu. Ale później nastała pandemia, która wstrzymała wszelkie poczynania. Dopiero w tym roku sprawa nabrała rumieńców - mówi Nykiel, dodając, że opracowano już kilka koncepcji przebudowy. - Sama przebudowa nie jest problemem. Chodzi o to, żeby zrobić ją jak najlepiej dla ducha tego miejsca. Chcemy przeprowadzić konsultacje nie tylko z kupcami, ale też z kupującymi, okolicznymi mieszkańcami. By wspólnie wyłonić projekt, który będzie realizowany - deklaruje Nykiel. Copyright © Agora SA |
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: sobota, 11 października 2025 - 16:32 |